INSKRYPCJE RENESANSOWE NA RYNKU POZNAŃSKIM

Kronika Miasta Poznania 2003 Nr2 ; W cieniu wieży ratuszowej

Czas czytania: ok. 48 min.

JACEK WIESIOŁOWSKI

7espół znanych inskrypcji poznańskich, choć pokaźny, ograniczony jest do Urzech budowli miejskich - Ratusza, Wagi i Pręgierzal. Najstarsze zachowane inskrypcje ratuszowe pochodzą z 1508 roku, gdy na późnogotyckich odrzwiach prowadzących z przedsionka na parter budynku znalazł się napis: PREMISLAUS ET BOLESLAUS POLONIE DUCES CIVITATEM LOCA VERUNT 1253 (Przemysł i Bolesław książęta Polski lokowali miasto 1253), a na piętrze, na analogicznych odrzwiach prowadzących do Sali Radzieckiej, kolejny: OS IUSTIMEDITABITUR SAPIENCIAM ET LINGUAEIUS LOQUETURIUDICIUM (Usta sprawiedliwego rozważą mądrość, a język jego wypowie wyrok). Pierwsza inskrypcja podawała imiona fundatorów miasta i datę lokacji, od której liczono czas istnienia miasta. Informacje te pochodziły zapewne z kroniki miejskiej bądź z jej fragmentu umieszczonego w najdawniejszej księdze radzieckiej albo też bezpośrednio nawiązywały do przywileju lokacyjnego zachowanego w transumpcie w archiwum miejskim oraz odpisanego w naj starszym kopiariuszu przywilejów miasta Poznania. Dla władz miejskich nie były wówczas ważne ani tradycje księcia Poznana, zapewne już zapomniane, ani pamięć o Mieszku I i Bolesławie Chrobrym, lecz powstanie miasta na prawie magdeburskim będące początkiem nowej ery Poznania. Podobne nawiązania do postaci twórców miast oraz daty lokacji były dość popularne w ratuszach miejskich. Drugi cytat to zaczerpnięty ze Starego Testamentu fragment psalmu 36, a jego użycie jest wyrazem późnośredniowiecznej religijności, w której psalmy były szczególnie wysoko cenione. W Poznaniu wyrażało się to ufundowaniem zespołu psałterzystów przez bpa Lubrańskiego w 1512 roku i opracowaniem komentarza do psalmów przez kaznodzieję Walentego Wróbla dla Katarzyny Górkowej. Do Starego Testamentu sięgano często w XV i XVI wieku dla uzasadnienia pochodzenia władzy i prawa od Boga, a zestawienie odpowiednich fragmentów Biblii i ich tłumaczeń na język polski przy

Jacek Wiesiołowski

Ryc. l. Inskrypcja na portalu Sieni Wielkiej Ratusza, 1508, fot. K Jabłońskigotowano już w 2. połowie XV wieku (Jura quae solus Deus dedit popu lo Israhelico per Moysen). Obie inskrypcje powstały w czasie przebudowy ratusza podjętej przez rajców miejskich. W1504 roku król Aleksander Jagiellończyk nadał miastu, na wzór Krakowa, przywilej na dożywotnie sprawowanie urzędów radzieckich, realizując jedno z marzeń patrycjuszy poznańskich, umieszczenie inskrypcji w odremontowanych wnętrzach ratuszowych było więc zapewne demonstracją znaczenia rady miejskiej. Trudno wskazać inicjatorów wyboru tych sentencji, gdyż wszyscy rajcy "siedzący" sprawowali przemiennie urząd burmistrzowski, wszyscy też posiadali jakieś wykształcenie, choćby uzyskane w poznańskiej szkole kolegiackiej. Kupiec i rajca dożywotni Mikołaj (I) Ruczel z Kościana był bakałarzem uniwersytetu krakowskiego, jego syn Mikołaj (II) Ruczel, pisarz radziecki, kontynuował wówczas kronikę miejską, dożywotni rajca i piwowar Andrzej Bederman, bratanek doktora Szymona Bedermana, był ojcem Tomasza Bedermana, profesora krakowskiego, później pierwszego rektora Akademii Lubrańskiego, wieloletnim wójtem i znawcą prawa miejskiego był Stanisław Czarnymaćko, syn rajcy Macieja Czarnego, współfundatora poznańskich bernardynów, a wśród ławników znajdował się księgarz poznański i wydawca pierwszych poznańskich druków Piotr Lubik 2 . Na l. połowę XVI wieku datować można inskrypcję znajdującą się obecnie nad wejściem do Sali Wielkiej poznańskiego ratusza: ARIST. POLI. CONSILIUM MULIERIS EST INVALIDUM, PUERI AUTEM IMPERFECTUM, PRIMA SENECTUS EST IN CONSILIIS ULTERIOR. (Arystoteles, Polityka. Rada kobiety jest ułomna, dziecka zaś niedoskonała, pierwsza starość jest najlepszą w radach). Wydaje się, że napis ten należał kiedyś do większego zespołu inskrypcji, może umieszczonego w Sali Radzieckiej. Prawdopodobnie wybrano go jeszcze przed pojawieniem się w Poznaniu idei humanistycznych, o czym świadczy jego antyfeministyczny charakter. W 1550 roku zapłacono 20 gr malarzowi za wypisanie sentencji ("textus authoritatum") w Sali Radzieckiej ("in hyppocausto consulum")3. Teksty te to najpewniej sześć zachowanych w ratuszu napisów: [l] FACITE IUDICIUM ET JUSTITIAM, VI OPPRESSUM LIBERATE DE MANU CALUMNIATORIS. ADVE

NAM, PUPILUM, VIDUAM NOLITE CONTRISTARE NEQUE OPRIMATIS INIQUE ET SANG UINEMINOCENTEM NE EFFUNDATIS (Czyńcie sąd a sprawiedliwość, uciśnionego gwałtem z rąk potwarce wybawcie. Przychodnia, sieroty, wdowy nie zasmucajcie ani uciskajcie złośliwie, krwie niewinnej nie przelewajcie); [2] VIDETE QUOD FACIATIS, NON ENIM HOMINIS EXERCETIS JUDICIUM, SED DOMINI, ET IPSE VOBISCUM EST IN JUDICIO. SIT TIMOR DOMINI VOBISCUM ET CUM DILIGENTIA CUNCTA FACITE. NON EST ENIM APUD DOMINUM DEUM NOSTRUM INIQUITAS, NEC PERSONARUM ACCEPTIO, NEC CUPIDO MUNERUM (Baczcież co czynić macie, albowiem nie ludzki sąd sprawujecie, ale Boży, a on z wami jest na sądzie. Niechajże będzie bojaźń Boża z wami, a z pilnością wszystko sprawujcie. Albowiem u Pana Boga naszego nie jest złość ani brakowanie person, ani chciwość darów); [3] QUILIBET JUDEX MEMOR SIT OFFICII SUI IMO DIVINAE VOLUNTATIS, CUIUS VICES SUSTINET IN JUDICANDO, INTEGRITATEM PERPETUO INVIOLABILEM SERVET, AEQUITATIS VIRGAM RECTAM GERAT, HUMANOS AFFECTUS, MORES PRAVOS EXUAT, PRIMUM CAUSAS PENITUS BENE COGNOSCAT, TANDEM JUDICET, ATQUE JUDICANDO VERITATEM IPSAM TANQUAM EX JUSTIJUDICIS DEI ORE SENTENTlAM PRONUNTIET (Każdy sędzia niech będzie pomny na swój urząd [otrzymany] zaiste z Bożej woli, której podjął się służyć w sprawowaniu sądu, niech strzeże nienaruszonej bezstronności, niech krzewi sprawiedliwe berło równości, [i] ludzkie uczucia, niech tępi złe obyczaje, wpierw niech sprawy dobrze [i] dogłębnie rozpozna, a potem [dopiero] sądzi, a także niech głosi samą prawdę, jakby wyrok [pochodził] z ust Boga - Sprawiedliwego Sędziego); [4] JUSTITIAE PARTES SUNT, NON VIOLARE HOMINES, VERECUNDIAE NON OFFENDERE, FINEM OMNIUM RERUM SPECTA ET SUPERV ACUA D EVITES, D ECET AFFECTUS ANIMI NEQ UE SE NIMIUM ERIGERE NEC SUBIACERE SERVILITER (Częściami sprawiedliwości są: niezadawanie gwałtu ludziom, szacunek, nieobrażanie. Bacz na koniec wszystkich spraw i unikaj tego, co bezwartościowe. Przystoi życzliwość ducha, a nie zbytnie unoszenie się ani służalcze uleganie.); [5] LUCTANDUM EST lIS, QUI MAGISTRATUM GERUNT PRO COMMUNIBUS COMMODIS, ADEUNDAE INIMICITIAE, SUBEUNDAE SAEPE PRO REPUBLICA TEMPESTATES CUM MULTIS AUDACIBUS IMPROBIS NONUNQUAM ETIAM CUM POTENTIBUS DIMICANDUM (Ci, którzy piastują urząd, mają walczyć o dobro wspólne, zwracać się przeciw nieprzyjaźni, często za Rzeczpospolitą znosić prześladowania wraz z wieloma zuchwałymi niegodziwcami, niekiedy także całą siłą walczyć z tymi, którzy dzierżą władzę); [6] PRAVIUS LACERANTUR PAUPERES A PRAVIS JUDICIBUS QUAM A CRUENTISSIMIS HOSTIBUS, NOBILIUS ENIM PRAEDOTAM CUPIDUS IN SUIS ET ALIENIS QUAM JUDEX INIQUUS (Bardziej nikczemnie krzywdzeni są ubodzy przez złych sędziów niż przez najokrutniej szych wrogów, albowiem żądny łupu [jest] wobec swoich i obcych bardziej szlachetny niż niesprawiedliwy sędzia)4.

Zespół inskrypcji z Sali Radzieckiej odwołuje się do autorytetów biblijnych i moralnych od lat obecnych w mentalności mieszczańskiej Poznania, jak świadczy inskrypcja z 1508 roku. Bartłomiej Groicki w Porządku sądów i spraw miejskich

Jacek Wiesiołowski

prawa majdeburskiego w Koronie Polskiej, wydanym w Krakowie w 1558 roku, umieścił "Sentencyje z Pisma Świętego zebrane, które na miejscach sądowych bywają pisane, aby z nich tak przełożeni na sądziech, jako inne persony sądowi przynależące przed oczyma zawżdy powinności swoje mieli, a wedle nich się z rozkazania bożego zachowywali". Wśród nich znalazły się dwie pierwsze sentencje umieszczone w 1550 roku w ratuszu poznańskim. Pierwsza z nich pochodzi z księgi Jeremiasza, druga zaś powstała - jak pisał Groicki - jak "Król Jozofat, gdy jednego czasu postanowił sędzię we wszytkich mieściech z Zydostwie, tak do nich mówił"; taka inskrypcja znajdowała się również w ratuszu w Hamburgu 5 . Odwoływanie się do sprawiedliwości i moralności starotestamentowej w połowie XVI wieku miało już jednak nieco inne znaczenie, bardziej ekumeniczne, gdyż odwoływało się do autorytetów wspólnych dla katolickich i protestanckich mIeszczan.

W 1550 roku rządziły miastem władze wybrane 31 grudnia 1549 r. z burmistrzami Wojciechem Józefem, krojownikiem sukna, i kupcem Janem Kośmidrem na czele. Oni to sprowadzili do Poznania Jana Baptystę di Quadro i podpisali z nim kontrakt na rozbudowę ratusza. Jednakże twórcy wyboru powyższych sentencji należałoby upatrywać raczej w osobie wieloletniego (od 1535 roku) pisarza radzieckiego Błażeja Winkiera, znakomitego kierownika kancelarii miejskiej, systematycznie prowadzącego zapisy kroniki pisarzy miejskich, bowiem nie istnieją żadne przekazy, które pozwalałyby sądzić, że standardy intelektualne obu burmistrzów i ich rajców wykraczały poza ogólny poziom wykształcenia poznańskich kupców. Kończenie rozbudowy ratusza przyczyniało się do mnożenia napisów w budynku. Sklepienie Sali Wielkiej ozdobiono w 1555 roku przedstawieniami figuralnymi z odpowiednimi podpisami (aquila, leo, rh in ocerus, eleJans, Mars, Jupiter, Venus itp.), a galerii heraldycznej uwieczniającej władze poznańskie kontynuujące rozbudowę i ozdabianie ratusza (burmistrzowie doktor Kasper Gośki i kupiec Jan Kośmider, radni i wójt z kadencji 1556-58) towarzyszyły nieznane dziś napisy na siedmiu specjalnie przygotowanych tablicach w loggii. Być może umieszczono tam jedynie malowane nazwy cnót bądź muz 6 . Podpisano też płaskorzeźby w nadłuczach arkad frontu ratusza. Przyjmuje się, że autorem programu ikonograficznego z wyobrażeniami cnót, geniuszy oraz Lukrecji i Kleopatry był burmistrz Kasper Gośki 7 . Obszerny program ideowy przedstawiał cykl napisów pod attyką ratusza.

Były to jedyne znane pełne inskrypcje z ratusza poznańskiego umieszczone na zewnątrz budynku i mające przemawiać do wszystkich mieszczan i goszczących w Poznaniu kupców. W szczątkowym stanie istniały jeszcze w początkach XX wieku, niestety, w dokumentacji pruskiej przebudowy zachowało się tylko jedno zdjęcie ukazujące napisy od strony ul. Wronieckiej. Mimo iż przed wykonaniem zdjęcia starano się uczytelnić zachowane litery, można odczytać z nich tylko pojedyncze słowa, co nie pozwala nawet na bliższe określenie tematyki umieszczonych tam sentencji. Jedynymi elementami umożliwiającymi określenie czasu i zleceniodawców wyboru tych inskrypcji są dwa herby: herb Rogala burmistrza Goskiego i niezi

Ryc. 2. Inskrypcje na attyce Ratusza, [w:] W. Bettenstaedt, Das Rathaus in Posen, Posen 1913dentyfikowany znak herbowy czy gmerk mieszczański drugiego z burmistrzów. Kasper Gośki, lekarz i słynny astrolog, był kilkukrotnie burmistrzem: w latach 1555-57 wraz ze wspomnianym Janem Kośmidrem, w latach 1557-58 z doktorem Józefem Strusiem, w latach 1563-64 i 1566-67 z kramarzem Fabianem Szadym (Schedlem), w 1569 roku ze złotnikiem Marcinem Skrzetuskim, w latach 1574-75 z kupcem Stanisławem Brzeźnickim i wreszcie w latach 1575-76 z kuśnierzem Piotrem Szadym (Schedlem). Znany z galerii heraldycznej gmerk Kośmidra jest odmienny od znaku pod attyką, doktor Struś pieczętował się Jelita, zapewne dopuszczony do rodu któregoś z pacjentów, Skrzetuscy byli herbu Jastrzębiec, a Brzeźniccy pieczętowali się Sreniawą. Nie jest dotąd znany znak rodowy rodziny Schedlów, być może to jej gmerk widnieje obok herbu Goskiego. Bardziej wiarygodne jest, że umieścił go burmistrz Fabian Szady w kadencji 1563-64 lub 1566-67 niż burmistrz Piotr Szady, gdyż w latach 1575-76 ozdabianie ratusza było już raczej zakończone. Burmistrz Gośki, wykształcony i sam piszący, nie potrzebował doradców literackich, warto jednak wskazać, że pisarzem radzieckim był nadal Błażej Winkler (zm. 1569). Na tejże ścianie ratusza znajdował się napis, którego początek zachował się do dnia dzisiejszego: HOC OPUS ARTIFICIS JOANNIS BABTISTAE [ITA]LI CUIUS... Z dalszej części napisu pozostały tylko pojedyncze litery, pod koniec

Jacek Wiesiołowski

tekstu składające się w domniemane słowa: GENESIS (?)... SIGM[UNDI?] AUG[USTI?].

Napisowi o twórcy ratusza towarzyszyły symbole architekta (kątownica i cyrkiel) oraz prawdopodobnie gmerk artysty (ryc. 4). Drugim budynkiem miejskim ozdobionym inskrypcjami była waga miejska. W Sali Wielkiej znajdował się kominek z 1541 roku ozdobiony inskrypcją z dewizą św. Bernarda ORA ET LABORA (Módl się i pracuj).

Bogatszy program mają nadproża okien pierwszego piętra: [l] FELIX CIVITAS QUE TEMPORE PACIS COGITAT BELLUM (Szczęśliwe miasto, które w czas pokoju myśli o wojnie); [2] OPORTET BONA CIVITATE DE VIRTUTE ESSE SOLICITAM (Godzi się dobremu miastu troska o cnotę); [3] FRUSTRA SUNT FORIS ARMA NISI CONSL.

SIT DOMI (Daremne są oręże w rynku, gdy rady nie ma w domu); [4] QUI VIRTUTEM HABET YS NULIUS REI AD VIVENDU. INDIGET (Kto ma cnotę, ten żadnej rzeczy do życia nie potrzebuje).

Podobne inskrypcje umieszczone były w Krakowie na budynku zbrojowni królewskiej pod zamkiem wawelskim powstałym ok. 1528 roku (Parum prosunt arma foris si consilium dom i de es t; Felix regnum quod tempore paus traetat belldf Pierwsza z poznańskich sentencji na gmachu wagi była też wykorzystana jako napis na lufie działa odlanego przez miasto Lwów w 1573 roku, a także w dawnej kaplicy ratusza we Wrocławiu ok. 1570 roku 9 . Trzecia jest wersją sentencji Cycerona Parva sunt armaforis, nisifit consilium domi.

.,p"Y - TI

Ryc. 3. Fragment sentencji z attyki Ratusza z herbem Rogala i gmerkiem przypuszczalnie Schedlów, wg M. Owsiński, R. Rolewicz, Ratusz w Poznaniu, Kraków 200 l

N adproża okien wagi wiąże się z rozbudową budynku przez Jana Baptystę di Quadro dokonaną w 1561 roku. Jakiś remont pomieszczeń przeprowadził on też 10 lat później l0. Wydaje się jednak możliwe wcześniejsze powstanie tych inskrypcji, zarówno ze względu na kształt liter (okrągłe E), zbliżonych do napisu z 1508 roku, jak i ortografię napisów ("felix") i system skrótów wyrazów. Trudno wskazać na krąg inicjatorów umieszczenia sentencji w budynku wagi. Kominek wykonano za rządów burmistrzów: krojownika sukna Jana Grodzickiego i doktora obojga praw i medycyny Walentego Reszki ze Starogardu, wśród

rajców byli wówczas kramarz Jan Reszka Wyleżyński i krojownik sukna Woj. hJ ' f u CIec oze.

Wzniesiony w 1535 roku nieopodal ratusza pręgierz posiada napis fundacyjny: CONSTRUCTA EST HEC STATUA EX COCTRICUM FIMBRIE. ANNO DOMINI 1535 (Wzniesiona jest ta statua z futer kucharek. Roku Pańskiego 1535).

Wiadomo więc, że do jego powstania przyczyniły się zbyt strojne służące i kucharki, na które nakładano stosowne kary zgodnie z obowiązującym wilkierzem miejskim wznowionym właśnie w 1535 roku. W dolnej części głowicy pręgierza znajduje się kolejny napis: DISCITE IUSTICIAM MONITI ET N O N TEMfNERE] DIVOS, VENDIDIT HIC AURO PATRIAM (Uczcie się upomniani przez prawo i nie lekceważcie bogów. Ten zdradził ojczyznę za złoto). Sentencja ta pochodzi z VI księgi Eneidy Wergiliusza. Cytował ją później Bartłomiej Groicki w Ty tulach prawa majdeburskiego, wydanych po raz pierwszy w 1567 roku 12, przez co została szeroko spopularyzowana w kręgach miejskich. Ta inskrypcja znajdowała się również w ratuszu w Genewie 13 . Interesujące, że w Poznaniu nie sięgnięto po którąś z sentencji o karze Boskiej, jak np. Deus impios punit z pręgierza postawionego w 1556 roku w Bystrzycy Kłodzkiej 14, prześmiewcze Neminem voco, omnem recipio (Nikogo nie wołam, każdego przyjmuję) z pręgierza w Nitrze lub - po hiszpańsku - Venid malvados, porque yo os dare vuestro merecido (Przybądźcie złoczyńcy, ja wam dam waszą zapłatę) 15, lecz po sentencję humanistyczną. Być może tak przystało miastu Akademii Lubrańskiego. W 1535 roku burmistrzami byli kramarz Jan Reszka Wyleżyński (autor niewielkiej rodzinnej kroniczki) i kupiec Jan Treger, wójtem - kupiec Jan Koler, zapewne syn wieloletniego pisarza ławniczego Jerzego Kolera, a wśród rajców zasiadali doktor Walenty Reszka ze Starogardu i krojownik sukna Wojciech Józef. W 1595 roku wykonano figurkę kata na szczycie pręgierza, opatrując ją napisem: EXECUTORJUSTICIE 16.

Jacek Wiesiołowski

Powyższe inskrypcje wyczerpują zestaw znanych i analizowanych napisów na budowlach poznańskich, z wyjątkiem tych związanych z instytucjami kościelnymi (napis fundacyjny na Ciemnej Bramce) i kościołami. N owe możliwości daje wykorzystanie inskrypcji poznańskich znajdujących się w dziełku Natana Chytreusa Variarum in Europa itinerum deliciae, wydanym w 1594 roku i przedrukowanym po śmierci autora dwukrotnie, w latach 1599 i 1606. Praca ta nie znalazła się dotąd w kręgu zainteresowań poznańskich badaczy. Natan Chytreus (1543-1598) był młodszym bratem znanego protestanckiego teologa Dawida Chytreusa. Studiował w Rostoku (1555) i Tiibingen (1560-62), gdzie po promocji prowadził wykłady z literatury greckiej i rzymskiej. Potem wykładał na uniwersytecie w Rostoku (1565), z przerwą w latach 1565-67, podczas której odbył podróż do Anglii, Francji i Włoch. W 1580 roku został pierwszym rektorem gimnazjum w Rostoku. Ze względu na demonstrowane poglądy kalwińskie musiał w 1592 roku opuścić luterański Rostok i został rektorem gimnazjum w Bremie (1593). Zmarł 25 lutego 1598 r. Pozostawił liczne publikowane studia nad literaturą ijęzykiem greckim i łacińskim, pisał też wiersze i satyry oraz traktaty filozoficzne 17 . Deliciae Chytreusa nawiązują do popularnych przewodników turystycznych po Europie, zawierają jednak tylko wykazy inskrypcji znajdujących się na różnych budynkach i w kościołach miast europejskich, stanowiąc istotne uzupełnienie opisowych przewodników. Wzorem dla nich były zapewne publikowane współcześnie zbiory inskrypcji łacińskich z okresu rzymskiego. Nie wszystkie inskrypcje stanowią plon podróży samego autora. Korzystał on z pomocy różnych informatorów, licznych przewodników i opisów podróży. Swój zbiór, rozpoczęty w czasie młodzieńczej wyprawy, uzupełniał łatami i opublikował pod koniec życia. W Polsce nie był, a materiały uzyskał od swego wychowanka, bliżej nieznanego młodzieńca ("juvenis") Bartolda Weccio (Wetz?). Przekręcenia nazwisk (Razewil, Ioapwski) i nazw herbowych (Gastrembeciorum), zwrócenie szczególnej uwagi na inskrypcje w języku niemieckim i słaba znajomość greki potwierdzają, że informator Chytreusa był wykształconym niemieckim studentem nieznającym polskich realiów. W Krakowie po odpisaniu inskrypcji z nagrobka króla Zygmunta Augusta odnotował napisy na wzgórzu wawelskim, na domu księcia Wojciecha Radziwiłła, potem sentencje z nagrobków marszałka koronnego Jana Mieleckiego, kasztelana krakowskiego Marcina i Anny Zborowskich, nieznanego bliżej Stanisława Bojanowskiego ("moritur antequam vivere didicisset"), historyka Bernarda Wapowskiego, hetmana i kasztelana krakowskiego Jana Tarnowskiego, poety Filipa Kallimacha i króla Stefana Batorego, między które nieoczekiwanie wplótł napis gratulacyjny z czyjegoś ślubu, który odbył się w 1592 roku. Dalej umieścił kilkanaście napisów z rynku krakowskiego. Uwzględnienie inskrypcji z nagrobka Batorego, wystawionego przez Gryzeldę Batorówną, i napisu gratulacyjnego z 1592 roku wskazują, że współpracownik Chytreusa przebywał zapewne w 1592 roku w Polsce. Z Wilna odnotował jeden napis, kuriozalny wiersz na śmierć konia króla Batorego, nie jest więc pewne, czy dotarł na Litwę, czy gokazano mu ten tekst w Krakowie. Poszczególne grupy inskrypcji, zapewne odnoszące się do jednej budowli, bądź teksty nagrobne od

IN ARCtS PO SSANI KSfu puttś* .. QtiamA maiored fortuna; tamo mimu eii fccura*

Ryc. 5. Inskrypcja z bramy zamku poznańskiego zamieszczona w dziełku Natana Chytreusa Variarum in Europa itinerum deliciae, 1594

dzielane są w tekście liniami. W przypadku rynku krakowskiego wyodrębniono pięć takich grup tekstów, co odpowiada pięciu budynkom ozdobionym napisamI. Teksty poznańskie zaczyna napis na bramie zamku poznańskiego ("In arcis posnaniensis porta"): QUANTO MAIOR EST FORTUNA, TANTO MINUS EST SECURA (Im większym szczęściem darzy nas fortuna, tym mniej jest pewne) 18.

Sentencja ta jest parafrazą tekstu Liwiusza Maxime cuique fortunae minime credendum est (Im większe szczęście, tym mniej mu trzeba wierzyć). Napis ten zapewne pochodzi z czasów przebudowy zamku przez Górków. Budynki wzniesione przez starostę generalnego Łukasza (II) Górkę w 1535 roku spłonęły w wielkim pożarze następnego roku. Odbudował je Andrzej (I) Górka, który był następcą swego ojca jako starosta generalny Wielkopolski. Trudno powiedzieć, czy spłonęła również brama zamkowa. O jakimś większym remoncie zamku w XVI wieku brak jakichkolwiek wiadomości. Cały zespół napisów, pochodzący zapewne z nadproży okiennych, odpisano ze starej rezydencji wojewody poznańskiego ("in antiquis palatini Posnaniensis aedibus"), która mieściła się w pałacu Górków przy ul. Wodnej: [l] SUMTUS CENSUM NE SUPERET (Nie żyjmy ponad stan); [2] GENEROSIS DECORA SUNT OMNIA (Dla hojnych są wszystkie nagrody); [3] DIFFICILE EST TACERE (Trudną rzeczą jest milczenie); [4] PARTA LABORE IUVANT (Cieszy to, co zdobyte pracą); [5] RESPONDE IN TEMPORE (Odpowiadaj na czas); [6] MALA SUNT VICINA BONIS (Zło przebywa w sąsiedztwie dobra); [7] ANXIE VIVERE NON EST VIVERE (Życie w strachu nie jest życiem); [8] NE BOS IN LINGUA (Nie miej byka na języku); [9] LAEDENTIPARCERE VIRTUS (Cnotąjest przebaczyć winowajcy); [10] MORIBUS PROBATUS ESTO (Oceniajmy człowieka podług obyczajów). Pochodzenia tych sentencji nie udało się ustalić. Pierwszą z nich Chytreus odnotował także u franciszkanów w Padwie: Censum non superet sumptu, trzecia jest parafrazą powiedzenia Juwenalisa Difficile est satiram non scribere (Trudno nie pisać satyry); Erazm z Rotterdamu przytacza podobny do poznańskiego zwrot Loqui nescit, tacere non po test. Ósmy napis również podaje Erazm, ty razem za greckim poetą Theognisem In linqua mihi boso Obu tym sentencjom przypisuje znaczenie antykorupcyjne. Poza tym jest to zbiór chaotycznie zebranych wskazań moralnych i trudno wskazać jakąkolwiek nić przewodnią tego zespołu.

Jacek Wiesiołowski

Przebudowę pałacu Górków przeprowadził ojciec wojewody Andrzej Górka, kasztelan poznański i starosta generalny Wielkopolski w latach 40. XVI wieku (przed 1543 lub 1548 rokiem)19. On też dokonał wyboru zestawu sentencji na okna swej rezydencji. W pałacu znajdowały się wówczas elementy dawnego wystroju. Na portalu zachował się częściowo napis fundacyjny: LUCAS DE GÓRKA CAPITANEUS (Łukasz z Górki starosta) odnoszący się do wcześniejszej przebudowy domów przy Wodnej na pałac przez ojca Andrzeja, Łukasza (II), po odziedziczeniu ich po teściu Andrzeju Szamotuiskim. Łukasz (II) był starostą generalnym Wielkopolski w latach 1508-35. Andrzej Górka nie posiadał regularnego uniwersyteckiego wykształcenia, ale już w młodości ojciec wciągał go w działalność polityczną i dyplomatyczną. Przyjaźnił się z Andrzejem Krzyckim, który poświęcił mu w 1522 roku jeden ze swych wierszy. Jego dworzanie natomiast przyjaźnili się z Krzysztofem Hegendorfinem, a starsi synowie pobierali nauki u Jana z Koźmina. W swej rezydencji poznańskiej Górka przyjmował tak książąt śląskich, jak i księcia pruskiego Albrechta, z którym przez wiele lat intensywnie korespondował. Sprzyjał ruchowi reformacyjnemu, choć oficjalnie nie wystąpił z kościoła katolickiego. Majątek jego został podzielony między synów Andrzeja (II) (zm. 1583), Łukasza (III) (zm. 1573) i Stanisława, który po śmierci braci scalił ponownie ojcowskie majątki 20 . U rodzony w 1538 roku Stanisław Górka, uczeń poety i humanisty Jakuba Kuchlera z Jeleniej Góry, student uniwersytetu we Frankfurcie nad Odrą i w Wittenberdze, najpóźniej z braci rozpoczął karierę polityczną, zostając w 1576 roku od razu wojewodą poznańskim w nagrodę za poparcie elekcji Stefana Batorego. Po śmierci Batorego poparł kandydaturę arcyksięcia Maksymiliana, dostając się wraz z arcyksięciem do niewoli pod Byczyną. We wspieraniu Habsburgów nie przeszkadzał mu fakt, że był przywódcą obozu reformacyjnego w Wielkopolsce. Jego rezydencją osobistą był nabyty w 1569 roku dom przy rynku (nr 56), po przebudowie zwany "kamienicą złocistą". Wizja kamienicy, dokonana w 1732 roku po jej uprzednim zawaleniu, podaje, że znajdowały się tam wciąż "drzwi kamienne", "oddrzwi także i przyrnurki z ciosowego kamienia", a w kilku miejscach ruiny nadal tkwiły "ciosowe kamienie" . Na nowej rezydencji ("In novis") wojewody poznańskiego był napis: NEMlNEM CONTEMNE (Nikim nie pogardzaj). Powiedzenie to utrzymane jest w stylu Dystychów moralnych tzw. Katona (Neminem riseris, neminem laedere) używanych w szkołach. Wybrana przez Stanisława Górkę jedyna sentencja znajdowała się zapewne na portalu "kamienicy złocistej", gdyż w opisie czytamy: "Wchodząc z rynku [...] drzwi ciosane kamienne". Jej banalność niweluje fakt, że aby nikim nie pogardzać Górka, najbogatszy Wielkopolanin, deklarował w okresie walk między protestantami i katolikami w Polsce 21 .

Stanisław Górka zmarł 23 września 1592 r. Jego następca Hieronim Gostomski otrzymał nominację 31 grudnia 1592 r., zbyt późno, by napisy z jego budynku zostały włączone do książki Chytreusa. Dwie następne sentencje umieszczone były "In curia Posnan". Nie jest w pełni jasne, jaki budynek określił w ten sposób młody informator Chytreusa. Ze względu na charakter zapisów nie mogła to być kuria biskupa poznańskiego - napisy mają wyraźnie polityczny charakter: TYRANNUS FACIT QUOD PLACET / REX QUO D HONESTUM EST (Tyran czyni, co mu się podoba, król- to, cojest uczciwe) oraz UBI EST TEMPERATA POTESTAS, IBl REGNUM EST DIUTURNUM (Gdzie jest umiarkowana władza, tam królowanie trwa długo). Pierwsza z sentencji nawiązuje do zdania Arystotelesa z jego Polityki, omawianego przez Erazma z Rotterdamu w Adagiach: "Tyran myśli tylko o swoich własnych, osobistych korzyściach, król dba zawsze o dobro całego narodu". Napisy te mogły się znajdować na nadprożach dwóch okien budynku. Zapis "In curia Posnan" może oznaczać dwór pana Poznańskiego, czyli dwór kasztelana poznańskiego, opisany zaraz po pałacach Górków. W XVI wieku kasztelanami byli dwaj Górkowie: Łukasz (II) w latach 1508-35 i Andrzej (I) w latach 1535-51, rezydujący w swym pałacu, a po nich, w 1552 roku, kasztelanem poznańskim został długowieczny Piotr Czarnkowski i sprawował ten urząd do śmierci w 1590 roku. Jego następcą był Jan Rozdrażewski (1591-1600), który, obejmując urząd, nie posiadał jeszcze rezydencji w Poznaniu. Nabył ją dopiero od Piotra Potulickiego w 1593 roku i został właścicielem domu przy rynku (nr 81)22. Piotr Czarnkowski odziedziczył w 1557 roku kamienicę w rynku (nr 46) po Opalińskich, rodzinie swej matki. W 1565 roku wśród właścicieli domów szlacheckich w Poznaniu wymieniony był "JWP Poznański", czyli Piotr Czarnkowski. Czarnkowscy trzymali tę posesję do początków XVII wieku 23. Kasztelana Piotra po szybkich awansach w młodości (kasztelan kaliski 1550, poznański 1552) pomijano przy nominacjach woje Wodzińskich. Był dość bezbarwny politycznie i mało aktywny. Dopiero w czasie sejmu elekcyjnego w 1575 roku szlachta wielkopolska wysunęła jego kandydaturę na wojewodę poznańskiego jako "zacnego bardzo ijuż podeszłego wiekiem człowieka", lecz król Henryk nie dał mu nominacje 4 . Być może to spowodowało demonstrację polityczną na fasadzie domu w Poznaniu, a może demonstracja hamowała awans Czarnkowskiego. Wszystkie pozostałe teksty poznańskie w dziele Chytreusa umieszczone były w rynku ("In foro") , ale nie wiadomo dokładnie, gdzie. Na początku znajduje się wielki blok 12 inskrypcji: [l] NON CUIVIS MANUM PORRIGAS (Nie podawaj ręki byle komu); [2] IN VIA LIGNA NE FECES (Nie rzucaj sobie kłód na drodze); [3] AERIS ALIENICOMES MISERIA (Towarzyszem obcego nieba - nieszczęście); [4] TEMPORA TEMPORE TEMPERA (Czasy czas niech łagodzi); [5] CARERE DEBET OMNI VITIO, QUI IN ALIUM PARATUS DICERE EST (Winien unikać wszelkiej pomyłki ten, kto sposobi się do wystąpień przeciw drugiemu); [6] PRAECIPITIS CONSILII COMES EST POENITENTIA (Pochopnej radzie towarzyszem kara); [7] NE LINGUA MENTE CELERIOR (Niech język nie będzie szybszy niż myśl); [8] ANTIDOTUM VITAE PATIENTIA (Lekarstwem na życie jest cierpliwość); [9] NATURA QUIS PAUPER? OPINIONE DIVES (Z natury któż ubogi? Bogaty w sławę); [10] FORTUNA CUM BLANDITUR, VEL MAXJME FUGIENDA (Fortuna gdy nazbyt sprzyja, wtedy szczególnie się jej wystrzegaj); [11] SAT HABET FAUTORUM, SEMPER QUI VIXIT BENE (Dość ma dobroczyńców, kto zawsze żył dobrze); [12] QUOD SATIS EST CUI CONTINGIT, NIHIL AMPLIUS OPTET (Gdy komu starcza to, co los zdarza, niech nie pragnie więcej).

Jacek Wiesiołowski

IN FORD.

N oncuiiusmanumporngaf.

In via ligna nc U ces.

Aeris aiieni comes miferia.

Tempora tempore tempera.

Carcrc debet omni viuoi qtii in ali um pa ratusdicerceft. Pra:cipitis confriii comes eft petnkentia* N elingua mente celerior.

Antidotum vitxpaticntia.

N a tura quis pauper? opinioncdiue $.

Fortuna cum blanditur , vel maxime fugten da. Sat habet faiitorum, femperqui vhh bcite.

Quod fatis eft cui contingtt, nitiil amplius optet.

Ryc. 6. Napisy z Rynku poznańskiego w dziełku Natana Chytreusa Variarum in Europa itinerum deliciae, 1594

Zestaw ten ma dość specyficzny rytm. Po czterech krótkich sentencjach (I-i, 6-9) następowały inskrypcje dłuższe (5, 10). Można więc przypuszczać, że Bartold Weccius nie odpisał krótkich i dość banalnych sentencji poprzedzających ostatnie inskrypcje (11,12), a zestaw na poznańskim budynku był jeszcze obszerniejszy. Literackie pochodzenie większości napisów nie jest jasne. Część z nich wydaje się nawiązywać charakterem do szkolnych mądrości umieszczonych na pałacu Górków. Początkowa sentencja wydaje się wywodzić z Listów Horacego Non cuivis homini contingit adire Corinthum, druga - może mieć związek z dictum z Satyr Horacego In silvam non ligna feres, także Erazm z Rotterdamu w Adagiach cytuje przetłumaczony z greki zwrot In via nefeces ligna. TEMPORA TEMPORE TEMPERA to zabawa szkolnych gramatyków typu Ave ave cum ave, Mata mali mato mata, Si sapis, s/s apis. Szósta inskrypcja jest repliką powiedzenia Liwiusza: Praecipitataconsilia plerumque in auspicato cedunt, dziesiąta - to wariant (lub inne tłumaczenie) sentencji Publiusza Syrusa Fortuna quum blanditur cap ta tum venu. Tyle napisów nie mogło się zmieścić na patrycjuszowskim domu, ale mogło na ratuszu. Nic nie wiemy o inskrypcjach nadokiennych, więc zestaw inskrypcji z dzieła Chytreusa odnieść najłatwiej do napisów pod attyką sporządzonych za czasów burmistrzowania Kaspra Goskiego i Pabiana Schedla w latach 1563-34 lub 1566-67. Na kolejnym budynku rynkowym umieszczony był napis: VERACI CREDITUR & MENTIENTI; MENDACI N O N CREDITUR & IURATO (Prawdomównemu wierzy się, gdy kłamie, temu, kto zmyśla, nie uwierzą nawet pod przysięgą). Jest to parafraza słów Cycerona z dzieła O wróżbiarstwie: Homini mendaci, etiamsi vera dich, nemo credit podawanego też w wersji Mendaci homini ne verum quidem dicenti credere solemus. Nie wiadomo, kim był (wójtem?, ławnikiem?) człowiek umieszczający takie hasło na swym domu. Nie jest jasne, gdzie znajdowała się inskrypcja: SI AD NATURAM VIVES, NUNQUAM ERIS PAUPER/ SI AD OPINIONEM, NUNQUAM ERIS DIVES./ NATURA ENIM EXIGUUM DESIDERAT/ OPINIO AUTEM IMMENSUM (Jeśli w zgodzie z naturą żyjesz, nigdy nie będziesz ubogi. Jeśli dla sławy, nigdy nie będziesz bogaty. Natura bowiem niewiele wymaga, sława zaś - nieskończenie wiele). Mogły to być napisy nad parą, lub parami, okien frontowych którejś z rynkowych kamienic. Dwa pierwsze wersy są cytatem z Listów moralnych Seneki, następne - komentarzem do nich. Na następnym budynku umieszczono fragment wiersza Klemensa Janickiego: NON BENE PRO TOTO LIBERTAS VENDITURAURO (Nie jest rzeczą dobrą sprzedawać wolność za całe złoto), poety uwieńczonego przez cesarza. Jest to jedyne polonicum wśród renesansowych inskrypcji poznańskich. Nie wiadomo, kim był miłośnik wierszy Janicjusza. Warto jednak zwrócić uwagę, że wśród główek umieszczonych w tondach kamienicy przyrynkowej nr 43 znajduje się głowa poety. Janicjusz studiował w Akademii Lubrańskiego za czasów Hegendorfina, mógł więc mieć kolegów szkolnych wśród poznańskiego patrycjatu, w tym doktora Stanisława Chrościejewskiego, mieszkającego jednak przy ul. Wronieckiej, poza f -L , . . , rynkiem 25 . Dom nr 43 należał do bolońskiego doktora medycyny

, , .

Kyc. 7. l ondo z giowką poety uwieńczonego (Janicjusza?) z renesansowego stropu kamienicy przy Starym Rynku 43

Jacek Wiesiołowski

Walentego Reszki, autora pamiętnika, wielokrotnego burmistrza i rajcy, m.in.

w roku wystawienia pręgierza prawie naprzeciwko jego domu 26. Cytat z Janickiego koresponduje właśnie z cytatem z Wergiliusza umieszczonym na pręgierzu. Uprawdopodobnia to zacytowanie uwieńczonego polskiego poety na portalu domu nr 43 i obecność jego wśród postaci na kasetonie paradnej sali domu doktora. W tejże sali domu Reszki, pod sceną z polowania lub turnieju, odnaleziono silnie zniszczoną inskrypcję, a we wnęce innej sali znajdował się duży, kilkunastowierszowy tekst łaciński (?), obecnie bardzo silnie zniszczony27. Nie wiadomo, na którym domu przy rynku poznańskim wykonano napis: QUOD COMMODAVIT FORTUNA, TOLLET/ QUOD MUTUAVIT FORTUNA, REPETET (Czego użyczyła fortuna, odbierze / Co odmieniła fortuna, powróci).

Inskrypcja ta jest repliką na zdanie Seneki Quod non dedit fortuna, non eripit lub sentencję Publiusza Syrusa Minimum eripitfortuna, cui minimum dedit. Jedną z kamienic przyrynkowych zdobiła inskrypcja: QUOD PARAVERIT VIRTUS, RETINEBIS/ INVIDIAM VIRTUTE SUPERA (Co zgotowała cnota, odzyskasz. Zawiść cnotą przewyższaj). Nie udało się ustalić ani pochodzenia sentencji, ani domu, na którym mogła być umieszczona. Kolejny patrycjusz poznański wybraną sentencję: DEMOSTHENES GRAECORUM DISERTISSIMUS LEGES ANIMAM CIVITATI ESSE INQUIT. UT ENIM CORPUSANIMA VIVIT: SIC CIVITAS LEGIBUS CONSERVATUR. PROINDE NATURAE & SUI IPSIUS OBLIVISCITUR, QUI SACRATISSIMAS CONSTITUTIONE A PATRIASQUE LEGES AVERSATUR (Demostenes, najwymowniejszy pośród Greków, mawiał, że prawa są duszą państwa. Jak bowiem ciało żyje dzięki duszy, tak państwo w istnieniu utrzymują prawa. Dlatego o naturze i o sobie samym zapomina ten, kto by chciał obalić najświętsze zasady i ojczyste prawa), umieścił na jakiejś tablicy lub, co bardziej prawdopodobne, na szczycie swego domu, wzorując się zapewne na napisach pod attyką ratusza. Była to najobszerniejsza inskrypcja umieszczona na kamienicach poznańskich, bardzo mieszczańska w charakterze i odpowiednia do ozdoby domu któregoś z wybitnych burmistrzów czy rajców. Brak niestety jakichkolwiek przesłanek do hipotetycznej nawet identyfikacji osoby wielbiciela Demostenesa. Na innym z domów przyrynkowych znajdowały się trzy inskrypcje: dwie łacińskie [l] D. HIERON. ILLAM SENEXRETINEBO FIDEM, IN QUAPUERSUM NATUS (Św. Hieronim: Tę w swej starości utrzymam wiarę, w jakiej się jako chłopiec narodziłem) i [2] SEMPER SPERO MELIORA FUTURA (Zawsze mam nadzieję na lepszą przyszłość) orazjedna niemiecka [3] WER HIE AUFF ERDEN GUTE TAG WIL HAN / DER NEM SlCH CHRISTI NICHT VIL AN / DENN WER HIE CHRISTUM RECHT BEKENT / MUSS DAS CREUTZ TRAGEN BISS AND END (Kto tu na ziemi chce mieć dobre dni, ten nie chce przyjąć Chrystusa; kiedy ktoś tutaj pozna prawo Chrystusa, musi dźwigać krzyż aż do końca). Były to jedyne inskrypcje poznańskie mówiące bezpośrednio o wierze i jej utrzymaniu. Wydaje się, że osobno powstały inskrypcje łacińskie. Pierwsza wydaje się mieć charakter katolicki, będąc deklaracją pozostania katolikiem w czasie reformacji, druga podaje uzasadnienie tej nadziei. Natomiast tekst niemiecki, choć mówi o niesieniu krzyża aż do końca, może być późniejszym i polemicznym wobec po

przednich. Inskrypcje łacińskie mogłyby powstać w połowie XVI wieku, niemiecki - już w okresie kontrreformacji. Oczywiście wrażenie polemiki religijnej dwóch kolejnych właścicieli kamienicy może być ułudne, a teksty mogą tworzyć jedną, choć dwujęzyczną całość. Odmienny charakter ma następny zespół napisów: [l] SUAVISSIMUS POST LABOREM FRUCTUS (Naj słodszy owoc po pracy); [2] MORS ET TEMPUS VORANT OMNIA (Śmierć i czas pochłaniają wszystko); [3] VITA SINE LITERIS MORS EST & VIVI HOMINIS SEPULTURA (Życie bez literatury jest śmiercią i mogiłą żywego człowieka) oraz dwuwiersz [4] OMNIA SUNT MUNDI QUASI BULLA CADUCA ROTUNDI. / IN PRATIS UT FLOS, SIC CADIT OMNE HONOS (Wszystkie sprawy na świecie toczą się niczym kula. Jako kwiaty na łące, tak opadają wszelkie zaszczyty). Pierwsza sentencja jest parafrazą opinii Cycerona Suavis laborum est praeteritorum memoria, trzecia wariantem zdania Seneki Otium sine literis mors est et hominis vivi sepultura.

Na kolejnym budynku umieszczono grupę siedmiu krótkich napisów: [l] SAPIENTIA VITAE CUSTOS (Mądrość strażniczką życia); [2] ORNATUS VITAE TEMPERANTIA (Ozdobą życia umiarkowanie); [3] FUNDAMENTUM FAMAE IUSTITIA (Fundamentem sławy sprawiedliwość); [4] IN PARVIS QUIES (W małych rzeczach znajdujemy spokój); [5] AMICOS FACIT BENEVOLENTIA (Przyjaciół przysparza życzliwość); [6] VELIS QUO D POSSIS (Obyś chciał tego, co możesz); [7] VIVE, UT POST VI VAS (Żyj tak, abyś i po życiu żył). Przypominają one krótkie napisy z pałacu Górków i spod attyki ratusza. Trzecia inskrypcja jest parafrazą zdania Cycerona Fundamentum est iustitiae fides i pochodzących od niego zwrotów Iustitia regnorum (civitatis) fundamentum, następna dalekim echem Horacego Parva domus, magna Cfuies, a szósta - skrótem zwrotu Terencjusza Quoniam non potestfieri ąuod vis, id velis, quod possit. Pozostałe zaczerpnięte zostały zapewne ze szkolnych moralizacji. Ostatni budynek rynkowy, z którego spisano inskrypcje, był ozdobiony aż dziewięcioma napisami: [l] FORTUNAE ACULEUS VIRTUTE CONTUNDITUR (Ostrze fortuny stępia się dzielnością); [2] PONE GULAE METAS, UT TIBI LONGIORAETAS (Połóż kres łakomstwu, byś miał dłuższy żywot); [3] IN SECUNDIS MEDITARE QUO PACTO AD VERSA FERAS (W zwycięskim położeniu rozmyślanie o układach sprowadza nieszczęście); [4] SENECTUS LAUDABILIS DUOBUS QUASI SCIPIONIBUS NITITUR: RECORDATIONE VITAE HONESTAEANTEACTAE & ET SPE VITAE MELIORIS (Chwalebna starość opiera się na dwóch niejako podporach: świadomości przeżytego dobrego życia i nadziei na lepsze życie); [5] NON SAPIAS PLUS QUAM NECESSE EST (Nie rozmyślaj więcej, niż to konieczne); [6] BONORUM LABORUM FRUCTUS GLORIOSUS (Dobrych prac owoc jest chwalebny); [7] AiC Ttj:x)C auxov ca%pov eiaKptiew XvGov (Dwa razy do tego samego zła wrzucać kamień?); [8] PRIMUS ERROR VENIAM MERETUR, REPETITAE CULPAE NON VENIA, SED REPREHENSIO DEBETUR (Pierwszy błąd znajdzie wybaczenie, za ponowne winy należy się nie przebaczenie, lecz nagana); [9] PAX INIQUISSIMA BELLO IUSTISSIMO PRAEFERENDA (Najbardziej niesprawiedliwy pokój należy przedkładać ponad najbardziej sprawiedliwą wojnę). Wśród owych inskrypcji zaobserwować można pewien rytm: trzy

Jacek Wiesiołowski

N on fapias plus quam ncccflccft* Bonorum laborum frućhis glorio fus,

Primus error vcni.im meretur, rcpctitzcul plC non venia, fed rcprehcnfiodcbctur. .. PaxinicjuUfimabcllo iuftifliino proferendi.

Ryc. 8. Inskrypcje na jednej z kamienic rynkowych z dziełka Natana Chytreusa Variarum in Europa itinerum deliciae, 1594 r

krótsze (1-3,5-7), jedna dłuższa (4,8 i 9). Podobnie jak w przypadku napisów ratuszowych, przypuszczać można, że jedna grupa trzech krótkich inskrypcji została opuszczona. Szósta sentencja wydaje się być wariantem zdania Cycerona Generosos animos tabor nutńt, siódma, w języku greckim, została błędnie odpisana lub wydrukowana, treść jej daje się otworzyć tylko w przybliżeniu, ósma jest rozwinięciem sentencji Liwiusza Venia dignus est humanus error, natomiast ostatnia znowu nawiązuje do Cycerona Pax melior est quam iustissimum bel/um. Trudno orzec, na którym budynku mogły się one znajdować, raczej na miejskim niż prywatnym. Skoro nie są to inskrypcje z budynku wagi miejskiej, może wiążą się z zabudowaniami smatruza, hali dla sprzedawczyń, zbudowanej przez Jana Baptystę di Quadro dla miasta w 1563 roku. Jego kształt jest bliżej nieznany.

Jednakże co najmniej dwie inskrypcje nie pasują do budynku smatruza - jest to klasyczna myśl pacyfistyczna [9], często występująca w miastach, i wypisanie na hali targowej napisu w języku greckim [7]. Można by raczej oczekiwać, że któryś z lekarzy - prawie wszyscy poznali grekę na studiach włoskich - popisze się erudycją na swojej kamienicy. Lekarz mógł też wypisać zalecenie diety i potępienie obżarstwa [2]. Do rozstrzygnięcia tej sprawy brak bliższych przesłanek.

Książka N atana Chytreusa okazuje się ważnym dokumentem do poznania renesansowego Poznania. Jego informator i uczeń Bartold Weccius znalazł więcej interesujących inskrypcji w Poznaniu niż w Krakowie. Nie wszedł jednak do zamku poznańskiego, zatrzymując się przed jego bramą. Nie będzie więc wiadomo, czy nad oknami zamkowymi Górkowie umieścili podobne inskrypcje jak na swym pałacu. Nie był również we wnętrzu ratusza. Zwiedził krakowskie kościoły, ale w Poznaniu nie zajrzał nawet do katedry i nie odpisał dla Chytreusa napisu grobowego Bolesława Chrobrego. Mimo tych braków, zapewne spowodowanych krótkim pobytem w mieście, wartość jego pracy jest ogromna. Ocena ładunku ideowego poznańskich inskrypcji będzie możliwa dopiero po pełniejszym rozszyfrowaniu pochodzenia tekstów. Reprezentują one przede wszystkim myśl moralną klasycznego okresu kultury rzymskiej. Nazwiska Cyce

rona i Seneki najczęściej powtarzają się wśród autorów bezpośrednio lub pośrednio związanych z powstaniem wybranych sentencji. Obok nich są Wergiliusz, Horacy, Terencjusz, Liwiusz, a także Arystoteles i Św. Hieronim, wreszcie Publiusz Syrus i Dionizy Kato reprezentujący schyłek kultury rzymskiej. Z nowszych autorów jest jedynie Klemens Janicki, choć, wybierając inskrypcje, sięgano także do Adagiów Erazma z Rotterdamu. Najliczniejsze są dieta ułożone przez bliżej nieznanych szkolnych gramatyków, naśladowców i kontynuatorów zbiorów Syrusa i Katona. Właśnie one były najczęściej umieszczane na okapach okien i przez to najszerzej popularyzowane. Poważne i groźne sentencje biblijne umieszczano wewnątrz ratusza. Rysują się zatem dwa poziomy kultury: jeden popularny, skierowany do wszystkich czytających w szkolnej łacinie, drugi elitarny, adresowany do elity kupieckiej dominującej we władzach miasta. Interesujące, że inskrypcje z kamienic Górków czy z zamku nie różnią się zasadniczo od inskrypcji radzieckich czy patrycjuszowskich. Tylko napisy z kamienicy Czarnkowskiego z jednej i deklaracje przywiązania do starej wiary z drugiej strony odbiegają od tych standardów. Moralizacja wydaje się być nicią przewodnią łączącą różne zespoły inskrypcji. Renesans przynosi starożytne wzorce moralności, które w Poznaniu trafiały na podatny grunt, gdyż dzięki miejskiej szkole św. Marii Magdaleny i Akademii Lubrańskiego poziom wykształcenia elit kupieckich i rzemieślniczych pochodzących ze starych, poznańskich rodzin był wysoki. Udział lekarzy we władzach miasta wskazuje, że w bogatym mieście wykształcenie umożliwiało wejście do elity. Dzięki szkołom i studiom odrodzenie kultury starożytnej nie było w Poznaniu hasłem, lecz rzeczywistością.

PRZYPISY:l Publikowane były kilkakrotnie (ostatnio W. Maisel, Sądownictwo miasta Poznania do końca XVI wieku, Poznań 1961; W. Galka, O architekturze i plastyce dawnego Poznania do końca epoki baroku, Poznań 2001), choć nie doczekały się jeszcze fIlologicznej analizy, która wskazałaby na ich pochodzenie, autorstwo oraz analogie na innych budynkach miejskich w miastach europejskich. Przeprowadzenie tych analiz dla całego zespołu renesansowych insk1ypcji poznańskich jest ważnym postulatem badawczym. Dotychczasowe badania nad poznańskim patrycjatem, jego wykształceniem, uczynionymi fundacjami, wzniesionymi budowlami, z Ratuszem na czele, zachowanymi spisami księgozbiorów, jego kontaktami w kraju i zagranicą pozwalają przypuszczać, że będzie to istotne uzupełnienie dotychczasowej wiedzy korzystnie świadczące o kulturze Poznania. 2 Wiadomości o składach rad miejskich i burmistrzach por. Władze miasta Poznania, T. I, Poznań 2002.

3 W. Maisel, op. cit., s. 249.

4 Dwie pierwsze insk1ypcje w tłumaczeniu Bartłomieja Groickiego, pozostałe w tłumaczeniu Rafała Wójcika. 5 S. Tipton, Respublica bene ordinata, Hildesheim 1996, s. 325.

6 J. Wiesiołowski, Galeria heraldyczna ratusza poznańskiego, "Kronika Miasta Poznania" (dalej: KMP), 3/1997, s. 337-352.

7 J. Kowalczyk, Fasada ratusza poznańskiego. Recepcja/orm Z traktatu Serlia ijej antyczny program, "Rocznik Historii Sztuki", 1970, s. l7l.

Jacek Wiesiołowski

8 Katalog rękopisów staropolskich Biblioteki Kórnickiej, T. II, Wrocław 1985, s. 240.

9 W. Gałka, op. cit., s. 183; J. Kowalczyk, jw., s. 166; informacja prof. M. Zlata.

10 W. Maisel, Budowle Jan Baptysty Quadro w świetle poznańskich materiałów archiwalnych, "Biuletyn Historii Sztuki", 3-4/1953, s. 109.

11 W. Maisel, Budowle..., op. cit., s. 107-108.

12 W. Maisel, Sądownictwo..., op. cit., s. 267-268.

13 S. Tipton, op. cit., s. 313.

14 W. Maisel, Archeologia prawna Polski, Warszawa-Poznań 1982, s. 125.

15 Idem, Archeologia prawna Europy, Warszawa- Poznań 1989, s. 156.

16 Idem, Sądownictwo..., op. cit., s. 264.

17 Allgemeine Deutsche Biographie, T. IV, s. 256; Ch. G. J6cher, Allgemeine Gelehrtenlexicon, Hildesheim 1960, T. I, kol. 1907. Liczne dzieła Chytreusa wymienia lndex Aurelianus, Baden Baden 1982, cz. 1, T. VII, s. 560-568. 18 N. Chytreus, Variarum in Europa itinerum deliciae. Wszystkie inskrypcje z dzieła Natana Chytreusa tłumaczyła dr Anna Pawlaczyk. 19 T. Jakimowicz, Pałac Górkóww Poznaniu, Poznań 1971; W. Gałka, op. cit., s. 159-164.

20 O Górkach por. Polski słownik biograficzny, T. VIII, s. 401-426.

21 M. Wicherkiewiczowa, Rynek poznański i jego patrycjat, Poznań 1998, s. 83-84; W. Gałka, op. cit., s. 85-87. 22 Ibidem, s. 158.

23 Ibidem, ss. 32, 69-70,149.

24 Polski słownik biograficzny, T. IV, s. 219.

25 L. Ćwikliński, Żywot i pisma Stanisława Chrościeskiego, KMP, 1/2002, s. 56-65.

26 J. Wiesiołowski, Młode lata doktora Reszki burmistrzapoznańskiego, KMP, 1/2001, s. 22-40.

27 Informacje uzyskane od p. dr Magdaleny Warkoczewskiej. Być może w kamienicy Reszków było więcej inskrypcji, które mogą ujawnić prace konserwatorskie.

ANDRZEJ GULCZYŃSKI

W XVI wieku na poznańskim rynku przed ratuszem postawiono pręgierz l , zwany tu również prągierzem, prągą, pręgą, a w tekstach łacińskich okrei ś l a n y jako statua, statua lap idea, iustitia, palus i columna, często z dodatkowym określeniem wskazującym na hańbiący charakter - infamis 2 . Dziś, ze zrozumiałych względów od lat nieużywany, przypomina mieszkańcom miasta dawny wymiar sprawiedliwości. Dokument lokacyjny Poznania z 1253 roku nie wspomina o pręgierzu. Nie było zresztą tej konieczności, bowiem prawo magdeburskie, na którym lokowano miasto, znało karę stania pod pręgierzem za fałszowanie towarów, miar i wag oraz karę chłosty przy pręgierzu za drobne kradzieże. Prawo to nakazywało postawienie pręgierza nie tylko w miastach, ale i w osadach targowych 3 . Poznańskie sądy, wymierzając karę pręgierza, powoływały się ponadto na prace wielu ówczesnych autorytetów prawniczych akceptujących stanowisko przyjęte przez prawo magdeburskie 4 . Możliwość stosowania kar na honorze przewidywał również kodeks karny cesarza Karola V z 1532 roku, Constitutio Criminalis Caro lina, w Poznaniu stosowany zarówno w wersji oryginalnej, jak i w przeróbce dokonanej przez Bartłomieja Groickiego, który zamienił stanie pod pręgierzem na chłostę pod pręgierzem 5 . Carolina wprowadzała zagrożenie karą stania lub chłosty pod pręgierzem m.in. za działanie obrońców sądowych na szkodę klientów (art. 115), stręczenie do nierządu (art. 123) i niektóre przypadki kradzieży (art. 158 i 161). Ponadto postawienie przed pręgierzem powinno poprzedzać każdą egzekucję obcięcia członków oraz karę chłosty (art. 198). Poznańskie wilkierze nie przewidywały kary pręgierza, choć w jednym z nich sam pręgierz został wymieniony. U czyniono tak w wiłkierzu z 1562 roku, gdy wyznaczano miejsce do sprzedaży soli, która miała się odbywać w pobliżu "statuta publica, prąga dicta"6. Tylko w sześciu przypadkach w wilkierzach poznań

Andrzej Gulczyńskiskich naruszenie prawa zagrożone było karą chłosty, bez wskazania jednak, gdzie kara ta ma być wykonana. Karę taką przewidziano w wiłkierzu z 1754 roku wobec szynkarek wynajmujących kamienice lub izb y 7, a także w czterech przypadkach przestępstw cechowych w wilkierzach z lat 1578,1681 i 1727 8 . N atomiast w Ordynacji we wsiach miasta Poznania Zegrzu i Ratajach Z r. 1733 rada miejska ustaliła karę chłosty (50 plag), karę gąsiora oraz wygnania ze wsi dla dziewek służebnych, które ponownie popełniły grubszy występek 9 . Należy zauważyć, że pręgierz w stosunkach wiejskich zastąpiony został gąsiorem, a skutki tej kary były porównywalne z jego miejskim odpowiednikiem. Szczególnego rodzaju aktem prawnym było postanowienie wojewody poznańskiego Stanisława Górki niebędące wilkierzem, jednak wydane przy współudziale poznańskiej rady miejskiej w 1580 roku. Wskazano w nim miejsce zniszczenia przedmiotu przestępstwa: "wino ono złe i zfałszowane ma bydź z piwnicy wy ciągnione a za instygacyą urzędu naszego wojewódzkiego, ma pan wójt [posłać] kata (...), który wstawiwszy to wino na wóz, ma z niem przed ratusz do prągi, albo na innsze miejsce jawne jechać, a tam obręcze na niem obciąć, obwoławszy i mianowawszy u kogo to zfałszowane wi. t t ,,10 no Jes zas ane .

HHHHHHHP Ryc. 1. Pręgierz, fragment litografii J. Pretera z lat 1832-40. Ze zb. Muzeum Historii Miasta Poznania (dalej: MHMP).

Wbicie pala symbolizowało zapewne rozpoczęcie budowy nowo lokowanego miasta. Stawał się on punktem odniesienia dla geometry. Wymóg eksponowania słupa, adaptowanego później do funkcji pręgierza, zmusił geometrę wytyczającego nowy Poznań do lekkiego przesunięcia rynku na zachód, rynek poznański został bowiem zaplanowany jako theatrum, czyli miejsce publicznych egzekucji oraz ogłaszania postanowień władz (ryc. 2)11. W 1535 roku władze Poznania, być może pod wpływem dopiero co wydanej Caro liny, zdecydowały o wystawieniu kamiennego pręgierza o przekroju ośmioboku, szerokości 45 cm i wysokości 249 cm. Z wydatków poniesionych przez miasto na zakup materiałów do sporzą

dzania farby wynika, że pręgierz pomalowany był na czarno 12. Kolumnę wieńczyła profilowana głowica, na której na niskim cokoliku umieszczono figurkę mężczyzny w renesansowej zbroi 13. Pole dolnego pasa głowicy wypełniały dwa cytaty z Eneidy Wergiliusza: VE[N]DIDIT HIC AURO PATRIAM (" Ten sprzedał ojczyznę za złoto"; słowa wypowiedziane przy okazji oglądania przez poetę cierpień, jakie potępieńcy znoszą w Tartarze) i DISCITE IUSTITIAM MONITI ET NO[N] TE[M]N[E]R[E] DIVOS 14 ("Upomniani, uczcie się sprawiedliwości i nie lekceważcie bogów") 15. Przypuszczać można, że kształt poznańskiej kolumny związany jest z przestępstwami, za jakie przy nim karano. Podobny, falliczny kształt mają m.in. pręgierze w Bystrzycy Kłodzkiej i Gościszowie, w mniejszym stopniu również pręgierz w RogowIe.

Do kolumny przymocowane zostały dwie kuny, jedna z przodu (na wysokości 154 cm od podstawy), druga z tyłu (na wysokości 158 cm). Pozostały po nich jedynie fragmenty wbite w słup oraz zagłębienia powstałe w wyniku ocierania żelaza o kamień (ryc. 3). Najprawdopodobniej kuny wisiały na łańcuchach (zob. ryc. 11), co umożliwiało ustawianie przy pręgierzu skazanych różnego wzrostu. Ich brak na poznańskim słupie to zapewne wynik wandalizmu lub celowego usunięcia w czasie konserwacji. Nie można też wy

Ryc. 2. Model wytyczenia obrysu miasta w murach z pręgierzem w punkcie centralnym, [w:] Dzieje Poznania do roku 1793, Warszawa - Poznań 1988

Ryc. 3. Fragment kuny na poznańskim pręgierzu, fot. A. F. Schwartz, 1888 r. Ze zb. Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu (dalej: BU).

Andrzej Gulczyński

Ryc. 4. Pręgierz, litografia T. Mielcarzewicza, "Przyjaciel Ludu", 1/1841

Ryc. 5. Rysunek piętnujący służalczość szlachty polskiej wobec cesarza Wilhelma, sygn. 1. Wir, "Pręgierz", 3/1913kluczyć podkładania pod nogi niższym skazanym np. drewnianych klocków. Za takim rozwiązaniem mogłyby przemawiać wytarte w kamieniu wgłębienia.

W kolumnę wbite zostały ponadto trzy żelazne ogniwa służące do przewlekania sznurów, którymi przywiązywano skazanych na karę chłosty (z przodu na wysokości 58 cm od głowicy, z tyłu dwa ogniwa na wysokości 56 cm od głowicy). O roku powstania i genezie poznańskiego pręgierza informuje łaciński napis umieszczony w dwóch rzędach dokoła górnej partii kolumny: CONSTRUCTA EST HEC STATUA EX COCTRICUM FIMBRIISA[N]NO D[OMI]NI 1535 16 . Pręgierz wybudowano zatem za pieniądze uzyskane z kar nakładanych na służące ubierające się zbyt strojnie i dopuszczające się tym samym przekroczenia zakazu zawartego w wilkierzu rady miejskiej uchwalonym w tym właśnie roku 17 . W napis ten wkomponowany jest zarys ręki z wyprostowanym palcem wskazującym skierowanym na początek słowa constructa.

Pod tylną kuną rozpoczyna się biegnący dookoła kolumny napis: REPARATlO. Poniżej, w prawo od przedniej kuny, na kolejnych płaszczyznach kolumny umieszczono daty: A. D. 1690, A. D. 1727, A. D. 1749 iA. D. 1781, natomiast na prawo od tylnej kuny wykuto daty: R: 1825 i 1880 18 . Pręgierz wieńczyła figurka kata. Posążek ten jest pierwszą pełnoplastyczną i wolno stojącą rzeźbą w Poznaniu 19. W ten sposób kat poznański stał się pierwszym funkcjonariuszem publicznym przedstawionym w tak monumentalny sposób. Należał do trzeciej, najniższej grupy urzędników miejskich, obok m.in. woźnego sądowego i wikariuszy farnych sprawujących opiekę duchową nad skazańcameo. Służbowo kat podlegał wójtowi. Poznańskie źródła określają go najczęściej mianem: tortor, carnifex, magisterjusticie, magister tortor, executor justicie, administrator justiciae, minister justiciae. W tekstach polskich używano na ogół nazw kat i mistrz, w niemieckich - hencker i zilchtiger. W złodziejskiej gwarze nazywany był natomiast skruchem 21 . W XVI wieku w Wielkopolsce zaledwie trzy miasta zatrudniały własnego kata: Poznań, Kalisz i Kościan. Kat poznański otrzymywał zlecenia również od sądów innych miast i miasteczek wielkopolskich, od sądu grodzkiego, a także biskupiego. Do jego obowiązków należało nie tylko torturowanie i wykonywanie kar, ale i dbanie o porządek w mieście. U mowy z poznańskim katem wymieniają honoraria, w tym za przeprowadzenie chłosty, nie przewidziały natomiast samego wystawienia pod pręgierzem 22 . Według Witolda Maisla pręgierz był oddany w administrację kata. U mowy z katem nie nakładają jednak takiego obowiązku, choć określają konieczność dbania o szubienicę. Figurka kata stała na małym, nie regularnego kształtu cokole. Na jego tylnej ściance wykuto słowo EXECUTOR, natomiast na przedniej IUSTICIE. Posążek miał wysokość 1,15 m 23 (ryc. 7,8). Mężczyzna przedstawiony został w zbroi maksymiliańskiej, czyli odmianie zbroi renesansowej zbudowanej z płyt o powierzchni żłobkowanej, która pojawiła się pod koniec XV wieku w północnych Włoszech,

R Y c . 6. Figurka kata z poznańskiego pręgierza, fragment fot. A. F. Schwartza z 1888 r. Ze zb. BU.

Andrzej Gulczyński

Ryc. 7-8. Figurka kata z pręgierza poznańskiego, fot. z 1974 r.

a następnie rozpowszechniła się na północ od Alp. W tego typu zbroi uwiecznieni zostali na nagrobkach w poznańskiej katedrze m.in. Andrzej Górka i jego synowie. Ze zbluzowania nad pasem układają się promieniście kanelury. Dolna część zbroi, poniżej pasa, składa się z poziomo połączonych płytek lub jednolitych płaszczyzn zdobionych w formie poziomych zakładek. Część tajest na środku półkoliście wycięta, dzięki czemu widoczny jest fragment kolczugi 24 . Zachowana do dziś figurka pozbawiona jest głowy i całej prawej ręki, natomiast partia obojczykowa oraz lewa dłoń wykonane zostały z innego kamienia. Uzupełnienieto przeprowadzono zapewne w XIX wieku, kiedy pręgierza już nIe używano, gdyż w lewej dłoni nie ma otworu na włożenie rózg 25 . · Posążek był wyposażony w narzędzia pracy kata: mieczyk w prawej ręce i drucianą rózgę w lewej. Rózgi nie było już w latach 40. XIX wieku, natomiast mieczyk zachował się znacznie dłużej. W 1960 roku poddano go badaniom i konserwacji w Muzeum Narodowym w Poznaniu. Po zdjęciu pięciu warstw farby olejnej (sadza na pokoście) poprzerastanej rdzą ukazała się inskrypcja: A.D. 1749, która wskazuje na rok wykonania (ryc. 9)26. Z datą powstania figurki kata wiążą się dwie teorie. Pierwsza zakłada 27 , że posążek powstał dopiero ok. 60 lat po postawieniu pręgierza. W 1593 roku doszło bowiem do sporu pomiędzy kamieniarzem Henrykiem Hornsteinem z Poznania i rajcą Maciejem Bolkiem o nieterminowe wykonanie przez Hornsteina zleconej przez Bolka, pełniącego w poprzednim roku funkcję burmistrza, figurki do pręgierza. Za taką ewentualnością przemawiają również notatki w zeszytach kasowych z 1595 roku, z których wynika, że dopiero wówczas wykończono figurkę, zaopatrując ją w mieczyk i drucianą rózgę. W tym też roku zakupiono ołów do pręgierza, prawdopodobnie w celu odlania trzpienia wpuszczonego w szczyt głowicy, na którym osadzono cokolik figurki, lub też na osadzenie w trzonie kolumnyokowów. Natomiast tradycyjny modelunek i maksymiliańska zbroja figurki skłaniają do sformułowania tezy ojej powstaniu już w momencie ustawienia pręgierza 28 . Mogło być jednak i tak, że rzeźbiarz wykonał w latach 90. XVI wieku rzeźbę wg dawnych wzorów, chcąc specjalnie archaizować postać. Ponadto taka właśnie zbroja, może nie najmodniejsza, używana mogła być przez poznańskiego kata. Bardzo podobną do opisywanej zbroję mają heroldzi trzymający herb Poznania przedstawieni na kominku z wagi miejskiej z 1541 roku. Figurką kata ozdobione były m.in. pręgierze w Brzegu, Chełmnie, Elblągu, Toruniu, Wschowie i Żmigrodzie. Pręgierz w Nowej Rudzie miał zwieńczenie w postaci czterech trójkątnych szczytów, na których przedstawiono w głębokim reliefie kata z miotłą i psem, z kołem do łamania, z drabiną (do wchodzenia na

Ryc. 9. Mieczyk z 1749 r. po konserwacji w 1960 r.

Ze zb. miejskiego konserwatora zabytków (dalej: MKZ).

Andrzej Gulczyńskiszubienicę i zakładania pętli, być może również do hańbiącego wystawiania) oraz z mieczem w ręku stojącego nad klęczącym skazańcem. Wielokrotnie zastanawiano się, czy faktycznie poznańska figurka przedstawia kata. Nie mają dziś żadnego uzasadnienia dawne poglądy, jakoby figurka przedstawiała Marka Antoniusza 29 , sędzieg0 30 czy rycerza 31 . Niekiedy posążek określano też mianem rolanda. Rolandy to ponadnaturalnej wielkości posągi rycerza, stawiane na rynkach miast niemieckich i symbolizujące pełnię praw miejskich 32 . W Poznaniu nazwą "Roland" określano w języku niemieckim cały obiekt, który w języku polskim funkcjonował jako "pręgierz"33. Ilustracją tego może być wykorzystanie na początku XX wieku tego samego zdjęcia pręgierza na co najmniej pięciu pocztówkach z takimi właśnie nazwami, odmiennymi w wersjach polskiej i niemieckiej (ryc. 10)34. Autor monografii pręgierza W. Maisel przyjął,

że za rolanda uznawali cały obiekt lub jedynie wieńczącą go figurkę badacze niemieccy: R. Beringuier, J. Kohte, A. Kronthal, R. Schr6der, A. Warschauer, i zdecydowanie się temu sprzeciwił 35 . Analizując stanowiska zajęte przez wymienionych badaczy, stwierdzić można jednak, że W. Maisel nie zinterpretował ich właściwie, gdyż wszyscy pisali jedynie o podobieństwie do rolandów 36 . Współcześnie do sprawy tej powrócił D. Pótschke, który w swojej pracy wyróżnił rolandy zachowane (do nich zaliczył poznański pręgierz), zaginione oraz - w osobnej grupie - polskie pręgierze ozdobione figurką kata 37 . Maisel zakładał ponadto, że połączenie hańbiącego pręgierza z symbolem przywilejów miejskich nie było możliwe 38 . Takie przypadki jednak się zdarzał y 39. Pamiętać też należy, że funkcję pręgierza mógł pełnić inny obiekt, np. pręgierz (Pelderijn) w Brugii miał kształt obelisku i był jednocześnie znakiem władz 40 , w charakterze pręgierza wykorzystywano także pomnik Stefana Czarnieckiego w Tykocinie jeszcze w 1851 roku 41 . W niektórych miastach używano dwóch pręgierzy, przy czym drugi z nich nie był hańbiący. W Poznaniu był tylko jeden pręgierz, ale przy wejściu do ratusza umieszczono kuny. Kara odbywana przy ratuszu nie powodowała najprawdopodobniej ujmy na honorze (przewidywał ją m.in. statut poznańskich tragarzy z 1581 roku 42 ). Ponadto przy ratuszu znajdowała się przez pewien czas klatka, w której zamykano drobnych przestępców. W niektórych systemach prawnych klatka taka uznawana była za rodzaj pręgierza. W kilku miejscach w mieście ustawiono też kłody, urządzenia składające się z co najmniej dwóch poziomo ułożonych belek, w których wydrążono otwory na ręce i nogi skazanego. Prawdopodobnie jedna kłoda umieszczona była pod ratuszem, inna już w 1496 roku stała przed bramą Wroniecką. Kłody znajdowały się również na przedmieściach (na Wymykowie i N owej Grobli), a nawet na prywatnych posesjach szlachty mieszkającej w Poznaniu. Nie wiadomo, jakie faktycznie były różnice w skutkach skazania przez poznańskie sądy na karę pręgierza (chłosty przy pręgierzu), umie

R Y c n

K J ., . d O kościoła Mariackie g o unaprzywe SC1U w Krakowie, fot. A. Gulczyński

Andrzej Gulczyński

szczenią w kunie, klatce czy kłodzie. Pewne jest natomiast, że jedynie po wykonaniu kary przy pręgierzu mogła nastąpić relegacja z miasta. Odbywające się publicznie egzekucje miały odstraszać od popełniania przestępstw, pokazywać, że przestępcę spotka kara. Pręgierz ustawiony był na podwyższeniu, aby skazany widoczny był z daleka. Stopni musiało być kilka, co wynika z opisu skutków powodzi, która dotknęła miasto w 1698 roku: "była woda tak wysoko, że ledwie nie zalała u pręgierza ostatniego stopnia od wierzchu"43. N a przekazach ikonograficznych, począwszy od lat 30. XIX wieku, widoczne są trzy stopnie 44 . Najstarsze trzy fotografie wykonano zapewne przed remontem pręgierza w 1880 roku. Jedna z nich została opublikowana dopiero w 1911 roku i dotąd uważano, że przedstawia stan z tego właśnie roku (ryc. 12) 45. N a fotografii tej wi - dzimy jednak wznoszące się ponad brukową powierzchnię rynku trzy mocno zniszczone stopnie; środkowy stopień jest gładki. Prawdopodobnie więc pierwsze dwa stopnie z nowego materiału wykonano w 1880 roku, pozostawiając najwyższy. Ryc. 12. Pręgierz, fot. sprzed 1880 r. Środkowy stopień otrzymał [w:] Residenzstadt Posen, Posen 1911 wówczas gzyms, który widoczny jest na późniejszych zdjęciach (ryc. 15 i 16). Na dwóch naj starszych fotografiach ukazany jest rynsztok przebiegający tuż przed pręgierzem, w kierunku uliczki między ratuszem i domkami budniczymi (ryc. 13)46. Nie można wykluczyć, że i rynsztok związany był funkcjonalnie z pręgierzem.

Stosowanie kary pręgierza jako kary samoistnej było w Poznaniu, podobnie jak w Niemczech, zupełną rzadkości ą 47, choć Bartłomiej Groicki stwierdzał,że "u prągi nikogo nie biją, jedno o złodziejstwo"48. W praktyce poznańskiej karę wystawienia pod pręgierzem zastosowano tylko kilka razy. Niezamężna kobieta, która obcowała cieleśnie z żonatym mężczyzną, skazana została w 1554 roku na stanie pod pręgierzem i na wieczną relegację Gej partnera ścięto), natomiast w 1575 roku para cudzołożników została skazana w drodze złagodzenia kary na stanie pod pręgierzem przez godzinę i na wieczną relegacj ę 49. W XVIII wieku karę wystawienia przy pręgierzu zastosowano wobec złodzieja, który ukradł wóz i cztery konie. Przestępca przez dwie godziny stał pod pręgierzem, ponadto wychłostano go, wypalono mu piętno na twarzy i wypędzono z miasta. Ostatni znany przypadek wydarzył się w 1722 roku - za Ryc. 13. Pręgierz, fot. sprzed 1880 r. Ze zb. MHMP. zapisanie duszy diabłu skazany musiał stać pod pręgierzem z cyrografem w prawej ręce tak długo, aż kat nie spalił dokumentu, po czym nieszczęśnik ów został ści ęty 50. W Poznaniu pręgierz najczęściej wymieniany jest w związku z karą chłosty publicznej. W ciągu XVI wieku wy chłostano w Poznaniu 359 osób (sama chłosta, chłosta i relegacja, chłosta, obcięcie uszu i relegacja). W 85 wypadkach nie zaznaczono, gdzie odbyła się chłosta, z pozostałych 274 przypadków chłosta 137 razy odbyła się przy pręgierzu, natomiast 128 razy pod ratuszem, przy czym w kilku wypadkach pisarz zanotował dodatkowo, że chłosta pod ratuszem odbyła się na pniu zwanym biskupem 51 . W następnych wiekach utrzymała się kara chłosty przy pręgierzu połączona z relegacja, głównie za kradzieże, czasem za cudzołóstwo lub inne przestępstwa (np. w 1710 roku za złośliwe oblanie wojewodziny poznańskiej pomyj ami), niejednokrotnie w drodze złagodzenia w miejsce kary śmierci. Przed pręgierzem wykonywano także karę śmierci i kary mutylacyjne (obcięcia członków), piętnowano przestępców i palono fałszywe miary. W XVI wieku obcięto tu uszy 35 przestępcom, trzy razy odcinano rękę i dwa razy palce krzywoprzysięzcom. Znane też są dwa przypadki obcięcia ręki w XVIII wieku 52 . W niektórych sądach pod wpływem idei humanitarnych w 2. połowie XVIII wieku zaobserwować można zaprzestanie stosowania kary pręgierza 53 . Z uwagi

Andrzej Gulczyńskina znikomość materiałów archiwalnych nie można tezy tej potwierdzić w odniesieniu do Poznania. Problem pręgierza, kar cielesnych i na honorze pojawiał się także w toczonych w tym czasie dyskusjach wokół prac kodyfikacyjnych. W odrzuconym przez sejm w 1780 roku Zbiorze praw Andrzeja Zamoyskiego zamierzano utrzymać istniejące dotąd w prawie polskim i stosowane, zwłaszcza w praktyce sądów miejskich, kary cielesne 54 . Wbrew postulatom humani tary stów kary cielesne pojawiały się też w pracach nad tzw. Kodeksem Stanisława Augusta 55 . Mimo likwidacji kary pręgierza w praktyce, ustawodawstwa oświeceniowe utrzymywały ten rodzaj kary56. Do nich należało pruskie Powszechne Prawo Krajowe (Allgemeines Landrechtfilr die Preussischen Staaten) z 1794 roku, które obowiązywało również w Poznaniu. Kodeks ten przewidywał kilka kar honorowych, w tym wystawienie publiczne - hańbiące i niehańbiące (cz. 2, tytuł 17 63). Pierwsze groziło za umieszczenie dziewczyny o nieposzlakowanej opinii w domu publicznym (cz. 2, tytuł 20 1005), drugie - za fałszerstwo dokumentu oraz przeprowadzanie kolekt na swoją korzyść, podszywając się pod instytucję publiczną (cz. 2, tytuł 20 1391 i 1392). Pręgierz z nazwy wymieniony był jako kara za tworzenie sekt (cz. 2, tytuł 20 224)57.

Karę chłosty zniósł Fryderyk Wilhelm rozkazem z dnia 6 maja 1848 r. 58 . Niektórzy badacze potraktowali ten akt jako znoszący karę pręgierza 59 . Prawdopodobnie kary wystawienia przy pręgierzu nie wykonywano w Poznaniu już przed wydaniem tego rozkazu. N owy pruski kodeks karny z 1851 roku nie przewidywał już wystawienia publicznego, choć znał inne kary na honorze. W wielu miejscowościach zniszczono wówczas pręgierze jako przeżytki dawnego systemu prawnego. W Poznaniu dbano jednak o pręgierz zarówno wtedy, gdy służył wymiarowi sprawiedliwości, jak i później. Był on co najmniej kilkakrotnie remontowany, a daty kolejnych napraw wskazują inskrypcje. Ostatnia renowacja, w 1880 roku, przeprowadzona została, gdy pręgierz nie był na pewno używany. Remonty z lat 1727 i 1781 poświadczają dodatkowo informacje pochodzące z zeszytów kasowych 60. Być może pierwszy z nich był wymuszony zniszczeniami, które spowodowała burza z 1725 roku (w jej wyniku bardzo ucierpiała również wieża ratuszowa). W czasie obu remontów przeprowadzano wiązanie dolnej części kolumny pręgierza z górną za pomocą żelaznych klamer. Łącznie było ich 15, do dziś zachowało się dziewięć 61 . Najprawdopodobniej w XIX wieku figurkę kata podparto od tyłu żelaznym prętem. Jest on widoczny już na litografii Julius Fre

Ryc. 14. Pręgierz, fragment pocztówki z 1901 r. Ze zb. BU.

tera z 1832-40 roku (ryc. l), a także na fotografiach sprzed 1880 roku (ryc. 12) i z początku XX wieku oraz na zdjęciu R. S. Ulatowskiego (ryc. 15). W 1880 roku "Dziennik Poznański" donosił, że "z figury pręgierza stojącego od 1535 r. przed ratuszem, spadła krótko przed Wielkanocą głowa"62. Po tym zniszczeniu zapewne dokonano naprawy, bo głowa widoczna jest już na zdjęciach F. A. Schwartza z 1888 r. (bez nakrycia, z brodą i wąsami, bardzo podobna do któregoś z braci Górków z pomnika Canavesiego z poznańskiej Katedry). Głowa widoczna jest także na późniejszych zdjęciach jeszcze z początku marca 1919 roku 63 . Została zatem strącona po 2 marca 1919 r. i przed rozebraniem w 1925 roku. Prawa ręka była różnie osadzana. Zgięta w łokciu, ale wysunięta do przodu i uniesiona niemal do wysokości barku widoczna jest na przekazach ikonograficznych z lat 1841-88 (ryc. 12)64. W1898 roku była odłamana 65 , ale nie później niż w 1901 roku przymocowano ją ponownie, z tym, że kat miał rękę opuszczoną,

Ryc. 15-16. Pręgierz przed 1925 r., fot. (x2) R. S. Ulatowski

Andrzej Gulczyńskil'

Ryc. 17. Pismo prezydenta Cyryla Ratajskiego dotyczące ustawienia kopii pręgierza. Ze zb. MKZ.

MAGISTRAT STOŁECZN EOO MIASTA POZNANIA.

pftyMA" "*» U.WMvf.ato ił86

Urząd Bud.1Taziemnego N.. di. VL I5lSj8.5.

KlnieJŁzem zawia&araiaray, że zamierzamy obecna' . i Pręgierz" zanjdujjjcy się przed fiatUHZera na Starym Rynku usunąć i odda A w depozyt Atizeum Wielkopolskiemu. Do kroku tego zmusza nae fakt coraz wiAkazego niszczenia się JCaiytkowej rzeźby pod wpływem warunków atmosferycznych, rodejmowane zań naprawy nie prowaazą, jak to doświadczenie wykazało do poddanego rezultatu. Ba miejscu obecnego Pręgierza ustawimy natomiast dokładną jego kopję, -wykonanie której poleciliśmy artyście rj.efbiarzowl p.Rożkowi. Froslny uprzejmie o możliwie rychłe nadesłanie nam 1*«1 oplnji.

IX>urzędu Konserwatorskiego na v-ce '.VIelraO:'nego Pana Nikodema lajzderskiegowloznaniu

- 1\ 3

z łokciem zgiętym na wysokości biodra; mieczyk umieszczono w pozycji pionowej (ryc. 14 i 15). Przed 1925 rokiem ręka ponownie została utrącona. Prawdopodobnie w czasie renowacji w 1880 roku wokół pręgierza urządzono klomb kwiatowy, a całość otoczono barierką ze słupkami zakończonymi głowiczkami (ryc. 10). W 1906 roku zarząd ogrodów miejskich zgłosił konieczność wymiany ogrodzenia. Powodowany względami estetycznymi alarmował też, że klomb jest zielony jedynie na początku lata, później wygląda okropnie. Zaproponował wyłożenie otoczenia pręgierza mozaik ą 66. W 1907 roku wokół słupa położono kostkę bazaltową oraz zamontowano nową barierkę z rurek żelaznych (tzw. gazowych) na słupkach bez głowiczek. Barierka ta istniała aż do usunięcia pręgierza w 1925 roku (ryc. 15 i 16). W czasie prac w 1907 roku zmianom uległo jedynie otoczenie pręgierza, dlatego na kolumnie nie wykuto kolejnej daty. W dniu 23 czerwca 1925 r. magistrat podjął decyzję o zastąpieniu zabytkowego pręgierza jego kopią, oryginał zaś "w miejscu chroniącem przed zniszczeniem złożyć polecił". Kopię wykonał poznański artysta rzeźbiarz Marcin Rożek przy pomocy zakładu kamieniarskiego Włodzimierza Pawłowicza z piaskowca dostarczonego przez Tadeusza Hebrzyńskiego z Szydłowca. Zdecydowano się na zamówienie kopii u artysty, który święcił wielki triumf, bo właśnie ukończył pomnik Bolesława Chrobrego przed gnieźnieńską katedrą, wykonany z okazji 900-1ecia koronacji. Kolumna została ustawiona przed Ratuszem 28 listopada 1925 f., na dowód czego wmurowano akt erekcyjny. Tekst dokumentu przygotował dyrektor miejskiego urzędu statystycznego Zygmunt Zaleski, a wykonał go architekt miejskiego urzędu budownictwa naziemnego Stanisław Kirkin 67 . Akt umieszczono w puszcze miedzianej zawierającej poprzednio dokument erekcyjny pomnika Wilhelma I, stojącego dawniej przed dowództwem korpusu, czyli w pobliżu dzisiejszego skrzyżowania ul. Solnej i Al. Marcinkowskiego. Dopiero po ustawieniu kopii wykonano inskrypcje i włożono mieczyk, co nastąpiło na początku 1926 roku 68 . Najpierw jednak zastanawiano się, jakie inskrypcje umieścić. W marcu 1926 roku dyrektor Archiwum Państwowego w Poznaniu, dr Kazimierz Kaczmarczyk, wyraził pogląd, że kopia powinna być zupełnym odbiciem oryginału, a zatem wyryte powinny zostać wszystkie inskrypcje wraz z rokiem wykonania kopii, przede wszystkim zaś powinny być dorobione żelazne ok owy 69. Natomiast konserwator wojewódzki, dr Nikodem Pajzderski, zwrócił się do magistratu Poznania o umieszczenie wyłącznie daty rekonstrukcji, czyli roku 1925, oraz żelaznej okowy. Ostatecznie powtórzono napis z cokoliku figury i z głowicy kolumny, a na samej kolumnie napis dotyczący wystawienia i zarys ręki. Pominięto inskrypcje upamiętniające renowacje pręgierza. N a ściance pierwszego stopnia wykuto: HAEC STATUA RECONSTRUCTA EST A.D. 1925, natomiast na lewej ściance cokoliku figurki: "Cop. 1925 M. Rożek". Kolumna kopii pręgierza to jednolity element, klamry łączące nie zostały zatem wykonane ani nawet zamarkowane. Nie umieszczono także żadnych okowów. W rękę nowej figurki kata włożono stary mieczyk z 1749 roku. J

"..""

, .

Ryc. 18. Kolumna pręgierza na ekspozycu J ń k . m Ratuszu , fot. K. Jabłoński , pozna s l Ze zb. MKZ.

Po rozebraniu pręgierza figurkę kata umieszczono w archiwum na wzgó

Andrzej Gulczyńskirzu Przemyśla 70 , później w Muzeum Miejskim, natomiast stopnie i kolumnę w składnicy miejskiej na Podgórniku 71 . W czasie wojny cały pręgierz trafił do składnicy miejskiej przy ul. Kościelnej. Znajdowały się tam kolumna wraz z głowicą i stopniami podstawy oraz posążek kata bez głowy, prawego ramienia, dolnych partii goleni, z odłupaną częścią bark ową 72. Zabytek ten odnalazł w 1949 roku Witold Maisel. W czasie transportu do Muzeum Narodowego doszło do dalszych zniszczeń, ukruszono m.in. żelazną kunę. Posążek kata, po prowizorycznym uzupełnieniu braków, umieszczony został w Ratuszu, natomiast kolumna pręgierza pozostawała na dziedzińcu muzeum przy ul. Ludgardy aż do 1969 roku, kiedy przeniesiono ją do podziemia Ratusza. Stopnie pozostały na podwórzu Muzeum i dziś nie wiadomo już, co się z nimi stało. Osobny rozdział w historii pręgierza stanowią burzliwe dzieje jego kopii, od 1973 roku również zabytku. Po zniszczeniach wojennych z 1945 roku figurka została zrekonstruowana przez poznańskiego rzeźbiarza Edwarda Haupta w 1949 roku. Ten fakt miał doniosłe znaczenie, bowiem Wydział Kultury i Sztuki Zarządu Miejskiego w ten sposób "rozpoczął 6-1etni plan konserwacji zabytków"73. Większe prace restauracyjne prowadzono później w latach 1971, 1981, 1990 i 2001. W lutym 1959 roku wytrącono osiemnastowieczny mieczyk z dłoni kata. Został on poddany zabiegom konserwatorskim i ponownie umieszczony na pręgierzu. W 1961 roku odłamano jednak prawą rękę figurki i skradziono mieczyk. W ten sposób z poznańskiego Rynku zniknął ostatni oryginalny fragment dawnego wymiaru sprawiedliwości.

PRZYPISY:l W Polsce istnieje wiele pręgierzy, żaden jednak nie ma tak pełnej i przekonującej metryki, jak zabytek poznański. Gruntownie zbadał go W. Maisel, Pręgierz poznański (Studium archeologiczno-prawne), "Czasopismo Prawno-Historyczne", T. XXIII, 1971, z. l, s. 1-32. 2 W. Maisel, Sądownictwo miasta Poznania do końca XVI wieku, Poznań 1961, s. 262-263; idem, Pręgierz..., op. cit., s. 4-5; O problemach w definiowaniu pręgierzy zob.: A. Gulczyński, Pranger in Polen. Stand und Forschungsperspektive, [w:] Stadtrecht, Roland und Pranger. Hrsg. von D. P6tschke, Berlin 2002, s. 352-358. 3 Por. Poznańska Księga Prawa Magdeburskiego i Miśnieńskiego, wyd. W. Maisel, Wrocław-Warszawa-Kraków 1964, s. 162 (Ks. V, art. 25). 4 W. Maisel, Poznańskie prawo karne do końca XVI wieku, Poznań 1963, s. 143; idem, Pręgierz. .., op. cit., s. 22. 5 B. Groicki, Postępek sądów około karania na gardle, Kraków 1629, nowa edycja: B. Groicki, Artykuły prawa majdeburskiego. Postępek sądów około karania na gardle. Ustawa płace] u j dów, Warszawa 1954, ss. 141 (art. 54), 152 (art. 69 i 70), 155-156 (art. 76 i 77). 6 Wilkierze poznańskie, cz. 2: Handel, rzemiosło i rolnictwo, zebrał i opracował W. Maisel, Wrocław-Warszawa-Kraków 1968, poz. 72.

7 Wilkierze poznańskie, cz. l: Administracja i sądownictwo, opracował i wydał W. Maisel, Wrocław- Warszawa- Kraków 1966, poz. 186.

8 Wilkierze poznańskie, cz. 3: Organizacja cechowa, zebrał i opracował W. Maisel, Wrocław-Warszawa-Kraków 1969, poz. 72,173,174,200. 9 Wilkierze..., cz. 2, op. cit., poz. 23l. Nowa edycja tekstu ordynacji została zamieszczona w "Kronice Miasta Poznania" (dalej: KMP), 3/2001, s. 98.

10 J. Łukaszewicz, Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania w dawniejszych czasach, Poznań 1998, T. I, s. 147.

11 Zob. A. Rogalanka, Lokacja miasta na lewym brzegu Warty w 1253 roku, [w:] Dzieje Poznania, pod red. J. Topolskiego, T. I, Warszawa- Poznań 1988, s. 206-208. 12 Potwierdzają tę tezę badania powierzchni kolumny i posążka kata przeprowadzone w 1970 r. w pracowni konserwatorskiej Muzeum Narodowego w Poznaniu. 13 Wysokość pręgierza, licząc ze stopniami i chyba szczytem miecza, J. Kohte określił w 1896 r. na 5,50 m. Było to jednak po kilku remontach, (J. Kohte, Verzeichnis der Kunstden km ii ler der Provinz Posen, T. II: Die Kunstdenkmiilerdes Stadtkreises Posen, Berlin 1896, s. 83). 14 Sentencję tę przytoczył B. Groicki w swojej pracy Tytuły prawa magdeburskiego, która wydana została w 1567 r., a zatem po postawieniu poznańskiego pręgierza (zob. nowa edycja, Tytuły..., op. cit., s. 257). 15 Na innych pręgierzach również umieszczano inskrypcje, np. w Bystrzycy Kłodzkiej: DEVS IMPIOS PVNIT (Bóg karze występnych).

16 Napis umieszczono w dwóch wierszach na trzonie kolumny, 14 cm i 30 cm poniżej głowicy kolumny; litery mają wysokość 10-12 cm. 17 Wilkierze..., cz. 1, op. cit., poz. 97; J. Łukaszewicz, op. cit., s. 109-110.

18 Daty dotyczące wystawienia i napraw pręgierzy wykuto m.in. na pręgierzach w Bystrzycy Kłodzkiej, J aszkowej Dolnej, J ędrzychowie, Ponikawie , Ruszkowicach, Śmiałowi - cach, Żmigrodzie, Żórawinie (zob. A. Gulczyński, op. cit., s. 374). 19 T. Jakimowicz, Sztuka renesansu i manieryzmu w Poznaniu, [w:] Dzieje Poznania, op. cit, s. 572. 20 Zob. W. Maisel, Ustrój miasta. Stosunki prawne. Finanse i gospodarka komunalna [w XVI w.

i 1. połowie XVII w.], [w:] Dzieje Poznania, op. cit., s. 410-423. 21 W. Maisel, Sądownictwo..., op. cit., s. 232; idem, Poznański słowniczek żargonu złodziejskiego Z XVI wieku, "Język Polski", R. XXXVI: 1956, z. l, s. 74-75; B. Walczak, Najstarszy polski słowniczek gwary złodziejskiej, KMP, 1-2/1983, s. 62. Por. K. Kamińska, Sądownictwo miasta Torunia do połowy XVII wieku na tłe ustroju sądów niektórych miast Niemiec i Polski, Warszawa-Poznań- Toruń 1980, s. 157; H. Grajewski, Kara śmierci w prawie polskim do połowy XIV wieku, Warszawa 1956, s. 239. 22 A. Gulczyński, Stanowisko prawne poznańskiego kata w świetle umów zawieranych z miastem w XVII i XVIII wieku, [w:] Studia Z historii ustroju i prawa. Księga dedykowana Profesorowi Jerzemu Małachowiczowi, pod red. H Olszewskiego, Poznań 2002, s. 93-105. 23 R. Beringuier, Die Rolande Deutschlands, Berlin 1890, s. 192.

24 Muzeum Historii Miasta Poznania (dalej: MHMP), nr inw. 505. Karta muzealna figurki kata opracowana została przez Ligię Wilkowa w 1983 r. Sama kolumna pręgierza nie jest opisana. 25 YV 1969 r. złączono część barkową z tułowiem, uzupełniono brakujące partie nóg oraz scementowano rozłupany cokolik. Oczyszczono także kolumnę. 26 Pismo przeprowadzającego konserwację dra J. Lehmana z 30 X 1960 r. w aktach miejskiego konserwatora zabytków w Poznaniu (dalej: MKZ) dotyczących kopii pręgierza stojącej przed Ratuszem. 27 W. Maisel, Sądownictwo..., op. cit., s. 264.

28 T. Jakimowicz, op. cit., s. 572; W. Maisel, Pręgierz..., op. cit., s. 16.

29 T. Goerlitz, Der Ursprung und die Bedeutung der Rolandsbilder, Weimar 1934, s. 221.

30 C. Chmarzyński, Sztuka Poznania w dobie Odrodzenia, "Przegląd Zachodni", 11-12/1953, s. 638.

31 Używa tego pojęcia konserwator zabytków miasta dr H. Kondziela. Nie ulega wątpliwości, że prace W. Maisla były mu znane. Mimo to, wpisując 23 11973 r. do rejestru zabytków kopię pręgierza, dokonał takiego opisu: "pręgierz z figurą rycerza, znajdujący się na Starym Rynku przy wschodniej elewacji Ratusza" (decyzja znajduje się w aktach MKZ dotyczących kopii pręgierza stojącej przed Ratuszem). 32 Zob. W. Maisel,Archeologiaprawna Europy, Warszawa-Poznań 1989, s. 307-310; R. Lieberwirth, Zum Stand der rechtsgeschichtlichen Beurteilung der Rolandbilder, "Nordharzer Jahr

Andrzej Gulczyńskibuch", T. XIX: 1986, s. 5-9; Rolande, Kaiser und Recht. Zur Rechtsgeschichte des Harzraums und seiner Umgebung, Hrsg. von D. P6tschke, Berlin 1999. Prezentację naj nowszych wyników badań nad znaczeniem i symboliką rolandów przedstawił D. P6tschke, Fiilschung - Dichtung - Glaube. Wie aus Rolanden Rechtssymbole wurden, [w:] Stadtrecht, Roland und Pranger, s. 177-237. 33 T. Goerlitz, op. cit., s. 220; K. Schottmuller, op. cit., s. 70.

34 M. Warkoczewska, Pocztówki Z widokami dawnego Poznania (1898-1939) ze zbiorów Muzeum Historii Miasta Poznania, Poznań 1999, poz. 14; J. Skutecki, Poznań na widokówkach Z lat 1893-1918. Ze zbiorów ikonograficznych Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu, Poznań 2000, poz. 661. 35 W. Maisel, Sądownictwo..., op. cit., s. 266-269; idem, Pręgierz..., op. cit., s. 30; idem, Der Pranger in Posen. Roland oder Pranger?, "Zeitschrift der Savigny-Stiftung fur Rechtsgeschichte", T. XCIII: 1976 (Germanistische Abteilung), s. 340-343. 36 R. Schr6der, Die Stellung der Rolandsiiulen n der Rechtsgeschichte, [w:] R. Beringuier, op.

cit., s. 2-3; J. Kohte, op. cit., s. 82; R. Beringuier, op. cit. s. 191: "im Volksmunde ais Rolandsaule bezeichnete", s. 192: "sogenannte Rolandsaule"; A. Kronthal, Beitriige zur Geschichte der Posener Denkmii1er und des kunstlerischen und geistigen Lebens in Posen, [w:] Residenzstadt Posen und ihre Verwaltung im Jahre 1911, Poznań 1911, s. 428 (" vermutlich Roland"); idem, Das Rathaus in Posen, Poznań 1914, s. 19 ("wohl eines Rolands"); W. Bettenstaedt, Das Rathaus in Posen und seine Herstellung in den Jahren 1910-1913, s. 18 ("vermutlich eines Rolands") ; K. Schottmuller, Der Pranger vor dem Rathause zu Posen, [w:] XXIV. Deutscher Juristentag. Posen, den 12.-14. September 1898, Posen 1898, s. 71 ("Die kleine schwerttragende Gestalt stellt also nicht den Roland, sondern den Scharfrichter oder Buttel dar"); A. Warschauer, Die Rolandsiiule vor dem Rathause zu Posen, "Zeitschrift der historischen Gesellschaft fur die Provinz Po sen" , R. V: 1890, s. 336 ("sogenannte Rolandsaule"), s. 339 ("wird unsere Saule fcilschlich ein Roland genannt") . 37 D. P6tschke, Fiilschung - Dichtung - Glaube..., op. cit., s. 234-237.

38 W. Maisel, Pręgierz..., op. cit., s. 31.

39 G. Kocher, Zeichen und Symbole des Rechts. Eine historische Ikonographie, M unchen 1992, ss. 32, 61. 40 P. de Win, Rechtsarchiiologie und Rechtsikonographie in Belgien, "Forschungen zur Rechtsarchaologie und Rechtlichen Volkskunde", Bd XIII: 1991, s. 33-39.

41 Z. Gloger, Encyklopedia staropolska ilustrowana, Warszawa 1903, T. IV, s. 117.

42 W. Maisel, Cech tragarzy poznańskich ijego statut Z roku 1581, "Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza", T. 1,1955, z. l, s. 281-282 ("a ktróryby się tego poważył, zarazem ma być do kuny wsadzon" , "onego kazać do kuny wsadzić"). 43 Opisy i lustracje Poznania Z XVI-XVIII wieku, przygotował do druku M. J. Mika, Poznań 1960, s. 124. 44 Zob. też E. Raczyński, Wspomnienia Wielkopolski, Poznań 1842-1843, T. III, nr 26; M. Warkoczewska, Portret miasta. Poznań w malarstwie i grafice, Poznań 2000, poz. 23; J. Skutecki, op. cit., poz. 630. Stan taki przedstawiono też na barwnej litografii nieznanego autora znajdującej się w zbiorach MHMP (D 3251); litografia ta określana jest jako powstała przed 1911 r., odzwierciedla jednak stan sprzed renowacji pręgierza w 1880 r. 45 Residenzstadt Posen..., op. cit., s. 429.

46 Fotografie, przedstawiające identyczny stan pręgierza, znajdują się w zbiorach MHMP, oznaczone nr inw. D 727, D 1281 i datowane na ok. 1890 r. Wobec wyżej przedstawionych ustaleń, można czas powstania tych zdjęć przesunąć co najmniej o 10 lat. 47 G. Bader- Weiss, K. S. Bader, op. cit., s. 83-85; R. van Dulmen wyraźnie jednak stwierdza, iż pręgierz stanowił także karę zasadniczą, chociaż oczywiście przeważało łączenie go z chłostą i wygnaniem (Theater des Schreckens. Gerichtspraxis und StraJrituale in der Jriihen Neuzeit, Munchen 1985, s. 73). Podobnie rzadkie przypadki znamy z naj nowszych badań M. Mikołajczyka dotyczących miast Polski południowej w XVI-XVIII w. (M. Mikołajczyk, Przestępstwo i kara w prawie miast Polski poludniowej XVI-XVIII wieku, Katowice 1998, s. 221-222).

48 B. Groicki, Tytuły, op. cit., s. 216.

49 W. Maisel, Poznańskie prawo karne..., op. cit., s. 143-144.

50 Idem, Pręgierz..., op. cit., s. 23.

51 Idem, Poznańskie prawo karne..., op. cit., s. 134.

52 Ibidem, ss. 132-133,144; idem, Pręgierz..., op. cit., s. 26.

53 M. Mikołajczyk, op. cit., s. 223.

54 Zob. E. Borkowska- Bagieńska, "Zbiór praw sądowych" Andrzeja Zamoyskiego, Poznań 1986, ss. 288-289, 300-302.

55 Z. Zdrójkowski, Nieznane litewskie prospekty karne Józefa Weyssenhoffa z 1792 r., "Czasopismo Prawno-Historyczne", T. X, 1958, z. 1, s. 114-115; Kodeks Stanisława Augusta. Zbiór dokumentów, wydał S. Borowski, Warszawa 1938, s. 195. 56 Odmiennie uważa J. Trzciński (Miecz katowski, s. 120-123). Twierdzenia tego badacza sąjednak zbyt dużym uogólnieniem. 57 Kara pręgierza i publicznego, hańbiącego wystawienia to ta sama kara (G. BaderWeiss, K. S. Bader, op. cit., s. 34).

58 Gesetz- Sammlung fur die K6niglichen PreuBischen Staaten - Zbiór Praw dla państw Królestwa Pruskiego 1848, s. 167 (nr 2967).

59 A. Kronthal, Das Rathaus in Posen, s. 20; W. Maisel, Pręgierz..., op. cit., s. 27.

60 W 1781 r. wypłacono osobne wynagrodzenie "za sadze do pręgi malowania" oraz "od wycinania liter y roku na prędze" w obu przypadkach po l zł (B. Wietrzychowski, ReparacjaszubienicyipręgierzawPoznaniuzr.1781wświetledokumentu, KMP, 1937, s. 341). Por. także: J. Łukaszewicz, op. cit., T. II, s. 346-347. 61 Rozpoczynając od przedniej ściany pręgierza i kierując się w prawo: klamra o długości 22 cm, duża klamra o długości 59 cm, a pod nią mała o długości 25 cm, dalej o długości 59, 32,23, 34,25, 59. Największe trzy klamry mają przekrój kwadratu o boku 2,30 cm. 62 "Dziennik Poznański", nr 90 z 20 IV 1880 r.

63 Fot. Kazimierza Gregera z cyklu dokumentującego pobyt misji koalicyjnej w Poznaniu, nr 49 (reprodukcja m.in. KMP, 4/1998, s. 80; G. Łukomski, Kazimierz Greger - dokumentalista Powstania Wielkopolskiego, "Życie i Myśl", 11/1988, s. 50). 64 Wynikiem fantazji artysty są zapewne wyobrażenia kata z wysuniętą do przodu prawa ręką, z mieczem jakby gotowym do walki (na litografii Minutoliego, reprodukcja: M. Warkoczewska, Portret..., poz. 23, i stalorycie nieznanego autora zamieszczonym [w:] E. Raczyński, op. cit, T. III, nr 26).

65 K. Schottmiiller, Der Pranger vor dem Rathause zu Posen, "Zeitschrift der historischen Gesellschaft fur die Provinz Po sen" , Jh. 5: 1890, s. 70.

66 Archiwum Państwowe w Poznaniu, Akta miasta Poznania, sygn. 4591, kk. 120-124, 135,138. Na teczkę tę, która zgodnie z tytułem winna dotyczyć studzienek, fontann i grot, zwróciła mą uwagę dr Iwona Błaszczyk, której dziękuję za tę cenną wskazówkę. 67 "Kurier Poznański", nr 2 z 2 11926 r.

68 W. Maisel (Pręgierz..., op. cit., s. 19) podaje, że budowę ukończono w 1929 r. Jest to zapewne wynikiem błędu w maszynopisie lub błędu drukarskiego. 69 Pismo w aktach MKZ dotyczących kopii pręgierza stojącej przed Ratuszem.

70 Z. Zaleski, Miejskie placówki kulturalne, [w:] Księga pamiątkowa miasta Poznania, Poznań 1929, s. 314.

71 Pismo Zarządu Miejskiego w Poznaniu z 20 VIII 1937 r. (w aktach MKZ dotyczących kopii pręgierza stojącej przed Ratuszem). 72 W. Maisel, Odbudowa zabytków, KMP, 2/1950, s. 204.

73 "Głos Wielkopolski", nr 220 z 12 VIII 1949 r. Fotografię odnowionego pręgierza zamieścił m.in. "Ilustrowany Kurier Polski", nr 248 z 9 IX 1949 r.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2003 Nr2 ; W cieniu wieży ratuszowej dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry