TOPOGRAFIA TERRORU.
Kronika Miasta Poznania 2009 Nr2; Okupacja 1
Czas czytania: ok. 22 min.System represji okupanta wobec ludności polskiej i żydowskiej
ANNA ZIÓŁKOWSKA
Założenia
W ielkopolska, wchodząca niegdyś w skład zaboru pruskiego, w czasie II wojny światowej została potraktowana przez najeźdźcę jako rejon specjalny/ a z ludnością polską zamieszkałą ten obszar postanowiono postępować ze szczególną bezwzględnością. Realizację ogólnie przyjętego programu walki narodowościowej Hitler powierzył 7 października 1939 r. Heinrichowi Himmlerowi - dowódcy SS i policji Rzeszy, którego powołał na stanowisko komisarza Rzeszy dla Umacniania Niemieckości (Reichskommisar fiir die Festigung des deutschen Volkstums). Cele i sposoby postępowania z ludnością polską były wyraźnie formułowane już w miesiącach poprzedzających wybuch wojny. 22 sierpnia 1939 r. Hitler stwierdził m.in.: "Na pierwszym planie - zniszczenie Polski. Celem jest likwidacja sił żywotnych, a nie osiągnięcie określonej linii [.. .]. Nie dopuszczać do serca litości, postępować brutalnie. Silniejszy ma rację.
Maksymalna bezwzględność"l. Wypowiedzi Hitlera stawały się dla dygnitarzy niemieckich wskazaniem do wyrażania coraz śmielszych sądów o biologicznym unicestwieniu ludności polskiej. Reinhard Heydrich, szef policji bezpieczeństwa i sużby bezpieczeństwa, zapowiedział eksterminację szlacht y/ duchowieństwa i Zydów, a Wilhelm Keitel, szef naczelnego dowództwa Wehrmachtu, już w trakcie działań wojennych do grupy "przywódczego elementu" groźnego dla III Rzeszy włączył także inteligencję. Szczegółowo zagadnienia polityki niemieckiej na okupowanych terenach, w tym sprawę traktowania miejscowej ludności/ zostały przedstawione 25 listopada 1939 r. w memoriale dra Ernesta Wetzla i dra Giinthera Hechta z Urzędu do spraw Polityki Rasowej NSDAE W dokumencie tymf który unaocznia w całej pełni zbrodniczość planów III Rzeszy, czytamy m.in.: "Polska inteligencja musi w całości i niezwłocznie zostać wysiedlo
Anna Ziółkowska
Ryc. 1. Fort VII Konzentrationslager Posen (Obóz Koncentracyjny Poznań)na [.. .]. Pojęcie polskiej inteligencji obejmuje przede wszystkim polskich księży, nauczycieli (łącznie z nauczycielami szkół podstawowych), lekarzy, dentystów, weterynarzy, oficerów, wyższych urzędników, wielkich kupców, wielkich właścicieli ziemskich, pisarzy, redaktorów, jak również wszystkie osoby, które otrzymały wyższe albo średnie wykształcenie". Raport zakładał także usunięcie z terenów okupowanych "zdecydowanie po polsku myślące nacjonalistyczne warstwy ludności [.. .] szowinistów, członków polskich partii politycznych i kulturalno- poli tyczn ych"2. W ramach działań zmierzających w konsekwencji nie tylko do biologicznego osłabienia polskiego społeczeństwa, ale także pozbawienia go kierowniczego przywództwa w różnych dziedzinach życia, jeszcze przed wybuchem wojny przystąpiono do opracowania centralnej kartoteki osób i list proskrypcyjnych (zwanych Sonderfahnungsbuch Polen) obejmujących nazwiska Polaków i Zydów. Osoby umieszczone na tej liście zamierzano w pierwszej kolejności ująć i uśmiercić. Akcję tę Adolf Hitler nazwał "politycznym oczyszczaniem gruntu" (Politische Flurbereinigung), a jej rozpoczęcie nakazał podczas narady z dowódcami Wehrmachtu odbytej 12 września 1939 r. w Jełowej na Śląsku. Kilkanaście dni później dowódcy grup operacyjnych otrzymali bezpośrednio od Reinharda Heydricha rozkaz, aby zamieszkałych na obszarze wyznaczonym do zaanektowania miejscowych działaczy politycznych deportować do obozów koncentracyjnych, natomiast duchowieństwo i nauczycieli przesiedlać do Generalnego Gubernatorstwa. Warto przy tym dodać, że na zajętych terenach zachodniej Polski przystąpiono do tych działań natychmiast po przejęciu ich przez niemieckie władze cywilneJ natomiast na pozostałym obszarze Polski grupy operacyjne przystępowały dopiero do opracowywania listy "niepożądanych" Polaków 3 . Na stolicę Kraju Warty wybrano Poznań, gdzie od początku okupacji zapadały najważniejsze decyzje dotyczące m.in. polityki ludnościowej wobec społeczeństwa polskiego i żydowskiego, spraw gospodarczych, warunków materialno-bytowych podbitej ludności, zasad walki z oświatą, polskim życiem religijnym i kulturalnym oraz sposobami likwidacji działalności konspiracyjnej na tym obszarze. Już obwieszczenie wydane 11 września 1939 r. (a więc dzień przed wkroczeniem głównych sił niemieckich do miasta) przez gen. Maksa von Schenckendorfa, komendanta wojennego Poznania, określiło okupacyjny status ludności na zajętym obszarze. W siedmiu punktach dokumentuJ który ukazał się w języku polskim i niemieckim, za nieprzestrzeganie zarządzeń grożono karą śmierci 4 . W obwieszczeniu czytamy: ,,1) Miasto Poznań jest przez wojska niemieckie zajęte; 2) Władza wykonawcza przeszła do rąk niemieckich władz wojskowych; 3) Wszyscy polscy urzędnicy są zobowiązani nadal pełnić swoją służbę. Wszelkie porzucenie lub odmówienie pracy i sprzeciwianie się zaciąga za sobą karę śmierci; 4) Każdy, którego spotka się z bronią lub ukrywa broń lub amunicję będzie natychmiast rozstrzelany; 5) Za każdy zamach na żołnierza niemieckiego lub obywatela narodowości niemieckiej będzie rozstrzelanych 10 zakładników polskich; 6) Wszystkie okna od strony ulicy muszą być aż do odwołania zamknięte. W razie niewykonania tego rozkazu zostaną wszyscy mieszkańcy tego domu natychmiast odprawieni jako zakładnicy lub gremialnie rozstrzelani; 7) Pobyt na ulicach jest od godz. 18-tej do godz. 6-tej wszystkim mieszkańcom zabroniony, z wyjątkiem lekarza, akuszerki, siostry miłosiernej, policji niemieckiej, straży pożarnej w razie pełnienia służby i posiadania osobnego zaświadczenia ze strony władz wojsk niemieckich; 8) Wszystkie świetlice, kina i teatry zostaną do odwołania zamknięte; 9) Zgromadzenie się ludności na ulicach lub placach jest surowo wzbronioneJ w razie sprzeciwiania się używana będzie broń; 10) Wszelki ruch pojazdowy na obszarze całego miasta jest aż do odwołania zakazany, z wyjątkiem pojazdów, dla których uzyskano zezwolenie niemieckich władz wojskowych. Niewykonanie tego zakazu powoduje surową karę; 11) Zakłady wodociągoweJ elektryczne i gazoweJ jak również zakłady żywnościowe pracują nadal. Wszelki sprzeciw lub stawianie oporu ze strony pracodawcy lub urzędników uważany jest jako sabotaż. W tym wypadku wszyscy urzędnicy zostaną zabrani jako zakładniki i surowo ukarani; 12) Kto zniszczy lub uszkodzi przewody telefoniczne lub inne środki łączności władz wojskowych zostanie natychmiast rozstrzelany; 13) Wszystkie gołębie pocztowe są natychmiast do oddania władzom wojsk niemieckich. Nadawanie wiadomości za pomocą radia lub tajnych radiostacji nadawczych jest surowo zakazane. Wszelkie aparatury tego rodzaju podlegają zgłoszeniu w ciągu 2 godzin wraz z opisem i dokładnym rysunkiem. Niewypełnienie tego rozkazu karane będzie śmiercią. Tej samej karze podlegają cif którzy o istnieniu takich aparatów są po
Anna Ziółkowska
Ryc. 2. Egzekucja więźniów żydowskich na Stadionie Miej skim w Poznaniu. Ze zb. Muzeum w Żabikowie.
informowani i takowych nie zgłaszają; 14) Wydawanie wszelkich gazet, tygodników/ dodatków nadzwyczajnych, ulotek, druków propagandowych zabrania się aż do odwołania. Przeciwstawianie będzie surowo karane; 15) Wyszynk sprzedaż butelkowa napojów alkoholowych jest zakazana; 16) wszyscy urzędnicy egzekucyjni pracują nadal o ile dnia 1 lipca 1939 r. pełnili służbę. Pozostaje im broń boczna. Obowiązkiem ich jest czuwanie nad wypełnieniem powyższego zarządzenia i natychmiastowego zgłoszenia każdego przestępstwa, a w razie niewypełnienia powyższego nakazu podlegają surowym karom". Swoistym "podsumowaniem" pierwszych dni okupacji była manifestacja zorganizowana 21 września 1939 r. z udziałem Arthura Greisera, szefa zarządu cywilnego/ podczas której miejscowi Niemcy, a także cif którzy przybyli z Rzeszy, z entuzjazmem przyjęli słowa Greisera, który powiedział m.in., że panami na tej ziemi są Niemcy, Polacy mogą być tylko ich sługami, a zdobyte tereny staną się ziemią niemiecką. Te groźne słowa były nie tylko zapowiedzą dyskryminowania ludności polskiej, lecz potwierdzeniem dotychczasowej praktyki. Wydarzenia pierwszych tygodni okupacji ukazały już bowiem prawdziwe oblicze najeźdźcy.
Wszystkie odgórnie przyjęte przez III Rzeszę założenia polityczne w Kraju Warty realizował początkowo Zarząd Wojskowy, a od 26 października 1939 r.
Arthur Greiser jako namiestnik Rzeszy tego okręgu i przywódca NSDAE Greiser był ogarnięty ideą uczynienia z tego terytorium "wzorcowego okręgu" (Mustergau), "poligonu narodowego socjalizmu", (Exerzierplatz des Nationalsozialismus), bastionu niemieckości i "spichlerza Rzeszy" (Kornkammer des Reiches). Obszar ten miał pełnić rolę dostawcy taniej siły roboczej, surowców i żywności dla innych obszarów Rzeszy. Z doświadczeń w realizacji tych planów miała korzystać cała III Rzesza. Greiser był nie tylko wykonawcą, ale niejednokrotnie inicjatorem działań skierowanych przeciwko ludności polskiej, żydowskiej czy cygańskiej w Kraju Warty. W urzeczywistnianiu tego "dzieła" współuczestniczyły podległe Greiserowi bezpośrednio lub pośrednio wszystkie jednostki administracyjneJ policyjne czy też sądownictwo. Za naczelne zadanie uznano: zlikwidowanie ludności żydowskiej, osłabienie ludności polskiej m.in. przez usunięcie jej części z terytorium Kraju Wart y/ a z czasem, wobec niemożności wykonania w pełni tego zadania ze względu na potrzeby militarneJ ograniczenie ich siły biologicznej oraz ekonomicznej. Nadto zakładano całkowitą germanizację Kraju Wart y/ którą zamierzano zrealizować w ciągu 10 lat m.in. przez osiedlanie na tym terenie ludności niemieckiej oraz zespolenie tych ziem administracyjnie, prawnie i gospodarczo z Rzeszą. W chwili przejmowania władzy w powierzonym mu przez Adolfa Hitlera okręgu Greiser następująco sformułował swoje zadanie: "Ustanowiony zostałem przez Fiihrera jako powiernik sprawy niemieckiej w tym kraju, z jednoznacznym nakazem jego ponownego zniemczenia. Będzie przeto zadaniem moim najszczytniejszym uczynić wszystko, aby w kilku najbliższych latach usunąć wszelkie przejawy polskości, obojętnie jakiego rodzaju"5. Pogląd ten powtórzył w 1942 rokuJ pisząc na łamach "Ostdeutscher Beobachter", gazety ukazującej się w Poznaniu: "To jest nasze władztwo! Do tego władztwa należy cały kraj, ziemia, gleby, domYJ zagrody, wszystko!"6.
Germanizacja i prawa wyjątkowe wobec Polaków i Żydów Najbardziej widocznym przejawem germanizacyjnej polityki nowej władzy były działania mające na celu usunięcie wszelkich śladów polskości z przestrzeni publicznej. Już pod koniec października 1939 roku poznańskie ulice miały niemieckie nazwy, znikły też polskie szyldy przedsiębiortw przemysłowych i handlowych należących wcześniej do Polaków bądź Zydów, a teraz przejęte przez tzw. powierników (Treuhiinder). Policja przystąpiła także do niszczenia pomników w mieście: Adama Mickiewicza przy kościele św. Marcina/ Tadeusza Kościuszki naprzeciwko wejścia na Targi PoznańskieJ pomnika 15. Pułku Ułanów z ul. Ludgardy oraz pomnika Serca Jezusowego na placu przy Collegium Minus. Za tymi posunięciami szły inneJ sprowadzające do minimum prawa polskich (i żydowskich) mieszkańców Poznania, którzy znaleźli się w sytuacji już nawet nie obywateli drugiej kategorii, ale jakiegoś rodzaju ludności tolerowanej. Jak to wyraził dr Herbert Melhorn, jeden z zastępców Greisera, w przemówieniu
Anna Ziółkowska
Ryc. 3. Baraki obozu żydowskiego w Żabikowiewygłoszonym do urzędników niemieckich Kraju Wart y/ "odnośnie Polaków nie ma tu zasadnego porównania z Niemcami. Polakom nie wolno mieć żadnych praw"7. Okupacyjne władze zakazały działalności wszystkich polskich organizacji/ zlikwidowano polskie czasopisma, zakazano ludności polskiej działalności oświatowej, naukowej i kulturalnej, w tym nawet wstępu do instytucji kulturalnych/ takich jak opera, teatry, muzea czy biblioteki; te ostatnie i tak skonfiskowane przez nowe władze. Zezwolono jedynie na wejście do kin w celu obejrzenia takich filmów propagandowych, jakJud Silss, lub filmów ukazujących zwycięski pochód wojsk niemieckich na wschód. Drastycznemu ograniczeniu poddano nawet praktyki religijneJ zaś duchowieństwo poddano surowym represjom. W mieście działało zaledwie kilka szkół dla dzieci polskich w wieku od 9 do 13 lat (w listopadzie 1943 roku do szkół tych uczęszczało łącznie 10 724 dzieci), którym naukę ograniczano do dwóch-trzech godzin dziennie nauczania w języku niemieckim i tylko w zakresie podstawowym, tj. umiejętności czy tania, mówienia i liczenia tylko do 100. Zarządzenie namiestnika Kraju Warty z 5 maja 1942 r. precyzuje program nauczania polskich dzieci w pięcioletnich niemieckich szkołach: "Cel kształcenia polskich dzieci sprowadza się [...] do nauczania właściwego zachowania się i posłuszeństwa wobec Niemców". Nauka miała zagwarantować polskim dzieciom jedynie "opanowanie języka niemieckiego w stopniu umożliwiającym zrozumienie wydawanych ustnie poleceń w zakładach pracy"8. Młodzież niemiecka pod koniec 1942 roku uczyła się w dwóch szkołach średnich łącznie dla 628 uczniów i 17 szkół podstawowych - dla 6109 uczniów. Osobną kategorię stanowiły zakazy nakładające istotne ograniczenia na pewne przejawy życia codziennego. Polaków pozbawiono prawa przebywania
w parkach i siadania na ławkach, które były tylko dla Niemców (Nur fur Deutsche). Te same ograniczenia dotyczyły większości restauracji, kawiarń czy sklepów. Poza zamiarem kulturalnej i obyczajowej degradacji społeczności polskiej służyło to także ograniczeniu możliwości kontaktów między ludnością polską i niemiecką, które - jako jakościowo różne rasowo - dzielić miał mur nie do przebycia. Symbolem tego był nakaz pozdrawiania przez Polaków wszystkich umundurowanych Niemców. Kontakty między przedstawicielami obu nacji były ściśle reglamentowaneJ nie mówiąc już o zakazie jakichkolwiek kontaktów seksualnych mogących skazić czystość rasy germańskiej. Zakazy i obostrzenia wobec Polaków dotyczyły również swobody poruszania się tramwajami, koleją czy nawet rowerem, by nie wspomnieć już o obowiązku przestrzegania godziny policyjnej. Wszystkie zakazy i nakazy wydawały nie tylko władze centralne/ ale także miejscoweJ które z wielką zajadłością niszczyły wszelkie przejawy polskości w mieście. Nad przepisami dotyczącymi ich respektowania czuwały wszystkie organizacje niemieckie (administracyjne, policyjneJ wojskowe) i to bez względu na to/ czy miały to w zakresie swojego działania, czy nie.
Wysiedlenia Istotnym ogniwem zamierzeń władz hitlerowskich wobec okupowanego terytorium Wielkopolski, a tym samym Poznania, była planowana germanizacja tego obszaru, którą zamierzano przyspieszyć, m.in. wysiedlając część ludności
Ryc. 4. Więźniarki żydowskie z obozu przy ul. Gnieźnieńskiej w Poznaniu przy pracach ziemnych na budowie cmentarza na Miłostowie
Anna Ziółkowska
polskiej i zasiedlając teren Niemcami. W pierwszej kolejności akcją tą mieli zostać objęci Polacy, którzy zdaniem Niemców nie kwalifikowali się do zniemczenia. W tym celu już 11 listopada 1939 r. powstał w Poznaniu Specjalny Sztab dla Przesiedlenia Polaków i Zydów (Sonderstab fur Umsiedlung der Polen und Juden), na czele którego stał SS-Sturmbannfuhrer Alfred R app 9 pełniący w Poznaniu także funkcję szefa SD-Leitabschnitt (tzw. odcinka kierowniczego). Na stanowisko to powołał go wyższy dowódca SS i policji w Kraju Warty W Koppe, który był jednocześnie odpowiedzialny za koordynację wszystkich akcji osiedleńczych i przesiedleńczych w okręgu Kraj Warty. Siedziba sztabu znajdowała się przy ul. Wały Leszczyńskiego 15 (obecnie al. Niepodległości, w czasie okupacji Kaiserring), w gmachu szkoły Sióstr Urszulanek; to tam sporządzano kartoteki osób przeznaczonych do wysiedlenia. Ogólna odpowiedzialność za wysiedlenia Polaków z Poznania spoczywała na nadburmistrzu miasta. N a miejsce Polaków przewidywano przesiedlenie "Niemców etnicznych" (Volksdeutsche) z krajów nadbałtyckich (Litwy, Łotwy i Estonii - tzw. Baltendeutsche), Wołynia, wschodniej Galicji, Białostocczyzny, a z czasem - wraz z rozwojem działań na froncie wschodnim - także Niemców znad Morza Czarnego. W celu sprowadzenia Niemców zamieszkałych na wspomnianych obszarach utworzono szereg specjalnych urzędów. Już 1 listopada 1939 r. Greiser powołał na obszar działania obejmujący Kraj Warty Okręgowy Komisariat do spraw Imigracji (Gaukommisariat fur die Einwanderung), przemianowany 10 listopada tego roku na Specjalny Sztab do spraw Rozmieszczania Niemców Bałtyckich (Sonderstab fur die Unterbringung der Baltendeutschen). Sztabem tym kierował dr Albert Derichsweiler (w skład sztabu wchodzili inspektorzy policji bezpieczeństwa oraz policji porządkowej). Osiedlanie ludności niemieckiej w Kraju Warty i Poznaniu Greiser tłumaczył tak: "Zniemczenie Warthegau oznacza według mnieJ że żaden inny naród oprócz niemieckiego nie ma prawa tu mieszkać"lO. Eksmitowanie Polaków z ich mieszkań odbywało się w ten sposób, że wyznaczona do wysiedlenia ulica Poznania otaczana była kordonem policji. Akcje te najczęściej przeprowadzano nocą, aby wykorzystać moment zaskoczenia. Mieszkanie trzeba było opuścić w ciągu kilkunastu minut, zabierając jedynie ręczny bagaż, którego ciężar nie przekraczał 30 kg (waga bagażu była dowolnie umniejszana przez policjantów) na osobę dorosłą i 10 kg na dziecko. Wysiedleni mogli zabrać ze sobą początkowo 200 zł, później 20 zł na osobę. Na mocy zarządzenia nadburmistrza Poznania G. Schefflera w końcu października 1939 roku dla wysiedlonych poznaniaków utworzono w dzielnicy Główna obóz przejściowy w barakach dawnej składnicy wojskowej. W okresie jego istnienia, tj. od 5 listopada 1939 r. do 22 maja 1940 r., przez obóz ten przeszło, a następnie zostało wywiezionych do Generalnego Gubernatorstwa (najczęściej w rejon Kielecczyzny/ Lubelszczyzny i Zamojszczyzny) ok. 30 tys. osób, w tym mieszkańcy okolic Poznania. Z obozu zwolniono tylko pojedyncze osoby. Nadzór nad obozem sprawowało gestapo. Wywózka do GG odbywała się w szczególnie ciężkich warunkach, które potęgowała mroźna zima 1939/40 11 . W maju 1940 roku ustały wysiedlenia Polaków do Generalnego Gubernatorstwa, a powodem tego było m.in. zapotrzebowanie na siłę roboczą w samym mieście. Nie zaniechano
jednak wyrzucania Polaków z ich dotychczasowych mieszkań, głównie z centrum miasta na jego obrzeża (Wilda, Śródka, Górczyn), zagęszczając mieszkania przez osiedlanie w nich po kilka rodzin. W ten sposób wyrugowano ok. 1400 osób. Lepsze mieszkania - z pełnym umeblowaniem - zajęli sprowadzeni z innych obszarów Niemcy, którzy objęli wysokie stanowiska w administracji hitlerowskiej i partyjnej Poznania. Liczba Niemców w mieście w latach 1939-44 wzrosła z 5 do 95 tys. Tylko do końca 1940 roku ok. 12 tys. osób przybyło z Rzeszy, a w latach 1939-41/ w ramach wspomnianych wcześniej akcji przesiedleńczych, skierowano do Poznania ponad 20 tys. Niemców z Litwy, Łotwy, Estonii, Wołynia/ Bukowiny i Besarabii.
Eksterminacja Żydów W sposób szczególny w Kraju Warty traktowano ludność żydowską, która zamieszkiwała przede wszystkim wschodnie tereny Kraju Warty. Z Poznania, stolicy okręgu, już 13 grudnia 1939 r. wysłano transport liczący 851 Zydów w okolce Ostrowa Lubelskiego w Generalnym Gubernatorstwie. Ostatnie transporty Zydów, łącznie 161 osób, deportowanych z Poznania wywieziono z obozu na Głównej w kwietniu }-940 roku 12 .
Dyskryminacja Zydów obejmowała nie tylko sferę życia politycznego, ale także oświatowego, kultur.alnego i religijnego. W mieście niszczono wszelkie ślady wiekowej bytności Zydów. 4 kwietnia 1940 r. zlikwidowano synagogę żydowską; zerwano gwiazdę Dawida z budynku, który z czasem zamieniono na pływalnię miejsk ą 13. Likwidacji uległ także cmentarz żydowski, a nagrobki - macewy przeznaczono na budowę nawierzchni ulic i krawężniki. Część nagrobków wykorzystano jako "małą architekturę ogrodową" w willach, np. na Sołaczu, zajmowanych wówczas przez miejscowych dygnitarzy niemieckich.
W urzędzie namiestnika Kraju Warty zapadały decyzje mające na celu nie tylko sukcesywne wyniszczanie ludności żydowskiej, ale także maksymalne wykorzystanie jej siły roboczej przy najniższym nakładzie finansowym. Temu celowi służyły m.in. zakładane. od 1941 roku w Poznaniu obozy pracy przymusowej, do których deportowano Zydów z gett Kraju Warty (Łodzi, Włocławka, Kutna, Gostynin, Wielunia, Zduńskiej Woli). Wśród osadzonych w obozach znaleźli się także Zydzi pochodzący z Niemiec, Austrii, Czechosłowacji, Luksemburga, których wcześniej przesiedlono do getta łódzkiego. Obozy podlegały czwartemu .decernatowi kierowanemu w Zarządzie Miasta przez dra inż. Georga Luersa. Zydów zatrudniono do ciężkich prac ziemnych, m.in. przy budowie jeziora Rusałka, Jeziora Maltańskiego, cmentarza na Miłostowie, stacji przetokowej we Franowie, budowy odcinka autostrady Berlin-Poznań-Łódź przebiegającej na obrzeżach miasta 14 . Kilkanaście tysięcy Żydów osadzono w obozach: An der Bleichen Remu (ul. Bielniki, fabryka Remu), Cybinatal (Dolina Cybiny), Dembsen, Krakauerstr. (Dębiec, ul. 28 Czerwca 1956)/ Lager DWM, Braunauerstr./Wilnaerstr. (ul. Krańcowa, ul. Wileńska), Eichwaldstr. (Droga Dębińska), ElektroMuhle, Gnesenerstr. 47 (Poznań-Wschód, ul. Gnieźnieńska), Fort Radziwill (fort Radziwiłła, Zagórze), Golnau (Golęcin), Grunweiler (Garaszewo), Gutenbrunn (Kobylepole), Ketsch (Kiekrz), Konrad-Henlein-Alle (ul. Czechosłowacka),
Anna Ziółkowska
Kreising (Krzesiny), Kresing Abbau (Krzesinki), St. Lazarus, Wartburgstr. 28 (ul. Dmowskiego) / Lenzingen (J unikowo) / Lenzingen, N ebenlager-Martin Friedhof (Junikowo - podobóz ul. Bukowska), Luisenhain (Starołęka), Lobau (Luboń), Marienberg (Szreniawa), Mittelmiihle (Łączny Młyn), Neuhiitte, Smaragdweg (Antonine, ul. Wandy), Ols cha Schule (Olszak), Petershagen (Piotrowo), Poggenburg (Zabikowo), Schilling (Szeląg), Sedan (Strzeszyn, ul. Biskupińska), Seehof, Warschauerstr. 361 (Antonin, ul. Warszawska), Seeworth (Strzeszynek), Stadion (Stadion Miejski KS "Warta"), Stephansort (Franowo), Steineck (Krzyżowniki), Vossalee (ul. Albańska). W Po.znaniu w lipcu 1941 roku w siedzibie Greisera podjęto decyzje o zagładzie Zydów w Kraju Warty. Nastąpiło to podczas rozmowy przeprowadzonej pomiędzy Himmlerem a Greiserem. Podjęte wówczas postanowienie było pierwszym w III Rzeszy dotyczącym wymordowania tak dużej liczby ŻydóW 15 .
Eksploatacja gospodarcza i wywózki na roboty do Niemiec Jednym z elementów hitlerowskiej polityki było jak naj szybsze zintegrowanie okręgu pod względem gospodarczym z III Rzeszą, wykorzysanie wszystkich znajdujących się tam surowców, wywłaszczenie Polaków i Zydów, rabunek i gospodarcza eksploatacja podbitej ludności. Konfiskatą objęto także całe kościelne mienie. Splot rozmaitych motywów, które tu występowały, doskonale ilustruje jedna z wypowiedzi namiestnika Kraju Warty dotycząca Kościoła katolickiego: "Wiecie to z historii, że kler polski był największym nosicielem walki narodowościowej przeciw narodowi niemieckiemu [. . .]. Dlatego celowe jest wyłączenie go z życia politycznego na rozsądnej zasadzie. I to właśnie uczyniliśmy [...]. Dlatego nie ma w Kraju Warty żadnych klasztorów i żadnych kościelnych dóbr; one zostały skonfiskowane i tą drogą moja administracja lokalna stała się jednym z największych posiadaczy ziemskich w okręgu"16. W zakresie eksploatacji gospodarczej Poznania szczególną rangę przypisano poznańskiej ekspozyturze Głównego Urzędu Powierniczego Wschód (Haupttreuhandstelle Ost/ Treuhandstelle Posen), której zadaniem była konfiskata polskiego i żydowskiego majątku, np. warsztatów rzemieślniczych, sklepów spożywczych/ budynków mieszkalnych, parceli oraz administrowanie nim aż do czasu jego przejęcia przez nowych, niemieckich właścicieli. Siedziba urzędu znajdowała się na pl. Wolności 15. W mieście docelowo przewidywano funkcjonowanie 5400 sklepów, z czego 3700 było własnością Niemców, a dalszych 1170 zarezerwowano dla niemieckich kombatantów. I tak np. największy poznański zakład przemysłowy - Zakłady Metalowe H. Cegielski, odkąd 1 listopada 1939 r. przejęła je spółka akcyjna Deutsche Waffen - und Munitionsfabrik (w skrócie DWM) z Karlsruhe, stały się ważnym zakładem zbrojeniowym i szybko wzrastała liczba zatrudnionych tam osób. Z czasem, w obliczu zagrożenia bombardowaniem alianckim, z głębi Rzeszy przeniesiono do Poznania zakłady Focke-Wulf z Bremy, Afa-Werke z Hagen i zakłady Telefunken 17 . Eksploatacji siły roboczej towarzyszyło wprowadzenie przymusu pracy, który obowiązywał początkowo mężczyzn od 14. do 60. roku życia, a kobiety od 14. do 55. roku życia. W praktyce jednak zmuszano do pracy zarówno osoby star
Ryc. 5. Dom Żołnierza, w okresie okupacji siedziba gestapo
szef jak i dzieci poniżej 14 lat. Wobec osób, które uchylały się od podjęcia pracy/ stosowano wiele sankcji, łącznie z deportacją do obozów koncentracyjnych. Wykorzystanie siły roboczej wiązało się także z wprowadzeniem maksymalnej długości dnia pracy, który wydłużano z każdym kolejnym rokiem wojny. Przy czym, zgodnie z obowiązującymi dyrektywami, godziny pracy mógł regulować sam pracodawca. Często administracja niemiecka nakładała na ludność polską dodatkowe zajęcia, którym nie towarzyszył wzrost wynagrodzeń, bowiem także w tej dziedzinie stosowano dyskryminację wobec polskich pracowników 18 . W ten sposób dodatkowo eksploatowano fizycznie robotn!ków polskich i tak osłabionych już niskimi przydziałami żywności. Polakom i Zydom, dla których racje żywieniowe były jeszcze niższeJ przydzielano najczęściej produkty najgorszej jakości. Nadto niektóre produkt y/ takie jak ryby, owoce i niektóre warzywa, były czasowo niedostępne w sprzedaży. Reglamentacji podlegały także takie artykuły, jak odzież, obuwie i opał. Jednym z najszybciej organizowanych urzędów w Poznaniu był Urząd Pracy (Arbeitsamt) przy ówczesnej Schwerdtfegerstrasse 9 (obecnie ul. Czarnieckiego)/ który przystąpił do rejestracji Polaków w wieku od 14 do 60 lat. Polskim mieszkańcom Poznania wydano nakaz stawienia się w miejscu i czasie wyznaczonym przez urzędnika niemieckiego. Uważa się, że to właśnie ten urząd, jak i pozostałe tego typu urzędy w tzw. Kraju Wart y/ najgorliwiej spełniał zadanie bezwzględnego wykorzystania Polaków jako taniej siły roboczej zgodnie z gło
Anna Ziółkowska
Ryc. 6. Więzienie policji bezpieczeństwa i obóz karno-śledczy w Żabikowieszonym przez Greisera hasłem: "I będzie lepiej, jeśli jakaś siła robocza padnie na drodze, niż żeby choć 1/10 takiej siły roboczej miała pozostać niewykorzystana"19. Początkowo wyznaczano pracowników do usuwania szkód wojennych i jesiennych prac polowych, z czasem Urząd Pracy był odpowiedzialny za dostarczenie siły roboczej na potrzeby gospodarki III Rzeszy i wysyłkę robotników głównie w głąb Niemiec, przede wszystkim do pracy w przemyśle zbrojeniowym. Pierwszy transport na roboty do Niemiec odszedł z Poznania już w 1939 roku. W tej grupie znaleźli się m.in. poznaniacy zatrzymani podczas ulicznych kontroli. W 1943 roku powstał przy ówczesnej Szosie Okrężnej obóz przejściowy (Durchgangslager), który zlokalizowany był niedaleko torów kolejowych Poznań-Berlin, skąd odchodziły transporty poznaniaków na roboty do Rzeszy (łącznie wywieziono 3630 osób). Były to często osoby zabierane podczas łapanek na ulicach bądź zatrzymane w niedziele i święta przed kościołem na Łazarzu. Przed wysyłką przetrzymywano w tym obozie ludzi jeden lub dwa dni. Wobec deportowanych na roboty stosowano liczne szykany, nie zezwalano im m.in. na urlopy i przyjazdy z miejsca pracy do domu, a zatrudnieni na miejscu niejednokrotnie podlegali surowemu reżimowi. Pierwszym szefem Urzędu Pracy w Poznaniu był urzędnik o nazwisku Zirkel (kierował on urzędem pośrednictwa pracy w Poznaniu w okresie zaborów), który zarządził m.in. wyrywkową kontrolę przechodniów na ulicach w celu sprawdzenia/ czy są zatrudnieni. Jego następcą w lutym 1940 roku został dr Lubosch.
Arbeitsamt w Poznaniu miał naj gorszą opinię, gdyż od decyzji miejscowego urzędnika niemieckiego nie było odwołania. Wśród niektórych uchodził wręcz za katownię, gdzie dochodziło do maltretowania Polaków. Zmuszano ich do podejmowania pracy w warunkach uciążliwych, a tych, którzy odmawiali wywózki na roboty w głąb Rzeszy, wysyłano do miejscowości narażonych na bombardowania. Wiadomo, że w piwnicy gmachu Arbeitsamtu została zamordowana Polka Maria Góralczykowa, którą 21 lutego 1942 r. śmiertelnie pobili niemieccy urzędnicy Ignaz Kuhlemann i Gustav Seiler. Dla zatuszowania tego faktu w tym samym dniu został ogłoszony wyrok Sondergericht o karze śmierci dla Marii Góralczykowej. Wyrok rzekomo wykonano następnego dnia 20 . Nieludzkie traktowanie Polaków w tym urzędzie było wysoko oceniane przez namiestnika Kraju Wart y/ który wielu urzędników wyróżnił i odznaczył.
System represji Już pierwsze dni po wkroczeniu do Poznania wojsk niemieckich ujawniły charakter nowej władzy posługującej się bez skrupułów terrorem dla zastraszenia podbitej ludności. Wyrazem tego było wzięcie zakładników i cytowane na początku drakońskie prawa grożące śmiercią nie tylko za popełnione czyny, ale i o charakterze nieproporcjonalnego odwetu za wrogie wobec niemieckiej władzy wystąpienia. Już wkrótce ustaliła się swego rodzaju poznańska topografia terroru 21 / w której główn.e miejsce przypada otoczonej złą sławą siedzibie gestapo w dawnym Domu Zołnierza. Szacuje się, że w latach 1939-45 gestapo zatrzymało ok. 21 tys. poznaniaków. Drugi poziom systemu terroru stanowiły sądy, przede wszystkim sądy specjalne (Sondergericht), w błyskawiczny sposób orzekające w przestępstwach wymierzonych przeciw narodowi i państwu niemieckiemu. Pierwszym Polakiem skazanym za posiadanie broni na karę śmierci przez ten sąd był Leszek Kwaczewski, ekspedient mieszkający przy Starym Rynku, rozstrzelany 23 września 1939 r. 22 . Afisz informujący o wykonaniu kary śmierci na Kwaczewskim to pierwszy tzw. czerwony afisz, który ukazał się na murach miasta. Warto zaznaczyć, że osławione "czerwone afisze" będą przez cały okres okupacji jedynymi oficjalnymi drukami wydawanymi przez okupanta w języku polskim. Kolejne egzekucje przeprowadzono w końcu września w lasku marcelińskim (rozstrzelano trzech instruktorów Związku Harcerstwa Polskiego) i w listopadzie tego roku w lasku dębińskim (gestapo rozstrzelało 60 osób).
Dopełnieniem tego systemu terroru było więziennictwo organizowane już od początku wojny przez przybyłego z Sudetów 1 października 1939 r. prokuratora dra Ericha Knoblocha. Obok sądu przy ul. Młyńskiej działało więzienie (GeHingnis), od 1941 roku noszące urzędową nazwę więzienia śledczego (Untersuchungshaftanstalt) a od 1943 roku na drukach urzędowych więzienia pojawia się także nazwa "obóz" (Stammlager). Wykonywano tu wyroki śmierci przez rozstrzelanie, zgilotynowanie lub powieszenie. Wiadomo, że w pierwszym okresie istnienia obozu więźniów skazanych na karę śmierci przez rozstrzelanie wywożono poza teren więzienia i rozstrzeliwano w podpoznańskich lasach. Jak ustalono tylko na podstawie aktów zgonu, od 1940 roku do stycznia 1945 roku
Anna Ziółkowska
stracono tu łącznie 1639 Polaków, w tym 1532 mężczyzn, 93 kobiety i 14 chłopców poniżej 18 lat. W grupie tej było 349 poznaniaków 23 . Jak wynika z analizy zachowanych dokumentów, w więzieniu przy ul. Młyńskiej wykonywano wyroki śmierci z orzecznictwa sądowego miasta Poznania i rejencji poznańskiej. Ciała pomordowanych więźniów przekazywano do Collegium Anatomicum przy ul. Śniadeckich, gdzie palono je w miejscowym krematorium. Więzienie, tzw. Hausgefangnis (gdzie zginęło co najmniej 30 osób), działało także w poznańskiej siedzibie gestapo, a przy ul. 27 Grudnia swoje więzienie założyło Prezydium Policji (tzw. Polizeigefangnis). Także w pierwszych tygodniach okupacji zaczęło funkcjonować otoczone złowrogą sławą nie tylko wśród poznaniaków, ale i Wielkopolan utworzone przez władze wojskowe więzienie w Forcie VII (przy al. Polskiej), do którego już 3 października 1939 r. skierowano pierwszych więźniów. W obozie tymf pierwotnie zwanym "obozem koncentracyjnym Poznań" (Konzentrationslager Posen), osadzano od pierwszych dni jego funkcjonowania przede wszystkim inteligencję, nauczycieli, profesorów Uniwersytetu Poznańskiego, ziemian, duchowieństwo. Z czasem cele w Forcie VII zapełnili członkowie poznańskiej i wielkopolskiej konspiracji, harcerze, a także osoby niezwiązane z działalnością konspiracyjną. Straż w obozie pełnili początkowo żołnierze z 148. Pułku Piechoty (podlegli gen.
Schenckendorfowi), a od 10 października nadzór nad fortem przejęła policja bezpieczeństwa. Jak ustalono, w Forcie VII przeprowadzano pierwsze próby uśmiercenia więźniów za pomocą gazuJ którym zabijano m.in. chorych pacjentów z zakładów psychiatrycznych z Wielkopolski. Chorych uśmiercała specjalna jednostka SS zwana Sonderkommando Lange (od nazwiska jej dowódcy, SS-Untersturmfuhrera/komisarza kryminalnego Herberta Lange). W forcie przeprowadzano też liczne egzekucje więźniów przez rozstrzelanie lub powieszenie, innych rozstrzeliwano w masowych egzekucjach w lasach otaczających Poznań (Dąbrówce, Palędziu, Zakrzewie), jeszcze inni marli z głodu i chorób. Część z nich zamęczono podczas przesłuchań. Z fortu więźniów deportowano do obozów koncentracyjnych: Dachau, Mauthausen-Gusen, Gross-Rosen, Auschwitz, Ravensbruck. Wielu z nich przed wywózką do obozów osadzano w więzieniu Prezydium Policji, do grupy więźniów poznańskich dołączano wówczas więźniów przywożonych wcześniej np. z więzienia w Królewcu czy Płocku. Od 1941 roku więzienie to nosiło oficjalną nazwę Polizeigefangnis der Sicherheitspolizei und Arbeitserziehungslager (Więzienie policyjne policji bezpieczeństwa i wychowawczy obóz pracy). Od 1942 rokuJ w związku z przejciem Fortu VII przez zakłady Telefunken, podobny obóz zaczęto budować w Zabikowie, do którego od wiosny 1943 roku zaczęto przenosić więźniów. W obozie żabikowskim, w którym osadzono łącznie ok. 1500 żołnierzy z Okręgu Poznańskiego Armii Krajowej, rozstrzelano komendanta Okręgu płka Henryka Kowalówkę. Więziono tam nie tylko Wielkopolan, mieszkańców Kujaw, a w październiku 1944 roku nieliczną grupę powstańców warszawskich, ale także Rosjan, Holendrów, Luksemburczyków/ Słowaków, Węgrów, kilku Włochów, a także obywaeli USA. Komendantami obozu w Forcie VII, a następnie w Zabikowie byli kolejno: Hans Weibrecht (październik 1939 - październik 1941)/ Heinrich M6hlendorf
Ryc. 7. Karcer gliniany w obozie żabikowskim
(listopad 1941 -luty 1942)/ Gunther Kuhndel (luty-wrzesień 1942)/ Kurt Etzold (wrzesień 1942 - czerwiec 1943) i Hans. Walter (czerwiec 1943 - październik 1944). Ostatnim komendantem obozu w Zabikowie był Alfred Dietze (październik 1944 - styczeń 1945) odpowiedzialny za przeprowadzenie likwidacji i ewakuacji obozu. W systemie terroru stosowanego przez okupanta szczególne miejsce zajęły pewne instytucje i osobistości Reichsuniversihit - Uniwersytetu Rzeszy. Przykładem jest dr Hermann Voss/ dyrektor Instytutu Anatomii Uniwersytetu Rzeszy w Poznaniu. W swoim pamiętniku, pozostawionym w Poznaniu podczas panicznej ucieczki w styczniu 1945 rokuJ odnotował pod datą 25 kwietnia 1941 r.: "Miasto Poznań przypada mi do gustuJ tylko nie powinno tu być ani śladu Polaków, byłoby wtedy bardzo pięknie". O charakterze prowadzonej przezeń działalności świadczą dalsze zapiski: "Tutaj w Instytucie znajduje się w piwnicy krematorium do palenia trupów. Jest ono obecnie wyłącznie na usługach tajnej policji [tj. gestapo]. Zastrzeleni przez nią Polacy są tutaj przewożeni nocą i paleni. Gdyby to można było spopielić całe polskie towarzystwo! Polski naród musi być całkowicie wy tępiony, inaczej nie będzie spokoju na wschodzie". 2 czerwca 1941 r. zanotował: "Jestem zdania, że zagadnienie polskie należy rozpatrywać zimno, czysto biologicznie. My musimy ich unicestwić, gdyż inaczej oni to zro
Anna Ziółkowskabią z nami. Dlatego też jestem zadowolony ze śmierci każdego Polaka". Kilka dni później zapisał: "Piec [w krematorium] służy [...] teraz do spalania Polaków po egzekucjach. Prawie codziennie przyjeżdża szare auto z szarymi ludźmi SS z gestapo i przywozi materiał do pieca [...]. Polacy stali się ostatnio znowu bardziej bezczelni, więc nasz piec ma wiele pracy. Jakby to było pięknieJ gdyby można było to całe towarzystwo przepędzić przez takie piece! Wtedy nareszcie naród niemiecki miałby na wschodzie spokój"24. Ofiarami "badań naukowych" przeprowadzanych na Uniwersytecie Rzeszy w Poznaniu stali się także żydowscy więźniowie obozów pracy przymusowej w mieście. Jedna z instytucji, która w pełni korzystała z prac i doświadczeń niemieckich badaczy, preparatorów z Instytutu Anatomii, było państwowe Muzeum Historii Naturalnej w Wiedniu. W imię "wiedzy o rasach" dział antropologii muzeum przygotowywał w 1942 roku w swojej siedzibie wystawę mającą potwierdzić pseudonaukową teorię problemu rasowego. Organizatorzy wystawy zamierzali przedstawić zbiór czaszek polskich i żydowskich, by ukazać morfologiczną odrębność ras "zdegenerowanych". Na potrzeby wspomnianej wystawy naczelny preparator (Oberpraparator) Instytutu Anatomii Gustav von Hirschheydt dostarczył do Wiednia 29 czaszek, 25 masek pośmiertnych oraz pięć odlewów popiersi gipsowych więźniów żydowskich 25 . W mieście tworzono także obozy dla jeńców wojennych. Już 30 września 1939 r. utworzono na Cytadeli obóz zbiorczy dla polskich jeńców wojennych, których zatrzymywano na ulicach miasta bądź okolicznych drogach. Następnie przewożono ich do obozu w Biedrusku, zwanego Obozem Warta (Warthelager), a stąd transportowano do obozów jenieckich w Rzeszy. W Poznaniu od sierpnia 1940 roku w specjalnie w tym celu utworzonych obozach osadzono również francuskich i brytyjskich jeńców wojennych (stalag XXI NZ oraz stalag XXI D Kriegsgefangenen - Mannschaftsstammlager XXI D). Obozy te umieszczono w fortach Rauch, Prittwitz oraz GroImann. II wojna światowa przyniosła znaczne straty biologiczne wśród mieszkańców Poznania. Jak ustalono, ogółem straciło życie 14 413 mieszkańców, z tego 4025 zginęło w bezpośrednich działaniach wojennych, na 2255 poznaniakach okupant wykonał wyroki śmierci, 6382 zginęło w obozach koncentracyjnych i więzieniach, 735 zmarło na robotach przymusowych w Rzeszy, 1070 straciło życie wskutek ekstremalnych warunków wojennych i chorób. Około 2 tys. mieszkańców Poznania uważa się za zaginionych 26 .
PRZYPISY:
1 Cz. Madajczyk, Faszyzm i okupacje 1938-1945, Poznań 1984, 'I I, s. 124.
2 Biuletyn Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce, Warszawa 1948, 'I IV s. 155. Wspomniany memoriał nosi tytuł Sprawa traktowania ludności byłych polskich obszarów z rasowo-politycznego punktu widzenia (Die Frage der Behandlung der Bevolkerung der ehemaligen polnischen Gebiete nach rassenpolitischen Gesichtspunkten). 3 Cz. Madajczyk, Polityka III Rzeszy w okupowanej Polsce, 'I I, Warszawa 1970, s. 49.
4 Archiwum Muzeum Martyrologicznego w Żabikowie (dalej: AMM Żabikowo), zbiór obwieszczeń. Zachowano oryginalny język obwieszczenia. 5 W Jastrzębowski, Gospodarka niemiecka w Polsce, Warszawa 1946, s. 106.
6 A. Greiser, Zur Volkstumfrage, "Ostdeutscher Beobachter", Posen, nr 115 z 26 IV 1942 r., s. 1.
7 W Rusiński, Położenie robotników polskich w czasie wojny 1935-1945, Poznań 1950, s.55. 8 B. Bojarska, K.M. PospieszaIski, Niemieckie szkoły dla dzieci polskich na terenie Poznania, "Przegląd Zachodni", nr 1/1972, s. 94.
9 SS-Sturmbannfiihrer Alfred Rapp, ur. w 1908 r. w Wirtembergii. Od września do października 1939 r. zastępca szefa grupy operacyjnej (Einsatzgruppe VI) policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa pacyfikującej obszar Poznańskiego. W maju 1940 r. przeniesiony do Monachium. W 1942 r. awansowany do stopnia SS-Obersturmbannfiihrera. Od 1942 r. dowódca oddziału policji bezpieczeństwa (Sonderkommando 7a) na obszar ZSRR. Od 1944 r. zastępca inspektora policji bezpieczeństwa w Brunszwiku. Po wojnie w 1961 r. skazany przez sąd w Essen na karę dożywotniego więzienia. 10 W Porzycki, Posłuszni aż do śmierci (niemieccy urzędnicy w Kraju Warty 1939-1945), Poznań 1997, s. 25.
11 M. Rutowska, Wysiedlenia ludności polskiej z kraju Warty do Generalnego Gubernatorstwa 1939-1941, Poznań 2003, s. 97-106; tejże, Obóz przesiedleńczy na Głównej (1939-1940), "Kronika Miasta Poznania" (dalej: KMP), 2/2002, s. 300-311.
12 M. Rutowska, Lager Glowna. Niemiecki obóz przesiedleńczy na Głównej w Poznaniu dla ludności polskiej (7939-1945),,, Documenta Occupationis", I XVI, Poznań 2008, s. 591-633; A. Ziółkowska, Zydzi poznańscy w pierwszych miesiącach okupacji hitlerowskiej, KMB 3/2006, s. 387-390. 13 Okupowany Poznań i Wielkopolska w niemieckich fotografiach i dokumentach (1939-1945), "Documenta Occupationis", I X opr. merytoryczne M. Rutowska, M. Tomczak, Poznań 2005,s. 62-63. .
14 A. Ziółkowska, Obozy pracy przymusowej dla Z ydów w Wielkopolsce w latach okupacji hitlerowskiej (1941-1943), Poznań, 2005, ss. 44-51,254. 15 Cz. Łuczak, Arthur Greiser. Hitlerowski władca w Wolnym Mieście Gdańsku i w Kraju Warty, Poznań 1997, s. 89.
16 A. Greiser, Der Aufbau im Osten, Jena 1942, s. 19.
17 Cz. Łuczak, Pod niemieckim jarzmem (Kraj Warty 1939-1945), Poznań 1996, s. 92-101.
18 Tamże, s. 152.
19 J. Deresiewicz, Okupacja niemiecka na ziemiach polskich włączonych do Rzeszy 1939-1945, Poznań 1950, s. 126.
20 "Ostdeutscher Beobachter", nr 22 z 22 II 1942 r., s. 22.
21 O niej ązerzej w artykule Poznań stolicą Warthegau.
22 AMM Zabikowo, zbiór obwieszczeń. W obwieszczeniu błędnie podano nazwisko rozstrzelanego, Kwaszewski zamiast Kwaczewski, por. Z. Szymankiewicz, Z nieznanych kart poznańskiego września 1939 r., KMB 4/1989, s. 57. 23 M. Olszewski, Straty i martyrologia ludności polskiej w Poznaniu 1939-1945, Poznań 1973, s. 198-199.
24 K.M. PospieszaIski, Z pamiętnika profesora "Reichsuniversitiit Posen ", "Przegląd Zachodni", 1/2 (1955), s. 283 i 288. 25 A. Ziółkowska, Obozy pracy. .., s. 196-199.
26 Cz. Łuczak, Dzień po dniu w okupowanym Poznaniu, Poznań 1989, s. 611.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2009 Nr2; Okupacja 1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.