BIBLIOTEKA BISKUPA JANA LUBRAŃSKIEGO

Kronika Miasta Poznania 1999 R.69 Nr2 ; Jan Lubrański i jego dzieło

Czas czytania: ok. 26 min.

RYSZARD MARCINIAK

Z bogat ą biblioteką biskupa poznańskiego Jana Lubrańskiego zapoznał świat naukowy Bolesław Ulanowski, profesor prawa kanonicznego i polskiego na Uniwersytecie Jagiellońskim, wydając w 1894 roku surowy spis zawartych w niej dzieł na podstawie akt kapituły poznańskiejl. Do dziś brak jednak poważniejszego opracowania księgozbioru tego wybitnego biskupa i humani sty 2. Bolesław Ulanowski nie próbował identyfikować dzieł wymienionych w Inwentarzu rzeczY pozostawionych po śmierci najczcigodniejszego pana Jana Lubrańskiego biskupa poznańskiego, przeze mnie Wojciecha Skrzatuskiego notariusza czcigodnej kapituły poznańskiej w roku pańskim 1520, 23 maja spisany, a zpołecenia i rozporządzenia najczcigodniejszego w Chrystusie ojca Piotra [Tomickiego] z Bożej łaski biskupa poznańskiego ijego rzeczonej prześwietnej kapituły w Metryce tej zarejestrowany i w całości wpisany. Mieści się on w typowej dutce, oprawnej w brunatną skórę z delikatnymi zdobieniami tłoczonymi na ślepo, zawierającej wpisy czynności kapituły poznańskiej z lat 1515-24. Tekst inwentarza zajmuje karty od 130v do 134v. 3 Do Protokolarza kapitulnego wciągnięto go dopiero 8 marca 1521 r., czyli osiem miesięcy po śmierci Jana Lubrańskiego, choć spisany został, jak to wyraźnie stwierdza sam akt, 23 maja roku poprzedniego, czyli w dzień po śmierci biskupa.

Owe osiem miesięcy, które minęły od spisania inwentarza do wciągnięcia go do Protokolarza, zajęły przede wszystkim kwestie proceduralne, związane z pretensjami Mikołaja Lubrańskiego, wojewody poznańskiego, do majątku zmarłego brata biskupa, oraz oczekiwanie na ingres do katedry poznańskiej biskupa Piotra Tomickiego. N owybiskup przybył do Poznania dopiero w lutym 1521 roku, tymczasem Mikołaj Lubrański już 23 maja 1520 r., czyli w niecałe 24 godziny po śmierci biskupa, zjawił się w pałacu biskupów poznańskich i zajął niektóre ruchomości po zmarłym, w tym pieniądze, liczne srebra i odzież. Potem część z nich przekazał w depozyt Łukaszowi Górce, wówczas kasztelanowi poznań

Ryszard Marciniakskiemu i staroście generalnemu Wielkopolski. Andrzej Krzycki, który pełnił w okresie wakatu na stolicy biskupiej poznańskiej urząd wikariusza kapitulnego, starał się ograniczyć "apetyty" wojewody, w czym wspierał go biskup nominat poznański Piotr Tomicki, podkanclerzy koronny. Tomicki pisał jeszcze w 1520 roku do Łukasza Górki, że wszystkie rzeczy pozostawione przez jego poprzednika winny w całości pozostać przy Kościele, gdyż "najbliżsi nie mają żadnego prawa do zajmowania tych przedmiotów, które im nie zostały darowane lub w testamencie przekazane"4. Dopiero 9 marca 1521 r. nastąpiło uspokojenie obydwu stron, przy czym sporo rzeczy przypadło wojewodzie poznańskiemu (wymienia je zapis w Protokolarzu kapitulnym z 9 marca 1521 r. 5 ). Reszta majątku ruchomego, w więc i książki, pozostała własnością Kościoła. Dzień wcześniej, tj. 8 marca 1521 r., notariusz Skrzatuski wpisał do Protokolarza kapitulnego te książki, które znalazł 23 maja 1520 r. w pałacu Jana Lubrańskiego i które przeszły na własność kapituły poznańskiej ("libri reperti"). Spis ten uzupełniłjednak także o te, które zostały oddane właścicielom ("libri restituti"), te, które zostały sprzedane ("libri venditi") i te, które zostały zwrócone do masy spadkowej biskupa ("libri depositi") . Łącznie inwentarz w 161 pozycjach notuje w formie bardzo skróconej, ale typowej na ówczesne czasy, 151 dzieł będących własnością zmarłego biskupa, w tym możliwe że aż 12 dubletów 6 . N a księgozbiór ten składały się dzieła autorów antycznych, pisarzy wczesnochrześcijańskich, teologów, filozofów i mistyków średniowiecznego chrześcijaństwa, bogaty repertuar dzieł humanistów włoskich, księgi prawnicze, dzieła z zakresu nauk przyrodniczych, księgi liturgiczne i w końcu teksty związane z urzędem senatora Królestwa Polskiego. Przyjrzyjmy się bliżej tym grupom. Z piśmiennictwa najstarszego, greckiego biskup posiadał jedynie dzieła dwóch autorów, w tym jeden z dwu zabytków naj starszej epiki bohaterskiej, tj. Iliadę Homera w łacińskim tłumaczeniu Wawrzyńca Valli, wydaną zapewne w Bresci w 1497 roku. Z tym drukiem nie złączono jeszcze Odysei, choć znano ją we Włoszech i wydawano po grecku (pierwsza łacińska edycja Odysei ukazała się w Rzymie dopiero w 1510 roku). Inwentarz wymienia również Ksenofonta i to dwa razy, nie podając przy tym tytułów dzieł: jeden druk, może Opera varia w wydaniu inkunabułowym i jeden rękopis z nieznanym tekstem ("duo quinterni Xenofon"). Można się jedynie domyślać w nim odpisu wczesnego łacińskiego wydania Anabasis, pt. De Cyri paedia (Rzym 1474) w tłumaczeniu Franciszka Filelfa. Ksenofont we Włoszech humanistycznych bardzo popularny, w Polsce należał do mniej znanych autorów starożytnych 7 . Dziwić może nieobecność w bibliotece biskupa humanisty dzieł Arystofanesa i Sofoklesa, jednakże za życia Lubrańskiego ukazywały się one wyłącznie po grecku. Jeśli się zważy, że w całym inwentarzu wymieniono prawdopodobnie tylko jedną książkę grecką, wydaną przez Aida Manutiusa w jego własnej oficynie weneckiej w roku 1501 ("Aldus de litteris grecis"), to nasuwa się wniosek, iż przypisywana Lubrańskiemu znajomość greki nie była u niego zbyt wyśmienita i biskup wolał czytać teksty greckie w tłumaczeniu łacińskim. Świat rzymskiej literatury był znacznie bogatszy. Otwierały go Komedie Plauta, najwybitniejszego komediopisarza rzymskiego z III i II wieku przed Chrystu

Ryc. 1. Początek inwentarza spuścizny biskupiej. Ze zb. APP.

Fot.

J. Nowakowski.

1 Wl ·

/\ M "

Wic (hlHztOj Aakvvjki A tfazltL * \ >enfa$ fopnwpi de < 6ne Hn

&vrtvn4 hi ()A& U\ >

. .

lvatl

rrr

TT n

UJ P fsem. Z wymienianych przez starożytnych 130 jego utworów humaniści włoscy znali 20. Lubrański posiadał najpewniej ich zbiorowe wydanie bolońskie z 1503 roku, w opracowaniu Filipa Beroalda, zatytułowane Plautus. Posiadał też Komedie Publiusza Terencjusza, ostatniego wielkiego komediopisarza rzymskiego z II wieku przed Chrystusem. Terencjusza wydawano w XV wieku we włoskich oficynach 30 razy. Editio princeps ukazała się w Strasburgu w roku 1470 u Jana Mentelina. Cezar był obecny w bibliotece Lubrańskiego w swoich Komentarzach do wojny galijskiej. Nie brakowało oczywiście i Cycerona, którego reprezentowały Dzieła, może w wydaniu weneckim z 1500 roku lub nieco późniejszym florenckim. Z utworów tego pisarza osobno wydawanych inwentarz wymienił Listy, Filmiki, Mowy oraz Definibus bonorum et malorum.

Flyszard 11arciniak

Ze złotego okresu poezji rzymskiej w bibliotece Lubrańskiego znaleźli się wszyscy najwięksi. Najpierw Wergiliusz ze swymi Georgikami chwalącymi ciężką pracę rolnika, potem Horacy, choć wydawany od 1471 roku, tu był obecny tylko w rękopisie, wreszcie dwaj mistrzowie elegii miłosnej: Tibullus i Propercjusz. Zabrakło tu jedynie ostatniego z wielkich poetów tego okresu - Owidiusza z jego Metamoifozami i Sztuką miłości.

Okres cesarski literatury rzymskiej reprezentowali "poeci mniejsi": satyryk Aulus Flaccus Persjusz, ceniony w średniowieczu pisarz moralista, i Petroniusz, nazwany przez N erona "Arbiter elegantiarum", z przypisywanymi mu szesnastoma księgami Satyriconu. Stoik Seneka Młodszy, wychowawca N erona, pozostawił w bibliotece Lubrańskiego filozoficzno-moralne Listy do LucilIiusa i Tragedie (m.in. Herkules szalejący, Edyp, Medea, Pedra iAgamemnon). Zważnych utworów epickich tego okresu Lubrański posiadał ParsaUa Lukana, opis wojny domowej między Cezarem a Pompejuszem, oparty na zaginionym fragmencie dzieła Tytusa Liwiusza. Już w średniowieczu utwór należał do bardzo rozpowszechnionych, czego dowodzi ponad 200 zachowanych rękopisów z tamtego czasu oraz bardzo wczesne jego wydanie drukiem (w 1469 roku). Obok stał Juwenalis, jeden z najwybitniejszych satyryków rzymskich wczesnego okresu cesarstwa. Oficyny włoskie w XV wieku wydawały Satyry tego pisarza kilkanaście razy. Biskup przechowywał także zbiór listów Pliniusza Młodszego, zmarłego ok. 114 roku, mających charakter starannych rozpraw literackich poświęconych rozmaitym kwestiom, oraz" Quintilianusa", czyli tegoż Kwintyliana, najwybitniejszego pedagoga rzymskiego Kształcenie mówcy, odnalezione we Włoszech w 1416 roku, opublikowane w Wenecji w oficynie Mikołaja Jensona w 1471 roku, które dało humanistom podstawy do rozwijania nowoczesnej teorii wychowania. Osobną grupę ksiąg tworzyła historiografia rzymska, reprezentowana przez biograf istykę o charakterze moralizatorskim, tj. Plutarcha Żywoty sławnych mężów i Swetoniusza Żywoty cezarów, i anegdotyczną historię filozofii opracowaną przez Diogenesa Laertiosa Żywoty filozofów. Historiografia rzymska w bibliotece Lubrańskiego to również Dawne dzieje rzYmskie (od założenia miasta) greckiego retora Dionizego z Halikarnasu (prawdopodobnie w wydaniu z 1480 roku), a przede wszystkim Dzieje rzYmskie Tacyta, bez wątpienia najwybitniejszego historyka rzymskiego (prawdopodobnie w wydaniu mediolańskim z roku 1485). Dział ten wzbogacał również Appian z Aleksandrii swym podstawowym dziełem dotyczącym dziejów rzymskich II i początków I wieku przed Chrystusem (O wojnie domowej, wyd. weneckie z 1500 roku). Dalej szły dwie bardzo popularne już w średniowieczu epitomy historii rzymskiej, czyli skrót nie zachowanych, wielotomowych Historii Pompejusza Troga w opracowaniu Justyna oraz Florusa Epitome rerum Romanorum w opracowaniu Filipa Beroalda. Nie brakowało też w księgozbiorze Lubrańskiego dwu najważniejszych prac Józefa Flawiusza, to znaczy Starożytności iydowskich i Dziejów wojny iydowskiej przeciwko Rzymianom (wydania werońskie z roku 1480 i weneckie z 1499). Józef Flawiusz był jednym z najbardziej czytanych autorów starożytnych aż do wieku XVIII włącznie. Z greckiego miasta Chalkis pochodził Jamblich, zmarły ok. 330 roku przed Chrystusem neoplatonik. Napisał on intrygujące humanistów dzieło o misteriach

Ryc. 2. Dzieło Arystotelesa z exlibrisem Jana Lubrańskiego wykonanym we Włoszech około 1504 r.

ARISTOTELISCH l-USIORTA: ANIMAUVM: LIBER PRIMV5 INTERPRET THHOOORO NIMAUVM PARTE&AVf IN cópofttęfiif tjXi fIimtes Hbi f>cqFcłi<<idl<<f »t taroitzmaztc ob ca i? fl1llttares apAcll e tttnauc coppBtc tj aptc «<ari l' pcesdtOJnk Ic> i'int:nói fimtk ut maniis »5 in matnts , (sa(: aur fcdcs 1» factes; Quaproptwcas cfrlTmular« itofcmus«luo i gcncrc gnu fik :£ nó mÓmcaKuc rw cti-i nićbia apprtlćf: indrticcj tj c« ipfj tomis i tegmatcdc fc«bat;habf .kranie ina.i frptcA <iiitcrr.is:f»jq;gnini.sop )fi aa: ut captitifirpofnit mamis: uttonl brachu»« anc pcćht& Q Iii p Atj A i pfa ptc. shntioiciA C 'Xftibuscoiietd utcifis: Qti AautJ AA t'nimt1ans A ffmilankiscoftaaBfman ACX faincoITi Uiiinctuii. babct uaoa!. t!taprc.: atHcafdćnb) oćv aut diiHS (as:pajT «cifdćaic1 fjJecic mtclligi uolo:ut hominis nafusMHE ocuius fpeacat nafo:auc octilo botsaltcrms fótic nit:« carocueamucC ostu offe:Quod idcdccquo &c clcmC Afpc<ickorfccófcji [!icfratiitmi A :irc!i!Sidcbrt:tit.n.f«H( r Ł * haixtadioui A icptc Afin A OcfciV A idi' igttlnbibckrncal T c i tifigfHnc A' cxcrl Tudet V AuicircrfcdjflVTatidcii.' iloquor quotij »dćegcmisuirrhipatiaauwiaw pifVis.id.n.titmq dtf focr MSi' ortunifgnifrisib'rfpft'KAiopInvcsrtiipifcitiitiictja amuhabćfrdfITfrtlnteiokct fep« *pCT cplmim£ «orii «1 tQ. :Ba affiVltifi qiuhratc:«troloi is: aut figurę: co cj-a% magts: ahf miniisarlVtAciwipfisqitabraribtiA fmt mtihmidmcctii & paitatatf & magniuidirtó: puiraf<<jt:& ofuo ucceffmdcfc (AtifjidifrifpanrriiaJtj .scnifia A htsfrfta ApH -gnitncba Watur & aliis rofmim parnrfbłis fit: u tgrmhi«; ahi.s birac:pcnna jtcmalnsJ tbmiis: altKpajtit A : datacIlfcdauuiiJ ribifqiJ O cjucrano parmim normiillarum dtuo la cft :G«m aha cakai t a«taIiq»O 3H«Cłmtfac»1co;ahamhiIa«fmocti babom: & ah Aaponncaptcf« raIiisdcfit: fcdcium cpiodprop d i« ri' mpartcsplLinmc. 'JKcxquibustotanioJ csconipac'tic1 Uiut

Egipcjan, Chaldejczyków, Asyryjczyków i innych ludów wschodnich. Wydał je (wraz z innymi pitagorejskimi i neoplatońskimi źródłami do dziejów orientalnych misteriów i demonologii) Aldus Manutius w roku 1497. Druk ten sprowadził do Polski w liczbie 50 egzemplarzy i rozprzedawał Jan Haller z Krakowa 8 . Jeden z nich trafił bez wątpienia do księgozbioru Lubrańskiego. Pomost między antykiem a renesansem stanowiły dla Lubrańskiego dzieła pisarzy starochrześcijańskich. Z wielkich apologetów chrześcijańskiego Wschodu znalazł się w bibliotece biskupa poznańskiego Orygenes ze swoim komentarzem do Księgi Rodzaju, św. Cyprian, męczennik i doktor Kościoła (Listy), a przede wszystkim wielki gwałtownik, św. Cyryl Aleksandryjski, również dok

Ryszard Marciniaktor Kościoła. Z jego licznych pism znajdujemy w inwentarzu Epistole "in magno volumine". Trzy woluminy pism i kazań św. Jana Chryzostoma, ojca Kościoła, patriarchy konstantynopolitańskiego, a obok nich jeszcze tegoż Kazania o cierpliwości Hioba oraz Kazania św. Efrema Syryjczyka z IV wieku, skierowane przeciwko gnostykom, manichejczykom i arianom. Inny ojciec i doktor Kościoła, św. Hieronim, reprezentowany był w księgozbiorze Lubrańskiego przez swoje Listy, wydane po raz pierwszy w Rzymie w 1468 roku. Z pism dwu ojców Kościoła Zachodniego posiadał Lubrański Listy św. Ambrożego i Dzieła św. Augustyna, zawierające jego Wyznania, O państwie BożYm i Soliloąuia, a ze starożytnych historyków Kościoła - Euzebiusza z Cezarei Historię kościelna i Pawła Orozjusza, ucznia św. Augustyna, Historiae adversus paganos, dzieje całego świata starożytnego. Orozjusz odrzucał w nich pogląd głoszony przez pogan, że to chrześcijaństwo doprowadziło do upadku imperium rzymskiego. Wgląd w średniowiecze filozoficzno-teologiczne chrześcijaństwa dawały Lubrańskiemu Dzieła głównego przedstawiciela scholastyki św. Anzelma, arcybiskupa Canterbury, pisma mistyczne św. Bernarda z Clairveaux oraz Traktatyfilozoficzne św. Tomasza z Akwinu w wydaniu krakowskim Hallera z roku 1504. N a tym tle dziwić musi wyraźny brak podstawowych dzieł filozoficznych, tak starożytnych filozofów, jak i średniowiecznych. Nie znajdujemy bowiem w inwentarzu utworów nie tylko całej plejady filozofów włoskich, angielskich i francuskich, ale i starożytnych, nawet Arystotelesa i Platona. Można by podejrzewać, że brak ten nie był przypadkowy i że książki filozoficzne zostały wyłączone z biblioteki jeszcze za życia biskupa Lubrańskiego i ofiarowane tworzonemu Kolegium w Poznaniu. Myśl humanistów włoskich, Wawrzyńca Valli, Jerzego Valli, Leonarda Bruniego, zwanego Aretinem, Franciszka Filelfa, Filipa Beroalda, Aida Manutiusa, czy Greków przebywających w Italii, Argyropula, profesora Sapienzy w Rzymie i tłumacza dzieł Arystotelesa, oraz innego Greka, Jerzego z Trapezuntu i wielu innych obecna była wielorako w księgozbiorze Lubrańskiego. Najpierw znajdujemy ich jako autorów dzieł filologicznych i filozoficznych, potem jako autorów wstępów i komentarzy do dzieł starożytnych, wreszcie jako tłumaczy i wydawców. Z wielu ich dzieł należy wymienić przede wszystkim Wawrzyńca Valli Adnotacje do Starego i Nowego Testamentu, którymi zapoczątkował w połowie XV wieku metodę filologicznego badania przekazów Biblii, i "Libellus" Piotra Pawła Vergeria O szlachetnych obyczajach, napisany ok. roku 1400, będący obok dzieła Kwintyliana podstawowym podręcznikiem wychowania dzieci i młodzieży.

Dziełko to wydawano wielokrotnie w XV wieku, niekiedy wraz z innymi pismami pedagogicznymi, jak np. Plutarcha O wychowaniu dzieci czy św. Hieronima Napomnienie o obowiązkach dzieci względem rodziców (Brescia 1485). Tajemniczo brzmi tytuł jednego z rękopisów: "Liber memorie Erasmi in sexternis incompletus". Prawdopodobnie zawierał on wypisy z dzieł Erazma z Rotterdamu (chyba z Adagiów w wydaniu weneckim z roku 1508), niekoniecznie poczynione ręką Lubrańskiego. Niemniej jest świadectwem wczesnego zainteresowania się Lubrańskiego twórczością tego czołowego przedstawiciela humanizmu, w Polsce bowiem Erazm z Rotterdamu stał się popularny dopiero w latach 20. XVI w. (dowodzi tego także błędny wpis kolejnego "Erazma" do omawianego inwentarza: "Erasmi rotordani") .

Z dzieł historycznych napisanych w okresie renesansu posiadał Lubrański głośne Dekady Flavia Biondiego, Historiarum ab inclinatione Romanorum imperii decades (zapewne w wydaniu weneckim z 1483 lub 1484 roku), zakupione prawdopodobnie w czasie studiów włoskich, przedstawiające w 31 księgach dzieje całego średniowiecza. Poważnie prezentował się także w omawianym księgozbiorze dział prawa, tak cywilnego, jak i kanonicznego. Trzeba jednak stwierdzić, że biskup nie posiadał całej kodyfikacji prawa rzymskiego, gdyż - przypomnę - z pięcioczęściowego średniowiecznego zbioru prawa cywilnego miał tylko Digestum novum, Codex oraz fragment Voluminu (Authenticum, czyli NoveUae Justyniana). Nie było więc w zbiorze Lubrańskiego dwóch pierwszych części korpusu Justynianowego: Digestum vetus i Infortiatum oraz fragmenty Volum in u, inwentarz wymienia natomiast nieliczne komentarze do części kodyfikacji prawa rzymskiego ("Annotationes Pandectarum incomplete"). Podobnie zresztą było z dziełami z zakresu prawa kanonicznego, co jak na doktora dekretów musi dziwić. Zauważa się bowiem w inwentarzu przede wszystkim nieobecność dwunastowiecznego Dekretu Gracjana, czyli podstawy i pierwszej poważnej kodyfikacji prawa kościelnego, brakuje również jego dopełnienia w postaci pięciu ksiąg Dekretałow Grzegorza IX, ogłoszonych w roku 1234. Inwentarz notuje dopiero wydaną przez papieża Bonifacego VIII w roku 1298 Księgę szóstą (Liber sextus lub krótko Sextus) oraz Klementyny, ostatni zbiór urzędowy prawa kościelnego, zawierający dekrety papieskie i kanony soboru w Vienne z lat 1311-12. Znacznie lepiej natomiast prezentują się w bibliotece Lubrańskiego wyciągi i komentarze do prawa kanonicznego. Biskup posiadał m.in. Marcina Polaka przewodnik po prawie kanonicznym, tzw. Margarita decreti, w XV wieku wydawane 17-krotnie, miał też podobnie popularne Speculum iudiciale Wilhelma Duranda, prawnika papieskiego z XIII wieku (tzw. Speculator), pełne ujęcie prawa kanonicznego w zakresie procedury sądowej. Poza nimi znajdowało się w bibliotece biskupa poznańskiego kilka komentarzy, tak do Dekretałow (w tym najlepsze, które wyszły spod pióra Jana Andrzejowego i papieża Innocentego IV), do Księgi szóstej, jak i do Klementyn (m.in. zmarłego w 1417 roku profesora prawa kanonicznego w Padwie i Florencji Franciszka Zabarelli, zwanego Kardynałem). Przewodnikiem po obydwu prawach: kanonicznym i cywilnym, było opublikowane po raz pierwszy w 1481 roku w trzech woluminach Repertorium doktora prawa Jana Bertachina. Biskup nabył je zapewne w czasie swoich studiów włoskich, które rozpoczął w Bolonii, dokąd przybył w 1478 roku i gdzie słuchał jeszcze, jak się zdaje, wykładów głośnego doktora dekretów Andrzeja Barbazzy z Messyny (ok. 1400-79). Z zajęć tych pozostało w bibliotece Lubrańskiego pięć - z pewnością rękopiśmiennych - traktatów dotyczących m.in. procesu sądowego (Dejudiciis) i alienacji dóbr kościelnych (De rebus ecclesie alienandis). Po śmierci Barbazzy Katedrę Prawa Kanonicznego na uniwersytecie w Bolonii zajął jego uczeń, również Sycylijczyk Antoni Corsetti (zm. w 1503 roku), zwany "doctor excellentissimus", który w księgozbiorze prawniczym Lubrańskiego obecny był w swoim Repertorium, najlepszym komentarzu

Ryszard Marciniakdo Summy Panormitana (Wenecja 1486). Inne, później wydane książki z zakresu prawa mogły zostać nabyte przez Lubrańskiego podczas dalszych studiów prawniczych w Rzymie (tu uzyskał w 1484 roku tytuł doktora dekretów) lub w czasie jego drugiej podróży do Włoch, którą odbył już jako biskup poznański w latach 1502-03. Wtedy to mógł zainteresować się użytecznym z pewnością dziełem kardynała i audytora Roty Rzymskiej Jana Antoniego Sangiorgio, zwanego Prepozytem - Lectura super titulo de appelationibus (Wenecja 1497). Nie brakuje w inwentarzu naturalnie Biblii i ksiąg liturgicznych służących biskupowi Lubrańskiemu: mszału, brewiarzy i pontyfikału. Jeden z brewiarzy określony został jako Viaticum Cracoviense, drugi - jako Vżaticum Posnaniense. Brewiarz poznański został wydany na zlecenie biskupa Lubrańskiego kosztem Jana Hallera w Lyonie w 1513 roku. Liczy ponad 500 kart i zdobi go rycina z herbami Jana Lubrańskiego i kapituły poznańskiej. To Lubrański polecił uzupełnić brewiarz tekstami dotyczącymi patronów Królestwa polskiego, tj. św. Wojciecha i św. Stanisława oraz Matki Boskiej Śnieżnej, z tego względu, że w dniu jej święta król Aleksander I odniósł świetne zwycięstwo nad Tatarami pod Kłeckiem 5 sierpnia 1506 r. Podobnie i Mszał poznański drukowany był z polecenia biskupa Lubrańskiego za granicą, w Lipsku w 1505 roku. Współcześni Lubrańskiemu po wiedzę o świecie materialnym sięgali równie często do najnowszych opracowań naukowych, jak i do pism antycznych. U Lubrańskiego przeważały teksty starożytnych, miał bowiem Historię naturalną Pliniusza i kilka opisów świata starożytnego, w tym autorstwa Pomponiusza Meli, Strabona, Dionizego Periegetesa i Ptolomeusza, oczywiście wszystko w przekładach łacińskich, najczęściej w inkunabułowych jeszcze wydaniach weneckich, czyli pochodzących z czasów studiów włoskich biskupa. Kiedy mu przyszło budować wodociąg z Zegrza na Ostrów Tumski, niewątpliwie skorzystał z dzieła Frontina De aąuae duetu urbis Romae. Z dziedziny medycyny biskup poznański posiadał tylko jedno dzieło, ale za to znakomite, a mianowicie Korneliusza Celsa De m edicin a, wydawane kilkakrotnie w XV wieku. Jakkolwiek tekst pochodził z II wieku po Chrystusie, to jednak przynosił dokładny opis osiągnięć sztuki medycznej tak greckiej, jak i rzymskiej, przez co uchodził za podręcznik medycyny jeszcze w początkach XVIIIw. Z bieżącymi sprawami Lubrańskiego jako senatora Królestwa Polskiego, wcześniej sekretarza królewskiego, wielokrotnie wysyłanego za granicę, wiąże się tylko kilka pozycji inwentarza, w tym" Statuta Regni", pod którymi kryją się nie tyle Statuty Jana Laskiego z 1506 roku, ale starsze Constitutiones et Statuta vel Syntagmata provincialia Inclyti Regni Poloniae, wydane w Lipsku pod koniec panowania Kazimierza Jagiellończyka, pierwsza polska drukowana kodyfikacja prawa ziemskiego. Z zaangażowaniem Lubrańskiego w sprawy Prus i Warmii wiązać zapewne należy rękopiśmienny "Liber priuilegiorum de gestis prussitarum" . Może do notowania ważnych spraw służbowych służył Lubrańskiemu Almanach nova sive Ephemerides, czyli kalendarz zakrojony na 31 lat, wydany przez Jana Stoefflera i Jakuba Pllauma w Ulm w 1499 roku. Pozostałe "polityczne" kodeksy dotyczą bardziej Kościoła powszechnego, a wśród nich drukowane w Bazylei w 1499 roku Decreta Concilii Basiliensis, które nie uzyskały aprobaty papieskiej

- pamiątka po trudnych sporach w łonie Kościoła o prymat soboru nad papieżem. Z tą samą problematyką wiąże się inny druk z biblioteki Lubrańskiego, a mianowicie dzieło teologa hiszpańskiego Jana Turrecrematy (Torquemady) De potestate papae, który, broniąc powagi papieży, posłużył się argumentami zaczerpniętymi z pism św. Tomasza z Akwinu. Czy rękopiśmienny tekst "Rumitus ad Nicolaum papam" mógł zawierać tekst obediencji polskiej złożonej papieżowi Mikołajowi V w 1448 roku przez poselstwo Kazimierza Jagiellończyka, prowadzone przez Wielkopolan, nie umiem powiedzieć. Nie widać oczywiście jeszcze zainteresowania biskupa wystąpieniami Marcina Lutra i rodzącą się reformacją. Większą troskę Lubrańskiego budził ruch późnohusycki, czego dowodzą trzy zanotowane w inwentarzu dzieła, w tym Duplex confessio Waldensium ad regem Hungariae missa (Lipsk 1512), z którą współwydano pracę Jakuba Zieglera Contra heresium Valdensium libri quinque. Obie części dzieła dawały w miarę wyczerpujący pogląd na działalność husytów, nie tylko zresztą z pozycji Kościoła rzymskiego. Obronę przed tezami husytyzmu proponował rękopis zatytułowany: "Clypeus contra picardos". Mimo braku w humanistycznej bibliotece Lubrańskiego podstawowych dzieł filozoficznych, dzieł Petrarki, Dantego i Boccaccia, biblioteka Jana Lubrańskiego w pełni zasługuje na miano biblioteki znakomicie dobranej, a pewne zasygnalizowane wyżej braki mogą oddawać preferencje i gust czytelniczy Jana Lubrańskiego. Bibliotekę tworzyły już - co oczywiste - przede wszystkim książki drukowane, w ogromnej większości pochodzące z oficyn włoskich, przynajmniej w połowie wydania inkunabułowe , co dowodzi, że nabyte zostały jeszcze w czasie studiów Jana Lubrańskiego. Przynajmniej kilka druków pochodziło z oficyny Jana Hallera w Krakowie. Tylko dziewięć dzieł pozostawało w rękopisach.

W jednym wypadku w inwentarzu zaznaczono, że dzieło spisano na pergaminie ("Salustius in pergameno scriptus"). Niektóre z nabytków weneckich czy rzymskich odnieść należy do drugiej podróży Lubrańskiego do Włoch (1502-03), podczas której w Padwie spotkał się z Aldem Manutiusem i przyrzekł mu, że wyśle kogoś lub sam uda się na Wołoszczyznę ("ad Dacas"), by poszukiwać tam "wieży pełnej starożytnych ksiąg", co dowodzi niewygasłej jeszcze w początku XVI wieku u humanistów i wydawców nadziei na odkrycie nieprzebranych pism antycznych. W 1507 roku Lubrański przebywał w Budzie, ale o wyprawie do Daków w poszukiwaniu rękopisów w liście pisanym wtedy do Aida Manutiusa żadnej wzmianki nie uczynił 9 . Po pierwszej, omówionej wyżej, partii ksiąg, które zostały znalezione ("reperti") po śmierci Lubrańskiego, inwentaryzator zanotował cztery kodeksy zwrócone ("restituti") Mikołajowi Oleskiemu, kanonikowi kapituły poznańskiej. Najpierw cztery współwydane pisma Jana Franciszka Pico delia Mirandola, w tym prawdopodobnie De morte Christi oraz De studio philosophiae (Wenecja 1497), następnie dzieła św. Dionizego Areopagity, biskupa Aten, nawróconego według tradycji przez św. Pawła, zawierające popularne teksty: Hierarchia niebieska i Teologia mistyczna, dalej Dzieła św. Cyryla Aleksandryjskiego z obszernym komentarzem do ewangelii św. Jana w tłumaczeniu Jerzego z Trapezuntu (Paryż 1508 lub 1520). Czwartej książki oddanej Oleskiemu nie udało się zidentyfikować

Ryszard Marciniak

(według inwentarza: "Posterior pars VapsedijVapsodi"). Prawdopodobnie wszystkie one stanowiły ostatnią i - jak widać - pobożną lekturę księdza biskupa. Kanonik Mikołaj Oleski zmarł 8 listopada 1526 r. jako wikariusz biskupi "in spiritualibus" i oficjał poznański. Tegoż miesiąca do akt kapituły tutejszej wpisano 26 ksiąg, które zmarły przekazał do kościoła katedralnego. Wśród nich znajdowały się dwa z czterech wypożyczonych niegdyś przez Lubrańskiego dzieł: Liber Joannis Francisci Pici (w spisie z 1521 roku pod tytułem Johannis Francisa. Pici IV libri in uno volumine) oraz Opera Dioni duplicia in duobus voluminibus (w spisie z 1521 roku pod tytułem: Opera Dionisy). Spośród pozostałych 24 dzieł kilka mogło zostać kupionych przez Oleskiego po śmierci biskupa Lubrańskiego (zob. niżej). Do "podejrzanych" należą przede wszystkim Viaticus choralis Cracoviensis (w spisie z 1521 roku: Viaticus Cracoviensis) oraz Augustini de Civitate Dei (w spisie z 1521 roku: Opuscula s. Augustin i) l0. Trzecia część inwentarza zawierała książki Lubrańskiego sprzedane (" venditi") pomiędzy majem 1520 a marcem 1521 roku. Wśród nich znalazły się Iliada, Starożytności żYdowskie Józefa Flawiusza, dzieła św. Ambrożego, św. Augustyna, św. Bernarda z Clairveaux, św. Tomasza z Akwinu, Historie Tacyta i szereg dzieł pisarzy antycznych, w tym aż siedem w rękopisach. Z dzieł autorów humanistycznych sprzedano komentarze do Pisma św. Wawrzyńca Valli i jakiś rękopis "in sexternis" z tekstami Erazma z Rotterdamu. Ten szereg liczący 30 dzieł zamykają wydane na polecenie Lubrańskiego Missale Posnaniense i Viaticum Posnaniense. Kto te wyborne książki kupił, niestety w inwentarzu nie zanotowano. Jednym z nabywców był wspomniany wyżej Mikołaj Oleski, dalszymi - zapewne duchowni rezydujący przy katedrze, niekoniecznie kanonicy. Partię czwartą, ostatnią, inwentarza zajmuje dziewięć dzieł zwróconych do masy spadkowej biskupa ("depositi") przez magistra Walentego. Wolno się domyślać w nim mgra sztuk wyzwolonych Walentego Wróbla (ok. 1475-1537), który po studiach i kilkunastu latach pracy w Akademii Krakowskiej powrócił do Poznania, gdzie otrzymał stanowisko polskiego kaznodziei w kolegiacie św. Marii Magdaleny. Z inwentarza wynika, że mgr Walenty wypożyczył i czytał m.in. wspomniane wyżej Jamblicha De mysteriis Aegyptiorum i Kazania Efrema Syryjczyka, a ponadto Pisma św. Cypriana, biskupa Kartaginy i męczennika z wieku III oraz Ekscerpty Z dzieła Pliniusza, sporządzone jeszcze w starożytności przez Juliusza Solina. Dalsze dzieje tego wspaniałego zbioru ksiąg biskupa humanisty są niepewne, a historycy nie mogą się zdecydować, która z dwu sformułowanych na ten temat hipotez jest bardziej prawdopodobna. Biskup Lubrański nie zostawił testamentu, toteż, prócz rzeczy wydanych bratu Mikołajowi, reszta ruchomości - jak pisze ks. Józef Nowacki - przeszła na własność kapituły katedralnej. I odtąd, według jednej hipotezy, księgozbiór Lubrańskiego dzielił swoje losy z losami liczącej już wtedy prawie tysiąc dzieł biblioteki kapituły poznańskiej. Później poniosła ona trudne do oszacowania straty w wyniku grabieży szwedzkich w połowie XVII wieku ll . W 1781 roku biskup Antoni Onufry Okęcki i kapituła powierzyli bibliotekę w depozyt poznańskiemu seminarium duchownemu, pod opieką którego znajdowała się do roku 1926. Jednakże jeszcze w l poło XIX w. profesorowieseminarium, nie radząc sobie z brakiem miejsca dla nowej literatury naukowej, zwrócili się do arcybiskupa Marcina Dunina z prośbą o zezwolenie na selekcję dawnego księgozbioru. Poszło wówczas na makulaturę 48 "cetnarów" książek, wśród nich i najstarsze, ponieważ kupcy skarżyli się, że są oprawione w deski. Dość że w 1918 roku Kamil Kantak, opracowując inwentarz ksiąg z XV wieku, przechowywanych w bibliotece Seminarium Duchownego w Poznaniu, zastał w niej 301 inkunabułów, w tym tylko dwa z wyraźnymi śladami przynależności do dawnej biblioteki kapituły poznańskiej. Były to bardzo popularny druk Bonifacego VIII Liber sextus cum Clementinis (Wenecja 1496), obecny także w zbiorach Lubrańskiego, oraz Konrada de Alemania Concordantiae bibliorum (Spira 1485).

Obydwie książki zachowane w oprawie z epoki, ale bez znaków własnościowych Jana Lubrańskiego. Pierwsza z napisem "Liber ecclesie Posnaniensis" wcale nie musiała pochodzić z księgozbioru Jana Lubrańskiego, druga weszła do zbiorów kapituły z daru Mikołaja ze Szkudły, doktora dekretów 12 . O dalszych losach najstarszych partii książek Seminarium Duchownego wiadomo więcej. Przeniesione, wraz z innymi pozyskanymi księgozbiorami kościelnymi z terenu archidiecezji poznańskiej, do Archiwum Archidiecezjalnego, pozostawały w nim do czasu II wojny światowej. Okupant hitlerowski rozproszył księgozbiór Archiwum, wcielając inkunabuły do Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu (przewiezione później do Smogulca), rękopisy - do Archiwum Państwowego (przewiezione w 1942 roku do kościoła w Ceradzu), a inne książki - do składnicy książek polskich urządzonej w kościele św. Michała przy ul. Stolarskiej, gdzie uległy w dużej mierze zniszczeniu podczas nalotu alianckiego w 1944 roku. Miało wówczas spłonąć 40 tys. starych druków księgozbioru Archiwum Archidiecezjalnego. Ks. Józef Nowacki pisze, że z dawnej biblioteki kapitulnej ocalał wówczas tylko niewielki zbiór, znajdujący się w części dolnej kościoła. Inkunabuły wróciły po wojnie ze Smogulca do Archiwum Archidiecezjalnego z licznymi brakami 13. Wykonana przeze mnie kwerenda w zbiorach inkunabułów Archiwum Archidiecezjalnego w Poznaniu pozwala przypuszczać, że dziś nie ma wśród nich ksiąg z biblioteki biskupa Jana Lubrańskiego.

Według drugiej hipotezy książki Lubrańskiego miałyby wejść do biblioteki Kolegium Lubrańskiego. Karol Mazurkiewicz, monografista początkowych dziejów tego Kolegium, twierdzi, że Lubrański, "umierając, zapisał Akademii całą swą poważną bibliotekę, składającą się przeważnie z dzieł starożytnych klasyków"14. Ponieważ, jak wspomniałem, biskup Lubrański nie pozostawił testamentu, wobec powyższego nie mógł nic zapisać ufundowanemu przez siebie Kolegium. Józef Nowacki utrzymuje, że kapituła katedralna poznańska, pozyskawszy księgozbiór Lubrańskiego, przekazała go na użytek Kolegium. W związku z rozwiązaniem Kolegium Lubrańskiego w 1780 roku przez Komisję Edukacji Narodowej jego biblioteka dostała się do szkoły wydziałowej poznańskiej, a z czasem - jak przypuszcza Józef Nowacki - "w walnej swej części przekazana została do ówczesnego Gimnazjum św. Marii Magdaleny"15. Wiadomo, że w okresie międzywojennym naj starsze partie księgozbioru tegoż gimnazjum, w tym kilkanaście inkunabułów, trafiły do zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu 16 . Dziś jednak w kartotece proweniencji starych druków Biblioteki

Ryszard Marciniak

_ AA!r:::'

Ryc. 3. Znak własnościowy Jana Lubrańskiego wykonany na dolnym marginesie inkunabułu z Listami św. Hieronima

\;*

Uniwersyteckiej w Poznaniu brak w ogóle hasła Jan Lubrański 17 . Wszystkie książki pochodzące ze zbiorów Akademii Lubrańskiego w Bibliotece Uniwersyteckiej to druki z xvn i XVIII w. Kwerenda przeprowadzona w trzech pozostałych bibliotekach poznańskich: Kórnickiej, Raczyńskich i Towarzystwa Przyjaciół N auk również nie doprowadziła do odnalezienia żadnych książek ze znakami proweniencyjnymi biskupa Lubrańskiego. Tak naprawdę możemy mówić najwyżej o trzech, a właściwie tylko o dwóch zachowanych do dziś książkach, które niegdyś znajdowały się w posiadaniu Lubrańskiego. Dwie wykazuje Katalog inkunabułów zespołu seminaryjnego Biblioteki Katedralnej w Gnieźnie, opracowany przez Jadwigę Rył w 1972 roku 18 . , Pierwsza to Sw. Hieronima Epistolae. Pars I-II. Romae 1476-79 (Ink. 748-749). Listy te zostały także zanotowane w inwentarzu pośmiertnym biskupa. Egzemplarz gnieźnieński zdobi (w części II - inko 749) barwny rysunek herbu Godziemba z mitrą i pastorałem, co oznacza, że właścicielem księgi był biskup Jan Lubrański 19 . Książka druga to pergaminowe Missale Magdeburgense, wydane w Magdeburgu w 1480 roku. Naklejka na tym egzemplarzu stwierdza: "Istum librum persolvit Reverendissimus dominus episcopus Poznaniensis dominus Johannes de Lubranyecz"2o. W inwentarzu ksiąg biskupich mszał ten jednak nie figuruje. Autorka katalogu podejrzewa również, że karteczka ze wspomnianym napisem nie należała pierwotnie do tego inkunabułu. Jeśli tak, to najprawdopodobniej włożona została pierwotnie do wspomnianej wyżej księgi z herbem Godziemba i miała dodatkowo informować o jej znakomitym właścicielu, obok herbu brak bowiem inicjałów, a on sam znajduje się dopiero na początku drugiej składki kodeksu. Przynależności tej drugiej księgi do zbiorów Lubrańskiego przeczy również fakt wydrukowaniajej na pergaminie, tymczasem z inwentarza z 1521 roku

wynika dość jasno, że biskup posiadał tylko jedną księgę pergaminową zawierającą dzieła Salustiusza. Wiadomość o trzeciej (właściwie drugiej) książce Lubrań - skiego, która znajduje się w Bibliotece Ukraińskiej Akademii N auk w Kijowie, zawdzięczam prof. Wiesławowi Wydrze. Jest to druk Arystotelesa De animalibus, w tłumaczeniu Teodora Gazy, wydany na pergaminie w Wenecji w 1476 roku. Na wyklejce przedniej okładki znajduje się obszerna nota proweniencyjna. Wynika z niej, że książka została ofiarowana Janowi Lubrańskiemu w 1504 roku przez wenecjanina Mikołaja Judeka, filozofa i lekarza, który trzy lata służył królowi Janowi Olbrachtowi za - jak zaznaczył - przyzwoite wynagrodzenie. Wtedy też na dworze krakowskim poznał Jana Lubrańskiego. Na dolnym marginesie pierwszej karty ofiarowanej przezeń Lubrańskiemu książki widnieje wymalowany na tarczy, podtrzymywanej przez dwa trytony i przykrytej mitrą biskupią, barwny herb Godziemba. Dzieło to jednakże również nie figuruje w omawianym inwentarzu, nie wiadomo też, jakimi drogami dotarło do Kijowa. Na początku siedemnastego stulecia znajdowało się w rękach któregoś z Porębskich, piszących się z Wielkiej Poręby w Małopolsce 21 . Uwagi te muszą pozostawić pewien niedosyt, szczególnie dla znawców dziejów bibliotek polskich, bowiem nie mówią nic o sposobie nabywania książek, kiedy i gdzie biskup zaopatrywał się w książki, ile za nie płacił, ile pochodziło z darów, jak pilnie je czytał, jakje przechowywał (ze spisu inwentarzowego wynika, że w jego zbiorach panował kompletny chaos, co nie wydaje się możliwe). Pewne jest natomiast, że nie miały one swego katalogu, że nie były podpisywane ani znaczone superekslibrisem, choć na niektórych z nich mógł widnieć malowany herb Lubrańskiego. Można natomiast przyjąć, że biskup, który sfinansował oprawę ksiąg dominikankom poznańskim, również swoje książki oddal do oprawy introligatorom poznańskim 22 . Mimo wszystko wahałbym się nazwać Lubrańskiego bibliofilem, w tym wąskim znaczeniu kolekcjonera bardziej zainteresowanego formą ksiąg niż ich treścią. Świadczą o tym m. in. luźne seksterniony i kwinterniony (niezależnie od tego, czy były to składki druków czy rękopiśmienne) przechowywane w bibliotece. Obszerniej na te stricte biblioteczne problemy można by wypowiedzieć się jedynie wtedy, gdyby zachowało się więcej książek należących do biskupa Lubrańskiego. Niestety, jak na razie mamy do dyspozycji jedynie dwie z nich 23 . Szczęśliwie o wielkości i jakości biblioteki biskupa Jana Lubrańskiego świadczą nie tylko owe dwie książki, ale przede wszystkim zachowany w Archiwum Archidiecezjalnym w Poznaniu jej inwentarz. O znakomitym doborze dzieł biblioteki Lubrańskiego przekonuje porównanie jej zawartości z trzema wysoko ocenianymi przez historyków księgozbiorami z l poło XVI w. Najpierw z księgozbiorem krakowskiego profesora Macieja z Miechowa, który przeżył biskupa poznańskiego zaledwie o trzy lata. Miechowita uchodzi słusznie za człowieka o ogromnej erudycji, a jego księgozbiór pod względem liczby dzieł dwukrotnie przewyższał bibliotekę Lubrańskiego. Specyfiką księgozbioru Miechowity była - co zrozumiałe - literatura medyczna, gałąź wiedzy praktycznie nieobecna w zbiorze Lubrańskiego 24 . Drugim księgozbiorem, w części tylko rozpoznanym, zresztą takjak poprzedni dzięki pracy Leszka Hajdukiewicza, i nadającym się do

Flyszard 11arciniak

Ryc. 4. Zapiska własnościowa Mikołąja Czepia na książce z jego bibliotekiporównania z biblioteką Lubrańskiego, jest księgozbiór nieco młodszego Piotra Tomickiego, od roku 1520 biskupa poznańskiego, a potem, do śmierci w 1535 r., biskupa krakowskiego. Księgozbiór ten liczył najpewniej ponad 400 tomów, z których ok. 150 przeszło z woli właściciela do U niwersytetu Jagiellońskiego. Ta właśnie część, spisana kilka lat po śmierci Piotra Tomickiego, opracowana została przez Leszka Hajdukiewicza 25 . W księgozbiorze Tomickiego znajdowało się znacznie więcej niż w bibliotece Lubrańskiego ksiąg medycznych i komentarzy do ksiąg Pisma Świętego oraz, co zrozumiałe ze względu na czas gromadzenia, liczne dzieła Erazma z Rotterdamu. Pod innymi względami ustępował wyraźnie zbiorom biskupa poznańskiego. Trzeci księgozbiór należał do przyjaciela Lubrańskiego, poznaniaka z urodzenia, Mikołaja Czepia, który po studiach w Krakowie i Rzymie uzyskał tam w 1488 roku tytuł doktora prawa kanonicznego. Zmarł w Krakowie w 1518 roku. Księgozbiór nieco tylko większy od posiadanego przez Lubrańskiego odznaczał się znakomitą kolekcją druków greckich oraz obfitował w księgi prawnicze, których liczył przynajmniej 116, czym oczywiście przewyższał zbiór Lubrańskiego. Nie posiadał jednak, podobnie jak Lubrański, ani Dekretu Gracjana, ani Dekretałów papieża Grzegorza IX, stanowiących podstawę prawa kościelnego 26 . Pod innymi względami ustępował kolekcji Lubrańskiego.

Analiza biblioteki Jana Lubrańskiego daje uzasadnioną podstawę do stwierdzenia, że choć mniejsza od wspomnianych wyżej trzech, dobrze rozpoznanych polskich księgozbiorów renesansowych, przewyższała je znakomitym doborem literatury z dziedzin uprawianych przez ówczesnych humanistów. Była to dobra biblioteka doktora dekretów, wychowanego za młodu w wysublimowanej kulturze włoskiego renesansu znawcy starożytności, miłośnika pięknej poezji, ajednocześnie zainteresowanego problemami wiary biskupa Kościoła rzymskiego i senatora Królestwa Polskiego.

PRZYPISY:l Acta capitulorum saeculi XVI selecta, T. I, wyd. B. Ulanowski. Kraków 1894, s. 219-221. 2 Słownik pracowników książki polskiej odnotował tę książkę dopiero w suplemencie, gdzie krótką notkę, niestety z błędami, opracowała Janina Perzyna. Między innymi w haśle podano rzekomą sygnaturę akt kapituły poznańskiej, gdzie mieści się pośmiertny inwentarz rzeczy pozostawionych przez bpa Lubrańskiego, Acta capitulorum 1, nr 1109, co przecież jest numerem pozycji w zbiorze akt opublikowanym przez Ulanowskiego. O publikacji tej zresztą autorka nie wspomina, co stanowi dość przykrą usterkę w haśle, gdyż

sugeruje, że tekst inwentarza nadal dostępny jest wyłącznie w rękopisie Archiwum Archidiecezjalnego w Poznaniu. Poza tym nie ma podstaw do twierdzenia, że 9 lutego 1521 r. nastąpiła ugoda między kapitułą poznańską a bratem zmarłego, wojewodą poznańskim Mikołajem Lubrańskim w sprawie przekazania biblioteki biskupiej do biblioteki kapitulnej i do biblioteki Kolegium Lubrańskiego. Krótką charakterystykę księgozbioru Lubrańskiego podaje A. Lewicka- Kamińska, Renesansowy księgozbiór Mikołaja Czepia w Bibliotece Jagiellońskiej, Wrocław 1956, s. 28-29. 3 Archiwum Archidiecezjalne w Poznaniu, Akta kapituły, CP 35, k. 130v-134v.

4 "Propinqui nulluni jus habent ad invadenda ea, que Ulis donata non sunt aut testamento legata" (Acta Tomiciana, T. V, Posnaniae 1855, nr 251, s. 246). Według prawa kościelnego do prywatnej własności duchownych, którą mogli swobodnie dysponować, należały jedynie te rzeczy, które nabyli przed otrzymaniem święceń kapłańskich lub te, które uzyskali w działach rodzinnych. Ponieważ książki Jana Lubrańskiego, przynajmniej większość z nich, zostały nabyte z dochodów pochodzących z beneficjów kościelnych, po jego śmierci z mocy prawa należały do Kościoła. 5 Acta capitulorum..., I, nr 1110.

6 Poszczególne części dzieł wielotomowych rozproszone zostały po całym spISIe.

W księgozbiorze znajdowały się też najprawdopodobniej dublety. Poza tym - co prawie oczywiste - spisujący rzadko zaglądał do wnętrza książki, wobec czego nie odnotował dzieł współwydanych, a nawet współoprawnych. Zdarzało się mu też spisywać tytuł z oprawy książki, który często zrozumiały jest tylko dla właściciela księgozbioru. Ponieważ jednak nie jest możliwe porównanie spisu z zachowanymi książkami Jana Lubrań - skiego, nie jest też eo ipso możliwe wykonanie dokładnego katalogu jego dzieł, z zaznaczeniem właściwego miejsca i roku wydania. Zupełnie nierozpoznane pozostają trzy pozycje: "Posterior pars Vapsedi" [wg B. Ulanowskiego: "Vapsodi"]; "Bulidanus" - być może kryje się w tym zapisie nazwisko filozofa i rektora uniwersytetu paryskiego z XN wieku Jana Buridana; "Laurentius Valen." - niewykluczone, że oznacza Wawrzyńca Vailę, choć w innych pozycjach inwentaryzujący nazwisko to zapisał poprawnie. 7 T. Sinko, Zarys historii literatury greckiej, T. I, Warszawa 1959, s. 811-812.

8 S. Łempicki, Renesans i humanizm w Polsce. Materiały do studiów, Warszawa 1952, s. 53.

9 Tamże, ss. 48 i 86-87.

10 Archiwum Archidiecezjalne w Poznaniu, Acta Capituli, CP 36 z lat 1524-1536, k. 56v: Spis dzieł pozostałych po śmierci kanonika Mikołaja Oleskiego. Por. J. Wiesiołowski, Społeczeństwo a książka w późnośredniowiecznym mieście polskim, "Studia Źródłoznawcze", T. XXIII, 1978, s. 70-71.

11 Cz. Pilichowski, Z dziejów produkcji, handlu i kultury książki w Poznaniu u schyłku XVI w.

(1570-1595), "Przegląd Zachodni", R. 9, Studia poznańskie, cz. 2, Poznań 1954, s. 63-64.

12 K. Kantak, Spis książek Z XV wieku książnicy Seminarium Duchownego w Poznaniu, cz. 1, "Roczniki Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego", T. XLV (1918), s. 3-6 i numery spisu 88 oraz 99. 13 J. Nowacki, Dzieje Archidiecezji Poznańskiej, T. I, Poznań 1959, s. 563-565. Zob. też F. Lenort, Biblioteka Wyższego Seminarium Duchownego w Poznaniu, (w:) Biblioteki Wielkopolski, pod red. S. Kubiaka, Poznań 1983, s. 201. 14 K. Mazurkiewicz, Początki Akademii Lubrańskiego w Poznaniu (1519-1535), Poznań 1921, s. 9-10.

15 J. Nowacki, op. cit, T. II, s. 693; Ludwik Ręgorowicz, Zarys dziejów Gimnazjum św.

Marii Magdaleny w Poznaniu. Na 350-letnijubileusz szkoły, Poznań 1923, ss. 16-17,22 i 42-43, nie pisze wyraźnie o przejęciu przez szkołę wydziałową księgozbioru po Akademii Lubrańskiego . 16 Archiwum Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu, sygn. 193: Biblioteka Gimnazjum Marii Magdaleny w Poznaniu [nabytki], k. 134, por. też S. Kubiak, Biblioteka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu 1919-1966, Poznań 1967, s. 73-74. 17 Leszek Hajdukiewicz chciał prawdopodobnie pogodzić te dwa sprzeczne poglądy i stwierdził, że Lubrański obdzielił swoją biblioteką dwie instytucje: kapitułę poznańską

Ryszard Marciniak

i Kolegium Lubrańskiego (Polski słownik biograficzny, T. XVIII, Wrocław i in. 1973, s. 83). Tezę tę przejęła cytowana wyżej Janina Perzyna. 18 J. Rył, Katalog inkunabułów zespołu seminaryjnego Biblioteki Katedralnej w Gnieźnie, "Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", T. XXV (1972), s. 156 (nr 184) i s. 171 (nr 263). 19 Herb wyrysowano na dolnym marginesie pierwszej karty drugiej składki książki, wpisując go w kwadrat o boku 7 cm. Ramka kwadratu zielona, tarcza - niebieska, godło - żółte, mitra i pastorał - złocone. W części pierwszej dzieła herb nie występuje, co zresztą zrozumiałe, gdyż część ta nie stanowi kompletu z częścią drugą; zdobiją inna oprawa, zdaje się starsza, a w tekście znajdujemy ręcznie wykonane uzupełnienia brakujących inicjałów, podkreślenia niektórych wyrazów, stosunkowo liczne notki marginalne. N atomiast w części II, należącej do Lubrańskiego, na pasku pergaminu naklejonym u góry przedniej okładki widnieje napis: "Epistole beati J eronimj" . Na grzbiecie woluminu karteczka z napisem: "SS PP opera varia" (może to oznaczać "Sancti Patres"; dział taki znajdował się m.in. w bibliotece Kolegium Jezuickiego w Poznaniu). 20 Inkunabuł ten w latach międzywojennych znajdował się w zbiorach Mariana Swinarskiego w Poznaniu, a po 1948 r. - w rękach prymasa Stefana Wyszyńskiego. 21 B. Zdanevic (Akademij a Nauk Ukrains'koj RSP. Central'na N aukova Biblioteka): Katalog inkunabuł. Kiiv 1974, s. 23-24. Za tym katalogiem podaję tekst dedykacji: "Nicolaus Ivdecus, Venetus, philosophus ac medicus, qui Joanni Alberto inclyto Polonorum regi honesta salario ex Italia accersitus triennium inservivit, cum ceteris Regni proceribus, tum Lubranciae nobilissime domui carissimus. J oanni ex ea familia doctori et pontifici Posnaniensi magnis ab eo beneficiis affectus ac frequenti liberalitate provocatus hvnc librum dono dedit M.D.IIIL". Z Mikołajem Judekiem spotkał się biskup Lubrański jeszcze raz w roku 1507 (S. Łempicki, op. cit., s. 87). 22 Zob. J. Wiesiołowski (w:) Dzieje Poznania, pod red. J. Topolskiego, T. I, Warszawa-Poznań 1988, s. 353. Najednej z kart ochronnych inkunabułu z Listami św. Hieronima (ink. 749) widnieje wyraźny znak wodny z orłem w koronie. Jest on swoistą tajemnicą tego kodeksu. J. Siniarska-Czaplicka, Katalog filigranów papierni polskich 1500-1800, Łódź 1983, reprodukuje 32 filigrany z "grupy godło Polski", ale najwcześniejsze z lat 70. XVI w.; E. Laucevicius, Popierius Lietuvoje XV-XVI1I a., Vilnius 1967, zamieszcza wizerunek orła pod numerami 115-398, ale i w tym kompendium naj starsze pochodzą z papierów użytych w latach 1548-50. Jadwiga Siniarska-Czaplicka (s. 4) twierdzi stanowczo, że papiery z tym znakiem wyrabiano na ziemiach Korony, choć nie potrafi wskazać żadnej konkretnej papierni. Orzeł z kodeksu Lubrańskiego ma natomiast wyraźny kształt orła gotyckiego (skrzydła z piórami skierowanymi do dołu), znanego z przekazów ikonograficznych z przełomu XV i XVI wieku! 23 Analiza chronologiczna dzieł znajdujących się w bibliotece Lubrańskiego, wykonana na niewielkiej próbce w miarę jednoznacznie datowanych wydań, wskazywać może, że ok. 15 proc. wszystkich książek nabył Lubrański w czasie swoich studiów (czyli do 1485 r.), 50 proc. - do momentu objęcia biskupstwa poznańskiego (od 1486 do 1499 r.) i 35 proc.

- w czasie piastowania godności biskupiej (od 1499 do 1520 r.). Ostatni pewny nabytek to dzieło Jana z Głogowa Phisionomia, wyd. u Hallera w Krakowie w 1517 r. 24 L. Hajdukiewicz, Biblioteka Macieja Z Miechowa, Wrocław 1960.

25 L. Hajdukiewicz, Księgozbiór i zainteresowania bibliofilskie Piotra Tomickiego na tlejego działalności kulturalnej, Wrocław i in. 1961. 26 A. Lewicka-Kamińska, op. cit., passim.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1999 R.69 Nr2 ; Jan Lubrański i jego dzieło dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry