LUKSUSOWE OSIEDLE WILLOWE PRZY UL. MICKIEWICZA

Kronika Miasta Poznania 2000 Nr2 ; Jeżyce

Czas czytania: ok. 5 min.

JAN SKURATOWICZ

ikwidacja ograniczeń fortecznych, rozpoczęta w 1888 roku przebiegała na eTa. Se Jeżyc Seco inaczej niż np. na terenie Wildy. Przed rokiem 1890 zniesioMoSani zeniajedynie na pasie zewnętrznym, do wysokości dzisiejszej ul. Polnef' N a f e E u d o w a murowana dzielnicy powstała właśnie w tym czasie przy z l c S n l m t a ń c u dzisiejszej ul. Szamarzewskiego. Była to bardzo intensywna

'I -s

"-Q-CS--O -w-u-

E B B ? - ----- .. -..----.--

Ryc. 1. Plan zabudowy ulic Hohenzollernów (Mickiewicza), Karola (Słowackiego) i Wettynów (Sienkiewicza)

-re " I

I ·

Ryc. 2. Kamienica przy ul. Mickiewicza 24 i plan jej parteru

Jan Skuratowicz

Ryc. 3. Kamienica przy ul. Mickiewicza 26

zabudowa o charakterze czynszowym. W partii wschodniej Jeżyc nadal utrzymywano ograniczenia budowlane, stąd postawiona w połowie lat 90. XIX w. kamienica przy ul. Buddego 13 (ob. ul. Roosevelta) wzniesiona została jeszcze w konstrukcji fachówkowej (ob. nie istnieje). Tereny wschodnie postanowiono jednak podzielić inaczej, tworząc tu, na pograniczu wykopu linii kolejowej, na wytyczonych, dużych działkach luksusową zabudowę mieszkalną. Osią nowo tworzonego zespołu stała się ul. Hohenzollernów (Mickiewicza). Jej północną, wytyczoną w 1898 roku część zajęły jeszcze, po zachodniej stronie, fachówkowe domy mieszkalne. Strona wschodnia, aż do ul. Buddego, to obszar, na którym powstało osiedle willowe dla urzędników powiatowych. Natomiast część południowa ulicy, pomiędzy ul. Zwierzyniecką a Wielką Berlińską (Dąbrowskiego), podzielona została na okazałe działki, wytyczone przed 1903 rokiem. Podobny charakter miały mieć poprzeczne do Hohenzollernów ulice Karola (Słowackiego) i Wettynów (Sienkiewicza), przynajmniej do ul. Helleny (Kochanowskiego). Wschodnią granicą zespołu stała się ul. Buddego. Planu pierwotnego nie zrealizowano do końca, rezygnując z przebicia ul. Wettynów poza ul. Hohenzollernów. Nie wszystkie działki zostały zresztą zabudowane.

Charakter projektowanej zabudowy zachęcał do inwestowania ludzi bogatych. Wśród właścicieli działek i domów spotkamy znanych poznańskich lekarzy (dra Jerzykowskiego, prof. Heliodora Święcickiego, dra Hirschberga i dra Panieńskiego), dyrektorów banków (Gustawa i Wilhelma Wolfów), architektów (Czesława Blachowskiego, Paula Lindnera i Karla Roskama) oraz wielkich poznańskich kupców (N aphtalego i Salo Hamburgerów, Kantorowiczów, Simonów czy David sonów). Zabudowa całego obszaru trwała do wielkiej wojny. Można wydzielić tu kilka obszarów inwestowania. Przy ul. Hohenzollernów, pomiędzy Wielką Berlińską a Karola, powstały w latach 1903-08 trzy okazałe domy dla dra Stanisława Jerzykowskiego. Są to dzisiejsze numery 22,24 i 26. Dom pod numerem 27 powstał dopiero w 1912 roku dla kupca L. Vogelsdorfa. Dalsze działki w południowej części tego fragmentu ulicy wykupili architekci Karl Roskam i Paul Lindner, wznosząc tu w latach 1903-06 domy pod numerami 28, 30, 32 i 34. Dom pod numerem 29 zbudowano dla lekarzy Hirschberga i Panieńskiego, także wg projektu Lindnera i Roskama. Najpóźniej powstały domy pod numerami 34 i 33, wznie

Ryc. 4. Kamienica przy ul. Mickiewicza 27

Jan Skuratowicz

IwcF"

ES . . II' --n;: I

J

10m

Ryc. 5. Elewacja tylna kamienicy przy ul. Mickiewicza 30 i plan parterusione po 1910 roku przez firmę B6hmer i Preul. Znaczenie zespołu podkreślało ulokowanie pod numerem 31 okazałej siedziby Starostwa Poznań-Zachód. W identyczny sposób zabudowano przyległy do ul. Hohenzollernów odcinek ul. Karola, wznosząc tu pod numerem 22 okazały dom dla Karla Rapmunda, obok, pod numerem 18, dom dla Maksymiliana Zabłockiego i dalej, na narożniku ul. Hohenzollernów, pod numerem 14/16 dom Czesława Blachowskiego. W części wschodniej ul. Karola powstały jeszcze trzy domy: pod numerem dawnym 4/6 dla Simona Simona, pod dawnym numerem 2 dom Wilhelma Wolfa i pod numerem 8/10 dom N aphtalego Hamburgera; dwa ostatnie powstały po 1910 i były dziełem firmy B6hmer & Preul (oba już nie istnieją) Charakter zrealizowanej zabudowy tej części Jeżyc znacznie odbiegał tego, co dotychczas postawiono przy pozostałych odcinkach tych ulic. Prawdopodobnie pod wpływem czołowego urbanisty miejskiego prof. Josepha Stiibbena i jego naśladowców postanowiono nadać temu fragmentowi miasta charakter ekskluzywnego osiedla dużych domów, jakby powiększonych willi z bogatym programem użytkowym rozłożonym tak na parterze, jak i na z reguły trzech, niemal identycznych piętrach poszczególnych budynków. Na każdej kondygnacji znajdowały się wielopokojowe mieszkania, jedno lub dwa, o powierzchni ponad

Ryc. 6. Dom przy ul. Mickiewicza 32

Jan Skuratowicz

150 m 2 , z dużymi kuchniami, z własnymi gospodarczymi klatkami schodowymi i okazałymi sypialniami, z reguły położonymi w tylnych częściach budynków. Identyczny program mieszkalny powstał niemal równocześnie na terenie tzw.

Johow-GeUinde przy ul. Nowoogrodowej (Matejki). Rozwiązanie to pozwalało na intensywne wykorzystanie drogiej działki budowlanej, a zarazem sprawiało wrażenie mieszkania nie w kamienicy, ale w wolno stojących budynkach otoczonych niewielkimi ogródkami. Kilka ze zrealizowanych domów miało nieco inny charakter. Nazywano je "Terrain-Konsort". Były to luksusowe budynki mieszczące apartamenty dla rentierów. Taki program miał dom przy ul. Karola 22, posiadający osiem mieszkań, czy inny, zbudowany przy tej samej ulicy, pod numerem 20, i mieszczący siedem apartamentów. Identyczny charakter miały domy przy ul. Wettynów 3 (stanął po 1910 roku) czy ul. Marii 4 (Gajowa), gdzie pod koniec życia mieszkał wybitny poznański architekt Oskar Hoffmann. W wyglądzie zewnętrznym domy te nie różniły się od pozostałych. Znaczne koszty budowy, w tym zakupu działek, sprawiały, że nie każdego było stać na wynajęcie tu mieszkań. Zamieszkiwali tu przede wszystkim bardzo bogaci kupcy i przedsiębiorcy, tacy jak F. Kantorowicz (właściciel fabryki) pod

numerem 26 przy ul. Hohenzollernów, jego krewny Hans Kantorowicz (właściciel cegielni) pod numerem 28 czy rodzina młodego wówczas, a później sławnego w całym świecie historyka Ernsta Kantorowicza pod numerem 30. Współmieszkańcem tego ostatniego domu był Salo Hamburger, spokrewniony z Kantorowiczami bogaty kupiec i przedsiębiorca. Pod numerem 32 w 1910 roku mieszkali adwokaci: dr Fritz Orgler, chyba jeden z najbogatszych prawników tego miasta, i dr Schley. Na mieszkanie w tych domach mogli sobie pozwolić także architekci. Pod numerem 29 mieszkał Paul Lindner, a biuro spółki architektonicznej Lindner & Roskam zajmowało okazały lokal pod numerem 28. Dom ten zresztą kupił od Lindnera w 1910 roku bardzo znany twórca witraży w kamienicach poznańskich Hugo Heli. W domu pod numerem 22 zamieszkiwał w 1913 roku tajny radca budowlany Franz Walther.

Jan Skuratowicz

Ryc. 9. Kamienica przy ul. Słowackiego 20 i plan jej parteru

Ryc. 10.

Kamienica przy ul. Słowackiego 4/6 po 1945 r.

Fot. R S.

:' 9 HBB MHHB HHHMuHHHB HHHHHi

Wszystkie zrealizowane, domy poza przemyślanym, reprezentacyjnym wręcz programem mieszkaniowym, także na zewnątrz zadziwiały kunsztem wykonania, bogactwem inwencji architekta i bogactwem sztukatorskich dekoracji. Szczególnie domy projektowane przez Lindnera i Roskama wyróżniają się znakomitymi sztukateriami oraz wysmakowanymi rozwiązaniami łączących się w całość form dekoracji i konstrukcji fachówkowych z urozmaiconą bryłą dachów. Podobnie domy realizowane przez B6hmera i Preula nie ustępują poprzednim, aczkolwiek ich dekoracje wyraźnie nawiązują do innych dzieł tej spółki. Późniejsze, powstałe po 1910 roku realizacje sąjuż inne. Zanika bogactwo dekoracji, pojawiają się formy klasyczne - jak w domach przy ulicach Hohenzollernów 34 czy Karola 4/6. Ten sam charakter miała zabudowa od strony ul. Buddego, zniszczona i rozebrana po 1945 roku. Tak więc na przestrzeni dziesięciu lat, na pustym dotychczas terenie, blisko dawnych wałów pruskiej fortecy powstał zespół okazałych budynków oferujących

Jan Skuratowiczprzyszłym mieszkańcom znakomite warunki egzystencji w dużych, luksusowo wyposażonych lokalach z ogródkami, położonych bardzo blisko starego centrum. Był to, jak można sądzić, początek szerszego zamierzenia, a mianowicie uformowania pomiędzy starym centrum i typowo kamieniczną zabudową dalszych partii Jeżyc pasa luksusowych rezydencji. Budynki te uzupełniały wspomniane na wstępie osiedle urzędników powiatowych przy ulicach Hohenzollernów, Hofenstaufów (Krasińskiego) i Hausburgów (Zacisze). Być może przewidywano dalszy rozwój tego typu zabudowy przy ulicach Wettynów czy Helleny, ale po wielkiej wojnie zaczęto tam wznosić zupełnie inne domy. Dzisiaj, często odrapane, pozbawione przedogródków, starej stolarki, sztukaterii we wnętrzach czy detalu na elewacjach, zasłonięte szpetnymi reklamami, nie są zauważalne dla przechodzących obok nich przechodniów, nie potrafiących docenić ich pierwotnego piękna.

* Wszystkie fotografie (z wyjątkiem ryc. 10) wykonał Jan Skuratowicz

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2000 Nr2 ; Jeżyce dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry