GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.02.26 Nr48

Czas czytania: ok. 20 min.

VVi elki e go

Xi stwa

POZNAŃSKIEGO

Nakładem Drukarni Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.

J\i7-*S_ W Srodę dnia 26. Lutego.

1845.

Wiadomości krajowe.

Gazeta k o l o ń s k a donosi z Berlina z dnia 14. ui. b., ze pogłoski ciągle się wznawiające o zmianie systemu zarządów monarchii nie są płonne; wprawdzie nie trzeba tu myśleć o konstytucyjnych wzorach krajów ościennych, lecz o dalszem rozprzestrzenieniu wydziałów stanowych t. j. o oznaczeniu pory pewnej zwoływania ich, o nadaniu im pewnych praw, tudzież o przypuszczeniu ich do udziału w prawodawstwie i w obradach nad budżetem. Ula tego też (powiada) propozy eye teraźniejszym sejmom przedstawione, tak małej są wagi, ponieważ wszystkie znaczniejsze sprawy odłożono do czasu zwołania Sianów powszechnych państwa. Gazeta w r o c ł a w s k a donosi o zagajeniu Sejmu brandenburskiego, co następuje: W kościele głównym (w Berlinie) ksiądz nadworny Ehrenberg treściwą i do okoliczności zastosowaną miał mowę. Ostrzegał, żeby nie za wiele mówiono, nie rozprawiano nad miarę i zalecał bogobojnie trudną sztukę milczenia. Zachęcał do słuchania »z powolnością i pokorą,« do dokładnego i powolnego badania, po którem nastąpić powinno słowo trzymające się w prawnych granicach i nie domagające się niczego, co by było niezadowalniającem. Mówca zakończył swoje rozprawę życzeniem, żeby obrady Stanów "ku czci Boga i radości N. Pana« prowadzone byiy.

Wiadomości zagraniczne.

F r a fi c y a.

Z Paryża, d. 15. Lutego.

O piśmie krytycznem, które wydał Arcybiskup Lugduński; Kardynał BonaId, przeciw wydane'j niedawno temu Pana Dupin »Podręcznej książce prawa kościelnego« tudzież pismu tegoż autora: »Dowody przeciw zdaniom Pana Moutalemberta,« tak mówi D z i e n n i k S p o rów: »Uważamy za rzecz niepotrzebną dokument ten ogłaszać; jest to długi akt wymierzony przeciw wszystkiemu, co w prawach naszych o wolnościach kościoła gałlikańskiego uznane jest i uświęcone. P. Bonald nie ochrania nawet sławnych czterech artykułów z roku 1682., które według starego i nowego prawa moc swoje mają. Mówimy o czterech arlykułach, bo P. Bonald wie bardzo dobrze, że one nierozdzicluą tworzą całość, i że (o nic nie znaczy, pizyjmować pierwszy z łych artykułów opiewający niezależność władzy świeckiej, a odrzucać Irzy inne. Najwyższa zwierzchność papieża nad rządami jest wnioskiem wysuowanym z mniemanej nieomylności Papieża, klóry to wniosek zawsze według potrzeby odświeżany będzie. To się bullą da załatwić. Bo któż w tej sprawie ma sądzić? Papież naturalnie, który zawsze jest nieomylny. Z początku wprowadza się nauka o dogmatycznej nieomylności Papieża jako czysto teologiczna; interessa spadnie maska. N ie będzie wtedy rzeczą trudną dowieść, że w duchownej Władzy zwierzchniej mieści się władza świecka, i ze ten, co jest Bogiem, także i królem być może. Dziś prawda nie doszło jeszcze tak daleko: zwolna się przystępuje do podkopywania zasad, które od wieków były sławą kościoła francuskiego, które Bossueta wielkie imię poleca. Nie ważą się potępić ich jako kacerskich, ale je mienią być zdaniami, które każdy według swego widzimisię mieć może. Atoli młodzi seminarzyści inne odbierają nauki, tak iż ich na ultramoulauskie ukształci się duchowieństwo. Są edikta przepisujące pouczanie względem tych czterech artykułów; ale rozporządzenia te są lekceważone, obowięzująca ich moc nie jest uznana. Owszem, piętnują je bezbożnością i przywłaszczaniem sobie władzy. <<»Chcieć nam cztery te artykuły narzucać, powiada P. Bonaid, byłoby próżnem usiłowaniem. Nie możemy zapomnieć, że samemu tylko kościołowi należy się prawo wykładania pisma. Niezależnie i jawnie nauczać będziemy nieomylności Papieża, skoro nam to zdanie prawdziwem się być okaż e; powiemy szkołom naszym, że Papież stoi nad concilium, jeśli pismo i tradycja o tein nas przekonają. .»»Cóżby wam wzbronić miało utrzymywać też kiedyś, że Papież ma władzę i prawo rozdawania i odejmowania koron? Czyż wam i to twierdzenie nie może się zdawać zgoduem z pismem i podaniem? Na mocy waszego prawa wykładania 1 rzymskiej nieomylności wdzierać się możecie we wszystkie politycznospołeczne stosunki. Czyliż wszystkie zasady średniowiekowej teokracyi nie są zawarte w przytoczonych powyżej wyrazach? - Dzisiaj przestajecie na wolności nauczania lub nienauczania owych czterech artykułów, bo pod opieką tej wolności wstrzymać się możecie od rozszerzenia ich za pomocą nauki szkolnej. Później nadejdzie czas, kiedy o jeden krok dalej postąpicie; zasady, które obejdą Francyą pod skromneui nazwiskiem osobnych mniemań i opinii, wyniesiecie do znaczenia dogmatów i artykułów wiary. Ośmieleni skutkiem, napiętnujecie wielkie świeczniki kościoła gallikańskiego, którego powaga w drodze wam stoi. Bossueta nauki odrzucicie jako kacerskie, a Maistra ogłosicie wielkim waszym teologiem, waszym *icem kościoła. N areszcie, w imieniu wasze'j niezależności, podbijecie wszystko pod władzę wasze, a przestraszonym ludom pozostawicie fylko wybór między leokracyą a ateifcmem. To jest waszym planem. Prawda, tak daleko jeszczenie jesteśmy. Kardynała Bonalda pioruny są dopiero duchownej natury. Obrano sobie Pana Dupin za cel pocisków, gdyż wysokie w magistraturze miejsce zajmuje i do prawodawczej korporacyi należy; na nim zrobione być ma doświadczenie z cenzurą duchowną. N adio starano się też już obok Pana Dupin potępić najsławniejszych nauczycieli prawa, obrońców kościoła gallikańskiego. Uważani są i głoszeni za heretyków, kalwiiiislów i Jansenistów . Nawet i Parlamentom dostało się miejsce w (ej powszechnej wstecznej exkommunice. Jest to dopiero, powtarzamy, próbą, ale próbą zdradzającą śmiałe pomysły.« P. Dupin podał zażalenie, do ministra sprawiedliwości z powodu klątwy na pisma jego rzuconej. Powiadają, że minister zdecydował się nareszcie pasterski list arcybiskupa Lugduńskiego u Rady Stanu oskarżyć.

Dzienniki oppozycyjne chełpią się przed światem dążnością do w i e l k i c h i d e i . I tak karliści, chcąc idee te urzeczywistnić, zawierają ścisłe przymierze z J akobiiiizmem, a G a z e t a F r a n c y i głosi, że z połączenia obydwóch tych żywiołów wyjdzie stara monarchia, oparta na narodowych wolnościach. Wielką ideą republikanów jest, cały świat wciągnąć do udziału w polityce, a massie ludu nadać wszystkie prawa polityczne, przedewszyslkiein powszechne prawo glosowania. Socyałiści wołają: stowarzyszajcie się; nie wiedząc, że największa trudność w wykonaniu leżY. Wielką ich ideą jest, wykazać cuda i powaby towarzyszenia gospodarczego, gdy tymczasem sami bruk Paryski deprą. Imperyaliści mają wielką ideę rozpocząć znów zdobywania, jak było za cesarstwa, ale im bfaknie Napoleona. Konstytucyjna oppozycya ma także wielką ideę rządzenia, i dla tego wszelkie rządy podkopuje. Od lat 15 pracuje P. Odilon Barrot nad tern, aby wszystkich urzędników publicznych z Izb wykluczyć. Jest to system nie pogodzenia, Komissya dla projektu do prawa o fajnych funduszach zgromadziwszy się wczoraj P. Debelleyme większością 6 głosów przeciw 3., które Pan Odillon Barot otrzymał, sprawozdawcą swym mianowała. W poniedziałek powtórnie się zbierze, aby słuchać sprawozdania, które we wtorek izbie przedłożą, poczem we czwartek dyskussye nad nićm rozpoczną się. Odbywają się teraz codziennie zgromadzenia deputowanych u Panów Thiers, Billault, Hartmau nadchodzące obrady o tajnych funduszach. C o m m e r c e twierdzi, że P. Guizot wszelkiego dokłada starania, aby w tej walce większość" sobie zapewnić i źe nawet Markizowi Dalinacyi nadesłał rozkaz, aby czein prędzej powracał, by jeden głos mied wigce'j. Pan Guizot miał oświadczyć, że wtenczas tylko u steru pozostanie, kiedy więcej jak 20 głosów większości mieć będzie. Powiadają, że wysoka osoba oświadczyła, iż 40 głosów byłoby nader pięknym rezultatem, że wszelako 30 już wystarcza a nareszcie i 25 rządzić się daje. Dużo teraz mówią o owem potępieniu wyrzeczonem przez Arcybiskupa Lugduńskiego przeciw dwom dziełkom generalnego prokuratora sądu kassacyjnego, Pana Dupin, osobliwie przeciw jego M a n u e l de d r o i t e c l e s i a s t i q u e . Dzieło to wyszło już za czasów restauracyi, pod ministerstwem Villcia, w czasie gdy kardynał Latil, którego nikt zapewne o indyferentyzm w rzeczach duchownych posądzać nie może, nieograniczony wpływ na wszystkie wywierał stosunki. Doczekało się już przed rokiem 1830. dtvuch wydań, i ani ówcześni ministrowie, ani tez biskupi, ani w ogóle ówczesue duchowieństwo najmniejszego mu nie zrobiło zarzutu. P. Dupin ogłosił w roku 1845. trzecie wydanie tego dzielą, bez zadne'j zmiany w głównych punktach, i teraz dopiero, choć dzieło już od lat 20 znajduje się w ręku wszystkich, powstaje arcybiskup lugduński przeciw niemu. Przyczyną tego postępowania jest nie co innego, jak to, że Pan Dupin wyłożył zasady kościoła francuzko-kalolickiego, uświęcone tradycyą i pewnemi prawneini przepisami, które od roku 1682. przez cale duchowieństwo były uznane i wykonywane. Są to te same, które kardynał Bonald uznał i zaprzysiągł, gdy przez rząd teraźniejszy został mianowany arcybiskupem.

N a dzisiejsze'm posiedzenia izby Parów rozwinął Hrabia Daru swój wniosek przeciw agiotowaniu akcyami kolei żelaznych. N a polach elizejskich mają budować olbrzymi pałac przeznaczony: l) dla wystaw przemysłowych odbywających się co 5 lat. 2) dla corocznej wystawy sztuk pięknych, 3) dla wielkich uroczystości narodowych i koncertów, 4) dla wystawy kwiatów, 5) dla pysznego zimowego ogrodu, do którego będzie można wnijść za opłatą 20 centimów. Potwierdza się ta wiadomość, że wielki pieczętarz, jak donosi D z i e n n i k S p o rów, oddał Mandat arcybiskupa Lugduńskiego wymie

rzony przeciw Panu Dupin z przyczyny nadużycia, (pour cause d'abus) radzie stanu. Anglia.

Z Londynu, dnia 10. Lutego.

»Mało kto wie o lem zapewne,« pisze G l ob e , «że zmarła niedawno księżna Zofia Matylda Gloucester była córką pokąlnej córki Sir Edwarda Walpole, brata Horacyusza Walpole, czwartego hrab. oxfordzkiego. Sir Edward Walpole, będąc jeszcze panem Walpole mieszkał w Pallmall naprzeciw handlu mód, w którym szlachta kupowała rękawiczki i inne tym podobne rzeczy. Handel len miała bardzo szanowna osoba, a między jej robotnicami znajdowało się piękne i zajmujące dziewczę, nazwiskiem Maria Clernents, córka postisistrza w Darlington. Śliczne to dziewczę ściągało na się u«agę pana Walpole; jej pani, które) się to niepodobalo, przestrzegła ojca, który przybył do Londynu, aby córkę usunąć z tak niebezpiecznego sąsiedztwa. Dziewczę wyszło z pokoju, aby, jak sądził ojciec, zabrać się do podróży, lecz inna myśl weszła jej do g'owy. Wsadziwszy tylko kapelusz na głowę, - uciekła przez rynek do swego czciciela. U niego została jako jego gospodyni, 2 którą się jednak nigdy nie ożenił. Miała z nim 3 córki, z których jedna została hrabiną W aldegrave, później zaś poszła za księcia G loucester, ojca księżniczki. Takim sposobem dostojna księżna była wnuczką wiejskiej dziewczynki. · - Sprzedają teraz na drodze licytacyi czwartą część szacownego księgozbioru księcia Sussex, zawierającą dzieła polilyczue i historyczne. Wielka liczba tych książek ma notatki na marginesach, pisane ręką zmarłego księcia. I tak np. w dziele de Pradta o kongresie wiedeńskim jest przy słowach: »La Po logne da ns son inle'grite fait la Russie une puisseance asiati q ue,« na boku uwaga w języku angielskim: Tym lepiej dla spokoju ości Europy.

Z dnia 15. Lutego.

Zgromadzenie około 12 O O członków konwokacyi w Oxfordzie wyrzekło ostrą naganę przeciw książce Pana Ward pod tytułem: Rozmyślanie nad ideałem kościoła Chrześciańskiegu,« a to większością 7 7 7 głosów przeciw 5 8 6 . - Drugą uchwałę względpm degradacyi Pana Warda przyjęto również 569 głosami przeciw 5 II . Ale gdy Vicekancleiz wniósł o potępienie 9 O.

traki u, powstał naj starszy prokurator uniwersytetu i wstrzymał dalsze czynności słowami: »Nobis Procuratoribus non placet.« Na to powstało ogólne sykanie, a tak skończyła się procedura, przy której sam p. Ward 0 otrzymali adres dziękczynny z 300 podpisami. Mowa Sir Roberta Peela, którą miał wczorajszego wieczora, była ministrowskiem wyłuszczeniein zasad reformy handlowej i projektów do praktycznego prawodawstwa pod tym względem, zasad, które go przedewszystkiem w pierwszym rzędzie polityków europejskich stawiają. Obraz jego planu finansowego skreślić się da w kilku zarysach, jakkolwiek tenże największe i najważniejsze operacye zawiera, jakich tylko w tej gałęzi prawodawstwa doświadczano. Przewyżka dochodów Anglii wyuosić będzie dn. 5. Kwietnia za rok przeszły około 5 milionów funt. szt. Azalem cala summa podatku od dochodu stalą się przewyżka, a parlament ma teraz prawo, albo dodatek ten zuieść, albo też znaczny jego dochód obrócić na poparcie powszechnych potrzeb krajowych. Rząd jest za drugim lym krokiem. Ponawia on podatek od dochodów na czus od 3 do 5 lat, wynurzając nasaniprzód pewną tę nadzieję, że w tym czasie źródła kraju znów przychodów dostarczą, które i bez podatku od dochodu dostateczne będą do pokrycia wydatków rządowych. Owe 5 milionów tak rozłożone być mają: Jeden milion przyda się budżetowi marynarki ku pomnożeniu floty o 4000 majtków, ku forfyfikacyi brzegów i portów i ku wybudowaniu nowych okrętów parowych. To jest jedyny wy« datek zwiększony. Ponieważ cIa od wewozu bardzo mulo przynoszą, przeto je Sir R. Peel całkiem znosi, równie jak cła od wywozu. Znosi także cło od surowej bawełny, które rocznie 700,000 funt. przynosiło. Cło od angielskiego cukru kolonialnego zniża o część, n od cukru zagranicznego nie będącego produktem roboty niewolników także prawie o A część, tak, iż strata dla skarbu zkąd wynikająca wynosić ma 1 milion 300,000 funt. szterl. Znosi nadto wszelkie podatki od własności gruntowej, wynoszące teraz 300,000 funt. Upadają także cła od drzewa stolarskiego i od szkła, w summie 640,000 funt. Być może, że ostatni ten przedmiot najważniejszym będzie dla publiczności. Wyjąwszy kweslyą tyczącą się cukru, którą oppozycya mocno zaczepi, to zresztą zdrowe te, śmiałe i na wielką skalę wymierzone plany powszechną w kraju pochwałę zysz Okażą one światu, że jtźli przykład i ustawodawcze doświadczenie Anglii jakiś wpływ mieć może na rząd narodów, Anglia ochoczo chwyci się zasad wolnego handlu, któremu politycy angielscy od dawna już w teoryi sprzyjali, a który teraz wszelkiemi silami praktycznego prawodawstwa w wykonanie wprowadzić chcą. Pan Richard Leyland, dawny bankier Liverpolski, czując się bliskim zgonu przyzwał przyrodniego brata swego P. Christopher BulIen i wręczył mu przy świadkach portfel zawierającą całą jego fortunę w banknotach, akcyach, wexlach itd. wynoszącą ogromny kapitał miliona funt. szterl. (przeszło 37 mil. złp.). - N azajutz P. Bullen święcie wypełnił wolą umierającego brata, rozdzieliwszy spadek na równe części pomiędzy jego dzieci, które nieprędzej przyjdą do użycia tego majątku jak za dojściem pełnoletności. Czynność ta cala miała za cel uniknienie ogromnych opłat, które wypadałyby na rzecz kan c e II a ryj i Sądu prerogatyw, gdyby P. Leylaud sporządził był prawny testament. 1\ i e fi c y.

Z Prankfort u n. M., dnia 18. Lutego.

Przytłumienie D z i e n n i k a Prankforisk i ego w królestwie Bawarskiem sprawiło tu wielkie wrażenie; rzeczona gazeta miała w Bawaryi około 2000 abonentów. Z S t u t t g a r d u, dnia 15 . Lutego.

Rozchodzi się tu pogłoska, że professor Vi s eh er w Tiibindze z powodu zasad swoich ewaniclicko-Iuterskiej nauce w brew się sprzeciwiających na dwa lata, z zostawieniem mu wszelako całkowitej penzyi, z urzędu swego złożony został. Wiochy.

Z Rzymu, dnia 8. Lutego.

Margrabia C us tine wyda wkrótce dzieło, w którein zdania swoje o Włoszech amianowicie o Rzymie wytłumaczy. Wynika z dzieła jego la Russie en 1339 jakim on gorliwym obrońcą i stronnikiem kościoła katolickiego. Jak mn się tu podoba, dowodzi ta okoliczność, że znaczne dobra Sciempina w okolicach stolicy naszej kupnem nabył. Z Neapolu, dnia 8. Lutego.

Na osoby, uwikłane w zabiegach rewolucyjnych, zapadł femi dniami wyrok sądu. Na śmierć żadnego nieskazano, ale kilka na 30 lat robót na galerach. Turcya.

Z K o n s t a n t y n o p o l a , dnia 17. Stycznia.

Mieliśmy tu znowu zajście z renegatem, które spowodowało posła angielskiego do negocyacyi z Porta. Dwunastoletni grecki uczeń tureckiego rzeźnika na przedmieściu Ras Koi, namówiony od Pana swego przeszedł do Islamizmu. Krewni chłopca udali się, dowiedziawszy się o tern, z dziekanem greckim do mieszkania owego rzeźnika i wezwali chłopca, żeby

szedł z nimi do rodzicielskiego domu, Chłopiec odpowiedział, że jest teraz Muzułmanem, i że już do nich uie należy. Gdy potem chcieli użyć gwałtu, wdał się w to rzeżnik. Zaczęto więc bijatykę, nawet z wartą turecką, która na krzyk przybiegła. Greków ujęto i zaprowadzono do więzienia w Topszana. Przedwczoraj tedy kilku Greków rzuciło się Sir Stratfordowi Canning do nóg i wzywali go o pomór, osobliwie dla uwolnienia swych wspólwierców z więzienia tureckiego. Ludzki poseł, którego ucho zawsze gotowe do słuchania skargi cierpiących i uciśniouych, posłał natychmiast Pana Alison do Porly zalecając jej dokładne wyśledzenie owej sprawy, zwracając oraz uwagę jej na to, że chłopiec ten nie znajduje się jeszcze w wieku, w którymby można uczynić wybór wyznania. Wytoczono teraz przed dwoma dniami przed radą stanu całą tę sprawę; chłopiec, Turcy i pojmani Grecy musieli stanąć do posłuchania. Diakon grecki, który nacierającemu komendantowi warty wydarł pałasz i wybił się z nim dzielnie, zapytany został, czemu się odważył będąc zwłaszcza księdzem, bić Muzułmanina. Odpowiedział podobno w krótkich słowach: "Czyż człowiek nie ma prawa bronić się przeciw napaści?« Zresztą cała ta sprawa jeszcze nic ukończona. KauKazyj a.

Z n a d m o r z a C z a r n e g o, - Z pewnego źródła doszły tu nas wiadomości z Kaukazyi dochodzące do końca Grudnia r. z. Nastale rychło ostre mrozy i zaspy śniegu w górach tamowały operacye wojenne obydwóch stron. Dopiero w Marcu, kiedy Kuban i Terek zwykle jeszcze zamarzłe albo przynajmniej nieobute w wodę, przyjdzie tam może do nowej walki. W szystkie pogłoski o wielkich stratach Piossyan podczas r. 1844., o zajęciu twierdz Chunsas i Temis-Rantschura przez Czeczeńców, rozsiewane po całej Turcyi i Persyi, były zupełnie bezzasadne. W wyprawie tej ze strony Rossyi z tak wielkie mi siłami przedsięwziętej mało tylko zaszło utarczek, tylko dwie byiy nieco zacięte, wszakże korzyść była na stronie Rossyan, którzy w rannych i zabitych nie więcej nad 500 ludzi stracili. Pomimo tego Rossyanie sami wyprawę tę za całkiem chybioną poczytują, ponieważ mimo wzmocnienia aimii żadnej straty nieprzyjacielowi nie zadano. Szamyl cofnąwszy się z swymi Myridami do mocno obwarowanego, na szczycie góry leżącego aułu Buternoa, w skutek prędkiego posuwania się Rossyan zostałby nie mylnie odcięty i zginąłby z całym swoim oddziałem, ale rozkaz dowydania mu bitwy nadszedł ze strony główno dowodzącego o 18 godzin pozuiej. Szamyl poznawszy się na grożącem niebezpieczeństwie, uniknął powtórzenia wypadków pod Aculcho i umknął z swego gniazda przez wąwóz, którego Rossyanie nie byli obsadzili. Ten wypadek sprawił, że generał N eidhardt komendę stracił, ponieważ rozporządzenia jego nie odpowiedziały powziętej po nim nadziei. Czerkassya.

(Korrespondencya gazely Times), Z Konstantynopola, dnia 18. Stycznia. Po ostatniej klęsce wojska rossyjskiego, rząd rossyjski generała Aureb (Anrep?) wysłał do Szamyla, aby z nim wejść w układy. Umocowano go do ofiarowania Szamylowi zwierzchnictwa nad całą Czerkasyą pod tym wszelako warunkiem, żeby się uznał lennikiem cesarza, żeby się zobowiązał położyć koniec łupiezkim napadom Czerkiesów nad granicą rossyjską i żeby wojsku rosskiemu wolne przejście przez Czerkasyą zabezpieczył, aby rząd rossyjski z swemi zakaukaskimi posiadłościami mógł w ciągiem zostawać połączeniu. Rossya z SMej strony przyrzekła handlowi Czerkiesów żadnych przeszkód nie stawiać', blokadę znieść i zezwolić na związki handlowe Czerkiesów z czarne m i kaspijskićm morzem. Szamyl Bey odpowiedział, że tylko prostym naczelnikiem swoich rodaków, że nie posiada władzy takie';, aby w podobne wchodzić układy. Tak tedy Rossyi próba zawiązania ugody z nieprzyjacielem nie powiodła się. (Zapewne cała ta wiadomość li tylko wymysłem gazeciarskim) .

Stany Zjednoczone Ameryki północnej.

Z L o n d yn u, dnia 15. Lutego.

Powszechne tu wzbudziło zadziwienie, że projekt połączenia Texasu na tern posiedzeniu kongressu, mimo wszelkich trudności, które zdają się zwiększać z rozmaitością planów w tym względzie, mógł jednak tak znaczne uczynić postępy. Nawet w izbie reprezentantów nie spodziewano się większości na korzyść przyłączenia. Pokazuje się tymczasem, że stronnicy lego zamiaru zgrabnie sobie postąpili i że kupili sobie głosy tych, którzy są za opanowaniem kraju uad Oregonem, przyrzeczeniem, iż razem z nimi glosować będą, jeżliby się za przyłączeniem Texasu oświadczyli. Zaraz po uchwale tyczącej się Texasu, rozpoczęto w izbie kwesty ą O r e g o n u i żadnej nie podpada wątpliwości, że bez względu na oppozycyą Anglii, kraj ten do 54° 40' zajętym zosianie. Jeżli teraz Senat powodowany wyzsze'm moralnem uczuciem p r a w o ś c i , uie odrzuci przyłącze« wne państwo cale spodziewać się może, dzięki nieszczęsnym wiclirzeiiioin demagogów i handlarzy niewolników w kongresie, co chwilę wojny z Mexykiem o Texas; i z Anglią o kraj nad Oregonein. Chociaż Mexy K zdaje się wewnątrz tak rozerwanym i osłabionym, nigdy jednakże nie pozwoli sobie wydrzeć Texasu tak tanim kosztem, czy tam Santana, czy przeciwnicy jego wezmą górę. Wojna takowa byłaby w stosunku nieszkodliwą dla Texasu i pociągnęłaby tylko za sobą utratę niektórych miast nadbrzeżnych, gdy tymczasem handel Stanów Zjednoczonych cierpiałby niezmiernie przez kaprów pod uiexjkańską banderą. WIndyach zachodnich i w południowych stronach Stanów Zjednoczonych pełno jest awanturników chciwych rabunku, a spekulanci amerykańscy nie robiliby sobie żadnego skrupułu odzierając własnych współziomków. Krótko mówiąc, Stany Zjednoczone wigce'j stracą w takiej wojnie, niż cały Texas może. im przynieść w latach dziesięcin. A cóż dopiero wojna z Anglią, która nad wszystkiemi morzami panuje! Ludzie, którzy w kongresie zasiadają zaślepli istotnie bez ratunku, jeźli, sądząc z ich mowy, myślą, że potrafią Anglii czoło stawić, ponieważ Anglicy tv bitwie pod Niiwvm Oilennem zagręźli w bło« ta i kilka ciężkich fregat amerykańskich zwylięzfwo odnieść zdołało. Zimnym ludziom północy włosy stoją na głowie z powodu takich chorobliwych marzeń południowych mózgów; i w rzeczy samej wszysikie dzienniki miast handlowych oburzone są do najwyższego stopnia 2 przyczyny tego zaślepienia. Lecz cóż wszystko to nada, jeźli senat ustąpi! Prócz tego słyszeć można często rozumujących, jakoby Anglia nie odważyła się wojny wszczynać, gdyż wtenczas istotne straty byłyby dla niej daleko dotkliwsze od kizvwdy wyrządzonej; krzywdą zaś byłoby oczywistą, gdyby chciano zająć kraj Oregonu, podczas gdy ugody z pełnomocnikami angielskimi jeszcze są w zawieszeniu, bez względu na wszelkie inne nieprzyzwoitości w spranie lexai'iskie'j. Anglia nie może takiej obrazy znosić spokojnie, a jeźliby z kwestyi toxai'iskiej wojna powstać miała, wtedy współczucia północnych prowincyi tak dalece odróżnią się od interesów południa, że łatwoby lozwiązanie zjednoczenia mogło powstać z tych rozruchów. Albowiem przyłączenie Texasu jest niewątpliwie poparciem niewoli; południe chce ustalić i uzasadnić swą « W łaś c i w ą u s t a w ę « , przez wcielenie owego państwa tak sprzyjającego niewoli. Rzućmy tylko okiem na krajo

brąz, a przekonamy się do jakich dążyć można celów, jeźli rozłączą Texas 36tym stopniem szerokości; z południowej wtedy części mogą opwstać wielkie państwa niewolnicze, północną zaś część tworzyć będzie kraj rozległy i nieurodzajny, o którego uprawie ani myśleć jeszcze nie można. Aby dostatecznie wyjaśnić niepojęte postępowanie rządu w kwestyi Texanskiej, krążą teraz na granicy kanadyjskiej petycye do kongresu względem przyłączenia Kanady, w której powody Tylera do przyłączenia Texasu wybornie są parodyowane. W Washingtonie zapominają, jak się zdaje, zawsze o tern, że i Texas przecież odezwać się może, i że przynajmniej jest rzeczą wątpliwą, czy rząd tameczny zechce się przychylić do uprojeklowanego przyłączenia, zwłaszcza, że dług publiczny wynoszący 20 milionów zostanie Texaiiczykom na karku. Dla tego też mimo woli kongresu i Tylera mogłoby się państwo Texanskie uwolnić od tego honoru, a jeźliby nasz prezydent nie musiał ustąpić z dniem 4go Marca, rozpocząłby wtenczas zapewne środki ku odzyskaniu Texasu, do czegoby zapewne geniusz jego zdolal dostateczne wykryć pobudkiliozmalte wiadomości.

Gazeta t u t ej s z a n i e m i e c k a donosi z P o - znania dnia 24. m. b.: WTczoraj w kościołach katolickich miasta naszego exkomunika dawniejszego rzymsko-katolickiego księdza C z e r s k i e - go w Pile z ambon ogłoszona została. - Po odebraniu prawnego konsensu, dnia 21. m. b" wieczorem duchownemu Pilskie) chrześciańskoapostolskiej katolickiej gminy Panu C z e r s k i e - m u, Xiądz G. podług obrządku ewauielickieg» w obec kilku świadków ślub dawał.

Rys poróiimawczY urządzenia policji 'w Paryżu i Londynie.

(Dokończenie ).

W Londynie cała załoga składa się ze trzech lub czterech pułków gwardyi, która nie pełni innej służby prócz paradowania na placach. Siły Municypalnej Policyj, licząc w to i Policją Cily (*) składają się więcej jak z 5,800 konstablów, sierżantów i Inspektorów. I ten korpus utrzymuje porządek pośród ludności wedwójnasób większej niż Paryska, na przestrzeni w promieniu od 12 do 15 mil (**). *) Wiadomo że City, czyli Sferę Miasto, gdzi« jest Ciel da . używa praw oddzielnych i z?staje pod bezpośrednim zarządem Lorda Mayora, nlepodlegajae żadnej innej niadzy, (\ Vyd. Tyg.) **) Tym sposobem Londyn z koiica w koniec ms przęsło 4 mile. pierwszą wrzawą zamieszania, oddziały tego korpusu posyłają się do Xigstwa Wallii, do hrabstwa Lancaster , wszędzie gdzie zagraża niebezpieczeństwo. Toż samo w innych wielkich handlowych i przemysłowych miastach. Municypalna policya w Birmingham liczy 3 O O hu dzi na 19 O, O O O, w G lascow 3 O O na 215, O O O w Manchester 4 O O na 250, O O O mieszkańców, nakoniec w Liverpool, pomimo burzliwe zgromadzenia Irlandczyków i od 7 do 8,000 stale znajdujących się majtków, Policya, mająca w swoj ej sferze działania do 3 O O, O O O mieszkańców i od 15 do 20 doków, składających jakby drugie miasto, niema więcej nad 600 posługaczy. We Francyi, obowiązek Sierżanta Policyj ogranicza się do poskramiania występców i wy kroczeń przeciw prawu; innej powinności on niezna. Opiekować się uczciwemi obywatelami nie jest jego rzeczą; on ma do czynienia tylko z łotrami. Bynajmniej nie troszcząc się o zapobieżeniu, on jedynie stara się o zatamoYTauie złego, dając prawu pomoc, kiedy jej od niego zapotrzebują. W Anglji obowiązki policyjnego sługi (policeman) , są daleko rozciąglejsze. Na niego wkłada się odpowiedzialność za bezpieczeństwo osób i własności. O ile powinien być czynnym i śmiałym w prześladowaniu występku, o tyle wymaga się od niego przezorności, względności i troskliwości o dobro mieszkańców powierzonego mu kwartału. On poczytuje siebie wrogiem złoczyńców i razem sługą wszystkich dobrych obywateli. O kazde'j chwili dnia i nocy, napotkasz go na swej drodze. On opowiada ci nazwiska ulic, adressa mieszkańców, słowem wszystko co potrzebujesz wiedzieć; zamyka drzwi twego domu, jeżeliś je zamknąć zapomniał; jeżeli się pali łub złodzieje wkradli się do domu, on cię budzi, woła na trwogę, słowem opiekuje się tobą zupełnie. Zapewna, niekażdy sługa Policyi Londyńskiej jest takim, jakim go tu przedstawujemy, ale w City, w Liverpool, w Manchester, w Glascow, oficerowie policyjni w ogóle są wzorem grzeczności, uprzejmości i uczciwości. W Francyi bardzo jeszcze wiele zostaje do życzenia w metodzie czuwania nad spokojnością pucłiczną. Policya Paryska działa jakby Aruiija w czasie wojny, rozstawia czaty swoje na wielkiej jeden od drugiego odległości i tylko od czasu do czasu wysyła podjazdy na nieprzyjaciela; nadzór tam jest chodzący, a patrol wiernym jego typem. Przeciwnie w Londynie i iunych Wiclkobrytatiskich miastach, któreprzyj ęły syslemat ustanowiony w roku 1839 przez Sira Boberia Pcera, nadzór jest nieruchomy , stoi na pewnych oznaczonych punktach i dła tego potrzebuje mniej ludzi i skuteczniej służy do ochronienia powszechnego bezpieczeństwa. Londyńska policyjna służba zachowuje całkiem karność woj enną; czynności posługaczy kierowaue są przez Dozorcę czyli Głównego Konstabla, wybieranego zwykle z oficerów wojskowych. W Londynie ma on rangę pułkownika, w Liverpool kapitana. Dla ułatwienia nadzoru miasto dzieli się na kilka wielkich okręgów; każdy zostaje pod dozorem swego Porucznika i dzieli się na mniejsze oddziały, z których każdy ma swego policyjnego sierżanta, te zaś mniejsze oddziały mają po kilka kwartałów, a każdy z nich zostaje pod nadzorem osobnego stróża (watchman); kwartał powinien być takiej rozległości, klóraby pozwalała stróżowi zwiedzać wszystkie jego części co półgodziny, chodząc wolnym krokiem. Służba jego trwa dwanaście godzin; stróżowi daje się szczegółowa mappa jego kwartału i nadto powinien zuać wszystkich mieszkańców osobiście i po imieniu. Wednie niema innej broni prócz krótkiej pałki, (w Londynie nawet i ta już wychodzi z użycia); na noc dają mu latarkę, grzechotkę, płaszcz z kapturem i w niektórych miastach rodzaj puginału. Obowiązany jest śledzić za wszystkiemi podejrzanemi ludźmi w kwartale i imać ich; w razie zamieszania lub pożaru, powinien wprzód obwołać trwogę nim pośpieszy na pomoc. Jednym z dowodów przezorności z jaką obmyślana ta organizacya jest to. iż słudzy policyjni w których kwartale pojmany będzie złoczyńca są mniej wynagradzani od tych, u których wcale przestępców nie było. To znaczy, że w liczbie przymiotów wymaganych od Policyj, czujność przenosi się nad siłę.

Sierżanci, Porucznicy i Główny Dozorca obchodzą miasto dniem i nocą, dla przekonania się że stróże są na swych miejscach i że ich pilność nie usypia. Stróż znaleziony napitym, śpiącym, z fajką lub w rozmowie z kobietą, natychmiast usuwa się że służby. Nocą pewna liczba ludzi znajduje się zawsze w rezerwie po głównych oddziałach, a we dnie w Kantorze Policyjnym lub w Sądzie, gotowych do udania się natychmiast na miejsce gdzie pomoc okaże się potrzebną. W Liverpool jest 5 głównych stacyj policyjnych, w Londynie, prócz City, 9, według liczby sądów. W każdej slacyi jest maneż, gdzie słudzy policyi ćwiczą się w mnsirze wojennej i odbywają popisy przed swemi się rozkazy dzienne, prowadzenie się slug policyi i imiona aresztowanych osób; nakoniec dwa pokoje jeden dla więźniów pici męzkiej, drugi dla żeńskiej, gdzie zatrzymane w nocy osoby zostają przez czas sądowego badania. Wyborna ta organizacya uzupełnia się jeszcze surowym wyborem ludzi. W Anglji Policya werbuje slug swoich najwięcej pomiędzy dyinisyonowanemi podoficerami lub rzemieśluikauii znaneini z dobrych obyczajów. Gdy w tym razie konieczną jest siła fizyczna i wzrost wysoki, przeto ludzie, którym powierzone jest bezpieczeństwo publiczne, składają rzeczywiście kwiat ludności angielskiej. Chyba tylko gwardya municypalna Paryska może się zrównać w tym względzie z policyą miejską Londynu, Liverpool i Glascow. W Londynie utrzymanie policji, wraz z City, kosztuje 8,500,000 fiauków rocznie; to wynosi przeszło 1,500 fr. na osobę, w Liverpool, prawie toż samo. Wprawdzie wydatek ten jest wielki, lecz Sierżant miejski kosztuje takie Paryżowi 1,200 ft., tymczasem sługa policyjny Londyński pracuje za dwóch takich Sierżantów. Nadto, w ogólnym wypadku, 2 ludnością uiedochodzącą ani polowy Londyń - skiej, Paryż wydatkuje na swą policyą rocznie ogromną Summe do 12,000,000 franków. (Z Tijg. Petersb.J

Szlachta w królestwie Walencyi dzieli się na trzy klassy, to jest na krew niebieską, czerwoną i żółtą. Niebieską krew mają rodziny grandów i tych które się do nich liczą; czerwoną - stare szlacheckie domy, a żółtą - nowa szlachta, które- szlachectwo 200 lat nie przechodzi. Każda z tych klass unika starannie wszelkiego związku z dwoma inuemi, każda miewa swoje osobne tertulIie, bale i I. p. a wszystkie nienawidzą się na śmierć wzajemnie. Niesiecki o wódce. W obecnej chwili, kiedy sprawa wódki tyle powszedniość zajmuje, ciekawym jest szczegółem, jak przed stu laty poważny kapłan Niesiecki uważał len przedmiot, przytaczając zdanie poważniejszego jeszcze kapłana, Jędrzeja Lipskiego, kanclerza wielkiego koronnego, później biskupa Krakowskiego w r. 1631 zmarłego, który zwykł byl mawiać: «Jak ten mniej rozumny, który wódki gdy potrzeba, nie pije; tak i ten, który nazbyt, albo gdy jej nie potrzeba, pije.« (Zobacz Korona Polska. Wydanie Lwowskie r. 1 7 4 O . r o ID. 3 . sir. 116) .

Małe Drzewce.

Dowody hipoteczne tyczące się 2000 Tal. pod działem III. liczbą 1. dóbr Małego Drzewca, powiatu Kościańskiego, dla Kanonika Szymona Trzepaczyńskiego zapisanych, składające się z obligacyi Wawrzyn a Rogalińskiego z dnia 30. Września 1801. r. i wykazu bipoteczno- rekognicyjnego z dnia 6. Listopada 1801. r. zaginęły. W zleceniu dziedziczki tychże dóbr wzywam tego, któryby te dowody posiadał, lub gdzie się znajdują wiedział, albo sobie do nich jakie prawa rościł, aby się do mnie lub do dziedziczki zgłosił. Poznań, dnia 22. Lutego 1845.

J akó b Kra u tho fe r, Rzecznik.

Pomieszkanie do wynajęcia.

Na Grobli Nr. 32. na pierwszem piętrze są do wynajęcia od 1. Kwietnia r. b. 4. izby, kuchnia, piwnica, drwalnia i izba pod dachem. Bliższą wiadomość powziąść można w biórze administracyjnem przy placu Sapieźynskim Nr. 2.

Prześwietnej Publiczności donoszę najuniżeniej, ii PanS. Kronthal w Poznaniu posiada odemnie skład gazowego eteru mojr'j własnej fabrykacyi w zapieczętowanych flaszkach i przedaje tenże, równie jak ja w Berlinie, funt po 5 sgr. Pryderyk Schuster w Berlinie.

W związku zpowyźszćm uwiadomieniem polecam zarazem znaczny do bór Paryskich lamp gazowych w wszelkich kształtach po cenach bardzo umiarkowanych Handel towarów galanteryjnych 3)];0 S. Kron thal, w rynku Nr. 43.

N aj lep sze duże tłuste KU » , ID i n o g i , « tłuste wędzone W e z e r s k. ł o s o s i e A « wędzone jako też marynaw. węgorze* « marynowane łososie, i « Btossyjski groch cukrowy poleca tanio B. IJ. Prreger, przy Wodnej ulicy w domu szkoły imienia Ludwiki pod Mr« S O .

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.02.26 Nr48 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry