Jw. 94. w Czwartekdnia 23. Kwietnia 1846.

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1846.04.23 Nr94

Czas czytania: ok. 21 min.

Drukiem i nakładem Drukarni Nadwornej W. Deckera i Spółki. - Redaktor odpowiedzialny: Dr. J. Rymarkietcicx.

WIADOMOŚCI KRAJOWE.

Poznań 22. Kwietnia. - W*nocy z 20. na 21. umknęli z tutejszej fortecy następujący czterej więźniowie: 1) Dr. jur. Niegolewski, 2) podoficer od 18. putku piechoty Konkiewicz, 3) ślusarz Lipiński i 4) były relerendaryusz regencyi i porucznik od landwery Magdziński. Akwisgran, d. 13. Kwietnia. - Wczoraj wieczorem powstał zgiełk uliczny, który trwał aż do północy. Lud rozjątrzył się przeciw tutejszym piekarzom, którzy tego roku znieść chcieli starodawny obyczaj dawania na Wielkanoc tyra co przez rok cały od nich chleb pobierali »poschweckiu (słodkiego kołacza). Nawet policya starała się nakłonić piekarzy, aby dawnego zwyczaju tak nagle nie zaniedbywali. Około południa robotnicy fabryczni wszczęli wrzawę; przebiegali skupieni w gromady ulice i krzyczeli C4gle: poschweck! poschweck! Trzymając każdy poschweck w reku, zatrzymali się przed tymi piekarzami, którzy odmówili poschwecków, i wrzeszczeli jeszcze głośniej: poschweck! poschweck! Poschwecki, które ze sobą mieli, dane zostały tyra robotnikom od posiedzicieli fabryk, w celu uspokojenia ich; lecz zdaje się, ze ten sposób ich nie zdołał ułagodzić, bo gromada poburzona przebiegała od godziny 8. wieczorem ulice w towarzystwie wielu ciekawych i wybijała okna piekarzom antiposchweckowym. Policya nie czuła się na sij ajb aby ją rozproszyć; zażądano wojska, które aź do północy miało z tłumem do czynienia. Około 18 osób wczoraj w nocy podobno aresztowano. Akwizgran 14. Kwietnia. - W skutek obwieszczeń na wszystkich rogach ulicznych pozakładanych, które publiczność zawiadomiły, iź na mocy rozkazu wyższego piekarze zmuszeni zostali do zachowania starodawnego obyczaju, w skutek prer}ł<o Hrządzonych patroli obywatelskich, jako tez w skutek wezwania konnej źandarmeryi w mieście naszćm wczoraj wieczorem spokojność nie została zakłóconą, i pewno nadal zdroźności nie potrzeba się obawiać. Mimowolnie nastręcza się z tej okoliczności porównanie 2 Bawaryą, gdzie lud dla WYźszt;j ceny piwa zamieszał spokojność. Nie brakło wtedy ludzi, którzy śmiali się z zawichrzenia piwnego, i rozumieli, że tylko w Bawaryi coś podobnego zdarzyć się może. Nasz rozruch po

GÓRA SOBOTNIA.

PODANIE.

AI« bo wówczas, ziemio staroświecka! Dzisiejsze cuda cudami nie były: Grały widomie niewidome siły..,.

Seweryn Goszczyński.

Poczciwa jedna staruszka, wdowa, miała trzech synów, których nie zmiernie kochała. - A był każdy z tych synów innego rzemiosła. Naj starszy, był organistą przy parafialnym kościele, wielce mądrym i uczonym, że na każdej czytał*książce, i choć by sam, mógł kantyczki układać: był przeto u wsi całej we wielkiej powadze - ba! nawet i u plebana, - Drugi, średni, sługiwał wojskowo; a był rycerz bardzo zacny. Tułając się zaś po różnych krainach napatrzał się i nasłucha! niemało takowych rzeczy, o których nikt dotąd doma, jako żywy nic nie wiedział: i przeto także miał ludzki szacunek, jako rozumny, a wojenny mąż. - Najmłodszy brat, był sobie po staremu chłopem, orząc ziemię >v pocie czoła, jako ojce jego przedtem, i wierząc w szczerości ducha czystko co oni wierzyli, ani dbając na mądrość brata orgauisly, aui na uowmy żołnierza: dla czego u obu braci w niewielkiej też cenie stał, 1 głupcem od nieb zwań był. - Wszyscy zaś trzej bracia, jako poczciwi synowie, płacili miłość matce serdeczną miłością, starając się ze dniem każdym, by radość i wszystko dobre w starości jej było z nią.

Aź oto, dnia jednego stało się nieszczęście, źe niebogą starowinę porwały w nocy boleści niezmierne, od których jęcząc pobudziła dzieci, A z b i e g łysie do iei łoża. wielce strapieni i trwoźni, a co począć nie

schweckowy zmieni pewno ich zdanie; można przyjąć za pewnik, że pokarm i napój są dwoma waźnemi czynnikami w poruszeniach ludowych.

WIADOMOŚCI ZAGRANICZNE.

Polska.

War s z a w a, 1 7 . Kwietnia. - Mimo ogłoszonego na dniu 2 5. Lutego r. b. przez gazetę policyjną Nr. 58. rozporządzenia, według którego osoby przechodzące przez ulice po gadzinie 1 i. w porze nocnej, obowiązane są mieć zapalone świece w latarkach, dostrzeżono, źe niektórzy z mieszkańców nie stosują się do tegoż rozporządzenia. Z tego powodu widzę potrzebę powtórnego ogłoszenia, że od obowiązku tego uwolnieni są tylko wojskowi wszelkiego stopnia i urzędnicy ubrani w wice-mundury, tudzież że władze policyjne wykonawcze otrzymują polecenie, ażeby w czasie odbywania patroli nocnych, ściśle przestrzegały skutku rzeczonego przepisu. Wiele domów.frontowych w mieście tutejszćm z powodu zupełnego zabrudzenia i poodpadania tynku, potrzebuje odnowienia. Wzywam przeto pp. właścicieli takichże domów, aby najdalej w przeciągu dni IOciu do odnowienia onych przystąpili; po upływie tego terminu do niestosujących się do niniejszego ostrzeżenia, exekucya wojskowa zaregulowaną zostanie. Jenerał-raajor Abramowicz. Sekretarz Kwieciński, (gaz. rząd.) Wolne miasto Kraków.

Gazeta wrocławska donosi, iź doszło ją następujące pismo: w gazecie wrocławskiej zamieszczona wiadomość w num. 8 8 , a wyjęta z augsburskiej pow. gazety, jakoby przyaresztowanym w Dreźnie byłym dyktatorze Tyssowskim znaleziono weksel na 50,000 zł. reó., który miał być przezemnie wystawiony i pokryty pieniędzmi zebranemi w Wieliczce. Widzę się przeto spowodowanym do oświadczenia, iż wiadomość ta zupełnie jest fałszywą, ponieważ dla pana Tyssowskicgo żadnego wekslu nie wystawiałem, ani też odbierałem żadnej summy z podobnego źródła. Kraków 17. Kwietnia 1846. Wincenty Wolff, bankier.

Austrya.

W i e d e ń, d. 8. Marca. - Kollegium cenzuralne, którego prezesem ma

- a wy pobieźcie co żywo do cioty, co mieszka w lesie u starej mogiły, by przyszła chorej z pomocą« - rzekł do braci organista. Oni tedy górą, dołem, biegli do starej mogiły, - do chaty pustej, gdzie ciota mieszkała, i znalazłszy babę, wiedli w skok do wioski. - Kiedy byli blisko domu, patrzą, - aź ci organista stoi przed wrotyma. - »A co? jak matce?« spytali.

- »O! już im lepiej być musi, bo przestali całkiem jęczyć. Leżą cichutko w łóżku, - pewnie śpią.« - Ciota, weszła do chałupy, - stanęła około łoża, · - dotknęła ręki staruszki, - i rzekła, kiwając głową: »Iścież waszej matce lepiej, - a nic nie boli jej już: bo oto cała skostniała, - widać chwila już jak zmarła.« - Na te słowa, w chałupie powstał lament niesłychany. I wszyscy trzej synowie jak zawodzić jęli, tłukąc głowami o ścianę, rwąc do krwi rękoma ciało, tak aż ciota co nigdy jeszcze żalu takiego w ludziach nie widziała, zlitowała się nad nimi. - »Ha! jeśli tak okropny po matce wam żal, i gotowibyście dla niej żywota swego narazić, toć jest jeszcze jeden sposób wrócić ją znowu do życia. Byleby, który z was tylko przyniósł dla niej żywej wody, - co za trzema rzekami, za trzema puszczami, bije na S o b o t n i e) górze, z pod gadającego drzewa, na którem siedzi czarodziejski sokół. - Zajść, i nazad z tamtą d wrócić, stanie na to siedm dni czasu; ale wielu już chodziło, a żaden z tamtąd niewrócił. Kto bowiem chce wnijść na górę, musi iść prosto przed siebie, bądź co bądź spotka na drodze, albo za sobą posłyszy. Broń BoAkrok jeden w prawo, lub krok je zostać, jak mówią, radzca nadworny Hurter, zostało obecnie od J. C. Mści potwierdzone i nic juź pewno nie będzie na przeszkodzie do rozpoczęcia jego czynności, ponieważ p. Hurter dał się oswoić z myślą zależności od c. k. policyi nadwornej, bo hrabia Sedlnitzky zostanie i nadal szefem najwyźszym cenzury austryackiej. Arcyksiązę Ferdynand, który przez swe urzędowanie jako gubernator Galicyi popadł w niełaskę dworu, opuści swe stanowisko i uda się do Modeny.

Pogłoska o samobójstwie przeora tutejszych Ligurianów potwierdza się całkowicic, a przyczyna zdaje się nie ulegać więcej wątpliwości, ponieważ coraz jaśniej się okazuje, że przeor ku poparciu powstania znaczne sumy, odebrane na inne zupełnie cele z rąk łaskawych dobroczyńców, posłał do Tarnowa, gdzie jezuici, jak wiadomo, wielki zakład wychowawczy pO_ siadają. Jak słychać, ma doświadczony stronnik rządu i domu arcyksiążęcego zająć miejsce zmarłego arcybiskupa Lwowskiego Pitscheka; w tym celu wybrano proboszcza nadwornego, Feigerle. Wiedeń, 16. Kwietnia. - Dostrzegacz austryacki pisze: Jesteśmy upoważnieni, tak znaczenie jak i dosłowne brzmienie przytoczonej w gazette de France z dnia 3 1. Marca instrukcyi c. K. gabinetu dla c. K. ambasadora w Paryżu, jako zmyślenie i złośliwą od stronniczego ducha poehnc1zącą nieprawdę ogłosić. - Tenże dziennik brzmi dalej: Wychodząca w Lipsku Sctttfcbe J/rTTl;vnc rne 3c zawiera pod dniem 7. Kwietnia list z Wiednia z dnia 1. Kwietnia, w którym jako »zaręczony fakt doniesiono o samobójstwie przeora Liguryanów w Wiedniu, który miał być rodem Polak, i według wszelkiego prawdopodobieństwa w rewolucyjne zabiegi zawikłany.« -Jesteśmy upoważnieni cale to doniesienie za haniebne kłamstwo ogłosić. W i e d e ń 18. Kwietnia. - Pogłoski nie potwierdzają się o dymissyi generalnego Gubernatora Galicyi, Areyksięeia Ferdynanda. Podobno ma wrócić do Lwowa z Feldmarszałkiem von Buchner i kierować tainecznemi sprawami. Według wczorajszych wiadomości z Berlina o tamecznych konfereneyach ze względu na Kraków, te wkrótce się ukończą i Feldmarszałek hr. Fiquelmont, co dzień jest spodziewany. Wolne'miasto Kraków ma otrzymać tymczasowy administracyjny dyrektoIjat. pod opieką trzech państw zostający. Składać go będą trzej dyrektorowie z dawniejszych Senatorów wybrani i odbierać ittaj% rozkazy pod czas zajęcia Krakowa przez obce wojska, od austryackiego Generała hr. Castiglioni, w imieniu trzech mocarstw opiekuńczych. Wybrano juź tych dyrektorów. Ani myśleć można o senacie, a biawiący tu były Prezes Senatu Schindler wychodzy ze służby. Czas okupacji przez każde z 3ch TO carstw opiekuńczych jest oznaczony na 3 lata. Ze względu na kaźdoczaso.\\@ Gubernatora tylko ze strony rossyjskićj oponowano i to opóźniło powrót hr. Fitjiielmont o diii kilka. Wiedeń. - (Dawniejsza korrespondencja z 10. Kwietnia zawarta W pow. gaz. o stosunkach galicyjskich.) - W rzeczy samej daje się spostrzegąc d u c h p o w ą t P i e w a n i a i wzburzenia między ludem, powiedziałbym, że puls nerwowy psuje obieg krwi normalny. Nieinożna zaprzeczyć, że ciągle lud do powstania podniecają. Kobiety przebiegają gminy w grubćj żałobie i dokładają wszelkiego starania do podburzania ich przeciw rządowi. A jeżeli dodamy do tego złego ducha, panującego między duchowieństwem, o którym dopiero dowiedzieliśmy się z dzienników francuzkich stronnictwa duchownego, zmów mianycb w izbach francuzkich i gazet, z subskrypcji podpisywanych na korzyść powstania polskiego, z lifi a J O i a] t że nikt jeszcze, jako ona stoi, do wierzchu dolrzeć nie umiał. Chceli z was który szczęścia popróbować, niechajże pójdzie dostać wody owej, a matka wasza żywa będzie znów.« - Ledwie ciota za drzwi wyszła, a bracia dale) ze w rade. Każdy zarówno biedź był w drogę rad, naprzeciwko wszystkim strachom, byle wskrzesić zmarłą" matkę. - Lecz średni brat się odezwał; »Wiecie, bracia moi mili, że w tej podróży trzeba odwagi melada, - iścież, mnie tedy ona przypada. J ać, com już nieraz zajrzał śmierci · w oczy, pewno się byle czego nie ulęknę, - i choćby djabłu to kroku dostoję. Pozwólcie więc niechaj pójdę, - a w tydzień oczekujcie powrotu mojego, z żywą wodą naszej matce.« - I pożegnawszy braci, przypasał wielki miecz do bokn swego, - i puścił się w świat, idąc za południem słońca.

Minął dzień jeden, drugi, trzeci, - i ku końcowi tygodnia juz szło.

Bracia w domu pozostali niecierpliwie wyglądają; żołnierza z niskąd ni słychu, ni widu Gdy tydzień z górą przeminął, biegli do cioty po radę - cze'inu tak długo brat ich niepowraca? _ »Daremno go nie czekaj cie « - odpowie im ciota stara - »już on więcej niepowróci. Stoi on teraz na Sobotniej górze, kamieniem .. ,." w ZIell1l wrosnIęty. - Zatrasowali SIę bracia; a powracając do domu, sporzyć ze sobą zaczęli któremu teraz iść w drogę, po żywą wodę dla matki. - Lecz oreanista z urą»aniem rzeczce »Co? ty6 - f2ełuucze'_tv byś miał tam wskórać, gdzie brat

-f-Ul stu pasterskiego Arcybiskupa paryskiego w brew odezwie Papieża, z mów Montalemberta, Larochejaquelina, z rozpraw zamieszczonych w U n i v e r s Ud., natenczas przyznać musimy, że in* łatwe pozostaje pytanie do rozwiązania rządowi naszemu i tylko siła zbrojna i jej odpowiadająca adrainistracya może przywrócić nadwątlony porządek. L w ów. d. 16 . Kwietnia. - Złośliwe osoby uwzięły się od pewnego czasu rozsiewać pogłoski, mogące łatwowiernych i bojaźliwych zatrważać i niepokoić, jakotez sztuczne wzburzenie umysłów utrzymywać. Lubo pogłoskom tym całkiem na prawdopodobieństwie zbywa, jcduakże rząd poczynił i ciągle czyni wszelkie w jego mocy będące i do zaspokojenia umysłów potrzebne kroki, aby wybuchowi nieprzyjaznych namiętności wszędzie skutecznie zapobiedz. Podając to do wiedzy publiczności spokój raiłującćj, rząd widzi się być spowodowanym oświadczyć, że przeciw tym, którzyby nadal dopuścić się mieli rozszerzania poduszczających, pod jakim bądź ksztahem pogłosek, z wszelką surowością postąpi. _ Od prezydyum ces. król. rządu krajowego. Z T a r n o wad. 11. Kwietnia. - Mimo ciągle pięknej pogody, roboty ani dla dworów ani na gruntach włościańskich jeszcze się nie rozpoczęły, Przj- braku wszelkiego narządu w gospodarstwie i niedostatku bydła roboej. ego, trudno w tym roku liczyć na obsianie znaczniejszej części gruntów, choćby się i do roboty wzięto, bo i na ziarnie do siewu zbywa. Dnia wczorajszego nadszedł tu ze Szlązka znaczny transport jęczmienia, który rząd na zapomogę dla poddanych zakupił i sprowadził. Zboże ciągle u nas w tej samej cenie, jaka była podana w Gazecie Lwowskiej Nr. 36., tylko owies bardzo podrożał, bo za korzec trzeba płacić 9 zr. T. K. (?) - Okowita ciągle drożeje, bo zapasów niema, a z dalszych okolic ją nie przywożą; dobrze to poniekąd na te czasy. - Dzierżawcy z innych okolic, mogliby teraz w naszych okolicach bardzo korzystne interesa porobić, ale musieliby swoje inwentarze i ziarno do siewu spowadzić. Wspomniany już kilkokrotnie pan Waguza. wynalazca machiny do żęcia zboża, którą nazwał żeńcem nadwiślańskim, wyjechał ztąd temi dniami do C z e c h , gdzie taż machina jest na ukończeniu. W Czerwcu zamyśla pan Waguza odbyć w Lwowie publiczne z nią próby, i ani wątpić, ze wynalazek ten da się upowszechnić, zwłaszcza że koszta sprawienia w jednym roku odpłacić się mogą. Przeznaczone do utrzymania porządku siły wojskowe wkrótce tu mieć będziemy. Dnia 15. b. m. nadciągnie do naszego miasta c. k. pułk piechoty "Deutschmeister,., a pułk węgierski "Króla pruskiego., będzie, w okolicy po wsiach rozdzielony. Ze Szlązka austr., 4. Kwietnia. - Tak bujnej i wczesnej wegetacyi jaką mamy tej wiosny, nie przypominają sobie i najstarsi ludzie. Szczególniej odznaczają się rzepak i pszenica. Teraźniejsze wysokie ceny będą musiały spaść po żniwach, i tylko to. że zapasy będą do nowych zbiorów całkiem wyczerpane, ochroni zboże od cen zbyt nizkich. F r a II C y a.

Paryż 17. Kwietnia. - (Wiadomość telegraficzna.) Wczora o wpół do 6 popołudniu strzelono do Króla, w czasie powrotu jego z prze* jazdki po parku w Fontainebleau do zamku tamecznego. Trzy kule trafiły w otwarty powóz. Szczęściem ani Król ani żadna osoba z orszaku nie zostalą ranioną. Aresztowano sprawcę. Zdaje się, że ezynu tego dopuścił się z powodu zemsty osobistej. Paryż 15. Kwietnia. - Dziś miał zamiar Król wyjechać do Fontainehleau popołudniu z licznym orszakiem, w celu obejrzenia przygotowań na przyjęcie Królowej angielskiej i w sobotę dopiero powrócić do Paryżapokusy. Niech uo tam tylko pójdę ze święconą wodą, a zaklnę biesa po swemu, zobaczysz czy mi podoła.« - i wziąwszy na sj c kropielnicę z kościoła, - w rękę kropidło, - knntrrzki za nadrę, - ruszył się ku południowi słońca,

Znów minął dzień, - drugi, trzeci, - tydzień cały wreście minął; brat najmłodszy próżno w domu wygadał swego najstarszego, - ani go widu. ni słychu. liicgt tedy znowu do cioty, po radę - co znaczy, że brat nie powraca? - »Daremnie za nim nie czekaj«- - ciota mu odpowiedziała: <<juz on więcej nie powróci. Stoi on teraz na Sobotniej górze, kamieniem w ziemię wrośnięty.« - Zafrasował się syn wdowi mocno nad braci ul ratą; ale, niewiele myślący, biegł co tchu do dom, i wziąwszy bułkę chleba ha drogę, - kosę sobie nastaliwszy, przewiesił ją przez ramiona i puścił się ku Stronie południowej świata.

* *

Szedł jedeu dzień, - drugi, trzeci dzień: przez trzy rzeki się przeprawił, przez trzy wielkie przeszedł puszcze: - na trzeci dzień, o zachodzie słońca, stanął pod Sobotnią górą. - Stanąwszy, pojrzy: - aż t\\ \SIt Iffi złHi fttct, tlI \\łi fIźełit\l z \cftIf1fttra:tttl >nilei"\vTdae{ diWiga się st¥(Jf11c) ku niebu; na niej ze wszech stron las czarny. Ogromne dęby, sosny, buki, jodły, jakby jedno na drugiem rosło, sterczy drzewo po nad drzewem, - co raz wyżej, - co raz wyżej. Pomiędzy ni emi. n a ziemi, lono. Głoszą, że dopiero przybędzie do Tulonu po wyjeździe Wielkiego Księcia Konstantyna.

Admirał Mackau odpowiedział wczora na zarzuty uczynione Ministerstwu wo Jn J - Minister oświadcza, że sprawozdanie o marynarce, w którćm chciano odkryć pewne fałsze, wygotowano z raportów oficerów, na których spusgie się można, i że nic zamilczano przytćm niczego. Co się inskrypcyi marynarki dotyczy, to od lat 10 powiększyła się o 25,000 ludzi; inne dwa ulepszenia przedsięwzięto od roku 1820, to jest wojsko tak pics z e M artylerya zaprowadzona w marynarce i dziś wynosi 19.000 źołnieVj'_ Oba korpusy policzą Minister jako dwa najważniejsze źródła na przypadek wojny. Oświadczył przytćm Minister, iż nie wie aby coś niedostaAlafo w arsenałach tulońskich podczas uzbrajania okrętów na wyprawę ma fOWiską. Co się tyczy amunicyi, tćj jest dostatek na kilka lat w rozmaitych kalibrach, jak to w Monitorze zostanie ogłoszonem. W statkach pa>'o\vych zostają zaprowadzone ulepszenia, a błędy dotyczą tylko dawniejszych okrętów parowych, za dawniejszej adniinistracyi budowanych. Maktau wreszcie oświadczył, że machiny dostarczają prywatne zakłady, a lubo wiele pozostawiają do żądania, przecie niepodobna ich opuszczać i dla tego poczynić kazał po Francuzkich fabrykach nowe machiny. O innych szczegółach i zarzutach postanowił śię Minister później i obszerniej oświadczyć. Gazeta wrocławska z d. 10. Kwietnia oceniając sympatye we Francyi z powodu sprawy polskiej obudzone, zastanawiała się także, czyli Niemcy liczyć mogą na synipatyą FYancuzów, jak to zaręczają niemieccy kosmopolici. Tymczasem uważa, iż zawierzać im nie można, zapatrując się przy · każdęj sposobności na zdania Francuzów o Niemcach, Na ostatnićm posiedzeniu akademii umiejętności w Paryżu, zachodziło pytanie, dla czego jest tyle nieszczęśliwych wypadków na kolejach żelaznych we Francyi. Na to pytanie odpowiedział znany par Francyi, baron Karol Dupin w ten sposób: częste przypadki nie. - ,zcj.ęśIiwe wydarzające się na kolejach żelaznych francuzkich pochodzą z żwawości charakteru francuzkiego, aby nic mieć tyle przypadków, trzebaby Francuzom zostać tak tępymi, jak Niemcy (esprit foais) . Projekt do prawa względem marynarki przedłożony pod dyskussyą · w izbie deputowanych, wymaga 93 mil. franków na nowe okręty i zaopatrzeni« arsenałów w potrzeby okrętowe. Francuzka siła morska ma być podniesioną do 400 wielkich okrętów, z których 300 ma być okrętów żaglowych, a 100 parowych. Komissya izby wspiera projekt ministeryahiy, lecz żą.Ja więcćj ulu-etów żaglowych, aniżeli parowych i po nmiarkowańszych cenach. Karol Dupin, członek francuzkićj admiralicyi i generalny inspektor korpusu inżenicrów marynarki przesłał wywód o stosunku marynarki parowej do żaglowej, komissyi izby deputowanych, wyznaczonej do zbadania projektu, z którego następujący ustęp przywodzimy. Co się tyczy żeglugi parowej dla floty handlowej, zasady trzeba się trzymać tańszej, gdzie chodzi o wielkie przewozy, które zapomoca wiatru i żagli daleko taniej wypadają dla kupców, aniżeli zapomoca pary " Nawet narody, które przy zastosowaniu pary do przewozów przyspieszonych starają się o jak najwyższy stopień dokładności w tej gałęzi, jednakowoż żeglugę parową tylko w ograniczonych rozmiarach u siebie zaprowadzają. W Anglii stosunek w obecnej chwili w zawodzie handlowym takowy zachodzi, iż z okrętów dla handlu budujących się ze 100, zawsze jest 95 okrętów żeglugowych, a 5 parowych. Z prostego tego poglądu pokazujegadów cale gniazda wiją się t syczą okropuic... Strach spojrzeć, cóż . (ani, a znikąd drogi, u i ścieszki nie widać. - 'W dowi syn podumał chwilę, - wspomniał na swą martwą matkę, *- i wziąwszy Boga na pomoc, począł się drapać ku górze. - I darł się, co raz to dalej, niedbając na ostre skały, co mu stopy kaleczyły, - Ba gadziny jadowite, co mu nogi obwijały, kąsając żądłem boleśnie, - ani na zielska trujące, co mu ciało kolcami szarpały ostremi i same w nsla sic cisły. . . . . . iSiedaleko jeszcze uszedł, - aliści jedną rażą słyszy za sobą wołanie: 'Hej -". hej! człowieku: _ a gdzie to idziecie? Zabłądziliście, - nie tędy droga.« - Już, juź co się miał obejrzeć, - al e przypomniał sobie słowa cioty sfarej, i niedbając na owo wołanie, szedł dalej prosto przed siebie. -. *a chwilę, na lewej stronie, jawi się przy nim drugi podróżny, kuso j"iemiecka ubrany, i dzień dobry mu oddawszy, pyta dokąd*by wę

"" »Na Sobotnią górę« - rzecze wdowi syn.

,, "A czego to wam tam trzeba?« - "Idę nabrać żywej wody.« - ., ''A no; toć nam jedna droga« - rzecze podróżny: «bo ja też za tąpiąc wojg Pójdźinyź razem ze sobą, - będzie nam weselej.« »Jak sobie chcesz.« - ""r n i e f3 drogą. Po co tu drzeć się i krwawić, - kiedy, spójrz tylko na lewo, wygodnie drogą pójść można.« Wdowi syn pojrzal na lewo, i w rzeczy samej zobaczył wygodny gościniec, gładki lak stół, iekko się wijący ślimakiem ku górzesię niewątpliwie, iż Anglicy dalekimi są od zaniechania żeglugi żaglowej. Stosunek ten we Francyi ze szkodą żeglugi parowej daleko jest większy, aniżeli w Anglii. We Francyi przypada na 100 okrętów żaglowych 1 parowy. Pochodzi to ztąd, iż postęp w żegludze parowej we Francyi pięć razy jest mniejszy, aniżeli w Anglii, iż my daleko mamy więcej trudności w zaprowadzeniu żeglugi parowej, a mniej korzyści. Mimo tych niedogodności nie powinniśmy tracić ochoty w postępach żeglugi parowćj, chociaż znajdujemy się w upowszechnionym teraz błędzie, iż marynarka parowa postawi nas w pewnych korzyściach nad Anglikami, których napróźno oczekujemy od marynarki żaglowej. Co się tyczy marynarki wojennej, przyznać należy, że statki parowe zasługują na pierwszeństwo z powodu szybkości, ale to nie powój, abyśmy nie mieli zachować floty wojennej z żagli. Liniowe okręty, co się tyczy ich poruszeń i massy, są to pułki piechoty armii lądowej, które prowadzą ze sobą artylerya. Okręty parowe zastępują tu miejsce kawaleryi. Cobyśmy na to zdanie nowatorów powiedzieli, którzy by utrzymywali, iż szybkość w wojnie lądowej jest wszystkićm, iz należałoby zaniechać piechotę i tylko pozostawić, kawaleryą do walki. - Czyli rozumiemy, iż kraj któryby zamienił swe całe wojsko w jazdę, odniósłby zwycięztwo nad drugim, mającym bohaterską i wyćwiczoną piechotę:l Rzymski legion miał tylko T\ a czasem )];. jazdy, a piechota zdobyła świat. Falanga Alesandra także składała się z samćj piechoty, lubo nie tak lekkozwrotnćj jak legiony, a jednak podbiła wschód. Im lepsza była piechota francuzka, tern łatwiej umiała zastąpić niedostatek jazdy. Świadkami są najpiękniejsze kampanie włoskie, bitwy w Egipcie przeeiwMauielukom. Flota żaglowa jest piechotą silną, nakazuje poszanowanie jak forteca. Jest to baterya trzy i czteropiętrowa, która naprzód postępuje i nigdy się nie męczy. Parowe statki mogą cudowne wyrabiać ruchy około żaglowej floty, ale pozostanie rzeczą konieczną, iż linie żaglowych okrętów wymagać podobnych będą u nieprzyjaciela z powodu massy ognia. Gdyby przez zupełną zmianę, rewojucyą w budowaniu okrętów do tego stopnia przyprowadzono dokładność statków parowych, iżby na nich kotły parowe i koła były zabezpieczone przed ogniem nieprzyjacielskim, a taka sama liczba armat mogła być ustawioną, co na żaglowych, wówczas tylko mogą dopiero zastąpić parowe okręty miejsce dotychczasowych żaglowych Tymczasem pozostaniemy przy flocie żaglowej, która rdzeń stanowi dotąd we wszystkich flotach świata. - Tak Anglia z powodu Oregon u przysposobiła naprzeciw S t a n o m Zj o d n o c z o n y m n a przypadek wojny 14 okrętów liniowych, 13 fregat i 14 korwet, wszystkie są żaglowe i mąją 1850 armat na sobie, gdy tymczasem 7 fregat i korwet, znajdujących sig na stacyach oceanu atlantyckiego i spokojnego morza tylko ma 140 armat na swych pokładach. Anglicy nic uważają żaglowej floty, jako przeszłości, lecz mają ją w poszanowaniu, dla tego i nam nie wypada tak pochopnie przystępować do innego zdania, lecz powinniśmy stale naśladować Aiuglików.

Hiszpania.

Madryt, d. 6. Kwietnia. - Wiadomości z Madrytu potwierdzają doniesienie, że generał Narvaez' otrzymał rozkaz oddalenia się niezwłocznego z Hiszpanii. Generał, gdy mu krew puszczono, tłumaczył się swą słabością, chcąc otrzymać przewłokę. Lecz wzburzenie, które w załodze panowało, zniewoliło ministerstwo do nalegania o spieszne wykonanie rozkazu; generał wyjechał pod eskortą kawalleryi. Przyjedzie, jak się zdaje 11. do Bayonne.

Ministerstwo nowe spiesznie kortezów na 24. Kwietnia zwołało i co_ fneło dekret znoszący wolność prassy. Wszystkie kreatury Narvaeza ró

- »Ależ pójdź.« *. "Mówię ci, że niepójdę. « - -- «To idźżesobie, głupcze! na złomanie karku!« zazgrzytał z wściekłością podróżny, - odskoczył w stronę i zniknął. . . . . .

* * *

W dowi syn piął się, jak dawniej, przed siebie, aż oto nagle posłyszy za sobą trzask i hałas niesłychany, _ szczekanie, wycie psów, wilków, - i szczwanie djabclskim głosem: Huź go ha! - huź- ha!_ hnź- ha!. . . . .Co raz bliżej, co raz bliżej, słychać za nim straszliwe) ujadanie psiarni; juź tuż za nim, - jur o t o za uogj go chwyta. . . . . Tylko co się nie odwrócił, kosą się od nich obegnać, - alić wspomniał radę cioty, i zamiast po za siebie, dał przed siebie krok._ W tej chwili wrzask, trzask, szczwanie, szczekanie ucichło; tylko śmiech długi, rozgłośny, z wichrem zaszumiał po lesie. . . . . .

* * *

Młody podróżny jeszcze nie ochłodnął z strachu,_a oto idzie strach nowy. - Razem, wśród ciemności nocy, taki od wierzchu góry blask uderzył, - jak gdyby słońce, co juź dobrze zaszło, znów nad szczytem jej wschodziło. Zdumiony, podniesie głowy, i widzi, źe las calutki, co na jego stoi drodze, płonie w oguiu jednym stosem, - aź całe niebo od łuny goreje, jakby od słonecznych zórz. - A im był bliżej lasu onego, tam okropniej płomień buchał. Gorąco piec go z dala juź poczęło; - a przed oczyma jego ogromne drzewa puszczy, jak rozpalone głownie w kominie, padały z trzaskiem-całp 2m\JIn<<»» ;«JI umysłów cokolwiek uśmierzą. Rozchodzi się wieść, źe półk Zamwa w Lugo zbuntował się wśród okrzyków: »Niech żyje konstytucya! Śmierć Narvaezowi.« Wojsko tej nocy z Madrytu do Galicyi wykomenderowane stoi pod rozkazem generała Joze Concha; tuszymy sobie, ze wiadomość o upadku Narvaeza większy wpływ wywrze na powstańców, jak siła bagnetów. Madryt, d. 7. Kwietnia. - Esperanza donosi, źe p. Isturitz podał się do dymissyi jako prezes rady, i źe baron de Meer wybrany został, aby złożyć nowy gabinet. Eco deI Commercio oznacza następnjących kandydatów dla nowego ministerstwa: p. Villuma minister spraw zagranicznych i prezes rady; Pezuela minister wojny; Isla Fernandez minister finansów; Audino spraw wewnętrznych; Kgana minister sprawiedliwości; Armero minister marynarki. Potwierdziła się wiadomość, że cofnięto prawo względem prassy i źe zwołano kortezów na 24. Kwietnia. Mówią także o amnestyi powszechnej, wyjąwszy jednakże familią D. Carlosa, która nie będzie mogła wrócić do Hiszpanii. Gdy Narvaez miał odjeżdżać, odebrał wiadomość, że królowa mianuje go posłem u dworu Neapolitańskiego. Mówią jednakże, że mianowania tego nie przyjął. HeraIdo jego organ dotychczasowy wynosi dzisiaj zasługi Narvaeza i pochwala go, iż jedynie dla zachowania porządku poddał się niezwłocznie wyrokowi wygnania. Zresztą donosi, że przed jego odjazdem mężowie z najwyższych stanów do niego przybyli w celu oświadczenia TQ swego udziału, pomiędzy którymi był nawet poseł francuzki Bresson. Eco deI Commercio zapewnia, źe p. Isturiz nie zdoła uzupełnić swego gabinetu i źe królowa nazwała markiza Vilnraa do utworzenia gabinetu. Podług innych wiadomości mąją Mon i Pidal wstąpić do gabinetu. Powstanie w Lugo wybuchło podczas przeglądu wojska, podczas które« go 2 bataliony zaaresztowały generała komenderującego wśród okrzyków «niech żyje Don Enriquez i konstytucya z 1837.« Dwa pułki wykomenderowano do Galicyi i spodziewają się, że w skutek upadku Narvaeza powstanie się uspokoi. Belgia.

Bruxella. d. 14. Kwietnia. - W Gent wczoraj zaszły zaburzenia.

W wielki piątek w znacznej ilości rozrzucona «odezwa do ludu« powoływała robotników w drugie święto wielkanocne na zebranie ogólne na rynku piątkowym. Nic nie zapowiadało zrazu, izby na tym ryuku liczne gromady zbierać się miały; jednakowoż spokojność publiczna poniekąd zakłóconą została przez kilka osób podejrzanych i przez młodych włóczęgów, którzy w dość znacznej liczbie na widowni tego przewrotnego przedsięwzięcia się pojawili. Prokurator królewski, który się tamże znajdował, wydał natychmiast rozkaz opuszczenia rynku. Po wszystkich domach zamknięto okna, okiennice i drzwi, z obawy, aby pospólstwu nie zachciało się kon

OBWIESZCZENIE.

<irunt pod Nr. 196. przy ulicy Kozi położony, do Instytutu siedmiu wdów należący, w drodze publicznej licylaryi ma być sprzedany Wyznaczony jest do tego termin na dzień 15. Maja r. b. o godzinie IOtej zrana w izbie posiedzeń naszych. Warunki sprzedaży i laxa wRegistratnrze podczas godzin służbowych mogą być przejrzane. Poznań, dnia 31. Marca 1616.

Magistra t.

Na dniu 14.(26.) Maja 1846. r. sprzedane będą przez publiczną licytacyą sądową w Trybunale Cywilnym Gubernii Radomskiej, wmieście Radomiu, Królestwie Polskiem, zakłady fabryczne pod f1ffi1ą L. E i chinami SC C o T P . , dziś do sukcessorów John Cockerill należące, położone w mieście P r z e d b o r z u, okręgu Konieckiin, Gubernii Radomskiej, nad rzeką spławną Pilicą; składające się: 1) Z fabryki sukna, do której należą: dom główny fabryczny 2-piętrowy, murowany, cyn kiciu kryty, 3 domy murowane I-piętrowe, dachówka kryte, 5 domów murowanych 1piętrowych. cynkiem krytych, 4 domy murowane gątami kryle, folusz o 8 stępach, tartak o 3 piłach, ze stajniami, wozowniami, piwnicami sklepionemi, składem na drzewo; wszystkie te budynki mieszczą się na obszernym dziedzińcu murem opasanym. Za obrębem fabryki znajduje się 13 domków murowanych dla pomieszczenia rękodzielników. 'W fabryce znajdują się wszelkie machiny do przędzenia wełny, farbowania, postrzygania, wyrabiania sukna Ud., za pomocą których najmniej 2000 postawów rocznie produkować można. Fabryce nadaje ruch woda z rzeki Pilicy umyślnie kanałem ze śluzami sprowadzona, PA. \, ,....;..; _ <.JI ..... . "", .. . . . ... :-4.,-A.A..l-Ik.i-.i:Ub Itrybucyi. Około południa nadszedł oddział pompierów pod dowództwem kapitana Maes wśród bicia w bębny z bronią w ręku. Burmistrz, radze» miasta van Patteisberge, komissarze policyi, przybrani w swe insignia, tym sposobem porządek pomiędzy ludem przywracać zaczęli, iż kazali chwytać krzykaczy i opierających się, którzy rynku opuścić nie chcieli, lub do zaburzenia podniecać się zdawali. Ponieważ jednak liczba aresztowanych ciągle rosła, zażądała władza wzmocnienia. Oddział żandarmów konnych przybiegł niezwłocznie z dobytą szablą pod komendą kapitana Lebau, który rozpędzić kazał gromady ciągłym galoppem we wszystkich kierunkach. W kwadrans wszystko się rozproszyło; żadne nieszczęście nie wydarzyło się. Agenci policyjni i pompierzy pilnowali wchodów ryuku do 4. godziny po południu, o której godzinie okropna burza stanowczo zaburzeniu koniec położyła. Zamiast strzałów karabinowych mieliśmy pioruny; grad zastąpił kule, deszcz zastąpił krew. Bogu dzięki! Władze zasługują na największą pochwałę za gorliwość i czynność, którą w swein urzędowaniu rozwinęły. Dotąd wszystko spokojne. W Gent istnieje towarzystwo, które pracuje nad rozszerzaniem idei demokratycznych; mamy powód do sądzenia, źe agenci, którzy tu i w wielu częściach obu Flaudryi pismo ulotne rozszerzyli, są członkami tego towarzystwa. Poszukiwanie sądowe zdoła bez wątpienia wyjaśnić domysły, które w tej chwili tłumnie się nawijają.

ROZMAITE WIADOMOŚCI.

Gubernator cyw. Augustowski w następstwie poprzednich swoich ogłoszeń, podał do wiadomości publicznej, iż w myśl postanowienia rady administracyjnej z dnia 17. Marca r.b. otworzone już zostały magazyny zbożowe w Tykocinie, LoffiŹy, Augustowie, Alexocie, Kidulach i Kalwaryi, w których wydawanie zboża tak sposobem sprzedaży, kredytu, jak i w koniecznej potrzebie w sposobie wsparcia, rozpoczęto już dla włościan, kolonistów i cząstkowych posiadaczy, od d. 15. b. T., i takowe trwać będzie do włącznie dn. 31. Lipca r. b. każdego dnia, oprócz świąt. Ceny daleko niższe od tych, po jakich skarb zboże to kupował, oznaczono następujące: Korzcc warszawski żyta po rs. 3; jęczmienia po rs. 2 kop. 2 5; owsa po rs. 1 k. 50. Jedna rodzina nie otrzyma więcej jak żyta za 3 ruble, a jęczmienia i owsa razem za 4 ruble, ogółem za rs. 7; mniej na raz nie sprzedaje się żadnego zboża jak 8 garncy. Do rozpoznawania, kto istotnie z włościan, kolonistów i cząstkowych posiadaczy ziemi jest w koniecznej potrzebie korzystania z dobrodziejstwa sprzedajy zboża z magazynu rządowego po cenach wyżej wskazanych, utworzone być mąją w każdej gminie, w której mieszkańcy z dobrodziejstwa tego korzystać pragną, komitety złożone z duchownego właściwej parafii, z wójta gminy, tudzież sołtysa i 2ch tejże wsi włościan, kolonistów lub cząstkowych posiadaczy ziemi, posiadających zaufanie współmieszkańców.

Machiny na przypadek niezgłoszenia się konkurenta na całość, mogą być oddzielnie sprzedane. Oprócz machin są wszelkie narzędzia, utensylia i naczynia do fabrykacyi sukna potrzebne. 2) Z folwarku wieczysto-dzierżawnego Wola Przedborska, mającego rozległości morgów 2.039 prętów 271, z tych morgów 1000 gruntów ornych, reszta lasów, łąk i pastwisk, ze wszelkiemi zabudowaniami dworskierai i gospodarskieuii, domem mieszkalnym, obszernym ogrodem fruktowym, owczarnią, oborą, szpichrzem murowanym, stodołami, gorzelnią i browarem z apparatami. Do folwarku należy kopalnia kamienia ciosowego, z którego budowany był bulwark i trotuary w Warszawie, i kopalnia kamienia wapiennego, z której kilka tysięcy korcy wapna corocznie Pilicą do Warszawy spławić można. 3) Z przedmieścia Widoma, na którym są domy fabryczne, z oberżą, karczmami i t. d., używającego wszelkich prerogatyw miasta Przedborza, a mianowicie targów, jarmarków i propinacyi. Szacunek biegli oznaczyli na przeszło 50,000 rub. śr.; w zapłacie zajść mogą znaczne ułatwienia. Zapłata dopiero w 30 dni po licylacyi nastąpić może. . Wszelkie warunki, oraz oszacowanie 1> A' ,Z" sze szczegóły przejrzane być mogą każdego czasu u pisarza Trybunału Cywilnego i patrona Leona Romano'wskiego w Radomiu, łub też u adwokata Edwarda Grabowskiego w Warszawie. Folwark M e c h o woskładajacy się z 200 mórg gruntu, milę od Poznania, w małej odległości od traktu Gn,ieźnieńskiego położony, jest z wolnej ręki od Sw. Jana r. b. do wypuszczenia; o JiHźsŁyd AjAijmkiMjb AA łźiia Aii A AujufiificjAdoA

OBWIESZCZENIE.

Z polecenia Sądu Nadziemiańskiego tutejszego mają być różne wina w flaszkach i w beczkach, meble i sprzęty domowe, publicznie najwięcej dającemu sprzedane. Końcem tym wyznaczony został termin na dzień 29. Kwietnia r. b. i w następujących dniach przed południem o godzinie IOtej w kamienicy tu w rynku starym pod N rein. 48, na który to termin chęć kupna mających wzywają się. Poznań, dnia 18. Kwietnia 1616.

Bar. Dazur, Referendaryusz Sądu Nadzicmiańskiego.

flt pierwszego Maja r. b. w domu pod Nr. 11. ha ulicy Berlińskiej naprzeciw Dyrękcyi policy« stoJ9Cym, jest do wynajęcia mieszkanie, złożone z 1. izb, spiżami, kuchni i sklepu. Bliższą wiadomość powziąść można u F A l k A F A P i A Ił A ; a&i na placu Sapieżyńskim pod Nr. 15.

Ceny (argonę w mieście P O 1 II A II I 1'.

Unia 20. Kwietnie.

1816. r.

od j do

Tłl. łqL f«n. I T»l. «ni <-..

Pszenicy szefel Zyta dt.

Jęczmienia dt.

Owsa . dt.

Tatarki dt Grochu . dt Ziemniaków dt.

Siana cetnar .

Sł omyłko pa 27 15 3 HI 1 Ki 26 10115 22 10 1 7 25 13 25

]u

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1846.04.23 Nr94 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry