1-;

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.06.05 Nr128

Czas czytania: ok. 17 min.

GAZETA

VVielkiego

Xi stwa POZNANSKIEGOem

Nakładem Drukarni Nadwornej W De/cera i Spółki. - Redaktor: A. Wanaowtki.

J!fM8.

W Czwartek dnia 5. Czerwca.

1845.

Wiadomości krajowe.

Z B e rlina, dnia 25. Maja.

»Policyjne wydaleuie przybyłych do Berlina deputowanych Badeńskich Itzstein i Hecker nadzwyczajną powszechnie sprawiło senzacyę; ale w każdym razie wazue zapewne pobudki rząd do tego dotychczas tajemniczego kroku spowodowały. Wiadomo do jakich demonstracyi przed kilku laty obecność deputowanego Welckera powodem się stała; wszakże wydalenia obecnego za prawdę za krok zapobiegający takim demonslracyom poczytywać nie można; równie nie zdaje się być wystarczającą ta okoliczność, ze owi panowie do Królewca «dać się chcieli i ze tam związki pozawierali z osobami uchodzace'mi za naczelników poruszenia. Jeżeli się potwierdzi, ze rząd ma w ręku swoich artykuły korespondencyjne, objaśniające cel tej podróży, to zapewne owe doniesienia przyczyną wydalenia. Niezawodną, że po przybyciu tych panów wieczorem, już na zajutrz rano urzędnik policji ich znowu z miasta na dworzec kolei żelaznej odprowadził. Poseł badeński, Baron Frankenberg- Ludwigsdorf, do którego się udali z proźbą, żeby się za nimi wstawił, zdaje się, ze nie mógł do życzeń ich się przychylić. Zapewne rzecz ta wkrótce się wyjaśni. (Stosownie do doniesienia Gazety Powszechnej Niemieckiej było zamiarem P P . Itzstein i Hecker udać się do

S z c z e c i n a, aby tam być na chrzcie dziecka badeńskiego deputowanego w sprawie związku celnego, Paua Hoffmanna. Z Szczecina zamyślali oni przez Hamburg i Amsterdam powrócić do Manhejmu. Gdy się urzędnika policyjnego o powody wydalenia swego pytali, odpowiedział tenże: że żadne mu me są wiadome, bo on tylko narzędziem w ręku wyższych. U rzędnikowi towarzyszyła jeszcze jedna uzbrojona osoba. - Po godz. 8. poseł badeński osobiście do hotelu de Brandenbourg się uadł, aby się tam widzieć z He. Reichenbachem, towarzyszem podróży oddalonych deputowanych; temu oświadczył, że wszelkie kroki w lej sprawie przedsiębrane byłyby zapewne nadaremne).

Wiadomości zagraniczne.

Rossya.

Z n a d g r a n i c y r o s s y j s k i ej, d. 15. Maja.

Stosownie do doniesień z Ty flisu aż do d.

20. Kwietnia, Generał Hr. Woroncow objął tam swoje urzędowanie. Pierwsze jego rozporządzenia tyczyły się budowy pewnej liczby nowych twierdz nad brzegiem i wzdłuż linii, xkąd wnioskują, że system odporny i na przyszłość będzie podstawą działań wojennych, podczas kiedy wszelako i zaczepne działania na większej stopie mąją być przedsiębrane. Już w podróży swej General kilka proklamacyi do górali wydał, które na język turecki, perski plarzach rozsiewano. Mówi w nich o dobrotliwych zamiarach Imperatora, aby przywrócić spokojność i dobre mienie kraju i przyrzeka pokoleniom kaukaskim, ze ich prawa, ich wiara i własność mąją być szanowane, zaś kiedy na wszelkie napomnienia głuchemi będą, Rossya zniewoloną będzie chwycić się kroków ostatecznych. Równocześnie wspomina o bezecnych i dumnych zabiegach tych wszystkich, co nadużywając prostoduszności górali, ciągle ich do oporu zachęcają. Wprost wyrzeczonego wezwania do poddania się nie znajdujemy w owych aktach; Rossya chce, jak się zdaje, tymczasowo na tętn zaprzestać, ieby pokolenia górali spokojnie się zachowywały. Wszatże wszystkie te proklamacye na ludy owe nie sprawiły podobno żadnego wrażenia, przynajmniej kontynują one napady swoje na posiadłości rossyjskie, tak jak dawniej. Głownem zatrudnieniem Hrabiego Woroncowa stosownie do ostatnich douiesieii była orgenizacya armii i sposobu żywienia jej, która całkowitej zmiany doznać musi. Na rozkaz jego badają dawniejsze nadużycia, a sprawcy kradzieży, których zresztą liczba nieskończona, mąją być surowo karani; ale zapewne i tą rażą małych złodziejów powieszą, a wielcy ujdą bezkarnie,

Polska.

Z War s z a w y, dnia 3 1. Maja.

Dnia 15. (27.) Maja, o godzinie 2giej z południa, Najjaśniejszy Pan, przybywszy z Twierdzy Iwaugorodu do Puław, w towarzystwie J O. Księcia Namiestnika Królestwa, zwiedzić raczył Alexandrynski Instytut wychowania Panieu. - Powitany przez JW. Grotten, przełożoną Instytutu, i JW. Senatora Starożenko, Prezesa Rady Instytutowej, Najjaśniejszy Pan udał się do Kaplicy Prawosławnej, a następnie do rzymska katolickiej. Po szczegolowe'm obejrzeniu tego pięknego i wspaniałego zakładu, Najjaśniejszy Pan wejść raczył do sali i najłaskawiej powitać wychowanki tamże zebrane. Najwyższa laska, z jaką Jego Cesarska Mość pozdrowić je raczył w Imieniu N ajjaśniejszej Pani, opiekunki zakładu, wzbudziła we wszystkich rzewne rozczulenie. A gdy jakby w odpowiedzi, mlodociaue głosy, w pieknej harraonji, odśpiewały Hymu: »Boże Cesarza chroń,« Najjaśniejszy Pan wyuurzyć raczył życzenie, aby także odśpiewano w Polskim języku modlitwę »Ojcze nas.« Solenne te śpiewy wzbudziły we wszystkich obecnych świadkach lej uroczystościprawdziwe rozczulenie, kfdre na twarzach ich widocznie we łzach zajaśniało. N astępnie N ajjaśniejszy Pan otoczony licznym orszakiem wszystkich wychowanek, a za niemi i osób wyższy i miejscowy nadzór Instytutu składających, zejść raczył do ogrodu, i tenże zwiedzić w całej obszerności. W czasie tych zwiedził) poprzedzany był ciągle wychowankami, które, jako dzieci wokoło Ojca, wynurzając głośno swą radość, stanowiły wesoły rój niezmordowanych przewodników, z dziecinną prostotą i żywością ukazywały łatwiejsze przejścia po wzgórzach, i starały się uprzyjemniać tę przechadzkę Monarszą, która pozostanie niewygasłą w ich pamięci i sercach. Dzieci z najżywszą troskliwością pragnęły usłyszeć z ust samego Monarchy, wiadomość o zdrowiu N ajjaśniejszej Pani i rodziny Cesarskiej, i odbierały na wszystkie pytania najłaskawsze odpowiedzi. Po spacerze, Najjaśniejszy Pan, wróciwszy do gmachu, najmilościwiej przyjąć raczył ofia-, rowaną sobie wlasuą pracę wychawanek, z oświadczeniem, że takową, jako dowód ich hołdu, nie omieszka złożyć Najjaśniejszej ich Protektorce. Poczem, z najłaskawszą uprzejmością pożegnać raczył uszczęśliwione wychowanki i ich Przełożoną, wynurzywszy tak jej, jako też całemu zarządowi Instytutu, zupełne Najwyższe swe zadowolenie.

Piękna pogoda sprzyjała tej rozrzewniającej uroczystości, na zawsze pamiętnej każdemu, kto był jej świadkiem Mnogi lud, przybyły z okolic, zaległ wszystkie przystępy pałacu « Instytutowego, ciesząc się z oglądania oblicza Najmilośpiwszego Monarchy.

Z Puław Najjaśniejszy Pan tegoż dnia udać się raczył napowrót do Iwangorodu. Z dnia 1. Czerwca.

Kommissija Rządowa Przychodów i Skarbu. Podaje do wiadomości powszechnej, iż wyrokiem sądu wojennego przez J O. Generał Feldmarszałka głównie dowodzącego czynną armją Księcia Warszawskiego Hrabi Paskiewicza Ery w ans K i ego?* na dniu 5. (17.) Listopada 1844. roku zatwierdzonym, następujące osoby, za złe zamiary przeciwko rządowi, na karę konfiskaty majątku skazane zostały, a mianowicie: 1) Gierwazy Gzowski, syn Kajetana, assesor sądu Policji poprawczej w e Łęczycy. 2) Adam Gros, syn Franciszka, patron Trybunału Cywilnego Lubelskiego. 3) Władysław WięcKowski, syn Józefa, podobnież patron Trybunału Cywilnego, dawniej Mazowieckiego. AJ Alexander Kazimierz Kar nale Cywilnym Lubelskim. 5) Cels Lewicki, syn Ludwika, aphkaul sądowy. 6) Alexander Bieliński, syn Adama, obywatel gub. Lubelskiej. - W zastosowaniu się przeto do art. 8. postanowienia Rady Administracyjnej, z dnia 2. (14) Kwietnia 1835. r., w Dzienniku Praw tomie 16, jako też do postanowienia Rady Administracyjnej, z dnia 3 O . Września (12. Października) r. 1838., w Dzienniku Praw tomie 22., zamieszczonego, Kommissija Rządowa zawiadamia każdego kogo dotyczeć lo może: 1) Iż ktokolwiek do majątku osób wyżej wymienionych jakiekolwiek ma pretensje, z wyłączeniem tylko poniżej pod No, 4- niniejszego obwieszczenia wyszczególnionych, obowiązanym. jest z niemi zgłosić się naj dalej do dnia 19. Listopada (1. Grudnia) r. 1845., jeżeli zamieszkuje w Królestwie Polskiem, zaś naj dalej do dnia 19. Maja (1. Czerwca) r. 1846. jeżeli z» granicą, w Europie ma zamieszkanie; wreszcie naj dalej do dnia 19. Listopada (1 . Grudnia) 1846. roku, jeżeli mający pretensje za obrębem Europy jest zamieszkały, a to bez względu, czy majtek łych osób już przez skarb zajętym został, lub d'»piero śledzonym i dochodzonym będzie. 2) Zgłoszenie się czynione być powinno przez pozew, przed sąd właściwy, z zachowaniem form prawnych, wydać się mający, który nielylko właściwemu rządowi gubenijalneuiu, ale i Prokuralorji doręczyć należy. Każde inne zgłoszenie się, to jest, w innej formie uczynione, za nie ważne i nie znaczące poczytanem będzie. 3) Nie zgłaszający się w czasie i w formie pod No. 1. i 2. oznaczonych, prawa swoje do majątku konfiskacie uległego, zu pełnie utracą. 4) Nie ulegają żadnej prekluzji należytości mające przywilej na nieruchomościach, wedle ar!. 41. prawa hypotecznego z roku 1818., tudzież wszelkie prawa- hypoleczne, objawione przed ogłoszeniem konfiskaty, uakoniec spory graniczne z dobrami konfiskacie uległemi. 5) luslytutaduchowne, jako też gminy wiejskie i miejskie i w ogóle wszystkie inslytuta pod sterem i opiekąrządu zostające, którym Prokuralorja w sprawach obronę lub assystencją dawać jest obowiązaną, zgłaszać się powinny przez podania do właściwego rządu gubernjalnego, oraz przez samo podanie do Prokuralorji.

Warszawa, dnia 2. (12.) Maj* 1845. r.

Z poleceniaDyrektora Głównego Prezydującego, Radzca Stanu Ostrowski.

Referendarz Stanu, Dyrektor Kancellarji Ciechauowski.

Francya.

Z P a ryż a, duia 27. Maja.

Izba Parów odrzuciła poprawkę Generała Cu b i e r e s do drugiej ustawy celnej o zniżenie cła na żelazo do budowy okrętów, Pole'm prawie bez ropraw przyjęła projekta prawa względem gościńców publicznych i chodników po miastach. Wniosek pana Demesmey o zniżenie podatku od soli na trzecią część teraźniejszej opłaty, przyjęła Izba Deputowanych za przedmiot godny jej narad, pomimo mocnego sprzeciwiauia się temu Ministra finansów, który dowodził, że jak przychód ten koniecznie jest skarbowi potrzebnym, tak korzyść rokowana z uchylenia onegoż dla rolnictwa zbyt mało znaczącą. Sprawozdauie o wynoszących 141 miliona wydatkach na armię w Afryce przyszło już do Izby Deputowanych. Kommissja roztrząsała położenie Algieryeny pod wszyslkiemi względy, i rozjaśnia w sprawozdaniu wszysUie kwestje, odnoszące się do zdobycia, władztwa i zarządu kolonizowania kraju. Kommissja w dniu zakonstytuowania się swojego powzięła wiadomość o projektowanej przez Marszalka Bugeaud wyprawie przeciw Kabylom, lecz Marszalek Soult zapytany o lo od kommissji oświadczył, iż wyprawa może być korzystną, ale że ma czas i że rząd nieposfąpi wojska Generalnemu Gubernatorowi do wyprawy przeciw Kabylom. W skutek lego oświadczyła kommissja Ministrowi wojny, iż wyprawa ta jest za wczesna; i że ma nadzieję przychylenia się Izby do jej zdania. W czasie prowadzonej w tej mierze korrespondencji nadeszła wiadomość o zjawieniu się znowu Abd el Kadera na polu popisów wojennych. Natychmiast kommissja zezwoliła-»salva approbalione« - ua ulrzymanie i na rok 1846. dolychczasowego stanu wojska w Afryce, t. j. 82,000 ludzi i 15,000 koni. Minister wojny obowiązał się postępować w myśl zdania kommissji. Względem kolonizacji żywe toczyły się rozprawy w kommissji. Większość oświadczyła się przeciw doradzanej przez Marszałka Bugeaud kolonizacji wojskowej, mniemając, iżby systemalowi wojskowemu stanęły na wstręcie przeszkody tak z strony prawodawstwa jako też z strony finansów. Minister wojny odebrał depesze od Marszałka Bugeaud, datowane d. 9. i 16, lecz donoszące tylko o wiadomych już. wypadkach. W pierwszej donosi Marszalek o przybyciu swoim pomiędzy Warensenisów i o rozpoczęciu przygotowawczych ruchów, w drugiej tylną strażą konwoju i 500 Kabylami, którzy nań uderzyli. Francuzi, którzy utracili tylko 8 ludzi zabitych i 15 raunych, zdobyli 300 sztuk bydła i inne rzeczy. Nieprzyjaciel został odparty utraciwszy kiłkanastu zabitych i 20 jeńców. Dnia następnego była jeszcze niewarta -wspomnienia utarczka. Dnia 14. wieczór poddało się kilka pokoleń. Całe powstanie Warensenisów było dziełem tego samego Sheryfa, który także zbuntował Da b o r ę, a który udawał być zesłanym od Boga do oswobodzenia Algierji prorokiem. Krajowcy zdawali się przytern mieć nadzieję zjawienia się Ab d el Kadera. W niedzielę odbyło towarzystwo rolnicze departamentu Sekwany i Oazy roczne posiedzenie, połączone z wystawą płodów gospodarskich i rozdawaniem nagród. Minister wojny odebrał propozycje z strony przemysłowników , ofiarujących się do podjęcia odlewu dział do uzbrojenia Paryża przeznaczonych. Rząd postanowił, przypuścić prywatny przemysł do udziału w lej wielkiej robocie, lecz niewiadomo jeszcze w jakim stosunku. Podług wiadomości z Neapolu d. 8. m. b., zewarł rząd tameczuy traktaty handlowe z Francją i Anglią, które w przeciągu trzech miesięcy mają być zatwierdzone. Z południowych stron smutne przychodzą wiadomości o przykrym stanie powietrza. W niektórych okolicach, np. w Au c he, T arb es, nawet w Compiegne, śnieg w tych dniach ptuszyl. Wegetacja w południowych stronach opóźniła się na sześć tygodni. Z dnia 29. Maja.

Rząd wczoraj ważne odebrał depesze z Otabeiti. W N euilly odbyła się rada gabinetowa, na której Pan Guizot także był obecny. W towarzystwach Legitymistów mówią o bli-skiem zaślubieniu siostry Księcia Bordeaux z synem Księcia Lukki. Chateaubriand w poniedziałek dp Wenecyi wyjechał.

Anglia.

Z L o n d y n u, dnia 27. Maja.

Dnia wczorajszego zaczęły się w Izbie niższej obrady nad zapowiedzianym już dawno wnioskiem Lorda J o h n R li s s e l o położeniu klass roboczych. Mowa Lorda była mową naczelnika oppozycji i należy ją uważać za manifest stronnictwa oppozycyjnego na tern posiedzeniu. Po różnych jeszcze mowach odroczouo dalsze rozprawy do aajbhższej sessji.

W wyższe') Izbie złożono mnóstwo petycyj przeciw billowi maynoolskiemu i po długiej gadaninie b i lo połączeniu sądów duchów« nych został po raz drugi odczytanym. Duia 24. m. b. obchodziła Królowa w grenie rodzinnem 26tą rocznicę swoich urodzin. Roczuica ta, po powrocie dworu do stolicy, obchodzona tu dziś była z wielką uroczytością. W Sheffield podobno w jednym domu roboczym wybuchła cholera azjatycka. Z Ceylon donoszą o wypadku, który niejednego w Anglji niepomału oburzy. Przybyli samescy Bronzowie do Kandy, aby tam widzieć i uczcić znajdującą się w zachowaniu władzy rządowej angielskiej relikwię, f. j. ząb Buddhy. Gubernator pan Colin Campb ell niechciał zrazu dozwolić wystawy świętego zęba, dał się jednak udobruchać i relikwia ta była w obecności Lorda E l p h i s t o n e przez publicznego urzędnika modlącym się kapłanom pokazaną. Dziennik Times obejmuje artykuł rozumowany o stosunkach Anglii z Brazylią w kwestyi handlu niewolnikami z prawa rewizyi, który uzupełnia oświadczenia, onegdaj złożone przez sir Robera Peel co do wypowiedzenia przez Brazylię traktatu prawa rewizyi. - »U rzędową drogą oznajmiono, mówi dziennik Times, że Brazylia zostaje główną kwaterą handlu niewolnikami. Kweslya utrzymania lub zniesienia tego niegodziwego handlu jest więc przezto bardzo uproszczona; albowiem nie chodzi już o to, czy handel ten ma być prowadzonym pod rozmaitemi flagami i przez rozmaite narody, ponieważ ustało już na szczęście to ogólne znieważanie praw boskich i ludzkich i każde państwo, nie wyjmując nawet Brazylii, uznała w swych prawach zupełnie przeciwną zasadę; ale chodzi o to, czy interes brazylijskich handlarzy niewolnikami, będzie mógł dalej natrząsać się z praw ich własnego kraju, czy będzie mógł walczyć przeciw prawom uznauym przez wszystkie narody, przeciw prawdziwym interesom swego kraju, przeciw obowiązkom i prawu. Walka teraz toczy się p'omi<;dzy przeciwnikami handluniewoluików, do których liczymy wszystko, co tylko potężnem i silne'm pomiędzy narodami ziemi, a temi brudnemi nędzarzami, dla których tylko zysk najwyższą potęgą, tylko żądza złota najwyższą mądrością. Handlarze niewolników w Brazylii są panami rolników tego kraju bogatego, albowiem ci mu« sieli pozostawiać swoje dobra, by z tego brudnego źródła ciągnąć siły robocze; są panami rzą-, du przez, wpływ swych kapitałów i środków yrięc, biorąc rzeczy ściśle, polityka Brazylii inusi służyć intereesom handlarzy niewolników. Prawa są zupełnie bezskutecznemi, a rząd sam jest narzędziem lej nieludzkiej i okropnej spekulacji. Z tego stanowiska wychodząc, pojmujemy politykę rządu brazylijskiego. Gabinet Kio-Janciro, chybaby nastąpiła zupełna zmiana, musi być uważanym jako publiczny ajent i obrońca handlu niewolnikami. Traktaty zawarte pomiędzy Anglią i Brazylią o zniesienie handlu niewolnikami zupełnie się różnią w wielu punktach od traktatów zawartych przez Wielką Brytanią w 1830. r. z rozmaitemi państwami Europy i Ameryki. Kiedy Brazylia odłączyła się od Portugalii, miał tam siłę obowiązującą traktat zawarty 28. Lipca r. 1817., który handlowi niewolników kładł pewne granice, dopóki król portugalski stosownie do artykułu 4. traktatu z 1815. r. nie zakazał ę. O we wszystkich swoich krajach. Zarazem konwencja ta ustanawiała niejakie środki zniesienia owego handlu, jako to prawo rewizji i mianowanie mieszanych kommissji dla sądzenia zabranych okrętów; względem tych punktów lord Castelreagh i lir. Palmella zawarli układ. W dniu jedenastym Września t. r. podpisano jednakże artykuł dodatkowy, mocą którego Konwencja z dnia 28. Lipca miała być utrzymaną nawet wówczas, gdy portugalscy poddani zupełnie zaniechają handlu niewolnikami, gdyby zaś to nastąpiło, przynajmniej lat piętnaście iniała jeszcze mieć moc obowiązującą od chwili zniesienia całego portugalskiego handlu niewolnikami. Taki był stan naszych stosunków z Portugalią, gdy obietnice tego mocarstwa nareszcie dokonane zostały traktatem z 1842. r. Z Brazylią rzecz się miała zupełnie inaczej.

Po odłączeniu tego państwa od Portugalii, zawarto konwencję pomiędzy cesarzem i królem angielskim, która została ratyfikowaną w Londynie 13. Maja roku 1827. Według niej po upływie lat trzech od daty zawarcia traktatu, licząc w to czas potrzebny na zamianę ratyfIkacji, brazylijskim poddenym nie będzie woluo handlować niewolnikami, pouieważ handel podobny wykonywany przez nich, uważanym będzie jako rozbój morski. - Teraz rząd brazylijski oświadcza angielskiemu, wskutek upłynienia lat 15, ze traktat prawa rewizji i komisji składanych ustaje. Jednakie można jeszcze 2 tego powodu uczynić pewne uwagi, bo jakkolwiek brzmią artykuły traktatu zawsze jednak jest to rzeczą niezawodną, że handel niewolni - kami uie ustał. Zresztą konwencja z 1827 trwaciągle i oświadcza, że handel niewolnikami przez Brązy lijczyków prowadzony uważa się jako rozbój morski; na tej więc zasadzie rząd nasz zapewne działać będzie.« Niemcy.

Lipsk, d. 24. Maja. - Obok wydalenia deputowanych Itzstein i Hecker z Berlina, zaj» muje tu jeszcze następujący wypadek uwagę powszechności. Dr. W. Jor d a n na uczcie przyjaciół literackich wzniósł toast, będący wynikiem filozoficzno -spekulatywnego kierunku, nie mogący więc te'ż dla swej uderzającej treści obudzić udziału. Pismo czasowe «Herold« między toastami 6teuograficznym sposobem spisaneini i ten toast ogłosił, ale wprzódy przesłano go cenzorowi z zapytaniem, czy w całości drukiem ogłoszony być może. Cenzor na to zezwolił, a tak słowa Pana Jordana na jaw wyszły. Dzisiaj zaś redaktora rzeczonego «Herold«, Professora Biedermanna, badano i równocześuie oświadczono, że Jordanowi z przyczyny owego toastu process »0 bluźnierstwo przeciw Bogu« ma być wytoczony. Skoro lo istotnie nastąpi, surowa kara roboty p rzymu - sowej w domu poprawy na 6 miesięcy, spotkać go może.

Rozmaite wiadomości.

Pierwsze dzieło Polaka o Australii.

(Nadesłał B. z ,Ir.) Do bardzo rzadkich zjawisk w literaturze jeograficznej należą dzieła o Australji, zupełną zaś nowością jest książka wychodząca u Lougmana i spółki w Londynie pod tytułem: Physical description of New South Wales and Van Diemen's Land, napisana przez Pawła Edmunda Strzeleckiego, Wielkopolanina, czytelnikom tej gazety znanego z uczonych podróży po Ameryce, a szczególnie po Australji, (zob. z r. 1 8 39. Nr. 1 7 3. i z r. 1 842. Nr. 1 8 5. i nast. Gaz. W. X. Pozo.). Szanowny nasz rodak nim się zajął fIzycznćm opisaniem części Australji, znaczną część powierzchni ziemi poznał z własnego widzenia. - Zwiedziwszy Zjednoczone Stany północnej Ameryki, Kanadę, MexyK, Indje zachodnie, Brazylją, Peru, Amerykę środkową, Kalifornią i Chili w ciagu lat pięciu, popłynął do wysp morza południowego: Marquesas, Sandwich, Otaheiti i N owej Zelandji, a potem i do Nowej Hollaudji. Tu dłużej jak trzy lata z niezmordowaną pilnością czynił naukowe badania nad Nową Walią połuduiową i Van Diemen. Po ośinioletuiem oddaleniu się z Europy powróciwszy w r. 1842. do Anglji, spostrzeżeń tyluletniej, przeszło tysiąc mil niemieckich pieszo odbytej podróży, a szczególnie obszernem opisaniem Mowej Hollaudji, lecz, niestety! zdrowie trudami i niewygodami takiej podróży wielce wycieńczone, zaledwo godzinę codziennie pracy umysłowej oddawać się mu pozwala. Rzeczone zatem »Opisanie fizyczne Nowej Walji południowej i Vau Dieinenu« uważać należy, jako cząstkę wielkiego dzieła, które spostrzeżeuia i w innych krajach ezyuione ma zawierać. O wartości dzieła wychodzącego bynwj. ,. . , . .

mmeJ WątPIC me można, JUŻ bowiem w pismach Parlamentu angielskiego uwagę na toż zwrócon o, i Prezydent towarzystwa jepgraficznego Londyńskiego w sprawozdaniu za rok przeszły chlubną o mein uczynił wzmiankę, a wszakże usiłowania i prace P. S t r z e l e c k i e g o, z wielkie'm poświęceniem podjęte, nie tylko ze strony angielskiego Sekretarza Stanu kolonialnego, i samychże kolonistów Nowej Walji i innych okolic, lecz i ze strony Jerzego Gippsa i Jana Franklina, Gubernatorów posiadłości angielskich w Anslralji, zasłużoną odebrały pochwalę. Ze P. Strzelecki na samej wyspie Van Diemen zmierzył więcej jak 70 gór, a Meinecke w r, .18-37, w swojej treściwej Monografji wiedział tylko o jednej wysokości, na islotnćin poslrzeżeniu barometru zasadzające'; się, la jedna okoliczność już służyć może za dowód, że dzieło naszego rodaka przyczyni sij istotnie do naukowej znajomości owych krajów, zwłaszcza że aulór z bogatego skarbu swoich doświadczeń i sposlrzeżeri mógł na wielu miejscach czynić porównania z innemi okolicami ziemi. Dzieło to obejmuje 400 str. w 8 re, a dla objaśnienia są dołączone 23 tablice litografowane,. klóremi się zajęli najznakomitsi knnszlmislrze angielscy, a osobliwie kartograf J. Arrowsmilh, i zawierają tylko nowe rzeczy. Pomiędzy temi znajdują się: karta g e o g n o s t Y c z n a JNowej Walji południowej i Van Diemenu, i 1 4 tablic wystawiających szczątki kopalne organiczno 2 warszt pod, na i nad formacjami węglanemi. Następujące 8 oddziałów stanowią podział tego pisma: 1) hydrogrąfja i topografja, 2) magnetyzm ziemski, 3; geologia i mineralogia, 4) klimatologia; lu są umieszczone trzyletnie spostrzeżenia meteorologiczne w owych krajach, które na siedmiu stacjach równocześnie odbywano. 5) i 6) o zwierzętach i roślinach naj dawniej szych wieków i dzisiejszych; 7) najpierwsi mieszkańcy tego kraju, wedlug ich stanu fizycznego i moralnego towarzyskiego i politycznego, wedlug ich obyczajów i zwyczajów, oraz przyczyny ich wymarcia

Zwolna. Nakoniec 8) fizyczne i chemiczne uwagi nad ziemią; stan rolnictwa i skazówki do łatwej poprawy tegoż. - Cena tego dzieła nie przechodzi 3 6 szyi. czyli 5 tal. 10 sgr. Dla roz» maitości i gruntowuości obrobionych przedmiotów, o których tu tylko w krótkości się nadmieniło, dzieło to należeć będzie niezawodnie do najważniejszych o koloniach angielskich w Auslralji,. i życzyć wypada, aby pochwała publiczności zachęciła naszego rodaka, iżby ze swoich mozolnych i niebezpiecznych podróży, które przedsięwziął dla dobra i pożytku umiejętności, niezadługo więcej drukiem ogłosił. - · Dzieło, o klarem mowa, ma być na język niemiecki przełożone; oby i pomiędzy Polakami znalazło tłumacza i nakładcę! -

_ A,LJ, 1

Teatr Polski.

Mamy więc znowu tak długo oczekiwany i upragniony teatr polski, - ojczyste słowa odbijają się na scenie naszej, - rodacy przemawiają drogie mi wyrazami - wyrazami jedynie zdolnćmi oczarować ucho prawego Polaka - prawej Polki. >- Mamy teatr na który, i najostrzejszy krytyk, jeżeli jest Polak" łagodnem spoglądać musi, okiem - bo ten teatr jest polski, a więc nam drogim być powinien. ReperIoar, jak już wspomniano, otworzył szanowny dyrektor pari Pfeifer, znane mi zaszczytnie w literaturze dziełami; Korzeniowskiego »Fabrykantem i Odludkiem Fredra. -Drugą reprezenlacyą stanowiła może najsłabsza praca Korzeniowskiego »Ok no na pier wszem piętrze.« Sztuka ta tak jest ubogą w intrygę - tak ubogą w efekta dramatyczne - tak w niej cała akcyasię wlecze, że podziwiać musieliśmy artystów naszych, iż zniechęceni oprócz tego próżnym teatrem; sztukę tę tak dobrze przedstawili. - Gra ich przynajmniej bez porównania była lepszą od sztuki, a starania ich, by przez grę wzuieść ją, były widoczne. Przedstawienie drugie zakończyła dekłamacya pana Chomińskiego starszego, poezyi K. Balińskiego pod nazwą F a rys. Poezyą tę w skróc e ni u czytali czytelnicy nasi w bibliotece warszawskiej (zeszyt Październik 1844.) i pewno byli już wówczas ni4 zajęci. W całości dopiero z lakie'in uczuciem i ogniem przedeklamowana, okazała się w swej całej piękności. · -Jesteśmy pewni, ze pan Chomiński starszego uprzyjemni publiczności nie jedeit jeszcze wieczór, tą dcklamaryą. Stacya pocztowa w Hulczy Korzeniowskiego i Siostra Kasperka komedyjka z francuz zentacyą. - Referent pierwszy raz (a to wiele znaczy) w swych krytycznych sprawozdaniach w niepewności jest, kogo w tych dwóch komedyjkach jako odznaczającego się wymienić. - Lecz niepodobna! - bo wszystko tak gładko - tak naturalnie - tak płynnie oddane było · - tak każdy w swe'm miejscu był, - tak rzetelnie swą rolę oddawał, ze referentowi niepodobna więcej ku pochwale gry artystów powiedzieć; jak to, ze gdyby panowie Vernet i Duvert swą komedyjkę widzieli przez takiego Duchanela, takiego Kasperka przedstawioną uiepozuałiby jej - bo by na swą korzyść przerobioną ją widzieli, SUlcya pocztowa równie wybornie przedslawiouą była. Główną rolę, żydówki polskiej odegrała z prawdziwym wszechstronnym talentem panna Radzyńska. - Pani Sturm była jak zwykle śliczną »Hortensyą,« pani Piotrowska wyborną Marszałkowa - Erazmem p. Chomiński starszy i Marcinem p. Chomiński młodszy - Tomaszem p. Wisłocki. Powtarzamy, że trudno pojedyncze osoby chwalić, gdy wszyscy na pochwałę zasługują. - Zdanie nasze potwierdził głos widzów wywołujący wszystkich. Teatr niestety i na lej reprezeutacyi był prawie próżny. Referent patrząc ua około siebie pomyślał: o! iluż jednak jest mieszkańców w Poznaniu polskich, którym patryotyzm w ustach a pieniądze w kieszeni; - czyż już wcale niema rodzin, któreby tygodniowo przez czas pobytu artystów narodowych odłożyły te kilkanaście złotych na teatr polski, kiedy ich jednak przed pół rokiem nieszczędzily. - O jakże dla tych bogatych rodaków upokarzającą być powinna była owa pełna w Niedzielę ga Jerya; - - tam z ust kawałek chleba odebrał sobie wyrobnik polski - tam chłopak poczciwy zastawił ostatnią co ma z niepotrzebnych rzeczy, by przysłuchać się sztuce w mowie narodowej. Mówiąc o te'm, nie możemy przemilczeć jedue 'j nam s z c z e g ó l n i e milej chwili - w» S t a c y i p o c z t o w ej « chwili, gdy Erazm (p. Chomiński s1.) mówiąc o literaturze, wspomniał; że ta kierować się powin. na ku dobru uarodu i ludzkości. W tej chwili młodzież nasza swe współczucie głośnem brawo okazała. Przyznajemy, że łzy radości zakręciły się w oczach naszych. Panna mężatka Korzeniowskiego i Rodzina Krakowiaków, stanowiły trzecią reprezentacyę, na którą jako w Niedzielę i pierwszy rząd jako tako się zapełnił. - - Może to wystarczyło właśnie ua zakrycie kosztów dwóch poprzednich reprezenlaryi! - Bo i cóż! Przecież to tylko r o d a c y polscy artyści! - gdyby to były automaty - małpy i psy tańcujące - no! toby jeszcze poszło! Ale teatr polski? W Pannie mężatce pan Królikowski i pani Sturm głównie się odznaczali. W ogóle i ta sztuka, w której wszystkie role jak najSlósowniej były rozdane świadczyła o poznaniu się dyrekiora na członkach swego towarzystwa. · - Rodzina Krakowiaków, która właściwie Irajedyo-operą nazwać się powinna, przed* stawioną była z uniesieniem i z uniesieniem przy-, jęta. - Katarzyna (pani Piotrowska) i Jónek (p. Jankowski) szczególnie się odznaczali. Publiczność jak wspomnieliśmy, dość hojna w wywoływaniu wszystkich i tą rażą okazała swe zadowolenie. - Oby tylko przez udział serdeczny i liczny okazywała ciągle jak drogą jej narodowa scena; a pewno i artyści nasi zachęceni - pilnością i szczerą chęcią jej się wywdzięczą. Pamiętajmy co Moore mówi w Lallah - Rook.

» Pochwała jest jak słońce.« LKzu "WW*

Uwiadomienie teatralne.

Dziś w Czwartek d.5 Czerwca Towarzystwo artystów z Krakowa przedstawi komedyą oryginalnie napisaną przez Hr Alex. F r e d r a w 5. akiach p t : Śluby panieńskie czyli Magnetyzm serca Nastąpi koinedyo-opera narodowa p. 1.: Wesele Krakowskie. - Zakończy widowisko Mazur z figurami.

... . ii A ynn A j_1i II \ A\Ul--UlUlUlmmUlUl r UlUlmUl11Ul-UlUlUlmUl Jl

OBWIESZCZENIE.

Kar o l F r e t e r kupiec tutejszy, wyrokiem pierwszego wydziału Król. Sądu N adziemiańskiego w miejscu z dnia 2. Maja r. b., uznany został za marnotrawcę, nie powinien mu więc nadal żaden kredyt być dany. Poznań, dnia 9. Maja 1845.

Królewski Sąd Nadziemiański.

Wydział I.

Pierwszy koncert w kasynowym ogrodzie na Grobli pod Nr. 16. dany będzje dnia 9. Czerwca r. b. o godzinie 5tej z południa, na który Szanownych członków kasyna polskiego uprzejmie zaprasza My re key a. Celem utworzenia sali handlowej w Hoznaniu, odbędzie się w lokalu ratusznym nad wagą miejską dnia 9. Czerwca r. b. o godzinie 3ciej z południa walne zebranie, na którein Komitet istniejący zda sprawę z odebranego polecenia.

PUBLIKACY A.

Trzy wsie sprawami Allodialnemi, w obszerze 1000 M., 1500 M. y 2000 M. z osobnemi Woluminami Hipotek, są szukane do nabycia bez wdania się trzeciey osoby; - Sprzedają«' raczą łaskawie swe Anszlagi z Opisem sprzedać się mającey własności, pod Adressem Post Restante Środa fr. nadsełać.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.06.05 Nr128 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry