Xi 266. w Czwartek
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.11.13 Nr266
Czas czytania: ok. 24 min.Nakładem Drukarni Nadwornej II". Dechera i Spojki.
M»o*nań, Unia i2. )J{JI5luopaAa.
(Wiara i Narodowość.) Zachwiawszy mniemaniem uczonych, tudzież filozoficzną modnych socyalistów naszych mźonką: jakoby Wiara i Narodowość, która jest najznakomitszą Chrystyanizmu córą, miały ze sobą być sprzeczne, - umocowaliśmy przeto powszechne przekonanie narodu, poprzedzającemu wręcz przeciwne, a opiewające owszem: ze między Wiarą a Narodowością nierozdzielny zachodzi węzeł.
Na poparcie tego zdania, okazaliśmy następnie, że było tak rzeczywiście przez cały ciąg dziejów, jak mniema naród, co niewygasłą żywi W łonie swojem pamięć dla potęgi, która opiekuńczo przed wieki niemowlęcemi jego kierowała kroki; okazaliśmy, źe zaraz od samych pierwiastków swoich, wielokrotnie splotła się Narodowość z Wiarą; źe do dni naszych w ścisłym tym splocie, przymierzu dotrwała. Obecnie chcielibyśmy wykazać, źe: jako słusznie wierzy naród; jako rzeczywiście było w dziejach, tak koniecznie i nieodzownie być musiało w samej naturze rzeczy. - Czćm jest Narodowość - a czćm Wiara? - Z pewnej strony rzecz uważając, jedna tylko na dwa te pytania wypaść musi odpowiedź, jeźli węzeł Wiary a Narodowości jest istotnie niezbędnym. Narodowości pojęcie jest tak rozległe, w tylu dziedzinach żywota narodowego, w tylu jego punktach się odbijające, że jednym, ogólniejszym wyrazem, coby całą jego treść zajmował, ogarnąć się nie da: chyba, że ją nazwiemy: ż y c i e m n a r o d u , życiem, w nieprzeliczonych dziedzinach i kształtach i oddźwiękach się objawiającćm, które każdemu zawsze narodowi z osobna właściwe. Wszystkie te atoli drobniejsze i poszczegółowc postaci i kształty, jakoby drobne strumyczki i potoki, zlewają się ostatecznie we trzy wielkie ogólne Narodowości kształty, w których cała treść tego pojęcia rozległego spoczywa -, niby w trzy stawy, w których jeden i ten sam obraz razem się odbija, w których jedna i ta sama przeziera się istota t. j. Narodowość. Trzema tymi wielkimi Narodowości kształtami są: Ojczyzna, Duch narodowy i Posłannictwo narodu. Jakim jest organizm ojczyzny, czyli kształt pierwszy Narodowości,
MARYSIA CZYLI KARCZMA LESi\A.
Powieść Leouanla U rzeskiego.
("CiągdalszY J N awróćmy znów do leśnej chatki. - Smutna katastrofa Polski do szczętu zwichnęła siły starych N abielaków, zazdrościli przyjacielowi Boleście, źe go Bóg przed tym wypadkiem powołał do wieczności; oczekiwali i oni r upragnieniem dni swoich końca, a gorąco błagali nieba, o pomyśluiejszą przyszłość dla córki, - J.ak kwiat róży, gdy go robak podleczył, zwolna we wętłe zamienia się ,1s t ki, tak i Maryi krasne lice więdło i bladło, a jej serre usychało z tęSChooty za Stasiein. - Choć wycieńczona codzienną pracą, aby starym rodzicom starczyć na nieodzowne życia potrzeby, przecież cale iioce bezseiuii e trawiła, myśląc i marząc o kochanku. - Są ludzie, którzy z nieszczęść tak publicznych, jako i domowych, starają się zawsze korzystać, dla których nie masz nic świętego na tej ziemi, coby ich wstrzymać mogło od najhaniebniejszycli nawet czynów; którzy podług potrzeby, dowolnie przybierają barwę i postać, jak Kameleon i bajeczny Proteusz. Do rzędu tych ludzi należał i Wyro ski.
- Gdy szlachetni synowie ojczyzny walczyli za jej ocalenie, on służył władzy za śpiega, i przez jej wpływy zamierzał odzyskać zagrabioną przez Moskwę posiadłość J a n a N a b i e l a k a, i w tym też jedynie celu, pragnął się połączyć z Maryą, jego córką. - Póki narzeczony był w domu, to połączenie zdawało się Wyroskicmu rzeczą już niepodobną, ale teraz powziął znów nadzieję przyprowadzenia zamiaru swego do skutku. Częściej, jak zwykle, uczęszczał do leśnej chatki, nadzwyczajną uprzejmością starał się pozyskać rodziców stracone zaufada. 13. Listopada 1845.
Redaktor odpowiedzialny: Dr. J. Rymorkiewicz.
tośmy na innem miejscu już dawniej wykryli; jakim jćj kształt drugi i trzeci -, tego dotąd po szczególe nikt jeszcze nie okazał. I my tu także na samej tylko ich nazwie się ograniczym; bośmy tu tylko tę chcieli wyprowadzić uwagę: źe, jak treść .narodowa tak i treść religijna na trzy wielkie podobne sobie rozkłada się kształty, którymi są: Wiara, Nadzieja i Miłośt;; co większa, źe te trzy kształty wiarowe, onym trzem kształtom narodowym, jak na włos odpowiadają; - źe co w wiarowej dziedzinie właściwie,zowie się Wiarą, to wtakimźe zupełnie znaczeniu w dziedzinie narodowej,- odpowiedniOż,nazywa»sic Ojczyzną;' co tam jest Nadzieją, tu. jest Posłannictwem, a co tam Miłością-, to tu Duchem narodowym, który w najwyższej potędze wszak'zc właś"ńie-tylko >j es1. ojczyzny miłością! - A zatem cały rozkład i tok rozwoju Wiary i Narodowości jeden jest i ten sam: jakoby początek, środek i koniec jednej i tej samej treści. Ależ cci i kres ostateczny ich rozwicia, jest także ten sam i jednaki; boć celem tym wszakże jest człowiek, duchowa istota, którą podnieść, uszlachctnić i uzacuić jest obojga zadaniem spolncm - na ziemi. Jak od Wiary z góry, tak od Narodowości z dołu, wszystkie wszakże promienie i dążności do tegoż jednego zmierzają ogniska: do obyczajowości. - Wiara i N arodowość względem ludzkości uważane, wszakże są obie tylko: potęgi umoralniąjące, uobyczajającc, cywilizujące czyli uspołeczniające. Obyczajowość przeto jak Wiary tak Narodowości wnętrznym jest bodźcem; ona ich przeznaczeniem, ona celem ostatnim. - Czćm są w istocie swojej Narodowość i Wiarą? Obie jak widzimy są Obyczajowością!-- jedną i tą samą rdzeń ich przenikającą istotą i mocą! A więc na dwa powyżej położone pytania, rzeczywiście jedna tylko wypada odpowiedź, t. j. obyczajowość, która jest obojga kardynalnym węzłem, a przeto nierozdzielności ich niepozbędnćj, nieoliybnym zadatkiem. Jest przecież mimo całą pod pewnym względem równoznaczność Wiary z Narodowością w innym względzie stosunek nadrzędności między nimi. Jak pod wpływem i działaniem Nadziei żarzą się i wzrastają siostrzyce j ćj: Wiara i . Miłość, tak pod wpływem Posłanictwa, żarzy się i wzrasta ojczyzna i duch narodowy. Wiara jednakże w kształcie Nadziei nad duchowością ludzkąnie, a umileniem względy Maryi. Chojnę przesełał podarunki do leśne' chatki, pomimo, źe mu je często zwracano; umiał się wieścić tak ułożyć' źe już matki pozyskał łaski, tylko ojciec widział w nim zawsze oszczercę' a Marya podłego natrętnika, i tein mocniej go nienawidziła, im bardziej starał się jej myśl o zgonie Stasia utwierdzić w przekonanie. - Przecież miesiąc upływał za miesiącem, a kochanek jak niewracał tak niewracał, a wieść o jego zgonie coraz czcsciej obijała się o Maryi uszy. W słabej tylko jeszcze żyła nadzieji, ale i ta niestety znikła, gdy jc'dnego dnia przybył znajomy żebrak, stary bywalec, i w milczeniu wręczył Maryi ów"krzyźyk na niebieskiej tasiemce i smutuem licem i smutną mową potwierdził "śmierć Stasia, w skutek odniesionych ran w boju. -' Na pół martwa, odebrała Marya, krzyżyk z ręki żebraka. Choć jej zdawał się daleko być większym od lego, który Stasiowi dała, przypisywała przecież tę różnicę złudzeniu oka, osłabionego zbytecznem czuwaniem. - Kto w swem życiu, kiedykolwiek podobnej dozuawał straty, pojąć tylko zdoła, obecny stan Maryi i boleści jej serca. - , W religji i zajęciu domowem szukała odtąd pociechy i ulgi, a po śmierci rodziców gdyby ta zaskoczyć ją miała, postanowiła stale, resztę, dni swego życia przepędzić w murach klasztoru. -Wkrótce po tym wypadku, Wyroski coraz częściej odwiedzał Jana NabicIak, oświadczył sę nawet Maryi; ale ona z pogardą odrzuciła ofiarowaną sobie rękę. - Nazajutrz był to dzień Niebowstąpienia Najświętszej Panny. Ze wszech stron tłumy ludu szły na odpust do Dąbrówki, i Marya uprosiła ojca, źe jej pozwolił złączyć się z idącym tamże orszakiem. Cala wieś napełniona była pobożnym Judem; natłok był wielki nie tylko w samym kościele, ale i na pagórku, na którym się wznosi wspaniale kościół w Dąbrówce. Przecież Maryi wszyscy ustępowali miejsca, bo w jej licu jaśniało jakieś natchnienie, pomieszane z, okropną boleroztoczona, jest jak niebo nad całą ludzkością, nad wszystkimi pojedyn - czymi narody, nad ludźmi pojedynczym rozpięte, kiedy tymczasem N arodowość w postaci Posłannictwa, jest tylko niebios sklepienie po nad duchowością jednego zawsze narodu roztoczone. Wiara zatem rozleglejsze i wyższe zajmuje stanowisko od Narodowości, choć obie jednym i tymsamym rdzeniem t. j. o b y c z aj o w o Ś c i ą są przejęte; a ta obyczajowość w dziedzinie wiary Moralnością powszechnie się zowie. - W tęczy przymierza "'między Wiarą a K M hl III; zatem, Obyczajowość, jak widzimy, serdeczny promień stanowi, który najżywszym bije blaskiem, który jest zwiastunem zwycięztwa prawd głębszych, społecznych nad obłędem światłości dzisiejszej ! ·
WIADOMOŚCI KRAJOWE.
Z Szląska. Dwa zjawiska ucieszyły nas bardzo w ostatnim czasie.
Pierwszćm z nich była podróż Nacz. Prezesa Wedell odbyta po całej prowincyi, celem naocznego przekonania się o istniejących stosunkach. Poprzednik jego nie zwykł 'by1 tego czynić nigdy, a skoro przypadło mu czasami wyjechać - w czasie na przykład pobytu osób z królewskiego domu lub innych wysokich dygnitarzów - natenczas nigdy on się w drodze nie zatrzymywał; w ogólności, przy całej swej doskonałości, sprzyjał on zbytnio biokratycznjm formalnościom. Następca jego, jak się zdaje, zupełnie z przeciwnego wychodzi stanowiska i stara się wszędzie sam na własne oczy o wszystkićm przekonać. Zęby tak Prezes Naczelny chciał przedsięwziąć podróż celem przekonania się o życiu gmin wiejskich. - Drugiem zjawiskiem było publiczne wystawienie prób ziemniaków w lokalu regencyjnym, w czćrn także upatrujemy odrzucanie dawfnego ściśle biurokratycznego systemu, a zbliżanie się do całkiem innego kierunku. Sprawy przy dotychczasowym biegu rzeczy często inaczej zupełnie się przedstawiały, jak były rzeczywiście, a kiedy w tabclIach i sprawozdaniach wszystko jak najlepiej było wystawione, w praktyce zupełnie było inaczej; wsielkie zażalenia odsj'lauo do coraz wyższych władz, a bieda i nędza, która w całej okropności przedstawiała się władzom niższym; wyższym władzom, uważana z wielkiej odległości zdawała się być bardzo małą. Złego tego uniknąć można przez osobiste, przypatrzenie się, chociaż i tutaj zachodzić mogą oszustwa, do których wszędzie znaleść można ludzi sposobnyh. Nic samej tylko Katarzynie II. przedstawiano kunsztowne dekoracyc za rzeczywistość.
WIADOMO ŚCI ZAG ftAMCZM.
Rossya 1 Polska.
Między różnemi planami, które przy więżują do podróży cara do Włoch, jest jeden, który dotyczę porozumienia się Ro s s y i z Rzymem względem uciśnionego kościoła katolickiego w Rossyi i Polsce. Jeżeli doświadczenie często okazało, że podróże Mikołaja nic miały w ostatnich czasach dosyć szczęścia w przeprowadzaniu kombinacyi politycznych, to tćm bardziej spodziewać się należy, że porozumienie się względem ucisku kościoła katolickiego przez grecyzm na żaden przypadek nie nastąpi. Bez ustąpienia nie może być żadna rzecz zawikłana załatwioną. Któż tu ma ustąpić i kto ustąpi? Znając charakter Mikołaja, nic można spodziewać się po nim skłonności żadnych do ustąpienia, gdyż wytrwałość kamienna odznacza jego wolę nieograniczoną, tak w systemacie wojny, jakoteź religii i tępienia najmniejszego uporu, czego dowodzą wojna na Kaukazie, system jego admini"'tracyi wewnętrznej, zamknięcie granic, ograniczanie i niszczenie katolicyzmuścią. Przed cudownym Matki Najświętszej uklękła obrazem, całą duszą wzniosła się do Boga, a jej twarz i posiać podobniejsza by)a do posągu z marmuru, a niżeli do ciała żyjącej osoby. - Już i nieszpory się ukończyły, już i lud pobożny opuścił świątynię, a Marya jeszcze niewzrószbna klęczała na tein samem miejscu, i ledwo jej towarzyszki zdołały ją skłonić do wyjścia z świątyni, aby powrócić do domu. - Słońce już zachodziło, gdy zbliżała się do rodzicielskiej chatki;, raz po raz krwawe promienie oblewały rumieńcem Miiryi blade oblicze, ona w milczeniu, jak istota nie z tego już świata, wśród gwaru wesołych ruwiennic, błędnym postępowała krokiem. - Biedni rodzice, sami już nie mieli dosyć serca, nieszczęśliwą córkę pocieszać. - Wieczór lego dnia był nader piękny; księżyc śrebrnem obliczem migał wśród konar i liścia brzozów i dębów. - Ach! niejeden taki wicczór, przy księżyca blasku, Marya przepędzała wśród miłej rozmowy obok lubego kochanka. - W jej sercu odnawia się ta cała urocza przeszłość. Te krótkie chwile szczęścia, teraz tein mocniej i żywiej slawają w jej wyobraźni, podsyconej działaniem osłabionych nerwów. - W tym łudzącym uroku, biegnie pod owe ulubione dęby, niezwaźając nawet na kilkakrotne złowieszczej sowy hukanie. - Siada na mięką murawę i pieści się pamięcią, wspomnieniem kochanka. W tćm z krzewów za dębem liść zaszełeściał, wysunęła się postać mężczyzny. Marya w swojem marzeniu, poznaje w nim Stasia i chce się rzucić już w jego objęcia, gdy w tej chwili mignął promień księżyca i odkrył jej twarz Wyroskiego. - Z krzykiem i przerażeniem cofa się od niego i na pół zemdlona opiera się o dęby. Ale on klęka przed dziewicą: Maryoi ja ciebie szczerze kocham, ja bez ciebie żyć nie mogę, porzuć próżne marzenia, zostaw spokojność umarłym i zyj dla żyjących. Okrutny, nawet i lu twoja obecność mąci ostatnie moje szczęście, które mi pozostałorzymskiego. W ostatnim względzie nie ustąpi Mikołaj ani na krok, gdy mu się zdaje, iż dokonywa dzieła tego zniszczenia na wszystkich miejscach. Koncessyi na żaden sposób spodziewać się nie można ze strony Rzymu. - Dzieje przeszłości i teraźniejszości dowodzą tego. Kiedy Rzym w Niemczech przy zawichrzeniach nowym katolicyzmem, w Hiszpanii przy reformach społecznych i religijnych w niczćm nie ustąpił, spodziewać się z pewnością można, że i w sprawach rossyjsko-katolickich ani na krok nie ustąpi, bo tu chodzi, czyli ma istnieć lub być wytępionym katolicyzm w całej Polsce przez Moskali. Moskwa zbyt wiele już dokazała, Rzym może wszystko utracić, i dla tego obie strony wolą się zdać na wypadki czasu i oczekiwać, czyli nakoniec nie otworzą się widoki pomyślniejsze dla uciśnionego kościoła. Oburzenie Rzymu jest zbyt wielkie na postępowanie Moskwy, aby jeszcze można spodziewać się skłonności jakich do układów z Moskwą. Tak tedy Wróci M i koł aj z wielkiej podróży włoskiej, nie załatwiwszy z Rzymem spraw żadnych kościoła, ani też dokonawszy w zakresie politycznym celów, za któremi goni.
O d e s s a. - Mieszkający tutaj Szwajcarowie zawiązali pomiędzy sobą towarzystwo celem wspierania rodaków swych w południowej Rossyi, które "'>otwierdzonem już zostało przez ministeryum. Pięknym tym przykładem powodowani i Niemcy tutejsi zawiązali się w podobne towarzystwo (około 60 osób), pomiędzy nimi wielu nie Niemców, i podpisali rocznej składki blisko 8 O O rubli srebrem.
Francya.
P a ryż, d. 3 O. Października. - Czytamy w Echo: Dzienniki nie przestają się zajmować projektem dymissyi marszałka Soult. Powiedzieliśmy, że marszałek postanowił zachować prezydencyę rady bez wy działu, dziś C o n s t i t u t i o n e l donosi, że projekt ten został stanowezo zatwierdzony.Twierdzi nawet, że marszałek w nadgrodę swej uprzejmości żądał ambasady w Rzymie dla swego syna, ale ze smutkiem dowiedział się, że nią już rozrządzono na rzecz pana Bois le Com te, jedynego dyplomata, który, jak mówi p. Guizot, »może nam zjednać Ojca świętego.« Nie myślimy godzić tych rozmaitych wieści, mało bowiem mamy ochoty do zajmowania się kwestyami osób, a ta obchodzi nas jedynie dla tego, że dotyka zasad dość ważnych w rządzie konstytucyjnym, pod tym względem nie pojmujemy jak moźnaby usprawiedliwić układ, o który chodzi. Wiadomo każdemu, że marszałek Soult nie jest wcale człowiekiem politycznym, jest to tylko wysoka zdolność wojskowa. Jego obecność w gabinecie jako ministra wojny bardzo pojmujemy, ale jego prezydencya bez wydziału nie będzie miała dla kraju żadnego znaczenia. W Anglii, właściwie mówiąc, tytuł prezesa gabinetu nie ma znaczenia politycznego; znaczy tylko zasiadanie na fotelu w radzie ministrów. Skromny tytuł pierwszego lorda izby skarbowej oznacza naczelnika gabinetu de facto, naczelnika odpowiedzialnego rządu. Ale we Francyi uważano zawsze to wysokie położenie nieoddzielnćm od prezydencyi; tak rzeczy się miały za panów 7 de Villele i Poiiónac, tak i po roku 1830. za gabinetów prezydowanych przez panów Lalitte, Perier, Mole, Thiers. Inaczej rzecz się ma w gabinecie '21'. Października, gdzie wpływ przeważający bez wątpienia należy do pana Guizot, kiedy fotel prezesa zajmuje pan Soult. Pojmujemy, że z początku to urządzenie miało myśl pewną. N owy gabinet przedstawiał się jako pośrednik pomiędzy czystemi konserwatystami a stronnictwem, które w dniu 12. Maja 1839. roku zebrało pierwsze korzyści koalicyi. Ministrowie 12. Maja znajdowali się w nićm w większości, dla tego pojmujemy, że na ich czele znajdował się dawny prezes. Potrzebowano w izbiew samem spomnieniu. Wiedz natrętniku, że ja twoją nigdy niebędę, to miejsce, te dęby, były świadkiem mej przysięgi, dziś ją ponawiam cieiiiom mego Stasia. - Ty gardzisz więc moją miłością, ty odrzucasz nędzny robaku, tę rękę, która cię dźwignąć chciała z twego ubóstwa. Cha.' ty niewiesz może, iż z miłością nieraz i zemsta chodzi w parze; tę ci poprzysiągłem w mej duszy, gdy nieprzychylisz się do mych życzeń; i ja przysięgi umieni dotrzymać. Wiedz teraz, rozkochana gołębico, że i twój kochanek jeszcze żyje, ale chyba twego trupa lizać będzie oblicze. To mówiąc wyrwał żelazo z zanadrza, silnie uderzył nim w białą pierś dziewicy, w chwili, gdy przed nim uchodzić chciała. Krew trysła strumieniem ugięły się kolana i ciało skłoniło się ku ziemi, przeciągłe jęki boleści wydobyły się z piersi a konające usta w słowach: Stasiu! ty żyjesz! - o Hoże! - ostatni wydały ślad przytomności; tylko jeszcze krótka odbywała się walka życia i śmierci. Właśnie, gdy to się działo, wracał spóźniony z odpustu orszak parobków. Na krzyk i jęk Maryi, przybiegli na miejsce zbrodni. Wyroski chciał uchodzić, ale widząc się w kolo otoczonym, we własne zbrodnicze serce utopił żelazo, jeszcze krwią Maryi zbroczone. - Ciała ich, podług zwyczaju, pochowano na miejscu ich śmierci i usypano dwie mogiły. Slarzy N abielak w domu miłosierdzia, w kilka tygodni po zgonie córki zakończyli życie.
(Dokończenie tianł(O>ij cokolwiek, by nie urazić jego skrupułów. Dziś położenie się zmieniło. Dawny odcień 12. Maja prawie zniknął w izbie i w gabinecie; w gabinecie przez usunięcie powolne panów Teste, Viiiemain i Dupcrrć, w izbie w skutek mianowania pana Passy parem, 'w skutek przejścia pana Dufaure do oppozycyi, w skutek zagłuszenia czynności innych osób mniej ważnych za pomocą bogatych urzędów. Gabinet dzisiejszy jest najzupelniejszćm i najszczerszćm wyrażeniem stronnictwa »onserwatystowskiego; tak więc loicznie biorąc rzeczy, naczelnik główny tego stronnictwa, p. Guizot, powinien zajmować fotel prezesa. Jednakże te prośby do starego marszałka wnoszone, a które sądzimy Szczeremi, by go nakłonić do przyjęcia prezydcncyi nominalnej, dowodzą nam, że pan Guizot obawia się swego położenia. Panowie Thiers i Mole chcieli zostać prezesami gabinetów swoich i mieli słuszność: dla czegóż pan Guizot w podobnćm położeniu nie chce nim zostać, sam tylko swoim niezaprzeczonym talentem na trybunie i swą ważnością polityczną nadaje cokolwiek siły temu,schorzałemu ciału: on sam wie o tćm najlepiej. Najwięksi przeciwnicy jego polityki głośno zatwierdziliby pretensyę tak zupełnie usprawiedliwioną. Sir R. Peel, jego sławny przyjaciel, daje mu przykład, który pan Guizot winien naśladować, biorąc na siebie zupełną odpowiedzialność systematu, którym kieruje. Odpychając od siebie ten ciężar pan Guizot, mógł obudzić przekonanie, że ten jest zbyt wielkim na jego barki, i sam w ten sposób wydałby wyrok potępienia na politykę dzisiejszą. Gdyby gabinet stawił się przed izbami z marszałkiem Soult jako prezesem, jakaż byłaby w ich obecności rola sławnego weterana. Nasz szacunek dla jego starej sławy nie pozwala nam zatrzymać się nad tą myślą. Ten stan mauekinu, wydawcy odpowiedzialnego cudzych dzieł objawiłby się oczom wszystkich tak jawnie, że cała dawna sława nie mogłaby go od śmieszności zachować. Ale fakt ten pociąguąłby jeszcze za sobą inne skutki. Zmu siłby izby koniecznie do zastanowienia się, czy m.>że przyjąć gabinet tak ułożony, w którym nikt nie przedstawia myśli rządowej; wówczasby poznano, że mamy ministrów ale nie mamy miuisteryum. To położenie wiele złego za sobą pociąga, psuje niezmiernie system reprezentacyjny. W ówczas to, tak jak w przeszłych posiedzeniach, izby wyczerpują s w e siły w walkach cząstkowych, odpychają projekta do prawa przedstawione przez gabinet i na ich miejsce stawiają dzieła inieyatymmy parlamentarnej z tym tylko skutkiem, źe władza coraz bardziej traci na sile i szacunku Pytają się, co zrobi gabinet na przyszych posiedzeniach w kwestyi zmiany rent. Pan Lacave Laplagne odpowiada, że nie wie. Każdy minister żąda pieniędzy, nic myśląc o równowadze w finansach; jeżeli mu się powiedzie, tern lepiej, jeżeli nie, uważa to jedynie za przegraną indywidualną. Inaczej rzeczy idą w Anglii. Tam pan Peel na początku posiedzeń oświadcza, jakiego systematu trzymać się myśli, jakie projekta przedstawi. Wszystko to wypływa z jednej myśli, za którą jest odpowiedzialny, a której bronić będzie przeciw wszystkim. Polityka zagraniczna, taryfy, komory, administracya cywilna, wszystko słucha ogólnej myśli; jedność rządowa objawia się wcielona w jednym człowieku. By przyjąć podobną rolę potrzeba jednak odwagi i talentu, a p. Guizot, jak się zdaje, wypełnia tylko jeden z tych warunków.» Admirał Lainć, dowódzca francuzkićj stacyi w La Plata otrzyma wzmocnienie z trzech wojennych okrętów z artyleryą i z wielkićmi zasobami amunicyi. Memorial Bordelais umieścił pismo z Otaheiti z 3. Kwietnia, które za
PRZYSZŁE SRITKI KOLEI ŻELAZNYCH DlA EUROPY.
(Z Przeglądu naukowego.)
(Dalszy ciąg..) Jeżeli kto mówi, że ludy najwięcej osiadają w krajach, obiecują» rych większe dogodności w życiu, nikt temu niczaprzeczy i wszyscy zgadzają się, źe lak być powinno. Podobne osiedlenie jest wygodnem dla wszystkich w ogóle i dla każdego z osobna, i dla tych, którzy potrafili zbijać szczęśliwe miejsca, i dla łych, którzy później osiedli w krajach, «miej sprzyjających przemysłowi, - albowiem im więcej wzrasta bogactwo ogółu, tern z większą bystiością poslępuje to wzrastanie, i mieszkańcy ubogich krajów, wkrótce zaczynają czuć dobroczynny wpływ, przyczyniający się do rozwinięcia ich przemysłu. Więc tu nie może być mowy o usunięciu kapitałów, chyba tylko o mniejszej lub większej bystrości rozminięcia bogactw. Czyż znajdzie się człowiek, który zechce utrzymywać, że ludzie powinni naprzód uprawiać kraje najbardziej nieurodzajne" i niewdzięczne? Trudno temu uwierzyć. J ednakowoż ci którzy utrzymują cokolwiek mówi przeciwko wolnemu handlowi, właśnie utrzymują to samo. Szczególniej jest rzeczą osobliwą słyszeć, kiedy niektórzy uczeni przepasują systemat zakazujący dla takich krajów, które podług swego jcograficznego położenia, przestrzeni i własności gruntu, prędzej od innych mogą posiadać ogromne kapitały i mnóstwo produkujących. Przypomnijmy olbrzymie bogactwa Włoch w wiekach średnich. Gdyby nie systemat zakazujący, nic postanowienia rzemieślnicze, nie prawo ttadu na dziedzictwo po cudzoziemcach, aie przywileje, nic inkwizycja,wiera następujące ciekawe szczegóły: z powodu wypadku, który się przed kilku miesiącami wydarzył, nie możemy się puszczać w głąb wyspy. Wyspiarki zwykły były pływać do rybaków amerykańskich poławiających wieloryby na zatoce i u nich noc przepędzały. Dowódzca Moncerie zakazał tego wyspiarkom pod karą więzienia; ponieważ zaś wyspiarki nie chciały usłuchać tego rozkazu, przeto kazał kilka z tych nocujących na statkach rybackich panien schwytać i uwięzić. Między niemi znajdowała się córka naczelnika Kanaków. Lubo tenże pochwalił zakaz, przybył jednak po dwu dniach, żądając wydania swój córki, na co zezwolić nie chciał gubernator, mówiąc, że odsiedzieć musi swą karę podobnie jak i inne kobiety* Naczelnik, nazwiskiem Pacoco wysłał potem dziesięciu Kanaków, dla zabicia dziesięciu wołów, które Francuzom nadesłano z Chili i Kalifornii. Gubernator żądał 20 wieprzów od Pacoco za wynagrodzenie za zabite woły. Ponieważ nie chciał się znać do tego Pacoco, przeto gubernator wysłał wojsko przeciw niemu; przed ich przybyciem rozkazał Pacoco zamordować francuzkich żołnierzy, którzy w rzece myli bieliznę. Trzech kaprali i dwóch żołnierzy zabito, dwóch innych ciężko ranionych uszło. Dowódzca potem wysłał 2 O O żołnierzy, dla pomszczenia zabitych. Chociaż Kanakowie pouciekali na skały i góry, w trzech dniach wypędzono ich od zatoki; siedmiu ich padło, 85 raniono, Pacoco szukał ocalenia w sąsiedzkiej zatoce, która nie stała w ścisłych z Francuzami stosunkach. Zdaje się, iż z obawy przed Francuzami, mieszkańcy tej zatoki odmówili gościnności swym ziomkom.
W skutek wyprawy nocnej, wypędzono wyspiarzy z ostatniej ich kryjówki i zmuszeni zostali do wydania swego naczelnika Pacoco. Stawiony przed sąd woj enny, w wielki piątek został na śmierć skazany i rozstrzelany.
W 1 O C h Y F lor e n c ya 26. Paźdz. - Dwór rzymski nową posłał notę do dworu florenckiego; użala on się w niej na tolerancyą, jaką okazuje rząd wielkiego księstwa dla włoskich wychodźców, którzy przed buntem w Rimini schronili się do Toskanii, jakoteż dla tych, którzy tamże po wypadkach w Romanii gościnne znaleźli przyjęcie. Sekretarz stanu Kardynał Lambruschini żąda, aby Wielki Książę nie dozwolił wstępu do kraju swego gazecie włoskiej wychodzącej w Paryżu i występującej z zapałem w sprawie powstańców, co dziennikowi temu wielu tutaj zjednało zwolenników. Nie dosyć na tern, dwór Rzymski, podał listę z nazwiskami poddanych Toskańskich, podejrzanych o sprzyjanie zamiarom powstańców, i żąda od wielkiego księcia uwięzienia ich. Zapewniają, że dwór Rzymski innych jeszcze obawia się demonstracyi, nie w samych tylko legacyaeh, ale i w innych częściach, pomimo bowiem przytłumienia powstania w Rimini, partya liberalna bynajmniej nic została ustraszoną i rozbrojoną.
ROZMAITE WIADOMOŚCI.
T o m i d aj pod Mieściskami, d. 7. Listopada. - Dnia 4. b. ra miasto Bydgoszcz z przyczyny odbytego balu kasynowego na cele dobroczynne było ożywione nadzwyczajnym ruchem; a ocknąwszy przecież raz, z utworzeniem »kasyna Polskiego« przybrało wyraz prawdziwego życia obywatelskiego.
Rozprzedano na rzeczony bal około 8 O O biletów-jednakże nie więcej jak 5 O O osób znajdowało się na balu-co przypisać należy najwięcej naszym Paniom, które chciały niezawodnie wprzód odebrać relacye o kasynie, nimby je swą bytnością zaszczycić raczyły. Pomimo jawnej dążności czysto demokratycznej większej części ogółu, pomimo szlachetnego usposobienia dyrekcyi, która też same Zasady wyznanie religijne spory, - wtedy Włochy, Francja i Hiszpanja dziś byiyby najbogatszemi krajami w Europie. Lecz państwa te, źe tak powiem, wlasnemi rękami zagasiły światło swego bogactwa i doprowadziły rzeczy do tego, źe produkujący i kapitały musiały zwrócić się do Prtis Szwajcarji, Anglji i Holandji Francja nie doszła do tego stopnia bogactwa, na który mógł ją podnieść wszelki inny polityczny i finansowy systemat; Włochy, przeciwnie upadły: opowiadania o dawnym handlu Florencji, Wenecji, Genui i Medyolaiia, teraz zdają się być bajeczne mi; co zaś do Hiszpanji, kraj teil przez swoje rządowe rozporządzenia i swoje dumną ciemnotę stał się przyczyną niewyliczonej szkody dla N capolitańskiego królestwa i Medyolańskiego księstwa; Hiszpanja skończyła na tern, źe zrujnowała sama siebie. Nigdy jeszcze człowiek tak. nierozsądnie nie deptał nogami drogich darów na tury! Wyprowadźmy ztąd wniosek. Tak nazwana protekcja, nie jest nic innego, jak tylko wywrócony na inną stronę, albo jeżeli chcecie, złagodzony zakaz, i zakaz ten nie*inaczej uioie być dopuszczony, jak tylko w sposobie wyjątku; ponieważ wyjątki» - trzeba to wyznać, - powinny być dozwolone i przy wolnym handlu, przynajmniej w teraźniejszym stanie rzeczy. Z punktu ekonomicznego, wynikłe pytanie: czy powinny być dozwolone niektóre wyjątki? ma równe znaczenie z pytaniem: czy mogą trafić się takie okoliczności, przy których syslemat zakazujący jest zdolny do powiększenia bogactwa narodowego. (Dalszy ciąg nastąpi.J welacya stosunków społecznych. Było tam wszystko bardzo grzecznie, uprzejmie, uniżenie --wiele jednakże nie dostawało do tej naszej polskiej otwartości i szczerości; albowiem staliśmy raczej względem siebie par distance; - co wszystko trzeba jeszcze zostawić czasowi. Szkoda wielka, że jedna część kompanii nic znajdowała się przy rozpoczęciu balu, byłaby bowiem miała sposobność z postępowania obywateli z Lubostronia i z Bydgoszczy, których los równie postawił na wysokim stopniu w społeczeństwie, odebrać piękny przykład postępowania i zbliżenia się do rodaków. Nie chcąc dłużej rozszerzać się, daję tę przyjacielską przestrogę: - Podług statutów towarzystwa na żądanie pewnej liczby członków można i na już przyjętego członka powtórnie balotować. -Lubo lokal-muzyka-i ogólny porządek nie odpowiadały ze wszystkiem życzeniom (co miejscowości a nie szanownej dyrekcyi, która nie szczędziła żadnych usiłowań przypisać należy) to jednakże bal odbył się jak najprzyzwoiciej i bez żadnych zbytków - a uczucia szlachetne, które ożywiały grono towarzystwa, kazały zapomnieć o wszelkich niedogodnościach - i pierwszy raz mi się zdarzyło, iż na tak wielkim balu nie słyszałem ani jednego wystrzału szampańskiego!! Exystencya towarzystwa jest zapewnioną: albowiem na walne m zebrania, które bal poprzedziło, zapisali się członkowie na lat sześć, przez co postawiono dyrekcyą w możności przyzwoitego urządzenia kasyna. N a drugi dzień po balu dany był obiad, na którym zebrano 3 O O tal.
i takowe przeznaczone zostały na zapomóżkę dla rodaków, którzyby w Bydgoszczy, składającej się z tak różnorodnych żywiołów, zatrudnienia nie dostali.
Szanowny Redaktorze! Mój poprzednik ś. p. A. Kasperowski były major wojsk polskich założył w Galicyi pismo gospodarskie pod nazwą: Tygodnik rolniczy i przemysłowy, po dwóch latach umarł i mnie jako współpracownikowi zostawił go w spuściznie. Od sześciu lat pracuję z zamiłowaniem w tej gałęzi literatury, i czerpię zasiłki tak z doświadczeń i wiadomości własnych jako i innych krajowych i zagranicznych gospodarzy. Dotąd zdołałem pismo to w brew upowszechnionego empiryzmu utrzymać, że dziś na niejaką zasłużyło uwagę. Cała sztuka naszego gospodarstwa opiera się na jak największej produkcyi wódki, a dawniej godłem gospodarza było: pszenica i miód, podupadły gospodarstwa a z niemi i kmiotek; kłopoce się pan, bo nie wystarcza na urojone potrzeby: tak kiśniemy od roku do roku, gdy inne narody coraz żwawiej dążą do lepszego. Dużo jest wyrzeczonych słów na puszczy, lecz to mnie nic nie zraża i owszem rozprzestrzeniam ile możności zakres działania, szukam czytelników jak daleko mogę; niech roz
SPRZEDAŻ KONIECZNA.
S ą d N a d z i e in i a ń s K i w P o z n a n i u .
Dobra ziemskie Gołuchów z PrzeKupowe m w powiecie Pleszcwskim, sądownie oszacowane na 39,923 Tal. 6 sgr. 8 fen. wraz z borem do takowych należącym, sądownie oszacowanym na 31 71 Talarów 15 sgr. 5 fen., i z łąką w Królestwie Polskiem nad Pro sną położoną, sądowuie oszacowaną na 1299 T al. 7 sgr. 1 fen., mają być dnia 15. Grudnia r. 1845. przed południem o godzinie Miej w miejscu zwykłych posiedzeń sądowych sprzedane. Taxa wraz z wykazem hipotecznym i warunkami przejrzane być mogą w właściwem biórze Sądu naszego. Wierzyciele z pobytu niewiadomi: Wawrzyn Iłowiecki, Tekla z Radońskich Suchorzewska, Józefa z Brzeskich Przyborowska, Jan Nepomucen Rudnicki, Teressa z Bogdańskich Trembiriska, rodzeństwo Wojciech i Karol Iłowicccy, rodzeństwo Ilowieccy, Eufrozyna zaślubiona Kiedrowska, Julianna zaślubiona Swinarska, Alojzya zaślubiona Kawecka, Agniszka zaślubiona Bogusławska, Maryanna zaślubiona Kawecka, Karolina zaślubiona Swinarska, Stanisław, sukcessorowie proboszcza Gorzewicza, Piotr Karoński, Ludowika owdowiała Byszewska, borota owdowiała Magnuszka, Tekla Suchorzewska, Wawrzyn Jędrzychowski, Elżbieta Skoraszewska, Sebaslyan Bieńkowski, rodzeństwo Józef i Piotr Trąpczyńscy teraz sukcessorowie tychże, zapozywają się na takowy publicznie. Poznań, dnia 8. Maja 1845.
sądna krytyka poprawia, niech poprawia co udzielam, bo między swojemi trudno jest być prorokiem. Te uwagi spowodowały mnie prosić rządy własne o pozwolenie umieszczania Tygodnika mego w poczet pism dozwolonych w Rossyi, Królestwie polskiem, w Księstwie Poznańskiem i to uzyskałem. - W spisie pocztowym na rok 1846. umieszczone będzie moje pismo, żeby zaś publiczność tych krajów uprzedzić, potrzebna jest niejaka o nićm wzmianka w pismach najwięcej akredytowanych. Ośmielam się zatem prosić WWPana Dobrdzieja, abyś z dat następujących raczył o nićm w Gazecie swojej wspomnieć: Tygodnik rolniczy i przemysłowy wychodzi we Lwowie każdego poniedziałku jeden numer; poświęcony jest rolnictwu i z nićm połączonej przemysłowości; obejmuje rocznie z dodatkami 56 do 57 arkuszy druku i 5 do 6 rycin. Przedpłata przyjmuje się tylko całoroczna i kosztuje z przesyłką pocztową 5 rub. sreb. Co do kształtu i druku wyjaśni tu załączony alegat etc.
Lwów, d. 6. Listopada. Tomasz Gwilhelm Kochański.
Z T a r n o w a. - Wywdzięczając się za nowinki stołeczne, które zawsze są ważne i ciekawe, bo stołeczne przecie, niechże choć raz odwetować nam się godzi nowinami naszego miasta, na których nam także nie zbywa. Wszakże T a r n ó w coraz bardziej podnosi się, coraz więcej wzrasta w miasto znaczniejsze i to nie tylko domami, które co roku powstają, sklepami ozdobnemi, nowe mi dzielnicami przedmiejskiemi, ale nawet całemi rodzinami obywatelskicmi, których jakich 20 przybyło znowu od przeszłego roku na mieszkanie do miasteczka. Mamy więc i życie nasze i nasze brukowe wiadomości (wszak i na bruku nam nie zbywa). Najważniejszćm w tych czasach zjawiskiem były u nas g o n i t w y na dniu 4 z. m. Najprzód odbył się popis wojskowy tutejszej załogi i wojsk z okolicy przed Jego Excel. Generałem kommenderującym, po południu zaś tego samego dnia nastąpiły wyścigi konne na metę półmilową: wyznaczona do tego przestrzeń utrudzona była przeszkodami, to jest czterma rowami, znacznej szerokości i dwoma płotami. - Mieliśmy prócz tego dnia 31. z. m. koncert wiolonisty A n t o n i e g o P a r y s a, który zupełnie odpowiedział zdaniu, jakie o nim powzięliśmy z wiadomości stołecznych: gra tego artysty była wyborna, osobliwie w »Melancholiach« Pruma. - Dodać też tu należy, że mamy tu teraz teatr niemiecki pod dyrekcyą p. U r b a n i e go, któremu niejeden przyjemny wieczór zawdzięczamy, - cóż nam więcej brakuje do życia miejskiego, urozmaiconego nowym ruchem, a razem przedmiotem ważnych pogadanek , jaki spowodowało przybycie do Tarnowa inżynierów, zesłanych przez Djrekcyo kolei żelaznych, którzy się już zajęli wytykaniem linii na kolej galicyjską. Roboty około tćj kolei mają się z wiosną rozpocząć. Prócz interesu, jaki to przedsięwzięcie tak ważne na przysłość, samo przez się wzbudza, niemałą i to na teraz jest dla nas pociechą, że wielu nieszczęśliwych, którymby głód cierpieć przyszło, będą mieli zatrudnienie i zarobek.
Stosownie do uchwał dawniejszego walnego zebrania na nowo ułożone statuta »towarzystwa ku wspieraniu ubogich i niedolą dotkniętych w mieście Poznaniu« (dołączone tutaj dla miejscowych czytelników dzisiejszej gazety) mają w walnem zebraniu, które się odbędzie w przyszłą sobotę dnia 15. miesiąca bieżącego z południa o godzinie 4ej w tutejszym ratuszu, być przełożone do ostatecznego onychże ustanowienia. N a to zebranie, w którem odbędzie się także wybór naczelników, zapraszają się niniejszem bajuniżeniej wszyscy, których teu przedmiot interesuje. Poznań, dnia 12. Listopada 1815.
UWITDAAFNIII Posiedzicieloin owczarń w W. Xiestwie Poznańskiem donosimy niniejszćm najuniźenićj: że założona w roku zeszłym w Lubiniu pod Kościanem stacya baranów na przedaż z tutejszej Królewskiej zarodowej owczarni i nadal utrzymywaną będzie, i że w tym miesiącu jeszcze nowy transport dwuletnich baranów tamże posłanym zostanie. Przybędzie on tamże ostatniego tygodnia w miesiącu bieżącym i natychmiast na sprzedaż wystawionym zostanie. Sprzedaż baranów merynosów na rok 1816.
zaeznie się tu w miejscu dnia 8. Stycznia r. następnego, podobnie jak w Lubiniu, po cenach stałych; od tego też dnia począwszy sprzedawane będą maciory zbyteczne, także po cenach stałych, partyami po 10 naraz. Frankeufefde, dnia 7. Listopada 1815.
Królewska administracya owczarni zaro dowej.
Folwark K o z i e g ł o wy, pół mili od Poznania, na prawym brzegu rzeki Warty położony,jest z wolnej ręki do wydzierżawienia od Sgo Jana 1846. na 6 lat.
Kurs fieldy Berlińskiej.
Dnia 10. Listopada 1845.
Ohligi długu skarbon -ego .. Oh ligi premio w handlu inorsk.
Ohligi Marchii Elekt, i N owej Ohligi miasta llerliua » · Gdańska II T. .
Listy zastawne Pruss. Zachód.
» W. X Poznańsko « » dito » Pruss. Wschód.
Pomorskie. . .
Moreli. Elek.iN.
» · Szlaskie. . . .
dito od rządu garautowane Frydryehsdory.
Inne monety złote po 5 tal. .
Uiscunto . . . . >.
Akcje Drogi żel. lierl. - Poczdamskiój Ohligi upierw. Berl.-Poczdams.
Drogi żel. Magd. - Lipskiej Ohligi upierw. Magd.-Lipskie Drogi zcl. tierl.-Anhaltskićj Ohligi upierw. Berl.-Ankaltskie Drogi żel. Dyssel. Elbcrfeld.
Ohligi upierw. Dyssel. - Elberf.
Drogi żel. łlcńskićj ...... Ohligi upierw. Hciiskie .... Drogi od rządu garautowaoe.
Drogi zcl. Góriio-Szląskiej .
Ohligi npierw. Górno Szlask.
dito LU. B.. · . Berl.-Szcz. Lit. A. i B.
« Magdeb.- Halberst Dr. żel. Wrocl. - Szwidn. - Freib.
Ohligi upierw. Wroc. Szw.-Fr.
Dr. iel. Bonn-Kolońekićj. . .
Drogi żel. Dolno- Szląskićj , Obligi upierw. Dolno- Szląskiej
Stopa prC. 34 4 ;,Ą S .
4 4 4 4 5 4 4
Ku pr. kurant papie- gotorami. wizną
98j 8b-i 98 98*
98* 103* 96* 98* 98* 98* 98* 98 98*
J3Ą IW
1 »JI U* H 4 4 4 5 4
'"
99*
98* 91* 97J 1234 108*
107*
99*
U8TAWY
T owarzystwa celem wspierania ubogich i biednych w mieście Poznaniu.
. i Celem Towarzystwa jest nieść ulgę biednym miasta Poznania, a zapobiegać ile możno- .
sel pizvczynom zubożenia.
. 2.
Dla osiagnienia tego celu, uznaje Towarzystwo za potrzebę: 1) działać o s o b i ś c i e przez swych Członków, 2) założyć kassę Towarzystwa, 3) działać niejako spoinie z miejscową Władzą ubogich, 4) urządzić Zakłady dobroczynne jakich dotychczas tutaj wcale nie ma, lub ich je szcze nie ma w stosunku dostatecznym, np. Pożyczalnią publiczną, Zakład poratowania mieszczan, dom zatrudnienia dla ubogich i t. cI. również utworzyć kassę oszczędzeń i dopomożki pomiędzy procedernikami, rękodzielnikami i najemnikami, 5) polepszać moralność pospólstwa, ożywiając jego umysł do życia skromnego, do porządku domowego i do pracowitości, a popierać dalsze kształcenie (przez szkoły dalszego kształcenia, związki rzemieślników i t. d.). Rozumie się, iż nadmienione pod 4. i 5. środki, nie zaraz, ale dopiero później w miarę udziału jaki się dla Towarzystwa objawi, urzeczywistnić się dadzą.
. 3.
Każdy Członek Towarzystwa płaci najmniej 15 sgr. składki ćwierćrocznej, i zobowięzuje siądo opiekowania się przynajmniej ubogim jednym osobiście, dla uwiadomiania Towarzystwa jaka zachodzi potrzeba i jak onej zaradzić wypada, i dla dopilnowania aby wsparcie, jakie na jego wstawiennictwo Towarzystwo udzieli, pożytecznie użytem było. Ktoby zaś z ważnych powodów nie mógł przyrzec udziału czynnego, ten zaraz to przy wstępie oświadczy. Damy przystępujące do Towarzystwa, mają równe prawa i powinności, jak Członkowie płci męskiej. Towarzystwo dzieli się stosownie do liczby swoich Członków czynnych na kilka sekcyi, które Dyrekcja podług ich zamieszkali i okręgów miejskich tak oddzieli, aby piecza osobista nad ubogimi okręgu, skutecznie, a narada zgromadzać się mających Członków sekcyi, porządnie i spokojnie, odbywać się mogła. .5.
Co miesiąc zgromadzać się będą czynni Członkowie sekcyi, celem naradzania się, jakim potrzebom ubogich, według doświadczenia Członków, i jakimi sposobami, zaradzić należy.
.6.
Na czele każdej sekcyi będzie Przełożony okręgowy, który temi zgromadzeniami ( . 5.) kierować, nadzwyczajne zgromadzenia, jeżeli są konieczne, zwoływać, o wnioskach Członków, ile potrzeba, Dyrekcyą uwiadouiiać, i w ogólności ze względu ku niej, Członków wyręczać ma.
. 7.
Przełożony okręgowy i jego zastępca, obierany będzie corocznie przez Członków wła sciweJ sekcyi, względną większością głosów osób przytomnych. Przełożeni okręgowi, wswe'm całkowitein gronie, tworzą Radę Zarządzczą obok Dyrekcyi, a pojedynczo są Reprezentantami sekcyów ( . 6.) i Władzą wykonawczą Dyrekcyi.
.9.
Dyrekcya składa się z pięciu Członków, którzy corocznie na Walnćm Zebraniu obierani będą w sposób następujący: Naprzód oznaczeni będą trzej kandydaci względną większością głosów na Rendanta, a z tych trzech kandydatów nastąpi wybór Rendanta, bezwarunkową (czyli bezwzględną) większością głosów. Potem oznaczonych będzie ośmiu kandydatów, w taki sam sposób jak do urzędu Rendanta, z których nastąpi wybór czterech bezwarunkową większością głosów - Ci podzielą między siebie czynności i obowiązki nie należące do urzędu Rendanta. Prócz tych pięciu obranych Członków, zasiadają i głosują w Dyrekcyi, każdoczasowy Nadburmistrz, i ten Członek Magistratu, który obrabia interessa miejskie co do ubogich.
IODyrekcya zawiaduje całkowicie Towarzystwem, które naprzód urządzić powinna i reprezentuje takowe co do jego stosunków zewnętrznych. - Uchwały jej następują kollegialnie. Assygnacye jej na kassę Towarzystwa wydawane, podpisywane być muszą przez Prezydującego i Sekretarza. . II.
Dyrekcya ma moc przekazywać summy Przełożonym okręgowym do ich rozporządzenia każdemu - najwięcej do 30 tal. kwartalnie, dla wydania ich na pojedyncze cele dobroczynne. - Funduszem takowym Przełożeni-okręgowi podług własnej woli i sumienia zarządzać, i o ile pieniądze starczą, wnioski Członków bezpośrednio uwzględniać mogą; - lecz jednemu biednemu uiepowinni dać więcej jak 5tal. wciągu ćwierćrocza, a przy upływie kwartału powinni się wykazać Dyrekcyi w jaki sposób wydali powierzone im fundusze.
. 12.
Na teraz i dopóki niebędzie można ułożyć etatu, władza Dyrekcyi co do udzielania wsparcia dla pojedynczych ubogich, o tyle tylko ogranicza się, iż niernoże dysponować funduszem, roczny dochód przewyższającym. - Czyniąc zaś ogólne rozporządzenia, jako to: kupując drzewo lub co innego, celem podziału między ubogich, tworząc zakłady w . 2. pod liczbą 4. i 5. wspomniane, zawierając z kim układy, powinna mieć Dyrekcya przyzwolenie Rady Zarządzczej, z którą przynajmniej co kwartał, po odbyciu zgromadzeń sekcyjnych, na spoiną naradę zbierać się będzie. Także co do spólnych uchwał Dyrekcyi i Rady Zarządczej rozciąga się ograniczenie paragrafem poprzednim rzeczone. .13.
Na Walnych Zebraniach, zwołanych przez Dyrekcya trzykrotnem obwieszczeniem w gazetach tutejszych umieszczonem, nastąpi sprawozdanie w działań Towarzystwa. Walne Zebranie obiera podług . 9. Dyrekcya i mianuje Kommissya z trzech Członków, celem odebrania i zakwitowania rachunków roku zeszłego.
. H.
Co się tycee toku inleressów, zastrzega się Dyrekcyi ułożenie regulaminu w lej mIerze
Poznań, d
1845.
X" H .
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.11.13 Nr266 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.