Jlf.55. w Poniedziałek
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1848.03.06 Nr55
Czas czytania: ok. 10 min.JIAdnia 6. Marca 1848,
Drukiem i nakładem Drukarni Nadwornej W. Dechera i Spółki. - Redaktor odpowiedzialny: JT. Kamieńaki.
WIADOMOŚCI KRAJOWE.
Poznań. - (Siódme publiczne posiedzenie reprezentantów miasta dn.
1 MaKa odbyte.) Po odczytaniu protokułu ostatniego posiedzenia przez sekretarza i przyjęciu przez zgromadzenie, rozprawy toczyły się nad wnioskiem nauczyciela Hummel o zamianowanie go stałym nauczycielem. Głosami 13 przeciw (5 przyjęto ten wniosek. Równie przyjęto wniosek magistratu o utrzymaniu pięciu pomocników stróży na rok jeden, z przedłożeniem patrolowania aż do godziny piątej rannej za podwyższeniem rocznej pensyi 60 - 66 tal. - Postanowiono udzielić patenta obywatelskie Józefowi Szulcowi i Adamskiemu szynkarzowi, ponieważ płacą podatek od dochodu 5 O 1 tal. - Wybrano w miejsce radzcy Mittelstaedta kupca Kaczkowskiego przełożonym 9 okręgU - Zgromadzenie postanowiło, ażeby zmienił p. Kleeman okap z swego budynku na grunt miejski, a gdyby tego uczynić dobrowolnie nie chciał, aby go przymuszono drogą prawa. - Nakoniec pan Pilaski zdał obszerne i jasne zdanie nad kilka wnioskami magistratu, dotyczącemi pobora nad brzegami rzeki, w skutek czego zgromadzenie postanowiło nie rozpoczynać processu przeciw jednemu posiedzieielowi nadbrzeżnemu z powodu owej opłaty, dzierżawcę brzegowego w razie potrzeby zmusić do zapłacenia dzierżawy za trzeci kwartał drogą prawa, wypuszczać brzegowe wraz z łąką kamelarną z lewego brzegu Warty.
WIADOMOŚCI ZAGRANICZNE.
Francya.
Akwizgran, dn. 29- Lutego. - Wieczorem o godzinie 51. Podrózm przybywający do naszego miasta opowiadają mnóstwo szczegółów, które częścią się potwierdzają, częścią wcale nie są uzasadnione. Do ostatnich należy wiadomość, że Ludwik Filip po wylądowaniu w Anglii, tknięty został Paraliżem i umarł. Łatwo pojąć, że po tak wielkim wypadku, mnóstwo rozgłaszają pogłosek podróżni i na giełdach. Dla tego nie można wierzyć podaniom, jeżeli nie pochodzą z wiarogoduego źródła. Bruksela, dn. 28. Lutego. - O północy, łndependance donosi, że królewicz Nemours w niedzielę, o godzinie 6- z rana przybył do Dower Z Boulogne. Małżonka jego z czterema osobami swego orszaku także z nim zybyła. Powiadano że i królewicz Montpensier wylądował do Dower. W poniedziałek z rana o wpół do trzeciej wypłynął statek parowy z Dower po królewiczową Orlean i hrabiego Paryża do Trćpor1. J ournal de B r u x c 11 e s donosi, że cała familia królewska, a nawet i królewiczową Orleans z dziećmi swemi przybyli na wyspę Wight do królowej angielskiej.
Paryż, dn. 27. Lutego. - Galignani's Messenger donosi: dzień cały wczorajszy przeszedł w takim porządku, jakiego się nie można było spodziewać po zaszłych wypadkach. We wszystkich okręgach stolicy widzieliśmy przechadzających się obywateli i rozmawiających o ostatnich wypadkach. Przez cały dzień ludność Paryża można powiedziedzieć spacerowała, przypatrując się barykadom. Po rozporządzeniach'nowego rządu spodziewamy się, że handel w stolicy niezwłocznie wróci do dawnych »wych kanałów. Wioczorera były bulwery i wszystkie znaczniejsze ulice iluminowane. - Piękny rys przytaczamy z wydarzenia jakie zaszły przy zdobyciu tuileryów. W jednym pokoju znaleziono znaczne pieniądze. Dowódzca powstańców zwołał mały oddział ludu i oddał mu po przeliczeniu tę summę pieniędzy, aby zaniósł do skarbu publicznego. Lud wypełnił to z całą poczciwością i ani grosz nie zginął. G a z e t t e de F r a n c e zaręcza, że posła sardyuskiego przytrzymano wczora wieczorem przy rogatce du Maine. Podobno miał papiery w swoim pojeździe bardzo ważne. Jenerał Duvivier otrzymał rozkaz do organizowania ruchomej gwardyi narodowej. P r e s s e donosi; sprawozdanie na murach miasta przybite uwiadamia,
że niemal wszyscy wyżsi oficerowie armii uznali rząd tymczasowy. "Wszyscy wyźszsi oficerowie marynarki, a nawet admirał Mackau w najgorętszych wyrazach wyrazili swoje przywiązanie do ojczyzny. Trybunał apelacyjny Paryża wprowadził dziś zamianowanego w miejsce para Delangle prokuratorem jeneralnym pana Portalisa. Ten złożył następującą przysięgę: przysięgam francuzkiej rzeczpospoliętej wierność i prawom kraju posłuszeństwo. Pan Portalis złożył następnie swój wniosek dla informacyi w trybunale apelacyjny. Rzeczony akt jest następujący: »my prokurator jenecalny i t. d. Zważywszy, że ministrowie Ludwika Filipa, którzy zakazali czynności nie zabronionych prawem, a nawet na wielu miejscach w Paryżu ustawili wojska z rozkazem, aby strzelało na obywateli, dopuścili się zbrodni przewidzianej wartyk. 91 prawa karnego; zważywszy, że fakt ten, jeżeli się w śledztwie potwierdzi, jest zamachem mającym na celu uzbrajanie obywateli na siebie, na gminę Paryża, jest żarnie* rzonem zniszczeniem, sabójstwem i łupieztwem; zważywszy, że w skutek tego zamachu i dla jego wykonania, rzeczeni obwinieni w dniach 23. i 24. Lutego wydawali rozkazy i instrukeye strzelania na obywateli, i ta zbrodnia pi LC widziana przez .nasze prawa karne; zważywszy że trybunały apelacyjne we wszystkich sprawach, w których nie uznano jeszcze, czyli jest powód do wyrzeczenia aktu oskarżenia, ex o ffi c i o, czyli to śledztwo już wytoczone czyli nie, rozporządzają proces, każą przekładać sobie akta, prowadzą lub prowadzić każą śledztwo; waży wszy zaszłe wypadki i dająe dowód wszystkim obywatelom, jaki udział biorą władze w ich powodzeniu i ukaraniu takich zbrodni, skoro zostaną dowiedzione, przeto wnosimy, ażeby na mocy artykułu 235 prawa karnego wyprowadzonem zostało śledztwo przeciw rzeczonym naczelnikom i niezwłocznie się uaradzono nad naszym wnioskiem. - Powiadają, źc trybunał apelacyjny rozrządził wytoczanie śledztwa. Sąd kassacyjny wydał dzisiaj w skutek wezwania ministra sprawiedliwości, zgodnie z wnioskiem jeneralnego prokuratora pana Dupin rozporzędzenie, ażeby odtąd sądy wyrokowały w imieniu ludu francuzkiego. «
Dziennik wyrobników I'Atelier zamieścił dzisiaj następującą odezwę: Paryż dn. 25. Lutego, o 6. godzinie wieczorem.
Do wyrobników! Bracia! Dowiadajumy się, że śród radości odniesionego tryumfu niektórzy z naszych uwiedzeni przez podszepty wiarołomnych zamierzają chwałę rewolucyi naszej schańbić nadużyciami, które potępiamy z całą energią. Chcą niszczyć prassy mechaniczne. - Bracia! ludzie ci mąją niesłuszność. My cierpiemy tak dobrze jak oni z powodu zaprowadzenia machin w przemyśle; ale zamiast przypisywać to wynalazkom, oskarżamy jedynie z boleścią egoizm i nieprzezorność rządu. Tak w przyszłości pozostać nie może. A więc poszanowanie dla machin! Zresztą niszczyć mechaniczne prasy, jest to to samo, co wstrzymywać rewolucyą, głos jej przytłumiać, a więc spełniać czyny złych obywateli, pod tak groźnemi okolicznościami.
Odezwa do armiiJenerałowie, oficerowie i żołnierze! Władza przez swe zamachy na wolność, lud Paryża przez swoje zwycicztwo, sprowadziły upadek rządu, któremu wierność zaprzysięgliście. Smutne starcie się obryzgało krwią stolicę. Francya najbardziej brzydzi się krwią wojny domowej. Lud o wszystkie m zapomina, ściskając ręce swych braci, które dzierżą broń Francyi. Rząd tymezssowo zaprowadzony; powstał on z konieczności stolicy, utrzymania porządku i przygotowania Francyi ludowych urządzeń, które odpowiadają tym, pod któremi rzeczpospolita francuzka tak podniosła Francyą i jej wojsko. Nie wątpiemy, że powitacie chorągiew ojczyzny, ale w ręku tej władzy, która naprzód ją zatknęła. Zapewne poznacie, że nowe i narodowe silne urządzenia, które postanowi zgromadzenie narodowe, armii otworzą zawód poświęcenia się i usług, które narćd wolny równie, zgodę pomiędzy wojskiem i ludem, która na chwile została nadwerężoną. Przysięgnijcie miłość ludowi, śród którego macic swoich ojców i braci! Przysięgnijcie wierność nowym urządzeniom, a o wszystkim zapomnimy, okrom waszej odwagi i waszej karności. Wolność żąda od was usług tylko takich, z jakich się się cieszyć i chełpić możecie przed waszymi nieprzyjaciółmi. Garnie r, P age s, Lamartine. Re c zp o s p oli ta francuzka. Załoga warowni Vinncennes w tej chwili uznała rząd rzeczy pospolitej. Wszystkie wojska nadsyłają swe przystąpienie do ruchu, który całą francyą unosi. Rząd tymczasowy rzeczypospolićj otrzymuje w każdej chwili od miast i ludności najwyraźniejsze dowody sympatyi dla sprawy ludu. Niech żyje rzeczpospolita! Rząd tymczesowy rzeczypospolitćj ogłasza za godło trzy kolory w porządku, jak za czasów rzeczypospolitćj. Na chorągwi stać będą następujące słowa: Republique francaise. Rząd rzeczypospolitćj francuskiej obowięzuje się zabezpieczyć życie wyrobników przez pracę; obowięzuje się wszystkim obywatelom zapewnić robotę; uznaje, że robotnicy powinni się pomiędzy sobą wiązać, ażeby sprawiedliwą nagrodę za swą pracę odbierali. Rząd tymczasowy oddaje miliony przypadające dla króla i jego rodziny wyrobnikom, do których «uleżą. · W imieniu ludu francuskiego. Rząd tymczasowy postanawia: piekarze W P a ryż u dostarczać będą piątą część swego pieczywa dowódzcom wart gwardyi narodowej dla wyżywienia uzbrojonych obywateli za bonami, które zmienianemi jbędą ua pieniądze na ratuszu. Szefowie rzeczeni rozdzielać będą chleb pomiędzy swych podkomendnych. My delegowani departamentu policyi przez francuzka rzeczpospolitę · rozkazujemy piekarzom, ażeby się zaopatrzyli w drzewo z najbliższych składów kupieckich, skoro nie mąją go do pieczenia chleba i rozkazujemy w imieniu francuzkiej rzeczpospolitej wszystkim obywatelom, aby się zastosowali do tego rozporządzenia. Rząd tymczasowy na wniosek ministra marynarki pana Arago, zamianował wiceadmirała Baudin komendantem floty w Tulonie. P ary ż, 26. Lutego. - Od wczora ustaliło się zaufanie do nowego porządku rzeczy. Rzeczpospolita wszystkich nad spodziewanie zaskoczyła. Ludzie zgasłego rządu starali się o napędzanie niemałego strachu średnim stanom przed ludem, część republikanów mówiła o mieszczanach z nienawiścią, i dla tego w pierwszej chwili nie było zupełnego zaufania między nImI. W czora zrana nawet na chwilę gwardia narodowa z obawy przed ludem, od niego zdawała się chcieć oddzielać, ale to tylko na krótką chwilę i na niektórych miejscach. Wkrótce upowszechniło się powszechne uczucie, że tylko w jedności szukać można ocalenia. Lud też wczora na chwilę, widząc na niektórych miejscach oddzielanie się, zatknął kokardę czerwoną, ale dziś już ustępuje znów trzechkolorowćj. Przywódzcy ludu sami czują, że potrzeba przedewszystkiem umiarkowania, dziś ultracxaltowani nawet powtarzają »m oder a ti on !« O Burbonach powiedzieć można: niczego się nie nauczyli i niczego niezapomnieli! O ludzie zaś przeciwnie: nauczył się, że pierwszą rzeczpospolitę przez niezgodę i okrucieństwa stracono i pamięta, że pomiędzy rozmaite klassy tego samego ludu siano niezgodę i zawiść. Lud paryski pokazał się w dniu walki tak wielkim i bohaterskim, jak nigdy; czernużby się nieraiał po ukończonej walce okazać godnym takiego zwycięstwa? Co się tyczy ogłoszenia rzeczpospolitej, naprzód ją lud proklamował przed ratuszem. Rząd tymczasowy oświadczył, że nad formą rządu ebee się naradzić. Lud to życzenie niechętnie przyjął i wolał: tu nie .masz nad czćm radzić, chcemy rzeczypospolitćj a żadoego innego rządu. Po przymówicniu się Ledru Rollina i Lamartina, że rząd tymczasowy chce się porozumieć nad ogłoszeniem swego postanowienia, lud uciszył się i oświadczył, że chwilę czekać będzie. <- Po. półgodzinyA powrócił lud na zgromadzenie, a Dupont w imieniu rządu tymczasowego oświadczył, że jeszcze nie może wyrzec względem tej formy ostatecznego postanowienia, bo to należy do narodu na pierwotnych wyborach, rząd zresztą równie chce jak lud rzeczypospolitćj. Wielka burza stąd powstała pomiędzy ludem, a nawet przyłożono się palną bronią na rząd tymczasowy. Ledru Rollin, Lamartiu i Crcmicux napróżno starali się przekonać lud, że ma niesłuszność, i że wybór rządu uałeży do całego narodu, przerywano im okrzykiem: »niech żyje rzeczpospolita! i dopótąd trzymał lud broń na nich wymierzoną, aż oświadczyli, że ogłoszą rzeczpospolitę. Jakoż o godzinie 5 wieczorem proklamowano w stolicy rzeczpospolitę, ale o niej urzędowanie niezaniieszczono proklamacyi w Monitorze, ani w Reformę, ani w Nationalu. Oświadczono tylko w tych dziennikach, że rząd tymczasowy chce rzeczypospolitćj. Dopiero wczora o godzinb 4* przybito na wszystkich ulicach odezwę, w której ogłasza rząd tymczasowy, że się oświadcza za rzecząpospolitą i podda ją pod zatwierdzenie narodu. - Odtąd wszystkie dekreta wydają w imieniu rzeczpospolitej francuskiej lub ludu francuskiego. Na twarzach przechodzących po ulicach kobiet i mężczyzn widać wesołość, lud prosty okazuje wielką grzeczność dla kobiet, jakoby chciał dowieść: walczyliśmy za wolność naszą, ale nic w celu łupicstwa i nieporządku! Wszystkich gamenów paryskich, którzy się tak dzielnie bili, przyjęto do organizującej się gwardyi narodowej ruchomej, z dziennym żołdem 1 fr. 50 cent. (72 gr. poL). Rząd opatrzył ich w odzież i broń. - Cała rewolucya odbkła tię jak jaka uroczystość. W czasie bitwy śmiano się, tyłko kiedy krew obywateli ujrzano, śmiech zamieniał się w okrzyk wściekłości. Rząd tymczasowy ogłasza w tćj chwili następującą proklamacyą: Obywatele Paryża: wzburzenie, które wciąż panuje w Paryżu, nie skompromituje zwycięstwa* ale zaszkodzić może pomyślności ludu. Może przewlec bezpotrzebnie błogie skutki z triumfu odniesionego w ostatnich dniach nieśmiertelnych. Wzburzenie to za kilka dni się uspokoi, ponieważ nie zasadza się-na wypadkach. Od godziny do godziny wracają nowe pułki do posłuszeństwa i uległości narodowi. Przerwana barykadami, łączność otwiera się ostrożnie, ale szybko. Według podania piekarzy, żywność wystarczy dla miasta na dni 35. Jenerałowie dobrowolnie poddają się rzeczypospolitćj. Tylko jedna rzecz wstrzymuje uczucie publicznego bezpieczeństwa . . . .a nią jest wzbu» rżenie ludu, który nic ma roboty, a stąd pochodzi brak zaufania, lamykanie składów i przerwanie interesów. - Jutro niespokojność wielkiej części biednej ludności naszego miasta znieknie przez podięcie przerwanych robót i przez płacenie żołdu zapisanym do 24. batalionów ruchomych gwardyi narodowej. Nie żądamy od stolicy i ludu żadnej straży, celem zorganizowania rządu ludu i dla pozyskania spokojności potrzebnej dla pracy. Jeszcze dwa dni a publiczna spokojność zupełnie przywróconą zosUuie. Jeszcze dwa dni, a wolność niewzruszenie ugruntowaną zostanie! Jeszcze dwa dni, a lud mieć będzie swój rząd! Podpis, przez wszystkich członków rządu tymczasowego. - Rossyjski poseł hr. Kisseleff był pierwszy, który wieczorem po zwycięstwie illuminował swój hotel. Od tego czasu przez wszystkie wieczory jest Paryż illuminowany. Na ulicy Richelieu leży dwóch, których powieszono na szubienicy, a przy tuileriech dwóch zastrzelonych, z napisami na piersiach: z ł o d z i e je! (Voleurs!) Administracya kolei północnej oświadczyła, iż za darmo przewozić bęr dzie tą koleją żywność do Paryża. Lud zrzucił posąg królewicza Orleans ustawiony na placu Louwru. Całe miasto nie może sie nach walić dosyć męstwa dzieci od lat 12 do 15. Ich żwawość i, odwaga na wielu miejscach roztrzygała walkę. Przed palais royal zastrzelił chłopiec dziesięcioletni kapitana. Po zdobyciu tuileriów chłopcy wyprawiły sobie prawdziwe zapusty, poprzebierali się w insignia monarchii, w ubiory królewiczów i królewnych. Najczęściej chłopcy stawali na barykadach i zatykali czerwone chorągwie śród gradu kul. D e m o c r a t i e p a c i fi q u e powiada: podczas zdobycia tuileryów znalazł lud prześliczną statuę Chrystusa. Stanął przed nią i kłaniał się jej. »Moi przyjaciele, zawołał jeden z uczhiów szkoły politechnicznej, »to jest nasz mistrz.« Lud wziął statuę Chrystusa i zaniósł ją do świętego Rocha» »Obywatele, zdejmujcie wasze kapelusze i czapki, powitajcie Zbawiciela,« wołali. I wszyscy oddali ukłon, uniesieni religijnćm uczuciem. Szlachetny lud, który szanuje świętość! P r e s s e powiada: pięć razy przemawiał wczoraj pan Lamartine pod oknami ratusza do zgromadzonego ludu w te słowa: tak dajecie się uwodzić oczernianiom przeciw mężom, którzy z głową, sercem i piersiami poświę. cili się, dla nadania wam prawdziwej rzeczypospolitćj, rzeczypospolitćj wszystkich praw, wszystkich interessów i wszystkich praw ludu. Wczoraj żądaliście w imieniu ludu paryzkiego, nadużycia prawa 35 milionów ludzi, i chcieliście im absolutną narzucić rzeczpospolitą, zamiast umocnionej przez ich przyjęcie, to jest, wyście chcieli narzuconej a nie zagwarantowanej rzeczypospolitćj, z woli jednej części ludu, a nie z woli całego narodu. Dziś żądacie od nas czerwonej chorągwi, zamiast trzechkolorowćj. Oby.
watele! Co się mnie tyczy, nigdy bym nic przyjął za moją, czerwonej chorągwi, a powiem wam w krótkich słowach, dla czego temu się opieram z całego mojego patryotyzmu. Obywatele, o to dla tego, bo trzechkolorowa chorągiew, podczas rzeczypospolitćj i cesarstwa z naszą wolnos'cia i nasza sławą obiegała świat cały, gdy tymczasem czerwoną chorągiew wleczono w strumieniach krwi obywatelskiej po champ de Mars.« Kiedy p. Lamartine po tern pamiętnćm 40godninnćra posiedzeniu, otoczony wzburzonym ludem, do końca doszedł swej mowy, wszystek lud nagle poruszonym został jego mową. Podano sobie ręce, roniono łzy, uściskano nareszcie Lamartina i obnoszono go w tryumfie. Dla zebrania reprezentantów narodu, ma być wystawiony-olbrzymi gmach nakształt starorzymskiego koloeum. Dziś zrana zniesiono bronzowy posąg, przedstawiący księcia orleańskiego na koniu z podwórzj louvru. Lud obawiając się napadów, zniszczył koleje żelazne w bliskości Paryża.
Doniesiono jeneralnemu dyrektorowi poczt, że napotkano przedwczoraj pod Dreux podróżne powozy księżniczek orleńskich. Liczba poległych w Paryżif wynosi o b ł o 3 O O O .
Towarzystwo kolei żelaznej północnej, ofiarowało dowozić bezpłatni« żywność. Frankfurtska gazeta pocztowa zawiera następującą wiadomość wyjętą z dzienników paryzkich z d. 26. Lutego: »Dowiadujemy się zźródla urzędowego, że pan Rothschild ofiarował swój kredyt rządowi tymcza
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1848.03.06 Nr55 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.