HISTORIA PEWNEJ KAMIENICY.

Kronika Miasta Poznania 1998 R.66 Nr1; Budowniczowie i Architekci

Czas czytania: ok. 16 min.

PRZYCZYNEK DO BADAŃ NAD KAFLARSlWEM POZNAŃSKIM

EWA MASEŁKOWSKA-STĘPNIK

Zabytkiem rzadkim przeszłości, był niegdyś prastary dom w Poznaniu. Nietylko zewnętrzna postać była interesującą, jeszcze ciekawsze były dzieje wewnętrzne. Bywały bowiem nieraz domy poznańskie świadkami ważnych wypadków przeszłości i w pewnych chwilach historycznych odegrały poniekąd rolę. I choć pomarli dawno ludzie, którzYbyową krzywdę mogli opowiedzieć, to pośrednio przez losy gmachu dowiadujemy się o dawno zapomnianych faktach l. Mowa tu o nie istniejącej już, rozebranej w 1839 roku kamienicy określanej w aktach miejskich początkowo jako antiąuitus Thomaszewską, a później Szwertmanowsk ą 2. Stała ona na narożnikowej posesji, frontem zwrócona ku Rynkowi, a dłuższym bokiem wyznaczała dolną część dawnej ulicy Podgórcze 3 . Rozebrano ją, by wytyczyć ulicę N ową - obecnie Paderewskiego. W roku 1993 na tej parceli (nr 69) Pracownia Archeologiczno-Konserwatorska, pod kierunkiem mgr. Zbigniewa Karolczaka, prowadziła badania archeologiczno-architektoniczne. Konieczność ich wykonania wiązała się z zakładaniem na ulicy Paderewskiego instalacji wodociągowej. W wyniku tych badań odsłonięto partie fundamentowe kamienicy oraz poziom zasypanych gruzem piwnic 4 . Po likwidacji stanowiska zarys zrekonstruowanego planu budynku zaznaczono na nawierzchni ulicy kostką brukową w kolorze czerwonym. Najstarszy poziom osadniczy wiązał się z budownictwem drewnianym, odsłonięto bowiem pozostałości drewnianego budynku postawionego prawdopodobnie w konstrukcji słupowej; obok niego zlokalizowana była dębowa studnia, głęboka na ok. 4 m, wstępnie datowana na XIV w. Kres funkcjonowania pierwszej fazy osadniczej na tej posesji wyznacza warstwa spalenizny zarejestrowana nad studnią oraz konstrukcją słupową. Układ i charakter warstw, a także chronologia materiału ceramicznego pozwalają łączyć ślady spalenizny z wiel

Ryc. 1. Widok kamienicy nr 69 z roku 1838 (stan przed rozbiórką). Rys. T. MielcarzeWlCZ.

Przyjaciel

Ludu

U»k r/warrv .

JMO.40.

I. « » . ., dni« o. o t m i T T I H

Siara kamiriiica rynku li(ir.n»ń»kiegii, [mmmmm lin niwliiKiiii' iH» iiiuairi.t miwrj iiłiri. pimwilly.iHTJ j. nnl.lt ii» li-afnikim pożarem Starego Miasta w 1447 roku, który strawił większość zabudowy drewnianej. Wilkierz z 1459 roku nakładał na ówczesnych inwestorów, zapewne ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców, obowiązek murowania domów trzykondygnacyjnych 5 . Z tym też okresem, tj. 2 poło XV wieku, wiązać trzeba budowę pierwszego ceglanego budynku przedniego 6 . W założeniu był on dwutraktowy: pierwsze pomieszczenie - sień - do którego wejście prowadziło od strony Rynku, było długie na przeszło 12 m, a szerokie na 5,2 m; sąsiednie miało mniejsze wymiary (8,45 m dł.). Całość przykryto sklepieniami kolebkowymi. Z tej fazy budowlanej zachowało się bardzo niewiele. W wyniku jakiegoś wielkiego pożaru, którego liczne ślady można było zaobserwować na ścianach i partiach przyfundamentowych w postaci okopcenia, kamienica zawaliła się (miejscami

Ewa Masełkowska-Stępnik

-rJ\i.......O.......O J\ Z O Z Z O. . . . .- r- i........rJ\ul. Paderewskiego

Ryc. 2. Plan zarysu kamienicy nr 69 na poziomie bruków ulicznych z roku 1993; zaznaczono na nim obszar, na którym wystąpiły kafle piecoweprawdopodobnie aż do fundamentów). Nie można wykluczyć przypuszczenia, iż mamy do czynienia ze śladami wielkiego pożaru z roku 1536, kiedy samych tylko domów mieszkalnych spłonęło 175, w tym w Rynku na tej stronie pod zamkiem kamienic 8 7 . Po pożarze, na zarysie wcześniejszych, zachowanych fundamentów odbudowano dom przedni oraz dobudowano budynek tylny, nie podpiwniczony, spełniający funkcje gospodarcze. Kontrakt zakupu tej nieruchomości z roku 1704 poza domem mieszkalnym wymienia "budynki, alkierze, góry, komory, sklepy i stajnie s". Kamienicę odbudowano przypuszczalnie jeszcze w 1 poło XVI w. w stylu gotyckim (przy rozbiórce domu w 1838 roku badano wymiar i rodzaj cegieł, zaliczając je do średniowiecznych), co nie było wtedy czymś niezwykłym, bowiem liczni mieszczanie poznańscy, przywiązani do tradycji, nadawali szatę gotycką swym odbudowywanym po pożarze siedzibom 9 . W średniowiecznej postaci, lecz ze śladami późniejszych przebudów, ta niezwykle malownicza kamienica przetrwała do roku 1838, kiedy to, tuż przed rozbiórką, utrwalił jej wygląd rysownik T. Mielcarzewicz. Z rysunku zrobiono sztych (ryc. 1), który pokazuje fasadę boczną, gdzie widać wyraźnie, że kamienica tylna stanowiła właściwie obrębny budynek nakryty osobnym dachem (co znalazło potwierdzenie w badaniach archeologicznych). Na pierwszym planie zauważyć można wsparty na siedmiu arkadkach skromny wykusz z trzema dużymi oknami wychodzącymi przypuszczalnie z najbardziej reprezentacyjnej izby domu. Na poziomie II piętra biegł drewniany ganek, tzw. he/tan, łączący komunikacyjnie budynek przedni z tylnym. Udokumentowane dzieje tego domostwa sięgają 4 ćw. XV w. W naj starszym spisie obywateli miasta Poznania z 1514 roku występuje wzmianka o nabyciu tej kamienicy w roku 1479 przez Tomka Karczewskiego, starszego cechu rzeźników ze starych jatek, od Jana Styra, również rzeźnika. Karczewski występował jeszcze jako właściciel w 1506 roku (stąd nazwa nieruchomości w spisie: Thomkowa) l0. W 1534 roku kamienica należała już do sukiennika J akóba Rossmanna, a w roku 1583 do Wolfganga Fraumberga, złotnika poznańskiego ll . W roku 1657 spadko

Ryc. 3. Fragment kafla gotyckiego - 2 poł. XV w. Rys. T. Stępnik.

biercy Kaspra Jabłońskiego sprzedają kamienicę Thomaszewską antiąuitus Erazmowi Szwertmanowi, kupcowi poznańskiemu 12 . Szwertmanowie należeli do znanych rodzin poznańskich, a jeden z nich był w połowie XVII wieku ławnikiem i architektem poznańskim 13 . Dalsze losy kamienicy, gdy należała ona do kolejnego ze Szwertmanów - Michała, rajcy i szafarza poznańskiego, były dosyć dramatyczne i wiązały się z pewnym zajściem mającym miejsce w trakcie zajmowania miasta przez garnizon szwedzki. W listopadzie 1703 roku na moście Chwaliszewskim zabity został oficer szwedzki Jakub Lausen oraz jego sługa. Zdarzenie to opisuje 80 lat później wnuczka Michała Szwertmana - Anna Fabiani, starająca się o odzyskanie rodzinnej kamienicy: R. 1704 za zabicie niejakiegoś Lausona, wojsk szwedzkich oberstleutnanta, przez lekkomyślność prywatną mieszczanina Sartora, nie tylko dobra Szwertmana, ale i dwunastu rajców Poznania wojska szwedzkie skonfiskowały, cechy i bractwa więzieniem kilkunastu tygodniowym przYmusiły do kupowania domów, a które nie kupiono zgrun

Ryc. 4. Hipotetyczna rekonstrukcja wyglądu elementu ze zwieńczenia pieca w formie wimpergi; szkliwo olowiowo-cynowe koloru zielonego - 1 ćw. XVI w. Rys. T. Stępnik.

Ewa Masełkowska-Stępnik

Ryc. 5. Fragment kafla renesansowego (wypełniający-środkowy); szkliwo ołowiowe koloru brązowego - 4 ćw. XVI w. Rys. T. Stępnik.

tu demolowane zostały, prócz tego 2 m i ljo ny zlp. podatków od ostatniego obywatela wybrano, choć Z wywiedzionych przez to wojsko szwedzkie inkwizYcji pokazało się, że Sartor na strażY w bramie Z innymi obywatelami w nieprzYtomności podówczas garnizonu wojsk koronnych zostawiony przed przYjeżdżającym w awangardzie i Z niewielu ludźmi namienionym Lausonem mocno napitym i do ludzi strzelającym Z wód mostu podnieść kazał, a potem Lausona zabił. Gdy przez skonfiskowanie dóbr wSzYstkich radców miejskich, a przYtem i Michała Szwertmana bractwo piwowarskie zmuszone głodem i więzieniem tę kamienicę kupić musiało 1 *. Jak wynika z zapisu, Szwedzi skonfiskowali dobra wszystkich rajców miejskich, wiele domów zdemolowali i zniszczyli Gak leżącą niedaleko kamienicę bractwa krawieckiego, demolicją zrujnowaną i minami wysadzoną), a na kilkunastotysięczne miasto nałożyli ogromne kontrybucje. Przymuszone "głodem i więzieniem" bractwo piwowarskie kupiło nieruchomość od Szwedów (zapewne po zawyżonej cenie), ale już w 1704 sprzedało ją cześnikowi dobrzyńskiemu i podwój ewodzicowi poznańskiemu - Broniewskiemu 15 . Dziesięć lat później budynek miał już kolejnego właściciela, o czym informuje "Rewizja miasta Poznania" z 12 V 1714 r.: jest wielka i narożna i była zawsze miejska, którą teraz trzYmajako dziedzic ks. proboszczjamy, przezwiskiem [Wojciech] Waśniewicz. (APP, Miscel. X/9. Kopia, XVIII w.). Wzmianki o kamienicy zawiera również Rewizja geometry poznańskiego Jana Rzepeckiego z roku 1728, który dokonał pomiaru całego miasta w murach i podał informacje o aktualnych właścicielach. Jak się okazuje, aż trzy przyrynkowe kamienice występowały pod nazwą "ąuondam Szwertmanowska" (dawna Szwertmanowska): obydwie narożne Gedna od ul. Wrocławskiej nr 51, druga od Psiej

Ryc. 6. Rekonstrukcja wyglądu kafla gzymsowego, szkliwo ołowiowo-cynkowe koloru zielonego - 4 ćw. XVI w. Rys. T. Stępnik.

- obecnej Szkolnej nr 68; w 1653 roku dom ten należał do Mikołaja Szwertmana 16 ) liczące wszerz 15, a wzdłuż 60 kroków i trzecia, odpowiadająca topograficznie numerowi 69 (chociaż są tu pewne nieścisłości), wg Rzepeckiego o wymiarach wszerz 13, wzdłuż 15 kroków 17 , a więc niemal kwadratowa, co nie pokrywa się jednak w żaden sposób z zarysem planu kamienicy z roku 1993, nie licząc nawet budynku tylnego. Geometra podaje także informację, iż kamienica ta w roku sporządzania Rewizji była desolata - opuszczona (nr 51 również). Obraz spustoszeń i szkód spowodowanych wojnami szwedzkimi, powodziami i pomorami (w 1709 roku nawiedza Poznań morowa zaraza, w której ginie 9 tys. osób, powymierały wtedy całe rodziny, a wiele domów w Rynku stało opuszczonych) utrwaliła Rewizja z roku 1737 18 , z której wynika, że na 66 kamienic przyrynkowych tylko kilka znajdowało się w zadowalającym stanie, większość znacznie reparacyi potrzebuje. Stopień ich zniszczenia oddają takie sformułowania Rewizji, jak: kamienica to ta liter popękana, szczYty oba od dachu odstały, kamienica panów Czarnkowskich to ta liter zdezolowana, kamienica kupca Ryta przez powódź zrujnowana, facyata porysowana, w tyle ruina, inna mafundamenta powodzią naderwane, pawiment zapadnięty, kamienica Lugostowicza, przodek dobry, a niedawno fundamentis reparowany dach Z tylu Z belkami i kozłami to ta liter zrujnowany i pogniły Ud. Rewizja utrwaliła również obraz zniszczenia kamienicy szwertmanowskiej, przy okazji podając nazwiska kolejnych właścicieli: 66. Kamienica narożnia Waśniewiczów teraz Malczewskich, szczYt porysowany, róg od psiej ulicy [obecnie Szkolna - przyp. aut.] tak się rozwalił, żefacyata upadnięciem grozi. Jak się miało później okazać, Malczewscy byli ostatnimi właścicielami tego domu, który blisko sto lat służył im za rodzinną siedzibę. W 2 poło XVIII w. dom

Ewa Masełkowska-Stępnik

Ryc. 7. Rekonstrukcja wyglądu kafla wypełniającego-środkowego, szkliwo ołowiowo-cynowe koloru kobaltowego i białego - 1 ćw. XVII w. Rys. T. Stępnik.

należał do Melchiora, cześnika brzesko-kujawskiego. Następnie, w roku 1780, kamienicę kupuje za 4333 talary Adam Skarbek Malczewski, później należy do Józefa i Xawerego Malczewskich. Około roku 1838 nieruchomość wykupuje od właścicieli miasto (za sumę 5 tys. talarów), by wkrótce zburzyć budynki i, z inicjatywy Karola Marcinkowskiego, wytyczyć w tym miejscu ulicę Nową w celu polepszenia komunikacji z zachodnią częścią miasta 19.

Prowadzone na parceli ąuondam szwertmanowskiej 155 lat później badania archeologiczne pozwoliły uchylić rąbka tajemnicy, która osnuła historię kultury materialnej tego domostwa. Do jej licznych śladów należą również ułamki kafli piecowych znalezione pod pierwszym i drugim poziomem nowożytnych bruków piwnic (na głębokości 3,4-4 m od obecnego poziomu użytkowania); wraz z nimi zarejestrowano także monety, gruz ceglany, fragmenty ceramiki budowlanej i naczyniowej (ryc. 2). Cały zbiór odkrytych fragmentów kafli i komór liczył 203 ułamki, z czego szczegółowo opracowano 112 (resztę stanowiły obłamane komory i kawałki, których zły stan zachowania uniemożliwiał bliższą identyfikację). Do poniższego

Ryc. 8. Rekonstrukcja kafla wypełniającego-środkowego, kolory szkliwa ołowiowo-cynowego: granatowy, biały i żółty - 1620-50. Rys. T. Stępnik.

opisu wybrano zaledwie kilkanaście naj ciekawszych zabytków z tego zbioru. Fragmenty kafli piecowych znalezionych w miejscu dawnej kamienicy nr 69 chronologicznie obejmują niemal cały czas jej funkcjonowania, od 2 pol. XV po wiek XVIII. Jeżeli przyjąć założenie, że wszystkie odkryte pod piwnicznymi brukami fragmenty kafli (żaden kafel nie zachował się w całości) pochodzą z funkcjonujących w tym domu pieców, to stwierdzić trzeba, że naj starsze fragmenty dowodzą istnienia pieca średniowiecznego. Oprócz kilku obłamanych kołnierzy na 2 poło XV w. wydatowano pięć niewielkich ułamków z bliżej nie określonymi wzorami oraz jeden większy fragment kafla gotyckiego pokrytego szkliwem w ciemnozielonym kolorze. Motyw, trudny do zidentyfikowania, mógł mieć zoomorficzny charakter (ryc. 3). Na styku dwóch epok - gotyku i renesansu - sytuuje się fragment przypuszczalnie wimpergi piecowej, która wchodziła w skład tzw. koronki - dekoracyjnego zwieńczenia górnej skrzyni pieca. Elementem łączącym go ze średniowieczem jest motyw czteroliścia. W XV, ale również jeszcze w XVI wieku wzór ten był obecny we fragmentach budowli architektonicznych (maswerki, wimpergi, rozety okienne). Poza architekturą motyw czteroliścia popularyzowało XV-wie

Ewa Masełkowska-Stępnik

czne rzemiosło artystyczne: snycerstwo i złotnictwo. Z tego okresu znane są inne przykłady adaptowania elementów wystroju architektonicznego (np. pinakli z Wawelu z pocz. XVI w. i z Ciechanowa z 1 poło XVI w.) w zdobnictwie zwieńczeń pieców, które również formowano w ten sposób, aby przypominały blanki murów obronnych 20 . O związkach tego ułamka z renesansem świadczy pokrywające jego lico zielonkawe szkliwo ołowiowo-cynowe, wprowadzone na ziemiach polskich na początku wieku XVI (ryc. 4).

W grupie zabytków renesansowych wystąpił fragment kafla (wypełniającego-środkowego) z niezwykle rozpowszechnionym w tym okresie motywem rozety tkwiącej wewnątrz głębokiej, podobnej do kasetonu niszy (ryc. 5). Widoczny element rozety był niezwykle skromny, pokryty tylko szkliwem ołowiowym. Trudno zrekonstruować motyw, ze względu na niewielki fragment, ale nie jest wykluczone, iż nawiązywał on kształtem liścia umieszczonego w głębokiej niszy do jednej z typów rozet wawelskich 21 , tzw. "wirujących" (2 ćw. XVI w.), bądź też jego wnętrze wypełniał stylizowany owoc, jak na innym kaflu z Poznania 22 . Z tego samego okresu pochodzą również dwa fragmenty kafla gzymsowego (kafle takie łączyły dwie skrzynie pieca: dolną - zazwyczaj większą - z górną o mniejszej kubaturze) o poziomo-pasmowym podziale przestrzeni lica. Motyw ten był bardzo popularny w Poznaniu w 2 poło XVI w., czego dowodzą liczne znaleziska kafli na terenie Starego Miasta. Zaznaczyć należy, że wszystkie ułamki kafli renesansowych wykonane były z gliny żelazistej z niewielką domieszką drobnoziarnistego piasku, a ich jednobarwne przełomy świadczą o dobrym jakościowo procesie produkcji. Zarówno wspomniane wyżej zabytki, jak i kilka innych zachowanych w niewielkich fragmentach narożników kafli o chrakterystycznym dla późnego renesansu ukształtowaniu ramki, dowodzą istnienia pieca (lub pieców) postawionego w kamienicy w końcu wieku XVI. Kolejny kafel (zachowały się trzy fragmenty dające podstawę do rekonstrukcji wyglądu lica - ryc. 7) łączy w sobie pewne elementy dwóch epok. Reminiscencje XVI-wieczne to podwójna, okazała ramka stanowiąca zamknięcie dla motywu wewnętrznego, której wzór bliższy brzegu uformowany został w kształcie plecionki, a ramka wewnętrzna stanowi zapewne echo ornamentu perełkowego. Środek lica wypełniał ornament roślinny, zarysowany stosunkowo plastycznym, wypukłym reliefem w formie stylizowanych liści i kwiatów akantu. Motyw roślinny odcinał się bielą od kobaltowego (ciemnoszafirowego) tła. Pomimo nawiązującej do renesansu formy ornamentów ramki i lica, właśnie ze względu na zestawienie kolorów, chrakterystyczne dla 1 poł. XVII w. 23, kafle te włączono do grupy XVII-wiecznej. Za takim datowaniem przemawiają również analogie, bowiem ze stanowiska przy ul. Garbary w Poznaniu znane są kafle z 1 poło

Ryc. 8a. Schemat geometryczny, na którym oparto układ kompozycji

Ryc. 9. Rekonstrukcja kafla wypełniającego-środkowego, nieszkliwionego - 4 ćw. XVII w Rys. T. Stępnik.

XVII W., które, jak się wydaje, w kolorystyce szkliwa, rodzaju reliefu i przedstawienia były podobne do wyżej omawianych 24 . Najliczniejszą grupę stanowiły fragmenty kafli, które na podstawie cech morfologicznych wydatowano na 1 poło XVII w., a motywem dekoracyjnym powtarzającym się najczęściej był ornament kontynuacyjny w różnych odmianach. Do tej grupy zaliczono zespół fragmentów kafli o silnie zgeometryzowanej kompozycji, odznaczających się brakiem ramki. Na ciemnogranatowym tle stylizowane motywy roślinne zaznaczono białym, a rozdzielające je pasy żółtym szkliwem. Na podstawie zachowanych ułamków dokonano próby rekonstrukcji całego motywu (ryc. 8) i schematu geometrycznego (ryc. 8a), na którym opierała się konstrukcja kompozycji. Była ona ściśle symetryczna i uporządkowana; każdy jej element można wpisać w okrąg, kwadrat bądź trójkąt. Kafle tego typu tworzyły na piecu tzw. wzór tapetowy, który powszechnie występował w 1 poło XVIIw. Na takim samym schemacie geometrycznym oparto kompozycję innego kafla, zachowanego w czterech ułamkach (ryc. 9). Fragmenty te były nieszkliwione, o ceglastym kolorze gliny, wewnątrz silnie okopcone. Lico kafla otaczała prosta ramka, a motyw wypełniający jego wnętrze wyodrębniony został stosunkowo płaskim reliefem. Kafle o zbliżonym typie kompozycji znane są z terenów Wielkopolski, a datuje się je również na 1 poło XVII w. (np. z pałacu w Dobrzycy25).

Ewa Masełkowska-Stępnik

Ryc. 10. Rekonstrukcja wyglądu kafla wypełniającego-środkowego, kololY szkliwa: granatowy, biały, zielony, brązowy, żółty - ok. poło XVII w.

Rys. T. Stępnik.

5cm

W grupie zabytków barokowych największy zespół (55 ułamków) tworzyły fragmenty kafli o bardzo zbliżonych cechach metrycznych i stylistycznych oraz ornamencie okuciowym połączonym z motywem kandelabra (ryc. 10)26. Elementem łączącym była łamiąca się żółta wstęga (taśma) obecna na prawie wszystkich ułamkach; stwierdzono trzy różne zabarwienia jej brzegów: mlecznobiałe, granatowe i brązowe. Kolorystyka motywów utrzymana była w tonacji mlecznobiałej, tło białe lub granatowe, a proste i wąskie ramki pokryto szkliwem w kolorze żywej zieleni. Innym charakterystycznym dla tego zespołu elementem dekoracyjnym były przedstawienia delfinów występujących w kilku odmianach. Reliefwyodrębniający motywy był płaski, lecz niektóre partie ornamentacyjne miały bardzo staranny i zróżnicowany modelunek. Wymiary kafli wynosiły w przybliżeniu 20x19,5 cm, a głębokość komory 110 mm. W takiej samej kolorystyce utrzymany był jedyny w grupie kafli barokowych przykład kafla fryzowego, który zrekonstruowano z trzech fragmentów (ryc. 11). Zabytek składał się z trzech pasów ornamentów 27 . Do tego zespołu, z uwagi na podobne cechy morfologiczne i identyczną kolorystykę, należy również dołączyć fragment kafla gzymsowego (ryc. 12), również o pasmowym charakterze kompozycji. Jak widać, w omówionym powyżej zespole wystąpiły aż trzy typy konstrukcyjne kafli pochodzących z różnych części tego samego pieca, który prezentował się zapewne bardzo dekoracyjnie i malowniczo, a postawiony został prawdopodobnie około połowy wieku XVII 28 .

Ryc. 11. Rekonstrukcja wyglądu kafla fryzowego, szkliwo olowiowo-cynowe koloru białego, niebieskiego i żółtego - ok. pol. XVII w. Rys. A. Sobucki.

Do grupy kafli XVII-wiecznych włączyć należy jeszcze jeden (z końca tego wieku), zachowany we fragmencie nieszkliwiony kafel gzymsowy z charakterystycznym dla baroku motywem kwiatowo-roślinnym (w tym przypadku połączono owoce winogron z bławatkami, ryc. 13a). Niemal identyczny motyw odnaleźć można na kaflu gzymsowym z zamku w Reszlu w woj. 01sztyńskim 29 (ryc. 13b), co świadczy o wędrówce matryc lub wzorników do miejsc odległych od siebie o setki kilometrów. Śladem pieca XVIII-wiecznego jest fragment kopuły piecowej (występowała ona ponad koronką i nieco z tyłu, zamykając od góry konstrukcję pieca) również z motywem winnego grona zarysowanym nieznacznym reliefem (ryc. 14). Wić roślinną, owoce i liście zaznaczono nie starannie rozprowadzonym szkliwem koloru niebieskiego na białym tle. Zachował się jeszcze jeden, bardzo niewielki fragment narożnika kafla wypełniającego-środkowego, który - być może - pochodzi z tego samego pieca; zachowane fragmenty lica z biało-niebieskim, również nieudolnie namalowanym motywem świadczą o upadku rzemiosła garncarskiego w tym okresie.

Niezwykle trudno złączyć dzieje rodzin zamieszkujących na przestrzeni sześciu stuleci kamienicę szwertmanowską z historią samego budynku i zabytków w postaci fragmentów kafli piecowych znalezionych w jego piwnicach. Nie wiadomo, czy podane nawiska właścicieli są kompletne, nie znamy i nie ustalimy już wielu dat i faktów. Badania archeologiczne pozwoliły wyodrębnić poszczególne fazy zabudowy tej parceli. W pierwszym budynku ceglanym (zapewne w najbardziej reprezentacyjnej izbie) znajdował się piec, czego dowodzą fragmenty średniowiecznych kafli. Być może do historii pierwszego gotyckiego budynku

Ewa Masełkowska-Stępnik

należy także fragment zwieńczenia innego już pieca z 1 ćw. XVI w. Prawdopodobnie w 1 poło XVI w. pożar pochłonął cały budynek aż do fundamentów, niewykluczone iż kamienicę, w okazalszej postaci, odbudował Jakób Rossmann - zamożny kupiec sukienny. Z okresem, kiedy właścicielem był złotnik Wolfgang Fraumberg, wiązać można fragmenty kafli późnorenesansowych. Te, które ocalały do naszych czasów, nie świadczą o szczególnej zamożności mieszkańców kamienicy, aczkolwiek potwierdzają dobry poziom rzemiosła garncarskiego w tym okresie. Najpiękniejsze i najbardziej malownicze piece postawiono w tym domu w 1 poło XVII w., kiedy należał on (co można tylko założyć) do rodziny Jabłońskich, o której nic bliższego nie wiemy. Jak się wydaje, okres ten był dla domostwa Gak i dla miasta) dostatni i szczęśliwy. Piece z 1 poło XVII w. ożywiały pomieszczenia swą wielobarwnością i dekoracyjnością motywów. Lata, gdy kamienica była w posiadaniu rodziny Szwertmanów (1657-1704), to już czasy pierwszego potopu szwedzkiego i stopniowego upadku gospodarczego Poznania, jak również spadku zamożności jego mieszkańców. Co ciekawe, proces ten widoczny jest także na kaflach, bowiem ich fragmenty pochodzące z końca wieku XVII (ryc. 9, ryc. 13) były nieszkliwione i bardzo skromne 3o . Wojna północna, okupacje obcych wojsk, powodzie i zarazy sprawiły, że w wieku XVIII miasto nie podniosło się już z gospodarczej zapaści. Rewizja z roku 1737 ukazuje stan ruiny budynków przyrynkowych, w tym także kamienicy szwertmanowskiej, należącej już wtedy do Malczewskich. Dwa odnalezione fragmenty kafli XVIII -wiecznych potwierdzają tezę o upadku - również garncar

Ryc. 12. Fragment kafla gzymsowego, szkliwo olowiowo-cynowe koloru białego i żółtego - ok. pol. XVII w. Rys. T. Stępnik.

a) Fragment kafla wypełniającego-środkowego, nieszkliwionego - 2 pol. XVll w.

Rys. T. Stępnik.

b) Kafel gzymsowy z zamku w Resz1u - 1 pol. XVII w.

Rys. J. Mirkowska.

Ryc. 14. Fragmentkopuły piecowej , szkliwo ołowiowo-cynowe koloru białego i niebieskiego - 1 pol. XVllI w.

Rys. T. Stępnik.

Historia pewnej kamienicy

Ewa Masełkowska-Stępnikstwa. Warto więc nacieszyć się opisem naszego miasta dokonanym przez Samuela Twardowskiego w ostatnich latach dogasającej świetności Poznania, tuż przed wojną północną.

[Poznań}... ma obywatele Polerowne i ludzkie jako z gładkiej mowy. Tak postępków szlachetnych. Ma swój dankgotowy Do którego poloru powód ma nie mniejszy Z wyniosłości powiatu i szlachty zamkowej Która tu odprawujefesty wszystkie swoje Najwięcej pod święty Jan.

(..o)

A cóż gdy się przYpatrzY okręgowi w murze ljego dymensyi puszczonej po sznurze. Ma Z czego się ukochać tak i mury kołem I Rynek swym kwadratem toczy się wesołem Tak bramy patrzą na się tak równe ulice Aż i złote nad zuch wał widzieć kam ien ice 31 .

PRZYPISY:l M. Wicherkiewiczowa, Rynek poznański i jego Patrycjat, Poznań 1925, s. 105. 2 Tamże, s. 106.

3 O nazwie ul. Podgórcze: A. Rogalanka, O układzie i wielkości parcel w średniowiecznym Poznaniu, (w:) Początki i rozwój Starego Miasta w Poznaniu, Warszawa-Poznań 1977, przyp. 106, s. 349.

4 Ze względu na zagrożenie pękaniem i podmywaniem reliktów muru oraz szalunków (prace prowadzono na głębokości ponad 4 m), a także z obawy o odsłonięte w części fundamenty sąsiedniej kamienicy (nr 70) zrezygnowano z odsłonięcia piwnic na całej szerokości budynku. Podana chronologia poszczególnych faz budowy ma charakter wstępny, bowiem materiały są w trakcie opracowywania. 5 A. Karłowska-Kamzowa, Sztuka gotycka w Poznaniu, (w:) Dzieje Poznania, T. 1, Poznań 1988, s. 380. 6 Wszystkie informacje o planach i wynikach badań archeologicznych zaczerpnięto z dokumentacji tego stanowiska w okresie II -V 1993, która znajduje się w posiadaniu Pracowni Archeologiczno-Konserwatorskiej; Tomasz Stępnik, Z badań nad osadnictwem w rejonie Starego Miasta w Poznaniu, "KMP" 3-4/93, s. 339. 7M. Mika, Opisy i lustracje Poznania z XVI-XVIII w., Poznań 1960, s. 90.

8 A. C. 1782-86. Inf. za M. Wicherkiewiczowa, op. cit., s. 108.

9 L. Sieciechowiczowa, Zycie codzienne w renesansowym Poznaniu, Warszawa 1974, s. 16.

10 J. Wiesiołowski, Naj starszy spis obywateli miasta Poznania z 1514 roku, "KMP' 3/96, s. 173.

11 Regestrum Exactionis. Szos. 1514.1534.1583. Inf. za M. Wicherkiewiczowa, op. cit., s. 107.

12 Libri Resignationum 1657-1687. Inf. za M. Wicherkiewiczowa, op. cit., s. 107.

13 J. Łukaszewicz, Obraz historyczno-starystyczny m. Poznania, s. 52, T. 1, inf. za M. Wicherkiewiczowa, op. cit., s. 107.

14 A. C. 1782-86. Inf. za M. Wicherkiewiczowa, op. cit., s. 108.

15 A. C. 1703-1909, s. 196. Inf. j ak wyżej, s. 107.

16 M. Wicherkiewiczowa, op. cit., s. 104.

17 M. Mika, Opis Poznania z roku 1728 (tekst rewizji J. Rzepeckiego), "KMP" 1950, R. 23, ss. 238 i 240. 18 Miscel: Rewisio 1737, tekst przytacza M. Wicherkiewiczowa, op. cit., s. 29-32.

19 Sąd Okręgowy, Akta hipoteczne. Inf. za M. Wicherkiewiczowa, op. cit., s. 110.

20 Np. Spytkowice - 1 ćw. XVI w., Inowłodzie - 1 poło XVI w.; M. Dąbrowska, Kafle i piece kaflowe w Polsce do końca XVIII w., Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź 1987, s. 131.

21 Katalog zabytków sztuki w Polsce, T. IV, Kraków, cz. I Wawel, Warszawa 1965, Fig. 171.

22 M. Dąbrowska, op. cit., ii. 143.

23 Tamże, s. 134.

24 M. Piątkiewicz- Dereniowa, Material kaflowy, (w:) Początki i rozwój Starego Miasta w Poznaniu, Warszawa-Poznań 1977, s. 200. Kafle o podobnej dekoracji wystąpiły również w kamienicy przyrynkowej nr 97/98. 25 Za informację dziękuję panu Piotrowi Wawrzyniakowi z PKZ-Sp. z 0.0.

26 Rysunek ten pokazany został w "KMP" wraz z innymi fragmentami kafli z tym motywem ze stanowisk na Górze Przemysława i z ul. Szkolnej w Poznaniu; Ewa Masełkowska-Stępnik, Analiza kafli piecowych z Góry Przemysława w Poznaniu, "KMP" 3/96, s. 227, 228.

27 Identyczny kafel gzymsowy (zachowany w bardzo dobrym stanie), lecz nieszkliwiony znaleziono w Czempiniu (materiały PKZ Sp. z 0.0.) co wskazuje, że te same matryce, bądź wzorniki motywów, funkcjonowały w różnych częściach Wielkopolski. 28 Kafle z motywem delfinów kompozycyjnie połączonych z taśmą-wstęgą w różnych układach były bardzo popularne w XVII w. Znamy takie kafle z Krakowa, Torunia i licznych stanowisk poznańskich (ul. Wodna, Szewska, Garbaty). 29 Garncarstwo i kaflarstwo na ziemiach polskich od późnego średniowiecza do czasów współczesnych (Mat. z konferencji Rzeszów 21-23.09.1993), s. 258. 30 \ y wywodzie tym nie można naturalnie wykluczyć istnienia pieców, na których ślady w 1993 r. nie natrafiono. Co więcej, trzeba założyć ich istnienie, bowiem znaleziona ilość fragmentów jest stanowczo zbyt mała, jak na sześciowiekowe ogrzewanie tej kamienicy. W tym bowiem okresie w budynku funkcjonowało prawdopodobnie kilkadziesiąt pieców. Ich gruzy mogły być wywiezione w trakcie rozbiórki kamienicy w 1938 r. 31 Samuel ze Skrzypny Twardowski, Pałac leszczyński, (w:) M. Wicherkiewiczowa, op.

cit., s. 15.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1998 R.66 Nr1; Budowniczowie i Architekci dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry