CYKL WYSTAW "ULICE I ZAUŁKI DAWNEGO POZNANIA" JAKO WIZUALIZACJA BADAŃ NAD ROZWOJEM PRZESTRZENNYM I ŻYCIEM CODZIENNYM MIESZKAŃCÓW MIASTA

Kronika Miasta Poznania 1998 R.66 Nr4; Naczelna Rada Ludowa 1918-1920

Czas czytania: ok. 22 min.

MAGDALENA MRUGALSKA-BANASZAK

Muzeum Historii Miasta Poznania w Ratuszu od wielu lat gromadzi przedmioty związane z życiem codziennym mieszkańców miasta. Ten fragment kolekcji, niezwykle różnorodny i ciągle uzupełniany, od dawna jest przedmiotem badań, które zmierzają do jego opracowania, a w efekcie do udostępnienia szerszej publiczności l . Wieloletnia praktyka muzealna i wyrywkowe badania socjologiczne na temat percepcji wystaw oraz ich popularności mierzonej frekwencją zwiedzających dały jednocześnie odpowiedź na pytanie, jaka tematyka najbardziej interesuje potencjalnego odbiorcę. Z doświadczeń w pracy nad wystawami muzealnymi wynika, że jest nią najbliższe otoczenie człowieka. Jak się okazało, zwiedzający szuka przede wszystkim relacji między współczesnością a przeszłością i interesują go szczególnie te elementy, które mogą go z tą przeszłością powiązać. Spostrzeżenia te pokrywają się z wynikami badań socjologów 2 , którzy dowodzą, że ludzie identyfIkują się z otaczającą ich na co dzień przestrzenią, a dla mieszkańców miast dzielnica, ulica i dom są dla nich najbliższym środowiskiem. Te przemyślenia leżały u podstaw pomysłu cyklu wystaw pi. "Ulice i zaułki dawnego Poznania". Głównym celem cyklu było pokazanie mieszkańcom miasta - a w szczególności mieszkańcom wybranych dzielnic - dziejów miejsca ich zamieszkania wraz z historią ludzi, którzy żyli tam na przestrzeni wieków. Kwestionariusz badawczy opracowany do pierwszej wystawy (dotyczącej Wildy), mimo wprowadzonych później zmian, obowiązywał przy scenariuszach kolejnych wystaw. Postawione w nim pytania dotyczyły przede wszystkim zagadnień związanych ze zmianami w strukturze przestrzennej, z rozwojem urbanistycznym i architektonicznym, infrastrukturą, powstawaniem instytucji użyteczności publicznej, fabryk i zakładów przemysłowych. N a tle tych zmian pokazano wpływ czynników

Magdalena Mrugalska- Banaszak

Ryc. l. "Ulice i zaułki dawnego Poznania - Wilda". W głębi przekrojowa prezentacja historii dzielnicy oraz fragment ekspozycji dotyczący ul. Górna Wilda i kwartału ulic położonych między Górną a Dolną Wildą, do ul. Wspólnej. Fot. Tadeusz Wójcik.

miastotwórczych na życie codzienne mieszkańców, ich pracę, wyposażenie i estetykę mieszkań, formy spędzania wolnego czasu. Obok przedstawiono sylwetki wybitniejszych mieszkańców danej dzielnicy. Oczekiwano, że wystawy pozwolą wyłonić specyficzne cechy rozwoju dzielnic, odróżniające każdą dzielnicę od pozostałych. Pierwsza wystawa poświęcona była Wildzie 3 , bowiem jej autorka i pomysłodawczyni całego cyklu związana jest z tą dzielnicą jako swym miejscem urodzenia i wieloletniego zamieszkania. Kolejne wystawy dotyczyły Jeżyc, Chwalisze, wa, Srodki i Łazarza. W przypadku Wild y 4 chodziło o pokazanie ewolucji wsi miejskiej pełniącej rolę gospodarczego zaplecza miasta, która od końca lat 80. XIX w., głównie z powodu szybkiej industrializacji (powstały tu dwa największe w mieście zakłady: Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego, a później Zakłady Przemysłu Metalowego H. Cegielski), zmieniła się w fabryczną dzielnicę zamieszkałą w większości przez robotników. Wystawa o Wildzie stała się wprawdzie modelem dla kolejnych prezentacji, ale sposób pokazania historii każdej z dzielnic, zakreślenie granic terytorialnych i ram chronologicznych pozostawał indywidualnym wyborem autora ekspozycji. Pierwszym etapem pracy nad scenariuszem wystaw było więc określenie dwóch podstawowych elementów wymienionych wyżej, a determinujących zakres badań i zarazem kształt przyszłej ekspozycji. Wildę pokazano w jej dzisiejszych granicach administracyjnych, czyli z uwzględnieniem Dębca

Ryc. 2. Plansza przedstawiająca ul. Krzyżową. Fot. Grzegorz Borowski.

i Swierczewa, W okresie od pierwszych śladów bytności człowieka na tych terenach (epoka paleolitu) do współczesności. Poszukiwanie obiektów i materiałów, które mają ilustrować zagadnienia z kwestionariusza badawczego, to drugi etap pracy. Kwerenda przeprowadzona w pierwszym rzędzie w Muzeum Historii Miasta Poznania, mimo znajdujących się w nim bogatych zbiorów, nie dała oczekiwanych efektów. Wyodrębniona część zbiorów okazała się nader skromna, choć były wśród nich obiekty interesujące, zwłaszcza dla przyszłego odbiorcy, np. klucz do nie istniejącej Bramy Wildeckiej. Poszukiwania "niemych świadków" historii Wildy objęły więc kolejno inne poznańskie instytucje muzealne, archiwa i biblioteki. Historia dwóch największych zakładów Poznania znajdujących się na Wildzie - Zakładów Przemysłu Metalowego H. Cegielski i Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego - została zilustrowana dzięki materiałom udostępnionym przez muzea zakładowe. Kwerenda w izbie muzealnej Politechniki Poznańskiej wyłoniła zespół obiektów

Magdalena Mrugalska- Banaszak

Ryc. 3. Fragment wystawy omawiający historię ulic położonych w kwartale: Przemysłowa-28 Czerwca 1956- Robocza- Trasa Hetmańska. Fot. Tadeusz Wójcik.

związanych z historią uczelni i kompleksu gmachów, które uczelnia obecnie zajmuje, a w których dawniej mieściła się szkoła powszechna, przytułek dla starców i Wyższa Szkoła Budowy Maszyn. Historyczne materiały ikonograficzne zostały wzbogacone o widoki dzielnicy na pocztówkach i fotografiach ze zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej. Jednak najbardziej interesujący materiał, dotąd nie opracowany, wyłoniła penetracja zasobów Archiwum Państwowego w Poznaniu. Były to trzy zespoły archiwaliów, w sumie blisko 280 poszytów akt. Pierwszy z nich to Akta miasta Poznania z okresu od lat 70. XIX w. po rok 1939. Zawarte w nich dokumenty, odręczne notatki urzędników, rysunki i plany dotyczyły spraw związanych ze zmianami struktury przestrzennej Wildy i szeroko pojętym życiem codziennym dzielnicy, m.in. budowy szkół, kanalizacji, numeracji ulic, ich zadrzewienia, regulacji Warty, zakładania skwerów i zieleńców, parków, ogródków działkowych itp. Dołączone do nich plany sytuacyjne zawierały nazwiska właścicieli prywatnych terenów, na które wraz z upływem czasu nanoszono dane o nowych podziałach gruntu i nowych właścicielach. Drugi zespół to tzw. Feuer Societe, czyli polisy ubezpieczeniowe z lat 1836-1920, wykupywane przez właścicieli kamienic, gmachów użyteczności publicznej czy innych budynków (np. kompleksów restauracyjnych). Zawierają one cenne informacje, przede wszystkim daty budowy i nazwiska kolejnych właścicieli. Każda polisa posiada dokładny opis ubezpieczanego budynku (materiał, technika wykonania), a niemal do wszystkich dołączono rzuty poszczególnych kondygnacji i rysunki elewacji. Ostatnia grupa to archiwalia datujące się od 1822 roku i związane z działalnością gminy wildeckiej przed włączeniem jej w granice administracyjne miasta. Dotyczą podatków gminnych, spraw personalnych, opieki nad ubogą ludnością, rozbudowy infrastruktury czy wyborów władz gminnych. Cały jeden poszyt akt związany jest z budową nowej szkoły i zawiera projekty gmachu, rysunki elewacji oraz oferty różnych firm i warsztatów na wykonanie określonych robót. Wiele z tych ofert, napisanych na papierze firmowym, jest często jedynym śladem prowadzonej przez daną firmę działalności. Niezwykle pomocne przy zbieraniu materiałów o historii dzielnicy okazały się księgi adresowe z lat 1890-1930, zawierające nazwiska właścicieli kamienic i ich lokatorów, nierzadko także ich zawody. Ogólnomiejskie spisy organizacji, zrzeszeń i stowarzyszeń pozwoliły wyodrębnić te, które działały na Wildzie. To samo dotyczyło lokalnych firm, warsztatów, sklepów i restauracji. Wiele cennych informacji znaleziono w kilkudziesięciu rocznikach poznańskich gazet i czaso

Ryc. 4. Plansza z historią ogródka restauracyjnego "Park ks. Józefa" położonego przy Drodze Dębińskiej.

Fot. Grzegorz Borowski.

Magdalena Mrugalska- Banaszak

pism. Podobnie bogatym źródłem była literatura pamiętnikarska i wspomnieniowa oraz księgi jubileuszowe. Rezultaty przeprowadzonych kwerend zostały podsumowane pod kątem dwóch ważnych czynników decydujących o kształcie wystawy. Pierwszy z nich to "jakość" materiału wpływająca na jego atrakcyjność dla potencjalnego odbiorcy, drugi to zawartość merytoryczna. Prowadzone na szeroką skalę poszukiwania dały nieoczekiwane wyniki, które rozpatrywane od strony merytorycznej, po odpowiednim opracowaniu, wzbogacą dotychczasowy stan badań nad historią dzielnicy. Ich jakość naukowa nie budzi wątpliwości, rodzą się one dopiero w momencie postawienia pytania: w jaki sposób pokazać owe dokumenty, aby mało atrakcyjne wizualnie, pożółkłe kartki papieru zainteresowały widza, rozbudziły wspomnienia, skłoniły do refleksji? Następnym etapem pracy stało się więc znalezienie takiej formuły prezentacji, która zainteresuje widza, pozwoli w maksymalny sposób wykorzystać zebrany materiał i zrealizuje sformułowane wcześniej założenia. Wybrany przez autorkę wildeckiej ekspozycji i kolejnych komisarzy sposób wizualizacji determinował scenariusz wystawy i jednocześnie określał zasady usystematyzowania materiału. W konsekwencji wyznaczał rodzaj aranżacji plastycznej, czyli przeniesienie opracowanego scenariusza w przestrzeń ekspozycyjną. Dzieje Wildy zostały pokazane przez pryzmat historii poszczególnych ulic, zachodzących na nich zmian, zarówno w strukturze przestrzennej, jak i warunkach życia codziennego ich mieszkańców. W sali ustawiono ścianki, które podzieliły i ograniczyły przestrzeń. Podział ten nie był dowolny, dostosowany został do siatki ulic z planu miasta. Chodziło o to, by zwiedzający miał wrażenie, że wędruje ulicami Wildy. W ramach poszczególnych ulic zachowano faktyczny stan numeracji budynków. W przypadku kiedy numeracja została zmieniona, podano tak dawną, jak i obecną, co ułatwiło zwiedzającemu orientację. System ścianek podzielił ekspozycję na dziesięć części wyznaczających określone ulice lub ich kwartały. W części pierwszej, wprowadzającej, zaprezentowano przekrojowo historię Wildy, pokazano obiekty pochodzące z wykopalisk archeologicznych, księgi rachunkowe folwarku wildeckiego i inne archiwalia. Mapy i plany z różnych czasów pozwoliły zorientować się w zmianach struktury przestrzennej. Właściwa wędrówka ulicami dzielnicy rozpoczynała się po przejściu nie istniejącej dziś Bramy Wildeckiej i wejściu na główną arterię dzielnicy Górną Wildę i kolejne ulice lub ich kwartały (ryc. 1,2,3). Trasa spaceru wiodła aż do Dębca i Świerczewa, zgodnie z poczynionymi założeniami dotyczącymi zasięgu terytorialnego, przy czym tereny te zostały potraktowane jako całość i nie podzielono ich na poszczególne ulice, przede wszystkim z powodu nie wystarczającej powierzchni ekspozycyjnej i niedostatecznej ilości materiału. Wizyta na Wildzie kończyła się przy Drodze Dębińskiej, która była niegdyś ulubionym miejscem spacerowym mieszkańców miasta, głównie z powodu bliskości Warty, torów wyścigów konnych i kilku malowniczo położonych ogródków restauracyjnych oferujących poznaniakom wiele atrakcji (ryc. 4). Podróżni powracający dawniej do miasta musieli każdorazowo przejść przez Bramę Dębińską, tak też czynili zwiedzający wystawę, końcowym bowiem akcentem była umieszczona przy wyjściu

z sali duża fotografia bramy. Poza prezentowanymi na wystawie zabytkami dodatkowym źródłem informacji były dane o mieszkańcach, lokalnych organizacjach, warsztatach, sklepach itp. Ekspozycję wzbogacono także o kopie reklam przedwojennych firm wildeckich. Jako materiał pomocniczy służyły współcześnie wykonane zdjęcia wildeckiej architektury, które pozwoliły porównać i jednocześnie prześledzić zmiany w wyglądzie fotografowanego obiektu. Pokazano wiele powiększeń detali architektonicznych i wystroju klatek schodowych, dzięki czemu widz mógł poznać kunszt budowniczych z minionych lat. Na wystawie znalazła się też aranżacja izby mieszkalnej z początku wieku, w której pokazano sprzęty codziennego użytku charakterystyczne dla dawnej Wildy, oraz rekonstrukcja ogródka restauracyjnego typowego dla Drogi Dębińskiej: wśród zieleni ustawiono ogrodowe krzesła z epoki i stolik, a na nim butelki, kieliszki itp. Dla odtworzenia klimatu panującego na ulicach wprowadzono elementy scenograficzne, np. manekiny ubrane w stroje z epoki, wózek dziecięcy, rower, pompę uliczną. Z wielu powodów wildecka wystawa była nowatorska. Po raz pierwszy pokazano we wnętrzu muzealnym historię jednej z dzielnic miasta. Zebrany ogromny materiał został w znacznym stopniu wykorzystany na wystawie i posłużył zilustrowaniu problemów postawionych przez autorkę w kwestionariuszu badawczym. Równie istotnym był też fakt, że ten tak bardzo zróżnicowany materiał pozwolił uświadomić zwiedzającemu, co kryje się pod pojęciem obiektu muzealnego i jednocześnie zorientować się w szerokich zainteresowaniach kolekcjonerskich muzeum. Wynikiem tego były napływające masowo, zarówno w trakcie trwania wystawy, jak i po jej zakończeniu, różnego rodzaju dary od mieszkańców miasta, a przede wszystkim Wildy. Niewątpliwie największym atutem wystawy była nowa, nie praktykowana dotąd aranżacja wystawy - wpisanie sali ekspozycyjnej w plan miasta. Dzięki niemal całkowitej rezygnacji z tradycyjnego dotąd sprzętu używanego w muzeach historycznych, czyli gablot, a zastosowaniu pionowych ścianek działowych udało się uzyskać efekt wędrowania ulicami dzielnicy. Odpowiednie oświetlenie i elementy scenograficzne były dodatkowymi środkami, które pozwoliły osiągnąć zamierzony efekt i ułatwiły kontakt widza z pokazywanymi przedmiotami. Druga wystawa z cyklu "Ulice i zaułki dawnego Poznania" dotyczyła Jeżyc 5 .

Jeżyce przechodziły na przestrzeni wieków podobne do Wildy przemiany. Jednak przebiegająca przez Jeżyce droga na Berlin oraz budowa w 2 poło XIX w. dworca kolejowego zadecydowały, że Jeżyce ciążyły ku Poznaniowi bardziej niż Wilda. Ta większa więź wyrażała się choćby w typie zabudowy, bardziej okazałej i reprezentacyjnej, i innym przekroju społecznym mieszkańców. Podsumowaniem przeobrażeń, które zaszły na terenie Wildy i Jeżyc w ciągu XIX wieku, było włączenie ich w 1900 roku w granice Poznania. Zainteresowania autora wystawy objęły nie dzielnicę w jej dzisiejszych granicach administracyjnych, jak w wypadku Wildy, ale historyczny obraz Jeżyc właściwych. Wyznaczone ramy chronologiczne dotyczyły okresu od pierwszych śladów osadnictwa (przełom IX i X wieku) po rok 1939. Autor wystawy jeżyckiej także przeprowadził rozległe poszukiwania obiektów. Kwerenda w Muzeum Hi

Magdalena Mrugalska- Banaszak

Ryc. 5. "Ulice i zaułki dawnego Poznania - Jeżyce", fragment ekspozycji "Instytucje publiczne". Fot. Jarosław Mulczyńskistorii Miasta Poznania dała zdecydowanie bardziej pozytywne wyniki, ponieważ dla Jeżyc zachował się bogaty materiał ikonograficzny (np. widoki dworca, Ogrodu Zoologicznego). Wiele cennych obiektów dostarczyli na wystawę potomkowie jeżyckich Bambrów, były to przede wszystkim fotografie i przedmioty codziennego użytku. Scenariusz był odmienny od scenariusza ekspozycji wildeckiej, zakładał bowiem ukazanie historii dzielnicy w ramach pięciu obszarów problemowych. Pierwszy z nich, "rozplanowanie i architektura", dotyczył rozwoju przestrzennego i architektonicznego dzielnicy oraz ruchu budowlanego, szczególnie intensywnego od końca XIX wieku. Kolejne trzy działy: "mieszkańcy", "praca" i "życie codzienne" prezentowały dzień powszedni mieszkańców Jeżyc, przede wszystkim od połowy XIX wieku do 1939 roku, bowiem do wcześniejszego okresu brak było materiałów. Pokazano widoki i reklamy jeżyckich zakładów i firm, wyposażenie warsztatu rymarskiego z ul. Kraszewskiego, fotografie z wizerunkami mieszkańców, wnętrza ich domów, sprzęty gospodarstwa domowego, a także feretron noszony przez jeżyckie Bamberki podczas procesji Bożego Ciała. Ostatnim z przedstawionych zagadnień była historiajeżyckich instytucji publicznych: szkół, kościołów, elektrowni, Ogrodu Zoologicznego, Botanicznego itp. (ryc. 5). Takie założenia scenariusza narzuciły określoną formę aranżacji: osią tematyczną i wizualną wystawy został centralnie ustawiony, autentyczny stra

gan z Rynku Jeżyckiego. Z jednej strony bowiem Rynek i okoliczne ulice to historyczny zalążek obecnej dzielnicy, z drugiej - właśnie na Rynku i wokół niego najbardziej wartko toczyło się życie Jeżyc, kwitł handel (codzienne zakupy były okazją do towarzyskich spotkań, przede wszystkim gospodyń domowych), w najbliższej okolicy było wiele zakładów, firm, instytucji, sklepów i restauracji. Był to też teren, gdzie na przełomie wieków odnotowano najbardziej intensywny ruch budowlany, a zachowane do dziś kamienice należą do najlepszych w Poznaniu przykładów architektury eklektycznej i secesyjnej. Zaraz przy wejściu na ekspozycję pokazano materiały odnoszące się do najstarszej historii Jeżyc, obiekty z wykopalisk archeologicznych, oraz późniejsze księgi rachunkowe, po czym następowała prezentacja dzielnicy według wcześniej zakreślonych obszarów problemowych. Materiały dotyczące każdej grupy zostały wyraźnie wyodrębnione i rozmieszczone wokół straganu, który symbolizował centrum dzielnicy. Ekspozycję ożywiały ustawione w kilku wybranych punktach sali manekiny w autentycznych, odświętnych strojach bamberskich i w rzadko pokazywanym stroju codziennym, a także pokaz sprzętów, przede wszystkim z początku XX wieku, związanych z codzienną higieną (np. tarka, pralki, nocnik, żeliwny sedes i zlew, płócienne ręczniki, haftowana saszetka na papier używany w ustronnym miejscu, przybory toaletowe). Wystawa jeżycka uzmysłowiła odbiorcom - głównie mieszkańcom miasta mającym w pamięci nie dawną ekspozycję wildecką - jak można w całkowicie odmiennej formie pokazać historię dzielnicy i życie jej mieszkańców. Chwaliszewu 6 poświęcona była trzecia wystawa cyklu. Do 1800 roku było ono autonomicznym organizmem miejskim, własnością kapituły poznańskiej, położonym na zalewowej wyspie nieopodal lewobrzeżnego Poznania. Swą odrębność, mimo formalnych związków z miastem, zachowało do 1969 roku, kiedy to zasypano tzw. stare koryto Warty, co spowodowało, że Chwalisz ewo straciło swój "wyspiarski charakter" i - wchłonięte ostatecznie przez miasto - jest dziś jedynie małym fragmentem staromiejskiej dzielnicy. W przypadku tej części miasta zasięg terytorialny wynikał z rozmiarów chwaliszewskiej wyspy. Pokazano jej dzieje od początku XV wieku, tj. od czasów otrzymania praw miejskich do chwili obecnej. Poszukiwania materiałów do wystawy chwaliszewskiej przebiegały podobnie, jak do ekspozycji poprzednich i objęły swym zasięgiem poznańskie muzea, biblioteki i archiwa, różnego rodzaju wydawnictwa oraz zasoby archiwalne lokalnych zakładów pracy. Zgodnie ze scenariuszem wystawy historia Chwaliszewa została pokazana w pięciu działach chronologicznych, które odwoływały się do przełomowych momentów w dziejach tej części miasta. Pierwszy to okres staropolski (od XV do XVIII wieku), lata świetności Chwaliszewa i jego funkcjonowania jako odrębnego organizmu miejskiego, drugi dział omawiał Chwalisz ewo pod panowaniem pruskim, kolejne prezentowały dzielnicę w latach międzywojennych i w czasie II wojny światowej, ostatni dotyczył zmian powojennych. Aranżacja plastyczna została podporządkowana założeniom scenariusza: salę podzielono na pięć części odpowiadających wyżej wymienionym działom, a na wystawę wchodziło się przez most Chwaliszewski, od wieków symbol od

Magdalena Mrugalska- Banaszak

Ryc. 6. Wejście na wystawę "Ulice i zaułki dawnego Poznania - Chwaliszewo".

Widok z "mostu Chwaliszewskiego". Fot. Tadeusz Wójcik.

rębności i niezależności Chwaliszewa z jednej strony, z drugiej element łączący go z lewobrzeżnym Poznaniem (ryc. 6). Prezentowane obiekty dotyczyły przede wszystkim prawnego statusu Chwaliszewa (akt lokacyjny, pieczęć wójtowska) i omawiały działalność miejscowych cechów (dokumenty, pieczęcie, obesłania). Dwie duże reprodukcje fotograficzne z widokami Chwaliszewa, przedstawiające fragmenty panoram Poznania z 1618 i 1740 roku, przybliżyły zwiedzającym obraz Chwaliszewa, wewnętrzny przebieg ulic, rodzaj zabudowy i wygląd domów. Uzupełnieniem były obiekty pochodzące z wykopalisk: drewniane pale, na których stawiano domy, kafle piec owe, fragmenty obuwia i sprzęty gospodarstwa domowego. Lata pruskiego zaboru zilustrowano głównie dzięki zgromadzonym materiałom ikonograficznym (widoki mostu, dokumentacja powodzi). Pokazano także obiekty dotyczące rozwoju drobnego przemysłu, widoki fabryczek, ich wyroby, druki firmowe itp. Chwaliszewo, zamieszkałe głównie przez Polaków, odegrało ważną rolę w walce o niepodległość. Ten fragment jego historii przedstawiał m.in. drzeworyt obrazujący wydarzenia na moście Chwaliszewskim w 1846 roku oraz dokumenty związane z działalnością bractwa cygarników i masowym udziałem chwaliszewian w powstaniu wielkopolskim. N owy okres historii tej części miasta, w niepodległej już Polsce, otwierała fotografia Kazimierza Gregera, na której autor uwiecznił ul. Chwaliszewo udekorowaną polskimi flagami w dniu 3 maja 1919 r., w chwilę po przejściu na Maltę (część dzielnicy N owe Miasto, położona na prawym brzegu Warty) słynnego pochodu związanego z uroczystą inauguracją sypania kopca Wolności. Ten dział, podobnie jak poprzedni, został wzbogacony o prywatne pamiątki rodzinne, które wypożyczone zostały głównie od mieszkańców Chwaliszewa zgłaszających się do muzeum po zamieszczeniu w poznańskiej prasie inseratów informujących o organizowaniu wystawy. Były to przede wszystkim fotografie rodzinne i prywatne dokumenty (ryc. 7). Materiał w czwartym dziale dotyczył prowadzonej przez Niemców w czasie okupacji odbudowy mostu, wysadzonego w 1939 roku, oraz kontynuowanych przez nich prac przy regulacji rzeki. Decyzja o zasypaniu tzw. starego koryta Warty i likwidacja mostu Chwaliszewskiego kończy historię odrębności i specyfiki tego rejonu miasta. W ostatniej części wystawy pokazano materiał dotyczący tych zagadnień. Podobnie jak na wystawach wcześniejszych komisarz ekspozycji chwaliszewskiej wprowadził elementy scenograficzne, które jednocześnie oddawały specyfikę tej części miasta. Był to pokaz sprzętu rybackiego i okazy ryb łowionych przez chwaliszewskich rybaków, uzupełniony obiektami ilustrującymi ich wielowiekową działalność. Położone malowniczo Chwaliszewo było - szczególnie w dwudziestoleciu międzywojennym i w pierwszych latach po okupacji - ulubionym tematem prac poznańskich artystów. W zbiorach samego muzeum jest ich blisko trzydzieści. Ograniczona powierzchnia sali ekspozycyjnej i nagromadzenie innych materiałów uniemożliwiały pokazanie ich na wystawie. W związku z tym powstał pomysł zorganizowania odrębnej prezentacji w Sieni

Ryc. 7. Fragment wystawy. Chwaliszewo w czasach zaborów i w dwudziestoleciu międzywojennym. Fot. Tadeusz Wójcik.

Magdalena Mrugalska- Banaszak

Ryc. 8. "Ulice i zaułki dawnego Poznania - Środka". Fragment ekspozycji dotyczący czasów zaborów. Fot. Przemysław lanasik.

Gotyckiej Ratusza, na parterze gmachu. Była ona suplementem do głównej wystawy, a już sam jej tytuł "Zaginiony pejzaż - Chwaliszewo w pracach współczesnych artystów poznańskich"7 wskazywał, że przedstawiony fragment miasta już nie istnieje. Tematem kolejnej wystawy była Środka 8 . Jej historia jest w wielu momentach zbieżna z dziejami Chwaliszewa i dlatego przygotowany scenariusz wystawy był powieleniem koncepcji ekspozycji chwaliszewskiej (ryc. 8). Do 1800 roku Środka była samodzielnym miasteczkiem, a swą odrębność, pomimo włączenia w strukturę administracyjną Poznania, zachowała do 1969 roku. Wówczas to przez jej centrum puszczono dwupasmową arterię szybkiego ruchu (ul. Prymasa S. Wyszyńskiego). Przeprowadzenie drugiej ruchliwej trasy komunikacyjnej (ul. Podwale) spowodowało ostateczne zniszczenie pierwotnego układu przestrzennego Środki. Ta część Poznania została pokazana w swoich historycznych granicach, a dzieje Środki zaprezentowano od XI wieku do czasów współczesnych. Tak jak w przypadku Chwaliszewa, historię Środki przedstawiono w ramach działów chronologicznych, które jednocześnie wyznaczały ważne momenty w dziejach tej części miasta. Pierwszy dział dotyczył czasów staropolskich, kiedy Środka była samodzielnym organizmem miejskim, w drugim jej historia została pokazana w czasie panowania pruskiego, kolejny omawiał lata międzywojenne, a dział ostatni prezentował Śródkę w okresie powoJennym.

Oprawa plastyczna była odbiciem założeń scenariusza wystawy - sala ekspozycyjna została podzielona na cztery części odpowiadające działom, w ramach , których prezentowano historię Srodki. Przy wejściu umieszczono duże zdjęcie z 1903 roku przedstawiające Sródkę z lotu ptaka, dzięki czemu zwiedzający mógł zobaczyć ten fragment miasta przed przeobrażeniami z lat późniejszych, które doprowadziły do znacznego zmniejszenia jej terenu i tym samym zniszczyły wielowiekowy układ urbanistyczno-architektoniczny. W dziale pierwszym zaprezentowano wyniki badań archeologicznych (m.in.

żelazne noże, srebrne kabłączki, naczynia ceramiczne), prowadzonych przy Rynku Sródeckim, które potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia, że pierwsze ślady osadnictwa na tym terenie datują się na połowę XI wieku. Pozostałe obiekty , dotyczyły rozwoju gospodarczego Srodki (dokument Przemyśla II z 1288 roku) ijej statusu prawnego (m.in. tłok pieczętny wójta). Fragment panoramy Pozna

Ryc. 9. Fragment wystawy Środka. Warsztat St. Powalisza.

Fot. Przemysław Janasik.

Magdalena Mrugalska- Banaszak

nia z ok. 1740 roku przybliżyły zwiedzającemu ówczesny układ zabudowy Środki i wygląd śródeckiego kościoła parafialnego pw. Św. Małgorzaty oraz kościoła i klasztoru Reformatów. Bogaty materiał ikonograficzny zgromadzony w drugiej części ekspozycji dotyczył przede wszystkim zagadnień związanych ze zmianami, jakie zaszły na Sródce w związku z budową twierdzy poznańskiej, rozwojem instytucji użyteczności publicznej (straż pożarna, szkoła), a także rozbudowy infrastruktury po wielkiej powodzi w 1888 roku. Obiekty zaprezentowane w dziale trzecim (przede wszystkim fotografie i pamiątki rodzinne dawnych mieszkańców Środki) ilustrowały zmiany, jakie zaszły w tej części miasta w okresie dwudziestolecia międzywojennego (m.in. zburzenie obwarowań, linia trolejbusowa). Uzupełnieniem była prezentacja widoków Środki przedwojennych poznańskich fotografików i grafików. W ostatniej części ekspozycji pokazano Śródkę po zniszczeniach wojennych, a na zakończenie - współczesne widoki dokumentujące zmiany w strukturze architektoniczno-urbanistycznej z końca lat 60. XX w. Osobnym elementem wystawy śródeckiej była prezentacja, w wydzielonej przestrzeni ekspozycyjnej, dorobku Pracowni Witraży (założonej w 1936 roku przez Stanisława Powalisz a przy ul. Bydgoskiej 5), która na trwałe wpisała się w pejzaż Środki (ryc. 9). Ostatnia wystawa cyklu była poświęcona Łazarzowi (lub poprawniej Św. Łazarzowi)9. Historia tej dzielnicy miasta jest w wielu momentach zbieżna z historią sąsiedniej Wildy. Początkowo Łazarz był wsią miejską, następnie niewielką samodzielną gminą z własnym samorządem (w 1838 roku mieszkało tutaj zaledwie siedmiu gospodarzy), a w 1900 roku razem z Wildą i Jeżycami został inkorporowany w granice Poznania. Wystawa objęła tereny ograniczone od wschodu torami kolejowymi, od południa ul. Hetmańską (granica dawnej zwartej zabudowy), od zachodu al. Raymonta oraz obszar położony po wschodniej stronie ul. Grunwaldzkiej (do ul. Śniadeckich) .

Zakres chronologiczny wyznaczyła data założenia jurydyki szpitala św. Łazarza (XVI wiek), a prezentację historii tej części miasta zamykał rok 1945. Dzieje Łazarza zostały zaprezentowane w układzie topograficzno-problemowym. Pierwsza część ekspozycji przedstawiała historię gminy łazarskiej przed włączeniem jej w granice miasta. Ten fragment wystawy pokazano w wydzielonej przestrzeni, na podeście drugiego piętra. Głównym akcentem był tutaj tłok pieczętnyjurydyki Św. Łazarza (z przełomu XVII i XVIII wieku), plany miasta obrazujące rozwój przestrzenny przyszłej dzielnicy oraz dokumenty związane z działalnością gminy łazarskiej. Z podestu przechodziło się do drugiej części ekspozycji, zatytułowanej "Św. Łazarz dzielnicą wielkiego miasta" (Sala Wielka). Autorka scenariusza wystawy zaproponowała zwiedzającym niezwykle interesujący układ tego fragmentu wystawy. Zwiedzający z jednej strony przemierzał ulice dzielnicy, zapoznając się z ich historią, zabudową, dawnymi mieszkańcami i właścicielami kamienic, a jednocześnie poznawał zagadnienia szczegółowe usystematyzowane w sześciu działach problemowych: "Domy, kamienice i ich mieszkańcy" , "Samorząd dzielnicy", "Życie religijne", "Życie organizacyjne",

Ryc. 10. "Ulice i zaułki dawnego Poznania - Łazarz". Fragment ekspozycji.

Fot. Henryk Siego

"Wypoczynek mieszkańców dzielnicy - parki, ogródki rozrywkowe, ogrody działkowe" i "Wojsko w pejzażu dzielnicy" (ryc. 10). Przeprowadzona bardzo obszerna kwerenda oraz nawiązanie kontaktów z wieloma obecnymi bądź dawnymi mieszkańcami Łazarza zaowocowało bogatym materiałem ekspozycyjnym. Poza źródłami ikonograficznymi i archiwalnymi na wystawie zaprezentowane zostały liczne pamiątki rodzinne łazarskich rodzin, fotografie, przedmioty codziennego użytku. Zorganizowanych do tej pory pięć wystaw z cyklu "Ulice i zaułki dawnego Poznania" cieszyło się dużym powodzeniem, a złożyło się na to wiele czynników. Przede wszystkim nowatorska była próba pokazania życia codziennego mieszkańców miasta na tle zmian zachodzących w przestrzeni dzielnicy i wzajemnych między nimi relacji. Istotny był też fakt, że po raz pierwszy zaprezentowano we wnętrzu muzealnym historię dzielnic miasta przełożoną na język plastyczny, odkrywając zwiedzającemu poznawczą wartość wizualizacji. Miarą sukcesu wystaw były liczne artykuły w prasie, audycje w radio, telewizji i oczywiście ogromna frekwencja, przy czym, co warto podkreślić, była to zdecydowanie inna publiczność niż ta, która odwiedza muzeum sztuki - przede wszystkim ludzie, którzy na co dzień nie są bywalcami salonów muzealnych. Zwiedzający ratuszowe ekspozycje to głównie mieszkańcy prezentowanych dzielnic. Ich przyjście na wystawę było świadomym wyborem, a kierowała nimi przede wszystkim chęć poznania historii swojej dzielnicy, odszukania domu przodków,

Magdalena Mrugalska- Banaszakpoznania warunków, w jakich żyli. Ich obecność i zainteresowanie udowodniły, że słuszne były poczynione na wstępie założenia. Wystawy pobudziły do działania lokalne społeczności, zaczęły ukazywać się dzielnicowe gazetki poświęcone historii i sprawom bieżącym, np. "Echo Wildy" i "Nasze Jeżyce". Jeszcze w trakcie trwania wystawy chwaliszewskiej ukazał się numer "Kroniki Miasta Poznania", który w całości poświęcony był tej części miasta. Od tej pory wydawnictwo to towarzyszy przygotowywanym wystawom tego cyklu 1o .

PRZYPISY:

1 O działalności Muzeum Historii Miasta Poznania, jego zbiorach i problematyce badawczej pisała M. Warkoczewska, Muzeum Historii Miasta Poznania (1954-1980), "Kronika Miasta Poznania", 1980, nr l, s. 29-40 oraz Zbiory i problematyka badawcza Muzeum Historii Miasta Poznania, "Studia Muzealne", Poznań 1992, z. 15, s. 29-45.

2 A. Wallis, Socjologia i kształtowanie przestrzeni, Warszawa 1971, s. 28 i n.; tenże, Miasto i przestrzeń, Warszawa 1977, s. 7 i n.; P. L. Berger, Zaproszenie do socjologii, Warszawa 1995, s. 68 i n. 3 Muzeum Historii Miasta Poznania nie posiada sali wystaw czasowych, w związku z tym wszystkie organizowane przez muzeum czasowe ekspozycje prezentowane są w Sali Wielkiej, na drugim piętrze Ratusza. Każdorazowo wiąże się to z likwidacją stałej ekspozycji dotyczącej historii miasta w dwudziestoleciu międzywojennym i latach okupacji. 4 Komisarzem wystawy była Magdalena Mrugalska-Banaszak, autorem aranżacji plastycznej - Klaudyna Jasiewicz. Wystawa trwała od 15 XII 1991 do l III 1992 roku. Towarzyszył jej informator. 5 Komisarzem wystawy był Jędrzej Płaczkowski, autorem aranżacji plastycznej - Klaudyna Jasiewicz. Wystawa trwała od 18 III do 10 VII 1994 r. Do wystawy nie ukazał się informator. 6 Komisarzem wystawy był Waldemar Karolczak, autorem aranżacji plastycznej - Klaudyna Jasiewicz. Wystawa trwała od 16 XII 1994 do 23 IV 1995 r. Towarzyszył jej informator. 7 Autorem pokazu był Jarosław Mulczyński. Por. autorstwa tegoż: Zaginiony pejzaż.

Chwaliszewo w pracach artystów poznańskich po roku 1945, "Kronika Miasta Poznania", 1/95, s. 226-234.

8 Komisarzem wystawy był Waldemar Karolczak, autorem aranżacji plastycznej - Klaudyna Jasiewicz. Wystawa trwała od 4 IV do 19 VI 1997 roku. Towarzyszył jej informator. 9 Komisarzem wystawy była Magdalena Warkoczewska, autorem aranżacji plastycznej - Irena J arzyńska. Wystawa została otwarta 25 października 1998 r. i czynna będzie do końca lutego 1999 r. Towarzyszy jej informator. 10 "Kronika Miasta Poznania", 1/95 - "Chwaliszewo"; 1/97 - "Środka, Ostrówek, Św. Roch"; 3/98 - Święty Łazarz.

Z ZAŁOBNEJ KARTY

KORNEL MICHAŁOWSKI (1923-1998)

JANINA TATARSKA, ANDRZEJ TATARSKI

K ornel Michałowski był wybitnym twórcą, człowiekiem obdarzonym wielkim talentem, a jednocześnie skromnym i pełnym osobistego uroku. Swoją rozległą wiedzą zawsze chętnie i bezinteresownie dzielił się z innymi. Łączył cechy romantyka żyjącego w świecie idei z cechami pozytywisty, uporczywie budującego od podstaw zręby nowej dyscypliny naukowej, bibliografistyki muzycznej. Kochał sztukę. Fascynowała Go muzyka, malarstwo, architektura oraz historia.

Przede wszystkim jednak muzyka wyznaczyła jakże znaczące momenty w całym Jego osobistym i zawodowym życiu.

Urodził się 23 lutego 1923 r. w Poznaniu, w rodzinie o rozległych tradycjach artystycznych. Ojciec Lucjan (1883-1943) był cenionym architektem i malarzem, starszy brat Przemysław - historykiem sztuki i muzealnikiem. Uczęszczał do Prywatnej Szkoły Powszechnej pw. św. Kazimierza oraz Państwowego Gimnazjum i Liceum im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu, które ukończył w 1939 roku, maturę zdał jednak dopiero po zakończeniu wojny, w roku 1946. Pierwsze żywe kontakty z muzyką miał jeszcze jako dziecko, kiedy uczył się przez trzy lata gry na fortepianie. Znacznie później, w czasie wojny, pracował jako statysta i chórzysta w teatrze, w tzw. Grosses Haus. Był to przedwojenny teatr operowy, a na jego scenie wystawiano głównie opery i dramaty. Kornel uczestniczył w wielu przedstawieniach, występował w spektaklach premierowych, m.in. w Otellu Verdiego czy Don Giovannim Mozarta. Po wojnie, w latach 1946-51, studiował na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu historię i muzykologię pod kierunkiem prof. A. Chybińskiego. W roku 1977 uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie muzykologii na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie na podstawie rozprawy Karol SzYmanowski - katalog tematyczny dziel i bibliografia. Kornel Michałowski przez wszystkie lata swojej działalności twórczej związany był przede wszystkim z Biblioteką Uniwersytecką. W 1945 roku, jeszcze przed zakończeniem działań wojennych, zgłosił się do pracy w Bibliotece. Już

Janina Tatarska, Andrzej Tatarskiw pierwszych miesiącach dał się poznać jako utalentowany bibliotekarz. Z pasją i poświęceniem brał udział w pracach poszukiwawczych i zabezpieczających zbiory zrabowane przez hitlerowców. W latach 1946-49 pracował jako kierownik Katalogu Głównego, następnie jako organizator i kierownik Sekcji Zbiorów Muzycznych (1950-81), kierownik Oddziału Gromadzenia Zbiorów (1956-66,1971-73), kierownik Oddziału Zbiorów Specjalnych (1977-83) oraz wicedyrektor (1981-83). Współpracował blisko czterdzieści lat z Polskim Wydawnictwem Muzycznym w Krakowie w zakresie bibliografistyki muzycznej, wykładał w Studium Edytorstwa Muzycznego przy ówczesnej Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Krakowie (lata 1969-70) oraz w Zakładzie Muzykologii Uniwersytetu Poznańskiego, gdzie prowadził m.in. seminaria magisterskie (lata 1973-88). Aktywnie działał w wielu organizacjach i stowarzyszeniach, pracując jako członek rad naukowych w Towarzystwie im. Fryderyka Chopina i Towarzystwie Muzycznym im. Henryka Wieniawskiego. Należał do Związku Kompozytorów Polskich, S towarzyszenia Bibliotekarzy Polskich, Polskiego Towarzystwa Historycznego, Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Był członkiem założycielem Towarzystwa Muzycznego im. Karola Szymanowskiego w Zakopanem. Uczestniczył w pracach międzynarodowej komisji Repertoire International de Presse Musicale oraz Project Group of Musie Periodicals. Kornel Michałowski, muzykolog, bibliotekarz i bibliograf muzyczny, był przede wszystkim wybitnym naukowcem. Talent, znakomite rzemiosło, niezwykła sumienność wobec źródeł oraz kult dokumentów, to tylko niektóre z cech badacza wielkiego formatu. Był twórcą polskiej bibliografistyki muzycznej. Stworzył jej bazę teoretyczną i metodologiczną, publikując w roku 1976 książkę Wstęp do bibliografii mUzYcznej, a następnie Katalogi tematyczne. Historia i teoria (Kraków 1980), pozycje zajmujące czołowe miejsca w światowej literaturze muzykologicznej.

W swej pasji twórczej Kornel Michałowski koncentrował się przede wszystkim na badaniach polskiej kultury muzycznej. W niezwykle bogatym i wszechstronnym dorobku na szczególną uwagę zasługuje czterotomowa Bibliografia polskiego piśmiennictwa muzycznego, a także wydana w Los Angeles Polish Musie

Janina Tatarska, Andrzej Tatarski

Literaturę (1515-1990). A SelectedAnnotated Bibliography. Jest również autorem pracy o fundamentalnym znaczeniu, czyli bibliografii zawartości polskich czasopism muzycznych i niemuzycznych, dzieła liczącego 27 tomów, o wysokim stopniu uszczegółowienia, które opracował osobiście i współpracując z innymi autorami. Wśród samoistnych prac bibliograficznych niezwykle cenną pozycją jest opublikowany w 1954 roku katalog Opery polskie, w którym przedstawił ponad 600 polskich dzieł scenicznych, często zupełnie zapomnianych czy wręcz nieznanych. Spośród różnorodnych gatunków bibliografistyki muzycznej uprawianych przez Kornela Michałowskiego niezwykle ważne miejsce zajmują bibliografie osobowe, obejmujące swym zasięgiem zarówno twórczość, jak i piśmiennictwo muzyczne. Do epokowych prac w tym zakresie z pewnością należą: Karol SzYmanowski. Katalog tematyczny dzieł i bibliografia (Kraków 1967), Karol SzYmanowski. Bibliografia 1967-1991, dyskografia 1981-1991 (Kraków 1993), Karol SzYmanowski.

Pisma, T. I: Pisma mUzYczne (Kraków 1984), Bibliografia chopinowska 1849-1969 (Kraków 1970). Ponadto opracował bibliografie osobowe A. Chybińskiego, M. Karłowicza, F. Nowowiejskiego, M. Tomaszewskiego i W. Lutosławskiego. Wszechstronność i sumienność badawcza Kornela zaowocowała także pionierskimi wykazami dyskografii utworów K. Szymanowskiego, M. Karłowicza, St. Moniuszki, F. Nowowiejskiego, I. J. Paderewskiego i H. Wieniawskiego. Kornel Michałowski jest też autorem ogromnej liczby haseł w prestiżowych wydawnictwach, takich jak Wielka encyklopedia powszechna PWN, Encyklopedia katolicka, Wielkopolski słownik biograficzny, Encyklopedia muzyczna PWM, The New Grove Dictionary ofMusie and Musicians, Encyclopaedia Britannica.

W ostatnich latach Kornel Michałowski ze szczególnym upodobaniem podejmował badania nad kulturą muzyczną Poznania i Wielkopolski. Jak sam stwierdził, "z wiekiem człowiek przypomina sobie o swych korzeniach, o tradycji. I miewa poczucie zaniedbania, zapomnienia o czasem godnych ponownego »odkrycia« zdarzeniach. Idzie mi o tzw. fakty muzyczne, które nie są zjawiskami akustycznymi, lecz świadectwami z dziedziny świadomości ludzkiej. Jak stwierdził niedawno zmarły Carl Dahlhaus, muzyka nie istnieje tylko w postaci prostego fenomenu dźwiękowego, lecz konstytuuje się w świadomości swoich słuchaczy. »Fakty muzyczne« pozostawiają po sobie różnorodne pisane, drukowane, a ostatnio przede wszystkim nagrane przekazy, zapisy, dokumenty, które z kolei stają się przedmiotem zainteresowań badaczy, szperaczy, bibliografów, archiwistów i bibliotekarzy muzycznych"l. Fascynacja historią małej ojczyzny szybko przyniosła jakże interesujące rezultaty w postaci szeregu artykułów i prac, opublikowanych m.in. w "Kronice Miasta Poznania", w "Dziejach Poznania", w wydawnictwach Akademii Muzycznej i Uniwersytetu Poznańskiego. W centrum zainteresowania autora znalazły się tradycje poznańskiego piśmiennictwa muzycznego XIX wieku, kultura muzyczna Poznania lat międzywojennych, tradycje poznańskiej muzykologii i muzykografii, historia teatru muzycznego, recepcja i kult Karłowicza, Wagnera, Szymanowskiego. Kornela Michałowskiego łączyły bliskie więzi z Akademią Muzyczną. Miał tam wielu oddanych przyjaciół i, na ile pozwalał mu napięty terminarz zajęć, przyjmował nasze zaproszenia do udziału w konferencjach. Wystąpienia Kornela

gromadziły zawsze pełną salę słuchaczy, których porywał swoją znakomitą erudycją i nieodpartym urokiem. Bywał też czasami na koncertach, szczególnie jeśli w programie widniała muzyka Karola Szymanowskiego, tak bardzo Mu bliska. Kilka dni przed śmiercią Kornela przekazaliśmy Mu do szpitala wydaną właśnie książkę Tadeusz Szeligowski. Wokół twórcy i jego dzieła, ze znakomitym artykułem Jego pióra: Tadeusz Szeligowski o Karolu SzYmanowskim. Nie zdążył już, niestety, zobaczyć swej kolejnej publikacji. Zmarł w Poznaniu 27 marca 1998 r. Trzy tygodnie po jego śmierci ukazała się drukiem niezwykła książka, Listy z okupowanego Poznania, będąca uwieńczeniem długiej i fascynującej drogi życiowej Kornela, do której wybrał fragmenty ze 120 listów, jakie pisał do swojego przyjaciela z lat młodzieńczych Krzysztofa Znamierowskiego. Przez karty książki przewijają się obrazy otaczającego świata postrzegane oczami młodzieńca, ale dostrzegamy też subtelny portret samego bohatera. Kornel Michałowski odszedł nagle, w pełni swych twórczych sił. Pozostawił na biurku kilka nie dokończonych prac. Odszedł cicho i dyskretnie, tak samo jak cicho i skromnie żył. Był człowiekiem wielkiego formatu, posiadał znaczący dorobek, stawiający Go w rzędzie najwybitniejszych polskich badaczy i muzykologów. Nie tylko ze względu na olbrzymią liczbę ponad 125 publikacji, lecz przede wszystkim ze względu na nowatorskie metody badawcze, na różnorodność i rozległość podjętej tematyki oraz doskonały poziom merytoryczny. Nie dbał o tytuły naukowe i zaszczyty. Z wrodzoną sobie skromnością realizował konsekwentnie wszystkie swoje artystyczne pasje. Nie potrafił istnieć bez sztuki, toteż żył jak prawdziwy artysta. Mieliśmy przyjemność i zaszczyt znać Kornela od ponad dwudziestu lat. Fascynował nas nie tylko jako ceniony, obdarzony ogromnym autorytetem naukowiec, lecz przede wszystkim jako wspaniały człowiek. Swoje emocjonalne podejście do muzyki potrafił niejednokrotnie uzewnętrzniać. Jego entuzjazm udzielał się otoczeniu. Tak było zawsze w "Atmie" w Zakopanem, gdzie po koncertach muzyki Karola Szymanowskiego długo rozmawialiśmy o muzyce i górach. Był nam szczególnie bliski ze względu na pasję odkrywania kart polskiej kultury muzycznej, obszaru ciągle jeszcze zaniedbywanego zarówno w sferze działań artystycznych, jak i muzykologicznych. Mamy świadomość, że z Jego odejściem skończył się pewien etap w dziejach kultury Poznania. W życiu Kornela Michałowskiego było wiele miłości, nie tylko do sztuki, książek czy historii, ale przede wszystkim do ludzi. Przy każdym spotkaniu witał się ze szczerym, przyjaznym uśmiechem i gestem otwartości, emanując ciepłem i serdecznością. Kornel dalej żyje wśród nas, w naszej pamięci i refleksji, żyje w swoim dziele twórczym corpus bibliographicum w dziedzinie muzyki polskiej.

PRZYPISY:l "Ruch Muzyczny", nr 15 z 28.07.1996 r., s. 13-14.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1998 R.66 Nr4; Naczelna Rada Ludowa 1918-1920 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry