GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.04.18 Nr89
Czas czytania: ok. 20 min.VVi elki e go
Xi atwa
POZNAŃSKIEGO
Nakładem Drukami Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.
JW&9.
W Piątek dnia 18. Kwietnia.
1845.
Wiadomości krajowe.
Z Berlina. Dodatki do policji praktycznej donoszą nam z Berlina; Robotnik H. człowiek często dla kradzieży skarany, został w Kwietniu r. 1843. tutaj wypuszczouy odsiedziawszy w więzieniu trzy lała za gwałtowną kradzież. W Czerwcu przeszłego roku schwytano go in flagranti, gdy wyłamawszy drzwi od strychu kradł bieliznę. Z początku nie chciał się przyznać do tego uczynku, mimo najjaśniejszych dowodów. Kara, której się teraz mógł spodziewać była bardzo znaczną, zmiarkował to już naprzód, dla tego też wszystkie popełnione występki wyznał sędziemu. Przyznał się powoli do 329 kradzieży, które w ciągu swego życia popełnił. Okazał przy tern nadzwyczajną pamięć, albowiem niefylko jak naj dokładniej ulicę wymienił, ale i osoby okradzione, nawet i rzeczy które pokradł. Niedość na tern, wydał także za każdą rażą kogo miał do pomocy przy kradzieży i co się z kradzionym przedmiotem stało. Wszystko co powiedział, jest najprawdziwszem; aresztowano zatem dużo osób, a nawet u niektórych między niemi znaleziouo przedmioty, o których kradzieży H. był wspominał.
Z B e r l i n a , dnia 4 . Kwietnia.
Stanowisko liberalne, które z taką energią zajął sejm prowincyalny pruski na 35 posiedzeniu swojem roztrząsając istniejące dotychczas prawa cenzuralne, uczyniło tutaj mocne wrażenie. - Spory sejmu pruskiego toczyły się w tej sprawie z taką, że tak powiem gotowością do boju i z tak głębokiem zapuszczaniem się w najzawilsze nieporozumienia panujące między cenzurą i duchem narodu, iż w istocie nie można sobie życzyć lepszej obrony wolności druku, jako sprawy narodowej. Jeśli sejm pruski prawie jednogłośnie postanowił przesłać Królowi memoryał względem przyzwolenia na wolność druku opartą na prawie, żałować należy iż razem z tą projbą nie połączono innego także przedmiotu, o którym również była mowa, tyczącego się wolności publicznego wykładu, któryby niejako wolnością mowy nazwać można. Reskrypt ministeryaloy z dnia 25go Października roku przeszłego nadto mało przy tej sposobności ściągnął na się rozwagę sejmu. A wszakże reskrypt ten nakazuje, aby nietjlko każdy, który chce mieć publiczną prelekcyą, wpierw manuskrypt swój odesłał do policji, lecz aby professorowie uniwersytetu, którzy dotychczas na mocy swojej facultas legendi mieli nie ograniczone prawo, niezależne zupełnie od władz policyjojch czytania, co im się podobało, teraz, jeśli przed różnorodna publicznością chcą c z Y t a ć najpierw przynosili od pełnomocnika rządowego przy uniwersytecie do policji atest, iż nie sprzeciwia się ich zamiarom. To naturalnie już wszelkie prelekcje l czasowemi w bezpośrednim i życiowym stały związku, niepodobuemi uczyni. Kto czytać chce o podobnych przedmiotach, ten nieinoze żadną miarą mieć już od dawna spisanego manuskryptu na pogotowiu, tak iżby go natychmiast mógł przesłać policyi, choćby nawet miał tyle odwagi i śmiałości, aby stanął przed słuchaczami z manuskryptem, wten sposób potwierdzonym. N auczyciele zaś uniwersytetów, dla których ograniczenia przepis ten osobliwie wydanym został, wtenczas tylko dostaną ów atest od swego pełnomocnika rządowego, jeśli nawet różnorodnej publiczności wykładać będą przedmioty przyznane im przez fakultet, co się zaś tyczy rozpraw o bieżących kwestyach czasowych, pełnomocnik bezwątpienia oświadczy się całkiem niekompetentnym. Rozwinięcie się państwa intelligeiicyjnego (jak często nasze państwo nazwano) stosownie do natury rzeczy, -wtenczas tylko przyjść może do skutku, jeśli policya i naukowość, jako dwie całkiem do siebie nieprzystające ilości, w jak największem od siebie zostaną oddaleniu,
Z B e r l i n a, dnia 5. Kwietnia.
Ruch religijny i projekta tak nazwanych refoimacyi obecnie też między Żydami objawiać się zaczyuają. 28 naj znakomitszych mieszkańców łulejszych wyznania Mojżeszowego połączyło się i wydało odezwę do swoich »niem i e c k i c h wspólwierców,« Z ogłoszeniem, by wszyscy pomoc i wsparcie swoje nieśli w celu zwołania powszechnego synodu, mającego judaizm w takie ująć formy, w jakichby między współczesnemi i w potomności żyć i utrzymać się był w stanie. Odezwa ta pisana stylem pełnym uuiesienia i natchnienia. »Przejęci (wyrażono między innerni) treścią świętą religii naszej, niemożem jej w odziedziczonym po ojcach kształcie utrzymać, tern ci mniej potomstwu naszemu przekazać a tak stojąc między mogiłami pradziadów i kolebkami dzieci naszych, zdaje nam się, że słyszymy dźwięk trąby czasów naszych wzywający nns, abyśmy będąc ostatniemi wielkiego dziedzictwa w przestarzałej formie, stali się oraz pierwszymi, by z niezachwianem męstwem, ściśle zjednoczeni słowem i czynem kamień węgielny położyć pod budowę dla nas i dla pokoleń, które po nas nastąpią. «
Z Świecia nad Wisłą, dnia 7. Kwietnia. Jeszcze w żywej pamięci mamy dni trwogi roku zeszłogo, jeszcze czujemy srogie klęski, któremi uas ręka Pańska dotknęła i jeszcześmy dobrze nieodetchnęli po nieszczęściach, które nas w roku zeszłym spotkały, aż oto rok bieżący nowe nam zadaje rany, tern trudniejsze do zagojenia, że tamte jeszcze prawie były otwarte. N owa powódź nowy stawia obraz okropności dla naszego na bagnistym cyplu położonego miasta. N ajwiększa jego część, tu na jedne, tam na dwie, pojedyncze ulice na trzy nawet stopy pod wodą. Pęd wody coraz gwałtowniejszy. Co tylko potężne bryły lodu zgniotły wielką berlinkę. Wo d a o dwie tylko stopy niższa od przeszłorocznej. Wczoraj lodzie tylko utrzymywały wewnątrz związki. Wiele rodzin powynosiło się z swych i tak już skołatanych w zeszłym roku domów, szukając gdzie indziej bezpieczniejszego schronienia. Część rynku tylko łodziami przebywaną być może. Do kościoła katolickiego uderzył wczoraj ualarczywy potok wody podczas mszy rannej; w kościele ewauielickim niernożna było odbyć nabożeństwa; szkoły zalane; władze miejskie niosą pomoc nieszczęśliwym, podczas kiedy iuni przyjaciele ludzkości biorą do swych domów jęczące matki, płaczącą dziatwę, łub, jeżdżąc łodziami podają żywność, mianowicie ciepłą strawę łaknącym. W nizinach zapewne niemniejsze niebezpieczeństwo, niemuiejsze spustoszenia, tak iż życzyć tylko przychodzi, ażeby rozhukane żywioły nasyciły się ofiarami z mienia ludzi, a nie szukały nadto ofiar w ludziach. W wielu zagrodach, oborach, stajniach i stodołach ma już bydło stać w wodzie od.dwóch dni i tyluż mroźnych nocy. Jakież to widoki w stosunku do strat przeszłorocznych! Dzięki Bogu (godzina 6. wieczorna) minęła trwoga bez znacznych nieszczęść. Woda opadła aż do 16 stóp. O samychże spustoszeniach j ich skutkach niernożna jeszcze teraz sądzić. W tej chwili (godzina 12 w nocy) dowiadujemy się, iż potężny zator pod Kossowem nowe'ui nam grozi niebezpieczeństwem. Jeżeli się to potwierdzi, o czein ani wątpić, miasto nasze nowe czekają niebezpieczeństwa!
Wiadomości zagraniczne.
Polska.
Z Warszawy, dnia 13. Kwietnia.
N ajjaśniejszy Pan na przedstawienie Kommissji Emerytalnej mianować raczył Pana Mikołaja Szuwalskiego, Radzcę Najwyższej Izby Obrachunkowej Członkiem Kommissji Emerytalnej, w miejsce zmarłego Hyaryuta Krzyżanowskiego. marszałek, Namiestnik Królestwa Polskiego, powrócił dnia onegdajszego z Petersburga do Warszawy.
Dyrekcj a Główna Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego. W dniach 1. i 2 . Kwietnia r. b. w obecności członków Komitetu Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego i Komitetu właścicieli listów zastawnych, odbyło się losowanie listów zastawnych, które Z funduszu umorzenia bieżącego półrocza zapłacone być mają. Wyciągnięto w ogóle: 1. Listów zastawnych daw Dych, których umorzenie kończy się w roku 1854. Litera A. sztuk 26 na złp. 520,000 » B . » 2 3 7 » » 1 , 18 5 , O O O » C. » 7 8 4 »» 7 8 4 , O O O » D. 2 6 7 »» 13 3 , 5 O O » E. » 6 9 4 »» 13 8 , 8 O O Razem sztuk 2,008 za złp. 2,761,300 Wyraźnie sztuk dwa tysiące ośm, wartości nominalnej złotych dwa miljony, siedmkroć sześćdziesiąt jeden tysięcy trzysia. - Fundusz na umorzenie tychże listów wynosił złp. 2, 762,875 , 2 którego strącając resztę należności za list zastawny lit. B. Nr. 157,697 w dniu 1. Października 1844. r. na ostatku wylosowany zpł. 3,637 gr. 12, pozostało funduszu na losowanie zip, 2,759 ,237 gr. 1 8; że zaś jak wyżej wylosowano listów zastawnych za summę ztp. 2,761,300. Przeto na list zastawny lit. B. Nr. 190,933. na ostatku wyciągnięty nie dostaje zip. 2062. gr. 12., mające się zapłacić funduszem umorzenia przyszłego półrocza. 2. Listów zastawnych nowych, których umorzenie kończy się w roku 1866. Litera A. sztuk 44 na złp.. 880,000, « B. « 255« . 1,275,000.
« C « 535« 535,000.
« D . « 175 « 87 000 , , « E, « 180« 36,000.
.... .... Razem sztuk lIS lITa złp. . 2,813,500.
Wyraźnie sztuk tysiąc sto ośmdziesiąt dziewięć wartości nominalnej złotych dwa miliony, ośm kroć trzynaście tysięcy pięćset. - Fund.usz na umorzenie tychże listów wynosił złp. 2,812,491 gr. 1., z którego strącając resztę należności za list zastawny lit. B. Nr. 221,965 w d. 2. Paź dz. 1844. r. na ostatku wylosowany złp. 2486 gr.
17, pozostało fuuduszu na losowanie złp. 2 mil, 810,004 gr. 14.; że zaś jak wyzej wylosowano listów zastawnych wartości nominalnej za summę złp. 2,813,500, przeto za list zastawny lit, B. Nr. 279,946 na ostatku wyciągnięty, nie dostaje złp. 3495 gr. 16., które zapłacone będą z funduszu przyszłego półrocza. Listy zastawne obecnie wylosowaue, których numeryczny wykaz wydrukowany władzom krajowyin i redakcjom pism publicznych, dla powszechne'; wiadomości przesłanym został, składane być winny od d. 22. Czerwca r. b. do wypłaty z 4ma kuponami, inaczej bowiem wartość brakujących kuponów z kapitału listem zastawnym objętego, potrąconą zostanie, W końcu nadmienia się: że dla upowszechnienia wiadomości o zakweslyonowanych z różnych powodów artyk. 124. prawa z r. 1825. dozwolonych, listach zastawnych i kuponach, zamieszczone są na tymże wykazie zarażeni numera listów zastawnych kwesty i ulegających, - w Warszawie d. 11. Kwietnia 1 845. r, Szwajcarya.
Z Zurychu, dnia 7. Kwietnia.
Rada stanu postanowiła powołać kompanią infanteryi jako wartę honorową dla sejmu, mając na względzie nader wielkie oburzenie nier których ludzi przeciw posłom Juceruskim, (co już wczoraj w małem rozruchu jawnie się okazało), jako też konieczność zapobieżenia podobnym przykładom. - - W tej chwili przyszła wiadomość z Genewy, że przeszłej Soboty i' tam nawet ruchy wolnych kompanii stały się niebezpiecznemi dla praw i porządku. Oczekując wiadomości z Lucernu zebrało się na rynku pocztowym kilkaset ludzi powiększćj części z tak nazwauej Gru tlige sellschaft, związku składającego się w ogóle z niemieckich rzemieślników, włoskich i francuzkich warloglowów. Sprawozdanie konduktora zapowiedziało z wycięztwo wolnych kompanii, a sprawozdanie to jak wiadomo, przybyło tu także dnia 2. Kwietnia zrana. Zaczęło się tedy z tego zfanatyzovi ane mnóstwo cieszyć się niezmiernie. Potem zwróciło się ku większemu daleko rynkowi zwanemu Pasqnis i przybrało natychmiast postępować sobie jak zgromadzenie ludu. Ze wszystkich stron zaczęto krzyczeć «vive le s francs corps i abas le go u vern erneut.« Emissaryusze waatlandzcy starali się pożar powiększyć, a radykalni przywódzcy najlichszego pospólstwa, Kehrwald (adwokat) i Lar e c h e (pastor) stanęli na czele jego. Rząd powołał natychmiast gwardyę miejską i dwie kompanie grenadyerów. Obadwa te oddziały wojska wypełniły powinność swoją z odwagą i stałością. Bez przestanku przechodzą się po ulicach patrole i wstrzymują slanowczem wystąpieniem swojem wybuch buntowniczego roz nia składająca się z przeszło 250 ludzi, albo aby mieć udział w owym mniemanym tryumfie łucernskim lub też, aby pociągnąć do Wallis, a może do Freiburga. Lecz zapewne w Łauzanie poznała swój błąd, choć obawiają się nie bezprzyczyny izby się ten oddział nie powiększył przyczepieniem sierównomyślących Waatlandczyków i niepowrócił , aby się na rządzie genewskim zemścić za nieszczęśliwy wypadek głównej wyprawy. Lecz rząd genewski jest dość silny i czuje w sobie dość mocy, aby należycie odeprzeć każdą zbrojną napaść. Tutaj w Zurychu stara się radykalizm zastraszyć nowy rząd V orortu rozsiewając wieścij o zamachu, Łtóry konserwatyści gotują chcąc takim sposobem rozważne branie się rządu zmienić. Oby rząd Vorortu pojął jasno niegodny zamiar takowych «siłowań i w postępowaniu swojem ińeodstąpił od tego, co gabinetom oświadczył: iż wiernie trzymać się będzie polityki swych poprzedników! Wszyscy prawi obywatele kantonu będą go wspierali w tych usiłowaniach. Jest to rzecz ciekawa, jak z pomiędzy radykalistów, ci którzy zaczynają miarkować, że ich zawiedziono i nadużyto, lecz przyznać się jeszcze uiechcą do tego z gniewu za poniesioną klęskę i fałszywego punktu honoru, teraz do ciągłych krzyków przeciw J e z u i t o m mieszają jeszcze exklamacye przeciw obcym demagogom. Widoczną rzeczą jest, iż tym właśnie ludziom grozi bliska burza, a burza ta skoro wybuchnie znajdzie obfite żywioły. Wtenczas musiałoby zapewne wielu niewinnych i uwiedzionych cudzoziemców odpokutować za to, co nasza obca h a u t e v o l e e nabroiła. Z wschodnich nadgranicznych kantonów, St. Gallen ma najwięcej materyału palnego. Tam lucernskie wypadki wywołały nie nienawiść religijną, która każdej chwili wybuchnąć może. W kantonach Solothurnu, Baselland i Aargau wielkie panuje , .. .
zamieszame, w ostatmm wzrasta ono wraz ze strachem rządu, który nierzując się całkiem bez winy, obawia się swej kary, a teraz, jak się to zwykle zdarza w takich okolicznościach, postępuje sobie wszędzie z bezrozuuiną i despotyczną surowością i gwałtownym pospiechem. Często zdarzają się aresztowania bez powodu; osobliwie niewinnych podróżnych srodze niepokoją. Najgorzej powodzi się Freienamłowi, tej ziemi ucisku i prześladowania; musi teraz ciężki ponosić inkwaterunek, chociaż ludność stosuje się z niewymowną cierpliwością do konieczności i żadnego jeszcze nieprawnego kroku nieuczyniła. - Lucerna po zwycięztwie
swojem postępuje sobie z umiarkowaniem i łagodnością, a Schultheisz S i e g war d, - chociaż mu sprawiedliwe czynić można zarzuty z przyczyny powołania Jezuitów, - stara się jak najusilniej , aby mógł uratować pojmanych naczelników powstania i innych dowódzców wolnych kompanii, od losu, któryby pewnie spotkał był jego samego i jego przyjaciół, gdyby się jako zwyciężeni tamtym dostali w ręce. Była tu wczoraj żona Steigera, aby tak jego jako też posłów starych kanionów błagać o życic męża. Rzuciła się podobuo do nóg lucernskiemu Schultheisowi, który ją podniósł i pocieszył. Także na proźby przyjaciół uieszczę« śliwego półkownika Rothpleza (który ma dziewięcioro dzieci) odpowiedziano wyrazem pociechy i nadziei. Postępują sobie z jeńcami, podług urzędowego sprawozdania związkowego komisarza LandamanaNaff, jak tylko można najłagodniej, i rannych opatrują zupełnie po chrześciańsku. A jednakże rzesza radykalistów, nieprzestajewzywać do krwawej zemsty. Ci ludzie nie do naprawienia chcieliby zapewne nowe ofiary posiać na ziemię luceruską. Sejm związkowy wyznaczył znów komissyą. Neuhaus i Drucy znów niestanęli. - Pierwszy z nich nakazuje p o s t fest um mnóstwo środków policyjnych i łagodzących, a między niemi jest ten najważniejszy, klóry zmusza redaktorów pism publicznych, aby stanęli przed pełnomocnikami rządowymi i podpisali rozkaz wystrzegania się wszelkich rozjątrzających artykułów. Turcya.
Z Konstantynopola, dnia 12. Marca.
Od dwuch dui Sułtan opuścił seraj w Top Kapu i zajął swą letnią rezydencyą w Czeragau.
Nie lubi on równie jak i jego ojciec pobytu cokolwiek smutnego w tym seraju, gdzie kiedyś tyle okrucieństw spełniono. Rozkazy zwołania deputowanych rozeszły się już po prowincji. - Tak więc wkrótce będziemy mieli Stany w Turcji. Czyleluicy będą oczekiwać pierwszych rozpraw tych Stanów tureckich jak oczekują dziś rozpraw izby francuzkiej lub angielskie';. - Na nieszczęście tutejsi sprawozdawcy nie będą w stanie uczynić zadość ciekawości Europejczyków. Albowiem najprzód ogłoszenie tych rozpraw nie byłoby wcale zgodne z duchem i usposobieniem Wschodu; czemu zresztą dziwić się nie można, kiedy jeszcze podobną niechęć jawności widziemy w wielu miejscach Europy. - Zdaje się z resztą, że nigdy nie przyjdzie do rozpraw ogólnych, albowiem każdy deputowany szczegółowo będzie pytanym o zdanie, Z resztą dla tego, by sami gubernatorowie prowincyi, nie zaś lud, będą ich wybierać. Niechże dziś kto powie, że Turcy nie są przejętemi iustytucyami, jakie od dumnej Europy zyskali. - Jakkolwiek mało się można spodziewać od tego cienia sejmu, jedna okoliczność nadaje mu wielką wagę, to jest wezwanie chrześcian. Pierwszy to raz chrześcianie tak porównani zostają z muzułmanami. Z łsgo powodu fanatyczni starowiercy są bardzo niechętni z tych nowości, jak również z zamierzonego założenia szkół dla ludu, jednakże, jak się zdaje, rząd myśli bardzo żywo zająć się ich urządzeniem. Omer Basza, niemiecki renegat, podał Seraskierowi Rumelii swoją dymissyę, ponieważ on sam tylko ze wszystkich wyższych oficerów użytych w wyprawie przeciw Albanii nie otrzymał awansu. Była to rzeczywiście krzycząca niesprawiedliwość, ponieważ zwycięztwo winni byli Turcy jedynie zręczności Omera Baszy. Seraskier odpowiedział mu, że jego dymissyi przyjąć nie może, i że ta wprzód Sułtanowi ma być przedstawiona do zatwierdzenia.
Rozmaite wiadomości.
Z Poznania, dnia 16. Kwietnia 1845.
Wc%orajs%y koncert Fana Dobrzyńskiego.
Kiedy gdzieindziej składają mniej więcej hojne ofiary na wspieranie przedsięwzięć, wymagających głębszego na polu dogrnów wiary zastanowienia, ścisłego z sumieniem porachunku, u nas niosą naj milsze Bogu ofiary w sprawie czystej, jasnej, - w sprawie cierpiącej ludzkości, która tern mniej wymaga, czyli raczej żadnego niewymaga namysłu, im dzieluiej przemawia do s e r c a , bez najmniejszej z sumieniem styczności, chybaby dla tych, co kamienne na los nieszczęśliwych mąją serce. T ej świętej sprawy wiernymi i godnymi okazali się wczorajszego wieczora mieszkańcy tutejsi. Tą rażą podał im do tego sposobność Pan J. F. Dobrzyński, daniem koncertu w domu widowiskowym na wsparcie nieszczęśliwych braci, których tegoroczne wezbranie Warty smutną dotknęło dolą. Pomimo złożonych na innej drodze w tym samym celu znacznych zapewne ofiar, zbieranych colylko po domach przez zacnych urzędników i obywateli, publiczność zgromadziła się liczuie na ten koncert, na który równie piękny cel, jak ogłoszony program zachęcał. Referent, który niemóglby zualeść dość mocnych wyrazów, aby godnie uznać i dostatecznie ocenić dobre chęci amatorów
i amatorki muzyki w uświetnieniu tego koncertu swojemi talenty, poświęca te wyrazy jedynie autorowi koncertu i po większej części autorowi dzieł muzycznych, któreśmy wczorajszego wieczora słyszeli. Pan Dobrzyński do« wiódł swojemi utworami, mianowicie symfonią, którą Referent całą słyszał, iż to jego tak nazwane m accessit uwieńczone dzieło jest kosztowną w tym rodzaju muzyki perlą, a on, jej twórca, znakomitym w królestwie tonów poetą. Wczoraj słyszeliśmy trzy ostatnie numera z tej symfouji. A n d a n t e swą szczytną prostotą unosi umysł w wyższe krainy, rozrzewnia, rozczula, w zamęt głębokiej myśli rzuca; scherzo, jedyne w swym rodzaju, przywraca swobodną myśl, uogi jak gdyby do tańca podrywa, dłonie do oklasków przysposabia; to wyzywające prawie góry, pagórki do skakauia s c h e r z o przemykając się niekiedy po sielskości szwajcarskiej, pełne jestczarowuej pieszczotliwości, tego głównego s c h e r z ów znamienia. Przejął się nie'm doskonale Dob. ; znawca pojmuje autora, słuchacz go podziwia, a rzęsistemi oklaski pieczęć na tein podziwieniti wyciska. Finał symfonji, osuowauy na dziarskim Krakowiaku, powiedziałbym na krzeszących podkówkach, jest prawdziwym wieńcem dzieła uwieńczonego przez mistrzów, o których sprawiedliwości w sądzeniu o rzeczy, jak o ich życzliwości dla osoby rozstrzygnąć niechcę. Nieznam bowiem uwieńczonej nagrodą symfonji L a c h n e r o , ale słysząc sym - fonię Dobrzyńskiego (wykonana była cala na pierwszym koncercie w Bazarze), zgadzam się chętuie -lubo opodal odemuie myśl; jur are in verba magistri - z owym pisarzem, co jako uznany od publiczności wielkim znawcą w królestwie harmonii, niewabał się wyznać, iż nagroda powinna była właściwie D o b r z y ńskiemu być przysądzona. - Przyznano ją La c hn e ro w i. Czy dla lego że L. Wiedeńczyk, a przynajmniej Austryak, a D. Warszawianin, Polak? Bądź co bądź! pozyskać między półsetkiem współzaweduików a c c e s s i t, jest wielkim dla D. tryumfem; wielka dlań sława, być podług wyroku muzykalnej sorbony Wiedeńskiej drugim, a jeszcze większa byćw przekonaniu bezstronnych znawców p i e rw - szym. Samą tą symfonią utorował sobie D. bity gościniec do sławy europejskiej. W czorajszego wieczora słyszeliśmy także uwerturę, bolero i chor z opery jego »Monbar czyli Flibustiercwie.« Wyborna uwertura odznaczająca się i głębokością myśli, jenialpym sposobem naprowadzania uwagi słuchacza Spohrów, Weberów instrumentajcą. Bolero stawia żywy obraz tańcujących przy muzyce z K as ta ni etami Hiszpanów. Wpadającą naiwnie, figlarnie trąbę przyrównać można do owego skąd inąd znanego, ale tu nader przyjemnego muzykalnego Filip» z Konopi» - Bujający między niebem i ziemią chór, w którym się obwieszcza wielki duch nieśmiertelnego Ka rola Ma ry i Wfebera, jak w symfonji duch sławnego S p o h r a, lo unosi duszę słuchacza pod obłoki, to ją uderza gwałtem o ziemię, i w tej i tamtej sytuacyi równe wzbudzając podziwienie, równy, wielki szacunek dla jego twórcy. Muzyka w tym chórze taki ma charakter, iż cenzura Duńska gotowaby ją przemazać jako demagogiczna. Brzmiały huczne oklaski Dobrzyńskiemu wczorajszego wieczora. Oklaski te były w swojem miejscu,. ale dały się słyszeć i oklaski, które niebyły w swojem mIeJSCU. Cichego uznania ofiary amatorów i amatorek muzyki, popisujących się z talentami swemi w dobroczynnych celach, głośne klaski oklaski zastępować niepowiuny! - Pau Dobrzyński już w kwintecie O n s l o w o w i - przypisanym, w którym tak pięknie opracował słynny mazurek D ą b r o w s k i e g o , rokował wielkie o sobie nadzieje, które świetnie usprawiedliwił w symionji i operze, boć godzi się przyjąć bezwarunkowo, iź całość ostatniej odpowiada zupełnie cząstkom, któreśmy wczorajszego wieczora słyszeli.
Wszystko cośmy dotąd słyszeli przekonywa nas i przekona cudzoziemców, - bo gieniusz jest całego c y w i l z o w a n e g o świata własnością, -- na jak wysokim w świecie m uzykalnym stoi Dobrzyński stopniu. Długo prawda przesąd i pod wzlgędem talentów miotał Polakami, dla których po większej części tylko talenta zagraniczne, z poniżeniem swojackich, popłacały. Prawda, iż talenta polskie rzadkie niegdyś były, co pochodziło stąd - jak nas obecność przekonywa - iż z jednej strony niemialy sposobności rozwinięcia się, z drugie'j strony nieznajdowały uznania, na które i K. Lipiński długo musiał czekać. Odkąd zaś ziemia Polska obfitsze na uprawianej artystycznej niwie zaczęła wydawać owoce, odkąd zaczęli jaśnieć na widowni C h o p i n o w i e , D o b r z y ń s c y , Kosowscy, P a r y s o w i e 1 inni, ufajmy, iż ta ziemia nieporośnie kąkoletn obojętności, że Polak, jeżeli niewiększą, to przynajmniej równą swojackim i postronnym talentom oddawać będzie sprawiedliwość. Doznał juz u uas w najnowszych czasach po
części tej sprawiedliwości K o s o w s ki, doznaje jej DobrzyńsKi. Pan D o b ., który, na podobieństwo malarza malującego widoki przyrodzenia, maluje obrazy' uczucia, - który prawdziwie owładnia potęgą swej kompozycji, - któryzapewne i każdego znawcę zdoła zrobić jeńcem jej uroków, ten muzykalny bohatyr dawszy się tak zaletuie poznać tutejszej mieszanej publiczności wczorajszym koncertem na korzyść nieszczęśliwych naszych spólmieszkańrów, powinienby następnie dać koncert na własny dochód, a referent mniema, że jak nieszczęśliwi byli godnymi jego ofiary, tak on jest godnym jej z strony publiczności uznania, - godnym za nię wdzięczności, do której wsparciem jednych, ubawieniem drugich tak sprawiedliwe zyskał prawo. Zresztą za wczorajszy koncert, - który z żalem zapewne dla wszystkich niespodzianej doznał szczerby przez niewykonanie numeru 6go - przyim zacny ziomku gorące w imieniu nieszczęśliwych podzięki, - tę publiczną monetę, której mennicą jest - wdzięczne ich serce.
J... .
Ott neeMaliCjji.
JPan M e c i s z e w s ki, przedsiębierca teatru Krakowskiego, wydał świeżo w Krakowie własnym uakładem, broszurę (w 8ce. stronnic 118.) pod tytułem: »Kilka słów Hilarego Meciszewskiego do Redaktora Gazety Poznańskiej :« w celu usprawiedliwienia się przed publicznością i odparcia umieszczonych w Gazecie Poznańskiej przeciw niemu i zarządowi jego oszczerczych artykułów. Jakkolwiek Redakcya mocno żałuje, że w dobrej wierze do upowszechnienia tak bezzasadnych obwinień pomocną dawała rękę, pokazało się wszelako i w tej sprawie, jak zawsze, jakie dobre skutki j a w n ość i wo l n ość wyrzeczenia myśli swych za sobą pociąga, i że z wszelkiego ścierania się sprzecznych zdań prawda jednak - jak też i tą rażą - zwycięsko na jaw wychodzi i przeciwników swoich do milczenia zniewala. Gdyby w Gazecie Poznańskiej antagoniści Pana Meciszewskiego nie byli publicznie głosu swego przeciw jego zarządom podnieśli, a tylko wszystko na głuchych ograniczało się wieściach, nie byłaby się Panu Meeiszewskiemu nastręczyła sposobność może dlań pożądana skreślenia tak trafnego i wiernego obrazu światłych i zręcznych operacyi swoich i usprawiedliwienia się jak najświet. przed publicznością Krakowską A Zresztą pisemko to ciekawe i dla zamiejsco bowiem zajmujący obraz kłopotliwego zawodu przedsiębiercy teatru i rozlicznych trudności i przykrości, z któreuii ciągle walczyć uiusi. -
SPRZEDAŻ DOBROWOLNA.
Sąd Nadziemiański w Poznauiu. I.
Dobra ziemskie w powiecie Krobskim położone, rodzeństwa B o j a n o w s k i c h dziedziczne: l) C h wał k o w o wraz z W i e l k i m W ł o - s t o we m, przez Dyrekcyą Ziemstwa oszacowane na 63,458 Tał. 16 sgr. 4 fen , 2) M ały W ł o s t ów, sądownie oszacowane na 20,272 Tal. 10 sgr. Ofen., mają być celem uczynienia działów w drodze dobrowolnej subhastacyi sprzedane. Termin licytacyjny został na dzień 5. Maja roku bieżącego przed U r. de R e g e Assessorem Sądu N adziemiańskiego w naszej sali iustrukcyjnej wyznaczonym. Taxy i wykazy hipoteczne w Registraturze przejrzane być mogą. Jako warunki kupna położono następujące: . I. Dobra Chwałkowo z przyległościami i Włostów mały, lubo osobne mają księgi hipoteczne czyli folia z powodu jednak dotychczasowych urządzeń, a mianowicie co do budynków razem wystawiają się na łicytacyą. . II. Sprzedaż ma być ryczałtowa bez ewikcyi; do sprzedaży tej należeć nadto mają wszelkie inwentarze gruntowe żywe i martwe, protokułem tradycyjnym i kontraktem dzierżawnym z dnia 10 Kwietnia r. 1837" między śp. Józefem Bojanowskim i Ferdynandem Szatzem zawarYIII, objęte.
. III. Chcący licytować", winien będzie delegowanemu przed rozpoczęciem licytacyi złożyć 10,000 Tal., dziesięć tysięcy talarów, kaucyi w pruskiej brzęczącej monecie, lub Poznańskich listów zastawnych cztero-procentowych, lub papierach rządowych cztero-procentowych, która la kaucya służyć ma na zabezpieczenie kosztów i dopełnienie warunków. Współdziedzice tych dóbr, gdyby licytować mieli, wolni są od składania kaucyi. IV. JNabywca (nawet współdziedzic) zapłaci summę kupna, jaka po odtrąceniu długów hipotecznych dobra te ciążących, tudzież kaucyi dzierżawcy Ferdynanda Szatza w ilości 4000 Tal. pozostanie, a to w dniu 21. Czerwca roku 1845. na ręce legitymujących się przez działy sukcessorów z warunkiem, iż, w razie uchybienia temu obowiązkowi, nowy nabywca tytułem wynagrodzenia szkód i straconych korzyści, zapłaci ogólną summę 10,000 Tal. czyli dla każde« go współdziedzica po 2000 Tal. Scheda najmłodszego nieletniego N epomucena Bojanowskiego, o ile z tych dóbr na niego przypadnie, pozostać może na gruncie dóbr na sprzedaż wystawiających się aź do jego pełnoletności, lecz zaraz po listach zastawnych na tych dobrach zabezpieczona być powinna z procentem po 5. od sta, w półrocznych ratach (24.
Czerwca i 24. Grudnia) każdego rokuJranco na ręce opiekuna głównego opłacać się winnym. . V. Ponieważ na małym Włostowie są dwie pretensye: a. Rubryka II. Nr 4. niewymieniona co do ilości summa posagowa dla czterech córek Macieja Potockiego, fji. Rubryka III. Nr. I. protestacya względem 10,000 Złotych polskich summy posagowej i równej summy reformncyjnej dla Salomei z Borzęckich zamężnej Dzierżawskiej a owdowiałej Potockiej, przeto, jeżeliby te w biegu będące wykryślenia przed 21. Czerwca r. 1845. nie nastąpiły, uznają wszyscy współdziedzice siebie za odpowiedzialnych i obowięzują się te wykryślenia przed Sw. Janem r. 1816. swym kosztem uskutecznić, a oprócz tego zostawić 6600 Tal. (każdy z pięciu współsukcessorów po 1320 Tal.) aż do Swięt. Jana Chrzciciela r. 1846 po 5 od sta, a to z tego powodu, i z przyczyny rzeczonych protestacyj Dyrekcyą Ziemstwa wygotowanie listów zastawnych odmówiła. . VI. Na adjudykacyą współdziedzice doletui zaraz po terminie dnia 5. Maja r. bież. zezwolą, do czego także opiekun nieletnich Andrzej Semrau imieniem nieletnich, jako do tego upoważniony, przystąpić będzie w obowiązku. Trądycya zaś dopiero dnia 1. Lip c a r. bież, nastąpi, to jest: jeżeli nabywca dopełni warunków wypłaty pod art y kuleni IV. zamieszczonego. Tradycya ta nastąpi stosownie do kontraktu dzierżawnego z dnia 10. Kwietnia r. 1837. pomiędzy ś. p. Józefem Bojanowskim a Ferdynandem Szatzem trwającym do Sw. Jana Chrzciciela r. 1816. i stosownie do protokuiu tradycyjnego między niemi sporządzonego. . VII. Wszelkie dziedzica i dzierżawcy pretensye z rzeczonego w poprzednim artykule dzierżawnego kontraktu wypływać mogące, o ile te z epoki do l. Lipca roku b. datować się będą, dotyczeć muszą teraźniejszych współdziedziców, zaś od l. Lipca roku bież. nowego nabywcę. . VIII. Amortyzacya od listów zastawnych służy nabywcy. . iX. Koszta taxy małego Włostowa, licytacyi, kupna i tradycyi obudwóch dóbr, ponosi nowy nabywca. Poznań, dnia 12. Kwietnia 1845. r.
SPRZEDAŻ KONIECZNA Sąd Ziem s ko-miejski w Rogoźnie, i Sołectwo do sukcessorów małżonków Krysztofa i Doroty z Kromrejów-Hauffów należące i w T a r n o w i e pod Nr. 1. położone, bez inwentarza oszacowane na 9826Tal. 17sgr. 6 fen. wedle taxy, mogace'j być przejrzanej wraz z wykazem hipotecznym i warunkami w Registraturze, ma być dnia 19. Maja 1845. przed południem o godzinie IOtej w mIeJSCU zwykłem posiedzeń sądowych sprzedane. Rogoźno, dnia 18. Października 1844.
Wal n e z e b r a n i e T owarzystwa zarodowej owczarni i l i c Y t a c y a baranów, odbędzie się r. b., na które Szanownych członków zaprasza Dyrekcya.
Szanowych prenumeratorów D z i e fi fi i k a , d o ID o w e g o uwiadomią się, iż opóźnienie .w wyjściu Nr. 8. tego pisma nie z winy redakcyi ani drukarni nastąpiło.
Uwiadomią się Szanownych obywateli powiatu Szremskiego, że wyścigi powiatowe odbędą się w dniu 2U. t. m. w mieście powiatowem Szremie.
Wydzierżawienie dóbr.
Dobra szlacheckie Otusz Ł Niepruszewo w powiecieBukoskim w Wielkiem Xiestwie Poznańskiem położone, graniczące z sobą, mają być od Sw. Jana r. b. do tegoż dnia 1854. roku razem lub z osobna wydzierżawione. Dobra te mają, prócz boru, który nie będzie wydzierżawionym, około 4000 mórg uprawnej roli, włącznie z 5-600 mórg łąk i dostatecznych pastwisk. - Połowa roli jest zdatną pod pszenicę; inwentarz i budowle są w dostatecznej liczbie. - Dobra wspomnione odległe są od Poznania 3 mile, od szosei Berlińskiej 1.( mili, a od Warty 2 mile. "Warunki dzierżawy przejrzeć można wbiórze lnojem, a wydzierżawiający znajdować się będzie w Poznaniu od 14. do 20. Maja w celu zawarcia kontraktu dzierżawy. Poznań, dnia 14. Kwietnia 1845.
M o r i t z, Kormnissarz sprawiedliwości.
Wróciwszyz walnego jarmarku r - Lipskiego W$ _ )I( fi, polecamy najnowsze Paryskie stroje dla w s II Dam, jako to: kapelusze, czepki, man- I:Q IlJ, tylle, peleryny, rękawy, rękawiczki, nie- )I( mniej wszelkie tego wydziału dotyczą- I ce się artykuły w cenach jak najumiar- )I( skowańszych. «/\ JH Siostry Herrmann, pl w starym rynku Nr. 53. narożnik Jezuickiej ulicy.
Szanownemu Obywatelstwu i Prześwietnej Publiczności donoszę uajunizenie'j, iż się w tutejszc'm mieście jako kotlarz uposaduiłem. Polecam się robieniem rozmaitych apparatów destyllacyjnyeh i parowych, pomp tłocznych, sikawek do gaszenia ognia, jako też wszelkiemi do tego wydziału należącemi robotami kotlarskie mi i cynowaniem czyli polewaniem, zapewniając przy najumiarkowańszych cenach skorą i rzetelną usługę. Poznań dnia 15. Kwietnia 1845.
Krysiewicz, przy Szerokiej ulicy pod liczbą 21.
Zmiana mieszkania.
Mój handel towarów tapicerskich przeniosłam z gmachu szkoły Ludwiki na Wodną ulicę pod Nr. 2., na pierwsze piętro.
Amalia Vanselow.
O przeniesieniu handlu mego futer pod fIrmą »Meyer Aron L6wensohn,« dotąd pod Nr.
55. w starym rynku prowadzonego, pod Nr.87.
w starym rynku do domu niegdyś aptekarza P. Daehna, a obecnie kupca P. Gustawa Bielefelda, mam honor donieść niniejszem Szanownej Publiczności. Poznań, dnia 25. Marca 1845.
Meyer Aron L6wensohn.
Kurs giełdy Berlińskiej.
Dnia 15. Kwietnia 1845.
Obligi długu skarbowego . .
Obligi premiów handlu morsko Obligi Marchii Elekt, i N owej Obligi miasta Berliua. . . . .
» » Gdańska w 'f. .
Listy zastawne Pruss. Zachód.
» »MV. X Poznańsk » » dito » » Pruss. Wschód » »Pomorskie.
March. E1ek.iN » > Szląskic. . . .
Frydryehsdoiy. . . . . . . .
Inne monety złote po 5 tal. .
Disconto. . . . . . . . . . . . .
Akcje Drogi żel. BerI. - Poczdamskićj Obligi upierw. BerI. - Poczdams Drogi żel. Magd. - Lipskiej . .
Obligiupierw. Magd.-Lipskie .
D ro gi żel. BerI. - Ankaltskiej Obligi upierw. Berl.-Anhaltski Drogi żel. Dyssel. E1berfe1d.
Obligi npierw. Dyssel. - E1berf.
Drogi żel. Reńskiej . . . . .
Obligi npierw. Reńskie .... Drogi od rządu garantowane.
Drogi żel. Berlinsko- Frankfort Obligi upierw. Beri. - Frankfort » żel. Górno- Szląskiej . .
dito Lit. B.. » BerI. - Szcz. Lit. A. i B « » Magdeh. - Ha1bers1 Dr. żel. Wrocl. - Szwidii. - Froib Obligi upierw. Wroc. Szw.-Fr Dr. żel. Bonn-Ko10tiskiej. .
Ceny targowe w mieście POZNANIU.
Pszenicy szefe1 Zyta dt Jęczmienia dt Owsa . dt Tatarki dt Grochu dt.
Ziemiaków dt Siana rełnar.
Slomj" kopa.
Masła garniec < ·
.. .. , .
Stopa prC
Ya Dr. kurant papie- gotorami. wizną.
,. 1001 SI, m 4m 48 1 981 f-, 1044 3' 984 , Ą 99* ! 991 100* }j 100 13A - »4 - 3i 5 205 4 - - 1844 4 - - 1574 e 4 - 5 1m 4 5 lUD 4 - IJ - 5 1614 4 - 4 120 - 115+ - 1314 4 111 4 - 4 5 1tą tą 99 99' 99* 13A II4 IJ 99 994 964 1601
Dnia 16. Kwietnia, 1845. T.
od do Tal. sgr. fen. Tal. igt. fen 1 2 22 - 25 20 22 1 1 2 2 6 1 5 lii - - 12 - 27 6 25 - 7, lJ17J 6 1 25
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.04.18 Nr89 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.