GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.05.13 Nr108
Czas czytania: ok. 17 min.W"ielkiego
P OZNAN
Xi«;ritwa
EGO.
Nakładem Drukarni Nadwornej IF. Dekera i Spółki. .- Redaktor: A. Wanaotieki.
Xii & &
We Wtorek dftia 13. Maja.
l&tó.
Wiadomości kraj owe.
Z B e rlina, dnia 9* Maja.
N. Pau Swego nadzwyczajnego posła i pełnomocnego ministra przy dworze KrólewskoWirtenberskim, Generał Majora von Rochów, na inną posadę ztamtąd odwołać, następcą jego dotychczasowego nadzwyczajnego posła i pełnomocnego ministra przy dworze Elektoralno-heskim, General Majora von T h u n mianować a w miejsce tegoż przy dworze wspomnianym dotychczasowego nadzwyczajnego posła i pełnomocnego ministra przy dworze Król. Szwedckim Hr. Galen w równej fuukcyi zawierzytelnić raczył. -
Wiadomości zagranIczne.
Rossya.
z P e t e r s b u r g a , dnia 2. Maja. NN. Cesarstwo II. Oboje II. C C. WW. Cesarzewicz Następca i Cesarzewiczowa, WW. Książęta: Konstantyn Mikołajowicz, Mikołaj Mikołajowicz i Michał Mikołajowicz, W Książę Michał Pawłowicz, W. Księżniczka Olga Mikolajomia, Książe Maxymilijan Leuchteubergski i Książę Piotr Oldenburgski słuchali w Nocy Zmartwychwstania Pańskiego! nabożeństwa w Wielkiej Kaplicy Pałacu zimowego. Między nabożeństwem i Mszą św. N. Cesarz Juić raczył przyjmować powinszowania od
członków Rady Państwa, Ministrów, Senatorów, Generałów i Oficerów Gwardyi i wojsk linijowych lądowych i morskich, urzędników dworu i osób prezentowanych. O wpół do szóstej po południu NN. Państwo i Ich Cesarskie Wysokości byli na Nieszporze, po którym, N. Cesarzowa raczyła przyjmować powinszowania Dam; następnie J C W. Cesarzewiczowa Wielka Księżna Marya Alexandrowna przyjmowała w swoich pokojach Damy, członków Rady Państwa, Senatorów, urzędników dworu Tsekretarzy stanu, składających Jej powinszowania z powodu powstania z połogu, W przeszły Wtorek J. C. Wysokość Cesarzewiczowa odbierała z tejże okoliczności powinszowauia od wyższego Duchowieństwa o południu, od Ciała Dyplomatycznego o wpół do pierwszej, tudzież od generałów i oficerów gwardyi, wojsk lądowych i morskich. N astępne przedstawienia miały miejsce u dworu we Wtorek 17. Kwietnia: N. Cesarzowi Jmci: P P . Buchanan, sprawujący inferesa J. K.
Bryfańskiej Mości; baron Lebzeltern, sekretarz Poselstwa Austryackiego; hrabia d'Escherny, sekretarz Poselstwa Francuskiego; hrabia Mongelas, sekretarz Pos. Bawarskiego; książę Centurioni, sekr. Pos. Sardyńskiego, kawaler O 1iveira r urzędnik Pos. Portugalskiego, kaw, Mussini, kaw. Jawes Thae, Konsul jen. Au JN. Cesarzowej J inci: Kaw. Correa Henriquez, Poseł nadzw. i Minister pełnomocny J. K. Najwierniejszej Mości, hrabia Esterhazy i wszyscy wyżej wymienieni. J. C. W. W, K. Cesarzewiczowi następcy s Wszystkie potnienione wyżej osoby.
J. C W W. K. Cesarzewiczowćj Maryi Alexaiidrownie: Hrabina de Rantzau, hrabina de Bray, pani Buchanan, wszystkie pomieiiione wyżej osoby, baron de Sohlóssing, sekr. 1'0s. Au-tiyackiego i hrabia Paar, urzędnik tegoż Poselstwa Przez ukaz Cesarski do rządzącego Senatu % d. 12. Kwieinia, Wielki Mar-zalek dworu książę Mikołaj Oolgoruki mianowany Wielkim Podczaszym.
Pizez ukaz Cesarski do rządzącego Senatu % d. 14- b. in. Spraw. obow. mistrza dworu, rzecz. R. S1. książę Jusopow i spraw. obow. koniuszego dworu rzecz. R. Si. hrabia Al. Tołstoj zostają zatwierdzeni na tych urzędach. Przez ukazy Cesarskie do rządzącego Senatu, 3 1. Marca, starszy Radzca zaiządu pocztowego w Królestwie Polskiem, Radzca Sianu Wowicki, mianowany Radzca Tajnym i naznaczony do zasiadania w Warszawskich rządź. Seualu Departamentach. - 6. Kwietnia, z powodu ukończenia przez Ministra sprawiedliwości, sekretarza sianu hrabi Pan in, rewizyi sądownictw Si. Petersburskich, Najwyżej rozkazano mu objąć zarząd wszystkich powierzonych mu wydziałów. P. general adjutant hrabia Orlow oznajmił tv d. 16. Marca P. towarzyszowi Ministra sprawiedliwości, że u a prośbę znajdującego się w gub. Kijowskiej feldfebla Józefa I a Irzykiewicza, który należał do Polskiego rokoszu a na początku 1844. roku, z Najwyższego rozkazu był uwolniony ze służby wojskowej z pozwoleniem wrócenia do rodzinnego kraju, N. Cesarz Jm<5 z uwagi na długoletnie zoslawauie Irzykiewicza w służbie wojskowej, wzorowego jej pełnienia i niedoslalniego jego stanu, raczył najlaskawićj dozwolić mu wejść do służby cywilnej w jednej z gubernji Zachoduich. N. Cesarz J mć raczył najłaskawiej przyjąć «łedykacyą dzieła pod tylułem «Plany budowli« i t. d. przez budowniczego Idzkowskiego w Paryżu z testem francuskim, a w Petersburgu z textem rossyjskim wydanego i polecić zaprenumerowanie stu exemplarzy tegoż dzieła. - Stracił S ł u c k i opieki ubogich Komitet Cesarskiego Filautropicznego Towarzystwa ze swojego grona znakomitego człenka J W. Jana
85e
Woyniłowicza, byłego Podkomorzego i niegdyś członka Kommissji Radziwilłowskiej. Z nad gra li icy rossyj skićj, z d. 21. Kwief, Wiadomości nasze z Zakaukazyi idą aż do 25. Marca. Chociaż w tym czasie jeszcze w górach ostra panowała zima, sposlizeżono jednakże już między rozmaitymi ludami wielką czynność i poruszenie. Wiadomości o niezwyczajnych przygotowaniach Rossy i, które pogłoska naumyślnie jeszcze powiększała, spowodowała je do przysposobienia się do grożącej walki przez zapewnienie sobie swych sprzymierzeńców. Już w jesieni i w czasie zimowym usiłowali Rossyanie kilkakrotnie spowodować Szamyla i połączone z nim pokolenia do poddania się lub przynajmniej do wiecznego pokoju; lecz wszystko było bezskutecznem, wszelkie bowiem przedstawienia z pogardą prawie odrzucono Tylko kilka pokoleń mieszkających tv bliskości linii, które zwykle szły za szczęściem, zezwoliły na warunki pokoju, które jednak bezwąlpienia zerwą przy pierwszej pomyślnej sposobności. Czeczeńcy zas odpowiedzieli na piopozycyeRossyan kilkokrotnemi wyprawami przeciw pokoleniom neutralnym lub podległym Rossyi i uderzeniem na niektóre rosyjskie cytadele, z których w późnej jesieni i w zimie sześć do ośmiu w ręce się ich dostało. J ak zwykle korzystali z ciemnych nocy i ze świąt ro=syjskich, aby napaść na owe warownie. Z drugiej slrony starał się podobno Szamyl w Carogrodzie o zapomóżkę w amunieyi i broni. Podług wszelkiego podobieństwa nieśmiała mu w tym względzie porta dać stanowczej odpowiedzi, z przyczyi. y bojażni przed Rossyą, ale to pewno, że uczyni, co tylko będzie mogła. Zasiłki wojska rossyjskiego w Kaukazie wynoszą podług jednych 3 O , O O O ludzi, podług drugich 5 O O O O. Większa część tych żołnierzy już jesl w pochodzie, a przynajmniej połowa z nich stanęła bez wątpienia na miejscu. Oprócz tego ściągają wielkie zapasy broni, amunicyi i wszelkich wojennych porządków tak. lądem jako wodą. Wnioskując z tych przygotowań i z wyraźnej woli cara, można być pewnym, że latem bardzo będzie w Kaukazie gorąco. Wiadomość owa, że cesarz nieograniczone podobno pokłada zaufanie w nowo obranym dowódzcy Kaukazu, generale Wo r o n z o w , potwierdziła się dostateczuie przez nadzwyczajne pełnomocnictwa, które nowy gubernator otrzymał. Wiele się spodziewają nielylko po jego talencie wojennym, lecz i po jego zdatnosci administracyjnej. Ma on napraWIC dawniejsze błędy, ująć osobliwie ludność dla wojsku i inny w nim zaprowadzić zarząd, w ogóle tak wszystko urządzić, żeby położenie prowincyi zakaukiizkiih inny kształt przyjęło. Generał Woronzow faworyt cara posia da bezwąlpieni? znakomite zdalności, lecz nikt z pewnością twierdzić niemoże, czy będzie takim właśnie człowiekiem, jakiego na tern wlaśuie stanowisko potrzeba. ' Polska.
z Warszawy, dnia 6. Maja. W Sobotę 21. Kwietnia (3. Maja), jako w uroczystość Imienia Jej Cesarskiej Mości N aj jaśniejszej Cesarzowej Alexaiidry Feodorowny, odbyło się w godzinach rannych, w swiaiyniaj'h tutejszych wszelkich wyznań, uroczyste nabożeństwo, przy licznćm zebraniu pobożnego ludu, klóry połączył z modłami duchowieństwa, błagania do Przedwiecznego o zlewanie wszelkich łask na ukochanych Monarchę i Monarchilli;), tudzież na całą łaskawie panującą nam Familiją, O godzinie 10. i pół z rana, J O .
Książe Warszawski, Namiestnik Królestwa, przyjmował na pokojach Zamkowych, powinszowania od urzędników władz wszelkich, tak wojskowych jako i cywilnych; pocze'm z tymiż udał się do Kościoła Katedralnego św. Trój cy , gdzie N ajprzewielebiiiejszy Nikaiwir, członek Najświętszego Synodu, Arcybiskup Warszawski i N owogieorgiewski, celebrował Liturgiją św. W czasie hymnu dziękczynnego, działa cyladelli Alexandrowskiej ozwały się 101 razy. O godzinie 4. z południa, dany był u J O. Księcia Namiestnika Królestwa obiad świetny, w zamku, na który naj znakomitsze osoby były zaproszone. Wieczorem, widowisko bezpłatne w Teatrze Wielkim, tudzież rzęsiste oświetlenie miasta, zakończyły uroczystość dnia tego.
F r a n c y a.
Z P ary ż a, dnia 2. Maja.
Prawo o nadzwyczajnym i dodatkowym kredycie przyjgie'm dziś zostało w Izbie Deputowanych 193 głosami przeciw 68 głosom. General Thiars złożył kilka pety ryj przeciw uzbrajaniu warowni Paryża. Polem wszedł na mównicę Pau T h i e r s, domagając się wykonania ustaw we względzie zgromadzeń duchowuych. Nie chodzi tu, rzekł, o walkę z rządem, o walce takiej nie myślę, owszem mniemam, że zdanie moje w tej mierze podziela Wielki kanclerz i wszystkie sądy paryskie. Przejęty jestem najwyższą czcią dla religii krajowej, ale przytem poważam prawa krajowe, i te'mi uczuciami ożywiony głos zabieram. Potem mówca przy
pomniał Izbie, jak Towarzystwo Jezusowe wcisnęło się znowu do Francji w czasie restauracji, zrazu ukryte i zaprzeczane; ale prawda wychodzi zawsze na' wierzch. Od tego czasu Jezuici krzewili się w kraju bez przestanku, od kilku zwłaszcza lat liczba ich niezmiernie wzrosła; bytność ich niegdyś tajona, teraz jest jawną. Podzieleni są na dwie prowincje, to jest Lugduńską i Francuzką, mają 27 domów, i daleko większą liczbę członków niż sami podają. Pau T h i e r s żąda zatem zastosowania praw tylko przeci" tym Jezuitom, którzy się w kongregacje połączyli. Pojedynczo wolno im w Francji przebywać, ale ich stowarzyszeń, ich rozkrzewiania się przez takowe stowarzyszenia niedozwalają ani prawa, ani interes kraju. Mówca przechodząc następnie do prawodawstwa, przytoczył wyroki dawnego parlamentu i edykta mouaichów. Te nieinają zaiste w. tych czasach zupełnej powagi, ale błędućm byłoby mniemanie, że są dziś bez wszelkiego znaczenia. W nich już oceniono z moralnego względu to duchowne zgromadzenie, a to służyło za sasadę zgromadzeniu konstylucjinemu. To zniosło wszelkie towarzystwa duchowne, a cesarz wznosząc na nowo ołlarze, proskrypcję Jezuitów utrzymał. Mówca uważa zniesienie wszelkich stowarzyszeń religijnych we Francji, za rzecz zbyt absolutną, dla tego niepodzieia zasad konwentu w tej mierze, ale idzie za zdaniem rządu cesarskiego, klóry zakaz przeciw Jezuitom utrzymał. »Będziemyż się - rzekł dalej - uskarzeli na prawa rewolucji i cesarstwa względem towarzystw duchownych? Restauracja sprzyjała im jak tylko być może, a nawet z narażeniem samej siebie na szwank; a przecież przejdźmyż prawa wydane przez nic w lej mierze, coź w ni« h znajdziemy? Wymagała ona upoważnienia do ustanowienia jakiej kongregracji łub stowarzyszenia religjinego, ale Jezuilów nieuznawala nigdy na towarzystwo dozwolone. N akoniec prawo o stowarzyszeniach podaje nam nową broń przeciw wdzieraniu się Jezuitów. Utrzymywano, że Karla zniosła wszelkie niebezpieczeństwo dawnego rządu przeciw Jezuitom. -Ależ podczas samej nawet restauracji wydał sąd królewski w Paryżu ów sławny wyrok, który, opierając się na dawnych edykiach, J ezuilów na zawsze z Francji oddala.« Pan Espinasse przerywa mówcy: »Ale Karle z roku 1830.« N a to Pan Thiers: »Rzecz zastanowienia godna, że dó Karty odwołuje się stronnictwo pewne, które najbardziej jest przeciwnćm wolnościom przez Karlę zabezpieczonym (śmiech). Stronnictwo to żąda bez. ustanku nowych wolności, śmiech), cóż to ma zuaczyć? Moi Panowie! odwołujecie się przeciw nam, a na korzyść Jezuitów do Karty z r. 1830! A przecież artykuł Sty Karty z r. 1830. zupełnie tak brzmi, jak artykuł Karły z r. 1814. o wolności religijnej. A przecież sąd królewski w P a ryż u wznowił w czasie restauracji dawne edykta. Najeży zaiste opiekować się religią P a ń s t w a (hałas, zgiełk, wołanie: państwa! państwa!) albo, jeźli się tak podoba, religią kraju, ale wstizymywać trzeba uierozsądnych, którzy ją na straty narażać pragną. Sprawcie, aby religia kwitła, uczcie jej, to jest obowiązkiem mądrego rządy, a}e kościół i słudzy jego wiedzieć powinni, że w każdem dobrze uorganizowanem państwie, istną pewne prawidła dla wszystkich, a zatem i dla kościoła i sług jego.« Rzadko kiedy Paryż byi świadkiem tak żywego ruchu w imieniny Króla jak dnia wczorajszego, do czego się przyłożyło uroczyste święto Wniebowstąpienia Pańskiego. Plac wielki na polach elizejskich, gdzie były wystawione dla ubawienia ludu dwa teatra, ledwie wystarczył na pomieszczenie zebranych tłumnie ludzi, którym się szczególniej podobało wystawienie bitwy nad lsly. Choć wszędzie nadzwyczajnie wielka ciżba, wzorowy jednak porządek widać było we wszystkich miejscach, lak iż policja mało co miała do czynienia. - Przy prezentacji w pałacu Tuileryjskim uważano nadzwyczajną liczbę oficerów gwardji narodowej Paryskiej i Wersalskiej , Na twarzach Króla i jego rodziny malowała się wesołość, tylko na twarzy Xieznej Aureljańskiej, tej tak ciężkim ciosem nawiedzonej pani, malował się smutek jak zwykle podczas takich uroczystych obchodów. Monarcha zdawał się bardzo być uradowany licznym zbiorem Deputowanych i dal to wyraźnie i czule poznać w odpowiedzi na mowę Prezesa Izby Deputowanych. ArcyBiskup Paryski w mowie swej zapewniał naprzód, »iż duchowieństwo Paryskie godnem jest niezaprze«zenie swojego posłannictwa, trudniąc się jedynie tylko rzeczami świętemi pieczy jego powierzonemi.« Na końcu nazywa Arcy Pasterz, »wolny wpływ religii przedmiotem wszystkich życzeń duchowieństwa«-wyrazy, w których upatrują nieznaczne napomknienie żądania zupeiuej wolności instrukcji. W odpowiedzi swej ograniczył się Król podobnież tylko na duchowieństwie Paryskiem i powiedział tylko z porhwalą, ii duchowieństwo wspierało go częstokro ć rostropnie w wielkiem zadaniu otaczania religji wszelkim winnei» jej uszanowaniem. -
Krńl, pomimo iż prezentacja pięć godzin zabrała, że musiał wiele mówić, a po większej części stać, zdawał się niebyć znużonym, co dowodzi silnego zdrowia, łuboć w lem zdrowiu ukrywa się choroba - choroba starości. N a wieczór wielki i świetny faj erwerk był podziwianym słusznie wieńczącym dzieło końcem. W U eh dniach pan Arago przedstawił Instytutowi chłopca mającego lat 6, i miesięcy 10. nazwiskiem Prolongeai!, posiadającego nadzwyczajny talent rachunkowy. Chłopiec ten rozwiązuje w pamięci liajbardzie'j zawikłane zadania, które matematyk tylko z piórem w ręku, za pomocą zastosowania sztucznych metod, albo też tablic logarytmicznych rozwiązać zdoła. -. Akademija mianowała kommissją w celu zyskania dla umiejętności czegoś z naturalnego talentu owego nowego Dase. Chce chłopca tego pokierować i wydoskonalić, albo też ogłosić i zastosować do publicznego użytku to, roby w jego sposobie rozwiązywania zagadnień było nOM em. Kommissją ta składa się z panów Arago, Cauchy, Ponisot, Duhamel i Lioville; dodano zaś do niej jeszcze pana Flourens, by chłopca lego pod względem frenologicznym zbadać. Wskutek rady p. Arago, ojciec tego młodego chłopca, oświadczył, zenie myśli na widok publiczny wystawiać jego talentu, by z tąd zyski ciąguąć, w len sposób więc uniknie on nieszczęśliwego losu cudownych dzieci. Po tern przedstawieniu członkowie instytutu zajmowali się drugićin, niemniej ciekawćm, dwunastu indjanów z północne ') Ameryki, mężczyzn, dzieii i kobiet. Są to nader piękne exemplarze czerwonej skóry, malowane lia twarzy i innych członkach pięknym czerwonawym kolorem, ale nie letuowane. Z dnia 3. Maja.
Podług J o u r n a l d' Alg e ri e Marabut SidiSaid, starszy brat Abdel Kadra, w Fez na rozkaz Cesarza Marokańskiego ścięty został. Saida były Emir do Fez posłał, aby Cesarza Abdel Rhainan do złagodzenia wydanych przeciw niemu rozkazów spowodować. Na dworze w Fez zrazu uprzejmie przyjęty, miał się wdać w spisek knowany przez zniechęconych, eo życiem swojem przypłacił. Były Emir straceniem brata swego zatrwożony, cofnął się do gór Riff, gdzie pokolenia buntuje i wojsko zbiera.
Anglia.
z L o n d y n u, dnia 2. Maja. N a posiedzeniu dzisiejszem Izby nizszej t r z e - c i e odczytanie biluMajnothskiego na dzień 19. Maja; a wniosek lorda I. Russell dotyczący klass roboczych na d. 26. wyznaczono. .fikie mówiły jak o cudzie o teleskopie, który lirabia R o s s e, Irlandczyk, kazał wybudować w swoich dobrach pod Dublinem. Narzędzie to największe z dotąd znanych w świecie, dla unńejętności i sztuki sianie sic, nową epoką w astronomji, j< żeli nie przez uzyskane już skutki to przynajmniej przez to, że jeszcze ważniejsze będzie można zyskać. Średnica wielkiego zwierciadła ma 6 stóp angielskich, grubość jego wynosi 61 cali, ciężar trzy beczki (60 centnarów) · w skład j ego wchodzi 426 części miedzi i 67 cyny; jego ognisko jest odlegle o 45 stóp. - Zwierciadło to spoczywa na sześcio ścianie z 8 stóp. Rura sama z drzewa sosnowego ma w środku 7 stóp ang. a 6 przy końcach. Teleskop ustanowiony jest między dwoma murami, które mu służą za podstawę, Mury te są z kamieni ciosowych, z północy na południe idą i mają 71 stóp długości a 51 wysokości, z największą śmiałością poprowadzono je równolegle do południka. Teleskop cały waży około 15 beczek (300 centn.), a jednak dwóch ludzi go poruszać może,
Belgia.
Z Bruxelli, dnia 2. Maja.
Sąd * policyi wydał dzisiaj wyrok przeciw dwom plebanom w Boilsfort i Anderghem (dwie tnile od Bruxelli), którzy w kazaniu swojem niedzielnem gwałtownie powstali przeciw członkom rady komunalej , za to, ze dla znacznego nader zwiększania się podatku na ubogich, dobrowolne dodatki do pensyi drugiego proboszcza i wikaryusza odebrali, zwłaszcza, że władza kościelna bez potrzeby liczbę księży od 1. do 4eh powiększyła. Obydwóch proboszczy skazano na 3miesi<ęczne więzienie i na zapłacenie Kosztów, chłopów za.5 z Anderghem, powiększę) części wyrobników, którzy w skutek kazania ścigali z krzykiem i groźbą jednego z członków rady komunalnej na sześciolygodniowe więzienie i koszta. Proces ten jedyny w swoim rodzaju wielkie tutaj zrobił wrażeuie, i roztrzygnął oraz ważną kwestyą konstytucyjną. Obrońcy duchowieństwa utrzymywali, że konstytucj a belgijska, która wolność religijną ustanawia, zniosła dawniejsze karne ustawy. Łatwo można zrozumieć, że przyjęcie takowej zasady zniszczyłoby ostatnie szranki wstrzymujące niejako duchowieństwo od mieszania się do wszystkich stosunków politycznych, cywilnych i osobistych. Ambona i kościół stałyby się dla duchowieństwa miejscem, z kióregoby można, jak owi księża uczynili, ogłosić, że Biebędzie się mówić o ewangelii tylko o dalekoważniejszych rzeczach, to jest falszywem wy. stawieniem rzeczy i rzucaniem pot warzy podburzać słuchaczy do kary godnych wykroczeń. Być może, że skazani proboszcze będą apelować, lecz można już wiedzieć naprzód, że sąd apellacyjny potwierdzi zasadę karogodności takich kazań. Wyrok len jest zatem »ażnem poprzednictwem, które w dalszych skutkach swoich może poprowadzić do zbawiennego ograniczenia władzy duchownej. Hiszpania.
z Madrytu, dn. 25. Kwietnia. Ministrowie musieli dać kilku osobom znaczny wpływ mającym to stanowcze zaręczenie, że rząd żadnego jeszcze dotychczas nieuczynit kroku, któryby zmierzał do jakiejkolwiek ugody wzlędem zamęścia królowe';. Chcą owszem nieodstąpić przedsięwzięcia swego i zachować rozwiązanie lej kwestyi na ów czas, w którym Hiszpania zajmie znów przynależne jej stanowisko między mocarstwami europejskiemu Ale z drugiej strony jest rzeczą niewątpliwą, że królowa Krystyna porozumiawszy się z jednym z obcych dworów życzy sobie jak naj usilniej zanieście młodej królowej z hrabią Trapani prZYWIesc do skutku, i że książę Rianzarez nieprzestaje dokładać starania, aby projekt ten, przez inne także dwory przyjętym został. Pisma tutejsze najrozmaitszych stronnictw objawiają po części w nader nieprzystojnych wyrazach swoje nieukontentowaiiie z takowego zamęścia. Przyszła z Rzymu wiadomość, że p. Castillo y Ayenza wręczy dnia 27., jako w dniu urodzin królowej Krystyny, na posłuchaniu uroczy stera Papieżowi swoje pismo wierzytelne jako pełnomocny minister królowej Izabelli II. Tegoż samego dnia ma pan Castillo odebrać bullę papiezką potwierdzającą sprzedaż już pozby tych dóbr kościelnych, a Papież prócz tego mianować będzie nuucyusza dla dworu madrydzkiego. Jedno z pism ministeryalnych uIrzymuje, że Papież, ze względu na Hiszpanią urzeczywistnia owe słowa Zbawiciela: że Niebo bardziej cieszyć się będzie z nawrócenia jednego grzesznika, niż z 99 sprawiedliwych. Tymczasem nota, którą dnia 29. p. m. pan Castillo przesiał kardynałowi sekretarzowi stanu, uczyniła tu niemałe wrażenie. Zawarte jest w niej oświadceenie w imieniu królowej, »że przysięgi urzędników na koustytucyą nielnożna tłumaczyć, jakoby przez to zobowiązani byli do wypełnienia czegokolwiek przeciw prawom boskim lub św. kościoła.« Ta nota, która zdaje się być odpowiedzią na pytanie sto Farheco du iiiterpellowauia pana Martinez de la Rosa, który wprawdzie prawdziwość jej potwierdził, lecz dalsze jej wyjaśnienie na czas późuiejszy zachował. W ł O C h y.
Z Rzymu, d. 19. Kwietnia.
Monsignore Brunclli, sekretarz de Propaganda Fide, został przez papieża mianowany nadzwyczajnym posłem w Madrycie, dokąd wkrótce odjeżdża. Nikt nie Wqtpi tu o pomyślnym skutku podróży tego prałata, którego łagodny charakter czyni go nader zdolnym do podobnych usług, po powrocie z Hiszpanji otrzyma ou zapewne kapelusz kardynalski. - W państwie kościelnein mąją teraz wiele do czynienia z gilotyną. W ostatnim tygodniu wiele esekurji miało miejsce, dziś zaś w Rzymie ścięto 23 letniego mordercę, który już kiedyś był ułaskawiony dla swego młodego wieku. Osadzono go lylko w więzieniu, teraz zaś za zamordowanie więziennego strażnika, został na śmierć skazany. Pomimo lej surowości jednakże morderstwa tajemne i niewykryte są teraz częslszemi w Rzymie, jak kiedykolwiek. Szwajcarya.
Z kantonu lucernskiego. - Jeńcy z Bernu, Aargowii i ziemi bazelskiej wyszli z Lucernu, teraz oprócz Lucernczyków znajduje się tu jeszcze jeden z kantonu Zurych, jeden z Thurgowii, jeden z kantonu Appenzell i 2ch z Zugu.
Austrya.
Z Wie dnia, dnia 3. Maja.
W skutek spóźnionego przybycia pociągu Grackiego do Gloggnitz, wczoraj po południu pociąg gloggnicko wiedeński o 20 miuut później odjechał. Składał się z lokomotywy o 6 kołach, dwu ch óśmiokołowych osobowych i 5 szcściokołowych pojazdowych wozów. Nie daleko stacyi St. Egideii lokomotywa nagle z kolei wyskoczyła, zboczyła po lewej, pierwszy zaś wóz osobowy po prawej stronie kolei, wywróciły się i pokryły rowy grobli 3-4 stóp wysokiej. Pierwszy z wozów, który się wywrócił, klassy III. mało co był uszkodzony, bardziej drugi wóz z oddziałami I. i II. klassy, ostatnie 5 zostały wcale nieuszkodzone. N adkonduktor Sch6n był jedyną nieszczęśliwą ofiarą tej katastrofy, którego zapewne przy odskakiwaniu wóz przygniótł. Przewodnik i konduktor w nocy w skutek rau odniesionych umarli; oprócz tego stróż i dwuch podróżnych I. WOZU niebezpiecznie, a 8-10 OSÓb lekko
uszkodzonych zostało. Ile dotychczas wiadomo, ani uszkodzenie lokomotywy ani przeszkoda na kolei nie były powodem tego nieszczęścia, lecz li t Alko prędkość, z jaką na spadzistej tej kolei jechano, pouieważ na godzinę 9 -10 mil odbyto. Zapewne chciał przewodnik czas stracony przez opóźniony odjazd z Gloggnitz wynagrodzić. Zresztą przy lej sposobności ośaiiokołowe wozy osobowe znowu bezpieczeństwa i mocy swej dowiodły; gdvby wozy były o 4. kołach, nieszczęście byłoby zapewne daleko większe.
Turcya.
Z K o n s t a n t y n o p o l a, d. 16 . Kwietnia.
W pałacu biór kwarantanny panuje teraz wielka czynność, karawana z Mek K i, złożona z 1500 pielgrzymów, niechciala poddać się W Adana przepisom kwarantanny. Łatwo więc siłą przełamali zapory, co ich tem mniej trudów kosztonało, że tameczny gubernator zamiast sprzeciwić się temu, zachęcał ich 2 okna swego. Zapewniają, że Mehtned Ali Basza, przeloźouy nad instytutami zdrowia, na przedstawienie rady zdrowia ma zażądać od Sułtana dymissji dla Baszy Adany. - Jakiś żartowuiś dla zabawy rozgłosił tutaj także, że zaraza zjawiła się w pewnym domu w Pera. Te kilka słów stały się powodem niepojętego zamieszania: w lej chwili rada zdrowia zajęła ten dom i odosobniła środkami policyjnemi jego mieszkańców od styczności z inueini.
Z n a d g r a n i c y t u r e c k i ej, d. 23 . Kwietnia.
Ostatnie doniesienia z Bośnii potwierdzają zupełnie naszą dawniejszą wiadomość, że legat Papieski, Biskup Barissicz, do odpowiedzialności pociągniętym i do Konstantynopola wezwanym został, wszakże i opór stawiający mnichy (Franciszkanie) w stolicy stawić się mieli. Biskup równie jak i kilku zakonników już do Stambułu w podróż się udali. Zakonnicy obwiniają Biskupa o zdradę kraju, twierdząc, ze należał do spisku sławiańskiego, zmierzającego do uwolnienia Bosnii z pod panowania tureckiego, oraz że dochody klasztoru sobie przywłaszczał. Zrazu Barissicz nie chciał się udać do Stambułu ale nowy namiestnik Osman Basza potrafił go do tego skłonić.
Rozmaite wiadomości.
Nie ladajako nagrodzony talent i ukarana zarozumiałość. - Wtenczas, kiedy świat tęgich miał śpiewaków, niezbywało także między nimi na takich, którzy się zaro z najsławniejszych śpiewaków, C affare iii, przypłacił tę niecnotę swojemi plecami. Znajdował on się w Rzymie, a kardynał Albani (opat kommendataryjny Bledzewnki) wezwał go, ażeby śpiewał na koncercie, na który sama drżeń znakomitości rzymskich była zaproszona. Wszystko jest, Kaffarellego lylko nie ma. Kardynał poseia po śpiewaka, ale posłaniec zasiaje go w ubiorze sypialnym i cichostępaeh. »Zapomniałem do stu katów- rzecze śpiewakA więc iuną rażą będę służył - do tego niejestem przy dobrym huinoize i wyszłoby parę godzin, nim« bym się ubrał -lak tak inną rażą.« - Posłaniec powrócił z kwitkiem. Kardynała jak gdyby .warem oblał, ale z nim nieprzelewki były, biada (emu, z kun on miał na pińku. Zajedućtu skinieniem siada w oka mgnieniu ochmistrz z czterema policjantami do powozu, ażeby co bądź lo bądź przywieźli Kaffarellego do pałacu. I stało się jak pan rozkazał, Kaffarelii cektowal się troche, ale chcąc niechcąc pojechał i to niby na uiazę w szlafroku i pantoflach. W domowym ubiorze kroczy śpiewak przez salon i usprawiedliwia się grzecznemi wyrazy, na jakie się zdobyć może. Goście, uwiadomieni o wszyslkie'm, co siedziało, niezmarszczyli by najmniej czoła na widok szlafrokowego i pantoflowego śpiewaka. Caffaielli, którego to zadziwiło, wziął się do śpiewania i śpiewał pomistrzowsku. Zabrzmiały następnie huczne oklaski - nareszcie przystąpił do niego kwartet policyjny i wyprowadził śpiewaka do przedpokoju. Tu oddaje mu ochmistrz kosztowną cekinami napełnioną tabakierkę, i rzecze: »Oto pod a r u n e k J ego Eminencji za talent.«-»A to kar a - rzecze jeden z policjantów - którą J ego Eminencja przeznacza za niegrzeczuość« · -w lem wszyscy sięgają po trzcinę, i każdy z nich liczy śpiewakowi po trzy oblewane bizuny, i kiedy biedny Caffareili w przedpokoju od bólu srodze p o ż a ł uj krzyczy, jaśni panowie, jasne panie, wołają w salonie: »Bravo, Caffareili, bravo!«
Pewien żołnierz Angielski, nazwiskiem F l an a g a n ściągną! był na siebie małemi uchybieniami gniew adjutanta, któremu, - sprzykrzywszy sobie nieustanne jego zelżywe łajania -, poważył się dać porządnego łokciem szturchańea. Sąd woj enny osądzi! go za to ua śmierć. [Nadszedł dzień spełnienia wyroku, który adjutant miał osądzonemu publikować, lecz niebyt w stanie tego dokonać. Spostrzegłszy to F l anagan rzecze do niego: »Widzę, adjutancie, śróś rozczulony; proszę, niech ja w zastępstwiepana odczytam wyrok.« - Nieprzysłano na to; inny oficer musiał dokończyć czytanie wyroku. Polem prosił F l a n a g a n o pozwolenie mu komendy wykonania strzału; pozwolono. Silnym i pewnym głosem zawołał: cel pal' i-padł trupem kilku przeszyty kulami. O! szczęśliwa Anglio! -wykrzykuje Parobat Gdański, - zazdrościmy ci wolności druku, konstytucji i obfitej w dziatwę W i k t o r j i , ale twoje kary niesą zazdrości godne. P o z o s t a ł ki z p l e w. - Pewien lekarzale uiepowiadają gdzie i jak się nazywa - od którego pewnie chorzy stronią, jak widać z dostatku czasu, zadał sobie tę niemałą i arcy ważną i pożyteczną pracę, aby wyrachować, ile leż p r z y i b e z pomocy lekarskiej umarło ludzi biorąc od stworzenia pierwszego człowieka Ja da ma i wyliczbował tę niepospolitą sumkę 26,628,843,285,075,840. - Zgodno na włos iii c alc ul o . Słuchajcie! W Auszpurgu jakaś pani Wurs t, z domu L a r h n er, siostra znanego muzykusa, została org a nislą. Opinia publiczna w Anglii o handlu niewolnikami. Tak nazwane opactwo Dryburgh, w którera zwłoki Waltera Skotta leżą, jest własnością hrabiego Buchan. Tam nad ogromną bramą, prowadzącą na rozległy dziedziniec, widać kolosalną tablicę, z następującym, olbrzymiemi głoskami wykonanym napisem: »Właścicielom niewolników z Ameryki jest tu wstęp zabronionym.« Ten uapis kazała tam położyć hrabina Buchan, aby jeszcze po śmierci sławnego, pogrzebiouego tu barda Szkocyi, uczcić w ten sposób jego szlachetne, wyobrażenie o godności człowieczej.
Doniesienie księgarskie.
W księgarni Nowej w Poznaniu J. Łukaszewicza wyszły z druku: 1) Pa mię tniki X. J. Ki łowicza Tom lszy z rękopismu dotąd drukiem nieogłoszonego , 15 sgI. 2) Śpiewy kościelne na 4 głosy przez S.
L e c h n e r a , 1 O sgI.
3) (glemenUrbuc<; Der «polnifdjen Spra» <l>e von 31. lpoplinelt, śBterte Sluflagc.
121 filt4) Przykłady do tłómaczenia z łacińskiego na polskie i z pol. na łacińskie p. A. P o p l i ń - ski ego na Sexte, 1\ sgI. na Quinte, 12A sgr. 5) Historya Powszechua na wzórWeltera ułożona p. A. Poplińskiego, lszy Tom, 20 sgI. 6) Demonomauia, czyli o Duchach przez BI.
Trentowskiego, 1 Tal.
7) Portofolio Królowej Ludwiki p, HI. Raczyńskiego, 2 Tomy 3*Tal,
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.05.13 Nr108 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.