.. GA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.06.28 Nr148

Czas czytania: ok. 21 min.

'bETA

Wielkiego

Xi stwa

POZNANSKIEG

, , Nakładem Drukami Nadwornej W. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannoweki.

JIf-MS.

W Sobotę dnia 28. Czerwca.

1845.

OBWIESZCZENIE.

Najjaśniejszy Król raczył dotychczasowego Generalnego Radzcę Ziemstwa Alexandra Brodowskiego w Dębowejłęce mianować Generalnym Dyrektorem Ziemstwa Poznańskiego towarzystwa kredytowego ziemskiego na sześcioletni okres urzędowy od 5. dnia Marca r. b. aź do tegoż dnia miesiąca r. 1851. Poznań, dnia 24. Czerwca 1815.

Naczelny Prezes Wielkiego Xi<;stwa Poznańskiego.

Beurmann.

Wiadomości krajowe.

Z Berlina, dnia 26. Czerwca.

Przybył: Cesarsko Rossyjski Radzca Sianu i Generalny Pocztmistrz, Hr. S u m i ń s k i z Torunia.

Wyjechał: J. Excellencyja Cesarsko- Rossyjski Generał piechoty i minister dworu Cesarskiego i apanażów, Książę P i o t r W o ł - kouski do Magdeburga. Z B erlina, dnia 17. Czerwca.

Z Berlina wiele osób odwiedziło w ostatnim lygoduiu Swinemiiude, aby oglądać stojącą tam na kotwicy olbrzymią Rossyjską fregatę parową »Kamczatka« na której Królewiczowie nasi Karol i Albrecht wraz z Księciem Niderlandzkim do Petersburga się puszczą. Odwiedziny Książąt tych w stolicy Cesarstwa mąią być skutkiem ciągłej choroby N. Cesarzowej, Llóra jej uie pozwala udać się w podróż do

Niemiec. Ponieważ N. Pani bardzo sobie życzyła widzieć się raz jeszcze z braćmi swymi, więc ci do niej się udali. - Pogłoska w wysSąpieuiu Hr. Arunna rozpowszechniła si<;; JW. Plottwell ma zostać jego następcą. - Zażalenia i skargi na brak roboly w fabrykach niestety! bardzo się mnożą, bo lichy wypadek walnych jarmarków zniewala właścicieli do zmniejszania liczby robotników. W ostatnim tygodniu 50U tkaczów jedwabiu odprawiono a to w skutek nowego Ukazu Rossyjskiego, podług którego żydy w Rossyi i Polsce tylko wtenczas sIarodawny ubiór swój zatrzymać mogą, kiedy znaczny podatek za to płacić chcą. Wiele fabryk naszyci), należących do Starozakounych prowadzących handel z Rossyą i Polską, dotkliwie skutki tego Ukazu uczujc. Komu wiadomo, z jakim uporem żydowstwo w zachowywaniu swoich obrządków i zwyczajów trwać zwykło i z jaką czcią do swego starodawnego ubioru jest przywiązane, łatwo pojmie, że nie jeden z nich największe poniesie ofiary, by tylko podatek nałożony opłacać; ale wielu z pomiędzy nich ternu nie podoła i będą musieli surdut i futro moskiewskie przywdziać, jeżeli nie zechcą pójść naSyber; właściciele więc fabryk jedwabiu u nas, przewidując skutki tego ukazu uważają handel swój z Rossyą za zniszczony. Co biedny robotnik z rodziną swoją pocznie, trudno powiedzieć, ponieważ nie ma nadziei, żeby towarzystwa pomocy wkrólce zawiązać się mo. wzrasta, widać stąd, że się w jednym miesiącu Kwietniu o 4861 osób pomnożyła. - Podług Gazety Diisseldorfski ej wszyscy Referez daryusze Kammergerichtu pod d. 16. Czerwca petycyę do Prezydyjum swego podali, w którem ono upraszają, zęby o niezwłoczne oddalenie Referendaryusza S t i e b er, którego, jak wiadomo, do missyi policyjnej w Szląsku użyto, z służby prawniczej u ministra wniosło. Z B e r l i n a. - Podług listów z Petersburga zdaje się, że pan K a t a k a z i (pochodzeuia greckiego) otrzyma urząd posła w Madrycie, jeśli się stosunki dyplomatyczne z Madrytem odnowią. Ze strony zaś Prus ma podobno baron Schleiuilz zostać ainbassadorem w Hiszpanii.

Jeśli te wieści są prawdziwe, w tedy jedna z tych dwóch rzeczy pewną być musi, albo sądzą w Petersburgu i w Berlinie, że będzie można wkrótce załatwić sprawę księcia Asturyi, albo leź postanowiono, jakkolwiek ukończą się stosunki rządu hiszpańskiego z księciem Asturyi, uznać obecny stan rzeczy w Madrycie.

Z Berlina. - Gazeta Voss a z dnia 16.

Czerwca obejmuje odpowiedź Przełożonych gminy reformowanej fraucuzkiej w Królewcu do Regcncyi królewskiej pod względem zakazu ministeryaluego ustępowania kościołów ewanielickich do nabożeństwa dla katolickich dyssydenlów. Odpowiedź la tchnie duchem takiej wolnomyślności i smiale'j oppozycyi, że podobnej protestacyi przeciw rozkazom rządowym w Prusach niepamięlamy. I inne gminy, np. Gdańsk i Berlin przeciw temu zakazowi ministra protestowały; niektóre mimo woli rządu kościoły swoje dyssydenfom otworzyły. Wrocław gminie tamecznej niby to niemiecko katolickiej po l O O O tal. na lat trzy wyznaczył. P 0dobną zapomóżkę uchwalił magistrat Berliński. G a z e t a m a g d e b u r s k a skarży się, że w skutek znanego powszechnie wypadku ukazują się tu i owdzie ślady dawnej przeciw Prusakom nienawiści i dodaje słusznie całkiem, że nienawiść la w owym przypadku jest całkiem nieuzasadniona, ponieważ lud cały jest przeciwnym temu niewyjaśnionemu jeszcze postępowaniu. Dla tego tez jest to w samej rzeczy powinnością dziennikarstwa opierać się takim odrazom, gdziekolwiek się one okażą. Ale odraza ta oczywiście nie wystąpiła przeciw ludowi w Prueiecb; niechęć objawia się najprzód przeciw systematowi rządu, który w istocie powinien był szczególuego postępowania nlelozpoczynać, albo je leż zaraz z początku w dostateczny sposób wyjaśnić. Niepomyśluemi są zawsze takowe oznaki nieukontentowania, lecz można je było przewidzieć znając choć powierzchownie tylko panującego w Niemczech ducha. W wyższych sferach nikt o lem, jak twierdzi M a g d e b u r s k a g a z e t a , niewąlpi, że to co się stało, jakimkolwiek bądź sposobem da się naprawić, aby uspokoić umysły w związku niemieckim, które się owe'm smuttiem wydarzeniem najbardziej rozjątrzyły. - Wielkie wrażenie uczyniło tutaj przytrzymanie jednego z tutejszych lekarzy, który jako lektor był razem członkiem uniwersytetu. .Nagłe aresztowanie samo i sposób w jaki zostało wykonanem wprowadzają na domysł ciężkiego przewinienia. Gazeta bremeńska donosi z Hanoweru, z dnia 16. Czerwca: Odebraliśmy w tej chwili wiadomość z Berlina, że 22 tamże żyjących pisarzy wypędzono ze stolicy państwa pruskiego. Większa część tych pisarzy jest rodem z Prus; Theodor Miigge, który do nich także należy, rodził się w Berlinie, (ta wiadomość potrzebuje wszakże potwierdzenia; G a z e t a we z e r s k a powątpiewa także o niej. Dostaliśmy listy z dnia 15., które nie wspominają wcale o posianowionem już wydaleniu, z 16, źaduych jeszcze wiadomości nie mamy). Nowe-Miasto. (Prusy), dnia 16. Czerwca.

Sławna hislorja o ukaraniu czarownicy, która, się przed kilkoma laty w Czynowie zdarzyła, jeszcze zanadto jest świeżą w każdej pamięci, żeby udzielenie dwóch podobnych przypadków z tutajsze'j okolicy, które się niedawno wydarzyły, nie miało zająć czytelnika; są to dwa nowe oczywiste dowody, na (o, jak wielką jeszcze w niektórych okolicach naszej ojczyzny jest ciemnota, jak potężnie tutaj jeszcze walczą Demony: Zabobon i pietyzm, aby wydrzeć człowiekowi rozsądek i zrównać go ze zwierzęciem, i na to, jak rząd państwa niernoże się nigdy dosyć starać o to, aby takiej okropności tamę położyć. - W jednej wsi, w Strzepczu, niedawno umarła kobieta, której trupa w kilka nocy po pochowaniu znów wykopano, i któremu rydlem głowę ucięło. Ten który len czyn popełnił, ma to być człowjek, mieszkający w Kobylaczu niedaleko Strzepcza, którego żona była przyjaciółką nieboszczki, i w tym samem czasie bardzo chorowała. Słuchajcie teraz przyczynę tego czynu. Panuje między Kaszubami zabobon, że są ludzie, którzy się rodzą z czapeczką na głowie; tym więc ludziom, którzy się wieszcze zowią, przypisuj e się ta własność i siła, że mogą po śmierci prędko wszystkich swoich krewnych, a po nich i wszystkich przyjaciół za sobą do grobu wciągnąć jeżeli się da się dziecku w formie proszku. Jeżeli eię tego przy urodzeniu zaniedba, w tenczas tylko przez t o, (mniemaj;», da się złamać moc wieszcza, ze mu się po jego śmierci głowę rydlem ucina, a włożywszy ją, z twarzą do ziemi obróconą, między nogi trupa, znów go się zakopuj e; a ponieważ len człowiek, który się powyższego czynu dopuścił, chciał utrzymać swoją' żonę przy życiu, popełnił to obrzydłe oszkaradzenie trupa. Okropny zabobon! ale jesz-cze daleko okropniejsze jest następujące zamordowanie dziecka, a to - z pietyzmu. W Miłoszewie, wsi obwodu Nowo-miejskiego, niedawno kobieta dziecku swemu gardło przerżnęła, ażeby przez nie grzech pierworodny się nie' rozprzestrzeniał! trzy razy próbowała, zanurzyć noz we krwi niewinnego dziecka, ale uczucie rodzicielskie było silniejsze i niedozwo* lilo okropnego czynu; w tenczas jeszcze raz szatan opanował jej duszę, i z miłości maiki zrobiła mu ofiarę! a rządy niechaj z tego czerpią tę wielką naukę, że nie mają swi<;tsze'j powinności względem narodów, jak popierać prawdziwą religijność, jak opierać się wszelkiemi siłami które posiadają błotu ludzkich zabobonów, jak rozwijać wolność duchową. Im naród duchowo wolniejszy, lem moralniejszy będzie także cały jego sposób myślenia i działanIa; lecz gdzie duch na jaki kolwiek sposób jest związany, tam nie m o ż e się nigdy rozwinąć kwiat moralności. (U. D.J.

Wiadomości zagranIczne.

F r a fi c y a.

z P a ryż a, d u. 18 . Czerwca. W salonach Iegilymislycznych rozpraWIają znów dużo o podróży księcia Bordeaux, którą tenże ma odprawić pod dozorem pana Blacas i w towarzystwie malarza Guillemain do Egiptu. Powiadają, ze książę opisem tej pielgrzymki chce rozpocząć swój zawód literacki. Re vu e dc P a r i s skonała z przyczyny swego wielkiego formatu i n i e d o s t a t ku abonentów; zapowiada zawieszenie swych ogłoszeń aż do zmiany towarzystwa. Potrafiła przynajmniej z układnością ducha wyzionąć. - Pan Eugeniusz Sue dostał od fabrykantów doliny S1. Itnier w Szwajcaryi złoty zegarek w podarunku, wraz z listem, w którym winszują autorowi Żyda wiecznego, iż tak pomyślnie potrafił walczyć przeciw Jezuitom. - Tymczasem we Prancyi nieustawają pomniejsze zwyci<;ztwa stronnictwa duchownego, osobliwie szumne wystawy relikwii. K o u s t Y t u c yo - nista przytacza dzisiaj dwa przykłady tego rodzaju. W Aix wydobyto kości świętego przeora Dominikanów Andrzeja Abaylon z ich grobowca, na których l' Ami de la r e l i g i o n spostrzega jeszcze liczne ślady ust, kolan i rąk modlących się pobożnych; w Plamauville na rozkaz biskupa Orleańskiego wielkie czynią, przegotowania ku odkopaniu szczątków błogosławionej dziewicy i męczenniczki ś. Reparaly, siostry świętego Utyka. Dziennik Cherb u r s k i oświadcza przy tern, że oprócz wielu innych kosztownych szczątków zachowują w Plaraanville także p rawdzi wą krew świętej Reparaty w flaszeczce. Jest ona stęgła jak krew wielkiego świętego, śtgo J anuaryusza, chociaż niewiadomo, czy także, jak krew jego, czasami płynną się staje.

W towarzystwach dyplomatycznych znaczne panuje zamieszanie z powodu kłótni etykietalnej. Trzech północnych władców tytułowano naturalnie Monsieur mon frere, a posłowie ich nie wąchali się przyjąć listów z tym tytułem, lecz zapytali się dworów swoich o rozkazy niewiedząc jak się na to' nowe zagmatwanIe spraw hiszpańskich zapatrywać mają.

Z dnia 19. Czerwca.

Wczoraj naradzano się w Izbie Deputowanych nad 33 tym rozdziałem budżetu Ministerstwa wojny, tyczącym się robót cywilnych w Algerji. Rząd żądał kredytu 1,500,000 fI. na dalsze roboty około portu algierskiego. Kommissja radzi przydać do tej summy 5 O O O O O fr. Pan G ar n i e r P a g e zabiera glos i mówi przeciw temu podwyższeniu, utrzymując, iż plan tych robót jest zły, a cel miany przy założeniu portu chybiony. Marszalek S oul t odrzekł, iż plan budowania portu tego uznany był od Rządu i od Izby za dobry, że roboty odbywały się bez przerwy i z dobrym skutkiem od wydania ustawy tego przedmiotu dotyczącej, że teraz już znaleść może zupełne bezpieczeństwo 12 do 15 okrętów z wysokim burtem, i że roboty tak daleko posunięte, iżby można użyć większego kredytu nad żądany od rządu, aby tern prędzej zamierzony cel został osiągniętym. Minister oświadcza się za uchwaleniem doradzanej przez kommissję podwyższki. U chwalono ją też wraz z rozdziałem 33cim, to samo i rozdziały 34 i 35ty bez rozprawy. N astępnie, po niejakich rozprawach, przyjęto lszy rozdział tyczący się nadzwyczajnych robot koło warowni paryskich. bjl tam bardzo zimno przyjmowany, nawet ze slrony umiarkowanych, W podróży tamdotqd miał Xiaz<; Rian<;ares nieszczęście, iż powóz jego ua tamtejszej n ę d z n ej d r o d z e został pod Taragoną wywrócony. On i hrabina Belascoain stłukli się cokolwiek, lecz dwie damy honorowe Królowej tak niebezpieczne poniosły rany, iż musiały w Taragonie pozostać. Podobno Królowa odstąpiła zamiaru zwiedzenia Aragonji i prowiucyji północnych w następstwie uznanej przez Ministerium koniecznej potrzeby jak najprędszego zebrania się w stolicy wszystkich jego członków, ażeby silnie i jednozgodnie opierać się mogło wszelkim nieprzewidzianym wypadkom. Liezba bankructw w skutek ciągłego spadania papierów publicznych na giełdzie coraz się pomnaża w Madrycie w niepokojącym sposobie; pomiędzy spekulantami panuje przestrach i trwoga. T o, co największą przynosi bańbe, jest nikczemny w szachrajstwie giełdowćm udział mnóstwa urzędników i znanych agentów nawet najwyżej postawionych osób, co ku powszechnemu zgorszeniu stanowią przewyższającą liczbę spekulantów giełdowych. Do najznaczniejszych bankructw w ostatnich dniach należy bankructwo pana Berlodano, zięcia hrabiego Parseut, dawniej intendenta domu Infanta Francisco di Paula.-rXiqdz hiszpański Balmes, wydawca naj a bsołulystycznie jsze'j gazety Madrytskicj el P e n s a III i e u t o de la Na ci o u, którego mienią być pisarzem aktu zrzeczenia się D o n C a r los a i manifestu Xiaz<;cia Asturyjskiego do narodu hiszpańskiego, znajduje się jeszcze w Paryżu, niedawno tu z Madrytu przybyły. Należy on do najwznioślejszych talentów swej ojczyzny na polu teelogiczno- fI1ozoficznem. Szczególniej dzieło o protestantyzmie ustaliło jego wziętośp.

Anglia.

Z L o nd yn u, dnia 18. Czerwca, Wiadomość, ze książę Albert, małżonek królowej do Petersburga się uda, była całkiem bezzasadną.

Hiszpania.

Z Madrytu, dn. 15. Czerwca.

Zeszłej nocy hrabia B r e s s o n, Poseł franernki przy tutejszym dworze, wyjechał do BaJ onny.

Espe et a dor powiada, iż Margrabia Villafranca, ageut Don Carlosa, zaciągnął pożyczkę, przeznaczoną na wykonanie nowych planów swojego stronnictwa. Podobno on dał w zastaw swoje dobra we Włoszech.

Portugalia.

Z Lis bony, dnia 10. Czerwca.

Urzędowy Diario do Governo z dnia 5go ogłosił ważny okoluik Ministra sprawiedliwości do Palryarchy Lisbońskiego, Biskupów i całego duchowieństwa wszystkich dyecezyj królestwa i wysp przyległych. W okólniku tym opisane są liczne i wielkie dobrodziejstwa, które Wszechmogący wylał na naród Portugalski pod konstytucyjnym rządem N ajjaśniejszej Donny MaIji II. Z tej przyczyny wezwane jest duchowieństwo wszelkiego stopnia, ażeby najgorętsze przed tron Najwyższego niosło modły dziękczynne połączone z prośbą o udzielanie nadal laski i dobrotliwości niebios ludowi portugalskiemu. -Akt takowy niemógł ujść kąsającej krytyki dzienników oppozycyjuycb, upatrujących w nim jeden z środków MinisteIji, wywarcia wpływu na nadchodzące wybory. W ostatnich dniach zamordowano w Vi Japońca i Midoeus dwóch mężów. Byli to żarliwi stronnicy oppozycji, którzy się odznaczali obrabianiem obiorców okolicy na korzyść kandydatów oppozycji do przyszłego zgromadzenia Korlezów. Te oczywiście przypadkowe okoliczności dostatecznym były dla dzienników septembrystów powodem zwalenia tych zbrodni Ha agentów rządu, - zarzut, który naturalnie dzienniki konserwatywne z oburzeniem odparły, kiedy nawet najmniejszego na stronę prawdy niema pozoru dowodu. W każdym innym kraju tak ważny zarzut, z tak wielką wyrzeczony lekkomyślnością, wywołałby ostre ukaranie; u nas niemyślą o tern, co też tein mniej .może wprawiać w zadziwienie, gdy pomniem, ze nawet na zgromadzeniu Kortezów nieraz w grzecznym tonie wymknie się Z ust Deputowanego słówko; «złodziej, fałszerz, oszust, zabójca, łajdak i t. p.,« i to żadnych dalszych niepociąga za sobą skutków. Od dnia 1. m. b. rozpoczęła się i u nas walka byków, z rnniejszetn atoli okrucieństwem jak w Iliszpauji. Budowanie nowego lealru Królowej na placu Dom P e d r o bliskie'm jest ukończenia.

Niemcy.

Z Wiirzburga, d. 20. Czerwca.

Podług doniesień z Kronach więzień polityczny, Dr. Eis en mann, w twierdzy Rosenberg, znowu surowszego doznaje obejścia się, jak dawuiej. E i s e n m a n n miał niedawno leniu w szczerem podaniu do króla wynurzyć zażalenia, które z powodu processu swego i uwięzienia na czas nie określony słusznie mógł kie skutki t aj n e postępowanie za sobą pociąga. Eisenmann pomimo że ciężką chorobą złożony, nic chce jakby winowajca jaki błagać łaski królewskiej. Spodziewamy się jednak, że szczegóły tego proccssu uie zawsze lajernuicą pozostaną. Włochy.

Piszą z Rzymu z dnia 6. Czerwca: Od niejakiego czasu dziennikarstwo francuzkie tłumaczy i wyjaśuia tysiączueini sposoby, a to coraz fałszywiej jeszcze, posłannictwo Pana Rossi i wdanie się Stolicy Apostolskiej w sprzeczkę między rządem a duchowieństwem z powodu wychowania powstałą. Podług niektórych dzienników, missya Pana Rossi całkiem się nieudała, podług innych znowu Ojciec Święty ma być ożywiony niechęcią i nieprzyjaźuią przeciw rządowi francuzkiemu. N ajprzód tedy posłannictwo Pana Rossi uierozbilo się wcale, albowiem ugody między nim a dworem papieskim jeszcze nieukończone. Prawda że Pan Rossi z początku napotkał na znaczne trudności, ale Ojciec Święty i Kardynałowie tyle umiarkowania i dobrych chęci okazali, że położenie francuzkiego posła jest teraz tak korzystnem, jak tylko być może. Pana Rossi przyjęto wszędzie, wyjąwszy arystokracyę rzymską, jak naj uprz ej miej i jak naj serdeczniej. Z resztą tak Papież jako też Śle kollegium jak najlepszemi są względem Francyi ożywione chęciami. Wolno jest tym, którzy nieznają dworu rzymskiego wyobrażać sobie coś zupełnie przeciwnego. Z pewnością, gdyby Papież i Kardynałowie filozoficzne krzyki niektórych dzienników uważali za glos całego narodu, nic możnaby najmniej wątpić o skutku negocyacyi między Rzymem a Francyą. Ale nie w taki sposób tłumaczy sobie Stolica Apostolska religijne usposobienie Francyi. Od przybycia Pana Rossi stara się ona wszelkim sposobem poznać istotny stan rzeczy, a skoro go pozna wtenczas propozycye rządu francuzkiego albo przyjmie, albo odrzuci. Turcya.

Z Carogrodu, dn. 4. Czerwca.

Nowy patryarcha grecki Meletios dzisiaj ukazał się u W. Porty; W. Wezyr zawiesił mu na szyję znak honorowy, który patryarcha jako głowa ducbowieńslwa nosić ma prawo. Wyrównywa w swe'm znaczeniu znakowi Musterzara, patryarcha więc ma rangę Baszy o dwuch buńczukach. Z n a d g r a n i c y t u r e c k i ej, duo 5. Czerwca.

Między Czarnogórcami i Turkami znowu się na wojnę zanosi. Część pokolenia Kucsi, które raz Porcie, tu znowu Cznrnogorcom ulegała, od dawnego czasu jednak. Porcie było podwładueui, znowu nagle z Czaruogórcami połączyła się a Władyka przedniejszyin z pomiędzy nich miejsca w Seuacie i w gwardyi swej przybocznej powyznaczał. I albańskie, górne pokolenie Krulta za przykładam tym pójść chce, a powodem tego upowszechniona pogłoska, ze Porta o planie r o z b r oj e n i a wszystkich tych pokoleń przemyśliwa i w tym celu wojsko w Albanii koncentruje. Pokolenie wspomnione postanowiło ternu się oprzeć i że teraz już nie rozpoczyna kroków nieprzyjacielskich, pochodzi to stąd, że bydło ich w dolinach Albanii paść się musi a tak niebezpieczeństwo niezwłocznego zabrania trzód widoczne'm. Tymczasem bunt w Jakowie trwa ciągle i zdaje się, że Porta własnym swoim żołnierzom tam załogą stojącym nie dowierza, ponieważ dla poskromienia tego w istocie malozuaczącego buntu ogromne robi przygotowania i z Laryssy nawet wojsko dla wzmocnienia załóg Albańskich wysyła. -

Rozmaite wiadomości.

R a v i s i u s T e x t o r w swej »officina historiarum« umieścił wykaz sławnych mężów, którzy śmiali się umierając. Baltazar Bonifacius pozostawił spis ludzi, którzy się pokochali w posągach. Foulon, Radzca Stanu za Ludwika XVI.

twierdził, iż lam najlepiej uorganizowane państwo, gdzie lud sianem żyć musi. Sławny lingwista E i c hh o f twierdzi, iż Słowianie należą do systemu indyjsko germańskiego; wywodzi narzecza (sal. ven.) słowiańskie z sanskrytu.

Wyścigi konne.

Dnie 26. Czerwca 1845.

Przy odbytych dziś wyścigach konnych podjęli się łaskawie urzędu Sędziów Pan Prezydent .Naczelny B eurmann i Pan Hrabia Potworo w s K i; Pan Nadburmistrz Naumann przy wyścigu Nr. IV., a to w poręczeństwie Pana Kojijuszego Ziemskiego Majora v. d. Brin K eu. Nr. I. Wyścig królewski pierwszy. - Nagroda rządowa 350 tał. dla zwycięzcy w gonitwie na wolnym torze. Konie trzechroczne krajowe, które jako prawe zwycięzcy jeszcze żadnej nagrody w tym roku na żadnym torze wyścigowym w kraju nie wzięły, a własnością są członków Towarzystwa, 1000 prętów. Zwycięstwo jednokrotne. Obciążenie 114 funtów; klacze i wałachy o 3 funty mniej. Bez współ żadna nagroda. Żadnej stawki, ale 2 lujdory na przepadek za niestawienie się konia, które to przyłączone do 50 tal. z kassy rządowej tworzyć mają nagrodę dla najbliższego drugiego konia. Stanęły: P anaAI b ina W ę s ie rs ki eg o klacz gniada Missis, 5 lat stara, po Watermanie z Roweny, własnego chowu; - 2) pana Hrabiego Renard klacz kara Bella-Juna, 3 lat stara, po Simbadzie z Waterloo-Mare. Jeździec w błękitnej kurtce, z czerwoneini rękawami i błękitnej misiurce; - pana Józefa Szołdrskiego gniady ogier Vulcan, 3 lat stary, po ogierze czysto krwistym Premier i klaczy czysto - krwistej Delphiuy. Jeździec: błękitna kurtka, białe rękawy i błękitna misiurka. Odjazd regularny. Missis zaraz z miejsca była pierwszym, Relia-Juna drugim a Vulcan trzecim koniem. Missis zwyciężyła w 4 minutach i 41 sekundach. Bella-Juna otrzymała drugą nagrodę Jeździec zwycięzcy: Kujawski Nr. II. Wyścig Towarzystwa pierwszy. 250 talarów dła zwycięzcy w gonitwie na wolnym torze. Konie w Wielkiem Xi<;stwie Poznańskiem zrodzone. Stawka 2 lujdory, wszystko pod przypadkiem za niestawienie się konia. Ćwierć mili; zwycięstwo dwukrotne. Drugi koń otrzymuje połowę stawek, jeżeli się za słup przedmetowy wydalić nie da. Obciążenie: dla koni 3rocznych 110 funtów, 4rocznych 128 funtów, Srocznyeh 150 funt., 6rocznych 160 funt. - Klacze o 5 funtów mniej. WTalacby wykluczone. Stanęły: l) Pana Hrabiego W i t o l d a W o - łowicza skaragniady ogierHyppolit, 61at stary. Jeździec: czerwona kurtka, zielone rękawy i biała misiurka; - 2) pana Hieronima Drwęskiego klacz jasno-gniada, dwie nogi zadnie i lewa przednia po za pęciny białe i łysa llsonna, własnego chowu, 4 lat stara, po ojcu czystej krwi Sheriff i malce również krwi czystej Aquilinie. Jeździec w prywatnym ubiorze; - 3) pana Albina Węsierskiego klacz gniada Little Rowena, zadnia lewa noga biała, 9 łat stara, urodzona w Smolicach z Aladyna i Roweny: - 4) pana Barona S e y d l i t z cieinno-gniady ogier Danlow, 3 lat stary, z matki Henriette i ojca Brownlock. Jeździec w czerwonej kurtce z białemi rękawami i misiurce w paski; - 5) pana Józefa Szołdrskiego klacz gniada bez odmiany Delphina, 4 lat stara, w Wielkiem Xięstwie Poznanskie'm urodzona, po Delphinie i W 7 atermanie. Jeździec: błękitna kurtka, białe rękawy, błękitna misiurka; - 6) pana Hrabiego Łąckiego gniady ogier czystej krwi Paris, 3 lat stary, po Halstonie i klaczy M ustachio. J eździec: czerwona kurtka i błękitna misiurka. Bieg pierwszy. Odjaz regularny. Danlow, Hyppolit i llsonna szły tuż przy sobie. N a drugim skręcie wyprzedził Hyppolit i zaczęła się ostra walka między nim a Delphina, w której Hyppolit o dłuż pół konia w 2 minut 25 sekundach zwyciężył. Paris wyłamał się z toru i odstąpił od gonitwy Bieg drugi, llsonna i Danlow zostały cofnię

te, tak iż tylko Littłe-Rowena, Delphina i Hyppolit stanęły przy słupie. - Odjazd regularny. W dl uź pierwszej linii torowej idą wszystkie trzy konie tuż przy sobie, ale odtąd Hyppolit coraz bardziej wyprzedzał i zwyciężył w 2 minutach 26 sekundach, bijąc Delphine, która druga po nim przybyła, o długość trzech koni. Jeździec zwycięzcy: Riesebeck.

N o. I I I. W y ś c i g w łoś c i a ń s k i z funduszu rządowego i Towarzystwa. 150 talarów za zwycięstwo w gonitwie na wolnym torze. Ćwierć mili. Właściciele lub dzierżawcy posiadłości, które nie należą do rządu dóbr szlacheckich. Zwycięzcy z powiatów odbywają gonitwę. Obciążenie bez przepisu. Przystęp mają tylko klacze, których do robót w roli w roku bieżącym stale używano a których właściciele według . 27. Slatutów Towarzystwa w tej mierze zaświadczeniem władzy powiatowe'j się wykażą. Jeżeli 7 l ub więcCj nad 7 koni do gonitwy stanie, natenczas koń pierwszy otrzyma 80 talarów, koń drugi 50 tal., a koń trzeci 20 ta! Jeźdźcy w dobrym chędogim ubiobrze. Siodła według woli. - Stanęło 13 koni z powiatów: Poznańskiego, Szreinskiego, Gnieźnieńskiego, Międzychodzkiego, Obornickiego, Mogilnickiego, Pleszewskiego, Krotoszyńskiego, Wrzesińskiego, Chodzieżskiego , Wągrowieckiego, Szredzkiego i Szamotuiskiego. Pierwszą nagrodę 80 talarów otrzymał gospodarz Stellmacher ze Straszewskich holędrów, powiatu Chodzicźskiego,' ten sani który w przeszłym roku Irzerią otrzymał nagrodę. Drugą nagrodę 50 tal. otrzymał gospodarz Wiczyński z Winiar powiatu Gnieźnieńskiego, ten który w przeszłym roku pierwszą dostał nagrodę, a trzecią nagrodę 20 tal. wziął gospodarz rolny Hammerling z N owego Zaluinu, powiatu Międzychodzkiego, przyczein się wspomina źe przeszłego roku gospodarz Hammerling ze Skrzypska Międzychodzkiego powiatu drugą otrzymał nagrodę. N o IV. Wyś c ig o p uh ar miasta P o z nania. Konie w Wielkiem Xieslwie Poznańskiem zrodzone, w posiadaniu członków Towarzystwa. Panowie jadą sami. Pół mili. Zwycięstwo jednokrotne. Obciążenie jak pod li. II. Bez gonitwy żadna nagroda. Zgłoszenia jeszcze przy słupie. - Stanęły: l ) P ana T a c z a n o w s k i e g o kasztanka L 0kris ze stadniny Sierakotvskiej, 4 lala stara; jeździec pan Porucznik Wedell, 2) pana W ę s i e rs ki e g o klacz gniada Elwira, dolctnia, własnego chowu; jeździec pan Brudzewski, ; 3) panu Zychlinskiego klacz gniada Basia, 5 lat stara, własnego chowu; jeździec pan Drwęski; 4) hrabiego Mycieiskiego klacz gniada Miss- Bajolet, 4 lata stara, własnego chowu, pólczystej krwi po Halstonie ; jeździec pan Dziembowski; 5) pana G e b h a r d a skaroguiady wałach Pluto: jeździec pan Dąbrowski; 6) pana Gosi ino wskiego kary wałach Manza, 12 lat stary; jeździec jego właściciel; Danlow, 3 lala stary, z Henrietty po Brownlocku, własnego chowu; jeździec hrab. Konst. Bninski.

Odjazd regularny. Elwira, Miss-Bajolet i Pluto walczą w dłuż pierwszej linii między sobą o pierwszeństwo; Lokris -wyłamała się z toru, później wzięła Elwira przodek od Miss- Bajolet tuż ścigana i zwyciężyła w 4 minutach 48 sekundach. - Nr. V. Stakes Xi<;cia Sułkowskiego.

Gonitwa na torze wolnym. Stawka 15 lujdorów, pod przepadkiem 10 lujdorów Zwycięzca otrzyma pubar srebrny, który po zwycięstwie 3 razy, bez względu na następstwo, własnością się jego stanie, i stawki. Konie wszelkich krajów. Obciążenie: Dla koni 3rocznych 115funt., 4rocznych 130 funt, 5rocznych 140 funt., dla koni dojrzałych 150 funtów. Klacze i wałachy o 3 fuuty mniej. Pół mili. Zwycięzca płaci 10 lujdorów na nowy zakup puhara i jest obowiązany bronić go wygranej w roku najbliższym albo zapłacić przepadek. Zgłaszać się wolno do dnia 22. Czerwca r..b. do godz. 10. wieczorem. l) Xi<;cia S u ł k o w s k i e g o ciemno-gniada czysto-krwista klacz Portrait, z ojca Feldmarszałek i matki Alarme. Jeździec: czerwona kurtka, żółte rękawy i czerwona misiurka: 2) pana J. S z o ł d r s k i e g o klacz skarogiiiadaHigh - Prcssure, w Anglii wychowana, 8 lat stara, po Velocepedzie i Ulryki. Jeździec: w błękitnej kurtce z bialemi rękawami i błękitnej misiurce. Gonitwa bardzo ostro się zaczęła, ale po pierwszym skręcie spadł jeździec High Pressury z konia tak źe Portrait liez dalszej walki przybiegła do mety w 4 minutach i 15 sekundach. Jeździec zwycięzcy: Jack Schuutz.

Nr. VI. Wyścig włościański o wyznaczoną przez miasio Poznań nagrodę 50Talarów. Przystęp mają wszelkie konie właścicieli i dzierżawców posiadłości rolnych w WieI. Xi<;slwte Poznańskiem, nie należących do rzędu dóbr szlacheckich, z wyłączeniem tych dwóch koni, które w gonitwie pod N rem. III. umieszczonej pierwszą i drugą nagrodę wzięy. Ćwierć mili z rowami. Stawiło się*ll gospodarzy rolnych, a to z po wiatn Chodzieskiego 2, z powiatu Wągrowieckiego l, z pow Mogilnickiego 2, zpow. Szredzkiego 3, z pow. Obornickiego l, z pow. Krotoszyńskiego l, i z pow. Wrzesińskiego l. Przy pierwszym odjeździe wszystkie konie przy pierwszej zawadzie, to jest przy pierwszym rowie w bok powybiegały, tak iż ponieważ juź niemoźna było ich wstrzymać, druga gonitwa odbyć się musiała, w której gospodarz rolny Andrzej Abraham z Ostrówka pow. Chodziezkiego nie tylko zwyciężył, ale w wielkim zapale zkilku innymi jeźdźcami tór dwa razy obleciał i więc pół mili jako zwycięzca odbył.

W księgarni Zupariskiego co tylko wyszło dziełu pod napisem: »Owa światy." Cena 4 Złp.

Zapowiedziany wczoraj przezemnie koncert będzie w dniu dzisiejszym wykonany w sali bazarowej o godzinie 5tej z południa. Bliższe szczegóły podane są w afiszach.

Adolf Wen d t, fortepianista z Berlina.

Doniesienie o koncercie.

Podpisani mają zaszczyt donieść, iż w poniedziałek dnia 30. Czerwca o godzinie olej wieczornej w Bazarze przy uprzejmem przyłożeniu się Pani K o h l m a n n i Pani S z t u r m, jakoteż Panów C o r r e g g i o , F i s c h e r i S c h r a d e r dany będzie wieczór muzykalny, na który najuuiźcnićj zapraszają Albert Klistner, I Henryk Ritter, skrzypek kapeli w Ber- fletysta z Berlina iczłolinie. nek Ces. - królewskiego Konserwat. w Wiedniu.

SPRZEDAŻ KOiNIECZNA.

S ą d N a d z i e m i a ri s K i w P o z n a n i u , Wydziału I.

Dobra ziemskie w powiecie Krobskim położone, rodzeństwaBojanowskich dziedziczne: l) Chwalkowo wraz z Wielkim Włos to we m przez Dyrekcyą Ziemstwa oszacowane na 63,458 Tal. 16 sgr. 4 fen.; 2) Mały Włostów, sądownie oszacowane na 20,272 Tał. 10 sgr. i 9 fen., mają być celem uczynienia działów w drodze koniecznej hubliastacyi sprzedane. Termin licytacyjny został na dzień 4 Gru« d n i a r. b. przed U r. de Rege Assessoren! Sądu JNadziemianskiego w naszej saii insfrukcyjne'j wyznaczonym. Warunki kupna, taxa i wykaz hipoteczny wBegistraturze naszej przejrzane być mogą. Poznań, dnia 13. Maja 1845 Wzywają się Szanowni członkowie towarzystwa sali handlowej, aby składkę roczną w ilości 2Tal., i wstępnego l Tal. na ręce PP. Andersen Viceprezesa, lub Kassyera Pana Auerbach przy Wrocławskiej ulicy w handlu nasion, albo też 'u Sekretarza towarzystwa Pana Griesingera w Bazarze bezwłocznie opłacić raczyli.

Mający chęć przystąpienia do towarzystwa raczą się zgłosić do jednego z powyżej wymienionych członków Dyrekcyi. Poznań, dnia 26. Czerwca 1845.

Dyrekcyą sali handlowej.

Wielka aukcja porcelany.

W poniedziałek dnia 30. Czerwca i dni następnych w lokalu aukcyjnym przy placu Sapieźyńskim pod Nrem. 2. przedawaiiein będzie na rachunek domu zamiejscowego przez publiczną licytacją 15. skrzyń różnej dekorowanej z przednią pozłotą porcelany Berlinskie'j fabryki. O bliższych szczegółach doniosą afisze. Ans eh li t z, Kapitan i Król. Aukcjonator.

.------

/\.

- - -Gorzelany praktycznie i teoretycznie kształcony, i jak najlepsze świadectwa pasiadający, szuka miejsce, obiecując wydatek najodpowiedniejszy. Błiźszą wiadomość na placu Sapieźyńskim pod Nr. 3. w kantorze Wgo Bieczyńskiego . Bad drogą żwirową Wrocławską, oblily w łąki i torf, gdzie zyskowną cegielnie, blisko drogi żwirowej założyć można, jest ze zupełnym inwentarzem z wolnej ręki do sprzedania. Folwark zawiera 351 mórg 178 Qpr<;tow. O warunkach dowiedzieć się można u właściciela Jana Goldmana w Rudniczu.

W Otto rowie i Dębinie powiatu SzamotuIskiego jest do nabycia 150 owiec macior do chowu zdatnych. Po kilkuletnim pobyciu przy naj sławniej szych fabrykach pojazdów za granicą, a mianowicie w W r o c ł a w i u i War s z a w i e , osiadlszy w miejscu, polecam się względom szanownej Publiczności. Akuratność w wykonaniu roboty połączona z doborem materyału i dobrym gustem cechować będzie moje wyroby. Poznań, dnia 23. Czerwca 1845.

Karol Gładysz, fabrykant powozów, Wrocławska nlira Hotel de Saxe.

Poszukiwanie ucznia.

Młodzieńcowi mającemu potrzebne wiadomości szkolne, mówiącemu popolsku i poniemiecku i chcącemu się uczyć księgarstwa, Expedycja gazet Deckera i Komp. wskaże miejsce za frankowanemi listami pod adresem E. L. Dom zajezdny Hotel h la ville de Home nic dnia 1., lecz dopiero dnia 4. Lipca otworzonym zostanie. J. N. P i e t r o w sKi.

'W soFiofę «lilia 38. i w niedziele, «lula S»: Kiibiiwa wieczorna rraHzykall Vi W N2zcląjglB. Zaczyna się o godzinie 5i. Wejście podług upodobania.

Wielka przctlaż porcelany!! Przeznaczona na tegoroczni jarmark Sjański wie lka il o ść p o rc e lany z królewskiej rękodzielni porcelan w Berlinie przybyła dzisiaj i będzie całkiem podług zasad Królewskiej rękodzielni na przedsiębranych «Iawniejiiizeini laty aukcjach w 11Dim lokalu handlovvym I o w a n l i c a i n a r o - żnik tal. Nierot Mo. H&. po umiarkowanych cenach przetiawaną. T n To-n MpVPT -,-, ol

AC

Przez kupno z pierwszej ręki .

zaopatrzyłem nanowo skład mój w go- . towe ubiory najnowszego kroju, uzupeł- . niając jak najlepiej. %j3& - «#. JL. Meyer.

Magazyn mód dla mężczyzn, rynek Nr. 73.

1) Posiadłości ziemskie rozmaitej wielkości są do nabycia i dzierżawienia pod korzystnemi warunkami. 2) Bardzo porządny nieżonaty człowiek, który gospodarstwem wiejskiem w całej obszerności jego zawiadować może, znając je teorycznie i praktycznie, i który po polsku i po niemiecku płynnie mówi i posiada najlepsze świadectwa z kilkuletniej swojej służby i moralnego zachowania się, życzy sobie znaleść niebawuie pomieszczenie tu w prowincyi albo też w Królestwie Polskiem.

Główna Agenfura«dóbr w Poznaniu.

Izydor Hirschberg.

tt@t« «€«««««« «1 «t««@l «ftfff€«««» tt l.ij1f - W skutek zakupionych w p r o s t m »towarów zaopa rzyłem najobficiej na@ S nadchodzący S. Jan skład mój naj-H «większym doborem wszelkich najmo- S Hdniejszych nowości, o czćm Szano-S @VVnej Publiczności najunizenićj d o _ A noszę _ 5l A AU/'Ul » t!l MantSeT anrieii blmeatótCm Meyer Falk % % w Rynku Nr. <R g

3Sallepszy Astrachański kawiar, wędzony łosoś najlepsze S trassburskie pasztety, Elb. minogi, świeże trufle, szląski ser Koppeukase, sardines h l huile, i zielone pomarańcze poleca po nader miernych cenach B. JL. Prteger, przy Wodnej ulicy w domu szkoły imienia Ludwiki pod MI *. S O . Znaczną nadsełkę a p e i c y u i cyt r y fi odebrał J. Ephraim; Wodna ulica Nr 2.

W niedzielę dnia 29. Czerwca 1845. r.

będą mieli kazanie

W ciągu tygodnia od d. 20.

do 26. Czerwca r. b.

X. Kan. Jabczyński. X. Pn. Pluszczewski.

X. Man. Fabisz.

- Prob. Urbanowicz.

- Dj.iek. Kamieński.

- PI. Grandke. X. PI. Grandke.

- Prae b. Stamm.

Klerjk Warmiński; l 'aslor Friedrich. Superintend. Fischer, it. Kons. BI. Siedler. Kazi), guni. Simon,

JKazwy kościołów.

przed południem.

]IY kościele katedralnym .... W kość. fara S. Maryi Magd.

W kościele S. Woj ciecha

Franciszk. (gminaniem - katol.) W kościele dawno XX. Domin.

W keśc, Sióstr miłosierdzia , W kość. ewaniel. Ś. Krzyża.

!IW kość. ewaniel. S. Piotra W kościele garnizonowympo południuurodź, się umarło ]I fe l · "Jf ._ .sU wzięło & k par · s ta a. 5I l c M 2 2 3 2 2 2 2 l l 2 2 3 l 2 l l

13 I oJ 10

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.06.28 Nr148 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry