WIADOMOŚCI ZAGRAMCZM.
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.10.28 Nr252
Czas czytania: ok. 18 min.Rossya.
p e t e r s b u r g, d. 1 7. Paźdz. - U k a z c e s a r s k i d o r z ą d z ą c e g o s e n a t u, z dnia 5. Sierpnia )];845.f. - I. "Od chwili wstąpienia przez Nas na tron przodków, jednym z celnych przedmiotów życzeń i pieczy Naszej było przyprowadzenie do szykowego porządku i jasnos'ci wszystkich praw Naszego cesarstwa, a w szczególności tych, któremi zapewnia się bezpieczeństwo, i prawa ukochanych Nam wiernych poddanych. Cel ten, przy Boskiej pomocy, juz prawie jest osiągnięty, przez zebranie wszystkich od czasu · rt'vdania kodexu cara Alexego Michałowicza wyszłych postanowień i przez dokonanie ogólnego ich układu, stosownie do wskazanych przez Nas zasad. Lecz przy dopełnieniu tej obszernej pracy, której pożyteczność doświadczenie udowodniło, nie spuszczalis'my z oka konieczności udoskonalenia samej istoty przywodzonych przez N as do ścisłości i systematu ustaw, tak za pomocą częściowych popraw, w skutku zauważanych w samem ich 'działaniu i rozwijaniu niedogodności, jako i przez wydawanie zupełnych w każdej z ważniejszych części prawodawstwa, kodexow. Przewodnicząc się stale tą myślą i przywodząc ją stopniowo do skutku, uznaliśmy za stosowną przystąpić do przejrzenia Naszych praw karnych, których sprawiedliwe, niezwątlone wykonywanie, jest jedną z najpewniejszych rękojmi porządku powszechnego i spokojności osób prywatnych. Poleciwszy skreślenie projektu nowego tych praw kodexu pod nazwaniem kodexu kar kryminalnych i poprawczych, Wtóremu oddziałowi przybocznej kancellaryi Naszój', ustanowiliśmy za prawidło, iżby do tego projektu, sporządzonego podług systematu i podziałów ogólnego układu praw cesarstwa, były, bez najmniejszego zresztą odstąpienia od zasadniczej osnowy prawodawstwa ojczystego, wniesione wszystkie potrzebne ze stanu społeczeństwa w liossyt i obyczajów uzupełnienia praw istnących, ażeby wszystkie tak ważniejsze, jak i mniej ważne przestępstwa i przekroczenia, były w nim oznaczone z większą, bardziej niż dotąd zaspokajającą dokładnością i określone ni e tylko rozmaite ich stopnie, lecz i okoliczności, któremi zwiększa sic lub zmniejsza wina oskarżonego, i żeby za każdy bezprawny czyn, była postanowiona odpowiednia m u, zastosowana do jego natury kara lub skarcenie, iżby tym sposobem była o ile można uchylona wszelka w wyrokowaniu samowolność i obwinieni podlegali jedynie samemu wprost działaniu
prawa. Przedsięwzięta na tych pv2.cz Nas wskazanych zasadacli praca, trwała około lat czterech pod bezpośrednim Naszym nadzorem i przewodnictwem, a teraz została doprowadzona do końca. Praca ta była przejrzana i poprawiona naprzód przez komitet złożony z ministra sprawiedliwości, krrtrti senatorów i ober-prokuratorów, i stosownie do uwag ze strony ministerstw i głównych zarządów, potem przez udzielną z członków rady państwa komisie, i nakoniec przez ogólne tejże rady zgromadzenie. Znajdując następnie, że nowy kodex kar kryminalnych i poprawczych, w takim składzie, jak Nam złożony zosta! przez radę państwa, odpowiada zamiarom Naszym i celowi gruntownego oparcia wyroków w sprawach o przestępstwach i przekroczeniach na istotnych niezachwianych zasadach sprawiedliwości, zatwierdziliśmy takowy i przesyłamy do rządzącego senatu dla ogłoszenia tym samym porządkiem, jakim był ogłoszony ogólny układ praw cesarstwa. Obok tego rozkazujemy: l) Kodex pomieniony wprowadzić do całkowitej mocy obowiązującej i wykonania od dnia l. Maja 1846. r. 2) Postanowieniami tego kodexu zastąpić od oznaczonego w poprzedzającym l. punkcie czasu, moc obowiązującą tak postanowień księgi l. tomu XV. ogólnego układu praw cecarstwa, jako i wszelkie pomieszczone w drugich tomach tego układu artykuły, któremi przepisane są jakiekolwiek kary lub skarcenia, kiedy takowe nie są w zgodzie z przepisancmi w nowym kodexie za też przestępstwa i przekroczenia; od tego ogólnego prawidła wyłączyć do czasu jedynie postanowienia o karach i skarceniach, które weszły do ustawy sądownictwa włościańskiego dla poddanych skarbowych, jakowa, po porównaniu jej z postanowieniami nowego kodexu, i poczynieniu w niej potrzebnych uzupełnień, ma być wniesiony na Nasze rozpatrzenie przez radę państwa. 3) Artykuły pierwszej księgi tomu XV. układu praw, tyczące się prawideł postępowania sądowego w sprawach o przestępstwach i przekroczeniach, przenieść gdzie wypada do '2 ej księgi, uzupełniwszy i zmieniwszy tak te, jak i niektóre inne artykuły tej 2gićj księgi dla dokładniejszego ich pogodzenia z przepisami nowego kodexu. Skreślony przez ministra sprawiedliwości i 2gi oddział przybocznej Naszej kanccllaryi projekt tych zmian i uzupełnień, przedstawić na Nasze zatwierdzenie po roztrząśnieniu w radzie państwa. «
II. »Zatwierdziwszy wraz z nowym kodexem kar kryminalnych i poprawcych, należące do niego, w radzie państwa rozpatrzone: l) Dodatkowe przepisy o rozmieszczeniu i użyciu skazanych do ciężkich robot. 2) Ustawę o poprawczych aresztantskich rotach wydziału cywilnego, i 3) dodatkowe prawidła do ustawy otrzymanych pod strażą, rozkazujemy rządzącemu senatowi ogłosić je w jednym czasie i tymże samym porządkiem, jak i sam kodex karny. Postanowienia takowe mają również zacząć obowiązywać od l. Maja 1846. r.»
F r a fi c y a.
P a ryż, 12. Paźdz. Wraz z listem pana Bugeaud ogłoszono tutaj dwa dokumenta równie ważne; a może ciekawsze jeszcze, to jest odwołanie Talleyranda i jego list żalu do Papieża Grzegorza XVI. Gdy Karol Maurycy książę de Talleyrand- Perigord w dniu 17. Maja 1838. r. o 4tćj po południu w 84. roku wieku swego życie zakończył, dowiedziano się, ie od dawna pomiędzy nim a arcybiskupem paryskim prowadzono układy względem ostatniej pociechy religijnej dla umierającego. Książe w ostatnich czasach mocno się obawiał, by nie umarł bez tego. Głoszono wówczas, że napisał dwa listy, z których jeden był do arcybiskupa paryskiego, a drugi do papieża. Gdy nań nastawano, ażeby listy podpisał, odpowiadał na to: »Jutro, jutro, nigdy się nie spieszyłem a zawsze na czas przyszedłem.« - Rzeczywiście w dniu 17. Maja o \»pół do szóstej rano, kazał sobie podać oba listy. Mówiono, że datowane są w dniu, w którym odczytał swa mowę o Reinhardzie w akademii (3. Marca). Royer Collard umierającego T a II e y r a n d a ani na chwilę nie opuścił. W dniu 18. Maja G a z e t t e de F r a n c e doniosła radośnie, że książę wyrzekł się swoich błędów, w obecności dwunastu świadków, i że podpisaniu byli obecni panowie Mole, Barante, Royer Collard i St. Aulaire. Na to odpowiedział National: »Gaz e t t e nie wymienia wyraźnie, jakich to błędów wyrzekł się pan Talleyrand, nie sądzimy by tu mowa była o politycznych błędach, bo w takim przypadku obecność wymienionych przez Gazetę osób, byłaby tylko gorzką ironią, zupełnie jednakże godną Talleyranda, który cały świat miał za nic.« To dwa list)% o których istnieniu nikt nie wątpił, przez lat 7 były w ukryciu. Dopiero teraz je ogłoszono w życiu znanego Jezuity L o r i q u e t, którego historya Francyi z powodu swoich anti rewolucyjnych zasad takie wrażenie sprawiła. Nie można wątpić o ich prawdzie, bo Am i de la reI i g i o n zapewnia, że oryginały znajdują się w archiwum arcybiskupstwa paryskiego. Podajemy tutaj tłowaczenie tych aktów ciekawych, ważnych zawsze dla his tory i rewolucyi francuzkiej, jak i dla historyi księcia Talleyranda, który przez pół wieku tak ważną grał rolę, służąc dziesięciu rządom od l 789 do 1838. ( Dawna monarchia, królestwo konstytucyjne, rzeczpospolita, dyrektoryat, konsulat, cesarstwo, pierwsza restauracya, dodatkowy akt stu dni, druga restauracya i nareszcie rząd lipcowy). Odwołanie: Coraz więcej waznemi względami przejęty; zmuszony do sądzenia z krwią zimną rewolucyi, która wszystko pociągnęła za sobą, która trwa przez lat pięćdziesiąt, przybyłem do kresu lat długich i po długiem doświadczenia ganię nadużycia wieku, do którego należałem, potępiani szczerze ważne biedy, które w tym długim ciągu lat zamieszały i zasmuciły kościół katolicki apostolski rzymski, do których to błędów miałem nieszczęście należeć. Jeżeli się spotluba szanownemu przyjacielowi mojej rodziny, Jego Wysokości arcybiskupowi paryskiemu, który raczył zapewnić mnie o baskawćm usposobieniu względem mnie Ojca Świętego, zapewnić Papieża, jak tego pragnę, o hołdzie mego pełnego pokory uszanowania i zupełnego poddania się nauce i zasadom kościoła, postanowieniom i wyrokom stolicy apostolskiej w sprawach kościelnych Francyi, śmiem spodziewać się, że jego świętobliwość dobrotliwie przyjąć raczy to zapewnienie. Otrzymawszy od czcigodnego Piusa VII. dyspensę od pełnienia mych obowiązków duchownych, starałem się wciągu mego długiego zawodu religijnego oddać religii i wielu członkom znakomitym i szanownym duchowieństwa katolickiego wszelkie usługi, jakie tylko oddać byłem w stanie. Nigdy nie przestałem się uważać jako dziecię kościoła. Raz jeszcze opłakuję czyny mego życia, które smutkiem go napełniły, a ostatnie moje myśli będą wzniesione dlań i dla jego najwyższego naczelnika. - (podp.) Kar o l M a u r y c y ksiaźe de Talleyrand; podpisano w Paryżu 17. Maja 1838. Napisano 10. Marca 1838.
List do jego Swiętobliwości Grzegorza XVI. Wielce Świętobliwy Ojcze.
Młode i pobożne dziecię, otaczające starość moją pieczołowitością czułości pełna, uwiadomiło mnie o wyrażeniach życzliwości, jakich, mówiąc o mnie, Wasza Świątobliwości niedawno użyć raczyłeś, uwiadomiło mnie zaś o tern, oświadczając z jaką radością czeka na przedmioty poświęcone, które Wasza Świątobliwość przeznaczyć mu raczyłeś. - Jestem równie przejęty jak wówczas, gdy J. Wys. arcybiskup paryski pierwszy raz o tćm mnie uwiadomił. Nim choroba silna, którą jestem dotknięty, osłabi mnie zupełnie, chciałem wielce Świątobliwy ojcze wyrazić Wam całą moją wdzięczność i zarazem me uczucia. Śmiem spodziewać się, że nietylko Wasza Swiętobli* wość przyjmiesz je łaskawie, ale że raczysz w Waszej sprawiedliwości ocenić wszystkie powody, które czynnościami mętni kierowały. Pamiętniki ukończone od dawna, które jedakże stosownie do mćj woli wyjdą dopiero w trzydzieści lat po mej śmierci, wyjaśnią potomności me postępowanie w czasie burzy rewolucyjnej. - Dziś ograniczę się tylko, by nie nużyć Waszej Świątobliwości, zwróceniem uwagi na zaślepienie ogólne epoki, do której należałem. Szacunek winny dla tych, którzy dali mi życie, nie pozwala mi powiedzieć także, że cała moja młodość prowadzoną była do eelu, do którego zrodzony nie byłem. Zresztą najlepiej uczynię, gdy w tym punkcie tak jak w innych odwołam się do łaski i względności kościoła i jej prawdziwego naczelnika. - Zostaję wielce szanowny ojcze z szacunkiem najpokorniejszym Waszej Świątobliwości synem i sługą, (podp.) Karol Ma u pisano l O. Marca l 8 3 8. r. P a ryż, 2 O. I'a/.cl/. - Powiadają, że prezes ministrów marszałekSoult nia szczery zamiar złożyć swe urzędowanie. Wczoraj zapóźno starano się go na radzie ministrów odwieść od tego zamiaru; nie chciał nawet zatrzymać prezesostwa ministrów, ze złożeniem ministerstwa wojny. Rada przeto ministrów udała się do króla, ażeby za jego pośrednictwem skłonić marszałka do zatrzymania teki ministerialnćj. Markiz Dalmacyi, syn marszałka, był wczoraj u króla, który mu życzenie swe oświadczył, aby marszałek Soult nicopuszczał gabinetu. Mówią, iż jeżeli Soult wytrwa w swem postanowieniu, natenczas zastąpi go tymczasowo admirał . Mackau, aź do ukończenia wyprawy na Abd el Kadera, a potem obejmie Bugeaud ministerstwo wojny. D z i e n n i k s p o rów zamieścił wiadomości z Algieru z 10. t. m. N adchodzące z O r a n u doniesienia brzmią teraz pomyślniej (porównać należy dalszą korrespondencyą z Paryża). Powstanie w tej chwili ogranicza się na mniejszą przestrzeń, zamknięte jest w czworoboku, między morzem, Tafną, Tlemsen i Lalki Magrnią i granicą marokańską. Wielki ruch rozpoczęły ba początku, przywiódł massę z powodu klęsk zadanych do rozpaczy. Obawiano się dalszych następstw z powodu nieobecności Bugeauda i Lanioricirra. Teraz zaufanie powraca. Abd el Kader rozpocząwszy swe ruchy śmiało i zręcznie zatrzymał się, zwłóczył pochód, niewiadomo czy z własnego natchnienia, czyli też z powodu składu własnego wojska, którćm dowodzi. Myśmy tymczasem zyskali na czasie i niebezpieczeństwo się nie zwiększy. Generał Lamoricirre pościągał do siebie drobniejsze oddziały. Stanowiska zapewnione są przeciw nagłym napadom i Lamoriciere stał 5.
Października naprzeciw Abd el Kaderowi, gotów z nim walczyć, dokąd się tylko uda. Z niecierpliwością oczekują posiłków w Algierze i przybyciu Bugeauda.
Z Marsylii donoszą pod d. 14. Paźdz.: Lewancki paketbot »Eurotas« · przybył dziś do Talonu i przywozi na swym pokładzie 87 zbiegów z państwa papieskiego, którzy w ostatnich wypadkach w Rimini zostali skompromitowani. Skoro tylko wylądowali, wszystkich zaprowadzono do więzienia. Prefekt pisa! po nowe instrukeye do Paryża. R e f o r m e nie c!>ce wierzyć, by rządowi chodziło rzetelnie o schwytanie Abd ci Kadera. »Abd el Kadera wziąć do niewoli, mówi to pismo, jest to samo co opuścić pole bitwy, na którcm dynastya stara się zawrzeć nierozerwalny niezćm węzeł z armią, tracąc odrobiny i resztki swych sympatyi u ludu. Abd el Kadera biorąc w niewolę, wystawić się gotów rząd naprzeciw zapytaniu Anglii, czyli ma zamiar Francya założyć Jałcie państwa w Afryce. Abd ci Kadera biorąc do niewoli, gdzie/ pozostanie fantom sławy dla naszych książąt, za którym gonią i którego im potrzeba. P a ryż, l 8. Października. - Księżna Orleans poszła także za pomysłem króla, jak donosi "F r a n c e m c r i d i o n a l e« Z Tuluzy, polecono oficerom batalionów strzelców orleańskich, a 'y z jak największą troskliwością dowiadywali się o położeniu familii po oficerach, podoficerach i prostych żołnierzach 8 batalionu, poległych w nieszczęśliwym dniu 2 l. Wrze-inia w Afryce. Księżna zamierza familie potrzebujące wsparcia, zasilać w takowe 1 nieść im swą pomoc. Minister wojny postanowił, aby podoficerowie i żołnierze z kolumny pułkownika Montagnac zostali mianowani członkami legii honorowej. Syn pułkownika Montagnac udał się jako ochotnik do afrykańskiej armii. Wstąpił do pułku, którym ojciec dowodził. Ze względu na wojnę prowadzoną w Algierze, utrzymuje P r e s s e , że tylko liczna kawalerya może niezawodnie ukończyć tę wojnę, powinna przeto przynajmniej 20,000 liczyć. Jeżeli nasza piechota jest słabą, natenczas pada ofiarą słabości; jeże i silną, natenczas przechodzi różne pokolenia, mając przed sobą nieprzyjaciela na strzał karabinowy oddalonego. Jeżeli burzy mieszkania, niszczy trzody, drzewa owocowe, podnieca przezto rozpacz kabylów i odwet jest zaciętszy. Przyjmując, że w Oranie stoi 5 O, O O O piechoty w 10 kolumnach po 5 O O O, a naprzeciw nim Abd el Kader w 2 O O O koni, nieprzeciśnież się on śród tych kolumn do serca Algieryi? Reformę pochwala to powiększenie kawaleryi, szczególniej w pościgu Abd e> Kadera. Pismo to radzi utworzyć oddział z 8 O O wyborowych kawalerzystów, którzy tylko mają być zatrudnieni ściganiem Emira, "oddział ten powinien być poza zakresem ścisłej hierarchii woj skowej, na wzór wolnego korpusu. Wszyscy, którzy Afrykę na wskroś znają i poznali różny sposób wojowania tamże, li wa Ż aj ą, iż to jedyny środek i najstosowniejszy do przeciwstawienia naczelnikowi Arabów. Zwyciężyliśmy jego regularne wojsko, odebraliśmy mu jego miasta i gary, teraz pozostaje jeszcze zwyciężyć jego szybkość, którą nas przewyższa. Kurycr zaś marsylij ski uważa ten plan g.izety Presse jako bezpożyteczny, odwołuje się do rozprawy Bugeaud, którą napisał o wojowaniu w Afryce i utrzymuje, że tam nie można utrzymać korpusu 20,000 jazdy; a przy te m liczna kawalerya nic przyniesie tam żadnego pożytku. Klimat, znoje i brak żywności uczyni znaczną część nie zdatną do służby, a pasmo gór przecinające Algieryą daje ochronę Ar a b o m, kawaleryi zaś nieprzystępne, utrudzą za każdym 'uchem postęp naprzód. Piechota zaś wszęd/ic dojdzie, nawet do ostatnich
pieczar, w których myślą Arabowie, że są bezpieczeni, a Emirowi nie pozostaje przed nią żadna schrona, jak tylko puszcza, tak piechocie jako też jeździe nieprzystępna. Konstytucyonel zgadza się z pismem marsylijskićm i przywodzi przykład Rzymian na pamięć, którzy nie liczną kawalerya stali się panami Afryki i innych narodów przez nich podbitych, lecz osadzaniem wszystkich ważniejszych punktów wojskowych zapomocą dróg strategicznych, gdyż tym sposobem łączyli się szybko na raz obranetn militarneni stanowisku. Z resztą doświadczenie z dziejów okazuje, źe właściwa moc wojska, szczególniej zdobywającego, polega na piechocie, a jazda ją. tylko posiłkuje. Dziennik Thierse żąda wyznaczenia komissyi, któraby się zastanowiła gruntownie nad stanem Algieru i nad rozmaitemi systematanii kolonizacyi, które podawano do rządu. Rząd przeznaczył dla zbiegów włoskich, którzy do Marsylii przybyli, miasta Auch, Chateauroux, Sauiuur i Loches na mieszkanie. Tutejsza polieya pozabierała w skutek sądowych mandatów różne komunistyczne pisma, almanachy i broszury. Z rozporządzenia królewskiego otworzono w Poitiers fakultet umiejętności. Otrzyma 5 katedr, filozofii, historyi, starożytnej literatury, francuzkiej i zagranicznej literatury. Ze sprawozdania Salvandego okazuje się, że podobny zakład urządzonym zostanie w Ais. Arago doniósł na ostatniem posiedzeniu akademii, iż wynaleziono miernik odległości, bardzo ważny podczas wojny. Każdy oficer może mieć go przy sobie i za jego pomocą ściśle oznaczyć odległość nieprzyjacielskiego wojska. W ciągu roku kassy oszczędności francuzkic 30 milionów więcej wypłaci ły, aniżeli do przechowania otrzymały. Hiszpania.
M a d r y t . Trybunał poprawczy Madrytu rozpoczął w dniu l. Paź.
dziernika proces panów Madoz, Cortina, Lopez, Garrido i kilku innych deputowanych progresistowskich, przytrzymanych a następnie z więzienia wypuszczonych za gabinetu Gonzales Bravo. Wszyscy są przekonanemi, że obwinieni zostaną uwolnieni, jednakże proces ten budzi tutaj wielkie zajęcie. - Na skutek tajnych doniesień w czasie wypadków w Alicante, panowie Madoz, Cortina, Lopez i inni znakomici członkowie stronnictwa progresistowskiego zostali wtrąconemi do więzienia w Lutym 1844. r. Po trzech miesiącach uwięzienia, sprawa oddaną została trybunałowi pierwszej instancji, który na skutek wniosków prokuratora, oświadczył, że ta sprawa nie będzie dochodzona dla nieexysteneji czynu zbrodniowego. Ponieważ oświadczenie to nic było publiczne, przeto pan Madoz i jego przyjaciele zażądali od sądu królewskiego w Madrycie, by sprawy tej dochodzono, czego, według zasady praw Hiszpańskich, nie można im było odmOWlC. Sprawa więc wróciła do sędziów pierwszej instancji. Tym razem prokurator (fiscal) wnioskował, by obwinieni zostali uznani za niewin - nych od wszelkiego zarzutu. Sędziowie więc mieli tylko wydać wyrok i rzecz miała być załatwioną, gdy ciż sami sędziowie przypomnieli sobie o formie postępowania sądowego, która miała wszystko opóźnić. Po ogłoszeniu amnestji, obwinieni zostali puszczonemi na wolność; ale deputowani powyżsi nic chcieli przyjąć dobrodziejstwa amnestii i zażądali przez apelaCj?> by trybunał stosowny uznał ich niewinność i przez to pozwolił im stosownie do prawa, postąpić przeciw osobom, które były winnemi ich przyaiesztowania. Sprawa w tym stanic rzeczy została przedstawioną. N a czele aktu oskarżenia, który odczytano na początku pierwszego p 0- , siedzenia, znajdujemy kilka listów bezimiennych do naczelnika politycznego . Madrytu: w tych deputowani owi wymienionemi są jako naczelnicy spisku, którego celem miało być wywołanie powstania przeciw rządowi. Listy te zostały przesłane od naczelnika politycznego do ministra, ten znowu przedstawił je radzie gabinetowej, która nakazała aresztować rzeczonych deputowanych, wybrawszy ich z pomiędzy 31 osób wymienionych w owych listach. Sędzia pierwszej instancji zwrócił się najprzód do naczelnika politycznego i żądał od niego objaśnień względem początku tych listów i nazwiska ich autorów; na to odpowiedział naczelnik polityczny tak, źe sędzia musiał sie ograniczyć na badaniu ogólnem. Ponieważ te poszukiwania nie doprowadziły do żadnych wniosków, sędzia pierwszej instancji wydał wyrok uniewinniający, oskarżeni zostali wypuszczonemi na wolność; gdy jednakże rząd tego wyroku nic potwierdził, rozkazał dalej prowadzić badania, które ustały dopiero po ogłoszeniu amnestji. Po odczytaniu aktu oskarżenia, pan Madoz zabrał głos tak w swojem imieniu jak też w imieniu swoich współobwinionych kolegów. Oświadczył, źe nigdy nie należał do stronnictwa anarchistów, dodał, źe w chwili aresztowania go z rozkazu pana Gonzalez Bravo, podpisał okólnik do swych przyjaciół politycznych, wzywając ich do walki na polu prawem. Dalej' pan Madoz powstał z energją przeciw zamachowi dokonanemu na jego osobie i jego kolegów, w którym nie szanowano wcale godności deputowanych; żalił się na złe obejście, jakiego doświadczał ze strony ajentów rządu, a szczególniej na to, że przez dwa miesiące był zamknięty w lochu ciemnym, wilgotnym i zimnym, który dotąd służył tylko do zamykania wielkich zbrodniarzy. Na drugi dzień, mówił pan Lopez, były prezes rządu tymczasowego,
puścił tutaj wodze calcj żywości swego temperamentu i zmienIając położenie, z oskarżonego stał się oskarżycielem i przed kratki sądu przywiódł on gabinet Gonzaleza Bravo, który go tak nic słusznie uwięził. J ego mowa była licznemi oklaskami przerywana przez tłum napełniający salę, a prezes sądu nie śmiał ani razu wstrzymać objawień tej sympatji publicznej. Dzienniki umiarkowane protestują przeciw temu wspólnictwu owego urzędnika, który pozwolił, żeby, począwszy od gabinetu Gonzalez Bravo, dotknięto boleśnie wszystkich członków administracji, a Hcraldo wzywa pana Mayaiis ministra sprawiedliwości, by dał przykład surowy. Mowa ta jest bardzo rozległa, oto jej ustęp ważniejszy: »Nie staję przed wami jako zbrodniarz, upadły na duchu, lękliwy, drżący, z sumieniem, które go oskarżało, mający nadzieję i lękający się wyroku swych sędziów. Nie panowie, zaprawdę staję przed wami z sumieniem spokojnćm, z czołem wzniesionćni, głosząc przed światem, że niemoralność największego cynizmu pełna i niewdzięczność najczarniejsza była tajnemi sprężynami tego nieszczęśliwego procesu. Gorzka nauka doświadczenia i dziejów! Ten sam człowiek, który lat temu dwa, zajmował pierwsze miejsce przy tronie, który pod pewnym względem sam tron zastępował, ten sam człowiek gwałtem zatrzymany, dziś zasiada ławy zbrodniarzy. 1 nie myślcie, by ta nagła zmiana była skutkiem nieroztropnego postępowania; nie myślcie, by to był skutek jednego z owych usiłowań i zamachów politycznych, na końcu których znajdują się zwykle władza lub rusztowanie. Nic panowie, ta zmiana jest skutkiem wiarołomstwa, zdrady, intryg pewnych osób, które morderczy puginał zagrążyły w scrcacli łudzi podających iin dłoń przyjazną, dla wyciągnięcia ich z nędzy i poniżenia, ciążącego nad ich losem nieszczęśliwym. Lecz dzięki niebu, oto dzień nadgrody; dzień w którym można powiedzieć otwarcie prawdę; prawdę, która wyprzedza wszystko, panuje nad wszystkiemi interesami, nad wszelkiemi kombinacjami. Il,\e myślę mówić o moich czynach poprzednich, ani o moich zasadach politycznych. Hiszpania miała czas poznać pierwsze od lat dziesięciu jak Wmieszany jestem do naszych walk parlamentarnych. Nie mam i nit. będę mieć nigdy śmiesznej i niedorzecznej myśli nawracać ludzi do moich zasad politycznych; ale oświadczam, że nie mam ani dość giętkości, ani abnegae cji, by nawrócić się do zasad innych, szczególniej kiedy nie widzę, by je wspierała większość kraju. Powtarzam, że nic nie myślę mówić o moich czynach poprzednich, o mojćm przywiązaniu do zasad postępowych, o mojej abuegaeji, o calćiu moim życiu politycznym; nie chcę zaś ula tego mówić o tćm wszystkićm, bo zbyt wielką miałbym wyższość; wówczas bowiem pndobnybym był do człowieka odpowiadającego wystrzałem z działa nabitego kartaczami, nędznikowi uderzającemu nań z tyłu i zagłębiającego mu w barki śpilkę zatrutą. Powiedziałem także, że nie będę mówił o moich zasadach politycznych, a jednakże każdą z nich moglibyście, musielibySCle uznać niewinną. Wyznaję, iż zasady pokoju, porządku i ścisłej prawności są stanem normalnym ludów i warunkiem icli szczęścia i pomyślności: ale dodaję, lecz niech nikt nie widzi w tćm ani alluzji, ani zarzutu, że gdyby się znalazł gabinet targający ustawy i zasady najświętsze, któryby zerwał rękojmie niezbędne, wówczas należy go zwalić jakim bądź sposobem.« W końcu swej mowy pan Lopez przeszedł do najzupelniejszych osobistos' ci.
N i e ID c y.
Korrespondent gazety magdeburgskićj pisze z Lipska, pod dniem 15.
Października: Wiele dzienników doniosło, jakoby Blum pociągnięty został do śledztwa, z powodu mów jakie miał w pierwszych dniach po 12. Sierp. Mogę temu najuroczyściej zaprzeczyć; rzecz ma się owszem w ten sposób: Tutejszy sąd kryminalny otrzymał reskrypt ministeryalny polecający mu zająć się rozpoznaniem odbytych po dniu 12. Sierpnia obchodów, zgromadzeń itp. i w tym celu zapytywał wszystkich księży; którzy towarzyszyli orszakowi poległych i tych, o których powszechnie było wiadomo, iż przemawiali publicznie. Gdyby w skutkach takowego rozpoznania pokazać się miało, iż istotnie zaszło coś karogodnego, to zapewne, iżby nie omieszkano przedsięwziąć formalnego śledztwa, wszakże z dotychczasowych czynności sądu nie pokazało się nic jeszcze coby krok ten sprowadzić mogło, owszem okazuje się dotąd, iż zgromadzenia te nie miały żadnego formalnego przywódzcy, iż oprócz jednego, na którćm mówiono o zarządzeniu orszaku pogrzebowego, wszystkie ten tylko cel miały, aby dalszym rozruchom położyć koniec.
L i p s k , d. 16. Października. - Zażalenie podane do izby drugiej przeciw ministeryum spraw wewnętrznych o ogłoszenie z dnia 29. Września, odesłano wczoraj z podpisami 180 l obywatełów . Z pomiędzy podpinanych dwa nazwiska osobliwie . ściągnęły na siebie ogólną uwagę t. j. Freigang, ojciec, i N ordmann, syn jednego z zabitych. Wszyscy tu nader ciekawi, co się stanie z gwardyą komunalną; trzeci batalion, który według osobnego rozporządzenia w skutek śledztwa dokona nego przez komissyą, miał odebrać naganę, pochwalonym owszem został przez dowódzców kompanii za ścisłe wypełnienie obowiązków służby, a czwarty batalion, który pochwalono i innym za wzór wystawiono, oświadczył, że sobie nic z pochwały tej nie robi. Prócz tego krąży odpis rozkazu dziennego, który odczytano przed kilku dniami wojsku, zawierającego wielkie pochwały dla niego za wzorowe wystąpienie jego. Bez wątpienia podane będą dla tego zażalenia do zebranego obecnie sejmu.
Hamburg. - Woda w Hamburgu podniosła się na 19 stóp 6' cala z rana dnia 2 l. Października, jest to powódź równająca się tćj, której uległ Hamburg 11. Grudnia w roku l 792., a dochodzi 9i cala do wysokości powodzi w Lutym 1825., która z burzy powstała. Szkody dosyć są znaczne, a szczególniej dotknęły one uboższych, mieszkających po sklepach. - Według wiadomości z Kuxhaven burza panująca w nocy 20 na 21 podniosła tam wody na 20 stóp 8 cali. Wiele szkód narobiła nad brzegami i groblami. Statek parowy» Transit« przeznaczony do Anglii z tucznem bydłem wrócił do Kuxhaven, ze stratą czółna i 34 tucznych wołów, które dla uratowania statku wrzucono do wzburzonego morza.
H a m b u r g, dn. 16. Października. W Danii i Księstwach, powinność wojskowa zwaloną jest, jak wiadomo, na sam tylko stan włościański. Przeciw tak niesprawiedliwemu obciążeniu jednego tylko stanu powstawały ostatniemi czasy rozmaite demonstracye. Jedną z takich uczyniono na dniu 12 b. m. w Neuminster, gdzie odbyło się zgromadzenie włościan celem roztrząsania tego przedmiotu. Szleswicko-bolsztyńskie towarzystwo patryotyczne w Handerslebcn, którego zjazd odbył się niedawno temu, chcąc uczcić dążności tego zgromadzenia postanowiło wysłać doń deputacyą mającą się składać as dwóch delegowanych wybranych z grona włościan. Na tenije posiedzeniu towarzystwa handcrslcbeńskiego uchwalono dalej podanie peiycyi o przywilej na rensburg-llensburgską kolej, oraz urządzenie w roku przyszłym wystawy przemysłowej w Handerslebcn.
Ausirya.
W 4 e d c ń, 16. Paźdz. Wczorajszej nocy opuścił stolicę naszą hr.
N csselrode kanclerz państwa rossyjskiego celem zjechania się we Włoszech z cesarzem Mikołajem. Hr. N csselrode miał w ciągu tygodnia długą naradę z ks. Metternichem. O ile tu wiadomo, cesarz ma towarzyszyć małżonce swej aż do Palermo, i czy tam czyli też z powrotem jadąc wstąpi do Rzymu dla widzenia się z Ojcem Św.; dla tego to hr. Nessclrode otrzymał rozkaz towarzyszenia carowi do Włoch. Domyślają się, iż sprawy kościelne w łlossyi będą tam głównym przedmiotem rozmowy. e_e Hrabiego Medcin nieoczekują tu prędzej z powrotem jak z początkiem przyszłego miesiąca. I n s p ru k, dn. 15. Października. Całkiem niespodzianie praybył lu dzisiaj przed południem o wpół do dziesiątej Cesarz Mikołaj incognito, bez wszelkiego orszaku, i zabawiwszy pół godziny tylko, udał się w dalszą podróż do Włochillll1illrrIIUIOMOill.
P o z n a ń, dnia 26. Paźdz. - "Kurs teraźniejszy listów zastawnych 3* procentowych zasługuje na uwagę tćj mianowicie publiczności, która od król. tutejszego lombardu zaciągnęła przypożyczki, i już znajdować się może w położeniu, gdzie ulega . 9. wiadomych warunków przypożyczkiska Nr. 2., złożyli. W przeciwnym razie znie- J wolony będę podW przeciw nim skargę. Poznań, w Październiku 1845.
L. Auerbach.
Swiezy wędzony łosoś odebrał
OBWIESZCZENIE.
Mam zlecenie sprzedania z wolno'j ręki dóbr szlacheckich, 6 mil od Poznania, od Gniezna zaś i drogi- żwirowej Poznańsko - Toruńskiej z, wiosny przyszłego roku założyć się mającej i uiil odległych, posiadających 4238 mórg fciuiilu dominialnego, a między tenii 1800 iflorg boru sosnowego "dobrze utrzymanego, z kompletnym inwentarzem gruntowym i 376 talarów stałych dochodów. Chęć kupna mający bliższej wiadomości w biórze m oj ein na ulicy Wilhelma .pod łSr. 8. zasięgnąć i u warunkach dowiedzieć się mogą. Poznań dnia 25 Października 1815.
" S ob es ki, Komissarz sprawiedliwości.
V\JiTLfC AND U Mr' Z "polecenia tutejszego Królewskiego Sądu
Ziemsko-miejskiego mani w terminie dnia 14.
Listopada r h. przed południem o godzinie 10.
przed lokalem tutejszego Sądu, następujące przedmioty, to jest: l. dwa cugowe konie po 7 lat stare, 2. cztery konie robocze po 3, 8 i 10 lat stare, 3. jeszcze nowy zielono lakierowany koczyk i 4. dwoje par szor z plalerowaue'm okuciem, publicznie najwięcej dającemu za natychmiastową gotową zapłatą w kurancie pruskim spizedać. Szreni dnia 21. Października 1845.
(i logi er, Komissarz aukcyjny.
UW IAUbMIEME.
Dłużnicy moi zniewalają mię do powtórnego wezwania ich, aby należytość moje najpóźniej do dnia l. p. mieś. na moje ręce, lub w/handlu oj c a m e g o, S . J. A u e r b a c h a, ulica Ż y d o w -
Śtan Termometru i Barometru, oraz kierunek tciatru te Poznaniu. Dzień. Slun tcrnioraetru Stan Wintr.
na i niższ v i iia i»! [barometru 19. Paźdz. + 7,Y + 9,3 0 27" 9,4'" PÓłlIOCII. y.
20. » 4- 4,2 0 + 7,0 0 27 "11, O '" Południ 21. » 4,Y 4- 5 6 0 l' 6,0" Poludii. z.
+ , , » 3,3» + 6 2 0 21" 0,0 '" Póln. z.
+ 4,Y , 2.4 '" Zachodni » + 8,0 0 2 8 " 24. » + 7,6 0 + 9,2 0 28" 3.5 '" dilo 25. w + 5,3 0 + 7,4 0 28" 2,8'" dito
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.10.28 Nr252 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.