G
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.01.25 Nr21
Czas czytania: ok. 20 min... IIlU
SI JK )J(
VVielkiego Xi-;;StW"3p O Z N A N S K GO.
N akładem Drukarni Nadwornej w. Dekera i Spółki. - Redaktor: ]I. Wannoteeki,
JMM.
W Sobc- tę dnia 25. Sty.eznia.
1845.
Wiadomości kraj owe.
Z Berlina. - Dwór królewski jutro dnia 23. Stycznia przywdziewa żałobę Ha trzy dni po ś. p. owdowiałej Księżnie von Hohenzollern- Hechingen. Berlin d. 22. Stycznia 1845.
Wielki mistrz obrządków, Hr. Pourtales.
z W r o c ł a w i a, dnia dO. Stycznia. (Gaz. kolouska.) Wielkie wzburzenie, które tu przez czas niejaki w skutek sprawy Rongiego i wywołanego przez nią kazania proboszcza kapitularnego F6rster panowało, stopniowo ustaje i uwaga publiczności na Sejm nadchodzący zwracać się poczyna. Najważuiejszem zadaniem tego Sejmu mienią być powszechnie obrady nad wolnością druku, której dziwnem zaiste zdarzeniem, obecnie i katolicy i protestanci wszystkich odcieni z największą jednomyślnością i gorliwością się domagają. Katolicy, do których się łączy stronnictwo szlachty mianowicie w Górnym Szląsku, przez wykonywauie cenzury w sprawie Rougiego uważają się za wielokrotnie upośledzonych i spodziewają się, że w skutek nadania wolności prassy od dawna upragnioną otrzymają koncesyę do wydawania pisma politycznego. Jakikolwiek będzie wypadek czynności Sejmowych, możemy sobie jednak tego niespodzianego rezultatu polemiki o suknią św. winszować, nie ulega bowiem wątpliwości, żeśmy do upragnionego celu o krok znaczny znowu się zbliżyli, kiedy teraz wszystkie wyznania w życzeniu wolności prassy połączą się i jednomyślue objawią zdanie.
Wiadomości zagranIczne.
R o s s y a.
z P e t e r s b u r g a, dnia 7. S tycznia. Gazeta Spenera donosi: Dnia 4. m. bież.
Ces arb w towarzystwie JCWW. Xi<;cia Następcy tronu i świetnego orszaku na placu admiralicyi wielki odbył przegłąd wojsk załogi. (T o najlepszc'in odparciem pogłosek dawniejszych oczewiście dla spekulacyi giełdowej wymyślonych. ) Znad granicy rossyjskie'j, w Grudniu.
(Gaz. Wrocł.) - Znajomą rzeczą, że na flocie rossyjskie'j wielu żydów służy i że żydy właśuie najlepszymi marynarzami Rossyi. Biorą ich do wojska po większej części w południowych guberniach i to w delikatnym wieku, kiedy 8 albo 9 lat mąją; posyłają ich wtenczas albo zaraz na okręt albo pierwej do szkół marynarki doOdessy, Moskwy i t. p. Kto zna przywiązanie żydów do rodzin swoich, łatwo sobie potrafi wystawić boleść i rozpacz rodziców, kiedy widzą że im drobne dziatki na zawsze wydzierają, bo rzadko bardzo wraca który z nich później do domu rodzicielskiego nieznany i nikogo tam Izraeli tów dzieci do wojska biorą, z chrześciańskiej ludności dopiero po skończonym 20. roku życia.
Francya.
Z P a ry ż a, dn. 10. Stycznia.
Chociaż P r e s s e Hrabiemu Mole powtórnie jego szczerego i jasnego przedstawienia polityki rządowej winszuje, niezgadza się z nim jednakże w niektórych punktach. ]I tak rozumie wbrew przeciw opinii Hrabiego Mole, iż są iu lie sposoby do położenia tamy handlowi niewolnikami oprócz istnącego prawa rewizyi okrętów; są bowiem dwa inne, jedno którego Stany Zjednoczone Ameryki odstąpić nie chcą, a drugie wyrzeczone wart. 17. układu pireneje kiego 2 d. 17. Listop. r. 1659. Te dwa sposoby tak proste, że się zdumiewać i o szczerości miuistrów powątpiewać trzeba, słysząc, że po dwócb latach bezskutecznych usiłowań dalej się nie doszło jak do mianowania kommissarzy celem wynalezienia środków, które z jednej strony już w Stanach Zjednoczonych w wykonanie przeszły a z drngiej strony już przed 2 O O laty znaue były. - Revue de Paris powiada, że pogłoska o zamknięciu zakładów Jezuickich we Francji jest bezzasadna, ponieważ Jezuici jako korporacja zbiorowa we Francji zadne'j własności nie posiadają, lecz posiadłości ich na imię osób prywatnych wpisane, których tknąć się nie można; tak więc środki przeciw religijnym przez rząd nie dozwolonym kongregacyom, w ich obecnein położeniu zastosować się nie dadzą. Z dnia 16. Stycznia.
Dziennik sporów zaręcza, że przyczyna zaburzenia w szkole St. Cyr nie jest wcale tak ważna. Od dawna panował w tejże szkole zwyczaj, że starsi uczniowie pierwszorocznim uajprzykrzejsze nakładali powinności. U czniowie którzy właśnie byli wstąpili, nie chcieli się ciężarowi temu poddać, za co od starszych tak zostali pokrzywdzeni, że nawet ich życie było w niebezpieczeństwie. General Tarle widział się zmuszonym postępowaniu temu koniec położyć i znieść tak niedorzeczne zwyczaje. Temu to rozporządzeniu oparto się, tak dalece, że do jawnego przyszło buntu skutkiem czego minister wojny głównych przywodzców wydalić kazał. Teraz panuje znów w szkole spokojność. W tych dniach opowiadano, że przyjaciele admirała Dupetit - Thouars nalegali na niego, aby odwiedził tych deputowanych, którzy na
przcszlem posiedzeniu w obronie jego wystąpili. Admirał uznał to podobno za rzecz stosowną, oświadczył jednak, że rozpoczynające się dyskussye w izbie nic dozwalają mu pierwej grzeczności lej zadosyć uczynić, aż adres uchwalony zostanie. ISa zapytanie, czyli okrętem »Elżbieta« żadnego raportu nie nadesłał, jak lo pan Guizol oświadczył, odpowiedział, że owszem; wszakże dodał, że uictipoważnia nikogo do użycia tego wyznania w izbie, gdyż oficer uie powinien przeciwnikom swych przełożonych podawać broni przeciw tymże. Niezadługo nastąpić ma położenie węgielnego kamienia do grobowca Napoleona, do czego już stosowne czynią przygotowania. Sam król dopełni tego aktu. Bióra izby deputowanych zajmowały się dzisiaj zbadaniem budżetu przychodów. W trzecim biórze dopiero za Irzecie'm glosowaniem obrano kandydata oppozycyjnego, pana Cesara Bacot, komisarzem, a lo większością 17 głosów przeciw 15, klóre miał pan Bussieres. W czwarte m biórze otrzymał za drugiem głosowaniem konserwatysta, pan Magne, 20 głosów przeciw panu Vatry. Komissya adressowa izby deputowanych zebrała się dziś przed południem i wysłuchała raz jeszcze miuistrów spraw zagranicznych i marynarki względem kwestyi zagranicznej. Po posiedzeniu biór zebrała się powtórnie, a projekt do adressu ułożony już jest ostatecznie. Jutro odczytany będzie na posiedzeniu izb. Dzisiejsze posiedzenie izby parów rozpoczęło się o godzinie 2. w obec ministrów. Toczyły się dalsze obrady nad drugim paragrafem. Markiz St. Priest wstąpił na mównicę i mówił o zawarciu ugody z Morokkiem. Zwrócił nasamprzód uwagę na ścisły związek zachodzący między obudwiema kwestyami inarokkańską i otaheilyjską. Są one, powiada, nierozdzielne i niesłusznie uczyniono, że je dotąd zoso, bna uważano. Na wiadomość o dobrem naszem powodzeniu przeciw Marokkanom objawiła się w Anglii wielka niespokojnosć, sądzono przynajmniej u nas, że podobna niespokojność tamże panuje, i dla tego spieszono się z zawarciem ugody nieprzynoszace'j zadne'j z tych wielkich korzyści, jakich sobie gabinet winszuje. Na poparcie swego zdania przypomniał mówca różne raporty marszałka Bugeaud, i polecał uwadze izby przedewszystkiem tę część listu hr. Jarnac, w której tenże położenie Mareku rozbiera. P. Bussieres wystąpił w obronie gabinetu: Z uwagą, powiada, słuchałem trzech mówców i wyznaję, że w wielkim jestem kło nych. Trzeba było oppozycyi takie zająć stanowisko, gdzieby z uią walkę rozpocząć było można. Sądziłem, że ona zamierza proponować zmianę polityki; ale wcale tego nic widzę. Pawinnaby zaniechać systemu oppozycyjnego, który wszystko miesza, a nadto utrndnia nawet zadanie gabinetu, któryby, w razie upadku niniejszego, po nim nastąpił, Usprawiedliwiał polem mówca ustąpienie z wyspy Mogadoru, której zajęcie bez wielkiego było skutku. Naganiany przez oppozycyą artykuł ugody tyczący się Abdel Kodera zawiera wielką rękojmię i zdolny jest pozyskać Francyi zaufanie mieszkańców. Hrabia Pelct de la Lozere odparł zarzut, jakoby oppozycyą trzymała się systematycznie kroków nieprzyjacielskich. Cóżby, powiada, powiedział przeszły mówca na to, gdybym mu systematyczny ministeryalizm zarzucił? Książę Br o g lie przemówił za gabinetem, odpierając wszystkie zarzuty oppozycyi. Zmierzają one wszystkie do tego, że rząd po tak świetnych wypadkach miał tę słabość, że z nich nie skorzystał, a to z uległości dla Anglii. Zdaniem jednak mówcy III'P można dwóch rzeczy na raz osięgnąć, t. j.
zdobywać i zachować pokój z innemi mocarstwami. Zawarty pokój utwierdza według jego zdania panowanie Fraucyi w Alsicryi, któreby innvin systemem na niebezpieczeństwo było wystawione.
Z Paryża. - Wytoczył się w tych dniach przed assisatni Sekwany proces złodziei znanych pod nazwiskiem »złodziei wy frak 0w a n y c h« (des habits noirs), który wykrył więcej niż którykolwiek z dawniujszych, cały szereg tajem n i c paryskich. Zwykle bandy łotrów składają się z ludzi naj niż szych i najuboższych klass, których nędza, lenistwo, występki przywiodły wreszcie do kradzieży i do rozboju. Lecz winowajcy, o których lu mowa, całkiem różnymi są co do powierzchowności: z ich postawy i ubioru widać zewnętrzne wykształcenie jako też przywyknięcie do towarzyskiego poloni. Ztąd w języku więźniów powstało nazwisko lej bandy; banda fraczkowa. Jeden z obżalowanych odznaczył się nawet przez niektóre literackie utwory. Wszystkich jest dziewięciu. J eden z ich lowarzystwa uniknął dotychczas wszelkiej pogoni policyjnej: jest to P i e d n o i r, może najodważniejszy chłop w całej stolicy, z której nigdy jeszcze nie wyszedł. Taleul jego w odgrywaniu każdej roli i w przebienmiu się bez końca uratował go dotychczas. Wczoraj był płaciarzem, z koszykiem na plecach, z hakiem w ręku, odziany nędznemi łachmany grzebał w śmieciach, dzisiaj jest przystojnym kawalerem ubranym podług ostatniej mody i rozpiera się w swym wzorowym przyborze na pierwszym balkonie wielkiej opery lub teatrn włoskiego. Opowiadają niesłychane rzeczy o jego śmiałości: oby połieya jak najprędzej położyła tamę bohaterskim czynom i błędnemu życiu lego Ulissesa złodziei! Na ławce oskarżonych siedzą, Pern et, kupiec, człowiek, klóry z powierzchowności swojej, dobrodusznej Iwarzy, prostego i otwartego brania się, w przystrzyżonej czuprjnie i paletocie podbitym axamilem patrzy na największego w świecie poczciwca; polem Mack, kupiec towarów modnych, urodzony w Kopenhadze, figura kanciata, z profilem, jak mówią dzienniki paryskie, w guście Michel-Angela; dalej Alfred Mayliand, z przezwiskiem Cancan, gatunek agenta i pełnomocnika. Trudnił on się głównie interesami łych ludzi, klórzy Ż)ją na teatrach i z teatrów. Między słuchaczami obiega pisemko ułożone na obronę jego z podpisem jakiejś Panny Juliette z teatru du Gymnase, spokrewnionej z nim podobno. Przy rewizji znaleziono podobno u niego w skrzynce hebanowej pod potrójnym zamkiem mnóstwo listów jak najpoufalszych, pisanych z niesłychanym cynizmem, klóry szczególne wyjawia obyczaje; skompromitowałyby one podobno mnóstwo godnych osób, gdyby je rozpowszechniono. Oskarżony Ludwik Sourin, kupiec obrazów, trudnił się niezwykłym przemysłem; miał ou mieszkanie na alei de s Ve u v e s (o której Eugeniusz Sue leż już nie jedne rzecz wiedział), gdzie ukrywa swój zbiór obrazów, który ma być podobno dość ciekawy i zawierać niektóre sztuki dobrych mistrzów. Gdy się zacznie zmierzchać idzie on do kraty wychodzącej na pola elizejskie, (ztąd te'ż jego przydomek złodziejski La grille) ; upatrnje lutaj ludzi, klórzy lu przychodną, aby niegodnej namiętności zadosyć uczynić; jeźli ich schwyta na uczynku, wymusza na nich znaczne opłaly, korzystając z ich przelęknienia; jego wysoka postawa, jego twarz marsowata z niezmiernym wąsem przez środek, głos jego chropowaty i podziemny bardzo mu w tych kawałkach są pomocne. W taki sposób udało mu się zebrać znaczne pieniądze, a nawet wymusić na niektórych osobach roczne pensye, które mu z jak największą regularnością opłacają. Przyłem był także przekrywaczem rzeczy kradzionych przez fraczkową bandę. Wszyscy ci Indzie są już w dojrzałym wieku i oddawna w zbrodniach doświadczeni. zadnem na doprawdy nie trndnił się rzemiosłem: żył przez cały czas z kradzieży i oszustwa; znajomość z kompanami swymi zawarł częścią w brygadzie bezpieczeństwa uorganizowanej dawniej przez Yidocqa, częścią w domach gry i bezwstydu. Mack od roku 18 18. już sześć razy ukaranym został przez sąd karnopolicvjny. Posiada on nadzwyczajną roztropność i przebiegłość, nigdy sam nie kradł, tylko zawsze pomocników swych wysyłał. Z niewymowną cierpliwością wybadywał zwyczaje i sposób życia ludzi, których miał kazać odrzeć, a skoro plan jego do takiego »vol muri« już bvł ułożonym oświadczał pomocnikowi, który nic jeszcze nie wiedział, czas i miejsce, dawał mu wszelkie pod tym względem nauki, przez gospodynią swoje Madelaine wręczał mu potrzebne do tego klucze i wytrychy, gdyż nigdy ich sam przy sobie nie miał z obawy nagłego przytrzymania. Stara ta kobieta musiała bowiem zawsze złodziejom przynosić potrzebne do kradzieży narzędzia, i osoby, które właśnie podczas ich uiebytuości rabowano, pilnować, idąc wszędzie za niemi. Miała leż dla tego zawsze ze 30 lub 40 fr. przy sobie, aby za powierzonymi straży jej ludźmi wszędzie iść mogła. Gdyby zaś ci z jakiego bądź powodu zabierali się do powrotu, wtedy Madeleine miała obowiązek najmowania pierwszej lepszej dorożki za każde pieniądze, aby przybyć jeszcze przed nimi. Często potrzeba było 5 lub 6 miesięcy, aby podobną kradzież przygotować; poczem z tym większą pewnością wykonywano operacyą. Liczba tych kradzieży jest do 'li, wszystkie prawie bardzo znaczne, od 10,000 do 40,000 fr., jednemu jubilerowi zabrano nawet 130,000 fr. Mack przy tera wszystkie m był głową myślącą; on także należał do kradzieży medali w bibliotece królewskiej i miał zuaczenie naczelnego wodza. Pernet zaś jest człowiekiem czynu. Opowiada sam z zupełiie'm zadowolnieniem swoje wyprawy a przytem ma jako zbrodniarz szczególne przesądy; i tak drzwi zamknięte były dla niego zawsze przeszkodą którą szanował: »nie wąchałem się, rzecze, wcale odbić biórka lub szkatuły, ale z drzwiami nigdy bym tego nie uczyuił;« Posłuchanie świadków, którego tutaj przytaczać nie chcemy wyjawia niektóre nader ciekawe awanturki. Raz dowiadujemy się o bardzo podejrzanych rzeczach klóre odbywają się w kawiarni na korzyść galeryi opery, drngi raz występuje na sceuę iigura jakiegoś Pana C, który jest złodziejem aa wielkim świecie, ma pysznypałac w Londynie na Regentsstreet i żyje sobie' po książęcemu. Z dnia 17. Stycznia.
Królowa Wiktorya przysłała Królowi całkowity ubiór kawalera ordern podwiązki. W wtorek był wielki bal na dworze. Pan Villemain prawie zupełnie już wyzdrowiał; mieszka ciągle jeszcze w hotelu ministerstwa swego. N a posiedzeniu wczorajsze'm I z b y P ar ó w wystąpił między innymi mówcami także Książę B r o g l i e, który od długiego czasu z taką energią i zapałem w Izbie nie przemówił. Oświadczył się całkiem na korzyść polityki ministeryalnej, jakkolwiek tu i ówdzie słychać, że szanowny Par nie tak z przyjaźni dla Pana Guizot i jego polityki, jak raczej niejakimś wstrętem ku Panu Mołe powodowany, w duchu tak ministaryalnyin się odezwał. Jakkolwiek bądź rozprawa jego wielką miuislrom przyniesie korzyść; znajdzie ona odgłos i w Izbie Deputowanych, gdzie gabinetowi zadanie jego bardzo ułatwi. Książę Broglie dowiódł z przekonywającą siłą wymowy i logiczną ścisłością, że Francya sama największy w tein miała interes, aby wojnę z Marokkiem z zadowoleniem swego przeciwnika w jak najkrótszym czasu przeciągu ukończyć, by po tej stronie choć rn'e przychylnego, to przynajmniej nie rozjątrzonego mieć sąsiada i tym sposobem uniknąć konieczności zbytecznego rozprzestrzeniania swycłi posiadłości w Afryce. Jakoż Książę Broglie w ogóle nie jest wielkim przyjacielem owych zaborów, do których Francyą, - tak bowiem twierdził odwołując się do swego minisieryuui z r. 1831. -stopniowo pomimo jej woli okoliczności zniewalały a które on raczej ciężarem aniżeli korzyścią dla kraju być mieni.
N a dzisiejszem posiedzeniu I z b y D e p u t o - wanych odczytał Prezes projekt do adresu. (Umieścimy go w całości w następnym numerze Gazety nasze'j.)
Anglia.
Z Londyn u, dnia 16. Stycznia.
Królowa JM. wyjechała wczoraj z Windsoru koleją żelazną do Stowe, wiejskiego mieszkania księcia Buckingham. Czternastu Biskupów irlandzkich kościoła panującego wydało obszerną protestacyą przeciw postępowaniu rządu względem narodowego wychowania w Irlandyi. Morning ChronicIe nazywa to pismo dobrze ułożonym dokumentem, który jednak pozbawia wszelkiej cego kiedyś do liberalnych zdań, pod względem wychowania nakłonić się dali. Austrya Z Wie dnia, dnia 10. Stycznia.
W Gazecie Powszechnej wyczytaliśmy pismo z nad Dunaju z d. 7. m. b., stosownie do którego w skutek nowszych wypadków w Mullanarh i na Woloszczyznie projekt nowych w Londynie odbywać się mających konferencyi ministeryalnych wniesiono. Wiadomość ta zupełnie bezzasadna i zaprzeczamy jej uroczyście. Nigdy i nigdzie nie myślano o te'm, aby sprawy Multan i Wołoszczyzny uczynić przedmiotem osobnych obrad; jakoż w owych krajach ostatnie'mi czasy nie zaszły takie wypadki, któreby mocarstwa wielkie do rozpoczynania nowych kouferencyi spowodować mogły. Szwajcarya.
Z Kantonu Ziirichskiego. - Nowa Gazeta Ziirichska zaręcza, ze zwierzchność w tych dniach nadzwyczajne zebranie na Sejm postanowić myśli. To napełnia znów wszystkich nadzieją, że pokój w kraju zamieszanym już nie będzie. Turcya.
Listy z Konstantynopola z dnia 28.
Grudnia wyrażają, iż tam nadeszła wiadomość z C z e r k a s s y i, stosownie do której N ogajscy Tatarzy i Kozactwo Kubanu oręża się jęli przeciw Rossyi. Wielki i mały Kabardah podobnie rokosz podniósł, korzystając z nieobecności wysłanego przeciw Szamyłowi wojska.
Ameryka.
Z New-Jorku piszą pod dniem 24. Grndnia, że otrzymano pewne wiadomości z Londynu i Paryża o polityce, jakiej się mocarstwa Europejskie w kwestyi Tesańskiej trzymać myślą. Nie tylko tu, ale w ogóle w sprawach amerykańskich zamiarem jest mocarstw interwenować i takowe według politycznych zasad Europejskich kierować. Co do Texasu, nie śmie Anglia czynnie występować.
Z różnych stron zaręczają, że przysły Prezes P. Polk co do przyłączenia Texasu z opinią Pana Tylera całkiem się zgadza.
Z Lo ndyn u, dnia 13. Stycznia.
Paketbot «Liverpool« wczoraj do miasta tegoż nazwiska dość ciekawe przywiózł wiadomości z Nowego Yorku z. d. 24. m. z. Spory między Stanami Zjednoczonemi i Mexykiem coraz groźniejszą postać przybierają. Pan Tyler
d. 18. Grudn. nowe wydal poselstwo do kongresu, w ktore'm załączając wszelkie od rozpoczęcia się teraźniejszej sessyi od posła amerykańskiego w Mexy ku, Pana Schanon nadesłane depesze, spory te dokładnie wyjaśnia i drogę postępowania Stanom Zjednoczonym w tej ważnej sprawie wskazuje. Poselstwo to jest aktem oskarżenia rządu Mexykanskiego, oraz potwierdzenia gróźb przez Pana Schanon w znajoinem piśmie jego do ministra mexykanskiego, Pana Rejon, wyrzeczonych.
M e X y K.
Z Londyn u, dnia 16. Stycznia.
Doszły tu wiadomości z Veracruz z dnia 12. Grudnia. Wystawiają one rewolucyą w Mexy ku jako prawie już ukończoną, gdyż cały kraj oświadczył się przeciw Santanie, który z małym korpusem do Guerntan wszedł. Canalizo, Santany tymczasowy Prezes, był vr Mexyku pojmany wraz z Ministrami. Kongres znów się zebrał, i ustanowiono rząd tymczasowy. Do Mexyku przybył agent francuski mający się domagać zadosyć uczynienia za liczne zniewagi wyrządzone obywatelom Francuskim.
Rozmaite wiadomości.
(Nadesłano.) Szermierstwo piśmienne w względzie naukowym, które zazwyczaj krytyka wywołuje, chociaż czasami w formie nie przyzwoitej, jeżeli z żółcią toczone, usprawiedliwia przecież rzecz samą, bo dążność jest naukowa; ale szermierstwo, które namiętność i złe wychowanie w interessie prywatanym na widok publiczny wprowadza, jest haniebnym czynem, a tern więcej stanie się haniebniejszym, gdy w walce przeciw żyjącemu szukamy środków obrony w potwarzauiu osób zmarłych. - Takim jest artykuł X. J. K. plebana z P. w gazecie poznańskiej Nr. 252. umieszczony, który występując przeciw Anonymowi karcącemu niedorzeczność mowy jego, na pogrzebie śp. F. Ł. mianej, nie ty lko, że nie usprawiedliwia słusznie poczynionych mu zarzutów, ale owszem, z tegoż samego nieczystego źródła czerpiąc myśli do swej odpowiedzi, stara się na nowo z większem nawet upodleniem swojem, jak w semćjże mowie pogrzebowej, kalać szanowne zwłoki zmarłego. Nie czynię rozbiorn rzeczonego artykułu, bo ani autor godzien, ani pismo tego warte. - Na pochwałę zaś zmarłego przeciw nikczemnemu i pol warczeniu zdaniu to tylko przytoczę; najgodziwszy dorobił się znacznego majątku, kto w obywatelskim zawodzie zaszczycany ciągle wyborem na urząd wójta, sędziego pokoju i reprezentanta na wszystkie niemal sejmy Kpłity krakowskiej, kto w akcie ostatniej woli wynurza wdzięczność małżonce i czyni ją dziedziczką d o r o b k o w e g o majątku, kto żadnego z krewnych nieopuszcza i wszystkim służącym swoim zapis w testamencie zostawia, kto każdego współobywatela a nawet obcego gościnnie w 'dom przyjmując, wspiera radą i dłonią otwartą, ten zapewne był pilnym i wzo rowym gospodarzem i obywatelem, posiadał miłość i zaufanie współobywateli, umiał godzić interes urzędnika i przyjaciela, był tkliwym małżonkiem, przywiązanym dla swej zodziny bratem i dobrym dla sług swoich panem. Zal zaś jaki po Sobie zostawił w całej krainie naszej, jest dowodem, że miał licznych przyjaciół i wielbicieli. C'zyliz zatem opinią ogólną, jaką pozyskał zmarły Ł., może zagłuszyć zdanie jednego człowieka.
Nie zaiste, lecz przebaczyć nie można władzy wyższej duchownej, ażeby znając swych podwładnych tak z stroy naukowej jak i ich konduity, mogła pozwalać na ogłoszenie pism podobnych chańbiących godność kapłana; wszakże gdyby potrzeba wymagała pisma odpowiedniego, można było powierzyć redakcyę onego jednemu z światłych kapłanów, na których nie zbywa w dyecezyi naszej; w prywatnych zatajgach wszelka polemika ubliża powołaniu duchownego, oczem nas naucza świętobliwy zakonuik z Kempis, mówiąc: »kapłan nie ma postępować drogą pospolitą i światową, lecz jego obyczaje mąją być na wzór aniołów w Niebie - bo kapłan winien być ozdobiony wszystkie mi cnotami i dawać innym przykład dobrego żywota.«
Wielka zaiste prawda, która godność kapłana nad wszystkie inne doczesne najwyżej wznosi, ale niestety, nie możemy jej szukać w osobie byłego przełożonego księży wysłużonych, członka rady familijnej w opiece małoletniej K. kolacyi porządkującego Massę X. Karp. i plebana ..... Co się tyczy drngiego ustępu, pisma X. K.
względem małżeństwa zmarłego Ł. cywilnie zawartego i uwag autora nad rozwodami, nie można wybaczyć, ażeby bez żadnej oględności na stan osób żyjących, w taki karczemny krój ubierać wyrażenie swoje, jak gdyby dopiero wczoraj zamienił autor sukmanę góralskąna sutannę księżą. Jeżeli zmarły Ł. według praw obowięzujących zawarł małżeństwo, więc zawarł prawnie, i żona jest prawą małżonką, a jeźli nie mogło być ślubu kościelnego, to bynajmniej nie szkodzi dobrej sławie ani zmarłego, ani jego żonie, która będąc wzorem cnotliwej i przywiązanej małżonki, była i jest od wszystkich znajomych i przyjaciół dla rzadkich cnót swoich powszechnie szanowaną i wielbioną. Trudno pogodzić, jak księża w kraju naszym mogą przyjmować urzędy sędziów pokoju i wykonywać przepisy kodexu francuzkiego u nas obowiązującego, kiedy na niego klątwę rzucili. Musi to być coś materyalnie korzystnego, pomimo duchownego wstrętu. Uwagi co do rozwodów z odwołaniem się do słów pisma S. sądząc za niestosowne dla polemiki gazeciarskiej, pomijam milczeniem; jednakże oświadczam, iż nie podzielam wcale zdania przeciw rozwodom; a wolnym będąc od przesądów i uprzedzeń zarówno szanuję małżeństwo tak cywilnie jak i religijnie połączonych, jeżeli życie ich cnotliwe tak jak zacnych Łąckich staje się przykładem dla drugich. *) Kraków, dnia 24. Grudnia 1844 r.
M.........
»Le bon vieux temps.« Złote czasy Francuzów. (Wyjątek z broszury francuskiej, pod tytułem: »Bastylla«) . Węgielny kamień Bastylli położono dnia 12 . Kwietnia 1369, a dnia 14. Lipca 1 789. zniknął ostatni kamień tego osławionego budynku. Przytoczona wyżej książeczka zawiera między inuemi szczegółami imiona wszystkich sławniejszych osób, kló» re były uwięzione w BastylIi, jakoteż wiele urzędowych rozkazów, wydanych przez namiestnika policyi pana de Sartine do gubernatora Bastylli. Jeden z tych rozkazów opiewa jak następuje: »Odsyłam wpanu niejakiego F_ Jestto łotr wierntny. Zamknij go wpan na S dni, a potem pozbądź go się jakimkolwiek sposobem.« - U spodu tego listu był przypisek gubernatora: »Dnia... Czerwca przystawiono F _, a po wyznaczonym czasie posłałem do p. Sartine z zapytaniem: pod jakiem imieniem mam kazać zmarłego F pochować. « Szkoły w Niemczech. Podług obliczenia Kałinicha, w dziele pod nazwą: »0 znaczeniu szkół w Niemrzech« znajduje się wtym
*) D la WppnsrViilximij eh okolioznosri arlytul len uio mógł UJĆ «Cucśuiej nudesluuyni. uczycieli a 6, O O O, O O O uczniów, przy wyższych szkołach 425 O nauczycieli a 75, O O O uczniów, przyakademijach 14 O O nauczycieli a 18, O O O uczniów, przy scminaryjath nauczycielskich 5 O O nauczycieli a 40,000 uczniów. Oprócz lego wymienia autor około 36 seminaryjów duchownych, blisko 20 lyceów i podobnych wyższych zakładów naukowych, około 70 zakładów dla głuchoniemych, '21 dla ciemnych, kilka akademij sztuk, i wicie szkół wojskowych, rzemieślniczych, poprawczych, sierocińskich i zakładów ochrony dla małych dziatek, przy których w ogólności znajduje się 5 O O O nauczycieli i nauczycielek a 461, O O O wychowanków. Mają tedy Niemcy razem 75,400 nauczycieli a 6,500,000 uczniów. Koszta oblicza autor dla szkół gminnych na 15,500,000 Talarów, dla szklił wyższych na 2,500,000 Tal., dla nkadeuMJów i uniwersytetów na 1,500,000 Tal., dla seminaryjów nauczycielskich na 4 O O, O O O Tal., zaś dla innych zakładów 3,000,000, a zatem razem na 22,'JOO,000 Talarów. Z tego obliczenia okazuje się iż czynność' szkół niemieckich rozciąga się do szóstej części ludności całego kraju i że na opędzenie kosztów w tym względzie każdy mieszkaniec co roku w przecięciu pól Talara opłaca.
OBWIESZCZENIE.
Nr. 37988j841. C. K. Sąd Szlachecki Lwowski wiadomo czyni, iż po usunięciu przeszkód, które dotychczas trwały, dział pieniędzy do wspólnej massy wierzycieli Prota Potockiego należących, r dochodów, procentowi różnych wierzytelności pochodzących, przez kuratora tejże massy p. Adwokata Tuslanowskiego, sporządzony i przez tutejszy Sąd Szlachecki przyj ęty został, (który to dział w aktach sądowych widzieć lub też w kopii wyjąć można). - t'rzeto wszyscy wierzyciele Prota Potockiego, na prawie spadku po Stanisławie Kossakowskim w Królestwie (ialicyi będącego'- przez nadworną Warszawską bankową Kommissyą pod dniem 15. Września 1803. kollokowani, lub ich spadkobiercy albo prawanabywcy do rąk własnych lub tej, do rąk ich pełnomocników. - Ci zaś, którzy ani pełnomocników tutaj ustanowionych nie mają, ani miejsce ich pobytu niewiadome, jako to: spadkobiercy Antoniego Faygla, p. Karolina Wolska, Mikołaj Jaworski, Małgorzata Julia d. i. Wolanowska, Katarzyna Danielewska i Wenęranda Zakrzewska - spadkobiercy Ludwika Karsnickiego, właściwie p. Kazimierz Dobrowolski jako cessyonaryusz tychże - tudzież Urszuli JŁazarewiczowej - spadkobiercy Józefa Kwicinskiego - Jana N epomucena i Ewy Małachowskich, jako to: p. Rozalia z Swidzińskich Małachowska i tejże dzieci: Cecylia, Helena, Paulina, Stanisław i Władysław Małachowscy
p. Zofia Oborska jako sukcessorka po Dominiku Potockim - spadkobiercy Katarzvnv hrab. Piej, i Józefa hrabi Potockiego spadkobiercy Jana Puszela - spadkobiercy Biskupa Turskiego - i Xawerego Turskiego, jako to: Jan, Maxyinilian, Ignacy i Antoni Turski, tudzież Maryauna hI. Małachowska, i spadkobiercy Adama Wodzińskiego, jako to: p. Kunegunda z Wodzińskich Tymowska. Zotia Kamińska; Gabriela z Walewskich Tymowska, Kazimierz Walewski, Jan, Tomasz i Józef Wodzińscy, Justyna z Wodzińskich Orselti. Władysław'i Józef Orsetti, niniejszym Edyktem jako też i do rąk postanowionego ilu kuratora pana Adwokata Senkowskiego z substytucja p. Adwokata Tarnawieckiego wzywają się. aby na wypadek, gdyby przeciw temu działowi coś wnieść mieli - swoje wniesienia naj dalej do ostatniego Marca 1815. do tutejszego Sądu Szlacheckiego te'm pewniej podali, gdyż wiązie przeciwnym ten dział przez Kuratora wspólnej massy sądowi przedłożony, wraz w tymże zawiei ająccmi się zastrzeżeniami moc prawa nabędzie, i po upłynieniu tego terminu kwoty wydzielone, wierzycielom-, którzy na części spadkowej, Protowi Potockiemu po Stanisławie Kossakowskim przynależnej umieszczonymi zostali, lub też ich dostatecznie wylegitymowanym prawanabywcom - Z tutejszo-sądowego Depozytu za złożeniem oryginalnej schedy Koinmissyi bankowej Warszawskiej, tudzież za udowodnieniem, że ich prawa w tutejszej Tabuh krajowej nie są obciążone - wypłacone zostaną. Wierzycielom zaś, którzy na części Janowi Ossolińskiemu przynależnej tutejszo sądową rezolucyą z dnia 22. Maja 1830. do liczby 7112. umieszczoiiemi zostali, wyplata porządkiem w wyż wspomnioućj rezolucji postanowionym i w miarę wystarczającego funduszu, na Jana Ossolińskiego przypadającego, przedsięwziętą zostanie. N akoniec wierzycielom wiadomo się czyni, iż jeszcze niektóre mijiej znaczne aktiwa massy wierzycieli Prota Potockiego w wiudykacyi zostają, po których odebraniu finalny dział przybyłych funduszów w swoim czasie nastąpi.
Z Rady C. K. Sądu Szlacheckiego.
We Lwowie, dnia 27. Grudnia 1811.
UWIADOMIENIE.
Teraźniejsze oczyszczanie z drzewa stoku w pobliżu warowni Win i ary wydaje znaczną ilość krzy rozmaitego gatunku, które w miarę swej użyteczności resp. na obręcze, wilki koszopleciarskie, sadzonki i na spalenie rozgatunkowane, 'najwięcej dającemu za gotową zaraz zapłatą przedane być mają. Tym końcem wyznaczony jest' na ś r o d ę , dnia 29. Stycznia r. b. zrana o godzinie l i s t e j przy wielkiej śluzie mostowej na wstępie grobli garbarskiej termin, Ha którym bliższe warunki i dalsze termina przedaży ogłoszone będą. Zwykle następne termina odbywać się będą każdej środy przed południem o godzinie listej na miejscu. Poznań, dnia 21. Stycznia 1845.
Król. Dyrekcja budowy twierdzy.
N a rachunek domu w E p e r n a y w poniedziałek dnia 27. Stycznia I. b. przed południem od godziny 10. w Królewskim składzie rządowym (Paknof)przy Wilheimowskiej nlicy sprzedawać będę sposobem publicznej licytacyi 320. butelek prawdziwego wina Szampańskiego w partyach po 10. butelek, najwięcej dającemu za gotową zaraz zapłatą w grubej Pruskiej moneCIe.
Ans eh li t z, Kapitan i Król. Aukcyonator.
W celnej owczarni dóbr moich H e n n e r s - dorfw obwodzie Grottkauskim w Sziąsku Pruskim położonych, zaczyna się przedaż wyborowych tryków dnia 6. Stycznia 1845. roku. Od dnia 15. Stycznia zacząwszy, oddział onych na przedaż wystawionym zostanie w W r o c ł a - wiu w podwórzu domu pod Nr. 47. w rynku. de Weigel. Poszukiwanie kory dębowej.
Ktoś będący w stanie zapłacić życzy sobie zakupić znaczną ilość kory dębowej na jeden rok, albo na kilka lat, w sążniach po 192 stóp kubicznych Z zwyczajnym nadmiarem, albo też w całości. Listy frankowane z oznaczeniem miejsca, ceny i warunków adressowane być mogą do Pana Moryca Munk w Poznaniu z napisem: (Kora dębowa).
Ostatni w tym karnawale bał lak maskowany jako i bez maski wydanym będzie dnia 1. Lutego w wielkie'j sali Bazaru. N. Pietrowski.
Ul; Przy Wrocławskiej ulicy pod liczbą 35. % * na pierwszem piętrze są do najęcia w ka- '.
eUl; żdym czasie tizy pokoje z meblami i bez f» nich, pojedynczo lub razem. g
Kupowaniem i przedawaniem, zadzierzawia * niein i wydzierżawianiem dóbr ziemskich i nieruchomości wszelkiego rodzaju, jako też umie
4G8szczaniem kapitałów na hipotekę i wystaraniem SIę o nie zatrudnia się Agent H er r m a n n M a t h i a s ; na ulicy Wronieckićj pod Nr. 16. Najlepszy świeży As t r. k a w i a r w dużych ziarnkach funt po Talarze, fjĘp-tłuste wędź. i O S O S ie W e« er skie, świeżą mannę, jako też fpś*-nader przedni salceson LI{ truflami i prawdziwy Brunświcki salceson funt po 10 sgr., tudzież świeże S t r a s s l ». p a s z t e t y LI{ w a t r o » C k g ę s i c h LI{ t r u fI a ID i otrzymał znowu i przedaje takowe od 1 do 10. Tal. UW *M. Ephraim. Wodna ulica II r . £ .
N ową nadsełkę prawdziwie świeżego I t l Y n - negoAstrachańskiego kawiaru, dito świeżej W J 4Eiliy, dito świeżego bulionu w taflelkach i dito Rossyjskiego grochu cukrowego otrzymał i poleca po dziwnie umiarkowanych cenach MS. Mi. M*rlEger, przy Wodnej ulicy w domu szkoły imienia Ludwiki pod Mi *. SIł>. N ajlepsze świeże Strassburskie pasztety z wątróbek gęsich z truflami, najlepszy świeży salceson z truflami, dito Mixed Pikle s , najlepsze świeże francuz, prunele, jako też gruszki obstrugane i słodkie Mess. apel cyny ofiaruje w niskich cenach Mt. Mt. HSfiVyeV
Ceny targowe w mieście POZNANIU.
Dnia 22. Stycznia.
1845. r.
od do [al. sgr. fen. T»1. sgr. ten
Pszenicy szefel Zyta dt.
Jęczmienia dt.
Owsa . dt.
Tatarki dt Grochu. dt.
Ziemiaków dt.
Siana cetnar Słomy kopa .
Masła garniec
1 7 t 1 10 29 - 1 - - 22 6 - 23 17 6 18 11612 1-- 11 8 fi- 9 23 6 - 24 5 15 6 - 1 15 - 1 22
W niedzielę dnia 26. Stycznia 1845. r.
będą mieli kazanie
W ciągu tygodnia od d. 17, do 23. Stycznia r. b.
A'azwy kościołów.
przed południem.
W kościele katedralnym . . . .
W" kość. farno S. Maryi Magd. .
W kościele S . "Wojciecha . . .
W kościele S. Mareina. . . . .
Franciszk. (gmina uiein. - katol.) .
W kościele dawno XX. Domin.
W kość. Sióstr miłosierdzia .
A V kość. ewaniel. S. Krzyża. .
W kość. ewaniel. S. Piotra . .
W" kościele garnizonowym . . .
Dnia 25, Stycznia , . . .
urodź, sie umarłoślub wzięło parpo południu.
Ł i 1«, !
X. Pn. Pluszczewski.
- Man. Fabisz.
- Man. Prokop.
· Dziek. Kamieński.
- Pr. Grandke. X. Pr. Grandke.
- Praeb. Stamm.
Kleryk Słowiński.
Superintend. Fischer, Pastor Friedrich.
R. Kons. Dr Siedler, Kazu, dyw, Kiese.
2
Mis. Graf.
Ogółem
. I 17 I 17 I \l l 7
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.01.25 Nr21 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.