POZNAN JESIENIĄ 1806

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1929 R.7 Nr4

Czas czytania: ok. 10 min.

Widzisz w tym. . . że największy pośpiech w uformowaniu siły zbrojnej nieodbicie jest potrzebny. Zdaje się przeto. żę niezwłocznie do wszystkich departamentów, skąd Prusacy ustąpili, posłać by trzeba dla zebrania ludzi. nie zapominając nadewszystko o Prusach Zachodnich, gdyż Gdańsk i Grudziądz wkrótce będzie w ręku Francuzów, co mamy z ust samego Cesarza. Po naszej audjencji deputacja od senatu francuskiego podobnąż miała i chorągwie te oddane jej były". Generał Fiszer w podobnym tonie o sprawach wojskowych donosi 33): "Dnia 14go 9bris stanąwszy tu w Berlinie, koło południa natychmiast wezwany byłem do Cesarza, któremu ekspedycję pańską oddałem i najłaskawiej od niego przyjęty byłem. Oświadczył mi kilka razy, że skoro zobaczy, iż nasz zapał nie jest w słowach, ale że się aktualnie uzbrajamy - independencj naszą ogłosi. Pobrzeba zatem, abyśmy momentu nie tracili, gdyż od nas samych, jak Cesarz powiada, los nas zależy. Stosownie do ułożenia wybierania rekruta z 10 dymu, podałem przez Minist.ra wojny projekt podług planu J. W. W. Pana Dobrodzieja, aby z tych ludzi cztery regimenta i bataljon .adylerji uformować. Oprócz tego, umówiwszy się z deputacją, zdawało się nam rzeczą potrzebną, aby dla uformowania dwuch regimentów lekkiej jazdy z czterdziestego piątego dymu wybrać po jednym żołnierzu konnym umundurowanym, a dla uformowania dwuch kompanji gend'armów dl.. policji krajowej koniecznie potrzebnych po jednym konnym także żołnierzu z czterechsetnego dymu. - Skoro tylko rezolucję odbiorę, natychmiastbędzie... Jestem oddalony ud kraju, nie mogę przeto szafować krwiq Ha.mego tylko żołnierza mojego. Niech się łączą Polacy, .aby' walczyli obok wojsk naszych. Potęne mocarstwo, odwieczny wasz nieprzyjl1deI, w jednym momencie, jak gdyby cudu zrządzeniem, zniszczonym się być widzi. - Austrja, Moskwa, Prusy po kilkakrotnie się domagali Ił Francji potwierdzenia podziału Polski. Interesem jest Europy i Francji aby Połska egzystowała. Chcę poznać opinję całf'go narodu. - To jest jedyny moment dla was: teraz się dźwignM i już laz stać się narodem moecie. Los wasz jest dziś w ręku waszym. \\7ysłałem rozkazy, aby Polacy, zbrojni znajdujący się w Włoszech i indziej, naJ spieszniej do waszych się łączyli chorągwi. Dziś, luli ,jutro wojska moje wchodzą do \\7al'szawy.

3 B } Bibljoteka Uniwersytecka w Warszawie. KOl'espondellcja gen. Dąbrowskief(o. Karton X. Nr. 39. Fiszer do Dąbrowskieg-fJ z 19/XI. 1806.

KROI'JKA IIASTA POZNANIAwyjadę i dniem i nocą pospieszę do Poznania dla wykonania rozkazów J. W. W. Pana Dobrodzieja. - Tymczasem niech Pan będzie łaskaw porozsyłać oficerów dla wybierania rekrutów w kaliskie i warszawskie, a nadewszystko w Prusy Zachodnie do Bydgoszczy. Zdawałoby mi się, że gen. Kosiński, który zapewne już do tego czasu w Poznaniu stanął, najporządniej siłę zbrojną w Prusach Zachodnich mógłby uorganizować. - Niech Pan zapewni wszystkich, że od pośpiechu, z jakim siłę zbrojną uformujemy, los naszego kraju dependuje. Im prędzej pokażemy Cesarzowi, że chcemy być czynnemi, tern prędzej independencją naszą ogłosi. Uroczystość audjencji, którą nam dał dzisiaj, pokazuje, że nas już w liczbie narodów policza". Sprawa organizacji wojska znacznie posunęła się naprzód dzięki intensywnej pracy Dąbrowskiego. Rezultaty w postaci kadr j ochotniczych formacji, jak legja honorowa o tern świadczyły, to też skoro 27 listopada cesaJrz stanął w Poznaniu, zapewne po zniesieniu się z nim i po złożeniu If"aportu z czynności w dniu 30 listopada 34), wydał Dąbrowski dla wojska polskiego już wówczas organizującego się w czterech pułkach pieszych w Gnieźnie, Rogożnie, Rawiczu i Kościanie, rozkaz nadający mu oznaki wojskowe 35). Wkrótce na wyraźne życzenie cesarza, zostało zwołane pospolite ruszenie 36).

U} Bibljoteka Uniwersytecka w. \Yarszawie. !{orespondencja gen. Dąbrowskiego. Karton X. NI'. 93, pOJ'łJwna.j Handelsmall. Napoleon et la Pologne. - str. str. 2W---221 35} Bibljoteka UniweJ'sytecka w \Varszawie - Korespondencja en. Dąbrowskiego. Karton X. Nr. 100. - Z kwatery główne,i z Poznania, dnia 2 grudnia 1806. - Jan lIem'yk Dąbrowski, gen. dyw. etc. Rozkaz llzienny. - Regimenta wszystkie i korpusy wojsk polskich mając być organizowane na sIJosób wojsk francuskich, oficerowie i wszyscy inni wojskowi, posiadaji\c rangi w wojsku francuskim przepil5ane - nosić powinni znaki starszeństwa takie zupełnie jakie używane są w wojskach francuskich. Z tego więc wzgldu rozkazuje wszystkim generało.m, szefom i pułkownikom regimentów, aby w korpusach i regimentach pod ich komendą będących wydali rozkaz uie tlżywania żadnych innych znaków oprócz tych, które I5q przyjęt.e i używane w francuskiej l5łuzbif', sposobem niże,i przepisanym. - Generałowie zatrzyma.ią mundur i hafty dawnie.i uzywane w Polsce tj. generał dywizji dwa hafty na kołniet.w i mankiętach i trzy gwiazdki na każdej szlifie; generał bJ'yg<Jdy jeden haft na kołnierzu i mankietach i 2 gwiazdki na każde,i szlifie. - Szefowie regimentu mundur resf'pdiyf' swego t'egimentu i )10 .iedJH',i gwiazdce lIII 1{3żdej

Jak więc widać z faktów przytoczonych, listopad 1806 roku był okresem próby wartości narodowej Polaków. Poznań, jako siedlisko władzy centralnej, był jej probierzem. Od jego stanowiska i od sprężystości władz zależała decyzja cesarza. Stąd wypływają odezwy, tu układają się zasady administracyjne 37), tu tworzą się kadt"Y przyszłej armji, stąd płynie organizacja prowincji. Nawet legenda napoleońska tutaj ma swe źródło, bo gdy słowa Napoleona wyrzeczone do Wybickiego, Fiszera i deputacji porównamy z tekstami odezw, zamieszczonych powyżej, oraz w odezwach z kraju, gdzie cesarz figuruje jako zbawca i wskrzesiciel, trudno orzec inaczej. Co do zapału, to tak Poznań, jak cała Wielkopolska okazały znacznie większy niż pozostała część zaboru pruskiego, o tern świadczy list Wybickiego 38), datowany z Warszawy dnia 25 grudnia "ja tu bardzoszlifie. - Pułkownicy tak .iazdy, jak piedlOly łloić będą dwie sZlify z buljonami złote, lub srebrne l)odług przepisu dla ich regimentu wydanego. - fajorowie regimentu dwie szlify, jeeli guziki złote - buljony winny być złote, a taśmy srebrne, jeżeli zaś guziki srebrne - buljony :,webJ"ne, a taśmy złote. - POdpullwwnicy tak jazdy, jak pie("hot y szlify z buljonami na lewem ramieniu i kontrszlifę na prawem.

- Adjutanci ma,jorowi!' szlifę z fl'endzlą nie ImIjonową na prawem ramieniu, a kontl'szIifę nu prawem. - Kupitanowie jazdy i piechoty szlifę niebuljonową gladką ua lewem rumieniu, kontrszlifę Ha prawe.m. Porucznicy jtlzdy i piechoty szlifę z fl'enclzlą niebuljonową na lewcm.

kontrszlifę na prawem ramieniu, obie tE' ozdoby z paskiem jednym jedwabnym czerwonym wzdłuż taśmy. - Podporucznicy jazdy i )Jipchoty - szlifę z kontrszlifą jak poruczniey, z tą rónicą, iż na taśmach obydwu ch znaków mają hyć paski jedwabne czerwone w gzygzak na krzyż wzdluż iflące.

36) \Vybicki - :t;ycie mojf' -- str. 2(;8. (;pmłJarzewki, 1. e., !'Itr.

2ri!J--270 podaje rozkaz organizacyjllY.

37) llibljotcka Uniwersytecka w \Ytlri'lzuwiE' - Kores)Jondenc.ia , gen. Uąbl'owskiego - karton X, Xl'. 109/110. List do Dąbrowskiego z Warszawy 3 gl"Udnia 1806 l". ..!{f;. 'furat wszystko wzorem pracy poznańskiej i tu mi podpis<J} moje żądania, kamera wszystka etc. jak JJierwsza. nasza organiza(ja w Poznaniu... Co do organizowania tym(:Z3sowego wojska z rekrutów, aż do twej Generale aproba,cji podpisal mi ks. J'vIul'at, stosownie do twej myśli \Voyczyńskiego i Giełgucha na organizatorów w departamencie warszawskinl".

::8) Bibljoteka Uniwersytecka w \Varszawie - KoreslWIIdenc,in gen Dąbrowskiego - l,tlrton X. :-<1'. 121-.

KHONIhA nARTA POZNANIAszczęśliwy, bo ks, Murat nadzwyczajnej dobroci dla mnie, ale co Mazury, to nie moi Poznańscy, ani moi kochani Kaliszanie. Robię jednak wszystko - co wypada robić", Jako If'eprezentacja Polski - Poznań, na cesarzu i wojsku dobre zrobił wrażenie. Jak wieje razy przed tym i po tym momencie, Poznań w tej przełomowej chwili swoje zadanie dziejowe w zupełności wypełnił i w całej okazałości pokazał, "iż warci jesteśmy być narodem".

OBCHODY KU CZCI LELEWELA W POZNAN1U I W WIELKOPOLSCE R. 1861.

Przez ostatnie 17 lat życia swego Lelewel utrzymywał bardzo ożywione stosunki z wydawcami poznańskimi, przedewszystkiem z Janem Konstantym :Zupańskim, a także z Walentym Stefańskim i Ludwikiem Ivlerzbachem. U WalenteS!o Stefańskiego ukazało się w r. 1844 drugie wydanie "Dziejów Litwy i Rusi aż do unji z Polską w Lublinie". Wydawca zapłacił autorowi 150 franków honorarjum. W roku następnym, 1845, wydał Stefański "Historyczną parallelę Hiszpanji z Polską w XVI, XVII i XVIII wieku", Następne wydanie tej pracy ukazało się już u Zupańskiego w c. 1855. Zupański zaczął wydawać dzieła Lelewela równocześnie ze Stefańskim. Mianowicie w r. 1844 ukazały się u :Zupańskiego "Rozbiory dzieł obejmujących albo dzieje, albo rzeczy polskie różnemi czasy. . . ogłoszone, w jedną księgę zebrane", oraz rozprawa p, t. "Gilbert de Lannoy i jego podróże 1413-21", Pomiędzy £. 1846 a 1851 wydał Zupański cztery tomy "Polski wieków średnich", obejmujące razem blisko 2000 stron druku. Drugie wydanie pierwszych trzech tomów ukazało się, równiet nakładem Żupańskiego, w latach 1855-59; tom czwarty został dodany z pierwszej edycji. Drugie to wydanie wliczył Zupański do 20-tomowego zbioru p. t. "Polska, dzieje i rzeczy jej", drukowanego w latach 1854 do 1868, a obejmującego, razem z owemi czterema tomami "Polski wieków średnich'", przeszło 6000 stron druku. Tom wstępny do "Polski wieków średnich", traktujący o "narodach na ziemiach słowiańskich przed powstaniem Polski'", ukazał się nakładem Żupańskiego w c. 1853, W tym samym roku i w tej samej księgarni nakładowej ukazało się Lelewela "Bałwochwalstwo słowiańskie". W r. 1854 wydał

KRONIKA MIASTA POZNANIA

Żupański piękne "Album rytownika polskiego", t. j, Joachima Lelewela. W r. 1855 i 1857 ukazały się, ciągle jeszcze nakładem upańskiego, dwa wydania "Czci bałwochwalczej Słowian i Polski", w r. 1856 i 1857 dwa wydania "Grobowych królów polskich pomników", w tych samych latach dwa wydania rozprawy o ..Grobowym napisie Bolesława Wielkiego w Poznaniu, tudzież Gcobowcu Bolesława Śmiałego w Ossyaku" oraz dwa wydania rozprawy o ..Pojedynkach w Polsce". W r. 1856 wydał upański Lelewela rozprawę o "Pszczołach i bartnictwie w Polsce"; w roku następnym o "Drzwiach kościelnych płockich i gnieźnieńskich z lat 1133 i 1155", oraz "Historję. Obrat dziejów polskich"; w r. 1858 "Geografję. Opisanie krajów polskich"; drugie zaś wydanie ..Geografji" ukazało się w roku następnym, iako odbitka ze zbioru p. t. ..Polska, dzieje i rzeczy jej". W r. 1858 ukazały się także, zawsze jeszcze nakładem Żupańskiego, Lelewela ..Przygody w poszukiwaniach i badaniach rzeczy narodowych polskich"; w roku następnym, 1859, "Dwanaście krajobrazów (t. zn, map) do Dziejów polskich potocznym sposobem opowiedzianych", W r. 1861 wydał Żupański ..Trzy Konstytucje", w roku następnym, 1862, pracę "O monecie polskiej", tłumaczoną z francuskiego przez Eustachego Januszkiewiczaj w r. 1863 "Pisma rozmaite" oraz "Przydatek do pisma: Nauki dające poznawać ź'ródła historyczne", W r. 1872 wydał Żupański "Korespondencję Joachima Lelewela z Karolem Sienkiewiczem", jako odbitkę z paryskiego ..Rocznika historyczno-literackiego", który się drukował jego nakładem, a w r. 1878 jego ..Listy do rodzeństwa". Po śmierci już Żupańskiego, ale pod jego firmą ukazało się wrr. 1888 drugie wydanie tomu XI zbioru p. t. ..Polska, dzieje i rzeczy jej", tomu obejmującego panowanie Stanisława Augusta i porównanie dwu powstań polskich: Kościuszkowskiego i listopadowego. Ludwik Merzbach w Poznaniu wydał w T. 1860 dwuarkuS2.0Wą rozprawę Lelewela p. t. ..Sprawa żydowska w r. 1859 w liście do Ludwika Merzbacha rozważana", W r, 1861 ukazała się u Merzbacha b-roszura p. t. "Chwile ostatnie Joachima Lelewela", a w roku następnym drugie jej wydanie oraz rozprawa LelewE:la p. i. "Kopernika, tudzież innych astmnomów polskich w geografji zasługa". Wspomnieć wreszcie należy, że i Gniezno nawiązało kontakt z Lelewelem. Mianawicie w r. 1860 wydrukawał Lange w Gnieźnie razprawę jegO' p. t. ..Racznica (tysiącletnia) wstąpienia na tran Ziemowita, syna Piasta, pierwszegO' k1'óla polskiegO' w r. 860", licząca 14 stron dntku. Z zestawienia powyższego wynika, że Paznań, a w nim nade wszystka tytan paśród nakł.adców palskich wieku XIX, Jan Kanstanty Żupański, umażliwiał Lelewelowi druk jegO' dzieł wiekapamnych jak żadne inne miasta i żaden inny nakładca w Palsce i na emigracji. Często zaś pajawiająca się kaniecznaść pawtórnych wyd.ań świadczy dabitnie. jaką paczytnaścią się dzieła te cieszyły. Istatnie, od czasu, jak Józef Łukaszewicz i Jędrzej Maraczewski zaczęli zapełniać paznańskie półki księgalI'skie swajemi dziełami histarycznemi, żaden rodzaj/literacki nie cieszył si. w Paznaniu i Wielkapalsce taką popularnością, jak histarjagr.a:fja. Przerast zainteresawań histarycznych w ówczesnej Wielkapalsce był tak wielki, że czasopisma palskie na emigracji n. p. ..Razmaitaści szkackie", które w latach czterdziestych ukazywały się w Glasgaw, zarzucały wręcz Wielkapalanam myślenie wyłącznie kategarjami histarycznemi. Lelewel zaś swają albrzymią produkcją naukawą, drukowaną w Paznaniu, poza stawił daleka za sabą i Łukaszewicza i MaraczewskiegO'. W chwili więc, gdy dnia 29 maja 1861 'r. umierał w Paryżu, był Lelewel w Wielkapalsce bardzO' dabrze znany i nadzwyczaj papularny. Pierwszą wiadamość a jegO' śmierci padał ..Dziennik Poznański" w numerze niedzielnym z 2 czerwca, kreśląc w artykule wstępnym w agólnych zarysach jegO' życiarys i charakteryzując jegO' przekanania polityczne. Ukazuje się tam Lelewel jako ..nestar dziejapisarzów palskich, mąż niezłamnej prawaści i obywatel wypróbawanega patrjatyzmu, uczany, który nietylkO' w ajczyźnie, ale i w całej Eurapie pracami swe mi zasłużaną zdabył sabie sławę", wreszcie jaka "jedna z najczcigodniejszych aHar prześladawania naradawega". Śmiet'ć Lelewela przypadła na okres bujnegO' w Wielkapalsce raz kwitu manifestacyj religijna-narodawych. Razpoczęły się one w r. 1847 nabożeństwem, adprawionem w poznańskim kościele w. Marcina za AntaniegO' Babińskiego, razstrzelanego przez Prusaków. A wzmogły się pa tężnie pa r. 1848 jaka caroczne pracesje na groby paległych w pawstaniu wielkapal

KRON1'KA MIASTA POŻNANtA.

skiem, przedewszystkiem na groby poległych w Książu. Wynikły z tego procesy, wytoczone księżom przez prokuratora pruskiego. Gdy jednak sądy pruskie, nie wyłączając instancji najwyższej, oskarżonych uwolniły, manifestacje religijno-narodowe w Wielkopolsce przybrały jeszcze większe rozmiary. Odtąd iuż każda a-ocznica narodowa, śmierć wybitnych Polaków odbijały się głośnem echem w całem społeczeństwie, które uczuciom swoim radosnym czy smutnym dawało wyraz w niezliczonych nabożeństwach, odprawianych po kościołach wielkopolskich. Najświetniejsi mówcy i kaznodzieje wielkopolscy wygłaszali na tych nabożeństwach mowy. Tak więc ks. Aleksy Prusinowski, proboszcz grodzisk i, wygłosił świetną mowę dnia 15 stycznia 1856 r. w czasie nabożeństwa za duszę Adama Mickiewicza w kościele św. Marcina. Mowa ta zajmuje do dziś wybitne stanowisko w dziejach badań mickiewiczowskich. W następnym roku, w lutym 1857 r., ten sam ks. PiCusinowski wygłosił w Poznaniu mowę żałobną na pogrzebie pułkownika Andrzeja Niegolewskiego, a dwa lata później, dnia 30 marca mowę na nabożeństwie za duszę Zygmunta Krasińskiego, odprawionem w poznańskiej kollegjacie farnej. Drugim świetnym mówcą, który przemawiał na narodowych nabożeństwach żałobnych, był ks. Jan Chryzostom Janiszewski, późniejszy biskup sufragan i administrator archidiecezji w czasie walki kulturnej. Śmierć Joachima Lelewela spowodowała również liczne w Wielkopolsce nabożeństwa żałobne. Nie obyło się tu zapewne bez trudności, zważywszy, że Lelewel był wielkim wrogiem Jezuitów i przed śmiercią jeszcze atakował arcybiskupa gnieżnieńskiego, Leona Przyłuskiego. Wskazuje na to nekrolog, umieszczony w "Przeglądzie Poznańskim" Jana Koźmiana, organie odlamu arystokratyczno-klerykalnego społeczeństwa wielkopolskiego. W neka-ologu owym czytamy co następuje: "Umarł niezmordowany pracownik na dziejowej polskiej niwie, obywatel co blisko od pół wieku służył krajowi z żelazną wytrwałością, co dawał rzadki przykład surowego obyczaju, pogardy dla wszelkiej miękkości i wszelkiego wczasu, wierności raz obranemu zawodowi i statecznej umysłowej czynności. Wielka przestrzeń oddzielała nasze przekonania od przekonań tego męża i niemniej szanowaliśmy zawsze i zalety jego i zasługi. Dziś godzi nam się przypuścić orzeiwiającą pociechę, że

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1929 R.7 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry