POZNAŃ NA OKUPACYJNYCH RYSUNKACH KONSERWATORA ZABYTKÓW HEINZA JOHANNESA
Kronika Miasta Poznania 2009 Nr3; Okupacja 2
Czas czytania: ok. 11 min.IWONA BŁASZCZYK
Z ważywszy sporą liczbę publikacji poświęconych ikonografii Poznania, wydaje się, że o wyglądzie dawnego miasta wiemy stosunkowo wiele. Jego widoki przybliżają nam niezliczone pocztówki i zdjęcia, wśród których nieoceniony jest imponujący zespół międzywojennych fotografii Romana Stefana Ulatowskiego. Z innych przekazów najczęściej przywołuje się zbiór gwaszy Karola Albertiego ze schyłku XVIII stulecia, litografie Juliusa von Minutoli z 1833 rokuJ akwarele i rysunki Leona Wyczółkowskiego oraz litografie Franciszka Tatuli - te dwa ostatnie zespoły powstały z okazji Powszechnej Wystawy Krajowej w 1929 roku. Znacznie mniej znany, a ze wszech miar godny uwagi, jest zbiór 63 rysunków tuszem i węglem wykonanych w latach 1940-42 przez Heinza (a właściwie Konrada Heinricha Hansa) Johannesa, okupacyjnego konserwatora zabytków (Gaukonservator) w Kraju Warty (Warthegau)l.
Johannes urodził się 16 lutego 1901 r. w G6rlitz w rodzinie protestanckiej (ryc. 1). Do szkoły podstawowej i gimnazjum humanistycznego uczęszczał w J eleniej Górze (Hirschberg). Po zdaniu matury w 1920 roku odbył roczną praktykę budowlaną w jeleniogórskiej firmie Lange, a w 1921 roku podjął studia architektoniczne w Technische Hochschule w Monachium, które kontynuował w Technische Hochschule w Berlinie-Charlottenburgu i ukończył w 1926 roku (uczelnia berlińska słynęła w obszarze niemieckojęzycznym z wysokiego poziomu kształcenia w zakresie odbudowy, konserwacji i rekonstrukcji zabytków architektury). Już w czasie studiów w 1926 roku uczestniczył w wykopaliskach prowadzonych w Sic hem w Palestynie pod kierunkiem prof. Sellina z Niemieckiego Instytutu Archeologicznego w Atenach (Deutsches Archaologisches Institut Athen, DAI).
Wydaje się, że właśnie te archeologiczne doświadczenia przyszłego architekta wywarły znaczny wpływ na jego dalszy rozwój zawodowy. Po ukończeniu
Iwona Błaszczykstudiów przygotowywał się do zdobycia tytułu budowniczego rządowego (Regierungs-Baumeister) w służbie państwowej, m.in. w urzędzie budowlanym we Wrocławiu (Preussische Hochbauamt II). W latach 1931-38 był asystentem naukowym Niemieckiego Instytutu Archeologicznego w Atenach, ale już od 1927 roku uczestniczył w kolejnych badaniach archeologicznych w basenie Morza Śródziemnego: głównie w Grecji (Ateny, Egina, Olimpia/ Mykeny, Samos, Tessaloniki), w Turcji (Larisa nad rzeką Hermos) i ponownie w Sichem, W Eginie zaprojektował dom dla prof. G. Weltera z Niemieckiego Instytutu Archeologicznego/ z którym współpracował w Sichem. Zaprojektował i nadzorował budowę Muzeum Kerameikos w Atenach (1937-38) na terenie wyjątkowo dobrze zachowanego antycznego cmentarza 2 . W 1928 roku ożenił sięw Atenach z nauczycielką Johanną Margarethą Wehrsig z Jeleniej Góry, w latach 1932-34 kupił działkę w Heraklionie (ówczesnym przedmieściu położonym na północny zachód od Aten) i zbudował dom. W 1938 roku wobec zaostrzającej się sytuacji politycznej Niemiecki Instytut Archeologiczny w Atenach musiał zredukować liczbę współpracowników i Johannes dość niespodziewanie zmuszony został do sprzedaży domu i powrotu do Jeleniej Góry. 1 października tego roku został przyjęty do służby państwowej jako budowniczy rządowy (RegierungsBaumeister). Naj prawdopodobniej w ramach planu przekształcenia Berlina przez Alberta Speera, głównego architekta Hitlera, pracował przy rekonstrukcji projektu pomnika króla pruskiego Fryderyka Wielkiego autorstwa Friedricha Gilly' eg0 3 . Od jesieni 1938 roku do końca 1939 roku prowadził historyczno-architektoniczne badania mauzoleum Teodoryka w Rawennie, a na przełomie 1939/40 uczestniczył w powstawaniu projektu wyższej szkoły nauczycielskiej w Jeleniej Górze. W 1940 roku mianowany został rządowym asesorem budowlanym/ a 1 października 1940 r. okręgowym konserwatorem zabytków w Poznaniu (Gaukonservator). Jesienią 1944 roku został powołany do Volkssturmu, służby pomocniczej osób cywilnych niepodlegających obowiązkowi wojskowemu. 19 stycznia 1945 r. jego żona wraz z pięciorgiem dzieci uciekła do Jeleniej
Ryc. 1. Heinz Johannes, zdjęcie wykonane prawdopodobnie w czasie okupacji
Góry. Heinz towarzyszył swym bliskim w drodze do Wrocławia, tam spotkał się z dolnośląskim konserwatorem zabytków prof. Guntherem Grundmannem, 20 lub 21 stycznia wrócił do Poznania i tu jego ślad się urywa. Poszukiwania prowadzone przez niemiecki Czerwony Krzyż nie przyniosły rezultatu. Okupacyjne rysunki Johannesa przedstawiają w przeważającej części staromiejską/ mieszczańską zabudowę Poznania (wyjątek stanowi kilka widoków pałacu Górków - wnętrza, dziedziniec i taras, oraz jedno przedstawienie zanurzonej w zieleni katedry ujętej od północnego wschodu, z budynkami kanonii na pierwszym planie). Z co najmniej dwóch względów jest to zbiór szczególny - ma niekwestionowaną wartość ikonograficzną, gdyż prezentowane tu obiekty architektury zostały po części bezpowrotnie utracone w wyniku działań wojennych/ ale też dzięki wchodzącym w jego skład rysunkom była możliwa ich rekonstrukcja. Johannes zapisywał bowiem świat, który wkrótce miał przestać istnieć. Niezwykle istotne jest to/ co było przedmiotem zainteresowania autora: wybrane fasady kamienic z charakterystycznym, dziś już tak rzadko spotykanym elementem - wysuniętymi przed elewację wejściami prowadzącymi do piwnic, niewielkieJ zaniedbane podwórka oddzielone ceglanym murem od sąsiednich/ równie wąskich działek, tylne elewacje kamienic, oficyny i narastająca/ nierzadko chaotyczna zabudowa podwórek, na którą składały się rozmaite dobudówki, komórki i drewniane schody prowadzące na ganki. Specyficznego kolorytu całości dodawały trzepaki, pojemniki na śmieci, wiat y/ balkoniki, su
Ryc. 2. Widok na katedrę od strony kanonii, 1942
Iwona Błaszczyk
Ryc. 3. Fasady kamienic przy ul. Woźnej 2/3-4, 1940szące się pranie i odpadające łatami tynki. Zajmowało go też to/ co znajdowało się we wnętrzach: sklepienia sieni, kręty bieg klatki schodowej, drewniane balustrady schodów, kraty w nadświetlach, arkadowe fryzy czy rzeźbiarski detal. Jego zainteresowania skupiały się wyłącznie na kwestiach czysto architektonicznych - na rysunkach nie ma ludzi. Prace są sygnowane pierwszą literą nazwiska i opatrzone datą, jedynie panorama z katedrą podpisana została pełniej: H. Johannes/ 1942 (ryc. 2). Rysunki cechuje spory weryzm, oddają one bowiem rzeczywisty stan miejskiej zabudowy. Te, na których ukazano ujęte najczęściej frontalnie fasady kamienic, sprawiają wrażenie dość statycznych i jednowymiarowych (ryc. 3). Plastykę raczej płaskich elewacji wydobywają gzymsy, parapet y/ glify okienne/ wejścia piwniczne i bramy, a ożywienie wprowadzają szyby z refleksami światła. Czasem do głosu dochodzi inwentaryzacyjne zacięcie autora widoczne w sztywnym opracowaniu detalu i oddaniu faktury płytek chodnikowych i bruku. Zdecydowanie bardziej ekspresyjne i malarskieJ a zarazem przestrzenne są widoki ciasnych podwórek szczelnie wypełnione zabudową, która wrazz murami granicznymi rzuca gęste cienie. Autor stopniuje efekty świetlneJ zestawiając nasłonecznioneJ otynkowane tylne elewacje kamienic z zacienionymi komórkami o ceglanym licu lub szkieletowej konstrukcji, precyzyjnie wydobywa zniszczoną fakturę murów (ryc. 4). Ukazuje przestrzeń sieni sklepionych kolebką z lunetami lub zwieńczonych kasetonowym stropem (Kozia 21/ Gołębia 2/ Stary Rynek 42). W całej okazałości wydobywa urodę krętych, barokowych klatek schodowych (Wielka 2/ Klasztorna 10; ryc. 4) i malowniczość staromiejskich zaułków. Fotokopie prac Johannesa, znane bardzo wąskiemu środowisku osób zajmujących się architekturą, historią sztuki i ochroną dóbr kultury, krótko po wojnie znalazły się w zasobach Zarządu Miejskiego Stołecznego Miasta Poznania, Wydziału VIII Planowania i Rozbudowy Miasta, a po zakończeniu odbudowy Starego Miasta szczęśliwie wzbogaciły fototekę miejskiego konserwatora zabytków w Poznaniu. W 2003 roku znaczna ich część była eksponowana w Odwachu na wystawie
Ryc. 4. Nieistniejące podwórze przy ul. Wodnej 26, 1940
Iwona Błaszczyk
Ryc. 5. Klatka schodowa przy ul. Klasztornej 10 (nie istnieje), 1940
Miasto sercem budowaneJ poświęconej powojennej odbudowie poznańskiej starówki prowadzonej pod kierunkiem architekta Zbigniewa Zielińskiego (1907-1968)4. Gdy po studiach architektonicznych na Politechnice Gdańskiej Zbigniew Zieliński wrócił w 1931 roku do Poznania i podjął pracę w Wydziale Planowania i Rozbudowy Miasta pod kierunkiem inż. Władysława Czarneckiego, w centrum jego zainteresowań znalazła się kwestia uporządkowania i rewitalizacji Starego Miasta, której owocem było studium ukończone w 1938 roku. W stabilnej i uporządkowanej przez stulecia strukturze urbanistyczno-architektonicznej Starego Rynku XIX wiek zaznaczył się niekorzystnymi zmianami na masową skalę. Powszechnie zmieniano wtedy proporcje budynków, zwiększano liczbę kondygnacji, łączono parcele, przekształcano partery na cele handloweJ a wszystko to przy użyciu nowych technologii. Założeniem studium Zielińskiego było powrócenie w wyglądzie elewacji do architektury przedrozbiorowej schyłku XVIII wiekuJ uporządkowanie podwórek zabudowanych chaotycznie w sposób niezgodny z normami budowlanymi i stwarzających zagrożenie pożarowe/ likwidacja drobnych warsztatów, zakładów produkcyjnych i ciasnych oficyn. Wybuch wojny uniemożliwił realizację tych planów. W czasie II wojny światowej Niemcy zaczęli przygotowywać własną koncepcję uporządkowania centrum miasta mającą na celu zatarcie średniowiecznego układu urbanistycznego. W 1941 roku rozebrano kilkanaście kamienic w kwartale przyległym do pl. Kolegiackiego, między ulicami Kozią, Ślusarską, Wodną i Klasztorną (ryc. 6)/ oraz planowano rozbiórkę bloku śródrynkowego (z wyjątkiem ratusza i Odwachu) i południowej pierzei Starego Rynku, którą miała zastąpić zabudowa typowo nazistowska. W wyniku ogłoszonego w tym samym roku konkursu na przekształcenie pl. Kolegiackiego i Starego Rynku dokonano zmian we wschodniej pierzei rynkowej: oczyszczono fasady z XIX-wiecznych
Ryc. 6. Kamienice przy ul. Koziej rozebrane w 1941 r.
Iwona Błaszczyk
Ryc. 7. Kamienica przy ul. Klasztornej 10 (nie istnieje), 1940
naleciałości i wprowadzono podcienia. Szczęśliwie nie zrealizowano całego projektu/ a po wojnie przywrócono wygląd Starego Rynku niemal całkowicie zgodny z koncepcją Zbigniewa Zielińskiegos. Można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że rysunki Heinza Johannesa w jakimś sensie stanowiły materiał pomocniczy w programie szeroko zakrojonej akcji okupacyjnego porządkowania Starego Miasta, tym bardziej że większość z nich powstała w 1940 roku. Były formą roboczych notatek, w których jednak ujawniała się wrażliwość dobrze wykształconego architekta na specyfikę i urodę poznańskiej architektury. A może dostrzegał w niej podobieństwo do doskonale mu znanych patrycjuszowskich kamienic jeleniogórskiej starówki/ podobnie jak w Poznaniu zamieszkałej przed wojną przez biedotę? Podobne klatki schodowe z charakterystyczną, znaną z Jeleniej Góry tzw. wiatą, doświetlane poprzez wysoko, tuż pod sklepieniem umieszczone okna, uwieczniał na swych poznańskich pracach (ryc. 8) 6. W wyniku okupacyjnych rozbiórek i walk w 1945 roku świat znany z rysunków niemieckiego konserwatora zniknął w znacznym stopniu bezpowrotnie (Klasztorna 10/ Kozia 1-5/ 31/ Wielka 2-4/ Wroniecka 20/ Wodna 26/ Woźna 10/ Zydowska 4/ pałac Górków). Powojenni planiści w miejsce ciasnych podwórek
i murów dzielących parcele wprowadzili jasneJ przestronneJ obszerne podwórza - dziedzińce stanowiące centrum każdego z kwartałów zabudowy wyznaczanej siatką przecinających się ulic. Wiele obiektów utrwalonych przez Johannesa/ mimo pewnych zmian, daje się zidentyfikować w konfrontacji z dzisiejszą zabudową (Gołębia 2/ Kozia 21/ 26/ Mokra 2/3/ Stary Rynek 42/43/ 79/ Wodna 21/ Woźna 2/3-4/ 21/ 23/ Wroniecka 21-22).
Ocena działalności Heinza Johannesa jako konserwatora okręgowego jest trudna, brakuje nam bowiem w tej kwestii pełnej wiedzy, a i usytuowanie jego osoby po "drugiej stronie barykady" zdecydowanie tego zadania nie ułatwia. Przez całą wojnę kierował utworzonym w Poznaniu okręgowym urzędem konserwatorskim (Landesamt fur Denkmalspflege), który miał swoją siedzibę przy Leo Schlageterstrasse 26/27 (ob. ulice Mielżyńskiego i Gwarna). Jak twierdzi jego naj starszy syn Christian, który w czasie okupacji miał 11-15 lat, ojciec wielokrotnie wypowiadał się z dużym uznaniem o zasobach archiwalnych i dokumentacyjnych poznańskiego urzędu konserwatorskiego. Jednakże pole działania Johannesa było ograniczoneJ ponieważ całkowicie podlegał bezpośrednim decyzjom Arthura Greisera, namiestnika Rzeszy (Reichstaathalter), który, sprawując najwyższą władzę w Kraju Wart y/ samodzielnie decydował o unicestwianiu polskich zabytków, zwłaszcza sakralnych. Jakkolwiek jednak byśmy oceniali działalność Johannesa, to pewne przesłanki wskazują na to/ że bez jego nadzoru straty w zakresie polskiego dziedzictwa kulturowego mogły być o wiele większe. Nie bez znaczenia było tu jego dotychczasowe doświadczenie zawodowe i wysoka kultura osobista. Gdy władze niemieckie planowały przekształcenie wnętrza kościoła farnego w Poznaniu w aulę dla nowych Niemiec, domagając się całkowitego usunięcia śladów rzymskokatolickiej duchowości, Johannes wypowiedział się w tej kwestii zdecydowanie negatywnie. Pełen podziwu dla artystycznych walorów i wystawności wnętrza fary był przeciwny tak radykalnej zmianie jego funkcji pociągającej za sobą całkowite usunięcie ołtarzy, wystroju rzeźbiarskiego i malarskiego. Katolicki świat idei przynależy przecież jednocześnie do świata klasycznych zasad baroku, w którym detal splata się nierozerwalnie z architekturą w jedną całość. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że nawet gdyby pozostać wyłącznie przy wypreparowanej bryle architektonicznej i tak odnosiłaby się ona jednoznacznie do formuły kościoła jezuickiego. Brak możliwości zadowalającej adaptacji wnętrza na aulę uzasadnił skromną liczbą zaledwie ok. 450 miejsc siedzących (wąskie nawy boczneJ filary ograniczające widoczność), proponując urządzenie w kościele ekspozycji barokowej rzeźby. Kolejna koncepcja władz niemieckich stworzenia w kościele sali koncertowej przy całkowitej puryfikacji wnętrza także spotkała się z negatywną opinią, tym razem trzyosobowej komisji, której członkiem był Johannes. W ten sposób fara szczęśliwie oparła się drastycznym, by nie rzec barbarzyńskim zmianom. Ceną tego było zniszczenie znajdujących się w kościele barokowych ławek, konfesjonałów, empirowej ambony i chrzcielnicy/ pozbawienie dachu miedzianego pokrycia i wywiezienie najcenniejszego sprzętu liturgicznego. Katedrze gnieźnieńskiej, niestety, nie udało się uniknąć podobnego losu. Przy udziale Johannesa została przekształcona w salę wysta
Iwona Błaszczyk
Ryc. 8. Górna część kla tki schodowej ze świetlikiem i kra tą nadświetla w kamienicy przy ul. Wielkiej 2, 1940
wowo-koncertową poprzez usunięcie barokowej konfesji św. Wojciecha i zawieszenie portretu Hitlera w miejscu ołtarza 7 . W szachulcowym, XVII-wiecznym kościele św. Rocha na poznańskim Miasteczku urządzono magazyn figur dewocyjnych. W notatce służbowej z 8 maja 1943 r. Johannes określił jego stan zachowania jako zły (nieszczelny dach pokryty papą). Jednakże malowniczość zabytku, usytuowanego w zieleni, z dala od śródmiejskiej zabudowy, musiała wywrzeć na nim wrażenie, skoro uznał za potrzebne jego odnowienie 8 . Może przypominał doskonale mu znaneJ szachulcowe budownictwo Dolnego Śląska? Kiedy w 1944 roku władze niemieckie postanowiły zbudować w poznańskim kościele Przemienienia Pańskiego tzw. wysoki bunkier, umocniony od zewnątrz i wewnątrz, z oknami zamurowanymi do wysokości trzech metrów, Johannes ocenił ten pomysł jako nietrafny. Zakładał możliwość zburzenia kościoła w kontekście planowanej rozbudowy sąsiadującego z nim szpitala, jednak pod warunkiem, że byłby to projekt bez zarzutu pod względem budowlanym i artystycznym 9 . Z dużym uznaniem wyrażał się o architekturze i akustyce XVIII-wiecznego, protestanckiego kościoła św. Krzyża na Grobli zbudowanego wysiłkiem gminy niemieckiej, oponując przeciw czasowemu poprowadzeniu torów kolejki węglowej do gazowni tuż pod jego murami, z czym związana miała być rozbiórka części murowanego ogrodzenia od strony ul. Ewangelickiejlo. Heinz Johannes był typem dobrze wykształconego, europejskiego inteligenta o wyraźnych aspiracjach naukowych, znawcą architektury współczesnej znakomicie zakorzenionym w obszarze kultury śródziemnomorskiej, zwłaszcza w dziedzinie archeologii, z którą na dłużej, a może i na całe życie, wiązał swą zawodową karierę. Dla tego mieszkańca dolnośląskiej Jeleniej Góry właśnie Grecja miała się stać drugą ojczyzną. Los zrządził jednak inaczej. Stanowisko konserwatora zabytków w Kraju Warty było czymś diametralnie innym niż przedwojenna kariera zawodowa i nie korespondowało z osobistymi ambicjami i marzeniami. Johannes padł ofiarą zmiany politycznego porządku świata i w wieku zaledwie 44 lat zapłacił za to cenę najwyższą. Ślad, jaki pozostawił po sobie - okazały zbiór poznańskich rysunków - z całą pewnością wart jest upamiętnienia poprzez pełne opublikowanie jego dzieła.
PRZYPISY:
1 Rysunki pozostają w zb. poznańskiej Fundacji Krystyny i Andrzeja Gawrońskich.
Są podpisane i ponumerowane. Ponieważ ostatni ma numer 65, wynika z tego, że dwa rysunki zaginęły. Fundacja posiada do nich 36 klisz. Państwu K. i A. Gawrońskim dziękuję za życzliwość i udostępnienie materiałów. 2 Był autorem kilku publikacji. W 1931 r. wydał książkę Neues Bauen in Berlin (Monachium), która ukazała się jako reprint w 1998 r. w Berlinie (Gebr. Mann Verlag). We współpracy z Robertem Heidenreichem napisał pracę Das Crabmal Theoderichs zu Rawenna, której nakład spłonął w czasie nalotu bombowego na Lipsk 4 XII 1943 r. Przy udziale jej współautora i Niemieckiego Instytutu Archeologicznego książka została odtworzona i po aktualizacji wydana w 1971 r. w Wiesbaden. Był także autorem artykułu Zum Baubefund des Caleriusbogens in Saloniki opublikowanego w pracy H.e Laubschera, Der Reliefschmuck des Caleriusbogens in Thessaloniki (Berlin 1975). Za informacje biograficzne dziękuję synowi, Christianowi Johannesowi; zob. też hasło: Heinz Johannes w Wikipedii. 3 Friedrich Gilly, niemiecki architekt (1772-1800), syn architekta Davida Gilly' ego, do jego najbardziej znaczących osiągnięć należy projekt pomnika Fryderyka II wykonany w 1796 r.
Iwona Błaszczyk
4 Wszystkie prezentowane na niej obiekty udostępniła Fundacja Krystyny i Andrzeja Gawrońskich. Do tej pory zaledwie kilka z 63 rysunków opublikowano w specjalistycznych opracowaniach. Por. W Gałka, Historia pewnej kamienicy, "Kronika Miasta Poznania" (dalej: KMP), 4/1994, s. 64-75, ił. 1, 2, 5; e Korduba, o kamienicach przyrynkowych, KMB 2/2003, s. 87-117, ił. 5; J. Skuratowicz, Pałac Górków w Poznaniu, Poznań 2008, ił. na s. 67,68.
5 H. Kondziela, Stare Miasto w Poznaniu. Zniszczenia, odbudowa, program dalszych prac, Poznań 1971, s. 37 n; A. Gawroński, M. Sikorska, "Miasto sercem zbudowane". Wspomnienie o pro! Z. Zielińskim, KMB 2/2003, s. 406-418; M. Mrugalska-Banaszak, Inżyniera Zbigniewa Zielińskiego koncepcja uporządkowania Starego Rynku, KMB 2/2003, s. 419-446.
6 W jeleniogórskich, nowożytnych kamienicach klatki schodowe prowadziły jednym długim ciągiem lub zabiegowo na pierwsze piętro do przestronnej, wysokiej, sklepionej hali, tzw. wiaty, która, oświetlona oknami umieszczonymi wysoko pod sklepieniem, pełniła rolę wewnętrznego dziedzińczyka służącego do komunikacji. Niektóre wiaty o bardziej smukłych proporcjach stanowiły tylko rodzaj rozbudowanych klatek schodowych oświetlonych szybem latarni (zob. E. Różycka, J. Rozpędowski, Jelenia Góra, Wrocław 1973, ss. 47,49). Niestety, niewiele zachowało się przykładów tych klatek, bo choć Jelenia Góra nie została zniszczona w czasie wojny, niekonserwowane kamieniczki w latach 50.
XX w. uległy znacznej destrukcji. Po ich rozbiórce odtworzono jedynie fasady, niszcząc bogaty wystrój elewacji, sieni i klatek schodowych. 7 Archiwum Miejskiego Konserwatora Zabytków w Poznaniu (dalej: MKZ), ekspertyza sprzed listopada 1941 r. i notatka służbowa z 5 XI 1941 r. autorstwa H Johannesa (akta kościoła farnego); J. Zachwatowicz, Przebudowa katedry po roku 1760 i dalsze przemiany do roku 1945, [w:] Katedra gnieźnieńska, 'I I. Poznań-Warszawa-Lublin 1970, s. 169. 8 Archiwum MKZ, notatka służbowa H. Johannesa z 8 V 1943 r. (akta kościoła św.
ocha). W wyniku walk o wyzwolenie miasta kościół został zniszczony; I. Błaszczyk, Sw. Roch - patron Miasteczka i jego dwa poznańskie kościoły, KMB 1/1997, s. 300.
9 Archiwum MKZ, notatka służbowa H. Johannesa z 15 XI 1944 r. (akta kościoła Przemienienia Pańskiego). 10 Archiwum MKZ, pismo H. Johannesa z 24 IX 1941 r. (akta kościoła Wszystkich Swiętych).
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2009 Nr3; Okupacja 2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.