GAZ

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.02.19 Nr42

Czas czytania: ok. 20 min.

\ 051rrera51fTflPMI

Wielkiego

Xięstwa

POZNANSKIEGO.

Nakładem Drukarni Nadwornej W. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.

J\9Ł %.

W Srodę dnia 19. Lutego.

1845.

Wiadomości krajowe.

Z Berlina, dnia 7. Lutego.

Statysta teatru tutejszego Brederek zeznał te mi dniami dobrowolnie przed sądem, że on sprawcą pożaru opery wielkiej. Powiada, ze oburzony naganą którą tego wieczora od dyrektora choru odebrał, po skończonej reprezentacyi głownią rzucił do starej garderoby, która nie była zamknięta. Równocześnie zeznaje ze ou tez spraweą śmierci kanoniera jednego, który przed kilku laty zniknął bez śladu; miał on go zmostu w wodę strącić. Zdaje się, że człowiek ten po dokonaniu tego morderstwa na pomieszanie zmysłów zapadł i w ataku takiego szaleństwa gmach opery podpalił. N. Pan rozkazał, żeby śledztwo jak najprędzej popIerano. - Z Berlina, dnia 15. Lutego.

Wskutek nagłego i wciąż powracającego krwiotoku umarł tu dnia 13. b. m. wieczorem o w pół do siódmej po zupełnem osłabieniu, bez żadoych boleści znany Professor i literat R e n - ryk Steffens. Leżał tylko dni pięć, a umarł mając niespełna jeszcze lat 72.

Wiadomości zagraniczne.

Rossya.

Z P e t e r s b u r g a, dnia 6. Lutego.

Przez rozkaz dzienny C e s a r s k i z dnia 19,

Stycznia, dowodzący wojskami na linii Kaukazskiej i w Czarnomoryi i Naczelnik obwoda Kaukazskiego Generał Porucznik Rurko mianowany zostaje Naczelnikiem głównego sztabu wojsk na Kaukazie znajdujących się. Pan Minister spraw wewnętrznych oznajmił rządzącemu senatowi, że w skutek odezwy P. Kijowskiego wojennego, Podolskiego i Wołyńskiego Generał Gubernatora, zdaniem komitetu na Sprawy Gubernii zachodnich, rozpatrzonćm, przez N. Cesarza Jmci w dniu 21. Grudnia postanowiono: hrabię Jana D u n i n a, urodzonego w gubernii Wołyńskiej a zamieszkałego w Galicy i, który bez pozwolenia rządu przyjął poddaństwo Auslryackie, wykreślić z poddaństwa Rossyjskiego z zakazem przyjazdu do Rossyi i Królestwa Polskiego; na majątek zaś, jaki po należytćm wyszukaniu może okazać się należącym do niego w cesarstwie i królestwie Polskie'm, lub jaki w czasie przyszłym dostać mu się może, na zasadzie 27 1 artykułu układu praw kryminalnych rozciągnąć sekweslr, co do reszty zaś postąpić według istnących ustaw. Francya Z Paryża, dnia 10. Lutego W dzienniku Le bien public tak pisze Pan Lamartine o stanowisku lerazuiejszego gabinetu: »Ponieważ Ministeryum Mole jest niepodobieństwem, przeto ministeryum Thiers byłoby ostatnim wyrazem oppozycyi. Połączona tu pppozycya tworzy wprawdzie pol? konserwatywne') nikomu większości dad nie może. Lecz pomiędzy parlyą konserwatywną a ininisteryuin Thiers leży rok 1840. P. Odilon B.irrot nie chce, a P. Thiers nie może, oto jest obecne położenie. Większość jest wątpliwa, gdyż w inne ręce przejść nie może. P. Guizol karze się własnym swoim grzechem, jest «n Ministrem mimo woli. Radby odstąpił, życzy sobie może w skrytośei, aby upadł, ale nie może. Jest on ministrem konieczności. Niechaj sobie w niej poradzi, cóż nam do tego. Doszedł on do swej władzy nieprostą drogą, rząd jego hyl trudny, upadek jego niemniej jest takim. Kto z trudnością na górę wchodzi, zchodzi 2 niej niewygodnie. Nie cieszymy się przeto, utyskujemy nad nim. Kłopoty znakomitych mężów wzniecają tylko w ludziach miernych radość z ich szkody.« Dzienniki oppozycyjue uderzają coraz gwałtowniej na ministrów, i im samym przypisują winę tak anomalicznego położenia rzeczy, w KIórem dla równości stronnictw w Izbie wszystkie czyntiości rządowe cierpieć muszą i nic stanowczego przedsięwziąść nie można. Dziennik C o m m e r c e powiada: »Taki stan rzeczy jest niepodobieństwem. Niemasz ministerstwa', nie masz Izby . Wszystko jest przerwane. Minisleryum rusza się tylko, aby skrycie intrygować. Chwiejąca się Izba jesł w oczekiwaniu, co lam nastąpi. Wnioski przekładane Izbie wchodzą tylko za intermezzo, którego nikt nie słucha, gdyż każdy myśli tylko o rozwiązaniu sztuki Sprawy rządowe nie ruszają się z miejsca. Jest to stan tymczasowy, zawieszenie rządu."

Z Oranu piszą pod dniem 2 S. Stycznia, ze Aga Beni Ancerów i czterech innych Naczelników tego szczepu, przekonani o potajemne znoszenie się z Abd el- Kaderem, schwytani zostali. Na rozkaz Generała Redeau miano ich zaprowadzić na wyspę S1. Marguerite, dokąd także odprowadzono Seiu Naczelników szczepu UledSidi Uli na rozkaz Geuerala Cavaigiiac, ponieważ rodaków swych namawiali do wyjścia do Marokko .. Minister spraw wewnętiznych przełożył na dzisiejszem posiedzeniu Izby deputowanych pra wo o tajnych funduszach. Summa żądana wynosi znów jeden milion. Oświadczył, że gabi net przyjęcie teg<» prawa według zwyczaju za dowód zaufauia uważa; wynurzył przekonanie, *j.e w Izbie jest większość, gotowa popierać liberalną politykę gabinetu Mowa Ministra wywołała różne reklnmacye w Izbie z jednej i zdrugie'j strony. Wszakże wypadek zdaje się być niewątpliwym. Z środkowej Ameryki nadeszły tu listy prywatne zdoniesieuiem, że Santana, opuszczony od swej armii a przez rząd Mexykanski za będącego poza prawem ogłoszony, ucieczki się chwycił i w Veracruz na okręt angielski wsiadłszy, do J amaiki się puścił. Ani angielskie, ani amerykańskie dzienniki nie donoszą wprawdzie o tein, ale okoliczność ta w tak ścisłym jest związku z biegem tamecznych wypadków, że żadnej prawie nie podpada wątpliwości. Hiszpania.

z M a d r y t u, dnia 3 O. Stycznia. Nie można czytać bez zdziwienia sprawozdania komissyi kongresu izby deputowanych o projekcie do prawa karnego przeciw handlującym murzynami. Sprawozdauie to było wypracowane przez dwóch najpierwszych prawników hiszpańskich, z których jednym jest pan Pacheco, prokurator królewski przy sądzie najwyższym. W długim wstępie opisują historyą hiszpańskiego handlu niewolnikami z nader pracowitą rozwlekłością, i żalą się gorzko na przystąpienie rządu hiszpańskiego do postanowień kongresu wiedeńskiego, tyczących się zniesienia tego handlu. O traktacie z 1817. roku, pomiędzy Hiszpanią i Anglią zawartym czytamy: »Weszliśmy w szkodliwe i poniżające układy, dając upoważnienie do jakiegoś nieznanego dotąd prawa rewizyi i w ten sposób pozbawiliśmy naszą marynarkę opieki naszej flagi, by oddać ją policyi obcego mocarstwa. W ten sposób nie tylko na sztych wystawiono los naszego amerykańskiego przemysłu, ale znieważono najważniejszą zasadę prawa narodów, swobodę i nietykalność flagi.« Jednakże sprawozdanie to uznaj e, że traktaty z roku 18 17. i 183 S. muszą być wykonanemi, jakkolwiek najściślejsza nagana kongresu nie jest dostateczną do usunięcia ich zgubnych skutków. »HandeI niewolnikami jest zniesiony, mówi dalej sprawozdawca" i chociażbyśmy postanowienie to. uznali bezwarunkowo uicstósownem, lo przecież monarchowie Europy je przyjęli a Hiszpania podda się mu« N astępnie czytamy o środkach, jakie w kopalniach hiszpańskich mogłyby zastąpić handel niewolnikami. Rząd powinien o tych źródłach pamiętać, »że, jak-, kolwiek traktaty zabraniają handlu niewolnika mi, pozwalają na przywożenie niewolników, nikt więc nie może zabronić przybywaniu wolnych murzynów, jak ich sprowadza rząd angielski do Guj any, i jak niektórzy Anglicy sprowadzają ich do Triuidad. Ztąd bowiem wo tego zabraniać nie powinno.« Następnie przechodzi komissya do prawa rewizyi. «Prawo lo mówi, jest klęską dla naszego handlu, poniżeniem dla naszej flagi. M usimy go znosić, bo go od nas wyłudzono, ale rząd nasz powiuien z wszelką usilnością nad le'ui pracować, by nas od tego ciężaru uwolnić. Zwyczajne zasady prawa narodów powinny na nowo być zaslósowanemi do naszej flagi, kortezy powinny swoje życzenie objawić, rząd zaś musi wejść w układy, by to życzenie do skutku doprowadzić... Kiedy stany zjednoczone Ameryki północnej zdołały ciągle dotąd uchylać się od prawa rewizyi, kiedy Prancj a już niedługo od niego się wyswobodzi, wówczas Hiszpania sama jedna uie może być wjstawioną na podobne poniżenie.« Z tych kilku ustępów łatwo poznać źródło zkąd hiszpański sprawozdawca czerpał te auli angielskie dowody. Jednakże wigcejby mogły zyskać pochwał, gdyby w wykonaniu warunków traktatów, więcej przynaj - mniej na pozór, słuchano zasad ludzkości jak przymusu ze strony groźnego mocarstwa. Komissya żali się następnie, że trybunał mieszany istniejący w Sierra Leone prawie wyłącznie składa się z Anglików. Dla czegóż zaś to ma miejsce? Oto komissya sama przyznaje, że nie można znaleźć Hiszpana, któryby zechciał wejść do lego trybunału. Nakoniec żąda komissya, by Anglia cofnęła swój ponton, stojący w porcie Hawanny, który wiele szkody właścicielom ziemskim na wyspie Kubie przynosi. Do naszego projektu do prana dodają jeszcze, że trybunały mieszane, istniejące w skutek traktatu 1835 I. w Sierra Leone i w AntyIłach, obowiązane są przesyłać akta każdej sprawy o prowadzeniu handlu niewolnikami do generał-kapilana wyspy Kuby lub Puerto Rico, albo do sądu apelacyjnego wysp Kanaryjskich; by sądy, ustanowione dla karania przestępstw zwyczajnych przewinienie rozpoznały i karę stosowną naznaczyły. Gdy odczytano to sprawozdanie, jeden z deputowanych oświadczył, że rząd powinien złożyć wszystkie dokumenta tyczące się układów prowadzonych o handel niewolnikami Jednakże minister spraw zagranicznych nie chciał temu zadość uczynić, 1 oświadczył, że to prawo karne nie jest skutkiem domagań się zagranicy. Poselstwo angielskie pilnie uważa postęp całej tej sprawy i pragnie, by rozwiązaną została jeszcze przed otwarciem parlamentu angielskiego.

Wcale niespodziewanie kongres przerwał »wykłe swoje prace, bj rozbierać projekt doprawa karnego przeciw handlującym niewolni - kami. Pan Isturiz zażądał by ściągnięto pewne objaśnienia od władz wyspy Kuby. Minister spraw zagranicznych oświadczył, że tego uczjnić nie można, albowiem pewne obce mocarstwo moglobj się tern obrazić. Wśród wielkiego wzburzenia kongres rozstrzygnął za miuislrem. Zdaje się, że to prawo spotka większy opór tutaj juk się spodziewano. - Minister spraw zagranicznych w niemałej trudności się znajduje. W zeszłym tygodniu poseł angielski otrzymał gońca z Londynu, który mu przywiózł rozkaz by nastawa! jak najusilnićj na tutejszy gabinet o przeprowadzenie jak najrychlejsze prawa karnego przeciw handlującym niewolnikami. Senat prawo to już zatwierdził, ale w kongresie objawia się równie niewczesny jak niestosowny opór, nie tyle przeciw samemu prawu kainemu, jak raczej przeciw istniejącemu na mocy traktatów prawu rewizji. Rozprawy w izb i e d e p u t o w an yc h francuskich posłużyły za pozór tutejszym przeciwnikom polityki angielskiej do żądania, by gabinet dzisiejszy wszelkie kroki przedsięwziął w celu uzyskania przejrzenia tych traktatów prawa rewizji. Ponieważ i minislerjalne dzienniki dowodzą także potrzeby podobnego przejrzenia, przewidują więc, że Pan Martinez de la Roza, tajemnie życzy sobie połączenia się w tym punkcie z polityką francuską. Ale za to, w skutek energicznych przedstawień ze strony Auglji, przeprowadzenie prawa karnego jest koniecznem. Pan Martinez de la Roza oświadczył tak w senacie jak i w kongresie, że prawo rzeczone jest wypływem własnej woli rządu hiszpańskiego; dla tego jego położenie nader przykrem się stało, kiedy dziś E s p e c t a d o r ogłosił depeszę lorda Aberdeen do pana Bulwer, w której minister Angielski pod dniem 3 1. Grudnia 1843 roku żąda, by pau Bulwer powtórzył swoje żądanie tego prawa.

W tyra dokumencie dowodzi lord Aberdeen najprzód bardzo obszernie, że istnienie niewolnictwa na wyspie Kubie jest skutkiem zupełnego braku kar na osoby tym handlem się trudniące; dalej zaś czytamy następne wyrazy zwrócone do pana Bulver: »Polecam panu, byś raczył uwiadomić odemnie rząd Hiszpański, iż rząd J ej KI. Mości znajduje się w smutnej konieczności wyznania, iż byłby kary godnym, gdyby dłużej postępował w sposób dający dowody, iż ma jakiekolwiek zaufanie w wierne wykonanie zobowiązań ze strony Hiszpanji.... Prawa administracja Generała Yałdez na nie Mości otrzymał właśnie dostateczne dowody, fe postępowanie jego następcy przyczyuiło się do wznowienia niegodziwej tolerancji, o której właśnie powyżej wspominano. Dla lego Wielka Brytanja może tylko liczyć na własne środki zniesienia handlu niewolnikami pod Hagą hiszpańską prowadzonego, i do tego jest przygotowaną. Ale uroczyste obietnice ze strony Hiszpanji udzielone dają jej prawo żądania, by ludzie uzbrajający te okręty, ua nich płynący, jak również przyjmujący ładunki, uważani byli przez prawa hiszpańskie jako zbrodniarze i jako tacy karani. Dla tego masz pan domagać się od hiszpańskiego rządu, ażeby jak najśpiesznićj wypełnił zobowiązania artykułem drugim traktatu z 1835 roku ua siebie przyjęte, a to przez ustanowienie prawa karnego przeciw wszystkim poddanym Jej Królew. Mości katolickiej, handlem niewolników truduiącym się. Niemcy.

Z Drezna. Zwłoki poległego w pojedynku HI. Dembińskiego duia 2. Lutego do Drezna sprowadzono. Miały one aż do przewiezienia ich do Polski w kaplicy stojącej na środku cmentarza być złożone. Wielu akademików z Preiberga z profesorami przybyło tu w tym celu aby śpiewami i mową obchód len żałobny uczić. Zgromadzili się też ua cmentarzu wszyscy w Dreźnie mieszkający Polacy. W szakże nagle ukazał się ajent policyjny i zabronił grzecznie wprawdzie, ale w stanowczych .wyrazach odśpiewania wierszy i mienia mowy.

Po długich dopiero układach i prośbach udało się kanonikowi Milde wyrobić od ajenta pozwolenie, aby jeden młody Polak kilka słów mógł przemówić, - poczem trumnę natychmiast do kaplicy zaniesiono. -

W. X1ESTWO BADEŃSKIE. Z Karlsr u h e. - N a posiedzeniu izby niższej z dn. 7. Lutego, naradzano się względem wniosku He kera o stosunkach Xiestw duńsko-niemieckich. N arada zakończyła się uchwałą. Wnioskujący rzekł między innemi: »Nie uszło zapewne baczności wysokiej izby, jak już od lat kilku w pismach publicznych, polemicznych, na sejmach krajów zaelbiańskich jako też między ludem samym rozpoczęła się niekrwawa dotychczas jeszcze walka; w której pierwiastek niemiecki wszelką bronią prawa i siły duchowej brouić się usiłuje, aby nie zaginąć w nazwisku innego jakiegoś narodu. N arodowość niemiecka opiera się w Szlezwigu i Holsztynie napaściom Daniziim. Sj.lczwig i Holsztyn przedmurze niegdyś Cesarstwa Niemieckiego, margra*biostwo niemieckie, walczy za swoje uznane prawa, za swoją ojczyznę, za swój język. A jeźli jeszcze serce odzywa się w piersiach ua wspomnienie niemieckiej ojczyzny, jeźli sprawa najdalszego zakątka ziemi niemieckiej, jest bratnią sprawą wszystkich, to zapewne każdy, ktokolwiek nie zagrązł jeszcze w brudnej kałuży osobistości, powinien słowem, pismem a nawet, jeźli tego będzie trzeba, z szablą w ręku silić się o to, aby aui piędź ziemi, ani jednego człowieka siła nie zginęła dla Niemiec. Czas jeszcze teraz, czas jeszcze, nim przemocy i gwałtu użyją, wezwać naród i tych co mają władzę w swem ręku, aby się przebudzili. W 7 alka językowa, komenda wojskowa duńska, spór finansowy, wszystko to nabrało dopiero prawdziwego znaczenia swego, od czasu jak Algreen Using uczynił wuiosek do roeskilskich stanów: »aby Król uroczyście uwiadomił poddanych swoich, że monarchia Duńska, to jest właściwa Dania, Księstwa Holsztyńskie i Szlezwigskie wraz z Księstwem Lauenburskiem są jeduein uierozdzielnem państwem, przeebodzącem, wedle przepisów królewskiego prawa, jako jedno nierozłączne dziedzictwo na następców, i że Jego Królewska Mość potrafi, co ztąd bezpośrednio wynika, przedsięwziąść potrzebne środki do powstrzymania na przyszłość wszelkiego przedsięwzięcia, któreby miało na celu, rozerwać węzły łączące pojedyncze części państwa między sobą;«--i od czasu jak komisarz królewski Minister stanu Oersted oświadczył nietylko całkowite współczucie swoje ze słowami Algreena, lecz i objawił, »że Król bez wątpienia jak naj chętniej przyjmie życzenia i opinie sianów w tym względzie.« - Ktokolwiek z uwagą zapatrywał się na postęp wypadków na północy, osobliwie zaś w Danii i obudwuch Księstwach, kto z tem wszystkie m połączy rozprawy i wnioski na sejmach roeskildskich i wiborskich, kto krótkie i proste oświadczenie Oersleda pogodzi z odpowiedzią od Ironu, len zapewne pozna, że nie ma tutaj przypadkowych i szczegółowych faktów, że nie chodzi lu o opinie pojedynczych i to w małej liczbie, lecz że tu jest plan dobrze przemyślany i że wniosek Algreen - U singa jest niejako wysłańcem, mająrym wyśledzić drogę i przekonać się o jej bezpieczeństwie. A kloby jeszcze mógł wątpić o tern, tego musi przekonać zupełnie sprawozdanie kommissyi o wniosku Algreen Usinga, które jak n?rjawnićj oświadcza, iż Król nip tylko ma wyrzec jedność podług duńskiego królewskiego prawa, lecz nadto ogłosić tego za zdrajcę, klórybj przeciw temu wystąpił; a ktoby i wteaczas jeszcze mógł cy celnej między Danią i Holszlynem ócz nie otworzył, teu niechaj spojrzy na powszechne oburzenie ludu niemieckiego w owych Księstwach, którym niemylne powoduje uczucie, i na dumne, szydercze i groźne wynoszenie się Duńczyków. Nie zapomnijcie moi Panowie, ze Rossya mogłaby kiedyś na mocy pokrewieństwa rościć sobie pretensye do Księstwa Holsleiu-Goltorp, i że w dyplomacyi nieznane są wcale najjaśniejsze listy i pieczęcie; przypom - nijcie sobie, ze myśl wcielenia owego Księstwa obudziła się wtenczas, gdy wyznaczony następca tronu duńskiego pojął Księżniczkę rossyjską za żonę; nie zapomnijcie o te'm, że w Danii dziedzictwo po kądzieli jest prawem dozwolone, ze dawniej Kurlaudya i Inflanty do Wie* mieć należały i że owe tysiączne ramiona północnego olbrzyma uchwycić mogą ujście Elby tak jak już flotla ruska stoi przy ujściach Dunaju, jak ruskie okręty krążą po morzu niemieckim, pod murami Hamburga. Czy lak łatwo możemy zapomnieć o Burguudyi, Alzacyi, Kurlandyi i Inflantach? Lecz z szyderstwem wyrzuca nam Duńczyk: »że naturalnie protestacyi niemieckich będzie niemało w przypadku wcielenia, lecz wiadomo każdemu, co one znaczą.« Czy to nie jest obrazą narodu niemieckiego, którego częścią chcą dowolnie i gwałtownie rozrządzić - i mybyśmy to zcierpieć mieli? <<. . . . . Mówca wreszcie tak rzecz swoją zakończył: » Patent z dnia 9 . Września 18 06. rozwięzująCT Cesarstwo Niemieckie uie wykreślił Holsztynu z rzędu państw samoistnych i nie uczynił Księstwa tego ścisłą i nie rozłączną częścią Danii, jak już późnTejsze wypadki dowiodły.

Przyłączył się jak wiadomo Król duński do związku niemieckiego jako Książę H olsztyński i Lauenburski. Teraz zaś związek niemiecki jest tak podług aktu związkowego, jako też osobliwie podług wyraźnych słów artykułu 1. i 2 finalnego aktu wiedeńskiego związkiem niemieckich udzielnych Książąt i wolnych miast, na zasadzie prawa narodów, - połączeniem się niezależnych i samoistnych państw niemieckich. J eźli więc związek ten jest spójnią samoistnych niezależnych państw niemieckich, na zasadzie prawa narodów, jeźli celem jego jest właśnie strzedz i bronić niezależności i samoislności owych państw niemieckich i jeżli wreszcie Król duński tylko jako Książę Holsztyński i Lauenburski przystał do związku,-wtedy Holsztyn imisi być krajem niezależnym i samoistnym. Czyż milczeniem naszem popierać mamy oderwanie krajów od całości państwa, kraju, którego położenie zdolne'm jest do urzeczywistnienia tej nadziei, że jak dawne mi czasy niemieckie baudery powiewały na morzu, tak i w bliskiej przyszłości sternik niemiecki, pod banderą naszą bezpieczny żeglować będzie od bieguna do bieguna? D i s c i l ej u s t i t i a m m o n i t i, woła na nas hislorya. Oderwanie jednego członka od ciała niemieckiego pociąga za sobą coraz większe Królestwa, a Niemcy i Polska byli dawniej sąsiadami. Dla lego nie siedźmy nieczynni, z założonymi rękoma, nie siedźmy oniemiali jak rudobrody Fryderyk wKifthauserskiej górze. Zawołajcie ze mną, cała nierozdzielna ojczyzna na wieki! i wspierajcie mój wniosek. Ten zaś do tego zmierza: »aby izba chciała wyrzec do protokułu życzenie nalegające, aby rząd u wysokiego zebrania związkowego starał się ile możności, żeby rządy niemieckie w interesie narodowości i całości niemieckiej, uczyniły potrzebne kroki i obmyśliły środki ku uratowaniu niepodległości Księstw, Szlezwigu, Holszty« nu i Lauenburga i przeszkodzeniu wcielenia ich do państwa Duńskiego« - Mowę tę poparli z zapałem deputowani: Itzstein, Zunghans, Bassermann, Welcker, Gottschalk, Knapp i Bader. Przy głosowaniu cała izba jednogłośnie oświadczyła się za wnioskiem.

G r e c y a.

Z Monachium, dnia 10. Lutego.

Listy z Aten nie zawierają nic ciekawego lub ważnego, wyjąwszy tylko fakt, że Izba Deputowanych projekt do prawa tyczący j a w n e g o głosowania przyjęła. Indye Wschodnie.

Z Londynu, dnia 8. Lutego.

Poczta Indyjska z dnia 1. Stycznia donosi, że powstanie w południowej części kraju Mahrattów prawie już jest przytłumione. Bo od 1. Grudnia zdobyły wojska Angielskie pięć warowni, tak iż powstańcy przy jeduej się jui tylko pozostali, która im się na wiele przydać nie może. Najzaciętszą była walka pod warownią Punalla od dnia 29. Listopada aż do 2. Grudnia w której Anglicy stiacili trzech łudzi, a 53 było rannych. Powstańcy stracili samych jeńców 2000- Pułkownik Ovans, który zaraz po mianowaniu go na agenta politycznego wpadł by\ wręce powstańców, puszczony został przez nich na wolność. - W S i u d z i e panowała zupełna spokojność, ale zawsze jeszcze zaraźjiwe choroby: około 3000 ludzi leży po szpytalach, a 78my regiment stracił prawie 200 osób, dzieci i żon żołnierskich. Sir Charles Napier był na wyprawie ku Dadurowi w cWadsch. Z Pendszabu i Afganistanu nie donoszą nic ważnego, wyjąwszy iź potwierdzają wiadomość o okropnym pomorze w Kabulu. Choroba tak się podobno rozszerzyła, iż zdawało się, że uiezadlugo nie starczy żyjących na chowanie umarłych. Z Chin nie masz także nic ważnego, oprócz doniesienia o zawarciu traktatu z Franciją.

Rozmaite wiadomości.

Mieszczanin z Uścia odpowiedział Szanownemu Panu Jackowi Mianowskiemu, sądząc że bez odpowiedzi żadnej zostawić jego list byłoby niegrzecznie, mówił o mnie kiedy by mógł był tylko, szydzić z artykułu Pana Jacka -! Dobrze czy źle uczynił osądzi kto zechce! » Ła critique est aisee » Mais l' art est difficile.

Ja zaś oświadczam, że korrespondencyi tej przedłużać, ani słówkiem nie będę dla tego, że nudzić publiczności nie mam prawa i nie chcę. H. J. S.

Zacny Anonimie! N a Twój naukowy artykuł 21. w Gazecie Poznańskiej umieszczony, powtórnie wywołany oświadczam, iź się zdania mojego o rozwodnikach bynajmniej nie wstydzę i niech się duch przewrotności na potwarze jak chce wytęża; niech pianę prywatnej złości obłicie z szelestem toczy, ja zawsze nad to wszystko, wyższym i niewzruszonym pozostanę i dosyć byłoby z mej strony dla M. . . . .odpowiedzieć, co niegdy światły mąż Jacek Przybylski akademik Krakowski w prospekcie na swoje dzieło, na karcie 13. wyrzekł: «brzydzę się brudnemi bezimieńcami, co czasem zabredzą, aniegdy niezaswiecą, co milczkiem ukąszą, a czoło skryją, co śmią drażnić i łudzić, a boją się pod słoneczną wytrwać użogą, zostawiam ich zapomnieniu, bo tacy w oczach świętego rozumu i towarzyskiej ustawy, są podłe i bezecne Midasy, których gorgowalego ryku sam Marsyasz niechwali, a których twarzy, żaden z uczciwych mężów głaskać nie chce; »ale że M.... usiłuje osobisty mój honor oszczerstwy zagrozić; winienem przeto memu i czytelnika szacunkowi, w duchu praw wszelkich, napaść jego odeprzeć: Bezimieniec żadnej dla swej żółci uiestanowiąc granicy ogłosił, że przykładu zemuie, jako członka Rady familijnej małoletniej Kbrać nie można: jest to zmyślony ku jakiemuś poniżeniu memu, niegodny człowieka fałsz, bo ja nigdy do żadnej Rady familijne] K... uienależałem. - Podobnież żadnej Massy X. Karp.., nieurządzałem ; lecz byłem tylko członkiem od Władzy delegowanym do kommissyi w 14.

dni po śmierci Karp... celem oddania Instytutowego gmachu w zarząd następcy. Przełożeństwo zaś wysłużonych Kapłanów i Plebaństwo moje, to chlubne przynosi mi poświadczenie, że Naczelne Władze i Obywatele, w pośród których żyję, gruutowniej konduitę moją znają, jak Bezimieniec brukowy. A niemogąc M.... świętości prawdy mej zwalczyć w cze'm odnoszę tryumf, ani stanowiska swego zatrzymać; rozpuszcza dla tego namiętności cugle, chwyta się obelg, ów 199o wieku, mąż postępu, cywilizacyi, liberalizmu i dotyka urodzenie moje, z którego właśnie szczycę się, a lękając się bezimieniec chłoszczęcego Publiczności Sądu, jak upiór w ciemnościach, oblicze swoje osłania. Urodzenie moje jest wprawdzie skromne, ale poczciwe; naddziady moje lubo za Ludwika króla polskiego uuarowani za zasługi cząstką i lej do dziś dnia jesteśmy dziedzicami, miłej dla nas, która nas pożytecznie dla społeczności wychowała; lecz nie to w tym wieku zaszczyt przynosi, bo prawdziwą człowieka cenę, osobista wartość stanowi. - Ukończywszy więc Uniwersytet i wydział teologiczny w Krakowie, examinu przed M . · . . z umiejętności zdawać nie myślę; spotkałoby go to, co się, od Apellesa nierozsądnemu przytrafiło krytykowi: S u tor ne uli ra crepidam; - a przebiegłszy przy łasce Najwyższego plac zasług Plebana, Dziekana,»Assessora, licznych kommissyj, Sędziego Pokoju i Reprezentanta; spełniłem z słodyczą serca powołanie moje, po» święcając się dla dobra kraju i pożytku bliźnich; - zarzut przeto względem nauki i wychowania, o jakże je.*t obłędny! Nauka wprawdzie może uadać wiele wiadomości, może ogładzić człowieka; lecz wychowanie zajmując grunt duszy, ale źle uprawiany, zawsze jest w społeczeństwie łódzkiem szkodliwe; czyli jaśniej, jak Mędrzec o Wolierze powiedział: »że głowa do pozłoty, ale serce żywcem wydrzeć i psom na pożarcie rzucić.« - Kto więc art y - kuły nasze w Gazecie bezstronną zważy szalą i cnotliwą ogarnie myślą, ten wychowania naszego stronę, każdemu z nas gruntowniej przyzna; - slaby to i rozpaczający Atleta, klóry pociskiem prawdy rażony, moc swoją zakłada w oszczerstwach, i kryjąc się przed światem, zarazem naukową wykazuje niekonse być aniołem; a myśli tej niezbadal, ze przecież anioł (risum teneatis amici)siodze Lucypera gromił; inaczej Kapłan niezapobiegając zgorszeniu i zepsuciu, byłby podług na uki kościoła Jud-iszein Apostolstwa swego, i stałby się cudzych grzechów uczestnikiem; - nie ja więc, - do odpowiedzi osobiście wywołań v; lecz Anonim w pierwszym artykule swoim, wszystkie stany dotykając, ubliżył rodzinie tej i samemu L... - Na więcej nieodpowiadam i zasłonę spuszczam, bo prawda zawsze jest jedna, a złości i przewrotności ludzkie, tak liczne, jak gwiazdy na Niebie. Dnia 4. Luiego 1845. roku.

X.J an Hieronim Kali si e wic z Pleban z Płazy.

(iVarfes łaao. ') S. p. J ó z e f Jar a c i e w s k i zgasły 1 8 1 6 .

w Poznani u był jeden z prawych obywateli powszechnie uwielbianych; szacunek i przyjaźń łączyły go jaknajserdeczuiej z E d war d e m Hrabią R a c z y ń s k i m , którego był opiekunem, a któremu dał prawo dożywotnie w następującej wyjcjtkowe'j treści: Działo się w Poznaniu dnia 1. Pażdz. 1815.

Jaśnie Wny Józef Jaraczewski, Senator Kasztelan, dziedzic majętności J ezierskiej, oraz należącej do uiej etc., jeziora Zaniemysbkiego, fównie jak i na ternie jeziorze znajdującej się wyspy doląd grunt zwanej e!c. Powodowany przyjaźnią moją na dokładnej z najomości charakteru, świalła i talentów zasadzającą się ku JW. Edwardowi Raczyńskiemu dziedzicowi dóbr Rogalina, Kawalerowi krzyża wojskowego polskiego, Posłowi na sejm z powiatu Poznań skiego; starając się o wszelkie środki, któreby mi częściej sprowadzać mogły ucieszenie miłego społeczeństwa; udzielam ninit'jszem na osobę 'edyure tegoż, prawem dożywocia wolne używanie i zarządzenie'wyspą na jeziorze Zanieluyslskiem, dotąd grunt zwaną, a odtąd wyspą Edwarda zwać się mającą' etc, z obowiązkiem udzielania mi corocznie na dniu 4. Października, jako rocznicy objęci-» w posiadłość wyspy Edwarda przez tejże dożywotniego posiedziciela JW. Edwarda Kaczyńskiego gałązki bluszczu, jako znak przyjaźui, która do niniejszego aktu strony obydwie powoduje. Po zgasłem znś jak naj dłuższe m życiu JW.

E. Raczyńskiego powróci się taż wyspa w tein stanie w jakim się zuajdować będzie, do właściciela dóbr Zaniemyślskich liez czynienia od stron jakichkolwiek ztąd prelensyi.

Akt niniejszy w obecności etc. podpisany rostal. NB. Edwarda Hrabi Raczyńskiego długo pamiętać będą w mieście lutejszein, dla tego obojętnemi nie mają być szczegóły tyczące się miejsca, w którein życie doczesne zakończył. Obywatel.

A'owenii asto nad Wartą.

Proboszcz tutejszy WX. Po s pieszy ński, usiłując w skutek woli rządu poskromić zbyteczne pijaństwo, starał się przysposobić zwolna parafiami w swych do wstizemięźliwości, dając im na wolą doświadczać siebie, czyli będą mogli całkiem wyrzec się wódki, araku i pun» czu. W końcu wyznaczył na len cel dzień 2i b. m. jako dzień uroczystości N. Panny Maryi oczyszczenia, aby na cześć jej Towarzystwo wstrzemięźliwości zaprowadzić. Dzień ów okazał się nader pomyślny, przeszło 7 O O osób obojej pici wyrzekło się dobrowolnie używania wódki i araku częścią na całe życie, częścią na niejaki czas, i codziennie przystępuje więcej osó b, nie tylko z tutejszej, ale też i z wsio w poblizszych z sąsiedzkich parafiów, wielu do tegoż towarzystwa przystępuj e i nieomylną pomyślność temuż towarzystwu rokuje.

SPRZEDAŻ KONIECZNA.

Sąd Ziemsko - miejski w Poznaniu, dnia 5. Lutego 1815. Nieruchomości na przedmieściu tutejsze'm Grobli pod Nr. 31. i 32. leżące, do byłego Rendante iJ yrekcyi Zieinslwa J u l i u s z a Vet t e r należące, pierwsza na 8971 Tal. 26 sgr. 101 fen, ostatnia zaś na 13,649 Tal. 16 sgr. 3 fen. oszacowana, wedle taxy, mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hipotecznym i warunkami w Registraturze, mają być w terminie do dalszej licytacyi na dniu 30. Kwietnia 1845. przed południem o godzinie M tej w miejscu posiedzeń zwykłych sądowych sprzedane. OIiwThSZCZENIE.

Byłemu Sekretarzowi Sądu Ziemiańskiego Dalskiemu miał zaginąć w podróży z Padniewa do Trzemeszna lub w samym Trzemesznie II{ Vo- ,'s, zastawny Wielkiego Xieslwa Poznańskiego Nr 92/1306 Gotowy wielkie powiatu Wrzesińskiego na 100 Tal z kuponami piowizyjnemi od Sgo Jana 1811., który ma być własnością W go Różańskiego dziedzica Padniewa. Kupony wynalezione zostały w Tizemesznie, nie zaś list zastawny, a gdy posiadacz onegoż dotąd wyśledzonym być nie mógł, wniósł Wny Różański o umorzenie tegoż lisi u zastawnego.

Zawiadomiając o te'm publiczność slósownic do S 125. Tvt. 5 Części .. Powszechnej ordyJ > . IM nacyi sądowej, OZnajmIamy zarazem, ze jeżeli przed upłynieniem czasu w przyloczonćiu {u nikt by się z tym listem zastawnym niezgłosił i takowy prezentowanym nie został, tedy według osnowy . 126. 1. c i . 303. lit. e. naszej ordynacyi kredytowej, względem zaprowadzenia postępowania amortyzacyjnego, potrzebne wydamy rozporządzenie. Poznań, dnia 7. Lutego 1845.

Dyrekcya Generalna Ziemstwa.

Przed aż owiec.

Na folwarku Kuschwitz, do majętności udziclnćj Frey han należącym, w po w. MiliczTracheubergskim, mila od Krotoszyna, są i w tym roku znowu tryki szlachetnego rodu do 20. Marca r. b. na przedanie. Ceny niskie ale stale. Tamże jest do nabycia 150 sztuk na rozpłód zdatnych macior, które jednak dopiero po strzyży odebrane być mogą. Trzoda jest wolna od wszelkich dziedzicznych chorób. Zamek Frey han, dnia 15. Lutego 1845.

Hrabia Warte nsle b e n.

Ze zmianą lokalu zaczęłam udzielać godziny muzyki na fortepianie. Osoby któreby miały zamiar powierzyć mi swe dzieci, raczą się łaskawie zgłosić przy ulicy Wodnej Nr. 20. na drugiem piętrze. Teodora Danyszowa.

Pozytyw o 3 wielkich donośnych głosach, z klawiaturą 4-L oktawy długą, w dobrym stanie i mogącą być wybornie użytą w kościele, ma do sprzedania Ignacy Eibich, fabrykant instrumentów w Poznaniu przy Chwali<;zewskim moście Nr. 1.

Z przyczyny śmierci mego męża postanowiłam poprzestać nadal prowadzić rzemiosło stolarskie i wypizedać znaczny zapas tafli posadzkowych, pięknie robionych, różnej wielkości i to bardzo tanio. Wdowa Schlabitz, w Poznaniu przy klasztorze Szaretek N I. 2. Odnośnie do dawniejszego doniesienia mojego względem miodu praśnego i miodu pitego ośmielam się dziś moje wino wiśniowe zuzełnie wolne od części wódczanych ofiarować Publiczności cząstko w o i ryczałtem po najumiarkowailsze'j cenie. Dobroć i czystość napoju mieści w sobie rękojmię zalety. J. B. Kantorowicz przy moście Tumskim w Poznaniu. Dobry niezfałszowany miód pity ofiaruje w różnych cenach Hartwig Kantrowicz w Poznaniu, Wroniecka ulica Nr. 4.

»4roszę zwrocie uwagę Znaczny dobór gustownych i nowych oltić papierowych we wszelkich gatunkach poleca za nader umiarkowane ceny Handel S. Kro n t h a I a w rynku Nr. 43. naprzeciwko wchodu ratusznegosr Ułatwienie bielenia płócien.

Od wielu lat urządziwszy w Szląsku h i r i - II i ii na t r a w i e, jestem w stanie bielić płótno bardzo dobrze, nie osłabiając go, i za bardzo umiarkowaną nagrodą, na co zwracam uprzejmie uwagę Publiczności. Kantrowicz handlujący płótnem. Ulica Wrocławska, narożnik rynku pod Nr. 60.

Stvieey tlusty w tfsony losoś f.untJJo 9 sgr., iw calych rJ!bacli jeszcze . taniej1 JJolecają B r a c l a Andersen»

Hurs giełdy S cliiiskićj.

Sto- Napr. kurant.

pa papie- gotoprO. rami. wizna

Dnia 15 Lutego 1845.

Obligi długu skarbowego . . j Obligi premiów handlu morsko Obligi Marchii Elekt, i N owej Obligi miasta Berlina . . . .

» Gdańska wT. .

Listy zastawne Pruss. Zachód.

» » W X Pozuaiisk.

> dito » Pruss. Wschód.

» Pomorskie.

March. Elek.iN.

Szląskie . . .

Frydrychsdery. . . . . . . .

Inne monety złote po 5 tal.

Disconto. . . . . . . . . . . .

A k e j e D ro gi zet. BerI. - Poczdamskiej Obligi upierw. Bcrl.-Poczdams.

Drogi żel. Magd.-Lipskiej . .

Obligi upierw. Magd.-Lipskie .

Drogi żel. BerI. -Aiihaltskiej .

Obligi upierw. Berl.-Anhalfskie Drogi żel. Dyssel. Elberfeld.

Obligi u pierw. Dyssel. - Elberf.

Drogi żel. Reńskiej . . . . .

Obligi upierw. Reńskie .... Drogi od rządu garantowane.

Drogi żel. Berlinsko-Frankfort.

Obligi upierw. Beri. - Frankfort.

» żel. Górno- Szląskiej . .

dito Lit. B.. » »Berl.-Szcz.IM. A.i B, « » Magde b. - Halberst Dr. zel. Wrocl.- TSzwidn.-Freib.

Obligi upierw. Wroc. Szw.-Fr.

Dr. żel. Bonn-Kolońskiej.. *

D 100 T W 93Ł Sk 991 .Ó 100 i m 4« &, 99 4 103J 3' 98[ , 3Ł 100 % lIlJ IlJ 100= K m 13-A »A HAl "A lJ 197 1824 1081 15U 102" - JO.H 104* 99} 96 95 99i 981 96JI6lf 1m 124-i- 123* 112 1m un

CeMY targowe wmieście POZNANIU.

Dnia 14. Lutego, 1845. r.

od do Tal. sgr.fen. Tli. sgr.fen

Pszenicy szefel 1 5 6 1 12 Zyta dt 29 - 1 1 Jęczmienia dt. . 22 .- - 23 Owsa . dt. 17 - 18 Tatarki dt 1 1 - 1 5 Grochu . dt 1 10 - 1 15 Ziemiaków dt. . 7 - 8 Siana cetnar .... - 24 - - 25 Słomy kopa . . . . 5 25, - 6Masła garniec . . 1 15 - i 1 20 Dodatek pierws%y, zawierający d/ptania sejmowe.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.02.19 Nr42 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry