RATAJE I ZEGRZE

Kronika Miasta Poznania 2001 Nr3 ; Rataje i Żegrze

Czas czytania: ok. 59 min.

RATAJE I ZEGRZE W OKRESIE ŚREDNIOWIECZNYM I STAROPOLSKIM (DO 1745 ROKU)

JACEK WIESIOŁOWSKI

Derwsze wzmianki o istnieniu osad Rataje i Zegrze, położonych w pobliżu r grodu poznańskiego, pojawiają się dopiero w połowie XIII wieku. W1245 roku biskup i kapituła potwierdzili przysięgą granice wsi kapitulnej Chartowo, które wówczas, po przejściu Cybiny, od południa sięgały do wzgórza należącego do wsi zwanej Villa Colonorum, a dalej skręcały ku Warciel. Ową Villa Colonorum, czyli Wieś Oraczy, można, zgodnie z topografią, utożsamić z wsią Rataje, leżącą na południe od Chart owa i sięgającą do Warty. Wzgórze ratajskie to zapewne stok obecnego jeziora Maltańskiego, nad dawnym biegiem Cybiny. W 1253 roku w dokumencie lokacyjnym Poznania wśród wsi książęcych przekazywanych miastu znalazły się między innymi "Aratorum Campus [czyli Pole Oraczy ide n - tyfikowane z Ratajami], Petrowo, Zegrow, Staralankam [Piotrowo, Zegrze i Starołęka]". Użycie nazw Villa Colonorum i Campus Aratorum, jako oznaczenia późniejszych Rataj, wskazuje, że nazwa osady nie była jeszcze tak ugruntowana w świadomości mieszkańców, jak pozostałe nazwy podpoznańskich wsi. Nazwa Rataje wskazuje na typ osady stanowiącej, podobnie jak Łagiewniki, Złotniki, Kobylniki, Mieczniki, Świątniki, Rybaki i Szewce, zaplecze gospodarcze grodu. Była to pozostałość po wielkiej reformie dokonanej za pierwszych Piastów, gdy własność książęca czy królewska została przeorganizowana w osady ludności wyspecjalizowanej w określonej produkcji lub usługach. Działały one na rzecz określonego grodu, uzupełniając swą wytwórczością produkty ściągane w ramach danin. Już w XII wieku system ten okazał się niewydajny i wsie łagiewników, złotników czy szewców zmieniały się w osady ludności mieszanej zawodowo bądź też we wsie kmiece. Do wyjątków należały wsie ratajów, liczne w Wielkopolsce (spotykamy je koło dawnych grodów, jak Pyzdry, Chodzież, Grodzisk i oczywiście Poznań), których mieszkańcy zajęci byli uprawą ziemi

Jacek Wiesiołowskiksiążęcej. Często stanowiły one później własność królewską. Nie podzieliły losu pozostałych wsi służebnych, gdyż w 2 pol. XIII wieku okazało się, że ten właśnie typ osady był poprzednikiem wsi folwarcznej. Poznańskie Rataje powstały zatem na długo przed pierwszym pojawieniem się w zachowanych źródłach. Ich genezę odnieść trzeba prawdopodobnie do czasów Bolesławów Chrobrego lub Śmiałego, gdy powstawał w Wielkopolsce system osad służebnych przy grodach. Co było na tym terenie wcześniej, w czasach księcia Poznana czy Mieszka I, tego nie wiemy, zapewne były to własne tereny książęce będące zapleczem grodu. Wiadomości o Zegrzu, bądź - jak pisano jeszcze w początkach XVII wieku - o Rzegrzu, zaczynają się również od przekazania istniejącej wsi książęcej miastu Poznań. Staropolska nazwa osady, która zanikała jako rzeczownik pospolity już w czasach Odrodzenia, wydaje się wskazywać na bardzo starą genezę tej wsi. Słowo "Żegrz", podobnie jak "Żagań" wywodzące się od "żeć", "żegać" (stąd "podżegać"), miało to samo znaczenia co współczesne "pogorzelisko" czy "wypalenisko", czyli oznaczało teren po wypalonym lesie 2 . Wyraz ten pozostawił ślady w kilku zanikających już słowach związanych z ogniem, jak ożóg, pożoga, pożerca (podpalacz), żegadło czy żagiew. Kiedy dokonano wypalenia fragmentu lasów ciągnących się wzdłuż Głuszynki (Kopii) od strony Kórnika, nie wiemy. Być może wykarczowanie tego terenu leśnego wiąże się z budową wałów drewniano-ziemnych grodu poznańskiego w IX lub X wieku, a następnie wypaleniem karczowiska. Wiadomo, że jeszcze w XV wieku w sąsiadujących z Zegrzem lasach Głuszyny i Piotrowa występowały dęb y 3. Te dębiny mogły rosnąć uprzednio również na terenach późniejszego Zegrza i dostarczać surowca do umocnień grodu. Wydaje się zatem, iż zarówno Rataje, jak i Zegrze, mają bardzo długą historię, sięgającą co najmniej czasów pierwszych Piastów, jeśli nie okresu panowania księcia Poznana, i od swych początków mogły być związane z kolejnymi grodami poznańskimi na Ostrowie Tumskim.

W 1253 roku Rataje i Zegrze, wraz z 15 innymi wsiami, przeszły na własność miasta Poznania. Wartość książęcego daru pomniejszał fakt, iż wszystkie one musiały zostać na nowo zasiedlone przez kmieci. Prawdopodobnie wycofujące się z Poznania oddziały książąt wrocławskich dokonały na odchodnym złupienia i spalenia okolicznych wsi. Ułatwiło to dokonanie ich przebudowy zgodnie z modelem wsi na prawie magdeburskim - wytyczenie pól trój połówki, wymierzenie łanów, wyznaczenie terenów wspólnych i miejsca zabudowy. Zgodnie z przywilejem lokacyjnym miasta wójt otrzymał 30 łanów w rzeczonych 17 wsiach, które mógł przeznaczyć na sprzedaż sołtysom dokonującym z kolei osiedlania nowych chłopów (art. 3 przywileju lokacyjnego). Średnio w każdej wsi na ten cel przeznaczono dwa łany. Niezależnie od tego, po osadzeniu każdych pięciu kmieci kolejny łan ziemi przechodzić miał na własność dziedziczną wójta lub sołtysa (art. 4). Drewno z lasów na budowę domów i innych zabudowań wolno było wycinać i sprowadzać (art. 19). Zalecenia przywileju lokacyjnego, jak można sądzić z późnośredniowiecznych śladów, wykonano na Ratajach i Zegrzu w różnym zakresie. Wydaje się,

że na Ratajach poprzestano na wytyczeniu gospodarstwa sołtysiego i wymierzeniu trzech pól. Dawny Campus Aratorum nadawał się do łatwego przekształcenia w gigantyczny folwark posługujący się w okresie żniw najemną siłą roboczą, a dawni rataje grodowi stali się zagrodnikami na prawie magdeburskim utrzymującymi niezbędny do orki sprzężaj. Zegrze, prócz gospodarstwa sołtysiego, miało swoich kmieci na prawie magdeburskim. Czy byli to przybysze ze Śląska czy też Wielkopolski, nie wiadomo. Nie wiemy również, kto był właścicielem obu sołectw, możliwe, że grunty Rataj utrzymał w swym posiadaniu wójt Poznania. Kolejne zmiany przyniosło opanowanie Poznania w 1314 roku przez Władysława Łokietka. Konfiskaty majątków dotknęły wszystkich zwolenników wójta poznańskiego Przemka i samo miasto Poznań. Dokonała się ponowna nacjonalizacja. Rataje i Zegrze znalazły się wśród skonfiskowanych dóbr, które Łokietek pozostawił w swej dyspozycji, a Campus Aratorum stało się folwarkiem królewskim. W początkach XIV wieku całość majątków królewskich znajdowała się pod zarządem starosty generalnego Wielkopolski. Od końca XIV wieku poszczególne klucze dóbr zaczęły mieć osobnych tenutariuszy. Temu rozpadowi starostwa generalnego towarzyszyło zmniejszanie się dóbr w okolicy Poznania. Z konfiskat łokietkowych aż do śmierci Kazimierza Wielkiego starosta zatrzymał Winiary, Jeżyce, Rataje i Zegrze. Posiadał też Ławicę i Golęcin (Goniencin). W 1372 roku królowa Elżbieta Węgierska zwróciła miastu Jeżyce i Winiary, jako "niesprawiedliwie" pozostające w posiadaniu jej brata, króla Kazimierza. W XV wieku natomiast, w nieustalonych jeszcze okolicznościach i czasie, wyłączono z królewszczyzny poznańskiej starosty generalnego Wielkopolski Golęcin (za Jana Olbrachta), a także Rataje i Zegrze, a następnie dokonano na nich zastawu królewskiego długu. W 1499 roku król zezwolił świeżo mianowanemu staroście Ambrożemu Pampowskiemu na ich wykup z rąk poprzedniego starosty generalnego Jana Ostroroga. W 1508 roku, po przejściu Pampowskiego na urząd starosty malborskiego, król zezwolił na ich wykup Łukaszowi Górce, wówczas młodemu kasztelanowi lądzkiemu i zięciowi wojewody poznańskiego Andrzeja SzamotuIskiego. Wykup ten nie został zrealizowany ijeszcze w 1515 roku Zegrze i Rataje dzierżył Jan Pampowski, syn Ambrożego. Niedługo potem wsie te przeszły we władanie wojewody poznańskiego Mikołaja Lubrańskiego, brata biskupa poznańskiego Jana, a w 1524 roku w ręce jego syna Grzegorza. W bliżej nieokreślonym czasie (przed 1552 rokiem) ich właścicielem został Stanisław Górka, późniejszy wojewoda poznański, który posiadał je aż do śmierci w 1592 roku. Być może młody Górka przejął je po swym ojcu Andrzeju, staroście generalnym Wielkopolski i kasztelanie poznańskim (zm. 3 XII 1551 r.)4. W czasie sejmu warszawskiego w latach 1563-64, zajmującego się egzekucją dóbr królewskich, Górkowie podali, że na wsiach Rataje i Zegrze ciążyły trzy długi królewskie: 314 florenów oraz 325 i 200 grzywien 5 . Za tak niewielką sumę, mniejszą niż wartość jednej porządnej poznańskiej kamienicy, co najmniej od końca XV do końca XVI wieku skarb państwa był pozbawiony dwóch wsi królewskich. Górkowie stwierdzili też, że część gruntów ratajskich i żegierskich stanowiła ich dziedziczną własność.

Jacek Wiesiołowski

Istnienie innej niż królewska własności w Ratajach i Zegrzu potwierdzają też wcześniejsze wiadomości. W1465 roku nieznany bliżej Ambroży, syn Andrzycha z Zegrza, sprzedał szpitalowi św. Gertrudy w Poznaniu czynsz siedmiu wiardunków z kapitału 21 grzywien zabezpieczonego najego czterech łanach w Zegrzu i na Ratajach. Z późniejszych, XVI-wiecznych informacji wiemy, że były to dwa łany w Zegrzu i dwa na Ratajach, które zidentyfikować można z dawnymi sołectwami tych wsi. Tak jak to się działo w wielu innych wsiach królewskich, dawne sołectwa tworzyły osobne nieruchomości, których właściciele zależelijednak od króla. W 1519 roku król Zygmunt Stary zezwolił na wykup dawnego folwarku Peszlów na Ratajach i Zegrzu z rąk mieszczan poznańskich Franciszka Kity i jego żony Doroty6. Kiedy patrycjuszowska rodzina Peszlów weszła w posiadanie łanów Ambrożego z Zegrza i utworzyła tam regularny mieszczański folwark, tego niestety nie wiemy. Peszlowie zasiadali we władzach Poznania od 2 poło XIV wieku. Niezależnie od sukcesów handlowych zasłynęli jako fundatorzy szpitali poznańskich. Gertruda Peszlowa ufundowała szpital św. Krzyża, pierwotnie służący trędowatym, oraz - wraz z siostrą Elżbietą Fawkową - szpital św. Gertrudy przeznaczony dla uczniów szkoły kolegiackiej św. Marii Magdaleny. Znamy dość szczegółowo majątek kupca Andrzeja Peszla (zm. 1467), nie jest w nim jednak wymieniony folwark. Sądzić więc trzeba, że dopiero w następnym pokoleniu ostatni z Peszlów Mikołaj, ławnik i rajca poznański (zm. 1497), był nabywcą zadłużonego przez Ambrożego folwarku na Zegrzu i Ratajach 7 , który następnie przeszedł w ręce Kitów. Pozwolenie królewskie na wykup folwarku zostało zrealizowane dopiero w 1523 roku. Stanisław Grucza Przestanowski nabył folwark za 150 grzywien i zapisał na nim po 100 grzywien wiana i posagu swej żonie Katarzynie Izdbieńskiej. Spadkobiercy Stanisława Przystanowskiego sprzedawali bądź zastawiali swe działy w folwarku już w latach 30. XVI wieku. Chwilowymi bądź cząstkowymi właścicielami byli Mikołaj Łącki (1532), Jan Kapusta Niniewski (1536-42), Sebastian N oskowski (1542), wreszcie w 1562 roku działy skupił w swym ręku Jan Staruchowski i natychmiast odsprzedał ze sporym zyskiem wojewodzie Stanisławowi Górce 8 . Być może stare sołectwa raz jeszcze odrywano od wsi. Około 1593 roku, po śmierci Stanisława Górki, jakąś część Rataj i Zegrza oraz pusty grunt nad Wartą nabył niejaki Henryk Giryk lub Girk. Był on wieloletnim dworzaninem kasztelana międzyrzeckiego Andrzeja Górki, a potem jego brata Stanisława. Pochodził z rodziny braci czeskich, jego ojciec był ministrem braci czeskich działającym w Wielkopolsce i na Mazurach. Przypisuje mu się autorstwo diariusza poselstwa polskiego do Francji po Henryka Walezego w 1573 roku, któremu przewodził m.in. Andrzej Górka. Przetłumaczył na polski traktat protestancki Jana Tafina Piqtno synów BożYch wydany w 1586 roku. Jako zaufany dworzanin i sekretarz Stanisława Górki uczestniczył w posunięciach dyplomatycznych swego patrona w latach 1589-91, a w 1593 roku wraz z bratem uzyskał polski indygenat. Terenów na Ratajach i w Zegrzu długo nie utrzymał. W 1599 roku połowę sołectwa "na Ratajach i Zegrzu" darował miastu, połowę natomiast sprzedał za 3 tys. zł.

Dalszych wiadomości o Giryku nie posiadamy9.

Wiadomości o mieszkańcach obu wsi w wiekach XV i XVI są sporadyczne, a ich znaczenie jest niewielkie. Ciekawostką jest fakt, że od 1401 roku dziesięciny z pól zagrodników ratajskich otrzymywał uniwersytet krakowski, gdyż należały one uprzednio do wcielonej do uniwersytetu prebendy kanclerza wielkopolskiego. Dziesięciny te dzierżawił w latach 1473-81 od władz uniwersytetu wójt poznański Stanisław Lubicki. Chłopi z Zegrza mieli jakieś zatargi z regensami pustoszejącej wsi Chartowo. W 1464 roku kapituła poznańska złożyła skargę do grodu poznańskiego na kmieci z Zegrza, którzy wyrządzili szkody na polach chartowskich i w lasach rogalińskich, a w 1482 roku przedstawiła skargę na tychże kmieci o wyrządzenie krzywd regensowi wsi, kanonikowi Mikołajowi Sierpowskiemu 10. Zatargi te ciągnęły się dłużej, gdyż jeszcze w XVI wieku nie przeprowadzono porządnego rozgraniczenia Chartowa i Zegrza. Dobrze oznaczone zostały natomiast w 1462 roku granice Zegrza z Garaszewem, wsią prestymonialną kapituły poznańskiej, i trwały nienaruszone do XVI wieku. Kmiecie z Garaszewa dzierżawili w Zegrzu łąki na pastwiska i byli za to zobowiązani do jednego dnia koszenia łąk. W 1511 roku jakaś bliżej nieznana Agnieszka z Rataj procesowała się z równie nieznanym Michałem z Zagórza o nie dotrzymaną obietnicę małżeństwa 11. Z czasem Rataje i Zegrze ulegały zmniejszeniu. W 1414 roku na zarośniętym terenie między Starołęką Małą i Zegrzem wymierzono dwa łany w celu utworzenia folwarku królewskiego nazwanego Obrzyca (od nazwy płynącego tam strumienia). W 1428 roku król Władysław Jagiełło przekazał go klasztorowi Karmelitów przy kościele Bożego Ciała. Natomiast w 1552 roku na nadbrzeżnych nieużytkach przy moście wiodącym z Grobli przez Wartę król Zygmunt August zezwolił Stanisławowi Górce na lokowanie osobnego miasteczka na prawie magdeburskim nazwanego Stanisławowem 12 . Uszczuplić tereny ratajskie chcieli też mieszczanie poznańscy, próbując zaanektować brzeg Warty poniżej skarpy. Twierdzili, że miasto było w użytkowaniu "lasku, który leży za młynem Topolny, pod Ratajami i też w użytkowaniu brzegu, który jest od rzeki aż na samą górę ku Ratajom" . Na górze tej, "podle Bożej Męki", "zawsze wieszano ćwierci ludzi ćwiartowanych, a tego też nigdy nikt nie bronił". Makabryczny zwyczaj wywieszania poćwiartowanych cząstków ludzkich na granicach miasta, jako ostrzeżenia dla potencjalnych złodziejów i rabusiów, miał swe analogie w umieszczeniu szubienic na drogach do Wildy i do Jeżyc. Zwyczaj ten występował zresztą w całej ówczesnej Europie. W tym miejscu znajdował się również kopiec, uważany za kopiec graniczny między Poznaniem i Ratajami, i chłopcy poznańscy ścigali się, zbiegając od niego do mostu 13. Z 1531 roku pochodzi pierwszy znany wykaz zagrodników ratajskich. Wymieniono w nim nazwiska Wojciecha Golda, Marcina Byka, Macieja Myciałka, Wojciecha Biskupa, Jana Laska, Piotra, tamtejszego włodarza, Aleksego i Bartłomieja 14 . Jednak dopiero wykazy podatkowe z 2 pol. XVI wieku pozwalają na bliższe zapoznanie się ze strukturą zawodową mieszkańców wsi. W 1563 roku w parafii św. Jana mieszkańcy zapłacili podatek od 5,5 łana, trzech młynów i folusza oraz dwóch łanów sołectwa na Głównej, dalej od 10 łanów w Zegrzu. Zagrodni

Jacek Wiesiołowskicy ratajscy w owym roku nie zapłacili nic, podobnie jak mieszkańcy Komandorii i tamtejszego młyna. W 1578 roku zapłacono podatek od sześciu łanów, dwóch gospodarstw zagrodniczych, młyna i dwóch łanów sołtysich na Głównej, na Komandorii, czyli wsi św. Jana, płacono wyłącznie z młyna, w Zegrzu z 8,5 łana i karczmy, na Ratajach od sześciu zagrodników. Pięć lat później na Głównej były tylko dwa łany, jeden zagrodnik, trzech komorników, a sołectwo było spalone, natomiast we wsi Św. Jana płacono od dwóch łanów i ćwierci, od młyna oraz aż od 17 zagrodników i 15 komorników, co wskazuje na przedmiejski charakter tej osady. Na Zegrzu uprawiano dziewięć łanów i była karczma, na Ratajach było tylko dziewięciu zagrodników uprawiających jednak jakieś grunty. Przegląd ten wskazuje, że w parafii panowała stabilna sytuacja. Zagrodnicy mieszkali na Ratajach i było ich od sześciu do dziewięciu, a na Zegrzu gospodarzyli kmiecie, uprawiając od 8,5 do 10 łanów 15 . Śmierć wojewody Stanisława, ostatniego z Górków, w 1590 roku spowodowała powrót do skarbu królewskiego Rataj i Zegrza oraz innych dóbr królewskich trzymanych w dożywotnim zastawie przez braci Górków. Nie są w pełni znane pertraktacje władz miasta z podskarbim koronnym, kanclerzem czy podkanclerzym o przejęcie tych wsi. Nie wiadomo, jakimi drogami udało się odzyskać dobra z czasów lokacji. Czy była to czysta transakcja handlowa, czyelementy reprywatyzacji, ściślej mówiąc rekomunalizacji, odgrywały tu jakąś rolę. Nie ustalono jeszcze ceny pozyskania ani dodatkowych kosztów. Nie wiemy, kto, oprócz młodych Czarnkowskich, siostrzeńców i spadkobierców ostatniego Górki, rywalizował z miastem. Nie jest znany akt przejęcia tych wsi. Wiadomo jedynie, że w 1599 roku, kilka lat po śmierci wojewody, były już w posiadaniu miasta. Zgodnie z zasadami przekazywania królewszczyzn miasto objęło puste budynki folwarczne i obsiane pola. Poprzedni posiadacz miał prawo zabrać wszystkie ruchomości, konie, bydło, nierogaciznę, drób, a nawet zapasy. Jeżeli zagrodnicy lub kmiecie korzystali z zapomogi w pieniądzach, zbożu, bydle czy koniach, mieli prawo to wszystko odebrać. Zmiana posiadacza nie wpływała natomiast na stan posiadania chłopów i zagrodników, poza wspomnianą załogą pańską. W tym okresie miasto gospodarowało bezpośrednio w swoich wsiach. Folwarki były oddane "do wiernych rąk" dzierżawcom, którzy rozliczali się szczegółowo z miastem z całości przychodów i wydatków . Na bieżąco sprawdzał to jeden z szafarzy miejskich, zwany z łacińska prowizorem, czyli dozorcą. Rachunki doroczne spisywał pisarz ławniczy miasta i były one sprawdzane przez władze miejskie. Pierwszym miejskim dzierżawcą Rataj i Zegrza był Adam Parzniewski, tytułujący się czasami sekretarzem królewskim. Być może był on jedną z osób, które pomogły miastu pozyskać te wsie. Parzniewski prowadził folwark, wraz z kontrolującym go piwowarem Wojciechem Byczkiem, co najmniej do 1620 roku. W sezonie 1626/27 folwark ratajski prowadził dozorca Tomasz Mendlewski (późniejszy dzierżawca), a w latach 1627-29 dozorca piwowar Stanisław Woyciechowski 16 . Adam Parzniewski był dobrym zarządcą. Zagospodarował folwark, przejmując część bydła i drobiu od poprzedniego dzierżawcy Górków niejakiego Rinngmachera, dokupując potrzebne bydło i drób. Korzystał też z pożyczek zbożaz folwarków miejskich w Boninie i na Wildzie. Już w pierwszym roku uzyskał sporą nadwyżkę dochodów. W ciągu dwudziestu lat jego dzierżawy zbiory systematycznie rosły. Dokonał też nowoczesnej przebudowy struktury zasiewów. Kosztem najłatwiejszego w uprawie żyta powiększył zbiory pszenicy i jęczmienia, jako zbóż najbardziej towarowych. W pierwszym dziesięcioleciu zbierał średnio 237 ćwiertni pszenicy, 398 - żyta, 95 - jęczmienia, 310 - owsa, a w następnym dziesięcioleciu 326 ćwierci pszenicy, 299 - żyta, 129 - jęczmienia i 399 - owsa.

Wzrosły też plony prosa, tatarki i grochu 17 . Sprowadził na folwark konie, których prawdopodobnie nie było w dawnym gospodarstwie Górków. Powiększył o połowę liczbę bydła, podniósł też liczbę nierogaci zny 18. Folwark rataj ski ustępował wprawdzie liczbą zwierząt typowo hodowlanemu folwarkowi wildeckiemu, ale zaczął mieć lepszą obsadę niż folwarki boniński, górczyński czy sołacki. VV 1601 roku, gdy Parzniewski rozpoczynał gospodarowanie, na folwarku były tylko 32 dorosłe sztuki bydła, 21 świń i 117 gęsi. Osiem lat później odnotowano już siedem koni roboczych, 60 sztuk bydła dorosłego (w tym 10 wołów), 74 sztuki świń i 162 gęsi. W 1616 roku stało na folwarku sześć koni, 85 sztuk bydła (w tym 18 wołów roboczych), 40 sztuk trzody i zaledwie 78 gęsi. Na małym folwarku ratajskim były w 1626 roku trzy konie, 14 sztuk bydła (w tym osiem wołów), cztery świnie i 33 gęsi 19 . Stan pogłowia w ciągu roku był dość płynny i zależał od tempa wyprzedaży sztuk hodowlanych. Rachunki folwarczne mówią sporo o wyżywieniu i opłacie anonimowej czeladzi, niewiele zaś o chłopach żegierskich i zagrodnikach ratajskich. Liczbę gospodarzy podają zwykle przy opłatach czynszowych i staroświeckich daninach jaj i kapłonów, informując jednocześnie o przyczynach zmian. W 1601 roku na Zegrzu znajdowało się 12 gospodarzy, lecz tylko 10 płaciło poddanym, "bo jeden

Ryc. l. Pan oddaje klucze szafarzowi, fragment drzeworytu z 1655 r.

Jacek Wiesiołowski

poszedł a drugi zubożał". Dawali oni po 22 grosze czynszu, 28 jajek i po dwa kapłony oraz po cztery ćwiertnie żyta i owsa. N a Ratajach zaś mieszkało dziewięciu zagrodników dających po 18 groszy czynszu. Dzierżawca dbał zawsze o pełne zasiedlenie gospodarstw żegierskich, gdyż były one źródłem pańszczyzny sprzężajnej, a przez to obniżały koszty gospodarowania na folwarku. Liczba gospodarzy na Zegrzu wahała się od 11 do 12, opuszczone gospodarstwa były natychmiast obsadzane. Podobnej dbałości nie wykazywano w stosunku do zagrodników z Rataj. Świadczyli tylko pańszczyznę pieszą dla folwarku oraz zatrudniali się tam dorywczo przy różnych pracach. Liczba zagrodników spadała: w 1604 roku było ich dziewięciu, w 1619 zaledwie czterech, a rok później pięciu. Informacje z rachunków o liczbie kmieci i zagrodników potwierdzają dane podatkowe. W 1617 roku kmieć z Zegrza Aleksy Karcz i zagrodnik z Rataj Walenty zeznali, że na Ratajach jest sześciu zagrodników (w tym spustoszali), a na Zegrzu 11 kmieci i jeden spustoszały. W 1619 roku w taryfie łanowego wykazano 12 łanów żegierskich i sześciu zagrodników ratajskich 20 . Pomoc dla poddanych wliczana była w koszty prowadzenia folwarku, dzięki czemu dzierżawca mógł szczodrzej pomagać chłopom, gdyż nie wpływało to na jego wynagrodzenie. Pomoc przy odbudowie budynków, jako własności pańskiej związanej z gruntem, była zwyczajowym obowiązkiem. Pożyczki zboża przy zasiewach teoretycznie były zwrotne, choć trudno potem znaleźć ich ślady w rachunkach. Stosowano również wtedy "spólne użytki", do folwarku oddawano połowę zebranego zboża. Konie, woły, krowy, świnie dawane poddanym stanowiły tzw. załogę, z której, w razie sprzedaży czy opuszczenia gospodarstwa, chłop musiał się rozliczyć. Wzmianki o pomocy poddanym trafiają się w rachunkach prawie co roku, co przy około dwudziestu gospodarstwach kmiecych i zagrodniczych należy uznać za częste. W najstarszych rachunkach z lat 1600-01 zanotowano pomoc w bydle i sprzęcie kmieciom Reszce i Gąsce 21 . W następnych latach zapisano: "Chłopa inszego znowu osadzając zasiało się owsa 17 ćwiertni. Trzem poddanym Gąskowi, Brykcemu i zagrodnikowi na Maciejowskim dało się po krowie", które "się raz wrócić mają" (1604/05). W następnym roku dano "Gąskowi na wałacha fi. 9", zasiano też owies "folwarcznym ziarnem" "poddanym, którzy nie mieli czym zasiać na spoiny pożytek połowicę urodzaju" (1605/06). W rachunkach z 1608 roku zanotowano: "Na założenie poddanych. Marcinowi Chwirale, gdy mu 4 koni ukradziono, na żywność dało się fi. 2. [Wojciechowi] Orzechowi z Zegrza kupiła się para - kliacz i wałach - na założenie fi. 26. Na Gąskowskim, znowu zaś osadzając inszego poddanego, dało się z folwarku wałachów para". W rachunkach z 1611 roku zapisano: "Rża [żyta] - na założenie poddanych dwóch Chwirały i Gąska - po 2 ćwierci. - Owsa - poddanym trzem wysiało się na osadę: Chwirale 11,5, Gąskowi 11, Brykcemu 5 ćwierci. Trzem poddanym Reszce, Chwirale i Gąsce kupiło się po klaczy, wydało się za nie 24 fi 12 gr". W 1619 roku zapisano: "Desumptus [wydatek] na założenie poddanych. Reszce dał się wół. Slatale dała się krowa, świnia. Temuż zbudował się dom, stodoła, do którego dało się drzewa, łat, słomy na poszycie, potem się go ogrodziło kołami jaremi i chróstem, na co wyszło wozów więcej niż 26, dało się cieśli od domu budowania fi. 3 gr 8,do tegosz domu nowy piec się dało fi. gr 6. Temuż nowy wos dało się - temuż pług z folwarku z żelazami. Brosiemu dała się świnia"22. Wydatki Parzniewskiego na poddanych z Zegrza i Rataj wskazują, że obraz wiecznie uciskanego chłopa jest fałszywy w odniesieniu do poddanych z wsi miasta Poznania. Otrzymywali oni większą pomoc niż zubożali mieszkańcy miasta, których najwyżej zwalniano od podatków i świadczeń. W 2 ćwierci XVII wieku władze Poznania odstąpiły od dzierżawienia swych folwarków dzierżawcom i stopniowo przeszły na zwykły system dzierżaw za stałe sumy dzierżawne. Oznaczało to, że do skarbu miasta wpływały teraz regularnie raty dzierżawy, niezależnie od koniunktury gospodarczej, urodzaju czy klęsk. System taki był stosowany powszechnie wśród szlachty. Skończyło się spisywanie wydatków, zestawianie przychodów z rozchodami, notowanie "założenia poddanym" i setek innych gospodarczych detali. Rozproszone wiadomości o chłopach notowane były w aktach szafarskich, tamże też umieszczano różne wykazy i inwentarze, sporządzane najczęściej przy zmianie dzierżawców. Cały ten okres zwykłego dzierżawienia wsi miejskich nie był jeszcze badany i nie znamy dobrze ani dzierżawców, ani sum płaconych przez nich do skarbu miejskiego. W 1635 roku, 5 lipca, po śmierci dzierżawcy Tomasza Mendlewskiego i ustąpieniu z dzierżawy Adama Parzniewskiego (syna), starosty rypińskiego, powstało kilka szczątkowych inwentarzy pozwalających na zorientowanie się w sytuacji

Ryc. 2. TopografIa Zegrza, Ratąj i okolicznych osad na planie okolic Poznania z 1795 r.

Jacek Wiesiołowskina Ratajach i Zegrzu. W obecności pełnomocnika starosty Parzniewskiego, przedstawicieli rady miejskiej - rajców Macieja Knalewskiego szafarza i Marcina Rozmana, oraz woźnego poznańskiego z dwójką szlachty dokonano spisania inwentarza "żywizny" należącej do poddanych Żegrzan i Ratajan. "Inventarium subditorum iumentorumque in Zegrze et Rataje Naprzód w Zegrzu kmiecie.

Stanio włodarz ma koni czterech, piąty mu zdechł teraz niedawno, niemasz i tygodnia. Zrzebiąt ma dwoje, jedno łońskie [zeszłoroczne], drugie latosie [tegoroczne] . Wołów czterech, krów trzy, owiec trzydzieści i jedna, a jedna mu zdechła. Jałowiąt cztery, świń jedenaście, gęsi sześć, kur cztery, drugie żołnierze pojedli. Jagniąt trzy, drugie przedał. Stanisław Reszka ma koni trzy, źrzebie czwarte, wołów cztery, krów pięć, jałowic trzy, owiec pół kopy z jagnięty, bo nie jego wszystkie były, ale spólne z Jaśkiem rzeźnikiem z Wroniecki(j) ulice. Świń pięć, gęsi cztery, piąty gąsior, kur wszystkich pięć. Marcin Brach ma koni robotnych dziesięć, paniej [!] Mędlewska mu zajęła klaczkę do Buku jego własną. Zrzebiąt ma troje latosich. Wołów cztery, jańców [wołków] dwuletnich dwa, krów sześć, siódma zdechła, jałowiąt dwie, owiec trzy, jagniątek dwanaście, świń dziesięć. Gęsi starych pięć, młodych dwadzieście i dwie, kur pięć. Marcin Chwirała alias Szawłowski ma koni cztery, źrzebicę łońską i źrzebię latosie. Wołów cztery, jańca łońskiego. Krów sześć, jalowiczek łońskich trzy, dwuletnich dwie. Owiec pułtora [!] mendla wszystkich, świń sześć. Gęsi siedm starych, młodych dwanaście, kur starych siedm. Sebestianus rn Orzech ma koni cztery i źrzóbka. Wołów cztery, jańca trzyletniego jednego i dwuletniego też jednego. Krów pięć, jałowicę dwuletnią jedne, łońską też jedne. Owiec mendel wszystkich, świń dziesięć. Gęsi sześć starych, młodych mendell [!], kur cztery. Jan Kozana ma koni robotnich sześć, siódmą źrzebicę. Wołów czterech, jańca dwuletniego jednego, łończaka też jednego. Krów dziesięć, jałowic dwuletnich dwie. Owiec dwadzieścia ijedna wszystkich, świń ośm. Gęsi dwadzieścia i siedm wszystkich, kur pięć. Olexy Karcz ma koni dziewięć, zrzebiąt rocznych dwoje, latosich też dwoje.

Wołów czterech i jańca trzyletniego. Krów cztery, jałowic łońskich dwie. Owiec pułkopy [!] wszystkich. Świń wszystkich mendell. Gęsi z pułkopy wszystkich, kur cztery. Tamże pro memoriali [dla pamięci] kazano pytać paniej Mędlewski, kądy się drzewo podziało z stodoły stary(j), w który(j) było trzy sochy i ośm par kozłów. Item w Ratajach zagrodnicy.

Andrzy(i) Myczułka nie ma nic pańskiego, jedno swoje własne krowie dwie, a kur dziesięć starych. Chałupa u niego zła. Thomasz Śnieg ma krów swoich własnych dwie, gęsi wszystkich mendell, kur także mendell. U tego chałupa także zła. Kaczek też tam któryś z nich ma mendell, a onych nie opowiedział. Ciż zagrodnicy skarżyli się na nieboszczyka pana [Tomasza] Mędlewskiego, że im z ról,które zasiewał przez trzy lata, nic nie dawał, ale im dalij na Spasi [!] kazał siać, a oni też nie siali. Trzeciego zagrodnika spustoszel pan Mędlewski, we dworze teraz jest, Walenty ma na imię. Nie ma swego, już cztery lata z zagrody wyszedł, krowę u niego kupieła paniej Mędlewska i tak trzeciego zagrodnika nie masz. Na którego chałupa jeszcze niezła pusto stoi. U rathaja chałupa nowo zbudowana, ale mu stodołę poszarpano, biorąc siano paniej Mędlewski, którego tern pełno było wszędzie, kiedy nastawa! tenże rataj. Okna też tam złe, stare zostawiono - rataj powiada. Tenże rataj opowiedział, że tylko cztery woły ma do roboty, a drugie cztery złe, którymi nie robi, także i klacze nosatąm [! nosatą], po który(j) nic dla zarazy drugich. Actum supra"23. Okazuje się, że proces zmniejszania się liczby kmieci na Zegrzu trwał nadal - w 1635 roku było ich tylko siedmiu. Nie wiadomo, co się stało z gruntami, czy były rozdzielone między pozostałych chłopów, czy też orane wraz z ziemiami folwarcznymi. Stan gospodarstw kmiecych był dobry, każdy gospodarz miał po cztery woły do ciężkich robót, cztery konie oraz kilka krów i świń na własny użytek. Hodował też owce, których nie było na folwarku ratajskim. Karmił stadko gęsi i kilka zaledwie kur. Gorsza była sytuacja zagrodników, których pozostało dwóch. Każdy miał tylko po dwie krowy, trochę gęsi, kaczek i kilka kur, nie mieli sprzężaju do uprawiania skrawków roli udostępnianych im dawniej przez folwark. Perspektywy dla nich były tak nikłe, że trzeci zagrodnik wolał zostać najemnym pracownikiem na folwarku. Jedno gospodarstwo zagrodnicze było wykorzystywane przez rataja z folwarku. Spis nie wspomina nic o gospodarstwie wybranieckim, które zapewne od czasów Stefana Batorego istniało na Zegrzu. Podobny, ale mniej systematyczny spis został sporządzony wiosną tegoż roku (10IV) na życzenie Zofii Mendlewskiej, mieszczanki poznańskiej chcącej udokumentować poczynione przez nieboszczyka męża nakłady. W komisji spisującej inwentarz z natury i wypytującej poddanych byli szafarze Maciej Knalewski rajca i Łukasz Winkler ławnik, ławnik Gaspar Smith, dalej przysiężni Walenty Margoński szafarz i Andrzej Brych, a obok Zofii Mendlewskiej byli pleban św. Jana i prepozyt pyzdrski Mikołaj Korytowski oraz mieszczanie Adam Czechowski i Piotr Gostyński. "Naprzód na szlamowanie sadzawek sieła expensy położono.

U Wociecha [!] Stania włodarza sień nowo zbudowana, drzewa pan [Mędlewski] dawał, a Stanio je sobie wozieł. W izbie podłoga [!] nowa i słupy, przycieś także nowa pod jedną stroną. Ściany w kleszcze ujęto. Nieboszczyk płacieł cieślom i pilarzom. A stodołę sobie Stanio zbudował. Nieboszczyk cegły dał do pieca i zdunom płaciel, i okna dał, i słomy, którą sobie Stanio chałupę poszeł. Drzewa na posowę Stanio sobie kupieł na Daszewicach. Drzwi też tam w tej chałupie tylko dwoje, nie czworo. Tenże Stanio ma koni pięć, źrzebię szóste. Woły cztery, krowy trzy, owiec trzydzieści i dwie, jałowiątek z latosimi cztery, wszystko jego własne, nie dał mu pan nic. Świń ma wszystkich ośm, gęsi sześć, kur pięć, jagniąt dwanaście. Interrogatus idem Stanio wladarius [Zapytywany tenże włodarz Stanio]: Wiele za nieboszczyka odwieźli od rzeki drzewa et admonitus ut veritatem fateatur

Jacek Wiesiołowski

Ryc. 3. Chałupa podcieniowa z regionu Wielkopolskirespondit [ i upomniany, aby mówił prawdę, odrzekł]: Pięć płtów [ tratw] drzewa miernego odwieźliśmy wszyscy. Ibiden interrogatus Valentinus dwornik respondit [Tamże zapytywany Walenty dwornik odpowiedział]: Z Daszewic zwieźli drzewa poddani. Ja nieboszczyka nie wiem wiele [!]. Błochy też był przywiosł z miasta nieboszczyk, są pod oborą przyciesi z onych. Urzędniczka trzeba pytać. Stanio powiada, że też kupował nieboszczykowi panu Mendlewskiemu drzewo - na Sczytnikach dembiny [!] za złotych ośmnaście, na Daszewicach około złotych trzydziestu. Dębinę część na koły obrócono, część popalono, tylko Staniowi dwie sosze [sochy] stare dał nieboszczyk pan Mendlewski do stodoły z folwarku. Na Żernikach też kupieł był nieboszczyk dębiny za złotych czternaście, tę też do dworu wszystkę odwieziono. Stanisłaus Reszka cmeto [kmieć]. Izba u niego w ziemię lezie, koni ma trzy, źrzebię czwarte. Wołej [!] cztery, krów cztery, jałowice dwuletnie dwie, łońskie dwie. Owiec dwadzieścia i dziewięć, jagniąt trzynaście, świń pięć, gęsi pięć, kur dziewięć. Martinus Brach cmeto ma koni dwanaście, wołów czterech, jańców dwuletnich dwóch, krów pożytkowych siedm,jałowiąt rocznych dwoje. Owiec trzy mędele [!], jagniątek dwadzieścia i siedm. Świń ośm, gęsi pięć, kur sześć. Trzeba żeby poszycie poprawił.

Marcin Chwirała alias Szawłowski nie był doma. Żonajego opowiedziała. Koni cztery, wołów trzy, czwarty cielec, piąty Janiec dwuletni. Krów sześć, jałowiczek łońskich trzy, a dwuletnich dwie. Owiec pułtora mędela, świni sześć, jagniąt dziesięć, gęsi siedm, kur dziesięć. Domostwo nie bardzo dobre. Konia im siwego nie oddał nieboszczyk pan Mędlewski, we dworze jest w folwarku, którego jegomość pan Parzniewski temu kmieciowi był naznaczył, a nieboszczyk pan Mędlewski dał mu na to miejsce klacze malikowatą, który(j) oni nie chcą. Sebastianus Orzech nie był także doma. Żona jego opowiedziała. Koni dwoje, źrzebię trzecie. Wołów dwa robotnych, jańców trzyletnich dwa, krów cztery, jałowicę dwuletnią jedną, łońskie dwie. Owiec czternaście, jagniąt pięć, świń dziewięć. Gęsi pięć, kur dziewięć. Izba podszrykowana po obu stronach i poszycie niedobre na oborach. Jan Kozana nie był także doma. Żonajego opowiedziała. Koni cztery robotne, źrzebicę jedną dwuletnią i źrzebię latosie. Wołów cztery, Janiec dwuletni, łońszczak też jeden. Krów sześć, jałowic dwuletnich dwie, łońska jedna. Owiec dwadzieścia i cztery, jagniąt sześć, świń siedm. Gęsi ośm, kur dziesięć. Domostwo nie bardzo dobre. Olexy Karcz nie był też doma. Żona jego opowiedziała. Koni siedm, źrzebiąt rocznych dwoje, wołów cztery, Janiec trzyletni jeden, krów trzy, jałowica dwuletniajedna, łońskie dwie. Owiec trzydzieści i dwie, jagniąt jedenaście, świń ośm. Gęsi sześć, kur sześć. Chlew zły, nie ma kędy bydła stawiać, drugi obalony.

Karczma pusta.

Jakub owczarz skarżeł się, że mu nieboszczyk pan Mędlewski winien dziesięć wierteli żytha, jęczmienia wierteł, a pszenice wierteł. Włodarz skarży z poddanymi, że nieboszczyk pan Mędlewski nie chciał się do nich przykładać na wybranie, względem ról [kmiecych] i łąk, których zażywał i z nich zbierał, a nieboszczyk pan [Wojciech] Byczek się zawsze przykładał. Chałupa, gdzie teraz rataj mieszka, poprawiona dobra. Stodoła na królewskim około dołu oszarpana przy bojewiskach na łatę na dnie. Ściany u tej stodoły nowe, ale się wyprężają. Wrota nowe. Taż stodoła potrzebuje po wierzchu i po stronach poszycia. Miejska stodoła oszarpana, ku rzece koło bojewisk potrzebuje poprawy.

Na szołectwie wystawa nowa, ściana też ku rzece wszystka nowa. Komin nowy murowany z gruntu, a wzgórę lepionka. W izbie mielcuchowy(j) pociąg nowy. Także balka nowa i słup. Dreny nowe i z futrowaniem. Piec nowy, szursztyn [!] murowany i okna nowe. Komora z izby, drzwi w niej nowe i okno. Także ściana między tąm [!] izbą a komorą nowa. Trzecie drzwi ku drugi(j) izbie nowe, okiennice w izbie mielcuchowy(j) dwie nowe i w komorze jedno, na zawiasach wszystkie. Szczyt u tego budowania nowy wszy tek, okienice przy nim dwie nowe na zawiasach. Posowa dobra na sypaniu [strychu], łaty nowe pod poszycie wszystkie i poszycie nowe. Rynny po jednej stronie nowe tarcicami obite, a nad tarcicami po szorze [rzędzie] guntów pod poszyciem. Drzwi nowe na sypanie na zawiasach. N ad drzwiami tymi i przy drzwiach deski nowe i posowa przed tym sypaniem nowa. N ad komorami i nad izbami polega [!] gliniana nowa. Na wschodzie zawarcie idąc do sypania. Przed izbami mielcuchowemi kocieł wmu

Jacek Wiesiołowskirowany, kadziej dwie dobre i drybus, tamże w tej izbie mielcuchowej koryto dembowe do zalewania, a pod kadzią drugie. Przy dworze ściana wszystka nowa i komory trzy lepione nowe. Za tym domostwem studnia wyprawiona porządna i tamże piec do lnu albo jej [!] do chleba nowy. Drugi szczyt tegoż budowania ku miastu nowy, także deskami pobity, a u dołu szkudły. Na wsi studnia z korytem. Tandem post recessum prefatorum spectabilium dd. Lucae Winkler, Gaspari Smith et Valentini Margoński venientes personaliter cmetones infrascripti recognoverunt [Zaś po odejściu rzeczonych wspaniałych panów Łukasza WinkIera, Gaspara Smitha i Walentego Margońskiego przybyli osobiście kmiecie zeznali]: Inprimis [naprzód] Sebastianus Orzech: Zostałem winien nieboszczykowi panu Mędlewskiemu łońskiego żyta cztery ćwiertnie czynszowego i owsa cztery ćwiertnie. Deinde [następnie] Stanislaus Reszka ma parę bydła pańskiego, to jest kobyłę i wołu. Martinus Chwirała winien żyta łońskiego cztery ćwiertnie, klacze wyżej opisaną malikowatą chce oddać, a prosi, aby mu konia siwego wrócono, jako się wyżej napisało. Olexy Karcz winien cztery ćwiertnie rży łoński(j).

Jan Kozana winien cztery ćwiertnie rży, cztery ćwiertnie owsa, dwa wiertła żyta jarego i kapłuny. Marcin Brach nie był na szołectwie ,,24.

Opis powyższy ukazuje przede wszystkim zakres remontów na folwarku wykonanych przez Mendlewskiego. Szachulcowe budynki zostały poprawione, dano nowe okna i drzwi, założono nowe piece. Któryś z budynków na sołectwie został przebudowany na browar, co pozwalało na zyskowny przerób jęczmienia zamiast odstawiania go do wielkich miejskich browarów w Luboniu. Stojąca jeszcze pusto karczma miała rozprowadzać piwo między gospodarzy i przejezdnych. Prawdopodobnie Mendlewski zbudował, a każdym razie wyszlamował, sadzawkę celem intratnej hodowli ryb. Stan innych budynków gospodarczych folwarku nie jest znany, gdyż ich wówczas nie remontowano. Budynki chłopskie nie były w najlepszym stanie. Stosunki między zmarłym dzierżawcą i chłopami nie układały się źle, choć wspominano lepsze czasy Adama Parzniewskiego i Wojciecha Byczka. Zaznaczyć jednak trzeba, że dzierżawca Mendlewski nie ściągał na czas świadczeń czynszowych i część chłopów zalegała z czynszami za rok ubiegły. Stan budynków folwarcznych przedstawia również drugi opis dokonany przy okazji wyceny remontów Mendlewskiego (23 III 1635 r.). Trzej szafarze, Maciej Knalewski rajca, Łukasz Winkler ławnik i Walenty Margoński przysiężny, wraz z rzeczoznawcami stwierdzili: "N aprzód izba czeladna dobra, z ty(j) izby do komory, gdzie się piwo chowa, drzwi dobre nowe i komora sama dobra i okna ma dobre. W ty(j) komorze ściana od stary(j) izby wiązana dobra, z ni(j) drzwi do stare(j) izby dobre nowe. W ty(j) starej izbie okna dwa dobre nowe z okiennicami dwiema, piec dobry, nowy, zielony, szarsztyn albo raczy(j) kominek dobry murowany i pociąg przez pośrzodek

_CL

· m9t.

txbakomora

Ryc. 4. Rzuty przyziemia chałup z regionu Wielkopolskidobry. Z tyG) staryG) izby do browaru wchodząc dwa słupy w oddrzwiach dobre nowe i drzwi między nimi także nowe. W browarze wszystko dobre i porządne. Kocieł pi wo warny dobry, który powiada pani [Zofia] Mendlewska, że jej własny.

Komin piwowarny dobry nowy, kadzie, drybusy, achtele i insze statki piwowarne powiedziała pani Mendlewska, że nieboszczyk pan jej dał posporządzać za swój grosz. Tamże w browarze od ogrodu ściana na czternaście słupów długa, nowa, dobra. Z tego browaru drzwi na podwórze nowe dobre, tamże przysionek izbice nowo zbudowany. W tym browarku na ostatek schód dobry nowy na sypanie idący. Na tym sypaniu szczyt od obory nowy i pierwszy rząd posowy tarcicznyG) po pierwszy słup od tegoż szczytu nowy. Kozły choć stare, ale przecie dobre, łaty nowe, poszycie dobre, posowa wszystka dobra i rynna; na ostatek po jednej stronie od budowania zulica [?] dobra nowa. Studnia na ogrodzie przy browarku dobra, w któryG) studni, powiedziała pani Mendlewska, że woda zła

Jacek Wiesiołowski

do piwa, choć ją nieboszczyk pan jej dali(j) niż na trzydzieści łokiet dał był wybrać i sporządzić. Obora wszystka porządna dobra nowa i chlewy także i stajnie wszystkie dobre, u czego wszystkiego po dwu szarach albo raczy(j) rzędach szkudeł jest od dołu poprzybranych. W gumnie stodoła miejska o dwu bojewicach, w ty(j) stodole ćwierć rży jedna pełna, w drugi(j) ćwierci rży jest pod samsięg. W tym gumnie brogów cztery próżnych. Tamże opowiedziała pani Mendlewska, że rży na oziminą latosią wysiał pan jej nieboszczyk trzynaście małdratów miary wierzchowaty(j), a pszenice dwa małdry. W gumnie na królewszczyźnie stodoła także o dwu bojewicach, w ty(j) stodole rży w jednej ćwierci po sąmsięg [!], jęczmienia ćwierć przez pułstodołę [!] i owsa ćwierć. Tamże oblicznie stojący Marcin Piolaszyk i Wo(j)ciech Topolnik młynarze miejscy tuteczni poznańscy, także Bartosz i Michał cieśle, obywatele poznańscy, szacowali expense, którą nieboszczyk pan Mendlewski na rzemieślnika, względem budynku około domostwa i browaru wyży(j) opisanych mógł wydać, krom drzewa, na złotych pułtorasta [!], a na oborze na pułtrzecia [!] sta złotych polskich, także krom drzewa. Deinde in pagum Zegrze non procul ab eodem praedio Rataje descendentes [N astępnie do wsi Zegrze nieopodal folwarku Rataje zszedłszy] widzieli dom Wo(j)ciecha [Stanio] włodarza nowo zbudowany, który mu nieboszczyk pan Mendlewski, gdy był pogorzał, zbudował z drzewa (jako tamże sam włodarz oblicznie stojący powiedział), które drzewo tenże nieboszczyk kupował na Daszewicach. Tandem ad providum Alexium Karcz cmetonem, protunc Valeruchna viam descendentes [Jednak idąc drogą do opatrznego Aleksego Karcza, obecnie Waleruchny [?], widzieli, że tenże Karcz] chlewa jednego dobrego nie ma, wszystkie lecą, nawet i drzwi do obory nie ma, i płot bardzo zły, gdzie pan Cichocki imieniem pani Mendlewski(j) powiedział, że temu Karczowi nieboszczyk pan Mendlewski drzewa beł na budynek nawoził, które on do Poznania wywiózł"25. Naprawa budynków folwarku ratajskiego dokonana przez Mendlewskiego nie została skończona. Późnąjesienią 1635 roku nowy dzierżawca Rataj i Zegrza, były rajca i - jak się dumnie podpisywał - patrycjusz poznański (patricius Posnaniensis) Marcin Rossman poprosił o przybycie szafarzy na Rataje. Szafarze, Jan Unger rajca, Gasper Smith ławnik i Jakub Kanadej, przysiężni, wraz z przysiężnym Janem Brąświkiem stwierdzili: "Naprzód ozdownia nowa, także gruba i lassy [?] nowe. Statków piwnych, to jest kadzi, drybusów, dał poprawić pan arendarz. Korytka pod kadź trzeba nowego, bo złe. Także i do zalewki koryta trzeba, bo też złe. Wrota wszystkie, tak u stodół jako i na pole, złe wszystkie, także i przy budowaniu. Płoty także miejscami złe. Obory dał pan arendarz miejscami poszyć, a miejscami jeszcze trzeba. Na stodołę królewską siodła trzeba wszystkiego i płoty koło niej złe. Stodoła też miejska potrzebuje miejscami poszycia i poprawy, bo ściany koło niej lecą. W gumnie wrót nie masz i słupy pogniły. Na sypaniu posowa niedobra, przecieka nią żyto. Czeladnica wszystka zła i rynna na niej zła ,,26.

Ryc. 5. Topografia Rataj i Chartowa na planie okolic Poznania z Doliną Cybiny z ok. 1831 r.

Zapewne Rossmanowi udało się potem ukończyć remont folwarku i na kolejne dziesięciolecia zapewnić prawidłowe gospodarowanie. Marcin Rossman był dzierżawcą Rataj i Zegrzajeszcze w 1646 roku. Rok później, być może w związku z zakończeniem dzierżawy, władze miasta poleciły dokonać spisu majątku mieszkańców wsi. Z polecenia Trzech Porządków, kolegialnej władzy Poznania, udali się do Zegrza rajca i szafarz Jerzy Eiberle, zwany Szwaba, rajca Michał Flasza, przysiężni miejscy Wawrzyniec Kossowicz, zwany Robaszek, i Filip Liczba, obaj rzeźnicy, puszkarz Wojciech Prasołkowicz i krawiec Mateusz Juraszkiewicz. Stwierdzili: "Naprzód Karcz ma sześć koni robotnych, wołów parę, krów cztery, dwoje jałowiąt łońskich, świni dwie, para wieprzy, owiec dwanaście, latosich dwoje. Domostwo całe, ale posowy i szczytów nie masz, komin niedobry, stodoła zła. Kozana ma wołów czterech, koni robotnych trzy, krów sześć, dwoje latosich i dwie łońskich, owiec dziesięć, jagniąt dwoje. Chałupa potrzebuje wałem i snopem poprawy, obory nie masz, stodoła oszarpana. Na Orzechowskim spustoszenie z gruntu, z którego pan Marcin Rossman pobrał cztery konie, wołów czterech, owiec czterdzieści i dwie, pług i wóz, i dwie parze żelaz. Na zimę płozajednajest zasiana, w który(j) jest ośmioro stai, w każ

Jacek Wiesiołowskidym staju jest zagonów dwadzieścia wszerz. Na tych pustkach jarzyny i kąska nie siał. N a drugiU) zaś płosie zasiał dwoje stai po ośmi zagon, jarzyny nic. Sadek do tego placu, który jest porządny do pożytku, ale i kołka płotu koło niego nie masz. Z którego sadu przeszłego roku pan Marcin Rossman wziął dwanaście złotych. U Chwirały koni cztery, źrzebiąt dwoje, woły cztery, krów cztery, cieląt troje, łońskich jedno, dwoje latosich, owiec czternaście, jagniąt sześcioro i świni czworo. Obórka niewielka, poprawy potrzebuje. U Bracha koni czternaście, wołów para, krów sześć, jałowiąt łońskich czworo, latosich dwoje, owiec mędeli [!] pułtrzecia [!] starych, młodych piętnaście. Domostwo złe. U Reszki koni cztery, źrzebiec jeden trzyletni, wołów cztery, krów cztery, jałowiąt łońskich dwoje, latosich dwoje, owiec dwadzieścia, młodych ośmioro, świni cztery stare. Na domu dach z kozłami upadł i komin zły, dom wszystek potrzebuje poratowania, izbę trzeba wyważyć i przycieś pod nie podwlec. Ugoru p. Marcin Rossman nic a nic nie orał. U Stania koni sześć, wołów para, krowy cztery, jedno jałowię [!] łońskie, latosie dwoje, owiec ośmnaście, sześć młodych, świń sześć. Na Ratajach na królewszczyźnie domostwo poszyte, namniU) glinąm [!] ani strychulcami nie opatrzone, i posowy nie masz. Stodoła królewska potrzebuje wszystkiego poszycia i zamknienia, z któryU) jest czworo wrót. Obora wkolusieńko niedobra i koryt w niej nie masz"27. Ten krótki opis ukazuje, że na Zegrzu pozostało już tylko sześć gospodarstw kmiecych z dwunastu w 1601 roku. Gospodarstwo Sebastiana Orzecha niedawno właśnie spustoszało i nie zostało na nowo osadzone. Stan chałup i zagród nie był najlepszy. Mocno podniszczona była zagroda wybraniecka, zwana królewszczyzną. Na ubożenie chłopów wskazuje zmniejszająca się ilość wołów roboczych - połowa kmieci nie miała już pełnego sprzężaju w dwie pary wołów. Dzierżawca nie interweniował i nie proponował dodatkowych wołów, jako załogi pańskiej, co czyniono pół wieku wcześniej. W zasadzie u wszystkich gospodarzy bydła i nierogacizny było mniej niż w 1635 roku. Komisarze miejscy nie spisali gospodarstw zagrodniczych z Rataj, nie wiadomo więc, ile z 10 gospodarstw zagrodniczych z 1601 roku utrzymało się, zapewne nie więcej niż dwa do trzech, jak w 1635 roku. Przejście miasta na system długoterminowych dzierżaw Zegrza i Rataj spowodowało, że tylko sporadycznie w akta szafarskie wciągano wizje i inwentarze tych wsi. Zmniejszenie się liczby gospodarzy do zaledwie kilku sprawiło z kolei, że wiadomości szczegółowe o tutejszych problemach rzadko zamieszczano w księgach miejskich, a bezpośrednie płacenie podatków przez dzierżawców Zegrza i Rataj powodowało zniknięcie informacji podatkowych z akt skarbowych miasta 28 . Zupełnie nie wiemy, jak tutejsi mieszkańcy przeżyli zajęcie Poznania i jego okupację przez Szwedów i Brandenburczyków w czasach "potopu". Brak również wiadomości o zniszczeniach tych wsi czy folwarku. Nie potrafimy powiedzieć, czy udało się uniknąć zniszczenia prawobrzeżnych wsi miejskich, wiadomo natomiast, że zniszczenie miasta i jego przedmieść odbiło się na losach

mieszkańców tych osad. Zubożałego miasta nie było stać na finansowanie remontów folwarku ratajskiego czy chałup kmiecych i zagrodniczych, a dzierżawcy starali się minimalizować koszty. Z przypadkowych danych przytoczonych przez urzędników miejskich w 1718 roku dowiadujemy się, że w 1674 roku łącznie na Ratajach i Zegrzu zapłacono pogłówne od 44 osób, czyli mniej niż 10 rodzin, podczas gdy na J eżycach było ich 98, a na Winiarach (z młynami) 120 29 . Dopiero w wykazie płaconej przez miasto hiberny (podatku na wojsko) z 1693 roku mamy wreszcie konkretne wiadomości: "Wioska Rataje - pośledników [mających półślady roli] 2, rataj 1. Wieś Zegrze - kmieci mizernych 3, zagrodnych 2". Tak zeznał Walenty stary gościnny (karczmarz)3o. Okazuje się, że okres dzierżaw przyczynił się do zubożenia mieszkańców i kolejnego zmniejszenia liczby rodzin gospodarzy. Podobna sytuacja panowała w innych wsiach miejskich, gdzie też brakowało rąk do uprawy gruntów. Jednak najgorsze dopiero miało przyjść. W 1703 roku Poznań zajęły wojska szwedzkie biorące udział w wojnie północnej, w której Polska w ogóle nie uczestniczyła. Rok później wojska króla polskiego Augusta II Sasa przystąpiły do odbijania Poznania. Na polach Zegrza i Rataj odbyła się 19 sierpnia 1704 r. bitwa regularnych armii, w wyniku której obie wsie z folwarkiem puszczono z dymem, a mieszkańcy się rozproszyli. Na Ratajach przypadkiem ocalał dwór, zniszczono stodoły, obory, stajnie, wołarnię, owczarnię i mielcuch, na Zegrzu zaś owczarnię, cztery gospodarstwa całkowicie, a trzy częściowo. Potem miasto przedstawiło rachunek strat: "Zrujnowanie wsiów miejskich Zegrza i Rataj z budynkami i wszelką krescencją przez wojska polskie i saskie podczas zniesienia Szwedów zip 35 000"31. Gdy Szwedzi i Sasi opuścili Poznań, w 1709 roku spustoszyłaje i najbliższe okolice zaraza, a w 1711 roku miasto zajęły wojska rosyjskie. Potem znowu przyszli Sasi, oblegani przez polskich konfederatów. Stan kilkukrotnie obleganego miasta, którego przedmieścia uległy ponownie całkowitemu zniszczeniu, a wsie spustoszeniu, był opłakany. W 1712 roku szafarz miejski, ławnik Paweł Poklękowski zaprzysiągł w grodzie poznańskim: "Wioski Zegrze, Rataje przez obozy i batalią na tym miejscu odprawioną, zniesione są tak dalece, że żadnej chałupy nie masz"32. Zabrakło nawet tutejszego chłopa, który mógłby zaprzysiąc te straty. Jakaś próba odbudowy wsi i folwarku miała jednak miejsce, skoro, jak skarżyło się później miasto, "Imm. deputaci JW. JMP wojewody mazowieckiego w wigilią ataku [na miasto] za zabrane woły w Zegrzu i Ratajach zł 506 gr 20", "In anno 1715 die 11 Mai [w roku 1715 dnia 11 maja] imm. deputaci [chorągwi] JO. wojewody krakowskiego [Franciszka Lanckorońskiego] z wsiów Zegrza i Rataj zrujnowanych wymusili zł 1656 gr. Chorągiew JMP [Michała] Pstrokońskiego - [wyrządziła] tamże w Zegrzu i Ratajach szkody zł 1308 gr 20"33. Suma ta zapewne w większości obciążyła dzierżawcę Franciszka Ignacy Rzymowskiego, lecz takjego, jak i chłopów skutecznie zniechęcono do gospodarowania. W 1716 roku pod przysięgą stwierdzono: "Zegrze i Rataje funditus [całkowicie] są zniesione, że vix locus est ubi Troja fuit [ledwie jest miejsce gdzie była Troja]"34. Dwa lata później nadal wsie te były niezamieszkałe, a grunta orali sąsiedzi 35 . Dzierżawcę Rzymowskiego zastąpił mieszczanin poznański Krzysztof Kunicki, szafarz i wigintiwir, ale nie potrafił on odbudować

Jacek Wiesiołowski

Ryc. 6. Układ pól w Zegrzu na planie miasta z 1780 r.

folwarku i władze miejskie w 1720 roku postulowały rozwiązanie z nim umowy, podobnie jak z innymi mieszczańskimi dzierżawcami 36 . W ręku szlacheckiego arendarza folwark pozostawał do 1732 roku, gdy miasto przejęło wsie w bezpośrednie władanie, spłacając "kredytorów z Zegrza i Rataj" znaczną sumą 43 tys. złotych 37 . Dnia 16 września 1732 r. wizji zabudowań folwarcznych dokonali: burmistrz Maciej Sztorkowski, rajca Michał Czenpiński, ławnicy Jan Szperna, Sebastian Bruchwicki i plenipotent trzeciego z ławników Wojciecha Onufrego Czenpińskiego oraz wigintiwirowie i szafarze Wojciecha Duszyńskiego i Michała Rorera. Spisano, w niekompletnie zachowanym inwentarzu: "W Ratajach Wchodząc do mielcucha drzwi na zawiasach żelaznych z chakarni [!], z wrzeciądzami dwiema dobre. Wszedszy do sieni po prawej stronie jest komin, pod którym piec chlebowy zły i ognisko zepsute. Przy tymże kominie jest izba z komorą, drzwi na zawiasach żelaznych, na chakach żelaznych z wrzeciądzem i chaczykiem żelaznym dobry(m). W sieni kłoda do kapusty dobra. Wszedszy do izbykomin po prawej ręce na wejściu kapturowy, przy nim piec prosty stary, dwa okna złe naprawy potrzebujące. Podłoga gliniana, do komory drzwi drewniane dobre na zawiasach i chakach żelaznych, wrzeciądz zły żelazny. Okno w tejże komorze dobre. W sieni kadzi dwie złe, których wantory pogniły, które de nowo reparować potrzeba. Drybus jeden także przebrania klapek i dna potrzebuje. Drugi drybusik mały pobicia obręczami potrzebuje. Korytka spod kadzi dobre, komin murowany dobry. Kocieł mały miedziany do piwa robienia, czeluści obłomane i wierzchem i spodem obmurować potrzeba. Komórka przy schodach z drzwiami dobrymi na zawiasach i chakach żelaznych z wrzeciądzem żelaznym, skobel złamany. Węborek do studni zły, z jedną żelazną obrączką. Druga komora, wedle tejże, zachodząca do rustowni, drzwi na zawiasach i chakach żelaznych z wrzeciądzem żelaznym jednym i dwiema skoblami. Idąc do rustowni drzwi na

Ryc. 7. Układ pól ratajskich na planie miasta z 1780 r.

Jacek Wiesiołowski

zawiasach i hakach [!] żelaznych z wrzeciądzem żelaznymjednym dobre, ze skoblami trzema żelaznymi i chaczykiem jednym. W tejże izbie kominek kapturowy z piecem prostym dobrym, okna dwa, jedno we dwie kwatery, drugie w jedną kwaterę. Koryto zalewne, w głowie zle, szpuntowania potrzebuje i zalania smolą. Rynny od studni trzy, rynna brzeczczana od kociełka i kadzi odbijana. Posadzka z gliny, posowa w balki dobra. Z tej rustowni drzwi do ozdowni na zawiasach żelaznych i chakach dobre, bez wrzeciądza. Piec ozdowny z lasami i ze wszytkim dobry, podniebienie podlepienia potrzebuje. Z ozdowni drzwi na podwórze na zawiasch i chakach żelaznych z chaczykiem żelaznym. Przy tej ozdowni komórka dla drobiazgu z drzwiami na zawiasach i chakach żelaznych. Podwórze ogrodzone. Drab na mielcuchu dobra. Drzwi na sypaniu na zawiasach i chakach żelaznych. Schód na sypanie dobry. Chlew na podwórzu, częścią w chrust, częścią w dyliki ściany. Korytko świnie na podwórzy. Studnią odkopać i ocembrować potrzeba. Stodoła o dwóch bojewiskach, wrót czworo naprawy potrzebują, poszycie miejscami naprawy potrzebuje. Owczarnia z chróstu snopkami poszyta. Obora także z chróstu chojną poszyta. Wrota do owczasni na biegunach drewnianych z wrzeciądzem żelaznym dobre. Item wrota do obory złe, mierzwy w oborze pełno. U tychże wrót wrzeciądz żelazny. W oborze koryta 3. Wóz inwentarski jeden.

Chałupa rataj ska. Do niej na wejściu drzwi na zawiasach i chakach żelaznych, klamka drewniana. W sieni ognisko w glinę lepione stare, komin sienny dobry. Na wejściu do izby drzwi na zawiasach i chakach żelaznych, klamka żelazna z chaczykiem i antabką żelazną. W samej zaś izbie piec biały lazurowy [?] dobry, przy nim kominek kapturowy dobry, posadzka z desek dobra, posowa w balki dobra, okno we dwie kwatery dobre. Z izby idzie komora, do której drzwi na biegunach drewnianych, posadzka gliną lepiona naprawy miejscami potrzebuje. W tej komorze okno w kratkę drewnianą. Ex opposito [naprzeciw] tej izby izba z komorą, drzwi do niej dobre, zawiasy połomane. Okna dwa w drewno szyby oprawne, posadzka gliną lepio- Ryc. 9. Piec z kapturem z chałupy wielkopolskiej na. Piec prosty, przy nim kominek z kapturem. Komora z tej izby, do której drzwi na biegunach drewnianych, okno [?] z komory wychodzi. Taż chałupa snopkami pokryta miejscami poprawy potrzebuje. Przy tejże chałupie dwa chlewiki chróstowe słomą poszyte. Ogrodów trzy ogrodzonych, ogrodzenie naprawy potrzebuje. Na wsi trzy chałupy małe, nowo wystawione, tarcicami pokryte. Item trzy chałupki z chróstu słomą pokryte. Item chałupa, gdzie szołtys i stodoła tamże dobra. Item komora [?] nowa na końcu wsi ku stancji teraźniejszej królewskiej. W Zegrzu Gościniec nowy z wystawą, szkudłami podbity, należycie wylepiony, z izbą i komorą. W której izbie piec nowo postawiony, kominek przy nim kapturowy, gliną lepiony, także nowy. Okna wołów wprawione, szyby nowe. Drzwi nowe z wejścia do sieni na zawiasach i chakach żelaznych z klamką żelazną. Drugie z przyścia do izby także z klamką na zawiasach i chakach żelaznych. Trzecie do komory z izby także na zawiasach i chakach żelaznych z wrzeciądzem, skoblem i rękojeścią żelazną. Czwarte, z komory na podwórze wychodząc, na chakach i zawiasach żelaznych. W tym gościńcu stół, ławki trzy zwyczajne, gościnne, nowo sporządzone. Komin w tym gościńcu w sieni nowo wystawiony i należycie opatrzony, także i ognisko nowo sporządzone. Przy tymże gościńcu jest dawny budynek snopkami poszyty, to jest izba jedna, w której okno dobre, nowo spo

Jacek Wiesiołowskirządzone. Piec zły, kominek naprawy potrzebuje. W którym to budynku jest sionka, z której na podwórze wychodząc drzwi stare w biegunach. U drzwi zaś do izby w tymże starym budynku klamka żelazna. Stajnia wjezdna przy tymże gościńcu szkudłami pobita dobra, wrota do niej oboje dobre na biegunach drewnianych, żłoby w tej stajni trzy dobre"38. Opis zabudowań oddaje klimat tymczasowości trwającej wciąż po zniszczeniach wojennych. To, co niezbędne do prowadzenia folwarku, zostało zbudowane. Jednakże były to budynki tanie, tandetnie wzniesione, z chrustem zastępującym drewno i ze słomą zamiast gontów. Wydaje się, że przed stu laty budynki były bardziej solidne. Podobnie prymitywne "chałupki z chrustu słomą pokryte" wydają się pochodzić z czasów po zniszczeniu Rataj i Zegrza. Jedyne bardziej zadbane budynki to chałupa rataja folwarcznego i gościniec (karczma) w Zegrzu. Generalnie wartość odbudowanych budynków była nikła.

W tym czasie władze Poznania podjęły decyzję o gruntownej przebudowie swych wsi. Pierwsze doświadczenia związane z oczynszowaniem mieszkańców Lubonia były zachęcające i kolejnymi wsiami czynszowymi miały zostać Zegrze i Rataje. Chwilowo obie wsie przejęli w administrację przedstawiciele władz Wojciech Onufry Czenpiński i Jan Szperna 39 i zaczęli je przygotowywać do parcelacji. Od 24 września do 10 października 1732 r. geometra Michał H uncik z Jasienia dokonywał rozmierzenia gruntów ratajskich i żegierskich: "lmo. Pierwszy wymiar zaczął się od pułnocy [!] ku południowi, od kopców między prześwietną kapitułą poznańską a miastem J. K. M Poznaniem, przy parkanie świętego Rocha, a ciągnie się wdłusz do drogi wielkiej z Miasteczka leżącej ku Zegrzom, a wszerz ciągnie się na zachód słońca do rowu, w której roli znajduje się z wymiaru laski morgów 9. 2do. Drugi wymiar poczyna się także od pułnocy od kopców zwysz wyrażonych, a ciągnie się wymiar wszerz ku południowi do drogi wielkiej z Miasteczka leżącej ku Zegrzom, a ciągnie się wdłusz ku wschodowi do kopców różnych, które dzielą role komenderskie [Komandorii] za smugiem leżące, tamże znajduje się droga. Z wymiaru laski znajduje się morgów 38. 3tio. Trzeci wymiar zaczął się od drogi wielkiej z Miasteczka leżącej ku Zegrzom oraz i do wsi Rataj droga leżąca i prowadził się dukt wymiaru do rowu na wschód słońca wszerz, która rola ciągnie się wdłusz nad łęgiem żegierskim do rowu przy drodze z Rataj leżącej, na południe ku Starej Łęce [Starołęce], znajduje się według wymiaru morgów 37. 4to. Czwarty wymiar poczyna się od rowu przy drodze do Rataj leżącej, od Stary(j) łęki przy rolach Obrzycy a ciągnie się taż rola klinem aż do pastwisk (albo zarosłej roli) na południe. Najduje się z wymiaru laski morgów 39.

NB Obrzyca, którą 00. karmelici denominują, w roku 1733 kopcami w zimie do tychże Ojców osypana. 5to. Piąty wymiar zaczyna się od południa przy rolach Obrzycy wszerz nad drogą do Rataj leżącej, aż do rowu, ku wsi Ratajom wdłusz do rzeki Warty, na której roli stoi posthaus [budynek poczty] królewski, który się excypuje z wymiaru ról, tegoż budynku jest wszerz lasek siedem, a wdłusz lasek siedem. W tym polu znajduje się morgów 24.

NB Posthaus w roku 1732 postawiony.

6to. Szósty wymiar poczyna się od rowu przy drodze do Rataj leżącej i nad wsią, przy ogrodach dukt wymiaru się prowadził wszerz, aż do ogrodów Miasteczka, a wdłusz aż do brzegu odnogi z Warty rzeki wychodzącej. Znajduje się według wymiaru morgów 32 [lasek] 20. 7mo. Siódmy wymiar starego odłogu u pastwiska, który się poczyna od pułnocy przy płotach żegierskich i drószki [!] z Zegrza leżącej ku Ratajom, i nad rowem, który dzieli role ratajskie, a ciągnie się wymiar wszerz do łąk górnych na wschód słońca leżące, a wdłusz ciągnie się przy parowie Obrzycy (de nowo od 00. karmelitów nazwanej [?]) dzielącą, aż do drogi staryU) przez role, którą zaorali wielebni 00. karmelici, i ciągnie się aż do przeorania starego a z dołkiem na południu. Znajduje się morgów według wymiaru laski 65 [lasek] 7. 8vo. Ósmy wymiar kęmpy [!], która leży między rzeką Wartą i odnogą, a ciągnie się aż za nowy most, znajduje się morgów 4. 9no. Dziewiąty wymiar łąk, gdzie się wymierzyło po lasek 40 wdłusz i więcej, ponieważ brzegi łąk nie są równe, od zachodu słońca na wschód, wszerz zaś zaczął się wymiar od pułnocy, a ciągnął się na południe po lasek dwanaście, których łąk wymierzyło się piętnaście. Na Ratajach do siewu pola podwójne morgi jest morgów 179 [lasek] 20 starego otłogu [!] u pastwiska morgów 65 [lasek] 7 Kęmpy morgów 4 Łąk według wymiaru morgów 15 N a kęmpie łąka morgów 4 Na Ratajach jest łanów 5 i morgów 58, mierzące morgi wszerz lasek 10, a wdłusz 30 prętów, a że Rzeczypospolitej należy dwudziesty łan, to się nie więcej znajduje tylko 1/4 łanu, jako wymiar przez pręt pokazuje. Rozmierzenie ról żegierskich przez uczciwego Michała Huncika landtmessora z J asienia w R. 1732 lmo. Pierwszy wymiar ról żegierskich zaczął się od południa, od granic Minikoskich przy drodze z Zegrza do Minikowa leżącej i prowadził się dukt wymiaru do wsi Zegrza wdłusz ku pułnocy, a wszerz ciągnął się do łąk, które na zachód słońca leżą. Znajduje się według wymiaru laski morgów 124 [lasek] 4. 2do. W tymże polu znajduje się rola wybraniecka, której jest wszerz lasek dziesięć, a wdłusz według wymiaru od wsi Zegrza aż do granic Minikoskich mierzy to się po lasek sześćdziesiąt wdłusz. Znajduje się według wymiaru laski morgów 8 lasek 18. 3tio. Trzeci wymiar poczyna się przy drodze do Minikowa leżąca [!] przy granicach Minikoskich i nad granicami Garaczeskimi, a ciągnie się wymiar wszesz aż do kopców Pokrzywnickich na wschód słońca leżące, a prowadził się dukt wymiaru wdłusz przy drodze Minikoskiej do Zegrza leżącej, aż do wsi Zegrza i do granic Hartowa [!] nad smugiem. Znajduje się według wymiaru morgów 162. 4to. Czwarty wymiar poczyna się [nieczytelne 4-5 wyrazów]. W tym polu znajduje się rola wybraniecka, której wszerz jest lasek pięć, a wdłusz według wymiaru brało się lasek 120. Wymierzyło się morgów 6.

Jacek Wiesiołowski

5to. Piąty wymiar poczyna się [od] ról, nazwane na Borkach, od południa, przy drodze z Zegrza leżącej do Szczepankowa (a do Środy gościniec bity), przy granicach Hartoskich nad łąkami, a ciągnie się wdłusz na pułnoc także nad łąkami Hartoskimi, aż do granic ról komenderskich, do drogi, która leży nad rolami ratajskiemi, aż ku kopcom na pułnoc leżącym (Łysej Góry nazwany), które kopce dzielą role kapitulne, ratajskie, komenderskie. Znajduje się według wymiaru morgów 72. 6to. Szósty wymiar poczyna się przy rowie leżącym nad rowami Ratajskiemi przy drodze z Zegrza leżącej do Miasteczka, a ciągnie się wymiar wdłusz na południe ku staremu odłogowi, a wszerz ciągnie się dukt wymiaru do ogrodów Żegierskich. W którym polu znajduje się morgów 15 [lasek] 5. 7mo. Siódmy wymiar łąk poczyna się od dróg Kurnickich wszerz po pięć lasek, a wdłusz ciągnie się wymiar po 120 lasek nad granicami Pokrzywnickiemi i Chartowskiemi [!] aż do ról komenderskich. Znajduje się morgów 7 [lasek] 20. 8vo. Ósmy wymiar poczyna się w łąkach od granic Minikoskich i Starej Łąki.

Znajduje się łąk morgów 4.

9no. Dziewiąty wymiar poczyna się od zwysz wyrażonych morgów, a ciągnie się dukt wymiaru ku Zegrzom, aż ku gruntowi gdzie margiel kopią, wszerz się wymierzy to po lasek dwanaście, a wdłusz od starego odłogu aż do ról Żegierskich po lasek 40 i więcej, ponieważ w brzegach nie są równe łąki. Wymierzyło się łąk [morgów] 15. 10mo. Dziesiąty wymiar placu na margiel, którego się wymierzyło wszerz lasek trzydzieści, a wdłusz od starego otłogu [!] aż do ról żegierskich znajduje się lasek czterdzieści i więcej. Który wymiar na margiel miastu się excypuje. Na Zegrzu znajduje się rola wybraniecka, która się na wybrańca excypuje, której jest morgów czternaście, lasek osiemnaście. N a Zegrzu wymierzyło się ról do siewu i z pastwiskami, które leżą przy rolach, zowące się na Borkach pod górą, jest morgów trzysta siedemdziesiąt i siedem, lasek dziesięć. W łąkach znajduje się morgów jedenaście i dwadzieścia lasek. Item łąk wymierzonych po lasek dwanaście wszerz, których jest piętnaście. Mórg podwójny ma w sobie lasek dwadzieścia wszerz, a wdłusz lasek trzydzieści. Laski długość półtora łokcia, zagonów alias składów mórgjeden trzyma w sobie czterdzieści na podwójnym morgu". W związku z różnorodnością staropolskich metod pomiarów powierzchni, geometra Huncik przedstawił szczegółowo przyjęty przez siebie system pomiarów, konkludując: "Na Ratajach z pańskimi rolami i chłopskimi znajduje się łan jeden i morgów 59 i prętów 20 podwójnych z pastwiskami. Na Zegrzu z pańskimi, chłopskimi rolami znajduje się łanów trzy, morgów 17, prętów 9 podwójnych z pastwiskami. Na łanjeden gospodarzów osiem osadzić może, każdemu z osobna po 15 morgów wymierzywszy". Dopuszczał również wymierzenie ról dla zagrodników "po 5 morgów, które dostanie w każde pole, po składów 66 2/3 albo po zagonów 133 w pięć skib orane ,,40. Po wstępnych pracach geodezyjnych opracowano projekt statutu dla przyszłych mieszkańców zawierający mieszaninę norm prawnych i zwyczajowych

Ryc. 10. Topografia Ratąj i Zegrza na planie z 1785 r., kępajako wyspa na Warcie

zachowanych we wsiach poznańskich, a dostosowanych do nowej sytuacji gospodarstw czynszowych 41 . Projekt ten jest bodaj najwcześniejszym polskim opracowaniem ekonomicznym dla wsi przechodzących z pańszczyzny na czynsz. Autor nie jest znany, domyślać się można jedynie, że przygotował je jeden z administratorów Rataj i Zegrza, a więc albo Jan Szperna albo Wojciech Onufry Czenpinski. Wydaje się, że Czenpińscy byli szczególnie zainteresowani modernizacją wsi podpoznańskich i szybką odbudową Poznania.

Jacek Wiesiołowski

Plany oczynszowania obu wsi zostały jednak rychło przekreślone przez władze miasta. Nie tyle wpłynął na to deficyt, jakim Szperna i Czenpiński zakończyli swe gospodarowanie 42 , ile zadłużenie miasta. W zamian za zredukowanie 10 tys. złotych z 20 tys. długu zaciągniętego przez miasto u niejakiego Hilarego Żarlińskiego władze miasta zadecydowały w 1733 roku, że wydzierżawią mu na pięć lat "dobra swoje dziedziczne Zegrze i Rataje nazwane, tu przy Poznaniu za rzeką Wartą leżące (...), ze wszystkimi pomienionych dóbr przyległościami, przynależnościami, własnościami, akcydentami, prowentami, rolami, łąkami, zaroślami, chróstami, borami, lasami, wodami, czynszami i daninami i ze wszystkimi in genere et specie [rodzajami] do tych dóbr ab antiquo [od dawna] należącymi własnościami, polami i obojem zasiewkami, ozimymi i jarymi, bydłem rogatym i nie rogatym, utriusque sexus [obojga płci] poddanymi, tak w tych dobrach ad praesens [obecnie] zostającymi, jako i zbiegłymi i gdziekolwiek znajdującymi się"43. Wydzierżawienie Rataj i Zegrza jako wsi pańszczyźnianych spowodowało, że reformę odłożono co najmniej na pięć lat. W lipcu 1736 roku powódź zatopiła miasto Poznań, a rok później, w styczniu, huraganowy wiatr niszczył miasto i okolice. W sporządzonej w lipcu 1737 roku . . . .

WIZJI zapIsano: "Rataje.

Mielcuch przez powódź funditus [doszczętnie] zrujnowany i cale zdezolowany. Chlewy z oborą jedną wszystkie woda pozabierała. W zbożu zaś za Ratajami dwa folwarki zalała i spustoszyła z nawałności deszczów. Stodołę wiatr gwałtowny totaliter [całkowicie] obalił, na której miejscu ad praesens [obecnie] stodoła niedawno postawiona zostaje. Oborę, także po powodzi nowo postawioną, wiatr nagły funditus zrujnował. W tejże oborze troje bydła wicher przytłukł i zabił. Item [także] stodoła druga i szopa niedawno reparowana, którą także był wicher obdarł. Na tymże folwarku wszystkie chałupy wicher doszczętu, jako też i chłopskie stodoły, porujnował. Ludzi na tym folwarku dwóch umarło tego roku. Ogrody folwarkowe woda totaliter porujnowała. Wieś Zegrze.

W tej wsi tylko 8 sady, które przedtym daleko w lepszej porze były. Chałupy przez wicher poodzierane i porujnowane, chlewy i stodoły niemniej porujnowane. Podatki, które należą do Rzpltej, tylko z siedmi domów importują [wpłacają], reszta zaś tylko place gołe rolami pozarastałymi. Trzech gospodarzy wymarło, inwentarze powyzdychały, łanowe zaś wypłacać muszą corocznie, a role do tego pożytkujące nie znajdują się ,,44. Podobne straty poczynił huragan w pozostałych wsiach miejskich, z których część, jak Luboń, Wilda i młyny, dotknięta została uprzednio powodzią. Do klęsk dołączyła jeszcze zaraza, która wszędzie niszczyła bydło i zabijała mieszkańców. Wiele zreperowanych domów ponownie uległo zniszczeniu.

W 1739 roku możemy się zapoznać ze stanem wsi i folwarku za czasów rządów kolejnego dzierżawcy Pawła Brzezińskiego: "Inwentarz wsi Rathaje.

N aprzód wjeżdżając do mielcucha wrota dobre na kunach drewnianych, bieguny z wici, płot circumcirca [dookoła] tegoż mielcucha miejscami tylko poprą

wy potrzebujący. Przy tym mielcuchu chlewy przez JP Czechowskiego postawione o dwuch [!] zamknięciach dobre, gdzie przed tym gorzalnia była, teraz do zamknięcia na noc krów obrócono. N ad tymże chlewem jest komin należyty. Oba te chlewy wciąż idące w blochy robione, szkudłami pobite; narożne słupy od rzeki podpory potrzebujące, ex quo [jako że] przyciesie, ile na miękim gruncie, coraz głębiej w ziemię wpadają. W obudwu chlewach drzwi na żelaznych zawiasach i z skoblami żelaznymi. W rogu tychże chlewów jest przystawiony chlewik mały, w puł [!] szkudłami pobity, w pul słomą poszyty, z drzwiczkami na kunach drzewianych, od podwórza w dyliki, od Miasteczka zaś w płot zrobiony. Dla konserwacji gęsi i innych drobiazgów, między chlewem zaś i mielcuchem, zagrodzenie w pułtora przęsła, w dyliki. Ex opposito [naprzeciw] tegoż mielcucha są dwa chlewiki małe, częścią w blochy, częścią w dyliki postawione, szkudłami pokryte, przegrodzone, z drzewiczkami na kunach drewnianych dwoiste i z fortą podobnąż, i kuna u tej furtki żelazna u wierzchu. Od tych wrót ciągnie się owczarnia wzdłuż w siedm przęseł, wszerz we dwa przęsła, z dylów wystawiona, słomą należycie poszyta, o trzech drzwiach, z których pierwsze na kunach drewnianych z skoblem żelaznym ab extra [od zewnątrz], drugie zaś na kunach podobnychże z skoblem żelaznym ab intra [od wewnątrz]. Trzecie zaś małe, stare od chlewa, na kunach drewnianych bez skobla. Taż owczarnia na czterech sochach stoi. W końcu zaś tej owczarni ku mielcuchowijest chlewik zły reparacyj i potrzebujący, i przy nim dwie sochy z płotem, także reparacyj i potrzebującym. Wchodząc do mielcucha drzwi dobre na zawiasach żelaznych z skoblami tak ab extra quam ab infra żelaznymi. W sieni po ręce prawej, na wejściu, komin należycie wyprowadzony, z kotłem miedzianym dobrym i z kotliną nowo wyreparowaną. Kadź szczebelna nowa, druga brzeczczana de novo [na nowo] przerobiona. Drybus z starego drzewa nowo przerobiony. Do rosztowni wchodząc, drzwi drewniane dobre na zawiasach i chakach [!] żelaznych bez skobli tam ab extra quam ab infra [tak od zewnątrz jak od wewnątrz]. Posadzka nowo z astrychu położona, kominek z kapturem nowy, przy którym mur do nowego pieca na pułtrzeciej ćwierci łokcia świeżo wystawiony. W tejże ozdowni kadka nowa do zalewu, beczek dębowych nowych numero 24, drybusik stary, korytko pod kadzie dębowe nowe, drugie stare. W tejże rostowni balki dobre i z posową należytą w balki dobre. Okno jedno, w których [!] tylko pięć szyb brakuje, dobre, drugiego nie masz. Ściana od rzeki reparacyji potrzebuje. Wychodząc z tej rostowni do ozdowni drzwi dobre na skoblach i zawiasach żelaznych, z klamką żelazną ab intra. W tejże ozdowni piec nowo wystawiony do suszenia słodu z burtnicami nowymi i z posadzką przed piecem, oprócz lasów [!] których nie masz. Idąc z mielcucha od kotła nad rzekę, drzwi na chakach i zawiasach żelaznych, z klamką żelazną. Ex opposito rosztowni drzwi do izby na zawiasach dwóch i chakach żelaznych, z wrzeciądzem żelaznym i klamką drzewnianą, z chaczykiem żelaznym. Izba o dwóch oknach, w których obudwóch dziesięciu szyb brakuje, piec stary w cegłę stawiany, przy którym kominek kapturowy. W tejże izbedce [!] jest komora, do której idą drzwi na zawiasach dwóch i chakach żelaznych z wrzeciądzem żelaznym. Okno w tej komorze dobre, tylko jednej szyby brakuje. Balki tak

Jacek Wiesiołowski

Ryc. II. Sieć dróg w Ratajach i Zegrzu na planie Poznania z 1820 rw izbie jako i w komorze i z posową dobre. Przy schodach, które na sypanie idą, komórka mała, do której drzwi drzewniane dobre na zawiasach i chakach żelaznych z wrzeciądzem żelaznym. Ściana w strychulce reparacyj i potrzebuje. Podle tej komórki jest komora druga, zaraz przy rosztowni, o dwóch okienkach, z których w jednym szyby jednej brakuje. Ściana w tej komorze, także w strychulce, miejscami także reparacyj i i wylepienia potrzebuje. Długość tej komory równo z rosztownią. Drzwi u tej komory na chakach dwóch i zawiasach żelaznych z wrzeciądzem żelaznym. Wyszedłszy z mielcucha na podwórze drzwi na sypanie dobre na zawiasach i chakach żelaznych, skobel i wrzeciądz żelazny. Schody dobre, sypanie dobre, należycie wylepione. Na tymże podwórzu przy kominie drab [!] stara, szczebli

wszystkich potrzebująca. Dach stary, ale dobry, ściany circumcirca tegoż mielcucha w strychulce robione reparacyj i w wykpieniu potrzebujące. Na podwórzu stoi drybusik zły o dwu obręczach, w których ad praesens [obecnie] wapno znajduje się. Pod tymże mielcuchem przyciesi circumcirca [dookoła] pogniłe, tudzież i słupy miejscami prędkiego zaprowadzenia nowych potrzebujące. N ad ozdownią dach od podwórza z desek stary dobry. Za mielcuchem nad rzeką klatki do ciągnienia dwie, cale złe, bez rynien i bez wemborka. Idąc z mielcucha ku stodołom nad rowem mostek dobry, jedno tylko drzewo poprzyczne [!] złamane, mostek zaś ten przeszedszy, po prawej ręce ogród wielki dworski należycie ogrodzony. W końcu którego ogrodu stodoła w blochy robiona w jednym bojewisku z drzwiami dobrymi bez szpągi z wrzeciądzem żelaznym i z skoblem ab intra. W której stodole drugie wrota ode wsi dobre ze szpągą, skoblem i wrzeciądzem żelaznym na kuszach [!] drewnianych. Słupy miejscami pogniłe. Taż stodoła ode wsi we troje podparta. Item druga stodoła o dwuch bojewiskach z dwojakimi wrotami na kunach drzewnianych z skoblami i wrzeciądzami żelaznymi. U tych wrót trzech szpągów brakuje, w czwartych drzwiach szpąga należyta, przyciesi i słupy przy ziemi pogniły. Ściana śrzednia ku Miasteczku nachylona, poszycie tej stodoły stare, całe, dobre. W końcu pierwszej stodoły ode wsi jest ogród dworski od stodół ogrodzony, od pola płotu nie masz. Item w końcu drugiej stodoły o dwóch bojewiskach ogród wielki, ogrodzony, którego trzy części wydzielone dla komornic, czwarta do dworu należy. Między stodołą i szopą ogródek mały do rozsady, płoty reparacyj i potrzebują.

W końcu tego ogródka jest szopa na słupach stojąca, ściany z chrustu, wrota na drewnianych biegunach z skoblem i wrzeciądzem żelaznym, poszycie stare, ale dobre. Przy tej szopie wolarnia po bokach w chrust pleciona, przodek zaś i tył w bloszki i dylki robione. Wrota na biegunach drewnianych bez wrzeciądza i skobla żelaznego. Slupy miejscami pogniłe, sochy cztery pochylone potrzebują zastrzałów. Balek cztery w wolami. Przy tejże wolami, wychodząc na wieś, wrota o jednym skrzydle podpory i drugiego skrzydła potrzebujące. Wieś Rathaje, osada i robocizna.

Pierwsza chałupa od pola, w której Kazimierz rataj mieszka, z komorą, dwiema chlewami i z stodółką o jednym bojewisku, z płotami dobrymi. Które to budynki sam sobie tenże rataj wystawił. Ma koni swoich własnych parę, krowęjedną. Robi teraz pańskim bydłem ex quo [jako] rataj, ale wkrótce na chałupę ma się przenieść, ogród ma i rolę, które z dawna do niego należały. Druga chałupa i z komorą nowo wystawiona, dwiema szorami, wkoło szkudłami, reszta słomą podszyta, reparacyj i potrzebująca. W tej chałupie mieszka nowo przez JP Czechowskiego osadzony AndrzyU) chałupnik. Ma swoich wołów parę, konia jednego lichego, krów dwie. Robi do dworu dzień bydłem abo dwa dni ręczną robotą. Ma dwa ogrody dobre, ogrodzone. Stodołę o jedym bojewisku, która przed tym do rataja należała i wiatr ją był wywrócił, a tenże AndrzyU) in majori parte [w większej części] swoim kosztem postawił ją. Trzecia chałupa, dwojaki nazwana, o dwóch izbach, dwóch komorach, z których w jednej podłoga dobra z posową dobrą, piec i kominek dobry, okno reparacyji potrzebuje. W drugiej izbie podłogi nie masz, posowa, i z oknami dwiema

Jacek Wiesiołowski

dobrymi, piec stary zły, przy którym komin kapturowy dobry. W tych dwojakach mieszka komorników trzech. Ci komornicy robią do dworu po jednym dniu od ś. Marcina do ś. Wojciecha, a od ś. Wojciech do ś. Marcina po dwa dni. Drzwi tak w izbach, jako i w sieniach na żelaznych zawiasach i chakach z wrzeciądzami i skoblami żelaznymi, dobre. Dach zły, poszycia potrzebujący. Przy tych dwojakach na podwórku jest chlewik z chróstu upleciony, trzciną poszyty. Koło ogrodów circumcirca płoty dobre. Dach cały zły, słomą poszyty. Czwarta chałupa, o jednej izbie z dwiema oknami i komórką w sieni robioną, nowa, w blochy postawiona, z drzwiami dobrymi na chakach i zawiasach żelaznych z wrzeciądzem i skoblami żelaznymi. Posowa dobra. W której izbie jest piec stary z kominkiem. W tej chałupie mieszka dwóch komorników, Franciszek i Katarzyna, druga komornica, której mąż odszedł. Ci komornicy nie są poddani. Franciszek ma dwie krowy. Robią do dworu jako inni komornicy. Przy tej chałupie stoją stodółka mała i chlewik, dobre, należycie poszyta [!]. Ex opposito których stoi chlew duży, stary, znacznej reparacyj i tak w dylach jako i w poszyciu potrzebujący. Piąta chałupa, w której mieszka Jan chałupnik, o jednej izbie i komorze z sionką, ze drzwiami, tak do izby jako i komory, na zawiasach i chakach żelaznych z wrzeciądzami żelaznymi. Posowy dobre. Poszycie dobre. Taż chałupa tak zewnątrz, jak wewnątrz dobra. Stodółka o jednej bojewicy, przy której chlewik pod jednym poszyciem ze wszystkim dobre. Tenże Jan robi bydłem dzień jeden, a kiedy ręczną to dwa dni. Ma parę koni, a nie jest poddany. Szósta chałupa, w której mieszkać będzie Wawrzyn komornik. Taż chałupa niedawno wystawiona, o jednej izbie i komorze z sionką, tarcicami podbita, brakuje w dachu jednej tarcice, komin reparacyj i potrzebuje. Drzwi do izby i komory na zawiasach i chakach żelaznych, do sieni zaś na drewnianych biegunach. Przy tej chałupie jest stodółka mała i chlewik, częścią trzciną, częścią słomą nowo poszyta. Inwentarza żadnego nie ma i nie jest poddany. Robi jak i drudzy komornICY. Siódma chałupa, w której mieszka Jakub komornik, o jednej izbie i komorze z sionką, tarcicami pobita. Piec dobry z kominkiem. Okna reparacyj i potrzebujące. Drzwi na zawiasach i chakach żelaznych z wrzeciądzem żelaznym, dobre. Przy tej chałupie jest stodółka mała i chlewik w chróst plecione, świeżo trzciną i słomą poszyte. Ma krów dwie, robi jak i drudzy komornicy. Ogród należycie ogrodzony. Nie jest poddany. Ósma chałupa stara, zła, z chróstu pleciona, przy której jest chlewik podobny.

W tej mieszka Józef komornik. Ma konia jednego i wóz, krowę, jałowicę jedną.

Robi do dworu jak drudzy komornicy. Ogród należycie ogrodzony.

Dziewiąta chałupa alias karczma, w której teraz mieszka Tomasz karczmarz, o jednej izbie i komorze z sionką. Posowa zła, wylepienia potrzebująca. Przy tej chałupie jest ogród należycie ogrodzony. Poszycie na tej chałupie nowe. Tenże karczmarz robi tak, jak drudzy komornicy. Inwentarz dworski.

Wołów należytych jest numero dziesięć, z których braków dwu starych, które się do roboty nie zdadzą, trzeba ich przedać.

Porządek dworski.

Wóz stary o czterech kołach bosych, osi stare złe, trarynki [!] dwa żelazne. Na zadnich kołachjest żelaz czternaście, na przednich dziewięć. Przednie kołajeszcze niewyjeżdżone, ryfka na rozworę, dyszel wolarne [!], nasadu przedniego nie masz ani trarynków. Zadnie koła dobrze wyjeżdżone. Pług rataj ski jeden z starymi żelazami. Radeł dwa. Jarzmów dwa z wiciami żelaznymi. Rataj świnię jedną ma inwentarską, krowa mu zdechła.

Inwentarz wsi Zegrza tudzież osada i robocizna.

Gościniec i karczma. Wchodząc do karczmy drzwi dobre na zawiasach i diakach żelaznych, z klamką żelazną. Sień obszerna, nad którą posowa dobra. Komin piecowy dobry. Wchodząc do izby drzwi dobre z podobnymże pierwszym porządkiem. Izba obszerna o trzech oknach dobrych, piec stary, ale dobry, komin kapturowy dobry. Przy tejże izbie komora z drzwiami dobrymi na żelaznych chakach i zawiasach w tejże komorze. Piwniczka nowowybudowana. Z komory na podwórze drzwi dobre z zamknięciem należytym. Ex opposito tej izby jest druga izba mniejsza, posowę w dyliki mająca. Do tej izby wchodząc, drzwi stare na biegunach drewnianych, piec stary, ale dobry i z kominkiem kapturowym dobrym. Przy tejże izbedce [!] komórka o jednym oknie, drzwi na biegunach drewnianych mająca, z wrzeciądzem żelaznym. Wychodząc z sieni na podwórze drzwi stare na drewnianych biegunach. Na którym podwórzu są trzy chlewiki, jeden podle drugiego podjednym poszyciem dobre, z dylików zrobione. Stodoła ojednym bojowisku [!] dobra, stara, ale dobrze poszyta. Przy gościńcu w kącie chlewik mały gospodarski. Który to chlewik i stodołę teraźniejszy gościnny Jan dla wygody swojej postawił. Wjeżdżając do stajni wrota o dwóch skrzydłach dobre na drewnianych biegunach, koryt trzy. Szczyty obadwa niepolepione, dach szkudelny cały, w którym tylko kilka szkudeł braknie. Ogród do tego gościńca i z pasternikiem dobrze ogrodzony. Wołów miał cztery, ale teraz tylko ma trzy (bo czwartego wielmożny JmC X Iwański nie wiedzieć za co wziął), koni trzy, krów trzy. Tenże gościnny robi do dworu trzy dni przez rok, okrom tłuki, to jest dzień orze na ugór, drugi najarzynę, trzeci na siew, a okrom tego piwo pańskie szynkuje, za który szynk dwudziestą pierwszą beczkę świętojankę bierze. Tej zaś karczmy trzy części szkudłami pobite, czwarta słomą poszyta. Ten karczmarz nie jest poddany. Pierwsza chałupa Wawrzyńca Kasprzaka w dyliki wylepiona stara, przyciesie i słupy pogniłe, o jednym okienku, przy której komora i chlewów dwa. Cały ten budynek podjednym poszyciem starym, ale dobrym. Komin nad poszyciem oblepienia lepszego potrzebujący ob periculum [dla niebezpieczeństwa] ognia. Piec w izbie dobry. Za tąż chałupą i chlewikami są drugie dwa chlewiki dla inwentarza dobrze opatrzone. Stodoła jedna, druga połowiczna, w dyliki zrobione, na których poszycie stare, ale dobre. Ogród dobrze ogrodzony. Koni ma trzy, wołów sześć, krów trzy. Robi do dworu dwa dni bydłem, a trzeci dzień ręczną robotą. Kiedy zaś nie robi bydłem, to pięć dni ręczną robotą robić powinien, ex quo [jako że] na pułśladzie siedzi. Nie jest poddany.

Druga chałupa Jakuba Kasprzaka, pułrolnika, w dyliki robiona i wylepiona, z przyciesiami pognitymi i słupami, o jednej izbie i dwóch komorach siennych [!],

Jacek Wiesiołowskio dwóch okienkach. Piec dobry i z kominkiem. Za którymi komorami kub [!] dla świń, za tym kubem trzy chlewiki dla drobiazgu. W podwórzu stajnie i rzezalnia dla sieczki. Stodół dwie, każda o jednym bojowisku, przy którym chlew mniejszy dla świń, większy dla owiec. Item chlew trzeci dla świń nadspustoszały [!]. Ogrody dobrze ogrodzone. Koni ma cztery, wołów cztery, krowę jedną, owiec pięćdziesiąt, świń trzydzieści. Robi do dworu dwa dni bydłem w tydzień, a trzeci ręczną robotą. A kiedy nie robi bydłem, to robi pięć dni ręczną robotą. Tu z dziadów jest urodzony. Trzecia chałupa na Organiściakowym, w której mieszka Walenty chałupnik, o jednej izbie i komorze z sionką, o dwóch okienkach, z ogrodem dobrze opatrzonym. Piec stary dobry, kominek kapturowy dobry, przyciesie i słupy dobre, posowa dobra. Poszycie dobre, siodło naprawy potrzebuje i komin nad poszyciem reparacyji potrzebuje. Stodółka do tej chałupy w dyle dobra, o jednym bojowisku, chlewik jeden. Wołów ma trzy, krowę jedną. Bydłem robi dzień jeden, a kiedy bydłem nie robi, to dwa dni ręczną robotą. Nie poddany. Czwarta chałupa sukcessorów Jana Bakosia niedawno wybudowana, o jednej izbie z dwiema okienkami, w blochy, komór dwie mająca, porządna, z piecem i kominem dobrymi. Przy której chałupie są rudera starej chałupy z stajenką świeżo poszywaną. Stodoła stara, obszerna, ale dobra o jednym bojowisku. Owczarnia tego roku zreparowana, w dyliki robiona, szczyt dobry na tejże owczarni, ale stary. Koni mają trzy, wołów cztery, krów cztery, owiec ośmdziesiąt. Robią do dworu dwa dni bydłem, a trzeci dzień dzień zaciągiem, a kiedy zaciągiem nie robią, to pięć dni ręczną robotę. Tu z dziadów zrodzony. Piąta chałupa Jana Morusa o jednej izbie ijednej komorze, w której przyciesi i słupy pogniły, w dyle robiona, gliną wylepiona, z poszyciem starym, ale dobrym. Przy tej chałupie są dwa chlewy niezgorsze, trzeci wierutne pustki. Owczarnia w dyle robiona niezgorsza, w poszyciu świeżo poprawiona. Stodoła obszerna o dwóch bojowiskach, stara, ale dobra. Ogród dobrze ogrodzony. Taż stodoła dobrze poszyta. Koni ma trzy, wołów cztery, krów pięć, owiec żadnych nie ma. Robi do dworu dwa dni bydłem, a trzeci dzień ręczną robotę. Nie poddany. Szósta chałupa Błażeja komornika, z chróstu zrobiona, o jednej izbie i sionce, gnojem oblepiona, poszycie częścią z trzciny, częścią ze słomy. Przy której chałupie ogród dobrze ogrodzony. Przy tej chałupie chlewik chróstem ogrodzony, chojną pokryty. Krowę ma jedną. Robi do dworu od święta świętego Wojciecha do świętego Marcina dwa dni, a od ś. Marcina do ś. Wojciecha dzień jeden. Nie poddany. Siódma chałupa Jakuba komornika. Izba z sienią i komorą niedawno reparowana, w lepionce reparacyji potrzebująca, pul sieni z chróstu robiona. Przy tej chałupie są dwa chlewiki, dwa przęsła z dylików, a trzy z chojny mające. Szopa pusta, lada kiedy upadkowi podległa. Stodoła o jednym bojowisku także reparacyji potrzebująca. Koni parę ma, krowę jedną. Robi jak drudzy komornicy. Ogród z sadkiem i pastwiskiem dobrze opatrzony. Nie jest poddany.

Ósma chałupa alias dwojaki, na której połowie mieszka Wojciech Kapusta, a w drugiej połowie Jan Czajka. Ta chałupa, alias dwojaki, w trzy części wyle

Ryc. 12. Wieś Ratąje z kępą warciańską dołączoną do brzegu na planie Poznania z 1841 r.

piona, pod poszyciem starym, ale dobrym, gdzie komora sienna pod zamknięciem. Piec w izbie u Czajki stary, dobry, kominek dobry, komin wielki w sieni dobry. U Wojciecha Kapusty w izbie okienko jedno, piec dobry i kominek nowy, komin dobry. Czaja [!] ma stodół dwie z dylów robionych, każda o jednym bojowisku, poszycie dobre. Owczarnia dobra, chlewów trzy. Koni ma trzy, wołów sześć, krów dwie, jałowic dwie, owiec sto. Robi do dworu jak drudzy pułrolnicy. Wojciech zaś Kapusta ma stodołę jedną, dobrą, o jednym bojowisku, chlew

Jacek Wiesiołowskijeden. Koni pięć, wołów cztery, krów cztery. Robi jak drudzy pułrolnicy. Oba z dóbr miejskich z żonami. Dziewiąta chałupa Bakosiowej wdowy, w dyle robiona, przyciesi nowych potrzebująca, z izbą i komorą. Sień do upadku nachylona, komin bardzo (nachylony - skr.) niebezpieczny, reparacyj i prętkiej dla uchronienia ognia potrzebujący. Ogród zwyczajny dla komornicy. Krowę ma jedną. Robi do dworu jak inne komornice. Dziesiąta chałupa Macieja Tabaki pułślednika, o jednej izbie i komorze, w dyle robiona, przyciesi i słupy pogniłe. Przy chałupie tejże są chlewiki dwa spustoszałe. Item chlewików trzy, teraz nowo wystawił owczarnkę [!], chlew czwarty nowy kończy. Ma koni cztery, wołów sześć, krów cztery, owiec sześćdziesiąt. Robi do dworu jak drudzy komornicy. Ojca miał z Lubonia"45.

Inwentarz pokazuje, że stan folwarku i zabudowań chłopskich był dość dobry jak na kryzysowe lata rządów saskich władców. Zniszczenia spowodowane przez powódź i huragan w latach 1736-37 również zostały usunięte, a w każdym razie nie wykazywano ich. Nie wiadomo, który z dwóch folwarków ratajskich został w inwentarzu opisany. Ten folwark nie miał budynku dworskiego, lecz wyłącznie zabudowania gospodarskie. Mielcuch nadal stanowił najcenniejszy i najbardziej zadbany budynek. Dawną gorzelnię, której daty powstania nie znamy, przerobiono na oborę. Ważną rolę w gospodarce odgrywała wielka owczarnia. Dwie stodoły miały trzy bojowiska (klepiska) do omłotu. Najbardziej prymitywnymi budynkami były wolarnia z chrustu i liczne chlewiki. Opisany folwark znajdował się nad rzeką, między Miasteczkiem i Obrzycą, być może na terenie obecnego os. Piastowskiego. Prócz 10 wołów, wozu, pługa i dwóch radeł nie było na folwarku inwentarza miejskiego. Widocznie prawie cały sprzęt gospodarczy, konie, bydło, nierogacizną czy drób były własnością dzierżawców. Przy zabudowaniach folwarcznych znajdowała się wieś Rataje. W dziewięciu chałupkach mieszkało 10 rodzin komorników, rataj i karczmarz. Budynki były w zasadzie jednoizbowe z komorą, z wyjątkiem dwojaków, w których mieszkały dwie lub trzy rodziny. Lepsze gospodarstwa miały stodółki i chlewy, gorsze tylko chlewiki z chrustu na inwentarz. Jedna stara chałupa była pleciona z chrustu, zapewne obsypanego gliną. W karczmie, w tej samej izbie mieszkała rodzina karczmarza i szynkowano piwo. Komornicy ratajscy nie byli poddanymi miasta, w zamian za korzystanie z chałup pracowali na folwarku po jednym dniu w zimie i po dwa dni od wiosny do jesieni. Dwaj chałupnicy, mający swój mizerny inwentarz i korzystający z kawałków ziemi, pracowali jeden dzień w tygodniu swym zaprzęgiem lub dwa dni pomagali na folwarku. W odróżnieniu od biednych Rataj Zegrze było niewielką, ale zamożną wsią.

Podobnie jak w połowie XVII wieku było tu siedem gospodarstw półśledniczych, mających jednak po połowie podwójnego śladu roli. Wawrzyniec i Jakub Kasprzakowie, Jan Bakoś, Jan Morus, Wojciech Kapusta, Jan Czajka, Maciej Tabaka (co charakterystyczne, pisarz wymienia ich z imienia i nazwiska, a nie tylko z imienia, jak komorników czy chałupników) mieli trzy lub cztery konie, od czterech do sześciu wołów, po kilka krów, owce i świnie. Jakub Kasprzak miał 50 owiec i 30 świń, Bakosiowie 80 owiec, Czajka 100 owiec, a Tabaka 60. Ichjednoizbowe chałupy z dwoma komorami i sienią były porządne i zadbane. Pracowali na rzecz dworu po dwa dni w tygodniu sprzężajem, a dzień "ręczną robotą" i - rzecz charakterystyczna - z wyjątkiem Morusa byli poddanymi miejskimi, a Jakub Kasprzak i Jan Bakoś byli tu "z dziadów zrodzeni", czyli pochodzili z rodzin, które przetrwały jakoś zniszczenie wsi w 1704 roku. Tutejszy chałupnik Walenty, "nie poddany", był dość zamożny, miał trzy woły i krowę, pracując na folwarku dzień sprzężajem lub dwa dni "ręcznie". Tylko trzy gospodarstwa komornicze odstawały wyglądem i standardem od reszty gospodarstw żegierskich, za to ich mieszkańcy nie byli poddanymi miasta. Wolności towarzyszyła więc bieda, poddaństwu zamożność, co odbiega od potocznych wyobrażeń o sytuacji polskich chłopów. Inwentarz był ich własnością, nie występowało już zjawisko "załogi pańskiej", czyli użyczania chłopom koni czy bydła przez administratora folwarku znane z początków XVII wieku. Nie ma śladów pomocy w rozbudowie czy budowie zagród, chałup, stodół czy chlewików. Dzierżawcy folwarku, zmieniający się co kilka lat, nie byli skłonni do czynienia takich długoterminowych inwestycji w gospodarstwa chłopskie. Półśladnicy, chałupnicy, komornicy byli dla dzierżawców siłą roboczą. Co tydzień wsie dostarczały im 20 darmowych zaprzęgów wołów (lub 40 ludzi do roboty) oraz 16 osób do pracy ręcznej. Można było teraz na folwarku trzymać kilkanaście wołów mniej i zatrudniać mniej ludzi do niskokwalifikowanych robót. Miasto nie miało żadnego bezpośredniego pożytku z ziemi na Zegrzu, będącej w posiadaniu chłopów, czy z zagród na Ratajach, korzystało nieomal wyłącznie pośrednio poprzez czynsz dzierżawcy. Gdyby nie podatki państwowe, mogłoby się w ogóle nie interesować swymi chłopami. W 1745 roku na św. Jana wygasała kolejna dzierżawa folwarku ratajskiego wraz z robocizną chłopów Zegrza i Rataj. Władze Poznania konsekwentnie dążyły do dokonania reformy swych wsi. Doświadczenia z zasiedlonymi przez osadników bamberskich Luboniem (1719), Dębcem i Górczynem (ok. 1730) były pozytywne. Gospodarstwa czynszowe prosperowały dobrze i pieniądze chłopskie wpływały bezpośrednio do wiecznie pustej kasy miejskiej. Nie było też kłopotów z rozliczaniem się ze szlacheckimi dzierżawcami. Powrócono więc do dawnego pomysłu na parcelację folwarku ratajskiego i nowe zagospodarowanie Zegrza. Sporo przed terminem końca dzierżawy musiano nawiązać kontakty z Bambergiem i pozyskać osadników oraz ponownie rozmierzyć grunta żegierskie iratajskie. Dnia 3 czerwca 1745 r. Trzy Porządki, kolegialna władza miasta Poznania, podjęły finalną uchwałę, aby "folwark Rataje nazwany w czynsze obrócili". W trzy tygodnie później rajca Wojciech Lugostowicz, sekretarz JK Mości, ławnik Wojciech Stanecki oraz dwaj wigintiwirowie Wojciech Duszyński i Melchior Zayfert, administratorowie i ekonomowie generalni dóbr miejskich, wystawili przywilej lokacyjny dla wsi Rataje. Grunty orne, "zważywszy niektóre okoliczności", zostały podzielone na 14 hub, po jednej dla każdego gospodarza, mimo iż wcześniejszy podział z 1732 roku przewidywał podział gruntu na 16 gospodarstw. Być może było to spowodowane przybyciem spod Bamberga tylko 14 gospodarzy. Byli to Wawrzyniec Rammelhamer, Mikołaj Schiffuawer, Wojciech Ramleyn, Krzysztof Dreszer, Wojciech Pflaum, Andrzej Kosicki (Koszicki), Mikołaj Bewerfe,

Jacek Wiesiołowski

Wojciech Sztepert, Wojciech Handschuh, Jan Jakub Heykelman, Jan Fischer, Jan Szneyder, Jakub Kosman i Wojciech Bibon, "ludzie żonaci, potomstwo swoje mający, w niemieckich krajach, w prawdziwej jednak wierze świętej katolickiej rzymskiej urodzeni, wychowani i w niej statecznie persewerujący"46. Objęli oni "gotowe budynki, tak dla mieszkania swego, jako też dla konserwowania inwentarzy i składania zbóż" oraz zasiane pola i ogrody. Administratorzy uznali, "że wszystkie oprócz dworu budynki i gmachy znacznej reparacyji, a niektóre z gruntu budowania potrzebują". Ponieważ nie ma wiadomości o budowaniu przez miasto nowych zagród dla osadników, ale tylko o reparacji, trzeba przyjąć, że osadnicy bamberscy przejęli dziewięć zagród, dotąd użytkowanych przez rataja ratajskiego, komorników, chałupników i karczmarza, oraz budynki folwarczne z dworem, stodołami, oborą i chlewami. W jaki sposób miało nastąpić wzajemne rozliczenie między osadnikami, dokument nie precyzuje. Wiadomo jedynie, że osadnicy nie przejęli miełcucha, który z dodatkiem pół huby ziemi miał stanowić osobno dzierżawioną nieruchomość. Co się stało z dotychczasowymi mieszkańcami chałup ratajskich i pracownikami folwarku, również nie wiadomo. Tylko rataja Kazimierza znajdujemy wśród mieszkańców Zegrza. Podziałowi między nowych gospodarzy uległy również dawne grunty wybranieckie. Pastwisko miało być wspólne z gospodarzami z Zegrza. Także wspólnie mieli użytkować i konserwować niedawno wykopane rowy melioracyjne. Złoże marglu na polach ratajskich i żegierskich zostało wyłączone ze wspólnego użytkowania i zastrzeżone dla miasta, chłopi mielij ednak prawo rekultywacji tego terenu i obrócenia na pastwiska lub łąki. Równocześnie z dokumentem dla Rataj wydano dokument ponownej lokacji Zegrza, zaznaczając, że czyni się to "po uspokojonym już w tej katygoryji folwarku ratajskim, i Niemcami wiarę świętą katolicką rzymską wyznawającymi, z rocznego czynszowania i innych zwykłych podatków płacenia osadzonym". Ziemie orne Zegrza zostały podzielone na 23 huby, choć dawny pomiar przewidywał tu powstanie 25 jednohubowych gospodarstw, analogicznych do powstałych na Ratajach. Ziemia na Zegrzu była jednak już od wieków podzielona na półślady roli, częściowo uprawiane stale przez kmieci, częściowo z powodu braku osadników uprawiane przez folwark lub dzierżawione. Wśród gospodarzy wymienionych w dokumencie powtórnej lokacji Zegrza występują kmiecie znani z inwentarza wsi z 1737 roku. Jan Czajka, który miał w 1737 roku trzy konie, sześć wołów i setkę owiec, objął dwie huby, a Michał Czajka, zapewne syn, hubę. Maciej i Józef Bakosiowie, obejmujący po dwie i pół huby, to zapewne "sukcessorowie Jana Bakosia", mającego dawniej trzy konie, cztery woły i duże stado owiec. Jakub Kasprzak objął dwie i pół huby, w 1737 roku miał po cztery konie i woły oraz sporą owczarnię i stado świń. Wojciech Kapusta przejął dwie huby, uprzednio miał pięć koni i cztery woły. Sebastian Morus, może identyczny z Janem Morusem posiadającym dawniej trzy konie i cztery woły, objął hubę. Z zamożnych półśledników z 1737 roku ubyli Wawrzyniec Kasprzak i Maciej Tabaka, być może zmarli. Kazimierz J ezierczak w 1737 roku był jeszcze ratajem folwarcznym w Ratajach i właścicielem dwóch koni, ale już wtedy szykował się do objęcia gospodarstwa w Zegrzu. W 1745 roku przejąłhubę. Pozostali gospodarze z Zegrza osiedlali się na nowo: Walenty Pindrak (1 huba), Walenty Nowak (1 huba), Wawrzyniec Różewicz (1 huba), Wawrzyniec Dzidek (2 huby), Józef Osobia (1 huba), Marcin Szatata (1,5 huby). Byli oni wyraźnie ubożsi od starych żegierskich gospodarzy. Dokument podaje, że zabrakło osadnika do jednego jednohubowego gospodarstwa i objął je rajca Wojciech Lugostowicz, jeden z administratorów miejskiego majątku, który w 1748 roku odsprzedał ziemię Sebastianowi Morusiowi i Walentemu Pendrakowi. Dotychczasowi półślednicy żegierscy objęli teraz po dwie lub dwie i pól huby, co przypuszczalnie odpowiadało obszarom roli dotąd przez nich uprawianej. Nie wiemy jednak, czy była to ta sama ziemia mieszcząca się w trzech polach trój połówki, czy też dokonano komasacji gruntów i scalono działki przy parcelacji. Nie można wątpić, że starzy gospodarze mieszkali nadal w swoich zagrodach. Dla nowych pozostawały trzy mizerne chałupki komornicze, jedna chałupnicza, dwie zagrody po półślednikach i ewentualnie dawny gościniec. Oznaczałoby to, że również Zegrze musieli opuścić komornicy i chałupnicy, aby stworzyć warunki do osiedlenia się nowych gospodarzy, którzy "dopiero de novo budować się mają". N owe przywileje lokacyjne dla Rataj i Zegrza opierały się na prawie magdeburskim, tym samym, na jakim lokowano wsie miejskie po założeniu N owego Miasta Poznania w 1253 roku. Uwzględniały jednak dokonane przez pięć wieków zmiany, takie jak problem płacenia podatków państwowych (hiberna, pogłówne, czynsz wybraniecki) czy też wykształcone zwyczaje. Rajcy poznańscy nie zrezygnowali z prastarej daniny pary kapłonów lub gęsi świętomarcińskiej i kopy jaj wielkanocnych. Podobnie zgodnie z dawnym zwyczajem mieszkańcy obu wsi zobowiązani byli do "ochędożenia miasta" przez sześć dni w roku i sieczenia miejskich łąk przez trzy dni. Zycie wiejskie nie było jednak w nowych przywilejach tak szczegółowo opisane, jak w ustawie przygotowanej dla nich w 1732 roku. Nowością w stosunku do dawnego prawa były natomiast artykuły antydysydenckie, nawet z zakazem trzymania służby innowierczej przez gospodarzy, bądź prawna regulacja sposobu płacenia mesznego do kościoła parafialnego św. Jana. Najważniejszy był powrót do demokracji gminnej. Za wypełnianie obowiązków i przestrzeganie prawa odpowiadali wszyscy jako wspólnota gminna. Usunięcie z niej było najwyższą karą cywilną. Gmina miała mieć wspólną gminną skrzynkę do przechowywania dokumentu lokacyjnego i kwitów podatkowych oraz pieniędzy z kar, zdeponowaną u sołtysa (szuka). Wybory sołeckie powinny być przeprowadzane regularnie, corocznie, na zgromadzeniu w domu "starego szulca", po publicznym odczytaniu "artykułu o wolnym szulca obraniu", a wybranym miał być ten, "który najwięcej kresek mieć będzie" i tym samym sposobem wybierać należy "kolegów jego". Do szafarzy miejskich należała tylko "aprobacyja" wyboru. W 2 poło XVIII wieku wybierano corocznie dwóch sołtysów i dwóch asesorów, identycznie jak starszych i stołowych w poznańskich cechach. Jest to interesujący, lokalny, poznański wkład do prawa wiejskiego w Polsce 47 . Rok po obsadzeniu łanów Rataj i Zegrza 15 nowych niemieckich rodzin osiedliło się na ziemiach miejskiego folwarku na Wildzie. W latach 1750-53 kolejne

Jacek Wiesiołowskirodziny bamberskie zasiedliły Górczyn i Jeżyce. Już wcześniej miastu udało się uzupełnić osadników na Winiarach, osadzić nowych na folwarku bonińskim i dokonać ich oczynszowania. Tylko Sołacz pozostał niewielką wsią pańszczyźnianą, która wkrótce w niejasnych dotąd okolicznościach przestała być własnością miasta 48 . Te wszystkie przemiany w sytuacji wsi miejskich Poznania wydają się być detalami o lokalnym znaczeniu. Jednak gdy spojrzymy na to z perspektywy całej Polski, okazuje się, że Poznań był pierwszym miastem Korony, które dokonało pełnego oczynszowania swych wsi. Co więcej, dzięki takiej polityce władz miejskich, stał się pierwszym w Koronie przykładem korzyści z porzucenia systemu pańszczyźnianego na rzecz pełnego oczynszowania. Dopiero w 2 poło XVIII wieku, gdy chłopi poznańscy od lat cieszyli się wolnością, najświatlejsi magnaci polscy zabierają się do oczynszowania całych kluczy dóbr: Andrzej Zamoyski w dobrach bieżuńskich (od 1765 roku), Paweł Brzostowski w Mereczu (od 1769 roku), Stanisław Poniatowski w dobrach korsuńskich (od 1772 roku) czy Joachim Chreptowicz w Szczorsach i Wiszniewie (od 1772 roku). Dopiero ta perspektywa pozwala docenić odwagę i upór władz miejskich Poznania i ich nowatorstwo w skali całego kraju. Ta perspektywa była z pewnością obca osadnikom z Rataj i Zegrza z 1745 roku. Na pewno nie wiedzieli, że zapoczątkowują ogromny proces społeczny, który władze zaborcze ukończą w połowie XIX wieku. Przywileje relokacyjne utworzyły dwa zespoły osadników, które, stale ewoluując, wymierając i odradzając się, przetrwają na gospodarstwach aż do 2 poło XX wieku, by paść ofiarą wielkiej płyty

PRZYPISY:l Monumenta Poloniae Historica, T. VI, s. 8, rocznik kapituły gnieźnieńskiej. 2 A. Briickner, Słownik e tym o logiczny jęzYka polskiego, Warszawa 1974, s. 663-664.

3 Słownik historyczno-geograficzny województwa poznańskiego (dalej: SHG), s.v.

4 Materiały z kartoteki Słownika historyczno-geograficznego województwa poznańskiego w IH PAN. 5 Lustracja województw wielkopolskich i kujawskich 1565, Bydgoszcz 1961, T. I, s. xxxv.

6 Kartoteka SHG.

7 M. Mika, Studia nad patrycjatem poznańskim wieków średnich, Poznań 1937, s. 66-75.

8 Kartoteka SHG.

9 Diariuszposelstwapolskiego do Francjipo Henryka Walezego w 1573 roku, wyd.A. Przyboś, R. Zelewski, Wrocław 1963, s. XLVIII - LIII; J. Kądziłka, Finanse miasta Poznania 1501-1648, Poznań 1960, ss. 28-29,107.

10 Acta capitulorum, wyd. B. Ulanowski, Kraków 1894, T.l, nr 573,709.

11 Kartoteka SHG.

12 Kartoteka SHG; PrzYwileje miasta Poznania, wyd. W. Maisel, Poznań 1993, nr 152.

13 Lustracje i opisy miasta Poznania, wyd. M. Mika, Poznań 1960, nr 5.

14 Kartoteka SHG.

15 Lustracje..., op. cit, nr7,14,17.

16 Akta m. Poznania I 1373 - I 1389. Najstarsze rachunki Parzniewskiego i ostatnie Woyciechowskiego wydała w tymże numerze KMP Zofia Wojciechowska. Porównania rachunków z folwarku Parzniewskiego na Ratajach dla wsi Rataje i Zegrze z folwarkiem "ratajskim" prowadzonym przez Mendlewskiego i Woyciechowskiego wskazuje, że były

to różne jednostki gospodarcze, różniące się obszarem zasiewów, obsadą sprzężaju. Prawdopodobnie mały folwark "ratajski" to znany z przełomu XV i XVI wieku dawny, czterołanowy folwark sołtysi. 17 J. Majewski, Gospodarstwo folwarczne we wsiach miasta Poznania w latach 1584-1644, Poznań 1957, tab!. III, VIII.

18 Majewski, op. cit., tab!. XLII.

19 Ibidem; szczegółowe dane wraz z przychówkiem i całorocznymi zmianami dla sezonu 1600-01 i 1628-29 podaje Wojciechowska. 20 Lustracje..., op. cit., nr 27, 30.

21 Por. Z. Wojciechowska, op. cit.

22 Archiwum Państwowe w Poznaniu (dalej: APP), Akta miasta Poznania (dalej: AmP), 11373-1386 passim.

23 APP, AmP, 1689, k. 109-110.

24 APP, AmP, 1689, k. 98-99.

25 APP, AmP, 1689, s. 95-96.

26 APP, AmP, 1689, k.l21-121v.

27 APP, AmP, 1690, k. 422v- A 23.

28 Por. Lustracje..., op. cit., numery: 42,50,57, 6I.

29 Lustracje..., op. cit., nr 94, por. też nr 57.

30 L . . 67 ustracje..., op. Clt., nr . 31 Lustracje..., op. cit., nr 95; J. Rutkowski, Studia Z dziejów wsi polskiej XV1-XVIII w., Warszawa 1956, s. 254-255. Wykorzystanego przez autora spisu z 1705 roku (Mise. XIV,76) nie udało się odnaleźć w przesygnowanym archiwum. 32 L . . 77 ustracje..., op. CIt., nr . 33 L . . t 95 ustracje.. ., op. CI ., nr . 34 L . . 87 ustracje..., op. CIt., nr . 35 Lustracje..., op. cit., nr 94, 96. W 1717 r. w obu wsiach i na folwarku żyły tylko 4 osoby; Rutkowski, op. cit., s. 260. 36 Rutkowski, op. cit., s. 262; Lustracje..., op. cit., nr 99.

37 Rutkowski, op. cit., s. 267. Por. APP, AmP, 11391, s. l!.

38 APP, AmP, 1693, s. 221-224.

39 Rutkowski, op. cit., s. 340.

40 APP, AmP, 11391, s. 5-15.

41 Polskie ustawy wiejskie, wyd. Archiwum Komisji Prawniczej PAU, T. XII, Kraków 1938, s. 258-279. Por. też w tym tomie KMP Statuty wiejskie dla Rataj i Zegrza.

42 Rutkowski, op. cit., s. 340.

43 APP, AmP, 1693, s.71-74.

44 Lustracje..., op. cit, nr 109.

45 APP, AmP, 1693, s. 523-532.

46 Pisownia nazwisk poznańskich Bambrów ulegała licznym zmianom na przestrzeni kolejnych lat. 47 Por. niżej Ustawy wiejskie Rataj i Zegrza.

48 Rutkowski, op. cit., s. 267-271 i passim.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2001 Nr3 ; Rataje i Żegrze dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry