JS9. 294. w Wtorekdnia 16. lai'iidiua 1845.
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.12.16 Nr294
Czas czytania: ok. 21 min.Nakładem Drukarni Nadwornej W. lieckera i Spółki. - Redaktor odpowiedzialny: Itr. J. Rymark,lewicx.
(Prowincyonalizm i Narodowość.) Utarło się od niejakiego czasu pomiędzy nami to zdanie: że duch prowincyonalizmu dla sprawy narodowej w ogólności zgubny jest i szkodliwy. Klątwę rzuciliśmy bezwzględną na wszystko, co tylko prowincyonalizmem trąci; jak dziecię po sparzeniu boi się ognia, tak my, gdy nam nieszczęście dopiekło, przerażeni jak od ognia od prowincyonalizmu stronimy. I nie dziw; kto się raz sparzył, ten i na zimno dmucha; kto niezgodą zatruł sobie życie, ten trwoży sobą potem, choćby tylko na widok jej cienia. Tymczasem minął a przynajmniej winienby już przepaść na wieki czas ułudy i trwogi, czas blichtru i czczego pozoru! Przedzierać się nam trzeba nieubłaganie przez naniesione róże i farby dzisiejszego świata do samego ciała Rzeczywistości, śmiało zapuszczać źrzenice do samych tajników rzetelnego Życia, jeśli chcemy poznać, gdzie dla nas złożony hamulec, gdzie dla życia naszego wolne znajduje się ujście. Omamienie i trwoga, jak wszędzie tak i tu są dla nas szkodliwe. W zdaniu powyższćm, na dobrą wiarę prawie powszechnie przyjętem, zaiste mieści się jakaś odrobina prawdy; atoli wreszcie osnowy jego, najzgubniejszy i najdziwniejszy fałsz jest zawarty. Wypada dobrze się zastanowić, dobrze w nićni się rozpatrzyć, ieby z plewami nicodrzucało się ziarno. Z teoryi o tworzeniu się Narodowości, rzecz już dziś powszechnie znana, iż wszelka istotna Narodowość, jak przed wieki urosła, tak następnie i wiekuiście rozrasta się na tle R o d z i u n o ś c i czyli życia rodzin; - dalej
WIECZORY
POD
LIPĄ,
Historya narodu Polskiego opowiadana
GRZEGORZA A RAClAWC.£ J" A ff , A «
Pod tym tytułem wyszło co dopiero dziełko, napisane przez Lucyana S ,'. obejmujące rys dziejów Polski potocznym sposobem opowiedzianych. P o Pielgrzymie w Dobro mi I u juź to trzecia książka się pojawia, mająca na celu: dzieje narodu naszego uczynić przyslępnemi dla ludu, uieposiadającego wyższego wykształcenia nad niedostateczne elomeutarnc wychowanie. Kto pojął znaczenie dziejów, do których się wszystkie soki żywota narodowego staczają, z których się teraźniejszość wyjaśnia, a przyszłość wywiczujc; kto w nich pojął posłannictwo i cel bytu i ij'cia narodu; - len w równe m uświęccuiu mieć będzie księgi dziejów narodowych, w jakiem ma księgi religii swojej. Do tej krynicy prawdziwego żywota plemiennego, dotąd ludowi wzbro niony był przylsęp. Lud byłby został, jak sierota na kamieniu porzucona, która nic wic nic, ni o malce, ni ojcu, przez cudzych ludzi polyrana, i z miłosierdzia okruchami, dzieciom prawdziwym ze stołu opadlemi, wykarmiona i wyrosła; -byłby został bez miłości kraju, bo co mu len kraj ucisku, o którym nic zdawien nic zasłyszał - lud laki i naród tak iwczasby się był wynarodowił, wczas przeszedł w ciało iuuego kraju; gdyby opatrzność czuwająca, niebyła mu inne drogi otworzyła, którcmi do ludu ssączyły zdroje narodowego żywota. Ona to między ludem wskrzesiła wymownych dziej oprawców, co mu źywem słowem, a żywszem jeszcze uczuciem i gorącą wiarą prawili, albo o tein, o czem sami tylko zasłyszeli, albo o lem, na co się sami palrzali, mając udział w bójkach za
Rodowości, czyli społeczności rodów; - w końcu Rodowitoś ci czyli spólności szczepów albo ludów. Na tych trzech stopniach, jak na fundamentalnych pokładach swoich rozpościera się ostatecznie N a r o d o w ość, jako tejże trójcy naj ogólniej sza i najzupełniejsza jedność: każdemu z tych trzech pokładów równa, co do rozmiaru i wielkości, wytkniętych wielkością narodu; od wszystkich atoli trzech różna, co do stopnia jakości swojej, na rodzaju i sposobie uspołecznienia opartym.
Każdy z trzech stopni, nim się następne z niego rozwiły, stal w pierwotnych chwilach tworzenia się narodu -, przez czas niejaki całkiem udzielnie, stanowi! najwyższą przez tenże czas uspołecznienia narodowego postać. 1 tak Rodowitość z kolei, przedstawia nam w dziejach tworzenia się narodów, ten stopień uspołecznienia, na którym pojedyncze ludy czyli szczepy w udzielności swojej występując, do niej się wyrabiały i do nićj z pomiędzy braci się wybijały, - aż w końcu do pojednania i uspołecznienia się ogólnego t. j do Narodowości przechodziły. Zlane w narodową całość i jedność, pojedyncze szczepy czyli ludy - już w ogólnym składzie i zarządzie kraju przeszły w znaczenie pojedynczych z i e m, które z cudzoziemska w polityce także prowiucyami się zowią. Prowiucya zatem czyli ziemia każda z osobna, w normalnym stanie Narodowości, obejmuje jak widzimy, zawsze pojedynczy jakiś szczep narodu czyli lud, który niegdyś miał udzielny swój byt i rząd, swoją Rodowitość udzielną, opartą na Rodziuności i Rodowości wyłącznej. - Prowincye zaś wszystkie społem, jak widzimy -, stanowią ten stopień rozwoju społeczeńskiego, z którego właśnie i bezpośrednio już sama powstaje, jako ogólniejszy uspołecznienia stopień, Narodowość. Prowincyonalizmy są zatem podłogą czyli podmiotem,kraj staczanych. A młódź starca opowiadającego dawne dzieje «liciwem uchem słuchała, a starcy przysłuchiwali się ciekawie parobkowi, co z kilkuletniej wojaczki powrócił i swoje czasy opowiadał. JNic było tam może ładu i składu, każdy podawał rzeczy, jak umiał, każdy pojmował, jak rozumiał, nic było tam dziejów, ale był zawsze duch, który z nich wionął, i przynajmniej kaźdc pokolenie współżyło po swojemu z narodem, gdy z żywota narodowego, choć tylko bajeczne dochodziły go podania i wieści. Zaradzają lej potrzebie narodowej pisemka wyżej wspomniane. Nie wiele ich prawda, ale dość i na tein, i coraz doskonalszego pióra. Rzecz dziwna, że najprzód Polki przeczuły i wyrozumownly potrzebę dziejów ludowych, i zięły się do tego rodzaju pracy. Ani Niemcewicza Historyczne Spiewy, ani Lelewela dzieje Polski, które stryj synowcom swoim opowiedział, nie odpowiedziały celowi popularności - nic przeszły do ludu, bo autorowie nie zadali sobie pytania, ani go rozwiązali, jaki powinien być charakter dziejów dla ludu pisanych. Autorka Pielgrzyma w Dobromilu pierwsza wyrzekła, że gdy mnożą się szkółki wiejskie i dzieci włościan czytać się uczą, trzeba autorów, klórzyby dla uich pisali językiem, do ich stanu i nauki zastosowanym, »bo cóż będą czytać, jeżeli dla nich pisać nie będą?" Autorka Pielgrzyma pojmowała dzieje dla ludu pisane w celu jeszcze bardzo blahćm, bo jako zabawę dla włościan, którąby chwile wolne od pracy zapełnili. Chciała więc, aby wiedzieli tylko o świetności naszej ojczyzny za Bolesława Chrobrego, o św. Stanisławie, o waleczności Krzywoustego, o wynalezieniu żup solnych za czasów Bolesława Wstydliwego. Wystawiła im dzielność Łokietka, wielkość i dobroć Kaźmierza, cnoty Jadwigi, złączenie Litwy z koroną za Jagiełłów, zwycięstwa króla Jana, nader szkodliwe panowanie Sasów, i t. d. Zgoła przeprowadzała lud po wyżynach im stoi Narodowość: Prowincyonalność osnowę, treść i wypełnienieN arodowości stanowi: bez prowiueyonalności nadpowictrzuą czczością byłaby Narodowość.
A jak przyznać musimy, że im silniejsze, i bujniejsze jest życie rodzin czyli Rodzinność w narodzie, tein silniejszy i bujniejszy koniecznie jest następny wyższy stopień życia, czyli Rodowość, tak w dalszym następstwie, zaprzeczyć nie możeni, że im bardziej rozkrzewione im silniej rozżarzone i obudzone jest życic ziem czyli prowincyi; im silniejsza jest rodowitość. tćm inożniejsza i potężniejsza musi koniecznie być i Narodowość. - A zatem uczy nas tak historyą, jak teorya tworzenia się narodów, że w brew obłędnemu dziś mniemaniu chwilowemu, cbcąc siłną i czerstwą mieć Narodowość, - nie tłumić ale budzić trzeba ducha prowineyalności; że jak nic wszystko złoto, co się świeci, tak nie wszystko prawdą co się mówi: że nic ślepo wierzyć, ale rozumem mierzyć donośuość cudzego twierdzenia wypada, by wicdzie.ć w czeni prawdziwe, a w czem od prawdy odpada. żeby w prawdziwe, z twórcą jego wejść porozumienie. Bo ztąd wszystkie zwykle powstają nieporozumienia i kłótnie, że to co ktoś w pewnym sęsie wyrzekł jako prawdę. -, drugi to w inną stronę ciągnąc nicuje i dowodzi, ze kłamstwo! eJ! * (Dalszy ciąg nastąpi.)
WIADOMOŚCI KRAJOWE.
» *
B e r l i n, 5. Grudnia. - Projekt utworzenia u nas instytutu kredytowego miejskiego, na nowo został ożywiony przez to, że Król bliższe tej rzeczy rozpoznanie poruczył ministrom FlottwelI, Riither i Bodelschwingh, którzy przez naczelnego prezesa Meding zażądali w tym względzie zdania magistratu i prezydenta policyi. Zdaje się, że władze będą się chciały szczerze zająć przedmiotem', który tyle być może ważnym w swych skutkach dla miasta naszego. Kroki jakie w tym względzie uczynił dotąd magistrat, stały się tylko powodem do usunięcia projektu, ponieważ władza miejska tyle wynaleść potrafiła trudności, że zaprowadzenie instytutu wydawało się być niepodobnem. Nasunęło jej się mianowicie dużo wątpliwości, czyli też .instytut ten przyniesie istotnie spodziewane korzyści. Chęć budowania domów, w mieście naszem oddawua już zamieniona na spekulacją., która stała się powodem do wielu skarg i zażaleń, (zachodziły bowiem przy sprzedaży domów najszkaradniejsze oszustwa, które nie jednego mniej ostrożnego pozbawiły całego majątku.) przez otworzenie instytutu kredytowego na nowo by została ożywioną; z drugiej zaś strony wielu zamożnych whścicielów wahałoby się przystąpić do instytucyi, wymagającej solidarnego zobowiązania się. Zresztą nader jest trudno oznaczyć na pewne wartość domów, która zależąc od tego, w jakiej części miasta dom zbudowany, i jak położony, jest bardzo względną, i w przeciągu kilku lat znacznie się podnosi albo spada. Są to ważne nader powody, które mówią przeciw zaprowadzeniu instytutu kredytowego. Nie myślimy wszakże utrzymywać, żeby zarzuty te całkiem były słuszne. Instytut podobny powiększył by wprawdzie chciwość spekulantów, i dopomoglby do nabywania hipotek obdluzonvm właścicielom, których tutaj jest bardzo wielu, ponieważ mały tylko dając zadatek zakupowauo grunta wartujące 50 do 6 O, O O O talarów, ale prócz tego ułatwiłby on i innym nabycie kapitałów. Banki hipoteczne są przedmiotem, nad którym od stu już lat pracują najznamietsi finansiści. Z tein większą ciekawością oczekujemy postanowień kommissyi. złożonej z ministrów. która tern obecnie jest zatrudnionąsauiej hisloryi, bez pojrzenia w jej ducha; a źc wprowadza pielgrzyma opowiadającego, który mówi o sobie: »jestem szlachcic i zowie; się Chwalibóg« wystawiła ludowi szlachecką Polskę i ze szlacheckiego sta nowiska pokazała mu ii. p. elekcyą, jako jedyue źródło nieszczęść krajowych. Nic tak autorka »Dziejów Polski od Lecha aż do śmierci królowej Jadwigi, spisanych podług opowiadania Bartłomieja.« Nie tylko wskrzesza żywe, jasne obrazy przeszłości, ale z nich oraz ducha przyszłości wyprowadza; wskazuje ludowi czem była Pol ska w świetności wielkich mężów swoich, a czem w ich niedostatku, i niedołęstwie, co jej przynosiło i przynieść może wielkość, a «-o cierpienia i choro by. Kmieć tu dzieje opowiada, a słuchacze jego mieszają się do opowiadania i ważniejsze kweslyc krajowe wedle swoich poj<;ć rozbierają. Ten czyslo ludowy charakter dziejów jest lej książki zaletą. Na mylny tór wpadła jednak autorka, gdy przywary języka i pojęć uważała za jedne, konieczną, lego charakteru stronę, «dv nie dzieje do ludu zniżać, ale raczej, ile się to da, Ind do dziejów podnosić należy. Autor dzieła na wstępie przytoczonego trafniejszy uczynił wybór rzeczy i stylu. Sam nam na wstępie powiada, jak pojmował tego ro dzaju piśmiermictsTo: »U czynić Historyą narodu naszego, przystępną dla ludzi najmniej wykezatałconycli naukowo, jest nielalwem do rozwiązania zadaniem. Lb T,e wielkie trudności pokonywać potrzeba: naprzód, oderwać się od głębszych Mcipkań, od wyższych kombiliacyi politycznych, wiarę wieku przenieść nad prawdę zdobytą przez krytykę; wrócić, że tali powiem, do pierwszej prostoty naszych kronikarzy; z drugiej znowu strony należy wystrzegać się płaskości i nakręca-i języka i wyrażeń do sposobów mówienia gminnych, niemniej nre poniżać godności i świętości historyi przez nadawanie jej barwy trywialnej lub przekręcanie wyi Si bfi
Z.HHAiMCZNL
Rossya 1 Polska.
War s z a w a. - Trybunały cywilne zakomunikowały dla zastosowania się prezydentom, burmistrzom i wójtom gmin, rozporządzenie następującej treści: »Kommissya rządowa sprawiedliwości w objaśnieniu licznych reskryptów, polecających, aby żaden urzędnik nie zatrzymywał pieniędzy, skutkiem postępowania sądowego w ręce jego' złożonych, lecz takowe natychmiast do banku polskiego odsyła!, reskryptem z dnia 18. (3 O. Lipca r. b. oświadczyła, że wszelkie kwoty pieniężne rs. 30 nie wynoszące, z powodu zachodzących przeszkód prawnych lub niezgłaszania się, właściwym interessentom w ciągu dni 8 niewypłacone, do Trybunałów cywilnych składane być winny, które następnie, po zebraniu funduszu do oznaczonej wysokości rs. 30 bankowi polskiemu przesyłać są obowiązane. P e t e r s b u r g, d. 4. Grudnia. - Gazeta policyi petersburskiej podaje do wiadomości powszechnej, że drót miedziany 16 numeru grubości» mający służyć za przewodnika do telegrafu elektrycznego między Petersburgiem a Carskicm Siołem wzdłuż drogi żelaznej, został skradziony! i że zwierzchność wyznaczyła 100 r. br. nagrody temu, kto odkryje złodzieja. Dziennik .Ministerstwa spraw wewnętrznych w numerze Listopadowym daje szczegóły straszliwego pożaru, który wybuchnął 23. Września w gubernii Tobolskiej. Ogień zajął się w jednym lesie w okręgu Judińskim, obwodu Omskiego i przy gwałiownym wietrze rozciągnął się na przestrzeni 200 wiorst, zajmując w niektórych miejscach 60 do 70 wiorst szerokości.
Jedna z jedenastu wsi okręgu, licząca 41 domów, spłonęła do szczętu i włościanie zdołali ledwo uratować się w jednem odzieniu. N adto zgorzało tak w tej wsi jak w innych dziesięciu, 13 młynów, mnóstwo stodół z narzędziami rolniczenń; 1850 stert zboża, 77,8 O O kop siana. 15 O O sążni drew. W tej klęsce straciło życic 25 włościan i kirgizów i zginęło 665 koni, 9 l 5 sztuk bydła, 27 ludzi odniosło rany i kalectwa. Potrzebne środki przedsięwzięte zostały ku zabezpieczeniu wyżywienia ofiar tego pożaru. - W tymże dzienniku znajduje się wiadomość o szczególnego rodzaju oszustwie, które zostało odkryte na jarmarku ostatnim w Niżnym N owgorodzic. Znaleźli się zręczni szalbierze, którzy, rachując na chciwość i grubą niewiadomość pewnej klassy ludzi, umyślili wyrabiać fałszywe sztaby złota i udając, że przybywają z S y b c ryi, przedawać tajemnic te sztaby jako kradzione. Xicouiiesj.kuli zjawić się kupcy nu tę kontrabandę, która sprzedawała się bardzo tanio. Głęboka tajemnica towarzysząca umowom tego fryniarku utwierdzała kupujących w przekonaniu o pochodzeniu i czystości drogiego kruszcu. Intercsa szły wybornie. kiedy, na nieszczęście zuchwałych spekulantów, znajdujący się na jarmarku urzędnik Ministerstwa spraw wewnętrznych, dowiedziawszy się, że przybyli z Syberyi ludzie tajemnie przedają sztaby złota, rozpoczął poszukiwania, które sprowadziły odkrycie tych oszustów. Byli to dwaj cudzoziemcy, żydzi wykrzczeni, którzy zostali zatrzymani. Znalezione u nich sztaby, które udawali za złote, rozebrane w centralnej aptece Ministerstwa spraw wewnęfrzuych w Petersburgu, pokazały się złożonemi z 50. A części czystej miedzi z 40,'; zynku i 5 części cyny ( , części stracone zostały w rozbiorze.) U a 1 i c y a.
Ze Lwowa. d. 26. Listopada. -W skutek wezwania ze strony Wysokiego Wydziału Stanowego Królestw Galicyi i Lodonicr\i, na podstawie . 6 8. dla c . b . g a l i c y j s k i e g o T o war z y s t wag a l i c y j s k i e g o , od
padków. Może kto zarzucić, źc prosty człowiek uiezrozumic, jeżeli wyklad niebędzic w tonie rubasznym? J esl to błędne mniemanie. Wszakże historyą świcla i żywoty SS. nic są w tym tonie pisane, a przecież lud je czyta i pojmuje? Potrzeba tu razem i trafić do serca i podnieść go do pewnej wysokości wyobrażeń. Wiemy, źc między ludem naj ogólniej są rozszerzone pojęcia icligijne i moralne. Nieledwo w nich spoczywa cały skarb ich wiedzy. Historyą więc, aby użyteczną siała się nauką, musi najściślej przeprowadzić ideę religijną i moralną; w każdcui zdarzeniu wskazując palec Boży; po każdei zbiodni karę; po każdym cnotliwym czynie, nagrodę. - Ten wielki dramat przeszłości o tyle potrafi zająć, o ile umiał żywemi obrazy obudzić uczucia religijne i moralne, (idyby hislorya nieniiala innego celu. tylko pi zytoczenie dal i wydarzeń, lub nasycenie ciekawości: pocóż jej uczy.ć wieśniaka, który i tak czasu ma niewiele, na kształcenie umysłowe?«
(Dtifs ciąg tiantnpi.)jaktol t. r., na którem obrano prezesem JO. księcia L e o n a S a p i c c h ę i powiększono grono członków towarzystwa, wyborem znakomitych w obszernym zawodzie gospodarskim obywateli. - Gdy Najjaśniejszy Pan przy mianowaniu Jego królewiczowskiej Mości najdostojnicsj.ego arcyksięcia F e r d y n a n - da E s t e ń s ki e g o protektorem tego towarzystwa, oraz wy ból' prezesa najłaskawićj potwierdzić raczył. przeto pospieszamy z doniesieniem do powszechnej wiadomości o zawiązaniu sic tego tak ważnego i dla naszego kraju tyle błogich skutków rokującego towarzystwa. - Przekonani jesteśmy, że te same uczucia wdzięczności, które ożywiają nasze serca dla naszego ojcowskiego rządu za łaskawe zezwolenie na zakwitnienie gospodarstwa i przemysłu krajowego. za pośrednictwem tego towarzystwa pod opieką naj dostojniejszego arcyksięcia naszego cywilnego i wojskowego gubernatora, przenikną także na to uwiadomienie serca wszystkich prawych, o dobro kraju czułych obywateli. Mając oni teraz sposobność niesienia uliar usiłowań swoich na ołtarz ojczyzny, pewnie wszclkićmi silami z tego korzystać będą: a połączywszy po kraju rozproszone skarby wiadomości w jedno szanowne grono, pracując spoinie i zgodnie, doprowadzą do tego, aby nasz kraj, najpiękniejsza część dawnej Polski, uzyskał w przemysłowośei odpowiednie miejsce przymiotom, którcmi go wszechwładny tak szczodrobliwie obdarzył. - W samej rzeczy pod przyjaznćmi stosunkami zawiązuje się nasze towarzystwo, ojcowska rządów opieka zwróciła oko na nasz od wszelkich śladów handlowych odcięty kraj. Niebawem ujrzymy rozpoczynające się roboty kolei żelaznej, której szczęśliwy kierunek powszechnie ocenionym został. Za dzielnćm współdziałaniem około przemysłu krajowego zasłużonych obywateli, znarowione rzeki nasze stają się coraz spławniejsze. i już niektóre noszą na sobie statki żaglowe poprawnym sposobem urządzone. Przy otwierających się z pospiechem sposobach odbytu, trzeba pomyśleć o dostarczeniu płodów do handlu uzdatnionych. Ułatwienie odbytu wznieca przemysłowość; trzeba więc korzystać ze skarbów przyrodzenia, którcmi nasz kraj tak hojnie jest obdarzony, a to za pośrednictwem towarzystwa gospodarskiego, którego zadaniem będzie, rozprzestrzenianie w obszernym zawodzie gospodarskim i przemysłowym pożytecznych wiadomości.
Francya.
. Paryż, d. 7. Grudnia. - Wczoraj przed południem udało się. '2000 uczniów do Edgara Quineta, dla wyrażenia mu swoich sympatyi z powodu zakazanego przez ministerstwo programatu jego. Quinct odpowiedział w sposób bardzo umiarkowany, jak sam dziennik sporów powiada. Wezwał młodzież, aby się spokojnie zachowała, u przez zawichrzenic nic podała broni przeciwnikom. Część przeto rozeszła się natychmiast, druga część udała się przed mieszkanie ministra Salvandcgo i zawołała tam: Niech żyje Quinet! Precz z Jezuitami I Ztamtąd ruszył orszak zmniejszony do 4 O O młodzieży na plac St. Kulpicyusza i przed szkolę lekarską, gdzie niektórzy radzili udać się przed ministerstw*) oświecenia, lecz to nic przyszło do skutku. Przed szkołą lekarską nadejście gwardyi municypalnej konnej i pieszej sprawiło zamieszanie. Przyjęto ją odgłosem »za późno!« a aresztowanie kilku studentów wywołało bijatykę, w skutek czego jeszcze więcej aresztowano. Orflla dziekan szkoły lekarskiej wstawił się za aresztowanymi, lecz tylko uwolnienie wyrobił dla kilku. Zadanie reformy w\borów usprawiedliwia Gazette de France następuemi uwagami nad polityczneni położeniem Francyi: Zbywa nam śród niebezpieczeństw na silnej i niepodległej wladj.v. Wprawdzie mamy dwie izby, odpowiedzialnych ministrów i konstytucyjne królestwo, lecz to tylko materyal i forma rządu. Rzeczywistość zastępującej konstytucyi polega na większości, na systemacic wyborów. dwóch izbach i ministrach. Większość kieruje i dozoruje, patrzy wlasnemi oczyma, - izby przeglądają wszystkie położenia i władają ramieniem, to roztrząsając, to rozwięzując pytania, według stałego, odpowiedniego interesom systematu. Oprócz tych stosunków nic masz rządu, gdyż rządzić jest to samo co wiedzieć, chcieć, módz, a gdzie zbywa na większości i na systemacic, tam napróżno oczekujemy oględności, woli i siły. Ze Francya teraz znajduje się w podobnym stanie, nic ulega żadnej wątpliwości. - Stronnictwa parlamentarne stały się koteriami i przechodzą w ciasny indywidualizm. Ile głów, tyle zmysłów, ile zdań. tyle mniejszości. Zakres izb rozpadł się na atomy, atomy prawodawcze przedstawiają atomy obiorcze, kolory rozpływają się i przechodzą w cienia, błąkają się śród horągwi, na które idee i systematy rozpadły. Ciało wyborców jest źródłem tego zamieszania, obraz jego wystawiono w izbach, wyraz jego poznać można w ministerstwie. Ministerstwo może być złożone dziś z rozmaitych mniejszości, które się znać będą do parlam.ntarnych wybryków, bez utworzenia silnej większości. Skutkiem tego ministrowie u steru zużywają siły potrzebne do rządzenia, byle tylko utrzymać się na swych posadach. Podobni są do jeźdźca, k( óry dosyć ma pracy, by utrzymać burzliwego rumaka, lecz boi się lub nic może wcale nim kierować. Rządzić we Francyi jest to samo, co praeowć duchem i ciałem by zostać do rana ministrem, wszystkie pytania obejść, zamiast je rozwiązać, stosować się do okoliczności, zamiast je opanować. Podobni do trzciny, naginają się podług wiatru i kołysają jak okręt bałwanami rzucany.
Każdy przyzna, że stan ten arcy jest niebezpieczny. Rząd powinien być wiedzą i wolą narodu. Społeczność, której rząd nie może okazać warunków potrzebnych do dopełnienia zadania swego. jest w położeniu człowieka sparaliżowanego, brakuje mu oczów do patrzenia, ramion do działania. Taki jest teraz stan Francyi.
Anglia.
L o n d y n, d. 6. Grudnia. - Times odpowiada dziś na zarzut Standarda, jakoby doniesienie jej o zamierzonćm zniesieniu praw zbiorowych kłamstwem było. Standard, mówi. że Times nabyłaby tej wiadomości przez złamanie tajemnicy gabinetowej przez członka tego gabinetu, co jest niepobieństwem, azatem wiadomość ta na fałszu polega, Times na to odrzuca, że Standarda do tego oświadczenia musiało spowodować złamanie tajemnicA przez innego członka gabinetu, a dla niepodobieństwa, powinien Standard wyrzec się swej nieomylności. Po dotkliwej wycieczce przeciw pismu temu, tak dalej mówi Times: na to zbijanie naszych wiadomości jedne krótką mamy odpowiedź, a tą jest powtórzenie tego, cośmy w naszćm piśmie czwartkowćm donieśli. Zostajemy przy naszćm oświadczeniu, że parlament na początku Stycznia zwołanym zostanie i że w izbie niższej Sir R. Peel, a w izbie wyższej książę Wellington wniesie bil o zniesienie praw zbożowych. Przyszłość jedna okaże, kto ma słuszność W tym przypadku po sobie, zwracamy jeszcz uwagę publiczności na to. że Times nie pierwszy raz podaje autentyczną wiadomość, którą jej koleżanki za fałszywą ogłaszały. Wiadomość o zamierzonej emaucypacyi katolików i wniesionej przez Pecla i Wellingtona, pierwsza Times ogłosiła, podobnie jak4eraz o bilu względem praw zbożowych, a dawna wiadomość równic uległa tłumaczeniu złośliwemu i uważaną była za fabrykacyą naszą. Umieszczenie Sir Henryka łłardinge w Indyach, wystąpienie Gladstonego z teraźniejszego gabinetu, zapowiedziane przez Times, było zbijane przez inne pisma, które chcą uchodzić za organa rządu. Statkiem parowym »Fidelia« nadeszły wiadomości z Xowego Yorku do Liverpoolu z d. 17. Listopada. Według nich, miano otrzymać w Nowym Yorku listy z Anglii, donoszące o zamiarze angielskiego ministerstwa ukończenia sporu o Oregon i jeżeli ze strony Stanów zjednoczonych jeszcze nie nastąpiło wypowiedzenie układu, wypowie Anglia ze swej strony, ten.układ. List lorda John Russell do wyborców grodu londyńskiego, który w prasie angielskiej i we wszystkich sferach politycznych zrobił takie wrażenie, jest następnej treści: »Panowie! nie podobna bez obawy spojrzeć na dzisiejszy stan kraju pod względem jego zapasów zbożowych. Środki roztropne i śmiałe zarazem mogłyby wielkie zle odwrócić. Przeciwnie obawa i wahanie się wywołać mogą nieszczęścia, których wspomnieć bez trwogi nie podobna. Trzy tygodnie temu mniemano, że parlament bez zwłoki zwołanym zostanie. Doniesienia, że gabinet gotów jest radzić- królowej zwołanie parlamentu natychmiastowe i zawieszenie prawa zbożowego stałoby się powodem wysłania do rozmaitych portów Ameryki i Europy poleceń zakupienia zboża potrzebnego na konsumcyę królestw połączonych. Dekret rady tajnej nie potrzebował, nic powinien był nawet wstrzymywać działania prawa zbożowego. Żadne stronnictwo w parlamencie! nie chciałoby wziąść na siebie odpowiedzialności za odepchnięcie środka tak koniecznego i tak korzystnego. Ministrowie królowej zgromadzili się. później się rozeszli nie przyrzekłszy nam wcale ulgi wymaganej przez okoliczności. Powinniśmy więc zająć się środkami, któreby mogły odwrócić a przynajmniej złagodzić kieski, nie mające wcale charakteru zwyczajnego. Dwie klęski wymagają naszej uwagi. Jedną z nich jest choroba kartofli, która dotknęła wiele prowincyi Anglii, znaczną część Europy, i straszliwe skutki pociągnąć zu sobą może w Irlaudyi. Rozległość złego nie jest jeszcze oznaczoną, a każdy dzień wykazuje nam chorobę tę w miejscach, gdzie jej się wcale nie spodziewano, lub też rozpędza obawy panujące w niektórych okręgach. Ale w niepomyślnym zbiorze kartofli tkwi nieszczęście szczególne. Pierwszym skutkiem złego zbioru zboża jest umniejszenie dowozu na targi i podwyższenie ceny: wówczas konsumeya się zmnIeJsza, a ponieważ opatrzenie w środki żywności jest równo rozłożonćm na rok cały, złe nie jest tak wielkie: ale obawa choroby kartofli sprawia, że producenci ich od razu znaczne massy tego płodu wysyłają na targi, dla tego otrzymujemy więc konsumcyę naglą, a za nią głód, a przynaj - mniej podrożenie znaczne przedmiotów żywności. Skutkiem tego złe w ostatnim swoim rozwoju będzie więksjem jakby było bez tego. Nieszczęście to może być skutkiem wpływu atmosfery-, choroby nic objaśnionej kartofli, braku umiejętności lub starań: w każdym przypadku gabinet nic jest odpowiedzialnym za brak zbioru kartofli, jak nie zasługiwał na pochwały za obfite żniwa, które mieliśmy w tych ostatnich czasach. Ale jest inna klęska, na której my cierpiemy, a tą jest skutek bezpośredni prawa zbożowego, zatwierdzonego lat temu dwa przez parlament, przedstawionego zaś przez gabinet. To prawo poddaje zboże wszelkiego rodzaju, z zagranicy sprowadzone, cłom wchodowyin bardzo wysokim. To prawo jest tak urządzone, że im zboże jest gorsze, tent więcej płaci. 1 tak gdy zboże podnosi się do 70 szylingów za kwarter (złp. 56 za korzec) przecie cięciu 15 do 14 szylingów od kwartcru (złp. 12 za korzec). Tak więc barometr zboża wskazuje pogodę gdy okręta są pędzone burzą. Tę niestosowność lat temu kilka wykazali ludzie, którzy pisali o prawie zbożuweiu, i pisma swe przedstawiali parlamentowi w czasie rozpraw nad teru prawem. Przyznaję, źc w przeciągu lat dwudziestu idee moje w tym przedmiocie wielkim zmianom uległy, sądziłem, że zboże stanowiło wyjątek od prawideł ekonomii politycznej. Ale postrzeżenia praktyczne przekonały mnie, że należało wstrzymać się od wszelkiej interwencyi w przygotowaniu zapasów zboża i żywności. Ani parlament, ani rząd nie będą mogli nigdy urządzić ceny zboża w sposób tak korzystny i wydający skutki tak dobroczynne, jak zupełna swoboda układów. W 1839. roku żądałem, by skalę ruchomą zastąpiono cłem stałem. W 1841. roku oświadczyłem, że gabinet poda projekt ustanowienia cła stałego 8 szylingów od kwarteru. W posiedzeniu minionćm podawałem projekt ustanowienia jeszcze mniejszego cIa stałego. - Te projekta odrzucono. W 1839., 1840. i 1841. sir Robert Peel odpowiedział, ogłaszając wymowny panegiryk systemu istniejącego, wykazaniem obfitości tćm prawem wywołanej i pomyślności wiejskiej. Mówił tak jak w roku 1817. i 1825., gdy żądano rękojmi dla protestantów, albo gdy podano w roku 1830. projekt udzielenia prawa miastom Manchester, Leeds i Brimingham, wysyłania deputowanych do parlamentu. W tej okoliczności opór przeciw żądanemu usposobieniu wywoła tenże sam skutek jak w poprzednich. Nie chodzi tu już o walkę przeciw prawu stałemu. W roku 1 841. stronnictwo pragnące wolności handlu byłoby
OBWIESZCZENIE.
Kupcowi Karolowi Ferdynandowi Seeliger w Wrocławiu zaginęły w roku 1835. w podróży z Wrocławia przez Szwiduicę do Landshuta, a ztamtąd przez Bcylau do W r o c ł a w i a napo wrót, Poznańskie listy za stawne Nr. 96/2737. O wińsk powiatu Poznańskiego na 25 Tal., i Nr. 67/2738. Chi udo wo powiatu Pozuańskiego na 25 Tal Wzywają się posiedzicicle rzeczonych listów zastawnych, aby się najpóźniej w terminie na dzień 18. Marcar. 1846. zrana o godzinie lutej w naszej sali iustrukcyjliej przed delegowanym Ur. Lehmann Refcreiidaryuszem wyznaczonym zgłosili, gdyż inaczej zupełne umorzenie poinienionych listów zastawnych z preklozyą wszelkich praw ich nastąpi. . Poznań, dnia 1. Sierpnia 1815.
Król. Sąd Nadziemiański. Wyd. 1.
OBWIESZCZENIE.
Posicdzicicli następujących, w celu wyniaza/iia z księgi hipotecznej wypowiedzianych 4pC1.
listów zastawnych: Nr. 129/161. Bojanowo p. Kościański na250Tal.
" 43/10,907. Kluczewo duo na 100 - ,,72/10,333. dito dito na 25 - ,,88/10,319. dito dito na 25 - " 89/10,350. dito dito »a 25 - ,,93/10,354. , dito dito na 25 - " 15/ 5,495. Smigiel dito na500 - " 58/ 4,647. dito dito na 50 - " 71/ 9,157. dilo dito na 25 - " 132/6,315. Radlin pow. Pleszewski na 100 - wzywamy z odwołaniem s.ę na ogłoszenie nasze z dnia 17. Stycznia 1845. r., aby te listy zastawne już w roku 1840. publicznie wywołane, dotąd jednak niezlożone, z należącemi do nich kuponami w najbliższym terminie prowizyjnym, t. j. w czasie od 4. do 16. Stycznia r. p. w kasie naszej deponowali i natomiast inne listy zastawne równej wartości t kuponami odebrali; po upłynieniu bowiem tego terminu posiedziciele ich, z wyrażonein w lycb łistacli zastawnych prawem hipoteki specyalnej prekludowani zostaną, listy le zastawne także we względzie tćj hipoteki za nieistniejące uważane, w regestrze ziemskim jako i w księdzie hipotecznej wymazane zostaną, złożone zas w ich miejsce inne listy zastawne, pozostaną po potrąceniu wynikłych kosztów, na ich koszt i ryzyko w zachowaniu zieinslwa. Poznań, dnia 12. Sierpnia 1845.
Dyrekcya Jencralna Zicmslwa.
Potrzebna jest na granicę polską osoba średniego wieku celem udzielania języka polskiego i niemieckiego dwom małym panienkom, oraz celem utrzymywania purządku domowego. , Bliższą wiadomość udziela księgarnia J. K.
Żupańskiego w rynku.
pozwoliło na cło stałe 8 szylingów za kwarter zboża, po kilku latach zaprowadzonoby dalsze zmniejszenie, a wreszcie cło zostałoby znicsionein. Ale ustanowienie cła stałego w okolicznościach dzisiejszych, bez widoku zniesienia go w krótkim peryodzie, przedłużyłoby tylko walkę, która i tak wywołała dosyć nieprzyjażni i niechęci, walkę mającą na celu zrobienie chleba droższym i rzadszym, gdy widoczną jest rzeczą, że w części przynajmniej podniesienie ceny podwyższając dochód właściciela, wiele szkody przynosi arystokracyi, która po zakończeniu tego sporu pozostanie jeszcze potężną przez swe dobra, przez urządzenie naszego prawodawstwa, przez swój wpływ na opinię kraju i przez wspomnienie nieśmiertelnych usług. Połączmy się więc, by położyć koniec systematowi, który był klęską handlu i rolnictwa, źródłem gorzkich kłótni pomiędzy rozniaitcini klasami towarzystwa i powodem nędzy, chorób i śmiertelności pomiędzy rozmaitemi klasami ludu. Ale dojść do tego celu możemy, tylko wyrażeniem jawnćm woli opinii publicznej. Nic myślemy zaprzeczać, że niektóre wybory w 1841. i 1845. roku nawet potwierdzać zdają się dowodzenie, że myśl wolności handlu nie jest popularną w kraju. Rząd zdaje się szukać pozoru dla zrzucenia prawa zbożowego, niechże lud mu przedstawi tę sposobność przez adresa petycye, uwagi: niechże gabinet poda projekt przejrzenia taryf, by ciężary, publiczne równiej były rozłożonemi; niech doda inny środek, jaki mu poradzi roztropność i wzgląd na stan rzeczy, ale zażądajmy w wyrazach jasnych zniesienia ograniczeń ciążących na artykułach żywności i ubrania dla ludu, jako pożytecznego wielkiemu interesowi i koniecznego do postępu narodu. - Mam honor etc. (podp.) J. Russell. - Edynburg 22. Listopada.
2280 stóp płotu z desek, na 7 stóp wysokiego, od 5 do 5 i 6 do 6. stóp przez mocne dębowe i sosnowe pale trzymanego, chcę w całości lub częściowo sprzedać. Znajdujące się w nim deski po większej części są na lt> do 20 stóp długie, 1-' cala grube, jeszcze, równie jak pale, zupełnie dobre i na każdy użytek obróconemi być mogą. Bliższej wiadomości zasięgnąć można w moim kantorze przy ulicy Butelskiej. Fr. Bielefeld.
Moje bióro wexlovv przeniosłem na pierwsze piętro mego domu do Szerokiej ulitry pod ]\r. i. (naprzeciw apteki). R. Se ega 11. Lampy gazowe z mosiądzu i z nowego srebra, takież lampy do posuwania, 2 jednym i dwoma cylindrami, trwałej i dobrej roboty, poleca. z gwaranCją I A. KI ug; Wrocławska ulica Nr. 6.
Wcale świeże drożdże funtów e poleca S. Orenslein naprzeciwko zegaru pocztowego. Paryskie cukierki poleca P i e t r o w s ki.
W. .1 U U fi m a nn fabrykant rękawiczek glace zWiocIawia podaje niniejszem do wiadomości Szanownej publiczności, że sprzedaż rękawiczek glace w jak uajznacznicjszyin wyborze i s t a ł y c h c e i i a c II tylko do 21. t. ni. trwać będzie. Miejsce sprzedaży sklep przy ulicy Szerokiej Nr. 1 Poznań, dnia 15. Grudnia 1845.
Z Pa ryża odebrałem materje złociste, i srebrzyste na ornaty kościelne, tudzież wybór przeduuh gotowych ubiorów kościelnych, jako to kap, ubiorów do mszy i welonów. P. Man heiincr jun. w Wrocławiu, ryuek Nr. 48. Nową nadselkę lamp gazowych, tak stołowych jako też wiszących, tudzież najlepszy eter gazowy z fabryki Fryderyka Schuster w Berlinie otrzymali i polecają S chmid t SC M ulIer, Nowa ulica Nr. 4. w pobliżu Bazaru.
Dobry drukspojnik (zecer), umiejący dokładnie po polsku, może natychmiast znaleźć stałe poinieszczcuie, o klórem bliższych szczegółów dowie się w expedycyi gazet W. Oeckcra i spółki. N adsełkę przedniego cukru szarego (m e l i s ) polecam w bochnach, funt po Zł1. 1. gr, 4 , przednie Hollenderskie śledzie po 6 gr., kopami taniej, najprzedniejszą herbatę kwiatową p e c c o funt po 15 ZI1., również polecam migdały w łu
pinach, rodzenki w gronach, duże Włoskie marouy, Lambertowe orzechy, wyborne uiefarbowane gatunki kawy, pomiędzy któremi także Mokka-kawę, i szlearyiiowe świece po nader tanich cenach. J. A p p e 1, Wilhclmowska ulica Nr. 9. po stronie poczty.
Pięknego'" PIflirt« tt> f/loirueh funt po 1 Złt. 4U ffr., najlepszej ItaWf/ Z*Wamuilii funt po I 8 sgr., świeżych dużych rotlzCltlióir funt po 4 sgr., najprzedniejszej herbaty pecco funt po 16 Zlt., jako też najpiękniejsze Berlińskie błysko-świec«», dwa razy czyszczony olej cI o pnlcnin, najlepsze Szczecińskie mydło do prania i najprzedniejsze Paryskie modre, oraz wszelkie inne towary iiuiteryalnc poleca Handel Juliusz« llor"it w narożniku placu Wilhelmowskiego Nr. 1. et nprzeclii K O liii/urn. W Strzeleckiej ulicy Nr. 26. wpodle oberży f'od »Złotą gęsią« są jeszcze na dwie familie lokalc w parterze i na lszdm piętrze do najęcia. Bliższa wiadomość u właściciela.
Muru ffieltly Itevti OHlsit 'J.
Sto- Na pr. iiiraut pa papie- gotoprC. rami. IIJ: 7.11.1
Dnia 13 Grudnia 1815.
Obligi długu skarbowego Obligi preniiów handlu nun sk.
Ohligi Marchii Elekt, i N owej · - Gdańska w T.
Listy zaslnwne Pruss. Zachód.
» W X PoKiuilisk.
· » dito · Pruss. Wschód.
· Pomorskie.
Mnrcli. Elek.iR.
· · Szliiskic. . . .
dito od rządu garaulouaiie
98-\ 85 97 M\
9" } 960
3'<i
Si IlJ 1022 95 i 96',
3 J , .Ą $ Y-i V, 4lI(
9S 981 98} 96j
Inne monety złote 1>0 5 tal.
13 t' , IlJ IJ
18,', 11 54
Akcje Drogi żel. BerI. - Poezdaiuskiej Ohligi upierw. Herl. -Poczdaius.
Drogi żel. Magd. -Lipskiej Ohligi upierw. Magd.-Lipskie Drogi żel. licrl. -Aiihaltskiej Ohligi upierw. licrl.-Anlialt.skic Droci żel. Dyssel. Elberfnld.
Ohligi upierw. Dyssel.-Elherf.
Drotri żel. Końskiej.
Obligi upierw. Reńskie .... Drogi od rządu A arantmrane.
Drogi żel. Góruo- Szląskiej.
Ohligi upierw. Górno. Sj.ląsk.
dito Lit. B. . · Borl. - Szcz. Lit. A. i B.
· Majrddi. - HaJhers« Dr. żel. W rod. - Sz« idu -Froih, Oliligi upierw. Wroc. Sz« -Fr.
Dr. żel. liunii-Kolnii.skiój.
Drogi żel. Dolno- Szląskiój.
Ohligi upierw. Dolno- Szląskićj 4 994 94 A 961 874 97i 5 4
l 4 84 4 4
96* 4 4 5 4 4
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.12.16 Nr294 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.