BAZAR W NOWEJ POLSCE (1921-1938)
Kronika Miasta Poznania 2008 Nr2; Bazar
Czas czytania: ok. 20 min.ADAM M. SKAŁKOWSKI*
O d r. 1921 państwo polskie nie prowadziło już wojny, chociaż wielu (jak i Ignacy Mielżyński) wciąż jeszcze było lina postoju na froncie bolszewickim ll . Uwaga przesuwała się na sprawy wewnętrzneJ które brały obrót zgoła różny od wszelkich dotychczasowych wyobrażeń. Tak też dziwne są i dzieje Bazaru z tego okresu.
Na posiedzeniu Rady Nadzorczej z 20 stycznia, po obejrzeniu prac budowlanych i długim namyśle, postanowiono wyrzec się... założenia drzwi okręcanych/ jako nazbyt kosztownych. Bo wymagały nakładu... 400 000 mk. Wprawdzie zarząd zaciągnął czwarty milion pożyczki w banku, lecz musiał zapłacić 326 000 tytułem ostatniej raty starego podatku nadzwyczajnego od napojów alkoholowych, a tyleż wypadało na nowy. A równocześnie prawa wojenne utrudniały prowadzenie kuchni, która też była przedmiotem krytyki ze strony gości, nie uwzględniających wyjątkowych warunków. Kiedy 19 maja rozpatrywano bilanse za lata 1919 i 1920/ znowu okazała się pilna potrzeba pomnożenia kapitału akcyjnego. Bo i jakże mógł wystarczyć dotychczasowy, gdy prócz konieczności podwyższenia pensji personelu i ubezpieczenia ogniowego (do 2 500%) koszta przebudowy obliczano na mniej więcej 5 milionów, mebli do restauracji itp. na półtora, wierzycieli na dwaJ należności za wina francuskie i węgierskie na 3 i pół, a spłata pożyczki obligacyjnej wymagała pół miliona. Coprawda Koło Towarzyskie ofiarowywało zwrot półtora miliona kosztów przebudowy jego lokalu.
* Publikowany tekst został zaczerpnięty z monografii A.M. Skałkowskiego, Bazar poznański. Zarys stuletnich dziejów (1838-1938), Poznań 1938, s. 227-251.
Adam M. Skałkowski
Cyfry były zawrotne i stąd łacno mogła zrodzić się pokusa niepomiernych zysków. Lecz Radę Nadzorczą Bazaru znamionowała przezorna ostrożność. Dążyła do Ilugruntowania pozycji i odporności towarzystwa w chwili kryzysu gospodarczego ll . Toteż na posiedzeniu z 2 czerwca z dwu bilansów zestawionych za rok 1920 wybiera wykazujący zysk mniejszy 560 829 zamiast 2 185 189. Różnica powstała stąd, że prócz zwyczajnych odpisów obrócono 1624309/95 marek polskich na zaspokojenie wierzycieli zagranicznych, niemieckich, angielskich i francuskich. Natomiast wątpliwej wartości miało się okazać wypuszczenie 650 akcyj po 10 000 z przyznaniem prawa pierwokupu dotychczasowym akcjonariuszom. Walne zgromadzenie z 16 lipca uchwaliło tę subskrypcję, której efekt jednak unicestwiła szybkość spadku wartości pieniądza. Stąd ciągły wzrost cyfr obrotu, który jednak nie oszałamiał ludzi odpowiedzialnych za losy Bazaru. W sprawozdaniu za rok 1921 znowu rachunki administracji hotelu i nieruchomości zamknęły się niedoborem. Było to następstwem ustawy o ochronie lokatorów i rozporządzeń władz miejscowych, które nie uwzględniały interesów właścicieli domów. lINatomiast koszty nakładów osiągły prawie poziom parytetu złota. Stosunek poborów do kosztów np. za pokoje gościnne przedstawiał się jak jeden do pięciuII. Gorzej jeszcze było z czynszem stałych lokatorów. Jednakże lIokazało się - jak stwierdzali dyrektorzy Mielżyński i Kontrawicz - że przebudowy wielu pomieszczeń. .. dokonaliśmy w nienajgorszych jeszcze warunkach. W każdym razie oprócz polepszenia strony praktyczej w budynach daliśmy w czasach najdotkliwszego bezrobocia całemu szeregowi robotników i rzemieślników zatrudnienie i chociaż w drobnej części spełniliśmy hasło doby dzisiejszej, hasło stwarzania za wszelką cenę warsztatów pracy II . Zwyżkę dochodów wykazały jedynie rachunki win i cygar, ale dzięki nim miano do rozdziału zysk 2099 984/67 marek.
Ważne zmiany zaszły w administracji. Restaurację wydzierżawiono od 1 listopada 1921 długoletniemu dysponentowi Nurkawskiemu i Henrykowi Herbstawi z Warszawy z tą myślą, aby przez tak wydatne zmniejszenie agend umożliwić Kontrawiczowi zatrzymanie dyrektury. Od czerwca do Ryc. 1. Karol hr. Bniński października zwolniono go odzajęć przed południem a od stycznia 1922 r. przydano mu do pomocy jako prokurenta dotychczasowego kierownika winiarni Edwarda Kujacińskiego. Mimo tych wszystkich ułatwień Kontrawicz ustąpił od 1 lipca 1922 po 12-letniej owocnej pracy, za którą wyrażono mu podziękowanie na walnym zgromadzeniu (11 VII) i powołano do komisji rewizyjnej. W jej też imieniu referując bilans za I półrocze 1922 (na posiedzeniu Rady Nadzorczej i Zarządu 21 października) bardzo ujemnie osądził gospodarkę swojego następcy, Czesława Urbanowskiego, który zostawszy dyrektorem (obok Kujacińskiego) prowadził zbyt liberalną politykę handlową. Według opinii Kontrawicza lina Ryc. 2. Emilia hr. Bnińska skutek gwałtownej wysprzedaży starych win po nader niskich cenach zachwiana została substancja Bazaru, z uwagi na istnienie nieuregulowanych długów zagranicznych przedwojennych, a zwłaszcza że sprzedaży dokonano w lwiej części za kredytem, tymczasem wartość marki polskiej z dnia na dzień niesłychanie się obniża. Straty z tego tytułu wynoszą kilka dziesiątków milionów marek. Sprzedano w czasie od 1 VII - 30 IX 1922 około 15 000 butelek starszych i dobrej krescencji win więcej niż w tymsamym czasie w roku 1921 11 . Bronił się Urbanowski, że potrzebował pieniędzy na zakup bielizny hotelowej, ale Kontrawicz IIzwrócił uwagę, że można było win sprzedać tylko taką ilość, któraby pokrywała wydatki. Konto dłużników niepotrzebnie wzrosło do 30 milionów marekII. W następstwie tej krytyki podzielono czynności oddając Urbanowskiemu zarząd hotelu a Kujacińskiemu piwnic. Ten ostatni i hr. Mielżyński mieli odtąd wyłącznie decydować o sprzedaży i kupnie win. Zarazem zalecono spłacić hipotekę 800 000 mk niemieckich banku Meklemburskiego, na co wówczas potrzeba było 2 400 000 mk polskich. Nadto nasuwała się znowu konieczność podniesienia uposażeń pracowników bazarowych. Palącą stawała się kwestia rewizji czynszów lokatorskich. Od trafnej orientacji i energii działania zależało najwięcej wobec lIustawicznej a nieraz gwałtownej obniżki siły kupnej krajowego środka obiegowego. Dewaluacja ta wykluczała możliwość podejmowania jakichkolwiek bądź kalkulacyj i obliczeń zakrojonych na najbliższy nawet czasokresII. Wprawdzie Urbanowski
Adam M. Skałkowskii Kujaciński często różnili się w poglądach, ale razem z Mielżyńskim podpisali sprawozdanie za rok 1922. Lubo zaprawio. . .
ne pesymIzmem przecIez na ogół było dodatnie. Dowodzili, że IIwahania oceny wartości wszelkich artykułów, materiałów i surowców wytworzyły chaos zaciemniający orientację w systemie gospodarowania. Stąd wniosek logiczny, że każda transakcja zawierała w sobie pierwiastek wybitnie spekulacyjny/ a konsekwencją tego chaosu było przesuwanie się substancyj wartościowych z kół stałych posiadaczy w ręce elementów zdobywających wartości te tylko jako objekt handluII. Do tej koniunktury starano się dostosować. IIWprawdzie Ryc. 3. Czesław Urbanowski przez wyzbycie się poważnej części zapasów cenniejszych win, uszczuplona została substancja przedsiębiorstwa..., znalazła ona atoli na szczęście równomiernik w podjętej i ukończonej przemianie budowlanej. Suma osiągnięta z podwyższonego kapitału akcyjnego zużytą bowiem została celowo na pokrycie kosztów przebudowy i przyczyniła się tym sposobem do powiększenia wartości substancji stałej towarzystwalI . Wtedy mianowicie w roku 1922 architekt Mieczkowski przebudował starą salę lIdzieląc ją poziomo przez założenie nowego stropu oraz na kilka pokoi, urządzając obecne lokale klubowe Resursy Obywatelskiej (górą składnica, w której pozostał stary sufit kasetonowy). Z architektury starej sali prawie nic nie pozostało, z wyjątkiem dwóch kolumn pochodzących z chórku, a które zużył na dekorację kominka... w hallu resursyII. IIPod salą balową znajdowały się stare ubikacje drukarni firmy Rose, które zmienił na obecne lokale Koła Towarzyskiego. Chcąc uzyskać choć trochę wyższe ubikacje, obniżył stropy... sklepów względnie biur bazarowychII. Natomiast nie było jeszcze możności (dla utrudnień albo i zakazów importu) lIpodjęcia racjonalnej gospodarki w piwnicach z winem ll , ale znakomitym zyskiem było spłacenie hipoteki banku Meklemburskiego (800 000 mk złotych). I w ciągu roku 1923 zagadnieniem górującym były rozliczenia z dłużnikami i wierzycielami. Układy z zagranicznymi były stosunkowo proste: wypadało trzymać się norm prawnych, a całą troską uruchomienie funduszów. I tak aby spłacić dług
60000 franków z r. 1914/ Rada Nadzorcza upoważniła (5 lutego) zarząd do sprzedania za gotówkę 6-7000 butelek wina bordoskiego. - Na tejże sesji na wniosek Rady im. Mielżyńskich w sprawie uregulowania procentów od pożyczki przedwojennej 295 000 mk uchwalono: lIPonieważ odsetki od powyższej hipoteki wynoszą rocznie około 15 000 mk, temsamem nie mogą być pomocą uczącej się młodzieży. Gdy przed wojną od sumy procentowej mogło utrzymać się rocznie kilkunastu studentów. .. wobec tego kuchnia bazarowa wydzielać będzie dwom studentom całodzienne odżywianie. Dalszych dwóch studentów odżywiać będzie restauracja bazarowaII. Równocześnie zmieniono kontrakt z Resursą. Od lipca 1922 roku zawarty został na lat 15 z rewizją co 5; od tego terminu czynsz dzierżawny miał wynosić rocznie równowartość 7 500 kg żyta (150 ctn. cłowych) w ratach kwartalnych z dołu. Szukano jakiegoś rzetelnego miernika, żeby uniknąć ciągłej niepewności. Zwłaszcza dla emerytów było kwestią życia, aby należności przeliczano sprawiedliwie. Zaś dla Bazaru największej doniosłości było porozumienie się z lokatorami. Oni sami latem 1922 ofiarowali 40-krotnie podwyższyć czynsze z r. 1914/ Rada Nadzorcza z wiosną 1923 zażądała 1000-krotnej. Na tejże sesji (13 IV) Urbanowski referował budżet hotelowy i przedstawił wnioski co do zakupna bielizny i 4 000 ctn. koksu. Aby zaspokoić te wymagania musiano zdecydować się na sprzedaż 5-6 tysięcy butelek wina. Natomiast uzupełnienia piwnic wypadło na razie poniechać wobec nieuchwalenia pożyczki rewersowej. Odrzucono też projekt fuzji z hotelem Continental w Gdańsku.
Na sesji Rady Nadzorczej z 12 maja 1923 przy referowaniu bilansu w tej i owej cyfrze odezwało się echo wielkich uroczystości i wielkich potrzeb miasta. Oto obniżono cenę wina na przyjęcie marszałka Facha. Oto wyasygnowano milion marek na przeniesienie zwłok Karola Marcinkawskiego do kościoła św. Wojciecha. Oto złożono po milionie na ubogich Poznania i na ich dożywianie do rąk kardynała Dalbara. Komisja rewizyj na, obradująca przed walnym zgromadzaniem/ pod schyłek czerwca, przeliczywszy gotówkę w kasie Bazaru (22 241 493/22 mk) zaleciła nie trzymać tak wysokiej/ a stwierdziwszy na koncie Ryc. 4. Józef hr. J ezierski
Adam M. Skałkowskidłużników 44 434 558/18 mk domagała się IIwiększej sprawności w ściąganiu zaległości ze względu na dewaluację pieniądzaII. Przekonała się, że IItak wypłacone pensje jak i zakupione towary doznały 20 - krotnego podwyższenia w porównaniu do roku ubiegłegoII. Pocieszającym objawem było zupełne spłacenie wierzycieli zagranicznych i że lIpazostało jeszcze circa 14 000 franków francuskich, które mają być zużyte na zakup winII. Ale więcej ujemnych spostrzeżeń nasuwało się skrutatorom. Czynsze były w dysproporcji z dewaluacją marki. Należało je podnieść zwłaszcza Resursie, Kołu Towarzyskiemu, za restaurację i Białą Salę. Ta wyglądała jak niedawne lIobozowisko żołnierzy II . Wypadało za dzierżawcę przejąć niedopełniony obowiązek jej odnowienia i umeblowania. Natomiast znaleziano lIPokoje w należytym porządku i w ostatnim czasie znacznie ulepszoneII. Niemniej potrzebne były znaczne wkłady na zakup win, bielizny, chodników, opału etc. Meble w stylu Ludwika XVI z saloniku przy Białej Sali przeniesione do prywatnego użytku p. Herbsta IIprzedstawiały obraz rozlatujących się strzępów i nitekII. Odstąpiono lIod starej, tradycyjnej zasady niesprzedawania i zatrzymywania starych zapasów win; w r. 1921 sprzedano 23 288 butelek, w r. 1922 - 43 189; szafowano bez oszczędności. lINatomiast uważamy za konieczne - tak przykazywali komisarze-rewizorzy, żeby Bazar jako instytucja społeczna w myśl Karola Marcinkawskiego nie 5 ale przynajmniej 12 studentów utrzymywałII.
Po walnym zgromadzeniu, które zażądało odnowienia Białej Sali, ukonstytuowała się Rada Nadzorcza, jak poprzednio, powołując na prezesa Zygm. Kurnatowskiego a na zastępcę Tertuliana Koczorawskiego i powtórzyła zarządowi zalecenie/ aby nie przetrzymywał zbyt wielkiej gotówki w kasie. Na razie wszakże prezes i wiceprezes musieli pożyczyć po 50 milionów a Stan. Niegolewski 20/ tak pilne były wypłaty (60 milionów za kotły, 120 za cło od wina i przewóz, 170 za koks i węgiel). Procenty oznaczono zrazu na 7 i pół w stosunku miesięcznym/ potem 180 rocznie, nakoniec 2% dziennie. Nieruchomości Bazaru ubezpieczono na miliard, utensylia na pół miliarda.
Ryc. 5. Ks. prałat dr Teodor Taczak, proboszcz parafii Św. Macina
W tych warunkach polityka gospodarcza musiała być jednolita, aby uniknąć katastrof y/ a gdy zachodziły różnice między dyrektorami, po jakimś sporze z początkiem września Urbanowski podał się do dymisji od Nowego Roku. Na jego miejsce na próbę sześciomiesięczną zaangażowano na kierownika hotelu Leona Czarneckiego z Rawicza. Od grudnia 1923 Edward Kujaciński został członkiem zarządu i odtąd ujął ster administracji. Zaszła w tym czasie jeszcze inna zmiana. Zażądano (6 IX) od dzierżawców restauracji podwyższenia czynszu i zrzeczenia się Ilużywania Białej Sali dlatego/ że hałaśliwe zachowywanie się gości ubliża tradycji BazaruII. Od 1 stycznia 1924 roku jako wspólnik Nurkawskiego w dzierżawie występuje Józef Sobieszczyk. Czynsz oznaczono na 4 centnary żyta dziennie. To poszukiwanie realnego miernika wartości było zapowiedzią nowego okresu w dziejach gospodarczych kraju a wraz i Bazaru. Ale rok 1923 cały jeszcze IIstał pod znakiem dewaluacji ll marki polskiej. O niej też mówi przede wszystkim sprawozdanie. liNie sposób było nawet na najkrótszą metę przeprowadzać kalkulację i ustalać jakikolwiek bądź rachunek. Ceny za artykuły pierwszej potrzeby/ na których to artykułach opiera się gospodarka hotelowa, wzrastały nie tylko z dnia na dzień, ale nieomal co godzinę. Z drugiej strony źródła dochodu naszego przedsiębiorstwa, jak administracja domów tudzież administracja hotelu były ograniczone. Dawno zapowiedziana nowelizacja ustawy o ochronie lokatorów i w roku sprawozdawczym nie została uchwaloną, a ceny za pokoje podlegały w dalszym ciągu kontroli władz miejscowych. Należało atoli tak domy jak hotel utrzymywać w należytym porządku i stąd jeden i drugi rachunek wykazują poważne straty. Do podwyższenia wydatków przyczyniły się zwłaszcza wysokie koszty za opał. Zużyte dwa kotły do ogrzewania zastąpiliśmy nowymi. . . Poważną pozycj ę. . . stanowiło odżywianie 12 studentów zapoczątkowane w maju 1923 r. Trudności w nabywaniu oraz sprowadzaniu win nakazywały. .. wstrzemięźliwość w sprzedaży starszych zapasów... 1I Ilustrowały te wywody cyfry jakże znamienneJ gdy zysk blisko 800 milionów uznany był za zbyt mały, aby móc wydzielić subwencje na cele publiczne. Ryc. 6. Zbigniew hr. Żółtowski
Adam M. Skałkowski
Ryc. 7. Seweryna hr. Mielżyńska
Ryc. 8. Ordynatowa Helena Twardowska
Jeszcze wyższymi cyframi operowano w I kwartale roku 1924. Wybrana do komisji rewizyjnej Karolowa hr. Bnińska (obok Kontrowicza) referując 13 marca na posiedzeniu Rady Nadzorczej sprawy hotelowe wyliczyła, że potrzeba 9 i pół miliarda marek, aby przeprowadzić drobne inwestycje. Mianowicie odnowienie korytarza na II piętrze miało kosztować półtora miliarda a mniej więcej dwudziestu pokoi 4 024 000 000/ uzupełnienie bielizny 600 milionów a kupno 240 metrów chodnika 3 024 000 000. W tym czasie nałożono na Bazar podatek majątkowy +/- 100 miliardów płatny w trzech latach. Nie była to suma nazbyt groźna, bo równała się +/- 55 tys. franków złotych i na jej pokrycie wystarczało sprzedać 8 000 butelek wina (z zapasu wynoszącego jeszcze mniej więcej 73 000 butelek lepszych gatunków). Zresztą i wyżywienie 12 studentów kosztowało na rok około 11 miliardów (licząc 3 miliony od osoby dziennie. Aż pewne obawy z powodu tego obciążenia wyrażała komisja rewizyjna. Ale dla administracji miała pełne uznanie. Widziała wszędzie wzorową czystość/ tylko w lIodświeżonej odpowiedniolI białej sali znajdowały się jeszcze meble IIW opłakanym stanieli. Konieczne były dalsze wkłady. Miała je umożliwić celowa gospodarka w piwnicach. Przykładnie prowadzone były księgi rachunkowe. Na końcu protokołu oględzin znalazła się uwaga: liPO raz pierwszy dowiedzieliśmy się o istnieniu archiwum starych aktów bazarowych, które zwiedziliśmy;uważamy, że należy takowe uporządkować, zwłaszcza wobec zbliżającej SIę 100-letniej rocznicy istnienia BazarulI .
W ciągu roku 1924 dokonały się doniosłe przemiany w gospodarce bazarowej w związku z przeliczeniem na złote polskie a wytyczne postępowania wyłuszczył zarząd we wstępie do sprawozdania. Objaśnienie było konieczneJ gdyż bilans zawarł się w sumie 253 106 zł 92 gr. W aktywach nieruchomości liczono za jednego złotego. Bez znaczenia także pozycje: czek poczt. w Wrocławiu (1 gr) i hipoteka lombardawania (5 gr). Na majątek składały się prócz dłużników (35 436/32 zł), zapasy (213 161/87)/ papiery wartościowe (25 000)/ gotówka (1 945/26) i kwota drobna w E K. O. (62/41 zł). W pasywach nie ważyły ani kapitał akcyjny (przeliczony na 3/88 zł) ani fundusze rezerwowe (zwyczajny 24/85 zł i nadzwyczajny 29 gr) i II zapasowy (22/73 zł), tylko banki (8 926/03 zł), hipoteki (100 000 zł), dywidenda nieodebrana (217/95 zł), wierzyciele (80 151/25 zł) i zysk (63 759/94). To zestawienie rachunkowe tłumaczono i usprawiedliwiano: IIPrzy wgłębieniu się w bilans niejeden z panów akcjonariuszów zastanowi się może nad zbyt ostrożnie szacowaną wartością nieruchomości. Zarząd przyznaje, że rzeczywista wartość nieruchomości przekracza znacznie cyfry wykazane w bilansie. Zarząd jednakowoż kierował się przewodnią myślą, ażeby przedstawić interesy Bazaru jak najsolidniej. Ostrożne szacowanie objektów nie jest niebezpieczneJ atoli niebezpieczną jest zbyt wysoka ocena sub
Ryc. 9. Andrzej Kurnatowski
Ryc. 10. Józef Żychliński z Uzarzewa
Adam M. Skałkowski
Ryc. 11. Stefan Twardowski
Ryc. 12. Edward hr. Żółtowskistancji majątkowej. Znaczna bowiem część Towarzystw akcyjnych starała się podwyższyć wartość kapitałów własnych, aby uzyskać przez to znaczniejsze kredyty. Bazar znajduje się wtem szczęśliwem położeniu, że nie potrzebuje się zbytnio zadłużać. - Wysokie cyfry w Aktywach spowodowałyby - wysokie cyfry w Pasywach a zwłaszcza w kapitale akcyjnym. Wysoki kapitał akcyjny wymaga wysokich oprocentowań i dywidend. Choć nie wątpimy, że Bazar w przyszłości odrzucać będzie odpowiednie zyski, to jednakże taka gospodarka nie odpowiadałaby tradycji Bazaru. Musielibyśmy podnieść znacznie ceny pokoi, ceny win a przedewszystkiem dzierżawę składów. Zarząd Bazaru kierował się zawsze starą tradycją popierania handlu i przemysłu, a zarazem wydzierżawiał składy niżej wartości, klienteli zaś stałej i gościom starał się Bazar liczyć jak naj niższe ceny. Bazar idąc z prądem czasu przekształcił się wprawdzie więcej na instytucję kupiecką, zachował jednakże zasady popierania dobroczynności. - W dawniejszych bilansach... figurował fundusz ku wspieraniu handlu i przemysłu. Fundusz ten przez dewaluację w ostatnich latach został wykreślony. Zarząd i Rada Nadzorcza są zdania, że fundusz ten należy odnowić i nadać mu miano IIFundusz rezerwowy im. Karola Marcinkawskiego i hr. Mielżyńskich ll hołdując przewodniej myśli założycieli Bazaru. - Hipoteka Rady im. Mielżyńskich ze względu na szlachetny cel zwaloryzowaną została w roku sprawozdawczym na 100 000 złotych i stosowniedo uchwały Walnego Zebrania w miejsce opłaty procentowej Bazar wydziela 12 studentom całkowitego odżywianiaII.
Bilans ten zawierał lIpoważne ciche rezerwyll/ bo niektóre w nim pozycje i to właściwie najistotniejsze były zaznaczone tylko symbolicznie jak złotówką wartość gmachu z wszystkimi ruchomościami i urządzeniami a z drugiej strony wysokość kapitału zakładowego szacowana na niespełna 4 złote. Przygotowania do ułożenia tego bilansu i referat dyrektora Kujacińskiego na posiedzeniu Rady Nadzorczej z 7 maja 1925 dopiero rzucają światło na stan majątkowy Bazaru. Nieruchomości oceniano na pół miliona złotych, sprzęty na 60 000/ zapasy wina etc. na 213 161/87 zł. Po odliczeniu pasywów (długów w bankach etc. 253 055/17) kapitał własny wyrażał się cyfrą 560 050/70 zł. Ten zaś rozkładał się na 4 pozycje: kapitał zakładowy 300 000 i fundusze rezerwowy i takiż nadzwyczajny po 80 025 oraz im. Marcinkawskiego i hr. Mielżyńskich 100 000. Od tego ostatniego miano dawać 5 procent na cele dobroczynne. Takaż była dywidenda (15 000 zł). Rada Nadzorcza i Zarząd otrzymały po 10 000 tantiemy a jeszcze 20 000 odłożono na rezerwę podatkową i przelano na rok 1925 pozostałość 3 759/94. Działo się to już według zmienionej na walnym zgromadzeniu z 22 czerwca 1925 ustawy Towarzystwa. Wtedy ustalono kapitał zakładowy na trzykroć sto tysięcy złotych w 750 akcjach po 400 zł i powzięto postanowienia ( 24 a)
Ryc. 13. Zygmunt hr. Mielżyński
Ryc. 14. Ewa Krzysztoporska
Adam M. Skałkowski
Ryc. 15. Andrzej hr. Mielżyński
Ryc. 16. Kazimierz Sokołowskico do stworzenia funduszu 100 000 zł IIW celu utrwalenia myśli przewodniej założycieli i kontynowauia tradycji złączonej z powstaniem BazaruII. Odsetki (5%) miały iść lina cele społeczneII.
W związku z nową walutą podjęto układy o podwyższenie czynszów (Resursie na 12000/ Kołu Towarzyskiemu na 5 000) z wiosną 1925/ ale natrafiano na bierny opór. Dzierżawcom restauracji dyrekcja Bazaru przedłużyła kontrakt na lat 10 (do 31 XII 1935) za czynszem 15 dolarów dziennie (z zastrzeżeniem rewizji czynszu co 3 lata) wzamian za sprawienie mebli uzupełniających (dywanu, krzeseł, bufetu, garnituru do hallu). W ciągu paru lat odnowiono wnętrze Bazaru i wyposażono w stylowe sprzęty. I mimo ogólnego kryzysu i spadku złotego bilanse nie ulegały znaczniejszym wahaniom a nawet przyznano za rok 1925 superdywidendę 1 %/ za 1926 - 2%. Przy pomyślnej koniunkturze wydzielono 5% za r. 1927/ 7% za 1928 r. a nawet w roku Powszechnej Wystawy Krajowej nie przekroczono tej granicy, zaś w r. 1930 utrzymano jeszcze 2% superdywidendy. Ostrożność ta znalazła wyraz w rezerwach podatkowych (10 000 zł w r. 1925/ 15 000 w następnym/lO 000 w 1927/ 15 000 w 1928/ 32 000 w 1929). W latach tłustych odkładano na chude. Wyksiążkowano dłużników niepewnych (w r. 1925 na sumę 6 633). Oszczędnie sprzedawano starsze zapasy win, korzystając ze sposobności zakupu (w r. 1926) większej partii jakościowych win węgierskich. W związku z wystawą na którejfundusz gwarancyjny ofiarowano 10 000 zł, sprawiono nie tylko kręcone drzwi przy wejściu, ale przebudowano część (8) pokoi (z dwuosobowych na pojedyncze) i urządzono łazienki (1927/28). Dbano i o okazałość. Akcjonariusze domagali się (w roku 1928) zawieszenia w hallu portretów antenatów - założycieli Bazaru (Macieja, Seweryna i Józefa Mielżyńskich, Karola Marcinkowskiego), co i nastąpiło (w r. 1930). Przyczyniono się do ufundowania tablicy pamiątkowej w 10 rocznicę powstania grudniowego. Przyzwyczajono się zewsząd kierować do Bazaru prośby o wsparcia. Wobec mnogości zgłoszeń dary nie mogą być wielkie (np. lista ich w r. 1928 obejmuje 36 pozycyj a 2 260 zł). Drobne te datki z reguły idą na cele miłosierdzia i ogólnonarodowe z uwzględnieniem szczególnym potrzeb miejscowych. Niekiedy może odzwierciedlają się w nich i sympatie polityczne. Przecież nawet rola Resursy czy Koła Towarzyskiego nie zaznacza się wybitnie w życiu odrodzonej Polski. Ruch kulturalny skupił się z natury rzeczy przy uniwersytecie, w Towarzystwie Przyjaciół Nauk a także w pałacu Działyńskich, gdzie myśl współczesna wyraża się swobodniej. W Kole Towarzyskim zyskała przewagę sfera miejska i jedna orientacja polityczna; pamięć o przeszłości żyje w starych sztychach zdobiących jego ściany. Wyłączność ścieśniająca zakres wpływu znamionuje w wyższej jeszcze mierze Resursę. Inicjatywa społeczna i narodowa poczyna się najczęściej na Białej Sali Bazaru, dla którego murów ma ogół zawsze wiele szacunku i sentymentu.
Zmiany we władzach bazarowych wywoływała z reguły tylko śmierć. Pod koniec sierpnia 1925 r. zmarł Tertulian Koczorawski. Zastąpił go Józef hr. Jezierski z Dębna, a tego z kolei w r. 1930 Stanisław Niegolewski na wiceprezesurze Rady Nadzorczej. Do komisji rewizyjnej obok Lassowa z Grabonoga należeli Franciszek Przyłuski z Łagiewnik, radca Kontrawicz i hr. E. Bnińska z Czarnotek (lub w jej miejsce ordynatowa Twardowska). W r. 1930 weszła do niej jeszcze Seweryna hr. Mielżyńska z Iwna przez pamięć na ojca i dziada Józefa i Macieja Mielżyńskich ale i własne zasługi.
Na walnym zebraniu z 25 lipca przeważny kapitał reprezentowali Zygmunt Kurnatowski (111 akcyj) i Ignacy Mielżyński (115). Znaczniejsze pakiety posiadali wówczas jeszcze tylko IMoszczeński (34)/ Dobrogost Lossow (15) i Niegolewscy (37)/ zaś z zastąpionych Olgierd Czartoryski (30)/ Alfred Chłapowski (22)/ Aniela Szołdrska (18)/ Tekla Chłapowska (16)/ Michał Sokolnicki z Brzozy i Kazimierz Kwilecki (po 14). (Później bardzo dużą ilość skupił w swym ręku Stefan Twardowski). Prócz ilości akcyj, pokrewieństwa ważyły w pewnej mierze przy wyborach. I tak na członka Rady Nadzorczej wyznaczony został Andrzej Kurnatowski z Kotowa na miejsce Jezierskiego.
Wynagrodzenie Rady Nadzorczej zdało się aż nadmiernie wysokie w stosunku do dywidendy, która, jak odzywały się glosy, nie odpowiadała wartości akcyj. Miały one kurs 2 000 zł, a więc pięciokrotnie przenoszący walor nominalny. I za rok 1929 bilans był bardzo dodatni. W ciągu pięciu lat zysk się podwoił i doszedł do 110 853 złotych. Toteż wielu może ocena sytuacji przez zarząd Bazaru wydawała się w pesymizmie swym nie dość uzasadniona. Pesymizm ten wypływał ze zrozumienia ogólnego kryzysu gospodarczego, wobec którego pomyślny rozwój przedsiębiorstwa bazarowego nie miał cech
Adam M. Skałkowski
Ryc. 17. Leon Kuczyński Ryc. 18. Ksawery Gadebusch Ryc. 19. Józef Wlekliński
Ryc. 20. Stanisław Święcicki Ryc. 21. Stefan Ruciński Ryc. 22. Wacław Wiśniewski
Ryc. 23. Stanisław Jóźwiak Ryc. 24. Cezary Chwiłkowski Ryc. 25. Antonina Kempińska
Ryc. 26. Władysław Schubert Ryc. 27. Stefan Schubert Ryc. 28. Julian Gregorowicz
Ryc. 29. Alfons Gregorowicz Ryc. 30. Ignacy Konkiewicz Ryc. 31. Irena Poćwiardowska
Ryc. 32. Józef Orwaldi Ryc. 33. Franciszek Tyszkiewicz Ryc. 34. Adam Smoluchowski
Adam M. Skałkowski
trwałości. - W drukowanym sprawozdaniu za r. 1929 określono go jako klęskowy w niektórych dziedzinach życia, a zwłaszcza dla rolnictwa, bo spadek cen jego płodów osłabił siłę nabywczą ziemiaństwa, tak ściśle z Bazarem związanego. Zmniejszyła się frekwencja stałych gości, których wszakże doraźnie zastąpili zwiedzający Powszechną Wystawę Krajową. Dzięki wzmożonym dochodom pokryto koszty remontu hotelu w części przeważnej. Dług zaciągnięty na ten cel około 277 000 spłacony został do sumy zł 60 000. Natomiast objawił się zastój w handlu winem. W przewidywaniu gorszych czasów zgromadzono rezerwę (72 000 zł) i dokonano inwestycyj, jak urządzenia nowego liftu, reperacji sieci elektrycznej, pokrycia części dachów cynkowym materiałem. Te gorsze czasy nie kazały na siebie czekać. Już w roku następnym zysk bilansowy spadł do połowy (z 300 000 na 154 000). lIStale notują kroniki ekonomiczne o katastrofalnych skutkach kryzysu gospodarczego w całym krajulI - czytamy na wstępie sprawozdania Bazaru za rok 1930. IlUpadają najsolidniejsze przedsiębiorstwa rolniczeJ handlowe i przemysłowell . Idąc więc za nakazem chwili władze bazarowe przystosowywały przedsiębiorstwo do fatalnych warunków gospodarczych. Wszystkie obroty się kurczyły, brakło gotówki, zawiodły pertraktacje z lokatorami o częściowe wyrównanie czynszów (o połowę niższych w budynkach bazarowych niż w innych domach), ucierpiał zwłaszcza handel winem, który był dotąd głównym źródłem dochodu. Wszakże Bazar znajdował się w szczęśliwym położeniu o tyle, iż dysponował olbrzymimi zapasami win już zapłaconych i oclonych. Rok 1931 okazał się jeszcze cięższym jak dla ziemiaństwa tak i dla Bazaru.
Ale zaznaczyły się w pełni i wyniki przezorności gospodarki z lat poprzednich, dzięki której Bazar na realnościach swoich nie miał żadnych zadłużeń hipotecznych (prócz fundacji Mielżyńskich) ani natychmiastowo płatnych zobowiązań gotówkowych. Wystarczało zatem oszczędzać, aby przetrwać kryzys. Unikano więc inwestycyj, zredukowano personel, obniżono pensje. Podtrzymywano tylko piękną tradycję żywienia niezamożnej młodzieży akademickiej; 12-16 studentów zawsze zasiadało do stołu. Dywidenda wyniosła w roku 1931 już tylko 4%/ w następnym 3%/ w 1933 znowu 4%/ jaki w 1934/ po czym raz jeszcze spada na 3% w 1935 i 1936. Ale zawsze była i jest - mimo powszechnego IIchaosu w stosunkach gospodarczych ll i chociaż najpoważniejsze przedsiębiorstwa zawiodły swoich akcjonariuszy. Tajemnicą tej równowagi były i są IIsilne i zdrowe podstawy gospodarcze ll / ostrożność w bilansowaniu i zdolność przystosowania się do warunków kryzysem wytworzonych. Obniżano ceny pokoi, starano się o redukcję podatku komunalnego, który wynosił aż 20%/ przystąpiono do związków turystycznych, zabiegano o gości zagranicznych zapewniając im te wygody co w palace-hotelach. Utrzymywano gmach w wysokiej kulturze, rozumiejąc że w oszczędnościach nie należy przekroczyć pewnej granicy zakreślonej rozsądkiem, koniecznością aparatu hotelowego na odpowiednim poziomie, chociaż kalkulacja była bardzo trudna. Nie chciano też ożywić ruchu z zatratą dotychczasowego charakteru Bazaru, odejmując mu powagę, jaką się cieszy w opinii. W szczególności
Ryc. 35. Pracownicy umysłowi Bazaru, fot. z lat międzywojennychsale IIbiała ll i lIamarantowa ll były wynajmowane czy użyczane tylko zgodnie z dawną tradycją jak np. na wystawę dzieł Wojciecha Kossaka albo dla narad pożyteczności społecznej. Na koszty odnowienia tych sal i restauracyjnej oraz sprawienia mebli w związku ze zmianą dzierżawcy (którym od października 1935 został nadzwyczaj rzutki Stanisław Jóźwiak) wyłożono dość znaczną kwotę (22 302 zł). Wśród takich zabiegów, trudnych i żmudnych w czasach wyjątkowo ciężkich/ kierownictwo administracji pozostawało ciągle w tych samych doświadczonych rękach przy koniecznym pomnożeniu sił biurowych. Z Rady Nadzorczej po latach 35 wyrwała śmierć prezesa Zygmunta Kurnatowskiego 7 X 1936. Zastąpił go Dobrogost Lossow. Ustąpili jej grona dr Alfred Chłapowski, długo reprezentujący Polskę w Paryżu, i Józef Zychliński, prezydent Ziemstwa Kredytowego. W r. 1937 zakończono ostatecznie, na walnym zgromadzeniu z 12 maja, sprawę 24 akcyj bezdywidendowych, które przelane na spadkobierców Józefa Mielżyńskiego zrównały się w prawach z resztą. Wtedy także przyjęto w nowej redakcji, przystosowanej do wymagań prawa handlowego, statut Spółki. W tymże roku (7 października) zmarł długoletni członek Komisji Rewizyjnej a ostatnio wybrany do Rady Nadzorczej Franciszek Przyłuski z Łagiewnik. W swoje stulecie miał Bazar władze w następującym składzie:
Adam M. Skałkowski
Ryc. 36. Personel hotelowy, fot. z lat międzywojennych
Na czele Rady Nadzorczej stanął na krótko Dobrogost Lossow z Grabonoga, który należał do niej od r. 1932/ będąc Uprzednio (od r. 1920) członkiem Komisji Rewizyjnej. Z kolei ustąpił mieisca Stefanowi Twardowskiemu z Wojnowa, a dalej weszli do niej Zbigniew hr. Zółtowski z Myszkowa, Seweryna hr. Mielżyńska z Iwna i Zygmunt hr. Mielżyński-Kurnat0w.ski z Dębna. . W Komisji Rewizyjnej znaleźli się Józef Zychliński z Uzarzewa, Edward Zółtowski ze Słupców, ordynatowa Helena Twardowska z Kobylnik i Ewa Krzysztoporska z Wieszczyczyna. Zarząd był w ręku Ignacego hr. Mielżyńskiego aż do samej śmierci (11 I 1938) i Edwarda Kujacińskiego. Pierwszy z nich pełnił te czynności od ćwierćwiecza, należąc poprzednio do Rady Nadzorczej (od r. 1905) i do Komisji Rewizyjnej (od 1909) do ostatniej chwili życia pełen troski o dobra moralne i materialne Bazaru, o jego tradycję i powodzenie. Zastąpił go w dyrekcji Dobrogost Lossow. Dla szerszej publiczności ciągłość historii Bazaru wyobrażały długowieczne firmy jak Leona Kuczyńskiego sklep artykułów męskich. Z innych firm wszakże niektóre opuściły jego mury, nie mogąc w nich się pomieścić dzięki świetnemu rozwojowi/ inne zaś wyczerpały swą siłę żywotną i zamarły albo cofnęły się w ciaśniejszy krąg interesów. Na miejscu Barcikowskiego, który rozbudował się w wielką spółkę akcyjną, istnieje drogeria Ksawerego Gadebuscha. Przeniosła się szanowna tradycją firma lIAntoni Rosell a otworzył tam w r. 1937 skład papieru Franciszek Tyszkiewicz.
Upadła niestety znana od lat dziesiątków firma Eichstaedt, a zastąpili ją Stefan i Władysław Schubertowie, również handlujący bławatami. W dziale konfekcji jest sklepów najwięcej: Ignacy Konkiewicz z męską (na miejscu Bolesława Ziętkiewicza), Stanisław Święcicki z dziecięca (zamiast starej Koppowej, bardzo ruchliwej w życiu społecznym) i Stefan Ruciński z damską w nowym lokalu, który powstał na dawnym przejściu do starej sali. Sprzęty kuchenne już sprzedają Julian i Alfons Gregorowicze dziedzicząc klientelę po Kargem. Zofię Starkawą wspominają jeszcze cif co zachodzą teraz do składu jubilersko-zegarmistrzowskiego Cezarego Chwiłkawskiego. Opuścił Bazar Stanisław Szulc, a jest tam dzisiaj Antoniny Kempińskiej salon kapeluszy damskich. Płci pięknej służy i świeżo założony magazyn bielizny Ireny Poćwiardowskiej. Do naj starszych kupców polskich należał Włodzimierz Adamski, posiadający sklep artykułów męskich; obecnie tam znajduje się skład dewocjonalii i obrazów Józefa Orwaldiego. Po Sulickim sprowadził się z futrami Wacław Wiśniewski. Po Drostem tytonie i papierosy ma Józef Wlekliński. Salon mód Władysława Mizgalskiego zamienił się na aptekę Stanisława Buczkawskiego. Natomiast istnieje bez żadnej przerwy i z każdym rokiem większego nabiera splendoru winiarnia. Należy do najlepiej zaopatrzonych w Polsce, lubo jej utrzymanie na tak wysokim poziomie jest niezmiernie trudnem w okresie ogromnych powikłań w handlu z zagranicą. Wśród odwiedzających ją byli i są znakomici przedstawiciele literatury i sztuki, jak Reymont, Wywiórski, Józef KościeIski i i[nni].
Ryc. 37. Personel restauracji, fot. z lat międzywojennych
Adam M. Skałkowski
Jaką opinią cieszy się Bazar, świadczy w pewnej mierze jego Księga pamiątkowa/ chociaż założona dopiero w roku 1934. U wstępu podpis prymasa Polski kardynała Augusta Hlonda. Dalej kładli swoje dygnitarze krajowi i zagraniczni zatrzymujący się w jego murach, uczestnicy różnych zjazdów i co wybitniejsi goście. Ten i ów po polsku czy w obcym języku dodawał słowa uznania dla miasta i jego gospody, w której z urządzeniami nowoczesnymi łączy się urok wspomnień dalekiej przeszłości. Wyraził te uczucia i Wojciech Kossak (25 lutego 1937) pisząc: IIKochany stary Bazar należy bezsprzecznie do tych ognisk w naszej porozbiorowej historii, gdzie ziemiaństwo wielkopolskie tak samo jak ze wszystkich dzielnic Rzeczypospolitej czuło się poza trującymi gazami zachodnich i wschodnich sąsiadów II . Zachowała się tam jakby atmosfera starego dworu polskiego mimo wszelkich urządzeń nowoczesnych. Nic to/ że mury te ulegają koniecznym przebudowom. I chociaż przez nie wciąż przepływa fala gości z całego świata, gmach zachowuje swoisty narodowy charakter. Ma własną odrębną duszę. Rzekłbyś z samym miejscem zrosła się pamięć przeszłości i nic jej nie zdoła wykorzenić. Z stuletniej swojej tradycji czerpie Bazar i dzisiaj siły żywotne. Czerpie siłę moralną. I dlatego trwa w warunkach wciąż ulegających zmianom w służbie dla społeczeństwa dając przykład rządności coraz nowym pokoleniom.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2008 Nr2; Bazar dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.