ODWACH, GŁÓWNA WARTA POZNAŃSKIEGO GARNIZONU

Kronika Miasta Poznania 2003 Nr2 ; W cieniu wieży ratuszowej

Czas czytania: ok. 22 min.

JANUSZ KARWAT

R erwsz y odwachl w Poznaniu, do końca XVIII wieku zwany habwachem, hubwachem, hauptwachem lub hopwachem, zlokalizowany był na parterze ratusza. W opisie miasta z 1779 roku podano, że "wchodząc do ratusza po lewej ręce jest izba Hauptwach żołnierski, po drugiej zaś stronie (...) są drzwi drewniane do komórki czyli więzienia"2. Początkowo odwach służył tzw. wojsku miejskiemu 3 , którego liczebność uzależniona była od zasobności kasy miejskiej i stanu zagrożenia miasta. W 1663 roku oddział miał 60 żołnierzy, a w 1694 roku - tylko 35. Tak niewielkie siły nie były w stanie stawić czoła nieprzyjacielowi, a w przypadku zagrożenia pełniły raczej funkcję organizacyjną w stosunku do sił cechowych, na których spoczywał obowiązek obrony miasta. Żołnierze miejscy byli jednolicie umundurowani, a krój ich mundurów był podobny do munduru piechoty z tamtego okresu. Rekrutowali się spośród żołnierzy najemnych, którzy nie mogli już służyć w oddziałach liniowych. Wojskiem miejskim dowodził kapitan zwany hutmanem, mieszczanin wybierany na rok przez radę miejską. Hutman organizował straże na bramach, nadzorował przygotowania wojenne w poszczególnych kwartałach miejskich oraz odpowiadał za stan broni zgromadzonej w miejskiej zbrojowni (zekhausie)4. Inwentarz izby hutmańskiej, spisany 1 października 1707 r., stanowiło: "siekierek pachoiskich 6, łóżko 1, chorągiewki 2, cebrów równych 2, sikawek 7, bęben mały 1, szabla pachołska 1, trąba od trąbienia ratuszna z munsztukiem stara 1"5.

Znaczenie wojska miejskiego wyraźnie zmniejszyło się w XVIII wieku, kiedy to swoje garnizony etapowe zakładali w mieście Szwedzi, Brandenburczycy, Sasi i Rosjanie; żołnierze miejscy pełnili wówczas jedynie funkcje pomocnicze w stosunku do wojsk okupacyjnych. Po wkroczeniu do Poznania Szwedów w 1706 roku sześćdziesięcioosobowy oddział miejski został rozwiązany, pozostał

Janusz Karwat

jedynie kapitan sprawujący funkcje kwatermistrza i dobosza. W pomieszczeniach odwachu na parterze ratusza przebywał wtedy pododdział dyżurny garnizonu szwedzkiego, który ochraniał także areszt. W okresach, gdy w Poznaniu nie było stałego garnizonu, miasto powoływało jedynie niewielką grupę żołnierzy do strzeżenia bram 6 . "Od czasów Augusta II - pisał Józef Łukaszewicz - znikła całkiem milicya miejska, odtąd stały w Poznaniu ciągle pułki koronne, jak to n. p. za czasów Augusta II i Augusta III pułk królewicza, za czasów Stanisława Augusta pułk Potockiego, Raczyńskiego itd. ,,7.

Wszyscy mieszkańcy miasta zobowiązani byli do płacenia podatku serwisgieltowego, który przeznaczony był na utrzymanie oddziałów stacjonujących w mieście. Podatku takowego nie płacili właściciele domów, u których kwaterowali żołnierze oraz niektórzy urzędnicy miejscy. Opłaty egzekwował co pół roku kwatermistrz, który pokrywał wydatki stacjonujących w Poznaniu wojsk na podstawie rachunków otrzymywanych od komendanta garnizonu. Kwatermistrz co miesiąc przedstawiał rachunki władzom miejskim. W szczegółowych rozliczeniach miesięcznych z 1778 roku występują wydatki na "Hobwach polski na Ratuszu" i "Hobwach moskiewski" (w tym czasie stacjonowały w Poznaniu dwa oddziały: królewski regiment Potockiego i nieznanej wielkości rosyjski)8. Od

Ryc. 1. Usytuowanie odwachu "moskiewskiego" (litera "C") na planie pruskim S. F. von Geyera z ok. 1772 rwach moskiewski usytuowany był w zachodniej części bloku śródrynkowego, na przedłużeniu osi ul. Franciszkańskiej. "Stał on w tern samem miejscu, gdzie dziś i był z drzewa postawiony", pisał w 1838 roku Józef Łukaszewicz. O założeniu odwachu przez wojska rosyjskie świadczy zapis w inwentarzu budynków miejskich z 1779 roku: "Od tejże Wagi ciągnie się dalej gmach Cekauz zwany, jatki rzeźnicze in nro 22, stoły piekarskie, budy garncarskie in nro 22, budynek miejski na habdwach moskiewski obrócony". Budynek odwachu w tym miejscu widnieje również na sporządzonej w 1772 roku mapie S. F. von Geyera powstałej w czasie krótkotrwałej okupacji Poznania przez wojska pruskie. Zaznaczono na niej także drewnianą szopę dla taboru regimentu królewskiego usytuowaną przed odwachem, która szpeciła otoczenie, co podkreślono w protokole rewizji gmachów miejskich. Jest wielce prawdopodobne, że początki odwachu w zachodniej części połaci rynku datować należy już na lata 1759-61, kiedy w Poznaniu i jego okolicach stacjonowało nawet do kilkudziesięciu tysięcy żołnierzy rosyjskich 9 . W znajdującym się obok odwachu budynku Cekhauzu urządzona była od połowy XVII wieku zbrojownia miejska. Możliwe, że arsenał powstał w tym miejscu, czyli w budynku dawnych sukiennic (smatruzu), w latach 1655-57, gdy okupujące kolejno Poznań wojska szwedzkie i brandenburskie, potrzebując pomieszczeń dla wielkiej ilości broni i sprzętu wojennego, zamieniły smatruz w zbrojownię. Została ona ogołocona w 1716 roku przez płka Jana Chryzostoma Gniazdowskiego, regimentarza konfederacji tarnogrodzkiej. Odtąd dawny arsenał miejski pełnił funkcję więzienia, a następnie składu soli rządowej 10. Okres długotrwałych wojen i klęsk żywiołowych spowodował duże zniszczenia zabudowy miejskiej, zmniejszenie liczby mieszkańców oraz zadłużenie miasta. Całkowity upadek Poznania powstrzymany został poprzez powołaną w 1778 roku królewską komisję Boni Ordinis (Komisję Dobrego Porządku). Kierujący jej pracami starosta generalny Wielkopolski Kazimierz Raczyński poświęcił dużo uwagi wyglądowi Rynku i jego najbliższych okolic. Najpierw odbudowano zamek królewski i zniszczoną wieżę ratusza, a kolejnym obiektem przeznaczonym do renowacji był odwach. Rozporządzeniem z 13 sierpnia 1784 r. Komisja postanowiła co następuje: "Ponieważ habdwach dla Garnizonów w tern to Mieście stanowisko miewaiacych z drzewa tylko wystawiony w okręgu miasta stoiący mocno iuż iest zrujnowany a ztąd niebezpieczeństwem przypadku ognia dla Miasta stanowiąc, niemniey szopa dla wozów garnizonowych przy tymże chabdwachu uszczupla Rynku y ozdobę Yego zatłumia, przeto Kommissya chcąc do iak najlepszey pory budowle miasta, a stąd ozdoby iego przyprowadzić, nakazuie, ślachet. Natali Dyrektorowi Policji któremu z przepisu Ustaw dozór nad budowlami przynależy y któremu tę budowlę Kommissya wystawić zaleca, zaczynając zaraz w roku przyszłym Tysiąc Siedemset Osiemdziesiątym Piątym Habdwach w Okręgu Rynku w massyw dla ozdoby Miasta, wygody garnizonu y bezpieczeństwa od ognia, przysposobiwszy wcześniey materiały, wybudował y dachówką pokrył. Tudzież szopę dla wozów regimentowych z Rynku miasta na insze sposobne miejsce przeniósł. Na takową zaś budowlę Kommissya z Dochodu Serwisgieltu tudzież struży nocnych do Expensy zbywaiacego Summę pozostającą naznacza, która gdyby na tęż budowlę nie wystarczała tedy summy na

Janusz Karwat

Ryc. 2. Tablica erekcyjna z 1787 r. Ze zb. miejskiego konserwatora zabytków (dalej: MKZ)reparacją coroczną gmachów y bruków miejskich przez Kommissyą swoię w pierwszem dziele naznaczoney użycie y budowli pozwala"ll. Już 30 listopada tego roku w słanym z Warszawy piśmie starosta Raczyński zlecił poznańskiemu dyrektorowi policji Wacławowi N atalemu "administrację cegielni miejskich, celem przysposobienia cegły na budowę hauptwachu"12. Jednocześnie gromadzono fundusze na budowę. Ustalono, że podatek serwisgieltowy wynosić ma 6905 zł i 6 gr rocznie 13 . Faktyczne wpływy z tego podatku za okres od l września 1785 r. do 31 sierpnia 1786 r. wynosiły 10 tys. 85 zł i 24 gr. Z tej sumy wydano 8042 zł i 8 gr na kwaterunek dla żołnierzy i funkcjonowanie starego odwachu, a pozostałą kwotę przekazano do depozytu miasta 14 . W tym czasie w mieście nie stacjonował już oddział rosyjski, ponieważ w rachunkach nie uwzględniono żadnych sum na jego utrzymanie. W kolejnym piśmie z 9 października 1786 r. Raczyński prosił o przysłanie mu do Warszawy "remanentu z serwisgieltu i od stróży nocnych. Percepty do sumy na wymurowanie Haptwachu dawniej obrachowanej"15. Sądzić należy, że dopiero wówczas zamówiono projekty i zaczęto budowę, którą ukończono w 1787 roku. Tak szybkie powstanie odwachu było możliwe głównie dzięki wielkiemu zaangażowaniu samego Kazimierza Raczyńskiego, a także jego osobistej pomocy finansowef6. Przypuszcza się, że projekt odwachu został zamówiony u wybitnego warszawskiego architekta Jana Chrystiana Kamsetzera, stypendysty i architekta królewskiego, współtwórcy wnętrz zamku warszawskiego i Łazienek, któremu Kazimierz Raczyński zlecił wykonanie projektów pałacu Raczyńskich w Warszawie przy ul. Długiej i dekoracji pałacu w Rogalinie. Autorstwo Kamsetzera potwierdza kształt odwachu, którego odbiciem jest wzniesiona nieco później wg jego projektu Nowa Kordegarda w Łazienkach (1794)17. O wyborze tego architekta zadecydowały nie tylko osobiste upodobania Raczyńskiego, zwolennika surowszej wersji klasycyzmu warszawskiego, ale także dążenia do nadania architekturze miasta bardziej monumentalnego, królewskiego wyglądu. Raczyński zdawał sobie bowiem sprawę, że nowa budowla będzie miała - podobnie jak pomniki i rzeźby - znaczenie społeczno-narodowe. Odwach jest budynkiem parterowym o wymiarach 2lx9,60 m i kubaturze 3350 m 3 . Jego powierzchnia użytkowa wynosi 398 m 2 . Pierwotnie odwach posiadał sześć pomieszczeń, jednak wskutek późniejszych podziałów liczba ich wzrosła do kilkunastu. Zbudowany został z cegły na rzucie w kształcie litery" C", której wnętrze wypełnia podcień zamknięty czterema kolumnami doryckimi. Mimo głębokiej wnęki budynek stanowi zwartą bryłę nakrytą spłaszczonym dachem ukrytym za attyką. Frontowa elewacja budynku jest siedmioosiowa (wraz z podcieniem), natomiast obie elewacje boczne są trzyosiowe. Wszystkie posiadają porządek dorycki składający się z pilastrów, belek na nich spoczywających, fryzu z tryglifami i metopami (prostokątnymi płytkami) oraz gzymsu. Pola pomiędzy pilastrami podzielone są boniami (opracowanymi licami). Jednocześnie zastosowano tu płaskie, półkoliste arkadowania, pod którymi występują partie ścian gładkich z otworami okiennymi. N ad wejściem do budynku umieszczono tablicę z łacińskim napisem fundacyjnym 18 (ryc. 2).

Ryc. 3. Kartusz herbowy króla Stanisława Augusta wieńczący attykę odwachu, fot. E. Buc1zyńska

Janusz Karwat

Ryc. 4. Kartusze herbowe Kazimierza Raczyńskiego (z lewej) i miasta Poznania na attyce odwachu, fot. E. Budzyńska

Lokalnym akcentem odwachu są kamienne rzeźby wieńczące attykę wykonane w jasnoszarym piaskowcu pochodzącym z okolic Smiłowa kolo Szydłowca l9 . Autorami i wykonawcami rzeźb mogli być Kamsetzer lub poznański rzeźbiarz Augustyn Sch6 ps 20. Kompozycję środkową tworzą dwie postacie kobiece w postawie półsiedzącej na tle chorągwi. W prawych rękach trzymają fanfary, którymi oznajmiają zwycięstwo. Kobiety opierają się o kartusz z herbem Rzeczypospolitej, w którym między Orłem i Pogonią umieszczono Ciołek - herb Poniatowskich. W wersji pierwotnej koronę królewską wieńczył krzyż (ryc. 3). Po bokach umieszczono panoplia z tarczami o znacznie mniejszych wymiarach. Kartusz herbowy Poznania przedstawiono na tle dwóch chorągwi, dzidy, topora, kołczana ze strzałami, pokrowca i miecza. Pomiędzy dwoma ostatnimi elementami znajduje się ręka opatrzności trzymająca wagę z przechylonymi szalami. N ad herbem znajduje się korona, a samą tarczę podtrzymują syreny. Drugi kartusz z herbem Kazimierza Raczyńskiego umieszczono na tle ośmiu chorągwi, pomiędzy którymi znajduje się postać kobieca trzymająca się poroży. W dole tła znajdują się dwa działa przepasane orderami Virtuti Militari. W tarczy herbowej są insygnia rodu Raczyńskich - Nałęcz. Tarczę wieńczy korona (ryc. 4). Pomiędzy kartuszami herbowymi rozmieszczono symetrycznie zbroje rycerskie. Każdą z nich tworzy tors, tarcza oraz hełm z pióropuszem. Całość widnieje na tle sześciu chorągwi.

Dekorację attyki powierzchni bocznych stanowią cztery panoplia - kule z płomieniem na tle sześciu chorągwi- Ponadto na narożnikach frontonu oraz między zbrojami i kartuszami herbowymi posadowiono sześć grup kul armatnich po cztery w każdej grupie 21 . Chociaż boniowanie i surowy porządek architektoniczny podkreślały militarne przeznaczenie odwachu, miał on równocześnie charakter reprezentacyjny. Był wysoko ceniony przez współczesnych jako "piękny budynek w najnowszym guście"22, a dla mieszkańców stanowił swoistą "ozdobę miasta". Mimo niewielkich rozmiarów nosił cechy monumentalności, zwracając jednocześnie uwagę wytwornością i delikatnością proporcji. U sytuowany wśród wewnętrznej zabudowy Rynku należał, obok ratusza, wagi i giełdy oraz zbrojowni (starego arsenału), do głównych budynków miejskich. Skierowanie frontu odwachu ku ul. Franciszkańskiej było próbą przestrzennego powiązania dwóch ośrodków władzy: ratusza i zamku, gdzie urzędował starosta generalny Wielkopolski i odbywały się sądy grodzkie. N owy odwach służył wojskom królewskim zaledwie sześć lat. Do urządzonego w nim aresztu trafiali często dezerterzy, również z armii pruskiej. Poszczególnymi przypadkami dezercji zajmowała się cywilno-wojskowa komisja porządkowa, która nie wydawała dezerterów z oddziałów pruskich, motywując swoje stanowisko brakiem stosownej konwencji pomiędzy Rzecząpospolitą i Prusami. Dezerterów z armii pruskiej, w większości siłą wcielonych Polaków, traktowano jako imigrantów 23 . W dniu 31 stycznia 1793 r. rano do Poznania wkroczyły oddziały pruskie dowodzone przez gen. mjra von der Trencka. Do godziny 14 obsadziły odwach i bramy miejskie. Po wielkim pożarze śródmieścia w 1803 roku Prusacy rozpoczęli realizację zakrojonego na szeroką skalę planu rozbudowy miasta. W latach 1803-04 do odwachu dobudowano dwa boczne, nie równe skrzydła. W dłuższym, południowym skrzydle urządzili remizę dla wozów strażackich. N owe skrzydła przysłoniły znajdującą się na tyłach odwachu i, zdaniem magistratu, szpecącą otoczenie halę jatek rzeźnickich 24 . Po okresie Księstwa Warszawskiego żołnierze pruscy wrócili na odwach 28 maja 1815 r., tym razem aż na 103 lata. W Poznaniu ulokowano dowództwo V Korpusu Armijnego. W końcu lat 30. XIX wieku odwach otrzymał piętro z trzema pomieszczeniami wraz z klatką schodową łączącą obie kondygnacje. Skrzydła przystosowano do celów handlowych; mieściły się w nich m.in. sklepy wódek i piwa oraz wyrobów koszykarskich. Od połowy XIX wieku w skrzydle południowym znajdowała się księgarnia J. L. Mosesa, który w 1862 roku sprzedał ją Pawłowi Jolo wieżowi. Dwa lata później jego syn Józef urządził tam dobrze prosperujący antykwariat. Jesienią 1898 roku skrzydło południowe odnowiono. Po śmierci Józefa Jolowicza (1907) działalność antykwaryczną kontynuował do 1922 roku jego syn Albere s .

Plac przed budynkiem, na którym odbywały się zmiany wart, otrzymał nowe żeliwne ogrodzenie. Nieodłącznym wyróżnikiem otoczenia odwachu stała się budka wartownicza pomalowana w czarno-białe pasy (barwy pruskie), usytuowana w północno-wschodnim narożniku placu 26 .

Janusz Karwat

Do końca XIX wieku Poznań został zamknięty w murach twierdzy. Życie codzienne mieszkańców, system komunikacyjny (ulice tylko dla wojska), rozwój przestrzenny i architektoniczny miasta podporządkowane zostały wymogom militarnym. Powstające od lat 20. XIX wieku liczne budowle wojskowe, zwłaszcza na wzgórzu winiarskim, chociaż przestrzennie związane z miastem, nie należały do jego organizmu. Będąc niedostępne dla ludności cywilnej, funkcjonowały całkowicie odrębnie. Odwach tymczasem, mimo pełnienia garnizonowo-porządkowych funkcji, był w znacznym stopniu miejscem publicznym. Poprzez swoje usytuowanie, a przede wszystkim dzięki widowiskowym zmianom wart odbywającym się każdego dnia przy dźwiękach muzyki wojskowej stał się stałym elementem życia codziennego w obrębie Rynku - ceremonie wojskowe gromadziły zawsze licznych obserwatorów, a zwłaszcza dzieci. Z drugiej strony poprzez elementy dekoracyjne (grupy rzeźb) odwoływał pamięć mieszkańców do czasów, gdy Poznań był kwitnącym miastem królewskim. Mimo swojej utylitarnej funkcji stał się nośnikiem postępowych tradycji, pozostał symbolem przemian ku nowoczesności, jakie zaszły w ostatniej dekadzie istnienia Rzeczypospolitej.

Ryc. 5. Odwach w polowie XIX w. Ze zb. MKZ.

W odwachu, zwanym głównym, oprócz warty pełnił całodobową służbę oficer inspekcyjny twierdzy, któremu z kolei podlegało siedem innych odwachów wojskowych zlokalizowanych w pobliżu bram miejskich. Wszystkie służby dyżurne poprzez oficera inspekcyjnego podlegały komendantowi twierdzy. W latach powstań narodowych, kiedy wprowadzano stan wyjątkowy, pruskie władze wojskowe zwiększały liczebność warty w odwachu z plutonu do kompanii (kapitan i dwóch poruczników).

Codziennie przez miasto w kierunku odwachu w celu zmiany warty maszerował z orkiestrą kolejny pododdział wojskowy. Towarzyszyły mu biegnące na czele kolumny dzieci. Dla dzieci zamiejscowych nie zawsze było to atrakcyjne widowisko. Tadeusz Kryspin Jackowski, który jako dziecko przyjeżdżał z rodzicami do Poznania, po latach pisał w swych pamiętnikach: "Pamiętam wstrząs, jakiego doznałem, gdy po raz pierwszy zobaczyłem zmianę warty na Starym Rynku. Miałem wówczas siedem albo osiem lat. Byłem z moją matką u jej przyjaciółki Wandy Zborowskiej (...) w pałacu Działyńskich na drugim piętrze. Podczas kiedy panie zajęte były rozmową w głębi pokoju, ja stałem przyoknie i z ciekawością przyglądałem się życiu Starego Rynku. W pewnej chwili usłyszałem dźwięki muzyki - piszczałek i bębnów - zbliżające się do odwachu. Przed orkiestrą - kapelmistrz, zwany tambur-majorem, wymachujący swoją batutą; dalej - kompania piechoty. Żołnierze mieli mundury granatowe, czarne hełmy (pikielhauby), lśniące złoconymi orłami, na ramieniu karabiny, u boku bagnety, na plecach sztywne tornistry. Szli tak zwanym paradenmarszem, podnosząc nogi niebywale wysoko i uderzając z całej siły o bruk swymi okutymi butami. Szli jak maszyny, wykonując błyskawicznie wszelkie ruchy według krzykliwej komendy dowódcy. W końcu stanęli przed odwachem i zluzowali oddział kończący służbę, który z nie mniejszym hałasem powracał do swych koszar. Byłem przerażony tym widokiem, jak parę lat przedtem, kiedy zobaczyłem po raz pierwszy żandarma pruskiego przed naszym domem w Pomarzanowicach. Takie oddziały wojskowe, nieraz znacznie liczniejsze, miałem potem oglądać w Poznaniu przez lat przeszło dwadzieścia"27. Wieczorne ceremonie przed odwachem nie były już tak hałaśliwe. Maria Wicherkiewiczowa wspominała: "Wieczorem o dziewiątej odbywała się na Odwachu w Rynku zmiana wart przy dźwiękach melodii, która nawoływała do snu. Na jej zew odpowiadali chłopcy na Rynku: - Schlafen, schlafen, schlafen gehen, Herr Hauptman hat gesagt! (Spać, spać, idźcie spać, pan kapitan kazał) ,,28. W XIX wieku do aresztu w odwachu trafiali najczęściej żołnierze będący uczestnikami bójek lub dezerterzy. Gazety codzienne często donosiły o grupowych bijatykach żołnierzy różnych formacji (np. artylerzystów z huzarami) lub żołnierzy z młodymi mieszkańcami Poznania. Do bijatyk i napaści pijanych żołnierzy na cywili dochodziło w gospodach (tzw. destylarniach), na dworcu kolejowym, w domach publicznych i w okolicach wałów fortecznych. Spacerujący po terenach zielonych w rejonie wałów fortecznych mieszkańcy musieli chodzić tylko po ściśle wyznaczonych drogach; informowały o tym tablice ostrzegawcze. O nieprzyjemnych konsekwencjach zbaczania z traktów spacerowych informował "Kurier Poznański" z 7 maja 1879 r.: "Dwie tutejsze damy należące do wyższego

Janusz KalWattowarzystwa spotkała w tych dniach przykra niespodzianka. Przechadzając się po ścieżkach, po stokach fortecznych przed Bramą Berlińską, ujrzały nadobne wychylające się z trawy fiolki. Pokusa była potężna. Zeszły z ubitej drogi, posunęły się ku miejscu, na które wstępować prawo zakazuje, aby uszczknąć woniejące fiołki. Kiedy zasiadły do pracy i zaczęły zrywać fiołki, zjawia się nagle żołnierz, stojący na posterunku i mimo próśb i zaklęć wiedzie ich na odwach, skąd je następnie synowie Marsa eskortują do gmachu policyjnego. Było to wśród białego dnia. Wystawić sobie zatem nietrudno wstyd owych nieszczęśliwych istot, z którymi niemało łączyła się nadto trwoga, że za niewinną zabawkę łatwo się dostać za kratę więzienną. Na policji uspokojono je, puszczono na wolność i kazano jedynie małą zapłacić karę pieniężną za przekroczenie prawa". W 1910 roku rozporządzeniem nadburmistrza Ernesta Wilmsa odwach wraz z innymi staromiejskimi budynkami uznany został za obiekt zabytkowy. Wydanie tego aktu prawnego pozwalało władzom interweniować w wypadku ewentualnych prac budowlanych, jeżeli prowadziłyby one do zatracania pierwotnego wyglądu obiektu 29 . Po wybuchu rewolucji w Niemczech i obaleniu monarchii w Poznaniu nastąpiła intensyfikacja formowania polskich sił zbrojnych. Z inicjatywy Centralnego Komitetu Obywatelskiego już od października 1918 roku tworzono oddziały Straży Obywatelskiej. Zalegalizowanie tej działalności nastąpiło 10 listopada 1918 r., kiedy to Niemcy w obawie przed buntem oddziałów wojskowych garnizonu poznańskiego zwrócili się do Władysława Seydy o utworzenie Straży Obywatelskiej (Bilrgerwehr). Początkowo mieszana narodowo, uzbrojona przez Niemców Straż miała pełnić rolę sił porządkowych. Odwach stał się Główną Strażnicą, a jej komendantem został Kazimierz Kosmowski. W budynku gromadzono pozyskiwaną różnymi sposobami broń. Od 14 listopada działał tutaj komisariat obwodu operacyjnego SO Stare Miasto pod dowództwem Juliana Maciejewskiego, naczelnika śródmiejskiego gniazda Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół". W godzinach wieczornych w odwachu odbywały się apele straży, dokonywano przeglądów oddziału i wyznaczano służby strażników na najbliższe 24 godziny oraz pogotowie dla nadzwyczajnych zajść. Stąd wysyłano w rejon Starego Miasta patrole liczące od trzech (w ciągu dnia) do dziewięciu (nocą) ludzi. Patrole wyposażone były w karabiny z amunicją ostrą i w gwizdki lub trąbki sygnałowe. Pełniący służbę wartowniczą strażnicy otrzymywali do dziewięciu marek dziennie, co dla wielu zdemobilizowanych i bezrobotnych Polaków było jedynym źródłem utrzymania siebie i rodziny. Dyżurujący w odwachu pododdział oprócz zadań porządkowych miał pomagać straży pożarnej30. Oddział Straży Śródmieścia należał do najliczniejszych w Poznaniu i dysponował specjalnym oddziałem szturmowym pod dowództwem Janusza Leszczyńskiego i Kazimierza Kosmowskiego. Przed wybuchem powstania wielkopolskiego w sposób zorganizowany sprzed odwachu oddział śródmiejski wyruszył dwukrotnie: 3 grudnia, ochraniając przemarsz delegatów do Sejmu Dzielnicowego przez miasto, i 26 grudnia w czasie przejazdu Ignacego Paderewskiego. Po wybuchu powstania "Odwach główny na Rynku został pod komendą d. [druha - przyp. J. K] Juliana Maciejewskiego, dającego pomoc do Bazaru i w strony doi

Ryc. 6. Zmiana warty przed odwachem, pocztówka po 1905 r. Ze zb. BU.

nej dzielnicy miasta", pisał Karol Rzepecki, który był wówczas komendantem poznańskich oddziałów Straży Ludowej31. Początkowo odwach należał do polsko-niemieckiej komendy miasta, a 9 stycznia 1919 r. podporządkowano go Komendzie Placu w Poznaniu (ppor. Feliks Piekucki) i służbę w nim pełnili żołnierze batalionu garnizonowego powstałego ze Straży Służby i Bezpieczeństwa. Z ramienia Komendy Placu pracę tego obiektu nadzorował wydział odwachowy (oficer, sierżant, dwóch sekcyjnych i dwóch szeregowców)32. Odtąd, przez 20 lat, odwach był w dyspozycji polskich oddziałów wojskowych. Od 13 stycznia 1920 r. podlegał komendzie Obozu Warownego "Poznań", która zajmowała się przydziałem służb usytuowanych w budynku: pododdziału wartowniczego, patroli garnizonowych i oficera inspekcyjnego miasta 33 . Wraz ze świetlicą, pralnią i łaźnią należał do tzw. zakładów garnizonowych tejże komendy. Największe pomieszczenie parteru budynku zajmowała wartownia. Rozmieszczono w niej sprzęt kwaterunkowy oraz stojaki na broń. Kolejne dwa pomieszczenia (podzielone na cele) przeznaczono na areszt garnizonowy. Po prawej stronie wejścia pełnili całodobową służbę oficerowie inspekcyjni miasta mający do dyspozycji pisarza i łącznika. Pierwsze piętro odwachu znajdowało się w użytkowaniu poznańskiego sądu garnizonowego; z lewej strony schodów urządzono salę rozpraw i mały pokój dla oskarżonych, z prawej - pomieszczenie do przesłuchań. Na początku lat 20. XX wieku lokale na piętrze zajmowała biblioteka DOK nr VII 34 . W lewym, dobudowanym skrzydle usytuowano sklep z galanterią skórzaną, a później toalety publiczne, do których wchodzono od strony zachodniej. W prawym skrzydle aż do końca lat 30. mieściła się probiernia alkoholi oraz hurtownia i sklep rowerowy St. Wawrzyniaka.

Janusz Karwat

Areszt U mury z roku 1787 f Sala Sala sądu przesłuchań muru z roku 1839 mury po roku 1839 rzut piętralZUt parteru

_ _ ,." ..-" _ ;'aC, ., ,_."... !I.

__ . '!r.___' "

Ryc. 7. Pomieszczenia odwachu w 1933 r., rys. J. Karwat

W okresie międzywojennym w areszcie w odwachu zamykano najczęściej żołnierzy za wykroczenia przeciwko szeroko rozumianej dyscyplinie wojskowej, najczęściej za samowolne oddalenia z koszar, awantury w miejscach publicznych, nieprzepisowy lub niedbały wygląd zewnętrzny czy też niesubordynację wobec przełożonych. Józef Hasiński, syn Franciszka, oficera intendentury DOK VII, mieszkający wówczas przy ul. Żydowskiej, pisał: "Zdarzały się wypadki niesubordynacji ordynansów (najczęściej Ukraińców), którzy czasowo odmawiali wykonywania poleceń. Wtedy ojciec rozkazywał nieposłusznemu żołnierzowi odpiąć pas, wyciągnąć sznurówki, wziąć je do ręki i odprowadzał »buntownika« do odwachu na Stary Rynek, każąc mu maszerować trzy metry przed nim. Tam otrzymywał 24-godzinny karcer, a potem wracał do koszar do zwykłych zajęć, nie mogąc już być ordynansem"35. Żołnierzy do odwachu najczęściej doprowadzały patrole poznańskiego dywizjonu żandarmerii wojskowej. Nierzadko trafiali tu dezerterzy zatrzymywani na poznańskim dworcu kolejowym. W 1933 roku wśród 56 zatrzymanych zbiegów było: 17 Rusinów, Niemiec i 38 żołnierzy narodowości polskiej. Zdecydowaną większość zatrzymanych stanowili żołnierze służby zasadniczej, rzadziej - podoficerowie i oficerowie. Jak wykazują statystyki prowadzone przez Ministerstwo Spraw Wojskowych, garnizon poznański posiadał najniższe wskaźniki wykroczeń dyscyplinarnych. W drugim półroczu 1933 roku zanotowano tutaj 288 przewinień, w garnizonie warszawskim 801, a w lubelskim - aż 2070 36 . Etatowym administratorem odwachu był profos, czyli szef aresztu wojskowego. Funkcję tę sprawował żołnierz zawodowy w randze podoficera (sierżant, wachmistrz). Do obowiązków profosa należało m.in. utrzymanie dyscypliny wśród zatrzymanych w areszcie żołnierzy, przyjmowanie żołnierzy doprowadzonych przez patrole, dbałość o porządek w rejonie obiektu, a także systematyczne składanie raportów oficerowi inspekcyjnemu garnizonu oraz komendantowi miasta. Ten ostatni informował dowódców jednostek wojskowych o zatrzymanych w odwachu żołnierzach i - w zależności od wagi wykroczeńdecydował o dalszym kontynuowaniu przepustki lub urlopu przez żołnierza lub o zatrzymaniu go do dyspozycji wojskowych organów sprawiedliwości. Zatrzymani żołnierze z garnizonu poznańskiego najczęściej przekazywani byli ich bezpośrednim przełożonym jeszcze tego samego dnia. Należy dodać, że oprócz aresztu garnizonowego mieszczącego się w odwachu poszczególne oddziały poznańskie dysponowały własnymi aresztami, które ochraniały wewnętrzne służby jednostek 37 . Po południu 3 września 1939 r. odwach opuścił ostatni pododdział Wojska Polskiego. Następnego dnia o świcie wyprowadzono z miasta garnizon Policji Państwowej. Po ewakuacji władz administracyjnych funkcję prezydenta miasta objął Cyryl Ratajski. Porządek i bezpieczeństwo na ulicach miasta zapewnić miała powołana przez niego Straż Obywatelska pod komendą emerytowanego ppłka inż. Jana Skotarka. Już pierwszego dnia, 5 września, liczba członków Straży wynosiła 600 osób. Komendę Straży Obywatelskiej oraz całodobowo dyżurujący pododdział szturmowy usytuowano w odwachu. Wobec braku łączności telefonicznej założono prowizoryczną linię pomiędzy Odwachem i Ratuszem. Uzbrojeni funkcjonariusze Straży zajmowali budynek do 14 września, kiedy to formację rozwiązano. Odwach przejęły niemieckie władze okupacyjne. Jesienią 1939 roku gmach krótko był w dyspozycji policji pomocniczej (Hilfspolizei) utworzonej spośród miejscowych Niemców 38 . Pomieszczenia Odwachu przeznaczono na magazyn, zlikwidowano budkę wartowniczą, zniknął też żołnierz strzegący wejścia do budynku. W 1941 roku okupant rozpisał konkurs na urbanistyczne przekształcenie Starego Rynku i pi. Kolegiackiego. Zdobywcy pierwszej nagrody Herbert Seffner

Ryc. 8. Odwach przed 1918 r. Ze zb. MKZ.

Janusz Karwatmm Ammmmmmm/mmmmmm Ammm/mmm

........ .....

Ryc. 9. Widok frontu budynku, fot. z ok. 1940 r. Ze zb. MKZ.

i Konrad Sussel proponowali zupełnie nowe rozplanowanie bloku śródrynkowego, jednak z zachowaniem Ratusza i odwachu, dokonując tylko przebudowy ich wnętrz. Ta koncepcja miała stać się podstawą przyszłych zmian urbanistycznych, których Niemcy nie zdołali zrealizować 39 . Na początku lutego 1945 roku wojska Armii Czerwonej toczyły boje o poznańskie Stare Miasto. Natarcie o kompleks śródrynkowy od strony pi. Kolegiackiego prowadzili żołnierze 240. Pułku Piechoty gwardii pod dowództwem ppłka A. Szyszkina. Wspomagali ich Polacy zamieszkujący ulice Gołębią i Swiętosławską. Odwach wraz z sąsiednimi budynkami opanowano w nocy z 6 na 7 lutego 1945 r. 40 Budynek został całkowicie wypalony, zachowały się jedynie zrujnowane mury zewnętrzne, część elewacji zachodniej oraz narożniki północny i południowy. Kolumnada oraz attyka z rzeźbami były zdruzgotane, a ich elementy leżały rozrzucone wokół resztek budowli. Oceny zniszczeń odwachu dokonał 14 maja 1946 r. miejski konserwator zabytków w Poznaniu, który oszacował straty na ok. 100 tys. przedwojennych złotych. Latem tego roku rozpoczęto prace zabezpieczające. Projekt odbudowy odwachu, prowadzonej w latach 1949-51, wykonał Andrzej Holas na podstawie zachowanych elementów i materiałów ikonograficznych, rekonstrukcję rzeźb na attyce przeprowadził zespół (Jan Bakalarczyk, Józef Murlewski, Jan Jakób) pracujący pod kierunkiem Czesława Woźniaka 41 , a nadzór konserwatorski nad odbudową obiektu sprawowała Teresa Ruszczyńska jako wojewódzki konserwator zabytków. Odwach otrzymał pierwotny, jednokondygnacyjny kształt z końca XVIII wieku. Zasadniczo zachowano też dawny układ wnętrz. Powstało niskie poddasze, do którego można wejść tylko przez dach. Od tyłu z od wachem, na całej jego długości, połączono zachodnią część jatek rzeź

Ryc. 10. Stan odwachu przed odbudową w maju 1946 r. Ze zb. MKZ.

Ryc. 11. Odbudowa odwachu, fot. z 8 listopada 1950 r. Ze zb. MKZ.

niczych (dzisiejsze sale wystawowe). Nie zrekonstruowano skrzydeł bocznych, ale ich umiejscowienie zaznaczono kamiennymi płytami w bruku rynkowym. Dopiero w 1958 roku odtworzono z blachy miedzianej parę trąb dla rzeźb postaci kobiecych na attyce 42 .

Janusz Karwat

Ryc. 12-13. Prace konserwatorskie przy zniszczonych rzeźbach wieńczących attykę odwachu w lipcu i sierpniu 1950 r., fot. R. Ulatowski. Ze zb. MKZ

Połączenie Odwachu i części jatek wynikało z nowej funkcji budynku, który miał być siedzibą wojewódzkiego konserwatora zabytków, właściciela obiektu. W pomieszczeniach znaleźć się miały pracownie, biblioteka i urząd konserwatorski. Faktycznie w latach 1952-57 w Odwachu mieściła się tymczasowa siedziba Państwowej Średniej Szkoły Baletowej i Państwowej Szkoły Instruktorów Teatru Ochotniczego (w latach 1952-54). Część północno-wschodnią gmachu przeznaczono na mieszkanie. W 1957 roku uchwałą prezydium rady miejskiej budynek przyznano Oddziałowi Centralnego Biura Wystaw Artystycznych. Mieścił się tutaj salon wystawowy. Przeciwko tej decyzji protestowało Towarzystwo Miłośników Miasta Poznania, stosowne działania podjął też wojewódzki konserwator zabytków.

Starania o przejęcie Odwachu dla swoich potrzeb czyniły także Energetyka Poznańska i Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, które chciało urządzić w nim szalet publiczny. Ostatecznie w gmachu znalazło się Muzeum Historii Ruchu Robotniczego im. Marcina Kasprzaka, otwarte l maja 1962 r. W końcu lat 60. XX wieku wymieniono dach budynku, przed wejściem osadzono słupki kamień

ne z łańcuchami, a przejście do Arsenału zamknięto bramką. W 1991 roku placówkę przekształcono w Wielkopolskie Muzeum Historyczne 43. W latach 1998-99 przeprowadzono remont kapitalny Odwachu. Prace konserwatorskie przy rzeźbach z attyki realizowała Ewa Budzyńska z zespołem kamieniarskim Graclików. Odsłonięto także środkową część piwnic, do których przebito wejście z wnętrza gmachu. Równocześnie prowadzono prace archeologiczne. Odkryto nawarstwienia kulturowe związane z funkcją średniowiecznego placu rynkowego, relikty drewnianych i murowanych budynków, które określono jako pozostałości dawnych jatek rzeźniczych. Główny wykop planowano udostępnić zwiedzającym i usytuować w nim gabloty poświęcone odkryciom archeologicznym, a w dawnych magazynach zamierzano zorganizować pracownie muzealne 44 .

Ryc. 14. Widok na odwach z Ratusza, fot. z mąja 1952 r., A Holas Ze zb. MKZ.

Janusz Karwat

Ryc. 15. Rzut przyziemia odwachu w 2002 r., rys. J. Karwat

W maju 2000 roku władze miasta przekazały Odwach na rok Art & Bussines Club, który pod szyldem Forum Poznańskiego organizował w nim imprezy kulturalne. Od grudnia 2001 roku w gmachu swoją siedzibę ma Muzeum Powstania Wielkopolskiego 1918-1919, które jest oddziałem Wielkopolskiego Muzeum Walk Niepodległościowych.

PRZYPISY:

1 W dawnej terminologii wojskowej odwach (z niem. Ha up twa ch - straż główna) to budynek lub pomieszczenie, w którym przebywali żołnierze pełniący służbę wartowniczą. Oprócz warty głównej garnizonu mieścił się tu areszt i przebywały w nim inne osoby funkcyjne służb garnizonowych. Jeżeli budynek przeznaczony na wartownie wchodził w skład zespołu pałacowego i stał przy bramie głównej, nazywano go kordegardą. 2 Archiwum Państwowe w Poznaniu, Akta Komisji Dobrego Porządku (dalej: APP, AKDP), sygn. 11908 (dawne 1674), s. 599-600; Opisy i lustracje Poznania Z XVI-XVIII wieku, przygotował do druku M. J. Mika, Poznań 1960, s. 248-249. 3 O żołnierzach miejskich wspominał już akt lokacyjny z 1253 r.

4 J. Łukaszewicz, Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania w dawniejszych czasach, T. I i II, Poznań 1998, ss. 40,130-131; Z. Pilarczyk, Obronność Poznania w latach 1253-1793, Poznań 1988, s. 226-227.

5 APP, Acta Consularia (dalej: APP, AC), sygn. 11622, Inwentarz ratuszowy; Opisy i lustracje..., op. cit., s. 129. 6 Po wejściu w 1711 r. do Poznania Sasów zmniejszono liczbę żołnierzy do 10, w roku następnym pozostał tylko hutman. Gdy w 1736 r. miasto opuścił regiment królewski, mieszczanie zwerbowali 19 żołnierzy. Z. Pilarczyk, op. cit., s. 228-229. 7 J. Łukaszewicz, op. cit., T. I, s. 41.

8 APP, AC, sygn. 11629, Percepta i ekspensa serwisgeltu, s. 4-36. W1778 r. wpływy podatku serwisgieltowego wynosiły 7432 zł, a wydatki 7241 zł. W grudniu tego roku na polski odwach wydano ok. 60 zł, w tym m.in. na sporządzenie okien ratuszowych - 16 zł, zakup drewna - ok. 12 zł, wywiezienie prewetu (nieczystości) - 12 zł, zakup książki domeldunków - 3 zł. Sumy przeznaczane na odwach moskiewski były kilka razy mniejsze i najczęściej dotyczyły zakupu drewna oraz naprawy sprzętu kwaterunkowego. 9 Na mapie S. F. von Geyera z 1772 r. odwach przesunięty jest nieco na południe w stosunku do wylotu ul. Franciszkańskiej. Przed odwachem zaznaczono także drewnianą szopę dla wozów garnizonowych. Od 1752 r. król August III utrzymywał w Poznaniu stały garnizon w sile regimentu, który dysponował tzw. hobwachem polskim usytuowanym w ratuszu. Odwach moskiewski służył przebywającemu do początku lat 80. XVIII w. oddziałowi rosyjskiemu, którego wielkość Mieczysław J abczyński szacował zaledwie na 150 żołnierzy. Por. idem: Statystyka miasta Poznania w roku 1780, ułożona na podstawie spisu dokonanego przez poznańską Komisję Dobrego Porządku, "Rocznik Towarzystwa Przyjaciół N auk Poznańskiego", 1910/11, T. XXXVII, s. 95; J. Łukaszewicz, op. cit., T. II, s. 62; Opisy i lustracje..., op. cit., s. 250. 10 W księgach miejskich do połowy XVII w. napotykamy wzmianki o smatruzie, podczas gdy cekhauz wymieniany jest w tym miejscu (budynku) po wojnie szwedzkiej. W. Maisel, Zabudowa wewnętrzna rynku poznańskiego w wieku XVI, "Przegląd Zachodni", 11-12/1953, s. 704-705.

11 APP, AKDP, sygn. 11908, s. 675-676.

12 APP, AC, sygn. I 98, Księgi kancelaryjne i akta 1254-1793, pismo Kazimierza Raczyńskiego z 30.11.1784 r., s. 327-328. 13 B. Tyszkiewicz, Działalność Poznańskiej Komisji Dobrego Porządku (1779-1884), Poznań 1965, s. 67.

14 AAP, AKDP, sygn. I 1641, Regestr percepty i ekspensy z podatku serwisgieltu l. 09.1785 - 31. 08.1886 r. 15 AAP, AC, sygn. 198, s. 705-706. Polecenia KDP respektowano także po zakończeniu jej działalności. W 1790 r. wpływy z podatku serwisgieltowego znacznie wzrosły po podwyższeniu go Żydom. 16 N a szybkie ukończenie budowy odwachu mogły też wpłynąć przyznane fundusze ze skarbu koronnego, jak to miało miejsce w wypadku restauracji ratusza. Z. Ostrowska-Kębłowska, Sztuka okresu oświecenia w Poznaniu, [w:] Dzieje Poznana do 1793, T. I, pod red.

J. Topolskiego, Warszawa-Poznań 1988, s. 917-918.

17 Z. Ostrowska-Kębłowska, Architektura i budownictwo w Poznaniu w latach 1790-1880, Warszawa-Poznań 1982, s. 97.

18 Treść napisu brzmi: Stanislai Augusti Regis Poloniarum Desolatorum Qvitatum Restauratoris Munuficentia Casimiri Raczyński Marschalci Curie regni Majoris Poloniae Generalis etc. Ope In Protectionem et decorem Posnan. Erecta An. Dom. MDCCLXXXVII. 19 Na podstawie wyników badań petrograficznych przeprowadzonych przez J. Wiklanta w laboratorium PKZ w Toruniu. Szerzej: Dokumentacja konserwatorska rzeźb kamiennych attyki odwachu na starym rynku w Poznaniu, oprać. E. D. Budzyńska, 1999 - w archiwum miejskiego konserwatora zabytków (dalej: MKZ). 20 Na możliwość autorstwa Augustyna Sch6psa wskazuje dr Iwona Błaszczyk. Rzeźbiarz ten należał do grona zasłużonych obywateli miasta i wykonał w mieście kilka znaczących dzieł, m.in. posąg Stanisława Augusta w sali sądowej Ratusza. 21 E. D. Budzyńska, op. cit. oraz wizja lokalna autora.

22 Ibidem.

23 W. Szaj, Organizacja działalność administracyjna wielkopolskich komisji porządkowych cywilno-wojskowych (1789-1792), "Studia i materiały do dziejów Wielkopolski i Pomorza", T. XII, 1976, z. 1, s. 96-97.

24 H. Sommer, Zur Geschichte von Posens Besatzung und Garnizon, [w:] Aus dem Posener Lande r. 1913, s. 458 passim.

25 Józef Jolowicz (1840-1907) był księgarzem, antykwariuszem i wydawcą. Jako znawca starych druków, głównie poloników, ogłaszał prace z historii księgarstwa, drukarstwa i bibliofilstwa. Wydał 164 katalogi antykwaryczne zawierające polonica, judaica i hebraica. W latach 1896-1907 był przewodniczącym niemieckiego związku księgarzy dla prowincji poznańskiej. Jego syn Albert przeniósł się w 1922 r. do Berlina. Szerzej: J. J achowski, Józef

Janusz Karwat

Jolowicz (1840-1907), [w:] Wielkopolski Słownik Biograficzny, Warszawa-Poznań 1981, s. 301; Poznań na przełomie wieków XIX i xx: Fotografie sprzed lat, Poznań 1992, s. 39'" 11.

26 MKZ, dokumentacja inwentarzowa odwachu (m.in. rzut przyziemia i piętra odwachu z datami budowy). 27 T. G. Jackowski, Wwalce o polskość, Kraków 1972, s. 118.

28 M. Wicherkiewicz, Najmilsze miasto, [w:] Poznańskie wspominki, Poznań 1960, s. 164.

29 J. Skuratowicz, Rozwój urbanistyczny miasta po 1880 r, [w:] Dzieje Poznania..., op. cit., s.545. 30 Centralne Archiwum Wojskowe (dalej: CAW), sygn. 1170, Wojskowe Biuro Historyczne, zesp. Naczelna Komenda Straży Ludowej i Inspekcja Obrony Krajowej; J. B. Lange, Organizacja Straży ijej udział w Powstaniu, "Powstaniec Wielkopolski", 1933, zeszyt wstępny, s. 6 passim; K. Rzepecki, Powstanie grudniowe w Wielkopolsce 27. 12. 1918, Poznań 1919, s. 19-42; J. Karwat, Od idei do czynu. Myśl i organizacje niepodległościowe w Poznańskiem w latach 1887-1919, Poznań 2002, s. 358-365. Komendę SO umiejscowiono przy ul. Podgórnej 126, a punkt werbunkowy mieścił się przy ul. Wrocławskiej. Od 17 XI1918 r. w przeglądach uczestniczyli sami Polacy, w większości zdemobilizowani członkowie "Sokoła". 31 K. Rzepecki, op. cit., s. 47.

32 CAW, T. 3, Dowództwo Główne sił zbrojnych wb. zaborze pruskim, rozkaz dzienny nr 4 z 9 stycznia 1919 r., C Komenda Placu, p. 4; T. 31, załącznik do rozkazu dziennego nr 52 z 25 lutego 1919 r., etat Komendy Placu zatwierdzony przez Naczelną Radę Ludową. 33 CAW, Dziennik Rozkazów Tajnych MSWojsk. nr l z 13 lutego 1920 r., poz. 2.

34 CAW, DOK Nr VII, Jednostki wojskowe Dowództwa Okręgu Generalnego Poznań 24 kwietnia 1920 r.

35 Wspomnienia Józefa Hasińskiego z Poznania, T. I, rkps w posiadaniu autora, s. 99.

36 CAW, zespół Biura Personalnego MSWojsk., I 300, T. 661, Przekroczenia i wypadki wojska za 1933 r. 37 Relacje ustne: ppłk. Stanisława Jakiela z 58. pułku piechoty i st. sierż. Wacława Szydlaka. 38 Baczność przed dywersantami, "Dziennik Poznański" z 8 IX 1939 r.; Z. Szymankiewicz, Z nieznanych kart poznańskiego września, "Kronika Miasta Poznania", 4/1989, s. 56-76; idem: Między napaścią na Polskę a wkroczeniem wojsk niemieckich do miasta, [w:] Dzieje Poznania..., op. cit., T. II, s. 1370-1385. 39 S. Detloff, Jak i czym zamierzał okupant zdobić Poznań, "Kronika Miasta Poznania", 1/1946, s. 55-56; H. Kondziela, Stare miasto w Poznaniu, Poznań 1971, s. 37.

40 Z. Szumowski, Boje o Poznań 1945, Poznań 1980, s. 345.

41 Tekst Jarosława Bączyka z Muzeum Powstania Wielkopolskiego 1918-1919, mps, b. d., w posiadaniu autora, s. 2. 42 H. Kondziela, op. cit., ss. 56, 71; pismo Pracowni Sztuk Plastycznych z 24 X 1958 r.

w archiwum MKZ. 43 Dokumentacja techniczna odwachu w archiwum MKZ.

44 Odkrycia pod odwachem, "Głos Wielkopolski" z 29 IV 1999 r.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2003 Nr2 ; W cieniu wieży ratuszowej dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry