ARCHITEKTURA TEATRU POLSKIEGO

Kronika Miasta Poznania 2000 Nr3 ; Uśmiech Melpomeny

Czas czytania: ok. 14 min.

JERZY BORWIŃSKI

Projekt i budowa N a podstawie materiałów archiwalnych możemy dziś odtworzyć dawny wygląd zabudowy północnej pierzei ul. 27 Grudnia, za którą stanął Teatr Polski. Wzdłuż nowo wytyczonej (ok. 1804 r.) ulicy pierwsze zabudowane zostały posesje na środkowym jej odcinku (dawne numery 17, 18, 19). Następnie, jeszcze w 1. poło XIX w. całą pierzeją zabudowano jednopiętrowymi budynkami, ustawionymi kalenicowo, z wysokimi, dwuspadowymi dachami. Pierwsze przykłady wyższej zabudowy możemy zaobserwować na posesjach nr 14, 15, oraz 21 (dawne Prezydium Policji), gdzie już w połowie wieku stały budynki trzykondygnacyjne l , co miało decydujący wpływ na późniejszą sytuację architektoniczną teatru; projektujący teatr Stanisław Hebanowski zdawał doskonale sobie z tego sprawę. W latach 70. XIX w. budownictwo teatralne osiągnęło etap daleko posuniętej samodzielności, wyspecjalizowania i monumentalności. Gmachy teatrów jako świątynie kultury były często lokalizowane w najlepszych punktach widokowych jako obiekty wolno stojące, posiadające bryłę i formę, która podkreślała ich funkcje. Sytuacja Teatru Polskiego w Poznaniu na tym tle była wyjątkowa. Zakupiona posesja uniemożliwiała tak pojętą najbardziej pożądaną lokalizację.

Budowla wzniesiona w pierzei ulicy musiałaby stanąć w zwartym szeregu zabudowy, co ograniczałoby jej ekspozycję jako teatru. Natomiast stojąca tu kamienica czynszowa mogła gwarantować zabezpieczenie finansowe dla teatru. Projekty Stanisława Hebanowskiego, wykonane w 1871 roku, stanowiły udaną próbę rozwiązania tych problemów. Projekty te zostały podobno przedstawione przez dyrektora spółki Ignacego Grabowskiego Gottfriedowi Semperowi, twórcy m.in. słynnych teatrów w Dreźnie i w Wiedniu, który wyraził aprob atę 2. Podjęte w tym czasie starania o zezwolenie na realizację projektu natrafiły na opory

Ryc. l. Plan zabudowy posesji teatralnej w 1875 r.

W pierzei ulicy widoczny rzut starego budynku frontowego.

ze strony magistratu. Dopiero po kilkakrotnych korektach, uwzględniających obowiązujące przepisy policyjne, w listopadzie 1872 roku uzyskano konsens na bud owę 3. W maju 1872 rozebrano dwa tylne budynki na tyłach posesji, pozostawiono zaś budynek frontowy4. Budowę miała prowadzić Rada Nadzorcza w składzie: Adolf Bniński, M. Łyskowski, Franciszek Dobrowolski, Władysław Jerzykiewicz, Antoni Krzyżanowski, Bolesław Potocki i Stanisław Poniński. Bezpośrednie wykonanie budowy Rada powierzyła dyrekcji, złożonej z Ignacego Grabowskiego, Władysława Łebińskiego i Stanisława Tułodzieckiego. Technicznym kierownikiem budowy był Stanisław Hebanowski. Zimą 1872/73 rozpoczęto zwożenie materiałów. W marcu zwiezione były już kamienie i cegła, zakupione we Wronkach oraz od Strusińskiego i Efraima z Poznania. Z początkiem kwietnia 1873 przystąpiono do kopania fundamentów. Roboty ciesielskie przyjął , architekt Pyrzyński ze Sremu, a murarskie Niemiec Wilke. Polscy przemysłowcy dostarczyli: wapno, cement, żelazo, kobierce, i zasłony; polscy rzemieślnicy mieli wykonać: roboty stolarskie, ślusarskie, tapicerskie i kamieniarskie. Akt położenia kamienia węgielnego odbył się 8 kwietnia 1873 r. W filarze fundamentu zamurowano puszkę z egzemplarzami "Dziennika Poznańskiego" i "Kuriera Poznańskiego" z poprzedniego dnia. Przemówienie wygłosił prezes Rady Adolf Bniński 5 .

W trakcie prac budowlanych pojawiły się kłopoty finansowe spółki, związane z przekroczeniem kosztorysu. Pomnożyła je konieczność remontu domu frontowego, nie zamieszkałego wskutek złego stanu technicznego. Spółka

Jerzy Borwiński

Ryc. 2. Fasada teatru w 1910 r. zzagospoda - rowanym dziedzińcem

musiała się ograniczyć z tego powodu do poszerzenia bramy w przyziemiu budynku dla powozów z ulicy i wybicia osobnych przejść dla widzów po bokach 6 . W październiku 1874 roku gmach teatru stanął pod dachem, trzeba było jeszcze wykonać prace wewnętrzne - instalację wodociągową, gazową, założyć obicia oraz wykonać zajazdy przed frontowym budynkiem 7 . Dnia 28 stycznia 1875 r. Antoni Krzyżanowski oprowadził członków Towarzystwa Politechnicznego po placu bud owy 8. Zaangażowanie A. Krzyżanowskiego w Spółce Akcyjnej oraz Radzie Nadzorczej przedsięwzięcia, a także oprowadzanie podobnych wycieczek wskazują wyraźnie, że prace sztukatorsko-rzeźbiarskie na widowni teatru wykonywała właśnie jego firma, wyspecjalizowana w produkcji detali architektonicznych. Na wiosnę 1875 roku, wyburzając resztę zakrywających gmach teatru starych budynków, odsłonięto go z trzech stron 9 . W marcu budowa miała się ku końcowi. Brak było tylko obić i krzeseł w lożach. Dnia 17 marca 1875 r. zawieszono lampy. W tym czasie w wiedeńskiej wytwórni Barrota przygotowywano maszynerię, 30 zmian dekoracji, oświetlenie gazowe i dwie kurtyny. Na specjalnym pokazie w marcu 1875 stwierdzono, że dostarczono "liczny piękny zbiór prospektów..." , "u. opuszczanie i podnoszenie dekoracji i przesuwanie kulis szło lekko i szybko... ,,10 Barrot zademonstrował maszynerię z kurtyną przedstawiającą Ratusz poznański oraz zasłonę z festonami (obydwie w stylu włoskim)l1. Najobszerniejszy opis teatru daje w dzień po jego otwarciu "Kurier Polski" z 22 czerwca 1875 r. Opinie wyrażone tu były bardzo pozytywne: "jakkolwiek anijednym nie ocieniony drzewkiem, przecież nader wdzięcznie się oku widza z zewnątrz przedstawia. Bielutki i świeży z dość obszernym dziedzińcem od strony ul. Berlińskiej", "u. oświetlony z przodu trójramiennym kandelabrem i rzędem gazowych latarni..." (Z opisu tego wynika, że dziedziniec przed teatrem był wówczas jeszcze nie zagospodarowany zielenią, nie było też grupy rzeźbiar

Jerzy Borwiński

.. A O X X -<?SV&?

Ryc. 4. Plan widowni, 1876 r.

A tAKREilOWEAyA'AXWE >>IMEIl\1ł\ tili

skiej na klombie. Elementów tych nie widać jeszcze na fotografti z 1883 roku. Małe drzewka i rzeźba przedstawiająca prawdopodobnie putta widoczne są dopiero na zdjęciu z 1907 roku). Wnętrze teatru w cytowanym opisie robi "wrażenie pieścidełka" "oblane światłem kryształowego świecznika", kurtyna z widokiem "starożytnego naszego ratusza" (poznańskiego). Jedna z dekoracji przedstawia ratusz toruński z pomnikiem Kopernika. "Proscenium podtrzymywane przez piękne kariatydy uwieńczone grupami muz czy amorków i ozdobiona pomarańczowego koloru draperiami..." Parkiet (dziś parter) składał się z 10 lóż (w tym cztery prosceniowe) i 115 krzeseł oraz parteru dla 60 stojących osób (tzw. kubeł), I piętro - z 14 lóż (w tym cztery prosceniowe) oraz balkonu z 17 miejscami.

Na II piętrze znajdowało się 10 lóż bocznych i balkon z 434 miejscami. W każdej loży było pięć krzeseł. III piętro, zwane galerią, miało amfiteatralnie wznoszące

się dwie ławki i za nimi miejsca stojące (razem 150 osób). Widownia mieściła ogółem ok. 600 osób. Pod lożami I i II piętra znajdowały się bogato wyzłocone nazwiska polskich twórców literackich: Mickiewicza Słowackiego, Fredry, Zabłockiego, Boguckiego, Korzeniowskiego, Moniuszki, Stefaniego, Kurpińskiego l2 . Na I piętrze obszerne foyer mieściło bufet Kurnatowskiego; od 1887 roku urządzane były tu wystawy obrazów nadsyłanych przez Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych z Krakowa.

Pod gmachem znajdował się tzw. tunel z "przysmaczkami" dla mniej zamożnych widzów. Jednakże ze względu na wilgoć przeznaczone na lokal restauracyjny pomieszczenia w piwnicach służyły kilka lat później jako skład win. Przedsionek, do którego prowadziło troje drzwi, wyłożony był marmurową posadzką (znajdowały się w nim dwie kasy). Z prawej strony sceny na parterze i trzech piętrach znajdowały się garderoby dla artystów, do których prowadziły ślimakowe schody. Z lewej strony sceny znajdował się skład na dekoracje, rekwizytornia i malarnia l3 . W sumie wzniesienie budynku teatralnego wraz z przyborami scenicznymi i przebudową domu frontowego kosztowało przeszło 116 tys. talarów l4 .

Kamienica dochodowa i dalsza historia gmachu teatralnego Z zakończeniem budowy teatru nie skończyły się trudności finansowe Spółki Akcyjnej Teatru. Budowa była rozpoczęta bez dostatecznych funduszy. Zaciągano na ten cel długi. Koszty budowy oszacowano w 1873 r. na 70 tys. tal., tymczasem wyniosły one w sumie 116 tys. tal. Doliczywszy koszty zakupu nieruchomości (49 tys. tal. i inne wydatki przedsięwzięcie kosztowało 171 tys. taL). Ostatecznie, biorąc pod uwagę jeszcze inne operacje, niedobór spółki w połowie 1875 roku wynosił 21 tys. tal. czyli 63 tys. marek l5 . Dla ulżenia poważnie zadłużonej spółce stworzono 27 marca 1890 spółkę Pomoc, która przejęła ciężary finansowe teatru i miała za zadanie nabycie gruntu przy ul. Berlińskiej 17, graniczącego od zachodu z teatrem, należącego do zmarłej już Biesiekierskiej. Towarzystwo Pomoc na gruncie odkupionym za 106 tys. marek przez członków dyrekcji teatru - Napoleona Urbanowskiego i dr. Kusztelana połączonym z posesją teatru, postanowiło postawić wspólny budynek dochodowy w celu subwencjonowania polskiej sceny. Kupno sąsiedniej posesji było więc niezbędne, aby przeprowadzić taką inwestycję, zwłaszcza że po nie dawnym pożarze teatru w Wiedniu policja bezwzględnie wymagała, aby budynki teatralne zachowywały dostateczną odległość od domów mieszkalnych. W grudniu 1890 roku rozpisano konkurs na projekt dwóch frontowych kamienic przed Teatrem Polskim. W składzie komisji konkursowej znajdował się znany i ceniony nie tylko w środowisku polskim architekt Zygmunt Gorgolewski. Nadesłano pięć planów, z których komisja nie przyjęła żadnego. W marcu 1891 postanowiono nie rozpisywać drugiego konkursu, natomiast prace projektowe powierzono Janowi Rakowieżowi, który zobowiązał się je wykonać wraz z budowniczym Wincentym Dylewskim z Berlina. W kwietniu zostały wykonane projekty, które także nie znalazły uznania w zarządzie. Wówczas skorzystano z gotowości superarbitra Gorgolewskiego na wykonanie projektów - jak to określono

Jerzy Borwiński

Pppj Bivr NA DWA DOMY W POŁNANIU-PI\ŁY UL BERLIN OK"IĆJ

Ryc. 5. Projekt fasad kamienic przed teatrem Z. Gorgolewskiego z 1891 r.

- bezinteresownie, przede wszystkim ze względu na skłonność architekta, by dostosować się do życzeń komisji, która wymagała dużych okien wystawowych i korzyści płynących również z handlu 16. Projekty dla nr 17 były wykonane już w 1891 roku, dla nr 18 w 1892 r. Z. Gorgolewski zaprojektował dwie duże, trzypiętrowe kamienice, zestawione ze sobą na zasadzie jednolitego kompleksu zabudowy. Fasady kamienic wykorzystywały powtarzające się moduły i detale architektoniczne, różniły się jedynie rozwiązaniem akcentujących je środkowych osi. Zdecydowanie bardziej monumentalny efekt dawała fasada głównego budynku na osi teatru z przejazdami na dziedziniec teatralny, zaakcentowanymi potężnym kolumnowym ryzalitem, zwieńczonym trójkątnym tympanonem. Na rysunkach w tympanonie znajdowały się dwie postacie kobiece, natomiast w opisie Zbigniewa Zakrzewskiego są to postacie Apolla i młodej Wielkopolanki - dzieło Władysława Marcinkowskiego. Na szczycie fasady widniał napis "Hotel Victoria" w miejscu projektowanego hasła "Naród Sobie", które wobec żądania władz umieszczono na elewacji od strony dziedzińca. Sprawa konkursu na kamienicę wzbudziła wówczas poważne kontrowersje; jego warunki i przebieg opisywały jednostronnie informacje zawarte w broszurce Rakowicza i Dylewskiego. Po zestawieniu ich projektów z projektami Gorgolewskiego nie można odrzucić, iż rzeczywiście wykorzystał i przetworzył on ich koncepcj ę 17.

Ryc. 6. Detale fasady kamienicy teatralnej wg projektu Z. Gorgolewskiego z 1892 r.

Roboty budowlane powierzono mistrzowi budowlanemu z Poznania Ludwikowi Frankiewiczowi. Kamienicę wybudowaną na gruncie teatralnym przeznaczono na hotel Victoria. Właścicielem hotelu był Bogumił Bieczyński, jednocześnie dyrektor administracyjny Teatru Polskiego. Na parterze mieściła się kawiarnia Kaffee International, a później Kaffee KWK. W kamienicy miały swe siedziby frrmy o ugruntowanej poznańskiej tradycji. Edmund Mendę prowadził tu Aptekę 27 Grudnia. Mieściła się tu także Cukiernia Ziemiańska. Budynek służył również za siedzibę znanego sklepu fotografa Kazimierza Gregera, autora zdjęć pocztówkowych z powstania wielkopolskiego i wydawcy "Przeglądu Fotograficznego". Znajdował się tu skład cygar frrmy Muśnicki et CO. 18 Nieco później, w podwórzu hotelu - jako jego przedłużenie - wybudowano dość dużą salę zabaw (obecna Malarnia teatru). Pierwszy większy remont budynku teatralnego znany nam ze źródeł, wykonano w 1920 roku. Polegał on na częściowym malowaniu widowni (w tym

Jerzy Borwiński

Ryc. 7. Wnętrze kawiarni w kamienicy teatralnej, ok. 1918 r.

ponad połowy sufitu włącznie z poprawkami złoceń) oraz ustawieniu 29 krzeseł, pracach malarskich w innych pomieszczeniach i w lewej części fasady. Od czasu wystawienia teatru aż do roku 1928 nie przeprowadzano żadnej poważniejszej przebud owy 19. W związku z przygotowaniami do Powszechnej Wystawy Krajowej zalecono wówczas architektowi Stefanowi Cybichowskiemu rozbudowę teatru 20 . Wystawiono od frontu prostokątną, parterową przybudówkę, w której znalazła miejsce kasa i sekretariat z jednej strony, a biuro dyrekcji z drugiej; środkowa część przybudówki pełnić miała rolę przedsionka. Na dachu tej przybudówki stworzono taras, w piwnicy - palarnię. W tym czasie uzyskano dla teatru również salę znajdującą się na tyłach hotelu Victoria i połączono ją z budynkiem teatralnym za pomocą krytego korytarza. Wysoką salę podzielono stropem na dwie części - w górnej znajdowała się malarnia, a w dolnej stolarnia. Pewne zmiany przeprowadzono wówczas również na widowni, zlikwidowano tzw. kubeł. W czasie tego remontu ściany obito nowym suknem koloru malinowego. Zamalowano też nazwiska polskich twórców literackich 21 . W czasie wojny, w latach 1940-41, dokonano szeregu dalszych zmian. W domu położonym na wschodniej stronie teatru umieszczono pokoje reżysera i inspicjenta, rekwizytornię, fryzjernię, łazienki, magazyny kostiumów i bibliotekę. Na tyłach sceny przebudowano korytarz, umożliwiający lepszą komunikację między zasceniem po obu stronach sceny. Tylną ścianę sceny otwarto na korytarz czterema wysokimi arkadami. Zmniejszono we wszystkich kondygnacjach głębokość lóż proscenicznych na korzyść korytarzy. Wówczas dokonano kompleksowej renowacji widowni według projektu berlińskich architektów Bartelsa

i Schweitzera. Powstała loża na osi widowni naprzeciw sceny na pierwszym piętrze. Dokonano zmian kolorystycznych, malując balustrady na kolor kości słoniowej i wymieniono obicia na nowe, czerwone, sprowadzone z Łodzi. Zawisła też nowa kurtyna wykonana przez Ernę Hitzberger 22 . W latach 60. dokonano rozbudowy zaplecza teatru - malarni i sali prób, wprowadzono portiernię w bocznym wejściu i odmalowano elewacje. Wymieniono także fotele na widowni.

Analiza architektury teatru Analizując architekturę gmachu teatralnego, należy wziąć przede wszystkim pod uwagę najbardziej istotny element -jego szczególną sytuację urbanistyczną. Powszechnie uznawany postulat monumentalnego rozwiązania otoczenia teatru sytuowanego najczęściej na otwartym placu, przy zbiegu ulic i w miejscach reprezentacyjnych, nie mógł w specyficznych warunkach politycznych i finansowych być zrealizowany. Konsekwencją braku miejsca było dość znaczne uproszczenie bryły budynku, zbliżonej formą do potężnego sześcianu z jednym ryzalitem na osi fasady. Nawet nadscenie, w tym czasie powszechnie w teatrach akcentowane, przypominające o funkcjach budynku, w tej sytuacji jest zasłonięte do frontu attyką. Bryła teatru odznacza się więc dużym umiarem. Jedynie zwrócona do dziedzińca elewacja frontowa została potraktowana w sposób reprezentacyjny. W jej ukształtowaniu architekt wykorzystał podobny schemat kompozycyjny, jak zastosowany na przykład w pałacach w Lubstowie i Pakosławiu. We wszystkich tych obiektach podobnie został wyodrębniony środkowy ryzalit z trzema wysokimi, półkolistymi oknami. Fasada teatru reprezentuj e ten typ kompozycji Hebanowskiego w najbardziej rozbudowanej formie z dodanymi dwoma bocznymi osiami z wnękami ipłycinami. Plastycznie opracowana frontowa elewacja odzwierciedla układ wnętrz od strony widowni (reprezentacyjnych pomieszczeń dostępnych dla publi - R. 8. Widownia Teatru Polskiego. Fot. J. BOlWiński. yc

Jerzy Borwiński

Ryc. 9. Kariatyda prawa od strony zachodniej. Ryc. 10. Kariatyda lewa od strony wschodniej.

Stan przed konserwacją. Fot. J. Borwiński. Stan przed konserwacją. Fot. J. Borwiński.

czności). Trzyosiowej partii środkowej ryzalitu w kondygnacjach górnych nadano charakter włoskiej renesansowej loggii arkadowo-architrawowej. Także użyte detale architektoniczne zaczerpnięte są przez architekta z zasobu form renesansowych: kanelowane pilastry loggii posiadające dekoracyjnie rzeźbione cokoły i korynckie kapitele z renesansowymi palmetami. Również płyciny nad oknami, sprawiające wrażenia tond, czy tralkowa attyka czerpią z renesansu. Motywy te i detale w eklektyczny sposób połączone są w jedną całość, rozłamaną nieco przez klasycystyczne okna. W koncepcji teatru poznańskiego nie widać odbicia nowatorskich koncepcji Gotfryda Sempera. Dzwonowaty rzut widowni nawiązuje do tradycyjnego barokowego teatru włoskiego. Ten typ ciągle jeszcze był stosowany, zwłaszcza przez mniej wybitnych architektów (np. przez K. F. Langhansa młodszego 1781-1869)23. W okresie budowy Teatru Polskiego w Poznaniu wybitniejsi twórcy, jak np. Seeling (w Bydgoszczy) czy Littmann (w Monachium) stosowali widownie oparte na rzucie prostokątnym. Ukształtowanie balkonów i lóż z niskimi ściankami działowymi, bez francuskiej galerie nobile jestpodobne jak w wielu teatrach niemieckich. Niską i zaciemnioną przestrzeń pod lożą środkową pierwszego piętra przeznaczono na miejsca stojące. Tego typu rozwiązania stosowano w tym czasie w teatrach europej skich 24. Plafon nad widownią odpowiadał wymogom dziewiętnastowiecznych teoretyków teatru, uważających to rozwiązanie za najlepsze dla akustyki widowni 25. Widownia tajest kompromisem wnętrza elitarnego i teatru ludowego (Volkstheater), co zaznacza się w niewielkiej ilości lóż, przy czym tylko loże prosceniowe zostały całkowicie wyodrębnione. Stworzenie licznych tanich miejsc świadczyć może o zamyśle wpływania żywym słowem także na niższe warstwy społeczeństwa. Ilustruje to także wystrój widowni, a szczególnie dekoracyjnie wykonane nazwiska polskich literatów. Estetyka 2 poło XIX w., wodróżnieniu od kolorystycznej prostoty fasad udających materiał kamienny, wypowiadała się wybujałą kolorystyką i przepychem w sztuce dekorowania wnętrz. Na podstawie przeprowadzonych przed renowacją kompleksowych stratygraficznych odkrywek konserwatorskich możemy w ogólnym zarysie zrekonstruować pierwotny wystrój widowni teatru. Kolorystyka była bardzo bogata, utrzymana w ciepłych barwach ugrowo-kremowych i czerwieniach obić, dopełnionych różami, żółcieniami oraz bardzo licznymi i rozległymi złoceniami. Ma to swój szczególny

Ryc. II. Herma od strony wschodniej.

Stan przed konserwacją. Fot. J. Borwiński.

Jerzy Borwiński

wyraz w pierwotnie bogato złoconych figurach męskich herm i kariatyd oraz różowo pomalowanych postaciach chłopięcych powyżej. Dwukondygnacyjne foyer świadczy o ambicjach budowniczego, który chciał stworzyć przy skromnych możliwościach, reprezentacyjne wnętrze. Klatki schodowe w teatrze poznańskim nie odgrywają ważniejszej roli. Było to związane ze skromnymi rozmiarami budynku, które uniemożliwiały monumentalne ich rozwiązanie. Zgodnie z obowiązującymi wówczas w Niemczech przepisami policyjnymi o rozdziale klatek schodowych dla poszczególnych kondygnacji oddzielono przynajmniej schody na trzecie piętro. Zgrupowanie klatek schodowych w zewnętrznych narożnikach przypomina typowe rozwiązania małych teatrów Seelinga (np. w Bydgoszczy). Scena według Sempera powinna być co najmniej dwa razy szersza od otworu sceny i tak samo długa. Scena poznańska nie odpowiada temu. W efekcie nie odpowiada ona wymogom teatru kulisowego. Tylko dostępna dla publiczności część rozwiązana jest pomyślnie i odpowiada potrzebom teatru o charakterze kameralnym. Stanisław Hebanowski studiował architekturę w Berlinie i Paryżu. Wykształcenie architekta oraz analiza jego realizacji (operujących formami renesansowymi pałaców w Słopianowie, Wróblowie, Kossowie, Biezdrowie oraz późniejszych, nawiązujące do form Mansarta - m.in. pałacu w Posadowię26) nasuwają wniosek, że był on twórcą dobrze osadzonym w epoce historyzmu, operującym w akademicki sposób formami zapożyczonymi z dość szeroko pojętej architektury europejskiej. Szczególnym zadaniem, którego się podjął, była budowa gmachu teatralnego. Widownia o dobrej akustyce i widoczności, obszerny holi i foyer w stosunku do wielkości całego teatru świadczą o tym, że Hebanowski mimo dość eklektycznego czerpania z wzorów europejskich, potrafił stworzyć dzieło zadowalające i ujmujące swoją kameralnością. Jak wykazały odkrywki konserwatorskie, pierwotna kompozycja kolorystyki widowni w dużym stopniu odbiega od powojennej. Z konserwatorskiego punktu widzenia zasadne jest w takich sytuacjach przywracanie stanu pierwotnego. Forma fasady jest dzisiaj w niewielkim stopniu zmieniona w stosunku do stanu pierwotnego. Oprócz dobudowanego przedsionka w części parterowej zauważyć można utratę sztukatorskich cokołów, pilastrów w ryzalicie oraz krzyżowo zakomponowanych listew po bokach pod gzymsem koronującym. Kolorystyka także niewiele odbiega od pierwotnej. Należało przypuszczać, że pierwotnie teatr był w całości otynkowany jasno piaskową zaprawą wapienną. Jednym z ważniejszych problemów jest zdegradowane urbanistyczne otoczenie teatru. Należy podkreślić, że powstał on na tyłach posesji, poprzedzony domem frontowym i logicznie zakomponowanym, brukowanym dziedzińcem, pośrodku obsadzonym zielenią. Teatr był budynkiem wolnostojącym lecz ujętym ze wszystkich stron sąsiednią bliską zabudową. Elewacje boczne i tylna są związane z fasadą jedynie plastycznym rozwiązaniem podziałów i dalszym logicznym użyciem podobnych detali. Błędem byłoby aranżowanie sytuacji, w której teatr stanąłby pośrodku dużej wolnej przestrzeni. Niepowodzeniem skończyłoby się również dostawienie sąsiednich obiektów tak, że fasada teatru tworzyłaby element ciągłej zabudowy. Należy przypomnieć tu podobne obawywyrażane w okresie poprzedzającym budowę. Podstawową zasadą kształtowania tej przestrzeni było zastosowanie skrótu perspektywicznego, mającego na celu optyczną monumentalizację fasady teatru, a uzyskanego poprzez odcięcie widoku na bryłą kamienicy (obserwator mógł oglądać teatr z odległości nie większej niż 20 m). Nie jest także przypadkowy kąt obserwacji wymuszonyosiowo zaprojektowaną sienią w tej kamienicy. Należy tu przeanalizować historię narastania zabudowy bezpośrednio otaczającej dziedziniec teatralny: l. Kamienica frontowa pierwotnie była projektowana jako obiekt symetryczny względem teatru a rozszerzenie założenia na dawną posesję nr 17 wynikało z wymogu budowlanego, związanego z bezpieczeństwem ogniowym. Spowodowane tym powiększenie całego założenia było pierwszym odstępstwem od zasady projektowania symetrycznego. 2. N astępny etap to dobudowa na początku XX wieku sali tanecznej jako przedłużenia oficyny od strony zachodniej. Wytłumaczyć możemy to jedynie względami utylitarnymi, nie zaś działaniem mającym na celu kształtowanie całościowe kompozycji założenia.

Ryc. 12. Kariatyda prawa od strony wschodniej. Stan przed konserwacją. Fot. J. Borwiński.

3. Podobnie dobudowane było na początku XX wieku wypełnienie luki między gmachem teatru i sąsiadującym z prawej strony budynkiem. Element ten z uwagi na ścisłe nawiązanie detalami do elewacji teatru jest trudny dzisiaj do odczytania jako wtórność. 4. Dostawionym do teatru elementem jest także osiowo ustawiona, mieszcząca kasy przybudówka z 1928 roku. Wymienione dobudowane obiekty zatarły pierwotną koncepcję założenia, dążącego do maksymalnej osiowości i związanej z tym monumentalności fasady teatru. Najistotniejszym elementem założenia oprócz fasady teatru, wraz z podporządkowanymi jej działaniami, była fasada kamienicy frontowej zakomponawana podobnie monumentalnie, z portykiem kolumnowym o wielkim porządku, wykorzystująca bogaty zestaw form historyzujących. Elementy te użyte były

Jerzy Borwiński

w celu nadania odpowiedniej oprawy dla programu ikonograficznego, propagującego narodową sztukę polską. Portrety Mickiewicza i Słowackiego, nazwiska polskich literatów i muzyków oraz leżące płaskorzeźbione postacie w tympanonie miały istotną wartość symboliczną i tematyczną, integralnie związaną z ukrytym na tyłach teatrem. Niepowetowaną stratą stało się również zniszczenie dawnego dziedzińca teatralnego, który spełniał funkcje zewnętrznego foyer teatru i tętnił pełnią życia towarzyskiego.

PRZYPISY: 1 APP, Akta F. S. 1170,1171,1173,1197,1258.

2 MichałWitkowski, Teatr w Poznaniu 1863-96, [w:] Dzieje Teatru Polskiego, T. III: Teatr Polski od 1863 roku do schyłku XIX wieku, red. Tadeusz Sivert, Warszawa 1982, s. 623.

3 W. Koryzna, Teatr Polski w Poznaniu, Pamiętnik sceny narodowej w Wielkopolsce do rok 1888, Poznań 1888, s. 77.

4 APP, Akta F. S. 1169.

5 W. Koryzna, Teatr Polski w Poznaniu, Pamiętnik sceny narodowej w Wielkopolsce do rok 1888, Poznań 1888, s. 78.

6 S. Dąbrowski, [w:] 75 lat Teatru Polskiego w Poznaniu, Poznań 1991, s. 323; Michał Witkowski, Dzieje Teatru..., s. 628. 7 Halina Kowalenko, [w:] 75 lat Teatru Polskiego w Poznaniu, Poznań 1991, s. 308.

8 "Dziennik Poznański", 28.01.1875.

9 Dzieje Teatru Polskiego, T. III: Teatr Polski od 1863 roku do schyłku XIX wieku, red. Tadeusz Sivert, Warszawa 1982, s. 624. 10 Dzieje Teatru Polskiego, T. III: Teatr Polski od 1863 roku do schyłku XIX wieku, red. Tadeusz Sivert, Warszawa 1982, s. 624; "Dziennk Poznański", 18.03.1879. 11 "Dziennik Poznański", 3.03. i 17.03,18.03.1875, 12 Władysłwa Stoma, Poznańskie wspominki, StarzY poznaniacy opowiadajq, Poznań 1960, s. 225. 13 W. Koryzna, Teatr Polski w Poznaniu, Pamiętnik sceny narodowej w Wielkopolsce do ro) 1888, Poznań 1888, s. 81.

14 W. Koryzna, op. cit., s. 83.

15 W. Koryzna, op. cit., s. 83-5.

16 Pierwsze sprawozdanie Towarzystwa "Pomoc" Spółki Budowlanej z czynności w latach 1890 i 1891. 17 Ewa Kręglewska- Folerowicz, Teatr Polski w Poznaniu, Poznań 1958.

18 Władysłwa Stoma, Poznańskie wspominki, Starzy poznaniacy opowiadajq, Poznań 1960, s. 223. 19AmP,3571.

20 Kazimierz Sobkowicz, Architekci Wielkopolscy, Poznań 1988, s. 142.

21 Zbigniew Zakrzewski, Ulicami mojego Poznania, Przechadzki Z lat 1918-39, Poznań 1985, s. 366.

22 Georg K. PoW, Die Neugestaltung der Theater in Posen, [w:] Die Theater in Posen 1941/1942.

23 Manfred Semper, Handbuch der Architektur, 5 Heft, Sttudgart, s. 46-47.

24 Manfred Semper, Handbuch der Architektur, 5 Heft, Sttudgart, s. 188.

25 Manfred Semper, Handbuch der Architektur, 5 Heft, Sttudgart, s. 254.

26 Jan Skuratowicz, Dwory i pałace w Wielkim Księstwie Poznańskim, Poznań 1981, s. 68-75.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2000 Nr3 ; Uśmiech Melpomeny dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry