Jlf. 80. w Wtorek

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1848.04.04 Nr80

Czas czytania: ok. 21 min.

1ma-4. Kwietnia 1848.

Drukiem i nakładem Drukarni Nadwornej W Deckera i Spółki. - Redaktor odpowiedzialny: Jv. Kamieński.

Lubo z pewnością się oczekuje, iź w tych dniach szczególne rozkazy Naj. Króla względem spiesznej dalszej reorganizacyi Wielkiego Księstwa Poznańskiego nadejdą, to jednakowoż dla zachodzących spraw politycznych ustawy wojskowe wymagają, aby od dnia dzisiejszego forteca Poznań w stan oblężenia została deklarowaną. Przy wykonaniu tego środka obchodzić się będzie z wszelkićm umiarkowaniem i łagodnością. Przeciw wieściom z obawy tu i owdzie ogłoszonym, jakoby ogłoszenie fortecy w stan oblężenia mogło być powodem do bombardowania miasta, występuję z tern wyraźnćm oświadczeniem, iź to nigdy nie jest zamiarem. Taki tylko-nieprzyjaciel, któryby stanowczo i jedynie w tym zamiarze wcisnął się do miasta, aby w nićm z upartością pozostać, lub tez napaść jakową na fortyfIkacye przez uzbrojone tłumy, juź w mieście się znajdujące, usprawiedliwiłby mogło w najgorszym razie bombardowanie. Dąiy się jedynie do tego, aby zabezpieczyć spokojność i porządek w mieście i ono obronić od nieprzyjaciela po za miastem i wewnątrz. Stan oblężenia fortecy stosownie do instrukcyi w tym względzie wydanych, mianowicie stosownie do regulaminu z daty Królewiec z dnia 3 O . Września 1809 r. stano.wi, źe: 1) wszelkie zgromadzenia się po ulicach i włóczenia się massami jest zakazanem; 2) ze noszenie broni wszelkiego rodzaju bądź, tudzież składy i schowanie takowych jest zakazanem. Wyjątkowo tylko na to zezwalam, aby giełdzie tutejszej strzeleckiej i strażom, któro dotychczas do utrzymania porządku się przyczyniały, wolno było nosić zbroją, która ira była pozwoloną. Magistrat opatrzy członków korpusu strzeleckiego i straży natychmiast w karty legitymacyjne, oznaczające nazwisko tej osoby, która do noszenia broni jest upoważniona. Ktoś inny, chcący być przy broni i mogący podać przyczynę, musi się domagać pozwolenia Król. komendantury. 3) Obcy i nie tutejsi mogą tylko bawić wmieście, skoro się dostatecznie wylegitymują. 4) Zbrodnie wszelkich osób podpadających Sądowi wojennemu bez wyjątku, to jest oficerów będących na pensyi bezczynnej (i n a c t i r) wszelkich oficerów do dyspozycyi postanowionych, tudzież oficerów z pensyą abszytowanych, podoficerów i żołnierzy z linii, obrony krajowej pierwszego i drugiego powołania, podpadać będą od dnia publikacyi karom ustanowionym na czas wojenny. Gdyby pomimo oczekiwania zdarzyć się miał opór przez pojedyncze osoby lub tłumy, np. przy wezwaniu do złożenia broni, natenczas kontrawenienci sami sobie winę przypiszą, kiedy będą aresztowani i więzieni, a W naj gorszym razie kiedy przemocy przez broń doznają.

Poprzednie postanowienia odbycia dni targowych nie będą na przeszkodzie. Skoroby okoliczności wymagały, iżby kommendant fortecy nadane sobie upoważnienia w większym obrębie wykonać i stosowne do przepisów prawnych przy równych zdarzeniach ściśle sobie postępować musiał, natenczas mieszkańców poprzednio o tćm zawiadomi. Poznań, dnia 3. Kwietuia 1848.

Generał komenderujący Colo mb.

Berlin. - Naj. Pan zawiadomią ministerstwo stanu pod d. 31. Marca z Potsdarau, źe zamianował dla kuryi panów marszałkiem księcia SohnsHohen Solms Lich, a wicemarszałkiem byłego ministra hr. Arnima, - dla kuryi trzech stanów marszałkiem byłego pułkownika Rochowa, a wicemarszałkiem nadburgrafa Briinneck. - W miejsce zaś hr. Arnima, ministra Camphausena komissarzera sejmu.

Naczelny prezes prowincyi brandenburgskićj oświadcza, źe i w tej prowincyi zaszły rozruchy, lubo nie tak wielkie, jak w innych. Spodziewa się, źe straże bezpieczeństwa wystarczą na poskromienie namiętności, a w razie zawodu użyje siły wojska w miejscach zagrożonych. Potsdam, dnia 1. Kwietnia. - Najj. Pan otrzymał wiadomość, źe książę pruski przybył dnia 27. b. na do Anglii, dokąd się udał w poleceniach króla.

Podany przez deputacyą ludu berlińskiego adress do króla brzmi jak następuje: N ajj aśniej szy Panie.

Pierwsze zgromadzenie ludu przed bramą Schonhausen odbyte dnia 26.

Marca b. r. uważa następujące żądania czasu, jako owoc dojrzały z drzewa wiadomości ludu: i. ustanowienie ministerstwa pracy, z robotników i dawców roboty, przez nich samych wybranego; 2. zmniejszenie wojska aż do tego stopnia, iżby tylko służyło za szkołę dla ludu; 3. Nauczanie i ukształcenie ludu kosztem kraju; 4. Pielęgnowanie spracowanych ludzi; 5. ttząd tani; 6. prawo wyborów, według którego każdy obywatel pełnoletni ma wybierać i może być wybrany; 7. Obradować ma nad podobnem prawem wyborczćra sejm połączony.

Siidm tych punktów przyjęto jednogłośnie.

Podpisani otrzymali polecenie do przełożenia tych żądań czasu przed tron, jako życzeń. Lubo są one proste i dla tego zawierają w sobie dowody popierające, jednakowoż dodamy główne zasady, które się objawiły w mowach na tern zgromadzeniu. Co do 1. Robotnika bogactwem jest jego siła. Ta siła działa twórczo we wszystkich zakresach działalności ludzkiej. Słuszną jest przeto rzeczą, że wewnętrzna siła także mieć będzie reprezentantów na zewnątrz. Ze ma być reprezentowaną z wewnątrz, z robotników i dawców robót, samo się . .

przez SIę rozumIe. Co do 2. Nie same 800 milionów talarów, które wojsko przez lat 33 pokoju pochłonęło, są przyczyną, źe źródło życia wysycha i sprowadza zubożenie, ale podwójną taką summę straciliśmy, ze siła trudna nawet do obliczenia, owe miliony rąk przez tyle lat zamiast dzierżenia pługa i przemysłu, trzymała w ręku broń, która zadaje nie goi ran, nie żywi i nie odziewa, ale przeciwnie ze wszystkiego ogałaca. Ztąd teź poszło, że w prowincyi żyznej (Szląsku) tysiące ludu umierają z głodu. Nie samo podwyższenie myta nam dopomoże, ale pomnożenie rąk do pracy, to przysporzy najpierwsze i najkonieczniejsze potrzeby do życia. Bo kiedy potrzeby te zniżą się do połowy, natenczas płaca za pracę podwójnie się pomnoży. Dla tego użyć należy przedewszystkim tych sił straconych wojskowych, do obrobienia roli. Uprawa roli pozostanie wiecznie podstawą stosunków społecznych. Otwórzmy źródła matki ziemi, a ona nas bogactwami obsypie. J ćj skarby są nieprzebrane. Co do 3. Wykształcenie umysłu jest najpewniejszą rękojmią człowieka i lepszego usposobienia do pracy. Ogólne nauczanie ludu kosztem narodu jest konieczue, ażeby tyle dzielnych głów i serc z kałuży materyalności wydobyć. Szkoła ludu musi być zakładem państwa, a nauczyciel sługą, narodu. Koszta nauki ludu powinny być opędzane według stopnia opłacanych podatków. Nauczycieli trzeba po narodowemu wykształcać. Co do 4. Ze sprawiedliwości wypada, ażeby ci co poświęcają się dobru braci swe życie i prace, na starość nie cierpieli niedostatku. Co do 5. Czas nauczył, źe ogrom urzędników nie był w stanie wstrzymać wymagań czasu. Dla tego zwołać trzeba mężów ludu i postawić ich na czele rządów. Przez nich lud reprezentowany, sam się łatwo rządzi. Mało teź ich utrzymanie kosztować będzie. Co do 6. Ponieważ Naj. Pan przyrzekłeś wybory, na jak najrozleglejszej podstawie, dla tego wstrzymujemy się od wniosku w tej mierze. Co do 7. Jest to życzeniem nie małej liczby Prusaków, ażeby się na drodze prawnej dalej rozwijać. u stopni tronu, jesteśmy pewni że zostaniemy wysłuchani. W. KI. Mci wierni.

Eckert. Urban. Teofil Bi ttko w. Willian Sussmann.

Naj. Pan taką na ten adres dał odpowiedź: Treść adressu wziętą będzie z drugiemi dyskussyami pod rozwagę.

B e r l i n 3 1. Marca. - N a gołębiej ulicy (Taubenstrasse) znajduje się polskie bióro, gdzie przyjmują Niemców do polskiej armii, która ma być użytą przeciw Rossyi, już nawet płacą zgłaszającym się ochotnikom żołd dzienny. Za prawdę tego nie ręczymy. Berlin. - Pełno u nas życia, nie na papierze, ale pomiędzy obywatelami. Wszędzie się kluby tworzą, najznamienitszy między nimi je»t klub demokratyczny. Uważają tu wojnę z Rossyą za rzecz nieulegającą żadnemu powątpiewaniu, Prussy jednak pierwsze nie chcą zaczepić. Poznań, d. 1. Kwietnia. - Z prowincyi donoszą nam bardzo smutne -wiadomości o nadużyciach i gwałtach mieszkańców Niemieckich, którzy zatykając uszy na europejski głos wolności i braterstwa narodów na same znaki narodowości polskiej puszczają wodze swej namiętności i nienawiści. Już donieśliśmy o postępowaniu mieszkańców Leszna, miasta, które było przytułkiem dla wychodźców niegdyś niemieckich. W Czarnkowskiem uzbroił się lud niemiecki i wpadł z za Noteci do miasta, aby stłumić pojawy Uczuć polskich. - Gorsza przecież i sromotniejsza jest wiadomość z Samostrzela i Krotoszyna. Do Samostrzela wpadły tłumy uzbrojonego ludu niemieckiego i wypędziły dziedzica wraz z garsztką jego ludzi, - W Krotoszynie zaś zaszła scena godna nie Niemców, którzy za wolność krew swoje ua ziemi niemieckiej przelali, ale raczej barbarzyńców nieznających żadnych -wyższych interesów. Zasiadał tara już przez dni kilka komitet polski i organizował siły swoje raoralne, przestrzegając porządku i bezpieczeństwa mieszkańców, po większej części Niemców i żydów. Obiedwie te narodowości spiknęły się na sprawę polską reprezentowaną przez komitet. Zgraja Niemców i żydów wpadła do domu, w którym komitet zasiadał, i zastawszy drzwi zamknięte, wyparła je czy wyrąbała. Członkowie komitetu schronili się do tylnego pokoju, do którego się jednak wnet napastnicy dostali. Oddział żołnierzy uchronił ich od śmierci męczeńskiej; Niemców od hańby w obce Europy. Siedzieli przez czas niejaki na ratuszu pod strażą; wypuszczeni i eskortowani nie uszli przecież prześladowania motłochu; jeden z członków komitetu obywatel Stablewski został w głowę kamieniem raniony.- Oto dowody braterstwa narodów! Bogu dzięki, że nic ze strony Polaków, których uczucia górują nad brutaUtwera namiętności i podłych interessów. (Gaz. polska.) Gazeta wrocławska z 1. Kwietnia zawiera piękną naukę dla niektórych niemieckich mieszkańców wielkiego ks. poznańsk., powtarzamy ją na dowód, jak bezstronni Niemcy zapatrują się na sprawę polską. Słowa gazety wrocł, są następujące: Wrocław dn. 31. Marca. - Z w. k. poznańskiego co dzień jak najsprzeczniejsze odbieramy doniesienia o położeniu tameeznera rzeczy, ale wszyscy korrespondenci nasi zgadzają się, że poznańskie pozostać musi prowincyą pruską. Pomyślcie, czego żądacie! Czyliź rozumiecie, że państwo pruskie na statu quo z roku 1815. może się przeforraować? Możeż naród rozrywający własne kajdany potwierdzić układy ucisku, kiedy przez kilka dziesiątków lat przeciw nim protestował? Żałować należy, że wolność ludów niemal zawsze zdobywa się z upadkiem osób pojedynczych, ale czyliź dla tego nie powiuniśmy być sprawiedliwymi i marayż p o p i e r a ć zbrodnię przeciw ludowi, której się dopuścili absolutni królowie, zaprawdę nie w interesie własnych krajów? Nie chcecie żyć pod panowaniem polskićra, ale zastanówcie się, czyli w Poznaniu i nadal njoźecie pozostać pod panowaniem pruskićm. Maź to być prawdą, ze polscy chłopi nieprzychylnymi się okaznją przywróceniu Polski, zkąd to pochodzi, że mimo to po wsiach i miastach ogromne zmiany zaszły, a narodowy komitet z małemi tylko wyjątkami wszędzie uznano? Zkąd to pochodzi, ze uzbrojony chłop nie porywa się na to przedsięwzięcie Polaków, ale tylko czycha na znak do rzucenia się na nieprzyjaciół? Wypadki zapewne wkrótce odpowiedzą i byłoby rzeczą nierozsądną, uprzedzać brzemienną przyszłość. Rząd i prassa w tej chwili chwiać się niernogą. Muszą czynić czego wymaga sprawiedliwość, czego konieczność, co radzi rozsądek. Niepodległość polski nie uważają Niemcy za kwestyą, nad którą się zastanawiać należy, tu tylko chodzi o jak najspieszniejsze i najpewniejsze przywrócenie Polski, Czyliź w Poznaniu mamy stłumiać poruszeuia, które witamy z uniesieniem w Szlezwiku i Holsztynie? Wówczas chciwość i samolubstwo zmieniłoby swoje stanowiska, a dyplomacya chytra podsuwałaby ludom taką rolę do odegrania, jakiej chwiejące się trony nie są wstanie przeprowadzić. Dla tego radzimy z głębokiego przekonania w interessie niemiecko narodowym, ażeby rząd pruski położył raz koniec tymczasowemu położeniu rzeczy w w. ks. poznańskiem i poparł utrwalenie się stosunków tamecznych. Polityka ta silniejszą nada przeto opiekę mieszkańcom niemieckim, którzy nieznają Polaków, jako ludu wolnego, niż uciśnienie zapomocą broni. Stan Niemiec wewnętrzny i całego zachodu jest tego rodzaju, że po takim kroku nie można się spodziewać zbawienia. Zdaje nam się, że wojna domowa stanie się nieodzowną, obudzi nienawiść rodową i wpłynie nadzwyczaj niekorzystnie na stosunki samych Niemiec. Już Rossya sięuzbroiła! Czyliź jesteśmy pewni, że jej się niezachee nowych posiadłości? Obawiamy się, ażeby mocarstwo to nie czychało na porę dogodną, aby rosterki te między Polakami a Niemcami w wiel. ks. poznańskiem nie nastręczyły mu pozoru do mieszania rię w sprawy niemieckie. Czego się Niemcy wówczas spodziewać mąją, rzecz jasna. Gazeta wrocł. odpowiada gazecie wiedeńskiej, że ostatnia odwołuje się do głosu narodów, a zawsze eksploatować zamierza ten głos na korzyść domu habsburgskiego. Dla tego też nie może pojąć dla czego Austrya niemiałaby oddać Włoch północnych, jako cudzej własności Czyliź nie wie gazeta wiedeńska, że traktaty wiedeńskie są hańbą, którą podać należy czem rychlej niepamięci. W traktatach przedawano narody jako towary. Jeżeli tu na seryo chodzi o prawdziwe Niemcy, natenczas ani myśleć nie należy, o wynagrodzeniach za utratę krajów niemieckich. Kiedy ludy występują, natenczas posiadanie krajów przez dołny rządzące jest rzeczą obojętną. Takie interessa dynasty i muszą ustać, bo od trzech wieków same nieszczęścia sprowadzały na Niemcy. Przyłączenie włoskich prowincyi do Austryi spoczywa na przymusie despotycznym. a nie na syrapatyi narodowej. Jeżeli Austrya chce uzacnić imię niemieckie, jeżeli stare grzechy ma zamiar naprawić, natenczas niechaj rozwiąże nienaturalny związek krajów i wyłączy żywioły nienarodowe. A jeżeli nie jest W stanie stłumić w sobie chciwości posiadania krajów, natenczas nie chce narodowości niemieckiej, niechaj się brata z Rossyą, u której ludy nic nie znaczą, tylko kraje. Jak dalece nikczemne jest pojęcie narodowości w Austryi pOKa:' się, że gazeta wiedeńska zamieściła odezwę, aby tworzono hufce ochotników i składano pieniądze, celem utrzymaniu Włoch przy domu cesarskim. Jeżeli taki jest zamiar Austryaków, natenczas nie są godnymi wolności i powinni być sami ujarzmieni. Prassa austryacka popełnia grzechy, bo nie umie stawać w obronie sprawiedliwości, a wciąż chciałaby kuć kajdany na obce narodowości. Sprawa ta atoli dzierżenia obcych nie niemieckich krajów przez Niemców zostanie rozwiązaną w niemieckim narodowym parlamencie. W sprawozdaniu komitetu napisane m przez Welckera powiedziano w zasadach urządzenia związku rzeczy niemieckiej: »żaden rząd niemiecki nie ma posiadać obcych nie niemieckich krajów. W gazecie Vossa czytamy następującą odezwę pana Boja: Do moich braci niemieckich w granicach byłego królestwa Polskiego mIeszkających. Jak przed c1Avoma laty, tak i teraz widzimy na twarzach Niemców mieszkających w granicach dawnej Polski, przestrach i trwożliwe oczekiwanie. Cóż się stało, że umysł znajduje się w tak nieszczęśliwem usposobieniu. - Czyliź dla tego, że Polak uniesiony uczuciem narodowości, życzy sobie własnego niepodległego państwa? Jeżeli się to stanie czy to na drodze prawnej, czy w walce otwartej, gdzie ścierać się będzie mąż z mężem, któryż uczciwie myślący Niemiec raoźe Polakowi poczytać to za złe? Przestrach powstaje przez upowszechnianie wieści ze strony fanatyków i tchórzowatych nikczemników z drugiej strony: że wolność Polski raoźe tylko być osiąguięta przez wytępienie wszystkich Niemców mieszkających w jćj granicach, a więc przez odebranie własności i życia. Bracia Niemcy! Zaklinam was, nie wierzcie tej myśli szalonej i wytrwajcie w pokoju i zaufaniu w Bogu, oczekując wypadków spokojnie. Czyliź nas otaczają zbójcy i bandyci, i dla tego mamyź się obawiać o nasze życie i prawnie zarobioną własność? Czyliśmy zawinili, iż podział Polski nastąpił i dla tegobyśray mieli paśdź ofIarą jej odrodzenia? Nie, powtarzam nie, temu nie wierzę! Gdybym jednak, czego broń Boże, zawiódł się w mej dobrej wierze i miała być krew niemiecka przelana, a własność prawnie nabyta zabraną, natenczas apeluję do odrodzonych Niemiec, ażeby się zemściły za dopuszczoną krzywdę na jej dzieciach. Boy. Ostrów, d. 28- Marca.- Zawiązanie się nasze w komitet powiatowy nastąpiło w dniu dzisiejszym i dzień ten jest znów nowym dowodem potęgi ducha bożego, który na skrzydłach pokoju przelatując krańce ziemi wszelkie opory jako puch zdmucha. Walka moralna, która się odbyła wśród tak różnorodnych żywiołów, z jakich się szczególniej miasto Ostrów składa, była nacechowana nieufnością, przestrachem i zemstą! - Nieufnością, bo jest wielu, którzy pojąć nie mogą dzisiejszego stanowiska a otwartość P 0laka za pokrycie innych zamiarów przyjmują; przestrachem, bo blisko gragranicy, a przepłaceni szpiegowie puszczali wieści, że Rossyanie już się do "ilasta zbliżają, albo wzburzone chłopstwo uzbrojone w kosy idzie rznąć Niemców, albo też, że jak tylko zgromadzą siły, w krwi naszej skąpawszy ostatnie drgnięcie narodowe, rozpędzą buntowników! zemstą nareszcie, bo jest bardzo wielu przywiązanych do przestarzałej formy rządu, nie mogących się od tak ulubionej idei oderwać, która w ich słodko próżniaczćm życiu potem ludu przesiąkłe grosze na zbytki dostarczała. Z takiego stanowiska zapatrując się na nasze zgromadzenie narodowe nie można inaczej przypuścić nawet jak tylko, że potęga Boga wionęła na ziemię, bo serca tak różnorodnie usposobione zlać w jedno ognisko, bez zaburzeń, bez nieszczęśliwego przypadku, jest to Jego dziełem, a narzędziem obywatel Lipski, który oględnością swoją i pokój utrzymał i celu zamierzonego dosięgnął.

Czujemy to bardzo dobrze wszyscy, ze więcej nad powinność ID» uczynił; jednak jako wolni obywatele, wypowiedziawszy zdanie nasze, chcielibyśmy go zagrzać tćm więcej do czynów. Mściwi nieprzyjaciele nasi widząc, źe dzieło ich wniwecz się obracać poczyna, pracowali nazajutrz nad wznieceniem nowych podejrzeń, ale i tu anioł pokoju swą cudo wną siłę okazał. Nadeszła godzina naszego zgromadzenia się i wród tak sprzecznych wiadomości, jakiemi każda chwila nieomal napełniona, rozpoczęło posiedzenie. Po przeczytaniu różnych odezw i listu pisanego z Wrocławia od syna do obywatela Lande, w którym ten młodzieniec z szlachetną otwartością stanowisko Izraelitów do sprawy naszej narodowej rostrząsał; wniósł prezydujący potrójną cześć dla mieszkańców Niemców i ci nawzajem dla naszych, potem dla mieszkańców Izraelitów, a nakoniec podanie rąk i pocałunek braterski nastąpił. Opisanie tak uroczystej chwili, przechodzi moją możność, bo uczucia, któremi serca miotane były, w twarzach tylko czytać, we łzach radości odblask tego momentu jaśnieć tylko mógł. Nadeszła pożądana chwila pokoju i jedności w zgromadzeniu, a siła jej z pewnością rozleje się na wszystkich mieszkańców, i postanowił komitet jednozgodnic urządzenie straży bezpieczeństwa po wszystkich wsiach i miasteczkach w powiecie, a już doszły te błogie wiadomości, źe w wielu miejscach czynności swe odbywają. oniedziałek, to jest d. 2. Kwietnia I. b. odbędzie się w kościele m uroczysty obchód żałoby, za poległych w Berlinie w sprawje wo i a o ś c i i składka zawnioskowana na wdowy po poległych, jednogłośnie .owioną została.

Cześć wam! potrzykroć cześć! cienie błogosławione! cienie święte! bo krwią swoją okupiliście waszą i naszą wo l n ość, bo u mogiły waszej zlały się uczucia, dążenia, działania Niemców i Polaków, a urocza chwila braterstwa ludów, w coraz jaśniejszćm świetle połyskuje naszym nadziejom. Ludu niemiecki! umiej cenić tak wielką, tak boską chwilę, i nie daj się raachiawelskiemi przebiegi zwieźć z drogi przeznaczenia swego. Grodzisk, dnia 1. Kwietnia. - Twierdzenia dyplomatów niemieckich Wielkiego Księstwa poznańskiego, których do sytości nasłuchaliśmy się przy rozmaitych okolicznościach, iż włościanin i mieszczanin polski pod panowaniem Pruss zostający bynajmniej nie myśli wystąpić w obronie niepodległości polskiej, były, jak rezultat okazuje, zupełnie bezzasadne. - Włościanin nasz czuje bardzo dobrze, że nie sam byt materyalny stanowi jego szczęście, pierś jego wzdycha jeszcze do niepodległości ojczyzny, a ta tęsknota, ten zapał wypływa li z świętej miłości ojczyzny, która przechodziła i przechodzić będzie do najpóźniejszych pokoleń. Żadna siła ziemska nie zdoła jej przytłumić, gdyż jest cnotą, którą się sam Bóg opiekuje ku dobru naszemu, i w części ku dobru całej ludzkości. Monarcha pruski zna to nasze uczucie, i dalby Bóg, aby jak najprędzej stanowcze wyszły postanowienia zadowolające nasze życzenia. Wszystkie narody wolne podzielają nasz zapał, cale Niemcy gotowe wystąpić i bronić tak świętej sprawy naszej. Lecz niechaj nam będzie wolno wymówić słowo otwarte, co się tyczy Niemców wielu zamieszkałych w Wielkićm Księstwie poznańskiem. Ci różnią się bardzo od Niemców po za obrębem Księstwa naszego mieszkających. Gdy w owych spostrzegamy jednozgodne życzenie widzieć Polskę oswobodzoną z pod obcej przemocy i gotowość walczenia z orężem w ręku o jej granice, jej niezawisłość, jej prawa, słowem o jej raateryalne i duchowe szczęście, u naszych objawia się jakpwaś obawa i niestety, tu i owdzie antipatia przeciw naszej dążności. Dla czego? Właściwie dla tego, źe myślą po większej części materyalnie, że się obawiają utraty urzędów dla braku języka polskiego i wpływu na ludność, którego dzierzycielami dotychczas byli. Polacy tchną duchem wolności, i nie myślą już dla tego samego ścieśniać wolności naszych braci Niemców, bo by się sprzeciwiali sami sobie. Polacy nie chcą przynosić ludom kajdany, ale wolność, nie słowo potępienia, ale swobody. - Przestrach Niemców w naszej okolicy nie powinien był ich wcale ogarnąć; powinni oni pochwalać nasze dążności, i że tak rzekę, jednoczyć się z nami. Nasze dobro jest oraz ich dobrem. Ale cóż, kiedy nawet osoby wyższego wykształcenia rozprzestrzeniają, całkiem braniem się swojem, obawę pomiędzy ludem klas s niższych. Nie mogą się jeszcze i oni rozpatrzeć dostatecznie w dziejach przedbilkudniowych. Komitet niemiecki, który się tu d. 3 O. Marca I. b. zawiązał, wyrzekł, źe chce zastępować interes niemiecki, iżby wolność osobista i własność nadwerężonemi nie zostały. Już w tern objawia się nieufność do Polaków, - powiedzieliśmy, źe jesteśmy i będziemy dalecy od tego, abyśmy mieli ścieśniać wolność osobistą obywateli niemieckich; nie myślimy napadać na jej własność, bo nie jesteśmy rabusiami, ale ludźmi i godności ludzkiej. Dalsza konsekweneya jest ta, jakoby komitet polski w Grodzisku W czćm ubliżył wolności Niemców; lecz byłaby to niezmierna obraza, komitet miał i ma zawsze na celu utrzymanie spokojności, porządku i poszanowania wszelkich narodowości; przy tćm stara się, aby święta sprawa nasza nie cierpiała. Ale juź z twarzy i po wyrzeczeniu kilku wyrazów, z ust pewnych osób wypadłych, dorozumieć się mogliśmy, że tu idzie o paraliżowanie naszych czynności. Jest to ich tajemne życzenie. Pytajmy się dalej, któż rozsiewał złe wieści pomiędzy Olendrami w okolicy Grodziska? Czy Polacy? Bynajmniej. Oto sam Niemiec burzył i niepokoił Niemca.

Mamy na to dowody. - Golibroda Fried_objeżdżał wsi« konno i pu

szczał postraeh na lud niemiecki i rozsiewał przez to nienawiść przeciw Polakom. Sołtys z Czarnych Olendrów i nauczyciel tamtejszy sami w Grodzisku opowiadali. Najokropniejsze wieści przechodziły od wsi do wsi, Niemcy oczekiwali nadejścia kosynierów, tymczasem przekonali się, źe to była zdrada. Nawet w Nowym Tomyślu, i kilka mil za Wolsztynem powstawali burzyciele ludu niemieckiego. Były burmistrz z Grodziska uciekł, nie mając najmniejszego powodu, rozsiewał wieści i zły dawał przykład. Pełno takich nienawistnych ludzi, którzy pouciekali z swych posad, upowszechnia zła, wiarą postrach i podbechtuje nieświadomy lud niemiecki prawdziwego położenia rzeczy, przeciw Polakom. Pytamy się, cóż dobrego ztąd wypłynie dla mieszkańców Księstwa? Uznajemy źe nic dobrego, oto nastąpi rozbrat, formalne obłąkanie będziemy widzieli. Jest to bolesno wyczytać z gazet niemieckich owę potwarz, którą puszczają w świat ludzie nieprzyjaźni całej naszej sprawie. Ale darujmy im, złość okaże się sama światu; bądźmy tylko stałymi w naszćm przedsięwzięciu i nie przyczyniajmy się nigdy do zawichrzeń i niepokoju. Kto złość rozsiewa, niech za nią odpowiada przed Bogiem i światem. Zaprowadzenie komitetów niemieckich nie odpowie wcale swemu przeznaczeniu, bo jest delikatną dcmonstracyą przeciw dążności narodowej. Lubo strona niemiecka tego przyznać nie chce, znamy przecież ducha waszego, szanowni bracia; wy radzi chcecie dotychczasowego stanu rzeczy, my zaś koniecznie chcemy niepodległości ojczyzny naszeJ. G a 1 i c y a.

Kraków. Przed dwoma dniami, to jest '25. b. m. spodziewano się tutaj Mierosławskiego i blisko 5 O O O ludzi czekało w dworcu kolei żelaznej na jego przybycie. - Mimo tego, źe zostali w swoich oczekiwaniach zawiedzeni, spotkała ich rzecz nadzwyczajna; przybyło bowiem zupełnie niespodziewanie 38 więźniów politycznych z fortec austryackieb, między innymi był niejaki Brześciański starzec przeszło 601etni skazany na 26 lat więzienia. Wszyscy przy kokardach narodowych. Lecz dzień wczorajszy nie raoźe być porównany z poprzedzającym, mieszkańcy uwiadomieni zostali o przybyciu reszty więźniów, zatem blisko 800 osób pojechało wczoraj koleją żelazną do Krzeszowic (najwięcej młodzieży uniwersyteckiej) w celu przywitania ich. Przybywszy do Krakowa zastaliśmy w dworcu blisko 12,000 ludzi, poczćm młodzież uniwersytetu z pochodniami i muzyką (grano całj czas jeszcze Polska nie zginę la!) więźniów ópowadziła po mieście, przy takich wiwatach, jakich oddawna mury Krakowa nie słyszały. - Przybyło ich 50. - Dzisiaj podobnie spodziewamy się 65 między innymi ma przybyć Lesław Łukaszewicz. - Ostatni mój list był tylko ogólnie pisany teraz muszę donieść co się dalej działo. - W sobotę, to jest dnia 18. zgromadzili się obywatele w domu Waltera celem naradzenia się gwardyi narodowej. Wybrano więc Komitet, którego pierwszćm zadaniem wygotowanie projektu do utworzenia gwardyi. Po południu zgromadziła się publiczność w amfiteatrze N owod.. w celu odczytania jej tegoż projektu. - Cały amfiteatr i ulica Św. Anny była napełniona ludem, wojski stało pod bronią, albowiem taka massa ludzi była zgromadzona, że niepodobne było przejść. Poczćm udała się deputacya złożona z Muczkowskiego, A. Poleskiego i Zygmunta rlehda do hr. Deyraa, aby ten projekt mu podany zatwierdził, lecz ten oświadczył, źe rzecz ta bardziej należy do Jenerała komend., zaczem nazajutrz udali się do hrabi Castiglioni, który miał tę rzecz przesłać do Wiednia, lecz gdy jeszcze niewróciła, dziś po raz trzeci udali udali się do Deyma względem tego interessu a sztafeta juź miała odejść do Wiednia.

Z powodu wolności druku literatura zakwitła, wychodzi wiele czasopismów jakto Jutrzenka, której nakładcą Poleski, Dziennik Narodowy (redaktor Meciszewski). W Galicyi szlachta pracuje nad zniesieniem pańszczyzny, o czem niezadługo donieść nie omieszkam. - Szukano tutaj moskiewskiego pułkownika żaodarmeryi, który ruble sypał, aby tylko wywołać zaburzenie. Rossian nad granicą naszą stoi 12,000 pod dow. Jen. Engelhardta. Królestwo Polskie.

Z Kalisza donoszą: Bardzo wiele szpiegów przyjechało z Warszawy do Kalisza; jeden z nich Żukowski jechał do Ostrowa; łatwo go poznać, bo ma wzrok krótki i okulary. - W Warszawie jest bardzo mało wojska i to biwakuje na ulicach; Paszkiewicz do Kalisza spodziewany. W Warszawie w Łazienkach jest dwóch obcych znacznych oficerów mocno strzeżonych.

Czechy.

Praga, 29. Marca. - Juź wczora wieczorem zgromadzenia obywatelskie obrady odprawiały, dziś zrana zebrał sie komitet, a o godzinie lej z południa wystąpiły wszystkie gwardie narodowe na placach zebrania, żądały wydania im broni z zagrożeniem, źe jeżeli jej nie otrzymają, przypuszszą szturm do arsenałów, obsadź? bramy i wszystkie odwachy. Telegraf tymczasem w nieustannym był ruchu, aż o 4tej godzinie otrzymano z Wiednia odpowiedź, którą ogłosił burggraf Stadion, źe tymczasowo wydanych zostanie 4000 karabinów. Gwardia narodowa obsadziła natychmiast bramy. - Jutro obywatele wybiorą sobie nowego burmistrza. Austrya.

Wiedeń 31. Marca. - Według gazety di Z ar a, czarnogórcy rzucili się na Boćche di Cattaro. Powiadają, źe wpadli dnia 17. Marca do wsi Dobrola w 2000 ludzi, lecz ich wojsko austryackio wyparło. p r e z b u r g, 3 O . Marca. - Cesarski reskrypt względem ministerstwa - węgierskiego, został wczora wieczorem na promenadzie publicznie spalonym, w obec niepoliczonych tłumów ludu. W zgromadzeniu stanów zrobiło to niezmierne wrażenie. Zgromadzenie to napisało adress do króla, w którym nie proszą, ale grożą, ażeby dotrzymał raz danego słowa i nie starał się zyskać na caasie. Dla tego żądają jak najrycWejszej i stanowczej odpowiedzi, względem niezawisłego i odpowiedzialnego ministerstwa węgierskiego. Naród czeka z całą gotowością, którą nakazuje przewaga chwili. Zdaje się, że dawna kamarilla w Wiedniu bierze górę nad nowym stanem rzeczy i chce objuczyć ducha czasu. Być może, że zakrzykną c'est trop tard. Wniesiono także na zgromadzeniu stanów, ażeby wykreślono imię Metternicha jako zdrajcy, z listy obywateli węgierskich.

Włochy.

Po odejściu wojska austryackiego zWenecyi, przyłączyła się Padua do rzeczypospolitćj ogłoszonej. Według gazety weneckiej opuściły wojska austryackie Rovigo, Loreo, Adria, SL Dona i Sacile. Pierwszy numer gazety raedyolańskićj z d. 23. Marca donosi o zwycięstwie miasta nad wojskiem austryackićin. Według artykułów zamieszczonych w tej gazecie, możaaby wnosić, że Włochy dążą do jedności włoskiej pod przewodnictwem papieża. W Bergamo miał się poddać syn wicekróla Rainera rządowi tymczasowemu. Rząd tymczasowy wydał odezwę nastędującą: feldmarszałek Radetzki przysiągł wasze miasto w perzynę obrócić, a nic mógł dłużej się bronić. Wy bez broni zwyciężyliście armią, która sławioną była z ćwiczeń wojennych i karności wielkiej. Rząd austryacki zniknął na zawsze z naszego miasta. Ale trzeba zupełnie zwyciężyć i wyzwolić całe Włochy, bez czego nie można ani myśleć o niepodległości waszej. Wyście z wielką sławą pochwycili za broń waszą i nie tak prędko ją złożycie. Dla tego strzeżcie się i nie rozbierajcie barykad. Pospieszajcie z zapisywaniem sią na listach wojBKa regularnego, które komitet wojenny natychmiast utworzy. Połóżmy raz koniec panowaniu cudzoziemskiemu we Włoszech. Uściskajcie tę trzykolorową chorągiew, która powiew? w skutek waszej odwagi w całym kraju i przysięgnijcie, że jej sobie niepozwolicie odebrać. Niech żyją Włochy! Casati, prezes; Boromes Vitaliano, Baviere Anselino, Durini Giuseppe, Greppi Marco, Litta Poropeo, Giulini Cesare, Gaetano Strigelli, Perro Alesandro , Beretta Antonio, - Correnti sekretarz.

F r a n c y a.

P a ryż, d. 28. Marca. - Pomiędzy Lamartinem a posłem belgijskim miał stanąć układ przyjacielski względem odesłania zabranych Belgijczyków na granicy przez wojsko belgijskie do Francyi. Papież wezwał okólnikiem francuzkich biskupów, aby z wszystkich sił pracowali nad umocnieniem rzeczypospolitćj. Liczna deputacya Włochów udała się pod przewodnictwem Mazziuiego do rządu tymczasowego na ratusz, celem oświadczenia mu zamiaru ukonstytuowania się jako towarzystwa włoskiego do odrodzenia swojej ojczyzny. Pan Lamartine zapewniał ich o serdecznych uczuciach, które Francya i rząd podziela w usiłowaniach Włochów. Mazzini podziękował za te zapewnienia i ręczył, że sami Włosi bez obećj pomocy wybiją się z pod jarzma

OBWIESZCZENIE.

Doniesiono nam z różnych stron, iż osoby do tego nieumocowaue, przywłaszczają subic - wybieranie podatków skarbowych. Widzimy się zatem powodowani do zwrócenia uwagi kontrybuentów na to: iż wszelkie podatki królewskie i inne dauiny publiczne tylko do rąk prawnie ustanowionych poborców oddawane być mogą, i że opłaty do rąk osób nieupoważnionych czynione, uważać się będąjako nieuiszczone ; również, iż wszystkie te osoby, które sobie przywłaszczają wybieranie podatków lub odbywanie jakichkolwiek czynności urzędowych, do iudagacyi i kary pociągani zostaną, gdyż jest wolą Najjaśniejszego Pana, aby powaga władz królewskich w prowincyi tutejszej w całości utrzymaną, a tam, gdzieby ją naruszono, znowu przywróconą była. Poznań, dnia 31. Marca 1848.

Królewska Regencya.

OBWIESZCZENIE.

Zarząd depozytu podpisanego Sądu poruczony został urzędnikom następującym: 1) Ur. Knebel Assessorowi Sądu nadwornego t ako pierwszemu kuratorowi, Jr. Schneider Assessorowi Sądu głównego, jako drugiemu kuratorowi, 3) U I. Spisky Rendantowi kassy salaryjnej, jako Rendantowi, w zastępstwie chorego Rendanta Myndych.

Tylko tym trzem urzędnikom razem i za wspólnym ich kwitem mogą być pieniędze i rzeczy wartość pieniężną mające z bezpieczeństwem do depozytu złożone.

obcego. - Także i Hiszpanie-złożyli uszanowanie Laraartinowi, w uroczystym pochodzie i wyrażali nadzieję, że i w Hiszpanii wkrótce lud będzie rządzony przez lud.

Heidelberg dn. 28- Marca. - Rzeczy tyczące się Polski leżały nam zawsze na sercu, obawialiśmy się tam nowego, nierozsądnego wybuchu; jest też to prawie rzeczą nie naturalną, wymagać w takich czasach od ludu tak dzielnego i niessezęśliwego spokojności i porządku. Ale i nam Niemcom nie można wziąść za złe, jeżeli chcąc się zrzec łupu nieuczciwym sposobem nabytego o tyle, o ile narodowość polska w swej niezkazitelności pozostała nie życzymy sobie, ażeby rozpoczynano daremną walkę z nami, którzy do wynagrodzenia krzywdy Polakom wyrządzonej chętnie się skłaniamy, leczz tymi, którzyby tego dobrowolnie uczynić nie chcieli. Zajęci załatwieniem własnej sprawy radzibyśmy odłożyli sprawę wschodnich prowincyi na czas późniejszy. Lecz jak teraz rzeczy stoją, nie oglądajmy się .na nasze życzenia: owszem dopełnijmy wielkiego aktu sprawiedliwości jak najprędzej. Gdyby miano tak długo się ociągać, aż póki w polskich prowineyach do jawnego nie przyjdzie wybuchu, wtedy zamieszanie w Niemczech tylkoby się powiększyć mogło, Chociażby wiadomości-z Krakowa (ogłoszenie rzeczypospolitćj i wypędzenie Austryaków) płonne mi się okazać miały, toć wiemy, iż emissaryusze emigracyi po Polsce, rozrzuceni niezadługoby ogólne wywołali powstanie. Uprzedźmy ich przeto z tćj strony, aby zapobiedz rozlewu krwi, do którego w tej sprawie najmniejszego nie czujemy pociągu. Uprzedźmy ich, ażeby na nas nie wymuszono koncessyi, których sama sprawiedliwość się dopomina. Już od dawna czuliśmy w sobie powołanie uczynienia inieyatywy w sprawie przywrócenia Polski; nietylko że słuszność tego po nas wymagała, ale także i dla tego, ie z Polakami jeden wspólny interes mamy, tj. przełamać i zniweczyć potęgę moskiewską. Do tego jeszcze jeden szczegół trzeba wziąść na uwagę; to j. wojna z Rossyą zbawiennyby dała odpływ fermentującym w Niemczech rewolucyjnym żywiołom. Obawiamy się skutków dnia 18. Marca daleko więcej, jak czytelnik sądzi. Gdyby reforma u nas była się na drodze niekrwawej odbyła bylibyśmy o nią spokojniejsi. Lecz skoro już krok rewolucyi uczyniony, skoro żywioły i stronnictwa rewolucyjne na jaw wyszły, lepiej w wojnie z ościennym narodem ich się pozbyć, ażeby sprawy wewnętrzne spokojnie i swobodnie się rozwijać i kształcić mogły; lepiej bój toczyć na granicach, jak widzieć wojnę domową w kraju. Jeżeli w ogóle wojsko w Niemczech nie jest lubione, to szczególnie w Prusiech wielką na siebie ściągnęło nienawiść; tćj tylko może pozbyć się, jeśli się cWubnie odznaczy na placu bitwy przeciw nieprzyjacielowi, wtedy Europa po 301etnim pokoju pozna, ie i wojsko na coś się przyda. Zaprzeczyć nie można, że, jak dawniej nierząd Polski, tak teraz pognębienie Polski jest dla mocarstw ościennych przyczyną ciągłych niepokojów. Nadareranemi okazały się wszelkie usiłowania przytłumienia narodowości polskiej; drgania tego ciała rozszarpanego były gwałtowne, jak gdy dawniej nierządem i stronnictwami zakłócone było. Teraz długie lata babilońskiej niewoli roznieciły w Polakach ten ogień patryotyzmu, który dawniej nie wielkim być musiał, gdy Rousseau radził Połakom pobudzić w sobie taką miłość ojczyzny, jaką widzimy u starożytnych. (Dok. nast.)

Gdyby dla choroby lob innych prawnych przeszkód zastąpienie którego z tychże urzędników wypaść miało, naówczas to za każdą rażą przez obwieszczenie na tablicy czarnej do wiadomości podane zostanie. Dni depozytowe tutaj w środę każdego tygodnia zrana o godzinie 9tej odbywać się będą. Ponieważ przyjmowanie asserwatów do depozytu przez wyższą władzę zakazane zostało, przeto wzywamy tych, którzy pieniądze, papiery wartość pieniężną mające, dokuraenta lub precjoza do depozytu złoźyż mają, ażeby takowe podług przepisów ordynacyi depozytowej wcześnie do przyjęcia do depozytu ofiarowali, aby depozytowi potrzebne w tej mierze upoważnienie do przyjęcia udzielone być mogło, a wtenczas dopiero, gdy podający o tein uwiadomieni zostaną, w duiu depozytalnym nastąpić powinno. Gdyby zaś ktokolwiek mimo tego postanowienia przedmioty jakie do asserwacyi złożyć chciał, spodziewać się może, ze z wnioskiem swoim oddalony zostanie. Kościan, dnia 18. Marca 1848.

Król. Sąd Ziem sko-m iejski.

SPRZEDAŻ K O N I E C Z N A T " Sąd Ziemsko-miejski w Poznaniu, Igo wydziału, dnia 10. Września 1847. Nieruchomość Andrzeja Ackermann stolarza tu w P o z n a n i u na przedmieściu Rybaki pod liczbą 65. leżąca, oszacowana na 6758 Tał. 2t)sgr. 7 fen. wedle taxy, która wraz z wykazem hypotecznym i warunkami przedaźy wRegistraturze przejrzauą być może, będziednia 5. Maja 1848. przed południem o godzinie lisiej w mIeJSCU zwykłem posiedzeń Sadu sprzedana.

liście tabaczane A jasnego, zdrowego koloru i upraszam o uróoy przez pocztę. Poznań, dnia 3. Kwietnia 1848.

Jakob Traeger.

Dzisiaj odebrałem od dawna oczekiwane Angielskie węgle kamienne.

Poznań, duia 3. Kwietnia 1848.

Fryderyk Barleben pod Nr. i06. Malej Garbarskiej ulicy.

@eMY targów« w mieście POZNANIU.

Duie 3. Kwietnia 1818. I.

od I do

I »gr.fefLIT»!. «gLlen

Pszenicy szefel Zyta dL Jęczmienia dL - Owsa . dL Tatarki dt Grochu . dL Ziemniaków dt.

Siana cetnar Słomy kopa Masła garniec .

26 26 17 14 27 4 20 21 7 17 6

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1848.04.04 Nr80 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry