DZWONY KOŚCIOŁA FARNEGO
Kronika Miasta Poznania 2003 Nr3 ; Stara i nowa Fara
Czas czytania: ok. 19 min.WALDEMAR KAROLCZAK
"T)ierwsza wzmianka o dzwonach farnych pochodzi dopiero z 1474 roku i dor tyczy odlania nowych dzwonów dla kolegiaty św. Marii Magdaleny, na które Kapituła Poznańska pożyczyła miejscowemu magistratowi kilkadziesiąt centnarów miedzi l . Dzwony zawieszone zostały we wzniesionej w 1473 roku okazałej, wysokiej na 90 m gotyckiej wieży, która dominowała nad całą ówczesną zabudową miejsk ą 2. Kolejna informacja jest o ponad 200 lat późniejsza i pochodzi z wizytacji kościoła dokonanej przez bpa Jana Joachima Tarł ę 3. W wizji odnotowano, że 11 października 1681 r. na wieży kolegiaty farnej zawieszono ogromny dzwon o wadze 112 centnarów. Znajdował się on tam aż do pamiętnego dnia 3 czerwca 1773 r., gdy w wieżę uderzył piorun, powodując pożar, który spalił cały kościół. Płomienie zniszczyły wewnętrzną, drewnianą konstrukcję wieży, w rezultacie czego wielki dzwon, wraz z innymi, runął na ziemię i rozpadł się na części. Nieudana próba odbudowy kolegiaty, zakończona katastrofą budowlaną 18 października 1777 r., oraz kolejny pożar w 1780 roku, który ponownie zniszczył świątynię, przesądziły o dalszym jej losie. Ruin kościoła nikt już nie chciał odbudowywać. Ponieważ jednak wieża pozostała cała, postanowiono, że tymczasowo będzie ona pełniła funkcję dzwonnicy. Przez blisko 20 lat stała pusta, wreszcie w 1793 roku zawieszono w niej trzy wielkie dzwony fundacji miasta Poznania, od 1550 roku sprawującego patronat nad kolegiatą św. Marii Magdaleny4, odlane w pracowni znanego miejscowego ludwisarza J ohanna Friedricha Schlenkermanna 5 . Podobnie jak inni osiedlający się w Poznaniu w XVII i XVIII wieku "odlewacze dzwonów" (Glockengiesser 6 ) , także Schlenkermann był z pochodzenia Niemcem, który przyjechał tu z dalekiego Hanoweru. Największy z trzech dzwonów, "Salvator", zachowany szczęśliwie do dziś, waży 3600 kg, ma 170 cm wysokości i 178 cm średnicy. Na przedniej stronie
Waldemar Karolczak
płaszcza dzwonu znajduje się płaskorzeźba przedstawiająca Chrystusa błogosławiącego i napis: "JESUS SALVATOR MUNDI", a na jego tylnej stronie - wielki herb Poznania z inskrypcją: "CIVITAS POSNANIA". Na szyi dzwonu, między rokokowym ornamentem, usytuowany jest kolisty napis: "JOHANN FRIEDRICH SCHLENKERMANN GOSS MI CH IN POSEN 1791"7. Z powodu niedostatecznego odlania uszu dzwon ten krótko po zawieszeniu spadł na ziemię i uszkodził się, w związku z czym musiał zostać naprawiony. Drugi dzwon, średni (niezachowany) , odlany również w 1791 roku, ważył 1700 kg i miał 140 cm średnicy. Na płaszczu dzwonu znajdowała się płaskorzeźba św. Marii Magdaleny i inskrypcja: "SANCTE MARIA MATER DEI". Wreszcie trzeci, najmniejszy dzwon (również niezachowany), odlany w 1792 roku, ważył 800 kg, ajego średnica wynosiła 115 cm. Na płaszczu widoczna była płaskorzeźba przedstawiająca św. Józefa i napis: "SANCTUS JOSEPHUS UNTRITIUS CHRISTI"s. Na szyi dwóch mniejszych dzwonów także znajdowały się inskrypcje z nazwiskiem ludwisarza oraz miej
"AQ.
v wr r'. & " , 1« y i, ) f. '
1 '
A.
, o i Y
, Z, Awr /
, }
Ryc. l. List magistratu poznańskiego do ks. M. Kotarbskiego, kanonika katedralnego oraz proboszcza kolegiaty i fary św. Marii Magdaleny, dotyczący honorarium za odlanie dzwonów dla ludwisarza F. Schlenkermanna z 26 lutego 1794 r. Ze zb. AAPscem i datą odlania, co było zgodne z obowiązującym wówczas zwyczajem 9 , a na odwrotnej stronie płaszczy umieszczono herb miasta i taki sam napis fundacyjny, jak na "Salvatorze ". Zgodnie z zawartą umową za odlanie dzwonów Schlenkermann miał odebrać odpowiednią gratyfikację. Ponieważ wynagrodzenia nie otrzymał, udał się do magistratu z prośbą, "iżby jemuż deklarowana summa czerwonych złotych 50 wraz z dodaniem reszty cyny angielskiej funtów 74, tudzież z wynadgrodzeniem decessu w topieniu materiału mianym, miała być wypłacona". Magistrat stwierdził, że nie może spełnić słusznych przecież żądań ludwisarza, a jego prośbę przekazał ks. Kotarbskiemu, proboszczowi kościoła farnego i kanonikowi katedralnemu. Tenże, po konsultacji z księżmi ekonomami, odpowiedział, że również nie dysponuje żadnymi na ten cel funduszami, a kasa parafialna jest już bardzo zadłużona. Nie wiadomo, jak ostatecznie zakończyła się ta dość bulwersująca sprawa, źródła bowiem nie podają dalszych szczegółów na ten tematlO. W związku ze zgłoszonymi przez proboszcza Kotarbskiego zastrzeżeniami dotyczącymi bezpieczeństwa użytkowania dzwonów i konieczności poprawienia ich dźwięku 11 w maju 1794 roku na polecenie magistratu tymczasowo wstrzymano dzwonienie na wieży kościoła farnego do momentu przeprowadzenia wizji lokalnej przez komisję niezależnych rzeczoznawców. Gdy we wrześniu 1797 roku postanowiono ostatecznie rozebrać ruiny starej kolegi aty 12, kościelną
Waldemar Karolczak
wieżę, ze względu na znajdujące się w niej dzwony, zamierzano początkowo pozostawić. W październiku 1800 roku duchowieństwo kościoła farnego z proboszczem Hantuszem na czele i w porozumieniu ze "zgromadzeniem reprezentantów katolickiego obywatelstwa" parafii farnej13 wysłało do ministra von Vossa w Berlinie suplikę z prośbą o wstrzymanie rozbiórki wi eży 14. W sprawie tej interweniowano także w Królewskiej Południowopruskiej Kamerze Wojenno-Dzierżawnej w Poznaniu, w związku z czym zleciła ona przeprowadzenie ekspertyzy stanu zachowania obiektu. Czterech ekspertów stwierdziło wówczas, że stan wieży jest tak zły, że nie nadaje się ona do remontu, a tylko jeden opowiedział się za jej pozostawieniem, ale tylko wówczas, "gdyby rysy fundamentalnie zostały wymurowane, wieża do pewnej wysokości zniesiona i obmurowana została"15. Radca budowlany przy Kamerze Poznańskiej J ohann Anton Theodor Heermann wykonał nawet projekt odbudowy wieży przykrytej nowym dachem w stylu gotyckim, zaś konsyliarz Riedel oszacował koszty jej ewentualnego generalnego remontu i restauracji, które wynieść miałyok. 25 tys. talarów. Zwolennicy zachowania wieży starali się pozyskać niezbędne na ten cel fundusze; myślano m.in. o pozyskaniu kwoty blisko 5 tys. talarów pochodzącej ze sprzedaży materiału z rozbiórki kolegiaty, a także o ,,15000 zł. pols. kapitału na synagodze tuteyszej znayduiącego się, którą to sumę Jeymość Pani Rażewska na zbudowanie wieży legowała". Starania te okazały się jednak daremne, przede wszystkim zawiedli dobrze sytuowani parafianie, na których hojność najbardziej liczono. , - KT.. ,,, ,." Ryc. 3. Dzwon "Na Anioł Pański z odlewni Mikołaja Petersilge w Toruniu z 1765 r., fot. I. Błaszczyk, 1999 r., ze zb. MKZ
Prócz opisanych trzech wielkich dzwonów parafia farna dysponowała jeszcze czterema małymi dzwonami zawieszonymi w wieżyczkach kościoła pojezuickiego pw. św. Stanisława biskupa pełniącego po kasacie zakonu jezuitów w 1773 roku rolę, którą dotychczas odgrywała zrujnowana kolegiata św. Ma
.. ., ,. .,fi Magdaleny 1 będącego deJacto od 1782 roku miejskim kościo
Ryc. 4. Rzut pozIomy dzwonnicy farnej, kościółka Wszystkich Świętych . .
I remIZY dla karawanów na planie sytuacyjnym gruntów kolegiaty Św. Marii Magdaleny położonych między ulicami Bramkową i Wszystkich Świętych, ok. 1837 r. Ze zb. MP.
C/ź- V,
<?&łem parafialnym (farą) 16. W wieżyczce wschodniej wisiały dwa dzwony, które zachowały się do dziś. Pierwszy z nich, "Na Anioł Pański", waży 110 kg, ma 57 cm średnicy i 42 cm wysokości. W górnej części płaszcza dzwonu, między dwoma pasami fryzu palmetowego, umieszczono majuskułowy napis: "ME FECIT NICOLAUS PETERSILGE IN THORN ANNO 1765", a w dolnej części z jednej strony płaskorzeźbę przedstawiającą krucyfiks, pod którym znajduje się czaszka z piszczelami, po przeciwnej - całopostaciowe wyobrażenie św. Piotra z parą kluczy17. Drugi dzwon, "Za konających", waży 30 kg (średnica 42 cm, wysokość 42,5 cm). Na płaszczu dzwonu znajduje się napis: "HAEC CAMP ANA CUM UNDULGENTIIS PAECULIO GE 4 GASCIANO AD PULSANDUM PRO AGONI
Waldemar Karolczak
ZANTIBUS DIE 20 MENSIS JANUARIIANNO DOMINI 1733 EST ADAUCTAET RESTAURATA IN POSEN" oraz płaskorzeźby przedstawiające krucyfiks i Matkę Boską z Dzieciątkiem. W wieżyczce zachodniej wisiały kolejne dwa dzwony, z których do dziś zachował się tylko jeden, "Pogrzebowy", o wadze 100 kg (średnica 57 cm, wysokość 55 cm), z umieszczonym na płaszczu napisem: "EGO SUM VIA, VERITAS ET VITA ANNO 1678 A. E.". Drugi dzwon, "Sygnarek", ważący zaledwie 20 kg (o średnicy 31 cm), był gładki i pozbawiony napisów 18 . W 1802 roku stara wieża kolegiacka została rozebrana 19, a pozostałe po niej materiały budowlane kierownik budowy Niedercker oszacował na 4 tys. 490 talarów 20 . Dzwony, wraz ze starym belkowaniem, przeniesiono do oddalonej "o 200 kroków" nowo wzniesionej drewnianej dzwonnicy mieszczącej się na terenie cmentarza przy kościółku (kaplicy) Wszystkich Świętych przy ul. Bramkowej 3 (od 1919 roku ul. Za Bramką). Dnia 15 maja 1802 r. mieszkańcy miasta mogli ponownie, po dłuższej przerwie, usłyszeć ich charakterystyczne bicie 21iiiiationsplan des Schulen- Grimilskek auf der MeMigen« Strasse Nro 'tg* * * A
SH? i - etw*
& Uf" t
<yLtt&xX?&żA-ż«%*esH' $tvoLAA>&.
-4-4
Ryc. 5. Rzut poziomy dzwonnicy, domu dla karawanów i budynku szkoły miejskiej przy obecnej ul. Za Bramką, narożnik ul. Wszystkich Świętych, na planie sytuacyjnym z 1885 r. Ze zb. MP.
Na początku lat 40. XIX wieku wygląd najbliższego otoczenia dzwonnicy uległ znacznej zmianie. Na mocy kontraktu wieczysto-dzierżawnego zawartego 25 sierpnia 1841 r. pomiędzy kolegium kościelnym kolegiaty św. Marii Magdaleny i magistratem miasta Poznania ten ostatni kupił należące do parafii farnej parcele wraz ze stojącym na nich kościółkiem Wszystkich Świętych (płacąc 1010 talarów i 15 talarów rocznego kanonu), aby po jego rozebraniu wznieść w tym miejscu gmach szkoły elementarnej22. N a pozostałym gruncie (o powierzchni 280,49 m 2 ) znajdowały się dzwonnica i remiza dla karawanów, oddzielone od siebie niewielkim podwórzem 23 . W lipcu 1881 roku, w związku z planowaną rozbudową starego budynku szkolnego przy ul. Wszystkich Świętych, magistrat zaproponował Dozorowi Kościelnemu, że za odstąpienie gruntów, na których stoją dzwonnica i remiza dla karawanów, miasto na własny koszt wzniesie nową dzwonnicę i nową remizę w innym, bardziej dogodnym miejscu. Dozór Kościelny zgodził się na tę propozycję pod warunkiem, że nowa dzwonnica stanie na N owym Rynku (ob. pi. Kolegiacki), a więc w miejscu, gdzie stała wcześniej kolegiata. Na warunek ten władze miejskie nie wyrażały zgod y 24. Trwające kilka lat negocjacje zakończyły się podpisaniem ugody 10 maja 1886 r. 25 . W zamian za wymazanie dwóch klauzul zapisanych w księdze gruntowej zgodnie z umową z 1841 roku, zabraniających min. zabudowy gruntu przy ul. Wszystkich Świętych, miasto zobowiązywało się zapłacić 3 tys. marek oraz wyrażało zgodę na współużytkowanie bramy wjazdowej na podwórze szkolne w celu dostarczania materiałów niezbędnych przy naprawie dzwonów i budynku dzwonnicy. Ponadto magistrat zobowiązywał się utrzymywać w dobrym stanie ogrodzenie dzwonnicy. Władze miejskie zrzekały się też wszelkich roszczeń wynikających z tytułu wynagrodzenia szkód, które powstać mogły w rezultacie dzwonienia w budynkach szkolnych, oraz "wszelkiej pretensyi późniey możebnych nowych pobudowań i przebudowań ze strony Dozoru Kościoła przy budynkach dzwonnicy i parabanów na wszystkie czasy"26.
W połowie lat 70. XIX wieku dzwonnica wymagała remontu. W1876 roku Dozór Kościelny powierzył mistrzowi ciesielskiemu Janowi Jakubowskiemu wykonanie szeregu robót ciesielskich przy dzwonnicy, m.in. wymiany przegniłych sztalug 27 . Trzy lata później dzwony i budynek dzwonnicy zostały ubezpieczone na wypadek pożaru w Poznańskim Towarzystwie Ogniowym na łączną kwotę 16 tys. marek (w tym trzy dzwony na sumę 11 tys. marek)28. N ad przestrzeganiem ustalonych godzin dzwonienia czuwała Rada Parafialna, czyli organ pełniący wspólnie z Dozorem Kościelnym funkcje administracyjne 29 . Nieraz zdarzało się, że kościelny zasypiał i z tego powodu dzwonne o godzinie piątej rano nie zawsze odbywało się regularnie. We wrześniu 1877 roku, w związku z licznymi skargami parafian, na wniosek Rady Parafialnej Dozór Kościelny postanowił ukarać upomnieniem kościelnego Porankiewicza, nakazując mu, aby sumiennie wywiązywał się ze swych obowiązków 30 . U sytuowanie dzwonnicy kościoła farnego na nieruchomości przy ul. Za Bramką 3 od samego początku traktowano jako rozwiązanie prowizoryczne. Dzwony miały znajdować się tam do czasu zbudowania dzwonnicy z prawdziwego zdarzenia, w pełni odpowiadającej zarówno wymogom praktycznym, jak i estetycznym
Waldemar Karolczak
oraz położonej w bardziej odpowiednim miejscu. "Nie masz zapewne parafii w diecezji naszej, gdzieby dzwonnica na większą wystawioną była wzgardę i ohydę, jak u nas - czytamy w liście kolegium kościoła św. Marii Magdaleny do magistratu poznańskiego z 25 kwietnia 1859 r. - Wiadomo, iż takowa otoczona jest z dwóch stron wychodkami, na których widok każde serce ludzkie się oburza, i przytem tak dalece zewsząd jest zcieśnioną budynkami, że głos dzwonów tak miły i przejmujący, zaledwo kilkanaście kroków sięga. [...] Dzwonnica stanowi cząstkę Kościoła i dlatego, jak to się wszędzie dzieje, w pobliżu świątyni wystawioną być powinna, lecz ponieważ nie mamy tu miejsca odpowiedniego, powzięliśmy zamiar postawić ją na N owym Rynku, na tern samem miejscu, gdzie fundamenta starej wieży jeszcze do dzisiejszego dnia pod brukiem kamieni nie naruszone Są"31. Obecny pi. Kolegiacki był często postulowanym, lecz nie jedynym proponowanym miejscem przyszłej lokalizacji dzwonnicy. Jeszcze przed przeniesieniem dzwonów cło dzwonnicy "Za Ciemną Bramką" myślano o umieszczeniu ich w wolno stojącej wieży wjazdowej, zwanej zegarową, prowadzącą na dziedziniec byłego kolegium jezuickiego (ob. Urząd Miasta), a zarazem na krużganki i do zakrystii kościoła farneg0 32 , jednak z uwagi na zły stan techniczny obiektu z zamiaru tego zrezygnowano. Do pomysłu tego kolegium kościoła Św. Marii Magdaleny powróciło w 1869 roku, prosząc magistrat, jako patrona kolegiaty, o pomoc w uzyskaniu zezwolenia Rejencji Poznańskiej na zawieszenie w wieży trzech wielkich dzwonów. W odpowiedzi na pismo burmistrza Kohleisa z lutego 1870 roku Rejencja uzależniła swą decyzję od przeprowadzenia kapitalnego remontu wieży, która w obecnym stanie, w przypadku zawieszenia w niej dzwonów, stanowiłaby zagrożenie dla licznych przechodniów podążających ul. Gołębi ą 33. Należy tu dodać, że od czasu umieszczenia w zabudowaniach dawnego kolegium jezuickiego siedziby Królewskiej Rejencji, władze pruskie dążyły do uzyskania na własność wieży kościoła farnego, przez którą prowadził jedyny wówczas wjazd i wejście na dziedziniec urzędu. Kościół farny zdecydowanie się temu sprzeciwiał, od początku traktując wieżę jako miejsce służące do umieszczenia dzwonów kościelnych 34 . W 1894 roku Rejencja uzyskała sądowy zapis dotyczący prawa własności całej wieży w księdze hipotecznej35, a w 1902 roku przeprowadziła gruntowną jej restaurację. Pomysłów na umieszczenie dzwonów farny eh było więcej. W 1846 roku Stanisław Kolanowski, prowizor kolegiaty św. Marii Magdaleny, opracował projekt wystawienia wieży na dzwony parafialne na tzw. Ciemnej Bramce, który przedstawił miejskiej komisji w składzie: nadburmistrz miasta N aumann, budowniczy Freter i inspektor Seidler. Pragnąc zainteresować wspomnianym projektem magistrat, kolegium kościelne zgłosiło kilka propozycji, które jednak nie znalazły akceptacji władz miejskich 36 . W bliżej nieznanym czasie powstały jeszcze dwa szczegółowe projekty powiększenia zachodniej wieżyczki kościoła farnego, celem umieszczenia w niej trzech dzwonów znajdujących się w dzwonnicy przy ul. Za Bramk ą 37. Także te plany nie doczekały się realizacji, a dzwony nadal wisiały w tym samym miejscu, co dotychczas. Podczas I wojny światowej udało się ocalić przed rekwizycją tylko największy dzwon "Salvator", oddając za niego dwa mniejsze: "Św. Maria" i "Św. Józef',
Ryc. 6. Stara dzwonnica kościoła farnego na podwórzu szkoły powszechnej przy ul. Wszystkich Świętych, ilustracja z "Kuriera Poznańskiego" z 9 lipca 1935 r. Ze zh. Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu (dalej BR).
które zostały zabrane i przetopione. Z wyjątkiem najmniejszego "Sygnarka" pozostałe trzy małe dzwony znajdujące się w wieżyczkach szczęśliwie udało się uratować od zniszczenia dzięki znalezieniu w kościelnym lamusie starych, rozbitych dzwonów identycznej wagi, które za nie oddano. Wkrótce po odzyskaniu niepodległości zaczęto myśleć o nowych dzwonach w miejsce zabranych na "potrzeby wojenne". Ich wykonanie zlecono renomowanej Odlewni Dzwonów Braci Felczyńskich w Przemyślu 38 , która w kwietniu 1928 roku odlała trzy neobarokowe dzwony dla parafii farnej za cenę 35 tys. zł 39 . Zanim nowe dzwony zawisły na dzwonnicy, od 29 kwietnia tegoż roku prezentowane były na stoisku firmy braci Felczyńskich podczas VIII Międzynarodowych Targów w Poznaniu 40 . W ten sposób mieszkańcy miasta mieli wyjątkową okazję obejrzeć z bliska dzwony wraz z płaskorzeźbami i napisami. Dnia 8 maja 1928 r., w dzień św. Stanisława biskupa, o godzinie 17 na dziedzińcu wojewódzkim obok fary odbyła się uroczystość konsekracji nowych dzwonów farnych, której dokonał prymas August Hlond. "Naj dostojniejszy nasz Arcypasterz Kardynał - Prymas krótko przed godz. 5 zajechał przed główny portal Fary - pisał" Tygodnik Kościelny Kolegiaty św. Marii Magdaleny" 20 maja 1928 r. - Po powitaniu, modlitwie przed wielkim ołtarzem i nałożeniu szat liturgicznych wyszedł przy pieśni »Kto się w opiekę« w otoczeniu duchowieństwa Kolegiaty i kleryków procesjonalnie na dziedziniec przy Farze, gdzie były na rusztowaniu dzwony i gdzie już zebrały się liczne rze
Waldemar Karolczaksze wiernych i zasiadł na tronie, obok którego wraz z duchowieństwem zasiedli: b. wojewoda p. Bniński, urzędujący wicewojewoda p. Nikodemowicz, wiceprezydent miasta p. dr Kiedacz, prezes Rady Miejskiej p. senator Hedinger oraz przedstawiciel Rady Parafialnej p. Marcinkowski. Ostatni trzej przedstawiciele Magistratu, Rady Miejskiej i Rady Parafialnej byli wedle zwyczaju chrzestnymi przy ceremonii święcenia. Po przemówieniu ks. proboszcza odbyła się ta wspaniała ceremonia wśród recytacji psalmów, oracyj, śpiewu ewangelii, aspersji i namaszczeń. Skoro ks. Kardynał - Prymas ostatnim znakiem krzyża dokończył ceremonii, rozebrzmiał głos dzwonów poruszonych ręką ks. proboszcza". Po zakończeniu uroczystości trzy nowe dzwony, którym nadano imiona: "Bogarodzica", "Św. Józef' i "Św. Antoni", przeniesiono do dzwonnicy i zawieszono obok starego dzwonu "Salvator", wspólnie z którym dźwięczeć miały w tonach hymnu Te Deum. Dzwony przetrwały II wojnę światową i w dobrym stanie zachowały się do dziś. Największy z nich, "Bogarodzica", waży 1370 kg (wysokość 123 cm, średnica 136 cm) i poświęcony jest Matce Boskiej. Czapę dzwonu obiega pas fryzu roślinnego. Na płaszczu, wśród dekoracji akantowo-rocailleowej, przedstawionych jest siedem wizerunków Matki Boskiej, określonych następują
Ryc. 7. Duży dzwon "Bogurodzica" z odlewni Braci Felczyńskich w Przemyślu z 1928 r., fot. H. Kondziela, 1965 r., ze zb. MKZ
Ryc. 8. Średni dzwon "Św. Józef' z odlewni Braci Felczyńskich w Przemyślu z 1928 r., fot. H. Kondziela, 1965 r., ze zb. MKZcymi napisami: 1. MATKA BOSKA NIEUSTAJĄCEJ POMOCY, 2. MATKA BOSKA CZĘSTOCHOWSKA, 3. MATKA OSTROBRAMSKA, 4. MATKA BOSKA NIEPOKALANIE POCZĘTA, 5. MATKA BOSKA RÓŻAŃCOWA, 6. ZWIASTOW ANIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY, 7. SERCA MARYI.
U dołu płaszcza, nad falistym fryzem akantowym, umieszczono napis: "Po wojnie światowej a wyzwoleniu zjednoczonej ojczyzny, w czasie, gdy namiestnikiem chrystusowym był papież Pius XI, prezydentem Rzeczypospolitej Ignacy Mościcki, prymasem Polski a arcybiskupem gnieźnieńskim i poznańskim ks. kardynał August Hlond - proboszcz fary poznań _ Ryc. 9. Mały dzwon "Św. Antoni" z odlewni Braci Felczyńskich w Przemyślu z 1928 r., skiej prepozyt kapituły kolegia- fot. H. Kondziela, 1965 r., ze zb. MKZ ty św. Marii Magdaleny ks. Antoni Stychel, senatu Rzeczypospolitej wicemarszałek - dzwony w miejsce zabranych na wojnę - fundowane hojną ofiarą obywateli bogu i ojczyźnie oddanych - wykonać polecił odlewni dzwonów braci Felczyńskich w Przemyślu - R. P. 1928". Na wieńcu, oddzielonym od płaszcza profilowaniem, położone są dwa fryzy wici akantowej (górny falisty i dolny prosty), a u samego dołu znajduje się inwokacja: "BOGARODZICO DZIEWICO - KRÓLOWO KORONY POLSKIEJ - KRAT I NARÓD - RACZ MACIERZYŃSKĄ OTOCZYĆ OPIEKĄ".
Średni dzwon, o wadze 827 kg, wysokości 103 cm i średnicy 120 cm, poświęcony jest św. Józefowi, którego wizerunek przedstawiono na płaszczu. Na wieńcu, oddzielonym od płaszcza profilowaniem, znajduje się inwokacja: "ŚW. JÓZEFIE - OPIEKUNIE N. DZIECIĄTKA JEZUS - OD ZŁEGO STRZEŻ - PROSIMY - OGNISKA RODZINY NASZE", a poniżej data: "R. P. 1928". Czapę dzwonu obiega wąski pas fryzu roślinnego, natomiast płaszcz ujęty został od góry pasem dekoracji akantowej. Niżej umieszczono wizerunki świętych w obramieniach roślinnych: św. Stanisława Kostki, św. Stanisława Szczepanowskiego, św. Marii Magdaleny i św. Teresy, z odpowiednimi inwokacjami: 1. ŚW. STANISŁAWIE KOSTKO - OPANUJ - PROSIMY - SERCA NASZEJ MŁODZIEŻY; 2. ŚW. STANISŁAWIE SZCZEPANOWSKI - PATRONIE NASZEGO KOŚCIOŁA- MÓDL SIĘ ZA NAMI; 3. ŚW. MARIO MAGDALENO - PATRONKO PARAFII NASZEJ - MÓDL SIĘ ZA NAMI; 4. ŚW. TERESO OD DZIECIĄTKA JEZUS - WYPROŚ W NIEBIESIECH DZIELNE SŁUGI BOŻE - NA CHWAŁĘ BOGU - PARAFIAN ZBAWIENIE.
Waldemar Karolczak
Trzeci dzwon, najmniejSzy, waży 643 kg (wysokość 89 cm, średnica 112 cm) i poświęcony jest św. Antoniemu, którego płaskorzeźbę przedstawiono na płaszczu, a na samym dole wieńca, oddzielonego od płaszcza profilowaniem i dwoma fryzami wici akantowej, umieszczono adresowaną do niego inwokację: "ŚW. ANTONI PADEWSKI - SPRAW U BOGA - PROSIMY - ABY LUDOWI NIE ZABRAKŁO CHLEBA". Na płaszczu, wśród stylizowanej dekoracji akantowej tworzącej trzy zbliżone do owalu pola, znajdują się jeszcze trzy płaskorzeźbione przedstawienia świętych: św. Jana N epomucena, św. Walentego i św. Barbary, pod którymi znajdują się majuskułowe napisy: 1. ŚW. JANIE NEPOMUCENIE UCZ NAS ZBOŻNEJ MOWY - OBMÓW I OSZCZERSTW NIE DOPUŚĆ - PROSIMY; 2. ŚW. WALENTY - OCHRANIAJ - PROSIMY - DOMY NASZE OD CHORÓB - MODŁAMI NAM PRZYCZYŃ CZERSTWOŚĆ SIŁ DO PRACY; 3. ŚW. BARBARO - MÓDL SIĘ ZA NAMI - SZCZĘŚLIWEJ ŚMIERCI PATRONK0 41 .
Odzyskanie niepodległości dało asumpt do wznowienia starań mających na celu przeniesienie dzwonów w inne, bardziej odpowiednie miejsce. Już w 1919 roku kolegiata św. Marii Magdaleny zgłosiła swe pretensje do wieży wjazdowej, domagając się najpierw zawieszenia w niej dzwonów, a następnie zwrotu wieży, która pod naciskiem władz pruskich przepisana została na rzecz Skarbu Rzeszy Niemieckiej, a ściślej Rejencji Poznańskiej, a po 1918 roku stała się hipotecznie własnością Skarbu Państwa Polskiego (Województwa). Do żądania tego władze wojewódzkie odnosiły się przychylnie i z dużym zrozumieniem, jednakże decyzję w tej sprawie uzależniały od uzyskania przez Województwo innego, niezależnego od wieży wjazdu na dziedziniec. W 1938 roku dokonano rozbiórki części budynku położonego między gmachem Województwa a wieżą, tworząc w tym miejscu nowy, zamykany kratami wjazd na dziedziniec, który istnieje do dziś. Do zwrotu wieży kolegiacie ostatecznie nie doszło, na przeszkodzie stanął bowiem wybuch II wojny światowej. Nadal myślano również o wzniesieniu no
Ryc. 10. Prymas kardynał August Hlond dokonuje aktu konsekracji jednego z trzech dzwonów farnych 8 maja 1928 r., ilustracja z "Kuriera Poznańskiego" z 9 maja 1928 r. Ze zb. BR
wej dzwonnicy na pi. Kolegiackim. Sprawą żywo interesował się prezydent miasta Cyryl Ratajski. Do wybuchu wojny w 1939 roku kolegiata św. Marii Magdaleny posiadała łącznie osiem dzwonów. W 1940 roku z rozkazu niemieckich władz okupacyjnych wszystkie one zostały zdjęte, pozbawione serc i wywiezione. Trzy największe dzwony ("Bogarodzica", "Św. Józef' i "Św. Antoni") szczęśliwie odnaleziono w Poznaniu w 1945 roku. Rok później postanowiono, że zawieszone zostaną w wieży wjazdowej. Stan wieży, po przeprowadzeniu kapitalnego remontu przez Państwową Dyrekcję Odbudowy, był dobry - wszelkie pęknięcia i uszkodzenia murów spowodowane działaniami wojennymi zostały usunięte, a statyczność murów obwodowych była w zupełności wystarczająca. W pierwszy dzień Zielonych Świąt, tj. 25 maja 1947 r., po mszy o godzinie 10 na dziedzińcu kolegiackim odbyła się uroczysta konsekracja dzwonów. Aktu poświęcenia dokonał abp Walenty Dymek w asyście duchowieństwa kolegiaty, ojców i matek chrzestnych, wiernych i parafian 42 . Dnia 8 czerwca 1947 r., przed tradycyjną procesją farną w oktawie Bożego Ciała, dzwony już wisiały w wieży, którą na koszt kolegiaty odpowiednio przygotowała i zaopatrzyła miejscowa firma Bernard Polski. Wielkopolskie Zakłady Przemysłowe. Spółka z 0.0. (ul. Warszawska 39).
W 1945 roku anonimowy ofiarodawca podarował kolegiacie cztery sygnaturki, z których największa ważyła 13 kg i miała 30,50 cm średnicy. W tym samym czasie w zachodniej wieżyczce kościoła znaleziono jeszcze jedną sygnaturkę o wadze 8 kg i średnicy 24 cm, o pochodzeniu której nic nie wiadomo. Trzy lata później udało się odzyskać inne, zarekwirowane podczas wojny dzwony farne. Mały dzwon "Po rzebowy" '? 1678 ro, . 1 .
ku, pierwotnie znajdujący się w wieżyczce zachodniej kościo
R £ ". S, erce d z w o n li ze Aarej kolegiaty Św. Marii Magdaleny wmurowane w pomocno-wschodni narożnik obecnego kościoła farnego, fot. Przemysław Janasik, 2003 r.
Waldemar Karolczakła farnego, odnaleziony został w katedrze poznańskiej; odebrano go w marcu 1948 roku z kościoła św. Małgorzaty na Śródce, gdzie w międzyczasie został przeniesiony. W 1948 roku odzyskano również trzy zabytkowe dzwony wywiezione przez N iemców do Hamburga, a mianowicie: dzwon "Za konających" z 1733 roku, dzwon "Na Anioł Pański" z 1765 roku oraz największy i najcenniejszy z wszystkich dzwonów farnych - słynny "Salvator". Po zasięgnięciu opinii eksperta, arch. Stefana Sawickiego, w czerwcu 1949 roku postanowiono zawiesić dzwon "Salvator" na wieży wjazdowej, obok znajdujących się tam już trzech innych. W związku z tym konieczne było wbudowanie w wieżę czterech potężnych, żelaznych tragarzy. Ponieważ fundatorem "Salvatora" było miasto, kolegiata zwróciła się do władz miejskich jako patrona o pokrycie kosztów z tym związanych. Ostatecznie do zawieszenia dzwonu nie doszło. Przechowywano go w trzeciej zakrystii kościoła farneg0 43 do 5 stycznia 1960 r., kiedy to na podstawie uchwały Kapituły i Rady Parafialnej Kolegiaty Poznańskiej dzwon został przekazany w formie darowizny jako "wieczysta dzierżawa bezinteresowna" kościołowi katedralnemu w Poznaniu 44 . W 1961 roku dzwon zawisł na wieży południowej Kated ry 45. W 1989 roku mały, barokowy dzwon "Na Anioł Pański" Mikołaja Petersilge z 1765 roku kolegiata poznańska przekazała nowo erygowanej parafii pw. Nawrócenia Św. Pawła na os. Piastowskim w Poznaniu 46 .
PRZYPISY:
1 J. Łukaszewicz, Krótki opis historyczny kościołów pariochalnych (...) w dawnej dyecezji poznańskiej, T. I, Poznań 1858, s. 78, przyp. 1. 2 Idem, Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania w dawniejszych czasach, T. II, Poznań 1998, s. 90. 3 Archiwum Archidiecezjalne w Poznaniu (dalej: AAP), KF 909 (strony niepaginowane). Odpis z drugiej strony okładki księgi wizytacyjnej bpa J. J. Tarły, Judictio Visitationis Ecclesiae Collegiatae et Parochialis divae Mariae Magdalenae Posnaniensis ctr 1728.
41 . Wiesiołowski, Kultura i społeczeństwo w późnym średniowieczu, [w:] Dzieje Poznania do roku 1793, pod red. J. Topolskiego, Warszawa-Poznań 1988, T. 1*, s. 314. 5 Johann Friedrich Schlenkermann urodził się 5 VII 1747 r. w Hanowerze, w 1776 r.
osiedlił się w Poznaniu, nabywając prawo obywatelstwa tego miasta i żeniąc się z Anną Rozyną. Zmarł 7 11815 r. i pochowany został na starym cmentarzu ewangelickim gminy św. Krzyża w Poznaniu. Jego ludwisarnia odznaczała się wysokim poziomem artystycznym i bardzo ożywioną działalnością. Oprócz trzech dzwonów przeznaczonych dla kolegiaty św. Marii Magdaleny w jego pracowni wykonano dwa dzwony dla kościoła Bernardynów (1778), dwa dla kościoła św. Wojciecha (1780) i kolejnych pięć dla Katedry i ewangelickiego kościoła Św. Krzyża (1786-88). Zob. J. Kothe, Die Kunstdenkmler des Stadtkreises Posen, T. II, Berlin 1896, s. 152; J. Błaszczyk, Dawny zbór Świętego Krzyża na Grobli, Poznań 2001, ss. 147,151. 6 J. Kothe, Geschichte der Glockengiesserei in der Provinz Posen aufGrund des ihm seither bei der lnventarisation der Kunstdenkmler, [w:] Zeitschrift der Historischen Gesellschaft fur die Provinz Posen, Jhrg VIII, Posen 1893, s. 412-413. 7 J. Kothe, Die Kunstdenkmler..., op. cit., s. 58.
8 AAP, KF, sygn. 909. Na odlanie trzech dzwonów ludwisarz Schlenkermann odebrał łącznie 112 centnarów i 99 funtów miedzi połączonej z angielską cyną. Wg jego danych dzwon wielki ważył 65 centnarów, dzwon średni - 30 centnarów i dzwon mały - 15 (ra
zem 110 centnarów). Pozostałego materiału, 2 centnarów i 99 funtów, ludwisarz nie zwrócił, "bo ie na Deces w ogniu podał". 9 H. Kleinw6chter, Die Glockeninschriften in der Provinz Posen, [w:] Zeitschrift der Historischen Gesellschaft fur die Provinz Posen, Jhrg XV, Posen 1900, s. 32; J. Kohte, Die Kunstdenkmler..., op. cit. 10 AAP, KF, sygn. 909.
11 Ibidem. W aktach przechowywana jest sporządzona na prośbę proboszcza Kotarbskiego notatka kowala Cugierskiego z 15 V 1794 r. zawierająca uwagi na temat poprawy dźwięku dzwonów farnych: "Co do dzwona wielkiego nadstawkę zrzucić trzeba. Akry przez całą głowę drzewiane zrzucić potrzeba i dopiero pod lanym zugiem drągi trzeba założyć i dłuższe powinny być. W dzwonie klamry nie masz do zawieszenia serca, tylko szplint takowy, który tamuie gank sercu. Serce dłuższe y grubsze aby 3 części w sobie miało, to iest w dzwonie część a za dzwonem dwie do osiemdziesiąt funtów zielaza przydać trzeba. Do dzwonów zaś drugich także niemasz klamr do serca y dlatego ciężko dzwonią, lecz tego iuż poprawić nie można". 12 R. Prumers, Die Stadt Posen in sudvreussischer Zeit, Posen 1912, s. 117.
13 W 1897 r. powołano do życia "zgromadzenie reprezentantów katolickiego obywatelstwa" przy parafii farnej, którego zadaniem było sprawowanie społecznego nadzoru nad przeznaczonymi do rozbiórki pozostałościami starej kolegiaty. Przełożonymi "zgromadzenia" byli Sobolewski i Danielewicz. W 1800 r. parafia farna liczyła 508 parafian, a razem z rodzinami ok. 3 tys. dusz. 14 AAP, KF, sygn. 5, k. 16-24.
15 AAP, KF, sygn. 909.
16 J. Nowacki, Dzieje archidiecezji poznańskiej, T. II, Poznań 1964, s. 611.
17 Archiwum Miejskiego Konserwatora Zabytków (dalej: MKZ), karta ewidencyjna dzwonu Nicolausa Petersilge z Torunia z 1765 r., oprać. L Błaszczyk, 1999. 18 AAP, KF, sygn. 909; J. Kothe, Die Kunstdenkmler:.., op. cit., k. 58.
19 Publikationen aus dem K. Preussischen Staatsarchiven, Leipzig 1802, nr 76, ss. 612, 619.
20 R. Prumers, op. cit., s. 117.
21 Ibidem, s. 40.
22 AAP, KF, sygn. 690 (strony niepaginowane ).
, 23 p r z e z wiele lat remiza dla karawanów usytuowana była przy kościółku Wszystkich Swiętych, potem przeniesiono ją na Garb ary , a w 1850 r. powróciła na ul. Za Bramką 3, obok znajdującej się tam już dzwonnicy. 24 AAP, KF, sygn. 678, kk. 106,107,116.
25 AAP, KF, 678, kk. 192-194,196-198, 202, 205,207.
26 AAP, KF, 690.
27 AAP, KF, 678, kk. 6,10.
28 AAP, KF, 664 (strony niepaginowane ).
29 AAP, OA, sygn. 617; OA, sygn. 1734.
30 AAP, KF, sygn. 678, k. 41.
31 AAP, KF, sygn. 909.
32 R P .. . t 38 . rumers, op. CI., S. .
33 AAP, KF, sygn. 690.
34 AAP, KF, sygn. 969 (strony niepaginowane ). Rejencja kwestionowała prawo własności kościoła farnego do wieży wjazdowej. Dozór Kościelny twierdził, że wieża należy do kolegiaty już od 1782 r., gdy biskup poznański Antoni Okęcki na mocy wcześniejszej decyzji Komisji Edukacji Narodowej po kasacie zakonu jezuitów w 1773 r. otrzymał budynki kościelne, które następnie przekazał kościołowi farnemu. Zob. AAP, KF, sygn. 909, Pismo Teodora Kilińskiego do Magistratu poznańskiego z 10 X 1846 r.
35 Ibidem. Podczas pertraktacji prowadzonych 11 I 1894 r. między reprezentantem Królewskiej Rejencji radcą rejencyjnym Hauptem a przedstawicielem Metropolitalnej Kapituły Katedralnej kanonikiem Echaustem i prof. Wituskim, reprezentującym kościół farny, w sprawie kupna przez Rejencję tzw. Konwiktu Szołdrskich (między wschodnim
Waldemar Karolczak
skrzydłem budynku rejencji a wielką wieżą zegarową), powstała wątpliwość, kto jest rzeczywistym właścicielem wieży. Stwierdzono bowiem, że wskutek "materialnej pomyłki" 31 III 1877 r. fałszywie zapisano wieżę w katastrze na rzecz fiskusa państwowego. Błąd ten postanowiono poprawić w księdze wieczystej przy okazji kupna przez Rejencję od Kapituły Katedralnej, za zgodą kolegiaty Św. Marii Magdaleny, Konwiktu Szołdrskich i wieży w dniu 23 IV 1894 r. 36 AAP, KP, sygn. 909.
37 Ibidem.
38 Przedsiębiorstwo braci Felczyńskich w Kałuszu- Przemyślu było naj starszą i najbardziej renomowaną w kraju odlewnią dzwonów, odznaczoną licznymi medalami i nagrodami na wystawach krajowych i zagranicznych, m.in. Grand Prix na Wystawie Międzynarodowej w Paryżu w 1927 r. Firmę założył w 1808 r. Michał Felczyński, po nim odziedziczył jąjego syn Franciszek, a po jego śmierci synowie tegoż: Ludwik, Michał, Jan i Kajetan. Najstarszy z nich Ludwik założył odlewnię w Przemyślu, trzej młodsi nadal prowadzili odlewnię w Kałuszu. 39 "Tygodnik Kościelny Kolegiaty św. Marii Magdaleny (Parafii Farnej)", nr 13 z 24 VI 1928 r., ss. 3, 4.
40 Ibidem, nr 6 z 6 V 1928 r., s. 3.
41 AAP, KF, sygn. 909; MKZ, karty ewidencyjne dzwonów farnych z Odlewni Dzwonów Braci Felczyńskich z 1928 r., oprać. L Błaszczyk, 1993. Podana wyżej waga dzwonów (wg danych z 1928 r.) znacznie różni się od aktualnej, prawdopodobnie z tej przyczyny, że zważono wówczas same dzwony bez serc. W 1947 r. dzwony zostały powtórnie zważone wraz z nowo wykonanymi sercami. Największy "Bogarodzica" ważył wówczas 1800 kg, średni "Św. Józef' - 1400 kg, a najmniejszy "Św. Antoni" - 900 kg. 42 AAP, KF, sygn. 909.
43 MKZ, karty ewidencyjne dzwonu "Salvator", oprać. A. Wasilkowska, 1958 i L Sajkowska, 1965. 44 Archiwum Parafii Farnej. Za udostępnienie protokołu przekazania dzwonu "Salvator" serdecznie dziękuję ks. prałatowi Wojciechowi Wolniewiczowi, proboszczowi kolegiaty św. Marii Magdaleny. 45 Katalog Zabytków Sztuki w Polsce (dalej: KZSP), pod red. E. Linette i Z. Kurzawy, Ostrów Tumski i Sródka Z Komandorią, Warszawa 1983, s. 61.
46 KZSP, Miasto Poznań, pod red. Z. Kurzawy i A. Kusztelskiego, cz. 2 Śródmieście. Kościoły i klasztory, Warszawa 2002, s. 37.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2003 Nr3 ; Stara i nowa Fara dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.