X. 120. w Czwartekdnia 25. Maja 1848.
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1848.05.25 Nr120
Czas czytania: ok. 22 min.Drukieu, i uakUdem Drukani, Nadwornej Jf: Decher« jSpólhi. -- BrtiiAUM-łjidyowwJw.lny: -V. hamiań. **.
IM - i e na c y.
Berlin, d. 2'2. Mąja. - Pruskie zgromadzenie ustawodawcze. Otwarcie posiedzeń. Mowa od tronu. Rugi. - Znaczna liczba deputowanych zgromadziła się w sobotę w hotelu de Russie, celem naradzenia się nair wnioskiem pana Kirchmana, dotyczącym protestacyi przeciw otwarciu posiedzeń sejmu na białej sali królewskiego zamku, jako niezgadzającemu się z godnością reprezentacyi ludu. Protestacyą tę podpisało 39 członków. Mimo to, otwarcie sejmu nastąpiło w białej sali. Do protestacyi przystąpić miało jeszcze przeszło 101) deputowanych. Z protestujących nieprzybyło ośmiu czy dziesięciu na to pierwsze posiedzenie do zamku, a między tymi panowie Kirchmann, Jemg, Berends, Brill, Arnold, Potworowski, Oeszkowski i inni. - O godzinie 12 przybyło 3 O O deputowauych na salę białą, ministrowie w mundurach, trybuna była przepebIiona słuchaczami. P. Carnphausen udał się na przyjęcie króla, który przybył z księciem Wilhelmem, Karolem, Albrechtem i Fryderykiem na salę. Zgromadzenie wykrzyknęło trzykrotnie niech żyje. Król siadł na tronie, przykrył głowę i odczytał mowę, którą podajemy w głównej treści: Moi panowie deputowani! Witam z rozweselonym sercem zgromadzenie, które pochodzi z ogólnych wyborów i zostało przezemnie powołane, celem ułożenia ze mną ustawy, ImQącej ustalić nowy dział w dziejach Pruss i Niemiec. Macie sobie podwójne założyć zadanie, aby ludowi zabezpieczyć obszerny udział w. sprawach państwa, a zarazem węzły ściślej spoić, które dom mój od przeszło lat 400 z dziejami tego łmyu nierozdzielnie łączyły... Rządy mój przedłoży wam projekt do ustawy ułożyć się mąjącej . .. Równocześnie z wami reprezentanci całego narodu niemieckiego zgromadzili się do Frankfurtu. Chętniebym oczekiwał wypadku tamtych narnd, przed powołaniem reprezentantów Pruss. Ale nie dozwalała odłożyć tego konieczna potrzeba przywrócenia publicznego stanu prawnego w naszej ściślejszej ojczyźnie... Jedność Niemiec jest moim celem stałym... Wewnę trzna spokojność zaczyna się ustalać. Z powrncającćm zaufaniem ożywia się handel. Usiłowania liczne w nastręczaniu pracy, której we wielu miejscach niedostawalo, nieustają i coraz bardziej się krzewią. Oszczędzonego, grosza i przeszłości nie wyczerpały potrzeby obecne. Nie udało się moim usiłowaniom dążącym do zaspokojenia ludności prowiucyi poznańskiej przez urządzenia organiezne uśmierzyć oporu, który jakkolwiek »ię na niego żalę, nie powstrzyma mnie w drodze raz obranej. - Mimo wielkich wstrąśnień zaszłych w ostatnich miesiącach, przyjacielskie stosunki m0jego rządu na jednym tylko punkcie nadwerężone zostały. Spodziewam się dzisiaj, ze koniec walki, którą rząd mój nie wywołał, ale której uchylić nie mogłem jako monarcha związku niemieckiego, wkrótce nastąpi. Po odczytaniu tej mowy, król oddalił się śród trzechkrotnego niech żyje. Następnie wezwał prezes ministrów Campliausen, ażeby zgromadzenie wybrało prezesa ze starszeństwa, na ten cel przedstawia ministra stanu Schoena lat 70 i 10 miesięcy liczącego. Wniosek przyjęto. Pan Shoen przyjął prezesostwo i zwrócił uwagę zgromadzenia, że przedewszystkiem należy wybrać komissyą celem sprawdzania wyborów. Zgromadzenie wybrało 40 komissarzy wyborczych, między tymi znąjdąją się Dr. Krnbbe, profesor Walter, minister skaIbu Hansemann, Papę, Damnitz, assessor Jung, Liidicke, Breuch, rndzca miejski Duncker, Krause, hr. Reichenbach, prezes Pinder i t. d. Po wyborze komissarzy wyborczych oświadczył prezes ministrów Camphausen, że zgromadzeniu wstanie przedłożony projekt do konstytucyi do oświadczenia się względem niego, a każdy członek otrzyma po jednym egzemplarzu tego projektu. Prezes następnie odroczył posiedzenie aż do przyszłej środy. Pan Dunker wzywa członków komissyi, aby powstali na miejscach do dalszej narady. Z Poznania. - W numerze li 7. gazety naszej donieśliśmy już o
trzech kandydatach do godności deputowanego miasta Poznania na sejm niemiecki w Frankfurcie u.M. Czwartym jest podobno ijilzca rejeucyi Viebig. Nie znamy jego wiary politycznej, ani jego talentów, gdyż dotąd żadnym nie popisywał się programatem. Czytamy tylko o nim w dzienniku Berlińskim (Zeitimgsballe Nr. 10$M co następuje: «Koroissarz dystryktowy Kaerger w Skwierzynie zwołał elektorów swego okręgu na 4. Mąja, aby z nimi umówić wybór posła ja powiat Międzychodzki, na którego proponował radzce lejencyi Viebiga z Poznania, który pono jest nietylko człek dorzeczny i bardzo liberalny, ale także tęgi mówca Co za honor! tęgi mówca powiasu Miedzy cliodzkiego! A kiedyż ffitana, w prowiucyi zabiegi reakc)jne komissarzy dystryktowych i landratów? v. A.» Gazeta Vo s s a w unio. 110. z zadowoleniem zamieściła co następuje: Dzisiaj Polacy, którzy w zeszły poniedziałek w bezprawiach przeciw kantonującej tutaj 5. kompanii 14. pułku obrony krajowej zdradziecko popełnionych ciężko się skomprotowali, schwytani i do Kcyni odprowadzeni zostali. Są między nimi dziedzice Zabłocki i Karłowski i tutejszy bunnistrz; Stejerowicz, który na dwóch ostatnich sejmach był deputowanym powiatów Bydgoskiego, Wyrzyskiego i Szubińskiego, kamlarz liatho (?) i kilku Innych obywateli tutejszych. Przed odprowadzeniem każdy z nich po '20 - 25 batów odebrał, poczem gotowość swą do ucałowania tego narzędzia chłosty oświadczyli, co też w istocie uczynili. Amnestya oczekiwane nie ma zatem siły wstecz działającej. To ku przestrodze dla innych buntowników. Najdziwniejsza zachodzi tu sprzeczność: zwierzchność najwyższa zniosła karę cielesną, a tutąj ją na seryo zaprowadzają i zdąje się ona być skutecznćm lekarstwem na złośliwych Polaków; bo wiele im jeszcze braknie, ażeby można się z nimi łagodnie obchodzić. Kcynia, dnia 13. Mąja 1848. (Gaz. polska.) ZeSiedlimowa przy Strzelnie, dnia 18. Mąja. - I nasze okolicę i wieś tutejszą odwiedziło dziś powtórnie wojsko pruskie. Dnia 2 6 . Kwietnia przybyło tu z pierwszą wizytą, aresztowało pana Teofila Stein bofua z Wójcina i pana Prószkowskiego, ekonoma dworskiego. Strażnicy graniczni nastawali ażeby i JX. Adamskiego, teraźniejszego proboszcza aresztowano, który tu właśnie słuchał spowiedzi wielkanocnej, ale się żołnierze od tego kroku wstrzymali; zrewidowali mu tylko plebanią w Wójcinie, zabrnli pałasz i pistolet, złapali niejedno do jadła, również i we dworze u państwa Steinbornów narobili niemało hałasu, porewidowali wszystkie kąty, edli święconkę, wypili wino, a resztę pozabierali w torby, i na tern się ta wizyta skończyła. Dziś znowu gdy do naszej wsi przybyło wojsko, wszystkich ogarnął strach i niejeden się gdzie mógł schował. Właśnie tu było 7 młodzieńców z królestwa polskiego, którzy gdy się dowiedzieli o tej wizycie wojska, pokryli się w różne kąty, niechcąc się wystawiać na nieprzyjemności. Kilku z nich znaleźli żołnierze w plebanii, rąbali ich pałaszami niemiłosiernie i nieludzko się nad nimi pastwili, tak że strumieniami z nich krew płynęła. JX. Żarmewicz, były proboszcz tutej. szy schronił się do kościoła, ale tam nie znalazł bezpieczeństwa; wybili bowiem żołnierze okno i weszli do kościoła, a znalazłszy go na górze nad zakrystyą bili go pałaszami okrótnie i zepchnęli na dół, tak że zemdlał i ledwie się nie zabił. Te okrucieństwa mogą zaświadczyć mieszkańcy wsi tutejszej. Biada nam, jeżeli tak dłużej ucywilizowane wojsko pruskie postępować będzie, spodziewamy się przecież, że krew Ablów braci naszych woła za nami do nieba, a Bóg sprawiedliwy wejrzy na nas okiem litości i otrze łzy rzewliwe z ócz naszych. Królestwo Polskie Warszawa, d. 22. Mąja. - »Dyrekcya poczt Królestwa polskiego«.
W skutku otrzymanego wezwania pocztmistrza kantory pocztowej w Brześciu litewskim, dyrekcya poczt podąje do powszechnej wiadomości, iż w d. 15 r. b. rozpoczął się na trnktacie bitym pomiędzy Brześciem litewskim a Bobnijskiem bieg poczt osobowych. Poczty te wyprawiane s% nie 4. po południu, pod dozorem umyślnych do tego konduktorów, powozami zbudowane mi na podobieństwo karetek małych, jakie obecnie kursują w Królestwie na trakcie z Warszawy do Kowna. W powozach tych są cztery miejsca wewnątrz, a piąte w kabryolecie obok konduktora, czyli razem pięć miejsc dla osób podróżnych. Pierwszeństwo do zabierania się wspomnionemi powozami, zostawione jest tym osobom, które zechcą udać się z Brześcia do samego Bobruj ska, osoby zaś udające się do punktów po trakeie położonych o tyle zabierać się będą mogły, o ile miejsca w powozach, przez osoby do samego Bobrujska jadące zajęte nie będą. Opłata od jednej osoby za całą przestrzeń traktu od Brześcia litewskiego do Bobrujska, oznaczoną została: za miejsce wewnątrz powozu w ilości rs. 11 kop. 5 O, a za miejsce w Kabryolecie rs. 6. Każda zaś osoba może zabierać z sobą rzeczy 20 funtów bezpłatnie i 20 funtów za opłatą po 5 kopiejek srebrnych od jednego funta na całą odległość. - Dyrekt poczt, rzeczywisty radzca stanu książę Golicyn. - Naczelnik sekcyi, Matejf Rossya.
Petersburg, d. 15. Maja. - O cholerze. W gubernii Oren-burskiej, powiatach Menzelińskira i Bielejewskim od 3J. Marca po 7. Kwietnia było nowych chorych 29, umarło 10>. W gub. Kazańskiej pow. Mamadyskim od 1. po 9. Kwietnia zachorowali) 42, umarło 5. W Niżnym Nowogrodzie cholera nieprzestawała grasować od 5. po 12. Kwietnia. Po ten ostatni dzień było chorych 13 i przybyło 3 nowych, umarło 9. W d. 5 . Kwietnia cholera ukazała się też W lazarecie pułku strzelców stojącego w tćm mieście, gdzie po 12. Kwietnia zachorowało 22, umarło 12. W powiecie Łukojanowskim epidemija zdaje się ustawać. Otrzymano w tych dniach wiadomość, że cholera ukazała się znowu w Moskwie. Od 27. Marca po 20. Kwietnia zachorowało tam 51, umarło 11. Choroba dotąd napastowała wyłącznie ludzi z klass niższych. F r a n c y a.
P a ryż, 19. Maja. - Zgromadzenie narodowe. Posiedzenie 18. Mąja o godzinie 12stćj zagajone. - Prezes odczytał podanie księdza Lacordaira, który uprasza o uwolnienie go z posady reprezentanta, ponieważ u{ przekonał, że trudno mu połączyć religijne obowiązki z trudne mi obowiązkami reprezentanta ludu. Następnie wybrano deputacią do towarzyszenia pogrzebowi trzeclt gwardzistów narodowych, poległych przy zamknięciu klubu Moliera . - D o r n ć s czyta projekt do proklamacyi zgromadzenia narodowego do narodu, w której oświadczono się przeciw auarchii i reakcyi B e r a r d czyta inny proj ekt, który zawiera insinuacie i oskarżenia przecier rządowi i jego agentom. Proklamacią tę odczytano jeszcze raz po odrzuceniu proklamacyi Dornego. D u r r i e u przemawia przeciw tej proklamacyi, którą uważa za niesprawiedliwą. Emanuel Arago (a więc nie spełnia missyi w Berlinie) żąda, ażeby proklamacią tę oddano komissyi do sprawozdania. Fłocon zwraca uwagę zgromadzenia, iż przemawiając do narodu, powinno rozważyć każde zdanie i każde słowo. Większość atoli woła: głosować! Namiętna diskussia wszczyna się. Dupin żąda odłożenia diskussyi, aby izba cała bez wyjątku dała swój głos w tej mierze. Zgromadzenie zgadza się na to i odłożono diskussia nad tą proklamacią do jutra. - Isambert czyta projekt, aby wszystkie kluby i nieustające zgromadzenia zostały zakazane i aby obywatelom tylko było wolno zgromadzać się do podpisywania petycyi. - Ogromna wrzawa. Nikt wniosku nie popiera i dla tego go uchylono. - Diskussię dalej prowadzi zgromadzenie względem regulaminu, przyjmuje większą część paragrafów bez żadnych uwag. Prezes w końcu odczytał dalszy wypadek wyboru członków do komissyi ustawodawczej, tak że dotąd wybrano do tej komissyi Cormenina, Marrasta, Lamenego, Viviena, TocqevilJa, Dufaura, Martina, Woixhaya, Coquerela, Corbona, Tourreta, Beaumonta, Dupina, Vaulabella, O. Barrota, Pagea, Dornego i Cousideranta. Niedostająeych członków jutro wybiorą. Posiedzenie 19. Maja. Naprzód tłumaczą się Etienne Arrago, Buchez prezes izby, tymczasowy minister wojny Charras przeciw zarzutom, jakoby nie dopełnili swoich obowiązków podczas zaburzenia ostatniego w stolicy. Szczególniej stronnictwo O. Barrota podnosi przeciw nim głosy. W tein Clement Thomas wpada na mównicę i mówi: nie spodziewałem się, że po uśmierzeniu właśuie rozruchów, miotać będą pociski w zgromadzeniu na mężów, którzy dopełnili swojego obowiązku. Niechaj to stronnictwo się nie uwodzi względem ducha, który ożywia gwardią narodową, składam przeto adress, w którym pułkownicy i podpułkownicy wszystkich ośmnastu legii stolicy i okolicy w imieniu tych legii składają podziękowanie za dekret z d. 15. Maja, ale zarazem oświadczają, że chcą rzeczypospolitej demokratycznej i że bronić będą zgromadzenia narodowego zarówno przeciw reakcyi, jak przeciw auarchii. - Barociści protestują przeciw wyrazowi reakcia, ale · większość przyjmuje adres z okrzykiem: niech żyje rzeczpospolita! Zgromadzenie przechodzi do dziennego porządku. Diskussia rozpoczyna się nad projektem do proklamacyi Berarda. Wyrzucono dziesięć wierszy, które zawierały naganę rządu, a przyjęto na wniosek Montreuila inne ustępy, które zawierają przeciwne zdania, tak że pierwotny wniosek Barocistów upadł, a przeciwny przyjęto do odezwy zgromadzenia. Comune de Paris wychodzący dziennik pod redakcyą Sobriera wyszedł znów dzisiaj, ale tylko na pół arkuszu z jednej strony drukowanym.
4? 11 Zamieścił niektóre szczegóły o wypadkach 15\ Maja. Powiada że gwardya narodowa wpadła do biura tego dziennika, porozbijała wszystko siekierami popaliła papiery i listy prenumeratorów i zrabowała kassę tego dziennika. Kilka dzienników ogłasza dzisiaj znalezione u Sobriera dekreta. Dotyczą rozwiązania zgromadzania narodowego, które złożone z ludzi reagujących, nie spełnia swego mandatu, a czas traci na marnej gadatliwości; rozwiązania gwardyi i utworzenia nowej, ze znanych tylko patriotów, dotyczą dalej podatku braterskiego, według jego kapitaliści powinni złożyć' aż do połowy swoich dochodów. Ostatni dekret nakazuje organizacyą pracy w trzech tygodniach. Aresztowania wciąż trwają. - Blanqui dotąd nie został aresztowany, on i Flotte zbiegli do Brukseli. Blanqui w liście pisanym w dn. 17- z Paryża powiada, że jeszcze raz; był przymuszonym ukryć się przed rojalistoskiemi proskrypciami, ale wkrótce opisze pnblicznosci wcale nowe rzeczy. Hubera także nie odkryto. - Raspaila syn donosi w dziennikach, że jego ojca aresztowano nie w ratuszu, ale w pomieszkaniu i że syna drugiego aresztowanego z ojcem wypuszczono na wolność. - Jenerał Courtais sprowadzony do Luksenburga oświadcza, że tylko miał zamiar wstrzymać krwi przelanie i nie jest zdrajcą. Nie chce przyjmować pokarmu, woli umrzeć, aniżeli żyć pohańbiony. W liście jednym donosi pewien oficer gwardyi narodowej, że Courtais w czasie ujęcia go podarł i połknął kilka papierów, swojemu zaś adjutantowi dał tajny rozkaz, ażeby resztę papierów zniszczył. Pełno wieści obiega w stolicy o zamachach pretendentów legimistoskich, bonapartystoskich i orleańskich. Zdaje się, że wszystkie te wieści rozsiewają, aby zatrudnić uwagą publiczną i odwrócić od sprawy, która się obecnie toczy. Cabeta nie aresztowano, znajduje się w Marsyli, gdzie prezyduje pa posiedzeniach jednego klubu i czyta komunistyczne prelekcye. - N a r o d o we zgromadzenie dzieli się na 15 komitetów, każdy z 60 reprezentantów złożony. Według tego będzie komitet robót publicznych, wojny, wychowania publicznego, skarbu, sprawiedliwości, wyznań, spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych, departamentowej i gminnej administracyi, handlu i rękodzielnictwa, rolnictwa i kredytu posiadłości gruntowych, marynarki, interesów Algieryi, kolonii, cywilnego i kryminalnego prawodawstwa.« - Każdy z członków zgromadzenia oznaczy w złożonym na ten cel w kwesturze otwartym spisie te komitety, do których życzy sobir należyć, przytaczając je z kolei, w jakiej jednemu przed drugim pierwszeństwo daje. Pzezes i wiceprezesi uskutecznią rozdzielenie członków pomiędzy komitety według ich zapisów, a ba przypadek, gdyby liczba pierwszych wpisów nie odpowiadała tym członkom, z jakich każdy komitet ma się składać, pomieszczać będą reprezentantów w innych komitetach, za któremi się dodatkowo wpisali. Podobnież rozdzielą pomiędzy komitety tych członków, którzy się w kwesturze nie wpisali, jak to znajdą stósownera. - Komitety roztrząsają odpowiednie ich różnym fachom projektu i pet yeye, jeżeli zgromadzenie inaczej nie postanowi, mianują sprawozdawcę, dla zdania sprawy z swych prac zgromadzeniu. - Co miesiąc wybierają prezesa, wiceprezesa i sekretarza. - Prócz tych komitetów może zawsze zgromadzenie mianować szczególne komissye do kwestyj, których nie znajdzie itósownemi dla jednego z komitetów. Stanowi liczbę członków tych komissyj i rozstrzyga, czy te mają być mianowane przez prezesa lub przez ogólne zgromadzenie, lub też w biurach, których jest 15 i co miesiąc losem są odnawiane. - Komitety są nieustające. Zatwierdzone przez zgromadzenie prawo policyi izb tak brzmi: Art.
1) Policią zgromadzenia w jego imieniu kieruje prezes. Art. 2) Żaden obcy pod żadnym pozorem nie może wejść wewnątrz izby. Art. 3) W czasie całego posiedzenia osoby w trybunach siedzą z odkrytą głową i milczą. Art. 4) Ktokolwiek daje znak niezadowolenia zostaje natychmiast oddalonym przez woźnych, którym polecono obowiązek utrzymania porządku w trybunach. Art. 5) Każde indywiduum zakłócające porządek rozpraw, stawionćm bywa natychmiast, jtżeli są do tego dowody, przed władzą właściwą. Art. 6) Prezes czuwa nad wewnętrznćm i zewnętrznćm bezpieczeństwem izby. W tym celu ma prawo wezwać siłę zbrojną lub wszelką inną silę, której współdziałanie potrzebnćm uzna: wezwanie może bezpośrednio zwróconćm być do wszystkich oficerów, dowódzców, urzędników i powinni natychmiast go wykonać pod karami prawnemi. Art. 7) Prezes może to prawo swoje przelać na kwestorów lub na inne osoby. Prostujemy z dziennika: J ournal des Dćbats 2 13. Mąja 1848.
korrespondencią zamieszczoną w gazecie kolońskiej, jak następuje: Liczne zgromadzenie przyjaciół i obrońców sprawy polskiej odbyło się wczoraj wieczór ru t Ta ran d e, zebraniu temu przewodniczył pan Lasteyrie; panowie Montalembert, Harcourt, Vavin, Considirant, Sarrans itd. czynny w nim brali udział. - Zajmowano się najwięcej rozprawami o wielkićm księstwie poznańskiem, którego teraźniejsze położenie od niejakiego czasu, tak żywe obudziło współczucie w całej Francyi; - chwila najważniejsza wyżej wzmiankowanego zebrania, była ta w której delegowany kilku klubów w Paryżu przyszedł oświadczyć zgromadzeniu, iż tysiące mieszkańców stolicy powzięły myśl udania się na zebranie narodowe, ażeby wymódz · pomoc niezwłoczną i energiczną na korzyść sprawy polskiej; oświadczenie to zrobiło wielkie wrażenie w zgromadzeniu. - Francuzi i Polacy, pomiędzy ostatniemi uważaliśmy Heliodora Skórzewskiego, wice marszałka sejmu sach; jednym słowem wszyscy składający to zebranie, jednomyślnie prosili delegowanego, ażeby w ich iroieuiu podziękował klubom za dobre chęci, lecz zarazem proszą, w samym interesie sprawy polskiej, ażeby wstrzymywały wszelkie demonstracye tego rodzaju. - Sprawa Polski będąc sprawą wolności, cywilizacyi i ludzkości obudziła już wszystkie sympatye reprezentantów narodu francuzkiego, z zaufaniem więc oczekiwać wypada stanowczych kroków, które w tej mierze przez zgromadzenie narodowe uczynione będą. - Umieszczamy tutaj powyższy artykuł ażeby dowieść, ze korrespondent gazety kolońskiej grubą uczynił pomyłkę umieszczając artykuł z 1 3. Mąja r. b. Z Paryża. - Dziennik National zawiera ciekawy list z Konstantynopola. M Rozpowszechniła się tu wieść, ze Rossya i Anglia wciąga Porte do przymierza przeciw nierządowi, któremu cała Europa ulega. Stratford Canning otrzymał przy wyjeździe z Londynu instmkcye, zniesienia się z królem pruskim, zawsze naturalnie w porozumieniu z Rossyą. P. Alison dostał kopią tej iostrukcyi z rozkazem wpływania na Porte, by z Anglią i Rossyą alians zawarła. Alison wierny swej missyi działa w tym duchu dotychczas. Zaręczają rai, że Sturmer takie samo dostał polecenie od Aubtryi, nawet Perponehet dostał list z Berlina tej samej treści.« Korrespondent gazety kolońskiej przesyłając ten list swojej redakcyi, takie nad nim czyni uwagi. Posełam panu list te n, bo kilka już podobnej treści spowodowały tupowszechne mniemanie, jakoby król pruski równie jak Ludwik Filip nie n aj szczerzej myślał o dotrzymaniu karty konstytucyjnej, a jestem tego zdania, że trzeba takie opinie na drodze urzędowej zbijać. Nie podobna, aby Prus som nie miało o to chodzić, jakie o nich w sąsiedztwie mąją zdanie, a i lud sam powinien wglądać w politykę swego rządu. - Opinia publiczna z takim wstrętem odwraca się od polityki rossyjskiej, że samo podobieństwo jakiego z nią przymierza, rozdzieliłoby lud od rządu może niepowrotnie. Jest więc powinnością tak ludu jak rządu zrzucić z siebie maskę dwójznaczności, a to tak widocznie, iżby stosunek Prus nie ulegał tłumaczeniom, które dlań nie są zbyt honorowe. Hiszpania.
Madryt, d. :Q. Maja. - O powstaniu żołnierzy dowiadujemy się co następuje: Według dowodzenia hiszpańskich dzienników rządowych kilku oficerów wygnanych z armii, udało się wczoraj rano tajnemi drzwiami do koszar pułku Espańa. Podoficerowie, których już dla siebie burzyciele zyskali, zapewnili żołnierzy, że całe wojsko pronuncyowało się; wystąpili więc pod broń i ruszyli z znaczną częścią pułku, rozbroiwszy poprzednio oficerów. Na ulicy połącyło się z niemi kilkunastu oficerów na pół żołdzie zostających, którzy potajemnie tutaj bawili. Ponieważ zaś ci, zamiast wołać jak ułożono: »Niech żyj« królowa, przecz z ministrami« zaczęli wołać: »Niech żyje rzeczpospolita« przeto ludzie na ulicy stojący, odpowiedzieli im: eso no, eso no! a cala, a cala! (tego nie! tego nie! j udali się do siebie; wielu także z uwiedzionych żołnierzy oddaliło się i stawiło przed władzą. Gdy przybyli ua Plaza Mayor, liczba buntowników wynosiła około 300 ludzi. Rząd, jak mówią urzędowe sprawozdania, uwiadomionym był o zamierzone«) zakłóceniu i przedsięwziął wszystkie środki, by wybuch ten przytłumić w samym zarodzie. Wojska przeto w koszarach w gotowości trzymano. Jak tylko żołnierze wyruszyli, zabijali natychmiast na ulicy wszystkie osoby, które im się zdawały podejrzanemi; pomiędzy zabitemi znajduje się dwóch rzemieślników Francuzów. Gdy jenerał Fulgosio ciężko został ranionym, jenerał Pezuela objął dowództwo, a wojska z artyleryą uderzyły na Plaza Major. Pułkownik pułku Espańa wystąpił tylko z sztandarem na przeciw rokoszanom, by ich tym widokiem do posłuszeństwa nakłonić; jednakże nieprzestawali się bronić, chociaż działa ich szeregi kartaczowym ogniem znacznie przerzedziły. Nakoniec jenerał Lersundi (ten sam, który jako major w nocy 7. Października 1 841 - na «żele nakłonionych do tego żołnierzy pierwszy szturm do zamku przypuścił, by królowę uprowadzić) schwytał trębacza powstańców, wyrwał mu trąbę i dał sygnał do wstrzymania ognia. Gdy tak powstańcy pomieszali się, wojska jenerała uderzyły na nich i zmusiły pozostałych przy życiu do złożenia broni. W tej bitwie, która nie trwała całej godziny, oprócz jenerała Fulgosio, sześciu oficerów raniono, sam waleczny pułk inzynieryi stracił 40 do 60 ludzi w zabitych. Pomiędzy trupami buntowników znaleziono trup pana Velo, deputowanego z Grenady, w mundurze gwardyi narodowej. Wczoraj wieczorem nowy jenerał kapitan Pezuela, rozkazał wszystkich żołnierzy i obywateli 2 bronią w ręku schwytanych odprowadzić do koszar w Prado stojących i stawić przed sądem wojennym. Ponieważ królowa nie pozwoliła na dziesiątkowanie powstałych żołnierzy, przeto tylko 13 osób, to jest ośmiu żołnierzy i 5 cywilnych, a pomiędzy temi dwóch dymisyonowanych oficerów rozstrzelać miano. O godzinie 5 po południu części ulicy Alcala prowadzące do Prado i do bramy zajęło kilka batalionów i artyleryą; o godzinie II wyprowadzono 13 skazanych, pomiędzy którerei uważano człowieka mocno ranionego, niesionego na tragach, i za bramą, w obecności prawie wszystkich wojsk załogi, rozstrzelano. Do rozstrzelania użyto żołnierzy pułku Espańa. Wojska wszystkie defilowały przed trupami, a następnie część pulfcu Espańa, której wykonanie wyroku polecono, z muzyką przemaszerowała przed pałacem królowej, która na balkonie stanęła i dziękowała uprzejmie. Jenerał Pezuela miał mowę do wojska, w której jak najmocniej upominał, by starało się zetrzeć Z mundurów swych plamę, którą występni na nich zrobili. Mnóstwo podoficerów sprzysięgłych w innych pułkach zbiegło; szukają ich tutaj ściśle. Wczoraj dla tego bramy miasta zamknięto. Rząd twierdzi, w okólniku do władz prowincyonalnych, dziś w urzędowej Gazeta ogłoszonym, źe buntowniczy żołnierze zwiedzioneroi zostali złotem cudzoziemskićm (oro estrangiero). Ministeryalne et Popular i HeraIdo jeszcze wyraźniej mówię w tym względzie. Jenerał Fulgosio umarł wczoraj z rany odebranej onegdaj na Plażą Mayor. Głównym naczelnikiem buntu miał być major żandarmeryi Baceta, który przed dwoma laty przy powstaniu wojskowem w Galicyi, ważną grał rolę. Dotąd go nie odkryto. Jenerał kapitan Pezuela oświadczył tutejszym dziennikom, że wszyscy autorowie pism drażniących i podniecających ludność lub wojsko, śmiercią karanemi będą. Madryt. - Na Plaza Mayor zgromadziły się wielkie tłumy ludu, dowodzone przez podoficerów i żołnierzy pułku Espańa do których się wielu dymisyonowanych oficerów przyłączyło; ci ostatni objęli dowództwo główne, wojska obsadziły pałac sali deputowanych oraz inne publiczne budynki, zatoczono działa i na Plaza Mayor przyszło do bitwy zaciętej, przyczem 60 osób zabito. Kilku oficerom pułku Espańa udało się powstałych żołnierzy na powrót do obowiązku nakłonić. O godzinie 9. powstanie było przytłumionein. Wielu obywateli aresztowano. Jenerał NaIVaez jeden z pierwszych uderzył na powstańców. Madryt został ogłoszonym w stanie wojny, nikt nie może wyjeżdżać bez pozwolenia naczelnika politycznego. Urządzono zaraz sąd wojenny. Liczba powstańców nie przenosiła 3 O O . Naj znakomitsi mieszkańcy stolicy ułożyli adress do królowej która oświadczyła, że każdego przyjmie tego dnia po południu, kto tego zażąda. Madryt, dn. 12. Maja. - Jenerał don Joze Fulgosio umarł wczoraj z rany otrzymanej z ręki mordercy. J ego matka, której los w istoci jest opłakanym, na początku wojny domowej pięciu synów w służbie don Carlosa poświęciła. Dwóch padło za sprawę pretendenta na polu trzej inni odstąpili go przy układach w Bergara. Dwaj z nich don Francisco i don J oze, mieli udział w sprzysiężenin wojskowem 7. Października i zostali skazani na śmierć. Pierwszego rozstrzelano, drugiego ułaskawiano i odprowadzono do zamku jakiegoś, z którego uciekł i w 1843 r. znowu podniósł oręż przeciw jenerałowi Espartero. Posuwając się spiesznie na coraz wyższe stopni«, ożenił się w roku zeszłym z bogato uposażoną siostrą księcia Rianzares i od wstąpienia pana NaIVaez do gabinetu, pełnił ważne obowiązki jenerał-kapitana Madrytu. Jedyny pozostały przy życiu jego brat jenerał-kapitanem Burgos. Gdy przedwczoraj przy ataku na plaża Mayor, wojska tylko na przód postępować zdołały, jenerał NaIVaez kazał dawać ognia do domów na rogu placu, w których butownicy najzacięcićj się bronili, z dział 12 funtowych. Wkrótce powstańcy broń tam złożyli. Tylko 76 nie chciało tego uczynić; dawano ciągle do nich ognia z dział, nareszcie, gdy wyczerpali ładunki, złożyli broń; zabranych w ten sposób do niewoli dziesiątkowano. Na plaża Mayor znaleziono 13 trupów w cywilnym ubiorze, 51 żołnierzy raniono przy napadzie, a sam pułk Amerika miał 8 oficerów ranionych. Jenerałowi Lersundi wystrzelono szpadę z ręki. Ciź sami burzyciele, który nakłonili do buntu pułk Espańa, udali się do koszar pułku strzelców Boża. Dowódzca tychże, major CeIVino, wyruszył z żołnierzami swe rai i kazał dać ognia do buntowników, ale został w brzuch raniony sztyletem. Pomimo tej rany, ruszył z batalionem swym do Puerta deI Sol, tara siadł na stołku i tak dowodził, dopóki nie padł zemdlony. Madryt. - Wczoraj wieczorem o godzinie 9. naczelnik polityczny Madrytu hrabia de Vistahermoza, z sekretarzem i żołnierzami policyi, przybył do sprawującego duńskie interessa, pana deI Borgo di Primo i zażądał z nim rozmowy. Gdy hrabiego do gabinetu pana dal Borgo wpuszczono, objawił najprzód swój żal, źe musi spełnić misyę nader przykrą i zażądać od pana dal Borgo wydania pana Salaraanca, który jak się rząd o tern dowiedział, ukrywa się w poselstwie duńskie m i pozwolenia przejrzeć mieszkanie. Zarazem wręczył mu hrabia notę księcia de Sotto- Mayor, w której tenże tłomacząc się koniecznym zbiegiem okoliczności, prosi posła duńskiego by na żądanie hr. zezwolił. Pan dal Borgo protestował» powoływał się na prawo narodów zapewniające nietykalność jego mieszkania zasłoniętego herbami Danii; powoływał się także na to, iż w 1841. r. dał schronienie kilkunastu wojskowym, którzy mieli udział w spisku z 8. Kwietnia, a rząd Espartera przeciw niemu nie wystąpił. Drabia de Vista Hennosa nie przyjmował tych dowodzeń i w końcu oświadczył, źe się usunie, jeżeli pan deI Borgo da mu słowo honoru, że pan Salamanca u niego się nie ukrywa.
Koniec tego zajścia dotąd nie wiadomy.
Przy wybuchu powstania przedwczoraj wiele młodych paniczów wysokiej szlachty, jak książęta Osuria, Alba. Abrantes, stawili się w pałacu oświadczając swą gotowość do obrony królowej. Jenerał NaIVaez przyjął ich bardzo surowo, oświadczając, że niebezpieczeństwa szukać należy nie w pałacu, ale na ulicach.
Austrya Węgry.
Wiedeń, dn. 20. Maja. - Nie mamy żadnej wiadomości o pobycie Peszt, dn. 17. Maja. - Dziś wychodzi ztąd pułk piechoty Zaniniego naszego monarchy, tylko konduktor poczty tyrolskiej powiadał, że spotkał do banatu. Równie garnizon z fortecy Komom uda się tamże i do Waagsic z cesarską familią w górnej Austryi około Weis i źe o powrocie ry- thal, ponieważ chłopi powstali w tamtych okolicach i szerzą postrach pochłyra ani myśleć nie można. Podobno kamarilla dworska wszystkich sta - między bogatszymi mieszkańcami. W ęgry stracone, jeżeli się nie skonfed«rań dołożyła, ażeby cesarza zmusić do ucieczki i wmawiała w niego, iż rują lub porozumieją na drodze ugody ze Sławianami. Nasze rainisteryum lud wiedeński zamierza posąg Franciszka zburzyć, a w to; miejsce posta- zdaje się chwytać innego środka i wysyła dwóch posłów do zgromadzenia vrić gilotynę. Kamarilla dworska utworzyła kontrrewolucyą w pałacu reprezentantów niemieckich do Frankfurtu z bardzo ważnemi poleceniami, przeciw rewolucyi mieszczan, aby z anarchii i wojuy domowej odnieść ko- Władysław Spalaey i J. Pazinandy, dawniejsi deputowani podjęli się tej rzyści i swe ocalić przywileje. Jeżeli dwór zamyśla nowe w swoim obozie missyi. - Dopisek. W tej chwili wsiada pułk włoski Zanini na statki, utworzyć ministerstwo, natenczas dla dynastyi ostatnia wybiła godzina, które go przewieść mąją do banatu. Lud zgromadzony nad brzegami woła podobnie jeżeli w Pradze założy stolicę pomiędzy Sławianami. Mówią, Evviva Ungheria! Ewiva Italia! źe arcyksiąźe Jan tu powróci i obejmie prezesostwo w ministerstwie, P e s z t , dn. 19. Maja. - W tej chwili upowszechnia się zatrważająca a baron Wessenberg, przeciwnik Metternieha sprawować będzie minister- pogłoska, że ban Kroacyi, feldmarszałek Jelachich jako zwycięzca wszedł stwo spraw zagranicznych. Tym sposobem chcą wystąpić z energią na do Neusatz i rozbroił wojsko naprzeciw niemu stojące. Nad Neusatz paprzeciw usiłowaniom sławiańskim, które zmierzają do odpadnięcia od Au- nuje silna forteca Peterwardein i dla tego zdaje się ta pogłoska upowszeńtryi. Dziś ogłoszono prawo prassy, które zredagowano według projektu chniona, którą odebrał pewien dom handlowy, nie mieć zasady. Tyle towarzystwa uczonych i akademii. Usuniono wszelkie kaucie, obrazę ho- przecie jest pewną rzeczą, źe ban mimo wezwania cesarskiego nie chce noru urzędników, zrównano książąt domu cesarskiego z innemi obywatela- słuchać ministerstwa węgierskiego i wkrótce działać zacznie zaczepnie. Niemi, są to koncessie, których wymagała publiczna opinia. - Z Włoch na- udolność naszego ministerstwa coraz staje się jawniejszą w tak burzliwe deszła wiadomość telegraficzna, źe feldzeugmeister N ngent nie był w stanie «asy - w tfi c h w i , i odbieramy list z wielkiego Kaniza, źe 25, O O O pozdobyć Treviso, tylko uderzył pozornie na miasto. a armią przez Belluno wstańców zbliża się do miasta. przez góry ku Weronie poprowadził, aby się szybko połączyć z feldmar- S t a n y Z j e d n o c z o n e pół n o c n e j A m e ryk i . izałkiem Radetzkim i coś stanowczego dokonać, przed nastaniem upałów. Ne w- York, dn. 19. Kwietnia. - Rządowi w Wasshington podano Podobno Nugent się rozchorował i zdał dowództwo feldmarszałkowi Tburn pe1yc>'? o powiększenie sił morskich Stanów zjednoczonych na morzu śródw Udine. Sądzą, że armia się skoncentruje nad łsonzo. Z Concyliano ziernnem. Opierają to żądanie na wypadkach zaszłych w Europie, donoszą, źe jenerał Stiirmer znajdował się ze swym korpusem obserwa- Przerwanie biegu interessów, trudność z realizowania wierzytelności cyjnym pod Yisnadello, a główna armia pod Yincenzą i Bussano. na stałym lądzie i zawikłania, wywołane ostatniemi wypadkami we Francvi, spowodowały zawieszenie wypłat wielu domów handlujących z Frau cyą. Domy jeszcze prowadzące handel, starają się wszelkiemi środkami umieszczać fundusze w rękach korrespondentów swoich w Europie, by ich utrzymać. Wywóz gotówki w wielkiej ilości nie ustaje. Jakkolwiek położenie banków jest jeszcze bardzo dobrem, ten wywóz budzi mocne obawy. Nie można wynaleźć żadnej podstawy, do dania opinii o naszych stosunkach handlowych z Francyą, przez trzy lub cztery miesiące. Pierwsze wrażenie, wywołane upadkiem króla Ludwika Filipa i zmianami zaszłemi w Furopie, budziło przekonanie, źe kapitały z Europy przeniosą się do Ameryki, gdzie przy spokojności mogły być korzystniej użytemi; spodziewano się, źe massa gotówki przybędzie i źe stopa zniżona ściągnie ich tamże. Nic jednak oie przybyło; zamiast nawet przysłania nam zmian za nasze pieniądze wyrobów francuzkich, odsyłają nam własne nasze produkta; tak więc nie tylko nie otrzymujemy nowych kapitałów, tracimy nawet te, na które liczyć mogliśmy. Ztąd niepewność ogólna i obawa.
Czechy.
P r a g a , 18. Maja. - Głucha pogłoska, jakoteż wydrukowane afisze poprzylepiane na rogach ulic w skutek rozkazu prezesa Leona hrab. Thuna, zawiadomiły nas, iż cesarska familia nagle opuściła Wiedeń i niewiadomo dokąd puściła się w.drogę. Pogłoski krzyżują się. Nakonlec prezes Tłum odbiera wiadomość telegraficzną, źe cesarz znajduje się w Linz i zamyśla udać się do Innsbruku; z początku chciał przybyć do Pragi, ale źe akademicy obsadzili most tabor, nie mógł się do niej puścić w drogę. W auli akademickiej zgromadziły się o północy przy pochodniach deputacie od całej gwardyi narodowej, studentów i korpusu czeskiego św. Wacława. Po długiej naradzie postanowiono nazajutrz rychło się zgromadzić i głosować, czyli ma być wysłana deputacie z oświadczeniem prawowitości i z zaproszeniem cesarza do Pragi. Komitet narodowy naradza się nad adresem do ceiarza; Łr. Mateusz Thun, Palacky i Safarik mąją wypracować ten adress. Są to sami urzędnicy. O 2 godzinie mąją się zgromadzić a o 4 wysłać deputacią. Wybór deputowanych do Frankfurtu nie nastąpi. Teraz Niemcy zmiękli, submissią swą oświadczyli a niemiecki konstytucyjny komitet, dotąd kieru jacy Niemcami zamieszkałymi w Czechach i usiłujący przeprowadzić wybór deputowanych do Frankfurtu nad Menem, sam się rozwiązał oświadczając, źe jest bezwładnym. Leon Thun oświadczył, że teraz rozkazów żadnych od ministrów z Wiednia przyjmować nie będzie.
OB WIESZCZ ENIE.
W roku 1848. postanowiljśwy początek feryów sądowych ua dzień 24. Lipca, a koniec tychże na dzień 3. Wrześcia r. b. W czasie tych feryów tylko te sprawy obrabianemi będą, które podług natury swej żadnej zwłoki nie cierpią i prawem jako wymagające { · ośpiechu oznaczone są, jako to: sprawy wexowe, exekucyjne, mandatowe, alimentacyjne, aresztowe, administracyjne, sekwestracyjne, exmissyjne, kryminalne i czynności dobrej woli. Na przedmioty zatem tego rodzaju, podania i prośby, do Sądów zanosić się mające, ograniczać należy, inuc albowiem w czasie feryów tylko wtenczas załalwionemi będą, gdy przez osobne podanie, jako sprawy feryalne oznaczonemi zostaną, i gdy zachodzące w przewłoce niebezpieczeństwo należycie wykazauein zostanie. Poznań, dnia 4. Maja 1848. Król. Sąd Madzieuiiański.
WYWOŁANIE.
W księdze bypotcczuej dóbr szlacheckich Kucharki powiatu PJeszewskiego Wielkiego Xicslwa Poznańskiego zahypotekowane zostały: 1) na Kucharkach części 1. w rubryce III. Nr. 1.
500 tal. czyli 3000 zł. pol. posagu dla Joanny Trąpczyriskiej, teraz jej sukcessorów ex agnitione dziedzica w protokule zdnia 11. Czerwca 1796. ua mocy dekretu z d. 29. Lipca 1797. r. i 2) na Kucharkach części II. pod rubryką lii., a. Nr. 4. 500 lal. czyli 3000 zł. p. jako ewikc"a dla Juliauuy Trąpczyńskiej, teraz jej
W nadzwyczajnym dodatku dziennika urzędowego z dn. 23. Mąja nr.
21, czytamy co następuje: Podajemy niniejszein do publicznej wiadomości, iż według postanowienia rządu cesarsko-rossyjskiego, cudzoziemcy nie mogą być teraz wpuszczeni do Polski i Rossyi, zatem cesarsko- rossyjskie poselstwo w Berlinie żadnych więcej paszportów takowych nie wizuje, Poznań, d. 20. Maja 1848- Król. Regencya. I.
sukcessorów ex agnitione w protokule zdn. 14. Marca 1797. r., b. Nr. 5. protestacya dla Rozalii z Trapezy ńskich zamężnej Przespolewskiej, siostry dziedzica, w przedmiocie niewypośrodkowanej jeszcze summy posagowej, która dla niej ex agnitione dziedzica w protokule z dnia 14. Marca 1797. z dóbr tych przynależy się i przez cessyą sądowa z dnia 3 O. Listopada 1804. odstąpiła ostatnia praw swych z tejże protestacyi pochodzących, Piotrowi Magnuskiemu, i odstąpienie to zostało na mocy dekretu 2 dnia 4. Grudnia 1804. zanotowane. Maguuski odcedował dale'j też prawa Wojciechowi Kowalewskiemu Kance liście Rejeucyjnemu, które wedle dekretu z dnia 29. Stycznia 1805. dla niego zahypotekowane zostały. We dl e twierdzenia dziedziców: 1) Kucharek części I. Florentyny z Świętochowskich i Andrzeja małżonków Galewskich, oraz 2) Kucharek części II. Onufryi i Jana małżonków Brcdkraycz; , wierzyciele summ wyżej wyrażonych z pobytu swego niewiadomi już w pretensyach swych zaspokojeni zosIali. Na wniosek ich wzywają się przeto wszyscy ci, którzy do summ powyższych wymazane mi być mających, jako właściciele, cessyonaryusze, zastawnicy, lub jakiekolwiek w tym względzie dowody posiadający, prawa jakowe rościć mniemają, aby się z takowe mi w przeciągu 3. III I e . . . " . . . .
SlęCY, a naJPozmeJ w ternnmena dzień 26. Czerwca r. b. zrana o godzinie 10. przed deputowanym Sądu naszego Ur. Keigel w izbie naszej inślrukcyjnej zgłosili, w przeciwnym bowiem razie z pretensyami swe mi prekludowani zostaną, a summy wywołane za nieexystujace uznane zostaną. Poznań, dnia 24. Lutego 1848.
Król. Sąd Nadziemiańaki.
Wydział processowy.
Pierwsze nowe śledzie otrzymał pocztą JI. JKpltraiml pod liczbą 2. Wodnej ulicy.
Suche miejsca na skład 1000 cetnarów we1nv. Szanownych gości moich, którzy także w lym roku swą wełnę na inojeni podwórzu złożyć zechcą, upraszam o wczesne uwiadomienie mnie o teoi, abym mógł przedsięwziąść potrzebne przygotowania. J. N. Piotrowski, właś ciciel H otelu u la filie de Róme. Stan Termometru i Barometru, oraz kierunek wiatru u> Poznaniu.
Dzień.
Stan liTiiiiiinclru SIaD Wiair iiajniłszyl najwv 17 barometru + 10,5 · + 17, U« W 2 Y" P l 11 1 ' o u. w.
+ ,» -f-19,1« 'JS< 1, 8'" dilo + 1 O, 7 o + 19,4" , ><<' O, 3" dito + 11,2» + 20,3" 27' 10, 2'" Poludn.
+ 14,1« + 20,5» 27' 8 9'" dito + 14,2« + 18,8» 87' 9: 2'" dito + 13,8« + 15,7» 27' 3'" dito W,
14. Maja 15.
16.
17.
18. » 19.
20.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1848.05.25 Nr120 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.