&A
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.05.28 Nr121
Czas czytania: ok. 20 min.1)
\Nielkiego
Si (W"a POZNANSKIEGO
Nakładem Drukarni Nadwornej W Dekera i Spółki - Redaktor: A. Wannottski.
JI? MI.
w ś radę dnia 28. Maja.
1845.
OBWIESZCZENIE.
Wszystkie w Królewskim banku w Frydrychsdorach deponowane kapitały, wierzycielom niniejszem z przeciągiem sześciu miesięcy wypowiadają się. Gdyby sobie kto życzył mieć zamienione złoto na kurant, gotowi jesteśmy do takowej zamiany, rachując Frydrychsdor po 5fTalarów i wzywamy wierzycieli, którzy sobie taką zamianę życzą, aby swój w tej mierze uczynić mający wniosek, albo do kassy depozytowej głównego banku tu w Berlinie, albo do tego banku prowincyalnego, gdzie właściwa obligacya bankowa, podług zawartej w niej summy, płatna jest, w przeciągu 6ciu tygodni, od dnia dzisiejszego, na piśmie podali. Kapitały wraz z prowizyami, o którycb zamianę na kurant żaden wniosek nie zajdzie, zostaną po upłynieniu terminu wypowiedzenia w Frydrychsdorach wypłacone. Każdy wierzyciel, który swego kapitału aż do zapadłego terminu wypłaty, najpóźniej do 10. Grudnia r. b. nie podniesie, sam sobie wynikłe ztąd złe skutki z powodu zaniedbania przypisać będzie winien. Co do tych wierzycieli, do których osobne wypowiedzenia na piśmie wyszły, przy tych wypowiedzeniach pozostaje się. Berlin, dnia 15. Maja 1845.
Król. Dyrektorium głównego banku, (pod p.) Witt, Reichenbach, Meyer,
Wiadomości krajowe.
Z Berlina, dnia 24. Maja.
J. K. W. Xiążę Następca tronu Wirtemberskiego przybył tu z Wiednia. Z dnia 26. Maja.
N. Pan dotychczasowego Radzcę Rejencyjnego Peiler w Poznaniu Nadradzcą Rejencyj. nym i dyrygentem wydziału dla poborów stałych, króle wszczyzny i borów przy Rcgencyi tamecznej mianować raczył.
J. K. W. Książę Karol wyjechał do pro* wiucyi Saxonii.
Polityka i Religia.
Wzruszenia polityczne łączą się zazwyczaj z sporami religijuemi. S tronnictwa wojujące udają się najwięcej po broń w krainy, gdzie jedynie wieczny pokój ma mieszkanie. Najświętsze przytułki ludzkości niebywają oszczędzane; najszlachetniejsze myśli stąją się podłeini namiętności narzędziami. Komuż niewiadomo, iż historja zna wojny religijne i że właśnie te wojny z największą wiedzione były zaciętością? Zostawiając na stronie te zasmucające zjawiska, oddawna prawodawcy, filozofowie i politycy, przejęci ważnością rzeczy, wielokrotnie brali na uwagę, aby dojść, która wiara najsposobniejszą jest, zaszczepić, na wyższy stopień wznosić i utrzymać pomyślność obywatelską. największa ostrożność, naj delikatniej sza ochrona, pierwszym jest badającego obowiązkiem, Monteskiusz (Montesquieu) zaiste z dość wielką działał przezornością, usiłując w «Ducu praw« zbadać stosunek religji do polityki, a przecież nieuszedł podejrzenia kacerstwa. Nieznalazlże on słowa, które mu wszystkich po chrześciańsku wierzących ująć powinno było? Biorąc się do mówienia o religiach, szuka zaraz zasłony przeciw naganie prześladowczych obłudników. «Jak z pomiędzy ciemnot najmniej grube, a z pomiędzy przepaści najmniej - głębokie poznać zdolni jesteśmy, tak też pomiędzy falszywemi religiami szukać możemy tych, które pomyślności społeczeństwa najwięcej odpowiadają. Dla tego rozmaite religie badać będę tylko w stosunku do ich wpływu na państwo; bądź to, iż będę mówił o tej religji, która wzięła w niebie swój początek, bądź o innych, które ziemia zrodziła,« - Przekład M o n t e s k i u s z anieskulkowal: spor o,religię zagorzał w innych wcale formach; dumna filozofia 18go wieku sądziła się dość silną, aby chrześciaństwu, którego duch pozostał dla niej pod pokrywą, śmiertelny cios zadać. (Próżność W o l t e r a smakowała sobie w tej myśli, iż on budowę, którą dwunastu mężów wzniosło, sam jeden zburzyć potrafi; zajmował on się także dziełem spustoszenia, które miał za swoje właściwe i pełne zasługi powołanie, z laką żarliwością, która się naostatku w szaleństwo wyrodziła.) Filozofia przebrzmiała, a chrześc>aństwo żyje. Tak chrześciaństwo daleko groźniejsze zwycięzko pokonało burze i nawet z pośród obłędów tych, co je pielęgnowali, zawsze znowu w czystej wznosiło się postaci. Zarzucano także owej fIlozofji, iż się stalą matką rewolucji: Wolter i Russo, choć.różnorodni, mieli za wszystko odpowiadać. Ktoby chciał słowem bronić tego zdania, musiałby poddać się biczom, któremi ich kąsający zjadliwie dowcip chłostał. To pewniejsza, ze, kiedy przez wyraz religia rozumiemy koś c i ó ł, rewolucja wielką religji wyrządziła szkodę. Konstytucyjne zgromadzenie narodowe zlupiło duchowieństwo; Konwent przeplatał się kolejno międzyaleizmem i deizmem. W N a p o l e o n i e ujrzał kościół katolicki swojego K o n s t a n t y n a . R e s t a u r a c j a przywróciła znowu Jezuitów do stanu kwitnącego, Karol X. musiał r. 1828. chcąc niechcąc położyć lamę wzmagającemu się zakonowi. Uległość jego niezdołała mu ocalić korony. W pierwszych chwilach po rewolucji lipcowej
trzeba było na niejeden postępek ludzi barrykad przez szpary patrzeć. Z liliami zniknąć także miał wpływ duchowieństwa. Rząd niebyl jeszcze dość silnym, aby powstrzymać gwałcenie miejsc świętych lub przynajmniej je karać. Dopiero w szóstym roku po wybuchnieniu wulkanu rewolucyjnego pojawiły się równocześnie ślady politycznej i kościelnej reakcji. Odtąd, po zamachu Fieskiego, ustalił się z jedne'j strony »system« to jest osobisty wpływ Króla na politykę rządu, z drugie'j_strony zewnętrzny obrzęd wiary konfessjonalnej. Wyszło jednakże jeszcze lat osin, zanim się duchowieństwo do tego stopnia wzmogło, iż uczuło w sobie dosyć siły do podjęcia walki z uniwersytetem. Długo ociągała się władza rządowa z spełnieniem przyrzeczenia Karty - wolność wychowania naukowego. Projekt Pana ViIlemain stał się hasłem do wytoczeuia ważnej kwestyi o stosunku między państwem a kościołem. Wśród wiedzionej w tym względzie polemiki występują także na scenę Jezuici. T h i e r s twierdzi, iż przebiegli ojcowie nasadzili duchowieństwo; że wyrugowanie ich z kraju przytłumi powstanie w obozie episkopatu i przywróci spokojność. Na to zdanie niezgadzają się wszyscy naczelnicy opinii publicznej. Dziennik: »la Presse« mówi: »Ani zamknięcie domów, ani rozsprzężeuie wszystkich węzłów kongregarji, ani nawet wygnanie wszystkich pojedynczych człouków towarzystwa Jezusowego, nie doprowadzi do rozstrzygnięcia krytycznych i groźnych kwestyj, powslałych z przesadzonych uniwersytetu wymagań między państwem a kościołem, między rządem a episkopatem. Jeżeli kwest je te były groźne i trudne przed uchwałą dnia 3. Maja, stają się dziś jeszcze groźuiejszemi i trudniejszemi. Władza rządowa miała już stąd wielką korzyść, iż się powodowała tolerancją i długą powolnością; aby się utrzymać przy tej stanowczej korzyści, powinna była'żadnej uieszczędzić ofiary; zamiast tego, dała ją sobie z rąk wytrącić. Tym sposobem, podług naszego przekonania, straszne wywołała odwely. My to za wielki błąd poczytujemy. Pan B e rry er powiedział wielkiej uwagi godną mowę, której wrażenia niezdołało zalrzeć ociążale requisitorium Generalnego Prokuratora H e b e rt a; Izba była na ostatku tak zmęczona i z sił obrana, iż ledwie potrafiła zdobyć się na słuchanie mowy La m art in a. A przecie, jakież to nie leciały błyskawice z te'j chmury! Przeciwnie Pan O dii on B ar rot, który chciał swoim głosem rozpędzić pomrok, bardziej go zaciemnił.« - Dziennik »Sporów« z sprawą kościoła; zarzucają mu jednak, iż nie jest uprawnionym do rozwinięcia tego tematu, ponieważ się połączył z ant ykl e rykaluym ruchem, a w panu T h i e r s , z którym się był zupełnie zwaśnił, w boju przeciw Jezuitom uznał sprzymierzeńca. (Dokońc. jutro.)
Wiadomości zagraniczne.
Polska.
Z Warszawy, dnia 23. Maja.
W dniu onegdajszym, o godziuie llte'j z rana Najjaśniejszy Cesarz Jmć i Król., zuajdować się raczył na nabożeństwie w katedrze N. Trójcy; następnie z J O. Księciem Feldmarszałkiem Namiestnikiem KrólesIwa, udał się do obozu za rogatkę Powązkowsk gdzie po dopełnieniu przeglądu zebranych wojsk, odbyły został przez takowe dwa razy marsz ceremonjalny. Z obozu J. C. K. Mość powrócić raczył do pałacu Łazienkowskiego w towarzystwie Jego Wielko Książęcej Mości Księcia Hessen Darmszladl. Taras tegoż pałacu i poboczne alee, napełnione były publicznością. Wieczorem illuminacja w mieście powtórzoną została.
Z dnia 24. Maja.
Najjaśniejszy Cesarz Jmć i Król w dniu onegdajszym o godzinie lej w południe odbyć raczył przegląd żołnierzy uwolnionych na nieograniczony uilop, klorzy zebrani byli w Łazienkach; następnie z J O. Księciem Namiestnikiem Królestwa udał się do cytadelli, z kąd wracając do Łazienek, zwiedził szpital starozakonnych. Wieczorem Najjaśniejszy Pan z Je go Wielko Książęcą Wysokością Emilem Hessen Daruisztadzkim, używał przejażdżki po Łazienkowskim parku. Przez ukaz Cesarski, do Kapituły Cesarsko Królewskich orderów wydany, Członkowie i Urzędnicy Kommissji Śledczej, ustanowionej przy JO. Księciu Namiestniku KrólesIwa, a mianowicie: Kapitan 3go Okręgu Korpusu Żandarmów Leuchte, Sędzia Trybunału cywilnego Gubernji Warszawskiej Tański i Referent a zarazem Tłumacz Kommissji, Radzca dworu Lewicki, mianowani zostali kawalerami orderu św. Stanisława kłassy 2ej, zaś Referent i Tłumacz, Sekretarz Kollegijalny Kamionowski, tudzież Regeslratorowie Kollegijalni: Protokolista Bosakiewicz i Dziennikarz Archiwista Blumenfeld, posunięci zostali do następnych rang wyższych, ze starszeństwem od dnia wysłużenia w dotychczasowych stopniach lat prawem przepisanych.
WWarszaw. Gazecie Policyjne'; z dn.
13. Maja czytamy co następuje. Pan SIanisław Nowacki, Utrzymujący kawiarnię w domu pod N rem. 28. dawuiej zaś właściciel handlu win i korzeni, kilkakrotnie był upominany przez Władzę policyjną o uiezachowywanie obowiązujących przepisów, a mianowicie: o zamykanie kawiarni w spóźnionej porze nocnej, o dozwalanie bałamuctwa i szulerki, oraz o inne wykroczenia. - Gdy przestrogi te nie odniosły skutku, pan Nowacki, z mocy wyroków Sądu Policyjnego, ulegał karom pieniężnym, następnie wymierzauą nań była kara aresztu, a w końcu złożył deklarację piśmienną, że pod rygorem utraty konsensn, do wszelkich urządzeń policyjnych ściśle stosować się będzie. - Mimo przedsiębrania powyżej wymienionych środków, p. Nowacki nie tylko nie okazał poprawy, lecz przeciwnie dozwolił na założenie w kawiarni swej domu gry. Zwykle w porze nocnej zgromadzali się u niego znani szulerzy i zakładając banki, zwabiali do siebie niedoświadczoną młodzież, jako to: aplikantów, czeladź rzemieślniczą, subjektów handlowych i t. p. Ci, nie znając zręczności i przebiegów tych pierwszych, nie bacząc na smutne następstwa, tłumnie zbierać się również tam zaczęli, i namiętnie grze się oddawali. Władza policyjna odebrawszy o tern doniesienie, postanowiła głównych szulerów w kawiarni lej przebywających, na uczynku przy grze schwytać, i wybrała na ten cel dzień, w którym oni wszyscy zebrani będą. Rozciągnąwszy więc baczny nadzór nad kawiarnią p. Nowackiego, mimo że tenże, zachowawszy jak największą ostrożność, bowiem sam przestrzegał regularnego zamykania drzwi od sieni, a nadto utrzymywał umyślnego człowieka, płaluego z ogólnych funduszów towarzystwa szulerów, którego wyłącznym obowiązkiem było wyglądać oknem i nadstawiać ucha, dla przekonania się, czy nie nadchodzi palroI policyjny, w dniu 9. b. m. i r. zdołała wtargnąć do i zoczonego domu. Zaraz przy wejściu na wschodach, ujęło jednego z szulerów, układającego przy świetle lampy talję kart, któremi miał ciągnąć banK. Zgromadzeni w kawiarni, nie Spodziewając się najścia policji, z zupełną pewnością oddawali się grze. - Zbyteczną byłoby rzeczą opisywać ich, przerażenie, jakiego doznali na widok żołnierzy policyjuych za niemi stojących. W początku chcieli ratować się ucieczką, niektórzy skryli się w szafy, pod łóżka, znaleźli się i lacy, którzy korzystając z ogólnego zamieszania, przez zabór pozostawionych na stole pieniędzy, chcieli wynadgrodzić sobie poniesione poprzednio na szulerce straty. Obsadzone przez straż wejścia, przeszkodziły zamierzonemu zbiegostwu i schwytano w ogóle 18, z tych kilku zuanych policji jako z rzemiosła szulerów. Po sprowadzeniu ich do aresztu policyjnego, każdy oddzielnie przebadany został, i uległ karze, jakie rozporządzenia wyzszej władzy za tego rodzaju postępki oznaczyły, - Niektórzy, jako nietutejsi, wy transportowani zostaną do miejsca stałego zamieszkania. - Przytrzymani, podyktowali swoje powołania jak następuje: oficjalistów i aplikantów 4 b. kommissa. rzy dóbr prywatnych 1, pisarz prywatny 1, nauczyciel muzyki 1, weterynarz 1, majstrów krawieckich 2, czeladnik złotniczy 1, czeladnik szklarski 1, czeladnik krawiecki 1 , faktor 1 , kucharzy 2, markier 1, lokaj 1. - Co do pana Nowackiego, temu konsens na utrzymywanie kawiarni odebranym został, i jako niepoprawny, podobnym sposobem zarobkowania już dłużej nie będzie mógł trudnić się. <
F r a n c y a.
Z Paryża, dnia 20. Maja.
Pau Guizot, którego zdrowia widocznie się polepsza, w niedzielę z Królem w Neuilly rozmowę odbył. I Hr. Salvandy do zdrowia wraca, lekarze wszelako jeszcze mu nie pozwalają wyjeżdżać. X. Biskup w Chartres, Clausel de Montais, pod dniem 17. m. b. wydał pismo do ministra wyznań; w ktore'm ujmując się bez ogródki za J e z u i t a m i oświadcza, że ci z domów swoich wyrugowani, w domach Biskupów schrouienie i przytułek znajdą. Niesie pogłoska, fe rząd próbować będzie osiągnąć dolacyę dla Księcia N e m o u r s przez poprawkę do budżetu. N iektóre gazety głoszą, że P. Bois le Comte posłem przy dworze Rzymskim ma być mianowanym. X. Arcybiskup Paryski gwałtowny i cierpki sposób llómaczenia się, którego U nivers oslatniemi czasy przeciw rządowi i Uniwersytetowi używał, jawnie zganił, czego się leż zresztą po umiarkowaniu i wyrozumiałości tego światłego prałata można było spodziewać. Nie mniej uwagi godnem, że HI. Montalembert, który w Izbie Parów i w dziennikarstwie tak żywy brał udział w walce przeciw Uniwersytetowi, od wspólpracownictwa dla Univers cofnął się, Najmłodszysyn Hieronima Bo napartego przybył tu z Floreucji; rząd mu pozwolił bawić w Paryżu przez trzy miesiące, mieszka U szwagra swojego, Hrabi Uemidoffa.
Dzieunik S p o rów z dn. 18. m. b. zajmuje się nową broszurą Pana Cormenin i to, jak łatwo pojąć można, nie w przyjaznym tonie. Oto niektóre miejsca z jego artykułu: «Stronnictwo ultramontanskie nieposiada się z radości! Sławny pamflecista (?) przeszedł na stronę Biskupi) w p r z e c i w uniwersytetowi! Dał on swojemu pisemku miano: »Pal, pal!« tytuł trafny, bo autor mierzy swą rusznicą do całego świata. Nie, nie! nowy Tymon jest zręczniejszy, jego nienawiść ludzi nie jest tak dzika. Poświęca on, to prawda, szacunek tajemnych towarzystw, zrzeka się podziwiania dzienników republikańskich - ale za to staje się ulubionym pisarzem klasztorów i salonów naboźnisiów! Pisemko jego zalecane będzie w tajniach sumienia! Mamy nadzieję, iż nasi Biskupi nie wezmą za złe hołdów dla człowieka, który im Bossueta jednym zamachem poświęca: »dworak Bossuef, kacerz B o s s u e t! Rzym nie będzie miał dosyć odpustów (wielki dowcip! )dla pisarza, który oto poglasza czcionkami drukarskiemi: »stolica święta jest powszechnym kościołem świata « · - Dziennik Sporów, po zamieszczeniu różnych wyjątków z tego pisemka, które zaiste wszyscy, niebędący wyraźnie przeciwnego zdania, z zapałem czytać będę, kończy swój artykuł te'uii słowy: »Ułlramontanski pamflecista otwiera sobie nowy zawód. J ego demokratyczna energia zaczęła wietrzeć. Przymuszony był zmienić słuchaczów i popularność. Radykaliści posłali go byli do Izby; teraz to uczynią, nowo- katolicy. Zrzeka się on podziwiania rzeczpospolitanów , teraz go będą nabożnisie podziwiać. Machał on swe'm piórem przeciw mouarchji; teraz machać nieui będzie przeciw filozofom, uniwersytetowi, gallikanom. Pióro jego jest jenialne i blaskliwe, liczyć może na największe w pewne'ra gronie powodzenia; a Tymon l u b i powodzenia. J e d n e g o jednak powodzenia nie możemy mu obiecywać: powodzenia trwałości. Powodzenie to przywiązane jest do dwóch warunków: nicości zdania i natury stylu. Pan C o r m e n i n będzie pamflecista ultramontauizmu - lecz niebędzie PasKalem!
Anglia.
Z L o n d y n u , dnia 16. Maja.
Wydział narodowy polski, mający obecnie siedlisko swoje w Bruxelli, wręczył dnia 3 O. Kwietnia przez deputaryję trzech wychodźców polskich Panu D u n c o m b e, członkowi parlamentu, adress dziękczyony za gorliwość, z ja tości tajemnicy listowej przeciw systemowi szpiegostwa Sir J. Grahama bronił. Pan buncombe odpowiedział, iż ta oznaka pochwały z strony wygnanych bohaterów wspaniałomyślnego i nieszczęśliwego narodu wielkim dlań zaszczytem i prosił ich, aby nie sądzili, że niewolnicze wotum teraźniejszej Izby gmiu jest wyrazem uezuć narodu angielskiego. N a najważniejszych kolejach augielskich starają się teraz skrócić czas odbywania podróży, co przy stosownych środkach ostrożności może się odbyć bez niebezpieczeństwa. N a kolei Great Western ma być urządzony pospieszony konwój, klóry drogę z Londynu do Exeter w 41 godzinach odbędzie. Z Londynu do Birmingham jeżdżą niekiedy i teraz w godzinach 21 (mil angiel. 112 równo 28 naszych, wypada więc blisko po 12 mil polskich na godzinę) a wkrótce zapewne cala podróż z Loudynu do Liverpool (200 mil angiel.) trwać będzie i\ godzin. Portugalia.
Z Lisbony , dnia 13. Maja.
"Wszystkie dzienniki napełnione są szczegółami o tworzeniu się towarzystwa w celu budowania wielkie'j drogi żelaznej, która ma Lizbonę z Madrytem połączyć. Droga ta zaczynałaby się tutaj; na Tagu utrzymywanoby małe statki parowe. Szłaby potem dalej kolej przez Alcantarę, Ahnaraz, Talavera, Escolona do Madrytu i miałaby przytern poboczną gałęź wiodącą do Toledo na Illescas i Moutalvau. Elvas i Badajos zostałyby takim sposobem na boku.
Kapitał tego przedsięwzięcia ma podobno wynosić 3 miliony funtów szterlingów i podzielony został na akcye po 25 funt. szteI. Połowa wszystkich akryi będzie dla Portugalii i Hiszpanii, to jest dla tych kapitalistów w obydwóch krajach, którzyby chcieli wziąść akcye. Potrzebne przygotowania już uczynione, a z niwclacyi gruntów okazuje się, że przedsięwzięcie to nie napotka na żadne nadzwyczajne truduości. Towarzystwo już potrzebne uczyniło kroki do zawarcia ugody z obydwoma rządami, przez których posiadłości pójdzie owa droga; lecz to jeszcze pytanie czy będzie dosyć kredytu i czy będzie można zebrać kapitał. Hiszpania.
Z Madrytu, dn. 13. Maja.
Rząd odebrał wczoraj przez gońca z Rzymu depesze pana Castillo y Ayeusa. Ten dyplomata donosi między innemi dnia 28. p. m., iż dzień przedtem zapowiedziana owa ugoda z stolicą apostolską podpisaną została. Niewiadomo
jeszcze, czy pod fem zupełny konkordat rozumieć mamy, albowiem pan Castillo niebył jeszcze skończył tłumaczenia swego dokumentu przy odejściu gońca i trzeba było jeszcze wypełnić niektóre formalności przed jego wykończeniem. Ogranicza się zatem tylko na doniesieniu treści, o której tyle tylko dotychczas słychać, że Papież uznaje I z a b e 11 ę II. prawą królową Hiszpanii i przyobiecuje oraz przedstawionym biskupom dać potwierdzenie kanoniczne i wygotować breve potwierdzające sprzedaż dóbr duchowieństwa świeckiego. - Drugie także doniesienie o pokoju przedwczoraj przybyło tu dotąd. Rząd odebrał traktat zawarty z cesarzem marokańskim, który ustanawia na przyszłość stosunki obydwóch mocarstw między sobą. Dotychczas nic jeszcze z tego układu ogloszouem nie zostało. Kongres deputowanych wczoraj i przedwczoraj, mimo uroczystości Zielonych Świątek odbywał swoje posiedzenia i zakończył przedwczoraj rozprawy o budżet dochodów. Zezwolono nietylko na wszystkie summy lak jak tego rząd chciał, lecz dano mu jeszcze pozwolenie podzielenia podatku gruntowego na różne prowineye wedle swej woli, nietrzymając się wcale reguł ustanowionych przez komisyę budżetową. Dziwnem zdawać się musi, że kongres ma się teraz zajmować wnioskami do praw mniej ważnych zamiast trudnić się wyjaśnieniem tak ważnego prawa wyborczego.. Deputowani sami, nakłaniając się do pozostawienia tego przedmiotu na teraz bez dalszej decyzyi, dają do zrozumienia, że życzą sobie równie jako ciało prawodawcze pozostać wtymże samym składzie, gdyby rząd przeobrażoną konstytutyę miał 0glosić, podług jakich albowiem zasad możnaby nowy kongres powołać, gdyby nowa konsłytucya weszła w praktykę a przedłożone prawo wyborowe niebyło jeszcze uchwalone? Istniejące obecnie prawo wyborcze żadną miarą uiemoże być zastosowane, gdyż nieda się żadną miarą pogodzić z głównemi przepisami przekszalconćj konslytucyi, jako to z nową orga. nizacyą senatu. Bezstronnego świadka może stan takowego bezprawia tern słuszniejszą napełnić obawą, gdyż spodziewać się można, że te mocarstwa konserwatywne, na których sprzyjaniu najwięcej zapewne Hiszpanii zależeć musi, nie będą jeszcze w lem wszystkie m widzieć dostatecznej rękojmi spokojności i stałości. Dla tego też hrabia de la Vega deI Poso, zapylał się ministrów czy i kiedy zamyślają, stosując się do godności zgromadzenia, urzeczywistnić przekształconą konstylucyą, i uchwalone już odpowiedź na owo pytani«. Dania.
Z H o l s z t y n u, dnia l 5. Maja.
Zdaje się w istocie, iż ze strony dunskie'j przyszło wreszcie do postanowienia i rezultatu, który Duńczyków zadowolnie może; gdyż ze wszystkich stron odzywają się znów podobne pogłoski. I tak pisano niedawno w jednym z duńskich dzienników: »Powiadają tutaj i możemy to przyjąć słusznie za rzecz nie całkiem bezzasadną, że dyplomatyczne umowy, które już od niejakiego czasu z obcemi trwały mocarstwami, które w owym czasie zaręczyły wcielenie Szleswigu do korony duńskiej, zakończyły się w sposób dość pomyślny, i że wszystkie te państwa gotowe są zaręczenie swe ponowić jako też zagwarantować wspólną sukcessyą dla cale'j monarchii duńskiej. - Twierdzą, iż owe tyle razy przyobiecane odwiedziny króla pruskiego są z tern w związku i że po nich można się będzie spodziewać publicznego obwieszczenia « Jeśli zwrócimy uwagę na 0"'becne stosunki, wtedy przekonać się możem, ze większa część wielkich mocarstw łatwo się dadzą nakłonić do zawyrokowania na korzyść Danii. Albowiem s a m o l u b n a p o l i t Y k a europejska, nie zwykła wcale zważać na narodowość i życzenia lub potrzeby ludu, zwłaszczajeśli to tylko jest mała i od całego narodu oderwana cząstka, - która niezważa na prawo, osobliwie jeśli nie jest zupełnie jasnem, skoro tylko korzyść jej innego wymaga kierunku, znajdzie zapewne nie jeden powód, klóry okaże konieczność zachowania o ile możności o becnego stanu rzeczy i monarchii dunskie'j, jako całości obejmującej także niemieckie księstwa. I tak Anglia i Prancya niebędą sobie życzyły, aby Dania, która jest strażnikiem Sundu, została osłabioną przez oderwanie księstw tak, iż by Rossya wtenczas była w stanie opanować i Sund i Kopenhagę. Podobnież Rossya uiepozwoli na nadto wielkie osłabienie Danii, aby flocie angielskiej, w przypadku, choć jakikolwiek dać mogła opór. Rossya oraz chce Danią o ile możności oddalić od zj e d n o c z e n i a s k a n d y n a w s k i e g o , które się jej nie najlepszą rzeczą być zdaje i sądzi, ze zapewne najlepie'j tym sposobem dojdzie do tego, jeśli zostawi D a n i ą w związku z p e w n ą c z ę Ś c i ą Niemiec i przez to zachowa w składzie państwa duńskiego p i e rw i a s t ki, które będą działać przeciw dążnościom skandynawskim. Wszystkie te trzy mocarstwa zgodzą się na lo, ze zachowanie monarchii duńskiej w jej składzie
obecnym jest dla nich z tej przyczyny korzystnein, iż sprzeciwia się ustaleniu politycznego bytu Niemiec. Związek Holszteiuu i Lauenburga z Danią tę wzbudza nadzieję, że naturalnie zasoby finansowe i wojskowe tych krajów niebędą tak łatwo mogły być zajęte na korzyść Niemiec, dopóki przypadkiem Niemcy nie zjednoczą się z Danią; żeby więc takim sposobem siła rzeszy niemieckiej była przełamaną, a ujście Elby w czasie potrzeby, niebyło w jej ręku. Po tymże samym związku spodziewać się możemy, że rozszerzenie się Zollvereinu aż do morza znajdzie główną przeszkodę w tej okoliczności, że porty nasze nad Elbą, morzem północnem i wschodniem nie dostaną się w ręce Zollvereinu, który ich tak bardzo potrzebuje. Nic niemoże być przyjemniejszem dla owych wielkich mocarstw, które tak zazdrosnem okiem patrzą się na rozwinięcie się Zollvereinu, które się wzrostu jego tak obawiają, jak zachowanie monarchii dunskie'j. Dla tego też zapewne niebędzie życzeniem tych wielkich zagranicznych mocarstw, aby Królestwo duńskie rozpadło się na części, czy to przez zmianę sukcessyi, czy to przez zupełne ustąpienie naszego kraju.
Niemcy.
Z Monachium. - Pojawionych w Palatynacie symptomów separatyzmu nietylko środki zradzcze rządu, jak widać, nieprzytłumiły, ale owszem jeszcze je bardziej podżarzyły . Możemyć się wprawdzie tylko do pogłosek w te'j mierze odwołać, te przecież lak są jednozgodne, (?) iż niepodobna, żeby miały być wiatrem podszyte. (Zazwyczaj prześladowania przeciwne zamierzanym rodzą skutki.) Zresztą cicho o lem w całym kraju. - Niedawno temu, przeszło znowu kilku p r o t e s t a n t ó w w mieście (ulejsze'm na łono kościoła rzymskokatolickiego, a 18. d. Maja przeciwnie familia katolicka przejdzie publicznie do kościoła protestantskiego. - Kiedy stronnicze gazety i liczni korespondenci szwajcarscy, w artykułach swoich dla gazet niemieckich pisanych starają się najusilniej wysławiać Lu cer nczy K ów, po ich nad ochotnikami zwycięstwie, jako niewinnych baranków, muogie listy do wielu tutejszych prywatnych osób malują ich jako okrutnych barbarzyńców, trafnie wystawionych przez Aargowczyków, przypisując im nawet niegodziwości, jakie sobie ledwie z naj dzikszych dni rewolucji francuskiej przypominamy. Zważając, iż owa bitwa niewarta prawie nazwiska bitwy, te'm bardzie'j uderzać musiała liczba poległych; słysząc i czytając zaś o mor puszczono, wystawić sobie można z większą pewnością właściwy stan rzeczy. (!) Z Erlangen. - Urzędnikom surowo nakazano, ażeby dostrzegłszy najmniejszy ślad nowej nauki, natychmiast o te'm wyższej władzy donosili. I tak niedawno młody cywilny urzędnik w sqsiednie'm mieście, o którym słychać było, iż się przyłączył do pewnej zagranicznej gminy niemiecko-katolickiej, przywołany został do kommissarza miejskiego, a gdy się kroku swego niezaparł , odebrał zalecenie, ażeby to odwołał, jeżeli uiechce sam sobie nieprzyjemnych przypisać skutków. (Sąto także borrespondeucyjne artykuły, zapewne lak prawdziwe, jak nieraz poznańskie w obcych gazetach. ) Szwajcarya.
Kan to n Lucern. ----- Dnia 17. Maja Sąd N ajwyższy wyrzeczony przez Sąd kryminalny wyrok śmierci na Doktora Sleiger większością 7 głosów przeciw 3 potwierdził; teraz jeszcze się tylk o pozostaje rozstrzy gnie nie Rady wielkiej. Turcya.
Z C a r o g r o d u, dnia 6. Maja.
Porta oświadczyła tutejszym posłom europejskim, że z dawna już ułożony plan numerowania domów i oświecenia ulic, teraz wykonanym zostanie, że przedziurawione monety świeżego bicia wyszły już z obiegu, że zakazano' kapitanom kupieckich tureckich okrętów pieniędzy pożyczać i że nakoniec latarnie morskie, przy Gallipolis i Lampsakus przy wnijściu do cieśniny Dardanelów mąją być na nowo wystawione. Na pokrycie kosztów przez ostatnie sprawionych wyfdatki, chcą od wszystkich okrętów, które ua przyszłość przechodzić będą przez ową cieśninę pobierać pewien podatek, jak się to dzieje przy wnijściu do cieśniny konstantynopolitańskiej. Melletios biskup miasta Kyzikos i członek świętego synodu mianowany został palryarchą greckim i potwierdzonym przez porte. Palryarsze Germ a nosowi, który za własną prośbą został od obowiązków zwolniony, podziękowała porta w wyrazach jak najpochlebniejszych i pozwoliła mu zatrzymać jeszcze nadal tytuł patryarchy. Melletios jest już podeszłym, bogatym prałatem bez żadnego zdania w polityce; doznaje on opieki Misi-Janiego faworyta Biza baszy. Porta a osobliwie Riza basza stara się od niejakiego czasu wszelkimi sposobami zjednać sobie Greków i oddalić od nich wszelki wpływ obcy. Zaczynają od przyuęcenia wyższego duchowieństwa i kilku magualów
świeckich, aby przez nich na lUff wpłynąć mogli. I tak większa część najznakomitszych Turków, jako to Risa" Soliman, Rescind basza, Reis Effeiidi etc. byli przytottmi przeszłego tygodnia na wielkie'j uroczystości kościelnej greckiej w Balukle, z wielkiem uszanowaniem dla nowego patryarchy. Zebrane tłumy Chreściau, których tam więcej niż 20,000 było, patrzały się na to z wielkie m zadowoleniem. Gdy się. patryarcha wraz z duchowieństwem swojein udał do kościoła, stanęła z obydwóch stron gwardya honorowa z 30 tureckich Kawassów złożona. Porta pozwoliła także nowemu patryarsze używać czterowiosłowej gondoli, gdy tymczasem wszyscy dawniejsi palryarchowie tylko trzy wiosłowe mieli ; jest to wielki zaszczyt, w Carogrodzie bowiem liczba wioślarzy stosuje się do godności osoby. Czterowiosłowa gondola odpowiada godności Perika baszy, to jest baszy o dwóch buńczukach. Na Panariotach zaszczyt ten o wiele większe uczynił wrażenie niż gdyby porta narodowi greckiemu byt jego polityczny lub prawny znacznie polepszyła. Seraskier Rumelii odebrał rozkaz powrócenia z Larissy do głównej kwatery swojej. Zdaje się, ze posłowie mocarstw opiekuńczych dały tę radę, aby wzburzenie w Grecyi powiększyć się niemogfo. Z dnia 7. Maja.
Obecnie około 600 deputowanych z wszystkich prowincyi państwa w stolicy się zgromadziło. Deputowanym tym odbywającym regularne posiedzenia, Rada Sianu rozmaite podaje pytania, na które nie tylko ustnie, lecz też niekiedy na piśmie odpowiadać winni. Ponieważ jednak kilku z pomiędzy nich obok odpowiedzi ua pytanie podane, uwagi swoje względem złych środków rządu, ciemiężenia urzędników i t. p. dołączać się odważyli, Rada Siana bardzo to zgromiła rozumiejąc, że Ii tylko na przedłożone pytanie odpowiadać mąją, nie zbaczając z materyi. Tylko Prezydent, Soliman Basza, innego był zdania i bronił z energią prawa Deputowanych przedstawiania Radzie Stanu wszelkich zażaleń, potrzeb i życzeń swych prowincyi. -
Rozmaite wiadomości.
Z Poznania. - Gazety kościelnej tutejszej wyszedł Nr. 20. i zawiera: Dzisiejsze zadanie duchowieństwa katolickiego. 1_ Światło Rongego i Czerskiego w Rawiczu. - Doiiiesienia z dyecezyi Wrocławskiej. - Z Magdę Piotra w Rzymie.
Bazylika świętego mniki Rzymu, których wartość artystyczną tylko głupstwem swoje'm mierzyć byli w stanie.
(N adesłano.) Pod napisem: »Pan M iiller i Pilozofia« umieszczony jest w Berlińskim Gesellszafterze z dnia 26. Kwietnia zajmujący półlory kolumny artykuł z fIlozoficznemi uwagami A n t o n i e g o G u b i t z nad filozoficzną a właściwie liiefIlozoficzną jakiegoś M u 11 e r a * ) mową, którą tenże jako jeden ze starszyzny gminy niemiecko-katolickiej w Berlinie, miał dnia 13. Kwietnia na jej zebraniu: »0 uzdrawiającej mocy ewanielji,« a w której rozważał dwa źródła poznania religji objawienia i rozumu, - wykazywał niedostateczność mądrości filozoficznej, gdy uznanie grzechu niejest jeszcze wyzwoleniem od niego - gadał o potędze ewanielji objawiającej się w wierze - o walce dwóch natur ludzkich. - Pan Antoni Gubitz rozbierając krytyczuie i z dokładną--jak widać - znajomością rzeczy, wyciąg z mowy pana Mullera, o ile był umieszczou w gazecie Spenera Nr. 86., powiada, że na filozofię najbardziej bij zabij ci ichmoście, którzy się na niej lak znają, jak koza na pieprzu, ze pojąć niernożna, czćm jest niedostateczność mądrości filozoficznej w głowie M u 11 e r a, który wtem, że uznanie grzechu niewyzwala od niego, upatruje niedostateczność mądrości filozoficzne'j, a nazywaj ąc to M ulIera argumentowanie, wcale nowe'm odkryciem, które pewnie filozofom poda twardy orzech do zgryzieuia, pyta się: Czy liż filozofja w rzeczy samej nie uczy nic więcej, jak poznawauia człowieka i wszystkiego, co istnieje? Nie wprowadzaż ona tym sposobem wiedzy ludzkiej także we wszystkie tajniki ducha i serca ludzkiego? itd. itd. W lakiem rozbieraniu rzeczy postępując pan Gubitz dalej, kończy swój artykuł temi słowy: «Co pan Muller prawił o dwóch ludzkich naturach, są to dla nas hiroglify; znamy bowiem zaiste w człowieku dwa zasadowe pierwiastki: N a t u r a i d u c li, nie zaś dwie natury. Ta więc mowa paua Mullera dostarcza nam nowego dowodu za znaną oddawna prawdą, iż c i, co niczadali sobie tyle pracy, aby sobie przyswoić wiedzę filozoficzną, lub ją tylko po wierzchu liznęli, lecz za nadto byli wygodnymi lub za nadto wielkimi nygusami, aby w grunt jej weszli, najbardzie'j' się srożą na fIlozofję, jak niegdyś wandale srożyli się na świetne po
*) Podobno to jest byty tutejszy referendaryusz czy tam a us K u I tat or sądowy. Jeżeli tak jest, toć on doniódi w dosycie, ii nie jest jego słabą stroną, pamiętać o owem i »IIIe sutor i t. d. « Przyp. zecera.
ez.
SPRZEDAŻ KONIECZNA.
Sąd Nadziemiański w Poznaniu.
Dobra ziemskie Gołuchów z Przekupowem w powiecie Pleszewskim, sądownie oszacowane na 39,923 Tał. 6 sgr. 8 fen. wraz z borem do takowych należącym, sądownie oszacowanym na 3471 Talarów 15 sgr. 5 fen., i z łąką w Królestwie Polskiem nad Prosną położoną, sądownie oszacowaną na 12.99 T al. 7 sgr. 1 fen., mają być dnia 15. Grudnia r. 1845. przed południem o godzinie lOtej w miejscu zwykłych posiedzeń sądowych sprzedane. Taxa wraz z wykazem hipotecznym i warunkami przejrzane być mogą w właściwem biórze Sądu naszego. "Wierzyciele z pobytu niewiadomi: Wawrzyn Iłowiecki, Tekla z Radońskich Suchorzewska, Józefa z Brzeskich Przy borowska, Jan Nepomucen Rudnicki, Teressa z Bogdańskich Trembińska, rodzeństwo Wojciech i Karol Iłowieccy, rodzeństwo Iłowieccy, Eufrozyna zaślubiona Kiedrowska, Julianna zaślubiona Swinarska, Alojzya zaślubiona Kawecka, Agniszka zaślubiona Bogusławska, Maryanna zaślubiona Kawecka, Karolina zaślubiona Swinarska, Stanisław , sukcessorowie proboszcza Gorzewicza, Piotr Karoński, Ludowika owdowiała Byszewska, Dorota owdowiała Magnuszka, Tekla Suchorzewska, "Wawrzyn Jędrzychowski, Elżbieta Skoraszewska, Sebaslyan Bieńkowski, rodzeństwo Józef i Piotr Trąpczyńscy teraz sukcessorowie tychże, zapozywają się na takowy publicznie. Poznań, dnia 8. Maja 1845.
Obszerne składy na wełnę może wielkie Dominium w rynku N I. 62. nająć. Wielki skład na wełnę jest do wynajęcia przy ulicy Kramarskiej Nr. 14. naprzeciwko domu Pana Palkensleina. Bliższa wiadomość przy Szerokiej ulicy pod Nr. 15. u M. Lange.
Suche blochy, tarcice, deski i łaty pod dachówkę sprzedają się w Szczuczynie pod Szamotułami.
Prawdziwa nomada ananasowa nieporównane wonidło, które w przeciągu niewielu tygodni wyprowadza gęste włosy i wstrzymuje ich wypadanie w krótkim czasie. Gdyby* ta pomada niepouiogla, gotów jestem oddać napowrót pieniądze. J P r a w d a R I we j, w garczkach pierwszego gatunku po l-Ł Tal., a drugiegogatunku po 20 sgr. dostanie u samego tylko fry zera C a s pa r i, ulica Wrocławska Nr. 31. naprzeciwko. Hotelu Saskiego.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.05.28 Nr121 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.