GAZ

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.12.04 Nr285

Czas czytania: ok. 20 min.

VVie lki e go

POZNA

)l{ięmtwa

EGO.

N akładem Drukarni N adworuej W Dekera i Spóiki. - Redaktor: A. Wannoueki.

JWV8&.

W Srodę dnia 4. Grudnia.

Wiadomości kraj owe.

Z Wrocławia, d. 21. Listopada.

W mieście tutejszem, gdzie podobnie jak w wielu innych miastach szlqskich ruchawe objawia się życie, obchodzono świetnie dnia 19. b. m. uroczystość ordynacyi miejskiej. Około 300 uczetsuików zebrało się na obiad. W sali widać było uwieńczone popiersie króla, a naprzeciwko obraz Fryderyka Wilhelma III., po obudwóch stronach nazwiska S t e i n i S c h o e n . N adburmislrz, pan Pinder, wzniósłszy zdrowie królewskie, zwrócił w mowie swojej uwagę na ordynacyą miast jako podstawę nowego życia politycznego. Wewnętrzny rozwój do zupełnej dojrzałości doprowadzić, wynieść go do zasady nowego życia politycznego, to ma być zadaniem obecności i nadzieją przyszłości. Reprezentant miejski pan Kopisch dotknął zasług panów Schoen, Stein i Altenstein; w piosnce p. Linderera położony jest mianowicie przycisk na to, że w narodzie obudziło się uczucie swe'j godności i duch społeczny się podniósł. J eden z deputowanych sejmowych miasta W rocławia, pan Tschocke, oświadczył pomiędzy inntmi, że reprezentanci miasta, jeźli ich działanie na przyszłym sejmie skutecznera być ma, jakiś punkt oparcia mieć muszą; potrzebują oni postauowień swych współobywateli, a mianowicie ich kousekwencyi w dotrzymaniu tych postanowień. Co zaś obywatelstwo uchwali,to deputowani w swoje'm miejscu wyrzekną, bez obawy i pochlebstwa, bo chcą, aby lepiej było. »To jest celem naszych życzeń, naszych pelycyi. Ale jeźli chęć nasza być ma rzetelną i korzystną, to te'ż dobijanie się tego celu, t. j. naprawy stosunków krajowych, widocznie wykazywać się musi ze sposobu naszego postępowania. Takowe musi zdać świadestwo, że czasy wygodnej zasady: Niech sobie będzie jak chce, dawno już minęły, że w miejsce dawnego samolubstwa wstąpił prawdziwie duch socyalny; musi ono dać świadectwo, że zawsze gotowi jesteśmy pełnić nasze powinnoscl obywatelskie w calem znaczeniu tego wyrazu, ale też silni dosyć do zaslonienia naszych praw obywatelskich, azalćin zdolni do rozumnego użycia tych, które jeszcze otrzymać mamy; musi ono nareszcie dać świadectwo o rozinyślonem i uzasadnione»! zaufaniu w nas samych, jako też o zupełnej dojrzałości do uczestnictwa w zarządzie 1 prawodawstwie. Wtedy też uda nam się tych do innego doprowadzić przekonania, którzy zawsze jeszcze o niedojrzałości narodów mówią. Ale przypuściwszy, że i w tedy jeszcze zawód losem naszym będzie, dobrze - w tedy zostanie nam przynajmniej to przekonanie, żeśmy jako obywatele obecności obowiązków naszych dopełnili, a z przekonaniem takiern śmiało wyglądać możemy przyszłości - jakkolwiek ona brzemienna, cokolwiek w łonie swym kryje. Przyj dy nam udzielone i wznieście zeumą toast na zadosyćucz_ynienie dawnych życzeń naszych. Oby tęsknota wszystkich rozumnych obywateli kochanej naszej ojczyzny, tęsknota za wolnym umysłowym ruchem, za zupełnie wolnym drukiem, za zupełnćm upelnioletnieniem jak najprędzej zaspokojoną była. ISiech żyje postęp we wszelkich kierunkach tak w najprostszein życiu przemysłowem, jako też w całćm państwie, równie w umysłowym jak materyalnym względzie, w stosunkach tak polityczuych jak społecznych. «p r o w i n c j a P ru s ka. - Król. Radzca Ziemiański w Rasteubnrgu, Hr. E u l e n b u r g wezwał okólnikiem z d. 23. m. b. obywatelstwo, zęby na osiadanie Filiponów (jak wiadomo sekty kościoła greckiego, odznaczającej się fanatyzmem i dzikością charakteru) nie zezwalało. Z nad Ren u, dnia 22. Listopada.

Stosownie do wiadomości z Rerliua nie przyjął już Cesarz J. M. rossyjski propozycyi, aby oficerowie pruscy w wojnie czerkieskiei udział mieli; prócz tego dowiadujemy się, ze Rossya korzyści państu naszemu przyzwolonych na cały związek celny rozciągnąć nie chciała. (Gazeta kolońaka.) Gazeta T r e w i r s k a pisze: Przed niedawnym czssem podaliśmy korrespoudencyą z Królewca, stosownie do której w ościennem państwie nieszczęśliwą ofiarę knutami nie tylko na śmierć zbito, lecz też poszarpane ciało, podczas kiedy krewnych naocznemi świadkami tego być zniewalano, dopóty katowano, dopóki przepisana ilość 1000 knutów nie była wyliczona. Przed kilku tygodniami zdarzył się w Warszawie następujący wypadek. Po reprezentacyi teatralnej przed teatrem młodzieniec jakiś na prezesa policyi, Generała Abramowicza z szpadą uderzył; pchnięcie do serca wymierzone chybiło celu a -ponieważ w chwili uderzenia oficer rossyjski w bliskości stojący nacierającego uchwycił, Generał lekko tylko w piersi zoslał raniony. Tego młodzieńca aresztowano. Odtąd nic o nim nie słyszauo. Ale w pochwie szpady znaleziono spis około 100 nazwisk, w skutek czego wiele osób do więzienia wtrącono. Męczarnie wywierane na uwięzionych, aby ich przymusić do przyznania się do przypisywanej im winy, są okropne; tak między inne'mi nie dają im nic iunego do jedzenia oprócz solonych pokarmów, mianowicie śledzi, a napoju wody czasami przez kilka tygodni ani widzą. N a niektórych w skutek owej napaści na Generała Abramowicza uwięzionych ofiarach karę już spełniono a to w sposób przez korreg

pondenta królewieckiego opisany. Tysiąc knutów podyktowano każdemu. Żaden z nieszczęśliwych ani połowy razów nie przeżył, resztę doliczono na trupach. (Zapewne i to doniesienie albo całkiem wymyślone, albo przynajmniej niezmiernie przesadzone.) Gazeta Akwizgran ska pisze: W Szląsku twarz pięknej wieśniaczki 5 talarów kosztuje. Dziedzic młody w okolicach N eustadtel bawiąc się polowaniem miał to nieszczęście, że na zarosłem polu córkę chłopa jednego tak w twarz postrzelił, że dziewczyna omal wzroku nie utraciła. Chociaż wyzdrowiała, strzał jednak tak ją zeszpecił, że narzeczony ją opuścił. Rodzice żądali 100 talar, za zniszczone przyszłe szczęSCle swej córki. Pan dziedzic tak wspaniałomyślny, że już summę 5 talarów ofiarował.

Wiadomości zagranIczne.

Rossya I Polska.

Z Warszawy, dnia 29. Listopada.

Najjaś. Pan, na przedstawienie Namiestnika Królestwa Polskiego, postanowił: że udzieloną zostaje Alexandrowi Horn, synowi pozostałemu po b. Referencie Kommissyi centralnej likwidacyjne';, przez wzgląd na biedny sfan, w jakim się znajduje, skutkiem niedolężności władz umysiowych i sił fizycznych, czyniących go niezdolnym do zapracowania na własne utrzymanie, niemniej na 35 letnią gorliwą i nieskazitelną służbę ojca, który po uzyskaniu pensyi emerytalnćj sprawował bezpłatnie urząd aż do śmierci, pozostawiając syna bez żadnego majątku; peusya w drodze łaski po rubli sI. 187, kop. 5 O. rocznie i do śmierci. Pensya ta liczyć się ma od dnia 10. Paźdz. 1844. I. Najjaś. Pan najlaskawićj udzielić raczył pani Maryaunie Rutkowskiej, wdowie po byłym Rejencie gubernii Sandomierskiej, pensyą w drodze szczególnej łaski, w ilości rub. sI. 37 kop. 5 O. rocznie 1 do śmierci.

Stosunki kościelne w Rossyi.

Kościół rossyjsko-grecki liczył przy końcu zeszłego roku 51 eparchii podzielonych na frzy różne klassy. Duchowieństwo eparchialne pierwszej pobiera rocznej płacy 12, O O O, drugiej 10, O O O, a trzeciej klassy 860 O rubli srebrem, biskupom wikaryuszom prócz tego wyznaczono 3 O O O rubli. Wyższe arcybiskupie rossyjskie duchowieństwo liczy 73 indywiduów, miedzy temi 7 metropolitów, 28 arcy i 38 biskupów. Duchownych trybunałów rządzących jest 2542 - między niemi 47 kousystorzów, 283 sądów Klasztory dawniej unickich greków, podzielone na trzy klassy, pobierają teraz równe pensye z katolickieuii. Kościół grecki liczy 576 męskich i żeńskich klasztorów. - Cerkwi w całe'm Państwie jest 34,415 - przy tern 9059 domów modlitwy i kaplic, w ogóle zatem 43,447 domów poświęconych wierze. Przytułki dla chorych i ubogich od nie dawnego dopiero czasu przy kościołach zakładane zostają. Do stanu mnichów należących osób liczą 15,480 i można przyjąć iż rok w rok do tego stanu wstępuje osób 800 - 1000. Duchownych świeckich liczą 11 7 , 445. Pomimo tej ogromnej liczby znajduje się w państwie wiele okolic, kiórym zbywa na księżach, dużo parafii wcale nie obsadzonych- w r. 184'/. wakansów w państwie było 2000. Rossyjsko-grecki kościół liczy 44,102,195 wyznawców. Nowem Cesarza rozporządzeniem dźwignie się może duch tego kościoła, dotąd całkiem w martwych formach zawieziony, i wyższy oświeceńszy weźmie kierunek: włożono na duchownych obowiązek, aby w dni niedzielne i święta mieli mowy przez siebie wypracowane z zadanych im biblijnych textow. Rozporządzenie to ma najprzód być vr zachodnich guberniach wykonanrm. Zwolna powstają po wsiach ehmentarne szkółki przy kościołach i klasztorach dla młodzieży wiejskiej. Liczą ich już 2732 --jest to liczba wprawdzie nader mała na ogromną przestrzeń państwa; szczególną gorliwość w tym przedmiocie rozwija ministerstwo dóbr narodowych w gminach koronnych od niego zawisłych. Rossyjsko grecki kościół rozdzierają wielkie niezgody, łiczą w nietn przeszło 30 rozmaiiych sekt. Synod bezprzestanniestara się nawrócić ich do kościoła prawo-wiernego. (orthodox.) Jego staraniem zyskał ostatni w jednym roku 28,997 nowych wyznawców. Kościół rossyjski czynny brał udział w uldze uciśnionemu greckiemu na wschodzie, przez nadselki pieniędzy i ksiąg religijgijnych, mianowicie dla religijnych instytucyi w Syryi i zreslaurowania świątyni przy grobie Chrystusa w Jerozolimie. Tamecznemu patryarsze nadesłano stąd w dwuch przedostatnich latach 15,000 rubli srebrem. Rossyjskic duchowieństwo po wsiach żyło dotąd w największem ubóstwie, i nieraz z trudnością przycho. dziło mu się wyżywić. Tej niedogodności szczodrobliwość monarchy od lat dwuch stara się zaradzić. Księża wiejscy będą teraz pewne roczne pensye pobierali, stosownie do obszerności gminy. Ustawa ta istnie od łat 2 w eparchiach zachodnich, i z każdym rokiem dalej sięw państwie rozszerza; prócz tego winny gminy swym proboszczom grunta, mieszkanie i gospodarczą pomoc dostarczać, za to opłaty pieniężne ustają, dotąd za urzędowanie religijne z osobna składane. Prawu kryminalnemu rossyjsko greckiego kościoła uległo w roku 1 842. we wszystkich razem eparchiach 4616 spraw. Najwięcej przestępstw wydarzyło się w eparchiach Moskiewskiej, Kazańskiej, Kostromskiej, Orelskićj, Cherzońskiej i Twerskiej. W eparchii Warszawskiej duchowieństwo pozostało nieskaźonem żadnym występkiem. Kary były: na 20 tymczasowe usunięcie od urzędowania, na 32 odjęcie godności kapłańskiej - na 21 7 zupełne wyłączenie ze stanu duchownego. Lubo rozwód według prawa kościoła greckiego jest zakazany, w niektórych jednakże przypadkach jest pozwolony. W roku 1842. wyrzeczono 259 rozwodów. 1000 osób uległo kościelnej pokucie w klasztorach za różne zbrodnie. W r. 1842. duchowne komitety cenzuralne przyznały 394 pism i rysunków i z tych 333 ogłosić pozwoliły. Szkoły duchowne rozpadają na 4 dzielnice naukowe, w każdej przodkuje akademia: w Petersburgu, Moskwie, Kijowie i Kazaniu. W Wilnie jest osobne duchowne kollegium dla nowo zjednoczonych unitów. Pod akademiami stoją seminaria, jakich po jednem ma każda gubernia i szkoły obwodowe i kościelne. Zarząd naukowy kościoła grecko- rossyjskiego liczy 4 akademie, 45 seminariów, 173 szkół obwodowych i 190 parafialnych. Liczba ogółowa uczniów wynosiła w roku 1842. 60,368. Kościół grecki posiada nader obfite źródła przychodu, jako to n. p. z wystawionych skarbon i składek do woreczka - ostatnie tylko wynosiły w roku 1842. przeszło 2 miliony rubli. Majętni członkowie gmin zapisują nie raz zuaczne kościołom summy, grunta, domy. W r. 1842. wynosił przychód ogółowy w funduszach gotowych i nieruchomościach przeszło 3 miliony rubli srebrem.

Francya.

Z P a ry ż a, dnia 23. Listopada.

C o n s t i t u t i o n e! donosi dzisiaj, że nietyl»Zyda wiecznego,« który już teraz aż do końca czwartego tomu doszedł, w zupełności, t. j. wszystkie dziesięć tomów, w feletonie swoim wydrukują, ale nadto z Eugeniuszem Sue właśnie nowy kontrakt zawarł, na mocy którego tenże rzeczonemu dziennikowi nowego dostarczy romansu w 172 feletonach czyli siedmiu tomach. Druk jego rozpocznie się z końcem r. 1845. pod tytuł e m: » S i e d m g r z e c h ó w ten w dzisiejszym swoim felietonie biografią E ugeniusza Sue, któremu coraz większą liczbę abonentów zawdzięcza. Marszalek Bugeaud wyjechał właśnie dnia 20. z Marsylii do dóbr swoich w Excideuil; dnia 19. wieczorem odbył się w teatrze wielki bankiet jemu na cześć dany. Po toaście na zdrowie króla wzniesiono zdrowie marszałka, którego odpowiedz dość ciekawe zawiera miejsca: »Zdobycie Algieryi, powiada, jest juz dokonane. Wszędzie panuje pokój, od granic tunezyjskich aż do granic Marok ku podbite są wszystkie pokolenia, z wyjątkiem kilku pokoleń Kabylów w prowinryach Bugia i Dżiudżelli. J ak największe bezpieczeństwo panuje - wszędzie. Uczyniliśmy bardzo znaczny postęp.

Przychody z tej osady, które w roku 1840.

tylko 4 miliony wyuosiły, dochodzą teraz do 20 miliouów; liczba mieszkańców europejskich urosła]] od owego czasu z 25,000 na 75,000 osób. Niedawno jeszcze temu mniemano, ze kraj nam otworzony rozciąga się tylko az do T ell u, t. j. az na 45 lieues szerokości; mniemanie to było mylnem. Wiemy teraz dokła dnie, ze mieszkańcy arabscy zajmują przestrzeń 2 O O lieues szerokości i 250 długości, azalem przestrzeń równą Francyi. Ludność arabska wynosi 5 do 6 milionów. Otwiera nam się -więc niezmierzona przyszłość, której ja dla wieku mego pewno już oglądać uie będę; ale dopóki mi cokolwiek sił pozostanie, dopóki choć kropla krwi w żyłach mych płynie, poświęcę ją usłudze narodu mego. Powtarzam, że w całej Algieryi pokój panuje. Nieprzyjaciel nasz, wygnany z Algieryi, uciekł się do Marokku, a cotylko odebrałem wiadomość, która się zapewne potwierdzi, jakkolwiek nie jest jeszcze urzędową, ie Abd-el-Kader resztę swego wojska rozpuścił i w głąb Cesarstwa się oddalił. Z d n i a 2 5. L i s t o p a d a.

D z i e n n i k s p o rów daj e dzi * charakterystykę prasy angielskiej: »W Anglii, powiada, najbardziej gazetom na tern zależy, aby miały wiadomości, których inne dzienniki nie mają. Dla tego przyjmują wszystko, nie pytając się o wartość. Nie słusznie przeto w Fraucyi panuje mniemanie, ze w Anglii odezwy jakiego dziennika wkładają odpowiedzialność na ministerstwo lub choćby jedne jaką pariyą. I tej to okoliczności przypisać też należy pubiikacyą owych wiadomości z pod Tangeru. Poboczne takie rzeczy polityki obudwu narodów 2 toru zbić nie mogą, bo zdrowy sposób myślenia narodów i rządów zna się na ich wartości.«

- 2284

Anglia.

Z L o n d y n u, dn. 16. Listopada.

Układy Francuzów i Amerykanów w Kantonie są powodem, że T i m e s mówi dziś o stosunkach handlowych obcych mocarstw z Chińczykami. Ton dzisiejszego artykułu różni się bardzo od tonu dawnych jego uwag z tego powodu, że jest daleko bardziej przyjacielski i spokojnie mówi o handlu cudzoziemców z Chinami. Poprzednio wystawiano układy Francuzów i Amerykanów jako środek do zniszczenia ledwo co przywróconego pokoju, dziś widzi w nich T i m e s tylko środek przywiązania innych narodów do zobowiązań, w jakie Anglia weszła. Po pochwałach oddanych środkom, za pomocą których pan Cushing, poseł amerykański, zawarł w Macao Iraktat z Chinami w d. 4. Lipca, T i m e s do daj e: »N ależy się spodziewać, że pan Lagrenće i missya francuska równie roztropnie i wolno postępować będą wprowadzeniu swych układów z Chińczykami. Traktat zawarty w Nankinie zapewnił w swe'j treści stosunki handlowe wszystkich mocarstw rhiześciańskich. Uznanie szczegółowe praw każdego mocarstwa, które lylko ambasadorów swych do Chin posyła, jest jedynie bardzo prostem, nietrudućin i tiaturalnem rozszerzeniem kolei, którą uskutecznił oręż angielski, a która otwartą została całemu światu przez liberalną politykę Anglii. Ale nie widzimy żadnego powodu żalenia się, że każde z tych państw handlowych obowiązuje się uroczyście do dotrzymania warunków, od których zależy utrzymanie stosuuków handlowych z Chinami. Prosta kwestya wspólubiegania i koukurencyi nie jest tam ważniejszą jak na innych largach świata. Każdy naród handel prowadzi, by swe wyroby sprzedać, i swe potrzeby zaspokoić, a rozszerzenie ich handlu z Chinami zależeć będzie od natury tych wyrobów i od ich pokupu w Chinach. - Ale wspólny interes, jaki ma cały świat handlowy w lem, by utrzymać ruch handlu na stopie stosownej, jest daleko ważniejszym jak utrzymanie pewnych szczegółowym narodom zapewnionych korzyści. Też same zasady prawego postępowania względem władz chińskich, strzeżenie od obyczajów i przesądów ludu, utrzymanie porządku pomiędzy osadami okrętów i innemi osobami przez handel do Chin sprowadzonemi, muszą być przez wszystkich cudzoziemców zarówno zachowywanemi, jeżeli cały ruch handlowy z Chinami uie ina szkodować, i spodziewamy się, ie używszy naszego wpływu )];0 postawienia handlu chińskiego na swobodniejszej stopie, uie będziemy cierpieli wiek praw, z których bez namysłu im korzystać pozwoliliśmy. Od kilku dni znajduje się w Londynie bankier Karol Lafitle. Cel jego podróży ma być połączonym z nową francuską pożyczką, oraz odnosić się do ułatwienia komiuimikacyi pomiędzy Prancyą i Belgią. T i m e s dzisiejszy w artykule dość obszernym porównywa stan angielskich i francuskich papierów, aby dowieść, że kapitaliści angielscy nie będą mieli wielkiego udziału w nowej pożyczce francuskiej. Jako powód lego przypuszczenia T i m e s przytacza niski sten francuskich 3 - procentowych rent, które rzadko stoją wyżej jak 82 do 83, porównywa je z angielskiemi ukousolidowanemi 3proceii1. , które w ostatnich czasach zwykle utrzymały się wyżej jak al pari. Przyczynę tego widzi w powiększeniu angielskich dochodów za pomocą rozmaitych reform finansowych, a zmniejszaniu wydatków, kiedy we Prancyi z wydatkami szczególniej rzecz się ma zupełnie inaczej. W Anglii reform tych skutkiem było zmienienie rocznego deficytu na przewyżkę w dochodach i zmniejszenie stopy procentowej długu krajowego. We Prauryi w ciągu ostatnich lat piętnastu co rok Irzeba pokrywać powiększenie wydatków, wynoszące przeszło 12 <<iii. funt. ster. Jakkolwiek w czasie pokoju kraj taki jak Prancy a znieść może podobny stan rzeczy, to jednakże kapitaliści angielscj bardzo ostrożnie powinni postępować, przyjmując udział w pożyczce francuskiej, albowiem najmniejsze wstiząśnienie pokoju Europy może Prancyę pogrążyć w ważne przesilenie finansowe. Szwecya i Norwegia.

Z Sztokholmu, dnia 12. Listopada.

W dniu 9. b. m. udzielono wiadomości sejmowi zgromadzonemu w pleno ple nor um, że Jej Kr. Mość udziela swej sankcji wszystkim zmianom w prawach zasadniczych, jakie sejm w czasie ostatnich posiedzeń zaprowadził. Pomiędzy temi zmianami najważniejszą jest ta, że sejm regularnie co lat trzy musi być zwoływanym i prawo ściągania, mocą którego wolno rządowi zabierać szczegółowe exemplarze pism albo dzienników, kiedy te obejmuje artykuły jakie rządowi przeciwne.

- Na wczorajszćui Pienie przedstawiono stanom trzy projekta królewskie mające na celu reformy w prawach zasadniczych. Jedno z nich brzmi: »Pomiędzy prawami zaslrzegającemi odpowiedzialność za drukowanie pism bez pozwolenia wydawcy albo wbrew jego zastrzeżeniu, ma być także zaprowadzonem prawo zakazujące przedruków dzieł drukowanych nakładem poddanych innych krajów, jeżeli w tych krajach szanują w podobnyż sposób własność literacką poddanych szwedzkich. Hiszpania.

Z P a ryż a, dnia 25. Listopada.

Raport pułkownika Ramon Corres, na mocy którego banda Zurbany »istnieć przestała,« nie zasługuje całkiem na wiarę. Urzędowne pismo do ministra wojny zarzuca zaręczeniu rzeczonego pułkownika kłamstwo: »Zurbauo, pisze generalny kapitan Starej Kastylii dnia 17. , którego pułkownik Ramon Corres wczoraj cały dzień ścigał, przepędził noc przeszłą z ludźmi swymi pod Niewą de Comeros w górach Teodozyi. Corres ściga powstańców bez przerwy, a liczba ich zdaje się zmniejszać. Dziś rano szli powstańcy ci w kierunku ku lasom sosuowym.« Azatem czereda Zurbany nie była jeszcze zniweczoną. Donoszą także z iunych miast, że Zurbano przebywa w górach Soryi, lubo miejsca pobytu jego z pewnością oznaczyć nie umiano. Belgia.

Donoszą z S pa a: Tegoroczna sa iso n pomimo niepogody należała jednak do naświetniejszych. Najwięcej blasku dodała jej obecność Infantki hiszpańskiej. H ra b iny Gurowskiej, która otoczona kwiatem całego towarzystwa tutejszego jest oraz najszlachetniejszą dobrodziejką ubogich i unieszczęśliwionych. Szlachetna ta Pani szafuje hojnie łaskami swemi nie tylko jawnie, lecz ociera też łzy w zaciszu ronione. Tutejszy uauczyciel Dervive stał się przed kilku dniami tłumaczeni uczuć miasta i wynurzył w pięknych wierszach Infantce wdzięczność obywatelstwa, co Infantka, jakkolwiek daleka od wszelkiej ostenlacyi, z upodobaniem jednak przyjąć i poecie piękny pugilares w upominku ofiarować raczyła. Austrya.

Z W i e d n i a, dnia 18. Listopada.

(Gaz kolońska.) - Z Briinn donoszą, ze ksiądz KI a cel oddalony z posady swej jako professor filoiofiii rozkazem władzy wyższej duchownej, do Pragi odesłany został. Postanowienie to świeckiej policyi lem bardziej się nie podobało, ponieważ stolica Czech ogniskiem jawnego i skrytego panslawizmu, Klacela zaś złożono nie tylko dla zasad antikatolickich, lecz też dla dążności jego wszechsłowinńskich. - »Zyd wieczny« martwi abonentów austryackich jak dawniej przez swoje ukazanie się, tak obecnie przez częste niestawienie się. Teraz kiedy mu się udało obudzić interes, wslrzyum miast całego Żyda tułacza tylko ułamki pokutującego wędrownika widzą, i o jego działaniu i krzątaniu się pojęcia mieć nie njogą. Turcya.

Z S ku tari, dnia 9. Listopada.

Wczoraj doniół Osman Maslar basza urzędownie naczelnikom albańskim, że mieszkańcy sknfaryjscy broń nosić mogą i od konskrypcyi wolnymi być mają. Ta łagodność ma zapewne niespokojnościom koniec położyć. Ostatniemi dniami ogłoszono dekret na mocy Ltórcgo pomsta krwi za zwyczajne zabójstwo uważaną i według surowości praraw karaną być ma. W górach jakońskich wybuchły znów niespokojności, w skutek czego basza skutaryjski -wojsko tamże wysłał, Dwudziestu czterech naczelników z Dibry, którzy tu byli przyszli w celu ucieczki do Korfu, odesłano w kajdanach do naczelnego wodza armii Rumelii. HaLi, basza Dibry, któremu Hiespokojności w oweJ prowincyi nie były podobno obcerni, przywołany został do Konstantynopola, gdzie mu proces wytoczą. Czerkassya.

M. Herald obejmuje następujące widocznie aż do śmieszności przesadzone nowiny z Konstantyn opola z d. 30. Paźdz. : «Niepewne pogłoski, klore podczas ostatnich miesięcy z Daghestauu nas dochodziły, upoważniają nas do mniemania, że klęski Rossyan i tryumf Szamila w ostatniej wyprawie większe były niż kiedykolwiek. Stosownie do opowiadania przybyłego tu mieszkańca Daghestauu wiosenną i letnią porą nie umiej jak 7 albo 8 krwawych utarczek stoczono, w których Rossjanie mnóstwo wojska stracili a Czerkiesy nie mniej jak c z t e r d z i e ś c i i p i ę ć twierdz zabrali. Armia rossyjska była w zupełnem rozprzężeniu a pod B a s s i 1- B e y dwaj generałowie z całe'm swoje'm wojskiem przeszli na stronę Szamila. Dowódzca rossyjski zwołał więc radę wojenną a to u wód Sid-Szak-Su. Było to na początku Wrze-, śnią. Tutaj uchwalono wszelkiemi siłami raz jeszcze na nieprzyjaciela uderzyć, wszakże wielu oficerów oświadczyło, że się na żołnierzy swoich spuszczać nie mogą a tak rzecz na tern stanęła, iż z Szarnilem o pokój traktować postanowiono. Szarnil, któremu właśnie na wszelkieJ zabrakło żywności zezwolił na zawieszenie broni, ale pod tym warunkiem, ażeby Rossyanie obóz jego w żywność zaopatrzyli. Rossyanie warunek ten przyjąwszy aż do d. 7. Listop. zawieszenie broni zawarli, w którym to dniu

Daghestanie z ponowioną energią do walki znowu zabrać się zamyślają. Rossyanie w wyprawie tej w rannych i zabitych 60,000 stracić mieli a górale około 12,000. (Nie potrzebujemy z'apewne powtarzać uwagi Gazety Auszburskiejl: ż ę t o : h a n d g r e i fI i c h e L li g e n . )

Rozmaite wiadomości.

Z Poznania. - Pisma czasowego »Rok 1844« wyszedł poszyt XI. i zawiera: Jezuitv'zm nowoczesny, mianowicie we Prancji. - O słowianach pod panowaniem lureckiem, a w szczególności o ich dążeniach i środkach politycznych (ciąg dalszy). Krytyka pieśni Tomasza Padury, przez P. Jeweckiego. - Co mówią o parafianszczyznie. Wizyta wizyt, -Rozmaitości.

ip&m m a a» a @ M @ w i r . (Dalsxy ciąg.J »Wpan malujesz, nie pochlebiając. Cóż dalej ?« »Dalej? Ha! Oto zhańbą na czole, z piekłem w mej piersi mówię lo Panu: jestem niewolnikiem tego człowieka: len człowiek jest moim dowołuym władzcą i panem!« Gdy te słowa wymawiał, zdało się jakgdyby jego oczy, które dopieroro płomiennym błyskały wzrokiem, zasłoną łez się omgliły. Rzewne uczucie litości przenikło Pana Raiły; pojmował bowiem aż nadto dobrze, jak okrutnym być musiał podobny los dla podobnego człowieka. »Uspokój się wpan i skończ swoje opowjadauie,« rzekł do niego, ściskając go serdecznie za rękę. »Dotąd mogę tylko ubolewać nad Panem; lecz wskaż mi teraz drogę, jak ci się mogę stać użytecznym. « Młodzieniec zrozumiał tę mowę serca; łzy jego przesiały płynąć, i lak mówił dalej: »Ojciec hrabiego mieszkał w swoich dobrach niedaleko miasta Orel. Mój Ojciec, klóry mu już bardzo młodo oddanym został, pozyskał jego zaufanie, służył mu wiernie i doprowadził swoją szczerą przychylnością do tego, iż mu hrabia przy śmierci dość znaczną sumę zapisał, nie myśląc wszakże o jego uwolnieniu ! Mój ojciec użył tych pieniędzy do handlu skórami i futrami, które do południowej Rossyi wywoził. Szczęśliwy we wszystkich swych przedsięwzięciach, ujrzał wkrótce swój majątek wtrójnasób powiększonym i odpowiednio temu, urządził wszystko w stosunku do swojej zamożności. Gdym był jeszcze dzieckiem, przy licznych ofiar rewolucyi Prancuskiej, którą wygnanie z ojczyzny, aż do uaszych dalekich slrou zapędziło. Pan B., posiadający gruntownie nauki i inne wiadomości, zajął się mojem wychowaniem; przez to stal mi się drugim ojcem; wszystko czćtn jestem, jemu zawdzięczam. Znając nasze położenie jako niewolników, namawiał mię kilkakrotnie, abym się oswobodził z tych poniżających więzów, udając się z nim za granicę. Ale natenczas musiałbym był porzucić na zawsze uwję ojczyznę, mój ojciec byłby niepocieszonym po mojej stracie; zmuszonoby go niezawodnie do opuszczenia jego świetuego domu i objęcia na nowo podłych zatrudnień prostego niewolnika! Oprócz tego wszystkiego, był jeszcze inny powód, który mię daleko mociiiej niż rozum, nierozerwanym łańcuchem do mego zelżywego poddaństwa przykuwał - byłato miłość, mój panie. Kochałem i byłem nawzajem kochany; - a chociażem odpychał tę myśl od siebie, abym z moim losem polączal los młodej damy, która zezwalając na związek ze mną, musiałaby sama przestać być wolną: - pocieszałem się przecież tą nadzieją, iż czas zniesie tę niesprawiedliwą ustawę, że cesarz Alexander, ów moralny odnowiciel swojego państwa, podobnie jak Piotr "Wielki byl jego założycielem, nasze żelazne jarzmo skruszy, że nas zrówna z włościanami zamieszkującymi brzegi morza Bałtyckiego, lub przynajmniej z niewolnikami jego własnych niektórych dóbr cesarskich, że mu Rossyja winną będzie moralne usamowoluienie czterdziestu millijonów myślących istot, których postępującą oświatę tylko jarzmo dowolnej władzy przytłumia. Ale nasi panowie przebaczyliby mu raczej najgwałtowniejsze czyny despotyzmu, niżby przystali nato, aby tegoż despotyzmu na korzyść niższych klas swoich poddanych użył. Spodziewałem się iż wolny nareszcie', będę mógł Eudoxyje przed ołtarz zaprowadzić, nie oszpeconą ową wełnianą niewolniczą przernitką, ale jaśniejącą tym białym, dziewiczym wieńcem, który skronie wolnej narzeczonej ozdabia. Niestety, aż do dnia dzisiejszego napróżno się tego szczęścia spodziewałem! Tymczasem umarł mój ojciec; ja prowadziłem rozpoczęty przez niego handel, i rozszerzyłem go aż do oryjeulu. Przez pomyślne zabiegi, w kilku lalach podwoiłem dość już znaczny majątek, pozosta. .

wlony przez mego Ojca.«

»Ale czemuż nie skłonisz wpan hrabiego, aby ci się wykupić pozwolił?« »Na to on nigdy nie zezwoli. Nie należyon do tych posiadaczy dóbr ziemskich, którzy sobie rozsądnego systemu usamowolnienia życzą. Wielcy rossyjscy Panowie mają tę niezmienną zasadę, nie zezwalać nigdy na wykupienie się niewolnika. Niedawno temu właśnie, ofiarował jeden z poddanych hrabiego Szeremetowa dwa millijouy rubli wykupna za wolność swoje, lecz nadaremnie, chociaż ten sam poddany opłaca hrabiemu małą tylko daninę kilka rubli corocznie. Te harde, zakamieuiałe dusze są dumne z tego, że liczą pomiędzy swymi niewolnikami millijonowych bogaczów, którym, jako zawsze tylko od ich samowolności lub od przemocy ich rządzców zawisłym - jeduem swojem słowem zgubny cios zadać i całe ich życie zniszczyć mogą! N iemało się tern pysznią, widząc jak ich niewolnicy z wytwornego powozu, na który sobie swoim przemysłem lub talentami zarobili, wysiadać muszą, - aby im, przed ich obliczem, aż do ziemi pokłony bili! A to wszystko - o nieba! jedynie dla tego, iż, mówiąc słowami pewnego francuskiego Autora, ów pan, który ich tak poniża, jest wysoko urodzonym. Niejestże to niesłusznie? Niejestże to okropnie!« Po krótkiem milczeniu zaczął mówić znowu z tak żywe in oburzeniem, iż można było łatwo poznać, jak głęboką była jego raua. »Wystawiłem ci obraz tylko w ogólnych zarysach, jakżebyś dopiero wzdrygnął się panie, gdybym cię z jego szczegółami obeznał! Jakąż nienawiścią przejęłaby cię nasza niewola! Cóżto pobudzało owych pisarzów filozofów, którzy tyle dzieł o prawach człowieka, o ludzkiej godności napisali, aby szukać przykładów nadużycia władzy w handlu czarnymi niewolnikami, których z Afrykańskich wybrzeży w drugi koniec świata na sprzedaż wywożą? Czemużto oni nie pizyszli do nas, patrzyć na nędzę naszą! Byliby wiedzieli jak dla nas natura wyrodną matką była! Byliby nas ujrzeli obciążonych kajdanami, wleczonych jak zwierzęta z uprawionej naszemi rękami gleby w dalekie puste stepy, aby i te również naszem potem użyźnić! Byliby się przekonali naocznie, jak nieraz jedna chwilowa zachętka na nasze najświętsze dobro się targa, jak często zmuszają syna być katem swojej rodzonej matki, chłostać rózgami to łono, które go wykarmilo; jak nasza dziewica, nasza siostra lub narzeczona, może jeszcze z przenajświętszą hostyją w ustach, staje się przy wyjściu z świątyni pastwą lubieżnych chuci nielitościwego pana! Czemuż to oni tego - tego widzieć nie chcieli! Ach, powtarzam, gdyby byli znali cierpienia nasze, by sprawy, dla odsłonienia zbrodni, nie 'zwracali oczu na dalekie wybrzeża, kiedy je tak blisko na widoku mieć mogli!" {DalszY ciąg nastąpi. J

Właśnie wyszłQ i jest do nabycia w księgarni Kraci SzerUOW W PoznaniU: Krcviarium RoilianilIII ex decreto Sacrosancti concilii Tridentini reslitutum, St.

Pii v. Pontificis Maxiini jussu editum, d e - mentis VIII et Urbaui VIII. auctoritate recognituin, in quo ofiicia novissima Sanctorum accurate su nt disposita, in 8vo. Cena zip 1(>. O fi i c i a p r o p r i a Sanctorum Patrouorum regni Poloniae et Sueciae ex indulto suminorum Pontiiicum recitanda, in quatuor partes destributa. in 8vo. Cena zip. 3.

OBWIESZCZENIE.

AnnaLudowika zKrommrey owdowiała Jeske, zmarła dnia 18. Kwietnia 1844. roku w Cielimowie powiatu Gnieźnieńskiego, postanowiła testamentem swym z dn. 5. Września 1830. I. za sukcessorów swoich jedynych, siostrę swą E l ż b i e t ę zamężną S o m m e r f e l d i dzieci drugich pięciorga rodzeństwa, mianowiCIe: dzieci Kazimierza Krommrey, dzieci Anny Krystyny Krommrey byłej zamężnej Wirgiti, a na ostatku zamężnej Jeske, z pierwszego, jako też z drugiego loża; dzieci Krysztofa Krommrey z pierwszego i drugiego łoza, dzieci Maryanny Krommrey zamężnej Deuth, i dzieci Piotra Krommrey tak dalece, iż połowa jej majątku kapitalnego siostrze Elźbietce Sommerfeld i dzieciom Kazimierza Krommrey na równe części przypada, zaś druga połowa na cztery części znowu dzielić się ma, z której każda część dla dzieci każdorzasowych drugich czworga rodzeństwa jest przeznaczona. Poczejn jeszcze testamentem tym na korzyść Elżbiety Sommerfeld i Anny Karoliny zamężnej Harmel i w kodycylu z dnia 26. Sierpnia 1840.

co do zamężnej Harmel i Wilhelminy zKrommrey zamężnej JBussy rozrządzenie jakie nastąpiło. Osnowa ta ostatecznych rozrządzeń przez Annę Ludwikę Jeske z Krommrey uczynionych podaje się dla sukcessorów testamentowych co do życia i pobytu ich niewiadomych niniejt.zćm <00 wiadomości.

Gniezno, dnia 25. Listopada 1844.

Król. Pruski Sąd Żiemsk o-miejski.

W niedzielę d. 8. m. b. skończy się wystawa płodów .kunsztu i przemyślu tutejszych robót.

W. Kalkowsky, przy ulicy Wilhelmowskiej Nr. 23. A - - y = s Prawdziwą M a fi s b u r s k ą w - % A K d z O fi ą W O ł O w i fi ę A francuskie śliwki katarzynki, Pomorskie pół g ę s k u świeże zielone poma

rań c z e przedaje po cenach najumiarkowariszych Jan Ig. Meyer, Nr. 70. N owej i Sierót ulicy narożnik

A U; Szlachetnej i przezacnej publiczności )K Igi mam honor niuiejszem jak najuniźeniej I @ I akS dfu>11l1lieść, t ., 1mmdlhjąa jut M d Wll1 ]$ doznanemu niedostatkowi, założyłem t u w miej scu fabrykę r o los Ó W i z a - fA S ł o ń do O ki e fi. Zapas wyrobów IlJ moich test, co do wzorów i gatunków, w tak obfity, że jak się spodziewać mogę, gustowi każdego kupującego odpowie- Wi dzieć zdołam. lU;> )K Zarazem zwracam uwagę przezacne'j l&g publiczności szczególniej na to, że po- €U; )J( dług życzenia i g'UStu każdego m $9%, swemi poleceniami innie zaszczycające- %" jff go, obstalunki na dowolne )K ID i a r y i w z o r y, tak co do rolo«MI sów, jako Ii też i zasłoń do okien, przypal jąć i obstalowane przedmioty w czasie LK jak naj krótszym i za naj- W A usniarkowańsze ceny dostaI 6 I wić gotów icslem.

_____ M. Alexander lJ1JłJ:a1i QtJęto'w , Hi bI :#Iij__ _1f1Wil___ }CY yv o 4. Q pod __ j**'}>lasersu;-ieldy ISerlisasliiej. IjS(o- I p"l !"'. kurant jia papie- goloI pHJ. i unii. I II i/na, I 31 0.02 I 94 s< 99 .31. i (10 48 99 1Ę 98

»nia 30 Listopada 1844.

Obligi dlngn skarbowego . .

Obligi promili« handlu iiiorsk.

Obligi Marchii Elekt, i Browej Obligi miasta Berlina.

» (idanska wT.

Listy zastawne Prnss. Zachód.

A V. X Poznaiisk.

dito Pruss. Wschód.

Pomorskie.. .

March. li e K. III.

» > tszlaskie. . . .

Frydrychsdory.

Inne monety złote po 5 tal.

Disconto.

A k c j e Drogi żel. Herl. - Poczdaniskiój Obligi npierw. IJ erI. - Foczdams.

Drogi żel. Magd. - Lipskiej Obligi up ic i u. Magd. - Lipskie Drogi żel. Derl.-Anhaltskiej Obligi npierw. HerI.-Anhaltskie Drogi żel. Dyssel. Flberleld.

Obligi npierw. DysseI. - Elberf.

Drogi żel. Reńskiej.

Obligi npierw. Kcnskic .... Drogi od rzadn garantowane.

Drogi żel. Herlinsko- Frankfort.

Obligi npierw. BerI. - Frankfort.

» żel. Górno - Szlaskićj .

dito Lit. B. . - BerI. - Szcz. Lit. JI. i B, » Magdeb. - Halberst 4 Dr. żel. WrocI.-Szwidn.-Freib. 4 Obligi upierw. Wroc. Szw.-Fr. 4 Dr. ieI. Bonn-Kolouskiej.. J 5 984

3J 4 3.

, 3' 31 3-£ 3! lOO.V

II 4

» if 34 103 4 1844 1474s

1484, 103! 93* 97i 80 5 4 .5 4 34, 5 4 4 79

102, l \Ę 108 120* 1 U 101J

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.12.04 Nr285 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry