MISCELLANEA

Kronika Miasta Poznania 1998 R.66 Nr4; Naczelna Rada Ludowa 1918-1920

Czas czytania: ok. 10 min.

ODBUDOWANA KATEDRA POZNAŃSKA - TYSIĄCLETNI ŚWIADEK DZIEJÓW POLSKI, POMNIK KULTURY NARODOWEJ*

ALICJA KARŁOWSKA- KAMZOWA

G otycki gmach Katedry wznoszący się na Ostrowie Tumskim w Poznaniu nawiązuje swoim kształtem i symboliką do budowli podobnego rodzaju. W dojrzałym średniowieczu były one uważane za obraz Niebieskiego Jeruzalem - dom Najwyższego. W ich przestrzeni sprawowali ku Jego czci obrzędy liturgiczne, na wzór liturgii niebieskiej, biskupi - następcy apostołów - i towarzyszący im duchowni. W Europie, na północ od Alp, co najmniej od czasów karolińskich wiele budowli katedralnych związanych było również z władcami świeckimi - stawały się miejscami ich koronacji i pochówku. W ostatniej ćwierci X wieku w Poznaniu, na podgrodziu ośrodka wczesnomiejskiego wzniesiono naj starszą w państwie Piastów katedrę - trójnawową, kamienną bazylikę, w której pochowano kilku władców tej dynastii. Jej formy architektoniczne ulegały zmianie wraz ze zmianą gustów i możliwości finansowych biskupstwa. Najtrwalsze, bo nie modernizowane, okazały się nagrobki biskupów, kanoników, a czasem nielicznych osób świeckich chowanych w jej obrębie. Ostatni raz Katedra zmieniła swój architektoniczny kostium w II poło XVIII w., wymieniono wówczas znaczne partie murów i sklepień. Po pożarze wnętrza odbudowano je w 1783 roku, a nadane wówczas formy późnobarokowe zachowała Katedra do 1945 roku. N owa fasada powstała w ostatnim dziesięcioleciu XIX wieku. Podczas oblężenia Poznania i zdobywania Cytadeli Katedra ucierpiała ogromnie w wyniku ostrzału artyleryjskiego i pożarów. W 1946 roku powołano Dyrekcję Odbudowy Katedry pod patronatem księdza prymasa Augusta Hlonda, później arcybiskupa Walentego Dymka. Głów

* Wykład wygłoszony w dniu 23 X 1996 r. na sympozjum pt. "Odbudowa Poznania 1945-1955. Wkład księdza arcybiskupa Dymka"

AUqa Karłowska- Kamzowanym architektem był Franciszek Morawski, a konsultantem konserwatorskim prof. Jan Zachwatowicz. Prace wykopaliskowe prowadziła w latach 1951-56 dr Krystyna Józefowicz. Towarzyszyły im badania źródeł pisanych opublikowane przez ks. Józefa Nowackiego, dyrektora Archiwum Diecezjalnego. Odnalezienie znacznych partii murów gotyckich zadecydowało o przywróceniu budowli kształtów stworzonych w XIII, a szczególnie w XIV i XV stuleciu. Wybór brakujących form, np. sklepień, szczególnie w nawie głównej, i rekonstrukcja kaplic wieżowych od wschodu wzbudza dziś, a więc kilka dziesięcioleci po zakończeniu odbudowy, gdy twórcy tej kreacji architektonicznej już nie żyją, dyskusję fachowców, szczególnie młodszej generacji. Odsłonięte relikty naj starszej katedry (groby, misa chrzcielna) i katedry romańskiej z XII wieku, ukazane w obszernej krypcie, prezentują świadectwa wcześniejszych etapów użytkowania tej samej przestrzeni, której sakralny charakter nie ulegał zmianom. Odnalezione fragmenty stanowią podstawę teoretycznych rekonstrukcji babtysterium pierwszej i drugiej katedry (tzw. przedromańskiej i romańskiej), ich szczegółowego datowania etc. Wszystkie te zagadnienia były i są nadal dyskutowane w prasie fachowej i do niej odsyłamy zainteresowanych. Moje wystąpienie poświęcam odmiennemu problemowi. Katedra jest miejscem sakralnym - domem Najwyższego i miejscem sprawowania liturgii ku Jego czci. W tej przestrzeni zawarte są również świadectwa dziejów narodu - splecione z sacrum przetrwały ukryte w kryptach grobowych i murach budowli. Co więcej, zdobiąją dzieła ważne dla kultury narodowej, stworzone przez artystów miejscowych lub przywiezione z innych ośrodków - świadectwa naszych kontaktów artystycznych, wprowadzone przed czterdziestu laty przez twórców regotycyzowanej Katedry. Konieczna jest odpowiedź na pytanie, jakie funkcje im nadano w omawianym wnętrzu. Jest ono przestrzenią historyczno-kulturową łączącą świadectwa dziejów bezpośrednio z tym miejscem związanych z elementami dodanymi współcześnie, odwołującymi się jednak do charakteru miejsca, częściowo go wzbogacającymi. Pozostające w krypcie relikty są materialnymi dokumentami chrztu oraz wzniesienia tu murowanej, trójnawowej bazyliki. Wezwanie św. Piotra i kształty budowli świadczą, że była katedrą pierwszego biskupa Jordana. W jej nawie środkowej usytuowano znacznych rozmiarów grobowce. Nie zawierały relikwii świętego (nie ma na to śladów w źródłach ani w tradycji), zatem słusznie uznano, że mogły to być grobowce pierwszych ochrzczonych władców z dynastii piastowskiej. W źródłach późniejszych, pisanych, wymieniany jest, jak wiadomo, jedynie Bolesław Chrobry. Przestrzeń, w której usytuowano te mogiły, jest dowodem na pochówek monarchy. Obok grobowców, przy łuku tęczowym ufundowano ołtarz ku czci jedynej wówczas rodowej świętej - Jadwigi, niewiele lat po jej kanonizacji (w 1268 roku). Pochowani są tam również książęta wielkopolscy z tej dynastii: Przemysł I, a także ostatni król pochodzący z naszego regionu - Przemysł II. U czczono go i jego małżonkę wyobrażeniami, które miały zdobić kaplicę grobową usytuowaną przy wieżach zachodnich. Modernizację starego gmachu prowadził od strony wschodniej bp Boguchwał w latach 1243-62. Niewiele z tego ocalało. W gotyckim korpusie nawowym

ufundowano w III ćw. XIV w. nową tumbę grobową Bolesława Chrobrego z inicjatywy (wg Jana Długosza) Kazimierza Wielkiego. Stanęła w nowym, okazałym wnętrzu, ale na miejscu uświęconym tradycją: w nawie głównej. Katedra poznańska była zatem w XIV stuleciu budowlą nadal złączoną z Piastami i ich władzą królewską. Zdaniem Szczęsnego Skibińskiego wyszukana forma chóru przebudowywanego od ok. 1380 roku do początku XV stulecia była kreacją odpowiadającą randze katedry królewskiej. Zrealizowano pełen program architektoniczny budowli tej klasy, monumentalizując go między innymi trzema wschodnimi wieżami, co w Polsce było rozwiązaniem wyjątkowym. Autor ten zwraca uwagę, że "wystawienie pośrodku katedry tumby Bolesława Chrobrego jest świadectwem powrotu w Poznaniu, w drugiej połowie XIV wieku, do wielkiej tradycji Wielkopolski jako kolebki państwa polskiego (...). Władysław Jagiełło, wystawiając w ambicie katedry w roku 1405 dokument, w którym zastrzega sobie modły za siebie i małżonkę Annę oraz za zmarłą królową Jadwigę w budowanej aktualnie kaplicy mansjonarskiej, niejako potwierdza, że królewski charakter katedry nie jest tylko roszczeniem środowiska poznańskiego, ale i stanem przez króla uznanym". N a tym królewska tradycja w Katedrze poznańskiej wyczerpała się aż do wieku XIX. Wiemy, że zniszczenie tumby Chrobrego przez katastrofę budowlaną nie spowodowało jej natychmiastowej naprawy. Z inicjatywy arcybiskupa Tymoteusza Gorzeńskiego arcybiskup Teofil Wolicki zainicjował w 1827 roku budowę mauzoleum pierwszych władców Polski, co zostało zrealizowane w latach 1837-41. Złota Kaplica, oparta o stare mury, prezentowała wersję stylu bizantyjskiego wzorowanego na Ravennie - zatem bliskiego epoce starochrześcijańskiej. W program dekoracji włączono, z inicjatywy Edwarda Raczyńskiego, elementy kultury polskiej. Formy liter wzorowano na słupie konińskim, wić roślinną - na bordiurze drzwi gnieźnieńskich, ponadto umieszczono werset Bogurodzicy, a także symbole orła z gniazdem (Gniezno), poczet świętych polskich ukazano na złotej kopule nieba, galerie herbów polskich oraz przedstawienie kruszenia tzw. bałwanów przez Mieszka I i Bolesława Chrobrego klęczącego z Ottonem III u grobu św. Wojciecha. Fragmenty dawnej tumby Chrobrego wmontowano w nowy sarkofag, posągami ze spiżu uhonorowano pierwszych władców Polski. Treści dekoracji wnętrza ukazywały, że dzięki nim kraj Piastów - Polskę - włączono do kręgu kultury łacińskiej. Podstawą było przyjęcie chrześcijaństwa, utworzenie nad grobem św. Wojciecha niezależnego arcybiskupstwa w Gnieźnie, a potem własny rozwój w wymiarze sakralnym symbolizowany przez świętych narodowych, natomiast w wymiarze świeckim realizowany przez warstwę wówczas z polityką związaną - zatem szlachtę - symbolizowaną przez galerię herbów. Złota Kaplica była manifestem narodowym stworzonym w artystycznej formie. Pierwsze to u nas dzieło architektury historycznej zrealizowane razem z wyposażeniem, na długo wyprzedzające analogiczne obiekty w kraju. W Wielkopolsce od początku zaborów doceniano wagę pomników, budowli i sztuki dawnej w podtrzymywaniu świadomości narodowej. Złota Kaplica z posągami Mieszka I i Bolesława Chrobrego odwoływała się do tradycji ziemi naszej

Alicja Karłowska- Kamzowajako kolebki państwa polskiego. Tradycja monarsza obecna w Katedrze splotła się z celami narodowymi. Zniszczenia Katedry w 1945 roku nie dotknęły Złotej Kaplicy; uznano to wówczas za symbol przynoszący nadzieję. Ludności miasta, umęczonej latami okupacji oraz związanymi z nią głodem i pracą ponad siły oraz upokorzeniami i codziennymi zagrożeniami życia, ukazywał, że nie zdołano zniszczyć wszystkich świadectw naszej narodowej świadomości. Odbudowę Katedry poznańskiej trzeba oceniać z tej właśnie perspektywy. Wizja odbudowanego gmachu musiała przypominać czasy świetności Kościoła, a także monarchii. Gotyk ceglany był formą zadomowioną w naszej architekturze sakralnej, powszechnie znaną i akceptowaną. Nadawał się do kreacji budowli idealnej, którą tworzono. Ważna była nie tylko wierność odsłoniętym szczegółom, ale również piękno w ramach przyjętej konwencji stylowej - właśnie dla stworzenia dzieła architektury, które miało mieć moc oddziaływania społeczno-narodowego. Była to Katedra stojąca w miejscu chrztu Polski. W krypcie odsłonięto relikty naj starszych budowli - jak relikwie były materialnymi świadkami tego aktu. Przyszłość i teraźniejszość łączyły się w sakralnej przestrzeni. Dla zaakcentowania świetności budowli wprowadzono kilka ważnych szczegółów wyposażenia. Sprowadzono z Góry Śląskiej gotycki poliptyk, który zdawał się być ołtarzem wykonanym do tego wnętrza. Otwarta, uroczysta odsłona ukazuje grono świętych niewiast i Matkę Boską z Dzieciątkiem w niebie. W predelli realistyczne przedstawienie Ostatniej Wieczerzy nawiązuje do eucharystii. Przestrzeń prezbiterium otrzymała obrazowy komentarz do funkcji, jaką spełnia we wnętrzu Katedry. Pod łukiem tęczowym umieszczono ambonę. Miękkie formy barokowe łagodzą pewną surowość nie otynkowanych ścian wnętrza. Ambona została również przywieziona do Poznania ze Śląska. Ten kierunek importów ma dawne u nas tradycje, wszak korpus nawowy Katedry wznosili w XN wieku mistrzowie sprowadzeni zapewne z tamtej dzielnicy. Sytuacja naszej współczesności powtórzyła dawne układy. W przestrzeni Katedry ocalały liczne dzieła związane z duchowieństwem, które przez dziesięć wieków pełniło tu swoją służbę. Podczas prac wykopaliskowych odnaleziono romańskie naczynia liturgiczne (tzw. grobowe), ale także piękne zwieńczenie pastorału. Ozdobione barwną emalią jest świadectwem związków Wielkopolski z Limoges we Francji w XII wieku, tam bowiem ten piękny przedmiot wykonano. We Flandrii odlano brązową płytę nagrobną Piotra z Bnina. Zapewne z woli fundatora posłużono się archaicznym schematem kompozycyjnym powtarzającym układy realizowane na analogicznych płytach arcybiskupów gnieźnieńskich, które były importowane z tego samego środowiska. Osobliwością realizacji poznańskiej jest bogaty, nietypowy program ikonograficzny wyobrażający związek biskupa z Chrystusem, który był jego nadzieją na życie wieczne. Otoczone glorią promieni oblicze Zbawiciela umieszczono na piersi zmarłego. Wykonana w norymberskim warsztacie Vischerow spiżowa płyta nagrobna biskupa Uriela Górki ma program eklezjalny. Obdarzony indywidualnym obliczem hierarcha kościelny, członek możnego rodu, identyfikował się już tylko z instytucją, której służył. Niewątpliwie największe wartości artystyczne w tej grupie zabytków posiada płaskorzeźbiona płyta Bernarda Lubrańskiego, również dzieło norymberskiego warsztatu. Kanonik zdaje się wkraczać w przestrzeń nawy, tak żywo został wyobrażony. Nagie postacie młodzieńców trzymające tarcze herbowe, w górnej części kompozycji, są pierwszym zwiastunem renesansu na naszych ziemiach. Świadczą o guście znanego humanisty biskupa Jana Lubrańskiego, który tę płytę ufundował. Zespół spiżowych płyt nagrobnych z Katedry poznańskiej jest godny najwyższej uwagi. Są wśród nich najstarsze u nas obiekty sprowadzone z N orymbergi, bowiem biskup poznański Uriel Górka był inicjatorem tego kierunku importów. Zaowocowało to znakomitymi dziełami, które do dziś zdobią Katedrę wawelską czy Farę w Szamotułach. Wśród licznych nagrobków epoki nowożytnej wyróżnić trzeba dzieło Jana Michałowicza z Urzędowa, zwanego polskim Praksytelesem, wykonane dla upamiętnienia biskupa Benedykta Izdbieńskiego. Pełne spokoju wyobrażenie jakby śpiącego hierarchy jest dobrym przykładem renesansowej wersji monumentu nagrobnego - refleksem sztuki krakowskiej tego czasu. W Katedrze poznańskiej zachowały się również nagrobki szlacheckie. Biskup Uriel Górka urządził kaplicę upamiętniającą swój ród, jeden ze znakomitszych w Wielkopolsce na przełomie XV i XVI stulecia. Był to pierwszy przykład wprowadzenia mauzoleum możnowładczego do świątyni tej rangi. Pozostała po nim rycerska spiżowa płyta Łukasza oraz znacznych rozmiarów przyścienny nagrobek dłuta Hieronima Canavesiego z Krakowa. Wyobrażono na nim Andrzeja Górkę, jego żonę Barbarę i dwóch biskupów z tego rodu: Uriela i Łukasza. Wszystkie wizerunki należą do stosunkowo nielicznych przedstawień członków tego rodu, ważnego dla dziejów kultury regionu. W przestrzeni Katedry dokumentują one inny już rozdział dziejów Wielkopolski. Katedrę zdobił przed pożarem w XVIII wieku znacznych rozmiarów ołtarz snycerskiej roboty. Był jednym z licznych w serii triumfalnych kompozycji epoki kontrreformacji, którymi ozdabiano w XVII wieku kościoły naszej i gnieźnieńskiej diecezji. Zachowało się ich wiele w terenie, na czele z najbardziej okazałym w kościele pobernardyńskim w Sierakowie. Zdobiły je drewniane posągi patronów Kościoła powszechnego: Piotra i Pawła oraz patronów Kościoła polskiego: Wojciecha i Stanisława. Znacznych rozmiarów rzeźba św. Wojciecha ustawiona obecnie w Katedrze na ścianie zachodniej, pod chórem muzycznym, jest przykładem tego typu dzieł, świadectwem ważnego rozdziału kultu św. Wojciecha w naszym kraju. Święty ukazany jest w paliuszu arcybiskupim (uważano go wówczas za jednego z arcybiskupów gnieźnieńskich) z wiosłem. Ten najbardziej charakterystyczny dla św. Wojciecha atrybut zastępował niekiedy pastorał i oznaczał w takim ujęciu sternika nawy - w tym wypadku Kościoła lokalnego, polskiego. Wnętrze Katedry zawiera szereg innych dzieł malarstwa i rzeźby dopełniających jej wyposażenie, a pochodzących z epoki nowożytnej i czasów nam bliższych. Ostatnim akordem nawiązującym do królewskości Katedry jest znacznych rozmiarów płyta spiżowa upamiętniająca pochowanego niegdyś w tym

Alicja Karłowska- Kamzowamiejscu Przemyśla II, z wyobrażeniem również jego ojca Przemyśla I, ustawiona w 1995 roku, w rocznicę ostatniej w Wielkopolsce koronacji królewskiej. Odbudowany po 1945 roku gmach gotyckiej Katedry jest również ważnym akcentem w przestrzeni kulturalnej Poznania. To miejsce oddane funkcjom sakralnym w 60.-70. latach X wieku do dziś pełni tę samą rolę. Przestrzeń jest także dokumentem historii. Układy topograficzne przechowują bardzo długo informacje dziejowe. Ostrów Tumski, aż do przecięcia go trasą komunikacyjną, był ciągle zamkniętą wyspą, miejscem lokalizacji naj starszego grodu poznańskiego. W jego mieszkalnej części na podgrodziu zbudowano pierwszy znacznych rozmiarów kościół w naszym kraju. Właśnie dzięki wznoszeniu na tym samym miejscu kolejnych gmachów Katedry - ocalały relikwie dawnych budowli. Z Ostrowa Tumskiego została już tylko polowa - dla nie wtajemniczonych zupełnie nieczytelna. Układ typograficzny został zniszczony. Pozostało jedynie miejsce sakralne dawnego grodu objęte murami gotyckiej świątyni. Jej kształt nadany czterdzieści lat temu, z wykorzystaniem ocalałych gotyckich murów, nawiązywał do starszych tradycji, gdy były jeszcze królewską mocą przywołane w II poło XN w. Równocześnie wskazano epokę, gdy katedry spełniały funkcje niezmiernie ważne - były gmachami górującymi nad zabudową miejską wielkością, wyróżnionymi wspaniałą ozdobnością elewacji - domami Najwyższego na ziemi. W Poznaniu, dawniej na Ostrowie, na wyspie w widłach Warty, wyróżniała się Katedra wielkością swojej bryły. Wprowadzenie rzadkiego motywu, wież-kaplic wschodnich, było logiczną konsekwencją układu topograficznego - położenia przy głównej drodze ze wschodu na zachód i konieczności dominowania w stosunku do tego szlaku. W średniowieczu takie względy były zawsze brane pod uwagę. Takjest i dzisiaj. Przyjeżdżającym od wschodu jawi się najpierw różnorodna bryła Katedry. Sylwetka miasta z prawego brzegu Warty jest oddalona. Dla jadących samochodem nową trasą jest zatarta i nie czy teina. Wieża ratuszowa w oddali zginęła na tle cementowych gmachów centrum i ciężkiej sylwetki wieżowca Akademii Ekonomicznej. Niestandardowym wyróżnieniem w tej części miasta przy tradycyjnym szlaku pozostaje nadal Katedra.

Wewnętrzna przestrzeń Katedry, ograniczona murami, ma swój - ustanowiony od początku jej istnienia - wymiar sakralny. Forma architektury w wymiarze symbolicznym oznacza, że jest to Jeruzalem Niebieskie - miejsce mieszkania Najwyższego. Równocześnie w przestrzeni Katedry zawarte są dokumenty dziejów narodu: chrztu i włączenia w kulturę łacińską, świetności monarchii piastowskiej i jagiellońskiej, utrwalenia świadomości narodowej w XIX wieku i dumnego podkreślenia chrześcijańskich korzeni kultury polskiej w latach 50. XX wieku.

W przestrzeni historyczno-kulturowej Poznania Katedra jest jedynym widomym znakiem jego początków sięgających X wieku. Jedynie ona oznacza najstarszą topografię tego ośrodka osadniczego. Pozostaje również ozdobą górującą wyniosłością swoich wież nad doliną rzeki, która kiedyś stanowiła jej obronę, a także i zagrożenie katastrofami budowlanymi. Dziś, odsunięta i skarlała, przestała pełnić pierwotne funkcje.

Katedra poznańska nie szczyciła się relikwiami otoczonymi szczególnym kultem lub opromienionymi miłością wiernych wizerunkami Madonny czy świętych. Powagę tego gmachu wyznacza podstawowa funkcja liturgiczna i związek z dziejami narodu - od je go chrześcijańskich początków do zmagań o utrzymanie narodowej tożsamości.

W dniu 29 stycznia 1998 roku o godz. 10 odbyło się uroczyste otwarcie krypty Katedry - kończące prowadzone przez kilka miesięcy prace remontowe. Podjęto je w 1997 roku z inicjatywy ówczesnego wojewody poznańskiego dr. Włodzimierza Łęckiego, wykonawcą było przedsiębiorstwo Sztuka Polska w PoznanIU. Uroczystości przewodniczył arcybiskup poznański dr Juliusz Paetz w asyście biskupów pomocniczych i Kapituły Katedralnej. Obecni byli prezydent miasta Poznania dr Wojciech Szczęsny Kaczmarek wraz z dwoma wiceprezydentami, przedstawiciel wojewody poznańskiego i przewodnicząca Wydziału Kultury Urzędu Wojewódzkiego, przedstawiciel konserwatora generalnego RP oraz konserwatorzy zabytków sztuki miasta Poznania, województwa poznańskiego oraz zaproszeni goście. Zapoznano zebranych ze stanem substancji zabytkowej Katedry. Po oględzinach elewacji i wnętrza odbyła się dyskusja w gościnnym domu arcybiskupa poznańskiego. Ustalono program generalny zabiegów konserwatorskich, które muszą zostać podjęte. Należą do nich: rewaloryzacja otoczenia - czyli Ostrowia Tumskiego, ustalenie właściwych norm wilgotności murów Katedry (obecny poziom zawilgocenia jest niebezpiecznie wysoki), restauracja późnogotyckiego poliptyku pełniącego funkcję ołtarza głównego, Złotej Kaplicy (architektury i dekoracji) i renesansowych kamiennych nagrobków. Zostaną podjęte starania, aby restaurację Katedry poznańskiej wraz z rewaloryzacją Ostrowa Tumskiego włączyć do centralnych działań w ramach obchodów "Polska-2000". Władze wojewódzkie i miejskie zadeklarowały pomoc w ramach swoich możliwości, podobnie jak przedstawiciel konserwatora generalnego RP.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1998 R.66 Nr4; Naczelna Rada Ludowa 1918-1920 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry