GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.03.05 Nr54

Czas czytania: ok. 20 min.

VVlelkiego

Xic eti ri

PO ZNAN SKI EGO.

Nakładem Drukami Nadwornej W. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowetci.

· JI#54.

W Srodę dnia 5. Marca.

1845.

Wiadomości krajowe.

Z B e r l i n a . - Wielką ciekawość sprawiają przybywający tu codziennie po kilka razy gońcy Z Petersburga. Nic dawno temu w przeciągu' jednej godziny trzech ich tu stanęło. Co oni przywożą, wielką naturalnie dla publiczności tajemnicą; z posępuości jednakie panującej obecnie na dworze, wnioskują powszechnie, ze wiadomości te zapewne nie pomyślne. Z Berlina. -Odpowiedz N. Pana na adres prowincyalnego Sejmu Nadreńskiego brzmi jak następuje : »My Fryderyk Wilhelm, z Bożej łaski Król Pruski etc. przyjęliśmy z przyjemuością oświadczenia wierności i przywiązania do osoby Naszej, jako też zaufania do Naszych ku dobru kraju zdążających zamiarów, które uczucia wierne Nasze stany prowiucyi Nadreńskiej w adresie swoim z dnia 10. b. :0;>. objawiły przez pizypomuieuie niebezpieczeństwa łaskawą opieką Boską od nas odwróconego. Zęby proźba Sejmu przeszłego o przełożenie nowego prawa karnego na zasadzie praw francuskich w prowiucyi Nadreńskiej moc swoje mających polegać miała na dążności przeciwnej życiu i duchowi niemieckiemu, o lem nie myśleliśmy nigdy . Wszakże prolestacya przeciw takiemu rozumieniu radosnem jest świadectwem o niemieckim i patryotycznym duchu Naszych Nadreóczyków, o którym nigdy aie wątpiliśmy.

leźli wierne Nasze Stany zdanie Nasze z d. 3 1. Grudnia 1843. o sposobie ich obrad względem księgi prawa karnego zrobiły przedmiotem szczególnego zastrzeżenia, to odpowiadamy im, że z odprawy oweJ nadwerężenie praw stanowych bynajmniej nie wynika, równie jak bynajmniej nie myślimy pozwolić wdzierać się. w Nasze prawo otwartego i stanowczego wynurzenia wiernym Stanom zdania Naszego, kiedy w czynności Sejmu - który obrady nad rozległem owem prawem na jedueiu i lem samem posiedzeniu rozpoczął i samem tylko przyjęciem opinii komissyi ukończył - kiedy więc w czynności Sejmu nie widzimy takiej gruntowności, jakiej się po doradzcach Naszych, bez uszczerbku ich niezależności, w sprawie kraju spodziewamy. Nie zmniejsza to jednak Naszego na wiekopomnych w kraju Naszym Nadreńskim zaszłych wypadkach polegającego zaufania, że patryotyczna gorliwość, która Wierne Nasze Stany w miarę ich zaręczenia ożywia, połączona z mądrem umiarkowaniem w przyszłych czynnościach, ojcowskie Nasze zaufanie, jakkolwiek ono mocne i nieosłabione jest, na nowo usprawiedliwi. Berlin, dnia 23. Lutego 1845. (podp.) Fryderyk Wilhelm, (podp.) Xiążę Pruski.

Bmjen. Milhler. Naglet: Rother. Eichhorn. Thile.

Savigny. Billow. Bodehchwingh. HrabiaStolberg.

Hrabia Arnim. Flotwett. Uhden.

Małe pisemko, które się tu nie dawno pojawiło, zwiększyło jeszcze literaturę tycząc;} się wolności druku i cenzury. Ma ono tytuł: »Pomysły do wprowadzenia powszechnego prawa cenzury w Niemczech.et W wslępie mówi autor: »każdy, ktokolwiek bezstronnie zapatruj e się na stosunki JNieuiiec od czasów ich odrodzenia się, musi przyznać, że konieczny bieg okoliczności zmusi prędzej czy później rząd do odważenia się na wolność druku. Kolej idzie z góry na dół i nic iuż postępu nie wstrzyma. Tego dowodzić nie potrzeba. Ci, I tó rzy domagają się wolności druku tak wierzą · w zwycięzlwo swoje, jak niegdyś męczennicy.

C i, co się opierają, czują w pośród usiłowań swoich, w głębi serca swego, że wszelki opór opóźni wprawdzie postęp, lecz wstrzymać go nie zdoła. Żaden sąd cenzuralny nie może tu ani zupełnej, ani też na zawsze nieść pomocy; nigdy nie przylłumi krzyków o woluość druku. Gdyż on tylko rozstrzyga, co można, a czego nie można powiedzieć. N a lem to właśnie polega ten zupełny rozbrat z powszechną potrzebą czasu. Albowiem wszyscy właśnie domagają się tego prawa, aby mogli mówić, co zechcą, Skoro raz jest wyrzeczone, skoro myśl w czyn się przeistoczyła, wtedy każdy odpowiada za swój czyn samowolny, skoro przez niego zbrodnię popełnił.« Bezimienny autor potępia zatem wszelkie zapobiegania i nie chce cenzury, lecz wolności druku, jako »N emesis wolności druku.« Zamiast pytać się, jakimby sposobem wolność druku w Niemczech do skutku przyjść mogła, można raczej się spytać, czemuby być nie mogła? Czy dla tego, żeby ją tylko zebranie związku niemieckiego postanowić mogło? Lecz, czyż owo zebranie jest fakietn fatum, które nad rządami niemieckimi panuje? Składa się ono z posłów państw związkowych niemieckich. Każdy poseł oświadcza to, co mu jego pan nakazuje. Pan więc niech rozkaże, poseł niechaj mówi. Broszurka omija (utaj "Austryą zupełnie i kładzie na Prusy obowiązek wymówienia owego wielkiego słowa, «wszystkie niemieckie chorągwie, ile ich tylko jest, wzniosłyby się w górę z wy krzykiem radości dla szlachetnego monarchy, a związek niemiecki zamiast rozpaść się lub osłabnąć, dopięłoby silnie zrósł się z sobą.« Skoro pojedynczo ten krok postanowią, wtedy nic tak prostem nie będzie, jak nowy stan rzeczy, co do formy ułożyć, (lale prawo zmieściłoby się wygodnie na, arkuszu. J eźli już coś chcą dać, to niechaj dadzą wszystko śmiało i z za

ufaniem, bez wyjątków, nawiasów i przemilczeń. Prawo druku powinno być pisane na tabula rasa, że tak powiem. Dla pism peryodycznych redaktor jest duszą całego przedsięwzięcia; dla tego rząd powinien wspierać redaktora, i od niego uczynić exystencya pisma zależną. J ego czynną gwarancyą jest kaucya (najmniej 2 O O O taL), jego bierną odpowiedzialnością jest kara. Pozwolenie rządowe wydawania dziennika jest tylko środkiem zapobieżenia. J eźli będzie można odmówić takiego pozwolenia, wtedy wolność druku jest tylko pozorem. Pisma nieperyodyczne wychodzą pod bezwarunkową odpowiedzialnością wydawcy. Każde z tych pism, na którem być musi nazwisko wydawcy i drukarza podlega kon[iskacie policyjnej. W każdein z państw związkowych będzie ustanowionym sąd drukowy, który w stolicy państwa zasiada. Sąd ten rozstrzyga jako jedyna instaucya, zasiadają zaś w nim delegowani rządowi, jako reprezentanci władzy. Sądy te zależą od ministerstwa sprawiedliwości, delegowani zaś rządowi od tego ministerstwa, do którego sprawy drukowe należą. Członkowie lakowych sądów posad swoich utracić nie mogą. Bieg sądowy stosuje się do procedury istniejącej w państwie. Oprócz zbrodni wymienionych w każdem prawie sąd ten może jeszcze następujące kary wyroko - wać: Bedaktor po raz pierwszy jest wskazany zapłacić kar5 wynoszącą trzecią część jego kaucyi; za drugą rażą połowę, a za trzecią traci całkowitą kaucyą. Bedaktor, który po raz trzeci wskazanym został, staje się przez to niezdolnym do wydawania jakiegokolwiek pisma na lat 5. Wydawca lub drukarz, oprócz kary przeznaczonej za popełnione wykroczenie, poniesie jeszcze karę pieniężną, podług t-ego ile razy, od 5 O O do 5 O O O tal. lub odpowiednią temu karę więzienia 6 miesięcy za 5 O O talarów. J ezli oskarżony uniewinnionym zostanie, wtedy ma prawo do wynagrodzenia od rządu W tych wszystkich przypadkach jeszcze wydawca będzie odpowiedzialnym. Wszystkie kary pieniężne wpływają do kassy ubogich tego miasta, w którym pismo wychodzi. Ukaranie w jedne'm z państw związkowych pociąga także za sobą karę w innych państwach, na przypadek powtórzonego wykroczenia. Wyrok sądów drukowych ma tylko postanowić zupełne uwolnienie łub pewną karę. Istotne zmiany samego prawa mogą tylko być uchwalone przez zebranie związkowe. - Te są w ogóle główne zasady objawione w owem pisemt u , lecz niektórych artykułów nie możnaby związkowych, osobliwie zaś bez zniesienia postanowień karlsbadzkich. Nie moźnaby też Austryi tak sobie pominąć, jak autor sądzi i jak się spodziewa, osobliwie zaś w tym razie, jeźli prawo druku nia się stać wspólną sprawą: związku niemieckiego. Ale czemu zresztą · »przyjaciel wolności druku« chce zachować cenzurę dla książek drukowanych za granicą, łPgo doprawdy uierozumiemy; a przynajmniej zdaje uam się jego obrona równie nieuzasadniona, jak i jego opór przeciw sądom sprzysięgłym. Chociaż albowiem ustawa ta ma wielu jednostronnych przeciwników, to jednak wszyscy prawie chcą ją zatrzymać właśnie; dla dwóch rodzajów wykroczeń, dla wykroczeń cenzuralnych i politycznych" gdyż w obydwóch tych razach nie tyle chodzi o haczykowatą znajomość prawa jak o zdrowy rozsądek i znajomość ludzi. Z Berlina, dnia 21. Lutego.

(Gaz. Kolońska.) - Udział okazywany tu 1 mogący być okazywanym w czynnościach zgromadzonych Stanów, nie odpowiada wcale nadziei, pokładanej jeszcze nie dawno temu w wyższem rozwijaniu naszych stanowych instytucyi. Właśnie dziwną z tą wielką nadzieją sprzeczność stanowi owo niedbalstwo, z jakiem sprawozdania z sessyi tutejszego Sejmu w tym organie prasy naszej podawane bywają, który pod względem swoich urzędowych stosunków najlepszą ma sposobność do dokładnego i obszernego czynności tych przedstawienia. G azeta Powszechna Pruska sprawy Sejmowe tego roku z szczególną zbywa zwięzłością. - Wspomina o nich pobieżnie i bardzo późno, skąd wniosek powszechny prawie, że zamiarem redakcyi udział publiczności w sprawach sejmowych osłabiać j przygaszać. Nie wiemy czy się rzecz istotnie tak ma, - ale niezawodną, że redakcya G a z e t y P o w s z e c h n e j P r u s k i ej postanowiła o czynnościach Sianów dopiero wtenczas donosić, kiedy się tyle nagromadzi, iż osobny dodatek niemi zupełnie się da. Uderza nas ta stoicka oziembłość i to milczenie w chwili, w której umysłom naszym tak błogo przy nadziei przyszłego postępu i kiedy raz wszelkie powstałe oczekiwania do rzędu bajek spychają, to znowu inne dowody przytaczają, aby tej nadziei nie porzucać. Bo w takim stanie wątpliwości ciągłe tu się znajdujemy i brniemy weń coraz to głębiej. Gazeta Powszechna P r u s k a z swoją dreszczem przejmującą cziem · błością na wszystko co się Sejmu tyczy, zdaje się że chce lekarstwo ochlodzające ten zapał

konstytucyjny podawać. - Gazeta fa w ostatnim kwartale znowu 600 abonentów straciła. Jeżeli to jest w interesie całej partyi, aby do grobu wstąpiła, wnioskowaćby ztąd można, iz jakieś zawikłane okoliczności zachodzą, sięgające głęboko w związek zamierzonych albo zamarzonych kombinacyi i planów. Dożyliśmy chwili bardzo tajemniczej i zagadkowej, której znaczenie wtenczas dopiero poznamy, kiedy uwagi godne szczeguły, o które teraz jeszcze macamy, w jasny układ i jedną całość się połączą. Za ponawianiem się znanych pogłosek idą wieści o zmianach ministeryalnych, których urzeczywistnienia co chwila wyglądają; głoszą między innerni, że dotychczasowy minister sprawiedliwości Uh d e n do gabinetu N. P a n a wstąpi. Minister ten ostatniemi czasy przez różne nominacye i urządzenia w wydziale tym zaprowadzone a nacechowane piętnem wolnomyślności, wielką popularność jednać sobie zaczął a jego wstąpienie do gabinetu, w bliższą jeszcze styczność z N. Panem, obudziłoby naturalnie wielkie nadzieje.

Zawięzujące się tu towarzystwo karnawałowe chcące swe posiedzenia w lokalu Krolla odbywać, od ministra spraw wewnętrznych na wszelkie proźby swoje odmowną odebrało odpowiedź. Z Pomeranii. -' Stosownie do wiadomości giełdowych raczył Naj. Pan zatwierdzić założenie kolei żelaznej z Stargardu do Poznania, pod rządowem zaręczeniem procentów, a to końcem połączenia Szczecina z Poznaniem, tudzież za pomocą dalszej kolei z Poznania, także ze Szląskiem i Austryą.

Wiadomości zagraniczne.

Polska.

Z War s z a w y, dnia 28. Lutego.

Rada Administracyjna Królestwa Polskiego.

W następstwie Postanowień swoich: pierwszego, z dnia 28. Czerwca (JO. Lipca) 1835. roku , ostatniego, z dnia 28. Lipca (9. Sierpnia) 1844. roku, i na zasadach, w pierwsze'm przywiedzionych, na przełożenie p. o. Dyrektora Głównego Prezydującego w Kommissji Rządowe'] Pizychodów i Skarbu, postanowiła, co następuje: Artykuł l. Osoby niekorzystające z amnesiji i zagranicę zbiegłe, których nieobecność w kraju świeżo wyśledzoną została, mianowicie: l) Ginelt Michał; 2) Markiewicz Jan, przed rewolucją kassjer miasta powiatowego* Biały, w czasie rewolucji wojskowy; 3) Myśliborski Ignacy przed rewolucją rejent powia wy; 4) Skarżyński Erazm; 5) Skrobecki Wojciech, przed rewolucją Magister prawa, w czasie zaś rewolucji Audytor pułku 2go piechoty linjowej, byłych wojsk Polskich; ulegają karze konfiskaty majątków ich wszystkich, bądź juz zasekwcslrowanych, bądź następnie jeszcze wykryć się mogących, a to wedle prawideł, postanowieniem z dnia 2. (14. ) Kwietnia 1 845 . roku wskazanych. Art. 2. Tytuły własności dóbr nieruchomych, tudzież kapitałów i praw hypotecznych, należących do osób w poprzednim artykule wymienionych, winny być, na mocy niniejszego postanowienia, w właściwych księgach wieczystych ua imię Skarbu Królestwa przepisane. F r a n c y a.

Z Paryża, d. 21. Lutego Na dzisiejszem posiedzeniu Izby Deputowanych toczyły się obrady względem kwestyi zaufania, t. j. tajnych funduszów. HI. Haussonville wystąpił najprzód przeciw budżetowej poprawce domagającej się zmniejszenia sumy zażądanych funduszów tajnych. Pomiędzy inne mi tak skreślił naczelników oppozycyi: »P. O. Barrot chowa się na lepsze czasy, które pewnie nigdy się nie ziszczą. P. Thiers ma program, ale tak niepewnego charakteru, iż trudno powiedzieć czego chce. Pan Dufaure nic nie przełożył, coby się z programem teraźniajszego gabinetu nie zgadzało, wyjąwszy reformę wyborów. Żaden zatem z tych programów nie zdołałby złożyć gabinelu, któryby kraj zaspokoić mógł. Niektórzy członkowie radziby pewnie mieli Pana Dupin Prezesem izby, a P. Dupin nie byłby od tego, aby P. St. Marc Girardin obrany był Miuistrem publicznego wychowania. « P. Billault, uchodzący za główny organ całej oppozycyi w Izbie, zaczął mowę swoją za poprawką od tej uwagi, że teraz nie o to chodzi, czy gabinet posiada zaufanie Izby czy nie, lub też, czyliby następcy to zaufanie utrzymać mogli, tylko o parlamentarne położenie Ministerstwa. »Po uchwale adresu, mówił dalej, przyznał gabinet, że przy sterze nie będzie mógł pozostać, jeźli druga uchwała zadanej mu rany nie uleczy. Podczas obrad adresowych roztrząsano wielkie kwestye ogóluej polityki ministerstwa, która zupełnie potępioną została. Od czasu tego nic.nie zaszło, coby połozeuie ministerstwa zmieniło. Pytanie więc teraz, czy sprawę kraju gabinetowi, czyli też gabinet prawdziwym interesom kraju poświęcić należy. Gabiuil ten. raniony jest na śmierć,nie posiada już żadnego wpływu na zewnątrz, całkiem jest bezsilny i niezdolny czynić układy z mocarstwami zagranicznemi, bo jeźli takowe udać się mają, muszą państwa mieć to przekonanie, że gabinet w izbie pewną ma siłę. Takie jest ogólne położenie gabinelu, a szczegóły tylko bardziej jeszcze zdanie moje poprą. Już przed ostatnią klęską nie wiele zdołał gabinet uczynić; przez kilka lat układał się z Sardynią o traktat, nie mogąc dojść do końca. Czyż możua przypuścić, że po tej klęsce układy jego lepszy skutek będą miały? Dyplomatyczne sprawy Francyi wymagają silnej ręki; niepodobna zaś, aby obce mocarstwa coś ważnego z Francyą ułożyły, nie będąc pewne, czy to, co dziś gabinet zatwierdzi, jutro Izba nie zerwie. Toż samo powiedzieć można o ulepszeniach i postępach wewnątrz kraju, o rozwijaniu rzemiosł i handlu. Cóż uczyniło to ministeryum dla dobra powszechnego i ulepszenia bytu, z czego się tak głośno chełpi? Jakież zawaNo traktaty handlowe? Jakież dźwignęło zakłady? To dobre, które się zrobiło, zrobiło się bez jego wpływu, często pomimo jego woli. Gabinet był bez wpływu w Izbach, a w obradach zwyczajnych przyjmowano poprawki, które wywracały system przez rząd ułożony. Gabinet mówił głośuo o konieczności dotacyi, ale nie śmiał tego wnosić; w radzie ministeryalnej odstąpił od prawa, które za konieczne uważał do zachowania blasku tronu, a przez wynoszenie Parów obraził panujące w kraju uczucia równości. Odwoływano się do słabej większości w Anglii; la się zaraz zwiększyła. Przeciwnie gabinet nasz zaczął od znacznej większości, która się coraz bardziej zmniejszała. N ajznakomitsi mężowie, jakimi są P. Dufaure, P. Dupin i inni, opuścili zwolna szeregi ministeryaine. Wielu innych chwieje się. Czyliz się ministeryum spodziewa siły swoje odzyskać? Niechaj rozdaje miejsca i godności, niech używa przekupstwa; godności swojej nie odzyszcze, nie zapobieży niebezpieczeństwu, na jakie kraj wystawia.

P. Guizot oświadczył stanowczo, że gabinet natychmiast się cofnie, skoroby w tej kwestyi nie otrzymał większości. Mówił jeszcze potem P, B ar r o t, a wreszcie podał Prezes poprawkę, o którą potajemnie głosowano. Liczba obecnych członków wynosiła 434, a zatem większość bezwzględna 218. Za poprawką było . . . . . 205 Przeciw. . . . . . . . . . .229 Większość ministeryaiua 24.

zycya żadnego udziału; przyjęto go więc większością 21 7 głosów przeciw 41. Zdaje się, że rząd Francuski nie myśli urządzić na swój własny koszt żeglugi zaatlańtyckiej w pakielbotach, to bowiem zanadto obciążyłoby skarb. Głoszą zaś, że na to miejsce prywatne towarzystwo opatrzone w dostateczne kapitały, chce się podjąć na własny koszt i ryzyko ruchu pakelbotów na wszystkich linjach w roku 1840. zatwierdzonych. Towarzystwo to chce pozostawić rządowi do użycia na inne cele materjaly do tej służby pocztowej nagromadzone, żąda tylko zapomogi półczwarta miljoua i za to odstępuje dochód z przewozu listów i pak, który rocznie do dwóch miljonów wynosI. Dotąd ławki sądu przysięgłych przedstawiały nam tylko smutny widok złoczyńców uorgauizowanych w gromady, rodzaj kondotierów kradzieży, którzy słuchają naczelnika najzręczniej - szego albo uajdoświadczeńszego, i którzy niby prawem zdobyczy zajmują szczegółowe okręgi miasta, które czynili swym środkiem działania, lecz oto i oszusty w gromady się formują i używają na swą korzyść tej teorji" stowarzyszeń, o których zastosowaniu do ludzkości marzyli szlachetni myśliciele. Gromady szulerów (zwano je Grecs), były rzeczywistem stowarzyszeniem; dowiódł tego najlepiej prokurator królewski. Szulery Paryzcy znają się wszyscy pomiędzy sobą i organizują wzajemnie te tysiączne pokusy, które w sidła muszą wciągnąć bogatych cudzoziemców, lub niedoświadczoną młodzież. Trybunał Paryski uczynił wszystko, co uczynić można było, wykrył haniebny przemysł szulerów, hańbą okrył ludzi w karlach tylko utrzymania i dochodów szukających; ale prawo stawia sędziemu granicę, za którą przejść mu nie wolno, dla tego nie można się dziwić, że często sędzia uwalnia tych, których moralnie potępia. Ostatni proces wytoczony szulerom tę będzie miał korzyść, że obudzi uwagę powszechną i wskaże młodym i majętnym ludziom, jakby dobrze było unikać tego sposobu zabijania czasu. Czyż zresztą w 25. roku nie można już nic lepszego zrobić jak trawić noc koło zielonego stolika? Czyż dla ludzi porządnych nie ma iunego środka zajęcia czasu i wydawania swych pieniędzy, a raczej pieniędzy swych rodzin. Wielu z szulerów, którzy stawali teraz przed sądem, pozornie mogliby być uważanemi za ludzi godnych szacunku, majętnych, ale to nie przeszkadzało, by oszustuemi sposobami zabierali cudze pieniądze.

Z dnia 22. Lutego.

Jakkolwiek w pytaniu o tajne fundusze ministeryum zwycięztwo odniosło, położenie jego ciągle wszelako krytyczne. Dwadzieścia cztery głosów większości można było ledwo po nadzwyczajne'm wysileniu sił wszystkich uzbierać. Za lada okazyą, skoro większość ministeryalna nie będzie lak licznie zebraną, oppozyeya z zasadzki swej zwycięzką wycieczkę przedsięwziąć może. Różne projekta do praw tyczące się kolei żelaznych, sprawy Portendiku, osobliwie zaś pytanie tyczące kredytów supplementarnych mogą się łacno stać powodem do takich wycieczek. Wszakże nie można też temu zaprzeczyć, że z drugiej strony pocieszające fakta na jaw wyszły. Większość ininisteryalna 229 głosów tę wielką ma korzyść, iż się składa z jednorodnej, ściśle spojonej i temiź sameini zasadami wskroś przejętej massy, z której wszystkie niepewne, chwiejące się żywioły, u. p. Dupin, Dufaure i inni, oddzielili się, co wprawdzie większość minisleryalną przez swoje połączenie się pomnażali, ale za to często też przez swoje różniące się opinie i widoki na je« dnornyślność całego stronnictwa szkodliwie wpływali. Oprócz tego niezawodną, że oppozy* cya po uchwale względem paragrafu adressa tyczącego sprawy otahejtyjskićj, ani jednego głosu więcej nie uzyskała. WTczoraj jak pod ówczas liczyła we wszystkich swych odcieniach 205 głosów; zaś stronnictwo kouserwatywue d. 27. Stycznia tylko 213 głosów liczyło, wczoraj zaś 229. - Pomimo tego, aby byt ministeryum ustalić, nareszcze jednak nie pozostanie nic innego, jak przystąpić do rozwiązania izby, aby przez odwołanie się do narodu większości mocniejszą i szerszą podstawę zjednać. Na jeden jeszcze fakt zwracam uwagę. Obelgi miotane przez oppozycyę, a mianowicie przez pana Billault na stronuiclwo konserwatywne, właśnie przeciwny wydały skutek, aniżeli sobie tein zamierzano. Myślano bowiem, że się temu da zastraszyć, ale przeciwnie usta1iło to w nićm postanowienie sprzeciwiania się wszelkiemi siłami ministerstwu, do klóregoby p. Billault albo jeden z jego przyjaciół należał. W Dzienniku Sporów czytamy następne jeszcze szczegóły zawarcia traktatu z państwem Niebieskićin: »Wysoki komisarz KiYing, który zawierał traktat z panem Lagrenee, zawarł podobny z panem dishing i panem Pulliugcr, a ten ostatni da) najpiękniejsze świadectwo o jego ludzkości, uprzejmości i ukształceniu tak, że musimy rzucić część naszych przesądów zachodnich o Chińczykach. Frau ło. Ki Ying ma lat od pięćdziesięciu sześciu do sześćdziesięciu, postępowanie jego jest poważne i pełne grzeczności, widać w nim człowieka przyzwyczajonego do dworskich zwyczajów. J ego wyrażenie się jest jasne, tak przynajmniej zapewniają tłomacz e , oprócz tego jest najznakomitszym kaligrafem całego Niebieskiego państwa. - Jego wzrok łatwo się zapala, a widać wówczas na jego czole znak niezwykłej przenikliwości. Kiedy pan Lagrenee przybył do Makao, Ki- Ying znajdował się łam, ale odebrawszy list posła francuskiego, wysłał na przeciw uiego Pan -se chen, znakorni - tego chińskiego magnata. Pau-se-cheii jest synem dawnego kupca Hong (kompanji, której tylko wolno prowadzić handel z faklorjami europejskiemi): Ojciec jego zostawił mu ogromny majątek, a syn jego został znakomitą osobą. Dał on w ostatnich czasach 480, O O O plastrów (dwa miłjony franków) na wspomożenie swych współobywateli, zniszczonych w wojnie z Anglikami i otrzymał zalo tylul houorijwy. odpowiadający u nas tytułowi księcia, znaki guzika i piór pawich, nakoniec naszyjnik dynastji tatarskiej, co jest prawie orderem legji honorowej w Chinach, l'an Lagrenee długo się układał z tym mandarynem o wybór dnia szczęśliwego na pierwszą wizytę komisarza, o wielkość eskorty a po dokończeniu tych układów nastąpijy odwiedziny. »Ich szczegóły już były w nasze'j gazecie opisane mi. W skutek uprzejmego przyjęcia, pan Lagrenee a za nim i D z i e n n i k S p o rów powtórzyli wyrazy sir Henryka Polinger o Chińczykach.« »Powinniśmy sobie przypomnieć, że Chińczycy przez trzy lub czlery tysiące lat zupełnie byli od nas oddzieloueini, że dla tego nie mogą nas tak spiesznie pojmować, i że prosty traktat nie zmieni odrazy ich zwyczajów i nawyknień. Ale można być przekonanym, że jeżeli Anglija i inni europejczycy dobrze się z niemi obchodzić będą" wówczas będą mieć udział w uczuciach społeczeństwa tak jak inne narody. Nietnożna mniemać, by wstręt Chińczyków do cudzoziemców był uczuciem religijnym; Zdaje się" że to raczej bojaźń, by nie przywłaszczyli sobie wpływu politycznego. <r

Anglia.

Z Londynu, dnia 21. Lutego.

Dyskussye onegdajsze i wczorajsze w izbie niższej o wniosek pana Du H com be względem odpieczętowania listów przez rząd, wiele narobiły hałasu. Wszakże głównego w lej mierze pytania" azali w ogólności rządowi służy pra«

wo otwierania listów, dotychczas wcale jeszcze nie roztrząsano. Parlament nadał to prawo, może je więc też znieść; ale dopóki zniesionćin nie jest, można zeń leż bez wątpienia w przypadku potrzeby korzystać. Tak przynajmniej powszechnie o sprawie tej sądzą. Wszakże w wolnej Anglii wszędzie gwałtownie przeciw temu prawu powstają, stronnicy zaś miuisteryalni i urzędnicy lem się zasłaniają i bronią, iż twierdzą, że rząd prawa tego nigdy nie nadużywał. Pomimo lego nie ulega wątp li - wości, iż ze strony ludu wniosek o zniesienie tego prawa izby dojdzie, a wtenczas zobaczymy, jak rząd sobie postąpi. Zwyczajem parlamentu angielskiego zrobią z tego kwestyą zupełnie jawną a tak to prawo przez swoje własne korzyści albo wady utrzyma się albo upadnie. Nie potrzebujemy tu dodać, że pana Guizota śmiałemu twierdzeniu, iż zwyczaju odpieczętowania listów w Prancyi nigdy nie było, nikt tu wiary nie daj e; mogę Panu z pewnością zaręczyć, że zwyczaj otwierania listów polubownie nawet bez zachowania formalności prawem angielskie'm przepisanych, w Prancyi nigdy jeszcze nie był częstszym i gęstszym, jak właśnie teraz pod ministerstwem Guizota. Szwajcarya.

Z Zuerichu. Prezes Związku, P. Mousson, otrzymał od posła angielskiego następującą depeszę : Londyn, Ministerstwo spraw zagranicznych, dnia 11. Lutego 1845. Na depesze WPana, w których donosisz o> najnowszych wypadkach w Szwajcaryi, jako też o wzburzeniu panujące«) w niektórych kantonach, rząd Królowej J. M. całą swoje baczność zwraca. Ubolewając nad treścią rzeczonych depeszy, nie uważa się tenże rząd Królowej JMości za powołany do wyrzeczenia sądu swego o przyczynach zaszłych wypadków, - Poszanowanie niepodległości i najwyższej władzy rządów kanfonalnych nie pozwoli rządowi Królowej JM. wynurzyć zdań, któreby za wdawanie się w wewnętzne sprawy Szwajcaryi uchodzić mogły. Wszakże obawiać się tenże rząd musi, aby ciągle wzburzenie nie uwikłało nareszcie Pederacyi w skutki, któreby rozwiązanie tejże federacyi za sobą pociągnąć mogły. Skutki, o których nadmieniam są tego rodzaju" iżby nadwerężający wpływ mieć mogły na stosunki Szwajcaryi do reszty Europy, stosunki oznaczone traktatami, na mocy których federacyi Szwajcarskiej zaręczone zostały korzyści wiecznej neutralności i niepodległości. Rzeczą jest widoczną, że rozwiązanie tej federacyi czy później pociągnąćby za sobą musiało ko.nieczność urządzenia związku federalnego w inny sposób. N owe to urządzenie potrzebowałoby formalnego przyzwolenia łych gwarantujących mocarstw, które miały udział w akcie z dnia 2 O. Listopada r. 1 8 15 ., gdzie oznaczono: »że neutralność i nietykalność Szwajcaryi, tudzież jej niezależuość od wszelkiego wpływu obcego zgodna jest z prawdziwemi iuteressami poli ty ki europejskiej.« Tak trudnego celu, jakim jest uznanie nowego związku przez całą Europę, nie inożnaby inaczej dostąpić jak w skutek zawikłań, któreby naj droższym interessom kantonów szkodliwe były i koniecznie za sobą pociągnąć musiały wdanie się mocarstw zagranicznych. Rząd Kró10wej JM. wie dobrze, z jakiem podejrzeniem i oburzeniem przyjęłyby naturalnie wszystkie parlye Szwajcarskie takowe wdanie się, i umie ocenić ducha patryotycznego, który uczucia takowe rodzi. Bacząc na takowe skutki dla Szwajcaryi wyniknąć mogące, życzy sobie rząd Królowej J M, aby rządy kanionowe radząc o kwestyach kraj ten obecnie wstrząsających, porzuciły wszelkie, dobru i spokojuości federacyi obce względy, i pamiętając o swych powinnościach względem spólnćj ojczyzny, pamiętając o powinnościach związkowych jako też o ciężkiej odpowiedzialności, zwierzchność federalną wzajemną popierały uległością, tak iżby wzmiankowane kwestye na drodze zwyczajnej, a nie.za pomocą gwałtownych j anarchicznych śro dków, załatwić można. Rząd Królowej JM. uznaje poszanowanie należne wolnym postanowieniom państwa udzielnego w sprawach, które się wyłącznie własnego jego dobra i wewnętrznej polityki dotyczą; atoli względy te, jakkolwiek ważne, nie mogą iść na szalę z względami wojny domowej i wyniknąć ziąd mogace'j obcej interwencyi. Serdeczny i przyjacielski udział, jaki od dawua miał rząd angielski w szczęściu kantonów Szwajcarskich, jako też stosunki w jakich zostaje Wielka Brytania względem Szwajcaryi, jako jedno z tych mocarstw, które Szwajcarską niepodległość zaręczyły, usprawiedliwia z jednej strony obawę, z jaką rząd Krolovve'j JM. wygląda końca obecnego wzburzenia, a z drugiej strony wkłada nań obowiązek dążenia ku temu, aby Szwajcarowie wszelkich partyi i opinii całą swoje baczność zwrócili na skutki, jakie według wszelkiego prawdopodobieństwa z wzburzenia takowego wyniknąćby musiały. Upoważniam więc WPana do zakomunikowa

nia tej depeszy Prezesowi zwierzchności federalne'), a według zdania WPana udzielenia nawet Jego Excellencyi odpisu tejże depeszy. Również upoważniony WPan jesteś do rozpowszechnienia tych zdań rządu Krolowe'j JM. wszędzie, gdzie to WP an za stosowne uznasz 1 korzystne dla dobra Szwajcaryi.

Jestem WPana i t. d. Aberdeen.

Rozmaite wiadomości.

Ze Lwowa, duia 22. Lutego. Hrabia J u l ij a n D z i e d u s z y c k i wybrał się przed 18 miesiącami do Arabii, w celu zakupienia tamże ogierów i klaczy do swego wyborowego stada w Jarczowcach (w obwodzie Złoczowskim.) - Po wielu ciężkich trudach, które tenże hrabia ponieść musiał, szczególniej przy objeżdżaniu pokoleń arabskich w S y r y i, gdzie pomiędzy koczującemi Arabami dostać można koni czystej krwi arabskiej, powróci! szczęśliwie z 5 ogierami i 3 klaczami, wszystkie naj piękniejszej maści siwej, rosłe, czystego i prawdziwego zawodu arabskiego, i ze wszystkiemi jakie tylko być mogą dobremi przymiotami. J eden z tych ogierów Abu cheil z najszlachetniejszej rasy Seclavie-Gidran zwanej, trzyma niemal 16tą miarę, i jest osobliwością ze wszech miar rzadką. Nie tu miejsce rozszerzać się nad każdym z tych koni, ale to śmiało powiedzieć można, że prawdziwemu znawcy nie łatwo rozstać się z widokiem tych szlachetnych zwierząt. Przez Bukarest, Ziemię Siedmiogrodzką i Bukowinę stanęły te konie temi dniami w Jarczowcach. H.

(Nadesłano.) Odpowiedź na artykuł w Gazecie polskiej Po%nańskicj umieszczony, ad Nr, 42. str. 335.

z dnia 19. Lutego 1845. w. X. Pospieszyński proboszcz z Nowegomiasta nad Wartą: - gdzie tylko około 13 O O mieszkańców i aż 28 szyukowni patentowych się liczy, - gdzie niejeden chociaż widział żonę i dzieci z głodu umierające, zaniósł ostatni grosz do szynkowni, lub też w braku tego naj potrzebniejszy statek, - gdzie niejeden mając po swych przodkach nabytą puściznę; jako to: dom i rolę, całkiem w żydowskiej szynkowni zafaiitował, gdzie wielu namnożyło się owych to nosiwodów, nospiatów i marnotrawnych włóczęgów, dla których od vtielti lat szynkownie stały się świątynią a gorzałka nabożeństwem; - tych więc parafian nie w skutek woli rządu, jak to szanowny nadsyłacz pomienionego artykułu wyraził, ale raczej w skutek obowiązku lub nagany ludzi, ściśle rzecz w obliczu religii rozebrawszy, starał się przysposobić do świct. trzeźwości i wstrzemięźliwości. - Słabe i nieudolne usiłowania jego pobłogosławi! Pan Bóg swq rosą tak, ze w dwóch tygodniach przeszło 900 osób poprzestało tam używać wszelkich rozpalających trunków i pod chorągiew bractw» wstrzemięźliwości wstąpiło. Cześć T obie czci godny kapłanie! za tak moralną odmianę swych parafian, bo z odmianą tą widocznie doczesne i wieczne szczęście w ich domach zakwitło. - Cześć i wam, którzy do bractwa tego należycie! ze odtąd trzeźwo w jedności i miłości wzajemuie żyjecie. - Bóg z wami! Parafianin.

(Sprostowanie) - W numerze wczorajszym Gazety naszej sir. 421. slup lewy, wierz 4. zamiast: co lylko czjtaj »tjlko.«

W piątek, to jest dnia 7. Marca, odbędzie się w sali bazarowej koncert amatorski na cel dobroczynny. Biletów po 1 Talarze dostać można w księgarni N. Kamieńskiego i Spółki. .Na dobro apostolsko-chrześciańskiej gminy w Pile wyszło z druku u J. A. Stejnera w Wschowie: »Jawne wyznanie wiary Czerskiego w języku polskim; brosz. 3 sgr. w Poznaniu w księgami Lainbeka przy bramie Wrocławskiej.

Małe Drzewce.

Dowody hipoteczne tyczące się 2000 Tal. pod działem III. liczbą 1. dóbr Małego Drzewca, powiatu Kościańskiego, dla Kanonika Szymona Trzepaczyńskiego zapisanych, składające się z obligacyi Wawrzyn a Rogalińskiego z dnia 30. Września 1801. r. i wykazu hipoteczne-rekoguicyjnego z dnia 6. Listopada 1801. r. zaginęły. W zleceniu dziedziczki tychże dóbr wzywam tego, któryby te dowody posiadał, lub gdzie się znajdują wiedział, albo sobie do nich jakie prawa rościł, aby się do mnie lub do dziedziczki zgłosił. Poznań, dnia 22. Lutego 1845.

Jakób Krauthofer, Rzecznik.

Polecamy skład nasz jflorrnerskich cegieł i dachówek nadmieniając przytćin (co niech za odpowiedź na liczne zapytania służy), źe przed miesiącem Sierpniem uicspodziewamy się żadnych nowych dowozów, jakoleź, źe nasz zapas cegieł Morrnerskich jest już bardzo szczupły. Poznań, dnia 4. Marca 1845.

C W. Beckmann 8c Comp.

Tryki z -czystej krwi i wyrosłego gatunku są na sprzedaż w P o l w i c y pod Zaniemyślem. Mam zaszczyt donieść szanownej Publiczności jako mój skład robót złotych i srebrnych przeniosłem do Bazaru od pierwszego Marca r. b. Złotnik i jubiler W. Czarne cki.

Angielskie piwo (Ale) i Szesterski ser odebrał J. G. Treppmacher.

Swieźe Holszt. ostrzygi odebrali Bracia Vassalli, ul. Fryderykowska.

Świeża Holszt. ostrzygi otrzymał J. (x. T r e p p m a c h er.

= Now,\ nadsćłkę bardzo pięknych dużych słodkich)l( e s s e ń s K i c h anelcyn i prawdziwą Hamfeurską wędzoną wołowinę dIzymał i przedaje w cenach ile można umiarkowanych Jan Ig. Meyer, Nr. 70. N owej i Sierót ulicy narożnik.

Ninigjszem wysokiej Szlachcie i szanownej Publiczności uniżenie donoszę, źe znalazłem teraz źródło opatrzenia się "w najprzedniejsze gatunki kawy, t. j. Kuba, Jamaika i Portoriko, zapisawszy znaczne ilości tychże prosto z najpierwszego miejsca handlowego, mając za zasadę niezakupywać farbowanej, ale owszem tylko prawdziwej i naturalnej kawy. Skoro więc powyższe gatunki nadejdą, nieomieszkam uwiadomić. Izydor Appel, młodszy, przy ulicy Wodnej pod liczbą 26. skośnie o b e rży Krakowskiej. Znaczliy transport nader przedniej kawy czystego smaku i prawdziwej świeżej oliwy Prowanckiej otrzymał i poleca artykuły te w nader niskiej cenie. J. Appel, Wilhelmowska ulica Nr. 9. po stronie poczty.

H urs giełdy Berlińskiej.

Sto- ]Va pr. kurant.

pa papie- gotop r C rami. wiz na

Dnia l. Marca 1845.

Obligi długu skarbowego Obligi premio w handlu morsko OMigi Marchii Elekt, i Nowej

» » Gdańska w T .

Listy zastawne Pruss. Zachód.

» »W. X l 'ozuausk.

, » » dito · »Pruss. Wschód » »Pomorskie.

March. Eipk.iJV.

Szląskie . . . .

Inne monety złote po 5 tal.

Akcje Drogi żel. BerI. - Poezdamskiej Oblijji upierw. Berl.-Poczdams.

Drogi iel. Magd. - Lipskiej Obligi upierw. Magd.-Lipskie Drogi żel. Berl.-Anhaltskiej Obligi upierw. Berl.-Anhalfskie Drogi żel. Dyssel. Elberfeld.

Obligi upierw. Dyssel. - Elberf.

Obligi upierw. Kenskie .... Drogi od rznrih garantowane.

Drogi żel. IJ erlinsko- Frankfort.

Obligi upierw. BerI. - Frankfort.

» żel. Górno- Szląskiej .

di to Lit. Ii.. » »Berl. - Szcz. Lit. A. i B.

« - Magdeb.-Halberst Dr. żel. Wróci. - Szwidn. - Freib.

Obligi npierw. Wroc. Szw.-Fr.

Dr. żel. Bonn-Kolońskiejb \ 100J 9IJ TTl 99;bt 1m 48 3i" 4 104» #i 97* 1ft I 31 931

99J 104 97}

994.

13A Hi's 44

13A V 4 1034 1524 102 o 4 5 4 IJ 5 4 4 1024 106 991 964 99i 961

95/\

123J 114 135 1131

- 136 4 114» 4 1194 4 - 5 'Xm

l

Dodatek trzeci, zawierający dzim 'anią Jlnmewe.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.03.05 Nr54 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry