TEODOR ŚMIEŁOWSKI (1920-1998)

Kronika Miasta Poznania 1998 R.66 Nr4; Naczelna Rada Ludowa 1918-1920

Czas czytania: ok. 3 min.

JÓZEF MODRZEJEWSKI

W dniu 6 czerwca 1998 roku opuścił nas na zawsze Teodor Śmiełowski, członek Klubu Starszych Dziennikarzy SDPR. Ten rodowity poznaniak od najmłodszych lat interesował się różnymi dziedzinami kultury. Występował przy tym nie tylko jako amator, ale człowiek gruntownie przygotowany do tej roli dzięki studiom w zakresie socjologii sztuki i filologii polskiej, które odbył na U niwersytecie Poznańskim w latach 1945-55. Najszerszym terenem jego pracy było dziennikarstwo. Swe pierwsze, jeszcze niedojrzałe, ale pełne pasji artykuły poświęcone aktualnym wydarzeniom w dziedzinie polityki, literatury i muzyki drukował od 1938 roku na łamach poznańskiego dwutygodnika" Orlęta", pisma młodzieży szkolnej. Jednak szczególną miłością darzył Polihymnię. We wczesnej młodości śpiewał w chórze katedralnym ks. dr. Wacława Gieburowskiego, później, w latach powojennych, już jako dziennikarz występował w roli sprawozdawcy i recenzenta festiwali baletowych i konkursów im. Henryka Wieniawskiego, występował z prelekcjami o historii tańca w Poznańskiej Szkole Baletowej w Poznaniu, był wreszcie wspaniałym organizatorem niezapomnianych koncertów polonijnych. Obok solidnej wiedzy, na każdym kroku dało się odczuć olbrzymią pasję, z którą pracował i zaangażowanie emocjonalne we wszystko, czego się tknął. Będziemy Go pamiętać jako znakomitego obserwatora różnorodnych imprez kulturalnych i pełnego werwy ich komentatora w licznych kręgach zainteresowanych, ostatnio na spotkaniach w Klubie Starszych Dziennikarzy. Duża wrażliwość na zjawiska artystyczne i naturalna skłonność do spontanicznego wyrażania swych odczuć stały się powszechnie znane, dzięki nim wyróżniał się w społeczności nie tylko poznańskiej. Te cechy oraz niespożyta energia skłoniły Teodora do podejmowania, już od najmłodszych lat, licznych prób poetyckich.

W ostatnim czasie przyznawał się, że chętnie by zebrał i wydał w jednym tomiku te wszystkie, rozproszne w czasopismach drobne utwory. Teodora Smiełowskiego znaliśmy jako człowieka bardzo skromnego mimo swej bogatej wiedzy i erudycji. Był kolegą bezpośrednim i życzliwym. Miał rząd

ki dar spokojnego wysłuchiwania cudzych opinii i poglądów, zawsze wykazywał zrozumienie dla postaw interlokutorów, przyznawał im uzasadnione racje w sprawach spornych. Mimo swej poważnej pozycji rzecznika wiedzy i obrońcy zjawisk kulturalnych, potrafił zdobyć się często na wygłoszenie żartobliwych anegdot, uwag i powiedzonek. Smiełowski był w każdym etapie swego życia człowiekiem ruchliwym. Dużo podróżował, co w ostatnim czasie wskutek zdrowotnych niedomagań wymagało dużego samozaparcia. Mawiał przy tym często: "Gdzie dzieje się coś związanego z muzyką, tam zawsze powinienem być obecny". Teraz zaś, gdy pożegnał na zawsze nasze grono, w każdym dyskursie związanym z tą dziedziną sztuki towarzyszy nam wspomnienie o Jego niezwykłej osobie.

MODLITWA

Objaw się Boże w blaskach ognistej pożogi, Z włosem rozwianym w brodzie, Z blyskawicą w oku.

Z tablicami przykazań, jak Sędzia złowrogi, Wraz Z hufcem archaniołów u swojego boku.

O przyjdź do mnie Z poszumem trąby napowietrznej, Z rykiem morskich balwanów, Z poświstem cyklonu.

Wbrudnym welonie chmurzYsk, w swej grozie odwiecznej, Przy dźwiękach złotych fanfar i przY biciu dzwonów.

Z mieczem ognistym w ręku, jak Jehowa srogi, Rzucaj zabójcze gromy i ciskaj pioruny, Jak robaka mnie zdeptaj, rzuć pod swoje nogi, Na niebie pozapalaj purpurowe łuny.

Poraź mnie oczu Twoich rozgwieżdżonym gradem, Wystrzel złotym księżYcem - niebiańską rakietą.

Promień słoneczny w serce wbij mijako szpadę, Bym do żYcia się zbudził ze świeżą podnietą.

ZetrzYj mnie w proch, jak zbira wysmagaj rózgami, Wtargnij nagłejak dżuma, co łudzi uśmierca, Wstrząśnij schorzałej dumy mej fundamentami 1 zamieszkaj w szkatule cierpiącego serca.

Łaski światłem uspokój namiętności morze, Bym Z Szatanem w zapasy stawał płomieniste, Daj życie na pokutę, łub weźje o Boże! Pozwól mieć oczY dziecka, jakoby łza czYste!!!

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1998 R.66 Nr4; Naczelna Rada Ludowa 1918-1920 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry