SOŁACZ ŚREDNIOWIECZNY I STAROPOLSKI
Kronika Miasta Poznania 1999 R.69 Nr3 ; Sołacz
Czas czytania: ok. 52 min.JACEK WIESIOŁOWSKI
N azwa Sołacz wywodzi się zapewnie od słowa "sol", "solek", częstego w polszczyźnie XV i XVI wieku, a oznaczającego komorę czy spiżarnię i, dalej, budynek o jednej izbie, nie występującego w innych językach słowiańskich. Może zachodzi tu związek z niemieckim der Saal, który adaptowaliśmy na polską salęl. Rozwiązanie pochodzenia tej nazwy jest o tyle ważne, że może ono pomóc w określeniu czasu powstania tak nazwanej osady. O Sołaczu nie wspomina przywilej lokacyjny Poznania z 1253 roku, wymieniający należące do księcia sąsiednie osady Jeżyce, Niestachów, Piątkowo i Winiary wśród wsi, w których mieszczanie poznańscy otrzymali pastwiska, a wójt ziemię do uprawy. W ciągu tych miejscowości następuje luka przestrzenna, którą mógłby wypełnić Sołacz. W połowie XIX wieku postawiono hipotezę, że Niestachów to dawna nazwa Sołacza. Rzeczywiście, wiadomości o Niestachowie są dawne i nieliczne. Po przywileju lokacyjnym o tej wsi wspomina się dopiero w dokumencie Przemyśla II z 1292 roku, nadającym sołtysowi z Jeżyc prawo do łowienia ryb w stawie poniżej Niestachowa. W pół wieku później (1343) nieznany bliżej Mikołaj, "dziedzic w Niestachowie" , zezwala swemu wiernemu młynarzowi Piotrowi z Niestachowa na zbudowanie (odbudowanie?) tu młyna. Młynarz otrzymał łąkę przy stawie oraz ogród przy młynie, ciągnące się w kierunku wsi Jeżyce, oraz prawo do odławiania siecią ryb w młynówce. Należne panu ćwierci mąki miał oddawać w mące żytniej2. Niestety, nie wiemy, skąd pochodził Mikołaj z Niestachowa i jak wszedł w posiadanie wsi miejskiej (być może nastąpiło to w wyniku konfiskaty majątku miasta Poznania przez Władysława Łokietka lub jego syna Kazimierza Wielkiego). Pieczętował się herbem Dąbrowa I, bardzo rzadko wspominanym w źródłach, który jest odmianą znanego małopolskiego herbu Lis. Możliwe więc, że należał do rycerzy małopolskich, których starostowie królewscy ściągali na służbę w Wielkopolsce.
Jacek Wiesiołowski
Mikołaj prawdopodobnie zadowolił się czynszem z Niestachowa i powrócił w rodzinne strony, odtąd bowiem nie ma już więcej wiadomości o tej wsi. Sporadycznie wspomina się "pustą dziedzinę niestachowską" czy opustoszałą wieś, lecz w rejestrach podatkowych zachowanych od początku XVI wieku wieś Niestachów już nie figuruje, tylko wśród młynów wymieniany jest młyn Niestachowski.
Od pierwszych kart naJstarszej księgi ziemskiej poznańskiej prawie rokrocznie występują dwaj bracia Jasiek (od 1389) i Bodzęta (od 1390) z Sołacza, zwani też Sołackimi. Bracia biorą żywy udział w życiu szlachty zamieszkałej między Poznaniem, Owińska mi i Obornikami, wielokrotnie świadcząc szlachcicom przy przysięgach. Należą jednak do drobnej, cząstkowej szlachty, krewkiemu Jaśkowi - zwymyślał raz w sądzie żupcę podsędka poznańskiego - nawet naganiano szlachectwo w 1394 roku. Bracia Sołaccy posiadali wraz z rodzeństwem V 3 Sołacza. Prawdopodobnie ich matką była Stronisława (występująca w źródłach po raz ostatni w 1405 roku), a zamężną siostrą Jadwiga z Przetoczna koło Skwierzyny. Od 1385 roku księga wymienia także Jana z Sołacza, posiadającego dwie części tegoż. Bracia Jasiek i Bodzęta występują często w sporach z Janem, mającym przydomek Kazirola lub Złapirola (prawdopodobnie takie przezwisko nadali mu bracia Sołaccy, lecz rozpowszechniło się wśród sąsiadów i przylgnęło do Jana). Przedmioty zatargów - łąka, 10 zagonów - wskazują na niski stan zamożności właścicieli Sołacza. Kazirola wystąpił w źródłach po raz ostatni w 1402 roku, dokonując potwierdzenia podziału wsi z braćmi Sołackimi. W rok później po raz ostatni wystąpił Jasiek, a w 1407 Bodzęta, kiedy przyprowadził świadków, mających potwierdzić jego prawo do V 3 z trzeciej części Sołacza (po bracie Jaśku?), w procesie z Jarochną i Ramszem z Przetoczna (dziećmi Jadwigi Sołackiej). Świadkowie odmówili wtedy złożenia przysięgi. Wiadomo jednak, że wcześniej, 1 maja 1406 r., dokonał sprzedaży swej części Sołacza za 100 grzywien braciom Dobrogostowi i Wincentemu Swidwie z Szamotuł 3 . O Sołaczu z czasów braci Sołackich i Jana Kaziroli niewiele wiadomo. Istniejący podział wsi na trzecie części wskazuje, że wieś rozdzieliło między siebie co
Ryc. 1. Mapa topograficzna okolic miasta Poznania z 1795 r.
najmniej poprzednie, nieznane z imion pokolenie właścicieli, co przesuwa metrykę Sołacza przynajmniej do 1 poło XIV w., jeśli nie do jego początków. W takiej sytuacji jego identyfikacja z Niestachowem staje się bardzo wątpliwa. O zagospodarowaniu Sołacza również wiadomo mało. Były tamjakieś ogrody, bo do trzech miał pretensję młynarz Janusz, dawniej zagrodnik na Sołaczu, a o kolejny procesował się daremnie Bodzęta z Elżbietą Hanuszową, aż koszty procesu przerosły wartość obiektu. Kilkakrotnie dochodziło do zatargów Sołackich z Janem Kazirolą o łąki 4 .
Prawdopodobnie bracia Szamotulscy nabyli też pozostałe części Sołacza, aby stworzyć sobie wygodne miejsce pobytu pod Poznaniem. Wskazuje na to brak wiadomości o innych właścicielach Sołacza. Dość podejrzany, gdyż poszerzony ewidentnymi dodatkami późniejszymi, dokument dominikanów poznańskich z 11 października 1413 f., zachowany w jednym z kopiariuszy klasztornych 5 , podaje, że bracia Szamotulscy posiadali wówczas całą wieś Sołacz i o dochody z niej oparli fundację kommemoratywną w kościele Dominikanów. Te dwie informacje dokumentu wydają się być wiarygodne. Przejęcie Sołacza było dla SzamotuIskich początkiem budowania zespołu dóbr bezpośrednio pod Poznaniem, który byłby powiązany z ich kamienicą przy ul. Żydowskiej (obecny kościółek P. Jezusa). W 1446 roku kasztelan poznański Dobrogost SzamotuIski ze swym naj starszym synem Janem nabyli sołectwo (4 lany) w królewskim Gonięcinie - obecnym Golęcinie - od sołtysa Jakuba. Prawdopodobnie weszli też w posiadanie zastawne tej królewskiej wsi o 18 łanach kmiecych. W 1496 roku kasztelan kaliski, potem woj. poznański Andrzej SzamotuIski, wnuk Dobrogosta, zabezpieczył sumy posagowe dla córki Katarzyny na polowie swych dóbr, w tym na Golęcinie i Sołaczu. W1511 roku natomiast Katarzyna SzamotuIska przekazała swój majątek - w tym Golęcin i Sołacz - mężowi, kasztelanowi poznańskiemu (potem wojewodzie) i staroście generalnemu Wielkopolski Łukaszowi z Górki 6 . Łukasz był również właścicielem młyna Niestachowskiego, prawdopodobnie też należącego do dawnych majątków Szamotulskich 7 , a także królewszczyzn Rataj i Zegrza. Nie udało się ustalić, w którym roku Górka sprzedał Sołacz i młyn Niestachowski Janowi Wysławskiemu, którego synowie, Jerzy i Stanisław, w 1576 roku przekazali z powrotem Sołacz wraz z młynem Niestachowskim wojewodzie poznańskiemu Stanisławowi Górce (zm. 1592), założycielowi miasteczka Stanisławowa na nadwarciańskich gruntach wsi Rataje. Ze spuścizny po Górce nabyło Sołacz wraz z młynem Niestachowskim miasto Poznań. Gospodarowanie SzamotuIskich i Górków na Sołaczu nie zostawiło żadnych wyraźnych śladów uchwyconych przez literaturę i źródła. Nie mamy też wiadomości o dzierżawcach; zapewne tak Szamotulscy z domu na Żydowskiej, jak rezydujący w swym pałacu na Wodnej Górkowie trzymali Sołacz w swej bezpośredniej administracji, traktując go jako zaplecze swych poznańskich rezydencji. Wkrótce po objęciu Sołacza przez SzamotuIskich w źródłach pojawia się w 1413 roku sołtys solacki Michał Cziros. Trudno przypuszczać, by Szamotulscy utworzyli sołectwo na Sołaczu wbrew aktualnym tendencjom gospodarowania (dziesięć lat później, w 1423 roku, powstały bowiem pierwsze przepisy o usuwaniu
Jacek Wiesiołowskii wykupywaniu sołectw), musiało więc istnieć już w czasach Sołackich. W 1454 roku w źródłach występuje Jan, syn nieznanego z imienia sołtysa z Sołacza, rezygnujący wraz z żoną z prawa bliższości do jakichś trzech ogrodów na Jeżycach. Potem nie ma już wiadomości o sołtysach sołackich, zapewne sołectwo zostało wykupione przez właścicieli i jego ziemie zamienione na folwark 8 . Sporadycznie w aktach miasta Poznania występują kmiecie sołaccy. W 1417 roku była jakaś N ela z synem Maciejem Węglowcem, synem Niklosa (lub Mikołaja), zwanego Węgiel, w 1443 roku Michał Sawles spłacał swych braci z ojcowskiego majątku, a w 1464 roku Marcin Trzeciak miał dodatkowo ogród na Winiarach 9 . Niektóre zapiski wskazują na wzajemne powiązania między kmieciami ze wsi podpoznańskich. W 1459 roku Katarzyna, córka Turka z Plewisk, oznajmiła, że Jan z Sołacza i Piotr Ryc. 2. Znak notarialny krawiec z Winiar dokonali spłaty jej ojcowizny.
Michała, syna Pawła z Sołacza Maciej Trzaska z Sołacza był w 1484 roku wraz z mieszczką poznańską opiekunem Jana, syna Jana Słupskiego, sołtysa z Górczyna 10. W miarę rozrostu miasta Poznania informacje o kmieciach sołackich zanikają, zresztą zawsze występowały w aktach miejskich w powiązaniu ze sprawami mieszczan lub mieszkańców wsi miejskich. Osobną pozycję wśród sołaczan zajmuje notariusz Michał, syn nieznanego bliżej Pawła z Sołacza. W 1445 roku jako notariusz imperiali auctoritate uzyskał admisję w konsystorzu poznańskim, prawo do wykonywania zawodu notariusza w diecezji poznańskiej. Nie spotykamy go na uniwersytecie krakowskim, widocznie bezpośrednio po naukach w szkole katedralnej poznańskiej lub kolegiackiej Marii Magdaleny uzyskał uprawnienia notarialne. Początkowo musiał działać poza Poznaniem, gdyż dopiero od 1460 roku był prokuratorem w konsystorzu poznańskim. Mimo skromnego pochodzenia został w 1470 roku pisarzem sądu ziemskiego w Poznaniu i wykonywał tę funkcję do śmierci w 1477 roku ll . Jest to jedna z niewielu karier typu intelektualnego wśród synów podpoznańskich kmieci. Znak notarialny Michała wskazuje na jego fascynację kultem maryjnym, gdyż obok dość poszechnego na znakach notarialnych wezwania "Jesus Maria", umieścił inicjał maryjny, z którego wyrasta kwiat (lilia?). Bardziej szczegółowe informacje o samej wsi Sołacz uzyskujemy dopiero pod koniec XVI wieku. Wcześniej wykazy podatkowe albo zupełnie pomijały Sołacz, albo w rejestrze nazwa wsi pozostawała bez podania wysokości podatku i szczegółów opodatkowania. Dowiadujemy się tylko, że w 1508 roku istniał tam młyn o jednym kole (Niestachowski?f2. Prawdopodobnie Górkowie, wtedy właściciele Sołacza, albo nie płacili w ogóle podatku, albo płacili go od całości swego majątku. Dopiero w 1583 roku w rejestrze poboru królewskiego wymieniony jest Sołacz, wieś wojewody poznańskiego Stanisława Górki, płacąca podatek od 15
zagrodników z rolą, 8 zagrodników bezrolnych, 12 komorników oraz młyna dorocznego o jednym kole. Nie było jednak szczegółowego wyliczenia mieszkańców. Porównanie z późniejszymi spisami wskazuje, że wojewoda Górka pominął tak swój czterołanowy folwark, jak i co najmniej wszystkich 9 kmieci siedzących na półłankach. Mimo pozornie dokładnych wiadomości trudno jest ustalić obszar ówczesnego Sołacza. Łan staropolski liczył ok. 17 ha, czyli 30 staropolskich morgów, nie był jednak jednostką obszaru gospodarstwa, lecz świadczeń z niego oddawanych. Z reguły łany - pomierzone kędyś w XIII-XIV wieku i podzielone na trzy części w odrębnych polach zgodnie z zasadą trójpolówki - były większe w wyniku przyorywania do nich otaczających nieużytków. Można orientacyjnie przyjąć, że było tam ok. 70 ha ziemi folwarcznej i ok. 80 ha ziemi kmiecej oraz co najmniej kilkanaście hektarów uprawianych przez komorników. Dałoby to ok. 160-170 ha użytków rolnych. Sołacz posiadał jednak sporą iłość nieużytków - łąk, pastwisk i zarośli 13 . Podział ziemi kmiecej na półłanki miał chyba charakter pierwotny, podobnie jak w pobliskich Umułtowie i Nowej Wsi. Można próbować oszacować liczbę mieszkańców Sołacza w końcu XVI wieku na ok. 35 rodzin, czyli 150-200 osób wraz z pracownikami folwarku. Dla oceny Sołacza jako wsi warto go porównać z innymi wsiami parafii św. Wojciecha w 1583 rokułany łany puste zagrodnicy komornicy karczmarze młynarze rodzin Winiary 9 4,5 45 12 1 67 Jeżyce 17 2 14 3 1 37 Sołacz 4,5* 23** 1 1 34 Golęcin 9 9 Strzeszyn Piqtkowo 2 2 1 5 Umułtowo 1* 1 2 5 Nowa Wieś 2* 1 5 1 1 13 Naramowice 7 8** 4 1 1 21 Kundoń 4 '!l Bonin 3 4 7 , Zródło: Lustracje..., s. 31.
* N a Sołaczu, w N owej Wsi i N aramowicach nadziały w półłankach.
* * Na Sołaczu i w Naramowicach po 8 zagrodników z ziemią.
Pod względem obszaru ziemi uprawianej przez chłopów największymi wsiami były Jeżyce, dalej Golęcin z Winiarami oraz Naramowice. Najludniejszą wsią były Winiary, ale Jeżyce z Kundorfem oraz Sołacz tworzyły dość zwartą grupę wsi, liczbą swych mieszkańców górującą nad pozostałymi, zwłaszcza Golęcinem, Piątkowem, U mułtowem i Boninem. Tę pozycję Sołacz w końcu XVI wieku zawdzięczał swym licznym zagrodnikom. W1598 lub 1599 roku Sołacz wraz z opustoszałym Niestachowem przechodzi na własność miasta, które nabyło je od Piotra Czarnkowskiego, podkomorzego
Jacek Wiesiołowski
poznańskiego, będącego głównym spadkobiercą majątku Górków. Przed sprzedażą Czarnkowski dokonał rewizji granic swych posiadłości. Opis granic rozpoczęto od czterech pali znajdujących się w zaroślach nad rozlewającą się Bogdanką płynącą ze Strzeszyna w kierunku Poznania, przy rowie odprowadzającym wodę z Golęcina. Na południe od strumienia znajdowały się pal graniczny Jeżyc i pal graniczny opustoszałego Sytkowa, stanowiącego uposażenie wojewody poznańskiego. Na północ od strumienia były pale graniczne Sołacza i Golęcina. Od tych pali usypano kopce graniczne z ziemi: "Pierwszy, idąc prosto od tych palów czterech, 4 dziedziny rozgraniczających Sołacz, Jeżyce, Gonięcin i Sytkowo puste, jest usuty kopiec i z ziemie wywiedziony, pod cyrklem wieńcem obtoczony, w olszynie nad strużką, która idzie po lewej ręce, idąc od tych 4 palów w zgórę [!] między Gonięcino a Sołacz i pustą dziedzinę Niestachowską. Wtóry simiIi modo [podobnym sposobem] przy olszynce na górę, pod którą zarośliska olszynki są w smugu po lewej ręce ku Gonięcinu. Trzeci similiter erectus de terra [podobnie wzniesiony z ziemi] nad tą zarośliną w smugu pod górą przy olszynce, nad drogą, która idzie z Sołacza do Strzeszyna mimo Gonięcina. Czwarty nad tą zarośliną na górze na stajadłach, od tego idąc tą ścianą [granicą] ku miejscu, gdzie się granice kończyć będą; Gonięcino po lewej ręce, a gaj dębowy sołacki po prawej. Piąty w stajadłach przy drodze, co idzie [w] gaju z Sołacza do Strzeszyna.
Szósty pod dołem, co go zwą Wielki Moczak po prawej stronie [w] dół.
Siódmy przy przeczech roli nad drogą, co idzie z Poznania do Szamotuł na Kiekrzską Gać.
Ósmy nad drogą, co idzie z Sołacza do Karłuba, a Gonięcin w lewą.
Dziewiąty, nad drogą co idzie do Gonięcina ku wądołom.
Dziesiąty, nad smuszkiem co zowią Wądołami.
Jedenasty nad Wądołami, przy plusie [płozie, roli], co ją Boguszewską nazywają.
Dwunasty przy tej plusie Boguszewskiej.
Trzynasty nad tą płusą Boguszewską idąc wprost.
Czternasty, gdzie się kończy Boguszewska płusa, a Serwatszowa następuje z Sołacza. Piętnasty idąc prosto na tejże plusie Serwatczyńskiego.
Szesnasty w rogu tejże płusy, nad drogą co idzie z Poznania do Soboty.
Siedemnasty na tejże plusie za drogą, co wyżej jest opisana, idąc prosto ścianą [granicą] do kopców ostatnich. Osiemnasty na Niewitkówkach przy plusie Serwatczyńskich.
Dziewiętnasty na Niewitkówkach przy plusie Menderzyńskiej.
Dwudziesty tamże.
Dwudziesty pierwszy tamże, idąc prosto między folwarkowe mi rolami z jednej po lewej ręce do Golącina, a z drugiej po prawej do Sołacza. Dwudziesty drugi tamże.
Dwudziesty trzeci tamże przy drodze, co idzie z Gonięcina do dróg Obornickich wielkich.
Dwudziesty czwarty przy tejże drodze.
Dwudziesty piąty między drogami, co idą z Poznania do Obornik.
Dwudziesty szósty nad temi drogami, od którego kopca idzie dróżka aż do ściany piątkowskiej gruntu panien św. Katarzyny [dominikanek], która to ściana panien między gruntem sołackim a piątkowskim jest u drogi co idzie ku Glinnu i Morawsku. Dwudziesty siódmy nad tąż dróżką, co idzie ku ścianie piątkowskiej.
Dwudziesty ósmy nad tąż dróżką, co idzie z Poznania ku Glinnu i Morawsku.
Dwudziesty dziewiąty tamże.
Ostatni jeden solacki, co leży po prawej stronie przy drodze z Poznania do Glinna z ścianą piątkowską i sołacką, za którą leży grunt piątkowski, a drugi kopiec gonięciński po lewej ręce idąc do Gonięcina nad tąż dróżką. Trzeci ostatni za drogą w ścianie piątkowskiej, gdzie ten dwudziesty trzeci w ich ścianie ustawa.
Jacek Wiesiołowski
Ryc. 4. Topografia Sołacza i Jeżyc oraz ich sieć drożna w czasie budowania Cytadeli w l poł XIX w.
Która ściana piątkowska ciągnie się aż do narogów sucholejskich, morawskich i Piątkowa oraz Gonięcina po wyż"14.
Opis dotyczy jedynie granic z Golęcinem i Piątkowem. Granica z Jeżycami biegła prawdopodobnie strumieniem Bogdanką, natomiast brak danych co do przebiegu granic Sołacza od strony miasta. Jednym z jej odcinków był nurt Wierzbaka z osadą młyńską Wierzbak, znajdującą się po stronie Winiar i Bonina, ukazane na planie Karola Grunda z 1780 roku. Opis ukazuje gęstą sieć dróg lokalnych na tym terenie: drogę z Sołacza do Strzeszyna obok Golęcina, drogę z Sołacza do Strzeszyna przez gaj, z Poznania do Szamotuł przez Kierską Gać, z Sołacza do nieznanego Karłubia, z Golęcina ku Wądołom, z Poznania do Soboty, z Golęcina do drogi wielkiej Obornickiej i drogę ku Glinnu i Morawsku. Z obiektów topograficznych wzmiankowany jest gaj dębowy sołacki (Dębina), dół Wielki Moczak (od: moczyć?), Wądoły. Na mapie Karola Grunda zaznaczone są pale graniczne w dolinie Bogdanki.
Wądoły wzmiankowane w opisie granic można zidentyfikować z jarem, z którego wypływa Wierzbak, widocznym na planie topograficznym okolic Poznania z 1795 roku (i późniejszych planach), a znajdującym się obecnie między Boninem
i Winiarami. Być może staw Wielki Moczak - zapewne zwany później Mokieciem - dałoby się zidentyfikować ze stawem w obecnym lasku Golęcińskim. W zasadzie osie głównych wzmiankowanych dróg, mimo przeniesienia Winiar i Bonina w XIX w., nie uległy większym przesunięciom. Natomiast koryto Bogdanki uległo przesunięciom w czasie budowy torów kolejowych w XIX w., potem przy rozplanowywaniu Sołacza, wreszcie przy budowie Rusałki w czasach okupacji 15. Spis podatkowy z 1619 roku ukazuje stan wsi po pierwszych 20 latach miejskich rządów: uprawiano 9 półłanków, było 6 zagrodników z rolami, 14 zagrodników bezrolnych oraz młyn o jednym kole. W porównaniu z 1583 rokiem ubyło jedynie dwóch zagrodników ze swymi rolami. Na znaczącą rolę tej drobnej zmiany wskazuje porównanie z sytuacją w sąsiednich wsiachłany łany puste zagrodnicy komornicy karczmarze Winiary 9 2,5* '!l 2B 1? Jeżyce 17 2 14 6 Sotacz 4,5* 22** Golęcin 4 Strzeszyn 2 Piątkowo 1 1 2 Umułtowo Nowa Wieś 2* 1* 4 1? Naramowice 6,5 5** 3 2 Kundorf 16 Bonin 3 6 , Zródło: Lustracje..., s. 66.
* Na Sołaczu i w Nowej Wsi półłanki.
* * Na Sołaczu 14, a w Naramowicach 5 zagrodników z rolą.
młynarze rodziny 75 1 38 1 32 4 1 3 1 4 1 18 49 9
W skali parafii zmiany również są niewielkie, widać jednak wyraźnie pewne oznaki pauperyzacji - nieco zmniejszyła się ilość kmieci i zagrodników z rolami, natomiast zwiększyła się liczba komorników, czyli najuboższych we wspólnocie wiejskiej 16. Od 1635 roku można obserwować sytuację na Sołaczu i w sąsiednich wsiach poprzez informacje rejestru dochodów plebana św. Wojciecha. Są to dane dziesięcinne, ograniczone do folwarków, młynów i łanów kmiecych w parafii. Cechuje je aktualność danych, a zmiany są często notowane ku pamięci następców plebana i wyjaśniane na bieżąco. Wadą jest brak wiadomości o zagrodnikach i komornikach, stanowiących wówczas dominującą część ludności. W 1635 roku zanotowano na Sołaczu folwark o 4 łanach, płacący dziesięcinnie po 4 miary żyta i owsa. Folwarki były też na Golęcinie (71.), w Strzeszynie, Piątkowie (dominikanek, 2 ł.), Nowej Wsi, Umułtowie (dominikanów, 7 ł.?), na Boninie (2,5 ł.), a przypuszczalnie także w Naramowicach. Na Sołaczu byli czterej kmiecie półłankowi: Jan Lewek, Wojciech Partyka, Kaczka, Laszewski 17 . Trzy półłanki, należące dawniej do Kaczkowej, Januziego i Jęskowskiego, były użytkowane przez
Jacek Wiesiołowski
folwark. Nie wiadomo, jakie były losy dwóch półłanków kmiecych wykazywanych jeszcze w 1619 roku. Z podobną sytuacją mamy wówczas do czynienia w pozostałych wsiach parani św. Wojciechałanyłany pustezagrodnicy komornicykarczmarzemłynarzerodziny
Winiary 7,5 4,25 I ? ? ? Jeżyce 14,5 2,25 i » ? 1 ? Sołacz 2* 1,5* i ? ? ? Golęcin 0,5 ? i ? ? ? Strzeszyn 1 * ? ? 1 ? Piqtkowo 0,5 ? > ? ? ? Umułtowo ? i ? ? ? Nowa Wieś 0,75 2* ? - ? Naramowice 1,5** 5,25** ? 1 ? Kundorf ? ? ? ? ? Bonin ? ? ? ? ?
Źródło: Lustracje..., s. 83-87.
* Nadziaływpółłankach.
* * Nadziały w 3/ 4 łanu.
Okazuje się, że podobny proces jak na Sołaczu zachodził we wszystkich wsiach. Łany puste były przyłączane do gruntów folwarcznych, a we wsi pozostawało 1-2 kmieci na niepełnych nadziałach ziemi. Sporadycznie, jak na Jeżycach, łany puste uprawiali kmiecie, powiększając dzierżawą swe grunty. Niektóre jednak pozostawały rzeczywiście opustoszałe i porzucone (w Umułtowie część gruntów uprawiali sami dominikanie). Także młyny podupadały - w Naramowicach działał już tylko jeden, dwa były opuszczone 18. W 1653 roku można sprawdzić stan Sołacza tuż przed wojną polsko-szwedzką, która dla Poznania była rzeczywiście "potopem". Z kmieci pozostał tylko Wojciech Partyka, uprawiano także ziemię po Janie Lewku, być może czynili to spadkobiercy kmiecia. Reszta ziemi kmiecej uprawiana była już w ramach folwarku. Także w innych wsiach parafii obserwujemy dalszy zanik takjednołanowych, jak i półłankowych kmieci. Tylko najludniejsze wsie Winiary (12 łanów kmiecych) i Jeżyce (18 łanów kmiecych) utrzymały dotychczasowy stan posiadania kmiecego, a nawet dochodziło tam do koncentracji własności chłopskiej, co świadczy o pomyślnej koniunkturze dla chłopskich gospodarstw. Natomiast w pozostałych wsiach obserwujemy kolejne ubytki w gospodarstwach kmiecych bądź trwanie wsi mających tylko folwark i ewentualnych zagrodników z komornikami. W Strzeszynie utrzymały się dwa gospodarstwa półłankowe i młyn, w Piątkowie jedyne półłankowe. W Golęcinie, Umułtowie, Naramowicach, Nowej Wsi nie było już w ogóle gospodarstw kmiecych 19 . Rozrost folwarków wskazuje na dobrą koniunkturę w okolicach Poznania, a sezonowa podaż siły roboczej pozwalała na prowadzenie gospodarstw folwarcznych bez robocizny sprzężajnej świadczonej przez kmieci. Zmiany w składzie społecznym Sołacza nie były wynikiem gospo
Ryc. 5. Koszenie traw przez kośników
Ryc. 6. Sadzenie rozsady warzyw w ogrodziedarowania kolejnych administratorów czy dzierżawców majątku miejskiego, lecz odpowiadały zmianom zachodzącym w innych okolicznych wsiach. Gospodarkę w folwarku sołackim można poznać bliżej dzięki zachowanym rachunkom folwarcznym. Poznański zespół rachunków wsi miejskich liczy ponad setkę rachunków z lat 1582-1644 i jest największym zespołem rachunków folwarcznych w Polsce 20 . Rachunki sołackie są zachowane dla lat 1599 (pierwszy rok władania miasta w Sołaczu), 1602-03,1612,1614,1618,1625-28 oraz, łącznie z Boninem, dla lat 1637 i 1639-40. Nie jest to tak wspaniała seria źródłowa jak dla Wildy (1582-1644 - 43 rachunki roczne) czy Bonina (1585-1640), ale porównywalna z Ratajami i Zegrzem (1601-1629), a nieco lepsza od rachunków Górczyna (1611-1643 - tylko sześć rachunków).
Początkowo folwark znajdował się w bezpośredniej administracji miasta.
Administratorem, zwanym też prowizorem i ekonomem majętności sołackiej, był w 1. 1599-1620 Walenty Szczepski, podpisujący się jako "urzędnik miejski". W 1625 roku po zmarłym ekonomie miejskim Wojciechu Czarnym objął to stanowisko Marcin Giecz, sprawujący je jeszcze w 1628 roku. Potem folwark był wydzierżawiany. Dzierżawcami Sołacza i Bonina byli w 1631 roku Maciej Knalewski, w 1634 Stanisław Rossman, do 1647 dr Jerzy Janecjusz, a w 1650 roku jego syn Karol Janecjusz, wybitni przedstawiciele ówczesnych władz miejskich Poznania. Szczegóły kontraktów dzierżawnych Sołacza nie są znane. Ilość pracowników folwarcznych rosła od 2-3 na przełomie wieku do 9 w 1637 roku. Było to związanetitoKf/b fj&d*rr** f
Ryc. 7. Podpis Stanisława Rossmana
Jacek Wiesiołowski
ze systematycznym zwiększaniem się ilości ziemi folwarcznej w wyniku przejmowania półłanków kmiecych. Pracowników folwarku godzono na rok, zwykle od gód świętojańskich, ratajów - samodzielnie mieszkających - na św. Marcina, a owczarzy na św. Michała. Czeladź była karmiona wspólnie, głównie produktami folwarku. W 1627 roku siedem osób z folwarku sołackiego zjadło jedną krowę, 20 jagniąt, dwie świnie i osiem prosiąt oraz nieco dokupionego mięsa 21 . Kupowano w zasadzie tylko przyprawy - pieprz, szafran, goździki i inne przyprawy korzenne, i piwo w beczkach (zwykłe i cienkusz), które pito tak z okazji różnych świąt, jak i w okresach intensywnych robót polowych. Stanowiło też premię za podejmowanie się prac nadzwyczajnych bądź dodatkowych. W zależności od miejsca w hierarchii mieszkano w izbach czeladnych dworu bądź przy stajniach czy oborach. Folwark korzystał również z pracy pańszczyźnianej własnych kmieci i być może także kmieci winiarskich. W okresie zbiorów zbóż i siana masowo korzystano z pracy najemnej, zatrudniano żenki, składaczki, grabiarki oraz kopienników, układaczy, składaczy, wreszcie kośników do sieczenia łąk. Przy naprawach korzystano z rzemieślników miejskich. Dochody z folwarku sołackiego ustępowały dochodom z Wildy, Zegrza, Rataj, ale były większe od dochodów z Bonina czy Górczyna 22 . W folwarkach poznańskich cztery główne zboża stanowiły ok. 95 proc. zbiorów upraw polowych, pozostałe to groch, proso i tatarka, a wyjątkowo siano nie uprawiane dziś ber i orkisz.
Przeciętne plony w ('wiertniach lata pszenica żyto jęczmień owies 1591-1600 635 410 00 fiJ1 Wilda :m 426 241 1633-1639 311 1591-1600 1m :n4 35 ZX) Bonin 110 :IX) 79 157 1637-1641 1601-1609 ZI1 300 95 310 Zegrze- Rataje 1611-1620 326 299 129 399 1602-1603 34 316 3) ZE Sotacz 62 249 70 100 1637-1641 1611-1620 13 :B) 50 145 Górczyn 1637-1643 tE 400 53 100 , Zródło: Majewski,j. w., tab!. II.
Jak widać, folwark sołacki - podobnie jak górczyński - nie posiadał gleb nadających się pod uprawę pszenicy i jęczmienia, będących najbardziej dochodowymi wśród zbóż. Podstawę stanowiły żyto i owies, dające ok. 80 proc. plonów zbożowych. Z roślin strączkowych uprawiano groch, soczewicę i wykę, z włóknistych len i konopie. Z wyjątkiem grochu była to zwykle produkcja na własne potrzeby folwarku. W sadzie rosły jabłonie i grusze oraz wiśnie, będące specjalnością Sołacza. W warzywnikach dominowały marchew, pietruszka, cebula, pasternak, rzepnica, rzodkiew, rzepa, ogórki, biała i czarna kapusta, jarmuż, mak, gorczyca, majeranek. Nadwyżki produktów przeznaczano na sprzedaż, jarzyny przede wszystkim służyły jednak wyżywieniu administracji i czeladzi.
Drugim ważnym działem gospodarczym folwarku była hodowla zwierząt.
Dysponujemy szczegółowymi danymi dla Sołacza, również dla lat 1637-40, kiedy folwark sołacki połączony był z bonińskim. W spisach podane są wyłącznie dorosłe osobniki bez przychówku (prosiąt, kurcząt, cieląt itp.). konie bydło woły świnie owce kury gęsi kaczki 1599 30 2B 75 ? 43 ? 1602 ]B 23 1m ? 52 ? 1603 23 30 JE ? 63 ? 1612 30 (2) Zl 414 ? 30 ? 1614 2B 2B 4ffi ? 43 ? 1618 26 25 314 .> 40 ? 1625 30 (1) 25 350 34 54 ? 1626 36 (4) 24 312 34 30 ? 1627 38 (4) ]3 319 39 30 ? 1628 (6) ]B 28) 51. 30 ? 1637 5 31 ( 10 ) 20 322 44 44 17 1638 7 27 ? 22 355 43 43 20 1639 6 25 ( 8 ) 19 339 30 30 10 1640 8 31 (11 ) 21 375 28 28 9 , Zródło: Majewski,j. w., tab!. XLIII
Okazuje się, że w okresie bezpośredniej administracji folwarku przez urzędników miejskich obywano się całkowicie bez koni, wykorzystując konie kmiece i być może z miejskiego marsztala (masztalarni). Pary wołów jako zwierzęta pociągowe pojawiły się dopiero pod koniec administracji miejskiej i stały się obowiązkowym elementem w okresie rządów dzierżawców. Liczba krów - a później krów i wołów - była mniej więcej stała, co łączyło się zapewne z pojemnością obory. Również dość stała była liczba owiec, choć z wolna obniżała się w badanym okresie. Liczące 300-400 sztuk stado owiec wygląda imponująco, lecz pośrednio wskazuje na słabą jakość pastwisk sołackich. Kury i kaczki dość późno pojawiły się w spisach, lecz nie ulega wątpliwości, że w zbliżonej ilości hodowano je stale. Porównanie z innymi folwarkami Poznania wykazuje, że folwark sołacki ustępował im prawie we wszystkich istotnych wskaźnikach hodowli. Miał tylko więcej owiec od folwarku na Boninie, a folwark na Żegrzu- Ratajach w ogóle nie miał stada owiec. Brakowało mu też specjalizacji hodowlanej, jaką była np. na Wildzie stadnina koni. Niemniej w porównaniu z produkcją folwarku przed przejęciem przez miasto stwierdzić trzeba, że folwark na Sołaczu wyraźnie powiększył hodowlę i choć ustępował innym folwarkom poznańskim, utrzymywał więcej koni, bydła, nierogacizny i owiec niż porównywalne obszarem przeciętne folwarki szlacheckie czy duchowne w Koronie. Dodać można, że w folwarku sołackim znajdowały się barcie lub ule oraz nowo założony rybnik, istniejący niezależnie od młynówki Niestachowskiej.
Ryc. 8. Wilki przy owczarni Ryc. 9. Pszczelarz przy ulach folwarcznych
Poza młynem Niestachowskim, trzymanym przez młynarza dziedzicznego na trzeciej miarze, Sołacz nie posiadał innych urządzeń produkcyjnych. W folwarkach poznańskich był wtedy tylko jeden duży i dochodowy browar w Luboniu. Pewien wgląd w stan folwarku sołackiego dają wizje przeprowadzone przez szafarzy miejskich. Nie są one tak dokładne, jak wizje majątków szlacheckich z tegoż czasu i pomijają całkowicie tereny wsi. W 1631 roku w związku z pogłoskami o złym gospodarowaniu na Sołaczu i Boninie arendarza Macieja Knalewskiego udali się tam około Bożego Ciała szafarze Kasper Schmitt, ławnik, i Marcin Wolfowicz, przysięgły, wraz z delegatami pospólstwa miejskiego, przysięgłymi Stanisławem Wojciechowskim i Tomaszem Martyczką. "Naprzód domki cztery spustoszałe, jadąc do Bonina. We dwóch nikt nie mieszka, ścian i poszycia na nich nie masz i chlewy przy nich także puste. Wkoło Bonina płoty dawne, poprawy na nich nie masz z obudwu stron. Przy starym sadzie łążek wypasiono, z którego bywało piętnaście bywało [!] wozów siana i więcej, jako chłopi powiadają, który łążek pan arendarz miał wypaść, jakoż tam Panowie [wizytatorzy] klacze bonińskie i gęsi zastali na tymże łążku. Miernych łąk nie ogrodzieł pan arendarz i dla tego je wypasiono. Łążek wyrąbany, a przecie grodzi nigdzie nie masz. Sztuka łąki boninskiU) pod Wierzbakiem nie posie
czona przy jęczmieniu, gdzie pierwy(j) kapusta bywała. Chłopi drwa rąbią pańskie na podwórzu, coby mieli siec albo gnój wozić. Urodzaj.
Płoza szeroka podle N aramowskiej drogi na staje, na niej ni pszenica ni resz [żyto]. Drugie staje pszenice, szczera resz a modrak. Trzecie staje pszenice także.
W pośrzodku czwarta płoza pszenice, jeno resz a modrak tamże. Pan arendarz opowiedział, że pszenicę dobrą siał, a w resz się obrócieła. Na Grudzieńcu (?) też [!] pszenica rzadka we dwoje. Ugór od granic źle zorany, tylko trochę popyskano po brzegach, na w pośrzodku zostawiono. Na Stephanowskim cztery zagony zasiał żytem. Boninską rolą czternaście zagon żytem zasiano rzadko. Stephanowską czternaście zagon na pan(a) zasiano żytem. Gdzie miał być owies albo jęczmień, tam jara resz i to rzadko. Stephanowska kwarta w jarzynie w piętnaście zagon owsem zasiana, owies na pańskim rzadki ledwie nie wszędzie. Item [także] płosa Stephanowska pod Sołaczem zasiana jarą rżą rzadko barzo, gdzie owies miał być albo jęczmień. Tamże pan arendarz skarżeł się na traskę [!], że nie uprawieł roi dwanaście zagon, na których jęczmiony siał. Na Gaju u dróg bukowskich pięć płoz odłogiem leżą, zaniwieł je pan arendarz [-]. Na Boninie, w stodole dwa przęsła deskami zabite, gdzie glina miała być w strychulce. Na owczarni siodło złe. W chlewie przęsła nie masz. Gnój dopiero wywożą na oborze, a w o(w)czarni go jeszcze nie ruszano. Izba czeladna nie wyważona [!], okna w niej dwie złe. Tamże, w czeladnym budowaniu ściana wypadła miejscami, nie znać by tam czeladź bywała, jeno świnie tam znać chowają w komorach a gęsi w izbedce [!]. Kurnik wlazł w ziemię, ściany sztuki nie masz, tylko deskami zabito i to ledajako. Brzost wielki wycięty świeżo, za który zrobiłby był kołodzi(j) wóz dobry, jako chłopi powiadają. Drugi brzost dworski wielki wycięty. Trzeci brzost, też wielki, wycięty, jeszcze odziemek od niego leży na trzy łokcie długi. W ogrodzie na szesnastu zagonach nic nie masz, jeno zielsko. Ogórków tylko pięć kęsów a marchwie sześć kęsów, wzdłuż koło dziewiąci łokci. Na drzewach w sadzie nic nie masz. W ogrodzie jęczmienia nasiał zagon kilkadziesiąt, gdzie kapusta bywała i marchew. Gdzie jarzyny bywały tam resz jara. Rossada [kapusta] biała szesnaście zagon, miescami wygorzała. Pszennych ról nie poorał pan arendarz, a na drugie gnojów nie nazwiózł, tylko na rżane co bliże(j). Sołacz.
Ogród, gdzie kapusta bywała, jarką zasiał. Lnu było dziewięć zagonów a teraz jedno siedm. Gdzie miał być groch, tam jęczmień siano. Owies zły, późny. Ugór pański nie poorany. Na klinach owies zły. Na płozie Serwatczany, gdzie pszenica bywała, jarkę siał. Grochu nie masz, jeno półtora staja, a trzy staja oddane. Na klinach odłogiem leżą czterdzieści pięć zagonów, gdzie owies bywał, tylko trochę, to jest pięć zagonów, posiano. Item z osobna czternaście zagon odłogiem leżą, gdzie owies bywał. Plebańską rolą na ugór siał pan arendarz, dlatego też słabe barzo. Pańskie żyta słabe barzo, miejscami zgoła połowica złych. Na Niewitkowie pusta rola. Ugorów wpół nie poorano. Na Gonięcinie plebańska rola, sześć stai zasiał był pan [Marcin] Giec owsem, a teraz odłogiem leży. W Dębinie, za folwarkiem, cztery doły, znać że świeżo wykopano. Tamże karczy dwanaście, co dęby i olsze pościnano. Tamże ule trzy spustoszały [_ ],,23.
Jacek Wiesiołowski
Jytva'i*» ATIj*- A££IfiA{,
Ryc. 10. Wizytacja Sołacza przez władze miasta w 1631 rt&m jurno
<yv
PM>fta nit poera»y l *-A
L Audu numa fi. w pJtor* ira iii A łrzu tt*** eJJan?
Aj_j, £AMG> <Jł)i* 'tt£ (thfjttim tai **jpif>ż aJtii mir
//
-* -
Ta Revisio Bonina & So/aeza stosunkowo niewiele mówi o rolach folwarku sołackiego. Możliwe, że arendarz Knalewski nie popełnił tam tylu błędów, co w Boninie i nie zaniedbał tak budynków folwarczych. Ukazuje, że - łącząc folwarki - władze miasta dorzucały do zagospodarowania drobne posiadane dziedziny, jak Grudzieniec i Gaj. Dzierżawca Bonina i Sołacza dysponował również łanami pustymi wsi Winiary, o czym świadczy kontrakt dzierżawny między Stanisławem Rossmanem a młynarzem z młyna Wierzbak Jakubem Zagacikiem z 1634 roku 24. Bardziej szczegółowy opis budynków folwarcznych przynosi wizja Bonina i Sołacza z 1647 roku, sporządzona zapewne w związku ze śmiercią dotychczasowego dzierżawcy dra Jerzego Janeczka, znanego lekarza i burmistrza miasta, syna burmistrza Sebastiana Janeczka. Rajcy Jerzy Eiberle, zwany Szwaba, i Michał Flasza oraz delegowani przez pospólstwo Wawrzyniec Kossowicz, zwany Robaszek, rzeźnik i piwowar, Mateusz Juraszkowie, krawiec, i Wojciech Prasołkowic, puszkarz, tak opisali budynki folwarczne: "W Sołaczu zaś dom zagrodnikowi się obaleł, wierzchy upadły i ściany, który trzeba restaurować. Na dworze zaś okolnia od stodół niezgorsza jedna, druga ode wsi wszystka zła, choiną położona, którąm [!] z gruntu trzeba budować. Owczarnia poprawy potrzebuje. Stodoła jedna dobra, jednak się pochyliła, słupy, kozły, także ściany pochylone i wykręcone sochy niebezpiecznie stają, gdzie podpór potrzeba. Druga stodoła w niektórych miejscach snopków potrzebuje. Sypanie przy owczarni złe, ściany, pociągi złe, przyciesi nie masz. Dom wszystek nie dobry i wierzch na nim zły. Parchan około zły. U studni nad stawkem [?] obalił. Tamże tesz opowiedział owczarz, że jest owiec dwieście czterdzieści starych a młodych sto i trzynaście. Także włodarz opowiedział o wysiewku latosim. Naprzód żyta dziewięć małdrów, owsa małdrów pięć i pięć ćwiercień, pszenice siedm ćwiercień i trzy wiertele, grochu trzy ćwiertnie i trzy wiertele, tatarki dwa wiertele, jęczmienia trzynaście ćwiercień i dwa wiertele [- ]". Dla porównania w Boninie były w tymże czasie trzy stodoły i cztery okólnie, owczarnia, szopy i budynek czelad ny 25.
Stan łąk i pól przedstawia dobrze wizja z 1650 roku.
"Visio Sołacza.
N aprzód łąka na Pudłowskim na dobre staje wzdłuż a wszerz na zagonów dwadzieścia. Item na Zalewskim łąka na staje dobre, wszerz na dwanaście zagonów, przyktóryU) kilkoro drzewa, którego na swój pożytekp. [Karol] Janecius obraca. Także łąka trzecia na Mędorzyńskim niewielka. Za tąż łączką s(z)tuczka łąki i z ogrodem niewielki(m), z którego biera na rok p. Janecius kapłunów trzy. Naprzeciwko tyU) łączce i ogrodowi rola w zagonów dziesięć, na dobre staje szeroko, na ośm brozd żytem zasiana jarem. Ugorujedna część oranego, dwie nie oranego, gnoju nań nic nie nawieziono, jako grunty długie same w [?]. Naprzeciwko temu ugorowi przez drogę na folwarku zagonów sto i dwadzieścia wszerz, wdłuż siedmiorgiem staji od granic do granic, tam gdzie ranne [!] siane dobre żyto, gdzie późdne [!] niedobre. W tymże folwarku jest pszenice zagonów trzydzieści i trzy zasianych, grochu składów dziesięć, jęczmienia składów dwadzieścia. To na folwarku, który rataj orze. Podle żyto niedobre. Płoza we dwadzieścia zagonów i dwa, stai ośm, przez poddanych zorana, którą żytem zasiano. Druga płoza zasiana żytem, zagonów wszerz trzydzieści siedm, stai ośm, pusta. Trzecia płoza pusta rżą zasiana, zagonów wszerz trzydzieści trzy, w(z)dłuż stai ośm. Jarzyna N aprzód w pierszyU) płozie zagonów czterdzieści na tyU) płozie, czworo stai owsa zasianego, piąta jęczmienia. Na folwarku tatarki zagonów czterdzieści siedm, między owsami zasianyU). Na Serwaczynem zagonów sto owsa zasianego, we dwie staje mierne. Na tyU)ż płozie zagonów dwadzieścia prosa zasianego. N ad Serwatką zagonów sto owsa zasianego we dwie staje, tamże kilkanaście zagonów grochu. Na Szczawach od Mokieca [Moczka?] owsa trzydzieści i siedm zagonów, dwojgiem staji zasianego. Podle którego owsa roli odłogiem leży na kilkadziesiąt zagonów, która była tak rok zasiana żytem. Na Niewidkowym owsa zagonów ośmdziesiąt zasianego, przy którym zasianych jest zagonów sześćdziesiąt dwojgiem staji także owsa zasianego. Tamże na Niewitkowym na drugiU) stronie zagonów ośmdziesiąt i siedm krótkich za błotem, owsem złym zasianego. Item na Niewidkówce na drugiU) stronie zagonów trzydzieści owsa jednym sta
..J ._..I.--łI!M.iQ<m Jam .A * -<ńi/Jna£ia, M A/HK/AMry
* . . . .»"'"''''"' '«»v»- n * % jrme G itr o u
Ryc. 11. Wizytacja Sołacza przez władze miasta w 1650 r.
Jacek Wiesiołowskijem zasianych. NatyU)ż Niewidkówce od granic Golencińskich zagonów owsa zasianych sto, staje jedno. Podle Lewkowej płozy u Mokicia (?) na Karkowskim pustym tatarki zagonów dwadzieścia cztery, staje jedno, lecz ledajako zasianyU). Od Golęcińskich granic płoza Krócica nazwana, w niU) zagonów czterdzieści trzy, dwojgiem staji, żytem wszystka zasiana. Item podle druga Krócica zagonów siedmdziesiąt siedm, krótkichjednem stojadłem, żytem zasiano. Od smuga płoza Karczowska zagonów dwadzieścia jeden, dwie staji, żytem zasianych. N aprzeciwko tej płozie także zagonów piętnaście na piasku żytem zasianych podłem. W samym Sołaczu naprzód gnoju nie wywieziono z owczarni, którego jest na łokieć dwa głęboko. Item szopy trzecia część nieposzyta, która jest przez pana Rychtera zbudowana. W oborze gnoju nie wywieziono, niektóry dopiero dziś poczęto wywozić jednem wozem, co zeznał tenże chłopiec, który go wywozie!. Obora, któryU) większą część obalił wiatr, zła. Dwór snopów potrzebuje.
Zeznał przytym Jan Dudka parobek tamteczny sołacki, że do Bydgos(z)c(z)y słał go p. [Karol] Janecius końmi tamtecznemi sołackimi razy po Godziech sześć. Kapustnik zasadzony, w nim zagonów piętnaście kapusty. Zagonów w tymże kapustniku dwadzieście siedm marchwie i pasternaku. Na starym Sołaczu tatarki zasianyU) składów pięć. Tamże na starym Sołaczu jęczmienia składów czterdzieści i pięć zasianego. Tamże grochu składów pięć zasianego. Na pustych rolach grochu składów pięć zasianego. Na tychże pustych rolach grochu składów dwadzieścia siedm zasianego na tymże Sołaczu starym. Item jęczmienia pięć składów na tymże Sołaczu starym. Itemjęczmienia składów jedenaście na tymże miejscu zasianego. Łąki naprzeciwko tym rolom ku Jeżycom są po kęsu"26.
Wizje ukazują obiekty topograficzne istniejące w obrębie Solacza, jednak dość trudne do identyfikacji. Istniał więc Stary Sołacz, prawdopodobnie w pobliżu dworu sołackiego, wspomnianajest Dębina (1631). Niektóre płozy (role) i łąki nosiły nazwy od swych dawnych posiadaczy - Pudłowskie, Zalewskie, Mędorzyńskie, Serwaczyńskie (Serwaczyne), Niewidkowe, Karczowskie, Lewkowa. Dwie krótkie role zwane były Krócicami. Nie wiadomo, gdzie leżał Mokieć (czy to dawny Wielki Moczak?) i sąsiadujące z nim Szczawy. Niektóre z nazw ról zamieniały się w samodzielne oznaczenia topograficzne - nad Serwatką, na Niewidkówce - zacierając swój związek z dawnymi właścicielami z XVI wieku. Interesujące jest też uchwycenie przechodzenia nazwy Gonięcin w obecny Golęcin. W 1655 roku do Poznania wkroczyły wojska szwedzkie. Budując umocnienia ziemne wokół murów miasta, zniszczyły części przedmieść przylegające do murów. W czasie oblężenia miasta, przez Polaków w 1657 roku zniszczeniu uległa część domów w murach miasta i reszta domów na przedmieściach, która znajdowała się w zasięgu ognia armat szwedzkich i brandenburskich. Zrujnowano w tych latach wsie miejskie łupione przez stacjonujących tam żołnierzy. Zniszczenia nie wpłynęły bezpośrednio na strukturę własności chłopskiej na terenach położonych dalej od murów miasta. Sołacz nadal miał dwa gospodarstwa półłankowe: "Partyczyńskie" po Wojciechu Partyce i "Lewkowe" po Janie Lewku, co potwierdza rejestr dochodów plebana św. Wojciecha z 1658 roku 27 .
Zniszczeniu uległy natomiast domy mieszkańców Sołacza. W marcu 1659 roku
Ryc. 12. Ścinanie drzewa
Ryc. 13. Połów rybmieszkańcy wsi miejskich podali władzom miasta liczbę istniejących domów. Jan Kudlik z Sołacza zaprzysiągł, "że we wsi Sołaczu do miasta Poznania należącej nie znajduje się domów osiadłych, w których ludzie mieszkają i z których podatki Rzplitej płacić powinno, tylko w liczbie 9,,28. Wynika z tego, że prócz dwóch powyższych domów kmiecych znajdowało się tam tylko siedem domów zagrodniczych z 22 gospodarstw zagrodniczych istniejących tam w 1619 roku. Ponieważ gospodarka na folwarku sołackim oparta była głównie na robociznach zagrodników, a nie kmieci, musiało to spowodować trudności w gospodarstwie folwarku. Nie wiadomo, czy sam folwark nie uległ zniszczeniom, ani też jaki był stan hodowli koni, wołów roboczych i bydła po zakończeniu działań wojennych. Zniszczenia z czasu "potopu" nie zostały szybko usunięte. Dane o pogłównym płaconym w 1674 roku przez mieszkańców Sołacza są niespójne, w jednej racie zapłacono za 23 osoby, w drugiej za 38 29 . Pogłówne to obejmowało czeladź folwarczną, mieszkańców osady młyńskiej na Niestachowie i mieszkańców wsi Sołacz (bez niemowląt). W osadach młyńskich Poznania - według tego wykazu pogłównego - mieszkało zwykle 8-9 mieszkańców, folwark mógł zatrudniać 7-9 osób. Mieszkańców wsi mogło być zatem zaledwie od 8 do 23 osób. Ten obraz podupadającej wsi potwierdza Konotacyja przedmieściów i wsiów do jurysdykcyi miejskiej JKMci Poznania należących zjesieni 1693 roku: "Wieś Sołacz. Zagrodników 10, kmiecia żadnego nie masz". Podobna sytuacja była w innych wsiach miejskich: na Winiarach było 3 kmieci i 14 chałupników, na Jeżycach "kmieci bardzo nędznych 3, pośledników [półśladników - mających pół ślada roli] 2", na Górczynie "pośledników 2, rataj jeden, chałupników w chruścianych chatach mieszkających 2", na Ratajach było 2 pośledników i 1 rataj, w Zegrzu "kmieci mizernych 3, zagrodnych 2,,30. W wypadku Sołacza oznacza to, że w okresie 20 lat nastąpił nieznaczny przyrost mieszkańców, ale wyłącznie wśród zagrodników. Czy dzierżawcy Sołacza włączyli ostatek ziem kmiecych do folwarku, czy też ule
Jacek Wiesiołowskigły one zarośnięciu - nie wiadomo. Rejestr dochodów plebana św. Wojciecha z 1699 roku podaje tylko, że tak z ziem folwarcznych, jak kmiecych płaciła plebanowi dzierżawczyni burmistrzowa Margowska, żona znanego lekarza Andrzeja Rudolfa Margowskieg0 31 . W1703 roku August II Sas wplątał Polskę w drugą wojnę północną. We wrześniu wkroczyły do miasta wojska szwedzkie. Zniszczeniu uległ wówczas folwark w Boninie. W 1704 roku, w drugiej połowie września, na polach Zegrza i Rataj stoczono walkę między wojskami polskimi i saskimi z jednej a szwedzkimi z drugiej strony. Obie wsie zostały zniszczone. W miesiąc później w czasie oblężenia Szwedów w Poznaniu wojska polskie, saskie i rosyjskie dokonały spustoszenia Górczyna, Jeżyc, Lubonia, Wildy i Winiar. Przemarsze wojsk i łupieże trwały do 1717 roku. Dodatkowo zniszczyła Poznań i okolicę zaraza morowa w latach 1708-10 i zwykłe rabunki. W 1709 roku niejaki Objezierski z Pawłowic wraz z poddanymi dokonał zajazdu na Sołacz, rozbił stodoły folwarczne i zrabował z nich zboże 32 . W 1705 roku dokonano pierwszego opisu sytuacji we wsiach i folwarkach miejskich. Do najbardziej zniszczonych zaliczono zabudowania Górczyna i Zegrza, których prawie już nie było, potem Sołacza i Rataj, w porównaniu z nimi mniej zniszczone były Bonin i Wilda. Na Sołaczu zniszczono zupełnie dwie stodoły, dwa chlewy i obory. Zniszczeniu uległo również co najmniej trzy czwarte gospodarstw chłopskichzniszczonenie zniszczone (?)częściowo 4 3 4 15 3) 3e>/Ó 15 2 4 7 6 :ł) :p>/Ó
Górczyn (7) Jeżyce (22) Luboń(9) Rataje (7) Sołacz (9) Winiary (33) razem (87)
1\ 2) ZJ>/Ó
Źródło: Rutkowski, Zagadnienie reformy, s. 255. W nawiasach ilość gospodarzy w 1693 roku według spisu hyberny. Zegrze nie wspomniane w wykazach.
W 1712 roku, po przejściu zarazy i kolejnych przemarszach wojsk, przedstawiciele wsi miejskich przysięgli: "Ja Mikołaj z Winiar, Stanisław i Bartłomiej z Jeżyc, Malcher z Górczyna przysięgamy [-], iż niżej specyfikowane wsie do miasta JKMci Poznania należące, częścią przez licznych wojsk przechody, częścią oblężenie tegoż miasta, częścią przez plagę morowego powietrza tak zrujnowane są, że w Wildzie i człowieka nie masz i dwór cale zrujnowany jest, chałupy żadnej nie tylko się nie znajduje, ale i znaki ledwo są, gdzie przedtem były. W Luboni tylko 4 nowosprowadzonych komorników mieszka, którzy żadnego pociągu [sprzężaju] nie mają. W Górczynie tylko jeden gospodarz chałupnik. W Jeżycach także tylko ja sam jeden gospodarz [Bartłomiej z Jeżyc] i komorni
ków dwóch mieszkamy. W Sołaczu gospodarzy komorników trzech, na Winiarach tylko nas czterech gospodarzy mieszka, żadnego pociągu nie mając, bo powietrzem bydło odeszło. Wioski Ze grze, Rataje przez obozy i batalią na tym miejscu odprawioną zniesione są tak dalece, że żadnej chałupy nie masz. Na Kundorfie tylko jedna wdowa uboga mieszka"33. W tylu wsiach zostało tylko 16 zubożałych mieszkańców. Po czterech latach sytuacja nie uległa zmianie. W końcu 1716 roku Jan, kołodziej ze Świętego Marcina, Jan Przybył i Łukasz z Winiar w związku z płaceniem hiberny poprzysięgli, "jako to Zegrze i Rataje funditus [całkowicie] są zniesione tak dalece, że vix locus est ubi Troja fuit [zaledwie jest miejsce gdzie była Troja]. W Wildzie i jednego człowieka nie masz, tylko mielcuch pusty. W Górczynie chałupnik 1, drugi komornik. Luboń wcale pustkami stoi. W Sołaczu 4 tylko ubogich komorników. Na Winiarach 3 gospodarzy"34. Potwierdza to "Percepta dymowego" zebrana na regiment rosyjskiego generała Baudiera z grudnia 1716 roku, kiedy zebrano podatek tylko od Malchera z Górczyna, Słomki, Kuszczaka i Mieszały z J eżyc i jeszcze 2-3 nie wymienionych gospodarzy z Winiar 35 . We wszystkich wsiach miejskich Poznania było tylko 6-7 kmieci, czyli mniej niż na samym Sołaczu w końcu XVI wieku. W 1718 roku, gdy wreszcie skończyła się wojna, szafarze miejscy z okazji płacenia pogłównego generalnego dokonali porównania aktualnego zaludnienia miasta, jego przedmieść i wsi ze stanem zaludnienia w 1674 roku, konkludując: "Tyle jest ludzi: 1251, decesu [ubytku] tych osób 1006". Dla Sołacza z młynem Niestachowskim ustalili tylko 18 mieszkańców, z około 50 mieszkających tam w 1674. Było to i tak optymistyczne ustalenie, bo na Winiarach z młynami Wierzbak i Podgórnik było osób 24, na Jeżycach 14, na Kundorfie 11, na Górczynie 6, na Wildzie tylko 2, a po Luboniu z młynem, Zegrzu i Ratajach pozostały tylko ' l d 36 S a y .
Odbudowa przynajmniej części folwarków miejskich nastąpiła szybko.
W 1724 roku opisano dwór i karczmę w Sołaczu, które nie wykazywały już żadnych śladów wojny. "Budynki w Sołaczu.
Dworzec, którego jest wzdłuż łokci 36, wszerz łokci 10 1/2. Pod tym dworcem przyciesi dębowe, ściany zaś w koło w lepiankę, w strychulce z wiązaniem nale
Ryc. 13. Opis budynków Sołacza z 1724 r.
Jacek Wiesiołowskiżytym. Na we(j)ściu tego dworca wystawa, albo przedsionek, ściany w lepiankę także. Wchodząc zaś do sieni drzwi sosnowe malowane, teszarską [stolarską] robotą, na zawiasach i hakach żelaznych, ze haczykiem i skoblami żelaznemi, także kuną żelazną do zapierania. W tej sieni kuchenka, do który(j) przegroda albo ściana, także z wiązaniem strychulcami w lepiankę. W niej ognisko murowane z cegieł. Przy ognisku z drugiej strony ściana murowana dla bezpieczności od ognia, na który(j) się komin wspiera. Komin zaś kapturowy alias [czyli] zasklepiony, w kapturowaniu dwa pręty żelazne, wierzchem nadmurowany i wybielony. Za tą kuchnią komora, do który(j) drzwi z podwórza sosnowe, ciesielską robotą, na zawiasach żelaznych ze haczykiem i skoblami do zamykania. W niej okno bez zawiasów, zabite gwoźdźmi. Z sieni wchodząc do przedni(j) izby drzwi sosnowe malowane, z futrowaniem także malowanym, teszarską robotą i z zamkiem należytym nowym i kluczem, haczykiem i antabą żelaznymi do zamykania. W tej izbie piec biały malowany, pod którym fundamenta murowane, kominek kapturowy wybielony. Około kominka posadzka z astrychu, na izbie zaś posadzka z desek. Okna w tej izbie trzy, w tafle z ramami dębowemi na zawiasach z kołkami, zakrętkami, prętami żelaznemi. W tych oknach futrowanie także teszarską robotą, malowane. Wchodząc zaś z tej izby do alkierza, do niego drzwi także sosnowe z futrowaniem, malowane, teszarską robotą, przy których zamek z haczykiem, antabą do zamykania. W alkierzu okno jedno w tafle z ramami dębowemi, w nim dwie szyny żelazne wielkie, zacinane miasto kraty. Podłoga w tym alkierzu z desek. Idąc dalej do czeladny(j) izby, drzwi sosnowe na zawiasach i hakach żelaznych, z klamką i antabą do zamykania. W tej izbie kominek murowany, z framugą pod nim także malowaną. Piec zielony, pod którym piec chlebowy murowany. Okna w tej izbie dwa z ramami dębowemi na zawiasach, z kołkami i zakrętkami żelaznymi. Z tej izby idąc do który(j) [!] drzwi sosnowe ciesielską robotą na zawiasach, z zamkiem żelaznym, antabą także żelazną do przyciągania. W izbie zaś tylnij i komorze podłoga z gliny wylepiona, posowa zaś nad całym dworem zakładana, wrzynana w balki. Ściany także zewnątrz pobielane. Idąc na sypanie, które idzie z podwórza, do niego drzwi sosnowe na zawiasach żelaznych z skoblem, wrzeciądzami do zamykania. Schód na sypanie tarcicami podbity, stopnie także z tarcic. Przy schodzie, przed sypaniem, nad wystawą altanka albo izdebka, który(j) dwa okna w tafle z ramami dębowemi, listwowaniem malowanym, teszarską robotą. Podłoga z desek, także na zakładkę urzynana, wylepiona. Ściany przy tejże izdebce z wiązaniem w lepionkę, wybielone. Idąc dalej na sypanie, nad przednią izbą, ściana albo przegroda z wiązaniem w lepionkę. Drzwi sosnowe, ciesielską robotą na zawiasach żelaznych z zamkiem i haczykiem żelaznym. N ad tym całym dworcem posowa wszy tka wylepiona przy sypaniach. Okienniczki z obu stron na zawiaskach. Cały dworzec szkudłami sosnowe mi pobity i pokryty, na który koszt, jako wyży w expensach folio 158. W Sołaczu karczma Karczmy wzdłuż łokci 23, wszesz łokci 10, na przyciesiach sosnowych. Wchodząc do tej karczmy drzwi sosnowe na bieganach, ciesielską robotą, z wrzeciądzem i z skoblami żelaznemi. Z sieni wchodząc do izby wielki(j) drzwi także sosnowe, ciesielską robotą, na zawiasach i hakach żelaznych, z wrzeciądzamii skoblami żelaznymi. W tej izbie kominek kapturowaty, pod którym framuga murowana. Piec prosty na fundamentach murowanych. Okna dwa sporsze, trzecie małe okienko, gwoźdźmi, bez zawiasków, pozabijane. Stół z dwu blochów prostą robotą. Podłoga z gliny wylepiona. Idąc do komory z tej izby drzwi sosnowe, ciesielską robotą na zawiasach żelaznych z wrzeciądzem i skoblami żelaznymi. Drugie drzwi do tej komory, ze wsi, sosnowe na bieganach z wrzeciądzami i skoblami żelaznemi. Z tej komory do piwniczki idąc drzwi nie masz, w koło obdylowana, także wierzchem dylami pokryta. Wracając się do sieni, w kuchence, kominek tak z wielkiej izby jako i z mały(j) izdebki wyprowadzone, w cegłę wymurowane. Idąc do mały(j) izdebki drzwi sosnowe na bieganach z wrzeciądzem i skoblami żelaznymi, w tej izdebce bez zawiasów. Okno stare, kominek kapturowaty spodkiem murowany. Nad tą karczmą całą posowa z tarcic wszy tka, należycie wylepiona, słomą poszyta od spodu, zaś dwa szory szkudłami pobitą. Idąc na sypanie drzwi sosnowe, także ściana w lepiankę. Ściany zaś wszytkie w koło z wiązaniami, słupami strychulcami w lepiankę odziane. Ściany gliną grantownie [!]"37 Dworek na Sołaczu był dworkiem skromnym, parterowym, ze ścianami z pruskiego muru, krytym gontem. W obrysie murów miał ok. 140 m 2 . Nie był nawet dwukrotnie większy od dworskiej karczmy (83 m 2 ). Miał jednak pewne elementy lepiej wykończone - ozdobny ganek na wejściu i altankę w pobliżu, część drzwi stolarskiej, a nie ciesielskiej roboty, do tego malowane, piec malowany, kominek, część podłóg z desek, przy kominku zastąpionych drobnym kamieniem, a także trochę lepsze okna z okiennicami. Karczma miała podłogę glinianą, a wszystkie drzwi ciesielskiej roboty. Model wsi miejskiej Poznania, jaki wytworzył się w ciągu XVII wieku, okazał się podatnym na klęski. Zaniedbano starań o utrzymanie we wsiach kmieci gospodarujących na własnych łanach czy półłankach, mających własny sprzężaj, trzodę i bydło oraz własne budynki. Tylko oni byli w stanie samodzielnie odbudowywać swe gospodarstwa. Zagrodnicy i komornicy, na których pracy oparta została gospodarka folwarków miejskich, nie byli tak zainteresowani mieszkaniem we wsi miejskiej i pracą dla miejskich folwarków. Nie mając środków na odbudowę swych chałup czy zagród, przenosili się do innych wsi. Wojny pozbawiły jednocześnie folwarki sezonowej siły roboczej niezbędnej w okresie zbiorów do pracy na polach. Folwarki miejskie dzierżawione były przez szlachtę, zwykle niezamożną i nie posiadającą własnej ziemi, a tym samym nie zainteresowaną stabilizacją swych dzierżaw, lecz maksymalizacją zysku z kolejnej dzierżawy. Już w czasie kończącej się wojny władze miasta zaczęły myśleć o reformie we wsiach miejskich. Pierwszym pomysłem było zastąpienie dzierżawców szlacheckich mieszczańskimi. N owi dzierżawcy, pochodzący głównie z elity miejskiej Poznania, nie dali sobie rady z prowadzeniem gospodarki wiejskiej, odbudową zniszczonych folwarków i ściąganiem nowych mieszkańców do wsi miejskich. Brak im było doświadczenia i kapitału, a w całej Wielkopolsce odczuwano brak kandydatów na osadników. Przekonało to jednak ludzi z kręgu władzy miejskiej, że odbudowa wsi folwarczno-pańszczyźnianej nie jest możliwa w najbliż
Jacek Wiesiołowski
szym czasie i trzeba szukać innych rozwiązań. Wykorzystano model wsi czynszowej, znanej dobrze w Wielkopolsce z osadnictwa tzw. olenderskiego na terenach bagnisto-leśnych, i zastosowano go do zaludnienia wsi na terenach starego osadnictwa. Po osadników zwrócono się do Bambergu, gdzie w przeludnionych wsiach mieszkali katoliccy Niemcy. Nie wiadomo, czy rajcy poznańscy zdawali sobie sprawę, że dokonują zasadniczych zmian w modelu wsi polskiej i wytyczają drogę nie tylko odbudowie wsi miejskich Poznania, lecz także całej przebudowie ustroju wsi polskiej. Zmiany we wsiach miejskich dokonywały się stopniowo. Dopóki folwarki były w dzierżawie, utrzymywano dotychczasowy ustrój. Gdy kończyła się dzierżawa, dokonywano parcelacji folwarku i sprowadzano grupy bamberskich kolonistów, bo - jak napisano w przywileju dla Lubonia w latach 30. - "jako niemiecki lud rad wszelki porządek i gospodarstwo dobre utrzymywać, posłuszeństwo zachowuje, podatki lub czynsze przyzwoite na czas przypadający rad wypłaca, ustawy lub robocizny bez wszelkiego przymuszenia chętnie sprawuje i we wszystkich powinnościach i rozkazach powolny bywa"38. Parcelacja i kolonizacja wymuszała kolejne kroki. Mieszkańcy wsi obsługującej folwark zostawali równocześnie oczynszowani, a dotychczasowa czeladź folwarczna otrzymywała propozycję osiedlenia się na pustych gruntach będących we władaniu miasta. Pozytywne efekty oczynszowania powodowały, że zamożni mieszczanie nabywali tanio opustoszałe grunty we wsiach, a następnie poddawali je prywatnej parcelacji. W wyniku tych wszystkich zmian tempo zaludniania wsi poznańskich było zapewne najwyższe w Polsce. W latach 1720-25 wzrost liczby mieszkańców wsi wynosił 6,9 proc. rocznie, w latach 1735-39 dochodził do 7,9 proc. W efekcie dla całego okresu 1725-95 utrzymał się średni wzrost 2,6 proc. rocznie 39 . Wzrost ten oczywiście był nierównomierny, mniejszy w okresach nieurodzaju lub innych klęsk żywiołowych, wreszcie wojen i zamieszek. Czy to wskutek wczesnego odbudowania folwarku i wsi, czy to w wyniku swej dochodowości władze miejskie wciąż otrzymywały korzystne oferty wydzierżawienia Sołacza. Nawet oczynszowanie Winiar i parcelacja Bonina (1728) nie wpłynęły na przyspieszenie reformy. W1738 roku kończył się kolejny termin dzierżawy Sołacza, ostatniej wsi pańszczyźnianej miasta. Latem 1737 roku huragan podniszczył miasto i okoliczne wsie. Zapisano wtedy w wizji przedmieść i wsi miejskich: "Sołacz. W tej wsi mielcuch wiatr z dachem zniósł, ad praesens [obecnie] wyreparowany. Stodołę obalił i pogruchotał, insze budynki z poszycia poodzierał. Chałup w tej wsi 8, z tej jedna nowa, drugie vix habitaliles [ledwo mieszkalne]. Chłopom piąci wspomniany wiatr stodółki poobalił ij ednemu obórkę, w której bydło pozabijał. Folwark Pauperum Sacerdotum Divae Mariae Magdalenae [Bractwa Ubogich Kapłanów z kościoła św. Marii Magdaleny]: dworek wiatr obalił, stodoły wpół urwał, ad praesens [obecnie] wyreparowany"40. Straty na Sołaczu nie były wiele większe niż w innych wsiach, lecz władze miasta po raz kolejny nie zdecydowały się na parcelację i oczynszowanie, lecz z nastającym 1738 rokiem wydzierżawiły Sołacz na 15 lat. Do 1753 roku wieś pozostawała w dzierżawie. Z chwilą wygaśnięcia tej wieloletniej dzierżawy wiadomości o Sołaczu nagle się urywaj ą.
W okresie działalności Komisji Dobrego Porządku Sołacz nie był wspomniany jako wieś miejska 41 , pomija go też sporządzona w 1780 roku mapa Karola Grunda, ukazująca wszystkie posiadłości miejskie. W 1789 roku spisywano płatników ofiary dziesiątego grosza na wojsko z dóbr ziemskich i duchownych, czyniąc zadość postanowieniom Sejmu Wielkiego. Z Sołacza zaprzysiągł (przed 1 VII 1789 r.) swe dochody "imćpan Krzyżanowski posesor zastawny". Zebrał on w ubiegłym roku: żyta kóp 145, pszenicy kóp 26 snopów 15, jęczmienia kóp 58 snopów 20, dalej żyta korcy 56 i czynszu w pieniądzach 54 złote, sprzedał piwa beczek 46 garncy 50, wódki garncy 84, a poza tym miał 145 owiec. Wyliczył ogół dochodu na 2 tys. 187 zł 23 groszy i 6 denarów. Miał też rozchody - płacił plebanowi zamiast dziesięciny 112 zł, a jakiejś prowizji 105 zł. Przychody pana Krzyżanowskiego i jego sąsiadów z parafii św. Wojciecha można zestawić, uzyskując pewną informację o gospodarowaniu. Przychody (zaokrąglone) to: z Nowej Wsi 1513 zł, z Piątkowa dominikanek 806 zł, ze Strzeszyna 493 zł, z Umułtowa dominikanów 441, zNaramowic 4287 zł. Sołacz przynosił swemu posiadaczowi mniejsze dochody niż Naramowice, lecz większe od pozostałych wsi, zwłaszcza w posiadaniu duchownym. Dochody czerpał on głównie z folwarku oraz sprzedaży wódki i piwa (karczma!) mieszkańcom. Przychód z czynszu miał mniejszy niż we wsiach szlacheckich, gdyż wsie dominikanów i dominikanek w ogóle nie wykazały chłopów czynszowych. Wydaje się to wskazywać na niewielką ilość stałych mieszkańców Sołacza. Zaznaczyć trzeba, że nie było tam w tym czasie młyna dworskiego. Charakter podatku spowodował brak informacji o Winiarach i Boninie. Miasto Poznań z całości swych "wsiów miejskich" osiągnęło z czynszów 16 tys. 500 zł (ok. 67 proc. dochodów), a jego chłopi na pewno partycypowali w pozostałych dochodach miasta z propinacji alkoholu 42 . Cztery lata później, mimo wpłacania co dziesiątego grosza z dochodów przez wszystkich posiadaczy ziemskich w Koronie i na Litwie, wojska pruskie wkroczyły bez oporu do Poznania. Rozpoczął się okres zaborów.
PRZYPISY:lA. Briickner, Słownik e tym o logiczny jęzYka polskiego, Warszawa 1974, s. 507. 2 Kodeks Dyplomatyczny Wielkopolski (dalej: KDW) 111229. Na uwagę zasługuje fakt, że ów Mikołaj na świadków dokumentów poprosił mieszczan - burmistrza poznańskiego Maćka Zeliga (Selig), rajców (?) )ana Gelhora i Piotra z Obornik oraz Wawrzyńca pisarza miejskiego Poznania, a nie szlachtę podpoznańską. Czyżby sam miał jakieś związki rodzinne z mieszczaństwem krakowskim, które w czasach Kazimierza Wielkiego przechodziło w szeregi szlachty? 3 KDW, T. VII, Poznań 1985, nr 567. Warto podkreślić, że takjak dokument dla Piotra młynarza z Niestachowa, dokument sprzedaży z 1406 r. zachował się w oryginale warchiwum miasta Poznania. Widocznie, nabywając Sołacz, władze miasta zadbały o przejęcie dokumentów potwierdzających stan prawny. 4 Rozproszone wiadomości o Sołaczu, jego właścicielach i mieszkańcach zestawia kartoteka materiałów Słownika historyczno-geograficznego Wielkopolski Instytutu Historii PAN. 5 KDW, T. VII, nr 717.
6 Por. Słownik historyczno-geograficzny województwa poznańskiego w średniowieczu, cz. 1, z. 3, s. 541-542. 7 Tamże, cz. 3, z. 2, s. 278 (Niestachowo).
Jacek Wiesiołowski
8 Stadtbuch von Posen, wyd. A. Warschauer, s. 86; Akta radzieckie poznańskie, T. I, nr 598. 9 Stadtbuch von Posen, s. 101; Akta radzieckie poznańskie, nr 247, 598.
10 Akta radzieckie poznańskie, nr 825,1413.
11 A. Gąsiorowski, Notariusze publiczni w Wielkopolsce schyłku wieków średnich, Poznań 1993,s. 47.
12 Lustracje i opisy miasta Poznania Z XVI-XVIII wieku, wyd. M. Mika, Poznań 1960, s. 2.
13 J. Maj ewski, Gospodarstwo folwarczne we wsiach miasta Poznania w latach 1582-164:4, Poznań 1957, s. 40-41, wobec dużej różnicy wyników przy różnych metodach ustalenia areału folwarcznego przyjął, że folwark sołacki w 1 pol. XVII w. liczył 322 morgów ziemi uprawnej i 96 morgów nieużytków. Autor nie uzględnił faktu, że w ciągu całej 1 poło XVII w. następował stopniowy wzrost łanów kmiecych przyłączanych do folwarku, co spowodowało w efekcie prawie podwojenie ilości ziemi folwarcznej. 14 Lustracje..., s. 41-44. Tekst został opublikowany z Akt Komisji Dobrego Porządku, może odnajdzie się jeszcze pełny odpis. 15 Por. Zródla kartograficzne do dziejów Poznania, Poznań 1978.
16 Lustracje..., s. 66.
17 Jan Lewek był w 1643 wybrany na starszego wsi, obok zapewne zagrodników Wawrzyńca Gabla, Wojciecha Parzyskiego i Jana Kluki. Akta miasta Poznania (dalej: AmP), I 690, k. 73.
18 Lustracje..., s. 83-87.
19 Lustracje..., s. 92-94.
20 J. Rutkowski, Badania nad podziałem dochodów w Polsce w czasach nowożytnych, Kraków 1938. Tenże, Ze studiów nad położeniem czeladzifolwarcznej w dawnej Polsce, [w:] Studia Z dziejów wsi polskiej XVI-XVIII w., Warszawa 1956, s. 127-143: Majewski, j. w. 21 Majewski,j. w., s. 172.
22 Majewski, j. w. s. 255-257.
23 AmP I 710, s. 200-200 (brulion); tamże 1688, k. 115v-117v (czystopis).
24 AmP 1688, k. 75-75v.
25 AmP 1690, s. 423-424.
26 AmP 1690, s. 675-678.
27 Lustracje..., s. 96.
28 Lustracje..., s. 102.
29 Lustracje..., s. 107-108.
30 Lustracje..., s. 120-121. Nieco inne liczby podaje Rutkowski, Zagadnienie reformy, ss. 251-252, 255, na podstawie rejestru hyberny z tegoż roku. 31 Lustracje..., s. 126.
32 Rutkowski, Zagadnienie reformy, s. 254.
33 Lustracje..., s. 133.
34 Lustracje..., s. 154.
35 Lustracje..., s. 156.
36 Lustracje..., s. 162-163.
37 AmP I 932, s. 182-184.
38 Rutkowski, Zagadnienie reformy, s. 264.
39 Rutkowski, Zagadnienie reformy, s. 271.
40 Lustracje..., s. 199.
41 Rutkowski, Zagadnienie reformy, s. 312.
42 Lustracje..., s. 307-323.
wydała ZOFIA WOJCIECHOWSKA
D la historyka czy ekonomisty wystarczyłyby tabelki, by jednym rzutem oka ogarnąć życie społeczności kilku czy kilkunastu wsi z ich folwarkami, ocenić poziom rozwoju gospodarczego, porównać z innymi terenami Polski czy wypowiedzieć się o gospodarce w dobrach szlacheckich, możnowładczych i miejskich. Ale publikowane oryginalne rachunki majątku sołackiego mają swój urok. Tylko dzięki nim można zaobserwować urodzaje i nieurodzaje w konkretnym roku gospodarczym, zobaczyć, czy przy dobrych urodzajach na zboża obrodziła też rzepa i kapusta. Zaraza mogła spustoszyć oborę (jak na przełomie 1598 i 1599 roku), lecz oszczędzić chlew i owczarnię. Można, przeglądając rachunki, dowiedzieć się, co robiono z plonami, jaką ich część zużywano we własnym gospodarstwie, a jaką sprzedawano. Widać też ceny na podstawowe produkty rolne, a nawet można obserwować jesienne i wiosenne wahania cen. Uważny czytelnik zrozumie dumę gospodarza, któremu udało się sprzedać "krowy stare, co chciały zdechnąć" lub skóry ze zdechłego bydła, których widocznie - wbrew zaklęciom w statutach rzemieślniczych - używano do czegoś w mieście Poznaniu. Można też zerknąć do kuchni i dowiedzieć się, co jadano (jak jadano, tego takie rachunki nie ukazują). Przede wszystkich karmiono się własnymi, fol, warcznymi produktami. Rzadko dokupywano jakieś mięso na Gody i Swiątki czy śledzie na coroczne posty. Piwem zbyt często nie częstowano czeladzi. Gospodarujący na Sołaczu rzeźnik poznański Marcin Giec dokupił go tylko sześć dzbanów, natomiast wraz z czeladzią zjadł przez rok trzy wybrakowane owce i dwie świnie. Rachunki, o dziwo, nie wykazują ani jednej zjedzonej gęsi czy kury. Wśród produktów sprzedawanych do Poznania były przede wszystkim takie, które zużywano na miejscu - masło, maślanka, mleczno (śmietana), gomółki sera, jaja, kapusta, rzepa, rzodkiew, różne owoce czy kasza jaglana. Nie figurują
Zofia Wojciechowska
one w rachunkach, bo przecież nic nie kosztowały, a poza tym nie były policzalne dla ewentualnej kontroli władz miasta. Na chleb dla czeladzi wydano 28 ćwiertni żyta i zaledwie wierteł (1/4 ćwiertni) pszenicy, czyli biały chleb był rarytasem. Nie wiadomo, co czeladź zrobiła z otrzymaną półtora ćwiertniąjęczmienia - zamieniła na piwo?, na krupy?, na mąkę? - albo z wiertelem lnu. Rachunki dostarczają też trochę informacji o ubiorze, na zakup którego czeladź otrzymywała dodatkowe pieniądze. Dwornik (starszy czeladzi) nosił buty długie, dworka buty i trzewiki, zwykła dziewka trzewiki. Dworka otrzymywała też "na pączochy", zapewne do trzewików. Owczarek, służący wyłącznie za wyżywienie, otrzymywał na kożuch, na ubranie i na koszule. Woźnica, parobek, owczarz, skotarz i rataj, otrzymujący płacę (myto), musieli ubierać się za swoje pieniądze. Czy dwór - nawet tak nietypowy jak sołacki - dbał o chłopów? Dbał, w dobrze rozumianym swoim interesie. Marcin Giec ratajowi dał krowę i świnię, jakiejś zagrodnicy świniaka, kmieciowi na łaty drewniane i pieniądze "od lepienia domu" (zapewne z pruskiego muru). Wszystko to wykazał w rozchodach przedstawionych miejskim władzom. Nikt tego nie zakwestionował, bo nie było to coś nadzwyczajnego. Wcześniej Walenty Szczepski dał kmieciowi Parteczce parę wołów, "aby miał czym pańskie roboty odprawować". Na jedno jeszcze warto zwrócić uwagę - na zmaganie się z rachunkowością.
Choć znano zasadę, że przychód, stan i rozchód muszą się wzajemnie zgadzać, realizowanie tego w praktyce sprawiało spore kłopoty. Starano się wprowadzać rachunki cząstkowe (subkonta), latusy (salda) na poszczególnych stronicach, działy rzeczowe w wydatkach i przychodach lecz odnosi się wrażenie - czytając kolejne rachunki tego samego folwarku - że arendarz czy ekonom zawsze o czymś zapominał. Ale może to tylko wrażenie. [Red.]
I. Rejestr urodzaju i pożytków wsi miejskiej Sołacza nowo kupnej roku pańskiego 1598, gospodarstwa przeze mnie Walentego Szczepskiego urzędnika, tamże rok ten prowadzonego, a z niego w roku pańskim 1599 dnia 15 lipca Ich Mościom PP. miasta Poznania rachunku danego
Urodzaju rolnego
Przyjęcie
Rozchód
Rży: [Żyta] OzimyG) kop 135 wymłócone dałyćwierci 175 3/4
Tej wysiało się na folwark ćwierci 147 1/4 na poddanych role ćwierci 11 Przedało się uti infra in p ercepła pecuniae [jako niżej w wykazie przyjętych pieniędzy] ćwierci 17 fecit [czyni] 175 3/4
JaryU) kop 9 1/2 wymłócone dały ćwierci 10 3/4
Ze młyna wymierzyło sięćwierci 66fecit ćwierci 252 1/2
Pszenice: kop 3 1/2 wymłócone dałyćwierci 4 3/4
Jęczmienia: kop 16 wymłócone dałyćwierci 31
Owsa: kop 35 wymłócone dałyćwierci 83
Grochu: kop 8 wymłócone dałyćwierci 8
Prosa: kop lj2 wymłócone dałyćwierci 3/4
Tatarki: kop 1/2 wymłócone dały ćwierci 3/4
Lnu: kop l lj2 wymłócone dałyćwierci 1/2
Tej przedało się uti infra in percepta pecuniaećwierci 6
Wysiało się na folwark 3 3/4 poddanym 1 ćwierć fecit 4 3/4 [razem] fecit 10 3/4
Tej przedało się uti infra videre licebit ćwierci 59 Wydało się na chleb, osypkę i prosiętom ćwierci 7 fecit 66fecit ćwierci 252 1/2
Tejże wysiało się ćwierci 4 3/4 N a tenże siew z folwarku pożyczyło się, co się oddać ma z nowego ćwierci 2 1/4
Tegoż wysiało się ćwierci 7 Przedało się uti infra videre licebit ćwierci 24 fecit 31
Tegoż wysiało się ćwierci 78 N a osypkę i jagniętom wydało się ćwierci 5 fecit 83
Tegoż wysiało się ćwierci 3 1/2 Przedało się uti infra vide re licebit ćwierci 3 3/4 Czeladzi na strawę wydało się ćwierci 3/4 fecit 8
Tegoż dało się otłuc na jagły ćwierci 1/2 Wysiało się ćwierci 1/4 fecit 3/4
Taż wysiała sięćwierci 3/4
Wysiało się ćwierci 1/4 N a olej dało się wybić ćwierci 1/4 fecit 1/2
Zofia Wojciechowska
*«T*te» -fe,
Ryc. 1. Fragment rachunków folwarcznych z 1627/28 r.
<58«*
PrAi-pd&fienieJA/'. - - -.>f3yMo o 4: Ciihti \,53Ł- _ / /<? * A -
M A 7 ., & £ # - · :- · S S - o .. f. +t i e - o
,. lo 141 * £ C;Z:, < A4} ___*'" .
J\L - W«- -y - 1i . . . . . . . . . . . .W / * " / « »b SfóreljjtuirUc. . . -. j£--i · t- Tt
Ijtyti leg 4 iOI\ ij3t.. - . ,. fi: Urn ': f. 'J, U p>AjijZ fi + S;J.
J %jjni hy. - yŹ 7&1\ 20 ij3 1 %-. Ulli* <A - .2- t'.
QjrtJlu .fett -. /< .'. · jZ.7* - "
8f .,.,**.,.,
Obora
Przyjęcie Bydła rogatego: Przejmując gospodarstwo od p.
J abłonowskiego przyjęło się bydła wszystkiego 22 to jest 8 krów do doju 8 jałówek 5 juńców dwuletnich l byka
Rozchód
Przypłodziło się 3
Krów starych zdechło i z jedną nowo kupną 6 Jałowic zdechło 6 Juńców zdechło 5 Byk zdechł l Cieląt zdechło 2 Krów, które chciały zdechnąć, przedało się 3 Cielę przedało się l
Przykupiło się (jako bydło odeszło) krów 3fecit 27
Owiec: Przyjmując gospodarstwo od p.
J abłonowskiego przyjęło się było owiec wszystkich 75 Przypłodziło się 41fecit distributi [czyni rozchodu] 24 Restat ut infra [jako niżej] 3 1 krowa 2 jałowiąt (juniec 1, krówka 1) fecit 27
Przedało się jałówek 4 osesków 10 Zdechło owiec 4 fecit distributi 18 Restat uh infra 98 To jest 67 owiec starych 31 latosiątfecit 116fecit 116
Świń: Przyjmując gospodarstwo od p.
J abłonowskiego było świń i wieprzków wszystkich i z prosięty Przypłodziło się 13fecit 31
Gęsi: Przyjmując gospodarstwo po p.
J abłonowskim było starych i młodych Przypłodziło się 30
Zabiło się wieprzków na słoniny 2 Restat ut infra 29 to jest 8 wieprzów starych i łońszcząt 11 świń starych 1 wieprz do stada 9 prosiątfecit 31
Ukradziono 6 Zdechło 2 Przedało się uti infra videre licebit 29 Restat ut infra 44 To jest 14 starych 30 młodychfecit 73fecit 73
Ryc. 2. Strzyżenie i mycie owiec w stadziemm tr -G)
'm -A f V
Ryc. 3. Ubój bydła
Zofia Wojciechowska
Przyjęcie pieniędzy
Za resz ze młyna:
Anno domini 1598 Augusti 25 [25 VIII] Za 4 3/4 ćwierci po 60 groszy fecit 9/15 Decembris 11 [11 XII] Za 14 ćwierci po 75 groszy fecit 35/0
Anno domini 1599 Aprilis 8 [8 IV] Za 40 1/2 ćwierci po 90 groszy fecit 120/22/9 Z urodzaju: Anno domini 1599 Martii 15 [15 III] Za 23 ćwierci rży po 90 groszyfecit 69/0 fecit obie sumy fi. 234/7 1/2
Za jęczmień: Anno domini 1599 Februarii 4 [4 II] Za 24 ćwierci po 60 groszyfecit 48/0 Suma za urodzaj rolny fecit florenów 282/7/9
Za rzeczy różne: Anno domini 1599 Julii 13 [13 VII] Za cielę 1/24 Octobris 2 [2 X] Za pierze gęsi podskubanych 0/19 14 [14 X] Za 3 kamienie i 6 funtów wełny po florenów 5 fecit 16/7/9 Za kapustę 24/0 28 [28 X] Za owoc z ogrodów pustych 20/0 Za 16 gęsi po 7 groszy 3/22 Decembris 10 [10 XII] Za 5 gęsi po 9 groszy przedanych fecit 1/15 Za 4 ćwierci rzepy świeżej 7/15 15 [15 XII] Za len 1/12 Za 3 krowy stare, co chciały zdechnąć 12/0 16 [16 XII] Za 5 garncy masła po florenów 2 1/2 fecit 12/15
Za 1 garniec masła 3/6 Za 4 zmarlice z owiec 0/10 Anno domini 1599 J anuarii 26 [26 I] Za 2 kurcząt 0/8 Za 3 półmiarki jagieł 0/16 Juni 7 [7 VI] Za 10 osesków 5/0 Za 10 funtów.... 2/22/9 12 [12 VI] Za 2 kamienie 23 funty wełny po florenów 4/6 fecit 12/12/0 Za 3 3/4 ćwierci grochu 6/15 17 [17 VI] Za 4 owce jałowe 6/0 Za 2 garnce masła 7/6 Za 15 skór bydła zdechłego, bo drugich nie łupiono 12/0 Za 5 kop gomółek różnie prze danych 16/59 Za maślankę 5/21 Za marchew 7/12 Czynszu ziemnego od siedmiu kmieci po 24 grosze 5 / 18 Summa za te rzeczy różne florenów 192/11/9 Summa summmarum wszystkich przyjętych pieniędzy florenów 474/19/0
Ryc. 4. Chłop z grabiami i kobieta robiąca masło
Za bydło i rzeczy różne: Anno domini 1598 Octobris 2 [2 X]
Anno domini 1599
Anno domini 1598 Julii 1 [1 VII] 4 [4 VII]
24 [24 VII] Decembris 15 [15 XII] 17 [17 XII] 26 [26 XII]
Ryc. 5. Kośnik
Wydatek pieniędzy
Za dwu wołów, które się Parteczce poddanemu dały, aby miał czym pańskie roboty odprawować i sześć krów, które się po odejściu bydła do folwarku kupiły, bydle każde po 4 grzywny płacąc, wydało się tak jako uczyniło florenów 51/6/0 Lecz, iż Żydzi nadgradzając tę szkodę, która 13 Maii [13 V] się w mlewie młyna za przyczyną ich stała, bo umówili byli, aby się im we młynie 10 małdrów żyta zmęłło, czemu chcąc dość czynić i pewni tej umowy będąc insze miewa się zbywały, dali za tę szkodę florenów 15, tedy temi część wydatku wyjmując, nie wydało się z pożytków zebranych pieniędzy na to bydło, tylko jako reszta wyniosła 36/6/0 Za płótno do mleczna 0/16 Za garnce do mleczna 0/9 Za repnicę do siewu 0/10 Za świece 0/6 Na mięso 0/3 Za dwie płachcie do trawy 0/10 Za trzy kopy kuchów dla świń 3/0 Od oprawiania okien 0/5 Chłopu, co jagnięta kiedy się były zostawiły na Gonięcinie pasł 0/13 Za 130 łat po 2/3 grosza na owczarnię i stodołę fecit 2/26/12
Zofia Wojciechowska
Za sól przez cały rok wydało się 2/0 Dworce od ś. Jana aż do ś. Michała myto dało się 1/18/0 Druga się zrządzieła na rok na florenów 5/18/0 Summa wydatku na różne rzeczy fecit florenów 48/2/12 Restat florenów 426/16/6
Anno domini 159nono feria sexta ante festum divae Mariae Magdalenae proxima.
Honestus Valentinus Sczepski factor in villa Solacz fecit sufficientem rationem administrationis suae praedii eiusdem villae fidei suae commissionis per annum intro descriptum iuxta seriem regestri presentis coram Spectabilibus dominis proconsule et consulibus, advocato et scabinis nec non deputatis ex communitate civitatis Posnaniensis. Quapropter de sufficienti eiusmodi rationi administrationis suae a infrascriptis Ordinibus quietatur in perpetuum.. Actum dies et anno ut supra. Christophorus Zabłocki
N otarius Civitatis Posnaniensis [Archiwum Państwowe w Poznaniu 11318]
II. Rachunek Sołacza folwarku przez pana Marcina Giecza ab anno 1627 in 1628
Urodzaj różny anno 1627
Rży kop 154 Pszenice kop 30 Owsa kop 28 Jęczmienia kop 15 Groch kop 12 Prosa kop 4 Tatarka kop 4 Lnu snopów 10
Gumno
Przyjęcie
Rozchód
Rży: Zebranej z pola kop 154 Wymłócona dała ćwiercień 338 Od młynarza pactum [według układu] przez rok aż do S. Trójcy ćwiercień 73, 3 wiertele.
Rży przyjętej ćwiercień 411, 3 wiertele
Wydał rży do siewu ćwiercień 134, 2 wiertele Księdzu plebanowi za dwie lecie meszne ćwiercień 12 Czeladzi na chleb ćwiercień 28 Koniom, wołom, cielętom na . . . .
ćwiercień 30 Ratajowi dał ćwiercień 4 Cieśli, co budował stodołę ćwiercień 2 Przedanej rży ut in pecunia patebit [jako w rachunku pieniędzy] ćwiercień 201 Provenit [przychodzi] rozchodu ćwiercień 411, 3 wiertele
Ryc. 6. Sianie zbóż jarych
Ryc. 7. Ścinanie zboża
Pszenica: Z pola zebranej kop 30 Wymłócona dała ćwiercień 41, 2 wiertele
Przedanej pszenicy ut in pecunia patebit ćwiercień 40 Na siew wydał ćwiertnię 1, wierteł 1 Czeladzi wierteł 1 Proveni t ćwiercień 41 wierteli 2
Owies: Z pola zebrany kop 28 Wymłócony dal ćwiercień 94
Do siewu wydało się ćwiercień 90 Jagniętom ćwiertnię 4 Proveni t ćwiercień 94
Jęczmień: Z pola zebrany kop 15 Wymłócony dał ćwiercień 25
Do siewu ćwiercień 6, wiertele 2 Czeladzi ćwiertnię 1, wierteli 2 Przedany ut in pecunia ćwiercień 16 Ratajowi dal wierteli 2 Cieśli, co stodołę budował wierteli 2 Provenit ćwiercień 25
Groch: Z pola zebrany kop 12 Wymłócony dał ćwiercień 11,1 wierteł
Do siewu ćwiercień 6 Przedanych ćwiertnię 2, wiertele 2 Ratajowi wiertele 2 Cieślom wiertele 2 Proveni t ćwiercień 11, wierteł 1
Proso: Zebrane z pola kop 4 Wymłócone dało ćwiercień 8
Do siewu wierteł 1 Ostatek na jagły, z którego 50 półmiarków - 49 przedanych, 1 czeladzi - ćwiercień 4, wierteł 1 Provenit ćwiercień 4, wiertele 2
Tatarka: Zebrana z pola kop 4 Wymłócona dała ćwiercień 8
Czeladzi dał wiertele 2 Do siewu ćwiercień 3 Ratajowi wiertele 2
Zofia Wojciechowska
£...
A*1 _Ł*_ n»_ -** _1* j' J' T i p»» n · , M
-' O ir....
"I .
!LI. ._ v
<SJ
_IU__
_1_ !J....,_ II1II1
. -łK';
I!-.
Ryc. 8. Zwózka zboża do stodoły
Prze danej ćwiercień 4 Provenit ćwiercień 8
Len: U rodziło się snopów 10 Wymłócony dał ćwiercień 1, 2 wiertele
Do siewu wierteł 1 czeladzi wierteł 1 Przedałem ćwiertnie 1 Provenit ćwiercień 1, wiertele 2 Zostało lnu nie wytartego w folwarku
Przyjęcie pieniędzy z gumna tego folwarku
Za resz: 154 1/4 ćwiertnie po fi. 1,12 groszy 13 ćwiercień po fl.2 12 ćwiercień po fi. 1/18 10 ćwiercień po fi. 2/10 groszy 12 ćwiercień po fi. 2/6 groszy 201 1/4 ćwiercieńza
- fi. 215/28/9 - fi. 26 - fi. 19/6 - fi. 23/10 - fi. 26/12 fi. 310/76/9groszy
Za pszenicę: 40 ćwiercień po fl.4/12 groszyfi. 196
Zajęczmień: 16 ćwiercień po fi. 2
- fi. 32
Za groch: 2 1/2 ćwiertni po fl.2/20 groszy
Za jagły: 26 półmiarków po 10 groszy 8 półmiarków po 12 groszy 15 półmiarków po 9 groszy 49 półmiarków
Za tatarkę: 4 ćwiertnie po fi. 1/15 groszy
Za len: 1 ćwiertnią za ...
- fi. 6/20
- fi. 8/20 - fi. 3/6 - fi. 4/15 za fi. 16/11
-fl.6
- fi. 4/24
Z gumna przyjętych pieniędzy suma florenów 552/21/9 Obora
Przyjęcie Bydło rogate: Ex resta [z pozostałościi] rachunku łońskiego zostało bydŁi rogatego numero [w liczbie] 32, to jest: krów dojnych 20 krowa jałowa l byk l cieląt łońskich 4 wołów 4 z przypłodku 2 P rovenlt numero 31
Owiec: Ex resta łońskiego rachunku zostało owiec numero 280, to jest: starych owiec skopów baranów z przypłodków skopów owieczek latosich 35 5 50 40 Provenit sztuk 280
Świń: Ex resta łońskiego rachunku zostało świń numero 18
Rozchód
Zdechło krów 2 Ratajowi dałem krowę 1 Cielę łońskie zechło 1 Przedanych cieląt 9 Rozchodu sztuk 13
Zostawa bydła de re sto [reszty] P. arendarz odebrał naprzód: krów dojnych 14 jałowych starych 3 jałowych młodych 3 byczek 1 jałowic po 2 lat 2 krowę cielną 1 byk stary 1 cieląt latosich 2 wołów do roboty 6 Odebrał p. arendarz numero 33
Czeladzi zabiło się braków 3 Przedanych braków na zimę 26 Przedanych skopów 30 Przedanych jagniąt brakowych 11 Rozchodu 70 Zostało resti odebrał p. arendarz numero 321
Czeladzi zabiło się 2 Zagrodnicy dał 1 Ratajowi dał 1 Przedanych chujców 5 Przedanych łońskich 3 Rozchodu 12
Zofia Wojciechowska
Zostało de resto , odebrał p. arendarz: świń starych 9 wieprz 1 prosiąt lato sich 9 Odebrał numero 19
Gęsi: Ex resta łońskiego rachunku Zostało gęsi 304 ???? młodych gęsi 28
Prze danych Zostało de resto. Odebrał p. arendarz: gęsi starych młodych ta kże 28 Odebrał 56
Kury: Ex resta łońskiego rachunku zostało kur 51
Prze danych 28 Zostawa de resto. Odebrał p. arendarz: kurcząt 23 kur starych 28 51k.9v Przyjęcie pieniędzy z obory tegctż folwarkii Za bydło rogate: 4 cieląt za 3 cieląt za 2 cieląt za 1 skóra krowia za 1 skóra krowia zakopana 1 cielęca skórafl.8/18 fl.4/15 zafl.6 fl.2
fifL9 uczyni tego £1.21/12
Za owce: 26 brakowych po fi.1/3 gr30 skopów po fi.2/15 gr - 11 jagniąt po 14 gr6 skórek marlicfi.28/18 fi. 75 fi. 5/4 fi. 0/27 uczyni teg D fi. 109/19
Za wełnę: 10 kamion 10 funtów po fi.12 1/2 - 8 kamion 6 funtów po fi.7 1/2 - 2 kamion po fi. 14fi. 142/22/9fi. 61/28 fi.28 uczyni tego fi.232/20/9
Za świnie: 6 chujców po fi. 4 - 3 łońskie zafi.20 iil uczyni tego fi.27 (latus 1.390/21/9)k.10 Za gęsi: 2 prze dane po 12 gr - Za kwap, pi(e)rzefi 0/24 fi.3
Za kury 28 kurcząt po 3 1/2 gr - Za jajca Za masło przedanefi. 3/8 fi.5 fi.80/21
Za gomułki Za mleczno, maślankę Za kapustę Za rzepę Za rzodkiew Za owoc na pustkach i na ogrodzie Czynszu od trzech kmieci zatrzymany za trzy lata po 24 gr Za drzewo stare (latus tl.233/13)tl.60/10 fi.2 fi.24 tl.7/10 tl.2/24 £1.13tl.7/6 fi.24
Przenoszę latus na przeciw dla summy tl.390/21/9 Z obory przyjętych pieniędzy tl.624/4/9k.lOv Summula
Z gumna przyjętych pieniędzy fl. 552/21/9 Z obory in summa fl.624/4/9 Percepti in summa fi. 1176/16/0k.lOv Wydatek na budowanie: Za drzewo do budowania na Morawsku Zaciosnego borowemu Za żerdzi na łaty do stodoły Lewkowi kmieciowi na łaty Lepiarzowi od lepienia młynatl.70 fi.l fi.7 fi.l fi. 7/6
Ryc. 9. Zbiór owoców w sadzie
Ryc. 10. Wiosenne prace w sadzie
Zofia Wojciechowska
Do kamienia młyńskiego za stal Kowalewi od roboty Lewkowi kmieciowi od lepienia domu Gwiaździny od pieca Za piet [tratwę] drzewa mosińskiego na kozły Za kamień wierzchni do młyna za grzywien 33, dał młynarz część trzecią, na Pany dwie Cieślą [!] od postanowienia stodoły Cieślą od rzazania drzewa do stodoły N a zawiasy do młyna i na goździe Za haki 4 do zawias starych wydatku na budynek k .11 v Wydatek pieniędzy: N a żniwa in summa wydanych N a siew przenice kupiony(j) 4 ćwiertni po 5 fi.
Za parę wołów rataj ewi Księdzu plebanowi od ról plebańskich pro anno 1626
N a żywność czeladzi jako naprzód.
N a sól i do mleczna do Świątek Za mięso tłuste do Świątek N a śledzie i olej uczyni tego wydatku pieniędzy k.12 Wydatek rzemieślnikom: Kołodziejewi za koła i oprawiania Kowalewi Powroźnikowi za smołę i powrozy Siodlarzewi za siodło wydatku na rzemieślniki k.l2v Wydatek na potrzeby różne: Za zielazo do kół Za trzy szyny Dwornikowi na strawę kiedy jeździł po więźnia Sługom p. wojewodzinym na trzy wi(e)rtele owsa po 18 gr, kiedy stali we wsi Za dwie radła Za kosę do sieczki i od toczenia Za broni nowe i co oprawił stare Od owiec strziżenia po półgrosza Za 6 (d)zbanów piwa Za 10 łokci drelichu na miechy Za kobiałkę i za parę strzemion do siodłatl.2j20 tl.2j10 tl.8 tl.1j6tl.20tl.35j6 fi.60 tl.32j25 tl.Oj15 tl.Oj7 j9 tl.249 j8tl.186j2fi.20 fi.55fi.12fi.18 fi.34j21 fi. 16/20 tl.69 j11 fi.342j13tl.12j24 tl.22j18 tl.10j12 fi. 3/6 tl.49tl.6j12 tl.1j10tl.Oj24tl.1j24 £1.0j18 tl.1j18 fi.Oj29 tl. 4 j9 tl.Oj24 tl.1j23j6 fi.Oj8
Ryc. 11. Kobiety przy kądzieli i kołowrotku
Zagrodnikom dwiema, co młócili dwa dni na dzień po po 7 gr Za opałkę wielgą do bydła Zagrodnikom 5 za dwa dni po 7 gr Za dwie parze kołek płużnych Za dwie parze zielaz płużnych Za siemię rossady białe i czarne Chłopu, co robił cieśli dwa dni koło parchanów (Latus fi.31/p/6) k.12v Za ceber i za dwie ćwierci i za dwa szafliki do dojenia Za 12 łokci płótna na płachty Za trzy półmiarki siemienia konopnego do siewu Zagrodnikom dwiema co młócili Za wózek siana dla jagniąt Za siemienia ogrodne i cebulne N a strzeszki za piwo Na garnce Za dwie uździe do koni Za trzy półmiarki soczki do siania Na si(e)ce do bydła, owiec Młockom od małdrajęczmienia
Ryc. 12. Międlenie lnu i konopiifi. 0/28 fi. 0/9 fi.2/10 fi.0/16 fi.4 fll/18 fi. 0/20fi. 1/10 fi. 1/6fi.0/18 fi.0/14 fi.3 fi.2/12 fi.2/12 £1.1/18 fl.! fi.0/12 fi. 111 O fi. 3/6
Zofia Wojciechowska
Za dwie osi do woza Młockom od dwu małdru 4 grzywny N a śledzie i olej N a mięso czeladzi na Świątki Młockom od czterech małdrów żyta Tymże od czterech małdrów żyta (latus fl.52j22) k.13 Summula Przenoszę latera wydatków na potrzeby różne dla summy z drugiej strony: pierwszy latus fl.31jOj6 wtóry fl.52j22 wydatku na potrzeby różne fl.83j22j6 k.l3v Wypłata czeladzi do Gód: Dwornikowi Gregrowi temuż na buty długie na przyszycie i boczkurki Dworce dało się na pączochy [!] za trzewiki fl.! Woźnicy Parobkowi Owczarzowi fi. 11 Chłopcu owczarsku [!] na korzuch, na ubranie i koszuli Ratajewi na myto Skotarzewi myta Wypłata czeladzi do Gód Item dworce na buty Dzi( e )wce na trzewiki Świętojańskiego czeladzi Wypłata czeladzi do Gód k.14 Od Nowego Lata do Ś. Jan wypłata czeladzi: Dworce na trzewiki Dzi( e )wce na trzewiki Dworce myta Dzi( e )wce myta Parobkowi co za gospodarz Na Boczkorki [?] Owczarzewi Woźnice Skotarzewi Świętojańskiego czeladzi Od Ś. Jana czeladzi wypłaty k.l4v Pro memoria: Panu arendarzowi zostało w folwarku jako naprzód.
Sosien fl.61 Przyciesi rzezanych fl.6 Sosien, w których jest blochów 30 fl.6fl.Oj12 fl.6j12 fl. O j6 fi. 1j6 fi. 12j24 fl.12/24tl.30 fl.3j6 fl.3j12 fl.12j24 fl.Oj24
£1. 11j6 fl.16j24fl.6 £1.1 fl.10j24 tl.108 fl.1j18 fl.5 fl.Oj24 fl.Oj24 fl.116j6fl.Oj24 fl.Oj24 fl.6 fl.4 fl.9j10 fl.! fl.5 fl.5j18 fl.5j12 fl.Oj24 tl.39k.15 Percepta Percepti wszystkiej ten regiestr pokazuje odebranych pieniędzy £1.1176/26k.l5v Exposita: Wydatków na budynek Wydatków pieniędzy Wydatków na rzemieślnika Wydatków na potrzeby różne Wypłata czeladzi Od S. Jana czeladzi wypłata Summa expositi De resto in paratis oddane Provenit summafl.249/8/9 fl.342/13 £1.49 fl.83/22/6 fl.116j6 fi. 39 fl.879 119 lIS fl.297/6/3 fl.1176/26
[ręką Macieja Widbora pisarza miejskiego] Anno domini millesimo sexcentesimo vigesimo octavo feria quinta post festum Assumptionis Beatissimae Virginis Mariae proxima fam. Martinus ZGiecz łanio civis Posnaniensis praedii et villae Sołacz fecit sufficientem rationem oeconomiae suae et administrationis eiusdem praedii pro anno praesenti iuxta seriem et continentiam calculi suprascripti coram spectabilibus dominis proconsule, consulibus, advocatali officio et scabinis nec non senioribus e communitate iuratis civitatis Posnaniae ad hunc actum in praetorium congregatis. Quamobrem de fideli ac diligente k.l6v administratione, peeuniaeque provenientis adaerarium civitatis traditione per prefatos tres Ordines quam efficientissime, cum gratiarum actione et quietatus. Matthias Widbor civitatis Posnaniensis notarius iussu eorundem Trium Ordinum scripsit manu propria.
[Archiwum Państwowe w Poznaniu 11327]
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1999 R.69 Nr3 ; Sołacz dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.