PUCHAR W TYPIE WENECKIM ZNALEZIONY PRZY STARYM RYNKU

Kronika Miasta Poznania 2000 Nr4 ; Na frasunek

Czas czytania: ok. 3 min.

PIOTR WAWRZYNIAK

W czesną wiosną 1989 roku na tyłach posesji nr 42 na Starym Rynku prowadzono ratownicze badania archeologiczne, związane z realizowanymi tam robotami remontowo-budowlanymi. W trakcie eksploracji warstw wierzchnich (stropowych) wypełniska XVI-XVIIl/XIX-wiecznego dołu kloacznego natrafiono na ułamki niezwykle pięknego naczynia szklanego. Wyklejono z nich niemalże całą czaszę okazałego pucharu, pokrytego kolorową emalią, o średnicy ok. 9 cm, wysokości ok. 6,5 cm i grubości ścianek w granicach 1-2 mm (ta druga wartość w okolicach nieco pogrubionej krawędzi). Naczynie wykonano z doskonale wyklarowanej, przezroczystej masy szklanej, zabarwionej na ciemnoniebiesko. Uległo ono niestety powierzchniowej iryzacji (tj. łuszczeniu), zaś emalia na niektórych fragmentach została częściowo zmyta. Czasza pucharu ma kształt koniczny, czyli odwróconego stożka, z lekkimi wybrzuszeniami w partii środkowej i górnej. Jej dolną krawędź wykończono delikatną kryzą, oddzielającą górę naczynia od dołu, czyli nóżki, której, mimo intensywnych poszukiwań, nie znaleziono. Dno czaszy, wypchnięte ku górze, nosi ślady przylepcal i - bardzo nieznaczne - dolepiania nóżki. Całą środkową powierzchnię naczynia pokryto bogatym, acz bardzo subtelnym ornamentem zazębiających się ze sobą pięciu rzędów rybich łusek, na które nałożono aplikacje w formie maleńkich, wypukłych kropek (po trzy na każdej z łusek). Zdobienie to ograniczono od góry i dołu podwójnymi liniami kropek, wykonanymi białą (srebrną) emalią. Przestrzeń między górną i dolną linią kropek pozłocono, granice łusek zaznaczono białą emalią (ich wnętrze było złote), natomiast kropki na łuskach białą (srebrną), czerwoną i żółtozieloną (złotawą). Całość sprawia wrażenie delikatnej, niemalże pajęczej sieci, w której tkwią maleńkie, błyszczące perełki.

Piotr Wawrzyniak

Ryc. 1. Czasza pucharu w typie weneckim znaleziona w dole kloacznym na posesji nr 42 przy Starym Rynku w Poznaniu, 2 pol. XVI w.

Fot. Piotr Namiota.

5cm

Ryc. 2. Próba rekonstrukcji brakujących elementów pucharu znalezionego przy Starym Rynku nr 42. 3 Rys. J olenta Kędelska.

Ryc. 3. Przykłady XV-XVI-wiecznych kielichów weneckich, [w:] J. Schlosser, DasalteGlas, Braunschweig 1965

Zarówno zastosowanie szkła kobaltowego, jak też dekoracja świadczą o wysokiej klasie naczynia, unikalnego - jak dotąd - znaleziska archeologicznego na terenie Poznania. Produkcję przezroczystego szkła o zabarwieniu niebieskim pierwsi w Europie - pod koniec XV wieku - rozpoczęli Wenecjanie, lecz już w połowie XVI wieku wpierw szklarze czescy, a nieco później saksońscy opanowali technologię wytwarzania tego typu szkła i rozpoczęli wydmuchiwanie naczyń kobaltowych 2 . Wobec braku specjalistycznych badań składu chemicznego szkła trudno w chwili obecnej wyrokować o pochodzeniu naczynia. Należy jednak stwierdzić, że wpływy weneckie widoczne są w sposobie rozwiązania dekoracji (złocenie, emaliowane kropki) pucharu, a przykłady tego typu zdobień znane są z opracowań dotyczących szkła europejskiego 3 . Prawdopodobnie więc jest

Piotr Wawrzyniakto wyrób w typie weneckim z 2 poło XVI 4 , bardzo dla nas cenny i na tym terenie unikatowy. Pozostaje kwestia, w czyim posiadaniu był onegdaj ów puchar. Możliwe, że został kupiony przez kogoś z wielce zasłużonej dla miasta Poznania i bardzo zamożnej rodziny Reszków, która przez pewien czas była właścicielem posesji nr 42, bezpośrednio sąsiadującej z kamienicą nr 43, ich gniazdem rodzinnym.

PRZYPISY:l W tym miejscu naczynie w trakcie wykonywania było przylepione do rury (tzw. piszczela), za pomocą której szklarz wydmuchiwał je i formował. Po zakończeniu pracy odrywał on od gotowego wyrobu piszczel i wtedy pozostawał na dnie naczynia ślad po tej operacji, który nazywa się "przylepcem" bądź "przylepiakiem". 2 Andrzej Gołębiewski, Elbląskie szkła emaliowane, "Archeologia Historica Polonia", T. VIII, Toruń 2000, s. 213-215.

3 J. Schlosser, Das alte Glas, Braunschweig 1965, ryc. 82 i 86.

4 Za konsultację w tej kwestii składam panu mgr. A. Gołębiewskiemu serdeczne podziękowania.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2000 Nr4 ; Na frasunek dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry