P R Z E D A Z.
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1846.04.24 Nr95
Czas czytania: ok. 6 min.Dobra w powiecie Średzkiin położone, na które trzeba mieć 15,000 Tal. gotówki, są z wol nej ręki do przedania. Bliższą wiadomość udzieli Kra u t h o f c r Rzecznik w Poznaniu.
Dominium Krucho w o w powiecie Mogiłnickiin pod Gnieznem ma na sprzedaż tryki wysoko poprawne; Dominium zaś Strzyże w ko krowy i cielęta Oldenburgskicdo oddania tego kraju pod zarząd jednego chrreściańskiego księcia spełniły się, Porta nie chce na to przystać. Reszyd basza, jak może, tłumaczy się przed panem Bourqueney uporem swoich kolegów, którzy mu niepozwalają uczynić zadosyć jego najgorętszemu życzeniu, by Francyi we wszystkie m oddawać przysługi. Przy tej małej nadziei oddania Libanu pod zarząd chrześciańskiego książęcia, nowy projekt dodano ze strony francuzkićj, to jest projekt nadania Syryi karty. Ale cóż to jest projekt nadania S yryi karty. Ale cóż to znaczyć będzie dla dzikich i pragnących nieustannie wojny pokoleń. - Przed trzema dniami Reszyd basza dał tutejszej dyplomacyi świetny obiad. Sir Stratford Canning wnosił toast za zdrowie sułtana, który w dniu 20. Kwietnia ma się udać w podróż. Proces Ryza baszy został ukończony. Znaleziono go zupełnie niewinnym. Zapewniają jednakże, iż pomimo tego, albo właśnie dla tego, jego szkatuła lżejszą się zrobiła. J ego przyjaciel Muza Safweti basza w skutek hojności przez niego objawionej, z małego baszaliku Trikala, dokąd wyprawionym został jak na wygnanie, został przeniesionym do Damaszku, jednego znajbogatszych baszalików cesarstwa, tam to wypróżnione worki na nowo się napełnią. Wiadomo, że przed dwoma miesiącami zaledwie wyszedł ścisły rozkaz przeciw związkom, przeto nikt nie myśli o nich tutaj. Na pamiątkę hatyszeryfu Guilhany, w miejscu, gdzie on był ogłoszonym to jest w Guilhaneh, ma być wzniesioną kolumna. Jesto to bardzo słuszne postanowienie, bo inaczej niktby sobie nie przypomniał o tym hatyszeryfie. I fi d Y e i C li i fi y.
Zdaje się, że nowe trudności opóźnią oddanie wyspy Czusan Chińczykom. Według traktatu zawartego przez sir Henryka Pottinger, pięć portów, do których liczył się Kanton, miały być otwarte cudzoziemcom. Dotąd port Kanton pozostał zamkniętym. Z tego powodu sir John Dawis, gubernator posiadłości angielskich w Chinach, wydał do komissarza Ki - Y ng następny list: Wiktoria (Hong-Kong) 22. Stycznia 1846.
Miałem honor otrzymać list W. Wysokości o trudnościach, jakie pociąga za sobą otwarcie portu Kanton kupcom angielskim. Drugi artykuł traktatu nankińskiego stanowi, »że poddani angielscy z ich rodzinami będą mogli mieszkać dla ich spraw handlowych w miastach Kanton, Ainoy, Fuczufu, Ning- Po i Szangae. Traktat wykonanym został w czterech portach, tylko Kanton stanowi wyjątek. Nawet w Fuczufu, gdzie przedstawiały »ic w r.
zeszłym trudności podobne do dzisiejszych w Kantonie, rząd W. Wysokośei wykonał traktat. W pierwszym artykule traktatu nankińskiego powiedziano, że poddani dwóch rządów używać będą zupełnego bezpieczeństwa i opieki osób i majątku w właściwych państwach. Bardzo to jest zadowalającćm, że w czterech portach panuje zupełne bezpieczeństwo. W Fuczufu, gdzie w roku zeszłym jeszcze mogłem się żalić, ludność przykładem władz w skutek moich przedstawień nakłonioną została do stósowuiejAzego obchodzenia się z cudzoziemcami. Ale na nieszczęście w Kantonie złe nie ogranicza się na prostern wyłączeniu cudzoziemców z miasta. W. Wysokość wie, że sam wice-konsul, urzędnik publiczny, był znieważonym zuchwale na drugiej stronie rzeki. Nie dano zadość uczynienia ani za ten fakt, ani za inny podobny, który mi był doniesionym przez konsula. - Długie doświadczenie życia politycznego, które posiada W. Wysokość, powinno mu wskazać, że podobny stan rzeczy dłużej trwać nie może. W Kantonie to zrodziły się te zamieszania, którym na szczęście pokój tamę położył; a pragnąc jak najmocniej utrzymania stosunków przyjazny cli, muszę z wszelką względnością nastawać na wykonanie zupełne zobowiązań względem Kantonu w traktacie zawartych. W artykule 11. traktatu nankińskiego, powiedziano, że wyspy Czusan i Kulangsu pozostaną w ręku anglików aż do zupełnej wypłaty kontrybucyi i wypełnienia środków, mających na celu otwarcie Anglii pięciu portów. W Lipcu 1843. r. W. Wysokość uznałeś w nocie do mego poprzednika, że należałoby Kanton otworzyć równie jak inne porty i zobowiązałeś się uroczyście temu zadaniu zadość uczynić. Ja sam prosiłem kilkakrotnie W. Wysokości o wypełnienie tego warunku, a teraz nastaję na to z rozkazu mego rządu. Oddaliśmy już Kulangsu, a wojska Jej Król. Mości opuszczą Czusan, jak tylko kwestyą ta rozwiązaną zostanie. Wiadomo W. Wysokości, iż w Czusan ledwo kilka budynków wznieśliśmy, będąc pewnemi, że nam rychło przyjdzie ją opuścić.«
OBWIESZCZENIE.
W ogrodzie Pana Gerlach na Kundorfie dozwolouem jest towarzystwu prywatnemu w dni niedzielne od godziny 6. do 9. zrana do tarczy strzelać. Wprawdzie zostały potrzebne środki bezpieczeństwa zarządzone; to jednak ostrzega się wyraźnie niniejszem, aby na górą piaskową, znajdującą się za ogrodami P. Baai tha i Woyde w końcu okop fortecznych, gdzie oprócz tego tamie drąg jako znak przestrogi wkopanym będzie, w czasie rzeczouym nie wchodzić. Poznań, dnia 22. Kwietnia l84b\
ROZMAITE WIADOMOŚCI.
Warszawa. - W zwykłym porządku rzeczy, pierwsze ukazanie się jaskułek uprzedza wiosnę. I ztąd powstało przysłowie: Jednajaskułka nie stanowi wiosny. W roku zas bieżącym wiosna uprzedziła jaskułki. Pierwszą bowiem jaskułke ujrzeliśmy 17. Lm., a już wszystkie pola i ogrody są zupełnie zielone. Tak wczesne obudzenie natury z letargu zimowego, wydarza się arcy rzadko. Ciepło trwa przyjemne, a że z dn. 19. kończyły się dni 4U, po dniu 40tu męczenników, śmiało już wnioskować można, że mrozów nie będzie. Wszakże oziębienia temperatury należy się spodziewać wkrótce, albowiem drzewa owocowe niebawem kwitnąć zaczną. Zwykle to bywa w pierwszej połowie Maja, ale w zawcześnionym roku teraźniejszym będzie to zapewnie wcześniej. Ciekawi jesteśmy także, jakiego koloru będą dni SS. Pankracego}, Serwacego i Bonifacego'A być bowiem może, że i te ulegną zmianie atmosferycznej. Co kraj to obyczaj. Obecnie bawi w Paryżu nabob indyjski TwangHor, który swojemi ogromuemi bogactwy, jakoteż bajecznym prawic przepychem całą stolicę mody zaślepia. Niedawno wyprawił on bal, może najkosztowniejszy jaki kiedy w Europie widziano, na którym prócz innych niezliczonych zadziwiających przyborów, dla przyjemności dam urządzona była loterya, skaładająca się z przeszło 800 losów, wygrywających prawdziwe szale kaszmirowe po kilkaset czerwonych złotych wartości. Otóż ten grzeczny nabob zakochał się śmiertelnie w niejakiej pani D. Widywał on codziennie u niej trzech mężczyzn, a wrodzona jego bystrość umysłu oświeciła go natychmiast o stosunkach dwóch z tych panów: jeden był przyjacielem domu, drugi chciał nim zostać. Tylko obecności trzeciego, jakiejś nadzwyczajnie oziębłej osoby, bawiącej krótko, mówiącej mało, bardzo ugrzecznionej dla naboba, a obojętniej dla pani domu, i równie też obojętnie od nićj przyjmowanej - nie mógł sobie nabob żadnym sposobem wytłumaczyć. Bo i jakże Nie- Europejczyk, a zwłaszcza łndo-Chińczyk, miał po tych znamionach poznać - małżonka? Można sobie wyobrazić zdziwienie na boba na tę wiadomość. Wszakże jako człowiek światowy nie stracił przytomności umysłu, i rzekł do małżonka: »Przebacz pan, nie znam obyczajów europejskich, sądziłem, iż żona twoja jest wolną; gdybym był wiedział, iż jesteś jej małżonkiem, byłbym tobie najpierwszemu wyznał, że wdzięki pani D. nadzwyczajne wrażenie na mnie sprawiły. Jednak w obecnych okolicznościach, nie poważyłbym się za nic w świecie rościć sobie jakie prawo Jo twej własności, i chcieć cir w jakikolwiek sposób pokrzywdzić, bo chociaż obyczaje są różne, przecież obowiązki są wszędzie te same. Gdybyś jednak dla tak rzadkich wdzięków mógł zobojętnieć, tedy możeby ci nie było miło zastąpić sobie kim innym to miejsce, które pani D... obecnie w twoim domu zajmuje, a natenczas, wierzaj, iż nieżalby mi było, poświęcić pół majątku, i oddać jćj moją rękę.« - Rozumie się, iż pan małżonek mocno się tern obraził i naboba przez swojego przyjaciela do na pojedynek wyzwał. Nabob stawił się o wyznaczonym czasie, lecz nie przyniósł z sobą innej broni, jak tylko dwa sztylety, które zwykle za pasem nosił. Powitawszy swojego przeciwnika, podał mu nabob sztylety i rzekł: «Wybieraj. U nas w Chinach jest zwyczaj, iż przy pojedynkach, obaj przeciwnicy brzuchy sobie sztyletami rozpruwają, a ja nie widzę wcale, aby wasz europejski zwyczaj był rozsądniejszym. Zaczynaj więc; ja, nieomieszkam.« - Małżonek nic chciał w żaden sposób przyjąć tego rodzaju zadośćuczynienia i dotąd jeszcze nie załatwiono tej sprawy. Wyobrażenia barona Rotszylda z Paryża o majątku. - Pewien bankier z prowincyi, należący do p r z e d s i ę b i e r s t w a, w którćm Rotszyld znaczny miał udział, zaliczył ze swojej strony milion franków i mniemał przeto mieć prawo oponowania w niejednym razie wszechwładnemu królowi giełdy, przyczem nie omieszkał nigdy nadmienić o swoim milionie. Nareszcie jednak sprzykrzyło się to baronowi Rotszyldowi i obróciwszy się tedy żywo do swego rywala, rzekł mu z najprościejszą miną w świecie: »Ale dajźe nam pan raz pokój z tym swoim lichym milionem!« - Innego razu, przy śmierci również sławnego potentata giełdy, Aguado, - »Jakto!« zawołał baron Rotszyld - »Aguado nie zostawił więcej jak 60 milionów! Nie myślałem wcale iż on taki chudy pachołek!«
Od pierwszego Maja r. b . w d omu po d *" Nr. 11. na ulicy Berlińskiej naprzeciw Dyrekcyi policyi stojącym, jest do wynajęcia mieszkanie, złożone z 4. izb, spi- «NQ źarni, kuchni i sklepu. Bliższą wiado- Il.I; mość powziąść można u ' fsk Falka Fabiana; I li; na placu Sapieży-skiui pod Nr. 15. w
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1846.04.24 Nr95 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.