SZKOŁY POZNAŃSKIE W OKRESIE PRZEDROZBIOROWYM
Kronika Miasta Poznania 2001 Nr4 ; Pensje gimnazja licea
Czas czytania: ok. 20 min.DOROTA ŻOŁĄDŹ-STRZELCZYK
W poznaniu, podobnie jak w innych większych miastach, szkoły zaczęły powstawać w okresie średniowieczal. W czasach przedrozbiorowych w naszym mieście istniały szkoły różnych typów i poziomów, brakowało jedynie uniwersytetu, którego w tym okresie, mimo usilnych prób i zabiegów, nie udało się stworzyć. Najważniejszymi w dziejach naszego miasta placówkami oświatowymi doby przedrozbiorowej były: szkoła katedralna, Akademia Lubrańskiego oraz kolegium jezuickie. Pozostałe nie odegrały większej roli w historii szkolnictwa poznańskiego. Najstarszą znaną poznańską szkołą była szkoła katedralna, kształcąca głównie kleryków katedralnych i kler niezbędny do prawidłowego działania parafii 2 . Powstała prawdopodobnie na przełomie X i XI wieku, wraz z utworzeniem w Poznaniu biskupstwa 3 . Przez długi czas była jedyną szkołą w mieście, dopiero w 1302 roku bp Andrzej Zaręba zezwolił na założenie, na wzór innych ośrodków, szkoły elementarnej przy parafii św. Marii Magdaleny. Początkowo szkoła katedralna mieściła się na Ostrowie Tumskim, w drewnianym budynku, który spłonął w 1454 roku, później przeniesiono ją do nowego, również drewnianego obiektu położonego obok mostu św. Barbary. Dopiero w XVI wieku szkolę umieszczono w murowanym gmachu usytuowanym przy dzisiejszej ul. Dziekańskiej, u wylotu ul. Lubrańskiego. Szkoła katedralna była placówką dwustopniową, kierowaną przez rektora.
Bezpośredni nadzór nad nią sprawował nominalnie prałat-scholastyk, początkowo również pełniący funkcję nauczyciela. W pierwszych latach działalności szkoły część rektorów była jednocześnie kanonikami katedralnymi, a z czasem stanowisko to piastowali prawie wyłącznie wychowankowie uniwersytetu krakowskiego, najpierw bakałarze, później magistrowie. Znamy nazwiska niektórych z nich: Fryczko, Ambroży, Jan z Niepartu, Maciej Grzymała, bakałarze Janz Kaźmierza i Mikołaj Lubrański, magistrowie: Jan Kopeć z Poznania, Mikołaj Hesken z Kościana, Stanisław z Górki, Stanisław z Szamotuł i Marcin ze Sł upcy 4.
Do zadań rektorskich należało dbanie o finanse placówki, dyscyplinowanie nauczycieli i uczniów, ale również nauczanie starszych roczników wychowanków. Rektorom podlegali nauczyciele pomocniczy, uczący podstaw łaciny (rektor ją doskonalił), oraz kantor kierujący chórem szkolnym. Łacina była podstawowym przedmiotem obowiązującym w szkole średniowiecznej. Uczono również retoryki, a w jej ramach sztuki pisania dokumentów i listów, ale także rymowania i głoszenia kazań oraz dialektyki, wchodzącej w skład średniowiecznego kanonu wiedzy z trivium. Z zakresu quadrivium uwzględniano arytmetykę i astronomię, będące podstawą obliczania świąt kościelnych, oraz muzykę - nauczano śpiewu kościelnego, ale wykładano także teorię muzyki. Ponadto w szkole katedralnej uczono podstaw teologii i prawa kanonicznego.
Struktura dwustopniowa obowiązywała również w szkole parafialnej przy kościele św. Marii Magdaleny. Uczyło w niej kilku nauczycieli kierowanych przez rektora. Wśród nich byli m.in.: magister Mikołaj Lautman, magister Tomasz, bakałarz Wojciech Kierski, magister Jan Kopeć, bakałarz Jan z Kcyni oraz magister Jan z Poznania. Początkowo bp Andrzej Zaręba znacznie ograniczył, ze względu na bliskie sąsiedztwo szkoły katedralnej, możliwości edukacyjne szkoły, z czasemjednak ograniczenia te zlikwidowano i szkoła stała się jedną z przodujących instytucji oświatowych Poznania w okresie średniowiecza, gdzie nauczano na podobnym poziomie, jak w szkole katedralnej, przygotowując do pracy duchowieństwo parafialne i niższy kler. W XV wieku, w okresie dynamicznego rozwoju miasta, powstało w Poznaniu kilka kolejnych szkół: szkoły parafialne przy kościołach św. Małgorzaty na Śródce, św. Jana na Komandorii, św. Wojciecha i św. Marcina oraz szkoły klasztorne dominikanów, karmelitów i bernardynów. Szkoły katedralna i parafialna św. Marii Magdaleny nauczały na poziomie średnim, natomiast pozostałe szkoły parafialne na poziomie elementarnym, czyli miały jednego nauczyciela uczącego czytania, pisania, podstaw gramatyki, rachunków i śpiewu kościelnego. Szkoły istniejące w początkach XVI wieku na terenie Poznania poziomem i zakresem przekazywanej wiedzy nie odpowiadały już wymaganiom współczesnych. W tym względzie odbiegały od wszystkiego, co działo się w oświacie europejskiej, szczególnie na terenie Niemiec, gdzie powstawały coraz liczniejsze szkoły kształcące w nowym duchu - renesansowego humanizmu. N owe hasła docierały na nasze ziemie przynoszone przez wędrujących w poszukiwaniu wiedzy scholarów i przybyłych do nas wędrownych humanistów. Wiosną 1518 roku działania zmierzające do założenia w Poznaniu nowej szkoł y 5 podjął bp Jan Lubrański 6 . W młodości wiele podróżował, studiował za granicą, znał tamtejsze szkoły i porównywał ich programy z tym, co proponowały polskie placówki, w których panowała scholastyka i tradycyjne myślenie. Uzyskał przywilej królewski na wykupienie dóbr przeznaczonych na utrzymanie szkoły i rozpoczął budowę szkolnego gmachu. Budowa trwała wiele lat, ale już w 1519 roku studium Lubrańskiego rozpoczęło działalność. Niestety, nagła śmierć fundatora i dobroczyńcy nie pozwoliła na wydanie statutu i przywileju dla nowej placówki.
Dorota Żołądź-Strzelczyk
Szkoła była instytucją kościelną, diecezjalną, podlegającą zarządowi i nadzorowi kapituły katedralnej, przygotowującą przede wszystkim adeptów do stanu duchownego. Z Akademią Krakowską wiązał ją fakt, iż część jej profesorów tam właśnie studiowała, natomiast nie wydaje się, żeby związki z Krakowem u progu istnienia szkoły były silniejsze i sformalizowane 7 . Początkowo szkołę określano mianem kolegium, w 1533 roku pojawia się po raz pierwszy nazwa akademia, by w XVII wieku okrzepnąć jako Academia Lubransciana lub Academia Posnaniensis. Istniało w niej pięć katedr: matematyki i astronomii, retoryki i dialektyki, poezji, gramatyki i teologii. Najpierw powstało studium teologiczne, a pierwszym profesorem teologii był Tomasz Bederman. W drugim półroczu 1520 roku pracę w szkole rozpoczął Jan ze Stobnicy. Który z nich był pierwszym rektorem Lubranscianum, nie wiadomo, jednakże po szybkim odejściu Jana ze Stobnicy funkcję tę pełnił Bederman. W początkowym okresie wykładali tu ponadto
Mateusz z Szamotuł, Grzegorz Snopek z Szamotuł, Jakub Skrzetuski oraz Walenty Wróbel i Jan Corvinus. Na wydziale sztuk wyzwolonych, odgrywającym w tym czasie ważną rolę, uczyli Erazm z Krakowa (1528), Antoni Niger (1528-29) oraz Krzysztof Hegendorfer 8 , który przybył do Poznania w listopadzie 1529 roku 9 . Jego pobyt nad Wartą okazał się bardzo ważny dla szkoły. Hegendorfer opracował nowy program dla niższego wydziału tutejszej placówki, wykorzystując najnowsze trendy w nauce i oświacie. Nauczał, korzystając z dzieł nowych autorów i na podstawie nowych podręczników. Już wcześniej uczono w Poznaniu greki, dopiero jednak Hegendorfer zaproponował uczniom nowy podręcznik do nauki języka, opracowany przez Melanchtona. Sprzyjająca dla Hegendorfera i dla nauk humanistycznych atmosfera istniała w Poznaniu i w murach Lubranscianum do 1533 roku, kiedy to do miasta przy
STVDIORVM RA' TIO AVCTORE CHRI* ftophero Hcgendorfftno»
Ryc. 2. Początkowy fragment programu Hegendorfera Racja studiowania
;N OMNIBVS STV DIIS PERM AGNI RE fcrt teuere quandalll certalll ract* onelll qualll certofequaris, N alll vc vfo for qlll vic gnarus cft, cirius eo quo contendit perucnit, qualll ille qlll incer fIS oberrat (rineribus, [ta ftudiofus dei * «slllftudijs,inquc inculllbft prectulll faeft operę, vbi vialll qualll ingredia* cur perfpcaalll habet, qualll fi ialll huc ialll illuc deftećtet,necvbi certo'figat pędelll, probe deploratulll teneat, Id quodeulll verius fit qualll vlla Apolla nńDelpbici oracula fuerunt» Ego vc breuelllśta certalll quandalll f tu dforulll pueniłulll racionelll fcbolc lllec COlll * roonftrare conftitui, Qualll fi fecuta fuerir,rnihi dubiulll non ęu\ quinlllag* D v nuai
Dorota Żołądź- Strzelczyk
był Grzegorz z Szamotuł, który po śmierci Tomasza Bedermana objął w Akademii stanowisko rektora. Grzegorz z Szamotuł, uprzednio wykładający w Poznaniu, a następnie w Akademii Krakowskiej prawo kościelne i świeckie, zdecydowanie opowiadał się po stronie tradycyjnych metod nauczania. Konflikt między młodym i nowoczesnym przybyszem z Lipska i hołdującym tradycji nowym rektorem był nieunikniony. Dla Grzegorza szczególnie niebezpieczną jawiła się nauka greki, którą już podczas pracy w Krakowie z całych sił zwalczał, doprowadzając do zawieszenia wykładów Jerzego Libana z Legnicylo. Ponadto Hegendorfer podobno w sposób wyraźny uprawiał luterańską propagandę, co - według Grzegorza - stanowiło poważne zagrożenie. Ostatecznie Hegendorfer został zmuszony do opuszczenia Poznania, a Lubranscianum podupadło, nie znaleziono bowiem nikogo, kto by go zastąpił, dorównując wiedzą, przygotowaniem, talentem i powołaniem pedagogicznym. Po jego odejściu wykładali jeszcze w Poznaniu m.in. Jan z Koźmina, Andrzej z Działoszyc, Wojciech Nądzka, Stefan Micanus, Mikołaj Budziszewski, Mikołaj z Bodzęcina, Jan Lamchius oraz Wojciech Albinus, jednak przyjmowani do szkoły nauczyciele byli coraz gorsi i przyczynili się do znacznego zmniejszenia popularności Lubranscianum. Sytuację pogorszyły kłopoty finansowe szkoły.
ARTIS RH& TORICAE) EX CICERONE COL* L E C T AE, SVMMA * 383838£
}MNIS JDOśiritld dicertdidij3ributacfl in tres par» _ tes:pritmlm, inipfa Vini Oraloris;dcindcjn Oratio» W'tumjn QuajJione. inparuOrat,
VIS ORA* TORIS»
I S toemlpfit&wrehitt . e rs c r * 1\ o? *bis:frier rts& uerht inmmtnd* fsmT n* Ifmt, CT eoUoe<mda:proprie iutem I i» tttiżt iżmtmrtt in mrbis etapi dieitur: «ffo*
Ryc. 3. Retoryka Jana Herbesta, Kraków 1566.
Ze zb. Biblioteki Kórnickiej.
Na synodzie diecezjalnym poznańskim w 1561 roku polskie duchowieństwo, które poczuło się zagrożone coraz liczniejszymi wyjazdami młodzieży na naukę do niemieckich ośrodków uniwersyteckich, w znacznej części zdominowanych przez zwolenników i propagatorów nowinek religijnych, debatowało nad sposobami zaradzenia upadkowi szkoły bpa Lubrańskiego. Wreszcie bp Andrzej Czarnkowski wyznaczył stałe dochody dla magistrów, aby najlepsi nie uciekali z Poznania, i sprowadził z Krakowa w 1562 roku Benedykta Herbesta 11 . Był topoczątek drugiego okresu świetności szkoły. Ożywiło się przede wszystkim studium humanistyczne za sprawą braci Herbestów, Benedykta, Jana i Stanisława, oraz Grzegorza z Sambora. Benedykt objął wykłady teologii i został rektorem wydziału teologicznego, Grzegorz został magistrem na wydziale humanistycznym, a młodsi Herbestowie pomagali Benedyktowi i Samborczykowi. W tym okresie pracowało w Lubranscianum aż siedmiu nauczycieli i szkoła stała się jedną z większych polskich szkół tego czasu. W czołówce utrzymywał szkołę również poziom nauczania. Obok Herbestów i Samborczyka wykładał w tym czasie na wydziale teologicznym magister Mikołaj Grochowski, a humaniorów uczył Stefan Mi- I kanus. Przybywało uczniów, poprawiała się także, staraniem bpa Konarskiego, sytuacja mate rialna szkoły.
BENEDfCT! HERBESTI NFA»
POLITANICOM« PVTV8.
EX WO OERTVM BIVS ARTI3 vfum, pauci's haclenus cognfrum, magnoćp Iabore vi* deprehcn* (urn, qui Ecclcfilletempore ignorare nolit CO» gnofcet.
S DBDICATORIA ITIDBM Eptftola ad Reuerendifs. D. Iohan« ncm Prer embium, Gnefnc n fem AD> chepifcopum feripta, pi'us lertor <Sv feet: cui'nam pottfsitnutn Eccleflsr, , in tot fidei opiniorubus, tuto adliarrerepofsit.
ACCESSIT PRAHTERBA DIA« togus: 'm <[ uojumm4timpr*c(ptirtpetmmr. Cum Indice claborato.
AD LECTOKBH.
Si vtett» pbccuit tibt MM miet, Utwrci s T <nporaCuaa,sri<--ap«uhb<>ic, <UBKU.
Ten pomyślny dla szkoły okres nie trwał długo. Najpierw w 1568 roku opuścili Poznań Jan i Stanisław Herbestowie, w 1570 roku - Grzegorz z Sambora, wreszcie w 1571 roku Benedykt wyjechał do Rzymu i wstąpił tam do zakonu jezuitów. W 1572 roku, zapewne z powodu zarazy, przerwano wykłady w studium humanistycznym, po tymże roku wstrzymano też zajęcia na teologii. Również sytuacja w mieście stała się dla Lubranscianum niepomyślna, bowiem powstałe kolegium jezuickie odebrało szkole uczniów i dobroczyńców, a w rywalizacji ze świetnie rozwijającym się kolegium przeżywająca ogólny kryzys szkoła nie miała szans. Kolejny okres, może już nie świetności, ale pomyślności przyszedł w początkach XVII wieku. Najpierw na wniosek kapituły poznańskiej synod prowincjonalny piotrkowski w 1607 roku wezwał biskupa poznańskiego do odnowienia szkoły. Następnie, w 1609 roku, sufragan włocławski Jan Rozdrażewski zapisał dla Lubranscianum znaczne dobra, ale i poczynił rozporządzenia dotyczące sta
Ryc. 4. Matematyka Benedykta Herbesta, Kraków 1559. Ze zb. Biblioteki Kórnickiej.
Dorota Zołądź- Strzelczyktutu szkoły. Placówka miała być odtąd związana z Akademią Krakowską i stać się jedną z jej kolonii (od 1588 roku Akademia Krakowska tworzyła lub w pewnym sensie przejmowała zależne od siebie szkoły i w ten sposób powstała cała sieć szkół - kolonii akademickich). W 1619 roku kapituła poznańska zatwierdziła nowy statue 2 , potwierdzony także przez uniwersytet krakowski. Szkoła jednak nie stała się własnością Akademii Krakowskiej, nadal była instytucją kościelną pod opieką prawną biskupa poznańskiego i kapituły poznańskiej. Jej związki z Krakowem polegały głównie na zastrzeżeniu statutem z 1619 roku wszystkich katedr dla wyznaczonych przez wszechnicę krakowską profesorów. Uniwersytet przysyłał profesorów, odwoływał niewygodnych, niekiedy interweniował w sprawach dyscypliny, ale kapituła zatwierdzała profesorów i rektora, nadzorowała gospodarkę szkoły i czuwała nad karnością. W tym okresie wykładało w Poznaniu wielu uczonych krakowskich, m.in. od 1638 roku Stanisław Czaplic, prawnik, a w latach 1653-59 Samuel Formankowic, również prawnik, rektor szkoły.
Profesorowie szkół-kolonii często byli zmieniani, przenoszeni do innych ośrodków lub do pracy na uniwersytecie. Wielu rektorów krakowskich nauczało wcześniej w koloniach, w Poznaniu Wojciech Biegacewicz i Stanisław Filipowicz. W tym okresie uczyli tu również Marcin Winkler (od 1660 roku uczył wymowy), później wychowawca królewicza Jakuba Sobieskiego, doktor teologii, wieloletni rektor Akademii Krakowskiej, autor dzieł polemicznych i panegirycznych, oraz Jakub Michał Marciszewski (dyrektor Lubranscianum od 1755 roku, w 1756 roku ogłosił opracowaną przez profesorów krakowskich ordynację Lubranscianum), autor prac z zakresu prawa, kazań i panegiryków. Wspomnieć warto też Klemensa Herkę, prawnika, profesora Akademii Krakowskiej, który wykładał w Poznaniu prawo kanoniczne i ekonomię. Należy jednak podkreślić, że dla zdecydowanej większości profesorów przybyłych z Krakowa poznańska szkoła była jednym z pierwszych etapów w karierze, nie mieli oni żadnych istotnych osiągnięć ani doświadczenia dydaktycznego. Podobnie było z dyrektorami Akademii (w tym okresie kierowali Akademią nie rektorzy, lecz dyrektorzy), którzy mimo sporego stażu uniwersyteckiego nie mieli znaczniejszego dorobku nauko13 wego . Od 1689 roku działała w Akademii drukarnia zakupiona po zgonie drukarza i wydawcy Wojciecha Laktańskiego. Drukowano w niej, obok podręczników szkolnych (m.in. gramatyka francuska Klemensa Herki), dzieła filozoficzne, teologiczne, prawnicze, ascetyczne oraz kalendarze i panegiryki. W 1774 roku pojawił się projekt skasowania Akademii Lubrańskiego. Ostatni jej rektor, Franciszek Minocki (1770-80), przesłał raport o szkole do Komisji Edukacji Narodowej. Ostatecznie w październiku 1780 roku zlikwidowano szkołę, a uczniów i cały majątek łącznie z biblioteką przeniesiono do gmachu byłego kolegium jezuickiego, gdzie już istniała tzw. Akademia Wielkopolska. Tak zakończyła swą kilkusetletnią działalność szkoła bpa Jana Lubrańskiego. W okresie upowszechniania się reformacji na ziemiach polskich powstawały liczne szkoły różnowiercze. W Poznaniy istniały: szkoła braci czeskich i szkoła luterańska.
Szkoły przyzborowe zakładano wszędzie tam, gdzie były możliwości utrzymania nauczyciela. Placówkę prowadził diakon lub akolita, uczono modlitwy, katechizmu, śpiewu, dysputowania, przypominano kazania. Był to zakres zwykłej szkoły parafialnej uczącej młodzież prawd wiary, śpiewu i kalendarza kościelnego, czytania i pisania w języku ojczystym, podstaw łaci ny 14. Prawdopodobnie już około 1553 roku nauczał w domach prywatnych, m.in. u wdowy Sztametowej, przybysz z Czech Jan Rokyta, natomiast pierwsza szkoła przyzborowa zaczęła działać w Poznaniu w 1555 roku na przedmieściu Św. Wojciecha w domu opiekuna, zwolennika i z czasem członka Jednoty Jakuba Ostroroga. Była to szkoła przeznaczona zarówno dla chłopców, jak i dla dziewcząt. Dziewczęta uczyła była dominikanka Prekseda, chłopców zaś m.in. Walenty Cornelius (w 1570 roku był jeszcze akolitą) i Marcin G. Gertich. Nieznane dzisiaj sprawozdanie z wizytacji w 1590 roku podobno stwierdzało, że uczono w niej czytania i pisania po polsku i po niemiecku, katechizmu, śpiewu i podstaw łaci ny 15. Szkoła działała do 1616 roku, kiedy to została zburzona. Była szkołą elementarną, szkoły średnie Jednoty istniały natomiast w Koźminku, Łobżenicy i Lesznie. Luterańska szkoła w Poznaniu powstała w 1567 roku z inicjatywy Zachariasza Ridta. Działała przez krótki czas w jego domu, wkrótce jednak, po śmierci opiekuna różnowierców Jana Ostroroga 22 marca 1569 r., biskup poznański już 31 marca uzyskał u króla nakaz zamknięcia szkoł y 16. Mimo deklaracji synodów przez długie lata luteranie nie mieli w Poznaniu swej placówki. Dopiero w 1592 roku zaczęła działać szkoła na Górze Czerwowskiej, która w 1616 roku, w czasie religijnego tumultu, została, razem ze szkołą Jednoty, zburzona ijuż nieodbudowana 17. W 1570 roku nuncjusz papieski Wincenty Portici namawiał biskupa poznańskiego Adama Konarskiego, by sprowadził do Poznania jezuitów 18 . Motywował to skargami biskupa na zuchwalstwo heretyków. Dla Konarskiego walka z herezją była ważnym aspektem działalności 19 , skontaktował się więc z prowincjałem zakonu o. Wawrzyńcem Maggio i wiceprowincjałem o. Franciszkiem Sunyerem 20 i postanowili utworzyć w Poznaniu kolegium jezuickie. W dniu 13 grudnia 1570 r. spisano akt fundacyjny. Był to początek czwartego, po Braniewie (1565), Pułtusku (1566) i Wilnie (1570), kolegium jezuickiego na ziemiach Rzeczypospolitej. W czerwcu 1571 roku przybył do Poznania o. Jakub Wujek 21 w towarzystwie o. Szymona Wysockiego i braci zakonnych Zygmunta Budzińskiego i Piotra Szydłowskiego. Jezuici wybrali pod przyszłe kolegium miejsce w obrębie murów miejskich, w pobliżu kościółka św. Gertrudy i św. Stanisława. W lipcu 1572 roku kapituła poznańska przewagą zaledwie jednego głosu podjęła uchwałę w sprawie fundacji kolegium jezuickiego. Budowę kolegium rozpoczęto już l 7 kwietnia tego roku według planów opracowanych przez obywatela poznańskiego Jana Baptystę de Quadro, a wkrótce, 25 czerwca 1573 r., w nowej auli świętowano, w obecności biskupa fundatora Adama Konarskiego i innych dostojników, uroczyste otwarcie poznańskiej szkoł y 22. Młodzież zgłosiła się licznie. Po przeprowadzeniu egzaminów wstępnych uczniów przyjmowano do trzech klas: gramatyki, syntaksy i humanitas (typowa jezuicka szkoła posiadała pięć klas: infimę, gramatykę, syntaksę, poetykę, inaczej zwaną humaniorami, która miała przygotować do najwyższej klasy, i retoryk ę 23).
Dorota Żołądź-Strzelczyk
W lipcu rozpoczęła się nauka. Uczniowie rekrutowali się z różnych warstw społecznych. W początkach działalności w szkole uczyło się 300 uczniów, ale liczba ta stale rosła. Już w 1576 roku było ich około 400, na początku lat 80. - 500, pod koniec tego dziesięciolecia - 600, zaś w początkach następnego - 700. W pierwszej połowie XVII wieku liczba ta doszła do 1500 i było to najliczniejsze wówczas kolegium w Polsce 24 . W 1574 roku było w Poznaniu ponad 20 zakonników, w tym sześciu kapłanów. W styczniu tego roku przybywającego do miasta Henryka Walezego witali również jezuici z o. Wujkiem na czele 25 , a w dniu koronacji król zatwierdził jezuitom poznańskim wszystkie darowizny. W życiu kolegium, w dydaktyce, a także w odbiorze szkoły poza jej murami znaczącą rolę odgrywały odbywające się co jakiś czas rozmaite uroczystości szkolne i kościelne. Były ważnym czynnikiem propagandowym, zachęcały do wstępowania do szkoły, podnosiły prestiż szkół jezuickich w społeczeństwie, a ponadto pomagały zyskiwać nowych zwolenników nie tylko jezuitom, ale ogólnie kościołowi katolickiemu. Znaczące było zwłaszcza dydaktyczne i wychowawcze oddziaływanie teatru szkolneg0 26 , szczególnie w zakresie wychowania moralnego. Przez swą jednoznaczną wymowę, odpowiedni dobór tematyki i jasne zarysowanie postaci - dobro zawsze było nagrodzone, zło ukarane, prawdziwa wiara zwyciężała i pomagała wyjść nawet z największych opresji - przedstawienia teatralne dostarczały wzorów godnych naśladowania. Przepisy z 1576 roku kongregacji prowincji polskiej wprowadziły ograniczenia ilościowe spektakli teatralnych i innych imprez artystycznych odbywających się w murach kolegium, obawiano się bowiem, by częste występy uczniowskie nie przyczyniły się do zaniedbania normalnej pracy szkolnej. Postanowiono, że rocznie może być wystawiona tylko jedna sztuka i jeden dialog 27 . W1574 roku, 30 września, powstała w kolegium poznańskim Sodalicja Mariańska 28 , która w 1578 roku otrzymała od papieża dyplom agragacji. Była to organizacja elitarna, przeznaczona dla najlepszych i najpilniejszych uczniów. Zaprawiała do pobożności, ale również do działalności społeczno-apostolskiej. Początkowo zapisało się do niej 24 uczniów, ale już w 1582 roku liczyła 70 członków. W 1584 roku podzielono ją na mniejszą (należeli do niej uczniowie niższych klas) i większą (skupiającą uczniów klas wyższych), a w 1614 na trzy - małą, większą i największą. Znaczna część członków kongregacji w późniejszym czasie wstępowała do zakonów, było to więc jakby przygotowanie do stanu duchownego i zakonneg029. W 1616 roku aż 52 członków Sodalicji wstąpiło do różnych zakonów. W lutym 1575 roku liczba zakonników w kolegium wzrosła do 26, w tym ośmiu kapłanów, a rok później sięgnęła 30 (w tym dziewięciu kapłanów), można więc było zacząć starania o poszerzenie studiów. W 1577 roku Jakub Wujek rozpoczął zabiegi o oddanie jezuitom szkoły parafialnej św. Marii Magdaleny. Nastąpiło to ostatecznie w 1579 roku, dzięki poparciu marszałka koronnego Andrzeja Opalińskiego. Mimo stałych kłopotów materialnych, rektor dążył do poszerzenia nauki w kolegium, aby "młodzież dorosłą po ukończeniu retoryki powstrzymać od wyjazdu do uniwersytetów niemieckich, gdzie była narażoną na niebezpieczeństwa herezji"30. Jednak 20 maja 1579 r. Jakub Wujek, organizator i dotychczasowy rektor opuścił Poznań, udał się do Wilna, skąd wkrótce powędrował dalej, do
Koloszwaru 31 . N owym rektorem poznańskim został o. Konariusz (1579-1593 i 1598-1602)32. W 1581 roku powstało w Poznaniu seminarium diecezjalne przygotowujące kapłanów, działające po opieką jezuitów do 1614 roku 33 . Pierwszym prefektem seminarium poznańskiego został Jan Wąchalski, na początek, jak przewidywał dekret fundacyjny, przyjęto 12 alumnów. W dniu 7 stycznia 1585 r. w kolegium rozpoczęto trzyletni kurs filozofii. Pierwszym profesorem został o. Fabrycy Pallavicini pochodzący z Genui, następnym Hiszpan Jakub Ortiz. Starania o otwarcie studium filozoficznego czynił jeszcze Jakub Wujek, ale dopiero zajego następcy zostały one uwieńczone sukcesem. Na słuchaczy filozofii promowano 40 retorów. Pierwszy kurs zakończył się w maju 1587 roku.
Elementy teologii wykładano w Poznaniu od początku istnienia szkoły, wykłady z Pisma Św. prowadzili m.in. Hiszpan Antoni Arias, Jan Parvus oraz Fryderyk Bartsch. W1593 roku rozpoczęto kursy teologii, którą wykładali Hiszpan o. Jakub Ortiz i Anglik o. Ryszard Singleton. Pięć lat później rozszerzono zakres nauk teologicznych - powstała katedra egzegezy, kontrowersji i języka hebrajskiego. W ten sposób w kolegium rozpoczął działalność pełen wydział teologiczny.
Jezuici pragnęli przekształcić kolegium poznańskie w akademię i wielokrotnie czynili zabiegi zmierzające w tym kierunku 34 . Podstawowym argumentem był brak jakiejkolwiek szkoły wyższej w Wielkopolsce. Ich starania popierali prowincjał Jan Paweł Campano, który wystąpił z takim projektem w 1584 roku na kongregacji w Kaliszu, i Stefan Batory. W 1586 roku o. Campano zapowiedział oficjalnie otwarcie akademii w Poznaniu, jednakże zamiar ten został udaremniony, głównie przez zabiegi przedstawicieli Akademii Wileńskiej. Wiek XVI nie przyniósł żadnych zmian w tym względzie. Sprawa odżyła dopiero po podziale prowincji polskiej na litewską i polską, gdy okazało się, że w prowincji polskiej
Dorota Żołądź-Strzelczyknie ma żadnej jezuickiej szkoły wyższej. Jezuici uzyskali nawet w 1611 roku od króla Zygmunta III przywilej uniwersytecki, tym razem jednak na przeszkodzie stanęły działania Akademii Krakowskiej, które doprowadziły do tego, że papież Paweł V nie zatwierdził przywileju królewskiego. W 1678 roku ówczesny rektor kolegium Bartłomiej Wąsowski ponownie uzyskał od króla Jana III Sobieskiego przywilej na przekształcenie szkoły w uniwersytet. Akademia w Poznaniu rozpoczęła działalność naukowo-dydaktyczną i nadawanie stopni naukowych, ale już w 1685 roku król odwołał ten przywilej, do czego w znacznym stopniu przyczyniły się, jak poprzednio, zabiegi Akademii Krakowskiej. Połowa XVII stulecia to koniec najpomyślniejszego okresu w dziejach poznańskiego kolegium. Wojny XVII wieku, zarazy i inne klęski (np. kilkakrotne wylewy Warty w końcu XVII stulecia) powodowały okresowe zamykanie szkół bądź ich migrację poza Poznań. Wojna szwedzka w latach 1655-60 spowodowała chwilowy upadek szkół - zmieniające się armie okupacyjne urządzały w budynkachjezuickich szpitale i koszary, pobierały kontrybucje. Po 1657 roku, kiedy rektorem był o. Kasper Drużbicki, trzeba było właściwie na nowo urządzać kolegium. Wojnom towarzyszyły zarazy, z ich powodu w 1661 roku zmarło kilku jezuitów poznańskich. W 1677 roku jezuici utworzyli wreszcie w Poznaniu swoją drukarni ę 35. Do tej pory korzystali z istniejących w mieście oficyn, szczególnie z drukarni sprowadzonego przez Towarzystwo z Niemiec drukarza katolickiego Wolraba, który od 1580 roku przez długie lata prowadził działalność wydawniczą w Poznaniu. Jezuicka oficyna uzyskała w 1739 roku przywilej króla Augusta III. Za czasów rektora Adriana Miaskowskiego utworzono introligatornię. W latach 1677-1773 drukarnię jezuicką opuściło około 730 druków, głównie dzieł autorstwa jezuitów poznańskich. Były to podręczniki szkolne, dramaty i kazania. Po kasacie zakonu drukarnię objął ks. Józef Rogaliński 36 . Początek następnego stulecia przyniósł tzw. wojnę północną, w trakcie której budynki kolegium wprawdzie niewiele ucierpiały, ale poniesiono znaczące straty w majątkach jezuickich, które potęgowały dodatkowo kontrybucje pobierane przez różne wojska. Rektor Miaskowski rozpuścił uczniów i zawiesił działalność szkolną. Podjęto ją zimą 1705 roku, mimo niechęci i utrudnień ze strony komendanta miasta. W kolegium umieszczono szpital. Wreszcie szwedzki komendant zakazał jezuitom opuszczania budynków. Zmiany wojsk okupujących miasto nie poprawiły sytuacji. Mimo to jezuici kontynuowali budowę nowego gmachu kolegium fundowanego głównie przez Marcina Trąbczyńskiego. Prowadzili także nadal działalność szkolną. Jednak wojny i ich różnorakie następstwa spowodowały odczuwalny brak ludzi do pracy kapłańskiej, doszło do tego, że w latach 1713-15 wyświęcano teologów II roku. Ostateczny kres działalności poznańskiego kolegium jezuickiego położyła kasacja zakonu w 1773 roku. Cały majątek pojezuicki przejęli lustratorzy, których działalność doprowadziła do częściowego rozgrabienia i upadku mienia pozostałego po Towarzystwie. W sierpniu 1774 roku starosta kopanicki Antoni Poniński zorganizował szkołę wojewódzką z sześcioma nauczycielami i prefektem. Było to działanie tymczasowe,bowiem właśnie krystalizowały się plany byłego jezuity Józefa Rogalińskieg0 37 dotyczące powołania w Poznaniu Akademii Wielkopolskiej. Rogaliński rozpoczął od ratowania pozostałości po kolegium. N astępnie opracował projekt nowej szkoły i przedstawił go marszałkowi Rady Nieustającej i członkowi KEN, szefowi departamentu szkolnego wielkopolskiego Augustowi Sułkowskiemu, uzyskując jego aprobatę i poparcie. Dzięki temu biskup poznański Andrzej Młodziejowski w lutym 1774 roku przesłał Komisji "Projekt względem akademii poznańskiej". Jakie były losy tego projektu, nie wiadomo, ale w sierpniu Komisja planowała zorganizowanie Akademii Wielkopolskiej, co poparł Poniński, proponując umieszczenie tej placówki w budynkach pojezuickich. Na stanowisko rektora powołano Rogalińskiego, został on także we wrześniu 1774 roku wizytatorem szkół prowincji wielkopolskiej. Wykorzystując istniejącą już instytucję i tworząc dodatkowo wydział teologiczny, powołał akademię, w której uczyło 16 profesorów 38 . W pismach do Komisji tytułował się "rektorem Akademii Wielkopolskiej". Ostatecznie, mimo usilnych działań Rogalińskiego i licznych pism do KEN w latach 1774-76, decyzja Komisji była dla Akademii Wielkopolskiej niepomyślna. Spowodowane było to między innymi, a może przede wszystkim, nieprzychylnym stosunkiem Akademii Krakowskiej do wszelkich tego typu inicjatyw podejmowanych w Poznaniu. Wreszcie w 1780 roku KEN, reorganizując szkolnictwo, ostatecznie rozwiązała zarówno Akademię Wielkopolską, jak i działającą jeszcze Akademię Lubrańskiego i stworzyła Szkołę Wydziałową Poznańską, na czele z rektorem Franciszkiem Binackim. Była to szkoła sześcioklasowa o średnim poziomie nauczania, podporządkowana, podobnie jak inne szkoły tego typu, istniejącym w Rzeczypospolitej akademiom - w przypadku Poznania była to Akademia Krakowska. Tak więc Akademia Krakowska doprowadziła kolejny raz do upadku projektu zorganizowania szkoły wyższej w Poznaniu i podporządkowała sobie tutejsze szkoły. W 1793 roku Wydziałową Szkołę Poznańską, która nigdy nie miała wysokiego poziomu, zaborca włączył do własnego systemu szkolnego.
PRZYPISY:
l Zagadnienie to omówiła ostatnio J. Krzyżaniakowa, Szkoły i kultura intelektualna średniowiecznego Poznania, [w:] Alma Ma ter Posnaniensis. W 80. Rocznicę Uniwersytetu w Poznaniu, red. P. Hauser, T. Jasiński, J. Topolski, Poznań 1999, s. 11-30. 2 K. Stopka, Szkoły katedralne metropolii gnieźnieńskiej w średniowieczu. Studia nad kształceniem kleru polskiego w wiekach średnich, Kraków 1994, s. 20. 3 J. Krzyżaniakowa, Szkoły i kultura..., op. cit., s. 13; podobnie uważa K. Stopka, Szkoły katedralne..., s. 16, chociaż ten ostatni różnicuje powstanie biskupstwa i szkoły katedralnej, uznając, że szkoły powstawały wtedy, kiedy "zaistniały odpowiednie warunki ich funkcjonowania", czyli m.in. istnienie katedry i budynków przykatedralnych. 4 Listę znanych rektorów poznańskiej szkoły katedralnej do schyłku XVI w. zamieszcza J. Nowacki, Dzieje archidiecezji poznańskiej, T. II: Archidiecezja poznańska w granicach historycznych ijej ustrój, Poznań 1964, s. 674--675. 5 O szkole tej por. m.in. J. Nowacki, Dzieje Archidiecezji Poznańskiej, T. II, s. 678-702, K. Mazurkiewicz, Poczqtki Akademii Lubrańskiego w Poznaniu ( 1519-1535), Poznań 1921; J. Topolski, Z tradycji uniwersyteckich Poznania: Akademia Lubrańskiego, [w:] Alma Mater..., op. cit., s. 31 A4; D. Zołądź-Strzelczyk, Academia Lubransciana....
Dorota Żołądź-Strzelczyk
6 Biskupowi Lubrańskiemu poświęcona została "Kromka Miasta Poznania", numer 2/99. Zamieszczono w nim teksty wystąpień wygłoszonych na zorganizowanej z okazji rocznicy ingresu Jana Lubrańskiego do poznańskiej Katedry konferencji naukowej "Świat biskupa Jana Lubrańskiego" (18-20 lutego 1999 r.). 7 Takiego zdania jest min. J. Nowacki, który pisze, że "o jakichkolwiek prawach uniwersytetu krakowskiego do Akademii Lubrańskiego w XVI wieku nie tylko nic nie wiadomo, lecz przeczy im znany z akt jej stan prawny i faktyczny. Odmienne twierdzenia niektórych autorów późniejszych są bezpodstawne", por. J. Nowacki, Akademia Lubrańskiego, [w:] Dzieje archidiecezji..., op. cit., s. 679. 8 S. Kossowski, KrzYsztof Hegendorfin w Akademii Lubrańskiego w Poznaniu (1530-1535).
Monografia Z dziejów Odrodzenia i Reformacji w Polsce, Lwów 1905.
9 KrzYsztofa Hegendorfa "Racja studiowania' w tłumaczeniu A. Pawlaczyk, "Kronika Miasta Poznania", 2/99, s. 213-227.
10 Dzieje Uniwersytetu Jagiellońskiego w latach 1364-1764, red. K. Lepszy, Kraków 1964, T. I, s. 230.
11 K. Mazurkiewicz, Benedykt Herbest. Pedagog-organizator szkoly polskiej XVI wieku. Kaznodzieja-misjonarz doby reformacji, Poznań 1925. 12 Por. Statuta Akademii Lubrańskiego Z 1619 roku, tł. A. Pawlaczyk, "Kronika Miasta Poznania", 2/99, s. 228-235. 13 J. Wiesiołowski, Krakowscy profesorowie Akademii Lubrańskiego, "Kronika Miasta Poznania", 2/99, s. 300-301. 14 J. Dworzaczkowa, Bracia czescy w Wielkopolsce w XVI i XVII wieku, Warszawa 1997, s. 79.
15 J. Łukaszewicz, Wiadomości historyczne o dysydentach w mieście Poznaniu w XVI i XVII wieku, Poznań 1832, s. 189. 16 J. Dworzaczkowa, Reformacja i kontrreformacja w Wielkopolsce, Poznań 1995, s. 84-85.
17 M. D. Łabędzka- Topolska, Zycie umyslowe i rozwój kultury, [w:] Dzieje Poznania, pod red. J. Topolskiego, T. I, cz. l, Poznań 1988, s. 517. 18 Działalność jezuitów w Poznaniu omawiają m.in. L. Piechnik, Dzialalnośćjezuitów na polu szkolnictwa w Poznaniu, "Nasza Przeszłość", nr 30,1969, s. 171-210; A. Bederski, Zpoczątków Kolegium Jezuickiego w Poznaniu, "Kronika Miasta Poznania", 2/1924, s. 25-29; W. Chotkowski, Szkoly jezuickie w Poznaniu (1573-1653), "Przegląd Powszechny", T. X:1893, ss. 153-172,329-357; Z. Boras, Jezuici w Poznaniu i starania o przeksztalcenie ich kolegium w uniwersytet, [w:] Alma Mater..., s. 45-76; jezuitom poznańskim została poświęcona "Kronika Miasta Poznania", numer 4/97.
19 F. Kryszak, Adam I Konarski, biskup poznański (1562-1574), Sprawozdania PTPN 15, Poznań 1948, s. 250 p.; R. Żelewski, KonarskiAdam, PSB, 13, Wrocław 1967-1968, s. 447-449.
20 W tym czasie ziemie polskie należały jako wiceprowincja do Prowincji Austriackiej, o. Wawrzyniec Maggi był prowincjałem właśnie Prowincji Austriackiej, a o. Franciszek Sunyer był przełożonym wiceprowincji polskiej. Prowincja Polska wyodrębniona została w 1574 roku ijej pierwszym prowincjałem został o. Sunyer (1575). W miarę rozwoju Towarzystwa na ziemiach Rzeczypospolitej następowały podziały Prowincji Polskiej, w 1608 na Polską i Litewską, w 1755 powstały Prowincja Wielkopolska i Małopolska. Por. Encyklopedia wiedzY ojezuitach na ziemiach Polski i Litwy 1564-1995, oprać. L. Grzebień, Kraków 1996. 21 J. Terlaga, Dzialalność ks. Jakuba Wujka T.J.jako rektora kolegium poznańskiego, Kraków 1936.
22 A. Kusztelski, Pierwsze kolegium jezuickie w Poznaniu, "Kronika Miasta Poznania", 4/97, s. 228-255. 23 L. Piechnik, Gimnazjum w Braniewie..., s. 30-32.
24 L. Piechnik, Dzialalnośćjezuitów..., s. 176-177.
25 J. Terlaga, Dzialalność ks. Jakuba Wujka..., s. 45-48.
26 M. Kwiatkowski, Rozkwit i zmierzch sceny jezuickiej w Poznaniu, "Kronika Miasta Poznania" , 4/97, s. 204- 22 7. 27 L. Piechnik, Dzialalnośćjezuitów..., s. 183; tematyka przedstawień teatralnych por.
Dramat staropolski odpoczątków do powstania sceny narodowej. Bibliografia, T. II, cz. l: Programy teatru jezuickiego, oprać. W. Korotaj, J. Szwedowska, M. Szymańska, Wrocław 1976, s. 237 in. O teatrze jezuickim ijego znaczeniu por. J. Poplatek, Studia Z dziejówjezuickiego teatru szkolnego w Polsce, Wrocław 1957; J. Okoń, Dramat i teatr szkolny. Sceny jezuickie XVII wieku, Wrocław 1970 i in. 28 Por. Encykopedia wiedzy ojezuitach... , s. 629.
29 W. Chotkowski, Szkoły jezuickie w Poznaniu (1573-1653), "Przegląd Powszechny", T. X:1893, s. 169.
30 J. Terlaga, Działalność ks. Jakuba Wujka..., s. 99.
31 Ibidem, s. 103.
32 Encyklopedia wiedzy o jezuitach..., s. 295.
33 O seminariach diecezjalnych por. L. Piechnik, Jezuickie seminaria diecezjalne w Polsce (1564-1773), [w:] Z dziejów szkolnictwa jezuickiego..., s. 75-96; seminarium w Poznaniu por. L. Piechnik, Seminarium diecezjalne w Poznaniu w latach 1564-1614, "Nasza Przeszłość" , nr 61,1984, s. 93-109. 34 Z. Boras, Jezuici w Poznaniu i starania o przekształcenie ich kolegium w uniwersytet, [w:] Alma Mater..., op. cit., s. 45-76.
35 J. Sójka, Drukarnia kolegium Towarzystwa Jezusowego w Poznaniu 1677-1773, "Kronika Miasta Poznania", 4/97, s. 135-158.
36 Encyklopedia wiedzy o jezuitach..., s. 535.
37 J. Poplatek, KEN. Udział byłych jezuitów w pracach KEN, Kraków 1973, s. 192-201 (Józef Feliks Rogaliński).
38 M. Drozdowski, Tradycje akademickie w Poznaniu w XVIII wieku, [w:] Alma Mater..., op. cit., s. 79.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2001 Nr4 ; Pensje gimnazja licea dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.