)K 158. 'W CZ'W
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.07.10 Nr158
Czas czytania: ok. 23 min.;>«8drria 10. Lipca 1845lU;
Li
< &
Nnklndrin Drukarni Nadivorticj lr. Deckera i Spóthi.
WIADOMOŚCI KRAJOWE.
Co Kuryer francuzki mówi o stanie obccnyTm polityki we Francyi, tożsamo śmiało da się powiedzieć o całój dzisiejszej polityce europejskiej; Wszędzie widzimy te same zjawiska, choć może nie wszędzie te same są do nich przyczyny. Jeśli okiem rzucimy na Izby sejmowe, wszędzie napotkamy oziębłość, brak zajęcia i niesłychaną apatyą. Wyjąwszy pierwsze posiedzenie, które zwykle stanowi o losie ministerstwa istnącego, cała niemal pora sejmowa upływa śród obojętności słuchaczów; a nieraz śród nudy widocznej samy chże aktorów politycznych. Chyba, że między urnami gałek białych lub czarnych zawiśnie naraz los jakiejś nowej kolei żelaznej. Wtenczas Avezbrany iuteress prywatny, zaczyna się niepokoić i poruszać Izbę, i grzmi po niej natłokiem głosów, których echo zaraz odbija się po całym kraju, po wszystkich bursach stolicy. To samo dzieje się w pismach politycznych. Opinia publiczna i polityka kraju osadziły wszystkie polityczne żurnale na koszu; wszędzie wszczął się niedostatek i głód; i dla tego od dawna już ratując się od śmierci, dzienniki jąć się musiały literackiej strawy. Wszakże sam Constitutionel, bez przywołania »Żyda wiecznego,« wpomoc, własnej mocy, ostać się niemógł; nikt niechciał się pisać na politykę p. Thiersa, bez romansu p. Sue, - Oddawna też już słychać sarkania na tę uzurpacyą literatury w polityce. Ale cóż robić? kiedy polityka przestała być płodną. N awet do tego już przyszło, że annonse, z tryumfem piętrząc się na ostatniej stronie dziennika, "wśród p o w s z e c h n e g o m o r u i g ł o d u wspaniałomyślnie żywią niejeden zgłodniały publicznej opinii organ. Izby i pisma porówno, straciły swą chwałę i władzę, swój przywilej trząsania umysłem narodu, zagrzewania go i oświecenia; a bladem tylko świecąc światłem, same w sobie zimne, wszystko na okół studzą! Z kąd to pochodzi? Czyż wymarli słynni na polu polityki szermierze? Jeśli oni chlubny zakończyli zawód swój, czyż inni na ich miejscu pod 0Vl era naszem, nic zasłynęli j n i e w z roś u ? _ win a więc nie jest w oso
SUOTIji BALOWApowicsc z ijrcia d.woieJsi('go>
(Ciąg dalszy.) Nie mało przykładał się do tego przyjaciel jego hrabia Kazimierz R *; starszy od niego o lata doświadczenia i dłuższy w stolicy p o b Y t ; obdarzony od natury więcej rzeczywistym u s p o s o b i e n i e m, poznał w krotce świat który gO otaczał; znał kobiety te wszystkie, a między niemi najlepiej może xicztie S', i w poufuych z przyjacielem rozmowach udzielał ma l u e r a z O&ólnemi słowy tej smutnej nauki. Dotąd młodość i nie zepsute usposobienie pana Andrzeja przemagało, ale czyż to długo trwać może? Hrabia Kaźmierz ostrożniejszy był nawet w swych powiedzcniacii o Xiczi.ej; wjjzą c bowiem mniej więcej stosowną w niej para n i a przyjaciela, "je cheia} tak dalece mieszać się, ani by przeszkadzać, ani by przyspieszać związek od wszystkich przewidywany. Jakoż zapytywany od niego, cxyii nie vviC) cO zajinuie lemi dniami tak żywo młodą xiezne, iż zupel"ie zmienioną się być wydaje, skgpemi słowy odpowiadał, i potwieidzał u a wet hraDlcgo" Andrzeja w jego mniemaniu o tajemniczej przyczynie jakiej. Xięźna w rzeczy samej w dzień była smutniej zza; to czoło wyniosłe r.zYste jak karta pargaininu, niezwyczajne pokrywały zmarszczki, te hiroghfy 1113'ślj wewnclrznych.; oczy zwyczajnego pozbawione blasku, nie pewne riacałj spojrzenia; lica pobladłe, ruchy nie równe, słowa uawet urywane, wszystko to świadczyło o jakiejś głównej przemianie odbywającej się czy w duszy czy w głowie Westchnienie! lak jest, westchnienie usłyszał raz hrabia Andrzej; westchnienie xiężny S* było to zjawisko, które nawet przemądrego pana Kazimierza bałamuciło.
Ostatniego osobliwie wieczora, który poprzedzał bal kostiumowy,
Redaktor odpowiedzialny: Dr. J. Rvmarkieicic*bach. Ale tern mnIej, spiesznie odpowiadamy, jest w rzeczy. Alboż to kiedykolwiek umrzeć może polityrka? - Jeśli kiedykolwiek zdrzyranic się ona i zasłabnie, - to ztąd jedynie, że wyczerpnęła wszystkie kwestyc i myśli, które od dawnego czasu zagrzewały i rozogniały umysły, - że w pewnym obrębie danym z kolei przetoczyły się wszystkie pytania, żywioły i sprawy, które z jednego wychodziły ogniska i że nie ma w tym zakresie nic już ważnego, coby zdołało jakkolwiek zająć umysł publiczny. Cóż zatem idzie? w czćm wina oziębłości powszechnej i chłodu? Odpowiadamy krótko- nie w osobach - ani w rzeczach, - ale wina leży w stan o w i s ku, którego uporczywie trzyma się dotychczasowa polityka, a z którego jak z koła zaczarowanego żadną miarą wybrnąć nie może! Polityka lipcowa, jak widać, oczywis'cie już jest na schyłku. Wszakże owe wielkie kwestye, tak dzielnie poruszane, o i n t e rw e n c y ą, o propagandę, o rozszerzenie granicy, o wojnę wszystkie skończyły się w systematycznie utrzymywanym pokoju na zewnątrz. - Wewnątrz zaś wszystkie rozprawy o wolność stowarzyszeń, o wolność w piś m i e n n i c t w i e i t. d. przed nieugiętą żądzą porządku publicznego umilkły. Coż więc dziś zdoła zająć, zadowolnić umysły? Mająż się wziąć pod dyskussyą jakie nieznane dotąd, chimeryczne żywioły, projekt a i myśli? Czy na zgliszczach i popiołach dogorywających kwestyi z dawniejszej polityki rozniecać ogień, który już nigdy jasnym nie uderzy płomieniem ?- Bynajmniej. Posuńcie tylko s t a n o w i s k o wasze o jeden krok dalej, a zobaczycie, jakie was obiegną na nowo idee, pomysły, żywioły i spory, jaki na nowo otoczy was interess i urok, jakie gorące i jasne w koło was się was się roznieci ognisko! Chodzi tylko o to, żebyście wzięli pod rozwagę stateczną, łzamieścili na programie dyskussyi urzędowej wszystkie te idee i myśli, na które wszyscy już dzisiaj się zgodzą, które wszystkim już z dala sa znane, a któro tylko nader ogólnie i mglisto pod dyskussyą i uwagę publiczną podchodząc, nie są dotąd na spisie kwestyi dzisiejszych zamieszczone. Jeżeli opinia publiczna pragnie stanowco by na zewnątrz był p o kój, a wewnątrz bezwzględny panował p o r z ą d e k, przystaj em na to. Ależ nietrudno dowieść, że właśnie oni naj żarliwsi obrońcy pokoju i porządku najxiężna wydała się Panu Andrzejowi najwięcej nie zrozumiana; na jego pytania najczulsze, przysięgi najognistsze, wyrazy prosto z serca wyjęte odpowiadała milczeniem, albo znowu jakby zbudzona, namiętne wyrzucała wyrażenia bez związku jak z gorączki; w szaloną wpadając wesołość przemawiała dowcipem i szyderstwem tak przenikliwym, aż włosy młodzieńca wzuosiły się ze strachu. - Czego chcesz odeinnie? wołała jakby w rozpaczy; ja nie jestem do szczęścia stworzona; wszystkie zamysły moje los zawodzi nie ubłagany... ty pojedziesz i zapomnisz., boś młody mój kuzynku!. - Wszak wiesz, że to od Ciebie zależy, odpowiedział rozczulony; słowo jedno powiedz, o jedno słowo błagam ciebie, słowo od którego zależy cala przyszłość moja: aż zapłakał dziecinnemi łzami. - Słowo! słowo! krzyknęła, ty słów pragniesz? jutro usłyszysz słów nie mało, tysiące, krocie; ale daj mi pokój do jutra; zlituj się, nie męcz mnie więcej - do jutra!.. Acb!. jutro? ' z niecierpliwością potrąciła ulubionego szpica, który nie litościwym piskiem zakończył tę scenę taką namiętnością nacechowaną, iżby była godna naszych czasów, i naszych powieściarzów. A Po długiej, bezsennej nocy przyszło to jutro dla naszego bohatyra; całonocnym myśleniem osłabiony, wszystkie !jeduakźe zebrawszy siły wziął nareszcie postanowienie męskie, wyrozumowane, konieczne, czuł iż rzeczy w tym samym stanie zostać nie mogą, chciał przemiany, gdyby nawet na najgorsze, a może niemało do tego postanowienia przyłożyła się myśl dawna, nowem uczuciem zaćmiona ale nie wypędzona. Dzieckiem jeszcze hrabia Andrzej marzył o podróżach, najułubieńsze jego książki były opisy cudzych krajów, dalekich miast i narodów: nieraz, chodząc po szerokich wiekowemi lipami zasadzonych ulicach ogrodu ojcowskiego, na skrzydłach żywej wyobraźni przeuosił się w dalekie kraje; wewnątrz. - Czyż to tylko wieczne przedłużanie tak zwanego s t a t u s q u o, zaparcie samo anarchii, i negacya sama wojny, pokojem i porządkiem jedynie mienić się może? - A onże zakres zwiększony stosunków wzajemnych narodu do narodu; wymiana ożywcza wzajemnych wpływów zbawicnnych; spieszne udzielanie sobie postępów wzajemnych; zaprowadzenie i ustalenie konstytucyi powszechnej między narodami na miejscu podstępnej a zdradzieckiej dyplomatyki dzisiejszej: czyż to nie są właśnie konieczne, dalsze następstwa pokoju? Dalej uregulowanie praw i obowiązków wzajemnych między wszystkimi klassami społeczeństwa, organizacya kolejna wszy stkich żywiołów pomyślności narodowej, wyniesienie stopniowe demokracyi do używania wszystkich rozkoszy intcllektualnych, moralnych i matęryalnych, jakie cywilizacya z sobą przynosi; - nie sąż to następstwa konieczne i najprawdziwsze rzeczywistego porządku potrzeby? Otóż macie zarys polityki dzisiejszej, prawdziwej polityki pokoju i porządku, wy wszyscy zwolennicy litery bez ducha, nieprzyjaciele przyszłości, chwalcy obecnego stanu, konserwatyści choćby kosztem obłudy, kłamstw i przekupstwa wszelkiego rodzaju. Wy jesteście nakształł onych grobowców bielonych, na których czytamy napis: porządek i pokój; a on raczćj pośmiertnym jest napisem wszelkiego postępu i ruchu! - Ależ runie grobowiec ten i w pyle walać się będzie, skoro tylko umysły stateczniejsze i gorliwsze zajmą się programem, który dziś marnieje wam wuściech, a dogóry wa wam w ręku \
Berlin d. 30. Czerwca. - Jest rzeczą zupełnie pewną, że Hr. Arnim przed wielu tygodniami w bardzo nalegający sposób upraszał Najjaśniejszego Pana o uwolnienie go ze sprawowania ministerstwa spraw wewnętrznych.
Różne powody między innem kolizije ze s z l a s k ą s z l a c h t ą w kwestji o żelazie, spowodowały go do tego kroku. O fabryki żelazne Szląskic zachodziły tu ważne rozprawy, - prowadzone ze strony właścicieli przez Anglika osiadłego w Szląsku, właściciela ziemskiego pana B - ton. Ocenienie zarządu lir. Arnima późniejszemu należy zostawić czasowi. Minister ten postanowił -, w pośród burzy - której dążności niepodobna jest niespostrzedz, -pokierować nawą państwa- jak gdyby wokoło zupełna panowała cisza. Objął ministerstwo - z silną wiarą w czas, w potęgę i wiadomośei, które dawno przeminęły - a że czas jego jest czasem największej walki - tego skromność charakteru przyznać mu nie pozwoliła. N a przeciw burzy czasu stanął z księgą praw w ręku, i zaprawdę nie mieliśmy jeszcze polityka, któryby w czasie tak wielkich poruszeń tak prostern! działał środkami. - Ci którzy na jego osobistość powstają nie mają słuszności. Jest on szlachetnym, umysłu bystrego, serca pragnącego wszystkiego co jest dobrem - przytćm jest zamkniętym w siebie, nieprzystępnym i nieodmieniającym raz po wziętego postanowienia. Ponieważ Pan Minister F lot - t we 11 miał się namyślać czy posadę-wakującą przyjąć, przeto lud/je dobrze rzecz znający sądzą, źe obejmie ją pan C ani tz. - Wedle krążącej tu wieści Dr. S t e i g e r osiądzie W Berlinie aby żyć zdała od świata politycznego i poświęcić się lekarskiej praktyce. K o lon i a, dnia 3. Lipca. - Podług nadeszłej wczoraj do nas wiadomości N aj. Pan i Królowa przybędą 27. Lipca do Bruhl i zabawią tam do 3 O . , Książęta i Księżniczki domu Król. staną 25. Lipca w Kolonii i Bruhl. - Królowa Angielska spodziewana w Kolonii 28. i zabawi kilka dni w ustroniu wiejskim Bruhl. Dostojni goście udadzą się potem do zamku Stoltzenfels, położonego w uroczej okolicy i zabawią tam dni kilka. W Bruhl spodziewają się nadto wielu innych Książąt, tak że przestrzenie dośćz tą myślą w głowie odwiedzał, lia ówczas dziecko jeszcze, najdalsze za, kątki ogrodu, które małym będąc chłopcem nazwiskami miast i krajów różnych ochrzcił. Pierwsze chwile swobody młodzieńczej użył na td by się puścić W świat; podróż swoją zaczął od stolicy, częścią aby naprzód poznać ojczystą stolicę, częścią by przyspieszyć paszport żądany za granicę; widok xię£ny nadał myślom jego inny kierunek, niechcąc je, dnakże zrobionych cofać kroków paszport zatrzymał, i codzień prawie między rozebraniem a suern wzrok jego dzielił się między miniaturę ko chanki i paszport, co dzień prawie zasypiał Z westchnieniem na poły mi, łośnem. napoły podróżnem; w nocy marzył na przemiany o uroczej xię... £uie i o uroczych krajach nie znanych. Dziś albo nigdy! myślał sani w sobie ubierając się; albo tu przy niej zostanę na wieki najszczęśliwszy , albo na zawsze wyjadę by szukać zgubionego spokoju. Z lakierni postanowieniem wszedł do Xięźny S *; w pół ubrana wybiegła na prze... ciw niemu z uśmiechem tak radosnym, czułym i czarującym, ze aż za-=drżało serce młodzieńca rozkoszą nadludzką. - Porwała go za rękę. Szczęśliwa jestem szczęśliwa!, ach szczę= śliwa; dodała cisnąc rękę o piersi własne... szczęśliwa rzekła po chwili jak by się poprawić chciała, źe ciebie widzę kuzynku dzisiaj, i mog przeprosić... ale nie mam czasu nie mam, na Boga się zaklinani, ani chwili jednej!. Idź! idź! kochany kuzyuku... jeszcze jedno uściśnieni ręki (przyjacielskie! czy darowałeś mi?, bo widzisz, ja jestem biedni zmęczona kobiela; ly nie wiesz co to jest ten świat tak wesoły, lali śmiejący się, fozkoszą na pozór oddychający!. Ach, ja spokoju pra= gnę., spokoju kuzynku! ale idź! idź! czas tracę drogi przy tobie. A wi= dząc zapytanie jakieś w pół otwartych ustach kuzynku, dodała jeszcz uciekając z pospiechem do gabinetu swego: wieczorem bądź na dol przed domem xięźny wojewodziny, czekaj tam na mnie koniecznie, taclinaczne tamecznego zamku z trudnos'cia wszystkich obejmą. Prezes rejencyi :JBonin lubo mianowany Naczelnym Prezesem prowincyi Saskiej, nie opuści lKolonii, z powodu bytności N aj. Państwa i dla rozporządzeń, które wydać z tego powodu należy. Zamek Bruhl ozdobiono meblami; samych łóżek jjest 120. * N e u e n b u r g, d. 28. Czerwca. - Od 10 dni aresztują bez przestanku ¥I kantonie naszym wielką liczbę rzemieślników, za związki podobno kofuunistyczne. W Lachautdefonds 4 O, w Aupont 14, a dzisiejszej nocy H nas 5 śpiących jeszcze przytrzymano, i odprowadzono do więzienia. Areztowani w Lachautdefonds należą do związku, który ma na celu wzajemne l\auczanie się, i są po większej części Niemcy. Prócz dwóch dzieł komumistycznych") nic dotąd nie wykryto.
WIADOMOŚCI ZAGRANICZNE.
F r a fi c y a.
W początkacłi Czerwca panowało w Paryżu nadzwyczaj duszne gorąco; 1kilku piekarskich robotników udusiło się przy pieczeniu chleba, tak, iż Hnusiano czekać nocy, ażeby roboty piekarskie rozpocząć i nazajutrz rozIUlOSZąCY chleb po-domach znacznie się spóźnili. Po drukarniach również gorąco opóźniało roboty, roztapiając walki do naprowadzania farby, złoone, jak wiadomo, z gummy i papki cukrowej. Wszakże burza, której się w skutek takiego stanu powietrza spodziewano, nie spadla na Paryż, ale się wywarła na okolice w znacznym od stolicy promieniu. W Angers sześć piorunów spadło, w bliskoęci Rouen piorun uderzył w słupy telegrafu elektrycznego i przerwał jego działanie. Z południowych departamentów donoszą też o burzach i powodziach, które tam znaczne zrządziły szkody. Z P a ryż a , dnia 28. Czerwca. - Przedwczoraj powtórzył minister skarbu w pośród oznak powszechnego zadowolenia, oświadczenie Izbie deputowanych, które w zeszłym roku już p. Guizot uczynił, - że Rząd nigdy - ani krajowych ani zagranicznych listów, otwierać na pocztach nie każe, i z całą surowością przepisaną prawem postąpiłby z urzędnikiem, któryby się takowego nadużycia dopuścił. G a z e t t e de F r a n c e, zawiera wiadomość, że 25. Czerwca paszporta dla Don Karlosa i j ego małżonki do Greouix w departamencie Gard, w którym to miejscu polecili im lekarze używać kąpieli, podpisane i odesłane zo stały. Tenże sam dziennik donosi: «odKabrery otrzymano listy świeższe datowane z B o u r g e s, treść tych listów zupełnie przeczy pogłoskom zamiaru: wznowienia wojny domowej, który to zamiar Kabrerze i innym zbiegom hiszpańakim przypisywano. - Rojaliści hiszpańscy pokładają całą swoją nadzieję jedynie W zasadach, w środkach pojednawczych i w opinii publicznej.» - Constitutionel donosi, iż przedwczoraj przyszły wiadomości, że król obojga Sycylii, dowiedziawszy się o abdykacyi Don Karlosa, porzucił myśl wszelką o małżeństwie hrabiego Trapani z królową Izabellą. Minister spraw wewnętrznych wysłał okólniki polecające prefektom, aby Wydali rozkaz władzom po nad granicą hiszpańską, mocą którego wszyscy Hiszpanie nieposiadająey środków utrzymania, a któryclmy za zbiegów politycznych uważać nie można, mają być nadal do Francyi niewpuszczani, a ci, którzy już granicę bez właściwych paszportów przeszli a środków utrzymania nie posiadają, mają być wydaleni. Z P ary ż a, d. 2. Lipca. - Izba «chwaliła dziś projekt do prawa o za
*) O klórjch już w da«nielsz, vch numerach nasv aj Giuf'y h \ \Jl »rznii niika.
ci powiem. . > z zamykających się drzwi łysnąl lylko promień jeden ostatni; ogniem padł na duszę naszego hrabiego. Ruch w mieście zwiększał się ku wieczorowi; ruch odpowiedni godności osoby wydające) bal, i balowi miesiącem wprzódy zapowiedziane mu. Na najodleglejszych Warszawy Ulicach poznać było można, ze jakieś zdarzenie odznaczające się odbywa się w mieście, bo chociaż feslynów, bankietów i balów było bez liku w Warszawie w czasie karnawałowym, każda przecie nowa zabawa u wielkiego Pana dawana głośno odbijała się po całein mieście. Inaczej to dzisiaj idzie: dzisiaj pizecho. dząc przez ulicę ledwie poznasz, czy się na niej w lym lub owym domu bal odbywa jaki: po oświeconych patrząc oknach, myślałbyś źe lam może umarły ostatnia swoją paradę odbywa na światłem otoczonym katafalku: gdyby cię przytłumiona nuta, więcej tęskna niż wesoła Straussa lub Lannera nie nauczyła, źe tam żywi się bawią; wyobrażenia nasze zdro bniały dzisiaj rozbiegając się po wszystkich startach; życie panów spowszedniało przechodząc na dolne piętra, wszystko w koło nas, i w nas zmalało; klóż dzisiaj balów nie daj e! Inaczej się działo onego wieczora w Warszawie; na ulicach mniej oświeconych jak dzisiaj wrzało życie pelue, tłumy ludu ciekawego przesuwały się niesfornie napoły nikuące w cieniach nocnych, napoły oświecone światłem bucbającein od pochodni kometą lecących przed pańskieini powozami. Powozy następowały jeden po drugim nie skromną parką koni ciągnione; ale poszóslnym zaprzęgiem, strojnie w świecące ubrania koni, szklniące od grubej pozłoty, utoczone mnogą zgrają pieszej i konnej służby w pyszne stroje przebranej przemykały się szybko przed zdumionym ludem jak widziadła iakie, coraz nowych kształtów, coraz żywszych barw. Wesoło było w Warszawie w ostatnich dniach karnawału; nikt nie myślał o pokutnym poście tak już niedalekim. dów a wszystkie projekta przebiegała z niezmiernym pospiechem. Już dziś ma być pewno, źe tegoroczne izby nie będą rozwiązane. · Z Afryki ważne depesze donoszą: źe sułtan Abd elllhaman całkiem jest przeciwny rozpoczęciu nowych układów o granice i handel. Marszałek S6uh jednego z adjutantów swoich, P, Caille do Afryki wysłał.
Kai wnioski P. Rossi, stolica apostolska pono odpowiedziała: że niemoce i n i C P o W i n n a wdawać się w sprawy, które się dotyczą konstytucyjnych praw obywateli francuzkich. P, Thiers udaje się do bille a marszałek Soult po ukończonym sejmie do włości swojej S1. Amand Spory kościelne po Departamentach, przypominają bardzo czasy przed 18301 rokiem, tyle tam w nich wre życia. - Legityiuiści podsycają ogień i spierają Jezuitów - w przeciwnym obozie - stoją rewolucyoniści z r. 1830-, gwardya narodowa, młodzież, z malemi wyjątkami dzienikarstwo.
La Presse - z bardzo naturalnych przyczyn choć niespodzianie przemówiła W obronie duchowieństwa. - J ournal des Debats jest przecież przeciw roszczeniom księży, jest za sprawą uniwersytetu i za tolerancyą, a więc Presse musi być za duchowieństwem, bo jej pierwszćm prawidłem być zawsze w niezgodzie z dziennikiem sporów. - Z klauzulą maleńką, - byle to tylko szkody materyalnćj nieprzynosiło. - Jak szlachetny wielce pan Girardin postępuje sobie z redagowaniem swego dziennika, okazał między inne mi przed dwoma dniami. - W kolumnach Pressy była wiadomość o dziele Briffaulta secrcts de Rorne a u XIX me. Czarne sukienki zaprotestowały przeciw temu więc nazajutrz pan Girardin ogłasza, źe bez wiedzy i przyzwolenia redakcyi - kilka wyrazów pochwalnych wcisnęło się o dziełku Briffaulta do kolumn Pressy, - odtąd zaś jego imię nawet do Inserat - w Presse przyjętćm nie będzie. - lledakcya nieco wprzódy za dnserary wzięła kilka set franków!! (Gaz. pow. Augszburgska.) Z P a ryż a, dnia 3. Lipca. Im bardziej zbliża się Kongres Zollvcreinu, tćrn bardziej żurnal c niemieckie z opuszczeniem kwestyi religijnych, trudnią sie ihteressami lnateryalnemi. D o s t r z e g a c z n a d reń s k i powiada że cały Zollverein na nic się niezda, jeżeli niczdoła opiekować się nad pracą ludu w Niemczech.
AnglIa.
Z L o n d y n u, dn. 27. Czerwca. Wiadomość o pożarze w Quebeku wielkie na tutejszej giełdzie uczyniła wrażenie. To wedle przekonania Globu, bardziej zniszczy kolonie, niż wszystkie dawniejsze rewolucve.
W prawdzie nędzy Quebeku składki przyjdą w pomoc, lecz to, co one przynieść mogą, ani w części nie pokryje ogromnej poniesionej straty, - po południu utworzy się zapewne na giełdzie komitet do zbierania składek, który prawdopodobnie - pierwszym - 4. Lipca odchodzącym parostatkiem nieszczęśliwemu miastu będzie mógł przesłać zasiłki. Z L o n d y n u, dnia l. Lipca. - Książę Wellington odpowiedział na cyrkularz wzywający do udziału w sprawach Towarzystwa przeciw pojedynkom, źe takie stowarzyszenie z trudnością od jakiegokolwiek gentelinana uzuanem będzie za zbawienne. Z L o n d y n u, dnia 2. Lipca. W kwest vi o kollegia naukowe w Irlandyi, Rząd otrzymał większość 11 7 głosów przeciwko 42. H i S Z P a n , a.
M a d r y t, d, 2 l. Czerwca. - Zwraca uwagę powszechną, że ci sami deputowani którzy przy dyskusyi nowej konstytucyi zrzekli się prawa, mocą którego zamęście Królowej od ich przyzwolenia zależeć miało, - ze ci "'ann deputowani mówię, zakładają teraz naprzód oppozycyę przeciw spo
Późno juź było, coraz rzadsze przelatywały powozy, już nawet po· <<'ozy najjaśniejszego znikły w oświeconych podwojach pałacu woj ewo j<<»ny, który zewnątrz i węwńąłrz błyszczał na około j ik zamek diamentowy czarownic) jakiej. Mimo dosyć mocnego zimna płaszczem owig'Siy stał hrabia Andrzej o kroków kilka od głównego wjazdu; biciami 7.\vr" racl,ołvał wszystkie zajeżdżające powozy, i me jedną juź uwagę il na siebie, aż" nareszrie żywszym ruchem uderzyła krew wzuiroeilara z młodego trubadura, skoczył, aź żałosnym jękiem zadrżała S* no d o'" płaszczem ukryta, i z pysznego powozu wysiadającej xięźnie na °roa Vł *ckę drżącą od zimna, czy od wzruszenia. Widok ulubionej urzybvl '" "' 6' 6 oczekiwania chwile; a polyni, on myślał że lak późuo leidzan" na, 11m) śbue, a D J lłinl swobodniej przy zmniejszonej liczbie zai źidal. powiedzieć tych stów kilka, których się on spodziewał, bał ć r a re, 11; <de domyślał się zapewne iż ona najpóźniej przybyła, aby " e , S , O s t a t m 'a między zgromadzone współzawodniczki swoj e; myśl O ,wI:' ęmu jaJ.<.ie sprawi na balu wypędziła może z myśli rauniejsze zamOWIenie hrabIego I z cienia powozowego występując, światłem pochodni jak wieńcem Ognislyin otoczona, z uśmiechem, ale uśmiechem malującym radość .Jie zwykłą, zapytała go głosem dzwięczuiejszym niż zwykle, bo drzącYT od wew1) trznego zado oIH! "j. > Gzy lpi,ę1<n-a jesteurw tym stroju? - _ _ _ I-, ::> - - e -» > « - V - J Y \ - f »J [ « 1 o 11"" ;» _ nie K O" e, .. , r. zecz",. wl?cle Y"'Wycający, bu doskonale zrozumiany; o i o 51 to strój ślepo i niewolniczo naśladujący wiek jaki lub kraj - sz le - j. był lo kostium zapewne ale zupełnie własny, nowym pomysłem nr? · utworzony. Suknię miała z materyi lekkiej, białej jak śnieg, l rzeKzy słej jak mgła, to tez mgłą kapr"'mą rozbiegły się fałdy szerokie n! L gle . m o S oua lei konieczności balowej spadające. Na spodzie suknia 3'krajana w kształcie starożytnej tuniki, obszyła była szeroką taśmą
125;dziewanemu wyborowi Królowej, kiedy właśnie po wprowadzeniu nowej ustawy zasadniczej nie mogą być juź żadną miarą uważanymi za reprezentantów prawnych narodu a tćm mniej nie mogą do rady należeć. Niemcy Z D r e z n a, dnia 4. Lipca. - Między robotnikami przy kolei żelaznej do Chemnitz przyszło do niepokojów i wyuzdanej swawoli, dla tego wysłano ztąd oddział wojska. Przedsięwzięte środki zapewne przywrócą spokojność, przynajmniej o tern nikt tu nie wątpi. Od kilku tygodni przybrało miasto Drezno zwykłą śród lata postać wesołą i ruchliwą. Spis przybywających co dzień tak się powiększył, źe trudno go przeglądać, niemając wyraźnego do tego interessu. Ożywiony rozciąga się obraz przed patrzącymi z tarasu Briihlowskicgo, budowa mostu, żegluga ożywiona i mnóstwo łazienek, podobnych do zamieszkań chińskich na wodzie. Mnóstwo gondoli i most łyźwowy dodaje jeszcze większej żywości w tym roku temu obrazowi. Z H a m b u r g a donoszą pod dniem 25. Czerwca. Proces wytoczony okazał, iż Abdel Kader zamówił sobie pewną ilość broni w jednym z naszych domów. A li S t r y a.
Kar l s b a d , d. 25. Czerwca. - Chociaż czasy świetności dla wszystkich miejsc posiadających wody uzdrawiające przeminęły i dziś juź ani połowy tyle zbytku nigdzie nie napotkasz, ileś dawniej w najmniejszym napotykał zakątku. - Chociaż towarzystwa u wód są dziś w ogóle smutniejsze i nietyle jak dawniej uganiają się ludzie za zabawami, jednak zaprawdę, dla pilnego dostrzegacza ma pobyt u wód nieskończony urok. - Znajomość kończąca się z czasem używania kuracyi, zawięzuje się w jednćm mgnieniu oka, na drugi dzień już się staje poufałością -w tydzień po wyjeździe ani jednego z poznanych nie przypomnisz sobie. Poznaje się ludzi, ze wszystkich narodów, ze wszystkich warstw społeczeństwa, rozmawia się o kwestiach czasowych, poznaje się zdania różnych ludzi, odmienne reprezentujących narodowości i stronnictwa. Wiele się tu nauczyć można! - Tego roku w Karisbadzie mało było przedmiotów nad któremi sic spierano, ale tylko prawdziwie interesujące zajmowały nasze towarzystwa. Jeden z przybyłych Kurlandczyków opisywał nam środki któremi narodowość niemiecką Rossya w jego ojczyźnie pragnie wyniszczyć, dawał prawdziwie rozrzewniający obraz tęsknoty jaką tchnie wszystko w Kurlandyi za połączeniem się ścisłym politycznym węzłem z Niemcami. Młodego Warszawianina posiadającego jak się zdaje gruntowne i wszechstronne wykształcenie nie mogliśmy wcale skłonić - nie już do prowadzenia ale tylko do przysłuchiwania się rozmowom politycznym. - Galieyanie będący tutaj bardzo są różnych usposobień, mają tylko jednę stronę w której się nieróżnią, to jest: że mistrzowsko spijają wino. - Jeden z nich prawie płakał na spomnicnie źe w ich prowincji mają być zaciągi zniesione. - Inny z oburzeniem opowiadał, że szlachta sprzeciwia się rozszerzeniu Towarzystwa wstrzemięźliwości i do tego się zapomina stopnia źe w niektórych dobrach np. w lwankowie i Skale pod Tłustem i w Brzesku pod Bochnią wymuszała przysięgi od ludu że do tow. wstrzemięźliwości przystępować nie będzie. - Prusacy zajęci byli kwestyą konstytucyi i wszyscy wyrażali pragnienie aby w ich państwie zaprowadzoną została. - Wszyscy Niemcy o reformach religijnych rozprawiali. - Jedni powstawali na katolicyzm, inni na reformatorów. Byli i tacy, którzy twierdzili źe reforma niemiecko-katolicka dla tego jest zlą, że nie jest radykalna> że nic nowego nie buduje. - Rozprawiano wiele: o pauperywaie - i zgodzono się po większej części źe dopóki rzeczywista zmiana w stosunkach społeczeńskich nie zajdzie dopóty niezłotą wyobrażającą polok zloly, slauik na przodzie grubo ufaldowany, spięły był na ramionach dwoma złotemi głowami lwicrai emaliowauemi ua czarno; przepaska również zlotem przeszywana spinała się na przodzie napierśnikiem z podobnych lwów. Rękawy krótkie, greckim niby krojem rozdwojone, zciągnięte były dwoma guziczkami podobnemi do napierśnika: ręce były gołe, a miała je xiężna jak z alabaslru utoczone. Ubranie głowy było nic mniej piękne, i zupełnie odpowiednie całości; było takie jak'na Antykach, włosy zebrane na wierzchu głowy ufrzymywala siatka złożona z łańcuszków złotych, których każde ogui wo odznaczone było emalią czarną; siatka la jak na dawnych posągach widzieć można, spięta była na przodzie gło "'y rodzajem złotego antyka, również z czarną emalią, ze środka której błyszczał brylant czarny cudnej wody, mniej lednak świecący niż jej oczy w tej chwili pełnej nadziej . Na - · - '»*«"»«» »-upodobneź były naramienniki i kulce. Cudowna była w istocie xiężna, jak gwiazda w mglistej chmurze zawieszona; osobliwie dobrze był wyrachowany do jej rysów regularnych liniami greckieuii zaokrąglonych, przy kibici giętkiej uginającej się, w powietrze prawie ulatującej, ten strój na poły fantastyczny, na poły posągowy; wyglądała jak bóstwo Homera z mgły Ossianowej wypływaj ąc e! . . ==- J)}U¥ z_ącJ1w-ycenia odpowiedział jej. W tej chwili wydała się hraoieIDID1 UJ uiż najpiękniejsze marzenia jego młodzieńcze. Wstr zuakiem ręki idącą za nią służbę, oparłszy się na ra mieniu hrabiego postępowała pomału po szerokich nńękkiemi dywanami wysłanych schodach.
(Dokończenie nastąpi.) W mieście powiatowern B u k u jest jeden z najpiei wszycb domów zajezdnych i najbardziej odwiedzanych, znany powszechnie od lat 40stu i z wszelkiemi napojami jako prawem wyszynku połączony, niezwłocznie do wydzierżawienia, ponieważ dotychczasowy dzierżawca zrzekł się tego procederu. Chcący doin ten dzierżawić, zechcą sj c we frankowanych listach do właściciela w rynku Nr. 2. zgłosićmieccy, francuzcy i angielscy wyrobnicy z głodu wymierać muszą, bo uic są w stanie przy najusilniejszćj pracy zarobić na godziwe utrzymanie siebie i rodzin swoich. - Rozprawy nad Słowiańszczyzną były częste, samo jeograłiezne położenie Karlsbadu, zwracało myśl ku temu szczepowi mającemu jak się zdaje zająć w dziejach przyszłych tak ważne stanowisko. - Niemcy po większej części utrzymywali, że myśleć o samodziclnćm słowiańskićin rozwinięciu życia politycznego w Czechach jest czystą utopiją. Literatura Czeska nie ma wcale politycznej barwy - a więc w życiu narodu nie ma politycznej siły. Język czeski chociaż się wykształca i w używanie nawet między rodzinami niemieckicmi wchodzi, to tylko dla tego, że on jest jedynym środkiem za pomocą którego na Czechów wpływać można dla zgermauizowania, to jest oświecenia ich. Czechy w literaturze i społeczeńskich stosunkach żyją tylko trupiem, archeologicznćm życiem, co jest młodego, samodzielnego w Czechach, to jest niemieckie lub przez Niemców wykształcone. Czechy oderwać się od Niemiec nie mogą - są na to za słabe, a gdyby miały kiedy osobne ciało polityczne utworzyć, utworzyćby musiały państwo riiemiecko-czeskie, państwo choć niezawisłe zawsze będące pod przewagą i kierownictwem narodowości i żywiołów germańskich. Tych zdań nie podzielali obrońcy idei słowiańskiej i narodowości czeskiej. Przyznają nicuprzedzeni, że literatura czeska, nie wzniosła się jeszcze do stanowiska politycznego - że równie jest trupią jak życic spolcczeńskie Czechów, lecz - mają pełną wiarę jedni - w samodzielne rozwinięcie idei narodowości - drudzy w panslawizin. Pierwsi mocno wierzą że naród przewodniczący całemu postępowemu życiu słowiańszczyzny, naród który dziś wyrobił sobie ideę polityczną - porwie za sobą Czechów. Wleje w ich pierś płomień ożywiony i tchnie w nich ducha przykładem swoim - jak niegdyś nauczał słowiańszczyznę jak w braterstwie i miłości żyć potrzeba, tak dziś - przykładem swoim, spółplemieńców a mianowicie Czechów, nauczy, - jakto naród wyrobieniem sobie prawdziwej, postępowej, z naturą swćj narodowości zgodnej idei politycznej z martwych powstaje. - Inne zupełnie mają wyobrażenie o przyszłości Czechów i Słowiańszczyzny Panslawiści. - Sądzą oni że Rossya chłonąc w siebie wszystkie Słowiańskie narody - zrzeczywiści prawdziwą ideę Słowiańską. - Niewszyscy jednak panelawiści przypuszczają absolutne stopienie się Słowiańszczyzny w jedno ciał o, - są i tacy którzy spodziewają się federacyi - pod opieką i przewództwem Rossyi. - I jednemu i drugiemu z odcieniów Panslawizmu czyniono zarzu ty, że Rossya nie ma w sobie idei cywilizującej, a tylko idea taka przewodniczyć może narodom. Za całą odpowiedź - wskazywali ogrom potę"i RoSSyi - a gdy powołano Świadectwa dziejowych pr/.eJI piętnastu laty wypadków dla obaczenia, że ta potęga jest tylko pozorną, panslawiści z gniewem urywali rozmowę. - Byli też tam i tacy którzy głosili że Austrya oświadczy iż jest państwem Slowiańskićm i w ten sposób przewodniczyć zacznie, rozwijaniu się narodowych słowiańskich żywiołów, ale z temi marzycielami, nawet w dyskussyę nic wchodzilibyśmy. Są przekonania tak nieuzasadnione, że wszelkie zbijanie ich byłoby zbytecznem. Dla osobliwości wspomnę jeszcze o jednym Słowianinie, który szczepowi swojemu rokował świetną przyszłość, skoro tenże zechce zasady mcssyanizmu przyjąc. Posłyszał o tych zasadach nasz nowator na kursach Mickiewicza. Ale nie umiał wcale odeprzeć zarzutów czynionych mu, że mcssyunizm, wywyższa pojedyncze osoby nad ogół, dążeniem i zadaniem zaś dzisiejszego czasu jest widocznie, wzniesienie ogółu, massy, nad osoby pojedyncze,a zatem że messyanizm jest sprzeczny z duchem czasu a więc być musi fałszywym. Pośród takich i podobnych rozpraw i sporów upływa nam czas przyj etanie. Z gości znakomitych zaszczyca nasze wody bytnością swoją panujący Książę Dessau, a Wielki Książę Wajmarski jest spodziewany,
U ll r # Stefańskiego W Poznaniu wychodzi: Przegląd Poznański.
Pismo miesięczne literaturze krajowej i zagranicznej i krytyce poświecone. Prenumerata roczua wynosi 4 Tal. Kio nadeślc rzeczoną prenumeratę do księgarni W. Stefańskiego w Poznauiu, odbierać będzie poszyła pocztą franco. Ponieważ Pan P i o t r o w s ki, cukiernik tu w miejscu po wiele razy donosił, że w opuszczonym przeżeranie od dnia 4. ni. b. domu na ulicy Wrocławskiej pod Nr. 16. otworzy dom zajezdny pod nazwą: Hotel a la ville de Romę, przeto upraszam Wysoką szlachtę i Szanowną publiczuośd podróżującą, aby na nowy mój dom zajezdny pod godłem: Ławka Hotel de Romę przy placu Wilhelmowskim pod Nr. 1. w Poznaniu uwagę wrócić" raczyła i mnie licznemi odwiedzinami zaszczycała. Uprzejme, tanie pomieszczenie i skora usługa, usprawiedliwi tę prośbę moją. Poznań w Czerwcu 1845.
1-258o przybyciu Guizota które zapowiadała Augsburgska Gazeta Powszechna nic iu nic wiemy. (Augsb. Powsz. Gaz.)s z waJc a r y a.
Z Konstancyi, d. 29. Czerwca. - Kapituła Hegau w skutek narady ostatniej, względem listu pasterskiego arcybiskupiego, oświadczyła jednomyślnie, że rozruchy religijne w czasie obecnym, jedynie przez urządzenie znowu Soborów kościelnych uśmierzonemi być mogą. L u c e r n, d. 29. Czerwca.- Dziś jezuici, po powrocie swoim dnia 26.
m. b.. spokojnie objęli swoje posady. O O . Simon i Bugstaller już to 'na dniu 2 5 tym uczynili. Dziś proboszcz miasta zawiadomił księdza Bernct od kościoła Franciszkanów, że po obiedzie o godzinie 4tćj przybędzie z dwoma jezuitami, celem odebrania od niego ambony i innych obowiązków kościelnych. Z B azyl e i, dnia 3 O. Czerwca. Od czasu ucieczki doktora Steiger, ambasador francuzki, zażądał nowych od Rządu instrukcyi. Powszechnie' mniemają, że p. Steiger uda się na mieszkanie do południowej Francyi.
<=J r C Y a.
Z A t e n, dnia 2 l. Czerwca. Król z dostojną małżonką swoją po szczęśliwie odbytej podróży, wracali z wielką radością wszystkich mieszkańców miejsc, przez które przejeżdżali do stolicy. - Izba deputowanych Wniosek listy cywilnej dotyczący jednomyślnie przyjęła.
Turcya.
K o n s t a n t y n o p o l, d. 18. Czerwca. - Niezadługo będzie zamianowane ministeryum publicznego wychowania, które ma mieć sobie poruczone wykonanie planu szkolnego, przez Sułtana zatwierdzonego, i dozorowanie szkół. Prezesem jego jest Soliman Basza człowiek bardzo światły. Tymczasowo tylko do zrobienia planu szkolnego utworzona rada, będzie zamienioną w stałą uczoną komissyą, z obowiązkiem, starania się o pisma popularne celem kształcenia ludu, wnioskowania o tłomaczeniach z obcych języków, examinowania nauczycieli, założenia biblioteki centralnej i t. d. Z K o n s t a n t y n o p o l a, dn. 19. Czerwca. - Nowe tu po ślubie siostry sułtana zaczynają się uroczystości z powodu przybycia W. X. Konstantego, drugiego syna cesarza rossyjskiego. Wojenny statek parowy ze Sebastopola, przywiózł go dziś przedpołudniem do stolicy.
ROZIAITE lVIADOMOi5CI.
Ze Lwowa, dnia 3. Lipca. Na nasz jarmark na wełnę z dniem onegdajszym się rozpoczynający, przywieziono de dzisiejszego południa pod szopy miejskie 550 cetnarów (w 20 partyjach) . W składach zaś prywatnych złożono do 12 O O cetnarów, atoli w tej liczbie, część największa nic należy do producentów, lecz z drugiej już ręki na sprzedaż jest wystawiona. - Średnie gatunki są najbardziej poszukiwane, atoli nie ma ich tym razem, albowiem najtańsza wełna jest na 95 zł. r., a najdroższa na 140 zł. r. T. K. cetnar. Dotąd nie sprzedano więcej jak 3 O O cetnarów (w 6 partyjach) ._ Ceny są od przeszłorocznych od 15 do 20 procentu wyższe. - Prócz krajowych kupców z Jarosławia, Białej, Stanisławowa i t. d., przyjechało także kilku z zagranicy, a mianowicie z Szlązka pruskiego 3, z Wiednia 2, z Pragi 2. I z Francyi mieliśmy komisantów dwóch znakomitych fabryk, atoli widząc, że nic ma co robić, pojechali za wełną do Rossyi. - Na wys t a w i e jest 16 tryków, i dotąd żaden jeszcze nie sprzedany.
W nowo wybudowanej kamienicy na rogu Garbar i Wodnej ulicy Nr. 423. są od Sw. Michała, trzy kramy, sześć pomieszkali i sklep do wynajęcia.
18. wołów roboczych i 14 sztuk młodocianego bydła są do przedania w miejscu._ Bliższej wiadomości udzieli Samuel Weitz, przy Wronieckiej ulicy pod liczbą 4.
Hotel a la ville de Romę ł2r Wrocławskiei uli c¥ Nr. 16. Znany zaszczytnie od lat wielu Hotel pod powyższą firmą objąłem od nia 4. L.jpca r. b. i szam Wys. i Z MV¥gr@H ]1Y@dfÓŻgf@H" a f w ł df W J ; ajd owi temu okazywaue i na mnie łaskawie przelać raczyli. Połączę z tym zakłade w której dostać będzie można śniadania, obiady i wieczerze a la carle i lepiej urządzone i jak najtańsze, ale także handel wina i cukiernią. Usiluością moją będzie, akuratną usługą i zaspokojeniem wszystkich wygód zadosyć czynic wszelkim życzeniom. Poznań, dnia 4. Lipca 1845. J. M. Pietrowskii. M. Lauk,
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.07.10 Nr158 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.