DZIELNICA WILLOWA NA SOŁACZU I JEJ ZABUDOWA W LATACH 1907-1939*

Kronika Miasta Poznania 1999 R.69 Nr3 ; Sołacz

Czas czytania: ok. 30 min.

AGNIESZKA JAKUBOWSKA

N a przełomie XIX i XX wieku mieszkanie pod miastem, w domu z własnym ogrodem, w oddaleniu od miejskiego zgiełku, w okolicy zatopionej w zieleni stawało się coraz bardziej popularne w całej Europie. Władze Poznania, dążące do podniesienia standardu zamieszkiwania, szczególnie ludności niemieckiej, planowały budowę tak usytuowanej dzielnicy willowej na wzór innych miast europejskich. Pierwszą próbą stworzenia tego typu kolonii willowej były tzw. Villen-Anlage-Keiser-Wilhelm, projektowane już w 1895 roku przy dzisiejszych ulicach Konopnickiej i Orzeszkowej, jednak powstało tam jedynie niewielkie założenie. Planowano także zbudowanie podobnych dzielnic na Górczynie i Grunwaldzie, ale pomysłów tych nigdy nie zrealizowano. Terenami, które wzbudzały zainteresowanie jako miejsce do wykorzystania pod tego typu zabudowę, były wsie położone na zachód i północny-zachód od centrum, tj. Sołacz, Urbanowo i Winiary. Wsie te nie uległy na przestrzeni XIX wieku takiej urbanizacji jak inne gminy podmiejskie, ponieważ od miasta oddzielały je dwie linie kolejowe, Poznań-Stargard i Poznań-Bydgoszcz, a ponadto osiedlaniu się tam nie sprzyjały warunki klimatyczne: duża wilgotność i podmokłe grunty. Dziewiczość i wiejski charakter dawały szerokie możliwości dla planowania zespołów urbanistycznych nie ograniczonych zwartą zabudową XIX-wieczną. Od roku 1893 dobra sołackie były własnością Izydora Kantorowicza, od którego nabył je nadprezydent Prowincji Poznańskiej Adolf Schwarzkopf Ten z kolei,

* Tekst powstał na podstawie pracy magisterskiej autorki, Dzielnica willowa na Solaczu projektu H. j. Stiibbena 1907-1918, Poznań 1992 (maszynopis w Instytucie Historii Sztuki DAM), oraz pracy napisanej na zlecenie Wydziału Gospodarki Przestrzennej D rzędu Wojewódzkiego w Poznaniu, Rozwój zabudowy dzielnicy willowej Solacz w latach 1918-1939, Poznań 1996 (maszynopis w ww. wydziale).

Ryc. 1. Plan majątku [ Sołacz z 1895 r.

Ze zb. APP.

hoZaojJo

««J&UMCŁ -o A«A*!***A ..W*" 1**_ -**tiOpt* < 1M5.JV1- W 9u« tiJ»wv t&«Łewt<w* Wi«w**i***"

/3iŁ£.M 4iiia. AA5s&>zatrzymując sobie dwór, park dworski i bezpośrednio sąsiadujące z nim grunty, odstąpił część ziemi żydowskiemu bankierowi z Kassel Baruchowi Eliasowi, a część Pruskiej Komisji Kolonizacyjnej. Możliwości, jakie dawały te tereny, oddalone zaledwie o 2 km od centrum miasta, postanowił wykorzystać jako pierwszy Baruch Elias. Zamówił on projekt podmiejskiej dzielnicy willowej u architektów z Darmstadtu Patritza i Antona Huberów. Projekt ten, nigdy nie zrealizowany, znany jest z publikacji wydanej w 1903 roku 1 opatrzonej wstępem dra Hermanna Warlicha (także z Kassel), który reprezentował Barucha Eliasa w rozmowach z zarządem miasta. Plan braci Huberów obejmował znacznie mniejszy teren niż późniejszy, zrealizowany projekt Stiibbena. Przede wszystkim

Agnieszka Jakubowska

Ryc. 2. Nie zrealizowany projekt dzielnicy willowej autorstwa Patritza i Antona Huberów Wg Baulandgesellschaft Westend zu Posen z 1903 r.

nie przewidywał dostatecznie wielu terenów zielonych; dr Warlich wspomina jedynie o dwóch urozmaicających krajobraz laskach, z których jeden miał służyć mieszkańcom jako publiczny park, a drugi "miał objąć część willi". N a publikowanym planie widnieje tylko jeden zielony plac, ukształtowany na rzucie koła, bardziej przypominający skwer lub kępę drzew niż park. Plac ten otoczono siatką ulic dzielącą teren na mniej więcej równej wielkości kwartały zabudowy. Drogi dojazdowe z miasta prowadzić miały obrzeżem osiedla: jedna z Jeżyc, szosą okrężną, to dzisiejsza ul. N iestachowska (Ring -Chaussee ), druga ze śródmieścia okrężną drogą przez ul. Urbanowską (Militar-Chaussee). Mimo że urbanistyczny projekt Huberów nie wydaje się - szczególnie w kontekście późniejszego planu Stiibbena - dość interesujący, to jednak przyznać należy, że zaproponowana przez nich architektura poszczególnych domów była znacznie ciekawsza i okazalsza od tej ostatecznie zrealizowanej. Ideą autorów było tworzenie prostej i użytecznej architektury, bez wyszukanych form ozdobnych, wieżyczek czy kopuł. Projektowane domy jedno- i dwurodzinne miały być wznoszone z zastosowaniem tradycyjnych materiałów budowlanych: drewna, kamienia i metalu. Poszczególne wille charakteryzowała przejrzysta struktura architektoniczna i wystudiowany detal: przemyślany, oryginalny podział okien, duże płaszczyzny gładkiego tynku, pionowe łub poziome rozczłonkowanie ścian za pomocą elementów konstrukcyjnych, balkonów lub ganków. Architektura ta spełniała trzy zasadnicze warunki, świadczące o jej nowoczesności: unikała fałszywej dekoracyjności i patosu, jej forma miała wynikać z funkcji, dla projektantów ważna była też prostota rzutu, nazywanego przez nich "duszą domu". Parter

łączył funkcje mieszkalne i gospodarcze, a piętro mieściło sypialnie, pokoje gościnne i łazienkę. Na pierwszy rzut oka widać tu wpływy architektury angielskiej i secesji wiedeńskiej, a sami autorzy powoływali się na wzorce Baillie'a Scotta, Charlesa A. Voseya, Charlesa R. Ashbee'ego i Charlesa Rennie Macintosha.

W ofercie Huberów znajdujemy także dane o przybliżonej wartości projektowanych przez nich domów. Cena domu z działką, w zależności od ilości pokojów, miała wahać się w granicach 10-12 tys. marek do 25-30 tys. marek. Roczna wartość wynajmu miała być zbliżona do ceny wynajmu mieszkania w mieście: w przypadku domów o czterech pokojach miała się mieścić w przedziale niższym od standardów spółdzielni, czyli 500-600 marek, a w przypadku domów większych, o ośmiu-dziesięciu pomieszczeniach - 1200-1500 marek.

Plany utworzenia podmiejskiego osiedla willowego popierała także Pruska Komisja Kolonizacyjna, która była właścicielem dużej części dóbr sołackich.

W roku 1904 wszyscy właściciele Sołacza (nadprezydent Prowincji Poznańskiej Adolf Schwarzkopf, Baruch Elias i wreszcie skarb państwa za pośrednictwem Pruskiej Komisji Kolonizacyjnej) przedstawili burmistrzowi Poznania projekt osiedla willowego oraz zwrócili się z pytaniem o możliwości miasta w sprawie doprowadzeniu do Sołacza koniecznej infrastruktury, przede wszystkim kanalizacji i oświetlenia. Niestety, w tym czasie miasto prowadziło już negocjacje z architektem Maksem J ohowem w sprawie parcelacji dóbr Palacza na Górczynie i założenia tam dzielnicy willowej. Utworzenie w tym samym czasie dwóch osie

Agnieszka JakubowskafL#!91& >U "TI i - i - łJ\OTJ\SPPPTf -ffl

Ryc. 4. Projekt dzielnicy willowej na Sołaczu autorstwa H. J. Stiibbena z 1906 r Ze zbiorów APP.

dli tego typu przekraczało w ówczesnej sytuacji możliwości miasta, tym bardziej że Solacz nie leżał w granicach Poznania, a tylko niewielka część gruntów granicząca z miastem była własnością gminy miejskiej Poznań. Do projektów dzielnicy willowej na Sołaczu powrócono dopiero wówczas, gdy negocjacje z J ohowem zostały przerwane z powodu sprzedaży terenów na Górczynie 2 . Zarząd miasta, jak i urzędy nadzoru komunalnego od początku odnosiły się przychylnie do projektu utworzenia kolonii willowej na terenie Sołacza, jednakże pod warunkiem, że obszar ten zostanie włączony do miasta. Warunek ten budził zastrzeżenia Komisji Kolonizacyjnej, która była właścicielem 80 mórg gruntu, częściowo zalesionych, rozciągających się pomiędzy projektowaną kolonią

Dzielnica willowa na Sołaczu

a miastem. Miasto zaproponowało wykupienie tego terenu. Komisja Kolonizacyjna godziła się na taką ewentualność, jednak na transakcję taką musiał wyrazić zgodę minister skarbu państwa. Sfinalizowanie tej sprawy i prowadzenie dalszych pertraktacji ministerstwo powierzyło Królewskiej Komisji Rozbudowy Miasta Poznania 3 .

Po długotrwałych i trudnych negocjacjach doszło w końcu do uzgodnienia i podpisania umowy w dniu 13 czerwca 1907 r. pomiędzy Królewskim Pruskim Skarbem Państwa, Baruchem Eliasem z Kassel i Adolfem Schwarzkopfem z Sołacza a gminą miejską w Poznaniu (Vertrag iiber die Erschliessung des Villengelandes Solatsch vom 13 Juni 1907). Podstawą tej umowy był projekt przygotowany w 1906 roku przez Królewską Komisję Rozbudowy Miasta Poznania, którego autorem był przewodniczący tej komisji dr H. J. Stubben. Plan ten obejmował te

Agnieszka Jakubowska

Ryc. 5. Zabudowa Sołacza z ok. 1915 r. Fot. w zb. miejskiego konselWatora zabytków.

ren o powierzchni ok. 87 ha, ograniczony od północy szosą okrężną Poznań-Golęcin (Militar-Chaussee), od zachodu linią kolejową Poznań - Pila, od południa dzisiejszą ulicą Grudzieniec (Ziegelstrasse) i linią kolejową Poznań-Stargard i od wschodu dzisiejszą ul. Pułaskiego (Ziegelweg). Na mocy umowy z 13 czerwca miasto otrzymało prawo zarządzania terenem Sołacza, a w zamian zobowiązało się pokryć w całości koszty założenia parku i innych terenów zielonych, doprowadzenia kanalizacji, wody i gazu. Koszty doprowadzenia prądu i wytyczenia ulic obciążały także skarb państwa i jego dzierżawców; ponadto skarb państwa obiecał subwencje na budowę linii tramwajowej4. W dniu 29 czerwca 1907 r. umowa uzyskała akceptację ministra finansów i rolnictwa. Jednocześnie reszta dóbr Adolfa Schwarzkopfa (z wyłączeniem dworu, parku i cegielni) przeszła na własność skarbu państwa wraz ze wszystkimi prawami i obowiązkami wynikającymi z umowy z 13 czerwca. Dnia 21 czerwca 1907 r. komitet okręgowy wydał rozporządzenie o przyłączeniu do miasta terenów o łącznej powierzchni 84,6599 ha, z których 57,4181 ha należało dotąd do dóbr dworskich Sołacz, a 27,2418 ha do gminyWiniary. Uchwała ta podaje dzień 1 kwietnia 1908 r. jako datę przyjęcia tych terenów w zarząd miejski. Tę właśnie datę należałoby przyjąć jako faktyczny moment włączenia terenów przyszłej dzielnicy willowej do miasta 5 . Rozporządzenie to nie zamykało jeszcze ostatecznie spraw związanych z przejęciem terenów przez miasto. Okazało się bowiem, że największe trudności będą się wiązały z wywłaszczeniem terenów pod promenadowe drogi dojazdowe (Promenadenstrasse) ze śródmieścia. Już 17 listopada 1906 r. wyszło rozporządzenie rządowe (Kabinets-Order), na mocy którego gmina miejska uzyskała prawo do rozpoczęcia wywłaszczania terenów pod zakładanie alei dojazdowych. Zgodnie z tym rozporządzeniem, potwierdzonym przez magistrat 13 lipca 1907 r., przystąpiono do przygotowywania postępowania wywłaszczeniowego. Wytyczone na planie ulice miały przebiegać przez tereny prywatne. Każda z dróg miała mieć ok. 2 km długości i 40-100 m szerokości. Miasto musiało przejąć na ten cel nieco ponad 14 ha ziemi. W dniu 28 kwietnia 1909 r. Komisja Okręgowa określiła łączną kwotę odszkodowania za ogólną powierzchnię 140 tys. 416 m 2 w wysokości 710 tys. 226,75 marek. Władze miasta odwołały się do sądu i zażądały obniżenia tej sumy do 267 tys. marek, rozpoczynając tym samym długoletni proces, który zakończył się dopiero w 1916 roku 6 . Plan zagospodarowania terenów między dzisiejszymi ulicami Pułaskiego i N ad Wierzbakiem przewidywał tak gęstą siatkę ulic i placów, przecinającą i tak już bardzo wąskie parcele należące w większości do prywatnych właścicieli, że niemożliwe stawało się zabudowanie tej części Sołacza. Podobne problemy istniały także w innych częściach miasta należących do dzielnic peryferyjnych. Aby stworzyć optymalne do zagospodarowania place budowlane pod przyszłą zabudowę willową, magistrat skierował wniosek do ministrów robót publicznych, finansów i spraw wewnętrznych o rozszerzenie na wszystkie miasta pruskie ustawy z dnia 28 lipca 1902 r., wydanej dla Frankfurtu nad Menem, a dotyczącej

Aiil> l !.;i K .- mul RrhwMi«al>lan.

Ryc. 6. Plan Sołacza z naniesionymi budynkami powstałymi do 1915 f.

Wg Zentralblatt der Bauverwaltung z 1915 r.

Agnieszka Jakubowskaprzymusowego przenoszenia parceli, ich wymiany i scalania. Niestety, wniosek ten został odrzucony przez ministra robót publicznych, który stwierdził, że przymus wymiany gruntów w przypadku Poznania nie jest uzasadniony. Równocześnie władze miejskie podjęły próbę scalania parceli drogą indywidualnych umów z właścicielami. Taki proces musiał trwać bardzo długo, toteż o ile do roku 1912 udało się wytyczyć obie drogi promenadowe, o tyle zabudowy tych terenów nie zdołano rozpocząć przed 1918 rokiem. Z konieczności więc ograniczono się do terenu między ulicami N ad Wierzbakiem (Weidenthal) i Niestachowską (Ring - Chausse).

W dniu 24 maja 1911 r. Rada Miejska przesłała ostateczny plan zagospodarowania przestrzennego terenów Sołacza do Prezydium Policji, w celu uzyskania jego zatwierdzenia 7 . Plan Stiibbena przewidywał wykorzystanie na dzielnicę willową znacznie szerszego terenu niż wcześniejszy plan braci Huberów. Obszar ten był ograniczony od wschodu dzisiejszą ulicą Pułaskiego (Ziegelweg), od północy ulicami Urbanowską i Wojska Polskiego (trasa Poznań-Golęcin), a od zachodu i południa linią kolejową Poznań-Piła. Podstawową wartością projektu Stiibbena było wpisanie się w istniejące ukształtowanie terenu i całkowite wykorzystanie jego walorów. Zaadaptował on dolinę rzeczki Bogdanki - lewego dopływu Warty - jako główny element kompozycji urbanistycznej. Pasmo wijącej się prawie równoleżnikowo z zachodu na wschód rzeki stało się rodzajem zielonej osi dla całego założenia. Szeroki pas zieleni, przecinający tereny zabudowane, zaczyna się obiema promenadami prowadzącymi z miasta, znajduje kontynuację w rozległym głównym parku, po czym dalej w zachowanym, dawnym parku dworskim i wąskim pasie lasu leżącym wzdłuż drogi do Golęcina. Po obu stronach pasa zieleni rozciągają się zespoły zabudowy podzielone na numerowane kwartały. Ośrodkiem założenia stał się rozległy park z dwoma sztucznymi jeziorami założony na nadrzecznych łąkach. Okalające park ulice, poprowadzone swobodną, na pozór naturalnie falującą linią, ograniczają jego teren od północy i południa, po czym po stronie wschodniej parku przechodzą w dwie promenadowe ulice łączące kolonię willową z miastem. Południowa ulica promenadowa - dzisiejsza al. Wielkopolska - ma charakter typowej dwupasmowej alei komunikacyjnej z zadrzewionym pasmem zieleni w środku. Północna ulica promenadowa, wytyczona wzdłuż Bogdanki i nie do końca zrealizowana wg projektu, miała stanowić przedłużenie terenów parkowych 8 . Była znacznie szersza od poprzedniej i miała raczej charakter alei spacerowej z drogami przeznaczonymi do jazdy konnej. Po stronie zachodniej parku okalające go ulice przechodzą, podobnie jak po stronie wschodniej, w dwie aleje: południową - równoległą do biegu Bogdanki i prowadzącą na dalsze tereny projektowanej kolonii, leżące w rozwidleniu linii kolejowych Poznań-Piła i Poznań-Stargard, oraz północną - biegnącą obok sołackiego parku dworskiego w stronę Golęcina. Projekt dzielnicy willowej, rozciągającej się na obszarze ograniczonym od południa linią kolejową Poznań - Stargard, a od północy szosą Poznań -Golęcin, można podzielić na trzy duże segmenty stopniowo włączane do miasta: pierwszy, z którego zdołano zrealizować al. Wielkopolską (Bismarck Allee) - południową

Ryc. 7. Pocztówka z ok. 1914 r. U góry domy przy pi. Spiskim i ul. Podolskiej, u dołu domy przy ul. Mazowieckiej 2-9 i dom przy ul. Śląskiej 5. Wł. W. Trojanowski.

Posen. Qarten.stedt Solafsc

I nnMQjlAxjiMimjLW

Ryc. 8. Willa przy ul. Mazowieckiej 12, w której do dziś mieści się apteka.

Pocztówka z ok. 1914 r. Wł. W. Trojanowski.

Agnieszka Jakubowska

Ryc. 9. Wille przy ul. Mazowieckiej 1-3. Wg Residenzstadt Posen... z 1911 r.

promenadę prowadzącą do miasta, ograniczony od wschodu ul. Pułaskiego, a od zachodu ul. Nad Wierzbakiem (Wiedenthal); drugi, którego dużą część zrealizowano w latach 1908-18, leżący między ulicami Nad Wierzbakiem a Niestachowską; trzeci, rozciągający się na zachód od ul. Niestachowskiej i w zasadniczej części zamknięty od zachodu linią kolejową na Piłę. W każdym z tych segmentów można wydzielić duże zespoły zabudowy. W pierwszym wydzielono wyraźnie trzy takie zespoły, leżące wzdłuż ulic promenadowych: jeden po północnej stronie wytyczonej wzdłuż Bogdanki drogi promenadowej i ograniczony od północy ul. Urbanowską, drugi w rozwidleniu obu dróg, w trójkącie zamkniętym od wschodu ulicą Pułaskiego, i trzeci po południowej stronie al. Wielkopolskiej. W drugim segmencie powstały dwa takie zespoły - po obu stronach głównego parku: jeden po stronie północnej rozciągający się do ul. Wojska Polskiego (Solatscherstrasse) i drugi po stronie południowej do ul. Grudzieniec (Ziegelstrasse). W trzecim segmencie jeden zespół zabudowy zajmować miał obszar ograniczony od północy ul. Wojska Polskiego, a od zachodu i południa linią kolejową Poznań-Piła, natomiast drugi przewidziano w rozwidleniu linii kolejowych Poznań-Piła i Poznań-Stargard - miały one sięgać mniej więcej do linii zewnętrznego pierścienia fortyfIkacji, dokładnie do Baterii Bogdanka. Na podstawie planu z 1912 roku, na którym nie zaznaczono już parcelacji ostatniego z wymienionych powyżej zespołów, należy wnioskować, że z niego zrezygnowano; najprawdopodobniej zadecydowały o tym trudność komunikacyjne (przejazd pod linią kolejową) oraz bliskość urządzeń fortyfikacyjnych 9 . Każdy z wymienionych zespołów podzielony został ponadto na niewielkie kwartały (Baublocke) o powierzchni od 2-2,5 tys. m 2 do ok. 25 tys. m 2 . Przeciętna powierzchnia kwartału wahała się zatem w granicach 12-13 tys. m 2 (1,2-1,3 ha). Głębokość kwartału wynosiła 76-100 m, co pozwalało uzyskać regularne parcele o głębokości 38-50 m. Średnia działka miała ok. 700 m 2 . Znaczące miejsce w projekcie Stiibbena zajmowała zieleń. Stała się ona jednym z głównych elementów kształtujących przestrzeń osiedla. Projekt przewidywał przeznaczenie 40-50 proc. powierzchni całego obszaru na drogi, place, park i inne tereny zielone 1 °. Każda większa ulica miała być ukształtowana jako zadrzewiona aleja, a w każdym z zespołów zabudowy przewidziano miejsce na zielone place. Rozbicie całego obszaru na większe zespoły i kwartały, traktowanie segmentów i zespołów zabudowy jako pewnych odrębnych całości oraz obecność licznych terenów zielonych pozwoliło na tworzenie zamkniętych, zacisznych wnętrz urbanistycznych, co było najwyraźniej głównym zamierzeniem Stiibbena. Każdy przyszły mieszkaniec mógł identyfikować miejsce swego zamieszkania z coraz to mniejszym elementem urbanistycznym - od Sołacza jako dzielnicy willowej, poprzez jeden z trzech dużych segmentów, kwartał, aleję, plac, ulicę aż po własny dom. Taki sposób projektowania i tworzenia urbanistyki eliminuje automatycznie możliwość mnożenia przestrzeni ano ni - mowych, pustych, niczyich. Cały szereg detali i zabiegów planistycznych daje dowód dbałości nie tylko o kardynalne zasady założenia osiedla willowego, ale przede wszystkim o wrażenia i komfort przyszłych jego mieszkańców. Z założenia funkcjonalnego wypływa wniosek, że ulice, place i aleje mają pełnić rolę nie tylko czysto komunikacyjną, ale także mają być miejscem wypoczynku i przechadzek. Częstotliwość zmiany otoczenia, miejsc intrygu- R y c 10 W i 11 a p r z y ul Mazowieckiej 3, stan z 1911 r., jących przestrzennie, celowo widok od ogrodu. Wg Residenzstadt Posen... z 1911 r.

Agnieszka Jakubowskazaprojektowane zmiany skali wrażeń wydają się być ułożone i dostosowane do przeciętnej prędkości poruszania się pieszego - spacerowicza. Cały obszar poprzecinany jest gęstą siecią krótkich ulic i placów. Z kolei dłuższe ulice kształtowane są w sposób płynny, kręty, umożliwiający tylko krótkie perspektywy, skadrowane otwarcia i kameralne przymknięcia. Maksymalna długość prostych odcinków ulic generalnie nie przekracza 200-300 m, co odpowiada ok. 5 minutom spaceru, a nawet wtedy ulice te są obsadzone szpalerami drzew. Bywa, że aby nie prowadzić długich ulic, Stubben zastosował w miejscu krzyżowania się ich z ulicą prostopadłą nieznaczny uskok tak, że oś ulicy zamknięta jest domem znajdującym się na narożniku skrzyżowania. Unikanie długich perspektyw, tak charakterystycznych dla wielkich założeń przestrzennych centrów miast, miejsc publicznych, reprezentacyjnych, a także wymienione wcześniej elementy charakteryzujące projekt Stiibbena powodują, że skala urbanistyczna Sołacza, schodząca niemal do detali architektonicznych, czyni to miejsce niezwykle intymnym, zacisznym, prywatnym. Zachowanie niezwykłej czytelności i przejrzystości planu założenia dzielnicy willowej, pozwalające na odczytanie wszystkich niemal elementów "języka", którym posłużył się jego twórca - poszczególnych form przestrzennych, przy jednoczesnym perfekcyjnym dopracowaniu, przemyśleniu każdego szczegółu, świadczy niewątpliwie o talencie znanego, niemieckiego urbanisty.

Z uwagi na skomplikowane procesy wywłaszczeniowe i możliwości finansowe miasta realizację projektu Stiibbena rozpoczęto na obszarze zamkniętym ulicami: od wschodu - Nad Wierzbakiem, od południa - Grudzieniec (Ziegelstrasse), od zachodu - Niestachowską, a od północy - Wojska Polskiego (ryc. 6-8). Z całkowitej powierzchni tego terenu, liczącej 55,45 ha, 21,01 ha przeznaczono na park, tereny zielone oraz place i drogi. Z tego 16 ha przypadło na park i otaczającego ulice, a 9,01 ha na mniejsze place zielone i drogi. Z pozostałych 30,44 ha terenów budowlanych własnością państwa było 16,04 ha, reszta należała do Barucha Eliasa 11 . Zgodnie z umową z 1907 roku park miał być założony do końca 1909 roku.

Urzędnicy administracji ogrodów pod przewodnictwem dyrektora ogrodów miejskich Kubego opracowali projekt, który przedłożyli Radzie Miejskiej do zatwierdzenia. Rada Miejska oficjalnie zatwierdziła ostateczny projekt 30 września 1909 r., przeznaczając jednocześnie na jego realizację 128 tys. marek. Prace ziemne związane z zakładaniem parku sołackiego powierzono firmie Tilo N eukranz, która rozpoczęła je już 1 października 1908 roku. Regulując nieznacznie bieg Bogdanki, zakładając sztuczne jezioro i osuszając część podmokłych łąk, uzyskano rozległy teren do założenia malowniczego parku krajobrazowego. Płynąca przez park Bogdanka, rozlewająca się w dwa połączone ze sobą stawy obrośnięte trzciną i schodzącymi nisko nad ich brzegi krzewami i drzewami, swobodnie rozrzucone kępy drzew i krzewów okalające trawniki ukształtowane na wzór łąk lub leśnych polan, sieć krętych ścieżek - wszystko to sprawia, że odnosimy wrażenie absolutnie naturalnego tworu przyrody, a nie parku ukształtowanego ręką urbanisty. Prace te nie zostały ukończone w przewidywanym terminie, ponieważ

Ryc. 11. Narożniku!. Podolskiej i Śląskiej. WgZentralblattder Bauverwaltungz 1915 r.

- jak podają sprawozdania zarządu miasta - zahamowała je ostra zima na przełomie lat 1908/190912. Dopiero w latach 1909-10 zagospodarowano teren parku. Po północnej stronie parku, na niewielkim, naturalnym zboczu opadającym ku dolinie Bogdanki rozciąga się pierwszy zrealizowany zespół zabudowy willowej. Głównymi elementami kompozycji urbanistycznej tej części kolonii willowej są odgraniczające ją od parku al. Małopolska (Rheinbabenallee) i położona wyżej, prawie do niej równoległa ul. Mazowiecka (Sachsenstrasse) o tak samo łagodnym, krętym przebiegu. Obie ulice są bardzo długie - ok. 900 m każda. Między nimi rozciąga się nie regularna sieć placów i krótszych, przecinających się ulic. W zrealizowanej części dzielnicy znajdują się dwa właściwe place otwarte od strony południowej na park: większy pi. Spiski (Huggenbergplatz) - projektowany jako plac zabaw dla dzieci, i o połowę od niego mniejszy pi. Orawski (Thuringerplatz). Także ul. Pomorska (Preussenstrasse), ukształtowana jako krótka, ale bardzo szeroka aleja, tworzy rodzaj placu przed wzniesieniem przewidzianym już w planie pod budowę kościoła. Do końca 1910 roku wykonano prowizorycznie południową drogę dojazdową do miasta, doprowadzono do kolonii gaz i wod ę 13, a w kolejnych latach wytyczono i skanalizowano poszczególne ulice osiedla 14. Następnym koniecznym elementem realizacji założenia było połączenie nowej dzielnicy mieszkaniowej ze śródmieściem linią komunikacji miejskiej. Od roku 1910 toczyły się pertraktacje między zarządem miasta a dyrekcją tramwajów na temat przyjęcia najdogodniejszej formy takiej komunikacji oraz ustalenia trasy. Rozważano dwa warianty trasy: j eden z pi. Spiskiego przez al. Małopolską i ul. Kościelną na J eżyce lub z tego samego placu al. Wielkopolską do ul. Pułaskiego i ul. N owowiej

Agnieszka Jakubowska

skiego do Starego Rynku, ewentualnie ul. Pułaskiego do Dworca Głównego. Odległość od leżącego na początku osiedla pi. Spiskiego do Rynku Starego Miasta wynosi ok. 2,6 km, a do dworca kolejowego ok. 2,8 km. Ostatecznie uruchomiona 18 października 1913 r. linia tramwajowa prowadziła od pi. Spiskiego, al. Wielkopolską, ul. Pułaskiego do mostu Teatralnego i dalej przez pi. Wolności do Starego Rynku 15 .

Dawny park dworski położony po zachodniej stronie ul. Niestachowskiej przekazano miastu 1 kwietnia 1913 f., dzięki czemu kolonia uzyskała nowy teren rekreacyjny. W tym samym roku przyłączono do Poznania resztę gruntów sołackich leżących między ul. Niestachowską a linią kolejową Poznań- Piła. W znajdującym się na tym obszarze lasku planowano urządzenie między innymi toru k 16 sanecz owego . W tym czasie zakończono już prace związane z zagospodarowaniem pierwszej realizowanej części dzielnicy. Wykonane były już prawie wszystkie ulice osiedla, przeprowadzono obie promenady dojazdowe oraz gotowa była (lecz nie zbudowana) al. Litewska (Fiirst-Biilow-Allee), zamykająca park od południa.

Dzielnicę willową na Sołaczu założono po to, aby szeroka warstwa średnio zamożnych urzędników niemieckich mogła zamieszkać we własnym domu z niewielkim ogrodem na stosunkowo tanim gruncie. Umowa z 13 czerwca 1907 r. gwarantowała m.in. wspólne przeprowadzenie tego przedsięwzięcia przez Pruską Komisję Kolonizacyjną, czyli skarb państwa, Barucha Eliasa i zarząd miasta. Przeznaczenie dzielnicy dla urzędników narodowości niemieckiej było jednym z warunków jej powstania postawionym przez Komisję Kolonizacyjną - współwłaściciela gruntów sołackich. Specjalne przepisy policji budowlanej wydane 2 sierpnia 1905 r. oraz dodatkowe przepisy wydane na wniosek magistratu dnia 1 stycznia 1910 r. i dnia 6 lutego 1911 r. ściśle regulowały sposób zabudowy poszczególnych parceli 17 . Jakiekolwiek zmiany w sposobie zabudowy tych terenów mogły wprowadzić jedynie państwo i miasto na mocy wspólnego porozumienia 18 . Przepisy gwarantowały zachowanie specyfiki nowej dzielnicy willowej, w której domy miały ginąć w zieleni swoich ogrodów. Dlatego też na każdej parceli miało pozostać 70 proc, a tylko w przypadku parceli narożnych 55 proc. nie zabudowanej powierzchni. Zasadniczo w zabudowie ulic dopuszczono tylko domy pojedyncze i bliźniaki oddalone od granicy drogi publicznej o 5 m, oddzielone od niej ażurowym parkanem. Jedynie place mogły być zabudowane budynkami szeregowymi stojącymi bezpośrednio przy uli cy 19. Przykładem mogą być domy przy pi. Spiskim (Huggenbergplatz) oraz nie zrealizowany projekt domu szeregowego przy pi.

Orawskim (Thuringerplatz). Sądząc z planu z 1915 roku, taka zabudowa szeregowa była przewidziana wzdłuż wszystkich pierzei pi. Orawskiego. Przyszli właściciele domów otrzymywali grunt pod budowę domu od państwa na mocy 90-letniego dziedzicznego prawa zabudowy (Erbbaurecht)20. Koszty budowy domu jednorodzinnego z sześcioma pokojami i przyległościami wynosiły średnio 18 tys. marek, w przypadku domów bliźniaczych - 16 tys. marek, a w szeregowych - ok. 10 tys. marek. W przypadku domów dwurodzinnych

z mieszkaniami trzypokojowymi, poddaszem i innymi przyległościami koszt ten wzrastał do ok. 20- 21 tys. marek 21 . Pożyczek na zakup działki i budowę domu na gruncie państwowym udzielały Posener Pfandbrietbank (Poznański Bank Hipoteczny) i Kreditanstalt fur Posener Hausbesitzer (Zakład Kredytowy dla Poznańskich Właścicieli Domów). Dzięki temu właściciel obciążony kredytem hipotecznym mógł zamieszkać w sześciopokojowym domu na działce o powierzchni 800 m 2 , którego koszt budowy wynosił 20 tys. marek, za sumę ok.

1100 marek rocznego czynszu. Czynsz obejmował spłatę kredytu budowlanego oraz koszty dzierżawy gruntu 22 . Była to suma odpowiadająca Ryc. 12. Willa przy ul. Podolskiej 6. Fot. P. Janasik czynszowi za średniej wielkoSCI mieszkanie w centrum miasta. Uzyskane przy niewysokich kosztach budowy korzystne warunki kredytowania stanowiły zachętę dla potencjalnych nabywców domów. Można uznać, że cel całego przedsięwzięcia został osiągnięty już w pierwszej fazie jego realizacji. W 79 ukończonych do 1915 roku domach zamieszkało ogółem 95 rodzin. Wśród właścicieli domów było: 46 urzędników różnego szczebla, 12 kupców, 9 rzemieślników lub drobnych przedsiębiorców, 6 mierniczych, 3 architektów (projektujących m.in. domy w tej dzielnicy), adwokat, oficer i rentier.

Zabudowa Sołacza rozpoczęła się w 1910 roku od kwartału między ulicami Mazowiecką, Śląską, Podolską i Wołyńską. Do roku 1911 na 17 wydanych zezwoleń na budowę, osiem domów było już zamieszkałych, a cztery kolejne były prawie ukończone 23 . Znamienny jest fakt, że już wtedy zamieszczono artykuł o Sołaczu w publikacji, która miała być swoistą wizytówką miasta - w książce Residenzstadt Posen, wydanej w 1911 roku z okazji Wystawy Wschodnioniemieckiej. Ilustracje w tym artykule przedstawiają jedenaście nowo powstałych domów. Większość domów zbudowanych w 1910 roku była zaprojektowana w pracowni firmy August Reader i Otto Meister 24 . Biorąc pod uwagę pewne

Agnieszka Jakubowskapodobieństwa, można przypuszczać, że także projekty pozostałych domów wzniesionych w pierwszych dwóch latach powstały w tej samej pracowni. Domy powstałe w latach 1910-11 zwracają uwagę niezwykłym zróżnicowaniem brył i detalu architektonicznego. Niemal zasadą było wznoszenie domów parterowych o wysokich dachach dwuspadowych lub mansardowych z mieszkalnym poddaszem. Domy piętrowe wznoszono przede wszystkim dla dwóch rodzin - jedna mieszkała na piętrze, a druga na parterze (Podolska 2/3, Mazowiecka 6/7, 10/11, Śląska 1). Charakterystycznymi domami firmy A. Raeder i O. Meister są domy ustawione szczytowo do ulicy, nakryte dachem mansardowym (Mazowiecka 3, Podolska 6). Powstały nieco później dom przy pi. Spiskim 2 przypuszczalnie był także projektowany przez tę firmę. Nie sposób nie zwrócić uwagi na podobieństwo proporcji parterowych domów nakrytych wysokimi dachami mansardowymi, jednakże przez zróżnicowanie detalu (wykusze, werandy, elementy wykończenia elewacji) każdy z nich zyskuje własny, niepowtarzalny klimat. W domach ustawionych kalenicowo starano się nadać formę szczytu wystawkom w dachu czy zwieńczeniom ryzalitu (Mazowiecka 1, 2). Dla domów z tego okresu typowe było także stosowanie rysunku konstrukcji fachwerkowych jako elementu dekoracyjnego elewacji (Mazowiecka 1, 3, 8, Podolska 4, 6). Inny typ budynku, popularny w późniejszej zabudowie dzielnicy, reprezentuje dom przy ul. Śląskiej 1, zbudowany także w 1910 roku. Charakteryzuje go zwarta, zbliżona do sześcianu, dwukondygnacyjna bryła, kryta czterospadowym dachem. Rytm elewacji artykułowany jest układem prostokątnych okien i wykonanych w tynku pilastrów (podobne domy projektu Otto Meistra - Śląska 2, Mazowiecka 53).

Ryc. 13. Detal ogrodzenia domu przy ul. Podolskiej 7. Fot. M. Jakubowski.

W roku 1912 pojawiła się nowa flfma zajmująca się zabudową Sołacza - Die Eigenheim Baugesellschaft fur Deutschland. Była to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością działająca w zastępstwie inwestora i świadcząca kompleksowe usługi architektoniczno-budowlane (od projektu do całkowitego wykończenia dla określonego właściciela). Głównym architektem w pracowni Eigenheim Baugesellschaft, mieszczącej się przy ul. Fredry 2 (Pauli - kirchstrasse), był Richard Herzner 25 . W latach 1912-16 firma Eigenheim Baugesellschaft odgrywała już wiodącą rolę w zabudowywaniu Sołacza; dysponujemy potwierdzonymi informacjami, że przynajmniej 32 domy były wybudof . 26 wane przez tę lrmę .

Budynki wzniesione po 1912 roku, szczególnie te zrealizowane przez Eigenheim Baugesellschaft, cechuje podobieństwo form architektonicznych i powtarzalność schematów funkcjonalnych. Praktyka masowego wznoszenia domów, a także budowanie dla nie zawsze z góry określonego użytkownika, prowadziły do typizowania zabudowy. Najchętniej wykorzystywanym w latach 1912-14 typem willi byl dom usytuowany szczytowo do ulicy, z wejściem z boku, parterowy, kryty wysokim dachem, o charakterystycznych, nieco smukłej szych proporcjach niż domy wcześniejsze, a także o bardzo uproszczonym detalu (Mazowiecka 15, 38, Podolska 12, 25, Wołyńska 2, 8, Małopolska 9). Często też budowano domy ustawione kalenicowo do ulicy, parterowe, Ryc. 14. Willa przy ul. Mazowieckiej 24. Fot. P. Janasik kryte dachem mansardowym lub dwu-, ewentualnie czterospadowym. Ich fasady były zwykle zakomponowane symetrycznie z wejściem na osi i wieńczącą wystawką w dachu (Mazowiecka 20,23, Podolska 18, Wołyńska 15). Z uwagi na obniżanie kosztów budowy domu popularne stało się wznoszenie domów bliźniaczych, powstałych zwykle z zestawiania jednorodzinnych domów szczytowych (Mazowiecka 54/55). W zabudowie Sołacza nie zabrakło również rozwiązań bardzo oryginalnych. Do takich należały wille projektu Feliksa Haferkorna charakteryzujące się pewną masywnością brył oraz symetrycznym zakomponowaniem elewacji (Mazowiecka 57, Małopolska 7, Wołyńska 1 i Podolska 12). Na szczególną uwagę zasługuje willa zaprojektowana przez Heinricha Scheiblera przy ul. Mazowieckiej 24. Dom parterowy, przykryty wysokim, stromym dachem dwuspadowym z obłożonymi drewnem szczytami i drewnianym detalem nabiera wyjątkowo indywidualnego charakteru. Z biegiem czasu coraz popularniejsze stawały się domy dwukondygnacyjne, kryte czterospadowym dachem, które masywnymi proporcjami bryły i charakterem detalu nawiązywały do domu przy ul. Śląskiej 1. Zaniechano w nich stosowania detali charakterystycznych dla niemieckiej, narodowej tradycji budownic

Agnieszka Jakubowska

Ryc. 15. Domy przy ul. Mazowieckiej 24, 23, w głębi 48 (nie istniejący), dalej dom przy ul. Kujawskiej 15. Wg Zentralblatt der Bauverwaltung z 1915 rtwa, takich jak konstrukcje fachwerkowe, obłożenie ścian drewnem lub łupkiem. Ściany rozczłonkowane są naprzemiennym rytmem okien i wykonanych w tynku pilastrów oraz dzielone międzykondygnacyjnymi gzymsami (Mazowiecka 53, Małopolska 3 i 7, Podolska 11).

Lata 1911-14 były dla Sołacza okresem naj intensywniejszego ruchu budowlanego. W tym czasie zabudowa wypełniła obie strony ul. Podolskiej i wschodnią pierzeję pi. Spiskiego (działki przy ul. Śląskiej). Następnie powstały domy przy ul. Wołyńskiej, nieliczne przy ul. Mazowieckiej oraz bardziej okazała zabudowa ul. Małopolskiej. W zagospodarowanym już parku została otwarta 17 kwietnia 1912 r. restauracja, urządzona w budynku winiarni przeniesionym z Wystawy Wschodnioniemieckiej z 1911 roku, a w 1914 roku przy ul. Wojska Polskiego (Solatscherstrasse) pobudowano siedzibę Bractwa Kurkowego, nawiązującą architekturą do reszty dzielnicy. Do roku 1915 na Sołaczu stało już 79 domów, w tym 52 wolno stojące, 24 bliźniacze i trzy szeregowe. Między 1915 a 1918 rokiem przybyło jeszcze pięć domów, w tym dwa bliźniacze. Sołacz był pierwszym zaprojektowanym na taką skalę zespołem willi w Poznaniu i jednocześnie pierwszą nową dzielnicą miasta (w rozumieniu przestrzennym, a nie administracyjnym) powstałąjako całkowicie planowe założenie. Fakt ten wyróżnia w zasadniczy sposób Sołacz spośród innych zespołów zabudowy w Poznaniu. Inne dzielnice willowe Poznania powstałe wcześniej lub w tym samym czasie ograniczały się do zabudowy kilku ulic i w większości charakteryzowały się zupełnie innym niż Sołacz typem zabudowy. Wille powstałe na terenach pofortecznych, na Łazarzu czy Jeżycach, miały zwykle bardziej reprezentacyjny charakter. Możemy jednak odnaleźć kilka przykładów willi podobnych w proporcji brył i stosowanym detalu do domów sołackich, w szczególności należy wspomnieć tu dom architekta A. Raedera przy ul. Cichej czy willę R. Petersdorfa przy ul. Wieniawskiego, do której bezpośrednio nawiązuje dom przy ul. Podolskiej 7. Niektóre mniejsze wille przy ulicach Zacisze i Krasińskiego są także zbliżone formą i detalem do domów na Sołaczu. Prawie równocześnie z dzielnicą willową na Sołaczu powstało na Dębcu znacznie mnIejSZe osiedle domów, przeznaczone dla urzędników i innych pracowników kolei. Zespół ten, w swym swobodnym ukształtowaniu przestrzennym i podobnej architekturze domów bliski Sołaczowi, położony jest między ulicami 28 Czerwca 1956 i Wiśniową, w rejonie pi. Lipowego, który jest ośrodkiem osiedla.

Dzielnicę willową na Sołaczu uznać można za jeden z naj ciekawszych zespołów urbanistycznych Poznania. Już w okresie jej powstawania uważano ją za pewnej miary osiągnięcie ówczesnych władz miasta. Dzielnica ta mieści się w szeregu dzieł jednego z głównych planistów i teoretyków budowy miasta początku XX wieku - Josepha Stiibbena. Stubben był projektantem niezwykle aktywnym, biorącym udział w opracowywaniu planów dla dużej części miast europejskich. Jednak podkreślenia wymaga w tym miejscu rola Stiibbena nie tylko jako projektanta, ale także jako teoretyka i publicysty. Rozwój nowoczesnej myśli w planowaniu miast, podobnie jak w architekturze, ma swoje korzenie w Anglii. Tak jak William Morris i ruch Arts and Crafts, przeciwstawiając się eklektyzmowi, zapoczątkował rozwój nowych form architektonicznych, zwrot ku rodzinnym tradycjom i prostocie, reakcja na warunki panujące w przeludnionych miastach przemysłowych i na chaos spowodowany ich gwałtownym rozwojem stała się początkiem nowego myślenia o planowaniu przestrzennym. Pierwsze osiedla domów jednorodzinnych, początkowo zakładane przez fabrykantów dla robotników, powstawały w Anglii już w połowie XIX wieku. Przykładami osiedli zaprojektowanych w otoczeniu zieleni są Bedford Park pod Londynem (1875, proj. Normana Shawa) oraz Port Sunlight (1888) i Bournville, powstałe dla pracowników wielkich przedsiębiorstw. Na takim gruncie kształtowała się idealna wizja samodzielnych miast ogrodów Ebenzera Howarda, opublikowana w 1898 roku.

Howard nie był jednak odosobniony w XIX-wiecznych rozważaniach nad planowaniem nowoczesnych miast. W samych Niemczech problem nowego spojrzenia na budowę miast znalazł odzwierciedlenie w wielu publikacjach. Jedną z najwcześniejszych jest książka Reinharda Baumeistra, wydana w 1876 roku. Baumeister ujawnia przede wszystkim funkcjonalne rozumienie urbanistyki.

Podkreśla rolę rozbudowy dzielnic mieszkaniowych i sieci komunikacyjnej jako elementów wpływających na poziom życia w mieście. W 1889 roku Camino Sitte - dyrektor wiedeńskiej Państwowej Szkoły Rzemiosła (Staatsgewerbeschule) - opublikował książkę o budowie miast, która na długo zajęła znaczące miejsce w niemieckojęzycznej literaturze fachowej. To, co w poglądach Sittego mogło być bliskie Stiibbenowi, to przede wszystkim wprowadzone do planowania pojęcie malowniczości - swobodnego kształtowania miasta. W rok po książce Sittego ukazała się publikacja J. Stiibbena Die Stiidtebau, w serii Handbuch der Architektur. Warto zwrócić uwagę na fakt, że praca Stiibbena pojawiła się osiem lat wcześniej od książki Howarda. Stubben prezentuje, podobnie do Baumeistra, funkcjonalne ujęcie problemu budowy miast. Podkreśla także elementy odpowiedniego dzielenia - strefowania obszarów w mieście oraz walory koniecznych w mieście terenów zielonych. Zieleń jest dla Stiibbena nie tylko warunkiem

Agnieszka Jakubowska

koniecznym dla zachowania zdrowia mieszkańców, ale także elementem kształtującym oblicze estetyczne miasta. Szeroko rozpowszechniony ruch budowy nowych, zdrowych, zielonych miast, uzdrawiania ciasnych i przeludnionych miast przemysłowych oraz powstające w związku z tym ruchem teorie urbanistyczne legły u podstaw powstawania nowych, podmiejskich osiedli mieszkaniowych. Z ruchu tego zrodziła się między innymi idea berlińskiego Westendu - początkowo niewielkiej dzielnicy mieszkaniowej położonej na zachód od miasta (stąd nazwa), a później licznych kolonii willowych powstających wokół wszystkich większych miast niemieckich. Sołacz jest niewątpliwie jednym z przykładów tego typu Westendów , z czytelnie zachowanym pierwotnie zaprojektowanym układem przestrzennym. Typ zabudowy willowej Sołacza był również silnie związany z panującymi w Niemczech tendencjami początku XX wieku. Szczególne znaczenie dla takiego charakteru zabudowy miał swoiście niemiecki nurt w sztuce zwany "rzeczowością" ("Sachlichkeit"), zainicjowany w architekturze przez Hermana Muthesiusa. Zrywając, jak większość nurtów architektonicznych początku XX wieku, z historyzmem i nadmiarem dekoracji ornamentalnej, nowy kierunek koncentrował się na więzi z rodzinnymi tradycjami architektonicznymi. Po pobycie w Anglii, będąc pod silnym wrażeniem dokonujących się tam za sprawą Williama Morrisa zmian, Muthesius stał się głównym propagatorem nowych tendencji w Niemczech. H. Muthesius, odrzucając historyzm, przy jednoczesnym, pełnym uznaniu XIX-wiecznych zdobyczy technicznych, chciał stworzyć nowy styl rodzimej architektury. Zamierzenia Muthesiusa znalazły realizację przede wszystkim w zabudowie mieszkaniowej, głównie willowej. Nowy styl w architekturze odnalazł szybko wielu zwolenników i naśladowców. Powszechnie wykształcił się w Niemczech typ domu mieszkalnego, dla którego określeniem trafniejszym niż willa wydaje się być niemieckie słowo "Landhaus". Chodzi tu o dom nawiązujący w swym charakterze do regionalnych, narodowych, zwykle wiejskich tradycji. Z elementów nowoczesnych w tym typie architektury należy zwrócić uwagę na związki z secesją. Przy rezygnacji z dekoracji ornamentalnej do secesji nawiązują proporcje i formy niektórych detali, ukazywanie konstrukcji. Bardzo secesyjny charakter miały domy projektowane właśnie przez Muthesiusa czy prezentowane w tej pracy propozycje domów dla Sołacza autorstwa braci Huberów. W willach powstałych na Sołaczu niewiele jest secesyjnych reminiscencji.

W większości nieduże domy o skromnych programach funkcjonalnych mają także skromniejsze, bardziej tradycyjne bryły i detal. Podobny typ zabudowy willowej był w Niemczech początku XX wieku tak powszechny, że trudno w zasadzie odwoływać się do konkretnych przykładów. W publikacjach z tamtego czasu znajdujemy liczne przykłady podobnych domów z Darmstadtu, Stuttgartu, Norymbergi, Zgorzelca. Warto także zwrócić uwagę na zabudowę niektórych przedmieść Berlina - Zahlendorf, Dahlem, Nicolassee. Z bliższych Poznaniowi okolic należałoby przyjrzeć się domom powstałym ok. 1900 roku w Szczecinie, Wrocławiu, Gdańsku Wrzeszczu czy Oliwie.

Podkreślenia wymaga w końcu znaczenie Komisji Kolonizacyjnej dla powstania Sołacza. Miała ona wpływ nie tylko na przeznaczenie dzielnicy dla określonej

Ryc. 16. Dom przy ul. Podlaskiej 25. Fot. P. Janasik.

grupy narodowościowej, ale w związku z tym także na charakter zabudowy. Dla instytucji, która miała akcentować niemieckość ówczesnych wschodnich kresów Rzeszy, rodzimy styl architektury był niewątpliwie najwłaściwszy dla realizowanych przez nią osiedli. Taki charakter miała dla przykładu zabudowa wzorcowej wsi, zbudowanego przez Komisję Kolonizacyjną dla niemieckich osadników Golęczewa czy leżącego niedaleko Chludowa. Być może niektóre domy w tych wsiach, powstających prawie równocześnie z Sołaczem, były projektowane przez tych samych architektów. Komisja Kolonizacyjną, jako właściciel dużej części Sołacza, mogła także w jakimś stopniu decydować o architekturze dzielnicy. Najprawdopodobniej także śladem działalności Komisji były pierwotne nazwy ulic, tworzone albo od nazwiska znanych osobistości niemieckich zasłużonych w germanizacji okupowanych terenów, albo niemieckich krain historycznych.

Zabudowę dzielnicy przerwała nie tyle wojna, ile jej zakończenie i związane z tym zmiany polityczne, administracyjne, narodowościowe i własnościowe. Polacy powrócili do rozbudowy Sołacza w 2 poło lat 20. O sile oddziaływania założeń planistycznych Stiibbena niech świadczy fakt, że w okresie dwudziestolecia jego projekt był nadal respektowany, a zapoczątkowaną jedynie realizację kon

Agnieszka Jakubowskasekwentnie kontynuowano. W okresie od 1918 do 1939 roku nie powstał żaden nowy plan, który regulowałby dalszą zabudowę dzielnicy. Postępowała ona zgodnie z wytyczonymi w pierwotnym projekcie kierunkami. Inicjatywa zarządu miasta w zakresie planistycznym, poza pracami dotyczącymi regulacji nie do końcajeszcze wytyczonych dróg, skupiła się w rejonie Sołacza głównie na opracowywaniu planów szczegółowych terenów parkowych i sportowo-rekreacyjnych. Większość z tych planów nie doczekała się realizacji. Zrealizowany został natomiast projekt miejskiego kąpieliska na zachód od ul. Niestachowskiej. W okresie niemieckim zamierzano utworzyć na tym terenie kolejny staw z wyznaczonym miejscem do kąpieli (przewidywał to już plan Stiibbena). Pierwsze szkice takiego założenia pochodzą jeszcze z 1910 roku, a więc z okresu początków powstawania dzielnicy willowej i parku. Jak wynika z materiałów archiwalnych, nad pierwotną koncepcją stawu z kąpieliskiem prowadzono prace projektowe jeszcze w połowie lat 20. Za prace te odpowiedzialny był m.in. inż. Marian Serwacki, kierownik Oddziału Wodnego Wydziału Budownictwa Podziemnego. Z czasem plany te porzucono, a po raz wtóry zaprojektowanie kąpieliska publicznego przy ul. Niestachowskiej powierzono początkującemu wówczas architektowi Marianowi Spychalskiemu. Marian Spychalski w ciągu swego krótkiego pobytu w Poznaniu w latach 1933-35 sporządził także plany podziału gruntów państwowych na Golęcinie między skarb państwa, Uniwersytet a miasto, projekt cmentarza parafialnego dla Sołacza przy ul. Lutyckiej oraz boisk sportowych przy ul. Pułaskiego. Realizacja tego ostatniego projektu, równoległa z budową kąpieliska, była przyczyną zaniechania wykonania innych urządzeń sportowych przy ul. Niestachowskiej28. Z nie zrealizowanych na Sołaczu zamierzeń należy wspomnieć o różnych planach utworzenia parku w lasku golęcińskim oraz zachowanych w archiwum projektach urządzenia skwerów wzdłuż strumienia Wierzbak. Dotyczą one obszaru między dwoma projektowanymi promenadami dzisiejszego parku im. Adama Wodziczki, położonego po północnej stronie al. Wielkopolskiej29.

Kolejnym ważnym elementem wpisującym się w przestrzenny układ Sołacza stał się kościół wzniesiony w 1930 roku na wcześniej przewidzianym dla niego miejscu. Projekt kościoła dla powstałej w 1928 roku parafii sołackiej wykonał architekt Stanisław Mieczkowski. W okresie międzywojennym ruch budowlany na Sołaczu, podobnie jak w całym mieście, ożywił się dopiero w 2 poło lat 20. Wpłynęło na to między innymi ustabilizowanie się polskiego złotego oraz wejście w życie U stawy z dnia 29 kwietnia 1925 r. o rozbudowie miast, dzięki której uruchomiono preferencyjne dla budownictwa mieszkaniowego, długoterminowe kredyty z Państwowego Funduszu Budowlanego. Kredytów tych udzielał Bank Gospodarstwa Krajowego na wniosek Komitetu Rozbudowy Miasta działającego przy Zarządzie Miejskim. Pierwsze zaczęły powstawać wille na zabudowanym wcześniej terenie między ulicami N ad Wierzbakiem a Niestachowską, położonym na północ od parku. Zdecydowały o tym oczywiste względy najlepszego zagospodarowania i uzbrojenia tego obszaru. Większość zabudowy przy al. Wielkopolskiej i przy ulicach położonych na południe od niej pojawiła się dopiero około połowy lat 30., aż po ich koniec; wtedy także zabudowano al. Litewską.

Ryc. 17. Plan sytuac ny zabudowy Spółdzielczego Stowarzyszenia Mieszkaniowego Urzędników Pocztowej Kasy Oszczędności z 1927 r. Ze zb. APP.

Prawie równolegle zaczęły działać na Sołaczu dwie spółdzielnie mieszkaniowo-budowlane. Spółdzielnia Budowlana Wielkopolskich Urzędników Państwowych wystąpiła w lutym 1926 roku z wnioskiem o kredyt na budowę ośmiu domów, w tym trzech bliźniaczych i dwóch pojedynczych. Każdy z domów miał być dwurodzinny z dwoma mieszkaniami trzypokojowymi z kuchni ą 30. Wiadomo jednak, że w danym roku spółdzielnia nie otrzymała kredytu, gdyż nie wykorzystała pieniędzy przyznanych jej rok wcześniej na budowę domów przy ul. Matejki 31 . Dopiero w roku 1929 przystąpiono do ostatecznego zatwierdzenia planu parcelacyjnego terenu spółdzielni między ulicami Mazowiecką, Niestachowską i Podlaską. Z nieznanych przyczyn nie zrealizowano większej części zabudowy, do roku 1933 powstał tylko j eden istniejący do dziś dom bliźniaczy przy ul. Podlaskiej 25 oraz rozpoczęto budowę nie istniejącego już domu przy ul. Mazowieckiej 36 32 . Drugą budującą w tym samym czasie na Sołaczu spółdzielnią było Spółdzielcze Stowarzyszenie Mieszkaniowe Urzędników Pocztowej Kasy Oszczędności w Poznaniu. Plan sytuacyjny zabudowy między ulicami Sołacką (obecnie Wojska Polskiego), Wołyńską, Mazowiecką i Śląską, pochodzący z listopada 1927 roku, powstał już w trakcie prowadzenia na tym terenie większości budów. W grud

Agnieszka Jakubowska

Ryc. 18. Willa Ignacego Kaczmarka przy ul. Wołyńskiej. Fot. z ok. 1930 r.

Ryc. 19. Zabudowa ul. Wojska Polskiego na terenie Spółdzielczego Stowarzyszenia Mieszkaniowego Urzędników Pocztowej Kasy Oszczędności. Fot. P. Janasik.

niu 1927 roku Stowarzyszenie Urzędników PKO otrzymało pożyczkę w wysokości 600 tys. zł na budowę szesnastu domów 33 . W maju 1932 roku ubiegała się o przyznanie jej terenów na Sołaczu Spółdzielnia Budowlana "Osiedle", jednakjej wniosek został wtedy odrzucony34. Dopiero w lipcu 1936 roku Spółdzielnia Pracowników Państwowych "Osiedle" otrzymała ostatecznie teren przy ul. Litewskiej i rozparcelowała go między swoich dwudziestu członków 35 . W krótkim czasie zabudowana została większość tych parceli. Równolegle z działaniem trzech wymienionych spółdzielni wygląd Sołacza zmieniał się również dzięki aktywności inwestorów prywatnych. Wobec zróżnicowania odziedziczonego po zaborcach w 1918 roku ustawodawstwa i stosunkowo najlepszych regulacji prawnych w zaborze pruskim, wiele z wcześniejszych przepisów prawa budowlanego obowiązywało nadal w Poznaniu lat międzywojennych. Jak wynika z korespondencji Spółdzielczego Stowarzyszenia Mieszkaniowego Urzędników PKO w Poznaniu z magistratem, dla zabudowy Sołacza nadal obowiązywały przepisy z 1910 roku. Jednak w związku z popieraniem wszelkimi sposobami tzw. akcji mieszkaniowej dopuszczano pewne odstępstwa od tych przepisów. Przypuszczalnie właśnie wzgląd na trudną sytuację mieszkaniową spowodował zmiany w wielkości powstających w okresie międzywojennym willi. Przede wszystkim zwraca uwagę znacznie większa skala powstających po 1920 roku domów. O ile w okresie do 1918 roku przeważały w zabudowie dzielnicy domy jednorodzinne i niewielkie z dwoma mieszkaniami, o tyle w interesującym nas okresie powstawały domy znacznie większe, dwu- i wielorodzinne, obok pojedynczych tylko przykładów willi jednorodzinnych. Głównym czynnikiem wspierającym budowę większej liczby mieszkań była działalność kredytowa Banku Gospodarstwa Krajowego, który znacznie podnosił wysokość udzielanej pożyczki w przypadku budowy więcej niż jednego mieszkania. Stymulująco działała też perspektywa dochodów z wynajmu potrzebnych na rynku mieszkań. N a terenach zagospodarowywanych przez spółdzielnie architektoniczny charakter zabudowy kształtuje się bardziej jednolicie, wykazując mimo różnych projektantów i budowniczych wiele cech wspólnych. Zabudowa indywidualna wykazuje natomiast niezwykłą różnorodność tendencji, zarówno stylowych jak i funkcjonalnych, zależnych od zupełnie naturalnych, indywidualnych dążeń prywatnych inwestorów. Ze względu na skalę nowo wznoszonych willi wielomieszkaniowych w zasadniczy sposób zmieniła się też ich bryła - z przeważających w okresie przed I wojną światową domów parterowych z mieszkalnym poddaszem na domy piętrowe, zwykle z dachem czterospadowym. W 2 poło lat 30. powstało też kilka wyższych jeszcze budynków. W latach 20., jako odwrót od stylu niemieckiej architektury osadniczej, powstaje skromny model willi czerpiący z form klasycyzujących. Model ten łączy się z panującą ówcześnie tendencją do tworzenia architektury w tzw. stylu narodowym. W przypadku domów budowanych przez Spółdzielnię Urzędników PKO tendencja ta ograniczała się do maksymalnego uporządkowania bryły, artykułowania elewacji regularnym rytmem okien, niekiedy pilastrów, akcentowania

Agnieszka Jakubowska

trójkątnych szczytów. W willach wznoszonych przez prywatnych inwestorów odnajdujemy wiele nawiązań do architektury rezydencj onalnej: dworkowej (Góralska 12), a nawet pałacowej (Podlaska 6, Wołyńska 11, al. Małopolska 12). Z początkiem lat 30. pojawia się coraz więcej domów w modnym stylu określanym "funkcjonalizmem" (Podlaska 8, Góralska 3 i 7, Śląska 10, 11, 15, Mazowiecka 21). Chęć obniżania kosztów budowy i podniesienia przyszłych zysków z tytułu wynajmu mieszkań prowadziła do powstawania domów o coraz większej kubaturze, często trzykondygnacyjnych. Dotyczy to głównie wschodRyc. 20. Willa przy ul. Mazowieckiej 21. Fot. P. Janasik.

niej części dzielnicy, tzn. zabudowy ulic Dworkowej, Grudzieniec, Klin, Pałuckiej, Żmudzkiej. Konsekwencją tego była w latach 40. typowa zabudowa wielomieszkaniowa, np. ul. Klin. W okresie międzywojennym przekrój społeczny mieszkańców Sołacza uległ ogromnemu zróżnicowaniu. Ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo zabudowań Uniwersytetu Poznańskiego oraz przejęcie przez Uniwersytet licznych działek i budynków w obrębie samej dzielnicy willowej duży procent mieszkańców stanowili pracownicy tej uczelni. Najpierw zamieszkiwali oni w budynkach będących własnością UP, a następnie sami zaczęli budować tu własne domy. Liczną grupą tworzyli urzędnicy państwowi (w tym wiele osób związanych z zarządem miasta), nauczyciele, lekarze, oficerowie, ale także kupcy, drobni rzemieślnicy i robotnicy. Mimo że do roku 1918 zrealizowano tylko część projektu Stiibbena, to jednak główne cele jego założenia miały taką siłę wyrazu i oddziaływania przestrzennego, że narzuciły kontynuację dalszej rozbudowy dzielnicy w latach 20., 30., a później także w latach powojennych. O wartościach estetycznych tego zakątka naszego miasta decyduje przede wszystkim znakomity plan urbanistyczny, podbudowany solidną i przez długi okres respektowaną regulacją zawartą w ordynacji budowlanej, a także fakt, że całość założenia umiejętnie wykorzystuje walory naturalnego ukształtowania terenu - dolinę rzeki Bogdanki.

PRZYPISY:

1 Baulandgesellschaft Westend zu Posen, wstęp dr H. War lich, 1903.

2 Bericht iiber die Verwaltung und den Stand der Gemeindeangelegenheit in der Stadt Posen, 1907/08, s. 114.

3 Kiinzer, Posens Villenkolonie Solatsch , [w:] Residenzstadt Posen und ihre Verwaltung, Posen 1911; Bericht..., op. cit., 1907/08, s. 114.

4 F. Schultze, G. Meyer, Die Staatliche Kleinhaussiedlung in Erbbaurecht Solatsch bei Posen, [w:] Zentralblatt der Bauverwaltung, 1915, s. 589.

5 Kiinzer, op. cit., s. 120, podaje datę 5 marca 1908 r. jako datę przyłączenia Sołacza do miasta; Bericht..., op. cit., 1907/08, s. 114-115. 6 Kiinzer, op. cit., ss. 120,122; Bericht..., op. cit., 1907/08, s. 113; H. Nowakowski, Rozwój urbanistyczny miasta Poznania na przelomie XIX i XX wieku, Poznań 1968, mpis w Instytucie Historii Sztuki DAM, s. 70-71. 7 Bericht..., op. cit., 1911/12, s. 108.

8 Obszar północnej drogi promenadowej to dzisiejszy park im. Adama Wodziczki.

9 W. Czarniecki, To byl też mój Poznań, Poznań 1987, s. 134, wspomina o zmniejszeniu planowanego pierwotnie obszaru na skutek sprzeciwu władz wojskowych. 10 Kiinzer, op. cit., s. 120.

11 F. Schultze, G. Meyer, op. cit., s. 587.

12 Bericht..., op. cit., 1908/09, s. 113; Kiinzer, op. cit., s. 120.

13 Kiinzer, op. cit., s. 120.

14 Bericht..., op. cit., 1911/12, ss. 103,108-109; 1912/13, s. 110; 1913/14, s. 130-131.

15 F. Schultze, G. Meyer, op. cit., s. 589.

16 Bericht..., op. cit., 1913/14, s. 130.

17 F. Moritz, Die Baupolizei Verwaltung, [w:] Residenzstadt..., s. 81-107.

18 Bericht..., op. cit., 1907/08, s. 115.

19 F. Schultze, G. Meyer, op. cit., s. 589.

20 Kiinzer, op. cit., s. 212; F. Schultze, G. Meyer, op. cit., s. 589, podaje nie 90, ale 100 lat dziedzicznego prawa zabudowy (Erbbaurecht). 21 F. Schultze, G. Meyer, op. cit., s. 590.

22 Kiinzer, op. cit., s. 121; F. Schultze, G. Meyer, op. cit., s. 589.

23 Kiinzer, op. cit., s. 121.

24 August Raeder i Otto Meister, firma założona przed 1904 r., pierwsza znana realizacja - kamienica własna przy ul. Kwiatowej 6, znamy także projektowane przez tę firmę wille na terenach pofortecznych, przy Ringu. W 1912 roku powstał dom własny Readera przy ul. Cichej. 25 Richard Herzner - architekt, szef pracowni projektowej firmy Eigenheim Baugeselschaft; autor projektów domów w dzielnicy Zahlendorf w Berlinie z "Ostdeutsche Bauzeitung" 1912 rok. 26 Według konsensów budowlanych, w których Eigenheim Baugeselschaft figuruje jako inwestor (PP. 5152). 27 Bericht..., op. cit., 1911/12, s. 108.

28 Archiwum Państwowe w Poznaniu (dalej: APP), Akta m. Poznania (dalej: AmP) 7310.

29 APP, AmP 7324, 7389.

30 APP, AmP 122, s. 31.

31 APP, AmP 6317, s. 5.

32 Księga Adresowa m. Poznania 1933 r.

33 APP, AmP 6317, s. 36.

34 APP, AmP 6317.

35 APP, AmP 7475, s. 1.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1999 R.69 Nr3 ; Sołacz dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry