CYRK W ZESPOLE JEDNOSTEK Kronikę Ratajską (na podstawie archiwalnych "Kronik Miasta Poznania") spisała

Kronika Miasta Poznania 2001 Nr3 ; Rataje i Żegrze

Czas czytania: ok. 11 min.

DANUTA KSIĄŻKIEWICZ-BARTKOWIAK

B ył początek lat 50. Mieszkańcy Rataj, Zegrza i Chartowa, dawnych podmiejskich wsi niedawno włączonych w granice wielkiego Poznania, spali spokojnie. Nie przeczuwalijeszcze, że oto - zaledwie kilka lat po wojnie - zbliża się nieuchronnie prawdziwy koniec ich dawnego świata. Właśnie wtedy, na początku lat 50., pojawiły się pierwsze pomysły na budowę wielkiej, prawobrzeżnej dzielnicy Poznania na obszarze "o chłonności 110 tys. mieszkańców" . Na deskach projektantów zaczęły się dziać rzeczy, które mieszkańcom starych podpoznańskich wsi na pewno nie mieściły się w głowach.

Rok 1962 - plan zabezpieczenia interesu społecznego Plany budowy nowej dzielnicy uszczęśliwiły liczną rzeszę urbanistów i architektów, nieczęsto trafia im się bowiem ponad 2 tys. hektarów sadów, ogrodów i pól uprawnych, z którymi w majestacie prawa można wyczyniać praktycznie wszystko. W pierwszych publikacjach na ten temat uznano, że wśród gospodarstw znajdujących się na terenie dawnych wsi, jedynie nieliczne przedstawiają jakąkolwiek wartość. Dodatkowo w Ogólnym Planie Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Poznania, zatwierdzonym uchwałą Rady Ministrów 3 kwietnia 1962 r., zaznaczono, że "treść planu wprowadza określone rygory dla zabezpieczenia interesu społecznego i dlatego należy przeciwstawić się wszelkim próbom łamania ustalonych założeń w imię wąsko pojętego interesu jednostki". W ten sposób praktycznie przypieczętowano los dawnych mieszkańców Rataj i Zegrza. Od początku nowa dzielnica miała być rajem na ziemi. Przyszłych lokatorów postanowiono umieścić w "jednostkach mieszkaniowych", czyli osiedlach, które

Danuta Książkiewicz- Bartkowiakmiały umacniać w nich "wartościowe elementy kontaktów sąsiedzkich i stwarzać poczucie prawdziwej przynależności społecznej". Cztery jednostki miały z kolei tworzyć "zespoły jednostek sąsiedzkich z centralnie umieszczonym ośrodkiem społeczno-kulturalnym". Warunek był jeden - żaden członek takiej wspólnoty nie mógł mieszkać dalej niż 500 m od centrum. Odpowiednio dobrana zieleń powinna tworzyć właściwy mikroklimat, "korzystnie działający na mieszkańców jednostek". Przyszli lokatorzy mieli zostać umieszczeni w 27 "jednostkach sąsiedzkich", najednym hektarze powinno ich być nie więcej niż 470. Żeby nie odczuwali pokusy przedostania się na lewy brzeg Warty, na szlaku łączącym śródmieście z zespołami jednostek miało powstać okazałe centrum ze sklepami, domami mody, pralniami, zakładami fryzjerskimi, restauracjami, kawiarniami, pocztą, komendą M O, teatrem na 800 miejsc, salą koncertową, kinami, ośrodkami kultury, galerią wystawową, stadionem, placami zabaw, stacją benzynową, wielopoziomowym parkingiem, a nawet cyrkiem i wesołym miasteczkiem. Ponieważ jednak wiadomo, że panie po pracy i tak ciągnie do najbliższych sklepów, samo wybudowanie centrum handlowego nie rozwiązywało sprawy. Postanowiono więc, że najlepiej będzie, jeśli mieszkanki nowej dzielnicy będą pracować na miejscu i dlatego zdecydowano o wybudowaniu w każdym "zespole jednostek" zakładu pracy dla kobiet. Każdy mieszkaniec Rataj miał być panem na 7 m 2 powierzchni mieszkalnej.

Z okna - jeśli był mieszkańcem niższych kondygnacji - mógł podziwiać zieleń dobrze utrzymanych trawników, przemyślnie zakomponowanych rabat kwiatowych i krzewów, natomiast szczęśliwcy z wyższych pięter mieli zachwycać się panoramą miasta. Ijedni, i drudzy zawiedli się jednak trochę, bo przez wiele lat oglądali głównie zmagania przodowników pracy socjalistycznej z oporną betonową płytą - koszmarnym świadectwem sukcesów polskiej branży budowlanej lat 60. i 70. Plany przewidywały taki układ osiedli, aby odpowiadał naturalnemu ukształtowaniu terenu, który w zachodniej części stanowi Taras Dolny, a ok. 1,5 km od Warty wznosi się, tworząc Taras Górny. Później obie nazwy weszły do powszechnego obiegu. Dolny Taras Rataj podzielono na trzy "jednostki": A przeznaczoną dla 17 tys. mieszkańców (w przyszłości os. Piastowskie), B (obecnie tereny Politechniki) i C (pozostałe osiedla Dolnego Tarasu) przeznaczone dla 42 tys.

mieszkańców. Już wtedy pisano, że Dolny Taras nie bardzo nadaje się pod zabudowę, ale pocieszano się, że właściwie przeprowadzone odwodnienie poprawi jego "przydatność budowlaną".

Lata 1966 i 1967 - trudności i perturbacje Latem 1965 roku rozpoczęto na terenie nowej dzielnicy budowę Wytwórni Prefabrykatów Wielkowymiarowych, od maja uzbrajano tereny, a 18 lipca 1966 r.

wmurowano akt erekcyjny w fundamenty pierwszego bloku na osiedlu mieszkaniowym A. To dzisiejszy numer 44 na os. Piastowskim. Zgodnie z harmonogramem realizowano budowę magistrali wodociągowej, o czym świadczy "przerób w wysokości 2 min 120 tys. zł zamiast planowanego w wysokości 835 tys. zł". Ułożono ok. 1100 metrów bieżących rur. Na wysokości

zadania stanęli też elektrycy i gazownicy. Gorzej było z kanalizacją. Planowany "przerób finansowy" wynosił 8 min 600 tys. zł, wykonano natomiast roboty warte niespełna 5 min 417 tys. zł. Zabrakło rur o odpowiednim przekroju. W wytwórni prefabrykatów ukończono co prawda budowę hali produkcyjnej i paru innych obiektów, ale produkcji płyt nie rozpoczęto, ponieważ nie otrzymano na czas form. Sukcesywnie przekazywano wykonawcy teren budowy pod zespół mieszkaniowy A-3, "poważne trudności wystąpiły" natomiast z przekazaniem terenu pod zespół A-2, przedłużała się bowiem procedura przydziału terenów uprawnych w zamian za likwidowane ogrodnictwa oraz "pojawiły się trudności w zapewnieniu w określonym terminie dużej liczby izb zastępczych osobom wykwaterowanym z domów podlegających rozbiórce". Możemy się jedynie domyślać, że "rataj arzom" nie spieszyło się do Ryc. 1. Pierwszy dom w Nowej Dzielnicy opuszczenia ojcowizny, szcze- Mieszkaniowej "Rataje" w zespole mieszkaniowym gólnie że był to okres jesiennych A-3 oddany do użytku 30 grudnia 1967 r. zbiorów w sadzie i ogrodzie. Rok 1966 nie był więc dla budowniczych zbyt udany - z rozpoczętych pięciu budynków" tylko jeden osiągnął planowany stopień zaawansowania". Winną za opóźnienia na starcie największej poznańskiej inwestycji najbliższej dekady obciążono "niedobór siły roboczej". Mimo tych kłopotów, "rozmiary zadań finansowych" w 1967 roku były znacznie większe, niż w 1966, a "założony programem rocznym zakres robót", obejmujący dalszą budowę magistrali wodociągowej, "został dzięki ofiarności brygad robotniczych w całości wykonany". Mimo" trudności i przeszkód", zjedynie nieznacznym, kilkutygodniowym opóźnieniem ukończono realizację cieplika. Jego uruchomienie dla zespołu mieszkaniowego A-3 nastąpiło na przełomie listopada i grudnia. W lipcu ruszyła Wytwórnia Prefabrykatów. Pierwsze z taśmy produkcyjnej zjechały płyty stropowe. W okresie rozruchu "wystąpiły dodatkowe trudności z powodu wad konstrukcyjnych form, co doprowadziło nawet do chwilo

I tf P

1W

. .

I n Ia wff

Danuta Książkiewicz- Bartkowiakwego wstrzymania produkcji". Mimo to jednak "pewna ilość wyprodukowanych (...) elementów została użyta do budowy pierwszego bloku" (!). Od tego momentu wytwórnia miała produkować betonowe ściany, sufity i klatki schodowe, z których można będzie złożyć 6000 izb rocznie. Słynne izby pojawiać się będą od tego momentu w każdym sprawozdaniu z placu budowy, bo jakże pięknie brzmi kilka tysięcy oddanych izb wobec kilkuset zaledwie mieszkań. Wykonawcy przekazano dalsze tereny pod planowane osiedle A, nie wywłaszczono jedynie właścicieli domów przy ul. Wioślarskiej 70 i 72. Na osiedlu C (obecnie osiedla Jagiellońskie, Powstań Narodowych, Bohaterów II Wojny Światowej, Oświecenia, Manifestu Lipcowego i Rzeczypospolitej) do grudnia 1967 roku do wykwaterowania pozostało 11 rodzin. Tempo robót budowlanych było katastrofalne. Według "harmonogramu dyrektywnego" planowano oddać do użytku 2086 izb. "W wyniku przesunięcia terminu dostawy i montażu form do produkcji elementów prefabrykowanych plan realizacyjny 1967 roku zakładał już tylko 610 izb". W rzeczywistości do końca roku przekazano lokatorom jeden budynek z 80 mieszkaniami, czyli 258 izbami. A i tak, wobec poważnych zakłóceń na placu budowy, "oddanie do użytku pierwszego bloku stało się możliwe dzięki wysiłkowi ambitnej załogi". Opóźnieniom miały być winne prototypowe projekty i zmiana użytkownika osiedli mieszkaniowych - budownictwo państwowe zmieniono na spółdzielczość mieszkaniową.

Rok 1968 - pasmo sukcesów Trzeci rok kalendarzowy budowy był dla inwestycji przełomowy. Po niepokornych latach 1966-67 budowa "nabrała spodziewanego (sic!) rozmachu. Toteż 1968 rok zakończył się pełnym sukcesem". Rzeczywiście, tempo musiało być spore, skoro po dwunastu miesiącach od przekazania pierwszego budynku na osiedlu A, zwanym już teraz oficjalnie os. Piastowskim, w N owej Dzielnicy Mieszkaniowej "Rataje" mieszkało już 5858 stałych lokatorów. Wszyscy mieli oświetlenie, ponieważ elektrykom udało się nadążyć za budowlańcami. Byli nawet lepsi, bo "planowano przerób finansowy w wysokości 1 min 100 tys. zł, a wykonano roboty za ponad 500 tys. zł więcej"! Wytwórnia Prefabrykatów Wielkowymiarowych pracowała pełną parą - "przerób wartości 400 tys. zł został znacznie rozszerzony i pochłonął kwotę 712 tys. zł". Do końca roku wykonano 38 tys. 800 m 3 elementów żwirobetonowych i 8 tys. 800 elementów z keramzytobetonu. Byliśmy pionierami! Technologię produkcji płyt betonowych zastosowano wówczas po raz pierwszy w Polsce, produkcja była w dużym stopniu zmechanizowana, a jeden element powstawał w 16 godzin! Gotowe elementy dostarczano prostą jak drut kolejką wąskotorową na specjalnie przystosowanych wózkach do stanowisk montażowych. Były jednak i zgrzyty. Do końca roku nie udało się" usunąć" czterech nieruchomości przeznaczonych do wyburzenia. Lokator budynku przy ul. Sremskiej 3, na terenie C-3, odwołał się od decyzji Wydziału Spraw Lokalowych, trzy inne gospodarstwa na terenie C-4 nie mogły doliczyć się wszystkich spadkobierców. Trzeba też było wstrzymać układanie nowych dróg, z uwagi na ich niszczenie przez ciężki sprzęt budowlany. Postanowiono, że do czasu ukończenia budowy

Ryc. 2. Fragment os. Piastowskiego (zespół mieszkaniowy A-3), budynki wzniesione w 1968 r.

"wszystkich obiektów kubaturowych" powstaną na tym terenie jedynie tymczasowe drogi z płyt żelbetowych. Nadal brakowało ludzi na budowach, głównie murarzy, malarzy i montażystów. "Średni niedobór pracowników sięgał 20%. Wobec trudności załogowych tym większe znaczenie miała wzorowa praca przodujących brygad. Do najlepszych zespołów zaliczały się: dziewięcioosobowa brygada betoniarska Romana Oltmana, dwudziestoosobowa brygada montażowa Jerzego Kaszkowiaka (...) oraz brygady ciesielskie (...) Franciszka Spychały i Henryka Białeckiego". Mimo przeszkód, zadania "rocznego planu rzeczowego zostały wykonane z nadwyżką". Na os. Piastowskim oddano do użytku 16 budynków z 1562 mieszkaniami, czyli, jak tradycyjnie podano w sprawozdaniu, 4872 izbami o łącznej powierzchni 66 tys. 468 m 2 . Stanowiło to ,,106,6% planu rocznego". W dniu 17 grudnia klucze do mieszkania numer 1000 na os. Piastowskim 92/40 otrzymała Maria Rozmiarek, pracownica Zakładów Piwowarsko- Słodowniczych. W 100% zrealizowano też założenia planu dotyczące obiektów i urządzeń socjalno-usługowych, czyli pawilon handlowy, budynek Szkoły Podstawowej nr 31 oraz Żłobek Dzielnicowy nr 1. W trzecim roku budowy projektanci doszli wreszcie do wniosku, że kuchnie powinny mieć okna i trochę więcej niż 5 m 2 . Od teraz miały już mieć 7 m 2 , choć tylko w mieszkaniach typu M -4, czyli dla czterech i więcej osób. Zmodyfikowano też wtedy nieco układ mieszkań dzięki zastosowaniu projektów z "serii rozwojowej".

Danuta Książkiewicz-Bartkowiak

Rok 1969 - bez większych zakłóceń W tym roku kontynuowano roboty związane z budową mostu przez Wartę dla nowo projektowanej Trasy Hetmańskiej. Roczne "zadania finansowe na tym odcinku wykonywane są od początku budowy, tj. od 1967 roku, z nadwyżką". W 1968 roku wypracowano 108,4% normy! Na os. Piastowskim pojawiły się pierwsze telefony. "Podłączanie abonentów do sieci telekomunikacyjnej przebiegało sprawnie". Podstawowym zadaniem Wytwórni Płyt Wielkowymiarowych było osiągnięcie "wydajności docelowej i przystosowanie niektórych form do produkcji elementów zastosowanych w nowych projektach serii rozwojowej. Zadania te zostały pomyślnie i w pełni zrealizowane". "W wyznaczonym terminie" nie wyburzono wielu starych domów, brakowało bowiem mieszkań zastępczych dla ok. 40 rodzin. Oddano do użytku dziewiętnaście budynków mieszkalnych, w których zamieszkało 2061 rodzin, zajmując 6117 izb, w tym pewną liczbę izb ponadplanowych, o łącznej powierzchni użytkowej 87 tys. 126 m 2 . "W stosunku do zadań zrealizowanych w 1968 roku wzrost programu w ilości izb oddanych do użytku wyniósł 24,3%". Nie może ruszyć budowa domów szesnastokondygnacyjnych, a to dlatego, że projekt typu "Stolica" nie wszystkim się podoba. Zbudowano przedszkole nr 32 na os. Piastowskim, "nie wykonano natomiast żadnych lokali handlowo-usługowych", ponieważ zostały one zaprojektowane w parterze budynku, którego... jeszcze nie zbudowano. "Pogłębiło to poważnie trudności w zaopatrzeniu mieszkańców", których pod koniec 1969 roku było już ponad 13 tys. "Prezydium Rady Narodowej m. Poznania zobowiązało podległe Wydziały do zapewnienia na okres przejściowy kilku zastępczych placówek handlowo-usługowych (...) w pomieszczeniach przygotowanych jako sale zainteresowań" (!). Z terenu C-3 i C-4 usunięto ziemię roślinną, a na tym co pozostało, mieszkańcy w czynie społecznym zakładali zieleńce.

CT3 »mmMzcmoziAMC 00 mmmnm WROM 19701 LATACH WrCfWM u a BtmmiOBHKWiamucBPacwKU Bwmt DO nu mjr

Ryc. 3. Plan os. Piastowskiego

Ryc. 4. PielWsza "deska" na os. Piastowskim ukończona w 1969 r.

"Mimo niewykonania w pełni planu finansowego", przerobiono zaledwie 91,1% nakładów planowanych!, "oraz nieosiągnięcia założonego stopnia zaawansowania stanów surowych, realizację zadań w 1969 roku ocenić należy dodatnio" - donoszono w sprawozdaniach z placu budowy.

Rok 1970 - najlepszy wynik produkcyjny od początku budowy "Rok 1970 zamknął realizację Planu Pięcioletniego 1966-70. Osiągnięte zostało jedno z podstawowych zadań planu: uruchomienie największego w mieście placu budowy, na którym (...) zapewniono potokową i rytmiczną realizację programu budownictwa mieszkaniowego". W dniu 28 kwietnia tego roku uchwałą Rady Narodowej m. Poznania dotychczas bezimiennym zespołom mieszkaniowym nadano nazwy: jednostka C-l nazywała się odtąd os. Oświecenia, C-2 - os. Powstań Narodowych, C-3 - os. Jagiellońskie, C-4 - os. Rzeczypospolitej, C-5 - os. Bohaterów II Wojny Światowej, a C-6 - os. Manifestu Lipcowego. Wytwórnia Płyt Wielkowymiarowych, zbudowana "jako obiekt o charakterze półstałym (!), dla wyłącznej obsługi budowy osiedli w N owej Dzielnicy Mieszkaniowej Rataje", ponownie osiągnęła szczyt swoich możliwości. "Praca wytwórni jest systematycznie udoskonalana przez zastosowanie nowatorskich rozwiązań ruchu racjonalizacyjnego. Spośród dobrze pracującej załogi wyróżniły się szczególnie Brygady Pracy Socjalistycznej: Kazimierza Dąbrowskiego, Franciszka Kubiaka i Henryka Szczepańskiego. Kierownikiem Wytwórni jest nieprzerwanie od chwili jej uruchomienia mgr inż. Henryk Szyc". "Efekty mieszkaniowe" były zadowalające. "Zgodnie z założeniami planu oddano do użytku 14 budynków mieszkalnych (...) o łącznej powierzchni użytkowej 73 tys. 849 m kw". Znacznie przekroczono planowane na ten rok zadania w "stanach surowych". "Wszystkie ponadplanowe budynki rozpoczęte zostały na os. Rzeczypospolitej. Dzięki temu po raz pierwszy (...) przygotowany został front robót zapewniający rytmiczne wykonywanie planów w roku następnym".

D an u ta Książkiewicz - Bartkowiak

"N akład na roboty budowlano-montażowe planowany na 1970 rok wynosił łącznie 262 min 200 tys. zł. Wartość wykonanego przerobu wyniosła natomiast 258 min 100 tys. zł - co stanowi 98,4% nakładów planowanych. Jest to najlepszy wynik finansowy i produkcyjny od początku budowy". Mimo to jednak, "oddawanie gotowych efektów do użytku przebiegało nierytmicznie ". Przystąpiono do opracowywania planu szczegółowego Górnego Tarasu. Przyszedł czas na Chartowo i Zegrze.

Rok 1971 - prawidłowa rytmika i wzrost jakości Wytwórnia Płyt Wielkowymiarowych kolejny rok święciła tryumfy. Z wyprodukowanych elementów można było zmontować 50 ponadplanowych izb! "Osiągnięte w 1971 roku wyniki (...) były wyższe dzięki wzrostowi wydajności pracy i wprowadzeniu szeregu ulepszeń w procesie technologicznym. Na imponujący wynik produkcyjny wpłynęło m.in. "zastosowanie specjalnych stojaków dla magazynowania biegów schodowych na składowisku". Do osiągnięcia w 1971 roku dobrych wyników przyczyniła się cała załoga, na czele z wyróżniającymi się Brygadami Pracy Socjalistycznej Jana Bączka, Bolesława Hojki i Władysława Różaka. N owa dzielnica, zajmując coraz większe tereny dawnej wsi Rataje, wyraźnie nie ma ochoty piąć się górę - ostatecznie odrzucono projekt szesnastokondygnacyjnego budynku typu "Stolica". Na planowanych 17 budynków oddano... 18, czyli 5925 izb o łącznej powierzchni 80 tys. 442 m 2 . "Stanowi to 108% planu w izbach i 108,8% w m kw (...)". "Ponadplanowo oddany został do użytku w ramach patronatu Związku Młodzieży Socjalistycznej budynek nr 16 na os. Manifestu Lipcowego".

"Równie pomyślnie i w znacznie szerszym zakresie niż w latach ubiegłych zrealizowane były w czynie społecznym roboty związane z zazielenianiem terenów (...). Wartość wykonanych w czynie społecznym prac wyniosła 6 min 400 tys. zł".

Ryc. 5. Barbara Kubiak i Pelagia Hercka z brygady spoinowania przy pracy na budowie os. Jagiellońskiego

Ryc. 6. Budynek nr 10 na os. Jagiellońskim oddany do użytku w 1970 r.

Uchwałą Prezydium Rady Narodowej m. Poznania z 19 marca 1971 r. zatwierdzono szczegółowy plan zagospodarowania przestrzennego Górnego Tarasu. Mieszkańcom Chartowa i Zegrza pozostało już niewiele czasu. Nie było ich wielu, a zajmowali "obszar urbanizacyjny o chłonności ok. 70 tys. osób", na którym już w 1975 roku miało zamieszkać ok. 6 tys. mieszkańców.

Rok 1972 - wzmożony wysiłek organizacyjny "Drugi rok realizacji Planu Pięcioletniego 1971-75 na największym placu budowy w Poznaniu (...) obfitował w trudności i sukcesy". Rozpoczęto i "zaawansowano" budowę nowej magistrali wodociągowej (wykonano 163,8% planu!) i kolektora sanitarnego (217,1% planu!) oraz kontynuowano budowę mostu na Warcie na Trasie Hetmańskiej (116,9 5 planu!). Przewidywano, że uda się oddać do użytku 5717 izb, a zbudowano ich 6091 (104,3% planu!). Nie widać końca znaczących sukcesów Wytwórni Płyt - "globalna produkcja wyniosła 51 tys. 375 m 3 betonu", a osiągnięto ją dzięki" wydajności pracy wartości 531 tys. 659 zł najednego robotnika", ofiarnego i "nieustannie poszukującego rozwiązań organizacyjnych i technologicznych. Na szczególne wyróżnienia zasłużyły brygady zbrojarzy Franciszka Kubiaka i Stanisława Peterskiego, betoniarzy Henryka Szczepańskiego, Józefa Ratajczaka, Jana Bączyka i Wacława Oźminkowskiego" . W grudniu 1972 roku w N owej Dzielnicy Mieszkaniowej "Rataje" mieszkało 32 tys. 800 osób.

Danuta Książkiewicz- Bartkowiaksmm Egg IAX\ \1 1 -1

Budynki oddane do użytku * r. WG Budynki oddvw do użytku wcf97f J?ol7y lutowe mooczęb w r. r$7f do cfyn kf pr&w 'driw * da f &Iii * It tfr. J9 Xt Ufocij rwtyfrycż;

Rok 1973 - najbardziej pomyślny w historii budowy W dniu 8 grudnia Trasą Hetmańską przejechał pierwszy tramwaj, całe trzy miesiące wcześniej niż planowano. Zakład Energetyczny położył kabel do jednostki D Górnego Tarasu, choć teren pod nią nie został jeszcze przekazany. Na przeszkodzie terminowemu przygotowaniu placu budowy stanęli oporni mieszkańcy Chartowa, którzy, nie bacząc na "założenia planu", nie chcieli się wyprowadzić. Brygadom robotniczym nie pozostało nic innego jak "dogęszczanie" istniejących już osiedli: na os. Oświecenia upchnięto dwa budynki - jedenastokondygnacyjny 17A i pięciokondygnacyjny 5A, a na os. Jagiellońskim budynek 8A. Osiągnięto "najwyższe wskaźniki wykonania" praktycznie na wszystkich frontach: zbudowano rekordową ilość budynków z rekordową ilością izb oraz rytmicznie oddawano je do użytku, "osiągnięto stopień bardzo korzystnego zaawansowania robót w stanach surowych", a także wykonano obiekty pozaplanowe. Te niewątpliwe sukcesy wykonawców Nowej Dzielnicy... skomplikowały niestety sytuację na placu budowy. Tempo, które narzucili murarze i montażyści,

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2001 Nr3 ; Rataje i Żegrze dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry