, J &. 193. w Srodę
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.08.20 Nr193
Czas czytania: ok. 22 min.N akładem Drukarni Nadwornej 11*. IIecKe2a i Sp óljci.
WIADOMOŚCI KRAJOWE.
Stany chłopów w Polsce i t. d. (dalszy ciąg.) - Od tego czasu przez dwa stulecia głucho juz w księgach prawnych o chłopach, bo juz przestali być osobami, a przeszli tylko w liczbę rzeczy i własności. Jeżeli kto czasem o nich na sejmie wspomniał, to czynił jedynie wniosek, jak ich imać, jeżeli od pana uciekną. Dla wywiązania się wiernego w opisie praw polskich we względzie chłopów, przynajmniej wspomnimy w porządku lat ważniejsze uchwały sejmowe. - Roku 107 8. stanęło, źe każdy chłop mazowiecki zbiegły od śmierci Zygmunta Augusta (r. 1578.) ma być dochodzony sądownie i pan, któryby go zatrzymał, prawemu jego panu siedm grzywien zapłaci. Litwini roku 1588. oszacowali chłopa; słowa uchwały są: »moderując nad słuszność wyniosły szacunek zbiegłych chłopów, postanawiamy, aby żaden niekładł w pozwie większej taxy o poddane zbiegłe, biorąc w to żonę, dzieci i wszelki sprzęt, nad pięć set grzywien polskich.« Użalali się Litwini, że grody koronne niepomagają im szczerze w odbieraniu zbiegów i r. 1659. stanęło znów względem Litwinów przeciwnie, aby swoje skargi wprost do trybunałów wnosili. Ponieważ szlachta Bełzka i Wołyńska wabiła zbiegów do siebie, przeto r. 1661. nakazano starostom, aby za przyjęcie każdego zbiega wymierzali banriićyą i s'ciagali tysiąc grzywien kary. Podobała się ta ustawa i w tym roku przyjęły ją województwa Podlaskie, Lubelskie, Sandomierskie, Podolskie, Bracławskie, roku zaś 1667. ziemia Chełmska, nakoniec roku 1683. Kijowskie. Podług dawniejszych wyobrażeń nigdzie prawo kryminalne nic należało do prawa publicznego, to jest, władza rządowa nieposzukiwala nikogo o przestępstwo, jeżeli się nieznalazł oskarżyciel. Byli wprawdzie prokuraturo wie , którzy się w Polsce instygatorami nazywali, ale ci skarżyli tylko przestępstwa na rządzie spełnione. Nikt więc bez pozywającego karany być niemógł i różnica sprawy kryminalnej od cywilnej na tern tylko zależała, iż w pierwszej chodziło o uczynek, za który można było głową odpowiedzieć. Skarżyć o zabójstwo mógł każdy, ale od r. 1572. nicprzyjniowano skargi chłopskiej przeciw panu, przeto szlachcic mógł bezkarnie
BALE NA WSI.
Powieść Z *veia dzisiejszego.
(Ciąg dalszy.) Gdy się z jednej strony wzmaga burza pomiędzy poważnemi paniami, z drugiej stron v znana nam już (rójka rozlrzepuje pomiędzy panny tak nie milą wieść dla panieńskiego rodu, ze podsędkówna zamyśla z przed samego im nosa schwytać bogatego hrnb.ego: usposob.en.e złośliwe ztąd wynikłe zdybuje wszędzie biedną Anielę, lo nieprzyjazncm spojrzeniem, to cierpkim słówkiem, to przylykiem do organtynowej sukienki, którą biedna przez kilka nocy sama uszyła. Takie przyjęcie odjęło Anieli, która i lak nic bardzo podobała sobie liczne towarzystwa, całą odwagę; zaczerwieniona nieśmiałemi, a żalem niezgrabne mi krokami przesuwała się z kata w kąt szukając spokoju: Eugeniusz po przywitaniu i przyciśnienui nawet do serca jeneralskiego chciał zaraz zbliżyć się do Anieli, ale mu to nie lak łatwo przyszło. Szeroką chorążynę, kłóra z piecem najwięcej zajmowała miejsca, wysłano naprzód; chorążyna gadatliwa wprowadziła go w cały genealogiczny wywód pełnego splendoru jeneralskiego domu, a tymczasem za mą jak za parawanem uszykowane marszałkowa z panną kasztelanką, tamlowiekową edycią jakiegoś znakomitego rodu rozmawiały poufnie między sobą tym głosem towarzystw wiejskich, który środkuje między wołaniem na gwałt, a łajaniem. Nie uwierzysz pani, co to za obłudne stworzenie.
Moja dobrodziejko jabłko niedaleko pada od jabłoni; nieboszczyk podscdek był istny pustelnik, a podsędkowa Boże świeć nad jej duszą z rodu faryzeuszów; otóż moja dobrodziejko, i ta Aniela jak ją zowią.. Zaczerwieniał się Eugeniusz i chciał pójść naprzód, ale przyzwoitośćdnia 20. Sierpnia 1845.
- Redaktor odpowiedzialny: Dr. J. Rvmarkiewic*.
zabić swego chłopa. Wszystkie zaś zabójstwa w koronie mogły się uspokoić pieniędzmi aż do roku 1 726., przeto szlachcic za zabicie i cudzego chłopa kończył zgodą. Statut litewski żądał głowy za głowę. Lecz obaczmy te słowa statutu, a przekonamy się, że one szlachcicowi bardziej zabezpieczają bezkarność jak grożą kara: »Jeżeliby który szlachcic (są te słowa) z zuchwalstwa, opilstwa, samowolnie, umyślnie, lekce poważając prawo pospolite, a pastwiąc się nad stworzeniem bożem, człowieka prostego stanu nie szlachcica zabił, a był pojmany na gorącym uczynku, takowy szlachcic za słusznym dowodem ma być na gardle karany krom głowczyzny. - Dowód na szlachcica w takiej rzeczy nieinakszy być ma, tylko jeżeli go strona żałobna, przy zabitym z sześciu świadkami, ludźmi dobrymi, wiarogodnemi i niepodejrzanemi, sam siódmy poprzysięże; między którymi sześciu świadkami ma być dwóch szlachty, wiarygodnych i niepodejrzanych; tedy za takim dowodem ten szlachcic ma być gardłem karany. Jeżeliby szlachty ku temu dowodowi nic było, tedy, gdy żałobnik z trzema prostego stanu świadkami przysięże, szlachcic już tylko głowczyzne powinien będzie zapłacić.« Na tern prawie przez cale lat trzysta pewno ani jednemu szlachcicowi nietylko głowy, ale włosa nie stracono. Wielu pisarzy broniąc szlachtę przeciw zarzutom okrucieństwa względem chłopów, powiada, źe mimo tak nieograniczonej władzy większa cześć obchodziła się zawsze po ludzku ze swymi poddanymi. My niechwalimy przeszłości co do tego punktu, ale przynajmniej o tyle słuszność owym pisarzom przyznajemy, że szlachta w znacznej większości oglądała się na sumienie i odpowiedzialność przed Bogiem. Religii tylko podziękować należy, że przy owej wyuzdanej władzy szlacheckiej a małćm rozumieniu własnego interesu, lud chłopski całkiem niewyginął. Jest też to wielka historyczna prawda, że w każdym wieku i wszędzie są cnotliwi i rozumni. (Dok. nas.)
Berlin, d. 9. Sierpnia. - O chwilowej ciszy na tutejszym horyzoncie politycznym najlepiej przekonać się można z dzienników zamiejscowych pruskich i nicpruskich. Jesteśmy podobni do okrętu, znajdującego się niedaleko portu, który dla braku pomyślnego wiatru nie może do niego zawinąćkazała mu stać przed chorążyną, która dopiero 2 antenatem jenerała z pól Griinwaldskich schodziła, a słuchać ziadliwej mowy. Wiadomo pani zapewne, że ta biedna podsędkowa umarła z rozpaczy; byłoto po owym sławnym romansie córeczki z panem Sewerynem; powiadają nawe1... tu zaszeptała tak wpółgłosem, że az włosy stanęły na głowie Eugeniusza. Moja dobrodziejko szkoda tej dziewczyny; coz z tego źe ładna kiedy jej reputacja zniszczona na zawsze. Ładna? dosyć! ale proszę uważać jaka niezgrabna łumiura; patrz Pani, jakto poznać parafiankę; wyobrażam sobie jakby wyglądała w mieście, w tern wylwornem, stoleczuem towarzystwie, z tą mmą kurczęcia, główką na dół schyloną.... Moja dobrodziejko jak wróbel na nitce. I obydwie w sm.ech. Jak mróówki po ciele uczuł dreszcz PO sobie Eugeniusz bo gdy spojrzał ku *uieli idące i wracającej, wróbel kasztelanki nie wydał mu się obmową; zrób ruch gvvattowny w bok ominął wał strzegący dalszej drogi, i jak bomba wpadł w kąt pieca, na którego drugie, strome panowały chichoty niepospolite między zebranemi tam pannami: głośne chichoty jestto na wsi rodzaj zalecanek panieńskich dziwnie dobre dających wyobrażenie o "" o n a kontradansa cha! cha! cha!, . Dałabym chętnie cztery pnie pasieki, które mi papa darował, żebym widziała ją w tym tańcu Zobaczymy może; Karolcia mi mówiła, że będzie kontradaus.
Nie sprawiedliwszego, wszędzie go tańcują, dodała panna III, u pani szambelanowe'j w Lwowie tańczyłam go Z rotmistrzem... Nie wiem tylko, czy ją kto angażować będzie po tym co mi twoja siostra mówiła, że się siato z panem Gustawem. i kombinujemy o nieznanym porcie, przed którym się znajdujemy. Wtem jednakże podnosi się wiatr niepomyślny , a walka z hieprzyjażnemi żywiołami na nowo się rozpoczyna. Jest to obraz, z którego najlepsze o położeniu naszem obecnem powziąść możemy wyobrażenie, raz że nie można mu odmawiać podobieństwa z oryginałem, a po wtóre, że forma ta wystawiania rzeczy jest nam dozwoloną. Zresztą zadawalnia nas samych sam projekt do obrazu, którego prawdziwość potwierdzają dzienniki pruskie, skoro zastanowimy się nad icli doniesieniami z Berlina. Na dowód w jakich torturach znajdują sic u nas ludzie, bujający zawsze po obszarach wyższej polityki, posłużyć może dziwnie skombinowanc ministeryum pruskie, o którćm po wszystkich dziennikach tyle już głoszono. Polityka ta wydaliła się na czas niejaki z Berlina dla odpoczynku, a może też szukając zatrudnienia nad brzegami Renu; niezadługo jednakże pewnie wróci, i rozpocznie swą działalność ogłoszeniem odpraw sejmowych, i uchwał w Karlsruhe związku celuego dotyczących. Zbytniem by wszakże było żądać od ludzi, goniących za postępem, by aż do tego czasu mieli mieć wakacje; obmyślili oni sobie dla tego inne zatrudnienie, i przyprowadzili-do skutku protestacyą, w liczne opatrzoną podpisy, a skierowaną przeciw wszelkiej kościelnej i religijnej reakcyi wszelkich wyznań. J eden z tutejszych publicystów, pan W oeniger nazwał podpisanie tej protestacyi wielkim czynem, i jest ona nim rzeczywiście uważana z stanowiska Berlińskiego. Miasto nasze będzie dla tego w kilka tygodni bogate w czyny; spodziewać się bowiem można, że wielu jeszcze protestacyą tę podpisać będzie chciało.
B ruhl, d. 13. Sierpnia. - Wczora około południa udali się Naj. Pa'istwo z całym orszakiem dworskim do Bonn, aby być przytomnymi odkryciu pomnika Becthoyena. Po uroczystości wrócili wszyscy do Bruhl około godziny 4. Deszcz padał tymczasem rzęsisty, obawiano się, że oświecenie miasta Kolonii i wielkie ognie nie nastąpią. W tern o 9. godzinie wyjaśniło się, dostojni goście siedli na statki parowe, i wśród ogniów różnobarwnych nad brzegami Renu palonych, przybyli do Kolonii. Huk armat i strzały z karabinów, nadto wieńce rakiet uwiadomiły mieszkańców miasta, że Naj; Państwo przybyli. Natenczas całe miasto zapłonęło rzęsistym ogniem bengalskim, w kolorach zielonych, czerwonych i żółtych; nad Renem unosiły się nieustanne rakiety na kształt gwiazd spadających, z wież kościelnych lały się kaskady płonące, tak dalece, że noc zamieniła się w dzień jasny. Szkoda iż na zakończenie, tum koloński nie mógł w swej odwiecznej piękności wystąpić, gdyż deszcz strumieniami lejący wszystko pogasił. Na.j. Państwo opuścili o goJiiuic 11. miasto i wrócili na kolei żelaznej do Bruhl, Liczba gości zwiększyła się wczora przez przybycie księcia AnhaltCothen.
Spodziewany jest także dzisiaj po południu król i królowa Belgijscy.
K o b l e n c ja. - Doktor S. Zirndorfer z Prankfortu, redaktor dziennika Prankfurtskiego, dnia wczorajszego wieczorem o mało żjcia nie stracił. - Szedł on sobie nad Wieczorem z jednym z swych znajomych przez miasto, kiedy niedaleko ulicy Jezuickiej kilkunastu ludzi rzuca się na niego, krzycząc gwałtownie: to llonge! to redaktor dziennika Prankforckicgo, »zabijcie go!« Otoczonego ze wszystkich stron, pomimo wszelkich zaręczeń, że się mylą, i że on podobnemi sprawami nigdy się nie trudnił" bito, rzucano kamieniami, a wkońcu oświadczono, że żywy nie ujdzie. Na szczęście udało się panu Zirndorfer, schronić się do pobliskiego domu, i później nieznacznie z niego się wydobyć. Lud zaś, myśląc, że on się schronił do
A koło fortepianu w kącie sali pauna Olga w rozmowie z panem Gustawem.
Niech mi pan wierzy, że lak jest; mama się ujęła za panem, i powiedziała ciotce Anieli, aby ją przestrzegła, że się tak nie godzi mówić w jej wieku, że nareszcie pan możesz być bez majątku, ale przez to hołyszem i pieezcuiarzem nazywać się nie godzi. Gustawie! czy znasz tę dziewczynę, krzyknął mu do ucha tylko co nadeszły Eugeniusz wskazując na Anielę. To niegodziwa dziewczyna!.. Chciał dalej pytać Eugeniusz, ale panna Olga porwała Gustawa, i pomknęła z nim po przed oczy jenerałównęj, która swobodna z przyczyny ubycia strasznych współzawodniczek zbliżyła się tymczasem do fortepianu, i oczy w powałę tzuciwszy kilka akordów dobyła z rozbitych klawiszów; iiie słyszał tego Eugeniusz, nie zobaczył nawet jej spojrzeń romantycznych zamglonych spu. szczająreini się raptem izęsami i pogonił z postanowieniem zdybania Anieli, lecz spótkawszy po drodze pana Seweryna nie wiele podchlebnego i od niego się dowiedział, bo pan Seweryn należy do tych ludzi, którzy tak są pewni swojego szczęścia w miłości, iż o tem ćoby dopiero stać się mogło tak rozpowiadają, jak gdyby się rzeczywiście już slalo. V\ przelotnie) % li ID) lozmowie dowiedział sfę tylkoEugenius o niezmiernie długim szeregu kobiet, klóre mii uległy, i mężczyzn, którym suknie sprawił; zgrabne o Anieli wspomnienie przyjął pan Seweryn z uśmiechem, który trzeba widzieć, by zrozumieć ten jedyny milczący dowcip pana Seweryna - w uśmiechu!... W tein ruch niepospolity po obu pieca stronach, wszyscy cisną się ku drzwiom, jakiś bowiem chrapliwy głos (raby dał się słyszeć; zgłodniali goście myśleli, że to znak do stołu daj ą,' gdy raptem jenerał wyszedł na środek pokoju zadziwionym zapytał głosem Co to takiego?,.
pobliskiej kawiarni, obiegł ją 1 chciał ją zburzyć, 1 dopiero później przekonał się, że jest w błędzie.
WIADOMOŚCI ZAfilUMCZKŁ
Rossya.
U pały w okolicach Symferopolu doszły do najwyższego stopnia. Deszcz wcale nie pada, Wszystko wypaliło się. W kanałach i rzekach brak wody, a od mełcia jednej ćwiertni pszenicy płacą młjnarzom po 2 r. srb. Żniwo także bardzo nędzne. Tylko kartolle zapowiadająjaki taki urodzaj. Chrześcianie i muzułmani odbywają, processye, chcąc uprosić deszcz z nieba. Muzułmanom tylko są dozwolone przez koran podobne processye w razach nadzwyczajnej potrzeby. Kiedy więc tatarzy w Bakczjserajii prosili Muftego o processją, ten im odmówił. Dopiero na wspólne proźbj całej ludności tatarskiej dał się .uprosić. Przy tej sposobności poszczą oni trzy dni, potem zgromadzają się we wszjstkicli miastach i wsiach do meczetów na modlitwy, potem rozsypują się na trzy różne strony i błagają Allah o deszcz.
F r a fi c y a.
P a ryż, d. 10. Sierpnia. - Pytanie względem rozwiązania izby deputowanych nie zostało dotąd rozstrzygniętym; dopiero w połowie Września pewno nastąpi postanowienie. Sprawa czeladzi ciesielskiej zdaje się wkrótce załatwioną zostanie: 2 O O budowniczych przystało na dzienną płacę robotnika po 5 fr. na 10 godzin; reszta budowniczych co wczora przystać na te żądania nie chciała, na dzisiejszem zgromadzeniu w większości przyjęła żądania czeladzi. Tak więc przerwane roboty około budowli od trzech miesięcy rozpoczną w tym tygodniu. Adwokaci paryscy obrali za przewodnika swego p. Duvergier.
Dnia l. Sierpnia opuścili Jezuici swój dom na pocztowej ulicy, gdzie dotąd żyli razem i najmują sobie osobne mieszkania. Pewien dziennik utrzymuje, że Papież zalecił biskupom francuzkim w okólniku do nich wydanym, umiarkowańszą opozycyą przeciw rządowi i radził, aby się od czynnego udziału w pytaniach politycznych wstrzymali. W N ormandyi dało się czuć trzęsienie ziemi d. 25. Lipca, w kierunku wschodnio-zaehodriim. O 7\ wieczorem słyszano w 1yctot podziemny łoskot, połączony z wstrząśnienicm ziemi, od czego aż okna drżały. Silniejsze wstrząśnicnie było w Yerville, gdzie przestraszeni ludzie w koszulach z domów pouciekali. Toż samo uczuli mieszkańcy w Backeyille, Bertreville-Saint-Otien i t. d. P a ryż, d. 13. Sierpnia. - Stan kupiecki w Bordeaux dawał dnia 7.
księciu i księżnie Nemours bal, na któren-zaproszono 2UOO osób. W Anglii i innych krajach nadzwyczaj rozwija się przemysł budowania statków z żelaza. To dało powód ministrowi marynarki do zapytania się głównej rady górnictwa, jak stoi z przemysłem francuzkim we względzie kruszców i czyli po porównaniu cen za żelazo angielskie i belgijskie z cenami francuzkiego żelaza, można będzie znieść cło od żelaza przeznaczonego do budowania statków parowych. Constitutione! powiada, że członkowie towarzystwa Jezusowego we Prancyi rozchodzą się wprawdzie, ale nie sprzedają swoich posiadłości.
Świeccy ludzie występują, jako właściciele ich gmachów. Ztąd wypada, że członkowie towarzystwa Jezusowego uważają teraźniejsze środki, tylko za chwilowe i przechodnie i chcą doczekać się lepszych dla siebie czasów. P. Beris biskup w Nankioie pisał do swoich ziomków w Paryżu i udzie
A to!.... zaczęła jeneralowa; i otworzyły się dizwi do jadalnej sali, a z niej wychodzi dźwięk najfał»zywszy wariacji na bajorku, i rozpaczliwie acz daremne dmuchanie w klarnet... to twoi ludzie chcieli ci zrobić siurpryzę. Odurzeni goscle zamiast jadła muszą słuchać godzinnych wariacji dawno zapomnianego Gelineka kociemi tony; a jenerał obierając niby zwilżone oezv, poczciwi ludzie! wykrzyknął: jaka mila dla serca mego siurpryza! Z nie małą trudnością przecisnąwszy się pomiędzy slłoczonvrh razem gości znalazł się przez chwilę Eugeniusz sam na sam z Anielą, która w samotnym kąciku siedziała zamyślona, bo tylko co j enerałówna powiedziała jej pod sekretem niewyraźne mi słowy o znanej wszędzie niestałości jego, a panna Olga przebąknęła jej urywkowo z pełnym znaczenia uśmiechem o mającym wkrótce nastąpić festynie większej wagi w domu jeneralskim. Niedoświadczona i tylko rozumem serca obdarzona Aniela nie wiedziała czemu wierzyć, czy słowom słyszanym, których fałszu jej dusza zrozumieć nie mogła, czy pizysięgom kochanka, które bizmią jeszcze w jej uszach; ale dla czegóż Eugeniusz nie zbliża się do niej, czemu spojrzenia jego na nią rzucane, gdy rozmawiał z choźyną. były tak zimne, (ak przykre, tyle różne od spojrzeń, które jeszcze świecą w jej oczach: biednej dziewczynie na płacz się zbierało; ona lak samą czuła się w tej chwili: aż rodzicom pozadrościła tego lubego spokoju w wonnym kwialów gaju dziecinną pobożnością piastowanym.
Czy wolno zapytać o czein pani myśli, ostro zagadł w tej chwili Eugeniusz.
Ton mowy kochanka zmieszał ją do reszty; słów nie zrozumiała, jedno słowo pani zabolało ją okropnie: cóź mogła odpowiedzieć młoda mową rozumu uic wladnąca dziewczyna: westchnęła tylko westchnie części Chin. W prowincyi Kiang-fu, tworzącej dyecezyą p. Beris, jest dziesiąta część ludności katolickiej. W jedućm mieście, które liczy 3 O O, O O O mieszkańców, znajduje się 5 O, O O O katolików; Nankin mający przeszło 1>200 000 dusz, pogada przeszło 80,000 katolików. Nadmorskie prowineye Fu-kian, Tehekiang, Kiangson, Schangtony, odwiedzane szczególniej przez Europejczyków, liczą l milion neolitów. Ta liczba wielka katolików spowodowała mandarinów do większej łagodności w obchodzeniu się z Clirześcianami, i p. fieria , (którego list jest z miesiąca Czerwca> a więc dawniejszy od ostatniego dekretu cesarskiego) nie wątpi, że religia chrześciańska cierpianą będzie wkrótce w Chinach. Policja przedsięwzięła poszukiwania w gospodach czeladzi ciesielskiej w la Villette i Montrouge. Wielu słuchano czeladników i znaleziono papiery niebezpieczne. W la Villette zabrano cale rejestra od roku 1830. prowadzone. Roboty przecie zawieszone wkrótce się rozpoczną, kiedy coraz więcej majstrów przystępuje do taryfy naznaczonej przez czeladź. H i S Z j) a n i a.
M a d r y t, d. 5. Sierpnia. - Królewska rodzina przybyła po północy d. 31. Lipca do Pampelony. Dnia 2. Sierpnia o drugiej przed wschodem słońca stanęła w San Sebastian, gdzie brać będzie morskie kąpiele. Generał Don Manuel de la Concha złoży swój urząd jako generał-kapitan Katalonii po ukończeniu naboru do wojska. Spodziewają się, że go zastąpi generał Oraa. Sąd wojenny w Maladze wydał wyrok w sprawie tamtejszych spiskowych. Nie ogłoszono go przecie, gdyż sąd cywilny zaprotestował przeeiw niemu, i akta przesłane zostały generał-kapitanowi w Grenadzie. AresztoAvania nastąpiły w skutek doniesień podolicera, który za zezwoleniem gen.
Cordowy dał się wciągnąć do spisku, aby wybadać tajemnicę związkowych.
Kiedy to mu się udało, przedstawił Cordowa go wojsku, jako człowieka godnego naśladowania! M a d r y t, d. 6. Sierpnia. - Dekret królewski z dnia 28. Lipca zatwierdza podział podatku w sumie 3 O O milionów realów w prowineyach Królestwa zaprowadzony. Podatek ten ciąży czysty ZjJśb od nieruchomości, rolnictwa i bydła. - Na bramie w koszarach jazdy w Burgos przybito kartę zachęcającą do rozruchu w interesie Karola V., sprawców dotąd jeszcze nie odkryto. - Generał komendant Malagi apelował przeciwko wyrokowi sądu wojennego, skazującego na śmierć dwóch sierżantów, do wysokiego trybunału wojennego. - Generał Alcala, dawniej generał kapitan wysp Filipińskich i brygadier Montero otrzymali rozkaz, opuszczenia \'\ 24 godzinach Madrytu. Niemcy Lipska gazeta umieściła następujące uwiadomienie: Przeciw rozporządzeniu wydanemu pod d. 17. Lipca przez ministerstwo stanu in evangelicis, zaszły protestacye z kilku miejsc, podające w wątpliwość prawność tego rozporządzenia. Ministerstwo spraw ewangelicznych nie może wchodzić w objaśnienia i zbijania tych protestacyi, ani też odpowiadać na zarzuty poczynione. W tym też duchu podpisane' ministerstwo odpowiedziało na protestacye z Lipska i Krimitschau. - Tymczasem doszło ministerstwa in evann-elicis za pośrednictwem ministerstwa spraw duchownych mnóstwo petyeyi, które wnoszą o reformę ustawy kościoła ewangelickiego. P rZY ważności dotkniętych tam pytań, nie można nic stanowczego-w tej chwili postanowić, wnioski przecie zaw-arte w petycyach będą jednak uwzględnione o tyle, o ile się dadzą pogodzić z ustawą państwa." Drezno, dnia 11. Sierpnia 1845.
v. Koenneritz. v. Zeschau. v. W.etersheim. . Falkcistein. v. Weber. v
"iew żegna ycein szczęście, a witajacein cierpienie, - _ o III c2 eIII nie myślę, wjjękła po di wili..- zupełnie o u.czem. l czy zawsze bawisz się palli tak pięknie, szydersko p v (a ł dalej Eugeniusz.
O nie zawsze! odpowiedziała bez namysłu... byl czas!., zarumieniła się i urwała, bo to czucie dziewicze powiadało jej, że jej milczenie nie wymówki przysloją, ale w lej chwili była tak piękna, wyraz twarzy tak cz"vsly i niewinny, że Eugeniusz zapomniawszy o wszyslkiem co słyszał, porwał ją za rękę, i głosem czulszym juz nieco, chociaż nic bez wyrzutu krzyknął. Anielo! czy mnie lylfco jednego kochasz? i patizal na nią jak dawniej prawie i zapomniawszy na miejsce, w klórem się znajdują, ciągnął do siebie.
(Dalszy cing »asl'ip/ j
Przechodząc od czasu do czasu jak to juz dawniej postanowiliśmy pracownie naszych malarzy, aby obzr.aj.niać publiczność z utworami które na szczególniejszą zasługują wzmiankę, zdybnliśiny "o wy obraz olejny, pędzla naszego ziomka J a b ł o ń s k i e g o . Obraz ten dlu»i 5 stóp, a 4 i i szeroki, uslawiony juz w kościele O O. Jezuitów w pierwszym ollarzu po lewej slronie od wschodu, wyobraża Ś w i ę t e Fi 10inenę. Jest młodziutka dziewica natchnioua wiarą, lekką stopą zawieszona na obłokach, otoczona aniołkami unoszącemi różne godła. N 0wość tego przedmiotu, o ile z jednej* strony wiele dawała trudności do zwalczenia, dla braku zupełnego wszelkich wzorów, jakich tak wiele inne mają obrazy święte, o tyle z drugiej strony szerokie zosiawiła pole IIa artysty, by własneui natchnieniem wiedziony, nadał dziełu swemu
139!)
D r e z n o , d. 14. Sierpnia. - Książę Jan przybył wczora wieczorem z przeglądu komunalnej gwardyi lipskiej i niezwłocznie udał się do Królu Jinci do Pillnitz. Obawiać się należy, aby tu wypadki lipskie nie zostały naśladowane, dla tego przedsięwzięto wszelkie środki ostrożności. Z krążących wieści nic pewnego nie można w tej mierze powiedzieć, tyle tylko pewna, że stronnictwu radykalnemu przy pomocy zamieszań religijnych udało się w całej Saksonii takie rozjątrzenie rozszerzyć, Q wątpić należy, czyli pytania chwili obecnej będą mogły być rozstrzygnione na drodze porządku publicznego i za pośrednictwem władz, prawa i sprawiedliwości. Lipsk 14. Sierpnia. -Zapatrując się na wypadki 12. Sierpnia w naszćin mieście, nie tylko /wrócić należy uwagę na cały wypadek, ale jeszcze na usposobienie umysłowe miasta i okolicy. Jeżeli dojrzymy niezadowolenia w massach, wówczas gotowa najmniej sza iskra zapalić ogień. J uz samo zebranie się inassy wystarcza do tego, już zebrana gwardya komunalna mogła dać powód do starcia. Wątpić przecie nie należy, aby ta gwardya nie była ożywiona jak najlepszym duchem prawności, gdyż tego dała tylekroć dowody. Nie można wątpić o tćm, chociaż nie tak gromkim głosem swe wiwat po ukończeniu rewii na cześć swego generalnego komendanta księcia Jana wykrzyknęła, lub że publicznos'c przytćm zatowarzyszyła powszechnym śmiechem lub nakoniec, iz na czele tej gwardyi stoi obywatel miasta. Gdyż w państwie konstytucyjnćm każdy obywatel bez wyjątku powołanym jest do współdziałania ku dobru powszechnemu czynem i radą, w uzbrojonym obywatelu nie może nikt uważać nieprzyjaciela. Dosyć że wieczorem o 9 godzinie 12. Sierpnia, kiedy czapstrych ruszył się z głównego odwachu gwardyi komunalnej, przez rynek i piotra ulicę na końskie targowisko, nadzwyczajny tłum ludu jemu towarzyszył. Potem co zaszło przy przeglądzie gwardyi i ze zgiełku wszczętego na ulicach, sądzić łatwo można było iż przyjdzie do smutnych wypadków. Tłum ludu zaległ końskie targowisko przed hotelem pruskim i nie rozszedł się po ukończonym czapstrychu. Owszem wszczął zgiełk, świstania i coraz więcej się zapalał. W tym znagla zaśpiewano: Eine feste Burg ist unser Gott, zgiełk uciszył sie i prawdziwy dopiero dreszcz przeszedł, kiedy usłyszano inny śpiew szybujący po placu, ów śpiew wojenny męczenników liitzowskich za wolność wiary protestanckiej. Śpiew kobiet mieszał się z głosem mężczyzn. Teraz poruszenie przybrało inne znamię. Co tu i owdzie po kraju było przedmiotem rozmów i petycyi, tu w ciemnościach nocy "śród tłumu uniesionego w czyn się zamieniało. Podejrzenia i niepokój względem wolności wyznania ewangelickiego udzieliły się massom. Tu naj dotkliwsza rana, której dotykać nie należy bez narażenia się. Zgiełk coraz więcej wzmagał się, kamienie sypały się do hotelu pruskiego, gdzie książę Jan z władzami miejskiemi i wojskowemi bawił się wieczerzą. Na placu spodziewano się że generalny marsz zabębnią na g,vardyą komunalną i wszystko spokojnie się zakończy. Zamiast niej przeciw prawu przybyło na plac wojsko i oczyściło go z ludu. W tćm bez żadnego wezwania ludu do rozejścia się, tylko na znak odgłosu trąbki zaczęło wojsko strzelać do ludu skupionego krzyżowym ogniem. Nikt się nie znalazł ni z władz miejskich, ni wojskwych, by przedstawił potrzebę zwołania gwardyi komunalnej; nie było patryety śród biesiadujących, coby podał rękę ludowi i wstrzyma! rozlew krwi niewinnej. Co przecie d. 12. w nocy nie uczyniono, «fIs dopiero po tak krwawćm doświadczeniu dokonano. Gwardya komunalna pełni służbę wojskową w mieście. Przybywające wojska do miasta nie doznały uprzejmego przyjęcia, wszystkie na'zamku zakonsygnowano. Dnia 13. Sierpnia w skutek narady zebranych obywateli i akademików, udano się do zebranej rady miejskiej i podano następujące wnioski: l) aby rada miejska powierzyła utrzymanie spokojności gwardyi komunalnej, 2) aby wojsko oddalone zo
piętno własnego talentu. I z tego właśnie wychodząc stanowiska zdaniem miszem artysta odpowiedział zadaniu swemu z pochlebną dla niego oryginalnością. Twarz ś w i ę t e j F i 10m e n y, która stanowi główną treść tego obrazu piękna i dziewicza, oddycha zachwyceniem, pełnein prostoty i czystości niepokalanej. I wszystkie szczegóły umiał artysta połączyć razem bv wybitniejszym się wydał ten charakter d z i e w i c Y i świ,; tćj. Wieniec róź na skroni, bogactwo jasnych włosów okalające twarz jakby obłokiem, biała szata powaznemi fałdy spływająca, c.emno-różowvm 'płaszczem owiana, wszystko razem robi miły efekt odpo-. w n i Ł i fi \ n i / li i . - - f. ł / . 41 i "" . -7 - , . . I . i > cf b . . , . , . . usz O razu wledni głownej mysh. Tyle co do sarnę, tdel, co do . : . l' VN ięi ej jeszcze powiedzieć możemy O technicznym wykorł8zenlu; o Cle e obrazu! koloryt zastosowany do tego obrazu, jest pełen prostoty powabnej bo prawdziwej, postać cała występnie z mglistego tła obrazu, i zda s e życiem oddychać, ręce pobożnie złożone okazują nawet wielką poprawność rysunku, tak często zaniedbanego w dzisiejszych efeklowych nnlowidlach; stopa nawet jakkolwiek przez konieczność spoczywającej na uiej wagi, nadaje obłokom po których stąpa mniej prawdziwą sztywność, jest wypracowana z sumienną aukuratnością. J ednem słowem widok obrazu tego zadowolił nas lliepouiału, i tćm go więcej godnym wspomnienia uważamy, ze jest robotą naszego rodaka, i że w nim dostrzegliśmy wielki postęp jaki zrobił ten artysta od czasu początkowych znanych nam prac swoich. Ten postęp jest tak widoczny- ?e. sprawiedliwe dając, to sprawozdanie, nic możemy przemilczeć n 3 . *" 1" naszych i życzeń, które jako bodziec naj silniej szy, dajemy P_ J a D 10 li * s kie mu w drogę zakreśloną mu przez talent jego. telską przelał 4) aby śledztwo rozpoczęto nietylko przeciw burzycielom spokojności, alei przeciw tym co rozkazali przelać krew obywatelską 5) aby o tern uwiadomić dowódzcę wojska 6) aby wolno było odprawić publiczny i uroczysty pogrzeb poległych. Radzca miejski Dufour oświadczył, źe wnioski te zgadzają się zupełnie z postanowieniami rady miejskiej, i źe odebrano od dowódzcy wojska zapewnienie, iź wojsko mieszać się nie będzie do spraw miasta, jeżeli gwardya komunalna potrafi utrzymać spokójność. P. Blum oświadczył to postanowienie zgromadzonemu ludowi w liczbie przeszło 10,000 głów, z balkonu ratuszowego, poczćm zgromadzenie rozeszło się spokojnie. Dania. A Podług listów z Kopenhagi z 3 1. Lipca w londyńskim »Sun« umieszczonych, odkryto tamże związek republikański. Jeden z dowódców uciekł podobno do Londynu. Szwecya i Norwegia.
Stokholm 8. Sierpnia. - Gazeta w Malmoe wychodząca donosi: Powodem do skargi przeciw Leluuanowi, Poulsen i Hel« eg w Kopenhadze, jak się z pewnego dowiadujemy źródła, miał być minister rossyjski, Nicolay, który przyszedł do kancelaryi duńskiej żądając, by im indagacya była wytoczona. Ponieważ żądaniu jego niechciano zadosyć uczynić, udał się wprost do Króla. Ale i Król wahał się początkowo i dopiero, kiedy Nicolay zagroził, źe w razie niewypełnienia jego żądania, oddali się z Kopenhagi, przystał na jego propozycye. T U r C y a.
Konstantynopel 23. Lipca. - Ostatnie wiadomości z Syryi dochodzą do 13. Lipca. W tym czasie Kajmakan druzyjski. Emir Ahmed, i Kajmakan maronicki, Emir Mahomet, znajdowali się w Beymcie przy Wedźihi baszy; odbywali oni częste konfereneye nad środkami stanowczego uspokojenia. Konsulowie pięciu wielkich mocarstw intcrwenjowali także w sposób bardzo czynny. Pomiędzy projektami mówiono o rozdzieleniu Libanu na dwie części, o przeniesieniu ludności, emigracyach w celu rozdzielenia zupełnie obu pokoleń; nie będziemy mówić o podobnym projekcie i o zawikłaniach, jakie ztąd muszą wyniknąć. We własności wszelkiej jeszcze coś innego wicizieć należy jak jej wartość pieniężną; tam to z każdym krokiem napisana jeśt historya rodziny, wspomnienia młodości co dzień tam na pamięć przychodzą. Tam jest grób twoich przodków, kościół, który pobłogosławił twą radość i wylaj na ciebie wzniosłe pociechy, gdzie pol święcono wszystkie wielkie epoki twego życia. Danton odpowiedział, gdy mu radzono, by wygnaniem życie ocalił: »Czy na podeszwie trzewików twoich wyniesiesz z sobą ojczyznę.« Pole naszych przodków, dach rodzin" ny, dzwonnica wioski szczególniej dla ludzi jak Maronici pod- władzą turecką żyjący, jest jeszcze bardziej krajem rodzinnym, jak to nagromadzenie indywiduów iprowincyi, zmieniające się według woli dyplomacyi, które nazywają narodem. - Jedna rzecz dziwi tylko, źe w obec tych wstrząśnień Lioanu, reprezentanci pięciu mocarstw wielkich nie czynią przedstawienia zbiorowego do "Porty w tym względzie. W gruncie rzeczy mocarstwa wszystkie jednego żądają, a porta nic jeszcze nie uczyniła dla uspokojenia Libanu, Przyrzekła coś uczynić, posiała baszy ogólne instrukeye, nie umiała ani uprzedzić zamieszek, ani ich przytłumić; dziś, kiedy zmordowane wojną oba stronnictwa rzuciły broń, okazuje równą nieudolność dla znegocjowania pokoju. Zapewniają, źe na ostatnićm posiedzeniu rady ułożono kilka postanowień, które mąją tylko otrzymać juź zatwierdzenie Sułtana. Dotąd jeszcze nie wydano rozkazu ukarania morderców księdza katolickiego, ani wynadgrodzenia szkód klasztorom katolickim zrządzonych, a z przyrzeczonych 1 O, O O O kies Maronici ani szeląga nie otrzymali. Brak wody coraz bardziej czuć się tutaj daje. Rezerwoary Belgradu są
prawie pustcmi równie jak większa część studzien i fontan. Co dzień tysiące osób cisną się rano i wieczór koło fontan publicznych, gdzie rozdają wo d ę , ale w bardzo niedostatecznej ilości dla tak ogromnej ludności. P 0mimo największej oszczędności wszystkie zasoby będą wyczerpane. Ten brak zrodził nowy rodzaj przemysłu; codzicń wieśniacy przybywają z okolicy o kilka mil z baryłkami wody, którą, chociaż jest złego gatunku, sprzedają bardzo drogo, a jednakże rząd zamiast nakłaniać do tej spekulacyi, nałożył podatek po 60 paras od beczułki. Ubogie klasy muszą pić wodę błotnistajuż wiele chorób wszędzie się objawia, a te przybierają charakter łyfojdalny. Ten brak wody dotyka głównie Franków i poddanych chrześcjańskich, dla tego Porta nic na to nie uważa, i nie przestaje budowli, które dwa razy więcej wody potrzebują, jak cale przedmieście Pcra.
ROZMAITE WIADOMOŚCI
W księgarni ISt-aci Szei'kow w Poznaniu właśnie wyszło: · Celibat czyli beziciistw"o księży_ Do Panów Eugeniego Brezy i Hrabiego Beruarda P o t o c ki e g o, iTomaczył z fraucuzkie. go Xawery Godz.m.rski. Brosz. cena złp. 1. Handel nasiou Jana Szulca w Poznaniu w Bazarze zaleca oprócz innych jesiennych do zasiewu nasion, szczególnie lę sławną z doświadczenia nader plenną olbrzymią krzycę, sprzedając takową szefel po 4. Tal., jako teź nasienie wielkiej Angiel. rzepy polnej turuips, na paszę dla bydła bardzo skuteczną, która się naj skuteczniej teraz w Sierpniu wysiewa. my- Frl Wyborne świeże ananasy odebrał i przedaje w uajmniarkowańszych cenach . t '? a" 8 n M f er, IW nn a ... c. : . . y ,. .
i>r- III A owe] i Sierot ulicy narożnik. Dziś we środę dnia 20. Sierpnia koncert VV zeląeil wykonany przez Szwarcbacbską kap'ele z Berlina.
Wygrana Chocimska. - Nie koniecznieto wielkich środków do spełnienia wielkich czynów potrzeba. Byle duch boży w człeku, a i pacholęca ręka Dawida olbrzyma zmoże. Wszystkie prawie zwycięstwa dziejów polskich, odniesione garstką nad tysiącami, są najlepszym tego dowodem. Oważ naprzykład sławna batalija pod Chocimem, której wspomnieniem Jan III. później serca swoich wojowników zagrzewał, a od której nowsi dziejopisowie upadek tureckiego państwa wywodzą, jakźeto szczupłemi siłami była wygrana! Posłuchajmy co autor »Rozmów zmarłych Polaków« widocznie podług opisu naocznych świadków o tej bitwie powiada: »W dzień ś. Marcina (10. Listopada 1673) kazus stoczył batalije. Turcy wy chodzili z okopów swoich hufcami; nasz harcownik zawsze ich bił. W ten dzień w nocy, nade dniem, zwołano consilium bellicum, czy atakować ich w okopach, czy odejść? Gdy właśnie radzą, ksiąźe Radziejowski, szwagier hetmana wielko Sobieskiego, przymknął skrzydła obozu swego naprzeciw reduty okopu tureckiego i począł ją atakować, bez ordynansu hetmana. Przysyła Jana Sobieskiego, aby mu parę działek i ze dwieście piechoty przysłać. Hetman porwawszy jednego kapitana, Kurczą, dał mu te działka i ludzi komendę, rozkazując aby do księcia poszedł, i oraz wyraźnie prosząc, źeby nic sam nie zaczynał. Kurcz zaś szalony, minąwszy księcia, prosto poszedł do ataku reduty i - wziął ją. Hetman wielki to widząc, nie doczekawszy końca c o n s i l i i, rozkazał w kotły bić, w oka mgnieniu samo się wojsko uszykowało, i obławem na wały tureckie uderzyli. Pierwszy Jabłonowski, wojewoda ruski, z husarską chorągwią, Bóg wić jakim sposobem, konno i z kopijami, okop przebył; wszyscy więc wleźli w obóz - tam to dopiero krwawa bitwa, bo każdy na śmierć zajadły, a Turków dwa razy więcej naszych: - wykłuli tedy jednych, drugich wycięli, a o czwartej po południu w obozie tureckim, w namiocie Hussejn - baszy seraskiera była msza święta i Te Deum laudamus. - A w jakie stopięćdziesiąt lat później pisze dziejopis państwa Osmanów, pan baron Hammer-Purgstall o wygranej chocimskićj: »Całe wojsko tureckie było zniszczone. Najznakomitsi wodzowie padli ofIarą klęski. Nad brzegami Dniestru zagasła szczęśliwa gwiazda Ahmeda - K6prili przed blaskiem Sobieskiego, który na tej krwią Chodkiewiczów, Lubomirskich, Sobieskich uświęconćj widowni polskiej sławy wojennej pamięć ojcowskich czynów wskrzesil. Rzeź trwała trzy godziny; 40,000 trupów zaległo pobojowisko; książę Radziwiłł zabił własną ręką seraskiera Hussajna; podobnież własną ręką zdobył Sobieski zieloną chorągiew, którą Hussajn od Sułtana otrzymał, a którą potem do Rzymu odesłano, aby tam kościół św. Piotra zdobiła, Ta chorągiew szeregu zwycięskich znaków, które od bitwy pod Chocimem, jako trofeje chrześciańskicłi zwycięstw nad Turkami, liczne kościoły i arsenaly europejskie przyozdabiały.« (Jammer- @cfd). OCS OIlI. IIIrjJ- T. 6., str. 297.)
OBWIESZCZENIE.
Teraźniejszy stan funduszów Towarzystwa Ziemsko - kredytowego w Wielkićm Xicstwie Poznańskiem podaje się uiniejszem du wiadomości publicznej.
Dotychczasowy kapitał wynosi: czteroproceniowych listach zastawnych . . . . .13,759,200 Tal. «> £ A K a H a p r o c e l U O W Y c h listach zastawnych .. 4.393.400ogółem. . . 18,152,600 Tal.
Z tych spłacono: 1) przez przepisane planem umorzenie: a w 4-procenlowych list. zast. . . . n. w 3£ procentowych list. zast. . . 2) przez wypowiedzenie z strony dłużników Ziemsko kredytowych: aa. w 4 procentowych list. zast. . nn. w 3£ procentowych list. zast.
,*
.3,475,975 Tal.
172,100 -
. .801,525 220
o S Ółem, . . 4.449.820pozostający więc kapitał w listach zastawnych wynosi . 13,702,780 Tal. Fundusz właściwy towarzystwa posiada, oprócz kosztownego gmachu Ziemskiego i grunt ó w na przedmieściu Grobla pod Nr. 31. i 32. położonych, w listach zastawnych 1 gotowiźnie summq 483,230.Tal. Zaległości prowizyjne są bardzo małe; wypłata zaś prowizyi od listów zastawnych odbywa się bezzwłocznie i regularnie w Poznaniu, Berlinie i Wrocławiu. w Poznaniu dnia 7. Lipca 1845. Dyrekcya Jeneralna Ziemstwa.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.08.20 Nr193 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.