GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.05.23 Nr117
Czas czytania: ok. 17 min.VVlelkiego POZNAN
Xi stw"a
I E G O.
Nakładem Drukami Nadworućj W Defćei a i Spółki. - Redaktor: A. WannawBhi.
n#M».
W Piątek dnia 23. Maja.
1845.
Wiadomości krajowe.
Z Berlina, dnia 18. Maja.
Zawarła w Nr. 103. Gazety Magdebur* ski e } wiadomość, ze kilkunastu więźniów z Poznańskiego tu sprowadzono i w hausvoigtei osadzono, jest zupełnie płonna. J ak mówią postanowienia rządu w względzie niemiecko- katolickicli gmin lezą juz gotowe do ogłoszenia. Postanowienia te nie mąią bardzo zaspakajać życzenia i oczekiwania nowowierców. Podane rządowi naszemu w tej mierze noty posłów austryackiego i bawarskiego wy. warły zapewne wpływ niekorzystny na losy nieiniecko- katołickiego wyznania. Zgromadzenie też lipskie, któremu nierozsądnie nazwisko s o bór nadano, zrobiło złe bardzo wrażenie w publiczności, traktowano bowiem na niein o ustanowieniu artykułów wiary bez godności, powagi kościelnej i z pewną lekkomyślnością. Ale największy cios nowemu ternu wyznaniu zadać może rozdwojenie, które się w łonie tutejszej gminy objawia. Rozdwojenie takowe przewidzieć było można z braku zgody na najważniejsze artykuły wiary chrześciańskiej, albowiem gminy wrocławska i pilska uważały się za dwa odrębne wyznania, w kardynalnych zasadach nauki o Chrystusie różniące się bardziej pomiędzy sobą niż rzymsko-katolicy od Greków, albo protestanci od kościoła anglikańskiego.
W Gazecie berlińskie') Vossa czytamy co następuje: Sposób w jaki interesa projektowanej stargardzko-poznańskićj kolei żelazuej dotąd załatwiano, jako też podział akcyi pomiędzy podpisujących, stały się w Szczecinie powodem do kilkakrotnych narad i przyczyną ao rozmaitych zażaleń. Z tego miasta piszą nam: Z Numeru 54. gazety szczecińskiej dowiadujemy się po pierwszy raz o komitecie do założenia kolei żelazućj pomiędzy Stargardem a Poznaniem, i to wprawdzie w obwieszczeniu do przyjmowania podpisów na akcye. W tym samym dniu, w którym się to obwieszczenie w gazecie okazało zaczęto zbierać podpisy i tegoż samego dnia zamknięto lisię podpisów, z przyczyny - jak utrzymywano - że już zebrano podpisy na summe o wiele większą jaK potrzeba. Przypuścić niepodobno, aby sami Szczecinianie tak wielką summę (mówią, że wynosi około 13 milionów talarów) podpisać mieli; do przyjmowania zaś poleceń i podpisów z innych mjast i okolic czas 12 godzinny był za krótkim. Domyślać się zate'm wypada, że już przed wspornnione'm obwieszczeniem przyjmowano podpisy,' ponieważ zaś prócz członków komitetu nikt nie mógł wiedzieć o położeniu rzeczy i warunkach pod jakiemi Minister podpisy dozwolił, przeto pada słuszne podejrzenie na członków komitetu, że z stanowiska swego urzędowego korzystając, zrobili sobie prywatnie jako kommissyouery monopol z podpisów na akcye. zasiadających zdają nam się dawać dostateczną rękojmią, że celów swych prywatuych nie mieli na względzie. Nie wątpimy przeto, iż komitet nieomieszka zbić pogłoski następującej: »że jeden członek komitetu sarn za 5' miliona talarów akcyi na rachunek zagraniczny podpisał i za to ? procentu otrzyma. Podobnież przez innych członków podpisane zostały tym samym sposobem znaczne summy, tak że większa część całkowitej summy podpisaną została przez członków komitetu i temuż komitetowi procenta przynosI. Z Królewca, dnia 6. Maja.
(Gaz. akwizgrańska). - Przez zakaz na.
szego towarzystwa obywatelskiego na teraz wprawdzie towarzystwo, ale nie chęci i zabiegi jego przytłumiono. A tak zdarzyło się, że jakgdyby bez urnowy i tylko przypadkiem wszyscy członkowie tego towarzystwa w południe na koncercie w ogrodzie blisko miasta, zgromadzili się i tam posiedzenie swe odbyli. Przy tej sposobności w skulek pogłoski, że komenderujący generał w dniu zniesienia towarzystwa, 500 oslrych nabojów między wojsko podzielić i wszelkie posterunki podwoić kaza ł , petycyę do zgromadzetiia reprezentantów miasta ułożono i podpisano, w której ono wezwano, ażeby przeciw takowym środkom w imieniu i interesie obywatelstwa przezeń reprezentowanego, zaprotestowało. - Dr. J acob y obecnie zatrudniony pisaniem swej obrony. Wytoczony przeciw niemu proces o »podejrzenie bezpośredniej obrazy majestatu« jest jeszcze w zawieszeniu.
Wiadomości zagraniczne.
Polska.
Z W a r s z a w y, dnia 1 7. Maja.
W Imieniu Najjaśniejszego Mikołaja I. Cesarza Wszech Rossyi Króla Polskiego, etc. etc. Rada Administacyjna Królestwa Polskiego.
W wykonaniu artykułu 1. ukazu Najwyższego z dnia 5. (17.) Lipca 1844. roku, którym objawioną została wola Najjaśniejszego Pana, aby zamiar dekretu Królewskiego z dnia 30. Października 1812. roku, względem usunięcia żydów od fabrykacji i szynku wódki, z duiem 19. Czerwca (1. Lipca) I. b" był w wykonanie wprowadzony, co do żydów trudniących się powyższym zarokkowauiem po wsiach, i aby woluość trudnienia się zarobkami propinacyjuemi, łyko w miastach była im przedłużaną, o ile się tego okaże potrzeba; rada ad
ministracyjna na przedstawienie Komrnissji RządoweJ przychodów i skarbu postanowiła co następuje: O usunięciu żydów od zarobków propi nacyj nyeh po wsiach. Artykuł 1. Od dnia 19. Czerwca (1. Lipca) I. b. nie jest wolno żadnemu żydowi, bez względu na pleć, po wsiach dzierżawić propinacji, tudzież fabrykować, dystyllować lub szynkować trunków krajowych, czyto pod własnćm, czy pod cudzem imieniem; czy na własny, czy Da cudzy rachunek, jako to: pod nazwiskiem kompanistów, faktorów, pomocników, pisarzy prowentowych, służących i wyrobników, czy wreszcie pod jakimbądź innym tytułem. Nie jest wolno również mieszkać żydom po karczmach, szynkach, gorzelniach lub browarach. Art. 2. Uchybiający powyższemu przepisowi, nie tylko za każdym razem podpadnie utracie posiadanych przez siebie trunków na rzecz skarbu, ale nadlo, za pierwszem odkryciem wykroczenia, obowiązany będzie do opłacenia kary I. sI. 30, a za każdem ponowieniem onego, lub gdyby się okazało, że toż sarno wykroczenie dłużej jak rok jeden miało miejsce, kara ta podwojoną zostanie. Prócz tego zaś starozakonny, w obrębie 3 mil od granicy zamieszkały, za pierwszem zaraz dostrzeżeniem wykroczenia, z obrębu wspomnionego będzie wyrugowany. Art. 3. Każdy, jakiegobądź innego wyznania, ułatwiający lub pomagający żydowi do prowadzenia zarobku propinacyjnego w artykule 1. zabroniouego, czyto przez udzielenie mu swego imienia, czy przez przypuszczenie do wspólki, użycie po posługi, oddawauie i przyjmowanie na skład lub przechowywanie trunków, tudzież każdy, pozwalający zamieszkiwać żydom po szynkach, karczmach, gorzelniach i browarach, podlegać będzie karom, w artykule 2. zastrzeżonym, Art. 4. W ójci gmin, jeżeliby w obrębie ich urzędowania okazało się jakie przestąpienie powyższych przepisów, oni zaś zaniedbali pociągnąć winnych do odpowiedzialności, zgodnie z artykułem 172 postanowienia rady adrninistracyjnej z dnia 11. (23.) Lipca 1814. roku będą kaiani. Art. 5. Hurtowe kupno okowity, t. j. w partyocb, więcej od 50 garcy na raz jeden wynoszących, tudzież hurtowe kupno innych trunków na wsi, jest dozwolone takim tylko starozakonny m, którzy będą szyukarzami, składni - stach, z tein ograniczeniem: a) że wszyscy żadnego składu tychże tryuków na wsiach utrzymywać", ani leż żadną tamże przedaią, nawet hurtową, trudnićsię nie mogą; b) że szynkarze i dystylatorowie, trunki na wsiach zakupione wprost tylko do swoich szynków lub dysiylarni przeprowadzać powinni; a) że składnikom wolno jest trunek nabyty przedawać hurtowo i w fych miastach, do których nie są ukonsensowani; wszelako skład trunku tylko w mieście, do którego konsens pozyskali, utrzymywać mogą. Gdyby zaś temu ograniczeniu uchybili nieukousensowani do miast, podlegają karze, w artykule 2. wymienionej, ukoiiseusowani zaś nadto i konsens, do miast służący, na zawsze utracą. Art. 6. SIarozakonni dzierżawcy lub aduiinistjujący, albo sposobem zastawu trzymający dobra ziemskie dziedziczne, czylo wewnątrz kraju, czyli też w obrębie trzech mil od granicy położone, podlegli być mają i nadal tym wszystkim obowiązkom i opłatom konsensowyni, jakim, podług postanowienia Rady administracyjnej z dnia 28. Kwietnia 1829. r. Nr. 11,485 dotąd podlegali. Art. 7. SIarozakonni, na rok 18?? do wsiow ukoiiseusowani, uzyskają konseusa na rok następny 18j I. do miast i osad, używających swobód miejskich, tudzież do osad, w których odbywają się targi i jarmarki, bez względu chociażby w tychże miejscach ilość szynków przechodziła jeszcze normalną liczbę, ar!. 1 O. ukazu JSajw. z d. 17. Lipca 1844. r. zakreśloną, z wyłączeniem jednak takich miejsc, w których zamieszkiwanie starozakonnym jest wzbronione, tudzież z wyłączeniem miejsc, w obrębie trzech mil od granicy położonych, dla takich starozakoniiych, którzy na teraz za tymże obrębem zamieszkują, i t. d. Z n a d g r a n i c y P o l s k i ej, dnia 7. Maja.
W Królestwie polskiem wszystko ma teraz postać bardzo wojenną, gdyż odbywa się nowe przesiedlenie załóg, a wszystkie gościńce i drogi pełne są pólków w pochodzie; oprócz tego ściągają znaczną liczbę wojska na wielkie manewra koło Warszawy. Tu i owdzie u żołnierzy ruskich widać już tużurki, które mają być z czasem w calem wojsku zaprowadzone. f O swiezy"clr-pliIl1ycznych aresztowaniach nIC lnie słychać, lecz śledztwa z powodu ostatniego I spisku w różnych /\ dyjkastej'" afiii.j"'cze nieskojń/\.
I czone. O naj nowszych zmianach w sądownictwie i administracyi po części mówią z pochwalą; w ogóle można spostrzedz, że moralność powiększa się między urzędnikami. - W Pol<see ukazują się teraz skutki przeszłorocznego niepomyślnego zbioru, jako też ostatniej powodzi w sposób zastraszający; cena wszelkiego zboża rośnie i doszła już do tego stopnia, że exystencya klass uboższych wystawiona jest na największe niebezpieczeństwo. - Żydzi nadgraniczni jęczą znów niezmiernie, albowiem ukaz, o którym sądzili, że już całkiem jest zniesiony, tylko na czas niejaki zawieszonym został i teraz z uiektórcmi wprawdzie zmianami ma być wykonany. Mówią jednak, że wszystkie większe miasta, to jest miasta mające przeszło 3 O O O mieszkańców, są wyjęte z pod ogólnego prawa, które ściąga się tylko do Żydów po wsiach i małych miasteczkach, trudniących się wyłącznie sprzedażą i wymianą starzyzny, szynkiem wódki i przemycaniem. Widok miasta Kalisza, niedawno lak zamożnego i ożywionego, jest nader smutny; wszystkie władze się wyniosły, a piękne to miasteczko jest zupełnie puste. Jakby cudem straciły domy 50 proC. wartości. - Z Kaukazu nic nowego niesłychać, wiadomo tylko, że korpus zakaukazki ma liczyć 80,000 ludzu; korpus z tej strony Kaukazu 70,000 ludzi, cala więc armia, na papIerze 150,000 ludzi. Francya.
Z p a ryż a, dnia 13. Maja.
Rozeszła się tu pogłoska, że Książę Broglie w posłannictwie swojem natrafił na niespodziane trudności, w chwili gdzie już miało przyjść do ostatecznego zawarcia nowej ugody. Zdaje się, że ministerstwo angielskie żądało, w skutek zarzutów czynionych mu przez stronnictwo whigowskie, aby w traktacie umieścić nawiasowy warunek, tyczący się zakładów kupczących Murzynami na brzegach afrykańskich. Zakłady te należą poczęści do Portugalczyków i Brazylijczyków, po części także do samychże tamecznych małych Książątek, którzy poddanych swoich za towar uwarzają. Anglia żąda zatem, aby godzące się strony przyznały sobie prawo uderzenia na te zakłady i zburzenia ich. Zdaje się, iż Książę Broglie warunek ten dwuznacznym być sądzi, dla tego wacha się przystać na niego. Między gabinetem francuzkim a dyktatorem w Buenos Ayres powslaly, prócz istniejących od dawua, nowe jeszcze zawiklania. Pan Marevil sekretarz poselstwa francuzkiego w Ri oJaneiro, którego wysłano jako tymczasowego pełnomocznika do Buenos-Ayres, domagał się przynależnego posłuchania u Rosasa, aby mu wręczyć swoje listy wierzytelne. Te posłał go, jak zwikle, do swej córki i do swych ministrów. Ale Pan Mar cuil obstawał przy lem, opuści natychmiast iioenos-Ayres, jeśliby aż do wyznaczanego terminu posłuchania nie dostał. Admirał Laine wysłał korwetę i bryg na rozkazy pełuomocnika. lsieklfire gazety donoszą, że Książę N emours d. 20. m. p. do Londynu się uda i ze Królowa na uczczenie jego wielki da festyn. F r a n c e twierdzi, ze pogłoska o zamIerzonej podróży Królestwa JNeapolitańskich do Parjża jest bezzasadną, Fan Guizot odstąpił zamiaru udania się do wód Mchy, przynajmniej odłożył tę podróż aż po zamknięciu sessyi tegorocznej. Słychać, ze w przyszły poniedziałek, wszystkie swoJe fun K eye znowu obejmie, -rGdy Marszałek Bugeaud d. 4, ui. b. stanął w Milianal), aby wojsko poprowadzić do Dahary, dowiedział sie (tak przynajmniej donosi Monitor algierski), że. wzburzenie nad obydwoma brzegami Szelifu nie przybrało tak groźnego charakteru jak to pierwsze depesze głosiły. - N a t i o n a l umieścił był wczoraj widocznie sklamauą wieść o konferencyi, odbytej między Ministrem wyznań i Panem de Raviguaii, na której tenże miał oświadczyć że J ezui tów na ulicy pocztowej «tylko przemocą fcaguetów rozpędzić będzie można.» M o n i t o r oświadcza dzisiaj wyraźnie, iż go do zaprzeczenia tej wieści umocowano; między ministrem wyznań i ParreIII Ravignan żadnej nie było konferencji.
Anglia.
z Londynu, dnia 14. Maja. Podczas gdy w Anglii ullra torysowie, których odgłosem jest dziennik T i m e s otwarcie występują przeciw zamiarom ministerstwa tyczącym się poprawy i wzniesienia nauk akademickich w Irlandyi, tworzy się także w Irlandvi przeciw nim znaczna pppozycya, pod przewodnictwem O' C o u ne I la, który sam z sobą niezgodny tak oprawie tein niepomyślnie sądzi, jak przeciwnie maynolhskiemu prawu sprzyjał. Obadwa stronnictwa odrzucają ten bil ze względów religijnych, pierwsi, ponieważ, wedle ich przekonania, rząd b e z b o ż n i e sobie postępuj e, jeśli układając plan wychowania, nauki religijnej wyłącznie pod własny zarząd niebierze, drudzy, ponieważ rząd g r z e s z y, jeśli wychowania irlandzkich katolików niepowierzy księżom. O' Connellowi to, że sam z sobą się niezgatlza utrzymując coś takiego, co koniecznie pociągnie za sobą wywyższenie kościoła katolickiego w I r l a n d y i, chociaż p3 tysiąc razy takowe) wyższości i dążenia do niej kościoła
katolickiego zaprzeczał, nIe przeszkadza bynajmniej objawiać zdań takowych, kiedy mu tylko o to chodzi, aby zachwianą swą wzię. tość u ludu ustalić. Zebranie związku repeałskiego, którt się przedwczoraj odbvio dało powód agitatorowi do przemówienia po raz pierwszy oprawie uniwersyteckiem w owym duchu. Objawił otwarcie, że w tym względzie zgadza sLę zupełnie z Sir R. Inglis ultratorysowskim zastępcą miasta Oxford, że równie jak i tamten uważa ów zamiar za o l b r z y m i p l a n b e z b o ż n e g o w y c h o w a n i a i ż e sądzi, iż nigdy pewnie nie uczyniono 'tak bezrozumnego i głupiego wniosku, który zapewne między ludem irlandzkim żadnych niezyska poklasków. Zdaje się, dodał do tego, jakoby rząd wziął sobie za wzór system króla Francuzów, który podkopał najpierw wszelkie polityczne swobody swych poddanych, a teraz nawet wolności ich sumienia zagraża. O' Connell zgorszył się osobliwie z tego, że żadnych nieobmyślono środków do moralnej edukacyi uczniów, których owszem wystawiono na wszystkie niebezpieczeństwa rozpasanej wolności i w tym właśnie wieku, w którym niebezpieczeństwa te są najgroźniejsze. Podług jego przekonania trzeba było założyć jeden uniwersytet w C o r k, drugi w Galway, oddać je pod dozór biskupów katolickich i nadać tymże wyłącznie prawo mianowania professorów. Agitator oświadczył z resztą, że ftiechce tu żadnego przeciwnego projektu podawać, dopókiby biskupi katoliccy nieobjawdi swe'j opinii co do prawa ministcryalnego.
Drugi ciekawy przedmiot, nad którym się O'Connell na temże samem zebraniu bliżej zastanawiał, tyczył się wniosku uczynionego w izbie niższej, aby przez mówcę zmusić nieobecnych członków parlamentu irlandzkiego do zasiaJania w izbie. Agitator i w lej rzeczy okazał brak następstwa w swoich mowach politycznych i całą bezzasadność swej agitacyi. Dotychczas bowiem, jak wiadomo, opierał zawsze słuszność związku repealskiego na niepraw;nośii środków, jakiemi uskuteczniono połączenie Irlandyi z Anglią, a teraz tejże samej słuszności stara się dowieść akleui połączenia; 0świ?dczył albowiem, iż, co się tyczy tego wniosku, aby członków irlandzkich zmusić do zasiadania na obradach parlamentu, mówca niema do takowego kroku żadnego prawa i starał się twierdzenie swoje poprzeć tym dowodem, że akt z r. 1782., który odmawia parlamentowi angielskiemu wykonywania wszelkich czynnoscl prawodawczych ze względu na lud irlandzki, kowy, ztąd tez dotychczas jeszcze w całej swej sile istnieje. Jeśli wii;c parlament angielski w ogóle tylko przez naużycie wykonywa prawodawcze czynności ze względu na lud irlandzki, przelo niema także prawa przymuszania irlandzkich członków parlamentu do bywania Ha obradach. Gdyby więc mówca parlamentu wydał przeciw niemu rozkaz przytrzymania, wtedy naturalnie przemocy ustąpić musi, lecz będzie się starał wszelkim prawnym sposobem prawa swego bronić, a to najpierw w ten spos ó b, ze się uda aa sarn przód do sądu skarbowego, aby otrzymać od niego rozkaz do mówcy, któryby go uwolnił. Dopókiby ta <;prawa niezostała rozstrzygniętą, sarn przez s ig dopóty w parlamencie ukazać się niemyśli, chyba żeby sprawy nader ważue dla Irlaudyi obecności jego tamże wymagały. Może zresztą zgromadzeniu oświadczyć, że wszyscy członkowie parlamentu, którzy należą do związku repealskiego zdanie jego podzielają i podług niego sobie postępować będą. Na posiedzeniu towarzystwa statystycznego złożył chirurg pułkowy Balfour ciekawe sprawozdanie o śmiertelności w wojsku angielskiero, osobliwie w osadach. Podług tego więc w południowej nowej Walii umierało corocznie z 1000 osób, 14,1; na przylądku dobrej nadziei 15 ,5 ; w nowym Bwnświku 1 8 ; na Malcie £8,7; w Kanadzie 20; w Gibraltarze 22,1; na wyspach jońskich 23,3; na wyspie S1. Maurycego 3 0,5; na wyspie Berrnuda 32,3; na S1. Helenie 35; w Madras 52; w Bombay 55; na Ceylonie 57,2; w Bengalii 63; w Windward i Leeward Command 85 ; w Jamaice 143; na wyspach Bahnina 200, a w Sierra Leone niemniej jak 48 3 . Hiszpania.
Z M a d r y t u, dn, 7. Maja.
X. Arcybiskup Taragoński, który jako Karlista od 7 lat w państwie kościelnem przebywał, obecnie jako mianowany przez Papieża administrator dyecezyi G i r o n a i Reuss do Hiszpauii powróci.
Turcya.
Z C aro g ro d u, d. 30. Kwietnia.
Dnia 27. t. m. przybył tu Baron Bourcjueney zswą młodą małżonką na parostatku wojennym «Ramier,« który mu do tej podróży wyznaczono. »Ramier« odebrał także rozkaz zluzować teraźniejszy statek będący w porcie tutejszym na rozkazy ambassady francuzkiej. - Podług tego, co nam ostatnie wiadomości z Athen donoszą, usposobienie umysłów nie jest tam wcalezadawalniające. P. Maurokordatos żyje całkiem na ustroniu nie ukazując się nawet przyjaciołom. - Co się zaś tyczy ściągania wojsk na granicy greckiej, zdaje się, iż nie jest zamiarem Turcyi zbliżyć bardziej niż dotychczas swoje posterunki do granicy greckiej, lecz tylko najbliższe stanowisko nadgraniczne (Larissa) wzmocnić dworna pułkami piechoty i kilku szwadronami konnicy. Ale podobno największego doznał oporu plan oddania służby w nadgranicznych wąwozach oddziałowi złożonemu z 500 Albańczyków uicregulainych.
Zjednoczone Państwa La Plata.
Z Londynu, dnia 13. Kwietnia.
Stosownie do wiadomości z Montevideo z d. 8. Marca, przywiezionych przez okręt francuzki, General Rivera z oddziałem swego wojska w kierunku południowym, zapewne do Maldonado wyruszył, rozumieją wszelako, że stamtąd na odsiecz Montevideo przybędzie. Dnia 11. Lutego dowodzący eskadrą argentyńską admirał Brown około 40 - 50 Kul do miasta rzucił, nie zrządzając wszelako wielkich szkód. Na uczynione mu przedstawienia ze strony dowódzców neutralnych eskadr odpowiedział, że go bateryje miasta oguiem swym wyzwały. W skutek dekretu Rosasa już kilka okrętów / z Montevideo do Buenos Ayres nie przypuszczono; wszakże ulegało jeszcze wątpliwości, czy dowódzcy francuzkiej i angielskiej eskadry ważność dekretu owego uznają.
Rozmaite wiadomości.
Swarzędz, d. 20. Maja. - Pan Czerski przybywszy tu wczoraj wieczorem miał dzisiaj rano kazanie przed nader liczućm zgromadzeniem. Nabożeństwo to odbyło się bez zakłócenia spokojności. Liczba neo- katolickich rodzin w Swarzędzu dochodzi do 40.
(Z Rozm. Ltcow.J USTĘP Z »PAMIĘTNIKÓW PUŁAW,
(Dokończenie .) Dalej toczyły się armaty, a za te'mi przy odgłosie tarabanów szła w ściśniętych szeregach szwedzka piechota, nad którą powiewały ogromne chorągwie z godłem leżących lwów lub trzech złotych koron. Wojska te nie zatrzymując się w Puławach, szły do brzegów Wisły i niebawnie zaczęły się przeprawiać na drugą stronę rzeki. Tym widokiem a raczej nadzieją ochrony uradowani mieszkańcy, gdy śmielej zaczęli się do swoich cerów i licznego oddziału trabantów, Karola XII. na dzielnym koniu.
Postawa jego chociaż szczupła, okazywała wytrwałą budowę ciała, a twarz pociągłą i niezarosłą zdobiły oczy pełne bohaterskiego wyrazu. - Mundur jego bez żadnych ozdób, zapięty jednym rzędem guzików, prosty przy boku pałasz, wysokie buty z ciężkie mi ostrogami i niski kołpak z czarne'mi piórami, różniły go od innych nierównie wytworniej przybranych rycerzy. Zbliżając się do zamku, nagle zwrócił swego rumaka i jednym pędem stanął na dziedzińcu ; tam zostawieni na slraży zamkowej starzy hetmańscy żołnierze stali z halabardami przed kurdygardą, a przy bramie z kilku pachołkami, z siwemi włosy murgrabia. Ternu monarcha Szweeyi zsiadłszy z konia, skinieniem ręki iść przed sobą rozkazał i pootwierać wszystkie zamkowe komnaty. Wszedłszy do sieni, krore'j posadzka ceglana w różne była ułożona desenie, ujrzał na ścianach osadzone łby odynców, jeleui, niedźwiedzi i innych zwierząt; w przedpokojach stały ławki obite lakierowaną skórą w złote floresy, a w oknach wysokich, których szyby były osadzone w ołowianych prętach, wisiały firanki z jedwabnemi kutasami; ściany tych pokoi zdobiła włóczkowa materyja krosnowej roboty. Dalej otworzył murgrabia pokoje pani Sieniawskićj; z tych największy był wybity żółtym adamaszkiem, szamerowany złotym galonem; przy oknach wisiały takiegoż koloru kitajkowe firanki ze złotemi frędzlami; lam stały wielkie kanapy i krzesła, okryte ciężką materyja, ścienue zegary mistrzowskiej roboty, zdobne porcelanowe'mi kwiaty; · - dałej stoliki przykryte drogiemi perskiemi kobiercami, kantorki wysadzane perłową macicą, a na ścianach, sławnych artystów obrazy; - w rogu tej komnaty były drzwi wielkie, które drżący murgrabia, zdawało się, że chciał swemi zakryć barkami; lerz na dany znak króla szwedzkiego otworzyły się szerokie podwoje i Karol XII. wszedł do sypialni pani Sieniąwskiej. Ta komnata była przybrana w błękitny adamaszek ze srebrnemi galony, w środku stało łóżko strojne w bogate kotary, obok tego na ścianie wisiała misterne'j roboty srebrna kropiełnica, z drugiej strony stał bursztynowy ołtarzyk z figurami świętych; - w rogu tej komnaty byl obraz wielki Bogarodzicy, przed nim piękną rzeźbą machoniowy klęcznik, na którym różnej wielkości książki do nabożeństwa w oprawieaksamitnej z drogie mi klamrami leżały. Były tam w oknach haftowaną złotą mate ryj a przykryte stoliki, na tych stały porcelanowe wazony z wytwornemi wloskiej roboty kwiatami. Dostojny gość przeszedłszy w milczeniu i prędkim krokiem dobie pokoje, wszedł uboczne'mi wschodami na pierwsze piętro do wielkiej sali jadalnej; tam stały ogromne dębowe stoły przykryte zielonem suknem, przy tych ławki obite czerwoną safjjanową skórą, w rogu tej sali w czasie uczt z paszczy lwa biegła fontanna do wielkiej marmurowej miednicy, a pod sufitem był zawieszony chór z gustowną galeryją, na którym dworska przygrywała kapcia. Z lej sali wchodziło się do pokoju tak zwanego chińskiego; tego ściany okrywała ciężka materyja, na której jedwabiem różnego koloru, złotem i srebrem były wyszyte chińskie kioski, baldachiny, pawie, papugi i inne ptaki; przy ścianach stały niskie sofy takąż przykryte materyja, a w środku pokoju wisiały z kości słoniowej laternie slrojue w kolorowe chińskie litery; na kominach marmurowych i w rogach pokoju była rozstawiona rzadkie'j piękności porcelaua chińska, a między tą, figury Chińczyków i Chinek z kiwającemi głowami.
Kiedy monarcha Szweeyi nie zatrzymując się przeszedł ten pokój i stanął w wielkiej, zielonym adamaszkiem okrytej sali, którą zdobiły bogate z poręczami krzesła, srebrne świeczniki i w kolorowe tatle przybrane okna, ujrzał na ścianach lej sali polskich królów porlrely; na ten widok zwolni! swój krok żywy, a jego ciężkie ostrogi lekko po tureckich kobiercach uderzały. Z załoźonemi rękami stawał przez chwilę przed każdym obrazem, lecz gdy się zbliżył do wizerunku króla Stefana, wszlrzymał się nagle i twarz jego ponura, milszym chociaż smutnym okryła się wyrazem. Jakaż myśl przebiegła w tej chwili jego bohaterską duszę? Czy sądził, że jeszcze nie stanął na szczycie chwały naszego króla. - Albo może, patrząc na rycerską postawę króla Slefaua, myślał, że pod jego berłem nie mógłby bezkarnie prowadzić swe bilne zastępy na polskie niwj'? O, nie; umysł jego przedsiębiorczy, waleczny, gwałtowny, zapewne nie dopuszczał takiego wrażenia, myślał on pewnie w tej chwili, że może wkrótce i jego pochodnia chwały zagaśnie, ze sława zwycięstw jego dotąd tak głośna' , będzie przez inne nierównie świetniejsze zatartą, a jego postać dziś żywa, rozkazująca, zwycięska, może niebawnie tylko na martwe m płótnie zostawi wspomnienie! Taka myśl smętna zapewne uderzyła w jego obrazy, wyszedł z tej sali i przechodząc szybkim krokiem hetmańskie komnaty, nie spojrzał nawet na ściany okryte błyszczącą zbroją, Ha pałasze, hełmy i tarcze lodziny Sieuiawskich. G d y zszedł na dziedziniec, spostrzegł pułk piechoty szwedzkie'] w bojowym szyku, czekający na jego rozkazy. Wydawszy komendantowi stanowcze zlecenia, dosiadł konia i silnym pędem stanął nad Wisłą, którą przebywszy ujrzał się uiebawnie we wsi Górze przed swoim Eamiolem.
Kiedy noc ciemna rozciągnęła swe czarne skrzydła na całą okolicę, a księżyc skrył się za kaźmirskie góry, ognie obozowe cudzoziemskich hufców, zabłysły nad brzegami Wisły. Wokoło zamku stanęły Straże w milczeniu, wzbraniając przystępu nie tylko domownikom ale nawet szwedzkiemu żołnierstwu, a częste patrole przechodząc ulice Puław, przerażały szczękiem oręża już i tak tlWOgą i rozpaczą znękane umysły. Przed świtem na dziedzińcu pałacowym huk bębnów odbił swe echa o mury zamkowe; byJolo hasło zniszczenia i zemsty, bo wkrótce kilkadziesiąt żołnierzy zbrojnych ostre'rni topory, weszło do komnat zamkowych. Pod ich ciosami padały z łoskotem drzwi, okna i drogie sprzęty, a po krótkiej chwili, kiedy w spaniałych salach nagromadzili szczątki srogiego spustoszenia, inni żołnierze palne'm łuczywem na raz jeden wielki wzniecili pożar. Z początku kłęby czarnego dymu wijąc się z wolna, napełniły wszystkie komnaty okropną ciemnością; lecz wkrótce pędzone rozhukanym żywiołem zbiły się w czarną chmurę nad zamkiem, a straszne p.'omienie z hukiem i trzaskiem blysuęły we wszystkich oknach. Jeszcze nie zbiegła godzina, kiedy dachy zamkowe runęły z przerażającym grzmotem, a wtenczas puste i zczeruiale mury, strasznego zuiszczenia przedstawiły obraz ! Nieszczęśliwi mieszkańcy niechcąc być świadkami rabunku i rozhukanej swawoli żołnierskiej, odbiegli swych domów, w miejscu których za powrotem, tylko sterczące ujrzeli kominy. W chwili kiedy Puławy strasznym płonęły pożarem, Karol XII. wyszedłszy z namiotu, patrzał spokojnie przez wielki teleskop na swój srogi wyrok. Dla czegóż bohate'r Kliszowa i szczery przyjaciel cnót Stanisława Leszczyńskiego, dopuszczał się tak niegodnych czynów prawego rycerza? Zapewne ta była przyczyna, że nasiprzodkowie w owym czasie nastając jedni na drugich za pomocą obcych narodów, przele'wali krew bratnią na własnej ziemi, i niepomni zatraty swojej ojczyzny, niezgodą, wyuzdaną swawolą i hauiebne'mi czynami, do wszystkich bezprawiów dawali pierwsi gorszące przykłady! Ten czyn Karola XII. opowiadali starzy chłopi w Puławach wczasach księcia Czartoryskiego, wojewody ruskiego.
---erB WIESZC/\ENTETNa placu Kamlaryjnym przy ulicy Fryderykowskiej pomiędzy Pronfestein a nieruchomością Palkensteina położonym, wybudowane być mąią jatki do sprzedawania chleba, budowa zaś najmniej żądającemu w drodze publicznej licytacyi oddaną być ma. Tym końce.u wyznaczony został termin na dzień 30. b. m. przed południem o god z i n i e l i s t e j na Ratuszu przed Sekretarzem miejskim Panem Zehe, na który z tein wzywamy nadmienieniem, ii warunki, anszlag i plany w Registraturze naszej podczas godzin służbo, wych przejrzane być mogą. Poznań, dnia 13. Maja 1845.
Magistrat.
OBWIESZCZENIE.
Następujące dobra w powiecie SzamotuIskim położone: 1) Sędziny z Sędzinkiem i Zalesiem, prócz S arbi, 2) Zajączkowo prócz folwarku Podborowa, będą przez publiczną licytacyą wydzierżawione najwięcej dającemu na trzy po sobie idące lata, od Sgo Jana 1815. do tegoż w I. 1818., a to Sędziny w terminie dnia 13. Czerwca r b. po południu o godzinie 4tej, Zaj ączkowo zaś w terminie 14. Czerwca I. b. po południu o godzinie 4tej w domu Towarzystwa kredytowego. Każdy licytant na zabezpieczenie podanej summy dzierzawne'j złożyć winien 500 Tal. kaucyi na kaide dobra i w razie potrzeby udowodnić, iż warunkom dzierżawnym zadosyć uczynić może, które na żądanie Registratura nasza do przejrzenia przedłoży. Poznań, dnia 15. Kwietnia 1845.
Dyrekcya Prowincyalna Ziemstwa.
Dzierżawa.
Dobra Strzałkowo w powiecie Wrzesińskim od S1. Jana I. b na 3 lata najwięcej dającemu dnia 10. Czerwca I. b. w pisami mojej wydzierżawione będą. Warunki mogą bjć u . .
mnIe przejrzane. Poznań, dnia 20. Maja 1845. r.
J akó b Krauthofer, Notaryusz.
W ręku podpisanego znajduje się list ważny do Wnej Cecylii Binkowskiej; upraszam aby raczyła celem odebrania jego o niewiadomym mi jej pobycie łaskawie uwiadomić mnie. G. C o n r a d, Kalkulator w Rogalinie pod Kórnikiem.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.05.23 Nr117 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.