OKUPACJA I
Kronika Miasta Poznania 2009 Nr2; Okupacja 1
Czas czytania: ok. 27 min.POZNAŃ WE WRZEŚNIU 1939 ROKU
BARTOSZ KRUSZYŃSKI
W obliczu narastającego konfliktu polsko-niemieckiego Poznań znalazł się w szczególnie trudnym położeniu. Ludność cywilna była przekonana, że w razie wojny tu właśnie przebiegać będzie pierwsza linia obrony, tym bardziej że w dwudziestoleciu międzywojennym Poznań był dużym miastem garnizonowym z siedzibą Dowództwa Okręgu Korpusu nr VII (DOK VII), na którego czele w 1939 roku stał gen. bryg. Edmund Stanisław Knoll-Kownacki 1 . Na ulicach każdego dnia byli widoczni żołnierze, wojsko zawsze było obecne w trakcie świąt państwowych, wizyt zagranicznych gości, uroczystości religijnych/ regionalnych i rocznicowych, podczas bali i rautów. W Poznaniu stacjonowały m.in. sztab 14. Wielkopolskiej Dywizji Piechot y/ dwa pułki tej dywizji - 57. Pułk Piechoty Wielkopolskiej Karola II Króla Rumunii oraz 58. Pułk Piechoty Wielkopolskiej, sztab Wielkopolskiej Brygady Kawalerii, 15. Pułk Ułanów Poznańskich/ 14. Pułk Artylerii Lekkiej, 7. Pułk Artylerii Ciężkiej, 3. Pułk Lotniczy i inne jednostki 2 . Wiosną 1939 roku militarne zagrożenie ze strony Niemiec zaczęło przybierać realne kształty. Z początkiem marca marszałek Edward Śmigły-Rydz wydał rozkaz opracowania przez Sztab Główny Wojska Polskiego planu wojny z Niemcami o kryptonimie IIZachód ll (IIZII)3. Założenia tego planu nie przewidywały stałej obrony obszaru Wielkopolski, lecz tylko kilkudniową osłonę mobilizacji powszechnej. Ostateczna lil!ia obrony miała przebiegać wzdłuż linii: przedmoście w Bydgoszczy-jezioro Znin-jezioro Gopło-kanał Gopło-Warta-rzeka Warta/ a zatem poza Wielkopolską. 20 marca 1939 r. utworzono sztab Armii IIPoznań ll pod dowództwem gen. dyw. Tadeusza Kutrzeby. W skład armii weszły jednostki DOK VII4. 25 marca 1939 r. gen. Kutrzeba wydał dowódcom wielkich jednostek Armii IIPoznań ll rozkaz podjęcia przygotowań do osłony granicy. Kluczowe zadanie powierzono 14. Dywizji Piechoty: obronę Poznania w trakcie czterech dni mobilizacji i niedopuszczenie do sforsowania przez oddziały niemieckie rzeki
Bartosz Kruszyński
Ryc. 1. Defilada z okazji uroczystości poświęcenia Domu Żołnierza im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu, 19 marca 1939 r. Ze zb. autora.
Warty oraz odcinka Międzychód-Mosina. W piątym dniu mobilizacji oddziały dywizji miały być zluzowane przez również wchodzącą w skład Armii IIPOznań ll Podolską Brygadę Kawalerii. Zadanie osłony miasta od północy otrzymał oddział wydzielony pod dowództwem płka Stanisława Królickiego 5 . Wewnętrzna mobilizacja ogarnęła także poznańskie społeczeństwo. Wiosną i latem 1939 roku liczne organizacje i stowarzyszenia przeprowadziły w mieście szereg manifestacji. Szczególnie uroczyście obchodzono dzień 3 maja 1939 r., kiedy to na pl. Wolności wojsku przekazano broń, a następnie odbyła się parada wojskowa. Charakter oficjalny, z udziałem rumuńskich władz wojskowych, miały obchody 20. rocznicy utworzenia 57. Pułku Piechoty Wielkopolskiej Karola II Króla Rumunii 6 . 5 maja na plenarnym posiedzeniu Sejmu w odpowiedzi na wystąpienie kanclerza III Rzeszy Adolfa Hitlera (28 kwietnia 1939 r.)7 przemówienie wygłosił szef polskiego MSZ Józef Beck. Rzesze poznaniaków słuchały przemówienia z głośników zamontowanych na pl. Wolności, w kawiarniach i restauracjach. Samochody z zamontowanym radiem zatrzymały się i zostały oblepione przez przechodniów. Tłum zebrał się także w Pawilonie Radiotechnicznym Targów Poznańskich 8 . W sytuacji zaostrzającego się konfliktu polsko-niemieckiego istotne znaczenie zyskiwał fakt, że w tym czasie w Poznaniu mieszkało blisko 7 tys. Niemców, a na obszarze podległym DOK VII - ponad 150 tys. (9% ludności województwa). Wykorzystując organizacje społeczneJ kulturalne oraz kościół ewangelicki, niemiecki wywiad wojskowy (Abwehra) prowadził na terenie Poznania dzia
łalność szpiegowską, wywiadowczą i dywersyjną. Rozpracowywano nie tylko kwestie wojskoweJ lecz także zagadnienia związane z życiem kulturalnym i gospodarczym, przemycano broń, materiały wybuchowe i propagandowe. Miejscowi Niemcy opracowywali przewodniki dla oddziałów wojskowych. Od marca 1939 roku akcje dywersyjne i szpiegowskie znacznie się nasiliły. Od początku 1939 roku z obszaru podległego DOK VII do Niemiec zbiegło przeszło 4 tys. przedstawicieli mniejszości niemieckiej w wieku poborowym/ unikających służby w Wojsku Polskim, a w Niemczech przechodzących szkolenie wojskowe 9 . Kiedy wiosną i latem 1939 roku działania dywersyjne i szpiegowskie nabrały niepokojących rozmiarów, wojewoda poznański Ludwik Bociański wydał polecenie ob.. ..... serwacJI organIzacJI nIemIeckich. W akcji tej szczególnie skuteczni byli harcerzelO. Agresywna, antypolska postawa ludności niemieckiej w Poznaniu doprowadziła do zjednoczenia patriotycznie nastawionego poznańskiego społeczeństwa. Ludność nie szczędziła wysiłków finansowych i organizacyjnych na cele obronne/ czego dowodem były wszelkiego rodzaju zbiórki pieniężne. Od 1936 roku funkcjonowały Fundusz Obrony Narodowej (FON) oraz Fundusz Obrony Morskiej (FOM), a 28 marca 1939 r. rozpisano Pożyczkę Obrony Przeciwlotniczej (POP). Fundusze te szły na zakup uzbrojenia i wyposażenia dla wojska. Ofiarność mieszkańców Poznania i regionu była znaczna. W ramach POP do połowy maja 1939 roku z Wielkopolski wpłynęły 24 mln zł, z czego 9 mln przekazali poznaniacy. Na FON obok pieniędzy przekazywano także drogocenne precjoza. W akcji uczestniczyły wszystkie warstwy poznańskiego społeczeństwa, zakłady przemysłoweJ stowarzyszenia oraz grupy zawodoweJ organizując kwesty i imprezy. Do końca maja 1939 roku w Poznaniu na FON wpłacono ok. 1 mln zł, a na FOM zebrano 16 tys. zł l1 .
Na początku czerwca 1939 roku na przedmieściach Poznania, na obwodzie fortów, rozpoczęto budowę umocnień linii osłony: wznoszono betonowe stano
Ryc. 2. Gen. bryg. Franciszek Wład, dowódca 14. Wielkopolskiej Dywizji Piechoty. Śmiertelnie ranny w bitwie nad Bzurą, zmarł 18 września 1939 r. Ze zb. autora.
Bartosz Kruszyński
Ryc. 3. Gen. bryg. Franciszek Wład dokonuje przeglądu żołnierzy 14. Wlkp DE lato 1939 r.
Ze zb. autora.
wiska ogniowe dla ciężkich karabinów maszynowych i obserwatorów artyleryjskich/ stawiano zasieki, kopano rowy przeciwczołgoweJ a mosty przygotowywano do wysadzenia. Jednak prace te postępowały wolno ze względu na brak odpowiedniej ilości materiałów budowlanych i saperskich. Przygotowaniami do obrony Poznania kierował płk Mieczysław Łukoski 12 . W lipcu 1939 roku 14. Dywizja Piechoty udała się na obóz letni w Biedrusku 13 , skąd wróciła w nocy z 22 na 23 sierpnia na rozkaz powrotu jednostek z ćwiczeń letnich do koszar wydany przez ministra spraw wojskowych 14 . Mobilizację alarmową, tzw. cichą, ogłoszono na obszarze DOK VII w Poznaniu 23 sierpnia 1939 r. z początkiem godziny "f{'/ czyli 24 sierpnia 1939 r. o godzinie 6. Rezerwistów mobilizowano za pomocą imiennych kart powołania. Na terenie DOK VII mobilizacja objęła wszystkie jednostki poza częścią oddziałów specjalnychIs. Mobilizacja pułków 14. Dywizji Piechoty odbywała się w dużej części poza koszarami 16 . Poszczególne pułki i pododdziały dywizji osiągnęły gotowość marszową 27 sierpnia 1939 r. (po mobilizacji dywizja liczyła 17 tys. żołnierzy). Od 27 do 30 sierpnia trwały intensywne prace nad integracją zmobilizowanych oddziałów/ a wszystkie oddziały dywizji złożyły przysięgę. Morale żołnierzy było bardzo wysokieJ a kadra oficerska pod względem wyszkolenia i wiedzy fachowej stała na bardzo dobrym poziomie 17 . Jednostki pancerne dla Armii "Poznań" mobilizował stacjonujący na terenie miasta 1. Batalion Pancerny18. Na lotnisku Ławica mobilizacja rozpoczęła się 24 sierpnia 1939 r. Tego dnia rozwiązano 3. Pułk Lotni czy 19, zaś następnego dnia funkcje mobilizacyjne przejęła powołana w jego miejsce 3. Baza Lotnicza 20 , której jednostki weszły w skład
Armii "Poznań". Znakomicie zorganizowano sieć lotnisk polowych, dobrze zamaskowanych oraz zaopatrzonych, z lotniskiem głównym w Dzierżnicy. Dzięki takiemu zapleczu lotnictwo Armii "Poznań" było najlepiej przygotowane do działań bojowych ze wszystkich jednostek lotniczych. Głównym zadaniem lotnictwa myśliwskiego armii była osłona rejonów mobilizacji i koncentracji, obrona Poznania oraz linii kolejowych. W celu ukrycia przebazowania samolotów na lotnisku Ławica stało nadal 50 samolotów z pięciu eskadr 21 . Sztab 14. Dywizji Piechoty zorganizował czynną obronę przeciwlotniczą Poznania w oparciu o dywizyjną 14. baterię przeciwlotniczą (cztery działa 40 mm Bofors, stanowiska ogniowe: Starołęka, Garbary, Jeżyce, Górczyn), 87. baterię przeciwlotniczą (dwa działa 40 mm Bofors, podległa Wielkopolskiej Brygadzie Kawalerii, pozycja ogniowa 500 m na zachód od lotniska Ławica) oraz zakładowy pluton obrony przeciwlotniczej Zakładów H. Cegielski (dwa działa 40 mm Bofors). Na lotnisku Ławica rozmieszczono dwa działa 40 mm Bofors 22 . Dowódcą artylerii przeciwlotniczej w mieście, ze sztabem w Cytadeli, został kpt. Stanisław Zaleski, dowódca 14. baterii przeciwlotniczej. Między poszczególnymi stanowiskami dział przeciwlotniczych, dowódcą obrony przeciwlotniczej oraz wysuniętymi stanowiskami obserwacyjnymi została rozwinięta kablowa łączność telefoniczna. Informacje o nadlatujących samolotach niemieckich miały napływać z punktów obserwacyjnych na Cytadeli oraz w Przeźmierowie 23 . Środki przeznaczone do aktywnej obrony przeciwlotniczej dużego obszaru miejskiego, którym był Poznań - tylko 10 dział 40 mm Bofors wz. 36 - były niewystarczające. Problemem pozostawał fakt, że działo tego typu posiadało zasięg
Ryc. 4. Przemarsz żołnierzy 58. Pułku Piechoty Bolesława Chrobrego przez ul. Św. Marcin, Poznań, lato 1939 r. Ze zb. autora.
Bartosz Kruszyński
Ryc. 5. Dowódca 14. Dywizji Piechoty gen. bryg. Franciszek Wład pozdrawia orkiestrę 58. Pułku Piechoty, pl. Wolności, lato 1939 r. Ze zb. autora.
ognia skutecznego tylko 1500 m (2800 m donośność maksymalna), zatem w przypadku nalotów powierzchniowych na miasto z wysokości 3000 m i większej nie było mowy o skutecznym zwalczaniu niemieckich bombowców. Natomiast myśliwce P-11c, nowoczesne w momencie wprowadzenia do służby w 1935 rokuJ cztery lata później były już przestarzałe i nie mogły nawiązać równorzędnej walki z podstawowym myśliwcem niemieckim Messerschmittem Bf-109. Myśliwce niemieckie we wrześniu 1939 roku górowały nad polskimi maszynami prędkością, uzbrojeniem, a przede wszystkim liczebnością. Nawet niemieckie bombowce He-111 czy Do-17 rozwijały większą prędkość niż P-11c. 1 września 1939 r. III/3. Dywizjon Myśliwski posiadał na stanie 22 maszyny P-11c 24 .
Częścią obrony przeciwlotniczej miasta została Okręgowa Zbiornica Dozorowania Lotniczego z siedzibą w piwnicy Poczty Głównej w Poznaniu. Funkcjonowała jako część Ogólnokrajowego Systemu Ostrzegania. W miejscu tym zbiegać się miały informacje o nadchodzących nalotach bombowych pochodzące z 15 punktów obserwacyjno-meldunkowych rozmieszczonych na obszarze Wielkopolski. Dalej informacje o zagrożeniu przeciwlotniczym miały być dostarczane do rozgłośni Polskiego Radia oraz do sztabu Armii "Poznań"25. Obrona przeciwlotnicza bierna miała być zorganizowana według zarządzenia wojewody poznańskiego z 22 lipca 1939 r. Komisaryczny prezydent Poznania Tadeusz Ruge wydał odpowiednie zarządzenie w tej kwestii 7 sierpnia 1939 r. i stanął na czele tejże obrony. W zarządzeniu prezydenta wyznaczono obowiązki władzom lokalnym, wydano polecenie budowy schronów i rowów przeciwlotniczych. Modernizowano i wyposażano schrony już istniejące.
Dopiero 28 sierpnia 1939 r. przystąpiono w Poznaniu do kopania rowów przeciwodłamkowych w parkach oraz na niezabudowanych placach w mieście, m.in. na pl. Wolności. Nad przebiegiem prac miał czuwać Komitet Obywatelski Opieki nad Rowami Przeciwlotniczymi na czele z byłym wiceprezydentem miasta drem Mikołajem Kiedaczem 26 . Zbudowano i przygotowano kilkanaście publicznych schronów przeciwlotniczych pod budynkami w centrum miasta oraz pod budynkami mieszkalnymi. Pod Górą Przemysła rozpoczęto budowę centralnego schronu publicznego i siedziby Komendy OPL, a wokół Poznania utworzono dziewięć punktów obserwacyjno-meldunkowych. We wszystkich dzielnicach miasta do 1 września 1939 r. ludność wykopała rowy przeciwlotnicze o łącznej długości 25 km 27 . Ponadto wybudowano siedem schronów publicznych oraz 57 studni. W domach wielorodzinnych piwnice adoptowano na schrony28. Do połowy sierpnia 1939 roku dokonano ewakuacji zapasów wojskowych oraz nadwyżek zboża z Poznania. Od nocy z 24 na 25 sierpnia obowiązywało zaciemnienie. 28 sierpnia rozpoczęła się ewakuacja na wschód kraju (kryptonim "Z") urzędów użyteczności publicznej, archiwów, zapasów żywności oraz urzędników z rodzinamp9. 29 sierpnia 1939 r. dowódca 14. DP wydał rozkaz zajęcia stanowisk osłonowych/ co zostało wykonane w nocy z 29 na 30 sierpnia. Kwaterę wojenną sztabu dywizji zorganizowano w Swarzędzu, w siedzibie dowództwa dywizji w Poznaniu pozostał tylko gen. bryg. Franciszek Wład z oficerami sztabu 30 . 29 sierpnia 1939 r. ogłoszono mobilizację powszech ną 31, a kwatera wojenna Armii "Poznań" została przeniesiona do Gniezna. Pod naciskiem Wielkiej Brytanii i Francji wstrzymano rozpoczęcie mobilizacji. 30 sierpnia ponownie ogłoszono mobilizację powszechną, a pierwszym dniem mobilizacji był 31 sierpnia 32 . W trakcie mobilizacji armii gen. Kutrzeby Poznań miał być głównym ośrodkiem obrony, a linia obrony przebiegała wzdłuż zachodnich oraz południowo-zachodnich granic miasta, opierając się o forty oraz nowo wybudowane schrony/ rowy przeciwczołgowe oraz zasieki. Obsadę stanowiły: 57. Pułk Piechot y/ III batalion 58. Pułku Piechot y/ 14. Pułk Artylerii Lekkiej (bez dywizjonu) oraz 14. Dywizjon Artylerii Ciężkiej, a jako odwód stanęła przeważająca część 58. Pułku Piechoty. Dowództwo nad obroną objął płk Mieczysław Łukoski, dowódca piechoty dywizyjnej w 14. Dywizji Piechot y 33. O świcie 1 września 1939 r. Niemcy rozpoczęły działania wojenne przeciwko Polsce, o czym poinformowało Polskie Radio o godzinie 6.30. W Poznaniu rodziny zawodowych wojskowych o godzinie 5.30 zostały poinformowane przez gońców o ewakuacji, która miała być przeprowadzona tego dnia w godzinach popołudniowych. Tymczasem nad miastem unosiła się poranna mgła, co znacznie utrudniało obserwację przeciwlotniczą. O godzinie 7 we wszystkich jednostkach wojskowych na terenie Poznania ogłoszono alarm. O godzinie 8.30 jeden z punktów obserwacyjno-meldunkowych wykrył przez mgłę przelatujący nad miastem niemiecki samolot zwiadowczy Henschel HS-126A, a dźwięk syreny ogłosił alarm przeciwlotniczy. Kolejny niemiecki samolot rozpoznawczy tego samego typu pojawił się o godzinie
Bartosz Kruszyński
10 nad lotniskiem Ławica. Obsługa dwóch dział Bofors z 87. baterii przeciwlotniczej ostrzelała nieprzyjacielski samolot, jednak bez widocznego skutku. Do akcji pościgowej z zadaniem przechwycenia celu wystartował myśliwiec P-11c pilotowany przez ppor. Mikołaja Gudelis-Kosteckiego. Zła widoczność uniemożliwiła odnalezienie niemieckiego samolotu 34 . O godzinie 12 za pośrednictwem Polskiego Radia Prezydent II RP wygłosił odezwę do narodu i poinformował o rozpoczęciu działań wojennych. Ogłoszono również rozkaz wodza naczelnego marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza do żołni erzy 35. Tymczasem do Poznania od strony południowej zbliżała się wyprawa bombowa niemieckiego II!Kampfgeschwader 26 "L6wen" (II dywizjon 26. Pułku Bombowego "L6wen") w sile 31 bombowców He-111, osłanianych przez eskadrę myśliwców Bf-109. Niemieckie samolot y/ nadlatując od południa/ ominęły posterunek obserwacyjno-meldunkowy, przez co nie ogłoszono w mieście alarmu. Bombowce niemieckie rozdzieliły się na dwie grupy i obniżyły pułap do ok. 3000 m. Lotnisko Ławica zaatakowały 22 bombowce, a miasto pozostałe dziewięć maszyn. Mieszkańcy Poznania oraz żołnierze widzieli nadlatujące samolot y/ ale byli przekonani, że są to ćwiczenia. Kiedy w radiu transmitowano przemówienie Prezydenta RB na Poznań i lotnisko Ławica spadły pierwsze bomby. Z zabudowań 3. Bazy Lotniczej na Ławicy wybiegła zaskoczona część żołnierzy. Syrena na lotnisku zawyła, dopiero kiedy zaczęło się bombardowanie. Nalot zastał część personelu w budynkach i hangarach w trakcie przygotowań do ewakuacji. Na schody kasyna oficerskiego wybiegło dwóch podporuczników,
Ryc. 6. Poznań z kabiny niemieckiego bombowca Do-17, wrzesień 1939 r.
Ze zb. Archiwum POMOSI
Ryc. 7. Kładka dla pieszych przez wysadzony most Chwaliszewski, fot. z połowy września 1939 r. Ze zb. Archiwum POMOSI
zostali skoszeni odłamkami bomb. Powstał totalny chaos, a obsługa znajdujących się na lotnisku dwóch armat przeciwlotniczych 40 mm z niewyjaśnionych przyczyn nie otworzyła ognia. Bomby spadły na hangary, garaże samochodowe/ kasyno, koszary, budynek dowództwa pułku, wartownię oraz rejon wjazdu na teren koszar. Po zrzuceniu bomb załogi niemieckich bombowców strzelały z pokładowych karabinów maszynowych, raniąc i zabijając tych, którzy znaleźli się na otwartej przestrzeni oraz dziurawiąc kulami zaparkowane pojazdy. Ogień do niemieckich bombowców otworzyły znajdujące się w pobliżu lotniska dwie armaty 40 mm z 87. baterii przeciwlotniczej. Kiedy bombowce niemieckie robiły nawrót i drugie podejście do ataku na lotnisko, wystartowały trzy myśliwce P-11c z zadaniem przechwycenia nieprzyjaciela. Podporucznik Mikołaj Gudelis-Kostecki ostrzelał i uszkodził prowadzącego He-111. Bombowiec obniżył lot i oddalił się od szyku. P-11c pchor. Jana Pudlewicza został zaatakowany przez trzy Bf-109. Na odsiecz przybył kpr. Wawrzyniec Jasiński i zestrzelił jednego z napastników, ratując w ten sposób życie kolegi. Po walce klucz myśliwców P-11c z Ławicy odleciał na lotnisko polowe w Dzierżnicy. Niemieckie bombowce, opuszczając okolice Poznania, zbombardowały jeszcze stację kolejową w Kiekrzu 36 . Po 20 minutach lotnisko Ławica zostało ponownie zaatakowane przez osiem maszyn He-111 wracających z bombardowania miasta (prawdopodobnie tylko z pokładowej broni maszynowej). Straty wśród personelu 3. Bazy Lotniczej wyniosły 21 zabitych oraz kilkunastu rannych. W tych okolicznościach dowódca bazy mjr Witold Rutkowski
Bartosz Kruszyński
podjął decyzję o natychmiastowej ewakuacji w rejon konnego toru wyścigowego. Za uszkodzonym budynkiem dowództwa pułku spalono dokumenty. Z toru wyścigowego personel 3. Bazy Lotniczej z ocalałymi pojazdami obsługi przeszedł do parku Sołackiego. Tam dowódca bazy wyznaczył grupę pilotów i mechaników z zadaniem uruchomienia niesprawnych samolotów stojących na lotnisku Ławica. Dzięki tej akcji udało się przywrócić do służby trzy samoloty PZL-23 Karaś oraz trzy maszyny Lublin R-XIIID37.
Kiedy trwało bombardowanie lotniska na Ławicy, dziewięć bombowców He-111 z wysokości ok. 2800 m zaatakowało obiekty na terenie miasta: rejon Dworca Głównego oraz koszary pułków piechoty na Jeżycach. Dwa działa 40 mm Bofors rozmieszczone na terenie HCP otworzyły ogień. Jeden z bombowców został trafiony, z silnika zaczął wydobywać się dym, a maszyna obniżyła lot. Obsługa dział nie zaobserwowała jednak upadku bombowca. Prawie równocześnie odezwały się boforsy 14. baterii przeciwlotniczej38. O godzinie 12.20 nowa fala bombowców nadleciała nad miasto, a celem były: mosty na Warcie, rejon Dworca Głównego, koszary na Jeżycach oraz znów lotnisko na Ławicy. Tym razem uszkodzone zostały tory w pobliżu dworca, system wodociągowy oraz liczne domy mieszkalne. O godzinie 14.30 od zachodu nadleciało kolejnych 12 bombowców niemieckich i zbombardowało opuszczone już lotnisko Ławica.
Najcięższy nalot w pierwszym dniu wojny miał miejsce o godzinie 18. Wówczas nad Poznań nadleciało blisko 100 bombowców He-111. Rozdzieliły się na kilka grup i zaatakowały: składnice towarowe Dworca Głównego, most na Starołęce, koszary na Jeżycach, Państwowe Zakłady Umundurowania, Garbary, Pocztę Główną, tory kolejowe na Głównej, koszary saperów na Wildzie, tory kolejowe na południu miasta i stanowiska przodków 3. dywizjonu 14. Pułku Artylerii Lekkiej. Kilka bombowców ostrzelało z pokładowej broni maszynowej bocznicę kolejową na lotnisku Ławica. Tylko w tym ataku na terenie miasta zginęło 80 osób. Po tym nalocie dowództwo 57. Pułku Piechoty przeszło ze zbombardowanych koszar do piwnicy hotelu Polonia, a dowództwo 14. Pułku Artylerii Lekkiej przemieściło się do Fortu Grolman.
1 września 1939 r. obrona przeciwlotnicza miasta nie wykorzystała w pełni swoich możliwości. Przede wszystkim zawiodła Okręgowa Zbiornica Dozorowania Lotniczego oraz punkty obserwacyjno-meldunkoweJ nie informując na czas III/3. Dywizjonu Myśliwskiego oraz artylerii przeciwlotniczej o nadlatujących samolotach niemieckich. Ataki lotnictwa niemieckiego na Poznań 1 września nie były jednak bezkarne - artyleria przeciwlotnicza strąciła niemiecki bombowiec i uszkodziła kilka dalszych. W pierwszym dniu wojny w wyniku działań lotnictwa niemieckiego zginęły na terenie Poznania 194 osoby, a w okresie późniejszym na skutek odniesionych ran zmarły kolejne 44/ co daje łącznie liczbę 238 ofiar. Dane te są niepełne i należy przy jąć/ że liczba osób zabitych od bombardowań mogła być znacznie większa. Wśród zabitych znalazło się 46 oficerów i żołnierzy, w tym 21 z 3. Bazy Lotniczej oraz 10 z 14. Dywizji Piechot y 39. Zakończenie wieczornego nalotu na miasto zbiegło się w czasie z pierwszym atakiem dywersantów niemieckich. Tłum osób cywilnych czekających na ewakuację w pobliżu Dworca Głównego został ostrzelany ogniem karabinowym.
Do akcji wkroczyła kompania ochrony sztabu 14. Dywizji Piechoty przebywająca wówczas w piwnicach zamku. Kiedy zapadł zmrok, na pobliskim cmentarzu ujęto dywersantów z bronią w ręku. Byli to uczniowie niemieckiego Gimnazjum im. E Schillera pod dowództwem swojego nauczyciela. Sąd polowy skazał ich na śmierć, a wyrok został wykonany natychmiast i podany do publicznej wiadomości. W nocy z 1 na 2 września dywersanci ostrzelali nowe stanowisko ogniowe artylerii przeciwlotniczej HCP w pobliżu ul. Dolna Wilda. 2 września Poznań nie był atakowany przez lotnictwo niemieckie. Wyprawy bombowe przelatywały nad miastem na dużej wysokości przy maksymalnej prędkości 40 . Startujące kilka razy, wolniejsze P-11c nie miały szans na przechwycenie samolotów nieprzyjaciela. Każdorazowo ogłaszano w Poznaniu alarmy bombowe 41 . W godzinach rannych z lotniska w Dzierżnicy do akcji przechwycenia samolotu niemieckiego wystartował myśliwiec pilotowany przez por. Włodzimierza Gedymina. Zestrzelił Do-17 (misja zwiadowcza), a w trakcie kolejnego startu - He-111 (misja rozpoznania pogody). Drugą walkę powietrzną polskiego myśliwca obserwowali mieszkańcy wschodniej i północnej części Poznania oraz okolicznych wsi. Strącenie nieprzyjacielskiej maszyny wywołało euforię wśród ludności. Tego dnia piloci III/3. Dywizjonu Myśliwskiego zestrzelili cztery bombowce nieprzyjaciela 42 . Na Dworcu Głównym trwała tymczasem ewakuacja transportami kolejowymi na wschód kraju. Zebrały się tam tak wielkie tłumy, że administracja kolejowa nie nadążała podstawiać pociągów. Czarny, gryzący dym pożarów w pobliżu dworca utrudniał przygotowania. Jednocześnie drogami z zachodniej Wielkopolski zaczęli napływać wozami konnymi, pieszo, na rowerach i samochodami uchodźcy obładowani dobytkiem. Exodus na wschód zaczynał przybierać coraz większą skalę. Taki był zamysł niemieckiego lotnictwa, odtąd nierozłączna taktyka Blitzkriegu, wojny błyskawicznej - tłumy cywilów na drogach, spędzone bombardowaniami miast i wsi, miały utrudnić przemieszczanie się polskich oddziałów. Zgodnie z planem "Z" naczelny wódz marszałek Edward Rydz-Śmigły 2 września o godzinie 13.40 przekazał drogą radiową do sztabu Armii "Poznań" przyspieszony rozkaz odwrotu na główną linię obrony. O godzinie 16 rozkaz został przesłany do sztabu 14. Dywizji Piechoty. Oddziały dywizji po zapadnięciu zmroku miały przejść w rejon Swarzędza i Pobiedzisk. Wieczorem 2 września jednostki 14. Dywizji Piechoty zaczęły opuszczać pozycje osłonowe na zachodnich przedmieściach miasta, przeszły przez Poznań, a ok. godziny 20 przeprawiły się przez Wartę. Marsz okazał się bardzo trudny ze względu na drogi zatłoczone uchodźcami. O godzinie 23 sztab dywizji stanął w Swarzędzu. Dotychczasowy pas osłony na zachodnich przedmieściach Poznania przejęła Podolska Brygada Kawalerii (2/3 września). Z oddziałów 14. Dywizji Piechoty w Poznaniu pozostały: 14. batalion saperów oraz 14. bateria przeciwlotnicza, podporządkowane tymczasowo Podolskiej Brygadzie Kawalerii. Biorąc pod uwagę możliwości operacyjne brygady kawalerii, rozkaz przejęcia obrony Poznania był czystą fikcją. Brygada kawalerii nie była wstanie wykonać tego zadania/ mogła tylko prowadzić działania opóźniające.
Bartosz Kruszyński
Ryc. 8. Wjazd niemieckich oddziałów na Stary Rynek w Poznaniu i wiwatująca ludność niemiecka, wrzesień 1939 r. Ze zb. Archiwum POMOSI
Ryc. 9. Wjazd na Stary Rynek w Poznaniu gen. piechoty Alfreda von Vollard-Bockelberg 12 września 1939 r. Ze zb. Archiwum POMOSI
Ryc. 10. Wjazd niemieckich oddziałów na Stary Rynek w Poznaniu i wiwatująca ludność niemiecka, wrzesień 1939 r. Ze zb. Archiwum POMOSI
Ryc. 11. Gen. piechoty Alfred von Vollard - Bockelberg odbiera defiladę oddziałów niemieckich na pl. Wolności 12 września 1939 r. Ze zb. Archiwum POMOSI
Bartosz Kruszyński
Ryc. 12. Mieszkańcy Poznania przyglądają się żołnierzom niemieckim w pobliżu hotelu Bazar, połowa września 1939 r. Ze zb. Archiwum POMOSI
14. Dywizja Piechoty opuszczała swoje garnizonowe miasto bez walki. Poznaniacy/ widząc ten odwrót, mieli w oczach łzy. Podobnie żołnierze obu poznańskich pułków nie mogli pojąć/ dlaczego wydano rozkaz do odwrotu, kiedy nie mieli jeszcze okazji zrewanżować się w walce za bezlitosne bombardowania swojego garnizonu 43 . Społeczeństwo ani administracja państwowa w Poznaniu nie były poinformowane o tymf że wojsko wycofuje się z Wielkopolski, a region nie będzie broniony i nie istniał żaden plan władz miasta na taką okoliczność. W nocy z 2 na 3 września komisaryczny prezydent Poznania Ruge drogą telefoniczną z Warszawy otrzymał rozkaz natychmiastowego wyjazdu. Swoje obowiązki przekazał wiceprezydentowi Zygmuntowi Zaleskiemu 44 . Tej samej nocy dywersanci niemieccy ostrzelali dowództwo obrony przeciwlotniczej na Wildzie. Dopiero sprowadzenie posiłków policji oraz żandarmerii wojskowej uspokoiło sytuację. Na ogródkach działkowych przy ul. Dolna Wilda ujęto dywersantów z radiostacją45. 3 września doszło do objawów paniki wśród pracowników administracji państwowej. Znaczna część urzędników magistratu nie stawiła się w pracy i wyjechała w kierunku Warszawy, uprowadzając przy tej okazji pojazdy użyteczności publicznej. Policja przygotowywała się do opuszczenia miasta i paliła akta, a banki ewakuowały rezerwy finansowe. Na Dworcu Głównym gromadziły się tłumy w oczekiwaniu na podstawienie pociągów ewakuacyjnych. Przez miasto z zachodniej Wielkopolski szły na wschód rzesze uchodźców, ciągnąc za sobą swój dobytek. Wiceprezydent Poznania Zygmunt Zaleski wraz z członkami ma
Ryc. 13. Stanowisko działka ppanc. PAK 3,7 cm przed hotelem Bazar 12 września 1939 r.
Ze zb. Archiwum POMOSI
Ryc. 14. Żołnierze niemiecy na Starym Rynku, połowa września 1939 r.
Ze zb. Archiwum POMOSI
Bartosz Kruszyńskigistratu oraz radnymi dla zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom podjął w tej sytuacji decyzję o powstaniu Straży Obywatelskiej. Władzę administracyjną prezydenta Poznania oraz dowództwo nad Strażą Obywatelską przejął Stanisław Celichowski. Jednak wkrótce bez powiadomienia wyjechał z miasta 46 . Tego dnia ogłoszono informację o wypowiedzeniu wojny Niemcom przez Wielką Brytanię i Francję. Nowa nadzieja wstąpiła w serca mieszkańców Poznania oraz uchodźców przepływających przez miasto. Pomimo panującej euforii, alarm przeciwlotniczy był ogłaszany wielokrotnie, jednak miasto nie było bombardowane/ a nieprzyjacielskie samoloty przelatywały na dużej wysokości. Tego dnia piloci III/3. Dywizjonu Myśliwskiego zestrzelili dwa niemieckie bombowce He-111, a dwa kolejne uszkodzili 47 .
Ryc. 15. Żołnierze niemieccy na Starym Rynku w Poznaniu, połowa września 1939 r.
Ze zb. Archiwum POMOSI
Ryc. 16. Żołnierze niemieccy przed głównym wejściem do Fortu Winiary (Cytadela), połowa września 1939 r. Ze zb. Archiwum POMOSI
Dowódca aktywnej obrony przeciwlotniczej Poznania kpt. Stanisław Zaleski wieczorem 3 września otrzymał od dowódcy 14. Dywizji Piechoty rozkaz wyprowadzenia z miasta do Gniezna artylerii przeciwlotniczej. Poza dywizyjną 14. baterią przeciwlotniczą rozkaz ten objął także pluton przeciwlotniczy HCB 87. baterię przeciwlotniczą Wielkopolskiej BK oraz dwa działa przeciwlotnicze z Ławicy. Tym samym Poznań pozostał bez aktywnej obrony przeciwlotniczej. W razie kolejnych ataków bombowców niemieckich miasto było bezbronne 48 .
W nocy z 3 na 4 września z Poznania do Warszawy wyjechał bez żadnych wyjaśnień wojewoda poznański płk Ludwik Bociański. Po namowie władz cywilnych miasto opuścił także przebywający wówczas w Poznaniu prymas Polski/ kardynał August Hlond. Ewakuowano poznańską rozgłośnię Polskiego Radia. Do Gniezna wyjechała Okręgowa Zbiornica Dozorowania Lotniczego oraz 7. Wojskowy Szpital Rejonowy. Równocześnie rozkaz do odwrotu za Wartę otrzymała Podolska Brygada Kawalerii. Mieszkańcy odnotowali przypadki włamań do sklepów i grabieży pozostawionych mieszkań 49 . 4 września gorączka ewakuacyjna trwała nadal, a na wschód udał się na czele oddziału policji starosta grodzki Ignacy Głodkowski. Wyjazd urzędników i policji oznaczał rozkład systemu zarządzania miastem. Opustoszałe posterunki policji samorzutnie zaczęli obsadzać harcerze uzbrojeni w broń myśliwską. Z żołnierzy rozformowanego w czasie mobilizacji 1. batalionu pancernego utworzono oddział do wywiezienia pieniędzy z poznańskich banków. Tego dnia z miasta
Bartosz Kruszyński
Ryc. 17, 18. Żołnierze niemieccy na ulicach Poznania, połowa września 1939 r.
Ze zb. Archiwum POMOSI
Ryc. 19,20. Jeńcy polscy przed gmachem Dowództwa Okręgu Korpusu VII w Poznaniu, koniec września 1939 r. Ze zb. Archiwum POMOSI
Bartosz Kruszyński
Ryc. 21. Niemiecki oficer na czele swojego oddziału, w tle Warownia IXa im. gen. W Axamitowskiego, połowa września 1939 r. Ze zb. Archiwum POMOSIodeszły kompanie wartownicze obu poznańskich pułków piechoty strzegące do tej pory swoich koszar 5o . O świcie 5 września 1939 r. wysadzono sześć mostów na Warcie, o czym ludność nie została powiadomiona. Zerwanie połączeń przechodzących przez mosty doprowadziło do tego, że znaczna część miasta straciła zasilanie elektryczne oraz bieżącą wodę. Niezapowiedziane eksplozje w centrum miasta wywołały panikę i podsyciły panującą wojenną grozę. Jednocześnie był to sygnał dla ludności polskiej, że oddziały niemieckie są już blisko. Wraz z masami uciekinierów na wschód podążały liczneJ lecz nieuzbrojone, zdyscyplinowane kolumny mężczyzn w wieku poborowym 51 . Tego dnia pozostali w Poznaniu urzędnicy zaproponowali objęcie urzędu prezydenta Poznania Cyrylowi Ratajskiemu. Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji/ Ratajski propozycję przyjął. Dowództwo nad Strażą Obywatelską objął inż. Jan Skotarek. Tymczasem sytuacja wymagała natychmiastowych działań, a do uregulowania było wiele spraw: brakowało żywności, lekarstw, część miasta była odcięta od dostaw prądu i wody, nie funkcjonowała komunikacja miejska, służby komunalneJ uszkodzona była sieć telefoniczna, nie było karetek ani lekarzy/ a sklepy były zamknięte. Miasto było prawie wymarłeJ a pozostali mieszkańcy z niepokojem oczekiwali dalszego biegu wypadków. Dzięki zdolnościom organizacyjnym prezydenta Ratajskiego w niedługim czasie Straż Obywatelska osiągnęła liczbę 600 funkcjonariuszy. Z zapasów pozostawionych przez wojsko w koszarach artyleryjskich przy ul. Solnej oraz zapasów zgromadzonych magazynach firmy Ceres oraz w Rzeźni Miejskiej utworzono Miejski Urząd Zywnościowy Miasta Poznania z zadaniem przejęcia aprowizacji ludności w żywność 52 . Usunięto częściowo awarię w przesyle energii elektrycznej. Wodę do czasu naprawienia wodociągu pobierano z wieży ciśnień (targowa Wieża Górnośląska). Przygotowano prowizoryczne przeprawy przez Wartę: kładkę w miejscu zniszczonego mostu Chwaliszewskiego, prom oraz kołowy most pontonowy. Starano się odtworzyć służbę zdrowia. W opuszczonych obiektach przemysłowych oraz użyteczności publicznej wystawiono straż z zadaniem zapobieżenia rabunkom. Dla zwiększenia bezpieczeństwa wprowadzono od wieczora do rana godzinę policyjną. Tymczasem wojska niemieckie bez przeszkód zajmowały Wielkopolskę.
9 września oddziały rozpoznawcze znalazły się na zachodnich przedmieściach Poznania. Tego dnia pochowano na cmentarzach poznańskich 200 ofiar niemieckich nalotów bombowych 53 . Rano 10 września wjechał do Poznania niemiecki oddział rozpoznawczy na motocyklach ze 148. Pułku Grenzschutzu pod dowództwem rtm. Moritza Ratibora (14 żołnierzy). Na Starym Rynku oddział był witany owacyjnie przez ludność niemiecką. Chcąc uniknąć przypadkowych starć, dowódca Straży Obywatelskiej zabronił otwierania ognia do wkraczających żołnierzy niemieckich. Po około dwóch godzinach na Stary Rynek wjechała kolumna zmotoryzowana 1. Pułku Grenzschutzu (czterech oficerów oraz 23 żołnierzy) na motocyklach i samochód pancerny pod dowództwem mjra von Saher. Dowódca 1. Pułku Grenzschutzu mianował komendantem miasta
Ryc. 22. Niemiecki oficer ze swoim oddziałem, połowa września 1939 r.
Ze zb. Archiwum POMOSI
Bartosz Kruszyński
Ryc. 23. Ćwiczenia oddziałów niemieckich na przedmieściach Poznania, połowa września 1939 r. Ze zb. Archiwum POMOSI
rtm. Moritza Ratibora, a zastępcą prezydenta miasta Fritza Pfeiffera. Na poznańskim ratuszu wywieszono flagę III Rzeszy. Ciągle jednak w newralgicznych punktach miasta znajdowały się uzbrojone posterunki Straży Obywatelskiej, a jej komendant musiał zagwarantować oddziałom niemieckim bezpieczeństwo 54 . 11 września do Poznania wkroczył kolejny oddział niemiecki w sile 100 żołnierzy z czterema samochodami pancernymi, a liczebność niemieckiego garnizonu wzrosła do 150 żołnierzy wyposażonych w pięć samochodów pancernych. Ze względu na "zagrożenie" ze strony polskich mieszkańców Poznania, mniejszość niemiecka interweniowała u gen. por. Hermanna Metza 55 w Grodzisku Wielkopolskim w celu wysłania natychmiastowego wsparcia 56 . Z Kalisza przybył oddział 100 niemieckich policjantów z Einsatzkommando L W godzinach rannych 12 września z Frankfurtu nad Odrą do Poznania wkroczył oddział Einsatzgruppe VI z SS w liczbie 150 osób oraz trzy wzmocnione pułki piechoty. Do miasta przyjechał także wraz ze swoim sztabem gen. por. Max von Schenckendorf57 i zajął kwaterę w hotelu Bazar. Przyjechali gen. piechoty Alfred von Vollard-Bockelberg, który objął stanowisko dowódcy okręgu korpusu, gen. kawalerii baron Kurt Ludwig von Gienanth 58 oraz gen. von Miihenbruch, szef policji.
Tego dnia w ratuszu poznańskim miała się odbyć uroczystość przekazania władzy przez prezydenta Cyryla Ratajskiego najwyższemu oficerowi po stronie niemieckiej, gen. Alfredowi von Vollard-Bockelberg. Jednak miejscowi
przywódcy niemieccy zakłócili uroczystość w Sali Zebrań ratusza i do oficjalnego przekazania władzy nie doszło. Komendantem miasta został gen. Max von Schenckendorf, a oddziały niemieckie zaczęły przejmować poszczególne obiekty koszarowe. Spokojne przejęcie miasta przez oddziały niemieckie było tylko iluzją. W Poznaniu ciągle nie było jeszcze niemieckich urzędników, stąd też do 14 września Cyryl Ratajski wykonywał swoje codzienne obowiązki. Po południu tego dnia do poznańskiego ratusza przybył Arthur Greiser i przejął władzę jako naczelnik administracji cywilnej. Nadburmistrzem został gen. Max von Schenckendorf, a burmistrzem Otto Mann 59 . Niemcy objęli pełną władzę nad miastem. Rozpoczęły się ponure i okrutne dni niemieckiej okupacji Poznania i regionu, początek kolejnej walki o przetrwanie polskości nad Wartą. Kiedy pierwsi żołnierze niemieccy zbliżali się do Poznania, na południowywschód od Kutna nad rzeką Bzurą 9 września wieczorem 115 tys. żołnierzy armii gen. Kutrzeby uderzyło w niemiecką 8. Armię zmierzającą na Warszawę. Doszło do największej bitwy we wrześniu 1939 roku. Mimo że Armia "Poznań" walczyła nad Bzurą osamotniona, nie otrzymawszy żadnej pomocy od dowódcy obrony Warszawy gen. dyw. Juliusza Rómmla, a w ostateczności została rozbita i zniszczona/ starcie to pozwoliło na przygotowanie Warszawy do obrony, przedłużenie op\>ru miasta, związanie dywizji niemieckich, a tym samym dłuższą obronę kraju. Zołnierze gen. Kutrzeby zadali wojskom niemieckim znaczne straty: 8 tys. zabitych oraz 3/2 tys. wziętych do niewoli. Zestrzelono 50 niemieckich samolotów/ zniszczono lub unieruchomiono przeszło 100 niemieckich pojazdów pancernych. W walce żołnierze Armii "Poznań" wykazali się niezwykłym męstwem i poświęceniem. Do Warszawy po 21 dniach wyczerpującego marszu i ciężkich walk przebiło się zaledwie 12 tys. żołnierzy. W boju zginęło 9430 żołnierzy, a 18 975 odniosło rany. Zatem co czwarty żołnierz Armii "Poznań" przelał krew za swój kraj 60. Do rangi symbolu urosła w czasie bitwy nad Bzurą 18 września 1939 r. śmierć od ciężkich ran (gajówka Januszew na południowy zachód od Wyszogrodu) dowódcy poznańskiej 14. Dywizji Piechot y/ gen. bryg. Franciszka WładaJ który podzielił w ten sposób los swoich żołni erzy 61.
PRZYPISY:
1 Obsada personalna DOK VII oraz Komendy Miasta Poznania zob. R. Rybka, K. Stepan, Rocznik oficerski 1939, Kraków 2006, ss. 521-522, 839; E Idkowiak, Dowództwo Okręgu Korpusu VII w Poznaniu, "Kronika Miasta Poznania" (dalej: KMP), 1/2005, s. 95-97.
2 W Poznaniu stacjonowały także: 1. Batalion Pancerny, 14. Batalion Saperów, 7. Batalion Telegraficzny, 7. Dywizjon Artylerii Konnej, 7. Dywizjon Artylerii Przeciwlotniczej, pododdziały kolejowe, sanitarne, weterynaryjne oraz magazyny, zakłady i składnice wojskowe. W Biedrusku znajdował się obóz ćwiczeń i koszary 7. Pułku Strzelców Konnych. Stan na początek sierpnia 1939 r. r Bauer, B. Polak, Armia "Poznań" w wojnie obronnej 1939 r., Poznań 1982, s. 75-83; W Rezmer, Armia "Poznań" 1939, Warszawa 1992, s. 24-30.
3 Protokół z odprawy nr 94 u Szefa Sztabu Głównego WP o organizacji pracy w Sztabie Głównym przed przystąpieniem do prac nad planem "Zachód", [w:] Wojna obronna Polski 1939. Wybór źródeł, red. E.J. Kozłowski, Warszawa 1968, s. 202-205.
Bartosz Kruszyński
4 Do 29 sierpnia 1939 r. sztab Armii "Poznań" znajdował się w Warszawie, gdzie gen.
Kutrzeba planował działania obronne w Wielkopolsce. W Rezmer, op. cit., s. 24-30; S. Nawrocki, Hitlerowska okupacja Wielkopolski w okresie zarządu wojskowego wrzesień-październik 1939 r., Poznań 1966, ss. 23-24, 32; r Bauer, B. Polak, op. cit., s. 115.
5 Skład oddziału wydzielonego płka Stanisława Królickiego: 7. Pułk Strzelców Konnych, 3 bateria 7. Dywizjonu Artylerii Konnej, 7. Batalion Strzelców oraz bateria 67. Dywizjonu Artylerii Lekkiej. Zarządzenie Inspektora Armii, gen. T Kutrzeby, w związku z rozkazem do osłony granic, 28 marzec 1939 r., [w:] Wojna obronna Polski 1939..., s. 217-218. 6 Relacja z uroczystości 20-tej rocznicy utworzenia 57. pułku piechoty wielkopolskiej Karola II Króla Rumuni, "Kronika Polskiej Agencji Telegraficznej", maj 1939 r. [w zb. autora].
7 Hitler o stosunkach polsko-niemieckich, "Kurier Poznański", nr 197 z 29 IV 1939 r., (wydanie poranne), s. 2-3. 8 r Bauer, B. Polak, op. cit., s. 48-49; Przemówienie Ministra Spraw Zagranicznych Józefa Becka z 5 maja 1939 r. w Sejmie, "Kronika Polskiej Agencji Telegraficznej", maj 1939 r. [w zb.
autora]; Polska nie potrzebuje nosić żałoby po żadnym takim pakcie. Minister Beck odpowiada na mowę Hitlera, "Dziennik Poznański" nr 104 z 6 V 1939 r., ss. 1, 3; Jak Poznań słuchał mowy min. Becka, "Dziennik Poznański" nr 104 z 6 V 1939 r., s. 4. 9 W latach 1935-38 w Wielkopolsce odbyło się 300 procesów sądowych z oskarżenia o szpiegostwo na korzyść Niemiec, a od marca do sierpnia 1939 r. aż 600. S. Nawrocki, op. cit., s. 48-50; r Bauer, B. Polak, op. cit., s. 15-27. 10 Z. Szymankiewicz, Poznań we wrześniu 1939, Poznań 1985, s. 51-52; tenże, Jeszcze o 1939 roku w Poznaniu, KMB 2/1977, s. 69-70; K.M. PospieszaIski, Niemiecka "V Kolumna" w Wielkopolsce i straty osobowe we wrześniu 1939 roku, [w:] Polska - Niemcy - mniejszość niemiecka w Wielkopolsce: przeszłość i teraźniejszość, praca zbiorowa pod red. A. Saksona, Poznań 1994, s. 101-104. 11 Z. Dworecki, Poznań i Poznaniacy w latach Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1939, Poznań 1994, s. 393-396; r Bauer, B. Polak, op. cit., s. 28-46.
12 Płk M. Łukoski zajmował stanowisko dowódcy piechoty dywizyjnej w 14. Dywizji Piechoty.
13 J. Dynowski, 14 Wielkopolska Dywizja Piechoty, [w:] Wspomnienia z wrześniowych dni. Wielkopolanie o kampanii wojennej 1939, wybór, opr. i wstęp E. Makowski, Poznań 1975, s. 75. 14 Rozkaz ministra spraw wojskowych do dowódców Okręgów Korpusów o ściągnięcie oddziałów wojskowych z ćwiczeń letnich do stałych garnizonów, [w:] Wojna obronna Polski 1939..., s. 346. 15 Zbiory Specjalne Biblioteki Naukowej. Wojskowe Biuro Badań Historycznych (dalej ZSBN. WBBH), sygn. 11/2/374; Z. Odrowąż-Zawadzki, Pamiętnik. Kampania wrześniowa 1939 r., [brak roku i miejsca wydania], s. 6.
16 W Rezmer, op. cit., s. 24-25; Z.L.S. Odrowąż-Zawadzki, Dzieje 14. Dywizji Piechoty (Poznańskiej), Gdańsk 2005, s. 83.
17 Pod względem wyszkolenia bojowego 14. DP należała w wojsku II Rzeczypospolitej do jednej z najlepszych. Mobilizacja nie objęła tylko kilku kolumn taborowych. ZSBN. WBBH, sygn. 11/2/374, s. 6-9; Centralne Archiwum Wojskowe Warszawa-Rembertów, sygn. 1.313.14/10, 1.313.14/59. 18 R. Szub ań ski, Poznańskie oddziały pancerne, KMB 3/1988, s. 51-68.
19 Stacjonujące na Ławicy jednostki lotnicze weszły w skład Armii "Poznań" (111/3.
Dywizjon Myśliwski w składzie: 131. eskadra myśliwska, 132. eskadra myśliwska, 34. eskadra liniowa, 33. eskadra towarzysząca, 36. eskadra towarzysząca, 6. pluton łącznikowy oraz służby). r Bauer, B. Polak, op. cit., s. 104; J. Pawlak, Polskie eskadry w latach 1918-1939, Warszawa 1989, s. 21; W Rezmer, op. cit., s. 74.
20 J. Pawlak, op. cit., s. 200.
21 J.B. Cynk, Polskie lotnictwo myśliwskie w boju wrześniowym, Warszawa 2000, s. 155; r Bauer, B. Polak, op. cit., s. 104; J. Pawlak, op. cit., s. 21; W Rezmer, op. cit., s. 74. 22 Wszystkie oddziały przeciwlotnicze Armii "Poznań" były mobilizowane przez 7. Dywizjon Artylerii Przeciwlotniczej. r Pasternak, Obrona przeciwlotnicza Poznania w okresie międzywojennym, KMB 1/2005, s. 249-254.
23 Z. Szymankiewicz, Poznań we wrześniu 1939..., ss. 40, 102; tenże, Poznań we wrześniu 1939 roku, [w:] Dzieje Poznania (1918-1945), pod red. J. Topolskiego i L. Trzeciakowskiego, Warszawa 1998, I II, cz. 2, s. 18.
24 J.B. Cynk, op. cit., s. 148.
25 Z. Szymankiewicz, Poznań we wrześniu 1939 roku, [w:] Dzieje..., s. 41-42.
26 Więcej o wiceprezydencie M. Kiedaczu [w:] B. Kruszyński, To, co po Tobie mam najdroższego, a co jest nasze. Biografia ppłk Zbigniewa Stanisława Kiedacza (1911-1944), Toruń 2004, s. 32-53.
27 Kto nie może kopać, niech składa ofiary, "Dziennik Poznański", nr 200 z 1 IX 1939 r., s. 4; Jak mają wyglądać rowy przeciwlotnicze?, tamże. 28 r Bauer, B. Polak, op. cit., ss. 28-46, 51; Z. Szymankiewicz, Poznań we wrześniu 1939 roku, [w:] Dzieje..., s. 1361. 29 Z. Szymankiewicz, Niemieckie bombardowania Poznania 1 września 1939 r., KMB 3/1964, s. 18; tenże, Poznań we wrześniu 1939 roku, [w:] Dzieje..., s. 1362. 30 Do czasu odwrotu 14. Dywizji Piechoty zostały podporządkowane: Wielkopolska Brygada Obrony Narodowej w sile pięciu batalionów piechoty, 7. Pułk Strzelców Konnych z Wielkopolskiej Brygady Kawalerii, 7. Batalion Strzelców wraz z baterią 67. Dywizjonu Artylerii Lekkiej, dwie kompanie z 47. Batalionu Saperów oraz placówki Straży Granicznej w pasie działania dywizji. J. Dynowski, op. cit., s. 73-74.
31 Obwieszczenie Prezydenta Rzeczypospolitej o mobilizacji, 30 sierpnia 1939 r., [w:] Wojna obronna Polski 1939..., s. 367-370. 32 W Stachiewicz, Wierności dochować żołnierskiej. Przygotowania wojenne w Polsce 1935-1939 oraz kampania 1939 w relacjach i rozważaniach szefa Sztabu Głównego i szefa Sztabu Naczelnego Wodza, Warszawa 1998, s. 448-453. 33 Z 57. Pułku Piechoty bataliony II i III zajęły pozycje od Fortu VII w kierunku zachodnim do linii kolej9wej Poznań-Leszno, a w odwodzie znalazł się I batalion w szkołach dzielnicy Łazarz. Zołnierze z III batalionu 58. Pułku Piechoty obsadzili linię od Fortu VIa do rzeki Warty. Linii jezior Stęszew-Niepruszewo-Kiekrz, gdzie wykopano rowy strzeleckie zabezpieczone drutem kolczastym, miały bronić oddziały ON. Na południu miasta przeszkody saperskie miały tylko charakter prowizoryczny. W rejonie Murowanej Gośliny oraz Skoków ustanowiono dwa ośrodki oporu, które miały zabezpieczyć miasto od północy. Pierwszy z nich pod dowództwem płka Stanisława Królickiego był obsadzony przez 7. Pułk Strzelców Konnych, batalion Obrony Narodowej "Oborniki" i baterię z 7. Dywizjonu Artylerii Konnej, a drugi pod dowództwem mjra Peruckiego przez 7. Batalion Strzelców oraz 3. baterię 67. Dywizjonu Artylerii Lekkiej. ZSBN. WBBH, sygn. 11/2/374, s. 10-11; J. Dynowski, op. cit., ss. 5, 8. 34 Z. Szymankiewicz, Poznań we wrześniu 1939..., s. 93; tenże, Niemieckie bombardowania..., s. 20-21. 35 Orędzie Prezydenta RP w związku z agresją na Polskę, 1 wzesień 1939 r., [w:] Wojna obronna Polski 1939..., s. 399; Rozkaz Naczelnego Wodza Edwarda Smigłego-Rydza do żołnierzy w związku z napaścią Niemiec hitlerowskich na Polskę, [w:] tamże; Rozkaz ten został opublikowany w "Dzienniku Poznańskim" dopiero trzeciego dnia wojny. Rozkaz Naczelnego Wodza, "Dziennik Poznański" nr 202 z 3 IX 1939 r., s. 1.
36 M. Miimler, Dziennik działania dyonu 11113 we wrześniu 1939 r., http://www.mysliwcy.
pV, 2009-07-10; J.B. Cynk, op. cit., s. 155-156. 37 Z. Szymankiewicz, Niemieckie bombardowania..., s. 21-23; tenże, Poznań we wrześniu 1939..., s. 102-115.
38 C. Burdajewicz, Uczniowie HCP, [w:] Wspomnienia z wrześniowych dni. Wielkopolanie o kampanii wojennej 1939, wybór, opr. i wstęp E. Makowski, Poznań 1975, s. 57-58. 39 M. Ignatowicz, Czternasty Wielkopolski, [w:] Dni klęski, dni chwały. Wspomnienia Wielkopolan z września 1939, wybór i opracowanie E. Makowski, K. Młynarz, Poznań 1970, s. 48-49; Z. Szymankiewicz, Poznań we wrześniu 1939..., ss. 118-120, 125-126; tenże, Poznań we wrześniu 1939 roku, [w:] Dzieje..., s. 1363-1635; tenże, Niemieckie bombardowania..., s.21-26.
Bartosz Kruszyński
40 L. Paczkowski, Wrzesień oczami dziecka, [w:] Wspomnienia z wrześniowych dni..., s.151. 41 M. Miimler, op. cit.
42 J.B. Cynk, op. cit., s. 186-188, 194; J. Urbaniak, Innej drogi nie było, [w:] Wspomnienia z wrześniowych dni. . ., s. 302. 43 Z. Odrowąż-Zawadzki, op. cit., s. 100-103; Ogólny rozkaz operacyjny dowódcy Armii "Poznań" na dzień 4 września do osłony obszaru Poznańskiego i przejścia do obrony pozycji głównej na przedmoście m. Koło, 3 września 1939 r., [w:] Wojna obronna Polski 1939..., s. 480. 44 Z. Szymankiewicz, Poznań we wrześniu 1939 roku, [w:] Dzieje..., ss. 1365-1366, 1374.
45 Tamże, ss. 1365-1366, 1374; tenże, Poznań we wrześniu 1939..., s. 149.
46 L. Kluck, Początki drugiej wojny światowej w Poznaniu, KMB 3/1983, s. 51-53.
47 J.B. Cynk, op. cit., s. 223.
48 Z. Szymankiewicz, Poznań we wrześniu 1939..., s. 160.
49 L. Kluck, op. cit., s. 52.
50 J. Wiesiołowski, Relacje o ewakuacji PKO i innych banków poznańskich we wrześniu 1939 r., KMB 2/1997, s. 203-218.
51 Z. Szymankiewicz, Poznań w czasie wrześniowego odwrotu. Przyczynek do badań wydarzeń w Poznaniu w okresie od 5 do 10 września 1939 r., KMB 3/1971, s. 18-20; tenże, Poznań we wrześniu 1939..., s. 184-185. 52 A. Zakrzewski, "Na przekór wątpiącym i zrozpaczonym". Cyryl Ratajski 1875-1942, Poznań 1991, s. 105-110. 53 Z. Szymankiewicz, Poznań w czasie..., s. 22-23; tenże, Poznań we wrześniu 1939..., s. 215-217; tenże, Poznań we wrześniu 1939 roku, [w:] Dzieje..., s. 1367-1372. 54 Z. Szymankiewicz, Poznań w czasie..., s. 38.; tenże, Poznań we wrześniu 1939..., s.228. 55 Gen. por. Hermann Metz był dowódcą Grenzschutz-Abschnittskommando 12 (Rejon Ochrony Pogranicza 12) w Kostrzynie nad Odrą podległego 4. Armii. S. Nawrocki, op. cit., s. 27. 56 Z. Szymankiewicz, Poznań w czasie. .., s. 38.
57 Gen. por. Max von Schenckendor£ był dowódcą Grenzschutz-Abschnittskommando 13 (Rejon Ochrony Pogranicza 13) w Głogowie podległego 8. Armii. S. Nawrocki, op. cit., s. 27. 58 Gen. kawalerii baron Kurt Ludwig von Gienanth był dowódcą GrenzschutzAbschnittskommando 14 (Rejon Ochrony Pogranicza 14) we Wrocławiu podległego 8. Armii. S. Nawrocki, op. cit., s. 27.
59 Z. Szymankiewicz, Poznań we wrześniu 1939..., s. 249-250; tenże, Poznań we wrześniu 1939 roku, [w:] Dzieje..., s. 1376-1379; A. Zakrzewski, op. cit., s. 109-110.
60 W Rezmer, op. cit., s. 467-473.
61 Grób gen. bryg. Franciszka Włada znajduje się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2009 Nr2; Okupacja 1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.