GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.12.10 Nr290
Czas czytania: ok. 21 min.Wielkiego P
.lKięsIwlU
POZNAŃSKIo.
N akładem Drukarni Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.
890.
We Wtorek dnia 10. Grudnia.
1844«
Wiadomości kraj owe.
Z Berlina, dnia 5. Grudnia.
Naj. Pan powrócił z Quedlinburga.
Wiadomość, w różnych pismach niemieckich podawana, jakoby było zamiarem rządu, akademią w Monasterze wynieść na czysto- katolicki u n i we r s y t e t, jest zupełnie płonną. - Teologiczna i filozoficzna akademia w Monas t e r z e pozostanie tym czysto-katolickim zakładem, jakim dotychczas była. W zamku Gross-Zieten w Szląsku złodzieje szpadę honorową Marszałka B l li c h e r a i inne przedmioty pamięci jego dotyczące się ukradli. Słychać, ze zabiegom Dyrektora policyi Dunkera udało się wykryć złodziejów i szpadę rzeczoną odzyskać. W Szlązku obecnie nie tylko między tkaczami, lecz też w klassach innych robotników wielka, zatrważająca panuje nędza. Gazeta Szląska donosi między innerni, że z pomiędzy około 700 majstrów krawieckich wWrocławi u osiadłych ledwo piąta część, a z pomiędzy 400 majstrów stolarskich tylko 158 podatki swe opłacać są w stanie. Podobny stosunek zachodzi we wszystkich cechach. Berlin liczy teraz 16,000 cywilnych mieszkańców religii katolickiej; włącznie z wojskiem załogi ilość wyznawców religii katolickiej w stolicy tej dochodzi do 21,000 dusz.
Wiadomości zagranIczne.
Polska.
Znad granicy polskie jr dn. 22.Listopada.
(Gaz. S z łask a.) Niedawno temu około stu chłopów z Lublinskiego w kajdanach do Kielc sprowadzono. Trzej księża, którzy także SI A aresztowani, mieli ich do buntu zachęcić. Z Warszawy, dnia 4. Grudnia.
(Dokończenie ogłoszenia Heroldyi o uznanej Szlachcie dziedzicznej.) - Obidziński Alexander hero Topór. Oborski Stanisław h. Kolumna. Oborski Józef t. h. Płodowski Władysław h. Leszczyc. Pogonowski Jan Łukasz, 2ch imion, h. Ogończyk. Prochuicki Apolinary h. Korczak. Przybyszewski Klemens h. Grzymała. Radziszewski Antoni Ignacy, 2ch imion, hero Radwan. Rakowski (Kitkiewich) Andrzej h. Trzywdar. Rodkiewicz Fabian h.
Pobog. Rosnowski Onufry herbu Ogończyk.
Russyan Konrad h. Nałęcz. Rzeszotarski J ózof h. Junosza. Sarnacki Ignacy h. Śłepowrou. Sieroszewski Kajetan h. N abram. Skłodowski Józef, po Mateuszu, h. Dołęga, Skotnicki Józef Roman Maciej, 3ch imion, h. Bogorya.
Skrodzki Franciszek h. Ślepowron. Skrzyński Wincenty Eustach 2ch imion, h. Zaremba. Śmigielski Walenty har. Łodzią. Smoczyński Bonifacy h. Stankar. Smoczyński Jan Franciszek, 2ch imion t. h. Sokołowski Franciszek h. Gozdawa. Sokołowski Józef tegoż herbu.
Sosnowski Cypryan li. Nałęcz, Świerzewski Grzegorz h. Grabie. Świerzewski Felix t. her.
Świerzewski Tomasz t. h. Świerzewski J akó b t. her. Świerzewski Józef t. h. Świerzewski Jan tegoż herbu. Świerzewski Ignacy t. herb.
Świerzewski Wojciech t. h. Sztorc Franciszek herbu Łabędź Tluchowski Karol h. Cholewa. Tluchowski Tadeusz t. h. Turowski Henryk, h. Roch 2. Turowski Stauislaw 1. h. W ażyński Marjan h. Habdank. Wessel Adam h. Row gala. Wilkoński Franciszek Roman, 2 im., h. Odrowąż. Wlodkowski Wojciech h. Doliwa.
Wojciechowski Szymon h. Jelita. Wykowski Karol hooJastrzębiec. Zabicki Piotr h. Prawdzie.
Zagórowski Kacper h. Strzemię. Zakrzewski Jan h. Gryff. Zakrzewski Stanislaw I. h. Zambrzycki Jan h. Kościesza. Zauibrzycki Łukasz t. herbu. Zawidzka z Keslerów Julianna, wraz z dziećmi: .Józefą, Konstantym i.Julianem, po niegdy Reuedykcie Zawidzkun pozostalemi, h. Ślepowron. Zawistowski Jan h. Jastrzębiec.
Zawistowski Stanislaw t. h. Zawistowski Felix t. h. Gajkowski Faustyn h. Prus 1. Zaykowski Piotr t. h. Zaykowski Leonard t. h. Zay« kowski Franciszek t. h Zienlecki Łukasz herbu Niecztija z odmianą. Zieołecki Antoni t. herbu.
Zyrzyński Szymon h. Janina. Zyrzyński Edward t. h. Zyrzyński Władysław I. h. Zyrzyński Teofil t. h. w Warszawie d. 4. (16.) Listop. 1344. w zastępstwie Konrad Hr. Wal e w s ki. N aczelnik wydziału kontroli R o m a n D o r a t h.
Francya.
;Z P a ryż a, ,dnia 27. Listopada.
W Reims wybrano na mIejSCe zmarłego Hareau Muiron znanego adwokata pana Chaixd'EstAnge na deputowanego; miedzy nim a kandydatem oppozycyi, panem Leonem Faucher, obecnie redaktorem Kuryera francuzkiego .walka była zacięła (414 głosów przeciw 344), gdyż przeszły reprezeiitant należał do opozycyi. W trybunale kryminalnym Sekwany osądzono w tych dniach zbrodnią, która przed kilku laty była dość pospolitą w Anglii i Szkocji, gdzie tak nazwani mężowie zmartwychwstania, między którymi niejakiś Rur k ę był najsławniejszy , ludzi » b u r k u wal i, « to jest zaduszali, aby ich trupy przedać na anatomią. Lecz ponieważ potrzeby anatomiczne na drodze prawnej zaspokojone zostały, zniknęły iuż tam wszelkie takowe występki. We Francyi rodzaj ten morderstwa był nie znany, wprowadzony jednakie teraz został do dziejów kryminalnej sprawiedliwości francuzkićj przez zbrodnią szewczyka Juliana Slefanr» Chevreuil. Szewczyk ten miał przy sobie nałożnicę Celinie , Auelę Brown, znalazł ją był na ulicy i żył z nią od kilku miesięcy. Z czasem jednak zawadzać i przykrzyć mu się zaczęła, zwłaszcza, że oboje nie zarabiali tyle, aby mogli siarczyć na potrzeby swoje; opuścić go nie chciała, zaczął ją więc najprzód namawiać do samobójstwa, zaprowadził ją jednego dnia do Morgi, aby ją ze śmiercią oswoić, wystarał się o węgle idunicę, lecz nie użył tej do rozniecenia węgli, tylko napiwszy się znią wódki, gdy dziewczyna zasnęł a, napuścił roztopioną smolą kawałek sukna i przylepił lo na jej I warz, takiż udusić się musiała. Popełniwszy tę zbrodnią poszedł do najbliższego odwachu i wydał się sam w ręce sprawiedliwo-ści. .J ednakże sąd przysięgłych, przed klórym stawał, znalazł to niepodobiiein do prawdy, żeby dziewczyna owa chciała, tak jak on utrzymywał, koniecznie umierać, przeto upatrując w calem tern zdarzeniu rozmyślne morderstwo wskazał go naśinicpć. Proces jest jeszcze ciekawym przez to, że i ów szewc i jego kochanka mieli pewien rodzaj wykształcenia literackiego. Oboje pisali wiersze. Szewc ten prócz tego napisał melodrama pod tytułem: le s (rois Fantomes. Cają zaś korrespondencyą pociyczuą -Celiny z jakiemsiś panem Dubois, z którym stalą w stosunkach służby i miłości, załączono do aktów. Ryła ona podobno wesołego chumoru, śpiewała sobie całenii dniami, dla tego leż przypisywany Jej zamiar samobójstwa nie miał żadnej zasady; zdaje się tylko, iż trochę nadto do pijaństwa nawykła. Szewc zaś mając lat 24 (o 9 lat młodszy od niej) był człowiekiem melancholicziiym; czytanie złych romansów, uczęszczanie do pomniejszych teatrów wyobraźnią jego skaziło, a rozwiozlość osłabiła jego siły fizyczne i umysłowe. «Bez miłości i bez nienawiści« jak adwokat gneralny, p. Glandaz, powiedział, »wśród pozornych przygotowań do podwójnego samobójstwa, z zimną krwią przystąpi) do dziewczyny w głębokim śnie pogrążonej, i zadał jej śmierć okropną, - on człowiek łagodnego charakteru, jeźli lak nieobecność wszelkiej siły moralnej nazwać możemy, człowiek, w którym wszystkie niejako gwałtowne namiętności wygasły, przytłumione opłakaneini obyczajami i ochydiiein wszeteczeństwem.« Z równą obojętnością, którą w czasie sądowego śledztwa okazywał, przyjął Chevreuil wyrok śmierci. Takowa zmysłowość stępiona aź do zupełnego moralnego indyferentyzmii, oraz owa literacka ogłada w guście Lacenaiia oka świetle. D z i e n n i k S p o rów umieścił w treści dość ciekawy proces omoderstwo, który inne dzienniki powtórzyły. BcnAnfi, jeniec arabski, kiedyś jeden z głównych dowódców armii Abd el Kadera, zabrany do niewoli w czasie sławnego wzięcia S m a l i Emira, teraz zaś osadzony na wyspie świętej Małgorzaty, zamordował jedne z swoich dwóch żon. Powodem tego było podejrzenie, że ona złamała wiarę małżeńską z innym jeńcem, Agą jazdy regularnej Emira. Obwiniony przyznał się do winy, pomimo łego jednakże sąd przysięgłych skazał go tylko na cztery lata więzienia. Zdaje się, że przysięgli mieli tu na względzie religię i obyczaje wiunego, jakkolwiek prokurator przytoczył ustępy koranu niepozwałające karać kobiety w skutek samego podejrzenia i przepisujące za morderstwo karę śmierci. U stępy te są dość ważne, pokazują bowiem ostrożność autora Koranu pod tym względem i dość ważną rolę grają w tym procesie, są zaś następne: Roz. 24. wiersz 4. »Oskarżający kobietę cnotliwą o cudzołoztwo, będzie karany dwudziestu czterema plagami, jeżyli nie postawi czterech świadków, którzy wypadek ten stwierdzą. W. 6. Oskarżający swą żonę i nieposiadający żadnych świadków przysięgną cztery razy przed Bogiem, ze mówią prawdę, a piąty raz wezwą przekleństwa boskiego na siebie jeżeli kłamali.« W. 8. Kary żadnej nie będzie na kobietę, jeżeli«cztery razy przysięgnie, że mąż jej skłamał. Jeżeli oskarżający nie mogli postawić 4ch świadków więc są kłamcami przed Bogiem« etc. Jednakże wy rok przysiągłych był powodem uwag niektórych ze strony dzienników poświęcających się prawu. 'L dnia 3 O. Listopada.
Dość częste zbrodnie zatruwania a przynaj - mnIej w wielu przypadkach mocne podejrzeuie, że zbrodnią takową* spełniono, chociaż sąd przysięgłych do potępienia oskarżonych nie miał dostatecznych dowodów, zwróciły uwagę na niebezpieczną łatwość, z jaką kwas arszenikowy i inne podobne preparaty dostają się w ręce nieostrożne. Jakoż zastanowiła się administracya nad różnemi propozycyaini, których celem być ma uprzątnąć a przynajmniej utrudnić pomyłki, do jakich zewnęjrzua powierzchowność kwasów arszenikowych w handlu zachodzących! doprowadzić mogą. Akademia lekarska, szkoła fermacejtów, rada zdiowia i komitet sztuk i rzemiosł składały już w tym względnie .opinie swoje. Pozostało tylko jeszcze pytanie, jak dalece użycie kwasu arszenikowego vr sztuce lekarskiej i fabrykach nicodzownero jest. Azatem Minister handlu mianował osobną koroissyą złożoną ze znawców najznaczuiejszych gałęzi przemysłowych, w których artykułu tego używają, i zlecił takowej zbadanie tej kwestyi. Członkami tej komissyi są: Par Gay Lussac, dwuch akademików, Dr. Orłila, Generalny inspektor szkół weterynarskich, P. Ykart, Profesor szkoły farmacejlów, P. Bussy, kilku urzędników administracyjnych i fabrykantów. Jeszcze dotąd nie otrzymał rząd żadnej wiadomości o przywróceniu Królowej Pomareh na tron, i powszechnem jest zdanie, że wiadomość o tern przed miesiącem nie dojdzie. Zdaje się, że układy zawiązane Z Anglią względem zmiany traktatów rewizyjnych do żadnego nie doszły skutku Lord Aberdeen oświadczył podobno Hrabiemu St. Aulaire, że pomimo najlepszej woli o zmianie myśleć nie można, gdyżby parlament na to nie zezwolił. Przybycie Książąt Aumala i J oinvilla do N eapolu nastąpiło dnia 10. wieczorem o godzinie 8. Jeszcze tego samego wieczora udali się Książęta do teatru San Carlo, gdzie właśnie dawano uroczystą reprezentacyą na uczczenie imienin owdowiałej Królowej. Za ich wnjjściein powitała ich publiczność radosnym okrzykiem. N azajutrz rano zwiastowało 101 wystrzałów działowych z bateryi cytadelowych, na które francuzkie okręty odpowiedziały, przybycie Książąt do stolicy. Dnia 25. odbyć się miał ślub, a to w zamku Księcia Salemu pod Portici, nazwanym la Favorita Po ślubie zamyślali Książęta zabawić w N eapolu jeszcze przez tydzień, tak iż około 5. lub 6. do Marsylii przj"'być mogą. Bachelet, Kapitan handlowego statku »Ankobar« w Hawrze ogłosił w D z i e n n i ku flavr A eskim długi list pisany do fnaiuuzkiegokousula w Kartagenie z zażaleniem przeciw augielskim okrętom korsarskim, które amerykański port San Juan blokują. Zawiera list ten różne obwinienia, jakoby 00 ze strony angielskiego komendanta różnych dozjiał prześladowań, że go do portu wpuścić nie chciał, chociaż od lego jedynie ocalenie jego okrętu zależało. Wszakże z układu tego listu pokazuje się zbyteczne uniesienie Kapitana francuzkiego, bo zresztą nic dziwnego, że angielskie okręty wpuścić go nie chciały do portu przez nie blokowanego. Marszałek Bugeaud przysłał ministrowi wojny nowe raporta, w których znajdujemy zwykłą przesadę buletynów afrykańskich; szczególniej "postrzegamy tam znaczną liczbę wojskowych wymienionych w rozkazie dziennym armii. sposób powodem raportów prawdziwie wschodnich, i nieraz w tych raportach znajdujemy dwa lub trzy razy więcej wymienionych oficerów jak zabitych lub nawet rannych. Bohater Z Perigord doskonale pojął syslemat wzajemnych uwielbień, wprowadzony w użycie przez kilku Generałów afrykańskich, a z którego tyle naśmieli się znakomici wojskowi. Można mieć o tern wyobrażenie, kiedy niedawno porównano młodego Księcia, który znajdował się w czasie potyczki przy wzięciu Smali Abdel- Kadera, do zwycięzcy pod Rocroy, który ocalił monarchję LudwikaXIV. , bitwę przy Isly z sławnem zwycięztwem pod Heliopolis, odpowiedź heroiczną Klebera i jego malej armii z wezwaniem niedorzecznem Generała Keith. Obok dworaków i protegowanych którzy się wciskają na te listy, znajduje się na szczęście dość znaczna ilość odważnych żołnierzy, którzy obowiązek swój dobrze wykonywają. Ale ta łatwość rozrzucania najszlachetniejszej nadgrody, umieszczenia w rozkazie dziennym, nie zgadza się z podaniami pełnemi sławy naszych wielkich zwycięztw i okazuje zmianę w obyczajach wojskowych. Przytoczymy tu kilka wspomnień z czasów rzeczypospolite'j i Cesarstwa, by nauczyć naszych Generałów jak w podobnym razie postępować winni. Raport o bitwie pod Marengo, która tak uporczywie była prowadzona i której skutki były tak wielkie, wymienia tylko 55 Generałów, oficerów i żołnierzy, którzy głównie w niej się odznaczyli. Marszalek Eugeaud z povodu potyczki, w której ze strony arabów zginęło 300 ludzi a z naszej 35 do 40 wymienia w swym rozkazie dziennym dwa razy wi<;ce'j osób. Po bitwie pod Hoheulinden, ledwo 30 wymieniono · walecznych. Za cesarstwa buletyny wielkiej armii opisują tylko poruszenia, działania i służbę rozmaitych korpusów, wcale nie wdając się w wyliczenia osób. Pod Austerlitz wspominano tylko o Generale S1. Hilaire, który raniony z początku bitwy pozostał na polu i dowodził swą dywizyą i o Generale Rapp, który również raniouy prowadził do ataku grenadyerów gwardyi. Buletyn tylko kończy: »Co zaś do ludzi, którzy się odznaczyli, powiemy tylko; ze cala armia sławą się okryła.« Pod Jena wymieniają same korpusy armii a mało indywiduów. Pochwały tylko oddaje buletyn marszałkowi Davoust i jego korpusowi. W opisie bitwy pod Friedland czytamy najprzód pochwały ogólne oddane armii, w końcu zaś te słowa: »Odznaczyły się karabiniery i kirasyery, dowodzone przez Generała Nausouty, i rozmaite dy
wizyc dragonów. Generał Grouchy, który dowodził jazdą lewego skrzydła, oddał ważne usługi.« Nakouiec pod Wag ram wyraźnie wymieniono tylko 9. pułk piechoty: »Pułkownik 9. pułku został na placu boju, pułk ten okrył się sławą.« W taki to sposób mówiouo o największych bitwach. Prostota przystoi prawdziwej wielkości; tylko dla podniesienia małych rzeczy potrzeba się uciekać do przesady. Anglia.
Z Londynu, dnia 29. Listopada.
Morning Post podaje niepodobną prawie do wiary wiadomość, że złodzieje domu bankierskiego Roger najprzód oświadczyli gotowość swoje wydania skradzionych pieniędzy za nagrodą 15,000 funt. szt., na co gdy dom wspomniany przystać nie chciał, na 10,000 funt. przesiać mieli; do tego układu PP. Rogers i Spółka przychylili się. Ponieważ kilku duchownych ze stronnictwa Puzeistów w kościele anglikańskim zmiany w dotychczasowe'ui odprawianiu nabożeństwa zaprowadzić chcieli, mianowicie przez wznowienie przedawnionych albo różniące się tłómaczeuie istniejących przepisów, więc kapituła Exelerska do Arcybiskupa Kanfuaryjskiego memoryal wy. dała, w którym go wzywa, ażeby wspólnie z radą Biskupów wszelkim zmianom w liturgii zapobiegał i jedność w odprawianiu nabożeństwa zachował. - Standard minist, okazuje się nieprzychylnym Puzeistom i doradza podobnie Biskupom utrzymania jedności nabożeństwa.
Wybór nowego najwyższego rabina gminy izraelskiej w Anglii, po śmierci ostatniego najwyższego rabina Hirszla, stanowczo jest oznaczony na dzień 1. Grudnia. Najwi<;ce'j głosów, jak się zdaje, będzie miał Dr. N. Adler z Frankfurtu, dziś najwyższy rabin w Hanowerze, człowiek niezmiernie uczony i prawego charakteru. Jednakże ma on w łonie tutejszej gminy izraelickiej, a nawet w łonie tutejszego izraelickiego komitetu siluych przeciwników, na których czele znajduje się wybrany niedawno na Szeryfa P. Salomons.
Z dnia 30. Listopada.
Odnowienie prostej agitacyi repealowej ze strony O'Connella uważa Times za przedsięwzięcie całkiem chybioue. Widzi ona w odżywieniu repealu tylko marę dawniejszego, a postępowanie O'Connella tak kreśli: «Po odrzuceniu dziennikarstwa i pozoru tegoż, końcem ocalenia pozoru repealu, do czegóż to wszystko zdąża? Zdawałoby się, że O'Conuell przez całe życie lud bawić tylko zamyślał. Ale z takiego postępowania, z takiego podburzania narodu się, że w Panu O'Conuellu coś więcej się pokazuje, aniżeli się zgadza z utrzymaniem wiary w szczerość i otwartość jego. Ogrom i głębia nienawiści, jaką mąż ten naprzeciw rządowi i narodowi angielskiemu wywołał, wzniecać musi niespokojuość. Sposób, w jaki on podaje naukę o nieograniczone'; narodowości, jest podburzający. Irlandya dla Irlandczyków, bezwarunkowy rząd narodu przez naród, i tym podobne masymy, są albo szałem, albo hasłem do buntu. Ałeć też to jest właśnie życzeniem O'Connella. Oczywiście spodziewa on się spokojności, dopóki żyje; ale zna on ogrom niebezpieczeństwa, które wywołuje. Dla tego chęć połączenia się z federalizmem. Sam proces jego i wiezienie są dla niego szczęśliwym trafem. Lecz teraz znów powrócił na pole czystego repealu, lubo ogołocony z dawnej potęgi i materyalów wulkanicznych. Dawniej głosił, ie za pare miesięcy Irlandczycy parlament swój w College Green mieć będą; dziś jest to już lylko komicznem życzeniem, aby parlameut ten do skutku przyszedł. Jest to oczywiste odkładanie zamiaru, i stąd 10 zachęcanie do pokoju. O'Connell jest komicznym patronem, a w komice jego leży coś systematycznego.« Złodziei, którzy Panów Rogers i Spółkę okradli, jeszcz nie odkryto. Okradzeni kazali ogłosić, że strata ich tylko spotyka, i że pieniądze ich interessenlów są nienaruszone. Hiszpania.
Z M a dryt u, dnia 23. Listopada.
Wysoka rada wojskowa i marynarki potwierdziła wyrok wydany przeciw geuerałow Prim, który dziś rano do Kadyxu odwieziony został. Dalsze jego miejsce przeznaczenia niewiadome.
Z Oloron (depart, niższych Pyrenei) piszą dnia 25. t. m. Bunt wyższej Aragonii, który przez dni kilka szedł dosyć pomyślnie w dolinach Anso i Echo, teraz zupełnie już przytłumiony. Ponieważ mieszkańcy żadnej powstańcom nie dali pomocy, a wojsko w posłuszeństwie wytrwało, przeto naczelnicy całego ruchu wkrótce zmuszeni zostali do ucieczki po wykonaniu pierwszego zamachu. Naczelnicy owi, którymi są, generał Ruiz, pułkownik Gavila i komendant Casanova przybyli tutaj wczoraj wiaczorem pod strażą kilku żandarmów, którzy ich przytrzymali w chwili, gdy przez granicę przechodzili. - La sentinelle des Pyrenees z dnia 28go tego mieś. donosi przeciwnie, że buntownicy wyższej Aragonii znaczne uczynili postępy. - Według tego dziennika liczbaich ma wynosić od 7 do 800 ludzi, między którymi znajduje się 250 liniowych żołnierzy i celników. Między buntownikami jest 100 oficerów. Dalej dziennik ten podaje, nie ręcząc jednak za prawdę, ze korpus złożony z 500 ludzi rozproszonym został przez generała Ruiz. Nasza prywatna korrespondeneya z Bajonny, z dnia 25. Listopada, mówi Ko n s t Y t u c yonista, douosi nam, że Zurbano nazajutrz po owym dniu, w którym syn jego i szwagier, (nie zaś teść, jak to wpierw dzienniki donosiły) wraz z wiernym sługą schwytani zostali, byłby prawie został pojmany przez wojsko rządowe. Powyższe osoby, podług ostatnich wiadomości, pojmano w Logrono; komendant tego miejsca obstawał przy tern, aby ich nie rozstrzelano, dopóKi nie dostauie wyraźnego rozkazu z Madrytu lub też od generalnego kapitana Pavia. Zurbauowi towarzyszyło tylko 4 do 5 konnych, osoby, które go widziały zaręczają, że prawie zupełnie jest zniszczony przez trudy i niedostatek różnego rodzaju, które od początku swego buntu ponosić musiał. Potrafi zapewne ujść przed pogouią, lecz nie potrzeba go się już, na teraz przynajmniej obawiać. W Manjares nad Ebrem pojmano jego syna i szwagra. Tamten był przed wygnaniem Espartery dawódzcą szwadronu i szwagrem komendanta gwardyi narodowej w Logrono. Z dnia 25. Listopada.
Podczas kiedy wiele znakomitych osób u N.
Pani na korzyść syna Z u r b a u y się wstawia a matka jego, rzuciwszy się do nóg Królowej, zaspakajające z ust N ajj. Pani usłyszała słowa, nadchodzi ta wiadomość, że syna i szwagra Zurbauy już rozstrzelano.
Belgia.
Podług gazety Independance missya dy plomatyczua księcia Galicyna, który od niedawnego czasu z familią swoją w Belgii przebywa, na te'm się ogranicza, aby jako wielki dziedzic dóbr, marszałek szlachty gubernii Charkowskiej i prezydujący w towarzystwie akcyjnem dla wydoskonalenia produkcyi wełny w Rossyi, zawiązał układy handlowe z fabrykantami sukna i towarów lnianych w Belgii. Wezwał tych, aby agenta na targ walny do Charkowa wysłali, by się przekonać, że Rossya wełny każdego gatunku taniej dostarczyć może od tych krajów, z których rękodzielnicy belgijscy dotychczas wszelkie swoje zapasy biorą.
Z B ruxeli, dnia 30. Listopada.
(Gazeta kolońska). - Wczoraj obcho Wychodźcy polscy, w liczbie'około 4 O, między nimi Lelewel i hr. Tyszkiewicz, byli ua uabożeństwie w kościele JN. I). des- Victoires a wielu belgijskich przyjaciół, z nimi się połączyło. Po niszy cały orszak udał się na ratusz, gdzie familijne odbyli posiedzenie, na którem poci nieobecuość pana Gendebien, pan Adelsoa CastUlu prezydował. Wiadomość, że towar z y s t wal u d u tam przez depulowanych swoich będą reprezentowaue, zwabiła wielkie mnóstwo słuchaczów. Sala była jak zwyczajnie, belgijskieuii i polskiemi chorągwiami, do których jeszcze francuzkie i angielskie przydano, ozdobiona. P. Ad eis on G a s 11 a u w mowie swoje'j zagajającej wynurzył głębokie sympalye swoje dla sprawy Polaków. P, D w o r z e w s ki przeczytał pismo z nad Niemna, które w nader żywych zarysach w s pół c z u c i a ludów rossyjskich dla Polaków kreśli.. Pan. Feignea ux opisywał znaczenie tej uroczystości z jej zasmucającej i chlubnej strony. P. A. B a r t e l s sądzi ł, że Polska di ogą spokoju nie potrafi postępu osiągnąć. Deputow, towarzystwa »Agneessens« zBruxelli mówił o jedności robotników i wniósł podwójne akklamacye na pamiątkę męczeuników belgijskich, i polskich rzemieślników Agneessena i Konarskiego.. Deputowany towarzystwa ludu »p r z y j a c i ó ł s w i ali a« składającego się z węglarzy obwodu G harleroy, mówił o znaczeniu udziału klass roboczych w uroczystości, na ratuszu stolicy odprawionej. - Deputowany towarzystwa ludu »Zannequiu« z Renaix w podobnym przemówił duchu. Po kilku innych rozprawach zabrał nareszcie glos L e i e vel i skreślił w rzewnych wyrazach niektóre epizody z księgi męczeństwa Polaków. Austrya.
Z W i e d n i a, dnia 30) Listopada.
JG KM ość uajwyższem postanowieniem z dn.
23i Listopada r. b. raczył ołoiiiuuieckiego srarostę, Leopolda hrabię L a z a ń s k i e g o, mianować najlaskawiej Wice Prezydentem galicyj: skiego krajowego Gubernium. lurcya. Z Konstantynopola, dnia t)..Listopada.
Z Syryi dowiadujemy, się, że naczelnicy.
Druzów i Maronilów wezwani są na nowe zebrania, częścią by. rozebrać kwestyę deinokracyi, powtóre by. znowu zająć się kwestyą wynadgrodzenia, albowiem co się tyczy oddania zarządu nad Maronitami Księciu chrzesciańskiemu, o tern Porta wcale nie myśli a liczne prośby mieszkańców Libanu, z tego powodu podawane, leżą nie przeglądane. Ale także w kwe
styi wynadgrodzenia Porta chce oszukać Syryjczyków, stara się ona tylko jek najwięcej wojska w Syryi zgromadzić, by na wszelki wypadek być gotową. Ze missyonarz Wolff, w swej podróży z Buchary dostał się już do granic perskich nie ma już wątpliwości. Podróż jego z lego powodu została wstrzymaną, że oczekuje na eskortę, która go przez Persyę ma prowadzić. Stany Zjednoczone Ameryki północnej.
Z L o n d y n u, dnia 30. Listopada.
W Kanadzie ukończono już wybory, które też już są znane, oprócz jednego. Obrano 47 konserwatystów a 26 radykalistów; co do reszty. 11. i ich zasad politycznych panuje wątp li - wość. Parlament zwołano na d. 28. Listopada. Parostatek »Hiberuia« zawinął tu z wiadomościami z Nowego-Yorku z d. 15. Listop. Wybór Prezesa stanowi wyłączny przedmiot wszelkich rozmów i uwagi; mianowanie Polka prawie niezawodne. Gazety już zupełne przeistoczenie polityki przez P. Polk zapowiadają; New- York - Herald głosi, że poselstwo wstępne Pana Polk pod wpływem Galhoun'a ułożone powtórnego wniesienia odrzuconej ,przez Senat ugody dotyczącej wcielenia Texasu ikonwencyi handlowej,z związkiem celnym)domagać się będzie. Rezultatem lej polityki byłoby. pobratanie się z wszyslkiemi rywalami Anglii.
Rozmaite wiadomości.
(Nadesłano.) Pralnie i kąpiele dla ubogich.
Polepszenie losu wyrobników zajmuje teraz myśli wszystkich w Anglii, z tą różnicą od innych kraj ów , że zamiast szukać lego w płonnych marzeniach, slarają się ze zwykłą sobie praklyrzuością prawdziwym potrzebom najbliższą drogą zadość uczynić. Jedną z głównych potrzeb jest czystość, tak ciało jak odzieży. - Kąpiele były dotychczas nieprzystępne ludziom nawet dosyć majętnym, bo płaciło się od uirh talara, od<2ch lat w Liwerpolu urządzone są dopiero kąpiele za połtrzecia grosza angielskiego, czyli około dwanaście groszy polskich; to samo zaprowadzić w Londynie clice towarzystwo, pod przewodnictwem biskupa Londyńskiego. Drugim i potrzebniejszym jeszcze celem towarzystwe jest zaprowadzenie pralni dla ubogich. Potrzebę tego łatwo zrozumiemy pomniąc, że rodziny ubogie mieszkają w ciasnych izbach zwykle w piwnky, często kilka rodzin śpi i pracuje w jednym pokoju, i to wilgotnym. - wysuszyć, na ulicach niewolno , a podwórza w tak wielkim i ciasnym mieście prawie niernasz, powietrze ciągle tam wilgotne i mgliste, to też często mokrej bielizny używają. Piorą bieliznę kilkakrotnie w,j ednej brudnej wodzie, a zamiast mydła używają czasem rzeczy tak brudnej, że ją nazwać uiemożna. Z lak wypranej a raczej tylko zmoczonej bielizny smród jest nieznośny. Teu brud ma zgubny wpływ na zdrowie pospólstwa a ,iuycie wódki pogorszą jeszcze stan jego. Aby zapobiedz lej biedzie, towarzystwo urządza publiczne pralnie. Każda kobieta może tam wyprać bieliznę swoje i wysuszyć ją w izbach ogrzewanych parą, płaci za to j eden grosz angielski czyli 5 polskich. Tu trzeba uważać, że cena pieniędzy jest daleko niższa w Anglii i w Polsce, że miejsce i opał jest droższe w Londynie niżeli w Warszawie albo w Poznaniu, więc u nas opłata mogłaby być daleko niższa. - Na zawiązanie tego towarzystwa K ról o wadala 2 O O funtów szterlingów, tyleż Rotszyld, wiele innych osób wsparło towarzystwo hojnemi darami. Dziennik T i m e s dal 105 f. szt, ale też dzienniki w Anglii bogatsze niż u nas.
Inne towarzystwo-ma na celu budować domy i urządzać pomieszkania dla rodzin ubogich, tauie a jednak czyste i zdrowe. Znajmu będzie płacony procent członkom towarzystwa, ale nie więcej nad 5 od sta. Prócz tego rozgałęziły się liczne towarzystwa dobroczynności odwiedzające ubogich po domach (Visiting Society) i niosące im jałmużnę. - (Z dziennika Sporów 11. Listop . 1 844 )
OBWIESZCZENIE.
Na wniosek krewnych i resp. kuratorów swych następnie wymienione osoby: jako to-. l) V\ ojciech liziegiecki, szewczyk, który przed laty około 14. pobyt swój Miłosław opuścił i Ha wędrówkę poszedł, następnie go w roku 1831 w Warszawie widziano, od czasu tego zaś -zniknął; 2) Jan Bogumił - także Bogusław zwany - Toudasch lub U ondaseh, kowalczyk, który od lat przeszło 43. pobyt swól Ostrowo opuścił, następnie w r. 1811I z Lwowa w Galicy i wiadomość o sobie dał, później zaś zaginął; 3) Jan Kiciński, który się przed lały 18. jako garnozarczyk z N owego Miasta nad Wartą, gdzie w robocie zostawał, do Poznania uda!, tam przez lat 6. pracował, następnie się do Warszawy udać miał a od czasu tego zaginął; 4) Wincenty Sikoiski Kontroller poborowy, który w roku 1811. z Kościana -de Miłosławia przesiedlonym został, w tym samym lub w następującym roku zaś miejsce to opuścił i do
W arsz a wy się udać miał, od czasu tego jednakowoż zniknął; 5) Franciszek Jan Schorski, kowalczyk z Baby pod Odolanowem, który po Boźem narodzeniu r. 1832. z Odolanowa do Wrocławia poszedł, i od czasu tego nic o sobie słyszeć niedał ; 6) Marcin R6der, który w r. 1812. lub 1813.
z olędrów Babińskich się do tlossyi udał i od czasu -tego zaginął; 7) Urszula z Schelkopfów zamężna Kunkei, która vr r. 1814. pobyt swój Buchwald powiatu Szredekiego opuściła i do Rossyi się udała, od czasu tego zaś zniknęła; 8; .Franciszek Kordy liński lub Kordella, kowal, który przed laty przeszło 30. pobyt swój Wygauów pod Kobylinem opuścił i od czasu tego zaginął; 9) Sylwester i Julian bracia Płacheccy. z których pierwszy przed laty około 28. pobyt swój Sulmierzyce, celem odwiedzenia krewnego, zakonnika Grządkiewicza z Skępy w Królestwie Polskićm, opuścił, ostatnie zaś przed laty 15.
z Sulmierzyc jako młynarczyk na wędrówkę poszedł, i od czasu tego zniknęli; l O) Józef Ziemniewiez, który od łat przeszło 15. po byt swój Goliny powiatu Pleszewskiego opuścił, ijcelein odwiedzenia matki swojej do Zalesia się udał, od czasu tego zaś zaginął; 11) Zofia z Gorczyczewskich Kobylińska, która w roku około 1817. pobyt swój Poznań opuściła i od czasu tego zniknęła; 12) Jan Bogumił Lachmann, młynarczyk, który przed laty 16. z pobytu swego Jutroszyna na wędrówkę, a mianowicie najprzód do (Jarda nad Salą poszedł i od czasu tego zaginął; 13) Benedykt Wiiwowicz, który miasto Krobią przed laty około 16. opuścił i od czasu tego zniknął ; 14) Kaminerdyner Nowacki, Wiktorya zWinnowiczow małżonka tegoż, i niezamężna Maryauna Wiunowicz, którzy się aż do Sgo Jana r. 1830. w Gorzyczkach, powiatu Kościańskiego, bawili, następnie do Poznania ptzesiedlili, a potem zniknęli; 15) J oanua.luliannaBornemann, córka zmarłego piekarza Zacharyasza Bornemann z Skwierzyny, która się w r. 1812. lub 1813. celem odwiedzenia krewnych er> Warszawy udała, ztanitąd jeszcze raz w r. 18 ii. powrócić miała, krótko potem zaś powtórnie się oddaliła i od czasu tego zniknęła; 16) Wawrzyn Flieger, młynarz z Mauche, który się z Allkloster, gdzie w młynie pracował, przed laty przeszło 24. oddalił i potem zaginął ; 17) Franciszek Judek gospodarz z Grzebieniska powiatu Szamotuiskiego, który w r 1830. lub 1831., niniejszy pobyt swój opuścił i do Polski się udał, od czasu tego zaś zniknął; 18) Paweł Szczepański mularz, który w roku 1830. z pobytu swego Stanisławowa powiatu W rzesińskiego tajemnie do Polski zbiegł i od czasu tego zaginął; 19) Jan Bogumił Berger z Skwierzyny, który się przed lały 30 jako krawczyk do kraju cu i dwa razy z Wiednia wiadomość o sobie dał, pote'm zaś od lat 26. nic o sobie słyszeć nie dał ; 2 O) Karol Augustyn Blaeschke kowalczyk z Poznania, który przed laty około 20. na wędrówkę poszedł, kilka lat później jeszcze raz z Węgier wiadomość o sobie dał, od czasu tego zaś zaginął; 21) Karolina z Wunschów Rolling Buchhaltrowa z Racola, która się ztamtąd dn. 24. Grudnia 1828. w chwiłowem cierpieniu na umysłach oddaliła, i od czasu tego zniknęła; 22) Wawrzyn Namyśl wyrobnik z Grabowa, który przed laty przeszło 20. do Polski wędrował i od czasu tego zaginał; jako tez sukcessorowie nieznajomi, którzyby przez nieprzytomnych powyższych pozostawieni być mogli, wzywają się niniejszem, aby się najpóźniej w terminie dnia 22. Marca roku 1845. zrana o godzinie IOlej przed Ur. Woyde Referendaryuszem Sądu N adziemiariskiego w miejscu publicznych posiedzeń sądowych wyznaczonym, osobiście lub piśmiennie zgłosili, o życiu i pobycie swym wiadomość dali, a następnie dalszego oczekiwali rozrządzenia, w razie bowiem przeciwnym zapozwaui zniknieni za zmarłych uznani i sukcessorowie nieznajomi tychże z pretensyami spadkowemi swe mi wyłączeni zostaną. Poznań, dnia 20. Maja r. 1844.
Król. Sąd Nadziemiariski; Igo Wydziału.
OBWIESZCZENIE.
Część gabinetu naturalnego do pozostałości Radcy medycyny F r e t e r a należącego i w tutejszym gmachu Rejencyjnym znajdującego się, będzie Deputowany nasz, Rendant Kurzhals 2., 4. i 7. Stycznia 1845.
na sali tutejsze'j Rejencyi zrana od godziny 9. a część rzeczonego gabinetu, która się w lokalu tutejszej szkoły Ludwiki znajduje, na sali tejże szkoły 18., 19. i 21. Grudnia 1844.
po południu od godziny lszćj publicznie najwięcej dającemu przedawać . Rzeczony gabinet składa się z mineraliów, zwierząt ssących, amtibiów, ryb, owadów, robaków i muszli. Katalog tychże przedmiotów można w Regislraturze nasze'j przejrzeć; Chęć kupienia mający wzywają się na takowe niniejszem. Poznań, dnia 6. Grudnia 1844.
Król. Pruski Sąd Ziemsko-miejski.
Przedaź baranów.
W zarodowej owczarni w We i s h o l z pod Głogowem jest na sprzedanie od l. d. Stycznia 1845. pewna ilość dwuletnich baranów, z chodowanej od lat 10., rasy Infantado. Trzoda nietylko ciągle wolną była od kołowrotu, ale też od wszelkich innych dziedzicznych chorób, co się zaręcza. v. Borwitz.
Hipoteki z lewej strony Warty od 10., 15., 20. do 30jm. Tal. poszukuje Jak ó b Kra u t h o f er, rzecznik.
Świeże Holsz1. ostrzygi otrzymał J. G. Treppmacher.
Stan Termometru i Barometru, oraz kierunek wiatru w Poznaniu.
Dzień. Stau termometru I Stan Wiatr.
"naj niższy I n ąj w y Ż . I b a r o fi c t r li 1. Grudn. - 4,8 0 - O,Y 28" 5 , O "' Póło. w.
2. - - 4,0 0 - 1,Y 28" 4 , 5 "' dito 3. » - 6,0 0 - 3,6 0 28" 4 , O "' Wchód.
4. » - 7,3 0 - 4,Y 28" 7,0'" dito 5. - 5,6 0 - 5,0 0 28" 5,5'" Póło. w.
6. » - 8,0 0 - 6,2 0 28" 4 , O "' dito 7. » - 7,2 0 - 6,2 0 28" 5 , 2 "' dito
Kurs giełdy iicliiisfriej.
Dnia 6 Grudnia 1844.
Sto- JNa pI. kurant pa papie- gotop r C rami. wizna
Dnia 6. Grudnia.
1844. r.
od do Tal. sgr. ffn.IT» l. sgr. fen l 7 - l 12 1- - l l 22 - 23 - Ki 6 - 11 6 22 6 - 25 l l l 7 -- 8 A 23 24 5 10 5 15 l 15 l 20
Obligi długu skarbowego . . I 31 Obligi premiów handlu morsko I ObligiMarchii Elekt, i N owej Obligi miasta Berlina » » Gdańska w f.
Listy zastawne Pruss. Zachód.
» » W X Poznańsko » » dito » «Pruss. Wschód, » »Pomorskie... » > » March. Mek.iA".
» Szląskie. . . .
Frydrychsdory.
Inne monety złote po 5 tal, .
Disconto.
Akcje Drogi żel. U erl. - Poczdamskiój 5 Obligi upierw. Berl.-Poczdauis. 4 Drogi żel. Magd. - Lipskiej . .
Obligi upierw. Magd. - Lipskie .
Drogi żel. Berl.-Aiihaltskiej Obligi upierw. Berl.-AnbaKskie Drogi żel. Dyssel. Elberield.
Obligi upierw. Dyssel. - Elberf.
Drogi żel. Reńskiej.
Obligi upierw. Reńskie .... Drogi od rządu garantowaue.
Drogi żel. Berlinsko- Frankfort.
Obligi upierw. BerI. - Frankfort.
» żel. Górno- Szląskićj . .
dito Lit. B. . - Berl.-Szcz. Lit. A. iB.
«_ »Magdeb.-Halberst 4 Dr. żel. Wrocl.-Szwidn.- Freib. 4 Obligi upierw. Wroc. Nzw.-Fr. 4 Dr. żel. Bonu-Koloń ski ej... 1 5
Ceny targowe wmieście POZNANIU.
Pszenicy szeiel Zyta dt Jęczmienia d t Owsa dt Tatarki dt Grochu . dt Ziemiaków dt Siana cetnar Słomykopa Masła garniec .
3\ JA 94 99 100 48
3'4 3i Ul; 31 3' 5 m 100-}100}fff 5 4 .5 4 3} 5 4 4 1081 97{ 80
16i 102 117 HĘ 120 110' 1041 1014.
1Ę 971 100 100 99 13JI Jl Ir 192 185 1031 148 914
86,!
103f
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.12.10 Nr290 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.