WIZYTACJA PARAFII GŁUSZYŃSKIEJ Z 1781 ROKU
Kronika Miasta Poznania 2009 Nr4; Starołęka, Głuszyna, Krzesiny
Czas czytania: ok. 26 min.Tłumaczył i przygotował do druku PIOTR FRANCISZEK NEUMANN
Publikowany tekst jest fragmentem akt wizytacji generalnej, która została przeprowadzona w latach 1779-81 w parafiach dekanatu poznańskiego. Wizytację kościołów całej diecezji zarządził w 1777 roku bp poznański andrzej stanisław młodziejowski. Trwała ona kilka lat, a zakończona została już za rządów jego następcy, bpa antoniego onufrego okęckiego. Wizytatorem dekanatu poznańskiego był ks. Józef rogaliński (1728-1802), niegdyś jezuita, następnie rektor poznańskiej szkoły komisji edukacji narodowej, koadiutor archidiakona śremskiego, dziekan poznańskiej kapituły katedralnej, a w późniejszym okresie proboszcz wschowski. Dekanat poznański tworzyły wówczas następujące parafie: św. Mikołaja, św. Małgorzaty, św. Jana jerozolimskiego, św. Rocha, św. Marii magdaleny, św. Marcina, św. Wojciecha oraz parafia św. Jakuba w głuszynie jako inkorporowana do prepozytury kolegiaty św. Marii magdaleny w poznaniu. Akta wizytacji parafii głuszyńskiej dostarczają wielu interesujących i cennych informacji o świątyni parafialnej, terytorium i ludności parafii, kaplicach w piotrowie, starołęce i minikowie, o uposażeniu kościoła i beneficjum, duchownych i prowadzonym przez nich duszpasterstwie. Tekst dla celów niniejszej edycji został przetłumaczony z łaciny. Pojedyncze wyrazy i dłuższe fragmenty zapisane w rękopisie po polsku tutaj zostały wydrukowane kursywą. Oryginał akt wizytacji przeprowadzonej przez ks. Józefa rogalińskiego w dekanacie poznańskim znajduje się w archiwum archidiecezjalnym w poznaniu i jest oznaczony sygnaturą av 30 (parafia w głuszynie: s. 1025-1048).
Wizytacja kościoła parafialnego we wsi Głuszyna inkorporowanego do prepozytury św. Marii Magdaleny, przeprowadzona dnia 28 stycznia 1781 roku
Kościół ten jako parafialny został erygowany jeszcze przed rokiem 1296/ lecz o jego pierwotnej erekcji nic nie wiadomo. Następnie niegdy Jan, biskup poznański/ na prośbę komesa Mikołaja, wojewody kaliskiego, erygował go jako kolegiatę duchownych świeckich z trzema kanonikami i jednym prałatem, w Poznaniu dnia 17 przed kalendami listopadowymi [16 października] w 1296 roku. Erekcja ta została zatwierdzona i potwierdzona przez nie gdy Andrzeja, biskupa poznańskiego, w Poznaniu w idy kwietniowe [13 kwietnia] 1298 roku i wciągnięta do akt Konsystorza poznańskiego w sobotę 12 lipca 1721 r. Kiedy zaś dla nieszczęść czasów zabrakło prebendarzy w rzeczonym kościele/ została dokonana druga erekcja tegoż kościoła przez nie gdy Jana Latalskiego, biskupa poznańskiego, w Poznaniu w poniedziałek 5 lipca 1535 r., z wygaszeniem trzech prebend i ustanowieniem w ich miejsce dwóch wikariuszy z prepozytem/ których obligacja polegała (oprócz duszpasterstwa) na śpiewaniu dwóch mszy w każdym tygodniu, jednej w środy, Requiem za fundatorów, drugiej w soboty, de Beata. Tym wikariuszom na mocy tejże erekcji zostały inkorporowane dochody trzech dawnych prebend. Następnie ze względu na ufundowanie kolegium ojców Towarzystwa Jezusowego w Poznaniu, na rzecz którego kler św. Stanisława z mansjonarzami, szpitalem i bractwem ubogich kapłanów, jak również chorymi uczniami ubogimi kościoła św. Marii Magdaleny został przeniesiony do kościoła kolegiackiego Wszystkich Świętych, na wynagrodzenie tego przeniesienia i powiększenie dochodów/ kościół parafialny głuszyński został połączony i inkorporowany do prepozytury Wszystkich Świętych, mansjonarzy, szpitala, kapłanów wysłużonych i uczniów ubogich chorych dokumentem inkorporacji sporządzonym w Poznaniu w poniedziałek 11 czerwca 1582 r. przez niegdy Łukasza z Kościelca, biskupa poznańskiego. Inkorporacja ta została zatwierdzona przez nie gdy Wawrzyńca Goślickiego, biskupa poznańskiego, dnia ostatniego [30] czerwca 1603 r.
W końcu, gdy kościół Wszystkich Świętych przez najazd szwedzki został zupełnie zburzony, a miejsce, na którym stał, zamienione na fosę strzelnicy, po uprzednim oświadczeniu szlachetnego magistratu poznańskiego dokonanym przed aktami Konsystorza poznańskiego, że nie ma sposobu wzniesienia nowego kościoła pod wezwaniem Wszystkich Świętych, Jaśnie Wielmożny Krzysztof Szembek, biskup poznański, na prośbę prepozyta św. Marii Magdaleny w Poznaniu/ po wysłaniu [ustanowionej] w Poznaniu dnia 5 sierpnia 1719 r. komisji w osobie Przewielebnego Franciszka Kaznowskiego, archidiakona pszczewskiego, zważywszy szczupłość dochodów odnoszących się do prepozyta św. Marii Magdaleny, kościół parafialny głuszyński z kościołem kolegiackim św. Marii Magdaleny poznańskim razem z wszystkimi dochodami kościoła kolegiackiego Wszystkich Świętych (z zastrzeżeniem jednak uczestnictwa kolegium ubogich kapłanów) przez tegoż Przewielebnego Komisarza na wieczne czasy połączył i inkorporował osobnym pismem [wydanym] w Poznaniu w 1720 rokuJ z obowiązkiem utrzymywania odpowiedniego wikariusza przy kościele parafialnym głuszyńskim oraz aby prepozyt św. Marii Magdaleny starał się, by w jego kościele wyyełniane były wszystkie zobowiązania spoczywające na kościele Wszystkich Swiętych. Inkorporacja ta potwierdziła prawo patronatu szlachetnego i znakomitego magistratu poznańskiego zarówno wobec kościoła św. Marii Magdaleny, macierzy/ jak kościoła parafialnego głuszyńskiego, i ogłosiła, że jest on zobowiązany do naprawy rzeczonego kościoła głuszyńskiego, jak jest szerzej napisane
Piotr Franciszek Neumannw tejże erekcji. A ponieważ bractwo ubogich kapłanów istniejące przy kościele św. Marii Magdaleny w Poznaniu uczestniczy w dochodach tej parafii, [otrzymując] 40 florenów rocznie zgodnie z zawartą ugodą przytoczoną przy opisaniu tego bractwa, przeto również jest zobowiązane do łożenia proporcjonalnego na naprawę tego kościoła według deklaracji Jaśnie Wielmożnego Wawrzyńca Goślickiego, biskupa poznańskiego, w przywileju zatwierdzającym inkorporację tego kościoła dokonanej aktami tegoż biskupa przedostatniego [30] lipca 1603 roku w tych słowach: Gdyby natomiast jakaś gwałtowna potrzeba dotknęła kościół w Głuszynie, wtedy ze wszystkich dochodów każdej ze stron według słusznie ustalonej proporcji najpierw trzeba będzie przyjść z pomocą kościołowi, zwłaszcza aby świątynia i dach zawsze były konserwowane i konieczne wyposażenie etc. Z tego wszystkiego wynikaJ że tak szlachetny magistrat poznański, jak proboszcz głuszyński, jak również poznańskie bractwo ubogich kapłanów są zobowiązani do naprawy tego kościoła proporcjonalnie do udziału w dochodach. Z wizytacji dawniejszych żadna nie została przedstawiona.
Kościół ten we wsi Głuszyna, w biskupstwie poznańskim, fundowany przez komesa Piotra Dunina pod wezwaniem św. Jakuba Większego, jest zbudowany z mocnego muru w kształcie owalnym podłużnym, po części sklepieniem murowanym/ po części deskami drewnianymi w górze od środka zamknięty, z filarami murowanymi częściowo zniszczonymi, ze ścianami niedobrze spojonymi, mającymi pęknięcia i potrzebującymi nowego wybielenia, z oknami wymagającymi naprawy, z podłogą z cegły palonej, lecz w niektórych miejscach zniszczoną/ z amboną bardzo starą, drewnianą, okrytą czerwoną materią jedwabną. Ma trzy konfesjonały, z których jeden nowy, ławki swoim porządkiem dobrze ustawioneJ lecz niektóre powinny być naprawioneJ chór drewniany, stary, z organami małymi, zniszczonymi. Ołtarze w tym kościele są trzy. Pierwszy wielki, zawierający niżej obraz św. Wojciecha Biskupa, wyżej św. Jakuba Apostoła. Drugi po stronie Epistoły zawierający obraz N[ajświętszej] M[aryi] P[anny]. Trzeci po stronie Ewangelii zawierający obraz św. Anny. Wszystkie te ołtarze są drewnianeJ bardzo stareJ pomalowane i częściowo pozłoconeJ wyposażone w konsekrowane kamienie portatylowe z zachowanymi kapsułkami relikwii, zostały ozdobione - jak i cały kościół - obrazami dosyć stosownie malowanymi, z których jednak żaden nie został przez władzę kościelną uznany za łaskawy albo cudowny. Są nakryte trzema dość czystymi obrusami i zostały wyposażone we wszystkie sprzęty do należytego odprawiania mszy świętej. Nie mają żadnej erekcji ani fundacji. Kościół ten jest konsekrowany, jak widać to ze znaków [na ścianach], lecz nie jest to potwierdzone żadnym dokumentem, dzień zaś rocznicy jego poświęcenia zwykło się obchodzić w pierwszą niedzielę po święcie św. Michała Archanioła. Relikwie z kości św. Łukasza Ewangelisty są umieszczone w drewnianej skrzyneczce, pomalowanej i pozłoconej, opieczętowaneJ lecz dokument ich autentyczności zaginął. Odpusty ołtarza uprzywilejowanego za zmarłych są dołączone do wielkiego ołtarza, lecz ich czas za kilka dni upływaJ dlatego należy postarać się o nowe.
Oprócz tych nie ma żadnych innych odpustów specjalnych, jak tylko - z prawa ogólnego i z tradycji - na święto tytułu i poświęcenia kościoła. Zakrystia mała, połączona z kościołem, jest zbudowana z mocnego muruJ ze składem z nią złączonym, w których obu jest murowane sklepienie, drewniana podłoga, małe okna szkłem opatrzoneJ lecz bez krat żelaznych, szafy na szaty i sprzęty są drewnianeJ dość dobreJ a drzwi tak zakrystii, jak składu są obite blachą żelazną i dobrze zamykane. Bramy do kościoła są trzYJ z drzwiami drewnianymi, dobrze zamykane.
Kruchta kościoła jest drewniana, z podłogą również drewnianą, od środka deskami, od zewnątrz gontami drewnianymi pokryta, z drzwiami drewnianymi dobrymi, zamykanymi zamkiem. Dach kościoła jest pokryty częściowo dachówkami ceglanymi, częściowo gontami drewnianymi, lecz potrzebuje naprawy. Dzwonnica znajduje się na cmentarzu, jest drewniana, zniszczona, pokryta gontami drewnianymi, wiszą w niej trzy dzwony średniej wielkości, a czwarty/ sygnaturka, zawieszony jest w wieżyczce kościoła. O ich konsekracji nie ma żadnego dokumentu. Cmentarz jest obwiedziony murem, lecz nie dosyć solidnie i dotychczas nie całkowicie ukończonym, tak jednak jest zamknięty, aby zwierzęta nie miały dostępu. Jarmarki i handel nie odbywają się na nim. Kostnica położona na cmentarzu jest drewniana, staraJ zniszczona, gontami drewnianymi, ale źle pokryta. Krypty podziemne w kościele do chowania zmarłych są dwie, zamknięte sklepieniem murowanym, jedna z drewnianą przykrywą, druga bez. Parafia ta rozciąga się na długość i szerokość na około jedną milę. Duszpasterstwu tejże [parafii] podleają wsie: Głuszyna, Babki, Daszewice, Piotrowo, Kamionki/ Szczytniki, Konino, Swiątniki, Krzesiny, Garaszewo, Mynkowo [!]/ Starołęka dalsza inaczej Mniska, Starołęka bliska inaczej Pańska, Czapury, Wiorek, Marlewo. Parafiami jej pogranicznymi są: Rogalinko, Kórnik, Tulce, Spławie, Poznań.
Osób [zobowiązanych] do Komunii wielkanocnej znajduje się w tej parafii 1130/ z nich mężczyzn dorosłych i młodszych 562/ kobiet zamężnych, wdów i panien 568. Wszyscy oni wypełnili w tym roku przykazanie paschalne i w każdym roku zwykli je wypełniać. Chłopców małoletnich i dzieci [jest] 166/ dziewczynek małoletnich i dzieci - 146. Dysydentów luteran [jest] 168. Nie utrzymują oni w tej parafii ani oratorium, ani minitra swego wyznania. Mają jednak we wsi Kamionka swój cmentarz i szkołę. Zydów nie ma w tej parafii. Duszpasterstwo tej parafii należy do prepozyta św. Marii Magdaleny w Poznaniu i jego komendarza, który zawsze rezyduje przy tym kościele. Źródło chrzcielne [chrzcielnica] jest drewnianeJ dawneJ malowaneJ zamkiem zamknięteJ zawierające miedziany kociołek wewnątrz pobielony z wodą chrzcielną czystą/ poświęconą w ostatnią wigilię Zesłania Ducha Świętego, zmieszaną z olejem świętym konsekrowanym w ubiegłym roku. Jest także cynowy dzbanuszek z miską do udzielania chrztu, a woda spływająca z głowy chrzczonych wylewana jest do cysterny [piscina]. Jest i sól święcona.
Piotr Franciszek Neumann
Cysterna [piscina] znajduje się z tyłu wielkiego ołtarza, wykuta w podłodze, lecz bez żadnego zamknięcia. Oleje święte są przechowywane tamże [za ołtarzem] w szafce drewnianej wpuszczonej w ścianę, zamkiem zamkniętej, w cynowym naczyńku podzielonym na trzy części opatrzone literami oznaczającymi poszczególne oleje. Zostały one konsekrowane i sprowadzone w minionym rokuJ a stare spalono. Jest także inneJ oddzielne naczyńko, w którym zanosi się olej do chorych. Tabernakulum umiejscowione w wielkim ołtarzu jest drewnianeJ pomalowane/ częściowo pozłoconeJ zamkiem zamknięte. W nim ustawiona jest na czystym korporale srebrna puszka zawierająca Najświętszą Eucharystię, której postacie z czystej mąki powinny być odnawiane dwa razy w miesiącu, a puszka należycie puryfikowana. W zakrystii znajduje się tablica, na której zapisuje się dzień odnawiania Najświętszego Sakramentu. Nie ma innego naczyńka dla zanoszenia Naj świętszej Eucharystii do chorych, lecz niesie się ją przez tę wieś z dzwonkiem i lampą, na patenie korporałem owiniętej, w bursie wiszącej u stuły. Najświętsza Eucharystia jest wystawiana w monstrancji trzy razy w rokuJ z szesnastoma płonącymi świecami białymi, lecz na takie wystawienia powinno być pisemne zezwolenie z Przewielebnego Urzędu [Konsystorskiego]. Lampa przed wielkim ołtarzem pali się jedynie w czasie nabożeństwa, gdyż nie ma na nią fundacji. Dochodów na kościół nie ma żadnych, oprócz akcydentalnych należności od bicia dzwonów, z woreczka, skarbony i opłat pogrzebowych. Rejestry przychodów i wydatków tych akcydensów znaleźliśmy spisane od roku 1776 aż do obecnego roku. Sprawdza je i kwituje każdego roku Przewielebny prepozyt św. Marii Magdaleny w Poznaniu jako rektor tego kościoła. Zarządzamy jednak, aby rzeczone rejestry były umieszczone w jednej księdze. Skarbona kościoła jest pod kluczem Przewielebnego Komendarza. Niewielkie sumy w niej zgromadzone są wydawane na wino, wosk i inne potrzeby kościoła. Witryków, czyli ekonomów kościoła żadnych nie zastaliśmy, lecz w czasie naszej wizytacji ustanowiliśmy Antoniego Bielskiego, półkmiecia głuszyńskiego, i Walentego Dłubałę, chałupnika ze wsi Babki. Złożywszy przed nami przysięgę na wierność kościołowi, będą oni pobożne datki woreczka i skarbony oraz inne jałmużny, także grzywny pieniężneJ opłaty pogrzebowe inaczej pokladne, opłaty od bicia w dzwony (zostawiwszy małą część dzwonnikowi) przyjmowali i składali do skarbony zamkniętej dwoma osobnymi zamkami, z wiedzą Przewielebnego Komendarza. Jeden klucz będzie pozostawał u Przewielebnego Komendarza, a drugi przy wspomnianych ekonomach. Przewielebny Komendarz w ich obecności będzie spisywał w osobnej księdze rejestr przychodów i wydatków na kościół, z których dokładny rachunek dwa razy w rokuJ mianowicie na święto Trzech Króli i św. Jana Chrzciciela zdadzą przed Przewielebnym Prepozytem św. Marii Magdaleny poznańskim, a on ten rachunek podpisze i witryków pokwituje. Obowiązkiem ich będzie również staranie o ozdobę i czystość kościoła, pełnienie w nim służby, zwłaszcza w czasie uroczystości, oraz chodzenie z woreczkiem [po składce]. Za wszystko to (oprócz nagrody od Boga) po
długim swym życiu wolni będą od opłat pogrzebowych i będą zaliczeni do dobrodziejów tego kościoła. Księgi metrykalne ochrzczonych, zaślubionych i zmarłych zastaliśmy przy kościele spisywane od roku 1733/ ponieważ dawniejsze metryki zginęły w pożarze rezydencji plebańskiej. A ponieważ te, które pozostały, były notowane niedbale i w nienależytej formie, od ich wszakże pilnego spisywania często zależą życie, sława i los ludzi, dlatego w tym względzie zarządzamy, co następuje: 1. Aby rzeczone księgi były spisywane z pozostawionymi czterema znacznymi marginesami z każdej strony, czytelnym charakterem i czarnym atramentem, bez abrewiacji i obcięć. 2. Aby w tymf co powinno być zanotowaneJ zachowywana była dokładnie forma przepisana w Rytuale Rzymskim (zwłaszcza w metryce zaślubionych), a nie jakieś inne wymysły. 3. Aby na początku każdej metryki zapisywane były większymi literami miejsce, skąd osoba jest, rok, miesiąc, dzień, imię i nazwisko kapłana chrzczącego albo błogosławiącego zaślubionych, nie zaś (jak dotychczas ciągle bywało): "Ja, który wyżej" / "Ten, który wyżej" itd. 4. Aby w metryce ochrzczonych odnotowany był nie tylko dzień chrztu, lecz także dzień urodzenia dziecka, czego wiadomość w wielu przypadkach jest bardzo konieczna. 5. Aby karty luźneJ czyli dyspensy od zapowiedzi i jakieś zaświadczenia do zawarcia małżeństwa albo delegacje do błogosławienia, także dyspensy o pokrewieństwie lub powinowactwie i metryki zapisane na karteczkach niewłączonych, były wszyte w odnośnych miejscach i włączone zaraz przy metryce/ do której należą. 6. Aby zanotowania metryk nie odkładać na inny dzień, z niebezpieczeństwem zapomnienia (jak tyle razy praktykowane widzieliśmy). 7. Aby rzeczone księgi były chronione dobrą i mocną oprawą przed szkodliwym działaniem czasu i by były pilnie strzeżone. 8. Aby były przedkładane do sprawdzenia i podpisania na kongregacjach dekanalnych. 9. Aby wszystkie metryki zawsze były przechowywane nie w rezydencji (z powodu niebezpieczeństwa szybszego pożaru, którym wiele starszych zostało zniszczonych), lecz w kościele/ w miejscu niewilgotnym. 10. Aby w końcu jak najdokładniej było przestrzegane zarządzenie świętej pamięci Jaśnie Wielmożnego Andrzeja Młodziejowskiego, biskupa poznańskiego, opublikowane w diecezji, wydane w Warszawie dnia 5 marca 1779 r., odnośnie do dostarczania każdego roku ksiąg metrykalnych szlachty do akt własnego powiatu według prawa Królestwa z 1764 rokuJ podobnie odnośnie do sporządzania wykazów dusz każdej parafii i przekazywania ich Dziekanowi, jak również co do zapisywania w metryce ochrzczonych liczby osób, które w tej parafii odbyły spowiedź i Komunię wielkanocną. Porządek nabożeństwa w tej parafii jest następujący. O godzinie 8 rano jedynie w uroczystsze dni świąteczne jest śpiewana jutrznia, następnie organista z ludem śpiewa różaniec, po którego zakończeniu ma miejsce kazanie albo nauka moralna lub katecheza. Wreszcie następuje aspersja, procesja i msza suma za parafian. Nieszpory po obiedzie nie są śpiewaneJ również nie w soboty, a jedynie w większe uroczystości i w ich wigilie. W niedziele po obiedzie lud śpiewa jednak oficjum o Niepokalanym Poczęciu NME Zarządzenia i dokumenty publiczne rozsyłane w diecezji z ostatniego czasu znaleźliśmy razem zebrane przy kościele, natomiast nie ma żadnego dekretu
Piotr Franciszek Neumann
z wcześniejszych wizytacji. Ten, do którego należy duszpasterstwo, w sprawowaniu sakramentów okazuje się pilnym i gorliwym, zwłaszcza wobec chorych; nic nam też nie doniesiono, aby z jego winy albo zaniedbania ktokolwiek zszedł z tego świata bez sakramentów. Nie doniesiono nam, aby zostały dokonane jakieś nadużycia z tytułu iura stolae. Aby jednak oddalić wszelkie ich podejrzenie, zarządzamy, aby nie była przyjmowana żadna opłata za karteczki wielkanocneJ lecz jeśli coś dobrowolnie zostanie ofiarowaneJ niewymuszone, to ma być włożone do skarbony w celu przeznaczenia na pożytek kościoła.
Dochody dla rektora kościoła głuszyńskiego Dziesięciny i meszne Ze wsi Głuszyna według dekretu wykonawczego wydanego dnia 25 stycznia 1727 r. w Poznaniu, a przez Jaśnie Wielmożnego Jana Tarłę, biskupa poznańskiego/ zmienionego w Głuszynie dnia 4 października 1728 r., z folwarku dworu na każde święto św. Marcina jest dawane 12 korców (inaczej wiertele) żyta i tyleż owsa, natomiast od mieszkańców tej wsi i z młyna łącznie jest dawane 21 wierteli żyta i 8 7'2 korca owsa miary dawnej. Ze wsi Babki według tegoż dekretu i zmiany jest dawane 10 wierteli żyta tej że miary. Ze wsi Mynkowo z folwarku dworu jest dawane 10 wierteli żyta i tyleż owsa miary dawnej. Od mieszkańców jest dawane tak samo 10 wierteli żyta i tyleż owsa tejże miary. Ze wsi Garaszewo jest dawane miary dawnej z folwarku dworu 12 wierteli żyta i tyleż owsa. Od mieszkańców tejże miary jest dawane 6 wierteli żyta i tyleż owsa. Ze wsi Czapury osadnicy z młynarzem i karczmarzem płacą corocznie z tytułu mesznego miary dawnej 15 wierteli żyta i tyleż owsa. Ze wsi Piotrowo i działu w Daszewicach oraz Głuszynie jest dawane 40 wierteli żyta i tyleż owsa, jakkolwiek według ugody uczynionej w Poznaniu dnia 5 marca 1766 r. i zatwierdzonej przez Ordynariusza miejsca w tymże roku dnia 24 maja powinno być dawane corocznie 12 ćwiertni żyta i tyleż owsa miary dawnej. Ze wsi Krzesiny z folwarku dworu jest dawane 6 ćwiertni żyta i tyleż owsa miary dawnej, także jest dawane rocznie florenów 40 według dawnego zwyczaju potwierdzonego dekretem ziemskim poznańskim wydanym w poniedziałek przed świętem Narodzenia NMP [5 września] 1650 r. Ze wsi Wiorek z dziewięciu chub roli jest dawane od osadników i karczmarza razem 9 wierteli żyta i tyleż owsa miary nowej. Ponadto cała gmina osadników jest zobowiązana do koszenia corocznie łąki prepozyta św. Marii Magdaleny w Poznaniu położonej w stronę kościoła św. Wojciecha według zgody zawartej na piśmie w Głuszynie dnia 31 stycznia 1770 r. Ze wsi Daszewice według ugody zatwierdzonej przez biskupa Teodora Czartoryskiego dawane jest za dziesięcinę corocznie florenów 50 groszy 20. Ze wsi Kamionki według tejże ugody jest dawane corocznie florenów 76.
Ze wsi Starołęka dalsza i bliższa według dekretu rzymskiego jest dawane corocznie za dziesięcinę florenów 30. Ze wsi Szczytniki według ugody spisanej między stronami w obecności dwóch kanoników katedralnych jako świadków do powyższego uproszonych, zawartej i spisanej w Szczytnikach dnia 29 września 1751 r., za dziesięcinę i za meszne od mieszkańców są wydawane: Zyta w snopach kop 8, jęczmienia kop 3, owsa kop 2, grochu wóz jeden na parę koni, pszenicy wierteli dwa miary poznańskiej. Ze wsi Konino za dziesięcinę są dawane: żyta kop 2, pszenicy mędeli 2, jęczmienia mędeli 2, owsa mędeli 2, taterki mędeli 2, grochu składy 2. Ze wsi Świątniki za dziesięcinę są dawane corocznie: żyta kopa l, mędel l, jęczmienia mędeli 2, owsa mędeli 2, grochu składy 3, taterki rzędy 2.
Wsie plebańskie Rektor tego kościoła ma od dawna dwie wsieJ pierwszą Marlewo zawierającą cztery działy roli, inaczej cztery chuby, którą ze wszystkimi swymi posiadłościami ziemskimi wypuścił w wieczystą dzierżawę pewnym osadnikom za czynsz roczny od każdego działu roli (inaczej z każdey chuby) tynfów 60. Ponadto osadnicy są zobowiązani dać mu rocznie osiem kapłonów i cztery kopy jaj, każdy jest zobowiązany w czasie żniw zżąć na roli plebańskiej głuszyńskiej 40 zagonów i przez dwa dni kosić łąkę, przez jeden zaś dzień mierzwę na pole wywozić. Proboszcz natomiast powinien dać im za tę pracę po miarze piwa według brzmienia wieczystego kontraktu dzierżawczego zawartego między stronami w Poznaniu dnia 7 sierpnia 1743 r. i zatwierdzonego przez Jaśnie Wielmożnego Teodora Czartoryskiego, biskupa poznańskiego, w Poznaniu w tymże roku dnia 17 sierpnia, z tą klauzulą dodaną: z zastrzeżeniem wymierzenia gruntów w obrębie wymienionej wsi Marlewo i ustanowienia czynszu rocznego proporcjonalnie do tychże [gruntów] (jeżeli i o ile okazałyby się większe). Drugą wieś zwaną Wiorek, zawierającą dziewięć działów roli (inaczej dziewięć chub), ze wszystkimi swymi posiadłościami puszczoną w wieczystą dzierżawę pewnym osadnikom za czynsz roczny tynfów 60 z każdego działu roli (inaczej z każdej chuby). Od jednej chuby kapłonów dwa, jaj kopę jednę, orać na ugór zagonów 24, na jarzynę tyleż, do siewu także żyta zagonów 24. Gnoju dwa dni wozić z każdej chuby. Zagonów żyta pożąć każdy z chuby jednej po zagon 40. Na święta Bożego Narodzenia, Wielkanoc i Świątki każdy z nich proboszczowi przywiezie do Poznania jedną forę drzewa. Ten grunt, na którym jest dębina wielka, jeżeli pójdzie do wymierzenia, tedy wszystkie dęby na dziedzica będą ścięte. Na Jeziorku pod sztrafą łowić nie powinni etc. Punkty te do kontraktu dzierżawnego zostały spisane przez obie strony i zatwierdzone dnia 4 marca 1754 r., a przez Jaśnie Wielmożnego Teodora Czartoryskiego, biskupa poznańskiego, do dalszej dyspozycji ordynariusza miejsca zostały zatwierdzone w Poznaniu dnia 19 marca 1761 r. Dalej opis ról we wsi Wiorek następuje w ten sposób: Ci olędrzy wioreccy mają mieć wyciągnione role do przystani przy borowej łące poczynającej się. Znak na dębie zostaje siekierą wycięty krzyż. Od tego krzyża poczynają się na ciosy porządnie wycechowane jeden za drugim w przek stojące aż do sosny stojącej przy drodze rogalinkowskiej jednej, na której sośnie jest także krzyż znacznie wycięty wielki. Zaczynają się role wioreckie dobrze wymierzo
Piotr Franciszek Neumannne od Pasji przy drodze głuszyńskiej jadąc na Wiorek stojącej, za którą blisko są kopce narożne, dzielące grunt głuszyński, czapurski 00. Karmelitów Bożego Ciała, tudzież wiorecki, a ciągnąć się powinien aż do krzyża. Opis natomiast wymierzenia tych ról jest taki: Najprzód od rzeki aż do drogi rogalinkowskiej to jest wzdłuż prętów 132. Pierwsza strona wszerz przy drodze rogalinkowskiej prętów 150. Druga strona wzdłuż prętów 132. Od tych 132 prętów aż do rzeki do kąta prętów 110. Wszerz z obydwóch stron prętów 56. Druga strona wszerz prętów 150. Drugie pole, w pierwszej stronie wzdłuż jest prętów 232. Pierwsza strona wszerz przy drodze prętów 160. Druga strona wzdłuż od drogi aż do rzeki prętów 140. Druga strona wszerz prętów 160. Trzecie pole, pierwsza strona wzdłuż prętów 140. Pierwsza strona wszerz przy drodze prętów 200. Druga strona wzdłuż od drogi aż do rzeki prętów 165. Druga strona wszerz prętów 175. Ogółem jest wszystkiej roli chub 9, morgów 29, prętów 20.
Role plebańskie w Głuszynie Pierwsze pole ku Piotrowu. W tym jest płoska przy Głuszynie Przecz zwana, idąc drogą z Głuszyny do Piotrowa, między biskupim folwarkiem i płoską chłopską, poczyna się z łąką od strugi, a ciągnie się do tejże drogi w staje l, zagonów 18. Druga płoska nazywa się Kareta z łąką w staj 3, zagonów 81. Trzecia płoska Przecz nazwana z łąką staj 3, zagonów 51. Także Przecz w staj 3, zagonów 33. Także Przecz z łąką w staj 4, zagonów 84. Drugie pole od drogi idącej z Głuszyny do Krzesin, kończące się u granicy piotrowskiej. Pierwsza płosa w zagonów 18, druga płosa w zagonów 12, trzecia płosa w staj 7, zagonów 16, czwarta płosa od drogi krzesińskiej do kopców trzech ciągnąca się do bitej drogi poznańskiej idącej z Piotrowa w staj 7, zagonów 72. Na drugiej stronie przy tejże drodze krzesińskiej pierwsza płosa w staj 19, zagonów 14, do granicy krzesińskiej od Głuszyny ciągnąca się kole roli Krychowej chłopskiej. Druga płosa kole tegoż chłopa w staj 18, zagonów 16. Trzecia płosa u Smuga w zagonów 18. Także Przecz za chłopem Karpieskim niedaleko drogi poznańskiej w staj 2, zagonów 18. Także Przecz pod olszynkami w staje l, zagonów 16, te oba przecze są z łąkami błotnemi do roli biskupiej. Także płosa poczynająca się od drogi poznańskiej podle biskupiego folwarku, ciągnąca się do granic starołęskich w zagonów 10. Trzecie pole poczynające się od drogi idącej z Głuszyny do Garaszewa, kończące się u granic starołęskich. Pierwsza płosa w zagonów 18. Druga płosa w zagonów 8. Trzecia płosa w zagonów 18, w której ma staja wyznaczone karczmarz marlewski do karczmy.
Budynki plebańskie i inne grunty Rezydencja plebańska prosto w cmętarz za drogą publiczną, o izbach dwóch, komorach trzech, guntami [!] pobita, reparacji potrzebująca, w tej jest gruntowych stołków 4, stół jeden i obicie płócienne w kwiatki. Kurniki są trzy, chlewy dwa, owczarnia l, stodoły dwie i trzecia mała, sypanie jedno, szopa l, stajnia, które wszystkie budynki są drewniane, słomą poszyte, reparacji potrzebujące. Idąc do browaru jest sadzawka plebańska. Browar sam jest drewniany, dosyć dobry, w nim jest gruntowy kociał [!] koprowy, drybusów do piwa 3, koryto piwne l,korytka pod beczki 2, rynny do zlewania 3, sądków do piwa 22, półsądków 4, kosz do chmielu l, tragi do noszenia sądków l, węborek u studni l, lyi drewniany l, nalewka drewniana 1. Grunt plebański poczyna się z jednej strony od strugi przy drodze publicznej od Daszewic do Poznania mimo kościoła idącej, a kończy się równo z mogiłą Krzyżacką, z drugiej strony także poczyna się od tejże drogi nad strugą zwyż wyrażoną, a z mogiłą Krzyżacką równo się kończy. Na którym gruncie stoją wzwyż wyrażone budynki i tamże są ogrody dwa, sad mały i pastewnik. Jest także domeczek drewniany, snopkami poszyty przy ogrodzie nad strugą, niedaleko mogiły Krzyżackiej, czyli zamczyska, do którego domku jest ogród mały, w tym domku mieszkający komornik płaci na rok czynszu złotych 20. Od tej mogiły Krzyżackiej przez strugę ciągnie się pole z łąkami plebańskimi mimo folwarku biskupiego prosto w figurę babecką, do której figury przychodzi droga z Głuszyny do Babek. Tenże grunt ciągnie się przy drodze do miedzy ku Babkom do błota Kozich Głów nazwanego, a nad tym błotem wszerz ciągnie się do drogi, która idzie od Rogalinka i z boru biskupiego do Głuszyny schodzi się z drogą daszewską, ciągnie się do strugi, na której most, i ta droga graniczy grunt plebański, od drogi bitej w gruncie plebańskim kroków 30 piec do wypalania cegły, i za nim drugi mały. W tym gruncie ku Babkom są plebańskie trzy błota zarosłe. Domek dla księdza komendarza jest drewniany, szkudłami pobity, o dwóch izbach, dobry, z podwórkiem i ogródkiem. Ma stodółkę i drugi ogródek. Z drugiej strony kościoła jest szpital przy cmentarzu o izdebkach 6, w których mieszka organista, kopacz, babka i trzech komorników. Ten szpital jest drewniany, snopkami poszyty, reparacji potrzebujący. Z drugiej strony drogi na dole między domami biskupiemi jest dom komorniczy drewniany, snopkami poszyty z stodołą także drewnianą, z którego komornicy robią co tydzień proboszczowi zaciągu dni dwa, lecz nie są gruntu poddani. Karczma na Wiorku z rolą pół chuby puszczona dzierżawę wieczystą pracowitemu Henrikowi Nagengastowi, jego żonie i dzieciom za sumę tynfów 30 corocznie opłacać mianą, kontraktem z obydwóch stron zawartym w Poznaniu 29 marca roku 1767. Ale ten kontrakt nie jest aprobowany od biskupa. W tym kontrakcie wymówione jest, aby piwa i gorzałki szynk był z plebanii głuszyńskiej, za co szesnastą beczkę piwa i szesnastą kwartę gorzałki karczmarz sobie bierze. Meszne także razem z olędrami wioreckiemi wyżej wyrażone płaci corocznie plebanowi głuszyńskiemu. Jest także plebański borek przerzedzony ku Rogalinku na gruncie wioreckim z dębiną, którego rozległość i obszerność wynosi na dwie chuby roli. Jest jeziorko plebańskie na Wiorku.
O wolnym wypasie i o wolnym wyrębie drzew żadnego prawa dla rektora kościoła głuszyńskiego nie mogliśmy znaleźć. Ma jednak na podstawie erekcji wolność polowania na zające na obszarze głuszyńskim i wsi przylegających na głos dzwonu. Ponadto łowienie ryb w stawach i w wodach płynących w GłuszynieJ jak są wyżej i niżej własnymi granicami oznaczone. Inwentarz lokalny beneficjum, oprócz już wyżej opisanego w rezydencji i w browarze, jest jeszcze następujący: konie 2/ woły 4/ krowy 2. Ponadto powinien być jakiś inwentarz gospodarczy i rolny, lecz nie mieliśmy o nim żadnej
Piotr Franciszek Neumann
informacji. Według konstytucji synodalnych inwentarz ten powinien być powiększony. Nie widzimy, aby do naprawy budynków plebańskich, oprócz samego proboszcza/ jeszcze ktoś był zobowiązany. Dziesięcin należących do stołu biskupiego nie ma w tej parafii, chyba żeby powinny być pobierane z nowej osady [we] wsi Czapury.
Fundacja na msze 1. Czynsz od sumy P?dwójnej wynoszącej razem florenów polskich 3000 na dobrach całej synagogi Zydów poznańskich do kościoła głuszyńskiego zapisanej aktami Konsystorza poznańskiego 29 listopada 1737 r., lecz aktu zapisu nie ma i obligacje nie są znaneJ czynsz jednak (jakkolwiek okrojony przez komisję Królestwa) jest otrzymywany.
2. Czynsz od sumy florenów 1000 tymiż aktami do tegoż kościoła w tym samym roku dnia 30 grudnia zapisany, lecz zapisu nie ma i obligacje nie są znaneJ czynsz jednak okrojony, jak wyżej, jest otrzymywany. Obie te sumy razem z innymi [sumami] kościelnymi zostały okrojone dekretem komisji Królestwa wydanym w Poznaniu dnia 9 maja 1774 r. i do akt grodzkich poznańskich przez oblatowanie podanym w poniedziałek po święcie świętych Trzech Króli [9 stycznia] 1775 r. Należy jednak odszukać obligacje dołączone do obu sum, aby je wypełniać po zredukowaniu przez władzę kościelną stosownie do aktualnych czynszów. O dochodach należących do tego kościoła parafialnego są prawa pewne: 1) z erekcji Jana, biskupa, wyżej przytoczonej z roku 1296/ gdzie są osobno wyszczególnione dochody tego kościoła; 2) z księgi beneficjów kapituły katedralnej poznańskiej spisanej w roku 1510/ gdzie również są wyszczególnione te same dochody; 3) z aktu kontroli tej parafii dokonanego dnia 10 lutego 1603 r. i podanego przez oblatowanie do akt Konsystorza poznańskiego w środę 15 kwietnia 1727 r.; 4) z dekretu komisji z powodu granic między dobrami Nynkowo, Garaszewo i Marlewo odbytej dnia 16 września 1721 r., zakończonej dnia 21 marca 1722 r.; jej oryginał jest przechowywany w archiwum kapituły katedralnej poznańskiej; 5) z urzędowych zapisów sum tutaj wymienionych; 6) z nienaruszonego posiadania i wieloletniego zasiedzenia. Rektorem tego kościoła jest Przewielebny Prepozyt św. Marii Magdaleny w Poznaniu już opisany w wizytacji tegoż kościoła. Jako służbę utrzymuje tutaj gospodarza z gospodynią, parobka, fornala, średniaka, chłopca i dziewek dwie. Służba ta jest bardzo uczciwa i oddana. Komendarzem, czyli wikariuszem, jest Przewielebny Jan Cayskie pochodzący ze Zbarzewa w dekanacie wschowskim, lat 43/ który przedstawił nam dokumenty autentyczne swoich święceń niższych i wyższych. Na kapłana wyświęcony w Poznaniu dnia 21 lipca 1761 r. Na ten wikariat przydzielony i zaprzysiężony tegoż roku w środę 28 stycznia. Do słuchania spowiedzi sakramentalnych urzędowo aprobowany dnia 10 marca 1780 r. na okres dwóch lat. Wszystko to należycie potwierdził dokumentami oryginalnymi, które nam okazał. Innych beneficjów nie posiada. Przy tym kościele zawsze rezyduje. Jakosłużbę utrzymuje gospodynię i chłopca, osoby bardzo uczciwe i oddane. Jego wyżej wymieniona prowizja nie odnosi się do wikariatu tego kościoła, lecz do wikariatu kościoła św. Marii Magdaleny w Poznaniu. Od Przewielebnego Prepozy ta otrzymuje jako wynagrodzenie florenów polskich 100 i na codzienne wyżywienie florenów 200. Ma ponadto połowę akcydensów i snopy w czasie żniw dobrowolnie ofiarowane przez osadników. Organista jest utrzymywany przy kościele, otrzymuje on jako wynagrodzenie od Przewielebnego Prepozyta rocznie florenów 60. Także 4 7'2 ćwiertni żyta i tyleż owsa. Ma ponadto ogród na warzywa za wsią nad strugą na długość 1 staja, na szerokość 40 kroków. Ma ponadto akcydensy zwyczajne od chrztów, ślubów i pogrzebów. Szkoły parafialnej nie ma przy kościele ani żadnej fundacji na nią, ani na rektora szkoły. Organista jednak uczy dzieci chcące się uczyć. Nauczanie to jednak jest bardzo potrzebneJ aby dzieci były pouczane w podstawach wiary i nauk, w arytmetyce, w służeniu do mszy świętej, w czytaniu i pisaniu, z tym jednak zastrzeżeniem, aby chłopcy uczeni byli oddzielnie od dziewczynek. Szpitala nie ma przy tym kościele z powodu braku fundacji na niego. Istnieje jednak dom o takiej nazwie wyżej opisany między budynkami plebańskimi, który zamieszkują obecnie słudzy kościoła, komornicy proboszcza i jedna staruszka żebraczka. Z tej nazwy szpitala przyjmuje się jednak, że dawniej dom ten zamieszkiwali ubodzy. Położne w tej parafii są trzYJ osoby dojrzałe i należycie pouczone co do rzeczy potrzebnych do udzielania chrztu w przypadku konieczności. W granicach tej parafii nie ma żadnych innych kapłanów albo kleryków czy to świeckich, czy zakonnych, ani mniszek, ani prywatnych oratoriów. Istnieją natomiast trzy kaplice, ich opis podany będzie poniżej. O publicznych grzesznikach, uprawiających zabobony i gorsząco żyjących nic nam w tej parafii nie doniesiono.
Sprzęt tego kościoła Monstrancja srebrna częściowo pozłocona Puszka srebrna częściowo pozłocona Kielichy srebrne pozłocone z patenami Krzyż srebrny Wota małe srebrne Lichtarze cynowe Lichtarze spiżowe Kociałek z przykryciem i zamknięciem do chrztu Kociałek miedziany do święconej wody Lawaterz cynowy z przykryciem Miseczki cenowe Ampułki cenowe Naczynie na oleje święte Naczyńko małe na sól chrzcielną Dzwony dwa mniejsze i dwa większe 1 3 1 16 16 2 1 1 1 2 3 1 1 4
Piotr Franciszek Neumann
Dzwonki małe do mszy 4 Ornaty białe 5 Kapa biała 1 Ornaty czerwone 5 Kapy czerwone 2 Ornaty fioletowe 3 Kapa fioletowa 1 Ornaty zielone 4 [Ornaty] czarne 4 Kapa czarna 1 Wszystkie te ornaty mają swoje rzeczy przynależne [stułę, manipularz, nakrycie na kielich, bursę] Afuy 6 Komże 4 Obrusy 21 Welony różnego koloru 10 Korporały 10 Puryfika terze 26 Bursy 8 Palki 10 Paski 6 Antepedia 5 Sukienka srebrna na obrazie Najśw. Panny 1 Ręczniki 10 Mszały rzymskie 3 Mszały żałobne 2 Agendy 3 Portatyle 3 Chorągwie wielkich dwie, małych sześć 8 Baldachim 1 Obrazów do noszenia podczas procesji 2 Sukien czerwonych na gradusach 3 Przykrycia na ołtarze 6 Przykrycia zielone na kratki 2 Kierce 2 Sukien czerwonych do mszy służenia 2 Poduszek na ołtarze 4 Pozytew szkatulny stary 1 Graduał 1 Antyfonarz 1 ąrewnsfu 1 Zelazo do opłatków i sito do przesiania mąki Firanki ferubinowe u Najśw. Panny 1 Firanki droietowe u św. Anny 1
Kaplica we wsi Nynkowo, prestymonialnej kapituły katedralnej poznańskiej, w tej parafii położona Kaplica ta na cześć i pod wezwaniem św. Franciszka Ksawerego, apostoła Indii, została zbudowana z drzewa, w kształcie owalnym, pokryta gontami drewnianymi, które jednak potrzebują naprawy. W ścianach nie jest dobrze zwarta, okna wymagają naprawy. Podłoga i sklepienie są z desek drewnianych, dobre. Ławki nieco stare. Chór drewniany dobry, bez organów. W wieżyczce na zewnątrz wisi dzwon mniejszy, o którym mówi się, że przed dwoma laty został poświęcony w Gnieźnie. Ściany od wewnątrz są pokryte stosownymi obrazami przedstawiającymi życie i cuda św. Franciszka Ksawerego. Zakrystia jest bardzo ciasna, dobudowana z tyłu wielkiego ołtarza, ze stołem na sprzęty i skrzynkami. Ołtarze są trzYJ stareJ drewnianeJ małeJ pomalowane i częściowo pozłocone. Pierwszy wielki, zawierający obraz św. Franciszka Ksawerego z sukienką, krzyżem i wotami srebrnymi. Drugi po stronie Epistoły zawierający obraz N[ajświętszej] M[aryi] P[anny]. Trzeci po stronie Ewangelii z obrazem Chrystusa Cierpiącego. Dwa pierwsze ołtarze są wyposażone w kamienie portatylowe całeJ konsekrowane i z zachowanymi kapsułkami relikwii. Są przykryte trzema obrusami czystymi i wyposażone we wszystkie sprzęty do należytego sprawowania mszy świętej. Obraz św. Franciszka Ksawerego głosem i pobożnością ludu uważany jest za łaskawy, stąd na jego święto napływ ludu jest wielki. Nie wiadomo, czy ta kaplica była konsekrowana albo poświęcona, nie ma też żadnego pisemnego pozwolenia na odprawianie w niej mszy świętej. Istnieje jedynie adnotacja na jednym obrazie, że Jaśnie Wielmożny [Jan Stanisław] Witwicki/ biskup poznański, pozwolił, aby tamże były odprawiane msze, jak długo będzie żył Wielmożny Stefan Moręski, kanonik katedralny poznański, który [jednak] już dawno umarł. Bez względu na to bez żadnego nowego pozwolenia są tam odprawiane msze prawie w każdą niedzielę i liczne w święto św. Franciszka Ksawerego; są tam także sprawowane sakramenty. Do tej kaplicy została uczyniona fundacja przez niegdy Wielmożnego Przewielebnego Mikołaja Zalaszowskiego, który swoim testamentem sporządzonym dnia 11 czerwca 1703 r. legował florenów polskich 1000 w celu ich ulokowania na dobrach czystych, z obligacją odprawiania w tej kaplicy mszy w każdą sobotę i ponadto w każdym kwartale o św. Franciszku Ksawerym za dusze pozbawione pomocy, jak również z obligacją uroczystego obchodu święta tegoż świętego. Czynsz roczny od tej sumy według dyspozycji testatora powinien należeć do proboszcza głuszyńskiego z tym warunkiem, aby troszczył się on o wypełnianie tych obligacji albo przeniósł je do kościoła głuszyńskiego w przypadku całkowitego zniszczenia tej kaplicy. Obecnie natomiast nie mogliśmy uzyskać żadnej wiadomości, gdzie by ta suma była ulokowana; czynsz od niej nie jest otrzymywany/ a obligacje nie są wypełniane. W pozostałych sprawach kaplica ta nie narusza praw kościoła parafialnego, nie ma też przy niej cmentarza.
Piotr Franciszek Neumann
Sprzęt tej kaplicy Sukienka srebrna w ołtarzu św. Franciszka Ksawerego Ornatów białych ze wszystkimi rzeczami przynależnymi Ornat czerwony ze wszystkimi rzeczami przynależnymi Ornat chwiłitowy ze wszystkimi rzeczami przynależnymi Alba muślinowa i płócienna Chumerałów [!] dwa płócienne i jeden muślinowy Obrusów, z których jeden na merli i kitajce Korporałów Purifika terze Kielich srebrny pozłacany zewnątrz i wewnątrz z pateną takąż Wotów srebrnych małych Ręczników Komża Miseczka cynowa Ampułek cynowych para Lichtarzy drewnianych Lustra blaszane pobielone Mszał Poduszek na ołtarzach Portatile Dzwonków, z których jeden większy, drugi mniejszy Krzyżyków małych 2 1 1 2 3 10 3 8 1 7 4 1 1 1 6 2 1 2 2 2 2
Kaplica we wsi Starałęka Ojców karmelitów z kościoła Bożego Ciała w parafii głuszyńskiej położona kaplica ta jest od wszystkich budynków oddzielona, z cmentarzem otoczonym deskami drewnianymi, lecz potrzebującymi naprawy. Na cześć i pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej, zbudowana jest sposobem pruskim, częściowo z muruJ częściowo z drzewa. Dachówkami ceglanymi, lecz źle pokryta, wewnątrz i od zewnątrz bardzo zniszczona i chyląca się ku zupełnej ruinie. Ściany, podłoga, sufit, ławki, chór, ołtarze, okna i wszystko inne tak wewnątrz, jak na zewnątrz wymagają wielkiej naprawy. Ołtarz wielki zawierający obraz Trójcy Przenajświętszej jest drewniany, stary/ z malowaniem starodawnym, używa się do niego konsekrowanego portatylu o kamieniu całym, z zachowanymi kapsułkami relikwii, jest przykryty dwoma obrusami, ale brudnymi, i wyposażony w inne sprzęty do odprawiania mszy świętej. Poza tym są dwa stare ołtarzyki po bokach umieszczoneJ z obrazami starodawnymi, lecz nie mają żadnych sprzętów ani mensy odpowiedniej do odprawIanIa mszy. Nie wiadomo, czy ta kaplica była konsekrowana albo poświęcona, nie został nam też okazany żaden przywilej na odprawianie w niej mszy świętej, a jednak często są one odprawiane. Owszem, na święto Trójcy Przenajświętszej jest urządzana uroczystość z licznymi mszami świętymi. O fundacji jakiejś do tej kaplicy nic nam nie wiadomo. Sprzęt przy niej znaleźliśmy następujący: Dzwonek wiszący na facjacie kościelnej nie wiedzieć czy benedykowany, ornatów na wszystkie kolory z rzeczami przynależnymi 5, kielich z pateną srebrny z pozłotą wytartą l, alby 2, korporały czarne nieczyste 2, obrusów 4, humerały 2, lichtarzy drewnianych 6, krzyże na ołtarzach 3. Pozostały sprzęt na święta jest przynoszony z konwentu Ojców Karmelitów. Przewielebny Prepozyt napomni ich w naszym imieniu, aby naprawili tę kaplicę, aby bez zezwolenia Przewielebnego Urzędu [Konsystorskiego] w tejże nie celebrowali ani nie dozwalali odprawiać innym kapłanom podróżnym, aby do mszy kładli na mensie trzy obrusy, aby do odprawiania dostarczyli czystsze korporały, aby cmentarz tak był zamykany, by nie miały na niego dostępu zwierzęta, gdyż wiadomo, że znajdują się tam kości zmarłych, aby wreszcie nie sprawowali [w tej kaplicy] sakramentów i by w niczym nie były tam naruszane prawa kościoła parafialnego głuszyńskiego.
Kaplica we wsi Piotrowo parafii głuszyńskiej Kaplica ta zbudowana na użytek ojców Towarzystwa Jezusowego po zniesieniu tychże [nadal] stoi drewniana, pokryta drewnianymi gontami potrzebującymi naprawy, z kilkoma ławkami, drewnianym chórem, podłogą i oknami, których szyby w niektórych miejscach są wybite. Ściany niedobrze spojone. Wieżyczka potrzebująca naprawy, w której wiszący dzwonek przez pana dziedzica przeniesiony został do Mosiny. Ołtarze ma trzYJ pierwszy wielki z obrazem św. Stanisława Kostki, drugi N[ajświętszej] M[aryi] P[anny], trzeci św. Józefa. Ołtarze te nie są wyposażone w kamienie portatylowe ani w inne sprzęty do celebrowania, jedynie każdy z nich jest nakryty jednym obrusem, a na wielkim ołtarzu stoją dwa drewniane świeczniki. Nie wiadomo, czy ta kaplica była kiedyś konsekrowana albo poświęcona, ani też nie ma pozwolenia Przewielebnego Urzędu [Konsystorskiego] na celebrowanie w niej mszy świętych, które obecnie po zniesieniu Towarzystwa Jezusowego nie są odprawiane. Kaplica ta jest oddalona od wszelkich zabudowań i nie jest używana do celów świeckich, lecz nie jest otoczona żadnym ogrodzeniem. Nie narusza w niczym praw kościoła parafialnego. Nie ma fundacji na kapelanów tych [trzech] kaplic.
Dekret reformacyjny dla kościoła parafialnego głuszyńskiego Starodawność fundacji czyni godnym zalecenia ten kościół i zdaje się prosić o jego naprawę, gdyż ze starości w niektórych miejscach jest uszkodzony. Oddaliśmy wprawdzie słuszne pochwały Dostojnemu Rektorowi za jego pilność w spieszeniu z pomocą dla ocalenia tak dawnej budowli, usilnie jednak zobowiązujemy, aby swoje starania rozciągnął na ukończenie dachu kościoła, już w większej części własnym nakładem naprawionego, na umocnienie ścian i filarów, na wyrównanie posadzki, na lepsze umocowanie okien, na ukończenie ogrodzenia cmentarza, na naprawienie dachu dzwonnicy i kostnicy. Konieczne jest wybielenie ścian wewnątrz, aby usunąć dawneJ brzydkie malowidła. Dla większego bezpieczeństwa okna w zakrystii należy opatrzyć mocniejszymi
Piotr Franciszek Neumannkratami. Dochody dla kościoła, niezmieszane z akcydensami parafialnymi, lecz oddzielnie w księdze osobnej powinny być spisywane przez Przewielebnego Komendarza z wiedzą witryków. Obligacje sumy wyszczególnionej powyżej pod numerem 43 należy z zapisów odszukać albo nowe powinny być wyznaczone przez Przewielebny Urząd [Konsystorski], aby była wypełniana intencja fundatorów. O sumę legowaną do kaplicy w Nynkowie, wyżej na swoim miejscu wymienioną, niech Przewielebny Prepozyt św. Marii Magdaleny w Poznaniu poważnie się dowiaduje, aby zamysł testatora nie był pozbawiony swojego skutku. Przy źródle chrzcielnym powinna być wykonana wyższa nakrywaJ aby zyskała stosowniejszy kształt. Do ołtarza N[ajświętszej] M[aryi] P[anny] kamień portatylowy prawie w połowie zniszczony koniecznie powinien być zmieniony. Kontrakt z karczmarzem w Wiorku, zawarty przez poprzednich kuratów na sposób emfiteutyczny, powinien być zatwierdzony przez Jaśnie Wielmożnego Ordynariusza miejsca. Ponieważ nie istnieje autentyczne świadectwo (należy go jednak szukać między dokumentami kościoła) o wiarygodności relikwii św. Łukasza Ewangelisty, której pieczęć jest nienaruszona, dlatego Przewielebny Komendarz z innymi świadkami, pamiętając donatora i autentyk, niech złoży pisemne świadectwo z przysięgą w Przewielebnym Urzędzie [Konsystorskim], aby ta relikwia została tamże dopuszczona i zatwierdzona. Na koniec polecamy do sumiennego wykonania to wszystko, co zwięźle w odnośnych miejscach zanotowaliśmy w trakcie tej wizytacji, szczególnie pod tytułem "Witrycy" / "Księgi metrykalne", "Szkoła parafialna" i przy kaplicach istniejących w tej parafii, aby msze nie były w nich odprawiane bez zezwolenia Przewielebnego Urzędu [Konsystorskiego] i by unikać innych niestosowności, które tam zauważyliśmy.
Bardzo cenimy pilność, gorliwość i przykładność Przewielebnego Komendarza w sprawowaniu kultu Bożego i w zbudowaniu parafian, gratulujemy Przewielebnemu Prepozytowi takiego pomocnika i dla obu upraszamy obfitego błogosławieństwa Bożego, a naszego z całego serca udzielamy.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2009 Nr4; Starołęka, Głuszyna, Krzesiny dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.