GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.05.05 Nr102

Czas czytania: ok. 20 min.

VVielkiego

POZNAM

Xi stwa

I E G O.

Nakładem Drukarni Nadwornej W De/cera i Spółki. - Redaktor: A. Wannawthi.

j\nm.

W Poniedziałek dnia 5. Maja.

1815.

Wiadomości kraj owe.

Z B e r l i n a, dnia 2. Maja.

N. Pan dotychczasowego Sędziego przy sądzie Ziemsko-miejskim von Pu ttkammer Radzcą Rejencyjnym i prowincyalno-stemplowym fiskalem w Poznaniu, a kupca Leonarda Ma ggi w Ankonie w miej« see dymissyonowanego na własne żądanie dotychczasowego konsula Roediger tamże, konsulem w portach papieskich morza Adryj atyckiego mianować raczył. -

Z B e r l i n a, dnia 24. Kwietnia.

D. 23. opuścił Pan Dr. Meyeu więzienie swoje w Hausvoiglei przesiedziawszy tam 8 tygodni. Teraz inny z naszych publicystów L. B uh l powtórnie do więzienia pójdzie, ponieważ na zgromadzeniach studentów z buntowniczerni mowami występował. - - Odbieramy tu istotnie zgrozą przejmujące doniesienia z Mazurów Pruskich o okropnej biedzie tam panujące'j. Mieszkańcy wsiów Gollubieu, Balken i innych prosili o pozwolenie zbierania dla siebie na pokarm scierwów zdechłych owiec! W parafii Wiełiczken 651 domostw z 2853 osobami nie tylko jako wsparcia potrzebujących wymieniają, lecz ich leż w istocie wspierać trzeba, (ak dalece że w całe'j parafii tylko 600 osób jest, co wsparcia nie pobierają. Winnych parafiach, jak u. p. w Mirunsken, slósuuek tenjeszcze smutniejszy. Do Friedland 6000 Tal. z Berlina nadesłano. D. 22. Kwietnia znaleziono w Berlinie majętną kobietę zadławioną w łóżku. Gazeta Diisseldorfska donosi o tym wypadku co następuje : Zamordowana przez szczególne koleje w życiu swojem przechodziła, o których pokrótce wspomnieć warto. Przybyła bowiem. w młodości swojej jako żydowskie dziewczę z Polski do Berlina, przyjęła potem sluibę i b miłości ku gwoździarzowi jednemu, który \% też za żonę pojął, przyjęła wiarę chrześciańską. Małżeństwo to jeduak tak było uieszczęśliwem, że za lat kilka rozwód nastąpić musiał. Dręczona odtąd dzień i noc wyrzutami sumienia, że od wiary przodków swoich odstąpiła, podała petycyę do zmarłego Króla Fryderyka Wilhelma III., aby jej pozwolił powrócić zuowu do judaizmu. Pozwolenie to natychmiast uzyskała. W kilka lat pote'm poszła za bogatego żyda, który po szczęśliwem z nią pożyciu, po kilku latach umarł bezdzietny i wdowie cały swój majątek zapisał, którego też aż do śmierci swojej chwalebnie używała. Wczoraj w pierwsze święto Passah okropnym sposobem życie zakończyła. Zabójca jeszcze nie wyśledzony. Z Berlina, dn. 30. Kwietnia.

Dotychczasowe czynności kommissyi, wysłanej przez Król. Kammergericht do doliny Hirschberskiej, sprawdziły, że w okolicach owych towarzystwo się było zawiązało, które jawny bunt i zabójstwa, przez powszechne obalenie towarzyskich i obywatelskich stosunków taki sprowadzić stan rzeczy, w którymby istniejące różnice pod względem majątku i praw obywatelskich całkiem zniknęły. - Znaleziony w kilku egzemplarzach dokument tworzył podstawę stowarzyszenia i był środkiem przynęcania doń. Z pomiędzy podejrzanych o udział w tych zbrodniczych kuszeniach, dotychczas osób dziewięć należących z bardzo mało wyjątkami do stanów najuiższych, jest w więzieniu, sześciu z pomiędzy nich mniej więcej do udziału w zbrodni przyznało się. Wypośrodkowanie bliższych szczegułów, oraz ustanowienie winy zapierających się jeszcze obżałowanych dalszemu sądowemu śledztwu pozostawionem być musI. - Dzienniki królewieckie zawierają następujące sprostowanie. Wiadomość w »Odgłosie nad brzegami Niemna« pod napisem: »okropny przykład tegorocznej nędzy,« opowiadająca jak w Wainothen pewna wdowa nazwiskiem Budrike opuściła troje dzieci swoich, które z głodu umarły, spowodowała mnie do wy wiedzenia się o tymże wypadku na miejscu samem i do pociąguienia urzędników do odpowiedzialności. Lecz po odbytem poszukiwaniu okazało się, ze wdowy Budrike nigdzie niema i że o śmierci trzech dzieci nikt ani słyszał. N a wniosek sędziego wiejskiego i sołtysa ma być poszukiwanym ten, który przez złośliwe oszczerstwo takowe kłamstwa rozszerzał i wydanym odpowiedniej władzy sadowej do ukarania. W Tylży dnia 15. Kwietnia. Radź c a Ziemiański.

Z S u d e t ów, d. 2 O . Kwietnia. - Listy pisywane przez Pana Sch16ffel z więzienia Hausvoigtei do krewnych i przyjaciół, mają być treści zaspakajającej; obżałowany pełen otuchy pod względem wypadku swej sprawy i chwali ludzkie postępowanie, którego doznaje. Wiadomości z doliny Hirschberskićj obecnie są następujące: Stolarz Wurra utworzył między rzemieślnikami niejakieś towarzystwo, które kommunistycznćm być mienią; członków nowo przyjmowanych straszliwą przysięgą zobowięzy wano. Jeden z zawerbowanych ociągał się z wykonaniem tej przysięgi i objawił skru puły sumienia swego księdzu Rothe w Erdmansdorfle, który człowiekowi temu dał rady, nie mogące doprowadzić do przedwczesnego wykrycia; zawiadomiono jednak o tern co się stało JW. miuistra Rother, który naturalnie nieomieszkał rozmówić się w tej mierze z JW. ministrem policji; wysłano natychmiast assesora od Kammergericbfu S t li b e r z Berlina do doliny Hirschberskićj. Ten pod przybraneni nazwiskiem malarza S c h m i d t wstąpił do Iowa. rzystwa i wywiedział się stopniowo o 60 - 70 osobach z niższych stanów, które zwolna i z czasem wszystkie aresztowano. Wurm i spólnicy jego nie mieli wszelako, - jak powszechnie twierdzą-żadnej styczności zSch16felem, być tylko może, że jeden albo kilku z nich słyszeli go mówiącego na zgromadzeniu obywateli w Hirschbergu. Przy zupełnym braku wiadomości urzędowych musimy doniesieniom tym o tyle przynajmniej wiarę dać, ile nie są nacechowane piętuem p r z e s a d y, lecz owszem proste i do prawdy bardzo podobne, bo zniechęcenie szerzące się między ludem i wslięt przeciw teraźniejszemu stanowi rzeczy łacno przez namowy oszukańców i oszukanych do zawiązania podobnego stowarzyszenia doprowadzić mógł. Prassa zaiste zawczasu sumiennie ostrzegałaby i zwracała uwagę na te przewrotne kuszenia - jej to albowiem obowiązkiem pouczać lud i złemu dość rychło zaradzać. Denuucyacye błogich skutków mieć nie mogą. -

Wiadomości zagraniczne.

Polska.

Z Warszawy, dnia 18. Kwietnia, - (Art. nad). W dniu 15. b. HI. rozstał się z tym światem ś. p. Alexander Hrabia Colonua Walewski, Rzeczywisty Tajny Radzca i Senator, Członek Rady Administracyjnej, Prezes Heroldji Królestwa Polskiego, kawaler wielu znakomitych orderów. Dawne Województwo Kaliskie, a mianowicie wieś Żelazków była zmarłego kolebką. Urodził się lam Alexander Hr. Walewski w r. 1778. z Józefa i Pauliny z Radolińskich Colonnów Walewskich.

Familiję jego należącą do dawnych szlachetnych rodzin polskich, uświetuialy związki pokrewieństwa ze znakomitszemi rodzinami w kraju. Lecz krew i świetne imię, nie tyle przydawały blasku zmarłemu, ile osobiste przymioty i zasługi jego, które cześć mu należną oddać i pamięć niewygasłą przechować nakazują. S. p. Alexander Hr. Walewski, pierwsze lata młodości, przepędził w ustroniu wiejskiem, w* dawnćui Woj ew. Sandomierskiem. Dopiero za czasów Księztwa Warszawskiego, przeniósłszy siedzibę swoją do ówczasowego Departamentu Krakowskiego, i będąc tam obrany posłem na sejm, rozpoczął obywatelskie dla kra wateli duszy jego prawość, otworzyła mu do dalszych zaszczytów drogę. Po przywróceniu Królestwa, kiedy kraj tutejszy odradzając się, zakwitał coraz obfuszą pomyślnością, którą po tej ziemi zasiewała dobroczynna ręka błogosławionej pamięci Cesarza Alexandra Igo, zakwitać również poczęła i nadzieja świetniej8zej dla Hrabiego Walewskiego przyszłości.

W owym to właśnie czasie, wyniesionym został na stopień Senatora Kasztelana i od tej epoki rozpoczyna się szereg wysokich urzędów, które zaszczytnie i bez przerwy piastował. Umiał on właściwym sobie, lecz niepospolitym taktem i prawnością charakteru, jednać względy Rządu, a zarazem cześć ziomków i podwładnych. Tak postępując, doszedł ś. p. HI. Walewski szczytnego dostojeństw szczebla, lecz ten go bynajmniej nie upajał wyniosłością i dumą, - owszem, im stał wyżej, te'm więcej usiłował, w należy lem, o ile zdołał pojęciu, zadosyć uczynić powołaniu swemu i przeznaczeniu człowieka. - Kto podobną oddycha chęcią wywiązania się z tak świętego obowiązku, jaśnieje zaiste najpiękniejszym ze wszelkich cnót ziemskich promieniem. S. p. HI. Walewski był w tym względzie rzadkim i godnym naśladowania wzorem. Wszelkie dary, i całą swoją ua tym świecie pomyślność, szczodrej jedyuie przypisując Opatrzności, starał się przez dobre dla wspólbliźnich czyny, przez hojny dla potrzebnych ze swego mienia udział, nieść najmilszą Bogu ofiarę. Kto tylko znał lego męża, nie odmówi świadectwa jego prawdziwie chrześcijańskim przymiotom. Skory do niesienia pomocy, przystępny, łagodny, czuły na niedolę drugich, dbały o los powierzonych jego zwierzchnictwu lub opiece, zjednał sobie przywiązanie i szacunek, który dziś po jego stracie nie jedną łzę rzewną wyciska. Zgon więc tego dostojuego męża, zranił dot kliwym ciosem serce najprzywiązańsze żony 1 tych wszystkich których z nim łączyły albo krwi związki i przyjaźni, albo też do niego zbliżały rozliczne społeczeńskie stosunki. N ieodżałowaną przez zgon tego czci godnego męża stratę, koi myśl, że Bóg sprawiedliwy, nagradzając jego cnoty i czyny do wiecznej go chwały powołał. Oby wszyscy idąc zmarłego torem o podobną starali się palmę i zachowanie równie tkliwej i chlubnej w sercach współrodaków pamięci.

F r a n c y a.

Z P a ryż a, dnia 22. Kwietnia.

Dziennik prolestantski, S e m e u r , podaje

Sil

Towarzystwu Jezusowemu radę, aby, chcąc uniknąć zasłużonej czy niezasłużonej nienawiści ludu, przeniosło się do Palestyny. »Kwestya wschodnia - mówi - roztrzygniętą będzie niezawodnie w bliskiej przyszłości; wielką tedy sławą byłoby dla Jezuitów, gdyby w czasie podziału państwa otlomańskiego oręż chrzęściański zastał ich w stanie kwitnącym w ziemi świętej.« N a tę ironiczną radę odpowiada »Monitor biskupów francuzkich« organ stronnictwa ultramontańskiego: »Bogu dzięki, towarzysto jezusowe jest dziś w tak kwitnącym stanie, iż może nieprzyjaciołom kościoła zarazem w Europie, w Ameryce i w Azyi, owszem w całym świecie czoło stawić. Nieopuszczając. tedy Europy, zdoła życzenia dziennika Sem e u r zaspokoić itd. Xiestwo N emours wybierają się w podróż przez Niderlandy do Pruss i Austryi. Odpowiedzi dawane wczoraj na dopytywania się o zdrowie Pana Guizot hrzmialy bardzo pomyślnie; wszelkie zatrważające zjawiska zupełnie były znikły. Pan E. Quiuet, usprawiedliwia się w odezwie do Dziennika Rozpraw (Sporów) z zarzutów, które mu w izbie Parów czyniono w względzie samowolnej zmiany planu nauk, gdy zamiast historji literatury narodów południowych w Europie, wykłada dzieje chrześciaństwa i rewolucyi francuzkiej. Przed ośmiu lały - mówi między iunemi - Minister oświecenia znajdował się na jednej z moich prelekcji i wynurzył mi swoje zadowolenie. W ówczas wykazywałem stosunek religii i poezji perskiej do ewa n - gielii ś. Jana, a rezultat lego wykładu mego ogłoszonym został później drukiem pod lylulem: »Duch religii.« Powołany do kollegium ftan,cuzkiego wykładałem nauki w tym samym duchu. W mnóstwie prelekcyj, które wkrótce drukiem ogłoszone być miały, mówiłem o Dancie, Petrarsze, Boccacio, Barros, Kalderonie i Filozofach włoskich wieku szesnastego; ale niedosyć jest mówić w szczególności o każdym z tych mężów, trzeba wskazać węzeł, który ich łączył i towarzystwo, w którćm żyli, a węzłem lytn jest religia. Mówiąc o Italii miałżem milczeć o Rzymie, a prawiąc o Arabach w Hiszpanii móglżem opuścić islamizm? Jak w wykładzie o Homerze, Piudarze, Sofoklesie, niepodobną rzeczą jest przemilczeć Bogów i religii Greków, tak podobnie w literaturze francuzkiej, gdybyśmy nawet Bosveta, Feueloua, Massilona opuścili - a opuścić musielibyśmy, niechcąc dotknąć kościoła - to niezapobieglibyśmy (ćj nietykalności żadną miarą: kościół lii. Aby bye" konsekwentnym, trzebaby professorowi literatury powiedzieć: niepraw o moralności, ona należy do xięźy, porzuć historję, ona należy do historyków, instytucje do prawników, pomniki do architektów, historja naturalna do badaczy natury, ziemia do geologów, niebo do astronomów itd. Takie odosobnienie zadałoby cios śmiertelny naukom! Pan Yilleinain, w roku 1828. professor literatury fiancuzkićj, czytał bez zawad z strony restauracji, sławny kurs swój o parlamencie angielskim, o mówcach angielskicch, Lordzie (.Ulatam, Pitt, i Sheridanie. Pomimo namiętności, któremi ówczesne rozprawy polityczne nacechowane były, izbie Parów nieprzyszlo na myśl odesłać go do retoryki Le Batteux. Ampere, mój przyjaciel i kolega kurs swój o literaturze fiancuzkićj oparł IM Chrześciaństwie Ojców kościoła i teologii wieków średnich, rozprawiał o Pelagizmie i Augustynizmie, o naturze i łasce, a nikt metody jego niezaczepił. Kommentatorowie iJ -intcgo w średnich wiekach wysłowiąją się jako encyklopedyści o religii, polityce, kościele, papiestwie; mażże professor francuzki w li) wieku zrzekać się prawa, które Boccaciemu w 14, a Landiricmu w 15 wieku służyło? - Usprawiedliwienie takowe nie zdaje się zaspakajać zupełnie Dzienuik Rozpraw, zostania on atoli zdaniu publiczności: czy pan E. Quiiiet nieprzekroczył zwyczajną miarę dozwolonych w tt j mierze zboczeń.

Z dnia 2 5. Kwietnia.

Wszystkie owe ruchy wywołane przez uzbrojenie fortyłikacyi paryskich zakończą się, jak się zdaie, śmiesznością. Oficerowie, których prefekt Sekwany powołał do odpowiedzialności, ozuajiiiili, jak wiadomo, w dziennikach, głównych sprawcach całego krzyku, iż podadzą się o dymissyę w przypadku gdyby im jakąkolwiek karę naznaczono. Stało się; kilku ukarano, ale żaden z nich dymissyi nie wziął, Powód do lego nader prosty, spodziewali się bowiem z początku, że kompania z pewnością ich powtórnie obierze, lecz gdy przez zaufanych ludzi zaczęło wybadyłyać żołnierzy, usposobienie ich tak się wątphweui pokazało, iż żaden z owych na dwa miesiące zasuspendowanych oficerów nieśmiał wystąpić z wojska, obawiając się, aby w powtórnym wyborze nie przepadł.

Rozumieją, że zapowiedziane przez Pana Thiers a iiUerpellacye dotyczące Jezuitów zuacznej walki parlamentarnej nie wywołają. Pan 'lhiers przez poruszenie tej kwestyi chce zapewne na popularności zyskać, zaś ininisteryum toleiancyą religijną przeciw niemu zasłaniać się będzie. Prassa oppozycyjna przyznaje nawet, że gdyby Jezuici przez swoje organy uwagi publiczności nie byli zwrócili i rządu jakoś nie wyzywali, nikłby o nich się nie troszczył ani pytał. Słychać, że Pan Guizot na dwa miesiące za urlopem do wód do Vichy się uda. Pogłoska o tak długiem usunięciu się jpgo od urzędowania niepomyślne w giełdzie sprawiła wrażenie. Austrya.

Z W i e d n i a, dnia 21. K wie tnia.

Xiążę Metternich już zupełnie wyzdrowiał 1 zajmuje się znowu z zwykłym zapałem sprawami państwa. lłziś w południe odbył Arcyksiążę, Wojewoda długą naradę z kauelerzem państwa. Niemcy.

Słuttgard, d. 24. Kwiet.- Na 30. posiedzeniu izby, podczas sporów o koszta cenzury, oświadczył R 6 m er: że uchwały z r. 181!). i 1824. zostały wprawdzie ogłoszone, lecz mimo to nie uważa je za prawomocne. Ze organiczne uchwały są te, które w celu i sprawie całego związku są wydane. Cel związku jest wymieniony wart. 2. aktu związkowego, a wart. 13. aktu końcowego stoi wyraźnie że uriadzci i» organiczne są stałemi przedsięwzięciami, jako środki do spełnienia wymienionych zamiarów związkowych. Cenzura nie jest wcale takiem rozporządzeniem, sprzeciwia się ona prawu drukowemu z roku 1817. i . 28. przywileju konstytucyjnego. Chociaż w pierwszem wprawdzie wyrzeczone jest ograniczenie wolno'ści druku wczasach nadzwyczajnych, toć przecie od roku 1819. począwszy nietylko żadnej wojny nie było lecz i spokojność zupełna panowała; niektóre chwile politycznego wzburzenia nic nie stanowią. Zdaj e się zaś że rząd chce cenzurę na wieki wieków zatrzymać. Jednakże przy każdej sposobności (lak jak francuzka izba deputowanych za Polaka) proszono o wrócenie wolności druku; rząd raz tylko na to odpowiedział. Prosić więcej jeszcze byłoby zupełnie nadaremnem; jedyną drogą prowadzącą do celu jest wniosek deputowanego Dtivernoy, na który on także (Homer) się zgadza. 3Nie można, lak jak dotychczas przejść do porządku dziennego, - takowe postanowienie albowiem byłoby tern samem, co uznanie cenzury i lecz nie można zapewne żądać od izby, aby opłacała zakład tak wręcz przeciwny ustawom. · - Minister S eh lay er: Nie ma ani w akcie Związkowym, ani gdzie indziej, czem są ogra kowe, które pewne zgromadzenie, jakieś ciało stosownie do organizacji swojej ustanowi, a tak się ma właśnie z uchwałami związkowemi z toku 1819. i roku 1824., - tę zasadę miał juz rząd w pierwszej swojej ustawie, która konstytucją poprzedziła. H o l t z i n g er: Bj ł czas, JIT którjm po całych nieomal Niemczech wolność ducha, wolność druku przjgnębiono exekucjami wojskowemi. Monarchowie niemieccy odzyskawszj' wolność z pod obcego jarzma przjobiecali ludom swoim w artykule 18 aktu związkowego prawo do wolności druku, nie zaś do eelmiry. Król Wilhelm prawo to prawem drukowem z roku 1817. swojemu także ludowi udzielił, nim jeszcze konstjtucya przyszła do skutku, a konstjlucja sama gwarantowała wolność druku, w całej rozciągłości. Słjszano dzisiaj z różnjch stron jak niekorzjslną rzeczą jest cenzura, jak ścieśnia umysłowe życie i jak przeszkadza wyrobieniu się przekonania prawdziwego przez wzajemną naukę. Wszystkie te szkody spływają na zakłady cenzuralne i na rządy, które je zaprowadziły. Niczego od wolności druku obawiać się nie należy, Pochodnia Rongego nie może szkodzić kościołowi, klóry słoi na opoce i który wiele większe już od lat 18 O O przetrwał burze, tak jak wszystkie owe pisma o których poseł Seeger wspominał, jemu, (to jest mówcy) ani trochę nie szkodziły, chociaż wydrzeć chciały to co jest dla niego najświętsze. Lecz tylko przez woluość druku do prawdy dojść można, dla tego też popierać należy w niosek posin Wiest calem sercem. Trzeba istotnie wielce życzyć, aby rząd w własnym swoim inleresie, w interesie kościoła katolickiego i sprawy jego, udzielił zupełną wolność druku. Tego, czy uchwały związkowe są co do formy prawomocne, nie chce już dalej poszukiwać. - Pan S c he u rleu: Już kilka razy w tej izbie oświadczył, iż całkiem przeciwny jest cenzurze, dla tego ma to za obowiązek swój przekonanie swoje dzisiaj także objawjć. Bliżej roztrząsać przyczyny tego przekonania jest zapewne rzeczą zbyteczną. Sądzi że i teraz trzeba powtórnie rząd prosić, aby wolność druku obiecana w . 28. zoslała udzieloną. Możnaby powiedzieć, że proźba takowa jest właściwie bez celu, ale proźba ta zawiera powtórne świadectwo, powtórną protestacyą przeciw wszelkim przeszkodom, które się sprzeciwiają . 8. ustawy konstytucyjnej. Jeźliby była nadzieja, że można je usunąć, wtedy sądzi, że rząd lak życzliwy i sprawiedliwy, jak jest rząd Wirttmbergski przyłoży się do przezwyciężenia zewnętrznych zapór, aby się wypełniło to, czego sam sobie w konsłytucyi życzył. Zresztą; nie może w sobie przytłumić żalu, że cenzura artykuł pisany w interesie istniejącego kościoła ewanielickiego przekrjśliła. Szwajcarya.

Z k a n t o n u l u c e r n s k i e g o . - U g o d a, którą delegowani rządu lucernskiego zawarli z wysłańcami kantonów, które w owej wyprawie wolnych kompanii najczynuiejszy miały udział, jest w następujących słowach: »Między Panem radzcą stanu Kost i radzcą stanu Payer z Lucernu, jako delegowanymi rządu lucernskiego kantonu z jednej strony a Panami radzcą stanu Aubry i Landamauem Bl6sch z kantonu Bem, radcą stanu Rcinert z kantonu Soloihurn, Dr. J. Gulzwyler z kanionu ziemi bazelskiej, Landraihem Brodbak, fabrykantem z ziemi bazelskiej, sędzią wyższym Huruer i Bogumiłem Jager, prezydentem wielkiej rady, z kantonu Aargau, w imieniu mieszkańców ich kantonów, którzy mieli udział w wypadkach z dnia 8. Grudnia 1844. lub też dnia 31. Marca, l. i 2. Kwietnia 1 845 . , - z drugiej strony stanęła za łaskawem pośrednictwem Panów landammana Naff, jako reprezentanta związkowego i pod zawarowaniem potwierdzenia przez wielką radę kantonu lucernskiego i pod zawarowaniem dostawienia umówionych gwarancyi, - ugoda pod nasfępującemi warunkami: i) kanton Lucern daje wszystkim mieszkańcom kantonów szwajcarskich, którzy nieposiadają w kantonie Lucern prawa obywatelstwa zupełną amnestyą za udział, któ. ry mieli w wypadkach z duo 8. Grudnia 1844. i 3 1. Marca 1. i 2 . Kwietnia 1 845 ., tak ze względu na karę jako i ze względu na wynagrodzenie kosztów, 2) Lecz za to za owych ludzi osobliwie zaś za jeńców odbierze kanton Lucern wy ku p wynoszący 350, O O O fr., względem której to zapłaty godzące się strony postarają się o potrzebną gwarancyą. etc.

St. G a 11 e n, dnia 21. Kwietnia.

Barometr zapowiada burzę; czyli nią tak nazwaną mgłę rozpędzą, o to niechodzi. Wmieście uaszem panuje opinia publiczna, niezgadzająca się ani z honorem mieszkańców, ani z dobrym porządkiem. lNiedosyć na leir, że dziekanowi Greith pokilkakroć okna powybijano, ale nawet podobnegoż bezprawia, na większą atoli skalę, dopuszczono się względem prezydenta Leonharda Giniir. W nocy z 13. na 14. Kwietnia około wpół do dwunastej puszczono do izby jego sypialne') grad kamieni;' lampa paląca się w pokoju dzieci służy ła o ś w i e - t lon e m u motlochowi za przewodnika w rzti dnięty ma cały miech kamieni, które do mieszkania jego wpadły. Małżonka i dzieci prezydenta Giniir były w wielkie'm niebezpieczeństwie; pierwsza przerażona trzaskiem szyb i pukiem kamieni, wpadła pokilkakroć w mdłości. Wstrzymujemy się od dalszego opisu sceny, narażającej na szwank spokojność i życie obywatela, którego o najmniejszy nawet udział w polityce obwiniać niernożna. - Podobnych bezpraw dopuszczono się i na mieszkaniach innych obywateli. - O oświato 199o wieku!!! Włochy.

Z na d g r a n i c y W ł o s k i ej, d. 18 . Kwietnia.

WTielu emissaryuszów potajemnego towarzystwa Włoch odmłodzonych krząta się teraz na Korzyce, aby skrytobójców do nowej wyprawy przeciw swej ojczyźnie werbować. -

Rozmaite wiadomości.

Z Poznania. - Gazety tutejszej kościelnej wyszedł Nr. 17. i zawiera: Rozmyślanie na psalm 32. i 33. - Rys życia ks. J. Karpińskiego. - O trzeźwości (nadesłano). - Odszczepieńcy katoliccy. - Z Rzymu - z Bawaryi - z Saksonii - Księstwo Heskie, Badenskie - z Norwegii - Szwajcaryi - Nabożeństwo Bonzów chińskich. - - Dziennika Domowego wyszedł Nr.

9. i zawiera: Artykuł wstępny (o wychowaniu panien stosownie do potrzeb i rozwinięcia czasu.) - Przechadzki i rozmyślania przez Luciana Siemieńskiego. - O instynkcie człowieka okrelenia władz duszy. - Rozmaitości, mody i objaśnienie ryciny.

4Stu?Bka kościelna.

Pan Kambach, znany już w mieście tutejszem z dawniejszych swoich zasług muzykalnych, równie jak w naj nowszym czasie z recenzyj swoich o koncertach wybornego polskiego wiolonczelisty K o s s o w s k i e g o i sławnego kompozytora Dobrzyńskiego *), znauy nadewszystko jako wyborny teoretyk i praktyk *) Wyjechał ou przed tygodniem do B e r l i n a pod dobrą wróżbą, bo upolninkowany srebrnym z pozłota, wewnątrz kubkiem od członKów orkiestr tuteJszych, pOffilędzy którymi znajdują się i niepospolici kompozytorowie, a którzy, niepytając się, skąd jest ten, co do nas zawitał z tak wznlosleilll, tak uroczemi tonotwerami, dowiedli przezto, iż prz znają gieniuszowi prawo obywatelstwa ua całej kuli ziemsKiej. Jest to wielkie zalecenie dla D., który, lubo najlepiej się zaleca swojemi wybornemi dzieiy, uposażył się zapewne i w inne zalecenia, bo, jak wiadomo, T l lU S «are:O;B promoters i t, d.

muzyczny, w szczególności jako zuakomily organista, wierny swoim równie pobożnym jak miłością bliźniego tchnącym zamiarom, które już w dawniejszych latach przywodził do skutku, dal i tego roku w dzień Wniebowstąpienia Pańskiego w garnizonowym kościele koncert duchowny, z którego dobrowolne ua tace w drzwiach tej świątyni złożone ofiary na wsparcie nowe'j sali ochrony przeznaczył. Wybór dzieł muzykalnych, tego dnia wykonanych, zupełnie odpowiedział i godności miejsca i oczekiwaniom znawców. - Do upięknienia lego koncertu znacznie się przyłożyły śpiewy na przemian śród rzeczy, którcmi się zręcznie koncertodawca popisywał, przez amatorów wykonane. Z własnych koncerlodawcy utworów szczególniej się podobał hymn na organy z towarzyszeniem puzanów ułożony. - Zyczyćby należało częstszych podobnych i w podobnych celach koncertów, aby małym, dobrowolnym datkiem, oswoić niejako z lego rodzaju koncertami publiczność tutejszą, dla klórćj li. p. i najpełniejsze kunsztu fugi zdają się po części, mianowicie damom, być okropuem barbarzyństwem muzykalnem. -ski.

Lepsze plewy jak nic. Co tylko z igły zdjęty Tygodnik wychodzący od 5. dnia Kwietnia w Malborzu, a nazywający się miesięcznie co szabas inaczej, to jest w pierwszy szabas Opowiadacz Malborski, w drugi szabas Za b a wiacz M alb o rski, w trz e c i szabas Nowiniarz Malborski, a w czwarty szabas Rozweselacz Malborski (rozumi się w języku niemieckim), a nie wdający się w żadnej z tych przemian ani w politykę ani w religię, zawiera w pierwszym na próbę pod pierwszą nazwą w obieg puszczonym numerze między innemi następujące, jak się zdaje, dowcip» ki: Z Koblencji piszą przy opowiadaniu o zagajonym 9tym sejmie: »Pyszne komnaly zamku Królewskiego wzbudziły we wszystkich Deputowanych najżywsze wrażenie.ce - N am się zdawało, iż Deputowani zjechali się tam w innych i ważniejszych celach, jak po to - żeby pyszne komnaty podziwiali z najżywszem wrażeniem. - Unas w Niemczech są wprawdzie także Deputowani, naboju prochu niewarci, ale przecież żaden się jeszcze kradzieżą niespodlił, W Hiszpanji między tylu dawuiejszemi gatunkami znalazł się i ten uowy galuuek. Jak wiadomo, jeden z Deputowanych, reprezentant nar o d u H i szp ań ski e g o, zwędził u Generała N a rv a e z srebrne łyżki. W kraju, gdzie tacy mężowie stoją ua czele, może prge rektor teatru Mogunckiego w farsie: »Studuia artezyjska« wyprowadził na scenę istotnego wielbłąda, z czego tak się ucieszyły parterowe i galeryjue wielbłądy, iż po pierwszej reprezenfacyi wywołały Dyrektora. - Ponieważ konie na teatrze już z mody wyszły, więc O p o w i a - dacz Małborski z własnego natchnienia, a może też tylko za panią matką pacierz, zwraca uwagę wszystkich dyrektorów teatrów na' to wielkie, jak wielbłąd, jedno -za- drugie. - U b o d z y: Chleba, chleba, prosimy na klęczkach. Pan fabryki: Jak szczęśliwa chołota, jeść" jej się chce! - Król francuzki dając jednego wieczora wielki festyn balowy przeznaczył dla swoich arabskicli gości w sali jadalnej lożę, z której mogli widzieć wszystkie tanecznice przybywające i siadające do stołu. Przypatrzywszy się przez chwilę i spostrzegłszy, jak im indyczki i inne potrawy wybornie smakowały, szepnął (zapewne dość głośno) Abd-elK a d e r a były sekretarz pułkownikowi J u s s u f do ucha: »Widzieliśmy te huryski tańcujące i zdawało nam się być w raju Mohameda; widzieliśmy je jedzące r spadliśmy znowu na ziemię.« - Na wyspie Ceylon (hm!) - pisze wesoły» Anekdotnik« - jest teraźniejszy kontrakt ślubny bardzo prosty; mężczyzna mówi do kobiety: «Pójdź tu!« i małżeństwo zawarte; mówi do niej w przytomności dwóch świadków: »Idź sobie!« i małżeństwo rozwiedzione. Towarzyszące tym słowom ceremonie są bardzo proste: skinienie przy rozpoczęciu a stąpnie nie nogą przy ustaniu zamęścia. - Norwegia jest prawdziwą ojczyzną grzeczności. Zdejmowanie kapelusza, czapki, krymki, przed obcym, znajomym, przyjacielem, jest tam upowszechnione. Pospolici robotnicy, rybacy, prości żołnierze pozdrawiają się nachylaniem głowy i nielylko dotykają ręką kapelusz, lecz go istotnie zdejmują. Tej grzeczności troskliwie dzieci uczą i nawet żaki szkolne kłaniają się sobie na ulicy. Towarzystwo przeciw zdejmowaniu kapeluszy mogłoby w N orwegji znaleść ogromne pole swej działalności. - W Lipsku pewien utalentowany artysta krawiecki poleca publiczności surdut Dyogen e s a, z wszytą weń umiejętnie latarnią, która się sama zapala, kiedy w kalendarzu xiężyc świeci i z tego powodu ciemno w latarniach ulicznych. Rzadka nieustraszoność. W świeżo wydauem angielskie m dziele «Military punishments.« »Kary wojskowe,« opowiada Pułkownik Campbell następujący wypadek;

W czasie amerykańskiej wojny o niepodległość, zdarzały się warmii angielskiej tak nadzwyczajnie częste dezercyje, iż prawie dnia nie było, aby kilku żołnierzy za granicę nie zbiegło. Najsurowsza wojskowa karność nie mogła temu zaradzić. Jednego razu schwytano zbiega z pułku de Meuronos i miano go rozstrzelać. Cały pułk uformował czworobok, sięgający jedną stroną bliskiego lasu, gdzie się znajdował przeznaczony grób dla winowajcy, a nad nim stała trumna, ua której skazany miał uklęknąć. Przy odgłosie pułkowej muzyki, grającej marsz pogrzebowy, wszedł profos z winowajcą i plutonem, który miał go rozstrzelać, do środku czworoboku. Skazany palił obojętnie cygaro, które, lubo niechętuie, musiałem mu kazać odebrać, lękając się złych skutków, jakieby podobny przykład gardzenia śmiercią miał pociągnąć za sobą. Oddawszy nadpalone cygaro, przystąpił więzień do grobu, spojrzał badawczym wzrokiem we środek i rzekł z uśmiechem: »Ujdzie! Zdaje się, iż będzie dość głębokienr« - Pote'm zmierzył piediią długość trumny i powtórzył z tążsamą obojętnością: »1 trumna nie zła - będę w niej miał dość wygodne miejsce.« Nie dal sobie oczu zawiązać, mówiąc: »Jestem dobrym żołnierzem i n e lękam się śmierci.« Podobnież niechciał klęknąć na trumnie, lecz stojąc wyprostowany, otrzymał mordercze kule w mężuą pierś swoje.

Sprostowanie. - W numerze ostatnim (181) Gazety naszej str. 805, slup lewy wierz 40. zamiast deputowany czytaj »deputowani« a wiersz 44, zamiast oChrześcian - »a Chrześcian.«

F - - - . - - - - - A _ _ A - « - -. . . . . .II(

OBWIESZCZENIE.

W r. 1845. postanowiliśmy początek ferjów Badowych na dzień 23. Lipca, a koniec tychże na dzień 2. Września I. b. W czasie tych ferjów tylko te sprawy obrabianemi będą, które podług natury swej żadnej zwłoki nie cierpią i prawem jako wymagające pośpiechu oznaczone są, jako to: sprawy wexlowe, exekucyjne, mandatowe, alimentacyjne, aresztowe , administracyjne, sekwestracyjne, exmissyjne, kryminalne i czynności dobrej woli. Na przedmioty zatem tego rodzaju, podania i prośby, do Sądów zanosić się mające, ograniczać należy; inne albowiem w czasie ferjów tylko wtenczas zalatwione'mi będą, gdy przez osobne podanie, jako sprawy ferjalne oznaczonemi zostaną, i gdy zachodzące w przewłoce niebezpieczeństwo należycie wykazanem zostanie, Poznań, dnia 19. Marca 1845. Król. Sąd Nad-Ziemianski.

OBWIESZCZENIE.

Bogumił Borger gospodarz z Hutki Nr.

2. powiatu Czarukowskiego, został wyrokiem pierwszej instancy i zapadłym na dniu dzisiej trawcę. Bydgoszcz, dnia 4. Marca 1845.

Król. Główny Sąd Ziemiański. Wydz F.

Celem działów, sprzedawać będę drogą prywatnej publicznej aukcyi w pierwszych dniach Lipca r. b., całą moją owczarnią w dobrach D e m b n i c y pod Gnieznem, zawierającą około 1800 sztuk dobre poprawnych i do chowu zdatnych owiec. Dzień licytacyi ogłoszony będzie później. W chęci nabycia będący mogą aż do strzyży, która rozpocznie się 16. Maja, owce w wełnie kazać obejrzeć. Wdowa Cu no w. O w i e s bardzo piękny do siewu, tak nazwany E g i p s ki, którego wielkość ziarna i waga przewyższa o jeden raz jeszcze zwyczajny, jest w Dominium Zajezierza pod Wrześnią do sprzedania, niemniej i konopie do siewu.

N asienie latowej pszenicy » latowego żyta polecają Bracia A u e r b a c h .

Otwarcie handlu.

Moim szanownym łaskawcom oraz Prześwietnej Publiczności mam honor donieść najuniżeniej , iż dnia dzisiejszego otworzyłam Handel strojów i towarów modnych pod firmą: Matylda Vetter i IŁomp.

i polecani takowy względom Piibliczuości, upraszając o łaskawe zamówienia, którym zadosyć w każdym względzie uczynić, staraniem mojein będzie. Starać się także będę usilnie o to, aby zaufaniu we mnie połoionfmu gustownem wykonaniem powierzonej mi ro boty, akuratnością, rzetelnością i oiniememi, ale s t a ł e i fi i c e fi a ID i godnie odpowiedzieć. Poznań, dnia 5. Maja 1815.

Matylda Vetter.

lU

Prawdziwe Paryskie Polkak a p e l u s z e i c z a p ki, goto we w e s t ki, palitoty najnowszego kroju, wyroby na spodnie, najprzedniejsze r ę k a w i c z ki; naszyjniki, sprowadzone z o s t a t n i e g o walnego Lipskiego jarmarku, poleca Magazyn mód dla mężczyzn, j. L. M e ye r, rynek Nr. 73. W Poniedziałek dnia 5. Maja koncert abonamentowy W Szelągu.

I wszy

Donoszę niniejszem uprzeJmIe, iż od dnia 2.

Maja znajduje się u mnie b i II a r d dla zabawy Prześwietnej Publiczności. w Szelągu dnia 5. Maja 1845. R. Lau.

Szanownej Publiczności donosimy niniejszem, żeśmy w rynku pod Nrem.86. obok winiarni Pana Gustawa Bielefeld a otworzyli skład tytuniu i cygarow naszej fabryki, połączywszy z niemi także skład prawdziwych Hawańskich cygarów . W. Bieczyński i Spółka.

Marynowane pstręgi (forcie) cotylko otrzymał J. G. T r e p pin a eh er. N adsełkę wybornych ponsowych słodkich Mess. apelcyn i cytryn odebrał poleca takowe za mierne ceny J. Appel, Wilhelmowska ulica Nr. 9. po stronie poczty.

Stau Termometru i Barometru, oraz kierunek wiatru w Poznaniu.

Dzień. Slan termometru Stan Wia tr.

najniższy naJTryjs. barometru 27. K wiet. + 7 t + 17,0 0 2 7 "l O , O '" Póln. zach.

, 28. » + 8,0 0 + 14,0 0 2 8 " O , O "' Zachód.

29. - 4- 6,2 0 -i -12,2° 28" 1,2'" Póln. z.

30. » + 5,8 0 + 8.4 0 2 8 " 0,5'" Póln. w.

1. » + 3,Y + 8.0 0 2 7 "11, O '" Póln. z.

2. - + 9,0 0 4-11,2° 27" 9,5'" Polud z.

3. » + 79 0 + 10.0 0 27 " 10,0 "' Zachodni.

li. nr s giełdy SSerlińskićj. Sto- ]\a pr. kurant Dnia 2. Maja 1845. pa papie- gotoprC. rami. wizna.

Obligi długu skarbowego Obligi premiów handlu morsko ObligiMarchii Elekt, i N owej Obligi miasta Berlina » Gdauska w T. .

Listy zastawne Pruss. Zachód.

» » W XPoznaiisk.

» di to » Pruss. Wschód » Pomorskie... March. Elek.i N, » > Szląskie. . . .

Frydrychsdory.

Inne monety złote po 5 tal. .

Disconto.

A U ej e Drogi zeI. Bcrl.-Poczdamskipj Obligi upierw. BerI. - Poczdams.

Drogi ieI. Magd. - Lipskiej Obligi upierw. Magd. - Lipskie .

Drogi zeI. BerI.-Anhaltskićj Obligi upierw. BerI.-Anhaltskie Drogi ieI. DysseI. Elbcrfeld.

Obligi upierw. Dyssel. - Elbcrf.

Drogi zel. Reńskiej Obligi upierw. Reńskie .... Drogi od rządu garantowane.

Drogi ieI. Berlimko- Frankfort.

Obligi upierw. BerI. - Frankfort.

» ieI. Góriio-SzlAskiej . .

dito Lit. Ii. . - Beri -Szcz. Lit. A. i H.

« Magdeb. - Halberst Dr. żel. WrocI.-Szwidn.-Freib.

Obligi upierw. A Vroc. Szw. - Fr.

Dr. ieI. Bonu-Kolońskiej. . .

4 3', 3', 3'"lOOT L 9iJ 99 100 48 984 1041 98 m. 991 100» 99 J WA IJ

99A 92 i 984

98? 5 4 4 4 5 4 4

I56J 1024 1054 1551 994 97 162 113 1304 1CI9. I 1204 4 4 5 i

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.05.05 Nr102 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry