DOMY SOCJALNE NA ZAWADACH
Kronika Miasta Poznania 2002 Nr2 ; Zawady i Główna
Czas czytania: ok. 42 min.HANNA G RZESZCZUK- BRENDEL, GABRIELAKLAUSE l
J.
Zabudowa Zawad, powstała w okresie międzywojennym i określająca w dużym stopniu obecny charakter dzielnicy, wyrasta z koncepcji taniego budownictwa mieszkaniowego tworzonych w końcu XIX wieku 2 . Władze Poznania zainteresowały się budową tanich mieszkań dla uboższych warstw ludności ok. 1911 roku 3 (kiedy powstał projekt kolonii domów robotniczych przy ul. Marcelińskiej), ale działania na szerszą skalę podjęto dopiero w latach 1918-19, przewidywano bowiem, że na skutek demobilizacji i ruchów ludności problem mieszkaniowy po wojnie będzie się zaostrzał. Zarządzono rejestrację wszystkich pomieszczeń, które mogły być wykorzystane na mieszkania, a także lokali nadających się do podziału na mniejsze. Złagodzono czasowo przepisy policyjne dotyczące gęstości zaludnienia i mieszkań w piwnicach lub altanach oraz opracowano zasady podziału większych mieszkań. Tworzono także plany tanich osiedli z małymi, maksymalnie dwupiętrowymi domami i ogródkami pozwalającymi na uprawę warzyw oraz hodowlę małych zwierząt, co umożliwiać miało zaspokajanie potrzeb żywieniowych w podstawowym zakresie. Magistrat rozpoczął korespondencję z innymi miastami w celu wymiany doświadczeń związanych z barakami mieszkalnymi, nawiązywano także kontakty z firmami budującymi w czasie wojny tymczasowe obozy, lazarety i baraki. Już w 1915 roku powstała koncepcja budowy domów dla inwalidów wojennych przy Ackerstrasse (obecnie ul. Rolna), ale w 1918 roku powrócono do pomysłu postawienia w tym miejscu kolonii tanich domów robotniczych. Była to kontynuacja działań z 1912 roku, kiedy ogłoszono konkurs na zabudowę działek miejskich przy ulicach Rolnej i Wawrzyńca. Wzięło w nim udział 40 uczestników, również spoza Poznania, a pierwsze nagrody zdobyli architekci Haferkorn, dla zabudowy przy ul. Rolnej, i Locke z zespołem dla bloków przy ul. Św. Waw
rzyńca. Do wybuchu I wojny światowej zrealizowano jedynie zabudowę zespołu Lockego 4 . Te działania były kontynuowane przez władze polskie, przy czym problem mieszkaniowy pogłębiały powojenny kryzys gospodarczy, inflacja i drożyzna materiałów budowlanych. Wiadomo było, że prywatna działalność budowlana nie będzie w stanie zaspokoić popytu na małe, tanie mieszkania. Niemcy i niemieccy Żydzi, opuszczający Poznań po powstaniu wielkopolskim, sprzedawali lub zostawiali najczęściej duże i drogie mieszkania, co nieco łagodziło ogólną sytuację lokalową, ale nie rozwiązywało problemów uboższych warstw ludności. Brakowało także mieszkań o średnim standardzie, przede wszystkim dla przybywających do Poznania urzędników. W pierwszym etapie właśnie dla nich Magistrat zbudował kilka mieszkań 5 przy ulicach Białej, Rolnej i Śniadeckich. Budownictwo dla najuboższych realizowano na kilku płaszczyznach. Jedną z nich była budowa schronisk dla bezdomnych i bezrobotnych (najczęściej były to baraki lokowane na obrzeżach Poznania: na Zawadach, w Naramowicach, Minikowie i na Zagórzu), inną - budownictwo z udziałem samych bezrobotnych, którzy przez pracę na budowie zapewniali sobie mieszkania w domkach z bardzo tanich materiałów. W 1920 roku Ministerstwo byłej Dzielnicy Pruskiej zaproponował0 6 budowę "osad ogrodowych". Miasto znalazło tanie tereny budowlane na ówczesnych peryferiach, na końcach ulic Dąbrowskiego, Górna Wilda i Bukowskiej, gdzie istniały już ogródki działkowe. Nawiązano do znanej w XIX wieku idei tanich domków robotniczych z ogrodem zapewniającym zdrowy kontakt z przyrodą, ale motywowano ją w inny sposób - ogród o powierzchni ok. 1500 m 2 miał wyżywić mieszkańców, natomiast dodatkowy dochód z upraw miał służyć częściowemu sfinansowaniu kosztów budowy domu. W rozporządzeniach policji budowlanej określono standard tanich domów z małą liczbą "drobnych mieszkań", bez oficyn, które miały mieć nie więcej niż dwa pełne piętra, minimum 200 m 2 ogrodu i pomieszczenia gospodarcze. Do każdego mieszkania należał osobny ustęp w budynku lub na podwórzu 7 . Wkrótce trudną sytuację mieszkaniową w Poznaniu dodatkowo skomplikował napływ reemigrantów, dla których miasto opracowało w 1921 roku projekty domów między ulicami Rolną i Saperską, a także Marcelińską i Bukowską. W dziewięciu domach zbudowanych w układzie grzebieniowym (prostopadłym do ulicy) mieszkania z pokojem i kuchnią, wspólnymi ubikacjami, pralniami i łaźniami wychodziły na obszerne zielone podwórza.
II.
Tanie budownictwo miejskie skupiało się w dzielnicach robotniczych, w sąsiedztwie zakładów przemysłowych lokowanych na prawym brzegu Warty. Oprócz Chwalisz ewa i Środki, wypełnionych przede wszystkim dziewiętnastowieczną zabudową, najwięcej budowano na Zawadach i Głównej, a także na Górczynie, Dębcu, Wildzie oraz Starołęce. Nieprzypadkowo właśnie w sąsiadującej z Zawadami ubogiej Śródce usytuowano pod koniec XIX wieku dom starców i sierociniec, a na Chwaliszewie ok. 1900 roku zespół koszarowych domów robotniczych.
Hanna Grzeszczuk - Brendel, Gabriela Klause
Ważną rolę w aktywizacji działalności budowlanej w tej części miasta odegrała decyzja Magistratu Poznania ze stycznia 1929 roku o przeniesieniu na Zawady drobnych zakładów rzemieślniczych z zagęszczonego Starego Miasta oraz zakładów przemysłowych i firm transportowych na Zawady, północną część Komandorii i Główną. Dało to kolejny, po rozbiórce fortyfikacji, impuls do ożywienia tych rejonów i zmiany ich charakteru z rolniczego na rolniczo-przemysłowy. Oferta władz miejskich była bardzo korzystna, proponowano 3 zł za m 2 gruntu 8 .
W efekcie poza zakładami rzemieślniczymi, na Zawadach, przy ul Chlebowej, ulokowała swą siedzibę fabryka wyrobów kosmetycznych i leczniczych Pebeco (późniejsza Lechia, a obecnie Beiersdorf), a także - w sąsiedztwie Zawad - firma Centra. Nastąpiła też wówczas rozbudowa Zakładów im. H. Cegielskiego.
Charakter istniejącej oraz projektowanej w tej okolicy zabudowy warunkowały przede wszystkim położenie Zawad na uboczu głównych kierunków rozwojowych Poznania, a równocześnie przy ważnym, znanym już we wczesnym średniowieczu trakcie wiodącym w kierunku Bydgoszczy i dalej do Gdańska, ale również szczególne ukształtowanie terenu. Topografia, kształt i peryferyjne położenie Zawad, włączonych w granice administracyjne miasta już w 1800 roku, zadecydowały zapewne o pozostawieniu ich poza głównym pierścieniem pruskich umocnień 9 i tym samym o dalszej izolacji od centrum miasta. Od 1872 roku linia kolejowa do Torunia, biegnąca na nasypie, stała się kolejną przestrzenną przeszkodą. Zbigniew Zakrzewski w swoich wspomnieniach odnotował także jej dużą uciążliwość funkcjonalną, wynikającą ze skrzyżowania torów kolejowych z d rogą lO (od strony Środki wymagało to pokonania sporego podjazdu wzdłuż torów). Dopiero likwidacja bramy fortecznej oraz budowa czteroprzęsłowego, żelbetowego wiaduktu w latach 1927-28 pozwoliła na przesunięcie ul. Bydgoskiej i połączenie jej z zagłębioną w stosunku do pierwotnego poziomu ul. Zawady. Od tego momentu możemy mówić o powiązaniu widokowym sąsiadujących ze sobą zespołów. Jeszcze 80 lat temu na Zawadach, po wschodniej stronie drogi, teren wyraźnie się wznosił, osiągając znaczną wysokość w pobliżu torów. Trudno sobie wyobrazić, że na płaskim terenie, na którym obecnie znajdują się domy galeriowe, istniało malownicze wzgórze z sadami i pasiekami 11. Strona zachodnia, opadająca licznymi ogrodami w kierunku Cybiny, otrzymała w okresie międzywojennym wał przeciwpowodziowy usypany z ziemi przemieszczonej między innymi ze wzgórza. Była to konieczna inwestycja, gdyż w przeszłości wiosenne podtopienia, a także większe powodzie, stanowiły tu poważny problem 12 . Jedną z pierwszych reakcji na narastające problemy socjalne tej części miasta była decyzja o lokalizacji przy ul. Św. Wincentego, tuż za nasypem kolejowym, tanich mieszkań dla bezrobotnych, które nazywano popularnie barakami robotniczymi, wg projektu arch. Władysława Czarneckiego, ówczesnego naczelnika wydziału V, czyli rozbudowy miasta, w Magistracie. Jesienią 1928 roku powstały pierwsze z dziewięciu parterowych domów w układzie koszarowym. Każde z 62 mieszkań posiadało jedną izbę, spiżarnię i ustęp. Szachulcowe budynki, wypełnione płytami trzcinowymi i wykończone z zewnątrz tynkiem, pomalowano na różne kol ory 13. U zbiegu ulic św. Wincentego i Zawady przewidziano łaźnie pu
Ryc. 1. Niwelacja wzgórza na Zawadach w 1927 r., reprodukcja z Księgi pamiątkowej miasta Poznania, 1929
Ryc. 2. Baraki robotnicze i przytulisko dla bezdomnych, plan sytuacyjny z 1939 r.
Ze zb. APP.
Hanna Grzeszczuk - Brendel, Gabriela Klausev& TVOjcuJjM&e cćla. Ji&śtcćomzufcSj net ćźcuLiacća-cjh 7ZJ Cdo&JlCU-lUŁ,
_ _ - - j;."''': 111",.'l ';'
.ł-JIIlIULr. . _._Jl
"j,./'o.?;': ":;"I > 0'/, o',' '-'---0'.< . :"C:-j :" -..:< __;",_f - ",, -- ,,--o
Ryc. 3. Przytulisko, rysunek W. Czarneckiego, reprodukcja z Księgi pamiątkowej miasta Poznania, 1929
: ::: : A:
Ryc. 4. Projekt Szkoły Barki im. H. Ch. Kofoeda z 1998 r., cegiełka na budowę szkołybliczne, rekompensujące brak łazienek, oraz ośrodek zdrowia. Zadbano również o estetykę najbliższego otoczenia - między domami pojawiły się placyki zabaw dla dzieci, a nawierzchnię na ulicach dojazdowych utwardzono tzw. głowaczami. W 1939 roku powstał projekt zieleni towarzyszący zabudowie, najprawdopodobniej niezrealizowany ze względu na wybuch wojny14. Tymczasowe, tanie domy przetrwały prawie 50 lat, rozebrano je dopiero w latach 70. XX wieku, a na ich miejscu wytyczono ścieżki, ustawiono ławki i założono trawniki. W sąsiedztwie baraków w latach 1929-30 powstało z inicjatywy prezydenta Cyryla Ratajskiego schronisko dla bezdomnych, zwane przytuliskiem, a niekiedyazylem, również wg projektu Władysława Czarneckiego. N a tym terenie, poza przytuliskiem, jedynie budynek Pebeco posiadał skalę architektoniczną i nowoczesną formę wpisującą się w nurt umiarkowanego modernizmu okresu międzywojennego. Schronisko otrzymało prostą, mocno wydłużoną dwuipółkondygnacyjną bryłę z płaskim dachem, zaakcentowaną na skrajach jednokondygnacyjnymi ryzalitami mieszczącymi wejścia. Pomieszczenia doświetlały duże okna z drobnym podziałem kwaterowym, stanowiące, obok wejść, ważny element kompozycyjny elewacji. Budynek był przeznaczony dla stu bezdomnych kobiet i tyluż mężczyzn. Pewne elementy pierwotnego układu funkcjonalnego, jak wspólne pokoje sypialne, łaźnie, kuchnia i stołówka, przetrwały w niezmienionym układzie do remontu w latach 70. XX wieku 15 . W czasie okupacji Niemcy zamienili przytulisko na szpital, w którym po wojnie usytuowano istniejący do dziś oddział chorób zakaźnych Szpitala im. J. Strusia. Od 1998 roku pomieszczenia po dawnej spółdzielni mieszczącej się naprzeciw obecnego szpitala zajęła Fundacja Pomocy Wzajemnej "Barka". W najbliższych latach ma tu powstać pawilonowy kompleks budynków Szkoły Barki im. H. Ch. Kofoeda 16 . Idea szkoły, mająca na celu poprzez edukację i naukę zawodu wyprowadzanie z biedy i bezdomności tych, którzy nie zawsze z własnej winy znaleźli się w tej trudnej sytuacji, opiera się na wzorze i doświadczeniach duńskiej Szkoły Kofoeda w Kopenhadze, założonej w 1928 roku jako reakcja na wielki kryzys ekonomiczny lat 20. 17 Obecnie idee te z powodzeniem realizuje Barka.
III.
Kolejnym projektem Czarneckiego dla Zawad była zabudowa całego bloku między ulicami Zawady, Chlebową i Koronkarską oraz torami kolejowymi 18 , obecnie zajętego przez "galeriowce" Jerzego Tuszowskiego. Projekt nie doczekał się realizacji, jest jednak interesujący jako próba zastosowania w tanim budownictwie programu socjalnego obejmującego nie tylko same mieszkania, ale także ich otoczenie. U stalanie planów i kosztorysów "kolonii robotniczej" wg planów Czarneckiego trwało od 1928 do 1930 roku, ale nie zachowała się dokumentacja wyjaśniająca powody wycofania się Magistratu z realizacji uzgodnionego i zatwierdzonego projektu. Być może przyczyną był brak planu zabudowy całej dzielnicy albo, podobnie jak w przypadku planów związanych z kolonią robotniczą Tuszowskiego przy ul. Czajczej na Wildzie, brak wystarczających fund uszy 19. Nieco wcześniej właśnie na Wildzie Czarnecki opracował zrealizowaną w 1927 roku kolonię
Hanna Grzeszczuk - Brendel, Gabriela Klause
AVA-' t - ............................................. Y\ r j 're. j"A'<;A*.1 ..,*) T'jy*j-?t N. \ 1\ > I 1 \U«Ł<-V I\. I\. I\. . I\. >,., . I . . , J . «. J «. ,jca.anuii soBA1TYiaZA rm ZIWFizmciT P&JITEJfŁ
Aas\\jtf u aifcztmr
JX/1ZSSKt USZ JOB TrZjarnt Jirn
Ryc. 5. Projekt budynków socjalnych na Zawadach W. Czarneckiego z 1929 r., plan sytuacyjny i rzut parteru. Ze zb. APProbotniczą między ulicami Wspólną, Tokarską, Łanową i Rolną, która w fazie projektowej była bliska koncepcji zagospodarowania kwartału na Zawadach 20 . Zabudowa kolonii robotniczej na Zawadach została opracowana w odniesieniu do zmiany funkcji ul. Zawady, w nowych planach miejskich przewidzianej jako główna arteria komunikacyjna i wyjazdowa. W związku z jej poszerzeniem do 30 m możliwa była zmiana klasy budowlanej, a co za tym idzie - budowa wyższych domów. Po uzyskaniu zgody rady miejskiej Czarnecki zaplanował obrzeżne budynki trzy kondygnacyjne, a cofnięte nieco bloki w środku pierzeimiały cztery kondygnacje. Urozmaicało to ciągłość zabudowy od ul. Zawady, gdzie znajdowały się też dwa szerokie wjazdy na wspólne wewnętrzne podwórze. Trzeci wjazd został umieszczony między blokami wzdłuż ul. Chlebowej. Wjazdy nie tylko służyły potrzebom komunikacyjnym, ale miały również znaczenie dla "lepszego przewiewu podwórza i doprowadzeniu światła i powietrza. Podwórza podzielono na działki przeznaczone na ogródki warzywne dla lokatorów" 21, a pośrodku miał się znajdować plac zabaw dla dzieci. "Opalane wspólnie"22 mieszkania składały się z jednego lub dwóch pokoi z kuchnią, małego przedpokoju, ustępu i spiżarni. Do każdego mieszkania należała piwnica i "górka". Ze względów oszczędnościowych powiększono liczbę mieszkań dostępnych z jednej klatki schodowej23, zrezygnowano ponadto z łazienek. Lokatorzy mieli korzystać z planowanej w pobliżu łaźni publicznej, przeznaczonej również dla mieszkańców pobliskich baraków dla bezdomnych. Część jednego z domów miała zajmować ochronka z własnym tarasem i boiskiem, która, podobnie jak znajdująca się na piętrze poradnia dla matki i dziecka, służyłaby jednocześnie mieszkańcom pobliskich baraków. Obok poradni znajdowały się biblioteka i czytelnia oraz mieszkanie dla kierowniczki ochronki i biura administracji. Podkreślając taniość mieszkań "dla drobnych ludzi"24, Czarnecki pisze o "prostocie estetycznej" budynków. W porównaniu z budowanymi w tym czasie wg jego projektów domami dla klasy średniej przy ul. Głogowskiej, na Zawadach całkowicie zrezygnował z detalu architektoniczneg0 25 . Dla uniknięcia monotonii wprowadził tylko cofnięcie środkowych bloków i zaznaczenie podziałów między nimi przez rynny i rytm okien. Pewne urozmaicenie uzyskał też przez zróżnicowanie wielkości okien ujętych w proste opaski. U skokowe narożniki zostały wzbogacone balkonami, a cokół, gzyms i portale - zaakcentowane odmiennym kolorem palonej cegły.
Ryc. 6. Projekt budynków socjalnych na Zawadach W Czarneckiego z 1929r., elewacje.
Ze zb. APP.
Hanna Grzeszczuk- Brendel, Gabriela Klause
Projekt domów dla Zawad jest formalnie bardziej nowoczesny od projektu zrealizowanej kolonii robotniczej na Wildzie właśnie dzięki uproszczeniom detali, a także rezygnacji z rozbudowania narożników i akcentowania osi założenia. Na Wildzie budynki otaczają zamknięte podwórko z dwiema wjazdowymi bramami na osi, podczas gdy na Zawadach planowano zabudowę mniej symetryczną, a rozdzielenie bloków wjazdami pozwalało na rozbicie pierzei i uzyskanie efektu luźniejszej zabudowy. Koncepcja zagospodarowania obszaru osiedla i wyposażenia w obiekty socjalne jest w obu przypadkach bardzo podobna, przede wszystkim jeśli chodzi o podwórze z ogródkami lokatorów i "socjalne" zaplecze mieszkań - łaźnie, ochronki, biblioteki. W tym kontekście rezygnacja z budowy osiedla na Zawadach staje się jeszcze bardziej zagadkowa, tym bardziej, że projekt zespołu na Wildzie uznawano za popisową realizację Magistratu i wysłano do Polskiego Towarzystwa Reformy Mieszkaniowej, które w 1934 roku rozesłało kwestionariusz Międzynarodowego Związku dla Spraw Mieszkaniowych we Frankfurcie nad Menem, dotyczący technicznego urządzenia i wyposażenia małych mieszkań w związku z kongresem na temat małych mieszkań przygotowywanym w Pradze w 1935 roku 26 .
IV.
Zespół tanich mieszkań na Zawadach jednak powstał, ale dopiero w latach 1935-39. Budowa trzech czterokondygnacyjnych bloków mieszkalnych była ostatnią przed wybuchem wojny i najciekawszą inwestycją w tym rejonie mia
Ryc. 7. Plan sytuacyjny budynków galeriowych z 1935 r. Ze zb. APP.
sta. Realizacja ta należy do nielicznych w Poznaniu przedwojennych przykładów domów w układzie galeriowym, wpisujących się w formy architektury modernistycznej. Domy z galeriami dla ubogich budowane były już w siedemnastowiecznym Gdańsku 27 czy w dziewiętnastowiecznych falansterach 28 , znalazły również swoje miejsce w porewolucyjnej Rosji lat 20., gdzie wykorzystano je w eksperymentalnych rozwiązaniach domów typu "przechodniego", przeznaczonych dla "nowego społeczeństwa"29. Spopularyzowane zostały w latach 30. XX wieku w licznych budynkach spółdzielczych i miejskich projektowanych przez architektów wywodzących się z szeroko pojętego kręgu Bauhausu. Domy tego typu pozwalały na obsłużenie wielu mieszkań z jednej klatki schodowej dzięki zastosowaniu otwartych i długich korytarzy-galerii prowadzących do poszczególnych mieszkań. Rozwiązania takie nadawały się tylko dla małych mieszkań z jednym lub dwoma niewielkimi pokojami, kuchnią i łazienką lub ubikacją - zależnie od przyjętego standardu. Domy galeriowe stosowano wtedy, gdy warunkiem realizacji było znaczne obniżenie kosztów budowy. Niewielki metraż, skromne wyposażenie, tradycyjne materiały, typizacja układów przestrzennych i konstrukcyjnych, a także ilość klatek schodowych miały zasadniczy wpływ na zredukowanie kosztów. Tego rodzaju tanie mieszkania zapewniały rodzinom robotniczym skromne co prawda, ale godziwe warunki życia, kojarzone powszechnie z dostępem do mieszkań światła, powietrza i szczególnie ważnego dla higieny przewietrzenia, czego nie zapewniały równie tanie mieszkania korytarzowe. Mankamentem galeriowców była konieczność odpowiedniego ich sytuowania w stosunku do stron świata (dłuższe boki musiały być orientowane na wschód i zachód), co automatycznie narzucało sztywny układ urbanistyczny - liniowy, wzdłuż ulicy, lub grzebieniowy, prostopadły do ulicy. Uciążliwy bywał również brak intymności wynikający z możliwości zaglądania do mieszkań przez przechodzących otwartą galerią. Starano się temu zaradzić, projektując od tej strony kuchnie, jadalnie, pomieszczenia pomocnicze, a także obniżając o kilka stopni galerię w stosunku do poziomu wejść do poszczególnych mieszkań 30 . Projekt galeriowców na Zawadach powstał w mającym zasięg ogólnopolski, ale naj ściślej związanym z Warszawą Towarzystwie Osiedli Robotniczych (T.O.R.), a jego autorem był, prawdopodobnie współpracujący z nim, Jerzy Tuszowski. Architekci, którzy podejmowali współpracę z Towarzystwem, musieli sprostać trudnemu zadaniu projektowemu polegającemu na takim zestawianiu gotowych schematów mieszkań, które pozwalałoby uzyskać, mimo ograniczeń, ciekawy i nowoczesny wyraz architektoniczny. Mniej twórczy architekt mógł łatwo wpaść w schematyzm, gdyż "konieczność stosowania najprostszych i najtańszych materiałów, unikania bardziej kosztownych konstrukcji zmusza do dużej prostoty, mogącej bardzo łatwo przerodzić się w prostactwo. Przed tymi ewentualnościami uchronić może jedynie szczery wysiłek artystyczny"31. Aby w pełni móc realizować swoje cele, T.O.R. nie tylko sformułował normy programowe i opracował schematy mieszkań, ale także podjął próbę znalezienia w drodze konkursu nowych rozwiązań architektonicznych. Można przypuszczać, że Towarzystwu, a także współpracującym z nim architektom nie były obce dok
Hanna Grzeszczuk - Brendel, Gabriela Klause
Ryc. 8. Budynki galeriowe 1. Tuszowskiego w 1935 r., reprodukcja z "Architektury i Budownictwa", 7/1936
Ryc. 9. Budynki galeriowe J. Tuszowskiego, widok współczesnytryny skrajnego funkcjonalizmu sformułowane po raz pierwszy w 1924 roku przez Bruno Tauta, a mówiące o nadrzędności funkcji budynku, której podporządkowuje się materiał i konstrukcja, natomiast estetyka staje się funkcją powyższych cech. Taut, a później Gropius i Le Corbusier, zwracali uwagę na równorzędne traktowanie wszystkich elewacji, co było zaprzeczeniem dziewiętnastowiecznej fasadowości. Budynki na Zawadach składały się z niewielkich mieszkań, liczących 34 i 38 m 2 , najczęściej przeznaczonych dla rodzin pięcioosobowych. Mieszkania odpowiadały naj skromniejszemu schematowi zaproponowanemu przez T.0.R. 32 i składały się z szesnasto metrowego pokoju, mieszkalnej kuchni (z aneksem do spania) i ubikacji. Do miesz
Ryc. 10. Rzut budynku galeriowego na Zawadach proponowanego przez T.O.R., "Biała karta" opracowana przez studentów W A PP w 200 l r.
kań przynależały komórki piwniczne oraz wspólnie użytkowane pralnie i suszarnie na poddaszu. Lokale wyposażono w bieżącą wodę, kanalizację i elektryczność, a ogrzewano je piecami kaflowyme 3 . Ich standard był w miarę dobry w porównaniu z wyposażeniem proponowanym przez T.O.R. dla tanich domów jednorodzinnych w miastach, gdzie rezygnowano, ze względu na koszty, z bieżącej wody i kanalizacji. T.O.R. poszukiwał ciekawszych rozwiązań tanich domów jednorodzinnych i wielorodzinnych także na drodze ogólnopolskiego konkursu Sarp, który został ogłoszony pod koniec 1935 roku 34 . Na jego rezultatach zaważyły bardzo duże ograniczenia wynikające m.in. z konieczności minimalizowania kosztów i dlatego przyniósł niewiele oryginalnych rozwiązań, mimo iż napłynęło nań 160 prac. Szczególnie autorzy projektów domów galeriowych nie ustrzegli się pewnego schematyzmu i nadużycia rytmu, który "sprowadza nieuchronnie wrażenie nudy i monotonii, (...) przeciągnięty łamie się w przypadkowe grupy i deformuje perspektywicznie"35. Można zauważyć duże podobieństwo formalne między zrealizowanymi domami na Zawadach, a nagrodzonym w tym konkursie projektem Barbary i Stanisława Brukaiskich, architektów związanych z warszawską
Ryc. 11. Projekt konkursowy budynku galeriowego B. i S. Brukaiskich, reprodukcja z "Architektury i Budownictwa", 1/1936
Hanna Grzeszczuk- Brendel, Gabriela Klause
Ryc. 12. Budynki galeriowe dla robotników firmy" Centra" przy ul. Małachowskiego, fot. R. Popławskiawangardą. W obu rozwiązaniach elementem wspólnym i wyróżniającym z ara - zem były silnie wysunięte prostopadłościany klatek schodowych ustawione co 36 m, czyli w rytmie wynikającym z przepisów budowlanych. Podobne były układ bliźniaczych wejść do poszczególnych mieszkań oraz rytmiczny rozkład dwudzielnych okien od strony galerii, a także elewacje od strony podwórza. Domy poznańskie otrzymały bardzo skromny wystrój zewnętrzny, który ograniczył się do gładkiego tynku, jedynie w partiach cokołowych i w pionach okiennych klatek schodowych pojawiły się okładziny klinkierowe. Wcześniej, bo w latach 1930-31, mocne akcenty klatek schodowych zastosowali Stanisław BrukaIski i Józef Szanajca w warszawskich galeriowcach ZUS-u przy ul. Mickiewicza 27, przeznaczonych dla urzędników. Poza domami na Zawadach zachował się jeszcze jeden zespół galeriowców z okresu międzywojennego - przy ul. Małachowskiego na Komandorii 36 . Domy postawił właściciel Zakładów Przemysłowych "Centra" Wacław Tomaszewski dla swych robotników. Usytuowany na uboczu zespół trzech budynków został po wojnie uzupełniony o dwa kolejne, typu klatkowego, w stylu socrealistycznym. Galeriowce przetrwały do dnia dzisiejszego w prawie niezmienionym stanie (poza jednym, który na skutek remontu stracił oryginalny detal). Ich podobieństwo do domów galeriowych na Zawadach wynika głównie z kształtowania bryły budynku. W elewacji od strony galerii dostrzega się jednak większą dbałość o detal, występuje zróżnicowanie wielkości okien i ich podziałów, mieszkania mają większy metraż i składają się z dwóch pokoi z kuchnią i toaletą. Właściciel Centry nie był zmuszony, tak jak władze komunalne, do szukania oszczędności kosztem wielkości mieszkań czy estetyki, a zastosowanie układu galeriowego mogło być wynikiem mody. Nie udało się dotychczas ustalić autora projektu, być może był nim również Tuszowski.
Uderzająca jest różnica standardu proponowana w domach robotniczych w stosunku do wyposażenia domów klasy średniej, zaopatrzonych w łazienkę i ubikację w mieszkaniu, a także kuchnię jako pomieszczenie niemieszkalne i oddzielną sypialnię. Wyobrażenia związane z wyposażeniem i standardem mieszkań robotniczych opierały się na dziewiętnastowiecznym, mieszczańskim i paternalistycznym myśleniu. Środowisko robotnicze miało być nastawione na życie kolektywne, stąd wspólne, ułatwiające utrzymywanie kontaktów sąsiedzkich łaźnie i pralnie. Życie rodzinne, organizowane przez kobietę, skupiało się w kuchni i rozszerzało na kontakty sąsiedzkie związane ze wspólnymi zajęciami wokół domu. Duże podwórka były nie tylko zdrową, wspólną przestrzenią, ale też przedłużeniem domu, zaplanowane jako miejsce zabaw dzieci i towarzyskich spotkań dorosłych. Znajdujące się we wnętrzu zabudowy ogródki warzywne pozwalały w pewnym stopniu na pokrycie potrzeb żywieniowych przez własne uprawy. Ze względów obyczajowych preferowano mieszkania przynajmniej dwuizbowe, umożliwiające separację miejsc spania rodziców i dzieci, a także dążono do zapewnienia samodzielnego mieszkania każdej rodzinie. Zakładano, że nawet ograniczony w stosunku do warstwy średniej standard był zawsze wyższy w porównaniu z mieszkaniami np. w barakach czy suterenach i oznaczał poprawę warunków życia. Tanie grunty były z reguły nieuzbrojone, a więc doprowadzenie wody do wszystkich mieszkań podrażałoby budowę i eksploatację mieszkań. Nic nie stało jednak na przeszkodzie, aby w pełni realizować program dostępu do światła i powietrza. Niski standard małych mieszkań był uznawany za odpowiedni dla potrzeb zamieszkujących je lokatorów, zaś nowy rodzaj kom
Ryc. 13. Fragment galeriowca przy ul. Małachowskiego, fot. G. Klause
Hanna Grzeszczuk- Brendel, Gabriela Klause
fortu był realizowany w otoczeniu domów odpowiadającym nowoczesnym wymogom higieny miejskiej. W ten sposób postulaty dziewiętnastowiecznej reformy mieszkaniowej zostały przesunięte z wnętrza mieszkania na kształtowanie terenów wokół budynków, jakby jakość środowiska mogła zrekompensować cia. , snotę pomleszczen.
PRZYPISY:
1 Autorką części I, III i V jest H. Grzeszczuk- Brendel, części II i IV - G. Klause.
2 N a ten temat istnieje bogata literatura dotycząca Niemiec, przede wszystkim pozycje autorstwa i pod redakcją E. Fiihra (np. Nach gethaner Arbeit verbleibt im Kreise der Lungen, Wuppertal 1985), T. Harlandera - dotycząca warunków Republiki Weimarskiej i III Rzeszy, ale również poświęcone szczególnie problematyce reform mieszkaniowych i małych mieszkań prace J. Rodrigueza- Lores (np. Sozialer Wohnungsbau in Europa, Bassel, Berlin 1994 lub Die KleinwohnungsJrage, Hamburg 1988). Przegląd tej problematyki daje też: Geschichte des Wohnens, Bd. 4,1918-45, pod red. G. Kahlera, Stuttgart 1996. W Polsce ukazała się ostatnio Historia życia prywatnego, pod red. Ph. Arias i G. Duby, Ossolineum 1999-2000, omawiająca relacje na nieco odmiennym pod względem występujących problemów i stosowanych rozwiązań obszarze Francji. W Polsce tematem małych mieszkań i reform mieszkaniowych zajmuje się np. Jadwiga Roguska, koncentrując się na - także odmiennych problemowo - doświadczeniach warszawskich. 3 Wcześniej władze miejskie i K6nigliche Kommission fiir Stadterweiterung pod kierunkiem Josefa Stiibbena koncentrowały się na zabudowie reprezentacyjnych ringów i bogatych dzielnic mieszkaniowych. 4 Archiwum Państwowe w Poznaniu (dalej: APP), Akta miasta Poznania (dalej: AmP), 4565.
5 Z. Dworecki, Poznań i poznaniacy w latach Drugiej RzeczPospolitej 1918-1939, Poznań 1994, s. 84.
6 W piśmie podpisanym przez Rogera Sławskiego, APP, AmP, 4655. Podobne idee mogły być znane Sławskiemu z Niemiec, gdzie rozważano i realizowano je w pierwszych latach powojennych. 7 APP, AmP, 4655.
8 W. Czarnecki, To był też mój Poznań, Poznań 1987, s. 193.
9 Plany autora projektów fortyfikacji nowopruskich, Leopolda Brese, wyraźnie zmierzały ku pewnej regularności obwodu również od strony wschodniej, a w tym kontekście Zawady wyraźnie wykraczały poza zakreślone ramy.
10 Z. Zakrzewski, Ulicami mojego Poznania. Przechadzki Z lat 1918-1939, Poznań 1985, s.484. 11 Informacje na temat wyglądu wzgórza pochodzą od p. Haliny Skibińskiej, mieszkanki Zawad. 12 Jakim problemem były powodzie dla posiadających tam swoje uprawy warzyw ogrodników, może świadczyć dość dramatyczny list z 1891 r. napisany przez Antoniego Kaczmarka, zamieszkałego przy ul. Zawady 10, a skierowany do bpa Edwarda Likowskiego z prośbą o pomoc finansową rekompensującą straty poniesione w uprawach "na zagonach i w inspektach" na skutek wiosennej powodzi. Archiwum Archidiecezjalne, O A VIII 28 Generalia suplikantów 1887-1892. Zdecydowanie ogrodniczy charakter tej części Zawad utrzymał się jeszcze po II wojnie światowej, a zbyt zapewniały w pierwszej kolejności dwa najbliższe targowiska na Sródce i Głównej. 13 Koszt budowy 1m 3 budynku wynosił 42,16 zł netto.
14 APP, AmP, 7252.
15 Informacje uzyskane od p. Romana Maćkowiaka, emerytowanego kierownika działu technicznego Szpitala im. J. Strusia w Poznaniu.
16 Projekt powstał w 1998 r. w pracowni architektonicznej AB i został wykonany przez arch. arch. L. Faron, H. Kulczak-Misiak iM. Mytykowską. 17 J. A. Bjorkoe, Pomoc do samopomocy. Szkoła KoJoeda w Kopenhadze Instytut Służby Społecznej, Warszawa 1997. 18 APP, AmP, 4650, 4658,4651.
19 Brak pieniędzy był w 1926 r. przyczyną rezygnacji z budowy pięciu bloków komunalnych wg projektu J. Tuszowskiego przy ul. Czajczej, [w:] M. Mrugalska-Banaszak, Wilda, dzielnica Poznania 1253-1939, Poznań 1999, s. 177. Mimo oszczędnego sposobu budowy, Magistrat po obliczeniu czynszów rozważał konieczność dopłat dla wielu mieszkańców, co też mogło zaważyć na rezygnacji z budowy osiedla na Zawadach. 20 Por. APP, AmP, 4651.
21 Opis techniczny, APP, AmP, 4650.
22 Ibidem.
23 Redukcja ilości mieszkań przy jednej klatce schodowej była jednym z głównych celów reformy mieszkaniowej od końca XIX w. i wynikała z ostrej krytyki korytarzowej zabudowy kamienic koszarowych (Mietskaserne). Por: np. J. Rodriguez-Lores, Sozialer Wohnungsbau in Europa. Die Urspriinge bis 1918: Idee, Prograamme, Gesetze, Bassel, Berlin, Boston 1994.
24 Ibidem.
25 Być może doświadczenia przy budowie tanich domów ułatwiły Czarneckiemu operowanie w latach 30. repertuarem uproszczonych środków architektury modernistycznej. 26 APP, AmP, 4647.
27 W. Krassowski,ArchitekturadrewnianawPolsce, Warszawa 1961, s. 15-16.
28 Opis idealnego domu spółdzielczego, swoistej "machiny do mieszkania" z przeszklonym korytarzem-ulicą spinającym mieszkania na poszczególnych kondygnacjach przedstawił w 1834 r. Victor Considerant, główny propagator poglądów Charles'a Furiera (1772-1837), twórcy falansterów, osiedli zrzeszeń spółdzielczych. Idee te zrealizował w 1865 r. przedsiębiorca Andre Godin, wznosząc domy robotnicze o nazwie "familister" , w których mieszkania łączyły galerie usytuowane od strony wewnętrznego przeszklonego dziedzińca, [w:] Historia żYcia prywatnego. Od rewolucjiJrancuskiej do I wojny światowej, T. IV, Wrocław 1999, s. 375-383.
29 L Wisłocka,Awangardowa architektura polska 1918-1939, Warszawa 1968, s. 66.
30 Przykładowe rozwiązania domów galeriowych, m.in. W. Gropiusa, [w:] E. N eufert, Podręcznikprojektowania architektoniczno-budowlanego, Warszawa 1980, s. 222-223.
31 R. Piotrowski, Architektura i T.O.R., "Architektura i Budownictwo", 7/1936, s. 228.
32 Ibidem, rysunki przykładowych rozwiązań mieszkań, s. 227.
33 W Sprawozdaniu Zarządu Stołecznego Miasta Poznania za czas od l kwietnia do 31 marca 1936 r. znalazła się następująca informacja dotycząca domów galeriowych na Zawadach: "Na mocy uchwał Magistratu i Rady Miejskiej 8. VII. 1935 przystąpiono do budowy domu mieszkalnego o 72 małych mieszkaniach (pokój z kuchnią, ustępem i sionką) dla robotników przy ul. Zawady wg projektu Wydziału VI. Z kredytu przewidzianego na tę budowę w kwocie 285 000 zł wydatkowano do końca roku sprawozdawczego 251 982,78 zł. Budowę zrealizowano również przy pomocy finansowej T.O.R. w Warszawie, które do końca marca 1936 r. przekazało 210 000 zł". 34 Kronika konkursowa. Konkurs powszechny na projekt domów mieszkalnych robotniczych TowarzYstwa Osiedli RobotniczYch, "Architektura i Budownictwo", 1/1936, s. 131-136. 35 "Architektura i Budownictwo", 7/1936, s. 228.
36 Obydwa zespoły domów galeriowych posiadają opracowania, tzw. białe karty, wykonane w 2000 i 2001 r. przez studentów III roku WA PP w ramach ćwiczeń z historii architektury 2. poł. XX w. NA ZAWADACH I GŁÓWNEJ DO 1939 ROKU Wykaz obiektów przemysłowych
MAGDALENA MRUGALSKA-BANASZAK
N a szerszą skalę uprzemysłowienie Głównej i Zawad rozpoczęło się w końcu XIX i w pierwszych latach XX wieku. Zasadniczy wpływ na ten proces miały budowa linii kolejowych w latach 1873-1905, likwidacja ograniczeń fortecznych w 1906 roku i opracowana w 1926 roku nowa ordynacja budowlana. Łatwiejsza i szybsza komunikacja powodowała, że rozległe i niezabudowane tereny najpierw Głównej, a później Zawad stały się atrakcyjnym miejscem dla inwestorów, ordynacja budowlana natomiast, wprowadzając ścisłe rozgraniczenia między lokalizacją osiedli mieszkaniowych i lokalizacją założeń przemysłowych, wyznaczyła nowe tereny pod budowę obiektów przemysłowych w trzech rejonach miasta. Jednym z nich były Główna i Zawady. O takim wskazaniu zadecydowały dwa czynniki: kierunek wiejących wiatrów, który w znacznym stopniu ograniczał możliwość zanieczyszczenia miasta przez zakłady przemysłowe zlokalizowane w wyznaczonych obszarach, oraz dogodna komunikacja kolejowa i wodna l. Przed industrializacją Głównej działało tutaj jedynie kilka młynów. Jednym z najstarszych był młyn przy ul. Nadolnik, działający do czasów współczesnych, drugim tzw. Karsbrunner Miihle przy ul. Gnieźnieńskiej. Przemysł na Głównej koncentrował się w trzech rejonach. Pierwszy to historyczne centrum tych terenów, czyli okolice Rynku Wschodniego, gdzie po 1897 roku Balio i Schoepe uruchomili fabrykę papy dachowej (przy ul. Smolnej 13), a w 1906 roku Mateusz Jezierski przeniósł z Wildy swoją warzelnię smalcu (ul. Główna 36). Drugą enklawą główieńskiego przemysłu były tereny położone po południowej stronie linii kolejowej do Gniezna. Jedną z pierwszych działających tam fabryk była wytwórnia asfaltu Jana Sobeckiego, założona w końcu XIX wieku przy ul. Wrzesińskiej 2. W bliskim sąsiedztwie, przy ul. Wschodniej 9,w 1909 roku ruszyła produkcja w zakładach Pohl & Broh, gdzie - podobnie jak u Sobeckiego - wytwarzano asfalt. Z kolei przy ul. Krańcowej 15 w 1913 roku otwarto największą do tej pory na Głównej fabrykę maszyn rolniczych Cegielskiego. Przedsięwzięcie to wyznaczyło kierunek rozwoju tych terenów na przyszłe dziesięciolecia. Tereny położone po północnej stronie linii kolejowej do Gniezna, od zachodu ograniczone ul. Gdyńską, to trzeci rejon przemysłowy Głównej. Przepływająca tędy rzeczka Główna i liczne glinianki znajdujące się w zagłębieniach terenu sprzyjały rozwojowi cegielni. Bezpośrednio do torów kolejowych przylegały zabudowania dużej cegielni Hartwiga i Weidemanna uruchomionej na początku XX wieku, a kolejny zakład tej branży rozpoczął działalność w latach międzywojennych. Oba funkcjonowały przy ul. Gnieźnieńskiej (przy tej ulicy pod nr 47 w 1892 roku stanął młyn wodny). Przy ul. Suchej działała od 1880 roku cegielnia braci Jareckich. W latach 20. XX wieku w procesie uprzemysłowienia Głównej następuje stagnacja. Do większych inwestycji tego czasu należy jedynie fabryka firmy Akwawit, cegielnia Prankiewicza i zakład Leona Rosta przy ul. Rzecznej. Jednak już w następnym dziesięcioleciu rozpoczynają się duże realizacje tak na Zawadach - powstają wówczas Centra i Pebeco, jak i na Głównej, gdzie zbudowano fabryki Maggi i Żaka oraz zmodernizowano część starych zakładów (m.in. Cegielskiego, Pohla & Broha, Sobeckiego oraz cegielnię Jareckich). Okres ten sprzyjał również drobnym przedsiębiorcom, którzy otwierali niewielkie zakłady produkcyjne, szczególnie na Zawadach, przy ulicach Chlebowej i Koronkarskiej. O ich lokalizacji zadecydowała bliskość linii kolejowej. Do naj starszych działających tutaj firm należała fabryka papy dachowej założona w 1910 roku przy ul. Zawady 21. Zakłady funkcjonujące na Zawadach i Głównej reprezentują rozmaite tenden - cje panujące w ówczesnym budownictwie przemysłowym. Obiekty zbudowane u schyłku XIX wieku i w pierwszych latach następnego stulecia najczęściej można przypisać do charakterystycznego dla tego czasu nurtu architektury ceglanej, określanej jako Rundbogenstil. Cechowały go przede wszystkim półkoliście zamknięte okna, lizenowo-płycinowe podziały ścian i fryzy arkadowe. Na Głównej dominowała uproszczona wersja tego stylu, w której dokonano znacznej redukcji form architektonicznych. W tym nurcie zrealizowano m.in. młyny przy ulicach Gnieźnieńskiej i Nadolnik, fabrykę kupca Bremera przy ul. Wrzesińskiej, cegielnię Hartwiga i Weidemanna czy też browary Huggera. Ten typ budownictwa utrzymywał się przez następne lata (Akwawit), choć w niektórych obiektach doprowadzono do takiego uproszczenia form, iż zatracono jakiekolwiek cechy stylowe. Było to zjawisko typowe dla niewielkich realizacji, które pozbawione były z reguły walorów architektonicznych czy też cech charakterystycznych dla budownictwa przemysłowego (np. fabryka Rosta przy ul. Rzecznej). Elementyarchitektury secesyjnej pojawiły się natomiast w budynku gazowni przy ul. Krańcowej. Na Głównej można także znaleźć przykłady nowatorskich rozwiązań architektonicznych, jak nawiązujące do modernizmu bryły hal fabryki Cegielskiego zbudowane w pierwszych latach XX wieku. Kolejny powiew nowoczesności
Magdalena Mrugalska-Banaszakprzynosi budownictwo lat 30. Wzniesione wówczas obiekty dużych zakładów przemysłowych (Pebeco, Maggi i Centra) są typowym przykładem architektury funkcjonalistycznej, która podporządkowywała wszelkie wartości estetyczne budynku jego funkcji. W funkcjonalizmie kładziono przede wszystkim nacisk na utrzymanie geometrii w kubizującej bryle budynku, preferowano "architekturę pudełka", a płaski dach był symbolem nowoczesności. Takie potraktowanie bryły prowadziło czasami do monotonii i jednostajności oraz pozbawiało budowle indywidualnego charakteru. "Pułapki funkcjonałizmu" nie ustrzegła się Centra, której hale fabryczne nie posiadały żadnych własnych cech stylowych. Architekci znaczącej większości fabryk z Zawad i Głównej powstałych do wybuchu I wojny światowej pozostają nieznani. Dla tego okresu udało się ustalić zaledwie jedną firmę architektoniczną zaangażowaną przy budowie fabryki na Głównej - w 1909 roku znana spółka poznańskich architektów August Raeder i Otto Meister wykonała projekt fabryki kupca Bremera przy ul. Wrzesińskiej 1 2 . Raeder & Meister założyli swoją firmę przed 1904 rokiem i niemal natychmiast zyskali dużą popularność wśród inwestorów. Wyspecjalizowali się w budownictwie willowym, a większość ich domów stanęła na Sołaczu 3 . Dziełem znanych poznańskich architektów są natomiast duże obiekty przemysłowe na Zawadach i Głównej zbudowane w okresie międzywojennym. Pebe co przy ul. Chlebowej wzniesiono w 1931 roku wg projektu Stefana Cybichowskiego, on też dokonał przebudowy fabryki kilka lat później. Ten sam architekt w 1934 roku zaprojektował fabrykę kosmetyków Henryka Żaka przy ul. Gnieźnieńskiej. Z kolei Adam Ballenstedt był twórcą zakładów Maggi przy ul. Bałtyckiej. Obaj architekci, Cybichowski i Ballenstedt, należeli w międzywojniu do miejscowej czołówki, wg ich projektów powstawały zarówno domy mieszkalne, jak i gmachy publiczne oraz kościoł y 4. Projekty zabudowań Centry przy ul. św. Michała sygnowane są przez nieznanego z innych realizacji architekta i budowniczego Edmunda Pitaka, podobnie nieznana pozostaje do tej pory działalność biura architektoniczno-budowlanego Czesława Szyperskiego, w którym powstały projekty Akwawitu. Trudno wskazać bezpośrednie analogie dla poszczególnych obiektów przemysłowych z Zawad i Głównej. Pierwsze realizacje, w większości w typie Rundbogenstil, utrzymane są w konwencji architektonicznej dość popularnej w Poznaniu. Wykorzystywano ją przy budowie wielu gmachów publicznych i obiektów przemysłowych 5 , tak w mieście, jak i w okolicy (niewątpliwie jednym z najlepszych przykładów jest fabryka Moritza Milcha w Luboniu 6 ). Z kolei fabryki zbudowane wg projektów Cybichowskiego i Ballenstedta są efektem indywidualnych przemyśleń obu architektów i analogii należy szukać wśród ich własnych realizacji. Najstarsze, wybudowane w końcu XIX i w pierwszych latach XX wieku zakłady przemysłowe na Zawadach i Głównej należą najczęściej do charakterystycznych dla tego czasu założeń fabryczno-mieszkalnych, których sporo wybudowano przede wszystkim na terenie Wild y 7. Na Głównej tego typu założenie, choć w skali mniejszej niż wildecka, reprezentowały młyn stojący przy ul. Nadolnik i gazownia przy ul. Krańcowej. Natomiast w przypadku fabryki Cegielskiego zauważyć można odejście od dotychczas preferowanej formy. Willa, która stanęła nieopodal głównej bramy wjazdowej, nie pełniła już funkcji domu mieszkalnego właściciela czy zarządcy, ale była przede wszystkim budynkiem administracyjno-biurowym. Z czasem w dużych zakładach coraz rzadziej zdarzało się, aby ich właściciele czy też osoby zarządzające mieszkały na terenie fabryki. Duże inwestycje w latach międzywojennych wnoszą nowe elementy do programu budowanych wówczas kompleksów przemysłowych. Z tego powodu ważne są dwa: Akwawit i Centra, gdzie obok zabudowy fabrycznej stanęły domy mieszkalne dla robotników. Dodatkowo Centra oferowała swoim pracownikom duży zakres usług socjalnych - do ich dyspozycji były sala gimnastyczna, kasyno i żłobek. Te dwa zakłady przemysłowe to dotychczasjedyne w Poznaniu przykłady budownictwa fabryczno-mieszkaniowego. Budynki zajmowane przez warsztaty prowadzące różnego rodzaju działalność rzemieślniczą najczęściej stały na parceli wraz z domem mieszkalnym. Jeżeli warsztat budowano jednocześnie z domem, przestrzeń parceli miała uporządkowaną formę. Przykłady tego typu zabudowy pochodzą z początków XX wieku (uruchomienie warsztatów rzeźnickich przy ul. Głównej 60 i 66) i lat 30., z czasów koniunktury gospodarczej. Warsztat taki sytuowano w przebudowanych budynkach gospodarczych, oborach, stodołach czy chlewach. W ten sposób powstała większość odlewni, m.in. przy ul. Głównej 32, 33 i 40. Jeżeli na parceli wznoszono obiekty przeznaczone specjalnie na warsztat, wówczas najczęściej nie towarzyszyły im domy mieszkalne (np. przy ul. Koronkarskiej 13 czy św. Michała 45). Po powojennej odbudowie na terenie Głównej, w mniejszym stopniu na Zawadach, uruchomiono kolejne zakłady przemysłowe. Ta druga fala industrializacji ostatecznie zadecydowała o przemysłowym charakterze tej części Poznania. Niestety, ówcześni inwestorzy nie przywiązywali żadnej wagi do estetycznych walorów budowanych obiektów. Przez długie lata dawna zabudowa Głównej i Zawad niszczała, a nowa coraz bardziej degradowała pejzaż architektoniczno-urbanistyczny. Od kilku lat zauważyć można pozytywne zmiany, których najlepszym przykładem jest postmodernistyczny budynek N etii przy ul. Św. Michała czy też obiekty Beiersdorf- Lechii SA. przy ulicach Chlebowej i Gnieźnieńskiej.
* * *
Przy opracowywaniu wykazu wykorzystano przede wszystkim materiały zgromadzone w Archiwum Państwowym w Poznaniu. Pomocne były również księgi adresowe z lat międzywojennych, książka telefoniczna z 1939 roku, ponadto nieliczne wydawnictwa pamiątkowe, jubileuszowe i fachowe, prasa codzienna i tygodniki ilustrowane. W wykazie zastosowano układ alfabetyczny wg ulic. Zapis obejmuje: numer parceli; nazwę firmy i zakres produkcji; właściciela; rok założenia firmy (więcej niż jedna data oznacza, że znaleziono więcej zapisów archiwalnych bądź też zmienił się właściciel zakładu). Niekiedy dodano też inne istotne informacje, np. nazwiska architektów. W zestawieniu nie umieszczono warsztatów usługowych (np. piekarni, masarni itp.), poza kilkoma zakładami
Magdalena Mrugalska- Banaszak
rzeźnickimi z początku wieku. Uczyniono ten wyjątek po to, by odnotować sposób zagospodarowania działki mieszkaniowo-warsztatowej.
ZAWADYul. Chlebowa nr 4;8 - "Pebeco" Polskie Wytwory Beiersdońa SA (obecnie Beiersdorf- Lechia SA); wyroby kosmetyczne; 1931. Oficjalne uruchomienie fabryki, zbudowanej wg projektu arch. Stefana Cybichowskiego, odbyło się 31 marca 1931 r. s Przy ulicy stanął czterokondygnacyjny budynek na planie prostokąta (pow. 436 m 2 ), ceglany, otynkowany, przykryty płaskim dachem, będący typowym przykładem funkcjonalistycznej architektury lat 30. XX wieku. Monotonię gładkich, płaskich ścian z trzema szeregami gęsto rozmieszczonych prostokątnych okien przełamuje sposób rozwiązania skrajnej części budynku, w parterze mieszczącej wejście i podjazd, lekko podwyższonej, gładkiej, w górnej części z napisem PEBECO (ryc. 1). Obok głównego budynku fabrycznego wzniesiono obiekt gospodarczy,
Ryc. l. Budynek fabryki Pebeco przy ul. Chlebowej 4/8,1931 r.
Ze zb. Muzeum Historii Miasta Poznania (dalej: MHPM).
Ryc. 2. Budynek fabIYki Pebeco przy ul. Chlebowej 4/8,1934 r. Ze zb. MHMPzdecydowanie mniejszy (257 m 2 ), parterowy, z muru pruskieg0 9 . W 1934 roku Cybichowski rozbudował budynek fabryczny, dostosowując do skrajnej, podwyższonej części dziesięcioosiowe skrzydło. W ten sposób asymetryczna do tej pory fasada nabrała harmonijnego charakteru. Ponadto w podwyższonej, obecnie już centralnej części umieszczono pięć okrągłych okien (ryc. 2). nr 20 - "Alba" Wytwórnia Chemiczno-Kosmetyczna; Maria Rychlicka, inż. Richard Raasche 10 ; przed 1939,1942 nr 22 - Fabryka Krzeseł i Foteli; Walenty Majchrzak, 1935-po 1939; przeniesiona z ul. Bukowskiej 18, budowniczy Jan Walter (Poznań, ul. Szamarzewskiego 20/22). N a prostokątnej parceli (ok. 2500 m 2 ) postawiono centralnie dwa piętrowe budynki Ueden za drugim). W pierwszym (pow. 216 m 2 ) mieściły się pracownia krzeseł, biuro i pomieszczenia socjalne, w drugim, nieco mniejszym, urządzono suszarnię, garaż, polerownię i magazyny. Do tylnej części tego ostatniego budynku przylegała otwarta, zadaszona szopa na drewno. Architektura budynków przypominała fabryczne realizacje typowe dla lat 30., gdzie gładkie elewacje urozmaicono dużymi, prostokątnymi oknami. W 1935 roku w firmie zatrudnionych było 10 pracowników 11 . nr 26 - Fabryka mebli; Antoni Szczaniecki; przed 1939ul. Koronkarska nr 5 - Wytwórnia Skrzyń; Józef Śniatała; przed 1939 nr 8 - "Rubin" Fabryka past do obuwia, zapraw do podłóg; M. Krzymański, Wilhelm Kaufmann; 1935, 1942. Parcela o prostokątnym kształcie (ok. 2400 m 2 ) i zabudowie typowej dla działek fabryczno-mieszkalnych. Przy ulicy (z lewej
Magdalena Mrugalska- Banaszak
Ryc. 3. Budynek fabryki obuwia "Wąsali przy ul. Koronkarskiej 13,1941 r.
Ze zb. Archiwum Państwowego w Poznaniu (dalej: APP).
strony) stał dom mieszkalny (226 m 2 ) z pomieszczeniami biurowymi, po prawej stronie, wzdłuż granicy parceli, budynek fabryczny z portiernią (ok. 557 m 2 ). W czasie okupacji w fabryce zatrudnionych było 41 pracowników, a miesięcznie produkowano 50 tys. różnego rodzaju produktów 12 . nr 1013 - Urządzenia składowe; Władysław Czajka, mistrz stolarski; przed 1939 nr 10 - Fabryka armatur i odlewnia metali; Ignacy Bręborowicz; przed 1939 nr 13 - Fabryka obuwia "Wąsa"; Walerian Zabłocki, Paul Sch6nwandt; ok. 1925, 1941. Na niewielkiej działce (1200 m 2 ) stał parterowy, częściowo podpiwniczony, ceglany budynek fabryczny (ok. 427 m 2 ) na planie litery "L", o prostej bryle, z ciągiem dużych, prostokątnych okien, nakryty płaskim dachem. Wewnątrz znajdowały się hala produkcyjna, pomieszczenia biurowo-magazynowe i socjalne. Budynek był typowym przykładem budownictwa fabrycznego lat międzywojennych, które preferowało proste rozwiązania (ryc. 3)14. nr 14 - Zakłady Przemysłowo-Asfaltowe. Pierwsze i największe przedsiębiorstwo budowy ulic i dróg; Franciszek Gaźdź; 1937. Firma założona w 1921 roku, w 1937 roku przeniesiona z ul. Północnej 4/5. Projekt nowych zabudowań wykonał E. Woźniak (Poznań, ul. Strumykowa 6 m. 19, obecnie ul. Sikorskiego). Budynki stanęły na działce o nie regularnym kształcie (zbliżonym do litery "L"), od południa dochodzącej do linii kolejowej Poznań- Toruń, a od wschodu do ul. św. Michała. Halę produkcyjną (370 m 2 ) postawiono w centrum działki. Był to parterowy budynek nakryty płaskim dachem z szeregiem prostokątnych okien (przypominał rozwiązania stosowane w architekturze funkcjonalistycznej lat 30.
XX wieku). Wzdłuż ogrodzenia znajdowały się budynek biura i pomieszczenia gospodarcze (od strony ul. Koronkarskiej) oraz szopa na eksponaty (od stronyul. św. Michała). Wszystkie budynki były murowane. W zakładach pracowały 24 oso b y 15 .
nr 18 - Poznańska Wytwórnia Mydła "Rekin"; Tadeusz Radziejewski; przed 1939 nr 20 - "SteUa" Zakłady Chemiczne - Pralnia Chemiczna i Farbiarnia; przed 1939,1942. Na prostokątnej działce (o pow. 2400 m 2 ), w głębi, na całej szerokości stała parterowa, podpiwniczona hala fabryczna (600 m 2 ) o prostej ceglanej bryle z dużymi, prostokątnymi oknami nakryta dwuspadowym dachem. Wzdłuż ogrodzenia (od strony północnej) znajdowało się kilka małych budynków magazynowo-gospodarczych1 6 (ryc. 4)ul. św. Michała nr 43 - Zakłady Przemysłowe "Centra" (produkcja baterii); Wacław Tomaszewski; 1938. Zakłady położone przy linii kolejowej Poznań-Toruń na parceli o powierzchni 50 tys. m 2 . Projekty architektoniczne, podpisane przez Edmunda Pitaka (architekta i budowniczego, zam. w Poznaniu na Górczynie przy ul. Zgoda 24), zakładały budowę czterech hal fabrycznych (o pow. od 3854 m 2 do 4969 m 2 ) ustawionych prostopadle do linii kolejowej i w niewielkiej od siebie odległości (10 m). W pierwszej hali (stojącej wzdłuż ul. św. Michała) mieściły się również biura zakładu, natomiast do drugiej planowano dobudowę niewielkiego budynku
Ryc. 4. Budynek Zakładów Chemicznych "Stella" przy ul. Koronkarskiej 20,1942 r.
Ze zb. APP.
Magdalena Mrugalska- Banaszak
(402 m 2 ), w którym zamierzano uruchomić salę gimnastyczną, kasyno i żłobek.
Wszystkie hale (na planie wydłużonego prostokąta), o prostej bryle, z szeregiem dużych, prostokątnych okien, należały do nurtu architektury funkcjonalistycznej lat 30. XX wieku. Obok hal fabrycznych stanęło osiedle robotnicze. W szeregowym układzie zbudowano trzy bloki mieszkalne 17 . nr 45 - Fabryka marmolady; Czesław Kostański; przed 1930. W głębi prostokątnej parceli, na całej szerokości, stanął budynek fabryczny z kotłownią, ceglany, parterowy, nakryty dwuspadowym dachem o bardzo małym kącie nachylenia. Gładkie ściany urozmaicały duże, prostokątne okna z typowo fabrycznymi podziałami 18. nr 73 - Przemysł Ryb ny 19; Walerian Sentkowski; przed 1937-po 1939ul. Zawady nr 21 - "Tektura Dachowa" Fabryka papy dachowej i przetworów smołowcowych; E. i N. Szymczak; po 1940 występująjako dzierżawcy; wł. Izydor Broh; przed 1937-po 1940. Na długiej i wąskiej parceli (7 arów 50 m 2 ) od ulicy stały dwa domy mieszkalne, a wzdłuż wschodniego boku - siedem budynków fabrycznych, m.in. trzy szopy magazynowe (od 56 m 2 do 113 m 2 ), hala fabryczna (160 m 2 ) i magazyn (147 m 2 ). Wszystkie budynki były ceglane, o prostej formie przypominającej budownictwo wiejskie. Wzniesiono je w 1910 roku 20 (ryc. 5).
Ryc. 5. Zabudowania na terenie fabryki papy-dachowej przy ul. Zawady 21,1940 r.
Ze zb. APP
Ryc. 6. Adam Ballenstedt, projekt budynku fabrycznego I finny Maggi, 1931 r. Ze zb. APP.
GŁÓWNAul. Bałtycka nr 85 - "Maggi" sp. z 0.0., artykuły spożywcze; 1933; arch. Adam Ballenstedt. Zakłady położone po wschodniej stronie ulicy (wzdłuż torów kolejowych), nieopodal skrzyżowania z ul. Gdyńską. Projekty wykonano w 1931 roku. Architekt zaprojektował stojącą równolegle do ul. Gdyńskiej portiernię (ok. 100 m 2 ), halę fabryczną I (1008 m 2 ), obok halę fabryczną II (675 m 2 ), a za nią kotłownię (516 m 2 ). Wszystkie budynki utrzymano w konwencji architektury funkcjonalistycznej - proste bryły nakryto płaskim dachem i pozbawiono elementów dekoracyjnych.
W elewacji znajdują się duże okna z gęstymi podziałami typowe dla budownictwa przemysłowego. Monotonię płaskich i symetrycznie rozwiązanych elewacji rozbija wyeksponowanie szybów wentylacyjnych wystających ponad dach hali I, a w hali II świetlik umieszczony niemal nad całą płaszczyzną połaci dachowej. Także w budynku kotłowni najważniejszym elementem architektonicznym są duże okna oraz wysoki komin dominujący nad całym założeniem. Fabrykę uruchomiono 2 stycznia 1933 r.; pracowało w niej blisko 200 osób 21 . W 1939 roku nastąpiła rozbudowa zakładu - bezpośrednio przy bocznicy kolejowej postawiono magazyn (ok. 300 m 2 ) o nie regularnym planie Ueden z boków przylegał do torów). Projektant budynku, Adam Ballenstedt, nawiązał do swoich poprzednich realizacji z tą tylko różnicą, że nieco zmniejszył okna magazynu 22 .
Mag dalena Mrugaiska - Banaszak
Ryc. 7. Fabryka "Akwawit" przy ul. Chemicznej, widok od strony Warty; po prawej stronie wojskowe warsztaty amunicyjne, 1930 r. Ze zb. MHMPul. Chemiczna nr (?)23 - Fabryka Chemiczna "Akwawit", Sp. Akc; 1926-45; projekty podpisał Czesław Szyperski 24 , właściciel biura architektonicznego i budowlanego w Poznaniu, ul. Słowackiego 10. Pierwsze projekty pochodzą z 1923 roku. Zabudowania stanęły nad Wartą, nieopodal ul. Bahyckiej. Bardzo blisko rzeki i równolegle do niej postawiono budynek fabryczny z wolno stojącym kominem, a przed nim budynek składnicy (magazynowy). Do fabryki dochodziła bocznica kolejowa. Jeszcze na terenie frrmy, ale już poza ogrodzeniem, zamierzano postawić (prostopadle do Warty) dwa domy mieszkalne z zapleczem gospodarczym. Dwunastoosiowa, parterowa, podpiwniczona hala fabryczna (ok. 1000 m 2 ) stanęła na planie wydłużonego prostokąta. Przykryto ją spadzistym dachem. Otwory okienne i drzwiowe zamknięto półkoliście, rozmieszczono w układzie rytmicznym i obramiono płaską, ceglaną lizeną. Pozostałe partie budynku otynkowano. W połowie długości hali umieszczono trójosiową nadbudowę zdecydowanie wyższą od bocznych części budynku, zwieńczoną płaską kopułą. Także tutaj wąskie okna zamknięto półkoliście, a od okien parteru oddzielono je rozetami. Od strony południowej trójosiową partia budynku (przeznaczona na biura) była nieco wyższa od części północnej i nakryta dachem dwuspadowym (ryc. T/. Projektant hali fabrycznej wyraźnie nawiązywał do dziewiętnastowiecznego budownictwa przemysłowego w typie Rundbogenstil.
Budynek magazynowy nie był już tak imponujący - parterowy, nakryty płaskim dachem, jedynie partie flankujące posiadały dach dwuspadowy. Forma otworów okiennych nawiązywała do budynku fabrycznego. Od frontu, na całej długości magazynu, postawiono zadaszoną rampę wspartą na drewnianych słupach. W bezpośrednim sąsiedztwie obiektów fabrycznych, od południa, znajdowały się wojskowe warsztaty amunicyjne i zapewne dlatego Akwawit został doszczętnie zniszczony w końcu II wojny światowejul. Gdyńska nr 32 (narożnik ul. Bałtyckiej) - Odlewnia metali; Maksymilian Ściesiński (na posesji Maksymiliana Krajewskiego); 1931; przebudowy dokonał Julian Brzeziński, Przedsiębiorstwo Robót Budowlanych, Poznań-Główna, ul. Gnieźnieńska 2. N a narożnej działce z ul. Gdyńską stanął dom mieszkalny z ogrodem (ciągnącym się wzdłuż ul. Bałtyckiej), a na tyłach parceli - szczytem do ul. Bałtyckiej - odlewnia z kuźnią (w dawnym warsztacie ślusarskim), niewielki (ok. 120 m 2), parterowy, ceglany budynek przykryty dwuspadowym dachem 26ul. Główna nr 32 (przy zbiegu z ul. św. Michała) - Odlewnia żelaza; Stanisław Ulatowski (na posesji Władysławy Witkowskiej); 1937. W głębi posesji (od ul. Głównej) stał dom mieszkalny, a po przeciwnej stronie cieplarnia, ustępy, drewnik i dawna obora przebudowana na odlewnię (o pow. 148,5 m 2 )27. nr 33 - Odlewnia żelaza; Aleksander Radomski (na posesji Stefanii Andrzejewskiej); 1936-po 1939; przebudowa dawnej stodoły wg projektu W. Lewandowicza, ul. Główna 49. Na działce (1653 m 2 ), znajdującej się nieopodal Rynku Wschodniego, stał dom mieszkalny i - w głębi - odlewnia (pow. ok. 140 m 2 )28.
nr 36 - Fabryka smalcu; Centrala Skór Tow. Akc. w Poznaniu (m.in. garbarnia, składy skór itp.); 1906,1923. Na długiej i wąskiej parceli za frontową kamienicą z przylegającym do niej budynkiem, mieszczącym m.in. salę teatralną, stał centralnie dom mieszkalny, po lewej stronie znajdowała się składnica suszonych skór, a po prawej - chlewiki lokatorów domu. Tuż za nimi był wjazd na teren przedsiębiorstwa, gdzie po prawej stronie stało Ueden za drugim, przy granicy posesji) 10 małych budynków, w których mieściły się: wozownia, śniadalnia, remiza, biuro, suszarnia, szopa na narzędzia, składzik na opał, składnica skór gotowych, stajnia i ustępy. Po drugiej stronie, także wzdłuż granicy działki, stały większe budynki składnicy skór suszonych, pracowni suchych futer, kotłowni z maszynownią i, na końcu, dużej garbarni 29 (ryc. 8). Niewykluczone, że właśnie tutaj przeniósł w 1906 roku z Wildy fabrykę smalcu Mateusz J ezierski 30 , tym bardziej, że w 1923 roku mieściła się tu warzelnia tłuszczu i wędzarnia 31 . nr 40 (u zbiegu z uł. Harcerską) - Odlewnia żelaza; Wincenty Zaremba; 1936; przebudowy dokonał budowniczy Julian Brzeziński (właściciel Przedsiębiorstwa Robót Budowlanych, Poznań-Główna, ul. Gnieźnieńska 2). Od frontu stał dom mieszkalny, a na tyłach posesji - dwa budynki gospodarcze, stodoła i chlewnia, która została przebudowana na odlewnię. Warsztat zajął pow. 55 m 2 . W tym samym budynku znajdował się także warsztat kołodziejski 32 .
Magdalena Mrugalska- Banaszak
Ryc. 8. Układ budynków na parceli przy ul. Głównej 36,1923 r. Ze zb. MHMP.
nr 60 - Zakład rzeźnicki; Czesław Wichrowski; 1901. Od ulicy stał dom mieszkalny z domem bocznym od podwórza, w głębi, w budynku o powierzchni 25 m 2 , znajdował się zakład rzeźnicke 3 . nr 66 - Zakład rzeźnicki; Oskar Schnierl, Józef Stępniak; 1901,1923. Na długiej i wąskiej parceli (7 arów 52 m 2 ) stał od frontu, ustawiony szczytem do ulicy, dom mieszkalny ze sklepem rzeźnickim. Był piętrowy, masywny, kryty papą. Za domem w głębi podwórza znajdował się warsztat masarski (parterowy, ceglany, kryty papą) z ubojnią (o łącznej pow. 40 m 2) 34. nr 68 - Zakład rzeźnicki; Walenty Walaszek, Stanisław Górecki; 1901-po 1923. Od ulicy stał piętrowy dom mieszkalny ze skrzydłem bocznym, a za nim warsztat rzeźnicki (pow. 15,5 m 2) i - prostopadle do niego - stajnia 35ul. Gnieźnieńska nr 13 - Pompy - studnie; Franciszek Lawrenz; przed 1939 nr 32 - Młyn, Pralnia chemiczna; bracia Lewin (do 1921), "Wełna Poznańska" Henryk Żak Sp. Akc. 1921-po 1943; przed 1860. W1923 roku na posesji stały m.in.
dwa domy mieszkalne, dwie hale maszyn, kotłownia, szopa do drzewa, młyn, dom do czyszczenia zboża, spichlerz i dom mieszkalny ze spichlerzem i chlewem 36 . Do 1921 roku zabudowania te należały do młyna Karlsbrunner Walzenmiihle, który 27 maja 1914 r. spłonął. Młyn był przykładem typowej architektury przemysłowej XIX wieku. Po pożarze stojące na posesji budynki przebudowano na pralnię chemi czną 37. nr 38 - Fabryka kosmetyków; Henryk Żak 38 ; 1934; arch. Stefan Cybichowski. Budynek fabryki, o prostej bryle, nakryty płaskim dachem, był trzykondygnacyjny, siedmioosiowy, z ryzalitem umieszczonym asymetrycznie. Miał prostokątne, czterodzielne okna, a w ryzalicie mieszczącym klatkę schodową wąski otwór okienny przechodzący przez wszystkie piętra. Budynek został rozebrany w 2002 roku, na jego miejscu stanęły zabudowania Beiersdorf-Lechii SA
nr 46 - Cegielnia (nie istnieje); M. Frankiewicz, Sp. Akc; przed 1939 Cegielnia Poznańskich Zakładów Ceramicznych; ok. 1927 nr 47 - Młyn wodno-elektryczny; Aleksy Łotocki od 1939; 1892-1941 (w 1942 zamieniony na magazyny); w 1937 roku młyn przebudowano wg projektu arch. Stefana Wesołowskiego; w 1942 roku oszacowania dokonał arch. August Raeder. Cały kompleks powstał na parceli o pow. 7342 m 2 , w dużym oddaleniu od ulicy, z własną, prywatną drogą dojazdową. Bliżej ulicy stały stodoła, chlew, pralnia i dwa domy mieszkalne, a nad stawem młyn. Niemal wszystkie budynki wzniesiono w 1892 roku. Wcześniej, w 1862 roku, wybudowano jedynie dom mieszkalny (pow. 220 m 2 ), a 10 lat później drugi dom przebudowany z dawnej stajni (70 m 2 ). Budy
Ryc. 9. Układ budynków przy ul. Gnieźnieńskiej 47, 1937 r. Ze zb. APP.
Ryc. 10. Budynek młyna przy ul. Gnieźnieńskiej 47,1942 r. Ze zb. APP.
Magdalena Mrugalska-Banaszak
H/MRTWI6 A WEIDEMANN - OA £ S
Ryc. 11. Widok cegielni Hartwiga & Weidemanna przy ul. Gnieźnieńskiej 74, ok. 1906 r.
Ze zb. APP.
nek młyna był ceglany, utrzymany w konwencji dziewiętnastowiecznego budownictwa przemysłoweg0 39 . nr 74 - Cegielnia (w 1944 określana jako zakład klinkierowy); Hartwig & Weidemann; koniec XIX wieku. Zabudowania cegielni znajdowały się na dużej parceli (305 arów), położonej między ul. Krańcową i torami kolejowymi, z własną bocznicą i kolejką elektryczną. Największe hale o trzech kondygnacjach, z rytmicznie powtarzającymi się, niewielkimi oknami zamkniętymi łukiem odcinkowym, nakryto dwuspadowymi dachami. Należały do nurtu architektury przemysłowej typowej dla Rundbogenstil. Stały tutaj również kuźnia, piece do wypalania cegieł, hala maszyn, szopy i magazyny. N ad całym założeniem dominowały trzy wysokie kominy. W 1944 roku arch. Emil Lenz z Poznania wykonał projekt rozbudowy kotłowni z magazynem węgla i warsztatem mechanicznym 40 . Rok później cegielnia została częściowo zniszczona, a w 1947 roku rozebrana. Dziś nie ma po niej śladuul. Krańcowa nr 14 - Gazownia, produkcja gazów przemysłowych; Towarzystwo Gazu i Wodociągów z Bremenn (Pachtgesellschaft von Gas- und Wasserwerken Gmbh Bremenn) Gaswerk Głowno, w latach międzywojennych firma "Perum" Sp. Akc; 1911. W południowym narożniku parceli i tuż przy ulicy stanął dom mieszkalno-biurowy, centralnie ulokowano budynek fabryczny, a przy północnym narożniku parceli - zbiornik na gaz. Budynek administracyjno-mieszkalny był okazałą willą, która formą nawiązywała do dziewiętnastowiecznej konwencji domu letniskowego w typie szwajcarskim, o niespokojnej bryle z łamanymi dachami.
Ryc. 12. Projekt budynku gazowni przy ul. Krańcowej 14 (widok na fasadę), 1910 r.
Ze zb. APP.
Ryc. 13. Projekt budynku administracyjno-mieszkalnego przy gazowni (ul. Krańcowa 14), 1910 r. Ze zb. APP.
Magdalena Mrugalska- Banaszak
Okna i otwory drzwiowe zakończone zostały półkoliście i obramowane ceglanymi wypustkami. Cegła jako element dekoracyjny występowała też na elewacjach, szczególnie w górnych partiach, gdzie została ułożona w taki sposób, że imitowała schodkowe szczyty. Całości dopełniały kominy przypominające gotyckie sterczyny (ryc. 13). Budynek fabryczny wybudowano na planie prostokąta, część centralna była wyższa, trójosiowa, z murami wspartymi na przyporach. N ad dużymi, prostokątnymi oknami o typowych fabrycznych podziałach umieszczono mniejsze, zakończone łukiem odcinkowym; całość zamykał ozdobny szczyt z oknem, tzw. wolim okiem. Budynek, szczególnie sposób rozwiązania szczytu, nawiązywał do architektury secesyjnej. Zbiornik na gaz powstał na planie koła, wieńczyły go ozdobne sterczyny. Wszystkie obiekty budowała firma Carla Pranke z Bremenn i zapewne stamtąd pochodziły projekty architektoniczne. W dniu 29 marca 1911 r. firma otrzymała zezwolenie na uruchomienie zakładu 41 . nr 15 - Maszyny rolnicze; H. Cegielski Tow. Akc; 1913. Budowę fabryki na Głównej rozpoczęto w 1910 roku na terenie ok. 50 tys. m 2 ; w 1921 roku dokupiono dalszych 125 tys. m 2 z myślą o rozbudowie 42 . Tereny fabryczne znajdowały się między ulicami Krańcową i Wschodnią, a od południa sięgały do Komandorii. Z 1912 roku pochodzą dwa plany sytuacyjne fabryki; jeden ma datę styczniową, a drugi majową. Ostatecznie zrealizowano wersję późniejszą. Jeżeli chodzi o rozlokowanie budynków, oba plany różniły się jedynie szczegółami, natomiast zastosowano zupełnie odmienne rozwiązania architektoniczne 43 . Główne wejście prowadziło przez bramę wjazdową usytuowaną od strony ul. Krańcowej. Tuż obok bramy, po prawej stronie, przy granicy terenów fabrycznych stanął dom administracyjny. Główna hala fabryczna (5250 m 2 ) i odlewnia (1860 m 2 ) zajęły centrum parceli. Wzdłuż ogrodzenia, zarówno od strony ul. Krańcowej, jak i ul. Wschodniej, stanęły pozostałe, mniejsze budynki: od ul. Wschodniej - ślusarnia, magazyn modeli, magazyn odlewów, skład żelaza, a od ul. Krańcowej usytuowano ekspozycję i skład gotowych maszyn. Dom administracyjny
Ryc. 14. Niezrealizowany projekt budynków fabrycznych zakładów H. Cegielski SA przy ul. Krańcowej 15, styczeń 1912 r. Ze zb. APP.
-z Z'Żl/Ć?F- & &
Ryc. 15. Projekt budynków fabrycznych zakładów H. Cegielski SA przy ul. Krańcowej 15, mąj 1912 r. Ze zb. APP.
stanął u zbiegu ulic Krańcowej i Wschodniej. Zbudowany z cegły, na planie kwadratu, był piętrowy z elewacją główną od strony ul. Wschodniej. N adano jej niesymetryczny kształt, z dużym, masywnym szczytem z prawej strony (taki sam szczyt od strony ul. Krańcowej umieszczono centralnie). Parterową część budynku wypełniają duże prostokątne okna oddzielone ceglanymi lizenami. Część piętrowajest zdecydowanie niższa (zapewne mieszkalna), od strony ul. Wschodniej i Krańcowej z narożnymi balkonami. Budynek nakryto łamanym dachem nawiązującym do rozwiązań stosowanych w okresie secesji widocznych przede wszystkim w formie szczytu. Prosta, pozbawiona dekoracji bryła przypomina modernistyczne realizacje z tego czasu. Główną halę fabryczną zwrócono fasadą do ul. Wschodniej. Jej centralna część została podwyższona i zakończona ceglanym szczytem schodkowym z prostokątną płyciną, w której umieszczono nazwę firmy. Budynki fabryczne charakteryzuje prosta bryła, taki sam kształt nadano otworom okiennym. Można zauważyć wyraźne odejście od dziewiętnastowiecznej konwencji budownictwa przemysłowego na rzecz nowych form modernistycznych. Tę różnicę szczególnie widać, kiedy porówna się oba projekty z 1912 roku - styczniowy tkwi jeszcze w dawnym podejściu do architektury przemysłowej z akcentami secesyjnymi, a majowy proponuje już nowe rozwiązania (ryc. 14 i 15). W 1921 roku rozpoczęto rozbudowę fabryki w kierunku południowym.
Wzniesiono m.in. nową halę montażową, malarnię, stolarnię i magazyny; dwie pierwsze były ceglane, a pozostałe w konstrukcji szkieletowej. Formą nawiązywały do obiektów już stojących - proste bryły z płaskimi dachami i prostokątnymi oknami z typowymi fabrycznymi podziałami oddzielone od siebie lizenami 44 . Dalsze inwestycje nastąpiły w latach 30. XX wieku. W 1937 roku postawiono budynek tlenowni, niewielki (pow. 15 m 2 ), na planie kwadratu, nakryty dachem dwuspadowym z wąskimi, prostokątnymi oknami 45 . Dwa lata później na miejscu fachówkowych obiektów z 1912 roku, od strony ul. Krańcowej, postawiono
Magdalena Mrugalska- Banaszak
czyszczalnię odlewów (639 m 2 ), budynek gospodarczy (151 m 2 ) i składnicę na butle tlenowe (20 m 2 ). Budynki te projektował Jan Ochota, dyplomowany budowniczy, właściciel przedsiębiorstwa robót budowlano-inżynierskich. Dwie większe hale stanęły na planie prostokąta. Nawiązują do funkcjonalistycznego nurtu budownictwa lat 30. XX wieku, charakteryzującego się prostą bryłą pozbawioną elementów dekoracyjnych, najczęściej nakrytą płaskim dachem. Budynek czyszczalni otrzymał dwuspadowy dach z częściowo przeszkloną nadstawką pełniącą rolę świetlika 46ul. Nadolnik nr 8 - Młyn; Pinn & Aronsohn (do ok. 1918 roku), "Cerealia" Sp. Akc. (w latach międzywojennych); ok. 1820. Na początku lat 20. XX wieku główny budynek młyna był ceglany, w najwyższej części pięciokondygnacyjny, z szeregiem prostokątnych okien ujętych w płyciny. Architektura budynku nawiązuje do budownictwa przemysłowego z końca XIX wieku, a sam młyn przypomina inne wielkopolskie realizacje tego czasu (np. młyn parowy w Szamotułach). Na terenie parceli stał również szereg innych budynków, m.in. domy mieszkalne (z mieszkaniami dla dyrekcji firmy), hala maszyn, kuźnia, spichlerze, stajnia, stodoła i chlewul. Rzeczna nr 3/5 - Pierwsza Zachodnio-Polska Fabryka Kwasu Węglowego; Leon Rost; 1925-po 1939. Parcela w kształcie prostokąta krótszym bokiem dochodziła do rzeki. Stał na niej budynek fabryczny (pow. 486 m 2 ) ceglany, parterowy, przykryty dachem dwuspadowym. Prostokątne okna oddzielone zostały lizenami, a mury wsparte na przyporach (ryc. 16)47. nr 1/5 (niewykluczone, że na terenie fabryki Rosta) - "Ogehei"; wulkanizacja, reperacje, protektorowanie; Hamerschwar; lata okupacji
LEON ROS T PIERWSZA ZACHODNIO-POLSKA FABRYKA KWASU WĘGLOWEGO POZNAŃ-GŁÓWNA
TELEFON 41-77 Skrót tc1cgr.: CEODWA, Poznań Konto bankowe: Bank Związku Spółek Zarobkowych Poznań R K O. POZNAŃ ill. 207.468 ->K--e
Poznań-Główna, dnia
L&. Maja..........................192 ?«
Ryc. 16. Papier firmowy z widokiem fabryki Leona Rosta przy ul. Rzecznej 3/5,1927 r.
Ze zb. APP.
fi rnffl r - nffl
Ryc. 17. Budynek zakładu rzeźnickiego Stanisławy Gorczyńskiej przy ul. Smolnej 8,1914 r.
Ze zb. APP.
ul. Smolna nr 8 - Zakład rzeźnicki (ubojnia); Stanisława Gorczyńska, żona Sylwestra, mistrza rzeźnickiego; 1914. W momencie powstania zakładu działka była już zabudowana - od frontu stała kamienica z bocznymi skrzydłami, w głębi wybudowano ubojnię z pralnią, niewielki, parterowy, ceglany budynek 48 (ryc. 17). nr 13 - Fabryka papy dachowej, przetworów smołowcowych i asfaltu, krycie dachów, składnica kafli, klinkieru i dachówek; Balio i Schoepe; Władysław Stopa (miał też zakład przy ul. Wschodniej 9); po 1897 -przed 1902, przed 1939 (do czasów współczesnych); pierwsi właściciele przenieśli fabrykę z Jeżyc. Na prostokątnej parceli (pow. 8600 m 2 ), położonej w pobliżu Rynku Wschodniego, wybudowano w 1907 roku (po pożarze fabryki) 12 różnego rodzaju budynków. Od ulicy, zwrócony szczytem, stanął, po wschodniej stronie działki, ceglany, piętrowy dom mieszkalny o kubaturze 707 m 3 , tuż za nim znajdowała się ceglana stajnia i szopa na pojazdy. Po przeciwnej stronie parceli stanęły zabudowania fabryczne, wszystkie ceglane, kryte papą 49. nr 17- Gazownia; Deutsche Union Gmbh; 1901. Projekt (ryc. 18) zakładał budowę domu mieszkalnego z pomieszczeniem do wytwarzania gazu (pow. 105 m 2 ). Był to parterowy budynek ceglany z podmurówką z kamieni polnych, na rzucie prostokąta, z częścią fabryczną wyższą (5 m), o powierzchni 42 m 2 . Ciosami kamiennymi wykończono również narożne krawędzie budynku. Część mieszkalna składała się z pokoju, kuchni i dwóch pomieszczeń gospodarczych. Okna i drzwi zamknięto łukiem odcinkowym. W części produkcyjnej zastosowano okna z typowymi fabrycznymi podziałami. Ta część budynku nakryta została dachem dwuspadowym. Ponad dachem wystawał komin wentylacyjny nakryty dwuspadowym drewnianym daszkiem z dekoracyjnymi elementami 50 .
Magdalena Mrugalska- Banaszak
Ryc. 18. Projekt budynku gazowni przy ul. Smolnej 17,1901 r. Ze zb. APP.
Ryc. 19. Współczesny widok na dawny browar Huggera, fot. 1. Banaszakul. Sucha nr 18 - Cegielnia; Bracia Jareccy, Browary Huggera (obecnie "Lech" Browary Wielkopolski); 1880-po 1908, po 1908; jednocześnie w dwudziestoleciu międzywojennym działały na tym terenie Poznańskie Zakłady Chemiczne Kazimierz Chmielewski Tow. Akc. 51 N ad okolicą dominuje masywny, ceglany, pięciokondygnacyjny budynek słodowni z charakterystycznymi kominami z metalowymi zakończeniami przypominającymi żaglówki (obrotowe urządzenia do odprowadzania wyziewów). Budynek jest przykładem dziewiętnastowiecznej architektury przemysłowej w typie Rundbogenstil (ryc. 19). Silosy wybudowano w latach 20. XX wieku. nr 18a - Wyroby naftowe (magazyny i rozlewnia); Towarzystwo Handlowe "Oleum" Lwów; "Karpaty" sp. z 0.0.; 1923, po 1933ul. Wrzesińska nr 1 - Fabryka przetworów żywicznych, przetwórnia chemiczna, fabryka fortepianów, odlewnia żeliwa i warsztat mechaniczny; kupiec C. W. Bremer z Poznania; J. Schwalbe; Kazimierz Donat i Konstanty Meller (do nich należała przetwórnia chemiczna), Kazimierz Drygas (fabryka fortepianów), Michalina i Ludwik Staszewscy; 1909-18, 1918-20, 1920-ok. 1924, ok. 1924-1937,1937-? Fabryka kupca Bremera (pow. ok. 210 m 2 ) została wzniesiona wg projektu poznańskiej spółki architektów Reader & Meister (ryc. 20). Znajdowała się na parceli po
Ryc. 20. Raeder & Meister, projekt fabryki przetworów żywicznych przy ul. Wrzesińskiej 1,1909 r. Ze zb. MHMP.
@*
...:q .........riJI ąłlll:ł-"L- .-- IIHID"---'
04K
Ryc. 21. Plan sytuacyjny parceli przy ul. Wrzesińskiej 1,1937 r. Ze zb. APP.
Magdalena Mrugalska-Banaszak
łożonej między torami kolejowymi do Torunia (od północy) i do Wrześni (od południa). Fabrykę postawiono w głębi parceli, tuż przy torach kolejowych prowadzących do Torunia. Był to ceglany, piętrowy budynek z oknami zamkniętymi półkoliście, nad którym górował wysoki komin. Do fabryki prowadziły dwa wejścia, jedno bezpośrednio do dużej hali fabrycznej i drugie do biura. Do głównego budynku przylegały mniejsze - stajnia, otwarta szopa i składzik na węgiel 52 . Architektonicznie tworzyły jedną całość, która wyraźnie nawiązywała do dziewiętnastowiecznego nurtu budownictwa przemysłowego. Nie później niż na początku lat 20. XX wieku nastąpiła rozbudowa dawnej fabryki Bremera. W tym czasie dobudowano do niej magazyn, dom mieszkalny i nową halę fabryczną (wszystko w jednym ciągu). Natomiast od strony torów kolejowych do Wrześni postawiono nowy kompleks budynków fabrycznych (ok. 300 m 2 ), nawiązujących wyglądem do fabryki Bremera (ryc. 21)53.
nr 2 (u zbiegu z ul. Krańcową) - Fabryka asfaltu, tektury ogniotrwałej (papy) i przetworów smołowcowych; Emaliernia (przeniesiona z ul. Grudzieniec, założona w 1921 roku); Jan Sobecki; Firma "Tytan" inż. Leon Bytner; koniec XIX wieku-1933; 1933-po 1942. W latach międzywojennych parcela podzielona była na dwie części: pierwszą przemysłową (5300 m 2 ) z dużą hala fabryczną (ryc. 22), domem mieszkalnym i pięcioma budynkami gospodarczymi (m.in. magazyny, garaże i warsztaty) stojącymi obok siebie wzdłuż ul. Krańcowej, i drugą (93 583 m 2 ),
Ryc. 22. Budynek emalierni" Tytan" przy ul. Wrzesińskiej 2,1942 r. Ze zb. APP.
na której znajdował się duży ogród (przy ul. Krańcowej) z letnim domkiem i basenem 54 , nr 8 - składy; "V acum" Oil Company; przed 1939
Jfln SOBECKIul. Wschodnia 55 nr 9 - Fabryka asfaltu i papy; Odlewnia żelaza i metalu; Pohl & Broh 56 ; Władysław Stopa; inż. Mieczysław Malicki (teren ten należał wówczas do PKP); 1905-po 1925, od 1937. Parcela położona była w sąsiedztwie dworca towarowego, na tyłach zakładów Cegielskiego. W 1937 roku stał na niej, od strony ulicy, budynek fabryczny (pow. ok. 364 m 2 ) i magazynowo-mieszkalny (ok. 120 m 2 ), a w głębi obiekt biurowy z magazynami (208 m 2 )57.
. We Dykiet-t i Marciniak Fatryka asiallo, lektury on m o i m i ej (papy) i orzelwor Bw smoło wy cli Biuro w Poznaniu, Plac WolnoSci 17 Telchm 32-00 Fabryka w IHównie pod Poznaniem poleca tektury smołowcowe u rozmaitych gatunkach, smoli; pi-etmrowEut« na dachy. lepiK dizewno-ceinenttmt, karboiwicuni, gtolron, asfaltowy kit włóknisty pap*; izolacyjna., papt; na poclpitki sufitów, podkładki poił dachówki;, kulorowt lakier na dachy i gwótdsłs do papy Przedsiębiorstwo p-rac asfaltowych, izolacY.iny'ch, krycie dachów papowych, ilachówkowycb i łupkowych. Renowacje 1 reparacje starych zdemontowanycli dachów.
Posadzki asfaltowe w gorzelniach, młynach i spichlerzach itd.
Wyrób towarów przedwojenny.
Ryc. 23. Reklama fabryki Jana Sobeckiego przy ul. Wrzesińskiej 2 z 1923 r. Ze zb. MHMP.
PRZYPISY:
l M. Mrugalska-Banaszak, Rozwójprzestrzenny Poznania, [w:] Dzieje Poznania 1918-1945, T. II, cz. 2, pod. red. L. Trzeciakowskiego iJ. Topolskiego, Warszawa-Poznań 1998, s. 820. 2 Archiwum Państwowe w Poznaniu (dalej: APP), Inspekcja Przemysłowa w Poznaniu 1894-1919 (dalej: IPP), 72 i 73. 3 J. Skuratowicz, Architektura Poznania 1890-1918, Poznań 1991, s. 351.
4 K. Sobkowicz, Architekci Wielkopolscy, Biogramy - dzieła - stowarzyszenia. Lata 1886-1939, Poznań 1988, passim.
5 Z. Ostrowska- Kębłowska, Architektura i budownictwo w Poznaniu w latach 1780-1880, Poznań 1982, passim.
6 G. Balińska, Architektura przemysłowa XX wieku. Luboń koło Poznania, Wrocław 2000, paSSIm. 7 M. Mrugalska- Banaszak, Wilda. Dzielnica Poznania 1253-1939, Poznań 1999, s. 188-202.
8 Pielęgnując tradycję. Z dziejów marki NIVEA w Poznaniu, Poznań 2000, s. 10; por. także: J. Dydowiczowa, Zarys dziejówpoznańskiejfabryki kosmetyków "Lechia" (1925-1965), "Kronika Miasta Poznania" (dalej: KMP), 3/1965, s. 35-18. 9 "Architektura i Budownictwo" , Warszawa 1932, nr 1, s. 23.
10 APP, Urząd Nadzoru Przemysłowego w Poznaniu 1941-45 (dalej: UNP), 115, s. 7.
11 APP, Urząd Wojewódzki Poznański 1919-39 (dalej: UWP), 4876.
12 APP, UNP, m, s. 2.
13 Lokalizacja dwóch czy też większej liczby firm na jednej parceli to zjawisko typowe i spotykane też w innych częściach miasta. Najczęściej właściciel parceli wynajmował stojące na niej budynki różnym przedsiębiorcom, a ci uruchamiali w nich produkcję. 14 APP, Urząd Powiemiczyw Poznaniu 1919-45 (dalej: HTO), 8084.
15 APP, UWP, 4827.
16 APP, HTO, 8022.
17 APP, "Centra" Zakłady Przemysłowe W. Tomaszewski w Poznaniu 1927-44,15; APP, UWP, 4797. W czasie II wojny światowej fabryka została doszczętnie zniszczona.
Mag dalena Mrugaiska - Banaszak
18 APP, UWP, 4953.
19 APP, Akta miasta Poznania, 6356, s. 13.
20 APP, HTO, 7627.
21 APP, UWP, 4941.
22 Ibidem, 4942; por. także: W. Engel, Poznańskie Zakłady Koncentratów Spożywczych "Amino" w latach 1929-1969 (szkic monograficzny), KMP, 2/1970, s. 25"'0.
23 W żadnych znanych materiałach archiwalnych nie podano numeru posesji. Ulica nie była w tym czasie zabudowana. 24 Czesław Szyperski figuruje w Księdze adresowej z 1923 roku jako budowniczy. Najprawdopodobniej autorem projektu Akwawitu był architekt współpracujący z Szyperskim, a on sygnował rysunki jako właściciel biura architektoniczno-budowlanego. 25 APP, UWP, 4928.
26 Ibidem, 4822.
27 Ibidem, 4821.
28 Ibidem, 4819.
29 Ibidem, 4922.
30 M. Mrugalska- Banaszak, Wilda..., op. cit., ss. 117,190, 403; najczęściej właściciele fabryk na Głównej nie podawali dokładnych adresów, a pisali jedynie, że ich firma mieści się "na Głównie pod Poznaniem". Tak też było w przypadku M. Jezierskiego. 31 Patrz artykuł D. Matyaszczyk na temat mieszkańców Głównej w tymże tomie KMP.
32 APP, UWP, 4820.
33 APP, IPP, 97, s. 4.
34 APP, IPP, 97, s. 58.
35 APP, IPP, 97, s. 69.
36 Patrz artykuł D. Matyaszczyk na temat mieszkańców Głównej w tymże tomie KMP.
37 A. Błaszczak, Osady podmiejskie w pobliżu Poznania (charakterystyka antropogeograficzna), KMP, 2/1924, s. 32; por. także: APP, UPP, 8106.
38 K. Sobkowicz, op. cit., s. 145; autor błędnie podaje, że fabryka ta należała do Wacława Falkiewicza. 39 APP, UWP, 4977 oraz APP, UPP, 8080.
40 APP, UNP, 76.
41 APP, IPP, 146 42 H. Cegielski Towarzystwo Akcyjne w Poznaniu 1846-1921, Poznań 1921, ss. 16, 27, 31.
43 APP, I P P, 52.
44 APP, UWP, 4773 i 4779.
45 Ibidem, 4773.
46 Ibidem, 4775 i 4776.
47 Ibidem, 4850.
48 APP, IPP, 97, s. 9-13.
49 APP, HTO, 8035.
50 APP, IPP, 147.
51 APP, UWP, 4835.
52 APP, IPP, 721 73.
53 APP, UWP, 4826.
54 APP, HTP, 8048.
55 Do końca lat 30. XX w. ulica biegła po obu stronach torów kolejowych. Obecnie to krótka uliczka prowadząca do torów kolejowych. 56 APP, IPP, 76, s. 4-5.
57 APP, UWP, 4825.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2002 Nr2 ; Zawady i Główna dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.