RODZINA FLATAUÓW
Kronika Miasta Poznania 2009 Nr1; Poznańscy Żydzi 2
Czas czytania: ok. 14 min.SŁAWA PIASECKA
W edle dostępnych przekazów rodzina Flatauów wywodzi się z Hiszpanii.
W XIX wieku jej przedstawiciele trafili na tereny Polski (mieszkali w Płocku i Warszawie) i do Rosji. Po rewolucji część rosyjskich Flatauów osiadła w Poznaniu. Od 1921 roku z Poznaniem związani byli: Julian i Fanny Flatau, ich dzieci Kazimierz i Aleksandra, matka Fanny Anna Landau z domu Levy i syn Aleksandry Krzysztof.
Zachowała się bogata, rodzinna korespondencja Flatauów prowadzona w kilku językach: angielskim, rosyjskim, francuskim i polskimI. Z korespondencji wyłania się obraz niezwykle wykształconej, otwartej i przyjaznej rodziny. Nie są rzadkością listy z pytaniami o gościnę i możliwość zatrzymania się - od pastora ewangelickiego Ludwika Zaunara z Łodzi, który przyjeżdżał do Poznania udzielać ślubów i odprawiać nabożeństwa, od studentów i profesorów przyjeżdżających okazjonalnie na Uniwersytet Poznański, od grona przyjaciół, znajomych i podopiecznych. We wspomnieniach gości zapisały się szczególnie niedzielne spotkania znajomych Fanny Flatau, na których bywali przedstawiciele przedwojennej arystokracji: baronowa Vietinghoff-Scheel, hrabina Krasińska/ Aleksandra Mielnicka, pianista baron Nolcken, skrzypaczka Marcela Hildebrandt Pruska, panie Chłapowska i Arciszewska. Zdobywanie wiedzy było dla Flatauów nie tylko oczywistą koniecznością, ale i przyjemnością, a wręcz fascynacją. Niesłychana jest rozpiętość i rozległość zainteresowań Juliana, Fanny i ich dzieci - od nauk ścisłych, języków, literatury/ po astrologię, a nawet polowania! Ogromna, wielojęzyczna i legendarna w międzywojennym Poznaniu była biblioteka Flatauów. Wszyscy w tej rodzinie muzykowali - babka Anna była koncertującą w Rosji pianistką, Aleksandra grała na skrzypcach, a Kazimierz na klawesynie. Rodzina darzyła się wielkim szacunkiem, dbano o nieustanny kontakt między bliższymi i dalszymi krewnymi. Relacje między rodzicami i dziećmi najpeł
niej obrazują listy córki do ojca -Aleksandry do Juliana. W pierwszym zachowanym liście z 1925 roku 11-letnia Aleksandra zwraca się do ojca IIKochany PapuśII. Pisze w nim m.in. o psie Spocie, o nowym pudełku z farbami, doświadczeniach z soczewkami, nowym piórniku lakowym, lIcudawny wprost ll / o przedstawieniu Damy i huzary, na którym była i wydało jej się IIkomiczne ll . Rok później w liście z września 1926 roku ojciec jest już IIKochanym PapąII. Pisze wtedy, że ma IIdużo lekcji i skrzypce i religia ll , wspomina też o nowej koleżance wyznania prawosławnego. Potem zwroty do ojca w korespondencji są już poważniejsze/ a listy pisane dla wprawy i przyjemności także po angielsku. Są w nich relacje z postępów w nauce, z teatru i z wakacji. Poznańskie dzieje rodziny zaczynają się 11 maja 1921 r. Tego dnia wystawiono dokument zezwalający na sprowadzenie się do Poznania Juliana, jego żony Fanny i dwójki ich dzieci - Kazimierza i Aleksandry. Osobne zezwolenie wystawiono 20 czerwca tego roku Annie Landau. Zachował się także dokument zezwalający na przywóz do Polski dwóch kufrów rzeczy osobistych Fanny, tłumaczki i sekretarki przy Komisji Historycznej Delegacji Francuskiej, z Rygi do Grudziądza datowane na 16 listopada 1920 r. Kufry zawierały bieliznę i suknie.
Flatauowie zamieszkali przy ul. Matejki 46/ w lokalu, który miał pięć pokoi.
Mieszkanie to zostało im przyznane w drodze zamiany za mieszkanie w Bydgoszczy. Później Julian kupił piękną, secesyjną kamienicę z 1905 roku przy ul. Jasnej 9; ich mieszkanie znajdowało się na drugim piętrze. Tu umarł ostatni IIpoznański ll przedstawiciel rodziny, prof. Kazimierz Flatau (2000).
Dlaczego Flatauowie osiedlili się w Poznaniu, wiemy z dokumentów i wspomnień Fanny, które spisał jej wnuk Krzysztof: 11Mima że jesteśmy Polakami, długo mieszkaliśmy w Rosji, ponieważ tam znajdowały się nasze posiadłości. Kiedy w 1915 Warszawę zajęli Niemcy, znaleźliśmy się wśród polskich uciekinierów szukających w Moskwie schronienia podczas okupacji. Ale po wybuchu Rewolucji wszystko się zmieniło, a po Powstaniu Bolszewików w październiku 1917 życie stało się nie do zniesienia [.. .] trzeba było się zmagać z epidemiami (zwłaszcza tyfusu), głodem i przejmującym zimnem. Ceny za jedzenie i opał sięgały absurdalnych kwot; tysiące ludzi umierały z powodu chorób i niedożywienia. Kiedy sama poważnie zachorowałam, lekarze zalecili, abym, jeśli chcę przeżyć, natychmiast opuściła ten »Socjalistyczny Raj« [...]. Najpierw próbowaliśmy legalnie zdobyć paszporty do Rygi, Rumunii czy innych krajów, ale nie chciano uznać naszego zaświadczenia lekarskiego. »Niech umiera tutaj. Nie może stąd wyjechać« - taką odpowiedź usłyszeliśmy od najwyższej władzy w Rosji, Komitetu Bezpieczeństwa Publicznego. Wyczerpawszy wszelkie możliwości, postanowiliśmy podjąć ryzyko nielegalnego opuszczenia Rosji. Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę, że gdyby nas złapali, nasz los byłby przesądzony, jak to się stało w przypadku wielu naszych przyjaciół. Czekałaby nas konfiskata całego naszego mienia i więzienie na czas nieokreślony. Sprawę mogło pogorszyć ewentualne odkrycie ważnych dokumentów i starej biżuterii. Z tymi przedmiotami nie chcieliśmy się rozstać, a wedle prawa powinniśmy byli już dawno temu oddać je władzom bolszewickimIl . Flatauowie - podróżując koleją i furmankami, śpiąc w bydlęcym wagonie i napotkanych chatach, w łachmanach, głodni i ukrywani przez przypadkowych
Sława Piasecka
Ryc. 1. Julian Flatau, wykaz osobisty z 1 czerwca 1928 r. Ze zb. Biblioteki Raczyńskich (dalej: BR).
ludzi, w większości białoruskich chłopów, cudem wychodzący ze spotkań z czerwonoarmistami - dotarli do granicy na Berezynie, skąd patrol polskich żołnierzy zabrał ich na drugą stronę. Fanny tak relacjonowała ten moment: IIW ich obecności dokonała się następnie przedziwna »operacja«. Moja mała córeczka dała nam swojego ulubionego, wielkiego, pluszowego psa, któremu rozcięliśmy brzuch, a z wnętrzności wyciągnęliśmy polskie paszport y/ ukryte tam bezpiecznie podczas całej naszej szalonej podróży. I oto nareszcie byliśmy w naszej ukochanej ojczyźnie! [...]. Przez cały ten czas nasze dzielne dzieci [...] nie zdradziły, gdzie są ukryte nasze skarby. Wszelkie niedogodności znosiły bez jednej skargi. I co najwspanialsze, ani razu nie zachorowały II . Tak pięcioosobowa rodzina - Anna Landau, dama przywykła do wygód, prof. Julian Flatau, jego żona Fanny i ich dzieci: lO-letni wówczas Kazimierz i 5-letnia Aleksandra - znalazła się w Warszawie/ skąd przez Bydgoszcz trafiła do Poznania. Pierwszy poznański Flatau - Julian - urodził się w 1870 roku w Płocku. Jego rodzicami byli Ludwik (1831-1890) i Anna Heymman (zm. 1888)/ płoccy filantropi. Na ich zlecenie w latach 1885-86 wybudowano w Płocku przy ul. Kolegialnej 9pałac, w którym dziś mieści się Urząd Stanu Cywilnego. Mieli pięcioro dzieci: Edwarda 2 , Juliana, Romana, Henryka i Helenę. Julian dzieciństwo spędził zapewne w Płocku, gdzie prawdopodobnieJ tak jak o dwa lata starszy brat Edward, ukończył gimnazjum. W latach 1890-94 studiował na Wydziale Przyrodniczym uniwersytetu w Zurychu. W Berlinie-Charlottenburgu zrobił doktorat i uzyskał tytuł na podstawie pracy na temat kondensacji kwasu migdałowego z fenolem. W latach 1894-96 studiował i pracował naukowo w Bernie w Szwajcarii, a w latach 1897-1902 na paryskiej Sorbonie; był tam asystentem prof. K. Fiedla. Opracował wtedy nową metodę oddzielenia geraniolu od cytrynolu. Prawdopodobnie w tym czasie w małej miejscowości Grasse na Riwierze Francuskiej miał małą fabryczkę olejków. Później przeniósł się do Moskwy, gdzie u prof. Welińskiego uzyskał stopień magistra chemii. Od 1906 roku pracował w Warszawie, w Fabry
Ryc. 2. Julian i Fany Flatau, fot. ze zb. BR
Sława Piaseckace Farb Ziemnych. Od 1915 do 1920 roku prowadził założoną wraz z inżynierami Ksawerym Drozdowskim i Karolem Hildebrandem oraz drem chemii Władysławem Kiełbasińskim Rosyjską Fabrykę Chemiczną w miejscowości Worobiejewo koło Iwano-Wozniesieńska w powiecie szujskim. Równolegle prowadził wykłady monograficzne na temat terpenów na uniwersytecie w Moskwie. W latach 1910-14 był docentem, a od 1920 roku - profesorem. W Moskwie wraz z żoną i teściami mieszkał przy ul. Małej Bosmannej 10/12. Zachował się odręczny spis wyposażenia mieszkania sporządzony Ryc. 3. Julian Flatau w 1918 roku przez Komitet Domowy (prawdopodobnie lokal miał zostać przejęty przez bolszewików). Dom Flatauów i Landauów był zasobny. Znajdowało się w nim m.in.: 500 tomów książek, w tym 50 naukowych/lO kufrów podróżnych, 8 waliz skórzanych/ biurko damskie dęboweJ biurko amerykańskieJ stół do kart, stół hebanowy okrągły, toaleta z dużym lustrem orzechowa, szafa na papiery i prasa do kopiowania/ kilka kompletów krzeseł, m.in. 12 krzeseł wiedeńskich, stolik do szachów, 3 parawany - jeden ręcznie haftowany, jeden orzechowy, jeden artystycznie, olejno malowany, 5 samowarów, w tym jeden stołowy na 24 osoby, 6 dywanów, portiery jedwabne na drzwi i okna, firany tiulowe na 10 okien, pledy pluszoweJ 7 rzeźbionych gzymsów, pokrowiec na fortepian ręcznie haftowany, 1 kapa ręcznej roboty podwójna i 5 kapek małych kordonkowych, 7 dużych rycin, 11 małych i 8 ramek portretowych złoconych. Spisano także ubrania domowników: 1 ubranie frakowe i 2 smokingi, 12 staniczków, 3 tuziny pończoch fil. de Sccolle i 1 tuzin jedwabnych, 12 koszul nocnych, kostium jedwabny ciemno-popielaty, kostium szewiotowy, suknia aksamitna, suknia czarna koronkowa, peleryna futrzana - krety z gronostajem, futra z wydry z kołnierzem bobrowym, kurtka z białych lisów, płaszcz karakułowy na jedwabnej podszewce, płaszcz wieczorowy na popielicach z kołnierzem bobrowym, kołnierz sobolowy i. .. 60 chusteczek do nosa. Po przybyciu do Polski Julian najpierw znalazł pracę w Bydgoszczy, gdzie w 1920 roku objął posadę chemika miejskiego, a później w Poznaniu. Został członkiem Zarządu Wielkopolskiej Wytwórni Chemicznej Towarzystwa Akcyzowego. Towarzystwo w kontrakcie zapewniło mu pokrycie kosztów przeprowadzki z Bydgoszczy, profesor z kolei zobowiązał się, że wszystkie jego wynalazki i prace naukowe przechodzą na własność Towarzystwa. Kontrakt zawarto na trzy lataJ ale już dwa lata później, 12 czerwca 1923 r., Julian Flatau zgłosił w Magistracie Miasta Stołecznego Poznania własną firmę IISyntenol ll - Zakład Chemiczny (wyrób produktów dla perfumerji, mydeł itp.) przy ul. Traugutta 6 (potem przeniósł ją na ul. Jasną 9). Już 12 lipca 1923 r. powstało laboratorium chemiczneJ analityczne i preparacyjne. W 1925 roku nastąpiła zmiana nazwy i firma funkcjonowała odtąd jako Fabryka Syntetycznych Perfum i Preparatów Chemicznych dr Julian Flatau.
Od 23 października 1923 r. prof. Flatau wykładał i prowadził ćwiczenia z technologii środków lekarskich, a potem także z technologii ogólnej i chemii na Uniwersytecie Poznańskim. W latach 1922-35 kierował Zakładem Technologii Środków Lekarskich w Katedrze i Zakładzie Chemii Farmaceutycznej. Katedra rozpoczęła działalność w 1921 roku w zaadaptowanych piwnicach Zamku Cesarskiego, pozbawionych światła dziennego, jednak wyposażonych na poziomie europejskim. Dopiero w 1930 roku Katedra przeniosła się do Collegium Chemicum. W 1926 roku prof. Flatau otrzymał kolejną propozycję naukową i do 1935 roku wykładał w Wyższej Szkole Handlowej w Poznaniu technologię chemiczną i towaroznawstwo chemiczne. W 1932 roku zorganizował tu pierwszy Zakład Towaroznawstwa i był jego kierownikiem aż do śmierci. Jako pierwszy
Ryc. 4. Pozwolenie na sprowadzenie się do Poznania Juliana Flataua z żoną i dwójką dzieci wydane 9 maja 1921 r. Ze zb. BR.
Sława Piasecka
na tej uczelni uruchomił w 1934 roku seminarium dyplomowe i wyższe seminarium towaroznawczeJ tzw. rok pracy badawczej. Zainicjował także utworzenie Muzeum Towaroznawstwa, którym kierował. Jak o nie dbał, pokazuje m.in.
wniosek do komisji uczelnianej z prośbą o zakup IImikroprojekcji ll za 1000 zł; komisja wyraziła zgodę. Największe sukcesy Julian Flatau osiągnął w tym czasie w dziedzinie badań farb, lakierów, olejków syntetycznych i zapachowych. Jako wybitny specjalista został zaprzysiężonym rzeczoznawcą branży chemicznej do spraw towaroznawstwa przy Izbie Przemysłowo-Handlowej. Jego aktywność społeczną dokumentują zachowane legitymacje członkowskie i zaproszenia. Profesor działał w poznańskim oddziale Polskiego Towarzystwa Chemicznego, którego był wiceprzewodniczącym/ był także członkiem Towarzystwa Ewangelickiego w Poznaniu i Towarzystwa Racjonalnego Myślistwa IIŁowiec WielkopolskiII. Miał kartę łowiecką, pozwolenie na broń palną (browning) z 1921 roku i zezwolenie na spacery nad Jeziorem Góreckim wydane przez Zarząd Leśny w Trzebawiu, Górka k. Mosiny. Był członkiem Towarzystwa Polsko-Francuskiego, na pewno aktywnym, bo zachowały się liczne zaproszenia, członkiem Towarzystwa Pol
Ryc. 5. List Polskiego Towarzystwa Chemicznego - Oddział w Poznaniu do prof. Juliana Flataua z 5 stycznia 1925 r. Ze zb. BR.
Ryc. 6. Dokument fabryki Juliana Flataua "Syntenol" z 7 września 1925 r. Ze zb. BR.
ska-Czechosłowackiego i Towarzystwa Tatrzańskiego - Zakopiańskiego Oddziału Narciarzy. Wszędzie opłacał składki. Ponadto był członkiem Klubu Szyderców IIPod Kaktusem" (1932-33). W rodzinnej spuściźnie zachowały się liczne zaproszenia na ważne wydarzenia naukowe i kulturalneJ m.in. na Zjazdy Lekarzy i Przyrodników, na międzynarodową konferencję De la Chimie do Warszawy/ zaproszenie Komitetu Uczczenia 50-lecia Pracy Naukowej Pana Prezydenta Ignacego Mościckiego i na liczne obrony doktoratów. Ale jest i karta wstępu do Casino de Vichy (abonament na 25 miesięcy) z 1921 roku. Profesor Flatau prowadził bogatą korespondencję osobistą: zawodową (z firmami MineraIs Seperation and De Baray' s Processes z Australii, Pharmacie Premiere z Sewastopola, z Politechniką Lwowską o wykładach na zjazdy, z College de France Laboratorium de Chimie Minerale, z redakcją IIChimie & Industriell i jej redaktorem Camille' em Matignon) i prywatną (z Orestem Polańskim, Anatolem Smirnowem z Krakowa, Tadeuszem Ślebodzińskim, studentami zabiegającymi o asystenturę). Przetrwały liczne listy z prośbą o protekcję, wakacyjne kartki z Sopotu i Truskawca, zaproszenia na polowania na kaczki i kuropatwy. . .
Sława Piasecka
Profesor Julian Flatau zmarł nagle 23 maja 1935 r. w Poznaniu. Pochowano go na cmentarzu na Miłostawie. Nie ma tu swojej tablicy ani ulicy, chociaż temu miastu oddał to/ co najważniejsze w swojej naukowej i społecznej działalności. Fanny Flatau, żona Juliana, urodziła się 27 stycznia 1880 r. w Odessie, zmarła 3 stycznia 1973 r. w Poznaniu. Jej rodzicami byli Anna (urodziła się w Taurogach w 1858 rokuJ zmarła w Poznaniu w 1942 roku) i Michał Landau (urodzony w 1848 rokuJ zmarł w 1919 roku w Ufie, rok po opuszczeniu swojego mieszkania na Małej Bosmannej w Moskwie). Ślub wzięli w Moskwie w 1879 roku. Anna nie znała polskiego (Kazimierz zapamiętał, że babcia z dziadkiem Michałem rozmawiali po rosyjsku i niemiecku). Fanny jako jedna z nielicznych kobiet w tamtym czasie ukończyła prawo na uniwersytecie w Petersburgu w 1905 roku. Wiele podróżowała po Europie (swojego przyszłego męża poznała w pociągu). Chociaż po matce pochodziła z jednego z najstarszych żydowskich rodów Levy, przeszła na kalwinizm i nie kultywowała tradycji żydowskich. Za najważniejsze w życiu uważała solidne wykształcenie, dużą wagę przywiązywała zwłaszcza do znajomości języków obcych. W Poznaniu sama udzielała prywatnych lekcji, a wychowanie syna Kazimierza powierzyła niani Szkotce, dlatego pierwszym językiem, którym władał, był angielski, potem rosyj ski, a dopiero trzecim stał się polski (Kazimierz sam nauczył się francuskiego, niemieckiego, hiszpańskiego, portugalskiego, łaciny, arabskiego i hebrajskiego). Dzieci były bardzo związane z matką, zwłaszcza Kazimierz, za niezwykłą osobę uważali ją też bywalcy domu przy Jasnej, o czym piszą współpracownicy Kazimierza. Kazimierz Flatau urodził się 11 lipca 1911 r. w Warszawie. Dzieciństwo spędził w Rosji, ale, jak sam pisał, w młodości nie miał ojczyzny. Stały się nią dopiero Wielkopolska, Poznań i Jeżyce, bo tU, przy ul. Jasnej znajdował się rodzinny dom. Uczył się w słynnym poznańskim IIMarcinku ll i w Konserwatorium Muzycznym w klasie fortepianu, gdzie był uczniem prof. Eichstaedta. Chopinista, prof. Zaleski, nie chciał się nim zająć, ponieważ uważał, że Chopina dobrze grać może tylko rodowity Polak. Kazimierz zdał maturę w 1928 roku i rozpoczął studia na Uniwersytecie Poznańskim. Na początkuJ idąc w ślady ojca, wybrał chemię, potem fizykę i matematykę. Od 1931 roku studiował muzykę; naukę kontynuował we Francji, w słynnej szkole Wandy Landowskiej w Saint-Leu-La Foret. Studiował siedem lat, do 1935 rokuJ bo, jak mówił, były po temu warunki finansowe w rodzinie. Po studiach wykładał fizykę i matematykę na UB a w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej (późniejszej Akademii Muzycznej) założył klasę klawesynu. Pasjonowała go również filozofia i astrologia. Był mężczyzną szczupłej i drobnej budowy o niezwykle pięknych dłoniach i szlachetnych rysach. W 1937 roku przeszedł przeszkolenie przeciwlotnicze i przeciwgazoweJ w 1939 roku chciał wstąpić do wojska, ale nie przyjęto go ze względu na warunki fizyczne: W czasie II wojny światowej ktoś złożył donos na gestapo, że Kazimierz jest Zydem. Wezwana na gestapo Fanny przedstawiła dokumenty świadczące o tymf że jej nieżyjący już wtedy mąż Julian i syn są ewangelikami, jednak cała rodzina musiała się poddać pomiarom czaszek. Śledztwo trwało prawie dwa lata. Wtedy z pomocą przyszły przyjaciółki matki Kazimierza, arystokratka rosyjska Aleksandra Mielnicka i spokrewniona z królem włoskim Elżbieta Rud
Ryc. 7.
Kazimierz Flatau, wykaz osobisty z 14 maja 1928 r. Ze zb. BR.
nicka-Krasińska, dobrowolnie składając na gestapo oświadczenia pod przysięgą o pochodzeniu Fanny. Dzięki temu Flatauowie zostali uznani za Rosjan. W czasie wojny Kazimierz prowadził konspiracyjne nauczanie języków obcych. W pierwszych dniach po wyzwoleniu zapisał się do milicji, by odzyskać mienie Uniwersytetu Poznańskiego. Wyposażony w pełnomocnictwa wyruszył z komisją do Szczecina, by sprowadzić stamtąd wywiezione eksponat y/ preparaty/ aparaturę itp. W czasie wydarzeń Czerwca 1956 roku spisał postulaty protestujących i przekazał korespondentowi zagranicznemu. Międzynarodowe Targi Poznańskie często angażowały go jako tłumacza i korektora biuletynów targowych. Przez kilkadziesiąt lat tłumaczył prace naukowe. Kiedy nasilił się antysemityzm, zaczął się uczyć hebrajskiego i interesować korzeniami rodzinnymi. Miał poczucie zamknięcia, tęsknił, w sensie intelektualnym, za Europą. Nigdy nie zapisał się do partii, stąd jego problemy z uzyskaniem kolejnych stopni naukowych. Kiedy w sierpniu 1945 roku zwrócił się do rektora UMCS w Lublinie z wnioskiem o otwarcie doktoratu, otrzymał odmowę. Otworzył przewód dopiero w 1959 roku na uniwersytecie w Poznaniu (Wpływ zewnętrznego pola elektrycznego i innych zmiennych parametrów na punkt Curie w BaTi03, z uwzględnie
Sława Piaseckaniem anizotropii), tytułu jednak nie otrzymał, ponieważ odmówił przystąpienia do obowiązkowego egzaminu z marksizmu. Miał prof. Kazimierz Flatau poczucie humoru, nie zwykły dystans do spraw błahych i codziennych. Dla niektórych na pewno był ekscentryczny ze swoją niezwykłą wiedzą i pasją do jej zgłębiania. Inteligentny, oczytany erudyta, ceniony i szanowany przez studentów. Pisał wiersze. Mówił, że wartych ujrzenia światła dziennego jest może 40 z nich. Ożenił się z Zinaidą Myszcyn z domu Arciszewską, arystokratką, dziennikarką IIGazety Poznańskiej II . Był to szczególny związek. Zinaida, komunizująca w młodości, wyszła za mąż za komunistę Myszcyna, a jako dziennikarka organu partyjnego była podobno indagowana przez UB za utrzymywanie kontaktów towarzyskich z IIreakcyjnym ll Kazimierzem. A ten się na takie dictum oświadczył. . . Podobno Kazimierz mawiał do żony, że w jej lIżyłach nie płynie błękitna krew, tylko czerwonyatrament ll . Nie mieli dzieci, ale mimo braku uczuć byli wobec siebie lojalni i partnerscy do końca życia. Ona pozostawała w związku z innym mężczyzną, którym Kazimierz opiekował się, gdy ten zachorował na raka, zabierając go do własnego domu. On zaś był bardzo blisko z lekarką Zofią Karaśkiewicz. W jednym z listów definiuje pojęcie szczęścia: IIUważałbym, że szczęście (termin, który rozumiem raczej w sensie starożytnej Fortuny) w znacznej mierze polega na dobrym zdrowiu,
Ryc. 8. Kazimierz Flatau przed Operą, fot. z 1930 r. Ze zb. BR.
Ryc. 9. Orzeczenie Związku Muzyków w Poznaniu z 23 lipca1945 r.; weryfikacja Kazimierza Flataua jako muzyka. Ze zb. BR.
możliwie czystym sumieniu i nieobecności czarnej troski (atra cura), szczególnie finansowej, i na uniknięciu nudy (co mi się dość dobrze udawało)lI. Ukochał klawesyny. Wynajdywał jeJ sam naprawiał i konserwował. Był nie tylko profesorem w klasie klawesynu, ale też jurorem konkursów muzyki dawnej (w Łodzi), krytykiem i recenzentem muzycznym. W Polskim Radiu prowadził audycje muzyczne. Po wojnie reaktywował Poznańskie Towarzystwo Muzyczne. W 1962 roku założył wspólnie z Feliksem Marią Nowowiejskim grupę literacką Złota Mozaika; prezentował tam swoje sonety. Był członkiem Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania, działał w Stowarzyszeniu Pomocy Mieszkaniowej dla Sierot, był współzałożycielem Stowarzyszenia Astrologów w Poznaniu (1978). W 1980 roku założył koło IISolidarności ll na Wydziale Fizyki UAM. Interesował się naukowo hazardem, publikował na ten temat prace. Intelektualnie niezależny i niezłomny wobec fałszywych znaczeń narzucanych przez historię i ludzi. Aleksandra Flatau, córka Fanny i Juliana, siostra Kazimierza, urodziła się w Moskwie 29 września 1914 r. Była dzielnym i pogodnym dzieckiem, lubiła się uczyć/ grała na skrzypcach, miała liczne przyjaciółki, znała kilka języków. Lubiła operę i teatr, rysowała z przyjemnością. Była niezwykle piękną kobietą.
Ukończyła studia prawnicze na Uniwersytecie Poznańskim. Wyszła za mąż za Grzegorza Korab-Kowalskiego, który jednak po wojnie porzucił rodzinę. Miała z nim dwóch synów: Mieczysława (ur. 1938/ zm. w tym samym roku) i Krzysztofa (ur. 1939). Kiedy została sama, zdecydowała się na pracę w Warszawie, a syna zostawiła w poznańskim domu pod opieką matki Fanny i brata Kazimierza. W Warszawie została sędzią Sądu Najwyższego. Wkrótce przeniosła się na Uniwersytet Warszawski, gdzie była asystentką prof. Jerzego Sawickiego i pod jego kierunkiem obroniła doktorat. Kiedy wyjechała na stypendium do Paryża, po
Sława Piasecka
Ryc. 10. Legitymacja członkowska Poznańskiego Oddziału Towarzystwa Tatrzańskiego na rok 1928 należąca do Aleksandry Flatau. Ze zb. BR.
Ryc. 11. Aleksandra Flatau-Kowalska w Paryżu 13 lipca 1958 r., fot. Buchholz. Ze zb. BR.
znała tam Zachariasza Schustera, dyrektora europejskiego biura American Jewish Committee. Wzięła z nim ślub i pozostała we Francji do końca życia. Aleksandra Flatau zmarła w Paryżu 14 marca 1978 r., jest pochowana na cmentarzu Montparnasse. Jest autorką pracy Środki zabezpieczające w prawie karnym (z przedmową prof. J. Sawickiego, 1956) oraz m.in. współautorką prac Alkohol w prawie karnym (Warszawa 1958) i Odpowiedzialność karna bez winy w systemie anglosaskiego prawa karnego (1961) oraz Małej encyklopedii prawa PWN (Warszawa 1959). Flatauowie mają swoje miejsce w historii światowej medycyny i chemii, polskiej muzyki i fizyki oraz poznańskiego życia naukowego, intelektualnego i społecznego. Są częścią żydowskiej historii Poznania. Najważniejsze były dla nich wiedza, wykształcenie, zaangażowanie w sprawy społeczne i rodzina. Religia była ważna, jako zasady etyki i nośnik wartości, ale przynależność do kościoła czy gminy nie odgrywała już takiej roli. Pochodzenie nie było ani specjalnym wyróżnikiem, ani wyznacznikiem w życiu poznańskiej gałęzi tej rodziny. Kształcili się zawsze tam, gdzie mogli się nauczyć najwięcej - w Berlinie, Paryżu, Moskwie i Poznaniu. W relacjach międzyludzkich byli bezinteresowni - współpracowników w swoich firmach i przyjaciół dobierali bez względu na pochodzenie czy status społeczny. Wszyscy Flatauowie, niezależnie od okoliczności i zawirowań historii, uczyli się języków obcych. Dzieci Juliana pisały listy do podróżującego ojca z równą swobodą po polsku, jak po angielsku. W dawnym Poznaniu wiedziano, że jeśli ktoś chce się uczyć języków obcych (angielski, francuski/ niemiecki, łacina, hebrajski, arabski, portugalski, rosyjski), powinien się zgłosić na ul. Jasną 9.
BIBLIOGRAFIA:
H. Kostrzewska, Biografie. Kazimierz Flatau, Poznań 2007.
PRZYPISY:
1 W zb. Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu, Dział Zbiorów Specjalnych, spuścizna rodzinna w opracowaniu. 2 Edward Platau (1868-1932), wybitny naukowiec, najbardziej znany na świecie polski neurolog przełomu XIX i XX w. Ukończył ze złotym medalem gimnazjum w Płocku, studiował w Moskwie, potem przeniósł się do Berlina. Od 1899 r. mieszkał i pracował w Warszawie, odrzucając propozycję objęcia Katedry w Buenos Aires. W wieku 26 lat opracował pierwszy atlas mózgu przetłumaczony na polski, angielski i francuski. Stworzył pierwszą polską pracownię neurobiologiczną i mikroskopową (potem działała przy Towarzystwie Psychologicznym). Prowadził praktykę szpitalną i prywatną. Zajmował się także psychiatrią i leczeniem migreny (jego pacjentem był m.in. Jan Lechoń). Singer umieścił go w swoim opowiadaniu Potęga ciemności. Miał swój oddział w szpitalu żydowskim na Czystem o poziomie naukowym i klinicznym wyższym niż niejedna klinika uniwersytecka.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2009 Nr1; Poznańscy Żydzi 2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.