KRONIKA MIASTA POZNANIAleligji prof. Malczewskiemu, a w klasach niższych, t. j. w klasie VI i V dziwną wprowadza nowość. Dzieci w klasach tych bez różnicy wyznań pobierają wspólne lekcje religji u nauczyciela protestanta, a podręcznikiem do tej swoistej propedeutyki religji jest podręcznik dyr. Bartha. Jest w tej koncepcji pewien charakterystyczny duch czasów Flottwellowskich, celowo zdążający nietylko do germanizacji, ale również i do protestant yzacji ludności na ziemiach dawnej Polski. W maju r. 1838, gdy liczba katoliczek w izakładzie wzrosła, zaangażował Barth coprawda X. Grandkiego, który uczył religji w 2 kursach, jednakowoż i w latach późniejszych uderza nas brak specjalnych lekcy} religji w klasach najniższych 203 ). Samowola Bartha i Jacoba odbiła się przedewszystkiem ujemnie na wewnętrznej organizacji zakładu, w którym zapanowała wszechwładnie wola dyrektora. O nowych statutach zawiadomił dyrektor grono nauczycielskie na posiedzeniu dnia 26 lutego 1838 r. Z prerogatyw swych odtąd obficie korzysta, co przy wrodzonej gwałtowności charakteru wywołuje przykre reakcje. Ofiarami konfliktów są wszelako nietylko dawni nauczyciele, pamiętający lepsze czasy, jak stary prof. Oudot, zacna pani Julja Helling, ale i nowo zaangażowani prof. Schonke, rektor Vanselow i panna Kora Mosch. Ażeby zapobiec nieporozumieniom, wywołanym przy ustnej wymianie zdań. przyczem regularnie dyrektor nie pamięta lub zaprzecza, że wykroczył słowem, wprowadza dyrektor charakterystyczną nowość, pisemne nagany i polemiki w formie korespondencji skierowanej do poszczególnych osób.

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1930 R.8 Nr2

Czas czytania: ok. 2 min.

Gdy i to, miast uspokoić, jeszcze więcej porusza umysły, gdy prof. Oudot opuszcza zakład, gdy na konferencji w dniu 12 grudnia 1838 r. dyrektor czepia się drobiazgów 204), wówczas w gronie wzbiera żal, a dyrektor w sytuacji tej uważa za sto

**) A. U. D. J ahresberichte d. Luisenschule 1837-76.

SM) n. p. wytykając rektorowi Vanselowi, że na lekcji rachun - ków użył najniewinniejszego, lecz zdaniem dyrektora niepedagogicznego przykładu o gąskach i owieczkach.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1930 R.8 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry