Z BIEGIEM CYBINY I MICHAŁÓWKI

Kronika Miasta Poznania 2002 Nr3 ; Wśród zwierząt i roślin

Czas czytania: ok. 23 min.

PAWEŁ ŚLIWA I BOGDAN JACKOWIAK

D olina Świętojańska (obecnie Jezioro Maltańskie), położone w dolinie Cybiny Olszak Młyn i Łączny Młyn oraz lasy i łąki w dolinie Michałówki od dawna znane były z wielkiej różnorodności gatunków roślin i zwierząt. Środowisko przyrodnicze doliny Cybiny to jeden z podstawowych elementów miejskiego systemu zieleni. W powiązaniu z doliną Michałówki i dalej doliną Głuszynki pasmo to zapewnia ciągłość między dużymi kompleksami leśnymi znajdującymi się na północ (Puszcza Zielonka) i na południe (Wielkopolski Park Narodowy) od Poznania. To dzięki nierozerwalności tego pasma zieleni możliwe są obserwacje tak licznych roślin i zwierząt niespełna 5 km od centrum wielkiego miasta. Elementy dzikiej przyrody widoczne są zaraz za ośrodkiem rekreacyjnym na Malcie. Cybinie towarzyszy tam wąski pas podmokłych lasów, tzw. łęgów olszowych, miejscami przerywany roślinnością bagienno-szuwarową, a w rejonie Olszaka łęgi z olszą czarną (Alnus glutionosa) zajmują już znaczną powierzchnię. Właśnie w tych okolicach spotkać można fragmenty odroślowej grabiny, której struktura i skład gatunkowy nawiązują do lasów dębowo-grabowych (grądów), niegdyś dominujących na obszarze zajmowanym obecnie przez Poznań 1 . Las gradowy wykształca się najlepiej na dość stromych zboczach południowej strony doliny Cybiny. Ten rejon warto odwiedzić szczególnie wiosną, kiedy masowo zakwitają geofity, czyli rośliny spędzające okres zimowy w formie takich organów podziemnych, jak cebule, bulwki czy kłącza, np. zawilec gajowy (Anemone nemorosa), zawilec żółty (A. ran uncu lo ides) , ziarnopłon wiosenny (Ficaria verna) i złoć żółta (Gagea lutea). Wykorzystując wiosenne słońce docierające do dna lasu pozbawionego liści, białe i żółte kwiaty tych roślin cieszą oko nie tylko przyrodników, ale każdego, nawet przypadkowego przechodnia. Od niezwykle ruchliwej ul. Majakowskiego ten bezcenny fragment przyrody Poznania oddzielony jest wąskim pasem lasku robiniowego (z Robinia pseudacacia), w którego runie licznie występują rośliny azotolubne, takie jak bodziszek cuchnący (Geranium robertianum) i glistnik jaskółcze ziele (Chelidonium majuś). To także swoisty "świat niecierpka drobnokwiatowego", azjatyckiej, jednorocznej rośliny zielnej o niezwykłych właściwościach ekspansywnych. W inwazji często pomagają jej ludzie, którzy, dotykając owoce (torebki), powodują "wystrzeliwanie" nasion na znaczną odległość. Ekspansja niecierpka drobnokwiatowego (Impatiens parviflora) ma tutaj charakter w pewnym sensie symboliczny, ponieważ wypiera on z siedlisk lęgowych rodzimy gatunek z tego samego rodzaju, a mianowicie niecierpka pospolitego (7. noli-tangere). Ten ostatni występuje już bardzo nielicznie i wkrótce prawdopodobnie całkowicie przejdzie do historii. Na uwagę zasługują jeszcze trzy inne gatunki obcego pochodzenia - okazały, wręcz pomnikowy kasztanowiec zwyczajny (Aesculus hippocastanum) rosnący na skraju łęgu przy mostku w Olszaku, pospolicie występująca w całym klinie czeremcha amerykańska (Padus serotina) oraz ozdobny geofit śniedek zwisły (Ornithogalum nutanś) rozprzestrzeniający się w lasach i parkach Kobylegopola. Nieopodal ul. Browarnej trudno nie zwrócić uwagi na dostojne osobniki topoli czarnej (Pop u lus n igra), których stan w związku ze znacznym wzrostem natężenia ruchu pogarsza się z każdym rokiem. Bardzo cenny z przyrodniczego punktu widzenia jest obszar położony między ul. Browarną oraz nasypem kolejowym stanowiącym wschodnią granicę Poznania. Występuje tam niezwykła jak na warunki miejskie mozaika środowisk przyrodniczych odpowiednich dla rozwoju wielu gatunków roślin i bytowania przeróżnych zwierząt. Ważnym elementem tej mozaiki są sztuczne zbiorniki wodne z rozwijającą się miejscami roślinnością wodną i bagienno-szuwarową z udziałem

. . . . /Ttl m.In. trzciny pospolite) (PhragJ r , v 6

Ryc. 1. Zywokost lekarski (Symphytum oJjicinale) J 3 r3 "

mites a ustra lis), mozgi trzcinowej (Phalaris arundinacea), pałkirosme w miejscach wilgotnych, a czasami nawet w woj z i e ( szczególnie licznie przy stawach w dolinie Cybiny, fot. A. Kepel

Paweł Śliwa i Bogdan Jackowiak

Ryc. 2. Łąki w dolinie Michałówki, fot. P. Śliwawąskolistnej (Typha angustifolia), pałki szerokolistnej (T. latifolia) i wysokich turzyc (Carex sp.). W wodzie masowo rośnie rogatek krótko szyjkowy (CeratophyIlum submersum). Lasy zdominowane są przez sosnę zwyczajną (Pinus sylvestris), która zajmuje tam nie tylko siedliska uboższe, wykształcające się na sandrach i przynależne jej niejako z natury, ale także biotopy żyźniejsze. W obniżeniach terenu, związanych z doliną Strugi dopływającej do Cybiny, znajduje się dość rozległy kompleks bagienny porośnięty olsami i łęgami olszowymi, a miejscami jesionami (Fraxinus excelsior) oraz roślinnością bagienno-szuwarową. W miejscach bardziej suchych, ale dość żyznych zachowały się fragmenty grądów, w których można spotkać przylaszczkę (Hepatica nobilis), oraz prześwietlone dąbrowy, gdzie dominują dwa gatunki dębów - bezszypułkowy (Quercus petraea) i szypułkowy (Q. robur). Szczególnie dostojnie prezentuje się jeden z pomnikowych okazów tego ostatniego gatunku rosnący tuż za ogrodami działkowymi w Kobylempolu. W kierunku południowym klin maltański przechodzi w dolinę Michałówki, która stanowi wschodni fragment zewnętrznego pierścienia zieleni miejskiej. W drzewostanie kompleksu leśnego Darzybór-Michałowo dominuje sosna zwyczajna. Dobrze rozwinięta jest warstwa krzewów, w której rosną, oprócz wspomnianej już czeremchy amerykańskiej, także dereń świdwa (Cornus sanguinea), bez czarny (Sambucus nigra) i bez koralowy (S. racemosa), a w niższej warstwie, miejscami masowo - różne gatunki z rodzaju jeżyna (Rubus), w tym m.in. malina właściwa (Rubus idaeus) i jeżyna popielica (R. caesius). Bogata jest też warstwa mszysta z najczęściej występującym rokietnikiem pospolitym (Pleurozium schreberi). Dość monotonny drzewostan sosnowy przerywany jest przez zarośla olszowe sąsiadujące z drobnymi dopływami Michałówki. Wzdłuż samej rzeki rozciąga się natomiast różnorodna roślinność łąkowa. Z pewnością spotkamy tamwiązówkę błotną (Filipendula ulmaria), ostrożeń błotny (Cirsium palustre), ostrożeń warzywny (C. oleraceum) czy firletkę poszarpaną (Lychnis flos-cuculi). Rozległy kompleks łąkowy, bezpośrednio przylegający do pól uprawnych, towarzyszy też Michałówce i jej dopływom na wysokości Spławia. Jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku na łąkach w okolicach Spławia rosły unikalne w skali całego kraju storczyki: ku kawka (Orchis militaris), cuchnący (O. coriophora), samiczy (O. mono) i drobnokwiatowy (O. ustulata). Od tego czasu niestety nie udało się ich odnaleźć. Bardzo bogaty jest świat zwierząt zamieszkujących tereny maltańskiego klina zieleni oraz doliny Michałówki. Stosunkowo licznie występują tu jeże (Erinaceus europaeus). Spotkać je można właściwie na obszarze całego klina, od wschodniego krańca miasta aż po okolice Jeziora Maltańskiego. Nietrudno wypatrzyć lisa (Vulpes vulpes), sarnę (Capreolus capreolus) czy dzika (Sus scrofa), które korzystają z faktu, że nie odbywają się tu polowania. Dziki najczęściej spotkać można w wilgotnych lasach doliny Michałówki graniczących z rozległymi łąkami. W leśnych ostępach czują się bezpiecznie, a łąki doskonale nadają się do buchtowania. Kilka lat temu w podmokłych lasach w dolinie Michałówki niedaleko Spławia widziano przechodnie łosie (Alces alces) (in£ ustna A. Mikołajczak). Pospolitymi ssakami są wiewiórki (Sciurus vulgaris), szczególnie na terenie Nowego ZOO, gdzie wyjadają resztki z koszy na śmieci, a nawet jedzą z ręki spacerowiczów.

Ryc. 3. Dziki przyzwyczaiły się do życia w bliskim sąsiedztwie dużego miasta i można je spotkać w lasach położonych na wschodnich krańcach Poznania, fot. A. Kepel

Paweł Śliwa i Bogdan Jackowiak

W czasie spaceru nie sposób nie zauważyć licznych gatunków ptaków związanych z różnymi środowiskami, poczynając od polnych, poprzez leśne, a kończąc na wodnych. Na łąkach i polach w pobliżu Michałówki oprócz pospolitych i powszechnie znanych skowronków (Alauda awensis) czy pliszek żółtych (Motacilla flava) ciągle jeszcze gniazdują ginące w całym kraju czajki (Vanellus vanellus), przepiórki (Coturnix coturnix) i kuropatwy (Perdix perdix), a w niektóre lata także derkacze (Crex crex). Ptaki te łatwiej usłyszeć niż zobaczyć, choć odzywają się głównie nocą. Przepiórka swą obecność ogłasza rytmicznie powtarzanym "pit pilit", samiec kuropatwy głośnym "kirrrek", a derkacz - "krret krret". W okresie przelotów, oprócz stad wspomnianych już wcześniej czajek, na łąkach czasami zatrzymują się rycyki (Limosa limosa), krwawodzioby (Tringa totanus), a nawet nasze największe ptaki siewkowe - kuliki wielkie (Numenius arquata), które mają długie, zakrzywione w dół dzioby. Zakrzaczenia wśród łąk rozpościerających się w dolinie Michałówki są miejscem gniazdowania kilkunastu par gąsiorków (Lanius collurio). Te nieco większe od wróbla ptaki żywią się głównie dużymi owadami, rzadziej gryzoniami i pisklętami ptaków. Cechą charakterystyczną całej rodziny, do której należą m.in. dzierzby, jest nakłuwanie ofiar na kolce i ciernie. W ten sposób ptaki te tworzą sobie swoiste spiżarnie. W lasach klina maltańskiego można obserwować liczne szpaki (Sturnus vulgaris), czmychające przez gęstwiny krzewów kosy (Turdus merula), pięknie śpiewające drozdy śpiewaki (Turdus philomelos), a także rudziki (Erithacus rubecula), kowaliki (Sitta europaea), sikory (Parus spp.), kapturki (Sylvia atricapilla), gajówki (Sylvia borin) i wiele innych. Żyją tu także najmniejsze nasze dzięcioły - dzięciołki (Dendrocopos minor), których kilka par gniazduje w starszych drzewostanach. Osiedliło się tutaj również kilka par dzięciołów średnich (Dendrocopos medius), dzięciołów zielonych (Picus viridis) i czarnych (Dryocopus martius). O ile te ostatnie występują raczej w zwartych drzewostanach, to dzięcioła zielonego można obserwować lub usłyszeć już w grupie topoli rosnących wokół Jeziora Maltańskiego. Wiosną i latem pojawia się nieco większa od szpaka wilga (Oriolus oriolus). Dorosły samiec ma intensywnie żółte upierzenie całego ciała, z wyjątkiem czarnych skrzydeł i końcówki ogona, i jest jednym z ładniejszych naszych ptaków. Przez całą wiosnę i początek lata w lesie rozlega się znane wszystkim kukanie kukułki (Cuculus canorus), która nie buduje własnych gniazd, lecz podrzuca jaja do wysiadywania innym ptakom. Natomiast przez cały rok w lasach maltańskich spotkać można bogato ubarwione sójki (Garrulus glandarius). Jesienią zbierają one żołędzie i chowają w różnych zakątkach, aby zjeść je zimą. Często ich potem nie znajdują, dlatego niekiedy możemy zobaczyć siewki dębów z dala od dorosłych okazów tych drzew. W wilgotnych olsach nad Michałówką swoje gniazdo buduje para wspaniałych żurawi (Grus grus). Ptaki te przylatują do nas już pod koniec lutego i zaraz zabierają się do budowy naziemnego gniazda, w którym w marcu samica składa dwa jaja. W lasach i na łąkach nad Michałówką obserwować można ponadto bociany czarne (Ciconia n igra), które najprawdopodobniej także tu gniazdują. W tutejszych lasach swoje gniazda mają również nasze najliczniejsze ptaki drapieżne - myszołowy (Buteo buteo), a całkiem możliwe jest gniazdowanie kani rudej (Milvus milvus), którą widuje się często nad Michałówką.

Ryc. 4. Jastrząb gołębiarz chętnie odwiedza przedmieścia, gdzie poluje na miejskie gołębie. Można go spotkać zarówno nad Cybiną jak i Michałówką, fot. A. Kepel.

Na łowy zalatują tu jastrząb gołębiarz (Accipiter gentilis) i jego mniejszy krewniak krogulec (A nisuś). Po latach prześladowań i używania w rolnictwie trujących środków, które dziesiątkowały skrzydlate drapieżniki, a obecnie są zakazane, ptaki te spotyka się częściej. Także nocni łowcy znaleźli miejsce dla siebie. W całym klinie żyje kilka par puszczyków (Strix aluco), a na Malcie gniazduje uszatka (Asio otus). W majowe noce w lasach i zaroślach słychać donośny śpiew słowików rdzawych (Luscinia megarhynchos) i szarych (L. luscinia). Obecność wielu zbiorników wodnych, głównie zbiorników zaporowych na rzece Cybinie, sprawia, że także ptaki wodne reprezentowane są tu przez wiele gatunków. Szczególną rolę odgrywa mające 70 ha Jezioro Maltańskie. Ponieważ prawie zupełnie pozbawione jest ono pasa szuwarów, praktycznie nie ma tu gatunków gniazdujących, ale za to korzystają z niego ptaki przelotne i zalatujące, które zatrzymują się tu na krótszy lub dłuższy czas. Najczęściej widywana jest mewa śmieszka (Larus ridibundus) - zobaczyć ją można w zasadzie przez cały rok. W czasie sezonu lęgowego, od kwietnia do końca czerwca, śmieszek widać stosunkowo niewiele, gdyż większość z nich jest zajęta wychowywaniem potomstwa. Ptaki latające wtedy nad jeziorem pochodzą głównie z kolonii lęgowej położonej na zarośniętym rozlewisku Cybiny w Antoninie oraz kolonii na Jeziorze Swarzędzkim. Wraz z przemijaniem wiosny i lata na Malcie pojawia się coraz więcej śmieszek, a na początku zimy jest ich już od kilkuset do kilku tysięcy. Mewy czują się tu dobrze do tego stopnia, że poza okresem lęgowym tworzą zbio

Paweł Śliwa i Bogdan Jackowiak

Ryc. 5. W Jeziorze Maltańskim masowo ŻY.ią sinice nitkowate, tymczasem w czerwcu 2002 roku dominowała w nim okrzemka z gatunku Aulacoseira granulatu var. angustissima f. Curvata, której walcowate komórki połączone w nitkowate kolonie tworzą charakterystyczne spirale, fot. E. Szeląg - Wasielewskarowe noclegowisko, na które zlatują ptaki ze znacznej części miasta. Miejsce to odpowiada im tak bardzo, że nocują tu nawet wówczas, gdy jezioro zamarza. Wtedy jednak nie mają spokoju, bo płoszą je łyżwiarze. Najwięcej śmieszek gromadzi się nad Jeziorem Maltańskim w czasie wiosennej migracji, gdy wracają z miejsc zimowania w południowej i zachodniej Europie. Wówczas bywa tu niekiedy i 10 tys. ptaków. W połowie lat 90. na jednym z betonowych słupków na środku jeziora śmieszki zbudowały gniazdo i złożyły jaja, jednak lęg zakończył się niepowodzeniem (inf. ustna T. Łukasik). Razem ze śmieszkami nad jeziorem przebywają nieco większe od nich mewy pospolite (Larus canus) oraz o wiele większe mewy srebrzyste (L. argentatus). Na Malcie pojawiają się pod koniec lata, a znikają wiosną. Na ogół jest ich kilkadziesiąt lub kilkaset, ale czasami nawet ponad tysiąc. Ptaki te, zwłaszcza mewasrebrzysta, są na tych terenach w ostatnich latach coraz częściej spotykane. Na początku lat 60. (Bednorz 1970) mewy srebrzystej na Malcie w ogóle nie stwierdzono, a mewa pospolita była spotykana okazjonalnie, podobnie było jeszcze 10 lat później (Winiecki 1974). W mewich stadach można także wypatrzyć inne gatunki, które dość rzadko zjawiają się w Wielkopolsce, a zwłaszcza w naszym mieście. Są to ciemnoskrzydłe mewy: siodłała (Loras marinus) i żółtonoga (L.fuscus), a także jeszcze rzadsze - mewa czarnogłowa (L. melanocephalus) i trójpalczasta (Kissa tridactyla). Na wiosennych przelotach nad powierzchnią wody unoszą się stadka naszych najmniej szych mew - małych (Laras minutus). Bardzo podobne do mew i często z nimi mylone są rybitwy. W lipcu i sierpniu w czasie migracji na Jeziorze Maltańskim gromadzi się niekiedy ponad 100 rybitw rzecznych (Sterna hirundo), które spędzają noc, przesiadując na stalowych linkach rozciągniętych nad taflą wody. Jezioro Maltańskie doskonale nadaje się także do obserwacji kaczek, które wykorzystują je jako miejsce odpoczynku w czasie długiej wędrówki. Najliczniejsze są oczywiście krzyżówki (Anas platyrhynchos) gniazdujące w otaczających zbiornik gęstych krzewach oraz dziuplach topoli. Chętnie korzystają, z dokarmiania i pozostają tu przez całą zimę. W okresie jesieni i wiosny nie jest tutaj niczym szczególnym widok pływających rdzawogłowych głowienek (Aythya ferina) czy czarno-białych czernic (A. fuligula), ale zdarzają się takie rzadkości, jak

Ryc. 6. Mewy do odpoczynku chętnie wykorzystują betonowe słupki i pomosty na Jeziorze Maltańskim. Na dolnym piętrze siedzą śmieszki, na środkowym głównie mewy pospolite, na najwyższym zaś - mewa srebrzysta, fot. P. Śliwa

Paweł Śliwa i Bogdan Jackowiak

ogorzałka (A. marila). Zaobserwowano również kilka gatunków ptaków morskich, takich jak edredon (Somateria mollissima), lodówka (Clangula hyemalis), markaczka (Melanitta nigra) i uchla (M fusca). Na przelotach regularnie obserwuje się perkozy dwuczube (Podiceps cristatus), perkozki (Tachybaptus rujicolliś), zauszniki (Podiceps nigricollis), a nawet perkozy rdzawoszyje (P. griseigena). Także łabędzie nieme (Cygnus olor) chętnie przesiadują na jeziorze, ale ich liczebność ulega wahaniom w poszczególnych latach; czasami zimuje ich kilka, a czasami kilkadziesiąt. Niekiedy na tafli jeziora usiądą kormoran (Phalacrocorax carbo) lub nur rdzawo szyi (Gavia stellata), a na brzegu - czapla siwa (Ardea cinerea). Kilkukrotnie obserwowano też bieliki (Haliaeetus albicilla) przylatujące polować na ptaki wodne. Warto też wspomnieć o pliszce górskiej (Motacilla cinerea) i pluszczu (Cinclus cinclus), które widywano na Cybinie tuż przy jazie. Oba gatunki żyją zazwyczaj nad górskimi potokami, a rzeka w tym miejscu, dzięki kaskadom, przypomina właśnie taki strumień. Bardzo interesujące są także stawy zbudowane na Cybinie, w górę od Jeziora Maltańskiego. Gniazduje na nich wiele łysek (Fulica atra) i krzyżówek, a w okresie przelotów zatrzymują się tu liczne inne gatunki ptaków, zwłaszcza kaczek. Na uwagę zasługują lęgi gągołów (Bucephala elangula) na Stawie Browarnym. Kaczka ta składa jajka w dziuplach drzew, młode zaraz po wykluciu skaczą na ziemię, po czym udają się do zbiornika wodnego. Szczególnie cenny dla ptaków lęgowych jest zbiornik przypominający rozlewisko, a znajdujący się w Antoninie przy samej granicy miasta. Porastająca go bogata roślinność szuwarowa zapewnia dogodne warunki lęgów wielu parom m.in. kokoszek (Gallinula chloropus) i perkozków. Swoje gniazda zakładają tu łabędź niemy oraz setki śmieszek. Ob fi - tość trzcin sprzyja też występowaniu trzciniaków (Acrocephalus arundinaceus) i trzcinniczków (A. scirpaceus). Na miejskim odcinku Cybiny zimę spędza niekiedy kilka zimorodków (Alcedo atthis), ale jest tu również para lęgowa, która zwyczajowo wychowuje potomstwo w wydrążonej przez siebie norce na brzegu rzeki. Także stawy w ZOO zam ie szki w a n e są przez wiele

Ryc. 7. Nad stawami na Cybinie i w Ogrodzie Zoologicznym często zobaczyć można czaple siwe, które coraz bardziej przyzwyczajają się do bliskości ludzi, fot. A. Kepel

A rptaków, przy czym me chodzi o flamingi (Phoenicopterus spp.)

Ryc. 8. Piaskowiec (Calidris alba) należy do najrzadszych ptaków siewkowych, które pojawiają się nad Jeziorem Maltańskim, fot. P. Śliwaczy pelikany (Pelecanus spp.), ale o gatunki, które przybywają w okolice Malty bez udziału człowieka. Gniazdują tu coraz rzadsza w kraju czapla - bączek (lxobrychus minutus), zimorodki, perkozki i wiele innych. Godny odnotowania jest także przypadek gniazdowania w 2001 roku pary oharów (Tadorna tadorna) oraz kilku par gągołów odbywających lęgi w specjalnie dla nich zamontowanych skrzynkach (in£ ustna Z. Kwieciński). Zimą przylatują bieliki oraz całe stada czapli siwych. Widziano też rzadką czaplę purpurową (Ardea purpurea) (inf. ustna T. Statuch). W okresie jesienno-zimowym liczące niekiedy kilkaset osobników stada kwiczołów (Turdus pilaris) oraz jemiołuszek (Bombycilla garrulus), przybyszów z dalekiej północy, żerują na jarzębinach lub jemiołach. W czasie wiosennych wizyt nad wodą warto zwrócić uwagę na płazy, które o tej porze roku są łatwe do obserwowania. W stawach wybudowanych na Cybinie godują ropuchy zielone (Bufo viridis) i szare (B. bufo). Niekiedy ich skrzek znajduje się nawet w niewielkich zbiornikach wodnych lub rowach melioracyjnych, np. godowiska ropuch szarych spotkać można w rowach na łąkach w dolinie Michałówki czy bagienkach śródleśnych na N owym Młynie. W bagienkach tych można obserwować także godujące żaby moczarowe (Rana arvalis) i trawne (R. temporaria). Dość trudno je rozróżnić, jednak wiosnąjest to o wiele łatwiejsze, gdyż samce żab moczarowych przybierają barwę niebieską. Po nasłonecznionych skrajach lasów, polanach czy nawet skrajach śródpolnych dróg biegająjaszczurki zwinki (Lacerta agilis), których samce w okresie godowym są intensywnie

Paweł Śliwa i Bogdan Jackowiakzielone. Natomiast w zabagnionych lasach, np. w dolinie Michałówki, żyje ich krewniaczka - jaszczurka żyworodna (L. vivipara). Na chodnikach i alejkach nad Jeziorem Maltańskim licznie występuje dość nietypowy chrząszcz (in£ ustna Sz. Konwerski) , przedstawiciel czarnuchowatych niejawiec (Crypticus ąuisąuilius). Preferuje on miejsca suche i nasłonecznione, a wyglądem i sposobem poruszania się przypomina biegaczowate (Carabidae). Także na ciepłych stanowiskach, na kwiatostanach baldaszkowatych, można spotkać (niekiedy nawet często) przedstawiciela cisawkowatych (Alleculidae) - Cteniopus flavus. Jest wyjątkiem w swojej rodzinie, gdyż ma jasnożółty kolor, a większość cisawkowatych jest brązowoczarna. Na baldaszkowatych porastających brzegi cieków wodnych i rowów melioracyjnych żyje Lixus iridis, duży przedstawiciel ryjkowców (Curculionidae). Łatwo go rozpoznać po wydłużonym ciele i ostro zakończonych pokrywach. Pod kamieniami i kawałkami drewna zalegającymi brzegi wód natknąć się można na ładnego przedstawiciela biegaczowatych - Panagaeus cruxmajor; na pomarańczowo-czarnych pokrywach owad ten ma wzór krzyża. Spotkano tu również interesującego żuka - Trichius zonatus (Przewoźny 1999). W czasie, gdy z Jeziora Maltańskiego lub ze stawów położonych w górze rzeki spuszczana jest woda, na dnie leżą setki, a nawet tysiące dużych małży - szczeżuj pospolitych (Anodonta anatina). Wiele z nich ginie wskutek wyschnięcia lub zostaje zjedzonych przez ptaki, lecz przeżywa liczba wystarczająca, aby przedłużyć istnienie populacji. Jeśli ma się szczęście, zobaczyć można dorastającą nawet do 20 cm długości szczeżuję wielką (Anodonta cygnea) oraz skójkę malarską (Unio pietorum) (Włosik- Bieńczak 1994).

Tereny maltańskiego klina zieleni należą do tych zakątków Poznania, które zawsze przyciągały miłośników przyrody, oferując im moc atrakcji i niespodzianek. Takjest i obecnie, chociaż ekspansja budownictwa mieszkaniowego (Górny Taras Rataj), rozwój obiektów rekreacyjnych wokół Jeziora Maltańskiego, a także zbliżanie się niskiej zabudowy do Michałówki wpłynęły bardzo niekorzystnie na stan tutejszej flory i fauny. Stopniowo tracą one naturalny charakter także w wyniku zmian stosunków wodnych spowodowanych regulacją brzegów Cybiny i budową nowych stawów w dolinie. Uznając wysokie walory przyrodnicze i krajobrazowe klina maltańskiego, Rada Miasta podjęła kilka lat temu decyzję o powołaniu przy wschodniej granicy miasta zespołu przyrodniczo-krajobrazowego Dolina Michałówki, a także o utworzeniu dwóch użytków ekologicznych: Olszak I (do ul. Browarnej) oraz Olszak II (między ul. Browarną i nasypem kolejowym). Należy mieć nadzieję, że ich przyroda będzie nadal cieszyć spragnionych kontaktu z naturą mieszkańców Poznania.

PRZYPISY:l Por. tekst B. Jackowiaka, Rośliny kwiatowe i paprotniki, s. 47-69.

ANDRZEJ KEPEL

C hoć dolinę Głuszynki przyjęło się traktować jako jeden z poznańskich klinów zieleni, jej lokalizacja odróżnia ją od pozostałych obszarów tego typu. Nie jest to bowiem stopniowo zwężający się w kierunku środka miasta klin, lecz pas zieleni biegnący wzdłuż południowej jego granicy i kończący się na Warcie, w miejscu, w którym rozpoczyna się klin dębiński. Obejmuje tereny należące do obecnych poznańskich osiedli, a dawnych wsi: Sypniewo, Piotrowo, Głuszyna, Krzesiny, a częściowo także Marlewo. Pod względem fizjograficznym i przyrodniczym obszar ten stanowi całość z przylegającymi do Poznania wsiami: Daszewice, Babki i Czapury, dlatego - spacerując po tym rejonie - często nie będziemy pewni, czy jesteśmy jeszcze w Poznaniu, czy też już w sąsiedniej gminie Mosina. Ponad połowa omawianego klina to leżący na północ od doliny Głuszynki zamknięty teren wojskowy, na którym funkcjonuje lotnisko w Krzesinach. Niedostępny dla postronnych obszar obejmuje zarówno lasy, głównie nasadzenia sosnowe, jak i znacznie cenniejsze pod względem przyrodniczym rozległe tereny trawiaste. Niestety, ze względu na specyfikę tej części Poznania, wiedza przyrodnicza na jej temat jest dosyć skromna. "Zza płotu" najłatwiej zaobserwować ptaki, wiadomo więc, że żyje tam szereg gatunków charakterystycznych dla rozległych obszarów otwartych, np. dzierlatki (Galerida cristata), skowronki (Alauda awensiś) czy pliszki żółte (Motacillaflava). N ad murawami przylegającymi do lotniska latają ptaki drapieżne: myszołowy (Bueto bueto), błotniaki stawowe (Circus aeruginosus) czy zawisające w miejscu w trzepotliwym locie pustułki (Falco tinnunculuś) (P. Śliwa, inf. ustna). Częsta obecność tych drapieżników świadczy m.in. o licznym występowaniu tutaj ich potencjalnych ofiar, głównie małych gryzoni. Prawdopodobnie większość gatunków ptaków żyjących na lotnisku bytuje również poza jego granicami, na przylegających polach uprawnych i łąkach. Wiosną i wczesnym latem osoby o lepszym słuchu muzycznym z pewnością wy

Andrzej Kepel

Ryc. l. Pieśń trznadla posłużyła Beethovenowi jako motyw V Symfonii, fot. P. Sujak

łowią wśród szczebiotu rozlicznego ptasiego drobiazgu pierwsze frazy V Symfonii Beethovena, dobitnie wyćwierkane przez samców licznie tu gniazdujących trznadli (Emberiza citrinella) lub rzadszych ortolanów (Emberiza h ortu lan a) , które wykonują ten utwór bardziej miękko, jakby melancholijnie. Oczywiście to nie ptaki odtwarzają dzieło wymyślone przez utalentowanego kompozytora, lecz Beethoven wykorzystał motyw zasłyszany w przyrodzie.

Na betonowym ogrodzeniu otaczającym teren wojskowy można zaobserwować całe mnóstwo rozmaitych gatunków porostów, wśród których najbardziej wyróżniają się oliwkowozielone plechy orzastu kolistego (Phaeophyscia orbicularis), białawe, niebieskawo nakrapiane rozetki obrostu modrego (Physcia caesia), jasnopomarańczowe plamy jaskrawców: zwodniczego (Caloplaca decipiens) i murowego (C. saxicola), a nawet pomarańczowoczerwone złotorosty pyszne (Xanthoria elegans) , których obecność świadczy o tym, że tutejsze powietrze należy do najczystszych w Poznaniu (Kepel 1999). Na południowy wschód od lotniska, w Sypniewie, można podziwiać dwie wspaniałe aleje kasztanowe - pomniki przyrody, posadzone w 2. pol. XIX wieku przez zasłużonego przyrodnika Felicjana Sypniewskiego. Stąd na południe wiedzie żółty szlak turystyczny, który wzdłuż ul. Kopytnik prowadzi do rzeczki

Głuszynka, znanej także pod nazwą Kopel. Kilkaset metrów na zachód od Sypni ewa znajduje się ładnie odremontowany dwór, wybudowany w 1907 roku dla Antoniego Unruga przez Rogera Sławskiego, a obok park o charakterze krajobrazowym założony w 2. poło XIX wieku, najprawdopodobniej również przez Felicjana Sypniewskiego, jednego z dawnych właścicieli obiektu. Park o powierzchni 5,3 ha przetrwał do dziś w niezmienionych granicach i zachował swój pierwotny charakter. Istniało w nim kiedyś pięć stawów, z których trzy są obecnie pozbawione wody. Jest to wyśmienite miejsce na wycieczkę dendrologiczną. Niektóre z rosnących w parku drzew spełniają kryteria pozwalające uznać je za pomniki przyrody. Rosną tu m.in.: platany klonolistne (Platanus x hispanica = Platanus aceńfolia), lipy drobnolistne (Tilia cordata), kasztanowce zwyczajne (Aesculus hippocasłanum), dęby szypułkowe (Quercus robur), buki zwyczajne (Fagus silvatica), wiązy górskie (Ulmus glabra), wiązy zwyczajne w odmianie korkowej (Ulmus minor var. suberosa), jesiony wyniosłe (Fraxinus excelsior), topole białe (Populus alba) i topole kanadyjskie (Populus x canadensis). Najstarsze z nich mają po ok. 130-150 lat. Ponadto występuje tam wiele gatunków krzewów, np.: bez czarny (Sambucus n igra) , śnieguliczka (Symphoricarpos albus), lilak pospolity (Syringa vulgaris), jaśminowiec (Philadelphus sp.), tawuła (Spirea sp.), suchodrzew (Lonicera sp.), berberys (Berberis sp.), forsycja (Forsythia sp.), porzeczka (Ribes sp.), trzmielina (Euonymus sp.) i ligustr (Ligustrum sp.). W runie rośnie chroniony prawnie bluszcz pospolity (Hedera helix), wspinający się gdzieniegdzie również na pnie drzew. Mimo iż dość dobrze zachowany, park jest jednak zaniedbany i wymaga zabiegów pielęgnacyjnych, które przywróciłyby mu świetność (J anyszek i in. 1996b).

Ryc. 2. Jeden ze stawów w parku w Piotrowie, fot. A Kepel

Andrzej Kepel

_,i:

«tf&mć.f.

Ryc. 3. Widok z żółtego szlaku na dolinę Gluszynki, w oddali widać bloki os. Głuszyna, fot. A. Kepel

Ryc. 4. Głuszynka wije się leniwie wśród porastających dolinę łąk, fot. A. Kepel

Z parku polną drogą noszącą nazwę ul. Gabszewicza można zejść do doliny Głuszynki; jej fragment został w 1994 roku uznany za użytek ekologiczny. Po prawej stronie znajduje się las, który sam w sobie może stanowić cel spaceru. Najciekawszy pod względem przyrodniczym jest podmokły fragment łęgu jesionowo-olszowego (Circaeo-Alnetum). Rosną tu okazy strzelistych jesionów, których dwie osoby nie są w stanie objąć, trzymając się za ręce, a wczesną wiosną w runie kwitnie wiele roślin zielnych. Las tego typu porastał prawdopodobnie całe dno doliny Głuszynki, zanim człowiek zaczął tu gospodarować. Tereny wyższe i bardziej suche zajmował wówczas grąd (Galio sihatici-Carpinetum), którego silnie zniekształcona forma, m.in. poprzez nasadzenia sosny (Pinus sylvestris) i samosiewy robinii akacjowej (Robinia pseudacacia), zajmuje pozostałą część tego kompleksu. Również tam spotkamy drzewa różnych gatunków przekraczające rozmiary pomnikowe. Ponieważ rosną często z dala od ścieżek, najłatwiej je znaleźć wiosną, zanim liście krzewów przesłonią widok. Warto tu jednak przyjść także później, choćby po to, by podejrzeć ptaki, n p. dzięcioła zielonego (Picus viridis), dzięcioła średniego (Dendrocopos medius) i kwiczoła (Turdus pilaris). Na skraju lasu, w pobliżu niewielkiego stawu, znajduje się ponadto jedno z nielicznych poznańskich stanowisk chronionego gatunku grzyba - purchawicy olbrzymiej (Langermannia gigantea). Jej kuliste owocniki osiągają rozmiary dyni.

Sama dolina Głuszynki jest w większości niezalesiona. Pokrywa ją skomplikowana mozaika płatów różnych rodzajów zbiorowisk trawiastych z dominującym zespołem łąk z ostrożeniem warzywnym (Cirsio-Polygonetum) i szuwarów mozgi trzcinowatej (Phalaridetum arundinaceae). W miejscach, w których zaniechano w ciągu ostatnich lat koszenia, można obserwować różne pośrednie stadia procesu zarastania gleb torfowych przez inicjalne postaci lasów łęgowych. Wzdłuż cieków wodnych i rowów melioracyjnych wykształciły się pasy różnego typu zbiorowisk szuwarowych. Dominują wśród nich wysokie szuwary trzcinowe (Phragmitetum communis). Na dość dużych powierzchniach występują też turzycowiska (Magnocaricion elatae). W zachodniej części tego terenu, w pobliżu koryta Głuszynki, rozwinęły się niemałe płaty krzewiastych wierzbowisk nadrzecznych (Salicetum iriandro-viminalis). Ta mieszanka rozmaitych siedlisk stwarza dogodne warunki do gniazdowania dla wielu gatunków ptaków zupełnie niekojarzących się z obszarami miast. To głównie z ich powodu objęto ten teren ochroną prawną. Najłatwiej spotkać na nim bociana białego (Ciconia ciconia), nieco rzadziej, ale za to nieraz w sporych grupach - żurawie (Grus grus). Znacznie trudniej dostrzec mniejsze gatunki gnieżdżące się w trawie. W ostatnim dziesięcioleciu stwierdzono tu m.in. jedyne poznańskie stanowisko lęgowe brodźca krwawodziobego (Tringa totanus). Wśród szuwarów i wierzbowych zakrzewień gniazdują strumieniówki (Locustellafluviatilis), brzęczki (Locustella luscinioides), rokitniczki (Acrocephalus schoenobaenus) i dziwonie (Carpodacus erythrinus). W latach 60. XX wieku spotykano także pliszkę górską (Motacilla cinerea). Wśród gałęzi wyższych krzewów i drzew można dostrzec zawieszone kroplowate gniazda remizów (Remiz pendulinus), z kolei szczyty krzewów i młodych olch stanowią punkty obserwacyjne dla dzierzb gąsiorków (Lanius collurio), starsze, wypróchniałe wierzby stają się czasem domem

Andrzej Kepeldla pary dudków (Upupa epopś), a w kępach wyższych drzew można zobaczyć (choć znacznie częściej jedynie usłyszeć) nasze najmniejsze dzięcioły - dzięciołka (Dendrocopos minor) i krętogłowa (Jynx torquilla). N ad całą zaś okolicą często krążą ptaki drapieżne. Najczęściej są to myszołowy, których dwie pary gniazdują zwykle w pobliżu, ale zalatują tu też kanie rdzawe (Milvus milvus) i czarne (M migrans). Głośne krakanie nad głową zdradzi obecność kruków (Corvus corax), których co najmniej jedna para regularnie gniazduje w okolicy. Wszystkie ptaki najlepiej oglądać z biegnącego południowym skrajem doliny żółtego szlaku. N a długim odcinku (częściowo poza granicami Po

Ryc. 5, 6. Żurawie są częstymi gośćmi w dolinie Głuszynki, fot. A. Kepelznania) biegnie on po wysokiej skarpie, z której roztacza się rozległy widok. Czynnikiem dodatkowo sprzyjającym obserwacji jest to, że - patrząc na dolinę - przez większą część dnia będziemy mieli słońce za plecami. Gdy szlak przechodzi koło sosnowego lasku, warto przyjrzeć się leśnemu runu. Rosną tu interesujące porosty - liczne gatunki chrobotków (Cladonia spp.) oraz chronione płucnice - islandzka (Cetraria islandica) i kędzierzawa (C. aculeata). Mniej więcej w połowie długości tej części doliny szlak przebiega obok stawów powstałych w wyrobiskach po żwirowni. Stanowią one miejsca rozrodu gatunków zwierząt związanych z płytkimi, silnie nagrzewaj ącymi się zbiornikami wodnymi, n p. ropuchy zielonej (Bufo viridis). Pod koniec lat 60. stwierdzono tu także rzadką ropuchę paskówkę (Bufo calamita) (Chruściel 1968), a kilka lat temu gnieździły się tu rybitwy czarne

Ryc. 7. Kania ruda to jeden z najładniejszych ptaków drapieżnych latających nad doliną Głuszynki, fot. A Kepel

(Chlidonias niger). Nieopodal ul. Daszewickiej, zamykającej ten odcinek doliny, warto zwrócić uwagę na niezalesione piaszczyste wydmy, pokryte skrajnie suchymi murawami napiaskowymi (Armerion e longatae), gdzie możemy spotkać wygrzewające się na słońcu jaszczurki zwinki (Lacerta agilis). Równie interesująca może być wycieczka północnym skrajem doliny. Idąc od ul. Gabszewicza brzegiem lasu, dojdziemy do grupy stawów w wyrobiskach po torfie. Wiosną wiele płazów wybiera sobie właśnie te zbiorniki jako miejsce rozrodu. W pierwszej kolejności, bo czasami już pod koniec lutego, pojawiają się tu żaby brunatne, czyli żaba trawna (Rana temporaria) i żaba moczarowa (Rana arvalis). Nazwa grupy może być myląca, zwłaszcza w przypadku żaby moczarowej, której samce w okresie godów są jasnobłękitne lub liliowe. Nieco później do wody zaczynają się schodzić ropuchy szare (Bufo bufo). Liczbę osobników godującyc h w tych stawach szacuje się na ponad 8 tys., przy czym na terenie całej doliny jest ich prawdopodobnie wielokrotnie więcef. Dobre warunki do godów znajduje tu również kumak nizinny (Bombina bombina), jeden z najrzadszych płazów w Poznaniu. Poza pięknym, smutnym głosem godowym, wydawanym wio

Andrzej Kepel

sną i latem przez samce, przedstawiciele tego gatunku odznaczają się jeszcze jedną ciekawą umiejętnością - te niepozorne , szare "ropuszki" w momencie zagrożenia przewracają się na grzbiet i eksponują pomarańczowy brzuch z czarnymi plamami. Odruch ten, tzw. refleks kumaka, służy odstraszeniu agresora. W przyrodzie bowiem jaskrawy kolor oznacza: "uwaga, trucizna!". Późną wiosną lub latem w stawach możemy zobaczyć wszystkie trzy znane w Polsce formy żab zielonych: związaną z wodami płynącymi i dużymi zbiornikami wody stojącej żabę śmieszkę (Rana ridibunda), charakterystyczną dla niewielkich zbiorników wody stojącej żabę jeziorkową (Rana lessonae) oraz hybrydogenetycznego mieszańca tych gatunków - żabę wodną (Rana x esculenta). Ta ostatnia jest bardzo ekspansywna - odznacza się największą tolerancją środowiskową wśród żab zielonych. Co ciekawe, część osobników żyjących w tych stawach jest zdecydowanie niebieska. Barwa ta jest wynikiem mutacji blokującej zdolność wytwarzania żółtego barwnika, który w połączeniu z niebieskim daje typowy dla żab wodnych kolor zielony. Tutaj także godują dwa gatunki płazów ogoniastych - największe z krajowych traszek, rzadkie w granicach miasta traszki grzebieniaste (Triturus cristatus) oraz dosyć pospolite traszki zwyczajne (Triturus vulgaris). W ciepłe dni, gdy nasycenie wody tlenem jest niewielkie i oddychanie przez skórę nie wystarcza na długo, obserwować je można podpływające do powierzchni wody w celu zaczerpnięcia powietrza. Obfitość "żabiego" pokarmu i dogodne warunki siedliskowe sprawiają, iż w pobliżu stawów możemy natknąć się na licznego w całej

Ryc. 8. Niebieskie żaby wodne żyjące w torfiankach w dolinie Głuszynki, fot. A. Kepel

dolinie Głuszynki węża - zaskrońca (Natrix natrix). Na liściach przybrzeżnych roślin lub na ścieżkach pomiędzy stawami często wygrzewają się jaszczurki żyworodne (Lacerta vivipara), gdy jednak koło południa robi się zbyt gorąco, chowają się, aby uniknąć przegrzania organizmu. Nie wszyscy wiedzą, że jaszczurki te potrafią doskonale pływać. Gniazdują tu także różne ptaki wodne - poza pospolitą krzyżówką (Anas platyrhynchos) i łyską (Fulica atra) mamy szansę zobaczyć naszego najmniejszego perkoza - perkozka (Tachybaptus ruficollis). Ze względu na zarośnięty, podmokły teren i brak ścieżek dalszy spacer wzdłuż doliny w kierunku ul. Daszewickiej jest utrudniony. Lepiej skręcić w prawo i ścieżką pod górę, wzdłuż lasu, dojść do dawnej wsi Głuszyna. Na murkach otaczających miejscowy cmentarz oraz na nagrobkach, zwłaszcza kamiennych (np. piaskowcowych) i szczególnie starych (np. na grobowcu rodziny Sypniewskich), można zobaczyć sporo interesujących gatunków mszaków i porostów. Są wśród nich również gatunki górskie, rosnące normalnie na skałach, a na nizinach znajdujące dogodne siedlisko życia właśnie na kamiennych płytach i figurach starych, ocienionych cmentarzy. Pomiędzy ulicami Babicką i Ożarowską znajduje się drugi interesujący kompleks łąk. Ma on charakter podobny do opisanego powyżej, jest jednak nieco mniej urozmaicony. Jego środkiem nie płynie już Głuszynka, która wcześniej skręciła na zachód i opuściła granice Poznania, lecz wąski rów zbierający wodę z licznych odgałęzień. Od maja do sierpnia niewątpliwą ozdobą tutejszych łąk jest kwitnąca liliowo firletka poszarpana (Lychnisflos-cuculi). Jak wskazuje polska nazwa, płatki jej kwiatów są rozgałęzione, jakby poszarpane, co nadaje im bardzo delikatny wygląd. Interesujące jest pochodzenie naukowej nazwy tej rośliny: Flos cuculi to po łacinie kukułczy kwiat. Uważano, że jej zakwitanie jest zwiastunem przylotu kukułek. Nazwa rodzajowa pochodzi od greckiego słowa lychnos - lampa, niegdyś wykorzystywano bowiem liście innej firletki jako knoty do lamp oliwnych. Przylegające do doliny z obu stron lasy, głównie sosnowe, są stosunkowo często odwiedzane przez poznaniaków, gdyż obfitują w wiele jadalnych gatunków grzybów. Na ubogich piaszczystych skarpach na skraju doliny, pomiędzy ulicami Rydzową i Ożarowską, można znaleźć gąski zielone (Tricholoma flavirens), zwane popularnie zielonkami. Te bardzo smaczne grzyby rosną czasami nawet do grudnia. Spotkanie z sarną (Capreolus capreolus), lisem (Vulpes vulpes), zającem szarakiem (Lepus europaeus) czy bażantem (Phasianus colchicus) nie należy w tej okolicy do rzadkości. Tu właśnie pod koniec lat 90. znaleziono ostatni (a może pierwszy po dłuższej przerwie?) okaz brodaczki kędzierzawej (Usnea subfloridana) - nadrzewnego, nitkowatego porostu, bardzo wrażliwego na zanieczyszczenie atmosfery. Ostatnim obiektem przyrodniczym położonym w omawianym pasie zieleni jest kompleks stawów wzdłuż niewielkiej rzeczki Czapnicy. Mimo że pod względem obszaru jest to najmniejszy z opisywanych tutaj terenów, może stanowić cel wielu przyrodniczych wypraw, każdorazowo dostarczając zupełnie nowych wrażeń. Najlepiej dojść tutaj ul. Rydzową od ul. Starołęckiej i wejść na biegnącą między stawami groblę. Z występujących tu roślin wodnych na uwagę zasługu

Andrzej Kepel

ją m.in. rogatki: sztywny (CeratophyIlum demersum) i krótkoszyjkowy (C. submersum), oraz zagrożony w Wielkopolsce wyginięciem wywłócznik kłosowy (MyriophyIlum spicatum). Wzdłuż brzegów rośnie mnóstwo gatunków preferujących siedliska podmokłe, jak manna mielec (Glyceńa maxima) czy źródło waleriany - kozłek lekarski (Valeriana officinalis). Tymczasem na nasłonecznionych zboczach grobli spotkamy gatunki skrajnie sucholubne, jak objęta częściową ochroną prawną kocanka piaskowa (Helichrysum aren arium) 2. Największą atrakcją tego obiektu są niewątpliwie ptaki. W ostatnich latach gniazdują tu co najmniej 34 gatunki, a dalszych kilkadziesiąt mniej lub bardziej regularnie zalatuje. Największą rzadkością jest perkoz rdzawoszyi (Podiceps grisegena) - jest to jedno z dwóch stanowisk lęgowych tego ptaka na terenie Poznania. Bytują tu kokoszki wodne (Gallinula chloropus) i wodniki (Rallus aquaticuś). P odej rzewa się także lęg brodźca piskliwego (Actitis hypoleucos), do tej pory jednak tego nie potwierdzono. W okresie lęgowym obserwuje się zimorodki (Alcedo atthis), chociaż nie udało się odnaleźć norki, w której gniazdują. Spośród bardziej popularnych w Poznaniu ptaków wodnych najliczniejsze są mewy śmieszki (Larus ridibunduś), ich kolonia liczy ok. 40 par. Bardzo widoczne są też łabędzie nieme (Cygnus olor). Mieszkająca tutaj para odchowuje co roku sporą gromadkę młodych - w 2001 roku było ich osiem.

Gdy zimą opadną liście, można zobaczyć zawieszone na gałęziach gniazda kilku par remizów. Podczas jesiennych przelotów i zimą obserwowano tu samotnika (Tringa ochropus), szlachara (Mergus senator) i bielika (Haliaetus albicilla). Regularnie zimują też duże mewy srebrzyste (Larus argentatus) oraz maleńkie mysikróliki (Regulus f \ o regulus) iramuszki (Regulus igmcapiIlus).

" · " · · " . . J rRyc. 9. Gniazdo remiza przy stawach nad Czapnicą najłatwiej zobaczyć zimą, gdy nie zasłaniają go liście, fot. A Bogdanowska

Od kilku lat w stawie na Czapnicy mieszka żółw... czerwonolicy (Trachemys scripta elegans). Ten północnoamerykański gatunek coraz częściej pojawia się w polskich wodach, wypuszczany przez znudzonych hodowców. Ponieważ może on przeżyć w naszym klimacie zimę, stanowi - jak większość obcych gatunków - zagrożenie dla rodzimej fauny. Przykładem tego, jak groźne mogą być eksperymenty z wypuszczaniem obcych gatunków, jest inny mieszkaniec okolic tych stawów - norka amerykańska (Mustela vison). To obecnie pospolite w całej Polsce zwierzątko powoduje m.in. poważne straty w lęgach ptaków wodnych. Przyczyniło się ponadto do wymarcia mniejszego, rodzimego gatunku - norki europejskiej (M. lutreola). N a ostatnim odcinku Czapnicy, między ul. Starołęcką i Wartą, wzdłuż rzeczki znajdują się liczne ślady żerowania bobrów (Castor fiber). Mamy tu również szansę zobaczyć inne ziemno-wodne zwierzę - rzęsorka rzeczka (Neomys fodiens). Jest to jedyny europejski jadowity ssak, oczywiście zupełnie niegroźny dla człowieka, bo nie większy od myszy. Dalej, w zakolu utworzonym tu przez Wartę, zaczynają się już tereny kolejnego poznańskiego klina zieleni - Dębiny...

Ryc. 10. Kozłek lekarski, źródło waleriany, fot. A Bogdanowska

PRZYPISY:l Większość współczesnych informacji o płazach i gadach pochodzi z pracy Albina Pawłowskiego (1993) lub informacji ustnych tego autora.

2 Dane dotyczące stawów położonych wzdłuż Czapnicy zostały w większości zebrane w latach 2000-2002 przez Martę Prange.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2002 Nr3 ; Wśród zwierząt i roślin dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry