GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.12.17 Nr296

Czas czytania: ok. 17 min.

"\ĄTielkiego

Xi iivvap O Z N A N S K I E G O.

Nakładem Drukarni Nadwornej TP. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. WannowsM.

jw %«m.

We Wtorek dnia 17. Grudnia.

Wiadomości krajowe.

Z Berlina, dnia 14. Grudnia.

ISaj. Pan dotychczasowego Sekretarza Stanu, Rzeczywistego Tajnego N adradzcę sprawiedliwości Dr. Born emanu dyrektorem w ministeryuin sprawiedliwości mianować raczył. - Wyjechał: Szambelan, nadzwyczajny poseł i pełnomocny minister przy dworze Król. Szweckim, HI. Galen, do Mouasteru.

Wiadomości zagraniczne.

Polska.

Z Warszawy, dnia 9. Grudnia.

Najjaśn. Pan w przychyleniu się do prośby Franciszka Kuszla, który, wydaliwszy się potajemnie w r. 1832. z kraju, obecnie w mieście Glasgowie w Szkocyi się znajduje, Naj miłościwićj udzielić mu raczył przebaczenie, z dozwoleniem powrotu do Królestwa. Francya.

Z Paryża, dnia 4. Grudnia.

Zapadł już teraz wyrok przeciw bandzie eskarpów. Jeden z uich Fourrier wskazany został na śmierć, inni na galery, resztę posiano do domu poprawy na dłuższy lub na krótszy czas. Teppaz wraz z ową dziewską stosunkowo bardzo łagodnie osadzeni zostali, byli albowiem donosicielami i za ich świadectwem wydały się wszystkie zbrodnie. Dawniej policya

miała znaczną liczbę zbrodniarzy w swej służbie, którzy uczęszczali do kryjówek rabusiów, żyli z nimi porówno, śledzili wszystkie ich zamiary i wydawali je przy danej sposobności. Z łych niebezpiecznych związkowych oczyściła się, jak mówi Konstytucyonista, administracya, i przyjęła natomiast system rewelacyi, którego pan Allard teraźniejszy dowódzca gwardyi munirypalnej jest niejako uosobieniem, przez co naturalnie ściągnął na się niewygasłą nienawiść. W skutek tego systematu ukarano 1000 osób, które w stolicy naszej były uiebezpiecznemi, reszta zapewne nie długo schwytaną; zostanie. Złodziejstwo u nas na wielką skalę urzeczywistniło zasadę assocyacyjną; podzie1iło między siebie okręgi stolicy jak prowincye.

Banda Charpentiera została utworzoną w celu plądrowania domów majętnego mieszczaństwa, banda Curovieia spekulowała no bogate pałace przedmieścia St. Germain, bandy Gouthiego, Pereza, Courtota i Chapona skradały rzemieślników. Wszystkich tych tak jak Eskarpów sprawiedliwość juz dosięgła; przychodzi teraz kolej na bandy Maletu, Perrego, Duboisa, na endorrnerów i Aiworgnatów, które niedługo staną przed trybunałem assyzów Sekwany. Z dnia 6. Grudnia.

Cotylko nadeszło tu do Paryża pięć numerów pisma Oceanie Fran<;aise. Jest to tygodnik wychodzący na wyspie Otaheili; jest on litografowany w rządowej litografii pod prze Turą gubernatora Bruat. Pierwszy numer wyszedł dnia 5. Maja, Pismo to zawiera niektóre objaśnienia wypadków, które z angielskich lub amerykańskich dzieuników niedokładnie tylko były znane. Numer z 12. Maja mieści w sobie obszerne sprawozdanie o zebraniu, które na pokładzie angielskiego okrętu miejsce miało pomiędzy naczelnikami otaheityjskimi pod przewodnictwem pana Malmanche, adjutanta gubernatora Bruat, tudzież królowej Pomareh. Naczelnicy chcieli Królową spowodować do powrotu na wyspę, ale nic nie wskórali. Ze strony angielskiej przytomnym był kapitan Hunt. Oceanieżali się o to, że kapitan Hunt nie zachował zwyczajnych pomiędzy ludźmi wykształconymi grzeczności względem oticera francuzkiego, że ze swej strony układy utrudniał i królowę w przedsięwzięciu jej utwierdzał. Odchodząc, zwrócił się pan Malmanche do kapitana angielskiego i rzekł: »Ponieważ, jak Pan powiadasz, Pomareh jest biedną kobietą, która rady Jego słuchać musi, przeto wszelkie nieszczęścia, które się wydarzyły, i wszystką brew, która na Otaheiti płynęła, li e jej przypisać należy, tylko Panu H unt, który jest komendantem okrętu »Basilisk.et Powiadają, że Jules Janiu, sprzykrzywszy sobie krytyczną swą pracę dla feletonów Dzienn i k a s p o rów, z łaski króla otrzyma urząd w administracyi. Alexander Dumas wyjeżdża z końcem tego tygodnia do zamku Ham, aby pamiętniki Montholoua o S. Helenie zredagować i nieco niedostateczny styl generała dla feletonu Pr assy przysposobić. W ogłoszeniu feletonów z romansu Eugeniusza Sue nastąpiła po ukończeniu części 4teJ dłuższa przerwa, aniżeli zwyczajnie. Za powód tej zwłoki podają, że romans ten z otwarciem Izb polityczną dążność ma przybrać. Pan Thiers kieruje tym planem, i miał niedawno temu do pana Sue powiedzieć: »Mógłbyś Pan, gdybyś chciał, stać się agitatorem dla Francji, jak O'Conuell dla Irlandyi.« Zrazu zdumiał się nieco pan Sue, ale wnet przystał na myśl tę i odpowiedział: »Trzebaby się nad tern zastanowić; zobaczę, co czynić zdołam.« Z Lugdunu nadeszła wiadomość o okropnem nieszczęściu, które się w skutnk wybuchłego, i w ogóle nieznacznego pożaru z wieczora dnia 2. m. b. wydarzyło i powszechny udział wywołało. Gaszenie trzeba było przedsięwziąść z bardzo małego podwórza, które z ulicą w (rudnem jest połączeniu, a przez to powstało zamieszanie jakieś w operacyach ludzi

sikwaj kierujących i zbiegającego się wojska liniowego. Czynili jednak co mogli, i prawie płomienie już przygasili, gdy w te'm okropna nastąpiła katastrofa, która wszystkich okropnie przestraszyła. Balkon wiszący powyżej miejsca, gdzie ogień był wybuchnął, na którym ciekawi, tudzież żołnierze i inni ludzie do gaszenia stali, zarwał się pod ciężarem, i wraz z ludźmi zwalił się na ściśnionych ludzi i robotników stojących na dole. Przez kilka chwil nie było nic słychać, jak tylko krzyki i wyrzekanie, a gaszenie przerwano nagle, gdyż trzeba było pierwej wydobyć ludzi z pod zwalisk, z których większa część mocno ranna, kilku całkiem było nieżywych, a pomiędzy tymi część żołnierzy. Trzech czy czterech ludzi sikwą kierujących zaniesiono .do szpytała, gdzie jeden już podobno umarł. Jeden komissarz policyi należy do ciężko rannych. Ogień wnet całkiem ugaszono. Z dnia 7. Grudnia.

W Franeyi równie jak w Niemczech uwaga publiczności od niejakiego czasu przez kłótnie religijne coraz bardziej od najważniejszych przedmiotów praktycznego i politycznego życia odwracaną bywa i wypadałoby nawet sądzić, że te do niczego nie prowadzące spory w pewnych miejscach się podobają i w pewnych sferach bywają podsycane. Niezawodną, że przy tych kłótniach Francya nic nie zyszcze, a Niemcy bardzo wiele stracić mogą. Do czegóż to bowiem dla Boga! doprowadzić ma, jeżeli Niemcy różnych wyznań choć tylko przez lat kilka jeszcze, na papierze w laki sposób nadal powstawać na siebie i lżyć się będą, jak to obecnie się dzieje?; Niemcy wszystko przy te'm na szwank narażają, drogo okupione doświadczenia swej przeszłości i swej narodowej przyszłości. Prassa niemiecka to uczuć i pojąć powinna i czynimy jej z tego wielki zarzut, że się w wielu organach swoich staje narzędziem namiętności, nie mniej nagannych i zawisnych, chociaż kościół i religią za płaszczyk biorą. Co się obecnie we Franeyi dzieje, powinno Niemcom posłużyć za przykład. Niezgoda nawet między wolnomyślnemi mężami, co od lat dwudziestu jednomyślnie do jednego politycznego celu zdążali, zniedołężuienie politycznej energii i zobojętnienie publiczności na sprawy polityczne, takie to owoce po nadużuciu polemiki między uniwersytetem i kościołem Francya dotychczas zebrała. Działania tego kunsztownie przesadzonego przeciwieństwa na tem się nie ograniczą. Jeżeli zaś już Francya nic dobrego po sporach tych spodziewać się nie może, tedy równie więcej tracić muszą. (Przyczyna dla czego prassa niemiecka tak żarliwie i rozwlekle sprawami i sporami religijne'mi się zajmuje, iż słusznie niektóre gazety zapytać można, azali są politycznemi czyli też religijnćini pismami, zdaniem nasze'm bardzo jasna. >- N i e m c y nie mają jawności w zarządzie, nie mają izb ani wolności prassy, któraby nie powierzchownie i w ogólnikach, lecz dokładnie i] ściśle sprawy publiczne rozbierać i osądzać mogła. Pomimo tego, dziennikarstwo Niemieckie w nieszczęsnem naśladownictwie Francyi, Anglii i innych krajów konstytucyjnych, w których dzienniki całkiem inne mają pole do działania, rozszerzyło nad miarę swój format, nie wiedzą więc czem kolumny swoje zapełnić a tak chwytają i muszą chwytać albo za drobnostki, mogące jeno chwilowy i to tylko lokalny obudzić interes, albo za przedmioty ogólnego znaczenia nie mające jednak ścisłego zwiąsku z polityką, a takim właśnie są rozumowania i rozpisywania się o rzeczach religijnych, kiedy już związek celny Niemiecki wyczerpuięfo i wystawę płodów przemysłu w Berlinie zamknięto). Anglia.

Z Londynu, dnia 6. Grudnia.

Komitet balu na korzyść Polaków złożył swoje rachunki. Pokazało się, że było na balu 1157 osób, że dochód z biletów wyuosił 588 funt. 6zt., a z podarunków l 74 fuut -, i że po odciągnieniu wszelkich kosztów pozostało 355 funt. na wsparcie wychodźców polskich. Lord Dudley Stuart mówił w imieniu literackiego Towarzystwa przyjaciół Polaków, składając komitetowi podziękowanie za jego przysługi i wynurzy ł nadziej ę, że sala Guild - hall do celów podobnych bardzo stósowua, w przyszłości na cel ten otworzoną zostanie.

W Morning Post czytamy: W skutek próśb wręczonych Cesarzowi rossyjskiemu podczas jego bytności w Anglii, otrzymało 12 wychodźców polskich pozwolenie wrócenia do Królestwa Polskiego pod tym warunkiem, żeby się prawnej indagaeyi dawniejszego postępowania swego poddali. Dobrowolnie oświadczyli oni Generalnemu konsulowi rossyjskiemu, że warunek ten przyjmują, pocze'm otrzymali paszport i pieniądze na drogę» Trzech 2 tych indywiduów, 'Wolański-, Pietrasiews- ki i Macianowski, już przed przybyciem nad granicę Polską objawili zamiar powrócenia do Londynu. Ogolili więc sobie głowę i twierdzili, że uciekli z konwoju, który ich miał na Syber sprowadzić. Pietraszewski opuścił już Kraków, aby się udać do

Anglii. Wezwano nas, abyśmy fakt ten do powszechnej podali wiadomości, by temu zapobiedz, żeby publiczność angielska fałszywemi podaniami wspomnionych Polaków uwiedziona nie dała się skłonić do nowych szafunków. Gazeta Powsz. Auszburskadonosząc opodarunkach Cesarza rossyjskiego i wazach z malachitu, przeznaczonych dla Krolowe'j Wikto* ryi, dodaje: Pochodzą one z Uralu, gdzie mianowicie wygnańcy Polscy do obrabiania tego kosztownego kruszcu szczegćlną zręczność okazują. Francuskie upominki przez tę rossyjską. wspaniałość zupełnie zostały przyćmione.« Pomiędzy robotnikami w kopalniach węgli w Lancashire i Cheschire panuje wielkie wzburzenie. Odbywają zgromadzenia i grożą, że ogółem od roboty odstąpią, jeżli lepszej nie dostaną zapłaty. Zdaje się, ze pogróżkę tę wykonają. Przypadek zaszły w kopalniach węgli w Cion Avon w Monnioutshire wystawiono gorzej daleko, aniżeli się ma w rzeczy samej. Nie 50, tylko 4 robotników życie utraciło. W czoraj odbył się ślub posła auslryackiego, Barona Neumanna z Lady Augustą Somerset, córką Księcia Beaufort. United Service Gazette donosi: Dawno już dawała się uczuć potrzeba, aby bagnet mógł być tak przytwierdzonym, iżby wśród walki żadnym sposobem zginąć nie mógł i wiele już w tym względzie uczyniono doświadczeń. Teraz nakoniec obmyślano skuteczny środek, i wkrótce cała piechota angielska ma dostać sprężyny, które bagnet zupełnie do broni przytwierdzą. Przed kilku tygodniami na kolei notlinghamskiej w skutek starcia się dwuch wagonów, okropny zdarzył się przypadek \ dwuch albowiem ludzi utraciło życie, a 20 ciężko rannych. Sąd przysięgłych znalazł w skutek surowego śledztwa, ze nieszczęście to wynikło z niedbalstwa, które osobliwie naczelnikowi stacyi w N ottingham, Panu Lighlfort zarzucają. Uznano go więc zaraz za winnego zabójstwa (manslaughter) .

Statek kupiecki »Elżbieta«, z Liverpoolu zaginął w przeprawie do nowego-Orleanu; sądzą także, ie 22 osoby, które czółnem szukały ratunku, znalazły śmierć w zburzonych bałwanach.

Hiszpania.

Z Madrytu, dnia 29. Listopada.

Poczta hiszpańska znowu nam nic innego nie przynosi jak tylko kassowauia, aresztowania i exekucye. Także drugiego syna Zuibana, Fe rozstrzelano, -nie przytrzymano ich, sami się stawili. Zdaje się, iż całą tę rodzinę chcą wytępić. Generał Araoz, względem śmierci którego rozkaz juz poszedł do Kadyxu, był generalnym kapitanem Katalonii po upadku Espartery. Był on niejako węzłem między regentem i Panami Olozaga, Cortina i Madoz, przez co stał się podejrzanym Esparterze , a dziwny los zrządził, iż miał pod rozkazami swemi Zurbana, gdy tenże roku 1840. wysłanym został, aby wspierać przeciw Królowej Krystynie pronunciamienlo madryckie w roku 1840., a zeszłego roku Generała Prima, gdy ministerstwo Lopeza dało mu polecenie, aby pokonał juntę centralną barcelońską. Nie był to, jak mówi Dz. S p o rów improwizowany Generał, wyszedł razem z Esparterą ze szkoły wojskowej, odznaczył się przy oblężeniu miasta Bilbao i w różnych przedsięwzięciach w Katalonii i Audaluzyi, a dla politycznej jego roztropności nazywano go dyplomatą stronnictwa Ayakuchów, ». dla tego dziwić się można iż wmieszał się do spisku, który jego głowę wystawiał na niebezpieczeństwo. Znaczną liczbę osób przytrzymano w Logrono, Burgos i Witoria. W Aspeitia schwytano Generała Harbe, w San Sebastian byłego ministra finansów Gambrę. W Sewilli Rubin de Cellis utracił dowództwo nad pułkiem asturyjskim i otrzymał dymissyą wraz z czterema oficerami. W Kadyxie dymissyonowano 9. oficerów pułku arragońskiego, w Walencyi Generała Ferraz, gubernatora zamku Murviedo i Pułkownika karabinerów pana Milans dei Bosch, byłego adjutanta Prima. Jak Oribego w Logrono, takiBayonę, generalnego Kapitana w Burgos oskarżono o zbyt wolne postępowanie przeciw buntownikowi Zurbanie; na miejsce jego przyszedł Generał 'Villalonga. Madryt sam był zupełnie spokojny, a tameczne dzienniki opisują znowu świetny bankiet dworski, na którym hrabia Bresson miał zaszczyt siedzieć po prawej stronie królowej Izabelli, a gdy o 10 godzinie wstała od stołu, podać jej rękę i poprowadzić ją do przybocznego salonu, gdzie kawę obnoszono. Poseł angielski pan Bulver znajdował się przy drugim stole, na stronie bardziej politycznej, gdzie królowa Krystyna pierwsze miała miejsce. Margrabia de Casalrujo został ambassadorem u dworu angielskiego i ma w krotce udać się na przeznaczone mIeJsce.

Belgia.

Z Bruxeli, dnia 5. Grudnia.

Minister robót publicznych udzielił zapewnie

nia, że w roku bieżącym koleje żelazne belgijskie dadzą 4procent, co uważać należy za bardzo ważny wypadek fiuansowy. Traktat handlowy z związkiem celnym niemieckim został w budżecie izby deputowanych tymczasowo rozbierany. W ogóle został on jak najlepiej przyjętym, tylko przytaczano niektóre zurzuty przeciw mniej ważnym szczegółowym punktom. Wszystko zdaje się zapowia« dać, że izba deputowanych zatwierdzi traktat len w całej jego zupełności. '- Budżet dochodów został zatwierdzony większością 61 głosów przeciw 4.

Niemcy.

Z Lipska, dnia 6. Grudnia.

Wielkie tu sprawiła wrażenie broszura znanego tu katolika i radzcy Pana Roberta Blum przeciw podaniu duchowieństwa Trewirskiego względem rozkiełznania prassy. Pan Blum obwinia w cierpkich wyrazach duchowieństwo trewirskie o obskurantyzm i chęci niegodne ścieśnienia wolności umysłowej, owego najdroższego skarbu ludzkości. Pod pisemkiem tern podpisał się wyraźnie jako katolik. Austrya.

Z Wiednia w Listopadzie. - Gazety niemieckie donoszą, że książę Waza, jak wiadomo dawniejszy pretendent do tronu szweckiego a który nawet teraźniejszego króla dotychczas nic uznał, ma wstąpić w służbę rossyjską. Wiadomości tej trudno dać wiarę; byłoby to bowiem jawną demonstracyą przeciw Szwecyi ze strony Rossyi, która to demonstracyą króla Oskara do zmienienia polityki skłouićby mogła. Szwajcarya.

Kanton Lucern. - Berneński »Verfassungsfreund« donosi: Rząd oficerowi jednemu Amtu Wellisau polecił był, aby kompanią milicyi z gminy Wallisau, która w ogóle za przywołaniem Jezuitów się oświadczyła, wezwawszy, z nią w mieście Wallisau aresztowania przełożonych uskutecznił i działa i amunicyę z zamku z sobą zabrał. Oficer trzymając oddział swój przez czas niejaki w ukryciu, przybył wieczorem do miasta; wszakże natychmiast zgromadziła się ludność i stawiła opór; nadaremnie komenderował oficer, żeby ognia dano, żaden żołnierz nie strzelił. Aresztowań więc i sprowadzania dział z zamku trzeba było zaniechać. Tymczasem liczba opór stawiających ciągle wzrastała i liberaliści z różnych stron do WalIi su hurmem się udawali, tak, że miasto to widownią wielkich rozruchów się stało; ogromne mnóstwo ludzi głośno Siegwarta i J e ctwo liberalne było juz w posiadaniu całego miasta i zapewne obecnie w pochód przeciw Lucernowi wyruszyło. Wywołane w Wailisau poruszenie udzieliło się tez gminom nadgranicznym kantonu Bern, gdzie wszędzie wielka się przeciw Jezuitom objawia nienawiść. Gazeta karlsruhska donosi z Lucern pod dniem 5. Grudnia: «Cośmy przewidywali, zeszłej nocy stało się; przesilenie nastąpiło. Liberaliści tej nocy opanowali zbrojownią i nowy ustanowili rząd. Wszelkie zabiegi stronnictwa Jezuitów na niczem spełzły a czyny gwałtu, jakie sobie pozwalało, lylko do tym prędszego upadku Jezu.tów przyłożyły się.« Kanton Bern. - W Berneńskim »Verfassungsfreiind« z d. 5. Grudnia czytamy: «Rząd odebrawszy doniesienie o niespokojnościach zaszłych w kantonie Lucern blisko granicy berneńskiej, dnia dzisiejszego na uadzwyczajnem posiedzeniu trzy bataliony piechoty, trzy kompanie strzelców, dwie kompanie artyleryi i szwadron jazdy wezwał, które to wojska niebawem ku granicom kantonu Lucern wyruszą.« Kanton Bazyleja. - Gazeta bazyl ejska, z dn. 7. Grudnia donosi, że się w Bern, Solothurn, Argau i Basel-Landschaft towarzystwa strzelców w celu interwencyi w sprawie lucernskićj organizują.

Rozmaite wiadomości.

Z Krakowa, dnia 8, Grudnia.

Feliks J ar o ń ski. W poniedziałek dnia 3. Grudnia na sali Knotzowskiej słyszeliśmy tego genialnego młodzieńca. Zdaje się że w grze jego przebija Chopin z biegłością Liszta, a kompozycya na tema pomoc dajcie mi rodacy o bu genialnością się odznacza. Publiczność krakowska w nader licznem zebraniu się i miłem przyjęciu oceniła szczególniejszy talent, a znawcy nadzwyczaj świetne rokują nadzieje, których ziszczenie dziełem będzie niezmordowanej pracy wytrwałości i genialności koucertanta. *

Grobowiec na powietrzu. Gdy dnia 27 . Kwietnia b. r. kościół N o t r e - d a m e w Laon pożarem wczęści zburzonym -został, spadł ustawiony na wierzchołku wieżyczki anioł, na brzeg ulicy i złamał sobie szyję. Po ukończonym wyrestaurowaniu kościoła, miano także spoić odłamauą głowę anioła z resztą tułowu i odkryto wewnątrz kolosalnej głowy anioła, małą ołowianą skrzyneczkę w kształcie trumny, w której - gdy ją otworzono - kilka mocno zwietrzałemi wstążkami owiniętych kości ludzkich się okazało. Tysiąca domysłów krążą teraz o początku tego osobliwego grobowca; tymczasem jednak tylko to pewna, iż tea kamienny posąg anioła jest bardzo dawny; gdyż jeszcze przed rewolucją z r. 1789 znajdował się na wieżyczce biskupiego pałacu w Laon, a gdy później do tego budynku trybuna ł sprawiedliwości przeniesiono, natenczas anioł na wstawienie się duchowieństwa został na szczycie wieżyczki kościoła N o t r e - d a m e umIeszczonym. Żydzi w Marokko. Marokkanie są w najwyższym stopniu zabobonni; w całym kraju dają się ślady tego postrzegać. Gdy np. z powodu niepogody ma nastąpić nieurodzaj, wtedy przywiązują mieszkańcy do wierzchołków każdej moszei długie okrawki papieru, na których jaka ze swojej pobożności słynąca osoba różne modlitwy popisała. Te swobodnie w powietrzu unoszące się modlitwy, mają być bardzo skuteczne; jeźli jednak i one pomyślnego skutku nie sprawiają, jeźłi naprzykład lud pragnie deszczu a tu żaden obłoczek na niebie się nie pokaże, natenczas chwytają się innego, i jak powszechnie sądzą, nieomylnego środka. Nakazuje się żydom, aby się bez ustanku modlili, aż póki upragniony deszcz nie upadnie. Ałłah bowiem nie zawsze spieszy z wysłuchaniem modłów swoich wiernych wyznawców, chociaż z upodobaniem ich prośby słyszy, ale głos Izraelitów jest mu nieznośnym, - dla tego też aby się ich pozbyć, zezwala zaraz na to wszystko o co go proszą. Wszakże te mimowolue a czasem długo trwające modły, nie są jedyną męczarnią, jaką ponosić muszą Izraelici w M a rok k o , gdzie jeszcze wszelkiemi innemi sposobami udręczeni bywają, chociaż M a rok k a n i e nigdy ich śmiercią nie karzą, ponieważ sądzą to ubliżeniem swojej własnej godności, zabijać nędznego Żyda. Rządowi owszem zależy na tern, aby tych biedaków w kraju utrzymać; zkąd też wzbroniono jest żydówkom wychodzić za granicę. Te żydówki mają być najpiękniejszeini kobietami, jakie tylko można widzieć pod słońcem. - W tej chwili są Marokkańscy żydzi w wielkiej obawie, gdyi lękają się powtórzenia wypadku, który się im pod sułtanem Muley Yezed wydarzył. Z powodu półrocznego niewypłacania żołdu, zbuntowali się byli żołnierze przeciw sułtanowi i grozili złupieniem skarbu. Dla odwrócenia tego zamachu wolał sułtan rzucić przed wojsko ucięte głowy kilku ze swoich Baszów. Ta ła kom, lecz ich nie uspokoiła; przeto namyślił się sułtan zamiast wypłaty zaległego żołdu, pozwolić żołnierzom przez 24 godzin rabować żydowską dzielnicę stołecznego swojego miasta. Żołnierze przystali na to wynagrodzenie, ale żydzi utracili wszystko co tylko mieli. I teraz panuje we wszystkich Marokańskich synagogach największa trwoga; obawiają się bowiem żydzi, aby też i sułtan Abderrhaman, dla zebrania kosztów wojny Francuskiej, podobnegoż środku nie rozporządził. Przygoda szulera. Dzienniki Francuskie opowiadają następujące zdarzenie: »Czadany był najnamiętuiejśzym szulerem w całych Węgrzech. Przegrawszy w różnych główniejszych miastach swojej ojczyzny ogromne sumy, udał się do Paryża, gdzie natychmiast kilka domów gry zwidził. Gracze znajdują prędko przyjaciół; podobnież i Czadany był w kró · tkim czasie od licznego ich grona otoczony. Z początku sprzyjało szczęście, ale niedługo.

W pięciu lub sześciu dniach utracił wszystko cokolwiek posiadał w Paryżu. Lecz niebył sam; wziął żonę z sobą, a jego żona była jedną z najpiękniejszych kobiet, jakiemi się W ęgry szczycą. Niegdyś koebał Czadany namiętnie swoje żonę, ale ta miłość ustąpiła wkrótce innej, straszniejszej namiętności - to jest grze. Przyszło do tego, iż będąc w Paryżu, nie troskał się prawie wcale o żonę, ledwie z nią czasem mówił, nigdy z nią nie wychodził. Jednego dnia, gdy go nieszczęście bardziej niż kiedy prześladowało, a on wszystko utracił, wpadł na szkaradną myśl grania o swoje żonę. Jego przeciwnik który znał rzadką wartość tej stawki, przystał natychmiast na to. Zgodzono się na -warunki, gra się zaczęła a Czadany - przegrał.

Hiszpańskie przysłowie mówi: Dotrzymaj przyrzeczenia choćbyś miał zginąć! - To też było zasadą Czadaniego i postanowił dotrzymać słowa. Udał się więc do swojego mieszkania, napisał kilka słów naprędce, oddał je zapieczętowane swojej żonie i prosił ją, aby wsiadłszy do najętego powozu, pojechała z tym listem do jego przyjaciela, którego nazwisko było na bilecie wyrażone. Co gdy się stało, nabił spokojnie pistolet i przyłożył go sobie do czoła. - Lecz w tej chwili spojrzał na otwartą toaletkę swej żony, w której zwykle naszyjnik z pereł chowała. Toaletka była próżną; miałażby ona naszyjnik mieć na sobie? - Czadany odwlókł wykonanie swego samobójczego plauu do jutra i'napisai list wlej treści: »Mój panie, żonę -. Odstąpiłem wpanu; lecz naszyjnik, który ma

na sobie, należy do mnie. Wart on dwa tysięcy talarów. J eźli wpan chcesz grać o niego, służę mu. C z a d a n y .« - Oświadczenie jego przyjęto; udał się znowu do domu gry, a tą rażą szczęście mu posłużyło. Wygrał jednej nocy wszystko co stracił, a oprócz tego jeszcze 60,000 franków. - Ale we dwa dni później czytano w gazetach: «Pewien Węgierski szlachcic, imieniem Czadany, wychodząc r jednego domu gry, padł od sktytobójczego sztyletu. Zbrodnię tę przypisują dwom uwolnionym więźniom, którzy sobie tym sposobem znaczne przez Czadaniego wygrane sumy przywłaszczyć chcieli.« - Nie jest wiadomo, co się słało z młodą żoną nieszczęśliwego Węgra. Zapewne powróciła do swej ojczyzny. (Ro%m. Lwów.)

(Nadesłano.) W zaprzeszłym numerze tutejsze'} gazety polskiej umieszczony jest artykuł znadpisem: »Czemu takie imię a nie inne?« - W 4tyra zaraz wierszu domyśliłem się, że tu mowa o naszym zacnym urzędniku weteranie, jedynym reprezentancie poważnej ojców naszych szaty. Wdzięczność autorowi (ce) rzeczonego artykułu za udzielenie szczegółów hislorji urodzenia tego poczciwego starca i okoliczności, które mu towarzyszyły. Niemożna mu zaś przyznać tego prawa do wdzięczności za targnięcie się na imię, które na chrzcie odebrał. Imię Alexander głośne po całym świecie w starożytności, w średnich wiekach, w spółczesności, przejdzie tein samem jak do nas prawem dziedzictwa do najpóźniejszych potomków, jako imię warte zachowania w pamięci pokoleń przez pokolenia, warte tego równie ze względu na sławę jednych, na niesławę drugich, jak ze względu na stanowisko, jakie jedni i drudzy zajmowali. To wszakże imię przypomina nam jako l u d z i o m , których obchodzi h i s t o r ja, l i t e r a t u r a przemysł, -Alexandra Wielkiego, Filipa Macedońskiego syna, wychowańca i ucznia Leonidasa, Lysimacha i Arystotelesa, sławnego zwycięzcę Greków, Persów, Syryjczyków, Arabów, Indów, - przypomina nam Alex a n d r a S e we r a, słynącego upokorzeniem Persów, zwyciężeniem Niemców, - Alexandra Cesarza Greckiego, Alexandra prawnika, Alexander poetę, - przypomina nam ośmiu znanych z różnych losów Papieży, a między tymi równie niecnego Alexandra VI., który jest głośnym z szkaradnych środków, których używał dla dopięcia celów, a o sensu policyjnego. Na mocy rozporządzenia, a mianowicie Prawa powszechnego krajowego Części II. Tit. XV. .229. i innych, jako też obwieszczenia w Dzienniku za rok 1837. na stronicy 274. umieszczonej , wzywa się każdego, którenby się być mniemał mieć prawo uczynienia oppozycyi przeciw temuż założeniu, aby swoje mniemające powody do niedozwolenia tegoż w przeciągu 8 tygodni podpisanemu Urzędowi Kadzco Ziemiańskiemu podał. Ile po upłynieniu tegoż czasu na żaden przeciwny wniosek uważanem nie będzie, i raczej domagany konsens według położenia rzeczy udzielonym zostanie. w Czarnkowie, dnia 3. Grudnia 1844. Król. Urząd Radzco-Ziemiański.

A JPrseraaz tryikew.

A Szczęśliwe odchodowanie owiec z na- A )J( by tej przed kilkoma laty z Xiąźęcia Li - )I( A chnowskiego pepinierji w B o r o t i n i e a )I( )I( w dobra Lampersdorff powiał u Ole- )I( >r śnickiego (w Pruskim Szląsku) przesie- )I( ;)IC dlonej owczarni zarodowej, dozwala już )I( jr w tym roku wystawienia na przedaż try- A Ir ków, które od 1. dnia Stycznia 1845. po- C Ir cząwszy, mogą być widziane. Szanowni A A gospodarze trudniący się chodowlą 0- -S Ib wiec, którym tutejsza gromada mnie'j «f % jest znana, a którzy życzą sobie poinfor- # % mować się wprzódy o obecnym jej sla- Af A nIe, zechcą odczytać pismo Fana Elsne- A AL r a: » Nach trag zur Sch 'aafmcht Schle- A A siens im Jahre 1844.« (Dodatek do pi- A A sma o hodowli owiec Szlązka w r. 1844. J* C Stacja pocztowa Fii rs ten Ellgut h, do i£ C której bezpośrednie kommunikacje po - Ir C cztowe z miast: Namysłowa, Bernstadt Jr %. i Brzeg prowadzą, leży półćwierci mili Jr C od wsi Lampersdorff. Ir 4t Urząd Ekonomiczny. A

DONIESIENIE tyczące się przedaźy baranów w Grambschiitz powiatu Namysłowskiego (Namslau). Oznaczona tu przedaż odbywać się będzie wroku1845 od 1. Stycznia codziennie, jednakże Inspektor Pan P a c k e t z Kaulwitz tylko w poniedziałki i czwartki w każdym tygodniu przytomnym tu będzie. W owczarni Kaulwickie'j są także na przedaż tryki odchodowaue z trzody Grambs c h u t z k i ej, również zdatne na rozpłód maciorki. Maciorki trzody Grambschlitzkie'j już są rozprzedane. G r a m b s c h li t z dnia 7. Grudnia 1844.

Hrabi Henckel von Donnersmarck urząd gospodarczy dóbr Grambs c h ii t z - K a u l w i t z. Świeże Holsztyńskie ostrzygi otrzymał Handel N. Roszkowskiego.

2,376ftft N a nadchodzące święta Bożego Narodzenia poleca się handel strojów i płodów kunsztu "W. Kalkow s ki e g o przy ulicy Wilhelmowskiej Nr. 23. doborem najnowszych strojów damskich, składających się z jedwabnych kapeluszy i kapot, balowych ubrań na głowę, czepków ozdobnych i rannych, podczepków , stroików na głowę, barb, kwiatów balowych i innych, rękawiczek, piękneni i taniemi robotami galanteryjnemi i attrapami, drobnostkami (figurkami) z porcelany i szkła, dalej: obrazami olejnemi, litochromiami, litografiami, aparatami do olejnych, miniaturowych i guaszowych malowań, akwarellą zwaną: Aquarell- Honigfarben, angielskiemi, francuzkiemi i szczero-niemieckiemi tuszami, pudełkami ozdobnie muszelkami wykładanemi, farbami pastelowemi, kredami" sexternami do szkicowania, pięknej roboty przyborami i stućcami rysowniczemi, trójkątami, liniami, sztelugami, palettami, farbami suchemi i w pęclm-zynach, pędzlami, papierem do rysowania i t. <1. w najumiarkowańszych cenach. Podaje się do wiadomości, że mam farby gustowne do zaprawiania posadzek. Cena funtu po 5 sgr. Mieszkam na ulicy Wronieckie'j pod Nr. 23. Froter Moliński.

Prawdziwą wodę kolońską otrzymał i poleca w stałych cenach fabrycznych C a s p a r i, fryzer, przy Wrocławskie'; ulicy pod liczbą 31.

Duia 13. Gruduia 1844.

Obligi długu skarbowego . .

Obligi premiów handlu morsko ObligiMarchii Elekt, i JIII«ej Obligi miasta Berlina . . .

» Gdańska w T.

Listy zastawne Prus s . Zachód.

» » W X Piiznaii.sk.

» » dito » Pruss. Wschód.

» »Pomorskie. . .

March. Elek.iJV.

» » Szlaskie. . . .

Frydrychsdory .

Inne monety ziole po 5 tal.

Disconto.

A Ił c J e D ro gi żel. BerI. - Poczdamskiej Obligi upierw. BerI. - Poczdams.

Drogi żel. Mag'd.- Lipskiej Obligi upierw. Magd.-Lipskie Drogi żel. Berl.-Aiihallskiej Obligi npierw. BerI. - Anhallskie Drogi żel. Dyssel. Elbcrleld.

Obligi u pierw. Dyssel. - Elberf.

Drogi żel. Reńskiej Obligi upierw. Reńskie Drogi od rządu garantowane.

Drogi żel. Berlinsko- Frankfort.

Obligi upierw. BerI. - Frankfort.

» żel. Górno- Szląskićj .

» >. dito Lit. B.. » » BerI. - Szcz. Lit. A. i B, « » Magdeb. - Halberst D r. żel. W rocl. - Szwidn. - Freib, Obligi upierw. Wroc. Szw.-Fr.

Dr, żel. Bonn-Kolońskiej . . .

Stopa prC. 1 3! f 1 Jh -ak

W) i". kurant papie- gotorami. wizną 4 31, 3' , 8) , -Ą m 94 99* 981 100 48 991 100* lĘ 99

»A lir

13 T 's Ę 4

192,1 103 1904 1031 5 4 5 4 31 5 4 4 1031 93 Ę S6i 1601 108

118} 4 4 5 1011

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.12.17 Nr296 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry